Oglądam po raz pierwszy początek waszej wspólnej wyprawy /w ogóle to już od dawna do teraz na bieżąco was oglądam / - super ,że to nagrywaliście, piękna pamiątka z przygody życiowej niebanalnej i już kawałek historii tych rejonów, gdzie się znajdowaliście. A ŻE SIĘ NA TYM GLOBIE TAKIE DWIE FAJNE OSOBY SPOTKAŁY, TO CHYBA PRZEZNACZENIE !!
Witaj. Tak masz rację 2 odcinek ale przejechane j było jakieś 350 km i ze sporym ładunkiem. A opony już wcześniej też miały zrobione parę tyś km. Kapeć był przez te akacje gdzie spaliśmy. Musiałem wjechać na kolca. Ale mogę powiedzieć że podczas całej podróży w 2 rowerach mieliśmy w sumie 12 dziurek. To były opony Schwalbe Marathon XR ale już chyba nie produkowane. Pozdrawiam :)
U nas na szczęście to był tylko jeden rower. Ale wydaje mi się że to dlatego że jak go kładłem to kolec wbił się w bok opony. Trochę mnie to zdziwiło bo nowe opony, przejechane mniej niż 500 km a tu dziura. Opona z wkładką anty-przebiciową. Na całe szczęście potem nie dziurawiły się za często. Pozdrawiam i życzę udanych wycieczek rowerowych.
My też opony z wkładką, innych nie kupujemy. Jeździmy od wielu, wielu lat, a klątwa akacji dopadła nas dopiero w tym roku. Pomyśleć, że jako zaprawieni w bojach powinniśmy to przewidzieć, ale jakoś nie przyszło nam to do głowy. Każda wycieczka to nauka.
U nas było tak że tą miejscówkę znaleźliśmy po ciemku. Nie było widać co dokładnie tam rośnie. No za to rano się przekonaliśmy. Tak jak mówisz życie cały czas uczy nas czegoś nowego.
Witaj. Staraliśmy się nie jeździć w nocy. A jeśli już byłą taka potrzeba to Maciek miał czołówkę na głowie a Dorenda lampka zamontowana na stałe na przodzie ramy (stery). Znajduje się poniżej tej torby na kierownicy i jest OK. Tu dokładnie widać gdzie jest zamontowana ta lampka th-cam.com/video/1MRENVlA1O8/w-d-xo.html Pozdrawiamy :)
W słoneczne dni bardzo dobrze. Podczas śniadania i pakowania zazwyczaj udaje się załadować 2 telefony, może nie od 0 do 100%, ale np. od 40 do 90%. W pochmurne dni jest jest wolniej. Wszystko zależy jak grube są chmury. Jeśli bardzo grube, to ładowanie nie ma większego sensu.
Hej. Ostatnio już odpowiadałem na to pytanie więc zacytuje: Wszystko zależy gdzie jechaliśmy. Wiele czynników. Wiatr w plecy, pod wiatr, asfalt czy szutr piasek albo tarka. Góry czy równa droga. Ale na początku czyli tak do Gruzji robiliśmy jakoś średnio około 100km. Maks ponad 130 a najmniej około 70. I chyba mieliśmy 3 dni bez roweru w tym czasie. Potem w Gruzji zrobiły się większe góry, gorsze drogi i średnia zmalała. W Pamirze na odcinku wzdłuż granicy z Afganistanem gdzie były bardzo kiepskie drogi to jak zrobiliśmy 50 to już było coś. Ale tam to inna bajka. Ba tam się nie jedzie żeby jechać ale żeby podróżować. Więc jeśli co chwile cię ktoś z miejscowych zaprasza na poczęstunek to dużo km nie zrobisz za to poznajesz fajnych ludzi. A o to przecież chodzi w podróżowaniu. Jak Masz więcej pytań to proszę, chętnie odpowiem. Pozdrawiam
@@TamGdzie Nie chcialem o to pytac ale nasuwalo mi sie to pytanie od pierwszego noclegu, czemu 2 namioty, strata ciepla, czasu na rozbicie, bezpieczenstwo, itp. Jestem na etapie drugiego czyli tego odcinka, moze dalej samo by sie wyjasnilo. Ogolnie swietna wyprawa, gratulacje.
Witaj. Mieliśmy w telefonach zainstalowane OSMAND i MAPSME z mapami offline. Ale to było tak że nie korzystaliśmy z tego jak z nawigacji tylko służyło nam to żeby zaplanować trasę bocznymi drogami, sprawdzić gdzie aktualnie jesteśmy, gdzie może być jakieś dogodne miejsce noclegowe, najbliższa wioska, sklep, woda. Nie logowaliśmy też trasy poprzez GPS. Tylko odległość przez licznik rowerowy.
Nie tylko tokajskie wina na Węgrzech są dobre, generalnie wszędzie robią świetne, najlepszą zaletą wina na Węgrzech jet to, że jest dobre i tanie. Pozdrawiam z Budapesztu. Tego za 500 za 1,5 l jednak to może i lepiej, że nie braliście, bo gdzieś 550 za 2 l to kosztują miejscowe jabole, choć z winogron, więc była to raczej podobna półka jakościowa. 1000 Ft za 1 l, to już rozsądna cena i rozsądna jakość.
Oglądam po raz pierwszy początek waszej wspólnej wyprawy /w ogóle to już od dawna do teraz na bieżąco was oglądam / - super ,że to nagrywaliście, piękna pamiątka z przygody życiowej niebanalnej i już kawałek historii tych rejonów, gdzie się znajdowaliście. A ŻE SIĘ NA TYM GLOBIE TAKIE DWIE FAJNE OSOBY SPOTKAŁY, TO CHYBA PRZEZNACZENIE !!
Oglądam Was kolejny raz bo tęsknie za Wami
Jesteście świetni, marzę o takiej wyprawie, rower to wspaniała rzecz.
Życzę dużo słońca i wiatru w plecy👍
Dziękujemy
Dorenda świetnie po polsku mówi na początku jak oglądałem to myslałem że jest z polski dopiero w opisie wyłapałem.. Świetny kanał.
z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek:) PS. Bardzo sympatyczna Pani :)
Bardzo dziękuje za sympatyczną opinię. Kolejne odcinki już wkrótce. Pani się dopiero rozkręca :)
jak to dobrze ,że trafiłam na Wasz kanał :) zaczynam seans , a że czas jest , to będzie uczta :)))
jesteście mega.. przede mną pierwsza w życiu kilkudniowa wyprawa rowerowa, co prawda po Polsce, ale dzięki wam widze już teraz że warto :)
no to powodzenia,ja już takie kilk,kilkunastodniowe trasy rowerowe mam za sobą
Powodzenia i dużo wiatru w plecach. :)
Super się ogląda pozostanę na długo !
Dzięki - to prawdziwa motywacja do pracy przy montażu. A dla początkującego nie jest to wcale takie łatwe. Pozdr :)
Od razu już wiem co wrzucić na listę zakupów moich przyszłych wyprawy rowerowych: LEJEK :))))
No dobra, dalej śpicie osobno, czekam aż razem się obudzicie:)))
To znaczy że mamy widza na dłużej :) A to ważna sprawa. Pozdrawaim
Tak, prażynki z niską zawartością soli kupione na kolejne odcinki. Pewnie będziecie trzymać w niepewności do ostatniego odcinka:))) pozdro !
Przeciez w tym kole to powietrza nie bylo tylko na dole :). Fajnie sie Was oglada. Pozdrawiam.
Takie rzeczy też warto kręcić. Jazda posiłki. Pozdro
Dzięki :) pozdrawiamy
I oczywiście główne naprawy wykonuje się tyrtytką 👍😎
Zawsze warto mieć przy sobie :)
O kolejny fajny materiał
Dzięki, już niebawem ciąg dalszy :)
Super :)
No to oglądamy :) pozdrawiam ;)
Pozdrawiamy i miłego oglądania :))
cooo? drugi odcinek i już kapeć :) ? czy pamiętasz jaka opona i na jaki ciśnienieniu jechałeś?
Witaj. Tak masz rację 2 odcinek ale przejechane j było jakieś 350 km i ze sporym ładunkiem. A opony już wcześniej też miały zrobione parę tyś km. Kapeć był przez te akacje gdzie spaliśmy. Musiałem wjechać na kolca. Ale mogę powiedzieć że podczas całej podróży w 2 rowerach mieliśmy w sumie 12 dziurek. To były opony Schwalbe Marathon XR ale już chyba nie produkowane.
Pozdrawiam :)
Niedawno, to znaczy kilka tygodni temu zrobiliśmy sobie postój pod akacjami. Ten sam manewr, oba rowery podziurawione kolcami. ;)
U nas na szczęście to był tylko jeden rower. Ale wydaje mi się że to dlatego że jak go kładłem to kolec wbił się w bok opony. Trochę mnie to zdziwiło bo nowe opony, przejechane mniej niż 500 km a tu dziura. Opona z wkładką anty-przebiciową. Na całe szczęście potem nie dziurawiły się za często.
Pozdrawiam i życzę udanych wycieczek rowerowych.
My też opony z wkładką, innych nie kupujemy. Jeździmy od wielu, wielu lat, a klątwa akacji dopadła nas dopiero w tym roku. Pomyśleć, że jako zaprawieni w bojach powinniśmy to przewidzieć, ale jakoś nie przyszło nam to do głowy. Każda wycieczka to nauka.
U nas było tak że tą miejscówkę znaleźliśmy po ciemku. Nie było widać co dokładnie tam rośnie. No za to rano się przekonaliśmy. Tak jak mówisz życie cały czas uczy nas czegoś nowego.
poważanie!!!
No niestety awarie się zdarzają. Takie życie. Trzeba być na nie przygotowanym i sobie radzić.
❤❤❤
:)
Widzę, że macie sakwy na kierownicy: mam pytanie w jaki sposób oświetlaliście drogę? Bo taka sakwa uniemożliwia u mnie używanie lampki :/
Witaj. Staraliśmy się nie jeździć w nocy. A jeśli już byłą taka potrzeba to Maciek miał czołówkę na głowie a Dorenda lampka zamontowana na stałe na przodzie ramy (stery). Znajduje się poniżej tej torby na kierownicy i jest OK. Tu dokładnie widać gdzie jest zamontowana ta lampka th-cam.com/video/1MRENVlA1O8/w-d-xo.html
Pozdrawiamy :)
jak sprawdza się panel słoneczny w słoneczne i pochmurne dni ?
W słoneczne dni bardzo dobrze. Podczas śniadania i pakowania zazwyczaj udaje się załadować 2 telefony, może nie od 0 do 100%, ale np. od 40 do 90%. W pochmurne dni jest jest wolniej. Wszystko zależy jak grube są chmury. Jeśli bardzo grube, to ładowanie nie ma większego sensu.
Super podroz . 8 miesiecy w podrozy . Brawo 🇵🇱🏕🇵🇱Zyczymy duzo pieknych chwil oraz wytrwalosci.Pozdrawiamy serdecznie z CHICAGO 🇵🇱🚲🇵🇱🏕🇵🇱🌞🇵🇱
Ile tak średnio km robiliście dziennie?
Hej. Ostatnio już odpowiadałem na to pytanie więc zacytuje:
Wszystko zależy gdzie jechaliśmy. Wiele czynników. Wiatr w plecy, pod wiatr, asfalt czy szutr piasek albo tarka. Góry czy równa droga. Ale na początku czyli tak do Gruzji robiliśmy jakoś średnio około 100km. Maks ponad 130 a najmniej około 70. I chyba mieliśmy 3 dni bez roweru w tym czasie. Potem w Gruzji zrobiły się większe góry, gorsze drogi i średnia zmalała. W Pamirze na odcinku wzdłuż granicy z Afganistanem gdzie były bardzo kiepskie drogi to jak zrobiliśmy 50 to już było coś.
Ale tam to inna bajka. Ba tam się nie jedzie żeby jechać ale żeby podróżować. Więc jeśli co chwile cię ktoś z miejscowych zaprasza na poczęstunek to dużo km nie zrobisz za to poznajesz fajnych ludzi. A o to przecież chodzi w podróżowaniu.
Jak Masz więcej pytań to proszę, chętnie odpowiem.
Pozdrawiam
Witajcie mam pytanie czy wy jestescie para???
Witaj. Na tym etapie czyli odcinek nr 2 to nie ale aktualnie tak. :))
@@TamGdzie dziekuje
@@TamGdzie Nie chcialem o to pytac ale nasuwalo mi sie to pytanie od pierwszego noclegu, czemu 2 namioty, strata ciepla, czasu na rozbicie, bezpieczenstwo, itp. Jestem na etapie drugiego czyli tego odcinka, moze dalej samo by sie wyjasnilo. Ogolnie swietna wyprawa, gratulacje.
@@PK--ITA dzięki wielkie
z jakiej nawigacji korzystaliście ?
Witaj. Mieliśmy w telefonach zainstalowane OSMAND i MAPSME z mapami offline. Ale to było tak że nie korzystaliśmy z tego jak z nawigacji tylko służyło nam to żeby zaplanować trasę bocznymi drogami, sprawdzić gdzie aktualnie jesteśmy, gdzie może być jakieś dogodne miejsce noclegowe, najbliższa wioska, sklep, woda. Nie logowaliśmy też trasy poprzez GPS. Tylko odległość przez licznik rowerowy.
ok,dziękuję.
@@TamGdzie
Jak miałbyś jeszcze jakieś pytania to śmiało pisz :)) chętnie pomożemy, pozdrawiamy
A jak z internetem
Szukaliśmy po stacjach benzynowych, barach przy drodze, jakiś cafe tam gdzie piszą free wifi itd. Zazwyczaj się udawało.
przelewać wode z wiadra do butelki xd zamiast butelke do wiadra wsadzić :D
Nie zamarzacie w tych namiotach?
Nie, w namiotach akurat nie było źle. Gorzej było rano wychodzić, wieczorem gotować i jeść przed namiotem. Trzeba się po prostu ciepło ubierać.
Zrobili już 29 odcinek i są już w ciepłej Gruzji. Na szczęście nie zamarzli :) Fajnie że jadą dalej :)
A w produkcji już nawet jest odcinek 30.
Nie tylko tokajskie wina na Węgrzech są dobre, generalnie wszędzie robią świetne, najlepszą zaletą wina na Węgrzech jet to, że jest dobre i tanie. Pozdrawiam z Budapesztu. Tego za 500 za 1,5 l jednak to może i lepiej, że nie braliście, bo gdzieś 550 za 2 l to kosztują miejscowe jabole, choć z winogron, więc była to raczej podobna półka jakościowa. 1000 Ft za 1 l, to już rozsądna cena i rozsądna jakość.
Na trytytce cały świat wisi!
Tak dokładnie. Najlepiej mieć zawsze ze sobą :))
mam pytanie czy wy myliscie sie ?
Tak. Ale jeśli bardziej dokładnie cię coś konkretnego interesuje w tych kwestiach to pytaj to odpowiemy.
Pozdrawiamy :))
Jesteście przesympatyczni:) Pozdrawiam!
Ok
Dorenda jest piękna