Prawdę mówiąc statystyczny konsument nie rozróżnia co to składnik a co akord . Dla konsumentów liczy się to co wyczują np żeby wiedzieć z czym się mierzyć .Ja osobiście bardzo lubię jak wyszczególnione są nutki bo wiem że np lubię czarna porzeczkę a nie znoszę kadzidła itd .To że większość składników to chemiczne związki to już wiemy . Bardzo lubię jak na zdjęciach obok perfum są owoce kwiaty tzn to co można wyczuć jako nuty głównie. Najpierw kupujemy oczami później nosem . Pozdrawiam serdecznie.
Podawanie skomplikowanych i dla większości, nic nie mówiących chemicznych składów jest bezsensowne 🙂 Perfumy to bardzo personalny odbiór, sztuka... wolę mieć zakomunikowane przez producentów, jakie emocje chciał mi przekazać 😉
Mógłby Pan jako perfumiarz nagrać materiał na temat odpowiedników, zamienników. Mam odpowiednik dior cologne greek mohito biesa i all day uranos jfenzi odpowiedni hermes h24 i nie czuję po testach żadnych różnić. Dior cologne jest na dodatek mało trwały, jak na tą cenę wręcz nietrwały. Znałem dior cologne odpowiednik kupiłem z internetu bez testowania i od razu wiedziałem że to jest to. Oczywiście nieraz czuję od ludzi że mają coś lepszego na sobie, niezależnie od samego zapachu, lub taniego lub wręcz smród źle układającego się zapachu/perfum. Pomijam tu aspekt moralności ale w moim przypadku z uwagi na styl życia, pracę drogie nie są mi potrzebne. Mam coś takiego, że podświadomie bym oszczędzał, co jest absurdalne. Wolę wtedy takich nie kupować.
Dzięki wielkie za pomysł! Temu tematowi też na pewno poświęcę kiedyś odcinek, bo tu też kryje się kilka ciekawostek. PS. Może być na przyszłość bez tego "panowania" - Alan jestem 😉
Ten filmik wydobył moje podświadome przekonania i ubrał je w konkretne słowa, dziękuję :) Jako dziwak i początkujący maniak perfumowy szukam takich właśnie treści. Chętnie też dowiedziałabym się, jakie składniki mniej więcej jak pachną - na przykład aldehydy - czy one zawsze pachną powiedzmy "mydlanie", czy mogą mieć różne odmiany i można czasami czuć aldehydy i nie wiedzieć, że to one. Jeśli to było w innym Pana filmiku, to przepraszam, dopiero tu trafiłam. Z chęcią poznałabym również literaturę opisującą składniki, ich grupy, i poniekąd to, jak "zrobić" perfumy, bo w zasadzie o tym marzę od jakiegoś czasu.
Pewnie! Będę też regularnie nagrywał odcinki o co ciekawszych czy też bardziej "abstrakcyjnych" składnikach i je omawiał. Aldehydy też sobie zatem zapisuję 😉 PS. Najlepiej bez tego "pana" - Alan jestem
Wspaniały materiał, dziękuję. Nie jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem to, co nam przekazałeś, czesto też miałam to odczucie dezorientacji, kiedy wąchałam jakiś zapach. Coś mi się nie zgadzało i teraz już znam profesjonalne wyjaśnienie :D Po prostu moja interpretacja jakiegoś zapachu była inna niż wizja perfumiarza. A co do informacji dla klienta, to myślę że słowo "akord" byłoby bardzo użyteczne i pomogłoby lepiej zrozumieć zapach. Jeszcze raz wielkie dzięki za dzielenie się wiedzą, aż zasubskrybuję sobie Twój kanał 😁
Fajny temat, przyznam, że wydawało mi się to oczywiste, że skład (chemiczny) perfum nie jest tożsamy z deklarowanymi nutami. Moim zdaniem perfumy stają się dziełem skończonym, wówczas gdy ich używamy, pracują na ciele, są przechwytywane przez zmysł powonienia i trafiają do mózgu, uruchamiając wszelkie konotacje. I nie mam za złe, jeśli akord np. piżma, cywetu, i wiele innych oddają nam molekuły chemiczne, bo to czyni zawartość flakonów czymś bardziej etycznym i ekologicznym. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić. A jesli nie ,to tym samym pora skończyć te biadolenia o reformulacjach albo pretensje, że zapach nie wybrzmiewa naturalnie. Pozdrawiam 🌸, leci sub 😊
Jest dokładnie tak jak mówisz! Może to się wydawać w sumie nieintuicyjne, ale rzeczywiście pod tym względem te naturalne substancje i w ogóle naturalna perfumeria nie ma nic wspólnego z ekologią. :/
Jak chyba większość użytkowników perfum wolę tzw. nutki niż chemiczne składy, które są dla mnie czarną magią. Ale i tak najbardziej lubię poznawać nowe zapachy z czystą głową, bez wcześniejszego sprawdzania nut. Dopiero potem porównuję swoje odczucia z tym co autor chciał przekazać. Czasami się to pokrywa, czasami okazuje się że moje skojarzenia poszły w zupełnie innym kierunku. A tak swoją drogą- świetny kanał. Powodzenia!
Dzięki! ☺ Super, że masz takie elastyczne podejście i też ufasz swojemu nosowi. Takie wąchanie "w ciemno", z odłożeniem na bok nut, to niezła frajda. Sam myślałem, żeby wprowadzić za jakiś czas na kanał jakąś formę blind testów.
nawiąże trochę do tematu; mianowicie co mnie osobiście zbulwersowało: dowiedziałem się, że zrobienie perfum jest tanie i czasami sam flakon jest droższy od soku - sądziłem, że złożone zapachy i użyte tam składniki muszą być drogie i za to płacę - rzeczywistość okazała się zupełnie inna - tj. tak jak wspominasz na filmie perfumy są budowane z syntetycznych akordów a nie z rzadkich i drogich składników - przyznam, że ta wiadomość zabrała mi trochę funu ze świata perfum którym żyje
Niestety masz rację. W przypadku bardzo wielu marek "sok" (to co leją do flakonów) kosztuje grosze. Domy perfumowe wolą włożyć kasę w pudełko i marketing, bo jak tu ktoś już świetnie zauważył - pierw kupujemy oczami (i wyobrażeniami). Przez długi czas to było podejście mainstreamowych, celebryckich marek, obecnie coraz częściej w niszy wygląda tak samo (vide przykład z filmiku). Jeśli zależy Ci żeby rzeczywiście mieć dobrej jakości sok, obserwuj małe, rzemieślnicze marki. W takich produktach obecnie najszybciej znaleźć te rzadkie i cenne składniki.
@@BalePerfumes i dlaczego podniósł się taki raban o te dzieci w Egipcie zbierające jaśmin do perfum, skoro akordy są syntetyczne? Trochę się to kupy nie trzyma 😐
@@tagi89-g2q Jeśli chodzi o składniki, to biorę je naprawdę z wielu różnych źródeł. Syntetyczne składniki używam od takich firm jak Givaudan, Firmenich, IFF. Naturalne - najczęściej Robertet i LMR, ale też biorę pojedyncze surowce od wielu różnych małych dostawców, bo często mają różne ciekawostki. A co do tego raportu o wykorzystaniu dzieci przy zbiorach - to dotyczyło akurat zbiorów dla L'Oreal oraz Estee Lauder. To dwa giganty kosmetyczne, które mają w swoim portfolio mnóstwo marek (też tych niszowych). To nie jest tak, że oni lecą tylko i wyłącznie na syntetykach. Są właścicielami marek oraz mają linie produktowe, w których używają też naturalnych surowców. I też jeśli chodzi o akordy - nie zawsze akordy ją w 100% syntetyczne. Często też używa się w nich trochę naturalnego surowca, żeby akord brzmiał bardziej autentycznie. 😉
Zależy jakie marki Są jeszcze dobre zapachy I prawdziwa nisza w niszy A, że ludzie sięgają po pseudonisze- to już inna sprawa ;) Bortnikoff pracuje na swoich składnikach Olympic Orchids też Jorum Studio polecam The Zoo I generalnie marki rzemieślnicze
Jak najbardziej zdawałam sobie sprawę, że składniki wielu perfum są syntetyczne, zresztą dotyczy to wszystkiego innego, co pachnie albo pachnieć powinno (łącznie z żywnością). Informacja o nutach zapachowych jest bardzo przydatna, pozwala wstępnie umieścić dany zapach w odpowiedniej szufladce myślowej (potencjalne przeznaczenie, pora roku itd), chociaż często to raczej radosna twórczość "nosów" zbliżona do opisów degustatorów herbaty czy kawy, również wyczuwających w naparach smaki, których tam nie ma i być nie może :). Chętnie widziałabym sugerowany w filmie dopisek "akord", na oznaczenie syntetycznego odwzorowania, ale to bardziej z ciekawości (i ewentualnie oceny, z jak dużą dozą ostrożności powinnam do danego opisu podejść) niż faktycznego wpływu na decyzje zakupowe. Inna sprawa, że do perfum podchodzę bardzo użytkowo, to dla mnie element codzienności, a nie powiew luksusu - więc nie trzeba przede mną roztaczać marketingowych opowieści o wyprawach na krańce ziemi po najrzadsze składniki (żeby uzasadnić wysoką cenę). Z drugiej strony zdecydowanie bardziej chciałabym otrzymywać czytelne informacje na temat zmian w formule danego zapachu. Termin "reformulacja" jest jak by nie było elementem koszmarów sennych wielu miłośników perfum (bo jakoś rzadko kiedy skutkuje zmianami na lepsze), a przeważnie dopiero recenzje innych użytkowników (co wymaga poszukiwania w internecie) pozwalają się zorientować, że coś jest nie tak - często już po fakcie. Moim zdaniem tu leży większy problem branży perfumeryjnej będącej "nie fair" z klientami. Swoją drogą (proszę o sprostowanie w razie potrzeby), z mojej, bardzo skromnej, wiedzy na temat zapachów wynika, że za wiele z tych naturalnych również odpowiedzialne są w rzeczywistości mieszaniny różnych związków chemicznych. W takim razie czy nawet perfumy stworzone w całości z naturalnych składników po przepuszczeniu przez chromatograf nie dałyby podobnego wyniku do prezentowanego na filmie?
Cenna uwaga! Rzeczywiście taki olejek eteryczny i ekstrakt to w praktyce też mieszanina związków chemicznych, więc w GC-MS to właśnie każdy z nich z osobna będzie oznaczony. Dlatego wynik GC-MS to jedno, a druga, nawet bardziej istotna rzecz to interpretacja. Kiedyś robiono to ręcznie (osoba to robiąca musiała mieć olbrzymią wiedzę na temat składników). Obecnie robi to AI z wykorzystaniem obszernych baz danych, analizując, które z tych związków pochodzą z naturalnych olejków i jakie to mogą być szacunkowe ilości. Tutaj masz np. GC-MS innych perfum, w których oznaczono, że część związków pochodzi z olejków paczuli oraz bergamoty: instagram.com/p/CrybXFPILhU/?img_index=2
Niby wiem, że większość to chemia, a nie magia😂😂😂, ale wolę myśleć o perfumach, jako o czymś magicznym, zaklętych we flakonach kwiatach, czekoladkach, owocach😍😂😂, wiem wariatka jestem😂😂😂😂 Tak na poważnie, fajnie byłoby, gdyby ktoś kiedyś, zrobił perfumy, tak jak robili to kiedyś, bez chemicznych tworów i innych takich, ale wtedy byłyby one raczej nieosiągalne dla zwykłych ludzi😉🙄😘😘😘😘
To nie takie trudne do realizacji - w niszy jest całkiem dużo marek, które budują perfumy wyłącznie z naturalnych składników (np. Hiram Green albo Di Ser). Są też perfumiarze, którzy specjalizują się stricte w naturalnej perfumerii - np. Mandy Aftel. Rzeczywiście takie w 100% naturalne perfumy bywają drogie, ale np. Hiram ma te swoje flakony w cenach zbliżonych do wielu niszowych marek.
Dziekuje za wyjasnienie, bo tez mnie to nurtowalo! Szczegolnie przy jakiś nietypowych nutach. A z drugiej strony podawane sa nuty typu aldehydy, czy inne chemiczne nazwy, ktore mowia cos tylko wtajemniczonym.
Racja, teraz marki często podają w nutach nazwy konkretnych "aroma-molekuł" (np. ambroksan). Pewnie żeby puścić oko też do tych bardziej zorientowanych klientów, albo przekazać, że są innowacyjne. Mimo, że te składniki zdominowały świat perfum już ładnych kilka dekad temu. 🤣
@@BalePerfumesMnie takie inf odstraszają Nie jestem w stanie zrozumieć jak ktoś może się cieszyć ambroksanem itp. w zapachach Mnie przeraża jakość pewnych składników Kupiłam profesjonalna bazę dla perfumiarzy wiśnia Do przeróbek i to ogromnych, żeby była super wiśnia Tak samo sobie stworzyłam prawdę czerwonej porzeczki, prawdę truskawki ...
Większości kupujacych perfumy ten pełen skład nie jest do niczego potrzebny, ale kiedy zapachy stają się pasją, interesujemy się nimi coraz głębiej to też sama chemia zapachu zaczyna fascynować. Ja na przykład chciałabym wiedzieć jakich konkretnie substancji użyto do stworzenia piżma w zapachach, które lubię. Mogłabym szukać dokładnie tych substancji w innych perfumach. Myślę że pełna szczerość nie jest też na rękę firmom. Możemy domyślać się że drogie zapachy nie zawsze stworzono z kosztownych składników. Zapychanie składu ambroksanem nie kosztuje wiele, a cena końcowa często sprawia wrażenie że płynne zloto jest w tej butelce.
W teorii powinien być. To też nie jest tak, że te substancje można używać jak się chce, wiele z nich ma dopuszczalne limity, aby nie były szkodliwe dla zdrowia. Co kilka lat te wytyczne są też aktualizowane. Inna sprawa, że pojedynczy naturalny olejek eteryczny ma o wiele bogatszy skład chemiczny niż taka kompozycja perfumowa, więc często to te naturalne składniki są bardziej skłonne np. do powodowania uczuleń. 😅
Nie dziwię Ci się. Mój odbiór zapachów kompletnie się zmienił, jak zacząłem interesować się też tą chemiczną stroną. Jednak jak się pozna te wszystkie substancje, to potem ciężko oszukać nos, że czuje się coś innego - to chyba największa "ofiara", jaką musi złożyć każdy perfumiarz 🤣
Chciałabym wiedzieć jaki jest procent naturalnych olejków w danych perfumach . Np Maria Candida Gentile oparła swoją markę na rzadkich i wyszukanych naturalnych esencjach i jej perfumy istotnie pachna inaczej niż cała reszta Pozdrawiam ciepło
Hah, to jest największa zagadka! 😄 W każdych perfumach jest inaczej. Niektóre są w 100% naturalne, a są też takie które są w 100% syntetyczne. Żeby mieć pewność trzeba by zrobić taką analizę (GC-MS) jak w filmiku i wtedy można oszacować ile tych naturalnych składników rzeczywiście jest w składzie.
@@BalePerfumesAle uważasz, że marki podają składy od A do Z? Podają często listy skrótowe Nie ma całości Kiedyś dostałam inf, że muszą podawać listy tych, które są na listach wskazanych alergenów Więc podają szczątkowe inf, a często podają hasła, które nie wskazuja konkretów To, że podają naturalny surowiec, to i tak można ufać, że jest ich znacząca ilość, ale czy jest? Poznałeś jakiaciowy skladnik z brzoskwinia? Bo mnie żaden nie satysfakcjonuje Stąd dla mnie unikanie jej szeroko Oczywiście są wyjątki Morela - to co innego Mam różne absoluty z osmanthusa i tam odpowiednio użyte mogą dać sensowny efekt moreli - udany, szlachetny Akord jest pojęciem dwuznacznym tak w ogóle W świecie perfumoholikow jest czymś innym niż w palecie perfumiarza Apropos pytania z filmu- oczywiscie nie jest zaskoczeniem Dla mnie zadziwiająca jest inna kwestia - jasmolactony, dreamwoody i ogrom dla mnie średnich badz słabych lotów składniki, które lokują w nutach Nie wiem z czego być dumnym Że wypuszcza się zapachy za takie kwoty z takich taniutkich tworów 😵💫😵💫😵💫 A już rozrabianie 1 molekuly i wydawanie jako perfum za 500zl - no cóż A od już bardzo długiego czasu obalam kult różnych zapachow, których efekt tworzy się banalnie W moment stworzyłam efekr z Tildy, Tam Dao, Sisley Hubert, Matiere Saffron, Baccarat i różne inne Paranoja Na swojej z tego co kojarzę moreli jest praca w Sayat Nova
Chyba sam zacznę tak praktykować. Obecnie opisuję, kiedy używam absolut/ekstrakt/olejek żeby nie było wątpliwości, ale chyba też zacznę dokładniej oznaczać akordy
Tak, już jakiś czas temu natknęłam się na informacje, ktore podajesz, bardzo to ciekawe. Nie jest to dla mnie niespodzianką. Pewnie dlatego też wiele osob czuje nie raz coś zupełnie niż innego niż sugeruje producent, czy duży portal perfumowy, bo chyba kazdy nos może ten zlepek molekuł odebrac trochę inaczej. Ktoś kto nie zdaje sobie z tego sprawy może czuć się trochę oszukany. Ja trochę się czułam po emisji filmu dokumentalnego o pozyskiwaniu w pocie czoła naturalnych składników, którymi szczyci się znany producent i odkryciu faktu, że tego składnika jest tam setna część procenta... ;) a reszta to syntetyki. I jako konsument chciałabym znać faktyczną zawartość naturalnych olejków i syntetyków w danych perfumach. Nie konkretnie, bo rozumiem, że formuła musi być chroniona, ale procentowo? Nawiasem mówiąc to czemu taki dokładny skład perfum Cloud jest podany?
Masz na myśli to porównanie Cloud i Baccarata na fragrance drama? Prawdopodobnie po prostu Cloud ma bardziej złożoną formułę albo jakiś naturalny olejek/ekstrakt w składzie, który GC-MS pokazuje jako poszczególne związki, znajdujące się w tym olejku
@@BalePerfumes tak, to mam na myśli, bo chyba też wspominasz ten profil. Aha, czyli taki skład rozpracowany przez chromatograf skład można rozpowszechniać? Właśnie, o tym też chciałam wspomnieć. Ma prawo konsument czuć się oszukany a propos tego porównania składu Baccarat do Cloud, kiedy jakość nie idzie w parze z ceną,w tym wypadku kilkukrotnie wyższą. Ja rozumiem ochronę formuły , ale perfumiarstwo to chyba jedna z najmniej transparentnych dziedzin ( w dobie tak powszechnej przejrzystości składów) i tak naprawdę nie wiemy co aplikujemy na skórę i za co płacimy. Ach bo to sztuka! Ale nie do końca przecież, bo perfumy produkuje się masowo, sporo na nich zarabia i z luksusem nie raz te opakowania niewiele mają wspólnego ;) Zawsze mnie też bardzo interesowało jak to jest, że w przypadku konkretnych marek robiących odpowiedniki w opisach może pojawiać się konkretna nazwa perfum, która jest traktowana chyba jako znak towarowy i nie może być w ten sposób rozpowszechniana ( jako opis innego zastosowanie produktu) Czy to chodzi o inne prawo ( zależne od państwa, w którym te perfumy są sprzedawane), czy jednak jest jakiś rodzaj umowy między taką marką, a marka klonowaną?? Masz wiedzę na ten temat? Gdzieś czytałam, że był proces ( wygrany) między Carolina Herrera a taką marką odpowiednikową a właśnie za użycie nazwy perfum w opisie. A tu proszę, ten przemysł sobie hula oficjalnie, nawet na YT i grzechu nie ma?
@@BalePerfumes prawdopodobnie nie będę mogła wstawić linka, ale spróbuję, może YT nie usunie, bo film jest na YT właśnie. Film dokumentalny, który miałam na myśli w moim pierwszym komentarzu. Było jeszcze kilka podobnych na Planete+ na przykład. Można odnieść wrażenie, że dzisiejsze perfumy dostępne powszechnie w perfumerii robi się głównie z takich składników, które tak się pozyskuje, jak pokazano w filmie. I jeśli w składzie mamy podany Jasmin, to to właśnie ten jaśmin :) Ale faktem jest, że wszyscy naturalne uważają za lepsze, ale jednak jak wąchają naturalne olejki, to jednak to nie to ( był eksperyment społeczny z kosztowaniem lodów z waniliną i naturalną wanilią w składzie i jako lepsze były wskazywane częściej te pierwsze ;) ) - i może to taki rodzaj marketingu? Wyświetla się filmik o naturalnych składnikach a podsuwa pod nos syntetyk, który pachnie...lepiej?
@@Jasolcia Dużo ciekawych kwestii, więc może napiszę o każdej w osobnym komentarzu 😅 Jeśli chodzi o GC-MS to tak - perfumiarz (Christopher Laudamiel) sam zapłacił za taką analizę, to jego własność, ale zdecydował się to udostępnić publicznie w celach edukacyjnych. To jeden z tych perfumiarzy, któremu bardzo zależy by perfumeria była bardziej transparentna i dzieli się wieloma informacjami. Choćby właśnie to - że w perfumerii (ale podobnie jak w innych branżach) jakość wcale nie idzie w parze ceną. Jest na rynku mnóstwo "luksusowych" marek perfum, które mają kompozycje najbardziej budżetowo jak się tylko da, a sprzedają je za grube tysiące. Tyle, że w tym przypadku klient nie ma "narzędzi" by to ocenić. Stąd takie akcje, jak fragrance drama, aby uświadamiać konsumentów perfum.
Moim zdaniem,nigdy sztuczne nie będzie jak prawdziwe.Mozna się zbliżyć do ideału, ale nie ma mowy,by go osiągnąć. Prawdziwy absolut irysa będzie miał tak przebogate spektrum,że sztucznie praktycznie nie da się tego osiągnąć
To prawda, że sztuczne akordy nigdy nie będą pachniały identycznie, jak naturalne surowce. Inna sprawa, czy klienci współcześnie oczekują zapachu tych naturalnych surowców? 😉 Zauważam niestety taki trend, że ludziom zapach natury wcale z naturą się nie kojarzy. Jesteśmy tak otoczeni kompozycjami zapachowymi i sztucznymi aromatami, że często to one wydają się nam bardziej naturalnie niż naturalny absolut czy olejek.
Jeśli kiedyś zdecydujesz się na napisanie książki o perfumy to ja pierwszy kupię 😁 Bardzo dużo jest nie to końca sprawdzonych informacji o tych produktach i błędów Częściowo jest to polityka marek które chcą by perfumy był tajemniczym substancjami Lepiej się takie coś sprzedaję Nie jest to dla mnie zaskoczeniem co mówisz Myślę że to jak bardzo skomplikowane są perfumy jest wynikiem tego co jest podawane na fragr O ile wiem trzeba podać częściowy składy perfum na opakowaniach ze względu na alergię 🤔 Nie zgodzę się by perfumiarze chwali się tym że stosują w perfumach naturalne piżmo Ludzie od dawna cieszą się tym że tworzenia perfumy nie musi się wiązać z cierpieniem zwierząt Mam wrażenie że teraz jest coraz silniejszy nurt tak zwanych perfumy wegańskich Istotne jest także warunki pracy ludzi przy przy składnicy naturalnych
Hah, obiecałem sobie, że o książce będę myślał najszybciej po 40-tce, także jeszcze trochę 😉 Ale mega ciekawy temat poruszyłeś, czyli etyka przy produkcji surowców do perfum i generalnie kosmetyków! Ostatnio świat obiegł głośny materiał o wykorzystywaniu dzieci przy zbiorach roślin do perfum znanych, luksusowych marek. Ja z kolei dostrzegam duży trend by w perfumerii wszystko było naturalne, a niestety nie mówi się jak te naturalne składniki powstają. Jaki mają wpływ na lokalną ludność i środowisko naturalne. Niestety producenci perfum często w ogóle nie oglądają się na tę kwestię - chcą mieć tylko dobrze pachnący produkt za odpowiednio niską cenę. 😕
Na fali głupot ostatnich lat najlepiej sprzedawałaby się książka o młodym, władczym i majętnym wampirze-perfumiarzu, który męczy w lochu niezbyt rozgarnięte dziewczę 🤡😂 Kiedyś kupiłam sobie książkę Turin i Sanchez. Nie wiem czego się spodziewałam, ale poczułam się nią dość mocno rozczarowana 😐
@@BalePerfumesth-cam.com/video/kc712YCJMt0/w-d-xo.htmlfeature=shared Ten film mnie uświadomił jak wygląda stosowanie naturalnych składników 😅 Mam wrażenie że ludzie nie są to końca świadomi jak to wygląda Też zauważyłem trend w perfumach ale jakoś nie wierzę że to jest możliwe w perfumach na skalę przemysłową
Ciężko tu znaleźć jakiś przełomowy moment. Praktycznie od końcówki XIX wieku syntetyki zaczęły wchodzić do perfumerii, stopniowo odgrywając coraz większą rolę (jeśli sobie weźmiemy np. słynne Chanel no 5 z lat 20. to sukces tego pachnidła wynikał z wykorzystania dużej dawki aldehydów). W latach 80 i 90 mamy już na rynku mnóstwo perfum z przeważającą ilością "molekuł".
Skoro za pomoca urzadzenia mozna uzyskac sklad danych perfum, to jak ma sie to do praw autorskich i " oryginalnosci"/klonów? Przepisy mowia ile % skladu moze zostac skopiowane bez naruszenia praw autorskich? Mozna latwo sklonowac zapach? Niektore perfumy pomimo wspanialych dla mnie kompozycji nigdy wiecej nie zostana przeze mnie zakupione z powodu marnej dla mnie trwalosci/projekcji. Łatwo jest zrobic podobny zapach i podbic jego trwalosc wzgledem pierwowzoru?
Kwestia kopiowania zapachów i praw autorskich to dość złożona kwestia, planuję nagrać o tym za jakiś czas odcinek i tam opowiem. Co do drugiej kwestii - tak, jest to możliwe tylko że to podbicie trwałości będzie się z automatu wiązało ze mianami w zapachu i oddalaniem się od tego pierwowzoru. Nie da się magicznie podbić trwałość zachowując ten sam zapach. 😉
W tym przypadku zwykle jest coś za coś. 😉 Nie da się poprawić parametrów bez zmiany zapachu. Oczywiście, można te parametry podkręcić, ale to zawsze opiera się na zmianie proporcji składników/dodaniu nowych składników, które podbiją trwałość czy projekcję. Np. jeśli chcemy stworzyć letnią, lekką kompozycję opartą na cytrusach czy ziołach, to ciężko będzie o całodniową trwałość, bo z natury takie składniki są bardziej lotne.
Oj znalezli ostatnio sposob- wkladaja do wszystkiego ambroksan lub jego pochodne- bo ma tę "cudowna" wlasciowosc udawania akordow drzewnych bursztynowych pizmowych i pewnie jeszcze wielu innych- no i ma taka trwalosc,ze trudno zmyc. Wszyatkie noweflankery z nazwa intense, extrakt, parfum, absolu itp opieraja sie na ambroksanie. Uzywany jest juz od conajmniej 15 lat wiec mlode pokolenie ma problem-niedlugo nie trzeba bedzie dodawac do niego innych skladnikow zeby sie tym perfumowali,starsze bez problemu wyczuwa przekret juz w mikrodawce. Q Bisch np nie ma zadnych oporow w naduzywaniu skladnika- dlatego pewnie jest tak chetnie wynajmowanym perfumiarzem, bo firmy bardzo chetnie chca drastycznie obnizyc swoje koszty produkcji. Nie znam wszystkich nowych wypustow Guerlain , Givenchy, Channel- ale kiedy i one w ten sposob pozbeda sie kregoslupa moralnego to to juz bedzie koniec perfumiarstwa.
świat oszalał , każdy kto może, chce coraz więcej pieniędzy, jak najmniejszym kosztem, naturalne olejki za drogie , ale nie przeszkadza to za tą chemię brać horrendalnych pieniędzy np. perfumy tzw. niszowe. kilkadziesiąt lat temu perfumy były wyczuwalne nawet po upraniu odzieży , podczas prasowania szczególnie, dzisiaj ? każdy widzi jak jest, często zapach znika po kilku godzinach, na dodatek mam wrażenie że wszystkie pachną podobnie, można podzielić na kilka grup zapachowych, wszystkie w danej grupie pachną tak podobnie, brakuje różnorodności, z prostego powodu , to nie są naturalne substancje, które podane na różne osoby, zupełnie inaczej na każdym pachną.
Producentów obowiązują limity, ile mogą użyć danej substancji. Co kilka lat, w miarę jak pojawiają się nowe wyniki badań, te limity są zmieniane oceniając, jakie jest ryzyko. Też każdy producent powinien przed wprowadzeniem takich perfum na rynek zlecić im badania i ocenę bezpieczeństwa przez toksykologa. W Europie jest to obowiązek, żeby móc takie perfumy wprowadzić na rynek.
@@BalePerfumesAle Alan, to jest temat rzeka I tego nigdy żaden toksykolog nie zrobi na 100% Bo nie zna wszelkich połączeń Przykladowo może być tak, że jablko jest zdrowe I papryka jest zdrowa Może jedzone razem wzmocnią efekt zdrowotny A może nie A może zły efekt będzie po latach A może ma znaczenia ile się wypije wody A moze zależy jaka wilgotność powietrza A może ilość soli w diecie Wszystko może mieć wpływ I wszelkie powiązania zawsze będą zagadka i nigdy na 100% Toksykolog coś ocenia, alena rynek sa wpuszczane mydła dla niemowląt z rakotwórczymi pegami Nadal funkcjonuje rakotwórczy aspartam ... Temat kosmetyków i perfum jest jeszcze bardziej po masoszemu traktowany, co więcej pewne kwestie są innym na rękę Tak jak badania nad wpływem nabiału na nowotwory piersi u kobiet sponsorowały filmy od nabiału Pewne składniki naturalne też nie za obojętne dla zdrowia Tuja i tujon Tujon jest w wrotyczu - narobili mu pewnej sławy, bo nieumiejętnie zielarsko używany, a tuje w ogrodach b. nawet nie oznaczają Ludzie nawet nie wiedzą jak szkodliwa może być dla nich rozlana woda po konwaliach ...
Prawdę mówiąc statystyczny konsument nie rozróżnia co to składnik a co akord . Dla konsumentów liczy się to co wyczują np żeby wiedzieć z czym się mierzyć .Ja osobiście bardzo lubię jak wyszczególnione są nutki bo wiem że np lubię czarna porzeczkę a nie znoszę kadzidła itd .To że większość składników to chemiczne związki to już wiemy . Bardzo lubię jak na zdjęciach obok perfum są owoce kwiaty tzn to co można wyczuć jako nuty głównie. Najpierw kupujemy oczami później nosem . Pozdrawiam serdecznie.
Mądrego dobrze posłuchać 😉👏
Podawanie skomplikowanych i dla większości, nic nie mówiących chemicznych składów jest bezsensowne 🙂 Perfumy to bardzo personalny odbiór, sztuka... wolę mieć zakomunikowane przez producentów, jakie emocje chciał mi przekazać 😉
Mógłby Pan jako perfumiarz nagrać materiał na temat odpowiedników, zamienników. Mam odpowiednik dior cologne greek mohito biesa i all day uranos jfenzi odpowiedni hermes h24 i nie czuję po testach żadnych różnić. Dior cologne jest na dodatek mało trwały, jak na tą cenę wręcz nietrwały. Znałem dior cologne odpowiednik kupiłem z internetu bez testowania i od razu wiedziałem że to jest to. Oczywiście nieraz czuję od ludzi że mają coś lepszego na sobie, niezależnie od samego zapachu, lub taniego lub wręcz smród źle układającego się zapachu/perfum. Pomijam tu aspekt moralności ale w moim przypadku z uwagi na styl życia, pracę drogie nie są mi potrzebne. Mam coś takiego, że podświadomie bym oszczędzał, co jest absurdalne. Wolę wtedy takich nie kupować.
Dzięki wielkie za pomysł! Temu tematowi też na pewno poświęcę kiedyś odcinek, bo tu też kryje się kilka ciekawostek. PS. Może być na przyszłość bez tego "panowania" - Alan jestem 😉
Ten filmik wydobył moje podświadome przekonania i ubrał je w konkretne słowa, dziękuję :) Jako dziwak i początkujący maniak perfumowy szukam takich właśnie treści. Chętnie też dowiedziałabym się, jakie składniki mniej więcej jak pachną - na przykład aldehydy - czy one zawsze pachną powiedzmy "mydlanie", czy mogą mieć różne odmiany i można czasami czuć aldehydy i nie wiedzieć, że to one. Jeśli to było w innym Pana filmiku, to przepraszam, dopiero tu trafiłam.
Z chęcią poznałabym również literaturę opisującą składniki, ich grupy, i poniekąd to, jak "zrobić" perfumy, bo w zasadzie o tym marzę od jakiegoś czasu.
Pewnie! Będę też regularnie nagrywał odcinki o co ciekawszych czy też bardziej "abstrakcyjnych" składnikach i je omawiał. Aldehydy też sobie zatem zapisuję 😉 PS. Najlepiej bez tego "pana" - Alan jestem
Super materiał, dziękuję!
Wspaniały materiał, dziękuję. Nie jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem to, co nam przekazałeś, czesto też miałam to odczucie dezorientacji, kiedy wąchałam jakiś zapach. Coś mi się nie zgadzało i teraz już znam profesjonalne wyjaśnienie :D Po prostu moja interpretacja jakiegoś zapachu była inna niż wizja perfumiarza.
A co do informacji dla klienta, to myślę że słowo "akord" byłoby bardzo użyteczne i pomogłoby lepiej zrozumieć zapach.
Jeszcze raz wielkie dzięki za dzielenie się wiedzą, aż zasubskrybuję sobie Twój kanał 😁
Dzięki wielkie! Mam nadzieję, że znajdziesz tu dla siebie dużo ciekawych treści 😊
Bardzo ciekawe, oczywiście, że nie miałam pojęcia ale już mi rozjaśniłeś w głowie! Super odcinek! 👏👏👏😊
Fajny temat, przyznam, że wydawało mi się to oczywiste, że skład (chemiczny) perfum nie jest tożsamy z deklarowanymi nutami. Moim zdaniem perfumy stają się dziełem skończonym, wówczas gdy ich używamy, pracują na ciele, są przechwytywane przez zmysł powonienia i trafiają do mózgu, uruchamiając wszelkie konotacje. I nie mam za złe, jeśli akord np. piżma, cywetu, i wiele innych oddają nam molekuły chemiczne, bo to czyni zawartość flakonów czymś bardziej etycznym i ekologicznym. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić. A jesli nie ,to tym samym pora skończyć te biadolenia o reformulacjach albo pretensje, że zapach nie wybrzmiewa naturalnie. Pozdrawiam 🌸, leci sub 😊
Jest dokładnie tak jak mówisz! Może to się wydawać w sumie nieintuicyjne, ale rzeczywiście pod tym względem te naturalne substancje i w ogóle naturalna perfumeria nie ma nic wspólnego z ekologią. :/
@@BalePerfumes Dlatego fajnie, że poruszasz takie tematy, dziękuję 🫶
Łapka w górę i oglądam 🤩 pozdrawiam serdecznie 🙂
👍
Jak chyba większość użytkowników perfum wolę tzw. nutki niż chemiczne składy, które są dla mnie czarną magią. Ale i tak najbardziej lubię poznawać nowe zapachy z czystą głową, bez wcześniejszego sprawdzania nut. Dopiero potem porównuję swoje odczucia z tym co autor chciał przekazać. Czasami się to pokrywa, czasami okazuje się że moje skojarzenia poszły w zupełnie innym kierunku. A tak swoją drogą- świetny kanał. Powodzenia!
Dzięki! ☺ Super, że masz takie elastyczne podejście i też ufasz swojemu nosowi. Takie wąchanie "w ciemno", z odłożeniem na bok nut, to niezła frajda. Sam myślałem, żeby wprowadzić za jakiś czas na kanał jakąś formę blind testów.
nawiąże trochę do tematu; mianowicie co mnie osobiście zbulwersowało: dowiedziałem się, że zrobienie perfum jest tanie i czasami sam flakon jest droższy od soku - sądziłem, że złożone zapachy i użyte tam składniki muszą być drogie i za to płacę - rzeczywistość okazała się zupełnie inna - tj. tak jak wspominasz na filmie perfumy są budowane z syntetycznych akordów a nie z rzadkich i drogich składników - przyznam, że ta wiadomość zabrała mi trochę funu ze świata perfum którym żyje
Niestety masz rację. W przypadku bardzo wielu marek "sok" (to co leją do flakonów) kosztuje grosze. Domy perfumowe wolą włożyć kasę w pudełko i marketing, bo jak tu ktoś już świetnie zauważył - pierw kupujemy oczami (i wyobrażeniami). Przez długi czas to było podejście mainstreamowych, celebryckich marek, obecnie coraz częściej w niszy wygląda tak samo (vide przykład z filmiku). Jeśli zależy Ci żeby rzeczywiście mieć dobrej jakości sok, obserwuj małe, rzemieślnicze marki. W takich produktach obecnie najszybciej znaleźć te rzadkie i cenne składniki.
@@BalePerfumes A skąd pochodzą składniki do Twoich perfum? Co to są za dostawcy?🧐
@@BalePerfumes i dlaczego podniósł się taki raban o te dzieci w Egipcie zbierające jaśmin do perfum, skoro akordy są syntetyczne? Trochę się to kupy nie trzyma 😐
@@tagi89-g2q Jeśli chodzi o składniki, to biorę je naprawdę z wielu różnych źródeł. Syntetyczne składniki używam od takich firm jak Givaudan, Firmenich, IFF. Naturalne - najczęściej Robertet i LMR, ale też biorę pojedyncze surowce od wielu różnych małych dostawców, bo często mają różne ciekawostki.
A co do tego raportu o wykorzystaniu dzieci przy zbiorach - to dotyczyło akurat zbiorów dla L'Oreal oraz Estee Lauder. To dwa giganty kosmetyczne, które mają w swoim portfolio mnóstwo marek (też tych niszowych). To nie jest tak, że oni lecą tylko i wyłącznie na syntetykach. Są właścicielami marek oraz mają linie produktowe, w których używają też naturalnych surowców.
I też jeśli chodzi o akordy - nie zawsze akordy ją w 100% syntetyczne. Często też używa się w nich trochę naturalnego surowca, żeby akord brzmiał bardziej autentycznie. 😉
Zależy jakie marki Są jeszcze dobre zapachy I prawdziwa nisza w niszy A, że ludzie sięgają po pseudonisze- to już inna sprawa ;) Bortnikoff pracuje na swoich składnikach Olympic Orchids też
Jorum Studio polecam
The Zoo
I generalnie marki rzemieślnicze
Jak najbardziej zdawałam sobie sprawę, że składniki wielu perfum są syntetyczne, zresztą dotyczy to wszystkiego innego, co pachnie albo pachnieć powinno (łącznie z żywnością). Informacja o nutach zapachowych jest bardzo przydatna, pozwala wstępnie umieścić dany zapach w odpowiedniej szufladce myślowej (potencjalne przeznaczenie, pora roku itd), chociaż często to raczej radosna twórczość "nosów" zbliżona do opisów degustatorów herbaty czy kawy, również wyczuwających w naparach smaki, których tam nie ma i być nie może :). Chętnie widziałabym sugerowany w filmie dopisek "akord", na oznaczenie syntetycznego odwzorowania, ale to bardziej z ciekawości (i ewentualnie oceny, z jak dużą dozą ostrożności powinnam do danego opisu podejść) niż faktycznego wpływu na decyzje zakupowe. Inna sprawa, że do perfum podchodzę bardzo użytkowo, to dla mnie element codzienności, a nie powiew luksusu - więc nie trzeba przede mną roztaczać marketingowych opowieści o wyprawach na krańce ziemi po najrzadsze składniki (żeby uzasadnić wysoką cenę).
Z drugiej strony zdecydowanie bardziej chciałabym otrzymywać czytelne informacje na temat zmian w formule danego zapachu. Termin "reformulacja" jest jak by nie było elementem koszmarów sennych wielu miłośników perfum (bo jakoś rzadko kiedy skutkuje zmianami na lepsze), a przeważnie dopiero recenzje innych użytkowników (co wymaga poszukiwania w internecie) pozwalają się zorientować, że coś jest nie tak - często już po fakcie. Moim zdaniem tu leży większy problem branży perfumeryjnej będącej "nie fair" z klientami.
Swoją drogą (proszę o sprostowanie w razie potrzeby), z mojej, bardzo skromnej, wiedzy na temat zapachów wynika, że za wiele z tych naturalnych również odpowiedzialne są w rzeczywistości mieszaniny różnych związków chemicznych. W takim razie czy nawet perfumy stworzone w całości z naturalnych składników po przepuszczeniu przez chromatograf nie dałyby podobnego wyniku do prezentowanego na filmie?
Cenna uwaga! Rzeczywiście taki olejek eteryczny i ekstrakt to w praktyce też mieszanina związków chemicznych, więc w GC-MS to właśnie każdy z nich z osobna będzie oznaczony. Dlatego wynik GC-MS to jedno, a druga, nawet bardziej istotna rzecz to interpretacja. Kiedyś robiono to ręcznie (osoba to robiąca musiała mieć olbrzymią wiedzę na temat składników). Obecnie robi to AI z wykorzystaniem obszernych baz danych, analizując, które z tych związków pochodzą z naturalnych olejków i jakie to mogą być szacunkowe ilości. Tutaj masz np. GC-MS innych perfum, w których oznaczono, że część związków pochodzi z olejków paczuli oraz bergamoty: instagram.com/p/CrybXFPILhU/?img_index=2
👌👌👍 dziękuję za odcinek🦋
Niby wiem, że większość to chemia, a nie magia😂😂😂, ale wolę myśleć o perfumach, jako o czymś magicznym, zaklętych we flakonach kwiatach, czekoladkach, owocach😍😂😂, wiem wariatka jestem😂😂😂😂 Tak na poważnie, fajnie byłoby, gdyby ktoś kiedyś, zrobił perfumy, tak jak robili to kiedyś, bez chemicznych tworów i innych takich, ale wtedy byłyby one raczej nieosiągalne dla zwykłych ludzi😉🙄😘😘😘😘
To nie takie trudne do realizacji - w niszy jest całkiem dużo marek, które budują perfumy wyłącznie z naturalnych składników (np. Hiram Green albo Di Ser). Są też perfumiarze, którzy specjalizują się stricte w naturalnej perfumerii - np. Mandy Aftel. Rzeczywiście takie w 100% naturalne perfumy bywają drogie, ale np. Hiram ma te swoje flakony w cenach zbliżonych do wielu niszowych marek.
@@BalePerfumes I dobrze mówię, nie dla zwykłego człowieka😂🤣😂, Hiram muszę sprawdzić👍😘😘
Powiem jedno ale numer😀 Dziękuję za kolejną garść informacji i pozdrawiam serdecznie🙂
Hah, po reakcji domyślam się, że nie miałaś pojęcia?😁 Pozdrawiam Cię pachnąco!
Cześć Kama 😘
@@perfumyzinnejbeczki Cześć Sylwia😘
@@BalePerfumes A no nie miałam bo jakoś się specjalnie nad tym nie zastanawiałam a tu heca😄
Cześć dziewczynki 😘😘
Bardzo ciekawe informacje. Zostaję 😊
Dziekuje za wyjasnienie, bo tez mnie to nurtowalo! Szczegolnie przy jakiś nietypowych nutach. A z drugiej strony podawane sa nuty typu aldehydy, czy inne chemiczne nazwy, ktore mowia cos tylko wtajemniczonym.
Racja, teraz marki często podają w nutach nazwy konkretnych "aroma-molekuł" (np. ambroksan). Pewnie żeby puścić oko też do tych bardziej zorientowanych klientów, albo przekazać, że są innowacyjne. Mimo, że te składniki zdominowały świat perfum już ładnych kilka dekad temu. 🤣
@@BalePerfumesMnie takie inf odstraszają Nie jestem w stanie zrozumieć jak ktoś może się cieszyć ambroksanem itp. w zapachach
Mnie przeraża jakość pewnych składników Kupiłam profesjonalna bazę dla perfumiarzy wiśnia Do przeróbek i to ogromnych, żeby była super wiśnia Tak samo sobie stworzyłam prawdę czerwonej porzeczki, prawdę truskawki ...
Większości kupujacych perfumy ten pełen skład nie jest do niczego potrzebny, ale kiedy zapachy stają się pasją, interesujemy się nimi coraz głębiej to też sama chemia zapachu zaczyna fascynować. Ja na przykład chciałabym wiedzieć jakich konkretnie substancji użyto do stworzenia piżma w zapachach, które lubię. Mogłabym szukać dokładnie tych substancji w innych perfumach. Myślę że pełna szczerość nie jest też na rękę firmom. Możemy domyślać się że drogie zapachy nie zawsze stworzono z kosztownych składników. Zapychanie składu ambroksanem nie kosztuje wiele, a cena końcowa często sprawia wrażenie że płynne zloto jest w tej butelce.
Myślę, że tak jak piszesz jest nawet częściej niż się spodziewamy. Trochę o tym zresztą będzie w najnowszym odcinku (wrzucę w weekend). 😉
A czy taki bogaty skład chemiczny, jest zdrowy dla naszej skóry ? Ciekawy kanał, zostawiam suba
W teorii powinien być. To też nie jest tak, że te substancje można używać jak się chce, wiele z nich ma dopuszczalne limity, aby nie były szkodliwe dla zdrowia. Co kilka lat te wytyczne są też aktualizowane. Inna sprawa, że pojedynczy naturalny olejek eteryczny ma o wiele bogatszy skład chemiczny niż taka kompozycja perfumowa, więc często to te naturalne składniki są bardziej skłonne np. do powodowania uczuleń. 😅
A ja lubię myśleć, ze orchidea to kwiat, choc wiem ze storczyki nie pachną, zamiast sztuczny chemiczny twor. Potrzebuje tej ułudy😄
Albo soczyste jabłuszko, malinka i pralinka😂
@@kamilagawronska9399 I już wyobraźnia działa. Chemia jest dla zawodowców, dla entuzjastów są owoce, kwiaty i czekoladki 😄
Nie dziwię Ci się. Mój odbiór zapachów kompletnie się zmienił, jak zacząłem interesować się też tą chemiczną stroną. Jednak jak się pozna te wszystkie substancje, to potem ciężko oszukać nos, że czuje się coś innego - to chyba największa "ofiara", jaką musi złożyć każdy perfumiarz 🤣
@@BalePerfumes Nie jestem gotowa, na takie poświęcenie, chyba nie zostanę perfumiarzem 🤣
@@perfumyzinnejbeczki I tego się trzymajmy😄
Chciałabym wiedzieć jaki jest procent naturalnych olejków w danych perfumach .
Np Maria Candida Gentile oparła swoją markę na rzadkich i wyszukanych naturalnych esencjach i jej perfumy istotnie pachna inaczej niż cała reszta
Pozdrawiam ciepło
Hah, to jest największa zagadka! 😄 W każdych perfumach jest inaczej. Niektóre są w 100% naturalne, a są też takie które są w 100% syntetyczne. Żeby mieć pewność trzeba by zrobić taką analizę (GC-MS) jak w filmiku i wtedy można oszacować ile tych naturalnych składników rzeczywiście jest w składzie.
@@BalePerfumesAle uważasz, że marki podają składy od A do Z? Podają często listy skrótowe Nie ma całości Kiedyś dostałam inf, że muszą podawać listy tych, które są na listach wskazanych alergenów Więc podają szczątkowe inf, a często podają hasła, które nie wskazuja konkretów
To, że podają naturalny surowiec, to i tak można ufać, że jest ich znacząca ilość, ale czy jest?
Poznałeś jakiaciowy skladnik z brzoskwinia? Bo mnie żaden nie satysfakcjonuje Stąd dla mnie unikanie jej szeroko Oczywiście są wyjątki Morela - to co innego Mam różne absoluty z osmanthusa i tam odpowiednio użyte mogą dać sensowny efekt moreli - udany, szlachetny
Akord jest pojęciem dwuznacznym tak w ogóle W świecie perfumoholikow jest czymś innym niż w palecie perfumiarza
Apropos pytania z filmu- oczywiscie nie jest zaskoczeniem Dla mnie zadziwiająca jest inna kwestia - jasmolactony, dreamwoody i ogrom dla mnie średnich badz słabych lotów składniki, które lokują w nutach Nie wiem z czego być dumnym Że wypuszcza się zapachy za takie kwoty z takich taniutkich tworów 😵💫😵💫😵💫
A już rozrabianie 1 molekuly i wydawanie jako perfum za 500zl - no cóż
A od już bardzo długiego czasu obalam kult różnych zapachow, których efekt tworzy się banalnie
W moment stworzyłam efekr z Tildy, Tam Dao, Sisley Hubert, Matiere Saffron, Baccarat i różne inne Paranoja
Na swojej z tego co kojarzę moreli jest praca w Sayat Nova
Świetny odcinek, ale staraj się utrzymać kontrakt wzrokowy z kamerą.
Ps. skafander nurkowy? chce to zobaczyć...
@@wqeqwq-us7xt Tego Ci nie obiecam, ale na pewno będzie okazja powąchać 😉
Ja bym chciała żeby producent podawał w informacji co jest składnikiem a co akordem, wtedy będzie uczciwie🙂
Chyba sam zacznę tak praktykować. Obecnie opisuję, kiedy używam absolut/ekstrakt/olejek żeby nie było wątpliwości, ale chyba też zacznę dokładniej oznaczać akordy
@@BalePerfumes Już mi się to podoba😍
Tak, już jakiś czas temu natknęłam się na informacje, ktore podajesz, bardzo to ciekawe. Nie jest to dla mnie niespodzianką. Pewnie dlatego też wiele osob czuje nie raz coś zupełnie niż innego niż sugeruje producent, czy duży portal perfumowy, bo chyba kazdy nos może ten zlepek molekuł odebrac trochę inaczej.
Ktoś kto nie zdaje sobie z tego sprawy może czuć się trochę oszukany. Ja trochę się czułam po emisji filmu dokumentalnego o pozyskiwaniu w pocie czoła naturalnych składników, którymi szczyci się znany producent i odkryciu faktu, że tego składnika jest tam setna część procenta... ;) a reszta to syntetyki.
I jako konsument chciałabym znać faktyczną zawartość naturalnych olejków i syntetyków w danych perfumach. Nie konkretnie, bo rozumiem, że formuła musi być chroniona, ale procentowo? Nawiasem mówiąc to czemu taki dokładny skład perfum Cloud jest podany?
Masz na myśli to porównanie Cloud i Baccarata na fragrance drama? Prawdopodobnie po prostu Cloud ma bardziej złożoną formułę albo jakiś naturalny olejek/ekstrakt w składzie, który GC-MS pokazuje jako poszczególne związki, znajdujące się w tym olejku
@@BalePerfumes tak, to mam na myśli, bo chyba też wspominasz ten profil. Aha, czyli taki skład rozpracowany przez chromatograf skład można rozpowszechniać?
Właśnie, o tym też chciałam wspomnieć. Ma prawo konsument czuć się oszukany a propos tego porównania składu Baccarat do Cloud, kiedy jakość nie idzie w parze z ceną,w tym wypadku kilkukrotnie wyższą. Ja rozumiem ochronę formuły , ale perfumiarstwo to chyba jedna z najmniej transparentnych dziedzin ( w dobie tak powszechnej przejrzystości składów) i tak naprawdę nie wiemy co aplikujemy na skórę i za co płacimy. Ach bo to sztuka! Ale nie do końca przecież, bo perfumy produkuje się masowo, sporo na nich zarabia i z luksusem nie raz te opakowania niewiele mają wspólnego ;)
Zawsze mnie też bardzo interesowało jak to jest, że w przypadku konkretnych marek robiących odpowiedniki w opisach może pojawiać się konkretna nazwa perfum, która jest traktowana chyba jako znak towarowy i nie może być w ten sposób rozpowszechniana ( jako opis innego zastosowanie produktu) Czy to chodzi o inne prawo ( zależne od państwa, w którym te perfumy są sprzedawane), czy jednak jest jakiś rodzaj umowy między taką marką, a marka klonowaną?? Masz wiedzę na ten temat? Gdzieś czytałam, że był proces ( wygrany) między Carolina Herrera a taką marką odpowiednikową a właśnie za użycie nazwy perfum w opisie. A tu proszę, ten przemysł sobie hula oficjalnie, nawet na YT i grzechu nie ma?
@@BalePerfumes prawdopodobnie nie będę mogła wstawić linka, ale spróbuję, może YT nie usunie, bo film jest na YT właśnie. Film dokumentalny, który miałam na myśli w moim pierwszym komentarzu. Było jeszcze kilka podobnych na Planete+ na przykład. Można odnieść wrażenie, że dzisiejsze perfumy dostępne powszechnie w perfumerii robi się głównie z takich składników, które tak się pozyskuje, jak pokazano w filmie. I jeśli w składzie mamy podany Jasmin, to to właśnie ten jaśmin :)
Ale faktem jest, że wszyscy naturalne uważają za lepsze, ale jednak jak wąchają naturalne olejki, to jednak to nie to ( był eksperyment społeczny z kosztowaniem lodów z waniliną i naturalną wanilią w składzie i jako lepsze były wskazywane częściej te pierwsze ;) ) - i może to taki rodzaj marketingu? Wyświetla się filmik o naturalnych składnikach a podsuwa pod nos syntetyk, który pachnie...lepiej?
@@BalePerfumes th-cam.com/video/Rt16uOqImI0/w-d-xo.htmlsi=a9juq1RrR13SvQFb
@@Jasolcia Dużo ciekawych kwestii, więc może napiszę o każdej w osobnym komentarzu 😅 Jeśli chodzi o GC-MS to tak - perfumiarz (Christopher Laudamiel) sam zapłacił za taką analizę, to jego własność, ale zdecydował się to udostępnić publicznie w celach edukacyjnych. To jeden z tych perfumiarzy, któremu bardzo zależy by perfumeria była bardziej transparentna i dzieli się wieloma informacjami. Choćby właśnie to - że w perfumerii (ale podobnie jak w innych branżach) jakość wcale nie idzie w parze ceną. Jest na rynku mnóstwo "luksusowych" marek perfum, które mają kompozycje najbardziej budżetowo jak się tylko da, a sprzedają je za grube tysiące. Tyle, że w tym przypadku klient nie ma "narzędzi" by to ocenić. Stąd takie akcje, jak fragrance drama, aby uświadamiać konsumentów perfum.
Moim zdaniem,nigdy sztuczne nie będzie jak prawdziwe.Mozna się zbliżyć do ideału, ale nie ma mowy,by go osiągnąć. Prawdziwy absolut irysa będzie miał tak przebogate spektrum,że sztucznie praktycznie nie da się tego osiągnąć
To prawda, że sztuczne akordy nigdy nie będą pachniały identycznie, jak naturalne surowce. Inna sprawa, czy klienci współcześnie oczekują zapachu tych naturalnych surowców? 😉 Zauważam niestety taki trend, że ludziom zapach natury wcale z naturą się nie kojarzy. Jesteśmy tak otoczeni kompozycjami zapachowymi i sztucznymi aromatami, że często to one wydają się nam bardziej naturalnie niż naturalny absolut czy olejek.
@@BalePerfumesRóżnie to bywa Są składniki syntetyczne, które doskonale oddają prawdę natury;)
Jeśli kiedyś zdecydujesz się na napisanie książki o perfumy to ja pierwszy kupię 😁 Bardzo dużo jest nie to końca sprawdzonych informacji o tych produktach i błędów Częściowo jest to polityka marek które chcą by perfumy był tajemniczym substancjami Lepiej się takie coś sprzedaję Nie jest to dla mnie zaskoczeniem co mówisz Myślę że to jak bardzo skomplikowane są perfumy jest wynikiem tego co jest podawane na fragr O ile wiem trzeba podać częściowy składy perfum na opakowaniach ze względu na alergię 🤔 Nie zgodzę się by perfumiarze chwali się tym że stosują w perfumach naturalne piżmo Ludzie od dawna cieszą się tym że tworzenia perfumy nie musi się wiązać z cierpieniem zwierząt Mam wrażenie że teraz jest coraz silniejszy nurt tak zwanych perfumy wegańskich Istotne jest także warunki pracy ludzi przy przy składnicy naturalnych
Hah, obiecałem sobie, że o książce będę myślał najszybciej po 40-tce, także jeszcze trochę 😉 Ale mega ciekawy temat poruszyłeś, czyli etyka przy produkcji surowców do perfum i generalnie kosmetyków! Ostatnio świat obiegł głośny materiał o wykorzystywaniu dzieci przy zbiorach roślin do perfum znanych, luksusowych marek. Ja z kolei dostrzegam duży trend by w perfumerii wszystko było naturalne, a niestety nie mówi się jak te naturalne składniki powstają. Jaki mają wpływ na lokalną ludność i środowisko naturalne. Niestety producenci perfum często w ogóle nie oglądają się na tę kwestię - chcą mieć tylko dobrze pachnący produkt za odpowiednio niską cenę. 😕
Na fali głupot ostatnich lat najlepiej sprzedawałaby się książka o młodym, władczym i majętnym wampirze-perfumiarzu, który męczy w lochu niezbyt rozgarnięte dziewczę 🤡😂 Kiedyś kupiłam sobie książkę Turin i Sanchez. Nie wiem czego się spodziewałam, ale poczułam się nią dość mocno rozczarowana 😐
@@BalePerfumesSwietnie, ze tez to zauwazyles. Gratuluje kanalu i z niecierpliwoscia czekam na mozliwosc nabycia sampelkow baltycko- bursztynowych. 🎉.
@@BalePerfumesth-cam.com/video/kc712YCJMt0/w-d-xo.htmlfeature=shared Ten film mnie uświadomił jak wygląda stosowanie naturalnych składników 😅 Mam wrażenie że ludzie nie są to końca świadomi jak to wygląda Też zauważyłem trend w perfumach ale jakoś nie wierzę że to jest możliwe w perfumach na skalę przemysłową
@@tagi89-g2qja mam wrażenie że tu są przypadki prozy o perfumach oblanym w sosie niby eksperckim
Czy np. w latach 80 czy 90 proporcje molekuł syntetycznych do naturalnych były takie same? W jakim okresie to się "popsuło"?
Ciężko tu znaleźć jakiś przełomowy moment. Praktycznie od końcówki XIX wieku syntetyki zaczęły wchodzić do perfumerii, stopniowo odgrywając coraz większą rolę (jeśli sobie weźmiemy np. słynne Chanel no 5 z lat 20. to sukces tego pachnidła wynikał z wykorzystania dużej dawki aldehydów). W latach 80 i 90 mamy już na rynku mnóstwo perfum z przeważającą ilością "molekuł".
Skoro za pomoca urzadzenia mozna uzyskac sklad danych perfum, to jak ma sie to do praw autorskich i " oryginalnosci"/klonów? Przepisy mowia ile % skladu moze zostac skopiowane bez naruszenia praw autorskich? Mozna latwo sklonowac zapach? Niektore perfumy pomimo wspanialych dla mnie kompozycji nigdy wiecej nie zostana przeze mnie zakupione z powodu marnej dla mnie trwalosci/projekcji. Łatwo jest zrobic podobny zapach i podbic jego trwalosc wzgledem pierwowzoru?
Kwestia kopiowania zapachów i praw autorskich to dość złożona kwestia, planuję nagrać o tym za jakiś czas odcinek i tam opowiem. Co do drugiej kwestii - tak, jest to możliwe tylko że to podbicie trwałości będzie się z automatu wiązało ze mianami w zapachu i oddalaniem się od tego pierwowzoru. Nie da się magicznie podbić trwałość zachowując ten sam zapach. 😉
interesuje mnie czy producent jest w stanie poprawić parametry tj. trwałość zapachu, czy istnieją techniczne możliwości?
W tym przypadku zwykle jest coś za coś. 😉 Nie da się poprawić parametrów bez zmiany zapachu. Oczywiście, można te parametry podkręcić, ale to zawsze opiera się na zmianie proporcji składników/dodaniu nowych składników, które podbiją trwałość czy projekcję. Np. jeśli chcemy stworzyć letnią, lekką kompozycję opartą na cytrusach czy ziołach, to ciężko będzie o całodniową trwałość, bo z natury takie składniki są bardziej lotne.
Oj znalezli ostatnio sposob- wkladaja do wszystkiego ambroksan lub jego pochodne- bo ma tę "cudowna" wlasciowosc udawania akordow drzewnych bursztynowych pizmowych i pewnie jeszcze wielu innych- no i ma taka trwalosc,ze trudno zmyc. Wszyatkie noweflankery z nazwa intense, extrakt, parfum, absolu itp opieraja sie na ambroksanie. Uzywany jest juz od conajmniej 15 lat wiec mlode pokolenie ma problem-niedlugo nie trzeba bedzie dodawac do niego innych skladnikow zeby sie tym perfumowali,starsze bez problemu wyczuwa przekret juz w mikrodawce.
Q Bisch np nie ma zadnych oporow w naduzywaniu skladnika- dlatego pewnie jest tak chetnie wynajmowanym perfumiarzem, bo firmy bardzo chetnie chca drastycznie obnizyc swoje koszty produkcji. Nie znam wszystkich nowych wypustow Guerlain , Givenchy, Channel- ale kiedy i one w ten sposob pozbeda sie kregoslupa moralnego to to juz bedzie koniec perfumiarstwa.
świat oszalał , każdy kto może, chce coraz więcej pieniędzy, jak najmniejszym kosztem, naturalne olejki za drogie , ale nie przeszkadza to za tą chemię brać horrendalnych pieniędzy np. perfumy tzw. niszowe. kilkadziesiąt lat temu perfumy były wyczuwalne nawet po upraniu odzieży , podczas prasowania szczególnie, dzisiaj ? każdy widzi jak jest, często zapach znika po kilku godzinach, na dodatek mam wrażenie że wszystkie pachną podobnie, można podzielić na kilka grup zapachowych, wszystkie w danej grupie pachną tak podobnie, brakuje różnorodności, z prostego powodu , to nie są naturalne substancje, które podane na różne osoby, zupełnie inaczej na każdym pachną.
Czy ta cała chemia w perfumach nie jest szkodliwa?
Producentów obowiązują limity, ile mogą użyć danej substancji. Co kilka lat, w miarę jak pojawiają się nowe wyniki badań, te limity są zmieniane oceniając, jakie jest ryzyko. Też każdy producent powinien przed wprowadzeniem takich perfum na rynek zlecić im badania i ocenę bezpieczeństwa przez toksykologa. W Europie jest to obowiązek, żeby móc takie perfumy wprowadzić na rynek.
@@BalePerfumesAle Alan, to jest temat rzeka I tego nigdy żaden toksykolog nie zrobi na 100% Bo nie zna wszelkich połączeń Przykladowo może być tak, że jablko jest zdrowe I papryka jest zdrowa Może jedzone razem wzmocnią efekt zdrowotny A może nie A może zły efekt będzie po latach A może ma znaczenia ile się wypije wody A moze zależy jaka wilgotność powietrza A może ilość soli w diecie Wszystko może mieć wpływ I wszelkie powiązania zawsze będą zagadka i nigdy na 100% Toksykolog coś ocenia, alena rynek sa wpuszczane mydła dla niemowląt z rakotwórczymi pegami Nadal funkcjonuje rakotwórczy aspartam ...
Temat kosmetyków i perfum jest jeszcze bardziej po masoszemu traktowany, co więcej pewne kwestie są innym na rękę Tak jak badania nad wpływem nabiału na nowotwory piersi u kobiet sponsorowały filmy od nabiału
Pewne składniki naturalne też nie za obojętne dla zdrowia Tuja i tujon
Tujon jest w wrotyczu - narobili mu pewnej sławy, bo nieumiejętnie zielarsko używany, a tuje w ogrodach b. nawet nie oznaczają
Ludzie nawet nie wiedzą jak szkodliwa może być dla nich rozlana woda po konwaliach ...