Dzień dobry, moje 3 grosze. Pan zaczął prowadzenie pasieki od kilku pni, ja zaczynam od okazyjnego (357 PLN) zakupu sześciu drewnianych uli Dadanta - leżak, gromadzenia wiedzy i sprzętu. W tym celu, zasubskrybowałem również Pański kanał "Pasieka nie ma lipy, a piszę w związku z "cukrem pudrem" jako środkiem przeciw "warrozie". Istotnie, może być skutecznym środkiem, ale nie z uwagi na splątanie odnóży, a zatknie przetchlinek uniemożliwiając oddychanie. NIESTETY pszczoła, też jest wyposażona w przetchlinki, zapewne większą ilość, ale nie wyobrażam sobie, aby bez negatywnego wpływu na pszczoły. Im większa aktywność pszczół, tym większe zagrożenie. Możliwe, że pszczoły, po jakimś czasie oczyszczą się wzajem ? Oczywiście, jest to koszmarny problem, dla porównania Australia, gdy zauważyła ogniska zarazy, pali całe pasieki, ule i pszczoły - to po pierwsze - wnioski proszę wyprowadzić samemu. Po drugie STRES, wywoływany najróżniejszymi czynnikami, obniżający odporność. Wybiją się, nieudolne "leczenie" i węza zaprawiona stearyną, parafiną, łojem + 1001 czynników. Czas świadomie draństwu stawiać opór. Pozdrawiam.
Cześć, też kiedyś chciałem spróbować Taktic z tego co pamiętam to wykorzystują go w gospodarstwach ze zwierzętami na kleszcze itp. To był czas w którym zacząłem czytać o kwasach i przerzuciłem się z apiwarolu na kwas mrówkowy, mlekowy i szczawiowy, od 2lat uczę się stosowania, co roku będę się starał i udoskonalał metody bądź stosował nowe. Myślę że obrałem dobry kierunek. Co do BF czy krainki mam to mam obie. I myślę że obie są świetne. Dużo zleży od regionu u mnie troszkę bardziej na plus wychodzi BF pozdrawiam.
Kolejna mała aktualizacja, kontrolne odymienie 12 listopada, w rodzinach produkcyjnych różnie , 14, 30 , 200 nie mam pojęcia co ma wpływ na to, jednak w odkladach gdzie matki były izolowane mistrzostwo świata, 2,5,14, max 19 sztuk gdzie naklejka włożona 12 i wyciągnięta dopiero 15
Tak jak Mówi Pan Szeliga tworzenie pszczoły lokalnej . Co da środków chemicznych taktik ponoć odkłada się wosku . Ja od początku nie stosuje żadnych arkacydow ambrazol ale formie oprysku nie polewania ale to jako główny lek to kwas mrówkowy . Obserwuje że pszczoła też inaczej się zachowuje ale to ponad 5 lat obserwacji . Do tego dochodzi wiele innych drobnych elementów układanki każdy ma swoje zdanie ale jak będzie chciał to osiągnie cel .
Słusznie prawisz. Np. moje pszczoły świetnie reagują na ambrozol, zero problemu przez lata laniem tym środkiem gdzie inni koledzy zgłaszali problemy po podaniu. Ja natomiast boje się kwasu mrówkowego, dlatego zostałem takim fanem płytek p. Zdzisława bo w pierwszym roku stosowania kwasu mrókowego w plastikowych dozownikach spaliłem 4 z 60 rodzin. Trzeba obserwować, korygować i dążyć do ideału:).
@@pasiekaniemalipy Rany boskie plastikowe dozowniki nigdy nie rób takich rzeczy . Choć cegiełki mam już dawno to wcześniej tak zwany podkład panelowy (tylko ten nie barwiony niczym ) i początki też nie były ciekawe generalnie pierwsze pszczoły nie nadawały się do takich zabiegów bo one ledo żyły od tego co dostawały tak zwany dymek . Ale nie poddając się dało mi to do myślenia i skrupulatnie obserwując dochodziłem do własnych analiz której nigdzie nie mówili choć teraz czasami jakieś wątki można wyłapać o szkodliwości arkacydow o tym co węza ma w swoim składzie i wiele drobnych aspektów można wyłapać tylko że ja już to wiem dawno. Generalnie teraz to ja kwas mrówkowy leje w sezonie nawet na powałke bo mam z drewna z cegiełkami fajna sprawa aby ktoś jak zaczyna mógł się wdrożyć przygotować pszczoly do tych oparów . Ja obecnie zacząłem testować te pytki z kwas szczawiowy wymieszany z wodą ale to kilka lat znów aby wyrobić sobie jakieś zdanie . Co do Ambrazolu mówili raz na pokolenie uważać na matkę . Guzik lałem przez tydzień codziennie między uliczki choć później zmieniłem system aplikacji poprzez oprysk jak robi się mlekowym i to jest lepsza wersja stosowania .
@@tomasznajraw5314 Tak, te dozowniki to szajs. A co do Ambrozolu to przepis mam ten sam co Ty. Z tym, że daje 100ml bimbru;). Ach i jeszcze w tym roku dostałem ten olejek wintergreen, którym można zastąpić te trzy z naszych przepisów. Nie próbowałem jednak w tym roku.
@@pasiekaniemalipy O to właśnie ten olejek też szukałem miałem już na zamówienie ściągnąć ale cena choć olejki też nie tanie bo wybierałem takie które będą w miarę naturalne bo nikt nad tym się chyba nie zastanawia ale wiele olejków się nie nadaje . Co do bimbru to wiesz może lepiej się nie chwalić 😉
Co tu dodawać jak wszystko co uważam zostało powiedziane 👍 Fajna sprawa. Można robić konkurs "objawienia" albo "perełki" w dziedzinie pszczelarstwa na YT. Wcześniej był Miodek, Kasiak (nadal są), pasieka Aron a w tym roku Ty i Baribal. Fajny kanał. Tak trzymaj :)
Witam mała aktualizacja 1 października okazało się że w odkladach było bardzo dużo czerwiu ,więc matki w izolatory i czekamy , 23 października matki wypuściłem a pszczoły odymilem apiwarolem , dodam tylko że odkłady były robione w lipcu a matki podawane w sierpniu , przy podaniu matek nie było czerwiu a pszczoły były opylone kwasem mlekowym, dziś po ponad 24 godzinach wyciągnąłem naklejki z dennic , i bummmmmmmmmmmmm, zakładałem że będzie kilka warozy , bo koledzy pokazują leczenia i znikome osyp, sprawdzam liczę a tu 1164 warozy🤣 co lepsze z 30-40 sztuk się porusza nawet kilka na obrus weszło i co wy na to, pewnie jak pogoda dopisze to w listopadzie odymie kontrolnie ,ale jak ktoś pokazuje że ma 3 warozy to niech zdradzi jak to robi Pozdrawiam
Hej Paweł. U mnie ewidentnie od początku sezonu małe porażenie. Mój schemat jest taki. Brak leczenia wczesnowiosennego, odkład ze starą matką z rodzin produkcyjnych na rzepaku i podanie matecznika na wygryzieniu. Przy miodobraniu akacjowym okres bezczerwiowy i polanie pszczół Ambrozolem (spada wszystko co jest). W połowie lipca każda rodzina dostała po 2-3 cegiełki z kwasem mrówkowym w dwóch ratach (łącznie 7 dni ekspozycji). Później w rodzinach z lawety (4x Ambrozol co 7 dni) i w połowie października tymol do każdej z rodzin. Dodatkowo przy wymianie matek w odkładach ze starą matką bezwzględnie wykorzystuje okres bezczerwiowy i atakuje dowolnym środkiem. I tym sposobem mam osypy 3 szt. teraz;)
Polecam też kulki wrotyczu do podkurzacza przy przeglądach. To naprawdę mocne ziele i uwaga gdyby ktoś chciał używać w pawilonie bez luftu to trzeba robić przerwę bo można się zatruć tak jak i sumakiem octowcem!
Cześć! Podoba mi się, że w miarę zgrabnie ująłeś przedstawione zagadnienia. 0:34 Mam propozycję zajęcia się następnymi trzema a mianowicie węza, sprzęt i matki. Z tym, że sugerowałbym na każde osobny film ;-) 4:38 Z amitrazą jest jak z bronią palną. Tam gdzie jest do niej swobodny dostęp, nie ma napadów z bronią, adekwatnie również nie ma warrozy. W obu przypadkach trzeba potrafić obsługiwać się śmiercionośnym, niebezpiecznym narzędziem ;-). Cenię sobie wolność osobistą i nie potrzeba mi przynależności do jakichkolwiek związków, kroplówki z unii, taniego apiwarolu, dotowanych uli itd. Sadzę trojeść i nie tylko, gdzie mi pasuje i gitara. Masz u mnie łapę w górę! p.s. Dla niewtajemniczonych! Jedno odymienie ula taktikiem to wydatek rzędu CZTERECH groszy, przy gwarantowanej zawartości substancji czynnej! Zawartość czynnika przy strzale - taka sama jak przy apiwarolu (choć ludzie mówią, że tabletki bywają różne), który kosztuje gdzieś ze TRZY złocisze z kawałkiem na ul. Przeterminowanie taktika może nastąpić w krótszym okresie aniżeli podaje się na ulotce. Wystarczy nieprawidłowe przechowywanie i może nastąpić proces krystalizacji amitrazy. Są to kryształki na dnie pojemnika, wielkości drobnego cukru o pomarańczowym zabarwieniu. Mnie taki proces spotkał po czterech latach. Nie w samej butelce z taktikiem, gdyż tę przechowywałem w należytych warunkach a w maszynce do aplikacji roztworu, która zatkała się. A zapomniałem o czasach aplikacji substancji. Około PIĘCIU sekund na jeden ul. Przejście od ula do ula ze trzy sekundy. Zasobnik w maszynce załadowany do pełna wystarcza na odymienie 160-170 uli.
@@bogdank8138 Witam próby wysiania bezpośrednio do gleby kończyły się niepowodzeniem w domu siałem w doniczki no kiełki się pojawiały roślinki ładne ale po przesadzeniu do gruntu marniały po pewnym czasie Siałem przegorzan mikołajki jeżówkę problemów nie było nieużytków koło Mnie hektary no dziwi MNIE trochę to że ta roślina to taka niby inwazyjna jest
Dziękuję za dobre słowo i za szczegółowy opis stosowania. Dzisiaj właśnie mam zebranie i będę musiał zaniżyć ilość rodzin żeby nie brać udziału w nielegalnym obrocie Apiwarolem:). Spadnie mi prestiż w kole jak powiem, że zimuje 15 rodzin;). Pozdrawiam
Miałem okazję słuchać wykładu pana Junga, mówił wówczas że od 20 lat stosuje tylko cukier puder do walki z warozą plus przesiedlanie pszczół . W jego pasiekach nigdy nie stosował środków chemicznych typu Apiwarol, Baywarol itp.
U nas właśnie na zebraniu koła kiedyś młodzi śmiali się z cukru pudru, ciekawo czy teraz mają jeszcze pszczoły czy może już wzięli się za tarcie chrzanu?
Czy żeby hodować pszczoły to trzeba być w jakimś tam związku? Z założenia nie cierpię zrzeszania się bo to generuje struktury, a te z założenia są złe.
Witam -- ja mam i bakfasta i krainkę i jak dlamnie każda ma plusy i minusy jak jest rzepak to bakfast zniesie więcej w porównaniu do krainki ale w śierpniu na wielokwiecie to krainka górowała dwie ramki czerwiu reszta miód a u bakfastów odwrotnie 8 ramek czerwiu dwie miodu ---- ja mam pszczoły dla miodu i naprzykład obecnie zastanawiam sie nad wprowadzeniem kaukaza właśnie pod te śierpniowe wziątki mniej kwiatu bardziej rozżucony to kaukaz podobno by najwiećej zniósł bo lepiej wyszukuje kwiat ima dłuższego jęzora ---------- wszystko ma plusy i minusy pszczoła środka to nasza kampinoska sprawdza się na wszystkim i spadz zniesie i nektar z tym że n rzepaku wyprzedzi ją np bakfast a podejrzewm że na śierpniowym wielokwiecie kaukaz
Witam. Dzięki za zabranie głosu. Miałem podobne doświadczenia bo rzeczywiście miód wiosenny był w większej ilości ale później wraz z rozwojem sezonu to słabło. Nie koniecznie to wynik akurat tej czy innej pszczoły bo tutaj wielkie znaczenie ma pogoda ale ta powiedzmy właśnie większa stabilność miodowa na słabszych pożytkach przekonała mnie żeby iść w krainkę. Wielkie znaczenie miało też to, że mój ulubiony hodowca ma tylko krainki a z racji bliskości jego pasieki często korzystam z jego matek. Buckfasty zawsze miałem wysyłkowo a nigdy nie kupiłem sobie reproduktorki.
@@pasiekaniemalipy to znaczy to wynika z tej czy innej pszczoły --- bo jeśli częśc pni na bkfascie a część na kraince wszystko na tej samej miejscówce w tych samych warunkach pogodowych a widoczne różnice w miodności na poszczególnych wziątkach noto to zależy od pszczoły
@@pasiekaniemalipy jest jak jest wielu ma swoje obserwacje swoje wnioski widzi co się dzieje a filmy na youtube yutuberzy najczęściej prowadzą ukrytą reklame marketing szukają klijenta niby film o tym czy o tym a tak naprawdę po cichu kup umie mało jest obiektywnych i bezinteresownych -- pozdrawiam
Hej, byłem wczoraj na forum Ambrozji ale to już martwe miejsce. Są jeszcze jakieś inne fora o tematyce pszczelarskiej z dużym ruchem? Piszesz gdzieś? Pozdrawiam!
Siema Krzychu. Jeśli piszę to tylko na Ambrozji i rzeczywiście udziela się tam może z 15 osób ale całe archiwum to kopalnia wiedzy. Kiedyś to było naprawdę obowiązkowe miejsce codziennych odwiedzin. Choćby dlatego trzymać to przy życiu bo wiele tematów wraca cyklicznie i są tam rozwiązane. Pozdrawiam.
Mam takie pytanie i informację , przedmiotem badania była moja pasieka 20 rodzin, leczona od 20 marca 2021r. do 1 października 2021r. , i sytuacja wygląda następująco : cały ten okres przy każdym przeglądzie używałem cukier puder, nie sypałem po plastrach tylko po uliczkach , stwierdziłem że mniej pracy, dodatkowo pszczoły wylatujące z ula były oblepione cukrem i na dennicy też był puder , założyłem że cześć pszczół miała styczność z cukrem, od kwietnia do lipca , miałem ramkę pracy i wycinałem czerw zasklepiony. Po miodobraniu z lipy ok 13 lipca założyłem paski z kwasem szczawiowym, dodatkowo wykonywałem odkłady tj. zabrałem po 4 ramki z czerwiem otwartym i krytym z każdej rodziny, wiec też trochę warrozy powinno być zabrane. We wrześniu zaizolowałem matki w izolatorach chmary, i 1 października 2021r. odymiłem rodziny 1 tabletką apiwarolu, do każdej rodziny obowiązkowo włożyłem wkładkę na dennicę , taką naklejkę. Mogę jeszcze dodać że pszczoły ściśnięte na maxsa od 6-8 ramek. Wyniki wyglądają następująco że ilość warrozy na naklejkach oscyluje od 210-794 sztuki, dodam że nie jest to związane z siłą rodzin , ponieważ rodzina najsilniejsza miała tylko 343 sztuki, cześć warrozy spadła na dennice i szacuję że mogło to być 10%. Myślę że jak to coraz więcej osób mówi, warrozy nie zlikwidujemy musimy się z nią nauczyć żyć. Pytanie moje czy taka ilość jest do przyjęcia, zgodnie z wywodem pana Igora Pawłyka nie robiąc nic nie lecząc rodziny można by się spodziewać w jesieni nawet 40 000 szt. warrozy. Przepraszam za tak długą wypowiedź, POZDRAWIAM
Witam. Trzeba by to odnieść do posiadanej ramki i ilości pszczoły w konkretnych rodzinach. Generalnie biorąc pod uwagę, że wybiłeś całe dziadostwo i nie ma niczego pod zasklepem to wyniki są o.k. Jest co prawda znaczna różnica pomiędzy 200 a 800. Są ludzie którzy dymią apiwarolem i mają takie właśnie osypy a pewnie drugie tyle pod zasklepem. Z drugiej strony nie leżałeś przez cały sezon a starałeś się uprzykrzać życie dręczowi i na tej podstawie widać jak podstępne to stworzenie. Niech teraz te 100 samic przetrzyma zimę i wejdzie pod zasklep. Przyjęło się, że w trzy lata roztocze wykańcza rodzinę i tutaj też jest właśnie ten problem, że ludzie leczą i uznają, że jest O.K bo mija pierwszy, drugi sezon, coś tam się wyroi, jakiś odkład, minie trzeci a później puste ule. WIele w tym prawdy, że trzeba nauczyć się z tym żyć tyle, że to bardzo trudne jak się okazuje.
Jak słusznie zauważył szanowny kolega co nie ma lipy - żeby jakieś doświadczenie miało sens musi być przeprowadzone rzetelnie i uczciwie. Dlatego jeśli metoda z cukrem pudrem wymaga żeby obsypane były wszystkie lub prawie wszystkie pszczoły na ramkach to nie wystarczy sypać białym proszkiem w uliczki. W takiej sytuacji nie możesz z całorocznego doświadczenia wyciągnąć praktycznie żadnych wniosków. Moim zdaniem warroza liczona w setkach to jednak niepokojący objaw - ale ja jestem początkujący (przede mną 3 zimowla)
Witam a słyszał kolega o posypywaniu niewielkiej ilości popiołu przeciwko roztoczom VARROA na uliczki między plastrami można to robić przy każdym przeglądzie pozdrawiam
Podobnie u drobiu zwalczają się pasożyty: wszoły, ptaszyńce, daje się do "kąpieli" (kura ma się wytarzać w tym) popiół lub ziemię okrzemkową, to bardzo skuteczny zabieg
@@ukaszjelonkiewicz3491 To fakt, podawałem zdaje się kurom diatomit czy coś podobnego i zadziałało typowo mechanicznie. Raniło to te dokuczliwe pajęczaki.
@@pasiekaniemalipy tak, cząsteczki są bardzo drobne i mają ostre krawędzie i kaleczą pasożyty. Na kleszcze też działa, to dlaczego by na dręcza nie miało? Kwestia sprawdzenia czy pszczołom nie przeszkadza.
👏👏👏super, tak trzymaj! Pozdrawiam.
Bardzo fajny film. Pozdrawiam.
Podziękował:)
Rozsądne gadanie a nie bełkot, dzięki.Pozdrawiam
Pozdrawiam również!
Dzień dobry, moje 3 grosze. Pan zaczął prowadzenie pasieki od kilku pni, ja zaczynam od okazyjnego (357 PLN) zakupu sześciu drewnianych uli Dadanta - leżak, gromadzenia wiedzy i sprzętu. W tym celu, zasubskrybowałem również Pański kanał "Pasieka nie ma lipy, a piszę w związku z "cukrem pudrem" jako środkiem przeciw "warrozie". Istotnie, może być skutecznym środkiem, ale nie z uwagi na splątanie odnóży, a zatknie przetchlinek uniemożliwiając oddychanie. NIESTETY pszczoła, też jest wyposażona w przetchlinki, zapewne większą ilość, ale nie wyobrażam sobie, aby bez negatywnego wpływu na pszczoły. Im większa aktywność pszczół, tym większe zagrożenie. Możliwe, że pszczoły, po jakimś czasie oczyszczą się wzajem ?
Oczywiście, jest to koszmarny problem, dla porównania Australia, gdy zauważyła ogniska zarazy, pali całe pasieki, ule
i pszczoły - to po pierwsze - wnioski proszę wyprowadzić samemu. Po drugie STRES, wywoływany najróżniejszymi czynnikami, obniżający odporność. Wybiją się, nieudolne "leczenie" i węza zaprawiona stearyną, parafiną, łojem + 1001 czynników. Czas świadomie draństwu stawiać opór. Pozdrawiam.
Cześć, też kiedyś chciałem spróbować Taktic z tego co pamiętam to wykorzystują go w gospodarstwach ze zwierzętami na kleszcze itp. To był czas w którym zacząłem czytać o kwasach i przerzuciłem się z apiwarolu na kwas mrówkowy, mlekowy i szczawiowy, od 2lat uczę się stosowania, co roku będę się starał i udoskonalał metody bądź stosował nowe. Myślę że obrałem dobry kierunek. Co do BF czy krainki mam to mam obie. I myślę że obie są świetne. Dużo zleży od regionu u mnie troszkę bardziej na plus wychodzi BF pozdrawiam.
Kolejna mała aktualizacja, kontrolne odymienie 12 listopada, w rodzinach produkcyjnych różnie , 14, 30 , 200 nie mam pojęcia co ma wpływ na to, jednak w odkladach gdzie matki były izolowane mistrzostwo świata, 2,5,14, max 19 sztuk gdzie naklejka włożona 12 i wyciągnięta dopiero 15
Tak jak Mówi Pan Szeliga tworzenie pszczoły lokalnej .
Co da środków chemicznych taktik ponoć odkłada się wosku .
Ja od początku nie stosuje żadnych arkacydow ambrazol ale formie oprysku nie polewania ale to jako główny lek to kwas mrówkowy .
Obserwuje że pszczoła też inaczej się zachowuje ale to ponad 5 lat obserwacji .
Do tego dochodzi wiele innych drobnych elementów układanki każdy ma swoje zdanie ale jak będzie chciał to osiągnie cel .
Słusznie prawisz. Np. moje pszczoły świetnie reagują na ambrozol, zero problemu przez lata laniem tym środkiem gdzie inni koledzy zgłaszali problemy po podaniu. Ja natomiast boje się kwasu mrówkowego, dlatego zostałem takim fanem płytek p. Zdzisława bo w pierwszym roku stosowania kwasu mrókowego w plastikowych dozownikach spaliłem 4 z 60 rodzin. Trzeba obserwować, korygować i dążyć do ideału:).
@@pasiekaniemalipy
Rany boskie plastikowe dozowniki nigdy nie rób takich rzeczy .
Choć cegiełki mam już dawno to wcześniej tak zwany podkład panelowy (tylko ten nie barwiony niczym ) i początki też nie były ciekawe generalnie pierwsze pszczoły nie nadawały się do takich zabiegów bo one ledo żyły od tego co dostawały tak zwany dymek . Ale nie poddając się dało mi to do myślenia i skrupulatnie obserwując dochodziłem do własnych analiz której nigdzie nie mówili choć teraz czasami jakieś wątki można wyłapać o szkodliwości arkacydow o tym co węza ma w swoim składzie i wiele drobnych aspektów można wyłapać tylko że ja już to wiem dawno.
Generalnie teraz to ja kwas mrówkowy leje w sezonie nawet na powałke bo mam z drewna z cegiełkami fajna sprawa aby ktoś jak zaczyna mógł się wdrożyć przygotować pszczoly do tych oparów .
Ja obecnie zacząłem testować te pytki z kwas szczawiowy wymieszany z wodą ale to kilka lat znów aby wyrobić sobie jakieś zdanie .
Co do Ambrazolu mówili raz na pokolenie uważać na matkę . Guzik lałem przez tydzień codziennie między uliczki choć później zmieniłem system aplikacji poprzez oprysk jak robi się mlekowym i to jest lepsza wersja stosowania .
Tutaj obrazowo jak ja robiłem Ambrazol😉
th-cam.com/video/pbkktDndedQ/w-d-xo.html
@@tomasznajraw5314 Tak, te dozowniki to szajs. A co do Ambrozolu to przepis mam ten sam co Ty. Z tym, że daje 100ml bimbru;). Ach i jeszcze w tym roku dostałem ten olejek wintergreen, którym można zastąpić te trzy z naszych przepisów. Nie próbowałem jednak w tym roku.
@@pasiekaniemalipy
O to właśnie ten olejek też szukałem miałem już na zamówienie ściągnąć ale cena choć olejki też nie tanie bo wybierałem takie które będą w miarę naturalne bo nikt nad tym się chyba nie zastanawia ale wiele olejków się nie nadaje .
Co do bimbru to wiesz może lepiej się nie chwalić 😉
Co tu dodawać jak wszystko co uważam zostało powiedziane 👍
Fajna sprawa. Można robić konkurs "objawienia" albo "perełki" w dziedzinie pszczelarstwa na YT.
Wcześniej był Miodek, Kasiak (nadal są), pasieka Aron a w tym roku Ty i Baribal. Fajny kanał. Tak trzymaj :)
U lala, ile serdeczności:). Dziękuję bardzo i pozdrawiam!
Witam mała aktualizacja 1 października okazało się że w odkladach było bardzo dużo czerwiu ,więc matki w izolatory i czekamy , 23 października matki wypuściłem a pszczoły odymilem apiwarolem , dodam tylko że odkłady były robione w lipcu a matki podawane w sierpniu , przy podaniu matek nie było czerwiu a pszczoły były opylone kwasem mlekowym, dziś po ponad 24 godzinach wyciągnąłem naklejki z dennic , i bummmmmmmmmmmmm, zakładałem że będzie kilka warozy , bo koledzy pokazują leczenia i znikome osyp, sprawdzam liczę a tu 1164 warozy🤣 co lepsze z 30-40 sztuk się porusza nawet kilka na obrus weszło i co wy na to, pewnie jak pogoda dopisze to w listopadzie odymie kontrolnie ,ale jak ktoś pokazuje że ma 3 warozy to niech zdradzi jak to robi Pozdrawiam
Hej Paweł. U mnie ewidentnie od początku sezonu małe porażenie. Mój schemat jest taki. Brak leczenia wczesnowiosennego, odkład ze starą matką z rodzin produkcyjnych na rzepaku i podanie matecznika na wygryzieniu. Przy miodobraniu akacjowym okres bezczerwiowy i polanie pszczół Ambrozolem (spada wszystko co jest). W połowie lipca każda rodzina dostała po 2-3 cegiełki z kwasem mrówkowym w dwóch ratach (łącznie 7 dni ekspozycji). Później w rodzinach z lawety (4x Ambrozol co 7 dni) i w połowie października tymol do każdej z rodzin. Dodatkowo przy wymianie matek w odkładach ze starą matką bezwzględnie wykorzystuje okres bezczerwiowy i atakuje dowolnym środkiem. I tym sposobem mam osypy 3 szt. teraz;)
Polecam też kulki wrotyczu do podkurzacza przy przeglądach. To naprawdę mocne ziele i uwaga gdyby ktoś chciał używać w pawilonie bez luftu to trzeba robić przerwę bo można się zatruć tak jak i sumakiem octowcem!
Cześć! Podoba mi się, że w miarę zgrabnie ująłeś przedstawione zagadnienia. 0:34 Mam propozycję zajęcia się następnymi trzema a mianowicie węza, sprzęt i matki. Z tym, że sugerowałbym na każde osobny film ;-) 4:38 Z amitrazą jest jak z bronią palną. Tam gdzie jest do niej swobodny dostęp, nie ma napadów z bronią, adekwatnie również nie ma warrozy. W obu przypadkach trzeba potrafić obsługiwać się śmiercionośnym, niebezpiecznym narzędziem ;-). Cenię sobie wolność osobistą i nie potrzeba mi przynależności do jakichkolwiek związków, kroplówki z unii, taniego apiwarolu, dotowanych uli itd. Sadzę trojeść i nie tylko, gdzie mi pasuje i gitara. Masz u mnie łapę w górę!
p.s.
Dla niewtajemniczonych!
Jedno odymienie ula taktikiem to wydatek rzędu CZTERECH groszy, przy gwarantowanej zawartości substancji czynnej! Zawartość czynnika przy strzale - taka sama jak przy apiwarolu (choć ludzie mówią, że tabletki bywają różne), który kosztuje gdzieś ze TRZY złocisze z kawałkiem na ul.
Przeterminowanie taktika może nastąpić w krótszym okresie aniżeli podaje się na ulotce. Wystarczy nieprawidłowe przechowywanie i może nastąpić proces krystalizacji amitrazy. Są to kryształki na dnie pojemnika, wielkości drobnego cukru o pomarańczowym zabarwieniu. Mnie taki proces spotkał po czterech latach. Nie w samej butelce z taktikiem, gdyż tę przechowywałem w należytych warunkach a w maszynce do aplikacji roztworu, która zatkała się.
A zapomniałem o czasach aplikacji substancji. Około PIĘCIU sekund na jeden ul. Przejście od ula do ula ze trzy sekundy. Zasobnik w maszynce załadowany do pełna wystarcza na odymienie 160-170 uli.
Kolega by napisał jak i kiedy tą trojeść wysiać mam trzy worki nasion i mam trochę stracha pozdrawiam
@@artursiwiec3522 Z czym ten strach może być związany i czy jest on jedynym powodem braku możliwości wysiania?
@@bogdank8138 Witam próby wysiania bezpośrednio do gleby kończyły się niepowodzeniem w domu siałem w doniczki no kiełki się pojawiały roślinki ładne ale po przesadzeniu do gruntu marniały po pewnym czasie Siałem przegorzan mikołajki jeżówkę problemów nie było nieużytków koło Mnie hektary no dziwi MNIE trochę to że ta roślina to taka niby inwazyjna jest
Ma ktoś nasiona niecierpka gruczowaty himalajskiego
Dziękuję za dobre słowo i za szczegółowy opis stosowania. Dzisiaj właśnie mam zebranie i będę musiał zaniżyć ilość rodzin żeby nie brać udziału w nielegalnym obrocie Apiwarolem:). Spadnie mi prestiż w kole jak powiem, że zimuje 15 rodzin;). Pozdrawiam
Miałem okazję słuchać wykładu pana Junga, mówił wówczas że od 20 lat stosuje tylko cukier puder do walki z warozą plus przesiedlanie pszczół . W jego pasiekach nigdy nie stosował środków chemicznych typu Apiwarol, Baywarol itp.
U nas właśnie na zebraniu koła kiedyś młodzi śmiali się z cukru pudru, ciekawo czy teraz mają jeszcze pszczoły czy może już wzięli się za tarcie chrzanu?
Jak na zawołanie YT podesłał film z leczenia pszczół cukrem pudrem, ale po turecku : th-cam.com/video/LXgPIf682uI/w-d-xo.html
No proszę i to jak obficie sypie:)
Czy żeby hodować pszczoły to trzeba być w jakimś tam związku? Z założenia nie cierpię zrzeszania się bo to generuje struktury, a te z założenia są złe.
Można być szczęśliwym pokrzywowcem bez żadnej formacji:)
@@pasiekaniemalipy miodzio 😉
Witam -- ja mam i bakfasta i krainkę i jak dlamnie każda ma plusy i minusy jak jest rzepak to bakfast zniesie więcej w porównaniu do krainki ale w śierpniu na wielokwiecie to krainka górowała dwie ramki czerwiu reszta miód a u bakfastów odwrotnie 8 ramek czerwiu dwie miodu ---- ja mam pszczoły dla miodu i naprzykład obecnie zastanawiam sie nad wprowadzeniem kaukaza właśnie pod te śierpniowe wziątki mniej kwiatu bardziej rozżucony to kaukaz podobno by najwiećej zniósł bo lepiej wyszukuje kwiat ima dłuższego jęzora ---------- wszystko ma plusy i minusy pszczoła środka to nasza kampinoska sprawdza się na wszystkim i spadz zniesie i nektar z tym że n rzepaku wyprzedzi ją np bakfast a podejrzewm że na śierpniowym wielokwiecie kaukaz
O Kaukazie to jest takie powiedzonko, że ma zawsze miód, niekoniecznie swój.
Witam. Dzięki za zabranie głosu. Miałem podobne doświadczenia bo rzeczywiście miód wiosenny był w większej ilości ale później wraz z rozwojem sezonu to słabło. Nie koniecznie to wynik akurat tej czy innej pszczoły bo tutaj wielkie znaczenie ma pogoda ale ta powiedzmy właśnie większa stabilność miodowa na słabszych pożytkach przekonała mnie żeby iść w krainkę. Wielkie znaczenie miało też to, że mój ulubiony hodowca ma tylko krainki a z racji bliskości jego pasieki często korzystam z jego matek. Buckfasty zawsze miałem wysyłkowo a nigdy nie kupiłem sobie reproduktorki.
@@pasiekaniemalipy to znaczy to wynika z tej czy innej pszczoły --- bo jeśli częśc pni na bkfascie a część na kraince wszystko na tej samej miejscówce w tych samych warunkach pogodowych a widoczne różnice w miodności na poszczególnych wziątkach noto to zależy od pszczoły
@@pasiekaniemalipy jest jak jest wielu ma swoje obserwacje swoje wnioski widzi co się dzieje a filmy na youtube yutuberzy najczęściej prowadzą ukrytą reklame marketing szukają klijenta niby film o tym czy o tym a tak naprawdę po cichu kup umie mało jest obiektywnych i bezinteresownych -- pozdrawiam
@@pasiekaniemalipyth-cam.com/video/Ch--5NWKtdM/w-d-xo.html --------------- ukryta reklama
Hej, byłem wczoraj na forum Ambrozji ale to już martwe miejsce. Są jeszcze jakieś inne fora o tematyce pszczelarskiej z dużym ruchem? Piszesz gdzieś? Pozdrawiam!
Siema Krzychu. Jeśli piszę to tylko na Ambrozji i rzeczywiście udziela się tam może z 15 osób ale całe archiwum to kopalnia wiedzy. Kiedyś to było naprawdę obowiązkowe miejsce codziennych odwiedzin. Choćby dlatego trzymać to przy życiu bo wiele tematów wraca cyklicznie i są tam rozwiązane. Pozdrawiam.
Mam takie pytanie i informację , przedmiotem badania była moja pasieka 20 rodzin, leczona od 20 marca 2021r. do 1 października 2021r. , i sytuacja wygląda następująco : cały ten okres przy każdym przeglądzie używałem cukier puder, nie sypałem po plastrach tylko po uliczkach , stwierdziłem że mniej pracy, dodatkowo pszczoły wylatujące z ula były oblepione cukrem i na dennicy też był puder , założyłem że cześć pszczół miała styczność z cukrem, od kwietnia do lipca , miałem ramkę pracy i wycinałem czerw zasklepiony. Po miodobraniu z lipy ok 13 lipca założyłem paski z kwasem szczawiowym, dodatkowo wykonywałem odkłady tj. zabrałem po 4 ramki z czerwiem otwartym i krytym z każdej rodziny, wiec też trochę warrozy powinno być zabrane. We wrześniu zaizolowałem matki w izolatorach chmary, i 1 października 2021r. odymiłem rodziny 1 tabletką apiwarolu, do każdej rodziny obowiązkowo włożyłem wkładkę na dennicę , taką naklejkę. Mogę jeszcze dodać że pszczoły ściśnięte na maxsa od 6-8 ramek. Wyniki wyglądają następująco że ilość warrozy na naklejkach oscyluje od 210-794 sztuki, dodam że nie jest to związane z siłą rodzin , ponieważ rodzina najsilniejsza miała tylko 343 sztuki, cześć warrozy spadła na dennice i szacuję że mogło to być 10%. Myślę że jak to coraz więcej osób mówi, warrozy nie zlikwidujemy musimy się z nią nauczyć żyć. Pytanie moje czy taka ilość jest do przyjęcia, zgodnie z wywodem pana Igora Pawłyka nie robiąc nic nie lecząc rodziny można by się spodziewać w jesieni nawet 40 000 szt. warrozy. Przepraszam za tak długą wypowiedź, POZDRAWIAM
Witam. Trzeba by to odnieść do posiadanej ramki i ilości pszczoły w konkretnych rodzinach. Generalnie biorąc pod uwagę, że wybiłeś całe dziadostwo i nie ma niczego pod zasklepem to wyniki są o.k. Jest co prawda znaczna różnica pomiędzy 200 a 800. Są ludzie którzy dymią apiwarolem i mają takie właśnie osypy a pewnie drugie tyle pod zasklepem. Z drugiej strony nie leżałeś przez cały sezon a starałeś się uprzykrzać życie dręczowi i na tej podstawie widać jak podstępne to stworzenie. Niech teraz te 100 samic przetrzyma zimę i wejdzie pod zasklep. Przyjęło się, że w trzy lata roztocze wykańcza rodzinę i tutaj też jest właśnie ten problem, że ludzie leczą i uznają, że jest O.K bo mija pierwszy, drugi sezon, coś tam się wyroi, jakiś odkład, minie trzeci a później puste ule. WIele w tym prawdy, że trzeba nauczyć się z tym żyć tyle, że to bardzo trudne jak się okazuje.
Jak słusznie zauważył szanowny kolega co nie ma lipy - żeby jakieś doświadczenie miało sens musi być przeprowadzone rzetelnie i uczciwie. Dlatego jeśli metoda z cukrem pudrem wymaga żeby obsypane były wszystkie lub prawie wszystkie pszczoły na ramkach to nie wystarczy sypać białym proszkiem w uliczki. W takiej sytuacji nie możesz z całorocznego doświadczenia wyciągnąć praktycznie żadnych wniosków.
Moim zdaniem warroza liczona w setkach to jednak niepokojący objaw - ale ja jestem początkujący (przede mną 3 zimowla)
Witam a słyszał kolega o posypywaniu niewielkiej ilości popiołu przeciwko roztoczom VARROA na uliczki między plastrami można to robić przy każdym przeglądzie pozdrawiam
Witam, nie słyszałem o tej opcji. Jakiś konkretny popiół?
@@pasiekaniemalipy Witam no można brać ten co zostaje w podkurzaczu po spaleniu próchna
Podobnie u drobiu zwalczają się pasożyty: wszoły, ptaszyńce, daje się do "kąpieli" (kura ma się wytarzać w tym) popiół lub ziemię okrzemkową, to bardzo skuteczny zabieg
@@ukaszjelonkiewicz3491 To fakt, podawałem zdaje się kurom diatomit czy coś podobnego i zadziałało typowo mechanicznie. Raniło to te dokuczliwe pajęczaki.
@@pasiekaniemalipy tak, cząsteczki są bardzo drobne i mają ostre krawędzie i kaleczą pasożyty. Na kleszcze też działa, to dlaczego by na dręcza nie miało? Kwestia sprawdzenia czy pszczołom nie przeszkadza.
7.15 Aga 3 to krainka?
Chyba nie
Masz rację. Bazowo AGA to krainka, AGA3 to krzyżówka.
Słyszałem że czerw obumiera przec cukier puder ? Na yt nawet gościu sie wypowiada🤔🤔🤔
Może tak być dlatego wspominałem o tym aby sypać tylko po czerwiu zasklepionym. Tak radzi p. Czesław.
Obejrzałem ten film Tomka m.th-cam.com/video/73ww97M_z0c/w-d-xo.html masakra.
Jest też taki sam film tylko, że z buckfastem jako odpowiedź na krytykę na Ambrozji.