Dziękuje za poruszanie tego tematu. Mam pytanie. Jestem jak najbardziej za wychowaniem bez kar i nagrod. Staram sie wiele przewidywac, ustalam reguly z dzieckiem i rozmawiac. Ogolnie rzecz biorac staram sie stosowac zasady pozytywnej dyscypliny. Jednak co zrobic kiedy nic nie pomaga? Przyklad: umowilismy sie ze po wspolnej zabawie bede miala czas na chwile odpoczynku, dziecko zaczyna mnie zaczepiac, bic: wiec mowie teraz potrzebuje odpoczac po obodziedzie znow sie pobawimy. Po braku reakcji, mowie Stop, nie chce tego, nadal brak reakcji. Wiec w tym momencie mowie: jesli nie przestaniesz to nie bede bawic sie z toba po obiedzie. To "działa". Potem mam wyrzuty sumienia. Jednak w jakie sposob jest dla mnie naturalna konsekwencja to, ze nie mam ochoty sie pozniej bawic. Rozumiem tez, ze jego zachowanie ma jakis powod i jakas potrzeba niezaspokojona za nim stoi. Jednak jesll wcześniej umawiamy sie ze po zabawie bede miala kilka minut dla siebie a on sie na to zgadza to czuje sie wsciekla. Czy jesli w tym momencie dziecko potrzebuje uwagi to powinnam ja zaspokoić? Chyba nie. Prosze o podpowiedź. Co robic kiedy nic nie dziala. Takie sytuacje zdarzaja sie bardzo rzadko i na codzien dobrze dogaduje sie z moim 5 latkiem.
ปีที่แล้ว
W tym temacie serdecznie polecamy zapis rozmowy live odnośnie Nowej dyscypliny. Znajdziesz wideo tutaj: th-cam.com/video/fuCHFGXUw4A/w-d-xo.html
Dziękuje za poruszanie tego tematu. Mam pytanie. Jestem jak najbardziej za wychowaniem bez kar i nagrod. Staram sie wiele przewidywac, ustalam reguly z dzieckiem i rozmawiac. Ogolnie rzecz biorac staram sie stosowac zasady pozytywnej dyscypliny.
Jednak co zrobic kiedy nic nie pomaga? Przyklad: umowilismy sie ze po wspolnej zabawie bede miala czas na chwile odpoczynku, dziecko zaczyna mnie zaczepiac, bic: wiec mowie teraz potrzebuje odpoczac po obodziedzie znow sie pobawimy. Po braku reakcji, mowie Stop, nie chce tego, nadal brak reakcji. Wiec w tym momencie mowie: jesli nie przestaniesz to nie bede bawic sie z toba po obiedzie. To "działa". Potem mam wyrzuty sumienia. Jednak w jakie sposob jest dla mnie naturalna konsekwencja to, ze nie mam ochoty sie pozniej bawic. Rozumiem tez, ze jego zachowanie ma jakis powod i jakas potrzeba niezaspokojona za nim stoi. Jednak jesll wcześniej umawiamy sie ze po zabawie bede miala kilka minut dla siebie a on sie na to zgadza to czuje sie wsciekla. Czy jesli w tym momencie dziecko potrzebuje uwagi to powinnam ja zaspokoić? Chyba nie. Prosze o podpowiedź. Co robic kiedy nic nie dziala.
Takie sytuacje zdarzaja sie bardzo rzadko i na codzien dobrze dogaduje sie z moim 5 latkiem.
W tym temacie serdecznie polecamy zapis rozmowy live odnośnie Nowej dyscypliny.
Znajdziesz wideo tutaj: th-cam.com/video/fuCHFGXUw4A/w-d-xo.html