Mam podobnie z cyklem "Fundacja" i dlatego zaczęłam czytać Asimova w tym roku. Natomiast zaczęłam od serii Roboty, zgodnie z polecajką Kanału Fantastycznego. Polecam, bardzo ciekawie opowiada o cyklu plus podpowiada w jakiej kolejności czytać 😊
Horror ekstremalny to ciekawy case. Nie przychodzi mi do głowy nic innego co w takim stopniu było by w stanie dogonić swój marketing jak ten nie-sławny podgatunek horroru. To na prawdę jest coś dla świadomych, wiedzących na co się piszą ludzi. Dla przypadkowego czytelnika, rzecz jest w zasadzie niestrawna, nie przebrnie ani nie odnajdzie w tym nic zachęcającego co swego czasu testowałem na znajomym jednym ze zbiorów opowiadań (to najbardziej popularna forma w tym podgatunku), dał sobie spokój po pierwszym które z całego zbioru było zdecydowanie najlżejsze
"Fundację" proponuję czytać zgodnie z numeracją wydawcy. I, by dobrze zrozumieć sens, zapoznać się wcześniej z życiorysem autora i konwencją s/f w tamtych latach. O czym, i jak pisano, jakie problemy podnoszono itd. Inaczej pozostaniemy sami z opowieścią...I czytać tak koło 40stki. " Sześć światów Hain" Ursuli LeGuin jest dużo, dużo lepsza niż "Ziemiomorze". Czytać wszystko jednym ciągiem gdyż każda z opowieści dopełnia większy obraz. Jak dobrze widziałem "Czarną kompanię" masz jednak nie pełną. Brakuje "Portu cienia". Moim zdaniem najlepsza. A jeśli Kompania trafia do Twojego top 10...znaczy... że jest nadzieja.
Z Bakkerem jest ten problem, że owa trylogia to nie jest całość historii w nich zawartych. Urywa się zaskakująco. Bakker napisał bodajże kolejne cztery tomy z tego świata, ale zapewne nikt u nas tego nie wyda, więc przy Twojej znajomości angielskiego pozostają oryginały. Moim zdaniem seria bardzo fajna i jest jedną z dwóch, których braku zakończeń u nas nie mogę przeboleć (ta druga to nieodżałowany Covenant Niedowiarek Donaldsona).
Kurczę, mnie "Inne pieśni" Dukaja pokonały. Miałem wrażenie, że książka nie jest napisana dla mnie tylko dla autora, żeby mógł udowodnić jakim to jest mądralą. Ale może to tylko zwykła reakcja głupka, którego przegadał mądrzejszy... Choć pewnie jeszcze kiedyś podejmę rękawicę. Z innej beczki to bardzo chciałbym poznać twoją opinię na temat "Czasu ognia i żelaza" oraz "Winladnii" Bjorna Andreasa Bull-Hansena, na które natknąłem się będąc złaknionym klimatów wikingskich. W sensie, po prostu polecam, bo podobało mi się bardziej od "Ostatniego Królestwa". Pzdr
Przeczytałam trylogię Vandermeera w tym roku i jestem zakochana, uwielbiam ją! Pierwszy tom jest najlepszy, drugi tom jest o czymś innym, trochę spokojniejszy, ale nie bez wybuchów (niestety wymęczyłam), ale trzeci to jest dopiero cudo, tam jest wszystko, czego oczekiwałam od tej serii.
Nie wiem po co czytać przekład Słomczyńskiego skoro jest GALAKTYCZNIE lepszy przekład Świerkockiego. Nowszy o 50 lat - to jest dżojsologiczna epoka. Olej to co masz i czytaj Świerkockiego - nie warto na pierwszy raz czytać zmagać się z dziwnymi konstrukcjami Słomczyńskiego. A najlepiej to czytaj jednocześnie „Łódź Ulissesa”, czyli książkę Świerkockiego o przekładzie, gdzie każdy rozdział jest opowieścią/ komentarzem do równoległego rozdziału w Ulissesie.
Ekumena Ursuli LeGuin jest genialna i swietnie sie czyta, jak zaczniesz to nie bedziesz chcial odlozyc!
Mam podobnie z cyklem "Fundacja" i dlatego zaczęłam czytać Asimova w tym roku. Natomiast zaczęłam od serii Roboty, zgodnie z polecajką Kanału Fantastycznego. Polecam, bardzo ciekawie opowiada o cyklu plus podpowiada w jakiej kolejności czytać 😊
Dukaja poznałem przez "Czarne oceany". A "Lód" jest naprawdę dobrze napisany i wciąga w tej podróży.
Jesteś moim nowym odkryciem na YT! :) Doceniam jak miło o Łodzi mówiłeś! Polecam "Ziemię obiecaną"! :)
Jedna z najlepszych polskich powieści klasycznych
Lód jest wspaniały, bardzo polecam i pozdrawiam.
Mój książkowy wyrzut sumienia to bez wątpienia (zwłaszcza po twoich omówieniach) książki Robin Hobb. Wszystkie jakie wydano w Polsce.
👍👍👍
Lód Dukaja, podobnie jak Cholod Twardocha, czytac tylko kiedy na zewnątrz co najmniej -10 i śnieg. wtedy jest klimat!
Czytałem w środku lata
Horror ekstremalny to ciekawy case. Nie przychodzi mi do głowy nic innego co w takim stopniu było by w stanie dogonić swój marketing jak ten nie-sławny podgatunek horroru. To na prawdę jest coś dla świadomych, wiedzących na co się piszą ludzi. Dla przypadkowego czytelnika, rzecz jest w zasadzie niestrawna, nie przebrnie ani nie odnajdzie w tym nic zachęcającego co swego czasu testowałem na znajomym jednym ze zbiorów opowiadań (to najbardziej popularna forma w tym podgatunku), dał sobie spokój po pierwszym które z całego zbioru było zdecydowanie najlżejsze
Bakker jest wysoko na mojej liście w 2025. Kurcze, muszę zainteresować się Dukajem, słyszę sporo o jego Extensie i Innych Pieśniach.
" Ziemia obiecana " to mój zachwyt czytelniczy tego roku👍
PFK ❤
magiczne lata dorzuć,pielgrzyma
Trylogia ,,Książę nicości" czeka u mnie na półce, w przyszłym roku chcę przeczytać. Liczę że mi się spodoba.
Co do VanDerMerra to drugi tom mi się nadal podobał i nie uważam go za gorszy od pierwszego. Trzeci to niestety nieporozumienie.
"Fundację" proponuję czytać zgodnie z numeracją wydawcy. I, by dobrze zrozumieć sens, zapoznać się wcześniej z życiorysem autora i konwencją s/f w tamtych latach. O czym, i jak pisano, jakie problemy podnoszono itd. Inaczej pozostaniemy sami z opowieścią...I czytać tak koło 40stki.
" Sześć światów Hain" Ursuli LeGuin jest dużo, dużo lepsza niż "Ziemiomorze". Czytać wszystko jednym ciągiem gdyż każda z opowieści dopełnia większy obraz.
Jak dobrze widziałem "Czarną kompanię" masz jednak nie pełną. Brakuje "Portu cienia". Moim zdaniem najlepsza. A jeśli Kompania trafia do Twojego top 10...znaczy... że jest nadzieja.
Nie może odpuścić cyklu roboty.
trylogia Jeffa Vandermeera jest aktualnie na olx za 190
Z Bakkerem jest ten problem, że owa trylogia to nie jest całość historii w nich zawartych. Urywa się zaskakująco. Bakker napisał bodajże kolejne cztery tomy z tego świata, ale zapewne nikt u nas tego nie wyda, więc przy Twojej znajomości angielskiego pozostają oryginały. Moim zdaniem seria bardzo fajna i jest jedną z dwóch, których braku zakończeń u nas nie mogę przeboleć (ta druga to nieodżałowany Covenant Niedowiarek Donaldsona).
Kurczę, mnie "Inne pieśni" Dukaja pokonały. Miałem wrażenie, że książka nie jest napisana dla mnie tylko dla autora, żeby mógł udowodnić jakim to jest mądralą. Ale może to tylko zwykła reakcja głupka, którego przegadał mądrzejszy... Choć pewnie jeszcze kiedyś podejmę rękawicę.
Z innej beczki to bardzo chciałbym poznać twoją opinię na temat "Czasu ognia i żelaza" oraz "Winladnii" Bjorna Andreasa Bull-Hansena, na które natknąłem się będąc złaknionym klimatów wikingskich. W sensie, po prostu polecam, bo podobało mi się bardziej od "Ostatniego Królestwa". Pzdr
Przesadzasz z tym kupowaniem.
Potraktuję to ostrzeżenie zupełnie poważnie, jak tylko powiesz mi ile książek kupuję w ciągu miesiąca.
@ksiazkowebajdurzenie5272 wszystkie, i to jest problem ;p
Prosimy o więcej śmieszkowych wstępów do filmów 🙏
Przeczytałam trylogię Vandermeera w tym roku i jestem zakochana, uwielbiam ją! Pierwszy tom jest najlepszy, drugi tom jest o czymś innym, trochę spokojniejszy, ale nie bez wybuchów (niestety wymęczyłam), ale trzeci to jest dopiero cudo, tam jest wszystko, czego oczekiwałam od tej serii.
Uważać na te książki... Nie da się ich zamknąć 😂 Jestem w drugim tomie i jestem niewyspana 😁
dziwnie to zabrzmi, ale ten miszek remiszek na początku zawsze mnie rozczula
Nie wiem po co czytać przekład Słomczyńskiego skoro jest GALAKTYCZNIE lepszy przekład Świerkockiego. Nowszy o 50 lat - to jest dżojsologiczna epoka. Olej to co masz i czytaj Świerkockiego - nie warto na pierwszy raz czytać zmagać się z dziwnymi konstrukcjami Słomczyńskiego. A najlepiej to czytaj jednocześnie „Łódź Ulissesa”, czyli książkę Świerkockiego o przekładzie, gdzie każdy rozdział jest opowieścią/ komentarzem do równoległego rozdziału w Ulissesie.