Człowiek nieprzeciętnie inteligentny może być tak głodny poznawania i przekazywania wiedzy, że zamiast siedzieć na rynkach finansowych i pić kawkę licząc pieniądze, to siedzi na krakowskim Rynku opowiadając naukowe historyjki i pije kawkę licząc lajki.
15:45 Z tego co się orientuję to w Szwecji, to ile kto zarabia jest dostępne publicznie. Można zeznanie podatkowe sprawdzić dowolnej osoby, tylko wtedy ta osoba dostanie informację, kto chciał to sprawdzić
Tutaj strona gdzie można wyszukiwać osoby i ich zarobki: ratsit(kropka)se(ukośnik)sok(ukośnik)person Można w wyszukiwarkę wpisać tam na przykład swoją datę urodzenia w formacie yyyyMMdd
22:35 Ja mam taką teorię, że żeby być ultra bogatym, trzeba w pewnym momencie zaryzykować spory majątek, a żeby to zrobić trzeba być ryzykantem, mieć większą tolerancję na ryzyko, a statystycznie bardziej ryzykowne decyzje podejmują osoby mniej inteligentne. Też można jakąś korelacje stworzyć z zachłannością, że osoby najbardziej bogate, mogą być z reguły zachłanne, z kolei to może oznaczać że nie są to osoby najbardziej inteligentne
Szkoda, że nie mają na to czasu, zasobów finansowych, i wreszcie nie są programistami, którzy powinni stworzyć zunifikowany system obsługi opieki zdrowotnej w Polsce, dzięki czemu możnaby zminimalizować błędy w dobraniu leczenia wynikające w ogromnej części z tego, iż pacjenci na ogół nie wiedzą, na co chorują, jakie leki przyjmują, od kiedy, u jakiego lekarza byli, z jakiego powodu i kiedy, a także jaką mają obciążenia rodzinne. A wiedza o tym jest obowiązkiem pacjenta, popisowo przez większość olewanym 🙂 Jak również skończyłoby się wymuszanie leków, w tym benzodiazepin - istna plaga w naszym kraju. Niestety, lekarz na NFZ jeszcze w międzyczasie badania, wywiadu, dobierania rozpoznania i leczenia, musi się jeszcze wybronić w dokumentacji przed prokuratorem (bo nie zapytał pacjenta z bólem paznokcia o objawy udaru), wypełnić dziesięć druków i określić refundację preparatów, jeżeli jakiekolwiek przepisał. Często wychodzi się z tej (niebezpiecznej, powodującej zgon o 10 lat wcześniej niż pozostałe zawody, ciężkiej do zdobycia i wypalającej psychicznie i naruszającej na ciągłe choroby) pracy o wiele godzin później, bo się chce pomóc drugiemu człowiekowi nawet kosztem własnego zdrowia i czasu. Więc troszkę pokory, bo utknęłaś w paradoksie Dunninga-Krügera, i nie zdajesz sobie sprawy o tym, jak mało wiesz o tym, co mówisz, oraz z czego to wynika 🙂 Argument "no to zmień pracę, skoro jest Ci źle" - zbijam od razu - nie tylko przestałem być lekarzem, ale namówiłem do tego kilka innych osób, toteż jesteście biedniejsi o 4 pediatrów, którzy teraz bezstresowo piją kawkę w IT 😁 Właśnie przez słuchanie takiej niewdzięcznej paplaniny jak Twoja, część z nas odchodzi z zawodu, pomyśl o tym następnym razem kiedy stoisz 3 godzinę u lekarza w kolejce albo wzywasz karetkę i operator odpowiada, że w okolicy nie ma wolnych.
@@beabea5985 nie potrzeba wcale specjalnych systemów informatycznych. Wizyta wygląda obecnie tak, że jeśli mówię co mi dolega z innych specjalności, to lekarz mówi, że on się tym nie zajmuje, że mam się słuchać tamtych zaleceń. Żadnego przewidywania, że leki oddziałują na cały organizm, a nie na 1 uklad.
@@chemianapiatke05 albo lepie. Mówisz co Ci dolega, co podejrzewasz bo przeczutałeś kilka książek odnośnie tematu i że trzeba na dalsze badania, a lekarz Ci mowi, że nie ma podstaw i przepisuje jakiś lek z zaleceniem, że brać 2 tygodnie, a jak nic nie da to przyjśc i przypisze inny XD
22:35 apropo tego wątku, tak mi się skojażył tekst który gdzieś kiedyś przeczytałem i aż sobie go zapisałem. "W systemie wygrywają sprytni, cwani i zdeterminowani (tzw. ambitni) napędzani własnymi kompleksami, a nie inteligentni. Inteligentni widzą po prostu, że odbywa się wyścig szczurów, a nagroda za wygraną jest iluzoryczna. A ile trzeba narobić się łokciami, ile świń podłożyć, ile razy złamać własne zasady (o ile się je ma), kłamać prosto w oczy itd. itp.Więc pędźcie na złamanie karku, ja sobie postoję." Z wiekiem widze siłe tego zdania, a po wysłuchaniu Pańskiego materiału skojażenie nasunęło się samo :D Pozdrawiam!
Inteligencja i sukces życiowy - warto zaznaczyć, że to dotyczy tylko Szwecji, gdzie jest jawność zarobków (pewnie dlatego mieli dane) i nacisk na mały rozstrzał przychodów - w Polsce, Chinach czy Argentynie ten rozkład może być zupełnie inny ;)
wezmy takiego blaszczaka lub kaczynskiego. drugi dobry do rzadzenia partia podleglych, pierwszy min obrony to sietny przyklad na szykujacego do objecia fotela szefa, wystarczajacoi inteligentny by nie spieszyc sie na schede i wystarczajaco glupi aby kupowac wszystko z polki i kupuje bez planu.
Perfect timing. Akurat wsiadam do samochodu i kilkadziesiat km przede mną i mialem wygrzebywac cos z Waszego archiwum. W ciemno lapka. Dzieki za to co robicie.
Anomalie na początku wykresu mogą być spowodowane ingerencjami socjalnymi państwa, np. Zasiłki, minimalna krajowa itp. Zaś anomalie na szczycie mogą być spowodowane przez polityków, korupcję i być może dziedziczeniem majątku.
U szczytu może tez być wpływ chęci posiadania wygodniejszej/mniej obciążającej pracy przez osoby bardziej inteligentne lub kwestia średnich zarobków w konkretnej branży (np lekarz mimo ze statystycznie pewnie bardziej inteligentny może zarabiać mniej niż polityk/aktor)
Na początku masz takie zawody jak szambonurek, śmiwciarz które są mało prestiżowe ale niezbędne do działania społeczeństwa, więc muszą oferować wyższe place.
@@gbokota Mylisz się, na początku masz "Szlachta nie pracuje" i "Matka na pełen etat" Do zawodów które wymieniłeś potrzeba kwalifikacji. Do tego co znalazłem na FB wystarczy macica i niedobór szarych komórek macerowanych w alkoholu. BTW: widziałeś Idiokrację?
15:45 nie musieli się do tego "dorwać" w Szwecji i Norwegii zarobki są całkowicie jawne. Każdy może bez żadnego problemu dowiedzieć się ile zarabia jego sąsiad. Rozliczenia z fiskusem wszystkich podatników są po prostu dostępne publicznie. Wystarczy odwiedzić odpowiednią stronę internetową lub zadzwonić do urzędu skarbowego, by dowiedzieć się, ile w minionym roku zarobił dowolny inny Szwed czy Norweg
O ile dobrze pamiętam, wysoka inteligencja koreluje z pewnymi "problemami" psychicznymi - większa skłonność do zaburzeń itp, więc może to w tym kierunku. Poza tym jeśli ktoś bardzo wykorzystuje swoją inteligencję i rozwija się naukowo itd. ma mniej czasu by rozwinąć cechy np. społeczne, które są bardzo potrzebne w biznesie. Bardzo chciałbym zobaczyć jakieś badanie, które próbowałoby to odgadnąć.
W tym momencie niejako zaprzeczyłeś tym badaniom. Według tego co napisałeś, osoby bardziej inteligentne są zbyt zajęte by zarabiać więcej, natomiast wykres pokazuje to jasno i wyraźnie, że zarabiasz tym więcej im jesteś bardziej "inteligentny". Problem stanowi tylko ten ostatni bądź ostatnie dwa percentyle, co nie znaczy, że ludzie tam są głupi i mają szczęście, statystycznie mieli nieco niższy wynik w testach, ale zarabiają dużo więcej niż rówieśnicy z wyższym wynikiem. To mogą być równie dobrze różnice punktu lub dwóch w testach.
@@prejas333 Oczywiście, że ludzie najlepiej zarabiający według tego badania są także bardzo inteligentni (chociaż wątpię by te testy były w stanie wykrywać geniuszy). Ja skłaniam się po prostu wobec tezy, że wśród absolutnie najinteligentniejszych osób jest nadreprezentacja osób z pewnymi problemami i/lub nie będącymi tak zainteresowanymi zdobywaniem pieniędzy jak ludzie odrobinę mniej inteligentni. Można sobie pomyśleć o znanych osobach, które uważamy za absolutnie niesamowicie inteligentnych jak Einstain, Curie, czy nawet Magnus Carlsen i nie są to osoby nawet w procencie tak zamożna jak Musk czy Bezos. Chociaż te badanie oczywiście, że nie obejmowało żadnego z nich i jedynie można przypuszczać pewne prawidłowości na jego bazie.
@@mateuszrzepecki7302 A może ludzi naprawdę inteligentni wpadli na coś, co zwykłemu śmiertelnikowi nawet nie przyjdzie do głowy - że pieniądze nie są najważniejsze (przynajmniej w momencie jak się ma ich taka ilość by prowadzić wygodne życie), wszyscy znają Einsteina a czy ktoś wie, kim byli np 3 najbogatsi ludzie żyjący w tamtym okresie?
Moc statsystyczna extremów jest faktycznie mała. Z drugiej strony jeszcze nie pracowałem w firmie, w krórej CEO przewyższał by inteligencją swoich najlepszych pracowników np. doktorów matematyki czy inzynierii oprogramowania z R&D, którzy zarabiją skromną część wynagordzenia CEO. Więc zdecydowanie zdarzają się "szeregowcy" z wybitną inteligencją lecz tylko wysoką pensją. Cześciowo można to wytłyumaczyć byc moze efektem Grigorij Perelman'a. Ludzie naprawdę inteligenti poprostu celują wyżej.
Dosyć inteligentni ludzie są prezesami, a ci superinteligentni są ich pracownikami więc zarabiaja mniej niż prezesi. Ale mają satysfakcję, że coś tworzą, a prezesi mają tylko satysfakcję finansową.
20:30 proste jest wyjaśnienie tego w statystyce czemu najbogatsi z pierwszego centyla są trochę głupsi od tych z 4 centyla. Skoro osoby stały się bardzo bogate to musiały być bardzo inteligentne, ale aby być w grupie najbogatszych to trzeba zaczynać też w dobrym domu gdzie rodzice się dorobili czyli byli inteligentni, i zachodzi tutaj zjawisko powrotu do średniej potomkowie tych ludzi też są inteligentni ale nie są już turbo inteligentni jak ich rodzice którym się poszeczęściło. Pomnożyć majątek 200 milionów na 800 milionów jest łatwiej niż z miliona na 200 milionów dojść. Z TH-cam też to może zachodzić syn Łukasza Lamży będzie miał więcej widzów na swoim kanale TH-cam niż jego rówieśników który jest nawet inteligentniejszy.
nie ma tu żadnej gwarancji, popatrz na synow Michaela Jordana, mieli duży potencjał i się nie udało - często dzieci roztrwaniają majątek swoich rodziców, a nie go pomnażają
@@marekmareckionline8493 dlatego dotyczy to pierwszego centyla a nie połowy ludzi. Wiadomo że wszyscy mają rodziców i ludzie istnieją od dwóch milionów lat, więc gdyby co roku każdy nasz przodek odkładał złotówkę to każdy miałby teraz 2 miliony złotych na start.
@@marekmareckionline8493 sa nawet badania (i o ile pamiec mnie nie myli, to byly kiedys przytaczane na tym kanale), ze duzy majatek wypracowany w 1 pokoleniu jest stopniowo roztrwaniany i znika w 3-4 pokoleniu
P.Łukaszu , to teraz życzę milionów na rachunku bankowym , bo to genialny pomysł z cyklem "czytamy naturę", wiec intel.. nie brakuje , może faktycznie chodzi o czynnik nie do przewidzenia "szczęście" - badał ktoś to kiedyś ? ... może pomysł na następny odcinek ? :) pozdrawiam
Moja hipoteza do ostatniego badania : skrajna inteligencja może utrudniać relacje społeczne , co może powodować problemy z osiaganiem stanowisk kierowniczych/ zarządczych, natomiast ludzie z bardzo niską inteligencją, mogą na przykład wykonywać mało prestiżowe, ale dobrze płatne , bo niezbędne do funkcjonowania społeczeństwa funkcje.
23:58 A ja wiem, jak to skomentować:) Tu działa efekt Krugera Duninga po części, a po części psychologia. Efekt dlatego, że nieco bardziej inteligentni ludzie mają większe mniemanie o sobie, więc łatwiej jest ich oszukać, bo są skłonniejsi do ryzyka, wierząc, że kto, jak kto, ale oni sobie poradzą. I albo sobie poradzą rzeczywiście i będą w procencie bogatszych, albo ich klapa będzie druzgocąca i popadną w skrajną biedę. A psychologia? Osoba o większej inteligencji jest zbyt dumna na wybór skromnego i mało ambitnego zawodu i w rezultacie zamiast prostej pracy za małe pieniądze, nie ma pracy w ogóle, bo na przysłowiową kasę do Biedronki nie pójdą.
Myślę, że przy tym 1 procencie najlepiej zarabiających inteligencja jest ukierunkowana na daną specjalność w której pracują i ogólne testy już tego nie wyłapują. Poprostu w innych dziedzinach są głupsi, bo nikt nie jest aflą i omegą. Serwisanci komputerowi jeżdżący po firmach wiedzą o co chodzi, jakie kwiatki im się zdarza naprawiać.
Szef wielkiej korporacji ugodowy - obśmiałam się jak fretka😅 chociaż jak pomyślę o Xi, to pewnie takim właśnie chciałby, aby inni go widzieli. ( może być, że przedawkowałam Bartosiaka).
Co do ostatniego badania. Po pierwsze jest wiele rodzajów inteligencji więc jeśli testy przeprowadzone na tych ludziach były podobne do tych z mensy to można wyrzucić badanie do kosza. Po drugie moja hipoteza- ludzie najbiedniejsi muszą więcej kombinować żeby przetrwać niż przeciętny zjadacz chleba któremu żyje się nienajgorzej. Z drugiej strony osoby najbogatsze nie muszą w ogóle kombinować bo osiągnęły już wszystko więc mogą być ciut mniej inteligentne. Inne pytanie brzmi czy testy zostały powtórzone do tych badań. Inteligencja nie jest nam dana raz na całe życie i może się zmieniać w trakcie jego trwania.
bredzisz. gdyby testy MENSy słabo korelowały z intuicyjnie pojmowaną inteligencją, akademicką i nie przekładała się na ogólne predyspozycje intelektualne, to wyrzuciliby te testy do kosza
Co jeśli do najwyższych stanowisk w społeczeństwie - zarówno pod względem finansowym jak i prestiżu, managerów wysokiego szczebla, lekarzy, prawników, inżynierów pchają się ludzie o najwyższej inteligencji (albo pchają się wszyscy, ale zostają ci najitenligentniejsi). Ale żeby zostać np. przedsiębiorcą który zarabia miliony, to niekoniecznie superinteligencja tam pomaga, a umiejętności społeczne, przypadek itd. Tak więc szukając najlepiej opłacanych etatowców i frelancerów, lądujemy w najiteligentniejszej grupie. A dalej? To już przypadek, i skille niekoniecznie powiązane z inteligencją.
Dla mnie to oczywiste, ale może się mylę. Po prostu pewien procent ludzi, którzy odnieśli sukces, to psychopaci, a z drugiej strony jest też odsetek jednostek na tyle inteligentnych, że mniej im zależy na sytuacji materialnej, a bardziej na szczęśliwym życiu i rzucają wszystko i zajmują się uprawą i rzeźbieniem w ogórkach na jakimś zadupiu.
Wnioski nie mogą być ,,konstruktywne" i dlatego ich nie zamieszczono, bo ich nie ma. Konstruktywność jest ostoją wnioskowania, czyli - schemat w danych okolicznościach można przenieść, zastosować, zaaplikować, wdrożyć itp., jednak w omawianych badaniach nic takiego się nie wyłoniło. Dlaczego (?) - ponieważ o finale przesądzają... układy, mnóstwo zmiennych - przynależnoś do kasty, umowa lub zmowa oraz edukacja, informacja i propaganda i ich modulacyjny wpływ na zbiorowe reakcje itp., czyli... POLITYKA - interesy na szczycie, którego przeskoczyć się już nie da, a pozycję chciałoby się zachować. Stary temat.
Większy fejm dla ludzi o większej aktualnie wycenie rynkowej to akurat objaw ciężkiego upośledzenia, minimum społecznego, minimum. W ogóle kwalifikowanie ludzi względem zarobków to jest bardzo żenujące podejście.
Co do dołu w zarobkach w temacie trzecim: można pomyśleć o tym jak działa socjal w danym kraju (np. renta na b. niskie IQ; pierwszeństwo w pomocy pracowników socjalnych (większa opieka poza finansowa)) oraz sama kwestia pensji minimalnej i chęci utrzymania pracy (anegdotycznie znam przypadki gdzie pewne bardzo powtarzalne prace są wykonywane chętniej przez ludzi o bardzo małych zdolnościach poznawczych, bo dla nich te prace się nie nudzą).
Inne cechy charakteru. To byla moja pierwsza mysl. Sila przebicia i zdolnosc sprawcza jest wysoko wynagradzana. Odpowiedzialnosc i moznosc podejmowania trudnych decyzji. Mieszkam w szwecji to zgadza sie z tym co obserwuje.
Do 3 części filmu Wytłumaczeniem, dlaczego jest ta górka, a później spadek dla mnie jest jedno słowo "przedsiębiorca" W górce znajdują się ludzie, którzy pełnią najtrudniejsze do opanowania zawody - kierownik szpitala, główny sędzia, natomiast spadek jest związany z tym, że są tam przedsiębiorcy, którzy nie bazują tyle na inteligencji, co na doświadczeniu i pogoni za celem, nie głowiąc się tyle i nie przekombinowując
Marnujemy inteligentnych przez ich glodzenie, marne wyksztalcrnie , nepotyzm i politykę demokracji i mediów ktora promuje krzykaczy i kłamców 😢 A wyksztalcenie niektórym szkodzi tj. Zostaje mgr od niczego i nie chcę dobrze platnej roboty się wstydzi że za prosta dla mgr😢
Jak bardzo trzeba być inteligentnym, by zrozumieć, że pogoń za tym, by mieć więcej pieniędzy, nie przekłada się na bycie szczęśliwszym? Czy jest taki punkt na skali, w którym inteligencja przeradza się w życiową mądrość?
Z moich skromnych badań wynika, że ludzie "najinteligentniejsi" (w konwencjonalnym sensie wysokiego wyniku w teście IQ) wcale nie są "najmądrzejsi" w sensie rozumienia, co jest w życiu istotne, orientowania się w sposobie działania społeczeństwa, domyślności, życiowego ogarnięcia i zaradności etc. Sporo na ten temat piszę w rozdziale "Inteligencja" w książce "Trudno powiedzieć". Osoby o skrajnie wysokich wynikach w tych testach są bardzo niezaradni życiowo, co jest o tyle zabawne, że standardowe definicje inteligencji stosowane w psychologii w zasadzie prowadzą do wniosku, że ludzie o bardzo wysokim IQ wcale nie są inteligentni. :)
@@LukaszLamza Różne testy inteligencji mierzą zdolności wybiórczo. Pod katem matematycznym, logicznym, obliczeniowym... Zdarzają się ludzie wybitnie uzdolnieni w jakiejś dziedzinie, ale kosztem uniwersalności ich uzdolnień. To może być poczytywane za niezaradność. Tyle, że takim ludziom nie zależy na tym, na czym zależy typowej jednostce w społeczeństwie. Często za geniusz płaci się problemami z "wrażliwą" psychiką. Mądrość - inteligencja emocjonalna - nie chronią przed kłopotami życiowymi. Taki Dostojewski genialnie potrafił czytać ludzką naturę, ale sam nie potrafił uwolnić się od hazardu. Może ci inteligentniejsi (według grafu i tak są wystarczająco bogaci, by nie martwić się o doczesne potrzeby) czują, że mają inną misję do spełnienia i skupiają się już na realizacji swoich idei, a nie na dalszym zarabianiu? Ci zaś którzy tylko zarabiają, przestają się rozwijać i ich inteligencja spada. Fajnie by było zbadać to na większej populacji w wielu krajach. Pewnie wyniki byłyby nieco inne w każdym (różne style socjalizacji i wzorców kulturowych) i dużo zaskoczeń.
Witaj dobry człowieku. Ad. 1. Dwa, trzy lata temu przyszedł mi do głowy pomysł na super-szybki multitest narkotykowy oparty na płynie łzowym. Ad. 2. Coś z ogródka moich zainteresowań (hi-tech w astronautyce). Ad.3. A to nie jest tak że od lat IQ podzielono na: emocjonalne, techniczne, arytmetyczne etc.
Mi się właśnie wydaje, ze Ci najbardziej inteligentni maja pewne jednak upośledzenia społeczne chcąc nie chcąc, dlatego są bardzo wysoko, ale nie najwyżej, bo jednak większy sukces osiągnie osoba będąca ekspertem i potrafiąca zjednać sobie ludzi, będąca charyzmatyczną itd. Niż potężny mózg, który nie będzie umiał się dogadać
Piszesz o najlepszych w wyścigu szczurów czyli o cwaniaczkach, którzy się slizgają po plecach innych nie mając skrupułów wykorzytując ich pomysły i przypisując je sobie. Co do inteligentnych zgoda, nie wszyscy potrafią być oportunisami i tak manipulować ludzi, żeby go postawili na piedestale. Pozostały promli lub mniej to ludzie sukcesu. I to nie upośledzenie, to wysokie morale i niechęć do zachowań j/w.
@@TheCymes myślę, że wśród ludzi najbardziej inteligentnych będzie wysoki odsetek osób, którzy będą mieli filozofię życia dzięki której świat mógłby być lepszy :)
Niekoniecznie, po prostu niektórzy nie są w stanie sprzedać swojego pomysłu, nie są na tyle odważni, żeby zaryzykować i otworzyć firmę, skomercjalizować swój wynalazek, przez co pozostają mniej zamożni.
"Opadanie górki" wynika w połowie z losowości próbki, a po części zgaduję, że łatwiej mentalnie jest powierzyć duże środki osobie trochę mniej inteligentnej od siebie, aby móc zachować nad nimi lepszą kontrolę, a nie wspierać swojego inteligentniejszego konkurenta.
a może mniej inteligętne osoby mniej podążają w kierunku pomnażania majątku po osiągnięciu pewnego poziomu zamożności ? bo wolą robić ciekawsze rzeczy kosztem pracy zaspokajające ich ciekawość poznawczą ? czyli rolę odgrywałby tu spadek motywacji do zarabiania
hmm - skrajne przypadki "syndromu oszusta" ? Ludzie inteligentni zazwyczaj są świadomi swoich ograniczeń i tego jak - ich zdaniem - mało wiedzą. Więc jeśli dodamy do tego brak wiary w siebie - to prosty przepis na utknięcie na nisko płatnej posadzie...
Odpowiedź jest trywialnie prosta, skrajnie ubodzy są inteligentniejsi, gdyż zauważają, że są dwa sposoby na bycie wolnym, albo być bardzo bogatym i móc kupić wszystko, albo nie mieć nic i być całkowicie wolnym. ;)
Mi się wydawało, że w zarabianiu pieniędzy ważny jest instynkt i determinacja i znajdywanie metod. Stąd często niekonwencjonalne i ciekawe pomysły w nauce, sztuce i innych dziedzinach nie zawsze są skuteczne, gdyż potrzeby poza intelektualnymi, zawsze są podobne. Więc np. Bezos rozkminił system i stworzył system, opierając się na potrzebach konsumpcji.
Może Ci najbardziej kumaci na pewnym - i tak już bardzo wysokim - etapie mówią sobie enough, bo rozumieją, że hajs to nie wszystko i już nie gromadzą więcej, tylko skupiają się na rzeczach, które tym odrobinkę mniej kumatym pieniądz przysłonł. A co do lewej strony wykresu to dość humorystycznie, ale czasem można być tak głupim, że sie nie dostrzega problemów i przeciwności, i sie je przypadkiem omija :D
Jeśli masz mniej, to musisz lepiej tym zarządzać. Przez to osoby z jednymi z najniższych wynagrodzeń się nieco inteligentniejsze od tych, którzy zarabiają nieco więcej.
Statystykę "opadania" wykresu na górze można próbować wyjaśnić tym, że w tej grupie wiele mniej inteligentnych osób dostaje dobrą pensyjkę za "pochodzenie" i kontakty.
Ja odnoszę wrażenie, że pośród tych absolutnie najlepiej zarabiających upośledzone mogą być ośrodki odpowiedzialne za empatię, inteligencję emocjonalną. Nie wiem czy taki test zdolności kognitywnych obejmuje w ogóle zagadnienia z inteligencji emocjonalnej ale to byłby mój typ. Tacy najbogatsi bardzo często są bezwzględni w dążeniu do swojego celu, jaki by on nie był. Natomiast to, że najgorzej zarabiający są nieco bardziej inteligentni od tych zarabiających dość mało, to wydaje mi się że jakieś spektrum autyzmu może wchodzić. Ludzie z takim schorzeniem mają trudności z ogarnianiem życia codziennego, mimo że czasami są wybitnie wręcz inteligentni.
Jakoś nie widzę tego w Polsce, w różnych testach inteligencję mam,jakąś tam, nie jest najgorzej. W kategorii najbardziej prestiżowy zawód mam drugie miejsce w kraju. W kategorii zarobki, nie jestem nawet w średniej będąc raczej bardzo dobry w tym co robię. Ja bym chętnie zobaczył takie badanie odnoszące się do naszego postkomunistycznego grajdołka. :)
Żeby być najbogatszym trzeba być socjopatą i psychopatą, to limituję inteligencje na pewnym poziomie :) easy A co do wzrostu wśród najbiedniejszych - cześć z nich to artyści i ludzie biedni „z wyboru”.
Jako myśliciel mam teorie dot. dlaczego ludzie skrajnie wysoko zarabiający są mniej inteligentni. Myśle ze na tym etapie najbardziej liczy się zdolność do wykorzystania inteligencji innych ludzi.
Nie mają wyjaśnienia dlaczego najwięcej zarabiają ludzie nie najinteligentniejsi?? A co jeśli dostali posadę po rodzicu, po znajomości. W rodzinnych firmach często tak jest że dyrektorem , prezesem zostaje ktoś z rodzinki i zarabia furę kasy.
Spośród osób z mojej klasy z LO największy sukces finansowy osiągnął chłopski syn, który miał duże problemy z nauką, ale to żaden dowód, jedynie anegdotyczny przykład.
skłonność do ryzyka. Ludize najinteligentnijsi mogą unikać ryzyka co im zamknię drogę na szczyt. Wydaje mi się, także z obserwacji że topy to śa osoby i inteligentne, choć nie wybitnie, ale wlasnie ryzykujące. A jeszcze bym dodał że czasem inteligencja może iśc w parze z dekadentyzmem, uzmyslawianiem sobie że po zapewnieniu sobie pozycji nie trzeba cisnąć w nieskończoność. Injinteligentniejsi mogą rozumowo odpuszczać sobie na jakimś pułapie. Przypadek bije te dwie powyższe rzeczy i tak na głowe.
W biznesie sukces odnosi wiele osób o cechach psychopatycznych, które pozwalają im niejako "cheatować". Poza tym i bez nich potrzeba tam po prostu umiejętności społecznych i miękkich, które nijak nie były badane w teście. Analogicznie na samym dole zarobków mogą być osoby bardzo inteligentne, ale z problemami psychicznymi, przez które nie są w stanie zająć się żadnym sensownym zajęciem.
Wydaje mi się, że ci skrajnie ubodzy muszą walczyć o przetrwanie a to wymaga też pewnej inteligencji. Skrajnie niskie zarobki w Polsce oznaczają też skrajną walkę o przetrwanie a do tego jest potrzebna jakaś inteligencja
Panie Łukaszu, odnośnie inteligencji to czytam właśnie ciekawą książkę w której poruszany jest temat inteligencji - tytuł: "Trudno powiedzieć". Nie wiem czy autor jest... zamożny ale zareklamuję tutaj ten świetną - moim zdaniem (nie robiłem testów IQ) - publikację :).
Ja zgadywał bym że nadmierna inteligencja przeszkadza w wykonywaniu nie oralnych decyzji. Bądź w grupie najbardziej inteligentych znajduje się grupa która pozostaje w spektrum autyzmu przez co społecznie jest mniej lub bardziej wycofana co kolejno nie pozwala tyle zarabiać.
Jeżeli najbardziej prestiżowym zawodem jest sędzia, to jak pogodzić najwyższe zarobki z najwyższym prestiżem i inteligencja? Chyba że w Szwecji każdy sędzia jest milionerem.
Człowiek nieprzeciętnie inteligentny może być tak głodny poznawania i przekazywania wiedzy, że zamiast siedzieć na rynkach finansowych i pić kawkę licząc pieniądze, to siedzi na krakowskim Rynku opowiadając naukowe historyjki i pije kawkę licząc lajki.
😂
...zarabiając jednocześmie na tych lajkach, książkach itp..
"Czytamy Naturę" to super cykl!!!
Też mam do niego słabość. ;)
Nie musisz nas przekonywać 🙂.
15:45 Z tego co się orientuję to w Szwecji, to ile kto zarabia jest dostępne publicznie.
Można zeznanie podatkowe sprawdzić dowolnej osoby, tylko wtedy ta osoba dostanie informację, kto chciał to sprawdzić
Hm, to by było nawet ciekawe. Poszukałem chwilkę i nie znalazłem potwierdzenia tego - dałbyś radę coś podrzucić?
@@LukaszLamza W Norwegii jest możliwość sprawdzenia dochodów sprzed dwóch lat. Jeśli chcesz wiedzieć więcej to mogę Ci pokazać jak to działa.
@@LukaszLamza Wpisałem w google: "w szwecji zarobki dostepne publicznie", nie mogę wrzucić linka, bo youtube od razu usuwa komentarz
Tutaj strona gdzie można wyszukiwać osoby i ich zarobki:
ratsit(kropka)se(ukośnik)sok(ukośnik)person
Można w wyszukiwarkę wpisać tam na przykład swoją datę urodzenia w formacie yyyyMMdd
@@marcinu10 Dzięki, ciekawe to. Poszukam!
22:35 Ja mam taką teorię, że żeby być ultra bogatym, trzeba w pewnym momencie zaryzykować spory majątek, a żeby to zrobić trzeba być ryzykantem, mieć większą tolerancję na ryzyko, a statystycznie bardziej ryzykowne decyzje podejmują osoby mniej inteligentne. Też można jakąś korelacje stworzyć z zachłannością, że osoby najbardziej bogate, mogą być z reguły zachłanne, z kolei to może oznaczać że nie są to osoby najbardziej inteligentne
"Wszystkie organy człowieka komunikują się ze sobą" Szkoda, że lekarze różnych specjalności nie komunikują się ze sobą.
Szkoda, że nie mają na to czasu, zasobów finansowych, i wreszcie nie są programistami, którzy powinni stworzyć zunifikowany system obsługi opieki zdrowotnej w Polsce, dzięki czemu możnaby zminimalizować błędy w dobraniu leczenia wynikające w ogromnej części z tego, iż pacjenci na ogół nie wiedzą, na co chorują, jakie leki przyjmują, od kiedy, u jakiego lekarza byli, z jakiego powodu i kiedy, a także jaką mają obciążenia rodzinne. A wiedza o tym jest obowiązkiem pacjenta, popisowo przez większość olewanym 🙂 Jak również skończyłoby się wymuszanie leków, w tym benzodiazepin - istna plaga w naszym kraju. Niestety, lekarz na NFZ jeszcze w międzyczasie badania, wywiadu, dobierania rozpoznania i leczenia, musi się jeszcze wybronić w dokumentacji przed prokuratorem (bo nie zapytał pacjenta z bólem paznokcia o objawy udaru), wypełnić dziesięć druków i określić refundację preparatów, jeżeli jakiekolwiek przepisał. Często wychodzi się z tej (niebezpiecznej, powodującej zgon o 10 lat wcześniej niż pozostałe zawody, ciężkiej do zdobycia i wypalającej psychicznie i naruszającej na ciągłe choroby) pracy o wiele godzin później, bo się chce pomóc drugiemu człowiekowi nawet kosztem własnego zdrowia i czasu. Więc troszkę pokory, bo utknęłaś w paradoksie Dunninga-Krügera, i nie zdajesz sobie sprawy o tym, jak mało wiesz o tym, co mówisz, oraz z czego to wynika 🙂 Argument "no to zmień pracę, skoro jest Ci źle" - zbijam od razu - nie tylko przestałem być lekarzem, ale namówiłem do tego kilka innych osób, toteż jesteście biedniejsi o 4 pediatrów, którzy teraz bezstresowo piją kawkę w IT 😁 Właśnie przez słuchanie takiej niewdzięcznej paplaniny jak Twoja, część z nas odchodzi z zawodu, pomyśl o tym następnym razem kiedy stoisz 3 godzinę u lekarza w kolejce albo wzywasz karetkę i operator odpowiada, że w okolicy nie ma wolnych.
Szkoda, że lekarz który chce się komunikować będzie oceniany negatywnie. Bo zużyje za dużo czasu na wizytę.
@@beabea5985 nie potrzeba wcale specjalnych systemów informatycznych. Wizyta wygląda obecnie tak, że jeśli mówię co mi dolega z innych specjalności, to lekarz mówi, że on się tym nie zajmuje, że mam się słuchać tamtych zaleceń. Żadnego przewidywania, że leki oddziałują na cały organizm, a nie na 1 uklad.
@@chemianapiatke05 albo lepie. Mówisz co Ci dolega, co podejrzewasz bo przeczutałeś kilka książek odnośnie tematu i że trzeba na dalsze badania, a lekarz Ci mowi, że nie ma podstaw i przepisuje jakiś lek z zaleceniem, że brać 2 tygodnie, a jak nic nie da to przyjśc i przypisze inny XD
22:35 apropo tego wątku, tak mi się skojażył tekst który gdzieś kiedyś przeczytałem i aż sobie go zapisałem. "W systemie wygrywają sprytni, cwani i zdeterminowani (tzw. ambitni) napędzani własnymi kompleksami, a nie inteligentni. Inteligentni widzą po prostu, że odbywa się wyścig szczurów, a nagroda za wygraną jest iluzoryczna. A ile trzeba narobić się łokciami, ile świń podłożyć, ile razy złamać własne zasady (o ile się je ma), kłamać prosto w oczy itd. itp.Więc pędźcie na złamanie karku, ja sobie postoję."
Z wiekiem widze siłe tego zdania, a po wysłuchaniu Pańskiego materiału skojażenie nasunęło się samo :D
Pozdrawiam!
Inteligencja i sukces życiowy - warto zaznaczyć, że to dotyczy tylko Szwecji, gdzie jest jawność zarobków (pewnie dlatego mieli dane) i nacisk na mały rozstrzał przychodów - w Polsce, Chinach czy Argentynie ten rozkład może być zupełnie inny ;)
Też tak myślę.
wezmy takiego blaszczaka lub kaczynskiego. drugi dobry do rzadzenia partia podleglych, pierwszy min obrony to sietny przyklad na szykujacego do objecia fotela szefa, wystarczajacoi inteligentny by nie spieszyc sie na schede i wystarczajaco glupi aby kupowac wszystko z polki i kupuje bez planu.
Świetny prelegent:) Pierwszy raz słucham i naprawdę szacunek za umiejętność przemawiania do publiczności i biegłość w operowania argumentami.
Ciekawa osobowość wraz z talentem aktorskim. Nowinki, których przystępne omówienie, wymaga wysokiej inteligencji. Dziękujemy.
Perfect timing. Akurat wsiadam do samochodu i kilkadziesiat km przede mną i mialem wygrzebywac cos z Waszego archiwum. W ciemno lapka. Dzieki za to co robicie.
Anomalie na początku wykresu mogą być spowodowane ingerencjami socjalnymi państwa, np. Zasiłki, minimalna krajowa itp. Zaś anomalie na szczycie mogą być spowodowane przez polityków, korupcję i być może dziedziczeniem majątku.
W punkt.
Nie wydaje się.
U szczytu może tez być wpływ chęci posiadania wygodniejszej/mniej obciążającej pracy przez osoby bardziej inteligentne lub kwestia średnich zarobków w konkretnej branży (np lekarz mimo ze statystycznie pewnie bardziej inteligentny może zarabiać mniej niż polityk/aktor)
Na początku masz takie zawody jak szambonurek, śmiwciarz które są mało prestiżowe ale niezbędne do działania społeczeństwa, więc muszą oferować wyższe place.
@@gbokota Mylisz się, na początku masz "Szlachta nie pracuje" i "Matka na pełen etat" Do zawodów które wymieniłeś potrzeba kwalifikacji. Do tego co znalazłem na FB wystarczy macica i niedobór szarych komórek macerowanych w alkoholu. BTW: widziałeś Idiokrację?
Jak wspaniale, nowy odcineczek wleciał :)
cyfryzacja i sztuczna inteligencja ma potencjał, działajcie dalej
15:45 nie musieli się do tego "dorwać" w Szwecji i Norwegii zarobki są całkowicie jawne. Każdy może bez żadnego problemu dowiedzieć się ile zarabia jego sąsiad. Rozliczenia z fiskusem wszystkich podatników są po prostu dostępne publicznie. Wystarczy odwiedzić odpowiednią stronę internetową lub zadzwonić do urzędu skarbowego, by dowiedzieć się, ile w minionym roku zarobił dowolny inny Szwed czy Norweg
O ile dobrze pamiętam, wysoka inteligencja koreluje z pewnymi "problemami" psychicznymi - większa skłonność do zaburzeń itp, więc może to w tym kierunku. Poza tym jeśli ktoś bardzo wykorzystuje swoją inteligencję i rozwija się naukowo itd. ma mniej czasu by rozwinąć cechy np. społeczne, które są bardzo potrzebne w biznesie. Bardzo chciałbym zobaczyć jakieś badanie, które próbowałoby to odgadnąć.
W tym momencie niejako zaprzeczyłeś tym badaniom. Według tego co napisałeś, osoby bardziej inteligentne są zbyt zajęte by zarabiać więcej, natomiast wykres pokazuje to jasno i wyraźnie, że zarabiasz tym więcej im jesteś bardziej "inteligentny". Problem stanowi tylko ten ostatni bądź ostatnie dwa percentyle, co nie znaczy, że ludzie tam są głupi i mają szczęście, statystycznie mieli nieco niższy wynik w testach, ale zarabiają dużo więcej niż rówieśnicy z wyższym wynikiem. To mogą być równie dobrze różnice punktu lub dwóch w testach.
@@prejas333 Oczywiście, że ludzie najlepiej zarabiający według tego badania są także bardzo inteligentni (chociaż wątpię by te testy były w stanie wykrywać geniuszy). Ja skłaniam się po prostu wobec tezy, że wśród absolutnie najinteligentniejszych osób jest nadreprezentacja osób z pewnymi problemami i/lub nie będącymi tak zainteresowanymi zdobywaniem pieniędzy jak ludzie odrobinę mniej inteligentni. Można sobie pomyśleć o znanych osobach, które uważamy za absolutnie niesamowicie inteligentnych jak Einstain, Curie, czy nawet Magnus Carlsen i nie są to osoby nawet w procencie tak zamożna jak Musk czy Bezos. Chociaż te badanie oczywiście, że nie obejmowało żadnego z nich i jedynie można przypuszczać pewne prawidłowości na jego bazie.
@@mateuszrzepecki7302 A może ludzi naprawdę inteligentni wpadli na coś, co zwykłemu śmiertelnikowi nawet nie przyjdzie do głowy - że pieniądze nie są najważniejsze (przynajmniej w momencie jak się ma ich taka ilość by prowadzić wygodne życie), wszyscy znają Einsteina a czy ktoś wie, kim byli np 3 najbogatsi ludzie żyjący w tamtym okresie?
@@Skolioxyfos Oczywiście, że tak. Pewnie motywacja też jest bardzo ważnym czynikiem tutaj, zgadzam się.
dzięki
Moc statsystyczna extremów jest faktycznie mała. Z drugiej strony jeszcze nie pracowałem w firmie, w krórej CEO przewyższał by inteligencją swoich najlepszych pracowników np. doktorów matematyki czy inzynierii oprogramowania z R&D, którzy zarabiją skromną część wynagordzenia CEO. Więc zdecydowanie zdarzają się "szeregowcy" z wybitną inteligencją lecz tylko wysoką pensją. Cześciowo można to wytłyumaczyć byc moze efektem Grigorij Perelman'a. Ludzie naprawdę inteligenti poprostu celują wyżej.
Siadamy i czytamy ...uslyszalem leżąc i słuchając.
"Ciało ludzkie to bardzo skomplikowany system informowania siebie nawzajem o tym " co słychać?" " -
szczescie i przebojowosc, pewnosc siebie mimo porazek itd.
Dosyć inteligentni ludzie są prezesami, a ci superinteligentni są ich pracownikami więc zarabiaja mniej niż prezesi. Ale mają satysfakcję, że coś tworzą, a prezesi mają tylko satysfakcję finansową.
20:30 proste jest wyjaśnienie tego w statystyce czemu najbogatsi z pierwszego centyla są trochę głupsi od tych z 4 centyla. Skoro osoby stały się bardzo bogate to musiały być bardzo inteligentne, ale aby być w grupie najbogatszych to trzeba zaczynać też w dobrym domu gdzie rodzice się dorobili czyli byli inteligentni, i zachodzi tutaj zjawisko powrotu do średniej potomkowie tych ludzi też są inteligentni ale nie są już turbo inteligentni jak ich rodzice którym się poszeczęściło. Pomnożyć majątek 200 milionów na 800 milionów jest łatwiej niż z miliona na 200 milionów dojść. Z TH-cam też to może zachodzić syn Łukasza Lamży będzie miał więcej widzów na swoim kanale TH-cam niż jego rówieśników który jest nawet inteligentniejszy.
nie ma tu żadnej gwarancji, popatrz na synow Michaela Jordana, mieli duży potencjał i się nie udało - często dzieci roztrwaniają majątek swoich rodziców, a nie go pomnażają
@@marekmareckionline8493 dlatego dotyczy to pierwszego centyla a nie połowy ludzi. Wiadomo że wszyscy mają rodziców i ludzie istnieją od dwóch milionów lat, więc gdyby co roku każdy nasz przodek odkładał złotówkę to każdy miałby teraz 2 miliony złotych na start.
@@marekmareckionline8493 sa nawet badania (i o ile pamiec mnie nie myli, to byly kiedys przytaczane na tym kanale), ze duzy majatek wypracowany w 1 pokoleniu jest stopniowo roztrwaniany i znika w 3-4 pokoleniu
ludzie zdolni są leniwi, mniej zdolni mogą być pracowici i przez to mieć lepsze zarobki.
Informacje o zarobkach dostępne są dla każdego w szwedzkim Urzędzie Podatkowym, gdyż zeznanie podatkowe jest dokumentem jawnym.
P.Łukaszu , to teraz życzę milionów na rachunku bankowym , bo to genialny pomysł z cyklem "czytamy naturę", wiec intel.. nie brakuje , może faktycznie chodzi o czynnik nie do przewidzenia "szczęście" - badał ktoś to kiedyś ? ... może pomysł na następny odcinek ? :) pozdrawiam
Moja hipoteza do ostatniego badania : skrajna inteligencja może utrudniać relacje społeczne , co może powodować problemy z osiaganiem stanowisk kierowniczych/ zarządczych, natomiast ludzie z bardzo niską inteligencją, mogą na przykład wykonywać mało prestiżowe, ale dobrze płatne , bo niezbędne do funkcjonowania społeczeństwa funkcje.
Warto odróżnić inteligencję od sprytu, tedy wyjdą dokładniejsze dane. Pozdrawiam.
Zajebisty odcinek ! 🙏
Mamy w języku polskim określenie pokrewne do inteligencji: bystry. I dobrze. Pozdrawiam.
Brawo Krystyna - to świetna uwaga.
Jeszcze trochę dalej są: obrotny i zaradny ;)
@@Aga-xu2qc 😀😀😀
23:58 A ja wiem, jak to skomentować:) Tu działa efekt Krugera Duninga po części, a po części psychologia. Efekt dlatego, że nieco bardziej inteligentni ludzie mają większe mniemanie o sobie, więc łatwiej jest ich oszukać, bo są skłonniejsi do ryzyka, wierząc, że kto, jak kto, ale oni sobie poradzą. I albo sobie poradzą rzeczywiście i będą w procencie bogatszych, albo ich klapa będzie druzgocąca i popadną w skrajną biedę. A psychologia? Osoba o większej inteligencji jest zbyt dumna na wybór skromnego i mało ambitnego zawodu i w rezultacie zamiast prostej pracy za małe pieniądze, nie ma pracy w ogóle, bo na przysłowiową kasę do Biedronki nie pójdą.
Super ❤
Myślę, że przy tym 1 procencie najlepiej zarabiających inteligencja jest ukierunkowana na daną specjalność w której pracują i ogólne testy już tego nie wyłapują. Poprostu w innych dziedzinach są głupsi, bo nikt nie jest aflą i omegą. Serwisanci komputerowi jeżdżący po firmach wiedzą o co chodzi, jakie kwiatki im się zdarza naprawiać.
Szef wielkiej korporacji ugodowy - obśmiałam się jak fretka😅 chociaż jak pomyślę o Xi, to pewnie takim właśnie chciałby, aby inni go widzieli. ( może być, że przedawkowałam Bartosiaka).
Bardzo ciekawe informacje. Jednak niezgadzam się o do związku inteligencji z bogactwem - przypadek Tesli i członkow gangu rządzącego naszym państwem.
Co do ostatniego badania. Po pierwsze jest wiele rodzajów inteligencji więc jeśli testy przeprowadzone na tych ludziach były podobne do tych z mensy to można wyrzucić badanie do kosza. Po drugie moja hipoteza- ludzie najbiedniejsi muszą więcej kombinować żeby przetrwać niż przeciętny zjadacz chleba któremu żyje się nienajgorzej. Z drugiej strony osoby najbogatsze nie muszą w ogóle kombinować bo osiągnęły już wszystko więc mogą być ciut mniej inteligentne. Inne pytanie brzmi czy testy zostały powtórzone do tych badań. Inteligencja nie jest nam dana raz na całe życie i może się zmieniać w trakcie jego trwania.
bredzisz. gdyby testy MENSy słabo korelowały z intuicyjnie pojmowaną inteligencją, akademicką i nie przekładała się na ogólne predyspozycje intelektualne, to wyrzuciliby te testy do kosza
Co do informacji o dochodach to na ile kojarzę w Skandynawii są jawne i możesz sprawdzić ile zarabia np.sąsiad.
Co jeśli do najwyższych stanowisk w społeczeństwie - zarówno pod względem finansowym jak i prestiżu, managerów wysokiego szczebla, lekarzy, prawników, inżynierów pchają się ludzie o najwyższej inteligencji (albo pchają się wszyscy, ale zostają ci najitenligentniejsi). Ale żeby zostać np. przedsiębiorcą który zarabia miliony, to niekoniecznie superinteligencja tam pomaga, a umiejętności społeczne, przypadek itd. Tak więc szukając najlepiej opłacanych etatowców i frelancerów, lądujemy w najiteligentniejszej grupie. A dalej? To już przypadek, i skille niekoniecznie powiązane z inteligencją.
Dziękuję 🌞
bardzo interesujące wyniki ostatniego badania, ciężko wyciągnąć jakieś konstruktywne wnioski więc też idę dumać, pozdrawiam
Dla mnie to oczywiste, ale może się mylę. Po prostu pewien procent ludzi, którzy odnieśli sukces, to psychopaci, a z drugiej strony jest też odsetek jednostek na tyle inteligentnych, że mniej im zależy na sytuacji materialnej, a bardziej na szczęśliwym życiu i rzucają wszystko i zajmują się uprawą i rzeźbieniem w ogórkach na jakimś zadupiu.
Wnioski nie mogą być ,,konstruktywne" i dlatego ich nie zamieszczono, bo ich nie ma. Konstruktywność jest ostoją wnioskowania, czyli - schemat w danych okolicznościach można przenieść, zastosować, zaaplikować, wdrożyć itp., jednak w omawianych badaniach nic takiego się nie wyłoniło. Dlaczego (?) - ponieważ o finale przesądzają... układy, mnóstwo zmiennych - przynależnoś do kasty, umowa lub zmowa oraz edukacja, informacja i propaganda i ich modulacyjny wpływ na zbiorowe reakcje itp., czyli... POLITYKA - interesy na szczycie, którego przeskoczyć się już nie da, a pozycję chciałoby się zachować. Stary temat.
Większy fejm dla ludzi o większej aktualnie wycenie rynkowej to akurat objaw ciężkiego upośledzenia, minimum społecznego, minimum. W ogóle kwalifikowanie ludzi względem zarobków to jest bardzo żenujące podejście.
"Latarnia mi spadła na nanotechnologicznie polimerowo-kosmicznego osła, którym rozwoziłem marchewki na targ."
Spróbuj data visualisation, mówiąc ciągiem czasami można się zgubić. Ppodsumowywanie informacji słownej może być przydatne.
Co do dołu w zarobkach w temacie trzecim: można pomyśleć o tym jak działa socjal w danym kraju (np. renta na b. niskie IQ; pierwszeństwo w pomocy pracowników socjalnych (większa opieka poza finansowa)) oraz sama kwestia pensji minimalnej i chęci utrzymania pracy (anegdotycznie znam przypadki gdzie pewne bardzo powtarzalne prace są wykonywane chętniej przez ludzi o bardzo małych zdolnościach poznawczych, bo dla nich te prace się nie nudzą).
Inne cechy charakteru. To byla moja pierwsza mysl.
Sila przebicia i zdolnosc sprawcza jest wysoko wynagradzana.
Odpowiedzialnosc i moznosc podejmowania trudnych decyzji.
Mieszkam w szwecji to zgadza sie z tym co obserwuje.
Dobrze że mówisz o przypadku...synchroniczność jest wielka.myślę ze na szczycie tj.Musk powoli kończy sie imaginacja i rola przypadku.
Do 3 części filmu
Wytłumaczeniem, dlaczego jest ta górka, a później spadek dla mnie jest jedno słowo "przedsiębiorca"
W górce znajdują się ludzie, którzy pełnią najtrudniejsze do opanowania zawody - kierownik szpitala, główny sędzia, natomiast spadek jest związany z tym, że są tam przedsiębiorcy, którzy nie bazują tyle na inteligencji, co na doświadczeniu i pogoni za celem, nie głowiąc się tyle i nie przekombinowując
Dla mnie ciekawy jest scenariusz najsłabiej zarabiających. Bo tutaj zakres odwrócenia trendu sięga 50%.
Marnujemy inteligentnych przez ich glodzenie, marne wyksztalcrnie ,
nepotyzm i politykę demokracji i mediów ktora promuje krzykaczy i kłamców 😢 A wyksztalcenie niektórym szkodzi tj. Zostaje mgr od niczego i nie chcę dobrze platnej roboty się wstydzi że za prosta dla mgr😢
Ostatnie badanie ciekawe, szczególnie, że próbowano zmierzyć coś co jest niemierzalne, w matematyczny sposób.
Skoro zmierzyli to jest to mierzalne.
Jak bardzo trzeba być inteligentnym, by zrozumieć, że pogoń za tym, by mieć więcej pieniędzy, nie przekłada się na bycie szczęśliwszym? Czy jest taki punkt na skali, w którym inteligencja przeradza się w życiową mądrość?
Z moich skromnych badań wynika, że ludzie "najinteligentniejsi" (w konwencjonalnym sensie wysokiego wyniku w teście IQ) wcale nie są "najmądrzejsi" w sensie rozumienia, co jest w życiu istotne, orientowania się w sposobie działania społeczeństwa, domyślności, życiowego ogarnięcia i zaradności etc. Sporo na ten temat piszę w rozdziale "Inteligencja" w książce "Trudno powiedzieć". Osoby o skrajnie wysokich wynikach w tych testach są bardzo niezaradni życiowo, co jest o tyle zabawne, że standardowe definicje inteligencji stosowane w psychologii w zasadzie prowadzą do wniosku, że ludzie o bardzo wysokim IQ wcale nie są inteligentni. :)
@@LukaszLamza Różne testy inteligencji mierzą zdolności wybiórczo. Pod katem matematycznym, logicznym, obliczeniowym... Zdarzają się ludzie wybitnie uzdolnieni w jakiejś dziedzinie, ale kosztem uniwersalności ich uzdolnień. To może być poczytywane za niezaradność. Tyle, że takim ludziom nie zależy na tym, na czym zależy typowej jednostce w społeczeństwie. Często za geniusz płaci się problemami z "wrażliwą" psychiką. Mądrość - inteligencja emocjonalna - nie chronią przed kłopotami życiowymi. Taki Dostojewski genialnie potrafił czytać ludzką naturę, ale sam nie potrafił uwolnić się od hazardu.
Może ci inteligentniejsi (według grafu i tak są wystarczająco bogaci, by nie martwić się o doczesne potrzeby) czują, że mają inną misję do spełnienia i skupiają się już na realizacji swoich idei, a nie na dalszym zarabianiu? Ci zaś którzy tylko zarabiają, przestają się rozwijać i ich inteligencja spada. Fajnie by było zbadać to na większej populacji w wielu krajach. Pewnie wyniki byłyby nieco inne w każdym (różne style socjalizacji i wzorców kulturowych) i dużo zaskoczeń.
a wczoraj i przedwczoraj opłakłem sie bardzono ciekawe bo pierwszy raz od 5 lat.. dziwny zbieg okolicznosci
Witaj dobry człowieku. Ad. 1. Dwa, trzy lata temu przyszedł mi do głowy pomysł na super-szybki multitest narkotykowy oparty na płynie łzowym. Ad. 2. Coś z ogródka moich zainteresowań (hi-tech w astronautyce). Ad.3. A to nie jest tak że od lat IQ podzielono na: emocjonalne, techniczne, arytmetyczne etc.
Mi się właśnie wydaje, ze Ci najbardziej inteligentni maja pewne jednak upośledzenia społeczne chcąc nie chcąc, dlatego są bardzo wysoko, ale nie najwyżej, bo jednak większy sukces osiągnie osoba będąca ekspertem i potrafiąca zjednać sobie ludzi, będąca charyzmatyczną itd. Niż potężny mózg, który nie będzie umiał się dogadać
Piszesz o najlepszych w wyścigu szczurów czyli o cwaniaczkach, którzy się slizgają po plecach innych nie mając skrupułów wykorzytując ich pomysły i przypisując je sobie. Co do inteligentnych zgoda, nie wszyscy potrafią być oportunisami i tak manipulować ludzi, żeby go postawili na piedestale. Pozostały promli lub mniej to ludzie sukcesu. I to nie upośledzenie, to wysokie morale i niechęć do zachowań j/w.
@@TheCymes myślę, że wśród ludzi najbardziej inteligentnych będzie wysoki odsetek osób, którzy będą mieli filozofię życia dzięki której świat mógłby być lepszy :)
@@badziewnykanatomasza9456 mógłby, ale nie będzie bo rządzi mamona i cwaniactwo. Póki co żadna rewolucja tego nie zmieniła.
@@TheCymes szkoda
Niekoniecznie, po prostu niektórzy nie są w stanie sprzedać swojego pomysłu, nie są na tyle odważni, żeby zaryzykować i otworzyć firmę, skomercjalizować swój wynalazek, przez co pozostają mniej zamożni.
Stary juz ze mnie chlop, a czekam na kazdy odcinek jak dziecko na zabawkę
"Opadanie górki" wynika w połowie z losowości próbki, a po części zgaduję, że łatwiej mentalnie jest powierzyć duże środki osobie trochę mniej inteligentnej od siebie, aby móc zachować nad nimi lepszą kontrolę, a nie wspierać swojego inteligentniejszego konkurenta.
a może mniej inteligętne osoby mniej podążają w kierunku pomnażania majątku po osiągnięciu pewnego poziomu zamożności ? bo wolą robić ciekawsze rzeczy kosztem pracy zaspokajające ich ciekawość poznawczą ? czyli rolę odgrywałby tu spadek motywacji do zarabiania
hmm - skrajne przypadki "syndromu oszusta" ? Ludzie inteligentni zazwyczaj są świadomi swoich ograniczeń i tego jak - ich zdaniem - mało wiedzą. Więc jeśli dodamy do tego brak wiary w siebie - to prosty przepis na utknięcie na nisko płatnej posadzie...
W Skandynawii dochody sa jawne i publikowane co roku.
Odpowiedź jest trywialnie prosta, skrajnie ubodzy są inteligentniejsi, gdyż zauważają, że są dwa sposoby na bycie wolnym, albo być bardzo bogatym i móc kupić wszystko, albo nie mieć nic i być całkowicie wolnym. ;)
Mi się wydawało, że w zarabianiu pieniędzy ważny jest instynkt i determinacja i znajdywanie metod. Stąd często niekonwencjonalne i ciekawe pomysły w nauce, sztuce i innych dziedzinach nie zawsze są skuteczne, gdyż potrzeby poza intelektualnymi, zawsze są podobne. Więc np. Bezos rozkminił system i stworzył system, opierając się na potrzebach konsumpcji.
Może Ci najbardziej kumaci na pewnym - i tak już bardzo wysokim - etapie mówią sobie enough, bo rozumieją, że hajs to nie wszystko i już nie gromadzą więcej, tylko skupiają się na rzeczach, które tym odrobinkę mniej kumatym pieniądz przysłonł. A co do lewej strony wykresu to dość humorystycznie, ale czasem można być tak głupim, że sie nie dostrzega problemów i przeciwności, i sie je przypadkiem omija :D
Jeśli masz mniej, to musisz lepiej tym zarządzać. Przez to osoby z jednymi z najniższych wynagrodzeń się nieco inteligentniejsze od tych, którzy zarabiają nieco więcej.
Statystykę "opadania" wykresu na górze można próbować wyjaśnić tym, że w tej grupie wiele mniej inteligentnych osób dostaje dobrą pensyjkę za "pochodzenie" i kontakty.
Gdy czlowiek cierpi - uczy sie madrosci , gdy sie bawi zyciem - glupieje.
W szwecji kazdy ma wgląd w wydatki swojego sąsiada. Pozwala na to Szwedzkie prawo
Psychopaci za górką hehehe. A ta druga strona, to na tyle inteligentni, żeby "rzucić to wszystko i jechać w Bie(d)szczady".
Najważniejsza cecha przy zarabianu pieniędzy to wykorzystywanie czasu innych ludzi do wykonywania działań a które ktoś Ci płaci.
Ja odnoszę wrażenie, że pośród tych absolutnie najlepiej zarabiających upośledzone mogą być ośrodki odpowiedzialne za empatię, inteligencję emocjonalną. Nie wiem czy taki test zdolności kognitywnych obejmuje w ogóle zagadnienia z inteligencji emocjonalnej ale to byłby mój typ. Tacy najbogatsi bardzo często są bezwzględni w dążeniu do swojego celu, jaki by on nie był. Natomiast to, że najgorzej zarabiający są nieco bardziej inteligentni od tych zarabiających dość mało, to wydaje mi się że jakieś spektrum autyzmu może wchodzić. Ludzie z takim schorzeniem mają trudności z ogarnianiem życia codziennego, mimo że czasami są wybitnie wręcz inteligentni.
Jakoś nie widzę tego w Polsce, w różnych testach inteligencję mam,jakąś tam, nie jest najgorzej. W kategorii najbardziej prestiżowy zawód mam drugie miejsce w kraju. W kategorii zarobki, nie jestem nawet w średniej będąc raczej bardzo dobry w tym co robię.
Ja bym chętnie zobaczył takie badanie odnoszące się do naszego postkomunistycznego grajdołka.
:)
A znajomości Taty i układy polityczne w Szwecji nie istnieją???
W Szwecji jest jawność zarobków. Więc uzyskanie tych informacji nie było problemem dla naukowców.
Witaj kosmito !!!!!!
Ta zależność inteligencja-zarobki dotyczy Szwecji a w innych krajach ?
Te dane sa jawne. Zarobki w Szwecji
13:30 czy najbogatsi są najinteligentniejsi?
Co to znaczy, że ktoś inteligentny?
Ale w takim potocznym znaczeniu to by się taka korelacja z moim doświadczeniem zgadzała
Taka Paris HIlton to krynica mądrości.
@@oooppp1512 inteligentny to mający dobre wyniki w głupim teście.
Farm workers to nie są farmerzy a parobki, czy jak to się po polsku nazywa.
Kiedys slyszalam, ze skladu chem lzy "od cebuli" jest inny niz tej od zalu I bolu. Czy to prawda?
A czy takie badania o łazach są dla nas niebiezpieczne ?
Jak panstwo moze je wyzyskać przeciwko obywatelom?
Żeby być najbogatszym trzeba być socjopatą i psychopatą, to limituję inteligencje na pewnym poziomie :) easy
A co do wzrostu wśród najbiedniejszych - cześć z nich to artyści i ludzie biedni „z wyboru”.
Jako myśliciel mam teorie dot. dlaczego ludzie skrajnie wysoko zarabiający są mniej inteligentni. Myśle ze na tym etapie najbardziej liczy się zdolność do wykorzystania inteligencji innych ludzi.
Nie mają wyjaśnienia dlaczego najwięcej zarabiają ludzie nie najinteligentniejsi?? A co jeśli dostali posadę po rodzicu, po znajomości. W rodzinnych firmach często tak jest że dyrektorem , prezesem zostaje ktoś z rodzinki i zarabia furę kasy.
Myślę, że płaskość na dole wykresu może tłumaczyć zjawisko płacy minimalnej
Spośród osób z mojej klasy z LO największy sukces finansowy osiągnął chłopski syn, który miał duże problemy z nauką, ale to żaden dowód, jedynie anegdotyczny przykład.
Nie wiem czy dla inteligentnych pieniądze są aż tak ważne
Pracowitość.
skłonność do ryzyka. Ludize najinteligentnijsi mogą unikać ryzyka co im zamknię drogę na szczyt. Wydaje mi się, także z obserwacji że topy to śa osoby i inteligentne, choć nie wybitnie, ale wlasnie ryzykujące.
A jeszcze bym dodał że czasem inteligencja może iśc w parze z dekadentyzmem, uzmyslawianiem sobie że po zapewnieniu sobie pozycji nie trzeba cisnąć w nieskończoność. Injinteligentniejsi mogą rozumowo odpuszczać sobie na jakimś pułapie.
Przypadek bije te dwie powyższe rzeczy i tak na głowe.
❤
W biznesie sukces odnosi wiele osób o cechach psychopatycznych, które pozwalają im niejako "cheatować". Poza tym i bez nich potrzeba tam po prostu umiejętności społecznych i miękkich, które nijak nie były badane w teście. Analogicznie na samym dole zarobków mogą być osoby bardzo inteligentne, ale z problemami psychicznymi, przez które nie są w stanie zająć się żadnym sensownym zajęciem.
👍
Stawiam na to, że wśród najinteligentniejszych jest sporo naukowców nie zarabiających miliony.
Szkoda, ze nie zrobili w Polsce : ) No, sędzia jako zawód prestiżowy... W Polsce to chyba najmniej prestiżowy zawód :)
Szefem wśród gromadki tak samo inteligentnych będzie osoba mało wrażliwa na innych, manipulatorek mało zainteresowany tym co etyczne
Wydaje mi się, że ci skrajnie ubodzy muszą walczyć o przetrwanie a to wymaga też pewnej inteligencji. Skrajnie niskie zarobki w Polsce oznaczają też skrajną walkę o przetrwanie a do tego jest potrzebna jakaś inteligencja
Panie Łukaszu, odnośnie inteligencji to czytam właśnie ciekawą książkę w której poruszany jest temat inteligencji - tytuł: "Trudno powiedzieć". Nie wiem czy autor jest... zamożny ale zareklamuję tutaj ten świetną - moim zdaniem (nie robiłem testów IQ) - publikację :).
No żeby zarabiać najwięcej w wyścigu szczurów trzeba się trochę ześwinić a wiadomo, że świnie mają mniejszą inteligencję
W Szwecji jest free online dostęp do zarobków każdego obywatela.
A może dyssocjalność jest bardziej "produktywna" niż inteligencja?
Dobry człowieku! Kiedy wrzucisz jakiś materiał na swój kanał? No ludzie kochani! 😭😡
Ja zgadywał bym że nadmierna inteligencja przeszkadza w wykonywaniu nie oralnych decyzji. Bądź w grupie najbardziej inteligentych znajduje się grupa która pozostaje w spektrum autyzmu przez co społecznie jest mniej lub bardziej wycofana co kolejno nie pozwala tyle zarabiać.
Jeżeli najbardziej prestiżowym zawodem jest sędzia, to jak pogodzić najwyższe zarobki z najwyższym prestiżem i inteligencja? Chyba że w Szwecji każdy sędzia jest milionerem.