haha odkąd włączyłem ten film wyczuwałem że prędzej czy później będzie FNAF. Nie przypominam sobie by jakikolwiek inny tak prymitywny pseudohorror zdobył porównywalną popularność :D
Logika twórców slendera: rozpierdala ci się samochód, jesteś w środku nocy, w ciemnym jak w dupie lesie i widzi jakiegoś 3metrowego typka ze skarpetą na mordzie, co robisz? Normalny człowiek - spierdalam w tył najdalej gdzie się da. Twórca gry - ide przed siebie szukać jakiś karteczek.
1. Dla mnie Slender nigdy nie byl czyms strasznym. Po kilku przejsciach gra staje sie poprostu nudna. A to ze zebranie wszystkich kartek jest bardzo trudne takze nie pomaga. Slenderman poprostu losowo pojawia sie gdzie popadnie bardzo czesto w ten sposob ze nie mozesz nic zrobic, chociazby wtedy kiedy gra zmusza nas do automatycznego odwrocenia sie kiedy ta cholera stoi za toba. 2. W Outlasta nigdy nie gralem, ale widzialem pare odcinkow z tej gry na YT. Szczerze to mi nie przypadla do gustu... Kolejny klon Amnezji (moze przesadzam ale jak mowilem, nie gralem w ta gre i takie na mnie wywarla wrazenie). 3. Five Nights at Freddy's jest... okej. Fajne bylo to ze nie mogles skonfrontowac tych robotow tylko czekales na nieunikniona smierc siedzac na czterech literach. To napiecie czyni z tej gry cos calkiem dobrego. No ale kiedy animatronik rozwali cie juz 50 raz to gra, tak jak Sledner, robi sie nudna i przewidywalna.
Zgadzam się w stu procentach :-) Sam zwiastun Silent Hill 4 The Room jest bardziej creepy niż Slender i wszystkie FNAFY razem wzięte :P I to tłumaczenie fabuły, której nie ma, tylko została spisana na jakichś forach, o których 90% grających nawet nie słyszało. Dobra fabuła w horrorze to przykładem Silent Hill 2, White Night, Kholat ;-)
Sama amnezja też miała nawet fajną. Może dupy nie urywała, ale jakoś tak chciałem przeczytać wszystkie notatki (i to też zrobiłem). Trochę zmarnowałem tą grę tym, że nie miałem zbyt mocnego kompa, słuchawki miałem z sznurka i dwóch puszek a że mam szybę w drzwiach i naprzeciwko nich kuchnie, to co chwila coś świeciło mi na ekran.
+Kaftann ehh, jak ty potrafisz dyskretnie, ale jednak dla stałego widza, który czyta komentarze dosadnie pokazać ukrytą wiadomośc, kaftanku "White Night" No jakbyś mógł tego nie dodać ? :v
+Kris2000 Chciałam napisać, że już nawet gimbuski się tym nie jarają ale przypomniałam sobie moich rówieśników ze szkoły. Tak naprawdę wystarczą trzy słowa od jakiegoś idioty z topki...
Propsy za użycie momentu z przesuwaniem szafek zza drzwi i uciekaniem ściągnięte z genialnego Call of Cthulhu pozdrawiam i świetny film mam nadzieje że więcej takich będzie w przyszłości :)
Wiliextreme i Recenzje horrorów to najlepsze kanały. TH-cam traktują jak hobby a nie coś na czym można zarabiać hajs. Jak słyszę w szkole ,,o Izak otwiera skrzynki o jaki on zajebisty'' wkurza mnie to. Ta cała gimbaza, powiedz coś złego o Isamu a by cię mogli zabić. Rzygam caunter strikiem bo ta gra nie oszukujmy się jest do bani ale ludzie mówią że jest zajebisty bo youtuberzy tak mówią. Wiecie ile valve na steamie i cs zarabia nie macie pojęcia wydajecie pieniądze na te skiny na broń, na grę która kupiliście raz, obstawiacie mecze i przegrywacie. Ps w dupie mam żałosne hejty w moją stronę, na żaden nie odpisze.
W pełni się zgadzam, z Slenderem jest to o tyle przykre, że sam pomysł nie był zły, ale przez to, że został tak nagminnie kopiowany to po prostu zrobił się żenujący. Podobnie jest z 5 nights at freddy's gra miała pomysł na siebie i mimo wszystko była dość oryginalna a autor zamiast się wstrzymać i popracować na kontynuacjami to po prostu zrobił kopiuj, wklej na czym seria mocno straciła. Outlast za to dla mnie bardzo słabo się zaczą, sam początek gry nie wywołuje żadnych emocji za to dostajemy tanie straszaki i wielkoluda, który rzuca bohaterem. Na szczęście później a zwłaszcza w połowie tytuł mocno zyskuje za sprawą tego, że próbuje straszyć klimatem co nawet całkiem nieźle mu wychodzi. Innym problemem tej gry a zwłaszcza dodatku jest również przesadna brutalność, która z czasem robi się nudna a nawet mecząca.
Nie mam w zwyczaju kopiowania czyichś opinii, gdyby nie były to moje własne odczucia nigdy bym o nich nie napisał, niby jaki jest w tym sens. Zresztą dla mnie nie ma nic dziwnego w tym, że różne osoby mają podobne wrażenia z danej gry, filmu, książki.
W wiekszości przypadkow zgadzam sie z twoimi recenzjami i szanuje twoje opinie . Szczerze to dzieki tobie zaczelem na powaznie grac w Horrory, teraz jest to moj ulubiony gatunek gier . Nie potrafie sie już zadowolic ochłapami strachu i fabuły typu FNAF ( oczywiscie nie chce obrazic ludzi ktorzy w to grają ) . Pokazałeś mi jak z Horrorow wyciągnąć ich kwintesencję i 100 % ich potencjału chocby dzieki tym mini poradnikom jak w nie grać :) . Jestem ci bardzo wdzięczny za to że dzięki twojej tworczości mogłem odkryć ten wspaniały i zarazem wymagający gatunek . Bardzo cie doceniam i mam nadzieję że nigdy nie zmienisz swojego podejscia do tematu i tego kanału . Jeszcze raz wielkie propsy odemnie i życzę ci jak najwiekszych sukcesów :)
Szczerze zgadzam się z tobą w 99%. Jest tak dlatego, że FNAF był dla mnie straszny jak cholera, tylko, że to jedynie przez to iż mam jakąś fobię jeśli chodzi o lalki i pluszaki (coś takiego jak ty miałeś w SOMA) ale już w FNAF 2 zupełnie nic mnie nie ruszał (choć sam gameplay był jak dla mnie najciekawszy z całej serii). Na 100% nie nazwałbym go jednak najstraszniejszą grą świata.
Ja tam średnio przepadam za horrorami przepadam ale subskrybuje ten kanał za takie perełki jak Lb i neverending Nightmares, o których nikt nic nie mówi a miażdżą. Poza tym bardzo lubie Twój głos i styl bycia :P . A co do gier wymienionych to jak widać YT szkodzi. Każda z wymienionych wyżej produkcji była ciekawa na swój sposób, ale została zniszczona przez community. Cóż dzięki Przemek za to, że jesteś :3 .
Łapka w górę za 7:10 - muza z fallouta chlip chlip... A tak serio to robisz świetną robotę Przemcio :) Ostatnio namiętnie oglądam Twoje nowe i stare serie. Pozdrawiam i życzę wytrwałości ;)
Osobiście zgadzam się, że wszystkie 3 gry jako najstraszniejsze horrory są przereklamowane, ale do każdej z nich mam pewien sentyment, w jakiś sposób zainteresowały mnie na tyle, że przegrałam je do końca. Five Nights at Freddy's jak dla mnie w ogóle nie jest horrorem, więc oceniam to sobie w innej kategorii. Większą frajdę dawał mi już Slender kiedy myślałam jak tu Wysokiego Pana wykiwać i jeszcze trochę pożyć. Z tych 3 gier Outlast prezentuje się wg mnie najlepiej, i wspominam go bardzo miło- dał chwile relaksu. Były to jednak emocje, które nie doprowadziły do zawału serca, także na miano najstraszniejszego horroru faktycznie nie zasługuje, pomimo że swoje plusy ma. Fajny odcinek, zasłużona łapka w górę ;)
Od jakiegoś czasu oglądam Twój kanał i naprawdę podoba mi się co widzę. Przede wszystkim doceniam, że jest jeszcze ktoś kto się nie sprzedał i nie podąża jak ciele na rzeź za stadem. Drugą sprawą jest to, że miło jest znaleźć człowieka, który potrafi rozróżnić sposoby straszenia i zobaczyć, że w gruncie rzeczy nie zawsze coś co ma wymalowane na pysku "Straszę Cię, masz się bać" jest straszne. Do weterana gatunku mi bardzo daleko, bo mam ogranych ledwie kilka tytułów, bardziej do tej pory skupiałam się na filmach, ale i tak niestety dostrzegam co dzieje się z samym gatunkiem. Od zawsze należałam do grona mniejszości, które zawsze ceniły bardziej aspekt psychologiczny niźli ten wspomniany wcześniej transparent. Dlatego też często dobry thriller o podłożu psychologicznym, każący usiąść, zastanowić się czy obejrzeć za siebie był dla mnie straszniejszy niż kolejna siekanka, w której wszystko wzięło się po prostu z części zadniej i nikt nie wie jak, dlaczego, po co i do czego to wszystko zmierza (Ach Fabryko Śmierci...). Zawsze liczyła się dla mnie historia i klimat. A niestety coraz o to trudniej. Obecnie nawet jeżeli jakaś historia jest, to zakrywa ja tona flaków, które widziane obecnie wszędzie (co drugi rpg nawet ma w stylu walki coś co pozwala kończyny obcinać, flaki wypruwać i robić krwawe łaźnie) odpychają bardziej niż straszą. Bo ileż można oglądać juchę zmieszaną z fekaliami i innymi składowymi organizmu ludzkiego? Nawet jak jest klimat, to zaraz coś, co ma być straszne musi go zburzyć. Szkoda gadać. Obecnie upodobała mi się SOMA (jeszcze nie ukończyłam, ale wielkimi krokami do tego zmierzam). Muszę przyznać, że to co czuje się kitrając w najciemniejszym kącie za jasnego pomieszczenia, widząc przez szybę potwora, który swoim wolnym tempem sunie korytarzem, by po chwili przystanąć i zerknąć do środka, a następnie ruszyć znów w stronę jedynego wejścia... JEST NIESAMOWITE. Człowiek siedzi, widząc tego stwora i zakłócenia obrazu, słysząc ciężkie kroki i dziwne wycie, i mamrocze sobie cicho pod nosem "idź stąd, nie wchodź tu... błagam, spierd...". To jest horror. To, że potrafi wciągnąć, sprawić, że wczuwamy się w postać i autentycznie wyczuwamy to dyszenie, które jeży nam włosy na karku. Do tego historia jest wspaniała, a po spojrzeniu w lustro miałam spore "Ale jak?!". Niektórzy narzekali na zbyt długie momenty ciszy w tej gierce, ale to one właśnie sprawiają, że zaczynamy się czuć pewnie, bezpiecznie, tylko po to, żeby zaraz zgasło nam światło, a kolejne monstrum zaczęło deptać nam po piętach. Ja bardzo się z tego cieszę, bo niestety tam, gdzie zaczyna się nawał akcji dla mnie kończy się strach, bo zamiast wczuwać się w klimat i mieć czas na analizowanie każdego drobnego dźwięku, skupiam się na tym, żeby wycinać zastępy wrogów czy biec jak niepełnospytne coś na złamanie karku. Na nieszczęście coraz częściej w horrorach po prostu muszą przekombinować (także tych filmowych, bo tu jak pisałam mam szersze rozeznanie). A gdzie te horrory, w których człowiek zastanawiał się czy faktycznie coś straszy, czy po prostu główny bohater ma coś nie tak z psychiką? No zostały zastąpione przez coraz większą ilość rzeczy odrażających, a nie strasznych... Szkoda, bardzo szkoda. Ale mi wyszedł esej... No nic. Pozdrawiam, czekam na kolejne recki (w końcu pasuje wiedzieć co trzeba nadgonić) i życzę by powstał wreszcie horrorek, który i Tobie zaserwuje takie ciary na pleckach, że wyjście do łazienki będzie wymagało świecenia światła w całym domu ;)
W sumie podzielam twoją opinię... no może Outlast wzniósłbym nieco wyżej od tamtej dwójki, ale to już kwestia gustu :) A slender? Więcej się bałem przy przypalonym makaronie na obiad xD W końcu za pierwszym razem przez 5minut może i straszył swoim "buuu!" po odwróceniu jednak fakt że sama gra nie oferowała nic więcej powodował że monotonia gry szybko potrafiła to przykryć by odepchnąć grę i rzucić ją na bok zastępując przy tym bardziej urozmaiconą rozgrywką... (niekoniecznie innymi horrorami-bo gdy człowiek już nie bał się slendera w slenderze to równie dobrze mógł grać w Sapera...) Chociaż nie powiem bo sam lubię gdy gra próbuje mnie nastraszyć.... ale ludzie! trochę różnorodności! Albo chociaż z odpowiednią gracją wpleść w to wątki fabularne... Bo (mówiąc w 100% poważnie) przy tym co oferowała gra wcale nie zdziwiłbym się gdyby ujrzał ją obok pasjansa w nowym windowsie....
Siema Znalazłem ten film 5 lat po premierze Ale nie o to chodzi Chciałem tylko powiedzieć że szanuje twoje zdanie I mógłbym się zgodzić ze wszystkim co tutaj mówisz Ale dla mnie outlast jest Poprostu mega spoko Trochę może i monotonny Ale jednak ma coś w sobie że chętnie klikam przycisk Nowa Gra Like
No widzisz Przemciu mi się FNAF podobał,ale zdecydowanie nie jest mega straszny(na pewno nie dla takich koneserów horrorów jak ty)ale mnie straszy bo to dobre straszydło dla no hm cykorów jakim po części jestem,a teorie które są wg Ciebie naciągane...widzisz Tobie się to nie podoba a ja się tym mega jarałam bo nie widziałam jeszcze żeby community tak zainteresowało się jakąś grą próbując wszystko wyjaśnić na własną rękę i to jest mega :D I mimo,że Scott chyba potwierdził,że nie miał na myśli jakieś mega fabuły to do ostatniej części sama próbowałam wyjaśnić co i jak i dla mnie fajny pomysł za animatronikami bo są troszeczkę przerażające no,ale cóż każdy boi się czegoś innego c: Mógłbyś też zrobić takie coś z filmami żebym wiedziała czego unikać i ewentualnie o co się kłócić C: Trzymaj się!
+Vest781 Doom to horror ? nie grałem ale zawsze myślałem ze to gra pokroju Wolfensteina duke nuken-a serious sama czyli totalna rozwałka, no a za Bioshocka to ręce załamywać, Bioshock jest a takiego dead space to nie dali chodź mam wiem ze nie był to super straszak ale się przyjemnie grało
Ciężko się nie zgodzić z tą listą. Slender mi pachniał taniością, ale dałem mu szanse i było tak sobie. Pierwsze podejście poświęciłem, żeby zobaczyć straszaka i zawiodłem się. Niezbyt ciekawy model potwora, szumy w słuchawkach i tyle. Kiepsko jak na "najlepszy horror ever", a tak przecież obiecywali ludzie w internecie. Outlast był ciekawy, przyjemnie mi się w niego grało, ale był przereklamowany jak cholera. Czytałem że to najświeższy horror w dziejach gier, ale co tam było takiego "najświeższego"? Brak broni? To widziałem w Penumbrze i Amnesii. W wiekszości przewidywalne do bólu skrypty, a ucieczka z przesuwaniem szafek żeby zablokować drzwi żywcem wyjęta z Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth. Ogólnie gra dobra, ale nie wybitna a internet okrzyknął ją na wyrost horrorem wszechczasów. Pierwszą część FNAF uznałem za żart ze strony autora. Przy popularności slendera ktoś chce pokazać że nawet "słodkie misie" wyskakujące nagle na twarz z odpowiednio głośnym dźwiękiem mogą kogoś wystraszyć. Myślałem wtedy naiwnie "może nadchodzi dzień w którym ludzie zrozumieją, że jump scary to najtańsza i najbardziej prymitywna forma straszenia". Zagrałem nie interesując się co do czego, czemu czasem drzwi się blokują, po co zapalam jakieś światła i patrze w kamery. Przez 1 noc nic się nie działo. W drugiej czy trzeciej przemiły króliczek coś mi wykrzyczał w twarz i do widzenia gro. Widziałem już wszystko i fajny żart. Propsy dla twórcy. Tylko że się okazało że wyszła druga część. Zacząłem się zastanawiać czemu koleś chce "opowiadać ten sam żart po raz drugi?" Rozgrywka trochę zmieniona, ale dotarło do mnie że to wszystko to nie był żart i ktoś to stworzył na serio. Po pierwszej nocy jakaś minigierka rodem z atari 2600. To samo po kolejnych. To musi mieć jakieś znaczenie więc sprawdzam youtube. I tutaj ta gra po raz pierwszy mnie naprawdę przeraziła. Okazało się że ludzie na podstawie tych minigierek i telefonów już ułożyli fabułę i trwa regularna wojna, bo "ten szczegół nie pasuje debilu, bo w tej nocy było tak, a ten gadał to...", autor jest porównywany swoim geniuszem do Einsteina itp. Paranoja. Ludzie sami wymyślili tą fabułę, facet to przeczytał i mówi "o jacy wy mądrzy jesteście, ja tak namieszałem a wy to wszystko zgadliście" :) Nic nie wymyślił tylko podpitala pomysły internautów, a jak hype opada to puszcza notkę, że jest jeszcze coś czego nikt nie odkrył. Nie to mnie jednak boli tylko zaślepienie większości fanów. Wejdź pod filmik z FNAF i napisz "ale ta gra nie jest straszna", a usłyszysz że: scott najlepszy; ty nic w życiu nie osiągnąłeś; twoja matka i siostra się puszczają; chj ci w dp; nie podoba się to wyp... Jakieś zezwierzęcenie, a patrząc na to że target tej gry to jakieś 11-13 lat to ja się zapytuję, gdzie są rodzice?
W pełni popieram Twoje zdanie ;) Prawdziwy horror to nie taki, który wyjebie nam w twarz pierdyliard screamerów, tylko taki, który trzyma w napięciu samym klimatem, tak mocno, że aż boisz się położyć palce z powrotem na WSADzie :)
Oh come on! Mam 13 lat i FNAF mnie w ogóle nie straszy. Grałem we wszystkie części i jedyne co mnie lekko wystraszyło to FNAF 4, bo zupełnie nowy sposób rozgrywki na podstawie słuchu był czymś nowym i ciekawszym, co dawało poczucie strachu, które szybko się wypaliło. Outlasta przechodziłem i to nie było wogóle straszne. Początkowe pościgi mogły straszyć, ale potem było tego za dużo. Tak samo Slender. Dzięki tobie zagrałem w Penumbrę i nie wiem, czy cie nienawidzić czy ci dziękować. Pozdrawiam.
Trochę odmienna rzecz: wiele osób swego czasu krytykowało F.E.A.R. jako całkowicie niestraszną grę bez klimatu. Ja natomiast mam bardzo duży sentyment do tej gry i uważam ją za świetną produkcję (przynajmniej dwie pierwsze części). Oczywiście nie jest to ten rodzaj strachu, w którym boimy się wejść do kolejnego pomieszczenia, jednak ma swój niepowtarzalny klimat i naprawdę fajną, choć niezaskakującą, fabułę :)
Z fnafem raczej miałem problem, że o ile faktycznie się na początku gry się denerwowałem i coś tam się bałem tak potem dalej w grze bardziej odczuwałem frustrację niż strach, bo musiałem częściej powtarzać poziom od nowa (no i na tym etapie raczej po raz n'ty ten sam jumpscare już nie ruszał mnie zbytnio)
co do fnaf to się z tobą zgadzam, gdy pierwszy raz zobaczyłam tą grę i jumpscare'y natychmiast pomyślałam "co to za gówno?" dopiero gdy poznałam fabułę to troche polubiłam grę, jednak nie uważałam jej ani trochę za hit pod względem horrorów i to z tymi przedszkolakami jarającymi się to grą to trochę masz racje (dosłownie) gdyż znam mnóstwo 2 klasistów którzy rzucali się na mnie gdy powiedziałam złe słowo na temat tej gry :P
Jak ja kocham te twoje filmy :D Ogólnie moim zdaniem najlepszy horror to nie taki w którym są co chwile jump scenki albo gonitwy czy coś tylko horror który trzyma w napięciu przykładowo na całą grę będzie kilka strasznych momentów to będzie git bo najlepsze jest trzymanie w napięciu z tą myślą ,że coś teraz wyskoczy a jednak nic nie wyskakuje choć się każdy spodziewa to okazuje się że nie i po prostu trzyma w nie pewności ;p Slender ogółem gra na propsie niby nie straszna jakoś tak po 1-2 grach ale bardzo fajna tyle ,że jej kopie to zazwyczaj zmieniona postać i w zdecydowanej większości tych gier to klapa.
Hejka zgadzam się z Tobą w 100% dodałbym do tego jeszcze SCP containment breach (bo też każdy się tym podniecał i prosił cie o nagranie tego). A do gier z zmarnowanym potencjałem to druga część Amnezji. No sorry. Możesz mnie znienawidzić ale ta gra miał wybitny klimat ( scena zajazdu windą) ale kompletnie niczym nie straszyła, twórcy nawet nie dali szans się wystraszyć bo jakieś tam straszne skrypty pojawiły się w ostaniach 30 min gry. Według mojej opinii nadzieja dla współczensych horrorów jest wzorowanie się na starych dziełach, weźmy np. Resident Evil: Plusy na rzecz klimatu i strachu: - zmuś gracza do walki ale daj mu ograniczona ilość amunicji - poukrywaj możliwości zapisu gry i jeszcze je ogranicz (nic tak nie stresuje jak fakt że w razie zgonu musisz powtórzyć z 40 min rozgrywki, w moim przypadku potęguje to strach) - nie prowadź gracza za rękę gdzie ma iść i co ma robić - zdobywaj informacje z notatek sam musisz rozgryźć o co chodzi - ograniczony ekwipunek (ilość slotów) - wysoki poziom trudność - opcjonalne statyczna kamera, styl graficzny - specyficzny sposób opowiadania fabuły mógłby sam z siebie zagwarantować strach i klimat Oczywiście te punkty można łączyć z innymi typami horroru by uzyskać prawdziwego killera Pozdrawiam :D
Zgadzam się z Twoim filmem oraz właściwie każdą recenzją na tym kanale. Lubię grywać w horrory, praktycznie żaden nie jest w stanie u mnie wywołać jakichś stanów lękowych itp, ale bardzo lubię ten gatunek gier. Były perełki takie jak pierwsze części Silenta czy Amnesia, miały klimat i potrafiły przestraszyć. Ale uważam, że mimo tych nowości i pseudo nowości nadal istnieją horrorki warte zagrania ;) Nawet głupi SCP Containment Breach potrafi dać kopa momentami :D (wiem że to indyk tworzony już pare lat i który zapewne nie wyjdzie jako produkcja wyższych lotów). A tak po za tematem oczekuję nowych odcinków z Top 10 horrorów roku (o ile 10 by się znalazło xD). Pozdrawiam
Tak było. Pamiętam 2012 rok, miałem wtedy z 11 lat (tak jestem rocznik 2001 xd) i dosłownie cały youtube był zaśmiecony let's playami ze slendera. Pamiętam wtedy, że pomyślałem "może ja też pobiore tego slendera, skoro wszyscy na youtubie to nagrywają i srają w gacie Xd". I tak właśnie zrobiłem, pobrałem slendera (było to bodajże z jakieś oryginalnej strony twórców, albo z GameJolta.. nie pamiętam) , odpaliłem gierkę..pograłem z jakieś 10minut, wyskoczył mi ten cały slender- potem pojawiały się te całe szum i głośny dźwięk. Na koniec wyświetlała się liczba zebranych przez nas kartek. i wtedy naszła mnie taka myśl w stylu "serio... ta gra tylko tyle prezentuje, i przez takie coś ludzie srają w gacie xD". Taka była moja przygoda z grą Slender the eight pages.
Szanuje twoją opinie o Five night's at Freddy's, lecz moim zdaniem ta gra ma bardzo dobre napięcie i szybko się nie znudzi :) Tym bardziej że Najnowszy Fnaf Sister Location ma więcej niż tylko kamera i JumpScary
SL to najlepsza część po jedynce IMO. Nadal nie zmienia to faktu, że gra jest kurewsko przereklamowana i dziś już mało kto o niej pamięta. Tak samo jak o Slenderze, a przecież taki straszny i zajebisty był : D
7:00 - och, czyli nie tylko ja uznałem ten ambient z Fallouta za straszny? :D Podziemia Katedry zawsze mnie przerażały. Gdyby to przenieść w 3D wyszło by coś pięknego. Ja osobiście mam dość tej mody na horrory, które polegają tylko na uciekaniu. Ja wiem, że trochę mniej straszne jest walenie z miniguna do strasznych potworów, no ale ja jakoś nie lubię ciągłej ucieczki w grach. Amnesia jeszcze prezentowała jakąś świeżość w tym temacie. Nie jestem jakimś wielkim fanem horrorów i jestem cipką jeśli chodzi o granie w to, ale dla mnie najważniejsza w straszeniu jest sama atmosfera. Np. jakieś odosobnione, opuszczone miejsce, w którym niekoniecznie jakiś potworek musi się ukrywać, ale mimo wszystko gracz czuje pewien niepokój. Zawsze wolałem "creepy" bardziej niż "scary".
Opisy halucynacji gdy szło się tym długim korytarzem prowadzącym do Mastera do dziś uważam za najwyższy poziom budowania klimatu : D Też już te horrory mnie denerwują, tak naprawdę oprócz Amnezji i SOMA (jeszcze Penumbry, ale ta jest nieco starsza) nic jakoś nie straszy (łącznie z Alienem). Naprawdę wolałbym już kolejną grę akcji na poziomie The Evil Within niż kolejną słabą kopię Amnezji.
Jak dałeś na miniaturkę Piątek 13 to już myślałem że będą filmy. :P Te 3 beznadziejne remake filmowe: Piątek Trzynastego (2009) Koszmar z Ulicy Wiązów (2010) i największa zbrodnia Hellraiser: Revelations (2011). Filmy były strasznie gówniane, i nie dorastały oryginałom do pięt. A co do gier to wymieniłeś trzy tytuły które sam bym wymienił. :D
Slender The Arrival był lepszy od zwykłego Slendera. Nie był mega straszny, bo w końcu już wiedziało się o co chodzi i jak ta gra straszy, no ale ta postać w kapturze podniosła grze ocenę (przynajmniej u mnie) ;) Slender The Eight Pages robił wrażenie na początku, potem już nie. Ale muszę przyznać - nie zebrałem 8 kartek :P Outlast straszy tylko na początku, za pierwszym razem, kiedy nie wiesz, czego się spodziewać. Ale i tak głównie lokacje są za bardzo oświetlone, postacie nie wyglądają tak przerażająco, nie licząc tego grubego i ducha. Ogólnie dobra gra do zagrania, z dobrą grafiką i w sumie tyle. FNAF to wszystko co powiedziałeś na filmie - straszy dzieci z podstawówki i tyle. Twórca wymyślił ciekawy system z przeglądaniem kamery i ograniczoną energią, ale powiedzmy sobie szczerze - robi to małe wrażenie już po jakimś czasie.
Mi się Outlast podoba zarówno pod względem gameplayowym jak i fabularnym, ale masz rację, to bardziej gra akcji z lekkim dreszczykiem niźli straszący horror :) FNAF...podoba mi się fabuła ułożona przez fanów jak i sam zamysł na tę grę, ale zgadzam się, że nie jest to specjalnie straszne. Takie screemery to się czasem pojawiają nawet w bajkach jak coś nagle wyskoczy :v Z horrorów najbardziej podobają mi się obie Amnesie. Są straszne, są przytłaczające i mają świetną fabułę. Zwłaszcza Machine for Pigs, majstersztyk.
Zwykle miałem mieszane uczucia co do Amnezji,podchodziłem z dystansem do twojej opinii o tej grze,w końcu się przełamałem i po przejściu gry myślę że przynajmniej częściowo zrozumiałem o co ci chodzi z budowaniem napięcia w grach survival horror.Pamiętam doskonale miliony myśli które przechodziły mi przez głowę gdy chowałem się w jednej z cel więziennych.Wysiadła mi lampa,a cały czas słyszałem potwora przechadzającego się między kamiennymi ścianami,czułem się odizolowany,zepchnięty do granic mojej psychiki (może trochę przesadzam,ale ci którzy nie grali nie wiedzą,jak Amnezja ryje banie po północy,w słuchawkach :D),gracz czując taką presję,po prostu ma dwa wyjścia,albo wyjść z tej celi,zmusić się do biegu zamykając każde drzwi za sobą,albo poczekać kilka minut przy tinderboxie czekając na przypływ psychiki dla Daniela i dla siebie samego.Nie mogę się z tobą równać w temacie horrorów,ale myślę,że rozumiem twoje podejście do Outlasta.Jest dobrą grą,ale jako że grałem w nią dopiero po przejściu Amnezji,muszę przyznać : Wolę siedzieć przez te kolejne 5-7 minut w ciemności celi nasiąkniętej krwią ofiar,o których tylko czytałem w klimatycznych notatkach,niż być zmuszanym do biegu przed szalonym, drącym japę grubasem,który zjadł wszystkie zwłoki razem z notatką xD. Boję się teraz grać w Amnezję,ale nie z powodu klimatu i strachu.Boję się ,że nie będę mógł odczuć tego pierwszego pierwotnego strachu,PRAWDZIWEGO strachu,tego przez który wyłączałem grę po godzinie. Chciałem się ciebie zapytać,czy jak pierwszy raz grałeś w The Dark Descent,też czułeś taką ogromną presję,ogromny strach,wczucie się w postać Daniela,czy po prostu ja grałem jak przestraszona dzidzia xD
W końcu nie bez powodu dałem Amnezji 10/10 ze strachu : D Drugi raz raczej nie odczujesz tego strachu w Amnezji, tak samo jak w każdym horrorze, może dopiero po wielu, naprawdę wielu latach. Nie martw się, jeśli znasz na razie tylko Amnezję i Outlasta to masz jeszcze sporo dobrych horrorów do nadrobienia : P
Mówiłeś , że dzieci są gorsze.Mam 11 lat i dla mnie oczywistym faktem jest to że fnaf , outlast i slender nie jest są porównywalne do takich tytułów jak Silent Hill , Amnesia czy Lone Survivor. Zdecydowanie popieram twoje zdanie.Tanie Jump Scenki vs Genialny klimat z Silenta
Wszystkich trzech się spodziewałem :D Amnezja dla mnie podczas grania nie była straszna, bo obejrzałem to 10 razy u różnych osób i znałem ją na pamięć. Szkoda, bo mogłem najpierw zagrać i odczuwać emocje, jakiejkolwiek xd ps. amnezja najlepsza seria na twoim kanale
Przemcio, uwielbiam Twój kanał, uwielbiam Twoje materiały. Genialna lista, świetna robota! W pełni się zgadzam z wyborami, ale w kilku kwestiach moja opinia nieco się różni od Twojej (spokojnie, będzie konstruktywna). Zacznijmy od Slendera. Jak na 2012 koncept gry był nadzwyczajnie prosty, ale takie właśnie tworzą dobre gry. Według mnie gra przez swoją nadmierną prostotę i braki w wyśmienitej grafice jest klimatyczna. Cała malutka oprawa audio też mimo wszystko nie pozostawia nic do życzenia. Może i bazuje na jumpscare, ale mimo to to jest całkiem fajny horrorek na te 10-20 minut. Stało się z nim jednak to, co dotknęło też innych wymienionych gier - "śmietanka" TH-cam'a. Outlast nazwałbym horrorem 6+/10. Wybitna oprawa audiowizualna i świetna optymalizacja. Klimat wylewa się wręcz z ekranu... szkoda jednak, że prawie wyłącznie na początku. Po 2-3 godzinkach cała krew, tłuste mięcho i pościgi robią się nużące, ale gra - pomimo tego, że prosta - swoje momenty ma.
FNAF to już jednak cięższy temat do ugryzienia. Koncept równie prosty jak przy Slenderze, a oprawa porównywalna z PS2. Klimat może i ma, ale jumpscare są po prostu miażdżące (ze śmiechu, rzecz jasna). Po 2-3 nocach to już bardziej katorga niż "przyjemna" (bo podobnież straszna) giera. Spopularyzowana przez wspomnianą "śmietankę", bo jest krótka, a więc można się więcej drzeć, a im więcej darcia tym więcej wyświetleń i piniądzów. Potem pojawiła się jej ukryta fabuła. Sam przez pierwsze 3 FNAFy jej koncept wyśmiewałem. Kiedy znajomi ją zachwalali, ja ją nazywałem naciąganą. Aż pojawił się FNAF 4, a ja nudziłem się tak bardzo, że aż zajrzałem na kanał "The Game Theorist" i coś pooglądałem na temat tej "fabuły". Szczerze mówiąc, byłem bardzo zaskoczony. Wszystko zebrało się do kupy - to co mówił "Purple Guy", kto kim tak naprawdę jest. Nawet jeśli autor gry podłapał tylko zajawkę fanów, w co szczerze wątpię, to wyszło to genialnie. Wiem, brzmi to śmiesznie jak się mówi o tak kompleksowej
fabule w tak prostej grze. Dlatego właśnie pozwolę ją sobie przyrównać do jednej z moich ulubionych gier, która podobnież też takowej nie ma. Dark Souls. Przeciętna osoba, która przeszła tę grę, mogła o niej powiedzieć tylko tyle: Budzisz się w więzieniu, pomaga Ci jakiś rycerz, odlatujesz z gigantycznym ptakiem, od losowych ziomeczków dowiadujesz się, że wszyscy są zombie, a ty masz zabić w dwa dzwony. Po kilkunastu zgonach spotykasz jakiegoś ogromnego węgorza, który mówi Ci że masz zastąpić jakiegoś boga. Kilkaset zgonów później robisz dokładnie to, co ci kazali. I tyle. Większość osób nawet nie wiedziała, że są w niej dwa zakończenia! Dlaczego wszędzie jest jak jest! Po co to właściwie robisz! Kim są otaczający Cię ludzie i bossowie i jaką mają historię! Kim oni właściwie są! Wszystkiego tego dowiadywałeś się poprzez rozmowę z ludźmi (i nie tylko) i opisy przedmiotów. Nie chcę zaspojlerować, ale mogę śmiało stwierdzić, że według mnie Dark Souls ma jedną z najlepszch fabuł i lore w
"zawsze" (ever). Zwieńczeniem jej jest też jedna z najtrudniejszych decyzji jakie w grach przyszło człowiekowi podjąć. Sam wybrałem to tzw. "złe", ponieważ sądziłem, że będzie lepsze. Całkiem podobna sytuacja jest z FNAFem, a właściwie FNAFami. Tam historię tylko poznajesz poprzez to "pierdolenie" gościa z telefonu i tępe minigierki. Dziękuję za lekturę. Przemcio, pracuj tak dalej. Społeczności TH-cam, miłego dnia! Wiem, że elaborat, ale się inaczej, kurwa, wysłowić nie mogłem.
No właśnie różnica między Soulsami, a FNAF jest taka, że te minigierki i rozmowy telefoniczne praktycznie nic nie mówią i są to tylko domysły teoretyków (na podstawie ukrytych plików znalezionych w grze i innych gównach), a w Soulsach masz normalnie fabułę, ale ukrytą : D
(Nie edytuję, bo YT mi pieprzy cały komentarz, a chciałem coś dopisać). O Slenderze i Outlaście napisałeś praktycznie to samo co ja, tyle, że inaczej ubrałeś w słowa : P
Wiedziałem, że FNAF znajdzie się w tym zestawieniu i przypuszczałem, że mogą się tam znaleźć 2 pozostałe tytuły, ale pewności nie miałem. Wielka szkoda, że pod każdym filmikiem trzeba tłuc debilom do głowy to samo. Ja na ten przykład świetnie się bawiłem w Outlasta, ale fakt tyle ile można było się tam czegoś wystraszyć można policzyć na palcach. W Slendera osobiście się bałem grać, miał świetny wg mnie prosty klimat, który robił robotę, a sama "prymitywność" tej gry dodawała temu smaczku wg mnie. We FNAF'a zagrać zagram, ale nudzi po dłuższej chwili niestety. Nie mniej jednak nigdy nie krytykowałem tutejszych recenzji, bo każdy ma odmienną opinię. Jak się komuś nie podoba zawsze może sam stworzyć "konstruktywną" recenzję na swoim kanale i czekać na poklaski horroroych gimbusów, którym do szczęścia w tego typu grach wystarczą proste rzeczy pokroju screamerów. Nie powiem, sam się nieraz czegoś takiego wystraszę, ale to za mało by pozytywnie ocenić daną produkcję. Dla mnie liczy się przede wszystkim klimat, przez co kocham na przykład pierwszego Manhunt'a, może nie ma się tam specjalnie czego wystraszyć, ale pomijając sam klimat gierka do prostych nie należy, a muzyka dodaje smaczku tej produkcji i zawsze z chęcią do niej wracam. W Sillent Hilla nigdy nie grałem, bo w czasach kiedy był on popularny nie było mnie niestety stać na Playstation, przez co mam zaległości do nadrobienia, może też przez to proste horrory potrafią mnie czasem przerazić. Nie mniej jednak zagrać w to muszę, bo jest to to co uwielbiam w horrorach, nie jakieś pojeby jak w Outlaście, tylko specyficzne bliżej nieokreślone postacie pokroju słynnego już bosa z tej produkcji. ;) Trochę się rozpisałem, ale czasami lubię walnąć tego typu "kazanie". :D Pozdrawiam! ;)
ja jeszcze w podstawówce słyszałam w bibliotece, jak dwóch 8-9 latków mówiło że oglądali "fejf najts et frediś" i "bogimana" (Boogeyman to coś typu fnafa 4 z minimalnie "straszniejszymi" jumpscenkami) i to najmocniejsze i najstraszniejsze horrory jakie istnieją... a ja, która jako dwunastolatka grałam w Amnesię, przez co byłam uodporniona na tego typu gry uważałam fnafa i jego podróby za najgorsze gówna "ever made" nie mogłam tym dzieciom przyfasolić ;( nie grałam wprawdzie w Outlast, ale po paru odcinkach to ciągłe uciekanie nawet osobę grającą zaczęło nudzić. do tego w tej grze za zadanie mające nas przestraszyć m. in. walające się wszędzie zmasakrowane trupy, flaki nie były straszne, tylko obrzydliwe. co za dużo to niezdrowo. a co do samego fnaf to ciekawe jakby wyglądał "poziom straszenia" tej gry gdyby podczas jumpscare'ów nie rozwalało słuchawek X'DDD
Może jestem inna niż te "dzieci" ale lubie Fnafa i szanuje twoją opinię. Wszyscy mają inne zdanie na temat tej gry. Masz prawo do wyrażania wĺasnego zdania :)
Ja w ogóle nie rozumiem ludzi, którzy oglądają jak ktoś gra na youtube, a później oceniają. Co do straszenia to boli mnie, że większość graczy straszą banalnie proste metody, a w ogóle nie doceniają subtelnych sposobów straszenia.
Masz dużo racji z fnafem slenderem i outlastem to tylko marny sposób straszenia polegających na jumpscenkach zauważyłem to dopiero wtedy kiedy zaczołem cię oglądać ponieważ wiem że jesteś prawdziwym ekspertem w tym gatunku. teraz dzięki tobie wiem co to straszna gra.
@RecenzjeHorrorów Przemciu, czy byłbyś zainteresowany prowadzeniem serii z growych news'ów (oczywiście horrory) bądź też na jakie horrory (gry/filmy) aktualnie czekasz ? Myślę, że podniosło by to twoją liczbę widzów a i sam bym się pewnie przy tym dobrze bawił (Inni myślę, że też :D) i oglądałbym to z wielką chęcią :D Oczywiście nic na siłę i w miarę możliwości :D
Co do FnaF'a nawet mi się podobał z tego względu,że fabuła tutaj nie jest wymyślana tylko jakby (dopisana) sobie przez fanów dzięki czemu wypada to fajnie lecz tylko na krótką mete.
Zgadzam się we wszystkich trzech przypadkach. Slender: The 8 pages był taki sobie i większość jego klonów powiela miałkość (jedynie "Slender: The Arrival" był niezły, bo dodawał jakieś nowe elementy i miał ładną grafikę). Outlast, jak wspominałeś, to niewykorzystany potencjał, zaś FNAF... rozumiem, że chodzi o suspens, rozumiem, że może polskie dzieciaki nie wychowywały się z restauracjami Chucky Cheese i nie rozumiemy w pełni tego, jak creepy potrafią być animatroniki, ale jednak po jakimś czasie FNAF się robi nudny. O wiele lepiej się prezentuje "Emily Wants To Play", bo nie dość, że jest się mobilnym, to jeszcze lalki, co nas straszą, są fajnie pomyślaene (ale zrozumiem, Przemciu, jak ci się nie spodoba... jeśli w to kiedykolwiek zagrasz). I naprawdę, proszę mi tu Silent Hilla nie obrażać. Silent Hill jest mocno psychologiczny, ma fajny koncept fabuły i element straszenia, więc na miano klasyki sobie zasłużył.
Pamiętam jak mi kolega Pożyczył Feara 2 jako ,, najstraszniejsza gra wogóle na świecie". Może były z 2 momenty na początku których można się było wystraszyć ale ogółem nie zrobił na mnie wrażenia.
Kreatywność ludzi, jeśli chodzi o obraźliwe komentarze, nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać :) A samej ciężko mi się o horrorach wypowiadać, bo znam je prawie tylko i wyłącznie z youtube, bo to absolutnie nie mój typ (ja nie lubię się bać:/).
No i tutaj masz racje. Atak dzieciaków pod twoimi filmami był straszny, chociaż miałeś racje. Zgadzam się z tobą w 100% i czekam na kolejne produkcje. Pozdrawiam
Co do fnafa szanuje twoje zdanie w sumie jak zawsze :) lubię twój kanał i staram się rozumieć twoje opinie i wyciągnąć z nich te dobre strony ;)). Osobiście lubię fnafa ale tak po prostu wyszło jednak nie jest to najstraszniejsza gra- horror :D. Pozdrawiam
Co do slendera, chociaz zagrałem tylko raz, czy 2, dla mnie słabizna biegasz po lesie i coś cie goni, jednak był pierwszy, na jego wzór powstały setki klonów, był czymś nowym i tylko tym się wyróżniał, bo jakąś innowacyjną, zajebistą, niezapomnianą grą nie był. Outlast był przyjemny, nie mam nic do niego, nie był najlepszy na świecie, ale był dobry, zapadł w pamięć, świetnie się przy nim bawiłem. Nie wsadził bym go między "najbardziej przereklamowane horrory". Fnaf jedyne co to to, że był pierwszy tak samo jak slender, był czymś nowym, jednak sama gra to totalny syf, dobra na 10 minut. A ten kult który wokół niego powstał jest idiotyczny, niedorozwinięte dzieciaki wymyśliły ukrytą fabułę, której w tej grze wcale nie było. Głupi straszak oferujący jedynie bardzo ubogi gameplay i same jumpscary, bać się tego mogły jedynie dzieciaki. Zgadzam się, że to gówno tak się rozniosło dzieki ludziom nagrywającym filmy na yt i zachwycającym sie tym. Dzieciak to widzi i tak samo się zachwyca, własnego zdania nie ma, bo pewnie w żaden dobry horror nie grał i nie wie czego oczekiwać. Teraz nawet laik w kwestii gier może uchodzić za gracza, nagrywać gry na yt i wypowiadać się na ich temat, być dla wielu osób żródłem wiedzy na ten temat, dzieciak nie zauważy, że ktoś gówno wie o grach i zachwyca się czymś słabym. Potwierdzeniem tego jest 80k subów pod kanałem "Zajegranie", i cały hype na badziew jakim jest fnaf. Może gdybym nie był skażony serią silent hill i innymi dobrymi horrorami, też bym się tym zachwycał i nie oczekiwał niczego więcej poza jumpscareami. Najśmieszniejsze jest jak ktoś tworzy kanał na yt, reklamuje się horrorami(kanał o horrorach, najlepsze horrory), a nagrywa głównie fnafa, teorie na jego temat i jego klony.
od samego początku kiedy zobaczyłem tylko iż na 3 miejscu jest Slender to już byłem pewny iż będzie FNaF c: co do samego filmu to jest okaj i zgadzam się że zwykle bywa sytuacja gdzie "O Boże jak możesz tego nie lubić wszyscy to lubią"
Ja osobiście byłem straszną pizdą jeżeli chodzi o horrory i jak pierwsza Amnezja zbierała żniwa to było mnie bardzo łatwo wystraszyć czymkolwiek. O graniu w Amnezję to nawet nie myślałem, jednak pamiętam, że Przemcio kiedyś dodał film jak grać w horrory. Raz w wakacje na wyjeździe nie wiem co mi odjebało, ale nudziło mi się, więc w nocy jak już wszyscy zasnęli włączyłem laptopa, założyłem słuchawki i odpaliłem por.. tzn. Amnezję. Wciągnęło mnie to niesamowicie, jednak strach jaki czułem czasami był tak ogromny, że musiałem zrobić przerwę na dobre 20-30 minut, ponieważ nie mogłem się ogarnąć, ale coś kazało mi dalej grać, ten strach w pewien sposób był przyjemny, czymś nowym. Jak zobaczyłem napisy końcowe to poczułem się zajebiście dumny ze mnie i tak się zaczęła moja przygoda z horrorami. Obecnie mam już kilkadziesiąt horrorów na koncie i pokochałem ten gatunek, co prawda nadal sporo rzeczy potrafi mnie przestraszyć, ale gra opierająca się na prostych jumpscarach mnie po prostu nie rusza. Myślę, że to głównie za sprawą Przemcia, więc wielkie dzięki za pomoc w wyhodowaniu moich genitalii :D
Kolego zgodzę się z Tb w tym co mówisz. Gusta są różne a o gustach się nie dyskutuje. Jednak gdy jedna strona jak i druga strona szanuje zdanie osobiste swoje jaki i kolegi można z taką osobą wziąć się za dyskusje. Niestety prawda jest taka jak i moje skromne zdanie że ów 3 horrory które wymieniłeś są słabe inaczej co do Outlasta uważam że był dobry jak dla mnie taki mocny średniak jednak wiele rzeczy jest w nim do poprawienia. Jednak slendermen jak i "freedy" są to horrory na ów jeden wieczór które niestety straszą bardzo słabo . Przynajmniej ja się nie dałem przestraszyć tym ów śmiesznym produkcją jak tak wogólę można je nazwać. Odcinek bardzo dobry i w pełni szanuje Twoje zdanie a nawet je popieram. Serdecznie pozdrawiam " Onli " :) .
Naprawdę ciekawy materiał. Taką sytuację miałem z kumplami, mówili mi ,,Oglądałem Outlasta u Pewdiepie srałem ze strachu'' ja zagrałem i powiedziałem ze mocno średni, to hejt POSZEDŁ, poleciłem Silent Hill to już strach co powiedzieli ,,ale ten Silent Hill to Gówno chujowa grafika jakieś stwory z dupy nie znasz się'', no kwestia gustu wystarczy uszanować opinie :) ale FNAF najlepszy a ty pewnie grałeś z kumplami ze światłem XD Żarcik jak co :P
Propsy za użycie Flame of the Ancient World z Fallouta.Świetny kanał i życze powodzenia w przyszłości.Mam takie pytanko otóż mam silent hill 2 i 3 poluje na jedynke(wtedy zrobie maraton z trylogii), ale chciałbym wiedzieć czy po trójce jest coś wartego uwagi bo słyszałem, że po niej poziom serii spada na łeb.
zawsze uważałem cie za jednego z lepszych jak nie najlepszych recenzentów i po tym materiale się nic nie zmieniło ps. też uważam że Outlast ma potencjał i mam nadzieje że w 2 go wykorzysta w 100% pozdrawiam
Scott przestał robić gówna polegające na jumscenkach, świeceniu światła, zamykaniu/otwieraniu drzwi i lampieniu się jak głupi na kamery, więc jakiś progress jest :DD
znajdz recenzje pokemon fire red i podziel przez 10 A tak serio co do samej gry to już wcześniej powstała podobna wersja gry z dużo lepszym humorem więc twórca fnaf'a skopiował tylko dodał bardziej "słodkie" postacie
Czasami fajnie by było mieć ,,amnezję tylko na gry ;)" na 1 miesiąc i pograć sobie w niektóre straszne tytuły. Ostatnio odpaliłem sobie drugą część penumbry i niestety gra już nie straszy jak za pierwszym podejściem :(
+Dawid „DeWitt” Freeman Jeśli ci chodzi o chorobę, to się pisze "amnezja" :) Polecam poczytać na przyszłość :) i jakbyś miał amnezję przez miesiąc, to byś mógł zapomnieć że masz rodzinę, jak się nazywasz i gdzie mieszkasz, co byłoby niebezpieczne więc proszę, nie pisz głupot.
"Widziałem u blowka i pingwina" rozwaliło mnie to xD . I przykro mi , że na świecie są takie debile , które nie szanują zdania innych i uważają że jeśli dla ich ulubionego youtube'era gra jest straszna i w ogóle to taka jest , a gracze , którzy znają się na horrorach i twierdzą , że taka nie jest , nie mają racji . Mam nadzieje , że będzie ich coraz mniej . Pozdrawiam :D .
Jesteś moim GURU jakbym był kobietą to chciałbym mieć z tobą dzieci ale nie jestem na swoje szczęście :D Na poważnie to ja po prostu lobie oglądać twoje filmy, nawet jakbyś gadał o niebieskim kamieniu czy co tam chcesz. Opiniami dzieciarni nie przejmowałbym się bo ich opinie znaczą tyle co...
haha odkąd włączyłem ten film wyczuwałem że prędzej czy później będzie FNAF. Nie przypominam sobie by jakikolwiek inny tak prymitywny pseudohorror zdobył porównywalną popularność :D
+wiliextreme ty tutaj?
czytasz mi w myślach :-0 aha zapomniał bym "to ty wili " :-0 niemoszlife o bosze !
+wiliextreme Willi oddawaj kamienice
+wiliextreme niezjebanych jak najbardziej
P0RTAABLE Wyczuwam dziecko minegówna a ty? : D
Szykuj się na najazd podstawówki i wczesnej gimbazy. xD
+BartekGM Nawet jej nie ma w komentarzach ;)
Poczekaj, na razie tylko widzowie zdążyli zobaczyć ten film : D
Jeszcze ze szkoły nie wróciły :)
Wiedziałem że na pierwszym miejscu będzie FNAF. I w pełni się z tobą zgadzam.
+Recenzje Horrorów Pytanie brzmi kiedy podstawówka przyjdzie ?
Logika twórców slendera: rozpierdala ci się samochód, jesteś w środku nocy, w ciemnym jak w dupie lesie i widzi jakiegoś 3metrowego typka ze skarpetą na mordzie, co robisz? Normalny człowiek - spierdalam w tył najdalej gdzie się da. Twórca gry - ide przed siebie szukać jakiś karteczek.
To akurat logika większości postaci z horrorów : F
2:05 To oficjalne, Przemek to Hugo xD
XD
O chłopie, umarłem, faktycznie głos jak Hugo : DD
1. Dla mnie Slender nigdy nie byl czyms strasznym. Po kilku przejsciach gra staje sie poprostu nudna. A to ze zebranie wszystkich kartek jest bardzo trudne takze nie pomaga. Slenderman poprostu losowo pojawia sie gdzie popadnie bardzo czesto w ten sposob ze nie mozesz nic zrobic, chociazby wtedy kiedy gra zmusza nas do automatycznego odwrocenia sie kiedy ta cholera stoi za toba.
2. W Outlasta nigdy nie gralem, ale widzialem pare odcinkow z tej gry na YT. Szczerze to mi nie przypadla do gustu... Kolejny klon Amnezji (moze przesadzam ale jak mowilem, nie gralem w ta gre i takie na mnie wywarla wrazenie).
3. Five Nights at Freddy's jest... okej. Fajne bylo to ze nie mogles skonfrontowac tych robotow tylko czekales na nieunikniona smierc siedzac na czterech literach. To napiecie czyni z tej gry cos calkiem dobrego. No ale kiedy animatronik rozwali cie juz 50 raz to gra, tak jak Sledner, robi sie nudna i przewidywalna.
PsyGambit Ha, znalazlem cie pg!
,,widziałem u blowka i pingwina"......moi koledzy.
+Tony Redgrave
Współczuję kolegów :|
Valt
Dzięki.
+Tony Redgrave Przekaż kolegą nóż... najlepiej skalpel... kilku debili będzie mniej.
Ewentualnie pranie mózgu, ale to droższe...
Kapibar Ment0r
Przemyślę to :D
Tony Redgrave I chwała ci :D
Zgadzam się w stu procentach :-)
Sam zwiastun Silent Hill 4 The Room jest bardziej creepy niż Slender i wszystkie FNAFY razem wzięte :P
I to tłumaczenie fabuły, której nie ma, tylko została spisana na jakichś forach, o których 90% grających nawet nie słyszało.
Dobra fabuła w horrorze to przykładem Silent Hill 2, White Night, Kholat ;-)
Sama amnezja też miała nawet fajną. Może dupy nie urywała, ale jakoś tak chciałem przeczytać wszystkie notatki (i to też zrobiłem). Trochę zmarnowałem tą grę tym, że nie miałem zbyt mocnego kompa, słuchawki miałem z sznurka i dwóch puszek a że mam szybę w drzwiach i naprzeciwko nich kuchnie, to co chwila coś świeciło mi na ekran.
Trailer SH4 ostro rysuje banie : D Obczaj Skypa Kaftannie.
+Kaftann ehh, jak ty potrafisz dyskretnie, ale jednak dla stałego widza, który czyta komentarze dosadnie pokazać ukrytą wiadomośc, kaftanku "White Night" No jakbyś mógł tego nie dodać ? :v
Teraz już za późno, White Night skończyłem dzisiejszej nocy : D
Żarówka w kiblu to jumpscare, na jakiego zasługujemy.
Legenda głosi że ten typek nadal wymienia sobie z kolegami tampony ( ͡° ͜ʖ ͡°)
😆
Props za pojechanie tej laleczki od top 10 :D Jak zwykle zajebista robota.
Bardzo odcinek mi się spodobał,znasz się na horrorach i wiesz co jest straszne,co zasługuje 10/10. Wielki szacun ziom ^^
Wystarczy dojebać 20 jumpscenek na minute a gimbuski od Blow jobka i mandzia srandzia będą uważać , że to najlepszy horror.
+Kris2000 Chciałam napisać, że już nawet gimbuski się tym nie jarają ale przypomniałam sobie moich rówieśników ze szkoły. Tak naprawdę wystarczą trzy słowa od jakiegoś idioty z topki...
mam plan na grę XD
UWAGA! Zgaduje te 3 horrory przed obejrzeniem filmiku!
- FnaF
- Outlast
- Slender
+Doctor Thresh Wygryw.
+Doctor Thresh
Chorrory daje się w "*" inaczej to wygląda źle :D
+Suchy Człowiek co ja napisałem o japierdole
+Suchy Człowiek najgorsze jest to, że nie mogę tego gowna teraz edytować xDDDDDD
*****
Ha ha :D
To masz problem :D
"Spora ilość jumpscenek na poziomie ScoobyDoo" XDDD
"Silent Holl"-leżę i nie wstaje.Normalnie dostałem skrętu kiszek.
Propsy za użycie momentu z przesuwaniem szafek zza drzwi i uciekaniem ściągnięte z genialnego Call of Cthulhu
pozdrawiam i świetny film mam nadzieje że więcej takich będzie w przyszłości :)
Wiliextreme i Recenzje horrorów to najlepsze kanały. TH-cam traktują jak hobby a nie coś na czym można zarabiać hajs. Jak słyszę w szkole ,,o Izak otwiera skrzynki o jaki on zajebisty'' wkurza mnie to. Ta cała gimbaza, powiedz coś złego o Isamu a by cię mogli zabić. Rzygam caunter strikiem bo ta gra nie oszukujmy się jest do bani ale ludzie mówią że jest zajebisty bo youtuberzy tak mówią. Wiecie ile valve na steamie i cs zarabia nie macie pojęcia wydajecie pieniądze na te skiny na broń, na grę która kupiliście raz, obstawiacie mecze i przegrywacie. Ps w dupie mam żałosne hejty w moją stronę, na żaden nie odpisze.
W pełni się zgadzam, z Slenderem jest to o tyle przykre, że sam pomysł nie był zły, ale przez to, że został tak nagminnie kopiowany to po prostu zrobił się żenujący. Podobnie jest z 5 nights at freddy's gra miała pomysł na siebie i mimo wszystko była dość oryginalna a autor zamiast się wstrzymać i popracować na kontynuacjami to po prostu zrobił kopiuj, wklej na czym seria mocno straciła. Outlast za to dla mnie bardzo słabo się zaczą, sam początek gry nie wywołuje żadnych emocji za to dostajemy tanie straszaki i wielkoluda, który rzuca bohaterem. Na szczęście później a zwłaszcza w połowie tytuł mocno zyskuje za sprawą tego, że próbuje straszyć klimatem co nawet całkiem nieźle mu wychodzi. Innym problemem tej gry a zwłaszcza dodatku jest również przesadna brutalność, która z czasem robi się nudna a nawet mecząca.
Twoja wypowiedż wygląda, jakbyś po prostu spisał to co mówił Przemek w recenzji Outlastów :v
Nie mam w zwyczaju kopiowania czyichś opinii, gdyby nie były to moje własne odczucia nigdy bym o nich nie napisał, niby jaki jest w tym sens. Zresztą dla mnie nie ma nic dziwnego w tym, że różne osoby mają podobne wrażenia z danej gry, filmu, książki.
+ola wrzos Kurwa nie przypominaj...
W wiekszości przypadkow zgadzam sie z twoimi recenzjami i szanuje twoje opinie . Szczerze to dzieki tobie zaczelem na powaznie grac w Horrory, teraz jest to moj ulubiony gatunek gier . Nie potrafie sie już zadowolic ochłapami strachu i fabuły typu FNAF ( oczywiscie nie chce obrazic ludzi ktorzy w to grają ) . Pokazałeś mi jak z Horrorow wyciągnąć ich kwintesencję i 100 % ich potencjału chocby dzieki tym mini poradnikom jak w nie grać :) . Jestem ci bardzo wdzięczny za to że dzięki twojej tworczości mogłem odkryć ten wspaniały i zarazem wymagający gatunek . Bardzo cie doceniam i mam nadzieję że nigdy nie zmienisz swojego podejscia do tematu i tego kanału . Jeszcze raz wielkie propsy odemnie i życzę ci jak najwiekszych sukcesów :)
Nie ma za co i dziękuję za ciepłe słowa : )
Szczerze zgadzam się z tobą w 99%. Jest tak dlatego, że FNAF był dla mnie straszny jak cholera, tylko, że to jedynie przez to iż mam jakąś fobię jeśli chodzi o lalki i pluszaki (coś takiego jak ty miałeś w SOMA) ale już w FNAF 2 zupełnie nic mnie nie ruszał (choć sam gameplay był jak dla mnie najciekawszy z całej serii). Na 100% nie nazwałbym go jednak najstraszniejszą grą świata.
Ja tam średnio przepadam za horrorami przepadam ale subskrybuje ten kanał za takie perełki jak Lb i neverending Nightmares, o których nikt nic nie mówi a miażdżą. Poza tym bardzo lubie Twój głos i styl bycia :P . A co do gier wymienionych to jak widać YT szkodzi. Każda z wymienionych wyżej produkcji była ciekawa na swój sposób, ale została zniszczona przez community. Cóż dzięki Przemek za to, że jesteś :3 .
Łapka w górę za 7:10 - muza z fallouta chlip chlip... A tak serio to robisz świetną robotę Przemcio :) Ostatnio namiętnie oglądam Twoje nowe i stare serie. Pozdrawiam i życzę wytrwałości ;)
Osobiście zgadzam się, że wszystkie 3 gry jako najstraszniejsze horrory są przereklamowane, ale do każdej z nich mam pewien sentyment, w jakiś sposób zainteresowały mnie na tyle, że przegrałam je do końca. Five Nights at Freddy's jak dla mnie w ogóle nie jest horrorem, więc oceniam to sobie w innej kategorii. Większą frajdę dawał mi już Slender kiedy myślałam jak tu Wysokiego Pana wykiwać i jeszcze trochę pożyć. Z tych 3 gier Outlast prezentuje się wg mnie najlepiej, i wspominam go bardzo miło- dał chwile relaksu. Były to jednak emocje, które nie doprowadziły do zawału serca, także na miano najstraszniejszego horroru faktycznie nie zasługuje, pomimo że swoje plusy ma. Fajny odcinek, zasłużona łapka w górę ;)
Od jakiegoś czasu oglądam Twój kanał i naprawdę podoba mi się co widzę. Przede wszystkim doceniam, że jest jeszcze ktoś kto się nie sprzedał i nie podąża jak ciele na rzeź za stadem. Drugą sprawą jest to, że miło jest znaleźć człowieka, który potrafi rozróżnić sposoby straszenia i zobaczyć, że w gruncie rzeczy nie zawsze coś co ma wymalowane na pysku "Straszę Cię, masz się bać" jest straszne.
Do weterana gatunku mi bardzo daleko, bo mam ogranych ledwie kilka tytułów, bardziej do tej pory skupiałam się na filmach, ale i tak niestety dostrzegam co dzieje się z samym gatunkiem. Od zawsze należałam do grona mniejszości, które zawsze ceniły bardziej aspekt psychologiczny niźli ten wspomniany wcześniej transparent. Dlatego też często dobry thriller o podłożu psychologicznym, każący usiąść, zastanowić się czy obejrzeć za siebie był dla mnie straszniejszy niż kolejna siekanka, w której wszystko wzięło się po prostu z części zadniej i nikt nie wie jak, dlaczego, po co i do czego to wszystko zmierza (Ach Fabryko Śmierci...). Zawsze liczyła się dla mnie historia i klimat. A niestety coraz o to trudniej. Obecnie nawet jeżeli jakaś historia jest, to zakrywa ja tona flaków, które widziane obecnie wszędzie (co drugi rpg nawet ma w stylu walki coś co pozwala kończyny obcinać, flaki wypruwać i robić krwawe łaźnie) odpychają bardziej niż straszą. Bo ileż można oglądać juchę zmieszaną z fekaliami i innymi składowymi organizmu ludzkiego? Nawet jak jest klimat, to zaraz coś, co ma być straszne musi go zburzyć. Szkoda gadać.
Obecnie upodobała mi się SOMA (jeszcze nie ukończyłam, ale wielkimi krokami do tego zmierzam). Muszę przyznać, że to co czuje się kitrając w najciemniejszym kącie za jasnego pomieszczenia, widząc przez szybę potwora, który swoim wolnym tempem sunie korytarzem, by po chwili przystanąć i zerknąć do środka, a następnie ruszyć znów w stronę jedynego wejścia... JEST NIESAMOWITE. Człowiek siedzi, widząc tego stwora i zakłócenia obrazu, słysząc ciężkie kroki i dziwne wycie, i mamrocze sobie cicho pod nosem "idź stąd, nie wchodź tu... błagam, spierd...". To jest horror. To, że potrafi wciągnąć, sprawić, że wczuwamy się w postać i autentycznie wyczuwamy to dyszenie, które jeży nam włosy na karku. Do tego historia jest wspaniała, a po spojrzeniu w lustro miałam spore "Ale jak?!". Niektórzy narzekali na zbyt długie momenty ciszy w tej gierce, ale to one właśnie sprawiają, że zaczynamy się czuć pewnie, bezpiecznie, tylko po to, żeby zaraz zgasło nam światło, a kolejne monstrum zaczęło deptać nam po piętach. Ja bardzo się z tego cieszę, bo niestety tam, gdzie zaczyna się nawał akcji dla mnie kończy się strach, bo zamiast wczuwać się w klimat i mieć czas na analizowanie każdego drobnego dźwięku, skupiam się na tym, żeby wycinać zastępy wrogów czy biec jak niepełnospytne coś na złamanie karku.
Na nieszczęście coraz częściej w horrorach po prostu muszą przekombinować (także tych filmowych, bo tu jak pisałam mam szersze rozeznanie). A gdzie te horrory, w których człowiek zastanawiał się czy faktycznie coś straszy, czy po prostu główny bohater ma coś nie tak z psychiką? No zostały zastąpione przez coraz większą ilość rzeczy odrażających, a nie strasznych... Szkoda, bardzo szkoda.
Ale mi wyszedł esej... No nic. Pozdrawiam, czekam na kolejne recki (w końcu pasuje wiedzieć co trzeba nadgonić) i życzę by powstał wreszcie horrorek, który i Tobie zaserwuje takie ciary na pleckach, że wyjście do łazienki będzie wymagało świecenia światła w całym domu ;)
W sumie podzielam twoją opinię... no może Outlast wzniósłbym nieco wyżej od tamtej dwójki, ale to już kwestia gustu :) A slender? Więcej się bałem przy przypalonym makaronie na obiad xD W końcu za pierwszym razem przez 5minut może i straszył swoim "buuu!" po odwróceniu jednak fakt że sama gra nie oferowała nic więcej powodował że monotonia gry szybko potrafiła to przykryć by odepchnąć grę i rzucić ją na bok zastępując przy tym bardziej urozmaiconą rozgrywką... (niekoniecznie innymi horrorami-bo gdy człowiek już nie bał się slendera w slenderze to równie dobrze mógł grać w Sapera...)
Chociaż nie powiem bo sam lubię gdy gra próbuje mnie nastraszyć.... ale ludzie! trochę różnorodności! Albo chociaż z odpowiednią gracją wpleść w to wątki fabularne...
Bo (mówiąc w 100% poważnie) przy tym co oferowała gra wcale nie zdziwiłbym się gdyby ujrzał ją obok pasjansa w nowym windowsie....
Siema
Znalazłem ten film 5 lat po premierze
Ale nie o to chodzi
Chciałem tylko powiedzieć że szanuje twoje zdanie I mógłbym się zgodzić ze wszystkim co tutaj mówisz
Ale dla mnie outlast jest Poprostu mega spoko
Trochę może i monotonny Ale jednak ma coś w sobie że chętnie klikam przycisk Nowa Gra
Like
Mógłbym oglądać takie filmy godzinami :)
fnaf jak grałem pierwszy raz to trochę się przestraszył ale potem poprostu klikam raz przy tym prawie zasnołem
No widzisz Przemciu mi się FNAF podobał,ale zdecydowanie nie jest mega straszny(na pewno nie dla takich koneserów horrorów jak ty)ale mnie straszy bo to dobre straszydło dla no hm cykorów jakim po części jestem,a teorie które są wg Ciebie naciągane...widzisz Tobie się to nie podoba a ja się tym mega jarałam bo nie widziałam jeszcze żeby community tak zainteresowało się jakąś grą próbując wszystko wyjaśnić na własną rękę i to jest mega :D I mimo,że Scott chyba potwierdził,że nie miał na myśli jakieś mega fabuły to do ostatniej części sama próbowałam wyjaśnić co i jak i dla mnie fajny pomysł za animatronikami bo są troszeczkę przerażające no,ale cóż każdy boi się czegoś innego c: Mógłbyś też zrobić takie coś z filmami żebym wiedziała czego unikać i ewentualnie o co się kłócić C: Trzymaj się!
Jak usłyszałem o tych horrorach z google'a to od razu pomyślałem o tym raku od Mediakraft - Zajegranie.
Między innymi to miałem na myśli : D
Ja też :D
+Trajforce o jaki film dokładnie chodzi ?
+MrKeniek "Najstraszniejsze gry! | ZAJEGRANIE" Jakaś tępa laska wrzuciła na listę między innymi Bioshock, Fnaf albo Doom 3 XDD, Istne dno
+Vest781 Doom to horror ? nie grałem ale zawsze myślałem ze to gra pokroju Wolfensteina duke nuken-a serious sama czyli totalna rozwałka, no a za Bioshocka to ręce załamywać, Bioshock jest a takiego dead space to nie dali chodź mam wiem ze nie był to super straszak ale się przyjemnie grało
Outlasta i Fnafa się spodziewałem a o istnieniu slendermanie zapomniałem już z rok temu XD
Ciężko się nie zgodzić z tą listą. Slender mi pachniał taniością, ale dałem mu szanse i było tak sobie. Pierwsze podejście poświęciłem, żeby zobaczyć straszaka i zawiodłem się. Niezbyt ciekawy model potwora, szumy w słuchawkach i tyle. Kiepsko jak na "najlepszy horror ever", a tak przecież obiecywali ludzie w internecie. Outlast był ciekawy, przyjemnie mi się w niego grało, ale był przereklamowany jak cholera. Czytałem że to najświeższy horror w dziejach gier, ale co tam było takiego "najświeższego"? Brak broni? To widziałem w Penumbrze i Amnesii. W wiekszości przewidywalne do bólu skrypty, a ucieczka z przesuwaniem szafek żeby zablokować drzwi żywcem wyjęta z Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth. Ogólnie gra dobra, ale nie wybitna a internet okrzyknął ją na wyrost horrorem wszechczasów. Pierwszą część FNAF uznałem za żart ze strony autora. Przy popularności slendera ktoś chce pokazać że nawet "słodkie misie" wyskakujące nagle na twarz z odpowiednio głośnym dźwiękiem mogą kogoś wystraszyć. Myślałem wtedy naiwnie "może nadchodzi dzień w którym ludzie zrozumieją, że jump scary to najtańsza i najbardziej prymitywna forma straszenia". Zagrałem nie interesując się co do czego, czemu czasem drzwi się blokują, po co zapalam jakieś światła i patrze w kamery. Przez 1 noc nic się nie działo. W drugiej czy trzeciej przemiły króliczek coś mi wykrzyczał w twarz i do widzenia gro. Widziałem już wszystko i fajny żart. Propsy dla twórcy. Tylko że się okazało że wyszła druga część. Zacząłem się zastanawiać czemu koleś chce "opowiadać ten sam żart po raz drugi?" Rozgrywka trochę zmieniona, ale dotarło do mnie że to wszystko to nie był żart i ktoś to stworzył na serio. Po pierwszej nocy jakaś minigierka rodem z atari 2600. To samo po kolejnych. To musi mieć jakieś znaczenie więc sprawdzam youtube. I tutaj ta gra po raz pierwszy mnie naprawdę przeraziła. Okazało się że ludzie na podstawie tych minigierek i telefonów już ułożyli fabułę i trwa regularna wojna, bo "ten szczegół nie pasuje debilu, bo w tej nocy było tak, a ten gadał to...", autor jest porównywany swoim geniuszem do Einsteina itp. Paranoja. Ludzie sami wymyślili tą fabułę, facet to przeczytał i mówi "o jacy wy mądrzy jesteście, ja tak namieszałem a wy to wszystko zgadliście" :) Nic nie wymyślił tylko podpitala pomysły internautów, a jak hype opada to puszcza notkę, że jest jeszcze coś czego nikt nie odkrył. Nie to mnie jednak boli tylko zaślepienie większości fanów. Wejdź pod filmik z FNAF i napisz "ale ta gra nie jest straszna", a usłyszysz że: scott najlepszy; ty nic w życiu nie osiągnąłeś; twoja matka i siostra się puszczają; chj ci w dp; nie podoba się to wyp... Jakieś zezwierzęcenie, a patrząc na to że target tej gry to jakieś 11-13 lat to ja się zapytuję, gdzie są rodzice?
Po trzech jumpscare w Fnaf przestał być on dla mnie straszny.
W pełni popieram Twoje zdanie ;) Prawdziwy horror to nie taki, który wyjebie nam w twarz pierdyliard screamerów, tylko taki, który trzyma w napięciu samym klimatem, tak mocno, że aż boisz się położyć palce z powrotem na WSADzie :)
Albo na gałce analogowej
Oh come on! Mam 13 lat i FNAF mnie w ogóle nie straszy. Grałem we wszystkie części i jedyne co mnie lekko wystraszyło to FNAF 4, bo zupełnie nowy sposób rozgrywki na podstawie słuchu był czymś nowym i ciekawszym, co dawało poczucie strachu, które szybko się wypaliło. Outlasta przechodziłem i to nie było wogóle straszne. Początkowe pościgi mogły straszyć, ale potem było tego za dużo. Tak samo Slender. Dzięki tobie zagrałem w Penumbrę i nie wiem, czy cie nienawidzić czy ci dziękować. Pozdrawiam.
Trochę odmienna rzecz: wiele osób swego czasu krytykowało F.E.A.R. jako całkowicie niestraszną grę bez klimatu. Ja natomiast mam bardzo duży sentyment do tej gry i uważam ją za świetną produkcję (przynajmniej dwie pierwsze części). Oczywiście nie jest to ten rodzaj strachu, w którym boimy się wejść do kolejnego pomieszczenia, jednak ma swój niepowtarzalny klimat i naprawdę fajną, choć niezaskakującą, fabułę :)
Powiem tak. Nic dodać nic ująć wybrałeś idealne gry do tej listy.
Z fnafem raczej miałem problem, że o ile faktycznie się na początku gry się denerwowałem i coś tam się bałem tak potem dalej w grze bardziej odczuwałem frustrację niż strach, bo musiałem częściej powtarzać poziom od nowa (no i na tym etapie raczej po raz n'ty ten sam jumpscare już nie ruszał mnie zbytnio)
Nie obejrzałem jeszcze ani sekundy filmu ale mogę się założyć o 2 euro gąbki,że pierwszy będzie FNAF.
Agresywnie pojechałeś. Gimnazjaliści cię znajdą ;>
co do fnaf to się z tobą zgadzam, gdy pierwszy raz zobaczyłam tą grę i jumpscare'y natychmiast pomyślałam "co to za gówno?" dopiero gdy poznałam fabułę to troche polubiłam grę, jednak nie uważałam jej ani trochę za hit pod względem horrorów i to z tymi przedszkolakami jarającymi się to grą to trochę masz racje (dosłownie) gdyż znam mnóstwo 2 klasistów którzy rzucali się na mnie gdy powiedziałam złe słowo na temat tej gry :P
Jak ja kocham te twoje filmy :D
Ogólnie moim zdaniem najlepszy horror to nie taki w którym są co chwile jump scenki albo gonitwy czy coś tylko horror który trzyma w napięciu przykładowo na całą grę będzie kilka strasznych momentów to będzie git bo najlepsze jest trzymanie w napięciu z tą myślą ,że coś teraz wyskoczy a jednak nic nie wyskakuje choć się każdy spodziewa to okazuje się że nie i po prostu trzyma w nie pewności ;p
Slender ogółem gra na propsie niby nie straszna jakoś tak po 1-2 grach ale bardzo fajna tyle ,że jej kopie to zazwyczaj zmieniona postać i w zdecydowanej większości tych gier to klapa.
Hejka zgadzam się z Tobą w 100% dodałbym do tego jeszcze SCP containment breach (bo też każdy się tym podniecał i prosił cie o nagranie tego). A do gier z zmarnowanym potencjałem to druga część Amnezji. No sorry. Możesz mnie znienawidzić ale ta gra miał wybitny klimat ( scena zajazdu windą) ale kompletnie niczym nie straszyła, twórcy nawet nie dali szans się wystraszyć bo jakieś tam straszne skrypty pojawiły się w ostaniach 30 min gry.
Według mojej opinii nadzieja dla współczensych horrorów jest wzorowanie się na starych dziełach, weźmy np. Resident Evil:
Plusy na rzecz klimatu i strachu:
- zmuś gracza do walki ale daj mu ograniczona ilość amunicji
- poukrywaj możliwości zapisu gry i jeszcze je ogranicz (nic tak nie stresuje jak fakt że w razie zgonu musisz powtórzyć z 40 min rozgrywki, w moim przypadku potęguje to strach)
- nie prowadź gracza za rękę gdzie ma iść i co ma robić
- zdobywaj informacje z notatek sam musisz rozgryźć o co chodzi
- ograniczony ekwipunek (ilość slotów)
- wysoki poziom trudność
- opcjonalne statyczna kamera, styl graficzny
- specyficzny sposób opowiadania fabuły mógłby sam z siebie zagwarantować strach i klimat
Oczywiście te punkty można łączyć z innymi typami horroru by uzyskać prawdziwego killera
Pozdrawiam :D
Zgadzam się z Twoim filmem oraz właściwie każdą recenzją na tym kanale. Lubię grywać w horrory, praktycznie żaden nie jest w stanie u mnie wywołać jakichś stanów lękowych itp, ale bardzo lubię ten gatunek gier. Były perełki takie jak pierwsze części Silenta czy Amnesia, miały klimat i potrafiły przestraszyć. Ale uważam, że mimo tych nowości i pseudo nowości nadal istnieją horrorki warte zagrania ;) Nawet głupi SCP Containment Breach potrafi dać kopa momentami :D (wiem że to indyk tworzony już pare lat i który zapewne nie wyjdzie jako produkcja wyższych lotów). A tak po za tematem oczekuję nowych odcinków z Top 10 horrorów roku (o ile 10 by się znalazło xD). Pozdrawiam
Tak było. Pamiętam 2012 rok, miałem wtedy z 11 lat (tak jestem rocznik 2001 xd) i dosłownie cały youtube był zaśmiecony let's playami ze slendera. Pamiętam wtedy, że pomyślałem "może ja też pobiore tego slendera, skoro wszyscy na youtubie to nagrywają i srają w gacie Xd". I tak właśnie zrobiłem, pobrałem slendera (było to bodajże z jakieś oryginalnej strony twórców, albo z GameJolta.. nie pamiętam) , odpaliłem gierkę..pograłem z jakieś 10minut, wyskoczył mi ten cały slender- potem pojawiały się te całe szum i głośny dźwięk. Na koniec wyświetlała się liczba zebranych przez nas kartek. i wtedy naszła mnie taka myśl w stylu "serio... ta gra tylko tyle prezentuje, i przez takie coś ludzie srają w gacie xD". Taka była moja przygoda z grą Slender the eight pages.
Szanuje twoją opinie o Five night's at Freddy's, lecz moim zdaniem ta gra ma bardzo dobre napięcie i szybko się nie znudzi :) Tym bardziej że Najnowszy Fnaf Sister Location ma więcej niż tylko kamera i JumpScary
SL to najlepsza część po jedynce IMO. Nadal nie zmienia to faktu, że gra jest kurewsko przereklamowana i dziś już mało kto o niej pamięta. Tak samo jak o Slenderze, a przecież taki straszny i zajebisty był : D
7:00 - och, czyli nie tylko ja uznałem ten ambient z Fallouta za straszny? :D Podziemia Katedry zawsze mnie przerażały. Gdyby to przenieść w 3D wyszło by coś pięknego.
Ja osobiście mam dość tej mody na horrory, które polegają tylko na uciekaniu. Ja wiem, że trochę mniej straszne jest walenie z miniguna do strasznych potworów, no ale ja jakoś nie lubię ciągłej ucieczki w grach. Amnesia jeszcze prezentowała jakąś świeżość w tym temacie. Nie jestem jakimś wielkim fanem horrorów i jestem cipką jeśli chodzi o granie w to, ale dla mnie najważniejsza w straszeniu jest sama atmosfera. Np. jakieś odosobnione, opuszczone miejsce, w którym niekoniecznie jakiś potworek musi się ukrywać, ale mimo wszystko gracz czuje pewien niepokój. Zawsze wolałem "creepy" bardziej niż "scary".
Opisy halucynacji gdy szło się tym długim korytarzem prowadzącym do Mastera do dziś uważam za najwyższy poziom budowania klimatu : D
Też już te horrory mnie denerwują, tak naprawdę oprócz Amnezji i SOMA (jeszcze Penumbry, ale ta jest nieco starsza) nic jakoś nie straszy (łącznie z Alienem). Naprawdę wolałbym już kolejną grę akcji na poziomie The Evil Within niż kolejną słabą kopię Amnezji.
Jak dałeś na miniaturkę Piątek 13 to już myślałem że będą filmy. :P Te 3 beznadziejne remake filmowe: Piątek Trzynastego (2009) Koszmar z Ulicy Wiązów (2010) i największa zbrodnia Hellraiser: Revelations (2011). Filmy były strasznie gówniane, i nie dorastały oryginałom do pięt. A co do gier to wymieniłeś trzy tytuły które sam bym wymienił. :D
W sumie to muszę dopisać "gry", bo miniaturka może zmylić. Dzięki za uwagę.
Slender The Arrival był lepszy od zwykłego Slendera. Nie był mega straszny, bo w końcu już wiedziało się o co chodzi i jak ta gra straszy, no ale ta postać w kapturze podniosła grze ocenę (przynajmniej u mnie) ;) Slender The Eight Pages robił wrażenie na początku, potem już nie. Ale muszę przyznać - nie zebrałem 8 kartek :P Outlast straszy tylko na początku, za pierwszym razem, kiedy nie wiesz, czego się spodziewać. Ale i tak głównie lokacje są za bardzo oświetlone, postacie nie wyglądają tak przerażająco, nie licząc tego grubego i ducha. Ogólnie dobra gra do zagrania, z dobrą grafiką i w sumie tyle. FNAF to wszystko co powiedziałeś na filmie - straszy dzieci z podstawówki i tyle. Twórca wymyślił ciekawy system z przeglądaniem kamery i ograniczoną energią, ale powiedzmy sobie szczerze - robi to małe wrażenie już po jakimś czasie.
Mi się Outlast podoba zarówno pod względem gameplayowym jak i fabularnym, ale masz rację, to bardziej gra akcji z lekkim dreszczykiem niźli straszący horror :)
FNAF...podoba mi się fabuła ułożona przez fanów jak i sam zamysł na tę grę, ale zgadzam się, że nie jest to specjalnie straszne. Takie screemery to się czasem pojawiają nawet w bajkach jak coś nagle wyskoczy :v
Z horrorów najbardziej podobają mi się obie Amnesie. Są straszne, są przytłaczające i mają świetną fabułę. Zwłaszcza Machine for Pigs, majstersztyk.
Nareszcie, czekałem na filmik tego typu
Zwykle miałem mieszane uczucia co do Amnezji,podchodziłem z dystansem do twojej opinii o tej grze,w końcu się przełamałem i po przejściu gry myślę że przynajmniej częściowo zrozumiałem o co ci chodzi z budowaniem napięcia w grach survival horror.Pamiętam doskonale miliony myśli które przechodziły mi przez głowę gdy chowałem się w jednej z cel więziennych.Wysiadła mi lampa,a cały czas słyszałem potwora przechadzającego się między kamiennymi ścianami,czułem się odizolowany,zepchnięty do granic mojej psychiki (może trochę przesadzam,ale ci którzy nie grali nie wiedzą,jak Amnezja ryje banie po północy,w słuchawkach :D),gracz czując taką presję,po prostu ma dwa wyjścia,albo wyjść z tej celi,zmusić się do biegu zamykając każde drzwi za sobą,albo poczekać kilka minut przy tinderboxie czekając na przypływ psychiki dla Daniela i dla siebie samego.Nie mogę się z tobą równać w temacie horrorów,ale myślę,że rozumiem twoje podejście do Outlasta.Jest dobrą grą,ale jako że grałem w nią dopiero po przejściu Amnezji,muszę przyznać :
Wolę siedzieć przez te kolejne 5-7 minut w ciemności celi nasiąkniętej krwią ofiar,o których tylko czytałem w klimatycznych notatkach,niż być zmuszanym do biegu przed szalonym, drącym japę grubasem,który zjadł wszystkie zwłoki razem z notatką xD.
Boję się teraz grać w Amnezję,ale nie z powodu klimatu i strachu.Boję się ,że nie będę mógł odczuć tego pierwszego pierwotnego strachu,PRAWDZIWEGO strachu,tego przez który wyłączałem grę po godzinie.
Chciałem się ciebie zapytać,czy jak pierwszy raz grałeś w The Dark Descent,też czułeś taką ogromną presję,ogromny strach,wczucie się w postać Daniela,czy po prostu ja grałem jak przestraszona dzidzia xD
W końcu nie bez powodu dałem Amnezji 10/10 ze strachu : D Drugi raz raczej nie odczujesz tego strachu w Amnezji, tak samo jak w każdym horrorze, może dopiero po wielu, naprawdę wielu latach. Nie martw się, jeśli znasz na razie tylko Amnezję i Outlasta to masz jeszcze sporo dobrych horrorów do nadrobienia : P
Mówiłeś , że dzieci są gorsze.Mam 11 lat i dla mnie oczywistym faktem jest to że fnaf , outlast i slender nie jest są porównywalne do takich tytułów jak Silent Hill , Amnesia czy Lone Survivor. Zdecydowanie popieram twoje zdanie.Tanie Jump Scenki vs Genialny klimat z Silenta
Wszystkich trzech się spodziewałem :D Amnezja dla mnie podczas grania nie była straszna, bo obejrzałem to 10 razy u różnych osób i znałem ją na pamięć. Szkoda, bo mogłem najpierw zagrać i odczuwać emocje, jakiejkolwiek xd
ps. amnezja najlepsza seria na twoim kanale
Przemcio, uwielbiam Twój kanał, uwielbiam Twoje materiały. Genialna lista, świetna robota! W pełni się zgadzam z wyborami, ale w kilku kwestiach moja opinia nieco się różni od Twojej (spokojnie, będzie konstruktywna).
Zacznijmy od Slendera. Jak na 2012 koncept gry był nadzwyczajnie prosty, ale takie właśnie tworzą dobre gry. Według mnie gra przez swoją nadmierną prostotę i braki w wyśmienitej grafice jest klimatyczna. Cała malutka oprawa audio też mimo wszystko nie pozostawia nic do życzenia. Może i bazuje na jumpscare, ale mimo to to jest całkiem fajny horrorek na te 10-20 minut. Stało się z nim jednak to, co dotknęło też innych wymienionych gier - "śmietanka" TH-cam'a.
Outlast nazwałbym horrorem 6+/10. Wybitna oprawa audiowizualna i świetna optymalizacja. Klimat wylewa się wręcz z ekranu... szkoda jednak, że prawie wyłącznie na początku. Po 2-3 godzinkach cała krew, tłuste mięcho i pościgi robią się nużące, ale gra - pomimo tego, że prosta - swoje momenty ma.
FNAF to już jednak cięższy temat do ugryzienia. Koncept równie prosty jak przy Slenderze, a oprawa porównywalna z PS2. Klimat może i ma, ale jumpscare są po prostu miażdżące (ze śmiechu, rzecz jasna). Po 2-3 nocach to już bardziej katorga niż "przyjemna" (bo podobnież straszna) giera. Spopularyzowana przez wspomnianą "śmietankę", bo jest krótka, a więc można się więcej drzeć, a im więcej darcia tym więcej wyświetleń i piniądzów. Potem pojawiła się jej ukryta fabuła. Sam przez pierwsze 3 FNAFy jej koncept wyśmiewałem. Kiedy znajomi ją zachwalali, ja ją nazywałem naciąganą. Aż pojawił się FNAF 4, a ja nudziłem się tak bardzo, że aż zajrzałem na kanał "The Game Theorist" i coś pooglądałem na temat tej "fabuły". Szczerze mówiąc, byłem bardzo zaskoczony. Wszystko zebrało się do kupy - to co mówił "Purple Guy", kto kim tak naprawdę jest. Nawet jeśli autor gry podłapał tylko zajawkę fanów, w co szczerze wątpię, to wyszło to genialnie.
Wiem, brzmi to śmiesznie jak się mówi o tak kompleksowej
fabule w tak prostej grze. Dlatego właśnie pozwolę ją sobie przyrównać do jednej z moich ulubionych gier, która podobnież też takowej nie ma.
Dark Souls.
Przeciętna osoba, która przeszła tę grę, mogła o niej powiedzieć tylko tyle:
Budzisz się w więzieniu, pomaga Ci jakiś rycerz, odlatujesz z gigantycznym ptakiem, od losowych ziomeczków dowiadujesz się, że wszyscy są zombie, a ty masz zabić w dwa dzwony. Po kilkunastu zgonach spotykasz jakiegoś ogromnego węgorza, który mówi Ci że masz zastąpić jakiegoś boga. Kilkaset zgonów później robisz dokładnie to, co ci kazali. I tyle.
Większość osób nawet nie wiedziała, że są w niej dwa zakończenia! Dlaczego wszędzie jest jak jest! Po co to właściwie robisz! Kim są otaczający Cię ludzie i bossowie i jaką mają historię! Kim oni właściwie są!
Wszystkiego tego dowiadywałeś się poprzez rozmowę z ludźmi (i nie tylko) i opisy przedmiotów.
Nie chcę zaspojlerować, ale mogę śmiało stwierdzić, że według mnie Dark Souls ma jedną z najlepszch fabuł i lore w
"zawsze" (ever). Zwieńczeniem jej jest też jedna z najtrudniejszych decyzji jakie w grach przyszło człowiekowi podjąć. Sam wybrałem to tzw. "złe", ponieważ sądziłem, że będzie lepsze.
Całkiem podobna sytuacja jest z FNAFem, a właściwie FNAFami. Tam historię tylko poznajesz poprzez to "pierdolenie" gościa z telefonu i tępe minigierki.
Dziękuję za lekturę. Przemcio, pracuj tak dalej. Społeczności TH-cam, miłego dnia!
Wiem, że elaborat, ale się inaczej, kurwa, wysłowić nie mogłem.
No właśnie różnica między Soulsami, a FNAF jest taka, że te minigierki i rozmowy telefoniczne praktycznie nic nie mówią i są to tylko domysły teoretyków (na podstawie ukrytych plików znalezionych w grze i innych gównach), a w Soulsach masz normalnie fabułę, ale ukrytą : D
(Nie edytuję, bo YT mi pieprzy cały komentarz, a chciałem coś dopisać). O Slenderze i Outlaście napisałeś praktycznie to samo co ja, tyle, że inaczej ubrałeś w słowa : P
Wiedziałem, że FNAF znajdzie się w tym zestawieniu i przypuszczałem, że mogą się tam znaleźć 2 pozostałe tytuły, ale pewności nie miałem.
Wielka szkoda, że pod każdym filmikiem trzeba tłuc debilom do głowy to samo. Ja na ten przykład świetnie się bawiłem w Outlasta, ale fakt tyle ile można było się tam czegoś wystraszyć można policzyć na palcach. W Slendera osobiście się bałem grać, miał świetny wg mnie prosty klimat, który robił robotę, a sama "prymitywność" tej gry dodawała temu smaczku wg mnie. We FNAF'a zagrać zagram, ale nudzi po dłuższej chwili niestety.
Nie mniej jednak nigdy nie krytykowałem tutejszych recenzji, bo każdy ma odmienną opinię. Jak się komuś nie podoba zawsze może sam stworzyć "konstruktywną" recenzję na swoim kanale i czekać na poklaski horroroych gimbusów, którym do szczęścia w tego typu grach wystarczą proste rzeczy pokroju screamerów. Nie powiem, sam się nieraz czegoś takiego wystraszę, ale to za mało by pozytywnie ocenić daną produkcję. Dla mnie liczy się przede wszystkim klimat, przez co kocham na przykład pierwszego Manhunt'a, może nie ma się tam specjalnie czego wystraszyć, ale pomijając sam klimat gierka do prostych nie należy, a muzyka dodaje smaczku tej produkcji i zawsze z chęcią do niej wracam. W Sillent Hilla nigdy nie grałem, bo w czasach kiedy był on popularny nie było mnie niestety stać na Playstation, przez co mam zaległości do nadrobienia, może też przez to proste horrory potrafią mnie czasem przerazić. Nie mniej jednak zagrać w to muszę, bo jest to to co uwielbiam w horrorach, nie jakieś pojeby jak w Outlaście, tylko specyficzne bliżej nieokreślone postacie pokroju słynnego już bosa z tej produkcji. ;)
Trochę się rozpisałem, ale czasami lubię walnąć tego typu "kazanie". :D
Pozdrawiam! ;)
a może teraz jakiś film o horrorach kinowych np koszmar z ulicy wiązów (jakieś top 10 najlepszych twoim zdaniem)
ja jeszcze w podstawówce słyszałam w bibliotece, jak dwóch 8-9 latków mówiło że oglądali "fejf najts et frediś" i "bogimana" (Boogeyman to coś typu fnafa 4 z minimalnie "straszniejszymi" jumpscenkami) i to najmocniejsze i najstraszniejsze horrory jakie istnieją... a ja, która jako dwunastolatka grałam w Amnesię, przez co byłam uodporniona na tego typu gry uważałam fnafa i jego podróby za najgorsze gówna "ever made" nie mogłam tym dzieciom przyfasolić ;(
nie grałam wprawdzie w Outlast, ale po paru odcinkach to ciągłe uciekanie nawet osobę grającą zaczęło nudzić. do tego w tej grze za zadanie mające nas przestraszyć m. in. walające się wszędzie zmasakrowane trupy, flaki nie były straszne, tylko obrzydliwe. co za dużo to niezdrowo.
a co do samego fnaf to ciekawe jakby wyglądał "poziom straszenia" tej gry gdyby podczas jumpscare'ów nie rozwalało słuchawek X'DDD
Może jestem inna niż te "dzieci" ale lubie Fnafa i szanuje twoją opinię. Wszyscy mają inne zdanie na temat tej gry. Masz prawo do wyrażania wĺasnego zdania :)
A i lubie twoje filmy :D
+Luna 2410 i prawidlowo :)
+Luna 2410 i to jest dobre podejście :)
Ja w ogóle nie rozumiem ludzi, którzy oglądają jak ktoś gra na youtube, a później oceniają. Co do straszenia to boli mnie, że większość graczy straszą banalnie proste metody, a w ogóle nie doceniają subtelnych sposobów straszenia.
"O gustach się nie dyskutuje-mało kto z widzów o tym pamięta. Super film :)
Pozdrawiam
Nie wieże że nie wystraszyłeś się na outlascie ja to srałem w gacie. Jesteś kozakiem
Masz dużo racji z fnafem slenderem i outlastem to tylko marny sposób straszenia polegających na jumpscenkach zauważyłem to dopiero wtedy kiedy zaczołem cię oglądać ponieważ wiem że jesteś prawdziwym ekspertem w tym gatunku. teraz dzięki tobie wiem co to straszna gra.
@RecenzjeHorrorów Przemciu, czy byłbyś zainteresowany prowadzeniem serii z growych news'ów (oczywiście horrory) bądź też na jakie horrory (gry/filmy) aktualnie czekasz ? Myślę, że podniosło by to twoją liczbę widzów a i sam bym się pewnie przy tym dobrze bawił (Inni myślę, że też :D) i oglądałbym to z wielką chęcią :D Oczywiście nic na siłę i w miarę możliwości :D
Zarabisty filmik. Każdy ma swoją opinie ale według mnie to masz racje ze te gry "horror" są tylko przereklamowane
Outlast to dla mnie bardziej zręcznościówka niż horror :D
Co do FnaF'a nawet mi się podobał z tego względu,że fabuła tutaj nie jest wymyślana tylko jakby (dopisana) sobie przez fanów dzięki czemu wypada to fajnie lecz tylko na krótką mete.
Fantomas PL Zgniłem w tej chwili :D
Chodź tak,właściwie na tym to polega.
Zgadzam się we wszystkich trzech przypadkach. Slender: The 8 pages był taki sobie i większość jego klonów powiela miałkość (jedynie "Slender: The Arrival" był niezły, bo dodawał jakieś nowe elementy i miał ładną grafikę). Outlast, jak wspominałeś, to niewykorzystany potencjał, zaś FNAF... rozumiem, że chodzi o suspens, rozumiem, że może polskie dzieciaki nie wychowywały się z restauracjami Chucky Cheese i nie rozumiemy w pełni tego, jak creepy potrafią być animatroniki, ale jednak po jakimś czasie FNAF się robi nudny. O wiele lepiej się prezentuje "Emily Wants To Play", bo nie dość, że jest się mobilnym, to jeszcze lalki, co nas straszą, są fajnie pomyślaene (ale zrozumiem, Przemciu, jak ci się nie spodoba... jeśli w to kiedykolwiek zagrasz).
I naprawdę, proszę mi tu Silent Hilla nie obrażać. Silent Hill jest mocno psychologiczny, ma fajny koncept fabuły i element straszenia, więc na miano klasyki sobie zasłużył.
ja do 3 klasy podstawuwki jarałem się fnaf a potem w chyba 5 kl zagreałem w silent hill 2 i o luju to jedna z moich wielu ulubionych gier
Pamiętam jak mi kolega Pożyczył Feara 2 jako ,, najstraszniejsza gra wogóle na świecie". Może były z 2 momenty na początku których można się było wystraszyć ale ogółem nie zrobił na mnie wrażenia.
uwielbiam tego typu filmy :D bylem przekonany ze bedzie Outlast i zastanawialem sie tyllo co oprocz tego xd
Kreatywność ludzi, jeśli chodzi o obraźliwe komentarze, nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać :) A samej ciężko mi się o horrorach wypowiadać, bo znam je prawie tylko i wyłącznie z youtube, bo to absolutnie nie mój typ (ja nie lubię się bać:/).
No i tutaj masz racje. Atak dzieciaków pod twoimi filmami był straszny, chociaż miałeś racje. Zgadzam się z tobą w 100% i czekam na kolejne produkcje.
Pozdrawiam
Co do fnafa szanuje twoje zdanie w sumie jak zawsze :) lubię twój kanał i staram się rozumieć twoje opinie i wyciągnąć z nich te dobre strony ;)). Osobiście lubię fnafa ale tak po prostu wyszło jednak nie jest to najstraszniejsza gra- horror :D. Pozdrawiam
Co do slendera, chociaz zagrałem tylko raz, czy 2, dla mnie słabizna biegasz po lesie i coś cie goni, jednak był pierwszy, na jego wzór powstały setki klonów, był czymś nowym i tylko tym się wyróżniał, bo jakąś innowacyjną, zajebistą, niezapomnianą grą nie był. Outlast był przyjemny, nie mam nic do niego, nie był najlepszy na świecie, ale był dobry, zapadł w pamięć, świetnie się przy nim bawiłem. Nie wsadził bym go między "najbardziej przereklamowane horrory". Fnaf jedyne co to to, że był pierwszy tak samo jak slender, był czymś nowym, jednak sama gra to totalny syf, dobra na 10 minut. A ten kult który wokół niego powstał jest idiotyczny, niedorozwinięte dzieciaki wymyśliły ukrytą fabułę, której w tej grze wcale nie było. Głupi straszak oferujący jedynie bardzo ubogi gameplay i same jumpscary, bać się tego mogły jedynie dzieciaki. Zgadzam się, że to gówno tak się rozniosło dzieki ludziom nagrywającym filmy na yt i zachwycającym sie tym. Dzieciak to widzi i tak samo się zachwyca, własnego zdania nie ma, bo pewnie w żaden dobry horror nie grał i nie wie czego oczekiwać. Teraz nawet laik w kwestii gier może uchodzić za gracza, nagrywać gry na yt i wypowiadać się na ich temat, być dla wielu osób żródłem wiedzy na ten temat, dzieciak nie zauważy, że ktoś gówno wie o grach i zachwyca się czymś słabym. Potwierdzeniem tego jest 80k subów pod kanałem "Zajegranie", i cały hype na badziew jakim jest fnaf. Może gdybym nie był skażony serią silent hill i innymi dobrymi horrorami, też bym się tym zachwycał i nie oczekiwał niczego więcej poza jumpscareami. Najśmieszniejsze jest jak ktoś tworzy kanał na yt, reklamuje się horrorami(kanał o horrorach, najlepsze horrory), a nagrywa głównie fnafa, teorie na jego temat i jego klony.
od samego początku kiedy zobaczyłem tylko iż na 3 miejscu jest Slender to już byłem pewny iż będzie FNaF c:
co do samego filmu to jest okaj i zgadzam się że zwykle bywa sytuacja gdzie "O Boże jak możesz tego nie lubić wszyscy to lubią"
Ja osobiście byłem straszną pizdą jeżeli chodzi o horrory i jak pierwsza Amnezja zbierała żniwa to było mnie bardzo łatwo wystraszyć czymkolwiek. O graniu w Amnezję to nawet nie myślałem, jednak pamiętam, że Przemcio kiedyś dodał film jak grać w horrory. Raz w wakacje na wyjeździe nie wiem co mi odjebało, ale nudziło mi się, więc w nocy jak już wszyscy zasnęli włączyłem laptopa, założyłem słuchawki i odpaliłem por.. tzn. Amnezję. Wciągnęło mnie to niesamowicie, jednak strach jaki czułem czasami był tak ogromny, że musiałem zrobić przerwę na dobre 20-30 minut, ponieważ nie mogłem się ogarnąć, ale coś kazało mi dalej grać, ten strach w pewien sposób był przyjemny, czymś nowym. Jak zobaczyłem napisy końcowe to poczułem się zajebiście dumny ze mnie i tak się zaczęła moja przygoda z horrorami. Obecnie mam już kilkadziesiąt horrorów na koncie i pokochałem ten gatunek, co prawda nadal sporo rzeczy potrafi mnie przestraszyć, ale gra opierająca się na prostych jumpscarach mnie po prostu nie rusza. Myślę, że to głównie za sprawą Przemcia, więc wielkie dzięki za pomoc w wyhodowaniu moich genitalii :D
Dzięki, miło się takie coś czyta : ) Powodzenia w dalszej przygodzie z horrorami.
Recenzje Horrorów Hah, również dziękuję :D
Ciekawe :P Bo mi tez outlast nie wyrwal z butow :D Ale klimat i pomysl dla mnie super
Zgadłem wszystko, w tej samej kolejności :D Jestem już no-life'm twojego kanału? :P
Kolego zgodzę się z Tb w tym co mówisz. Gusta są różne a o gustach się nie dyskutuje. Jednak gdy jedna strona jak i druga strona szanuje zdanie osobiste swoje jaki i kolegi można z taką osobą wziąć się za dyskusje. Niestety prawda jest taka jak i moje skromne zdanie że ów 3 horrory które wymieniłeś są słabe inaczej co do Outlasta uważam że był dobry jak dla mnie taki mocny średniak jednak wiele rzeczy jest w nim do poprawienia. Jednak slendermen jak i "freedy" są to horrory na ów jeden wieczór które niestety straszą bardzo słabo . Przynajmniej ja się nie dałem przestraszyć tym ów śmiesznym produkcją jak tak wogólę można je nazwać. Odcinek bardzo dobry i w pełni szanuje Twoje zdanie a nawet je popieram. Serdecznie pozdrawiam " Onli " :) .
"jaaaaa pierodle" to chyba ostatnio na eternal darkness miałem. Plus za muzykę z Fallouta (btw schizowaty ost)
Naprawdę ciekawy materiał.
Taką sytuację miałem z kumplami, mówili mi ,,Oglądałem Outlasta u Pewdiepie srałem ze strachu'' ja zagrałem i powiedziałem ze mocno średni, to hejt POSZEDŁ, poleciłem Silent Hill to już strach co powiedzieli ,,ale ten Silent Hill to Gówno chujowa grafika jakieś stwory z dupy nie znasz się'', no kwestia gustu wystarczy uszanować opinie :)
ale FNAF najlepszy a ty pewnie grałeś z kumplami ze światłem XD Żarcik jak co :P
Nie będę ukrywał, że przy czytaniu akcentujesz dość lewo, ale twój gimbusiarski akcent jest w dziesiątkę.
8:13 Pamiętamy [*]
Jeszcze nie obejrzałem ale od razu obstawiam Outlast i Slender
Propsy za użycie Flame of the Ancient World z Fallouta.Świetny kanał i życze powodzenia w przyszłości.Mam takie pytanko otóż mam silent hill 2 i 3 poluje na jedynke(wtedy zrobie maraton z trylogii), ale chciałbym wiedzieć czy po trójce jest coś wartego uwagi bo słyszałem, że po niej poziom serii spada na łeb.
Lubie wszystkie te trzy gry, ale muszę zgodzić się z tobą we wielu miejscach. Oj, wielu.
zawsze uważałem cie za jednego z lepszych jak nie najlepszych recenzentów i po tym materiale się nic nie zmieniło
ps. też uważam że Outlast ma potencjał i mam nadzieje że w 2 go wykorzysta w 100% pozdrawiam
Dzieci nie są gorsze, tylko niedoświadczone :D
A co do samego filmu, to bardzo fajnie wykonany
+KaBe (Krzak) Niedoświadczone? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
:v w graniu w horrorki głuptasku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kapibar Ment0r No to trza ich nauczyć tego i owego.
Będzie recenzja najlepszej gry świata - fnaf world D:?
No ja to jusz słam pod siepie gdy pomsile o tym...
+quxo Pewnie bez dźwięku będzie grać
+quxo no, zesra się
Scott przestał robić gówna polegające na jumscenkach, świeceniu światła, zamykaniu/otwieraniu drzwi i lampieniu się jak głupi na kamery, więc jakiś progress jest :DD
znajdz recenzje pokemon fire red i podziel przez 10
A tak serio co do samej gry to już wcześniej powstała podobna wersja gry z dużo lepszym humorem więc twórca fnaf'a skopiował tylko dodał bardziej "słodkie" postacie
Ja głównie w Horrorach głównie szukam porytej, mrocznej atmosfery i muzyki, a jumpscaery jak już na drugi plan postawić, o ile są uzasadnione :)
"So, what shall it be? Do you join the Unity or do you die here? Join! Die! Join! Die!". Uwielbiam ten utwór ;].
Zgadzam się subuję Cię od dawna i warto było , a tak PS to amnezja i tak według mnie straszniejsza ;d
Czasami fajnie by było mieć ,,amnezję tylko na gry ;)" na 1 miesiąc i pograć sobie w niektóre straszne tytuły. Ostatnio odpaliłem sobie drugą część penumbry i niestety gra już nie straszy jak za pierwszym podejściem :(
+Dawid „DeWitt” Freeman Skoro tak to lepiej by było napisać "amnezję".
+Dawid „DeWitt” Freeman Jeśli ci chodzi o chorobę, to się pisze "amnezja" :) Polecam poczytać na przyszłość :) i jakbyś miał amnezję przez miesiąc, to byś mógł zapomnieć że masz rodzinę, jak się nazywasz i gdzie mieszkasz, co byłoby niebezpieczne więc proszę, nie pisz głupot.
+Michał Pozdrawia Mu chyba chodzi TYLKO na gry wiec nie jest źle
+Lord Keczup albo nie doczytałem albo edytował :P
Włączyłem oczekując zjechania fnafa, nie zawiodłem się jak zwykle :d
rip ,,Ja Pierdole" ?-dziś [*]
Planujesz zrobić recenzję gry Layers of Fear ?
"Widziałem u blowka i pingwina" rozwaliło mnie to xD . I przykro mi , że na świecie są takie debile , które nie szanują zdania innych i uważają że jeśli dla ich ulubionego youtube'era gra jest straszna i w ogóle to taka jest , a gracze , którzy znają się na horrorach i twierdzą , że taka nie jest , nie mają racji . Mam nadzieje , że będzie ich coraz mniej . Pozdrawiam :D .
Rób podobne odcinki ^^ moze Top 10 horrorow 2015?
Powiem tak ze ten nowy Outlast to śmiech na sali tle powiem
Jesteś moim GURU jakbym był kobietą to chciałbym mieć z tobą dzieci ale nie jestem na swoje szczęście :D Na poważnie to ja po prostu lobie oglądać twoje filmy, nawet jakbyś gadał o niebieskim kamieniu czy co tam chcesz. Opiniami dzieciarni nie przejmowałbym się bo ich opinie znaczą tyle co...