No szczera prawda hahah Porównywanie wltp do warunków w trasie hahah to tak jakby wziąć auto spalinowe które wltp podają 4,5 litra a w trasie spala realnie 8 i po starcie pokazuje zasięg 800km a realnie zrobi 400km . Tak wygląda szczera prawda na tym kanale hahaha
@@rafagadek884 Dokładnie tak. Ludzie naoglądają się katalogów i myślą, że 200KM benzyna spali im 4l w trasie :) W moim aucie spalinowym producent podaje 5,4l na 100km. Oczywiście osiągnę nawet i 3,2l na 100km tylko jadąc 40km/h i to płynnie bez zatrzymania (gdy się zatrzymam od razu dąży do ustalenia na około 5,6l). Tylko co z tego jak to jest spalanie z jazdy i to płynnej, gdzie wtedy faktycznie auto dużo nie bierze, ale nie jest to realne bo zawsze dużo bierze nam auto przy rozruchu i przy rozpędzaniu się, Zawsze te 5km niezależnie od auta spalinowego jedziemy na niedogrzanym motorze więc wtedy i wyższe spalanie i niekorzystne jest w tym okresie mocniejsze depnięcie dla samego silnika. Realnie osiągam 7,3-7,5l na kompie, ale jak podjadę do dystrybutora to nagle okazuje się, że wynik to 7,8-8l :) No ale ludzie wierzą w te bajki na deskach rozdzielczych czy danych technicznych.
@@rafazysk1342 Chyba gorsze że wierzą w tą ropagandę internetową nie weryfikująć faktów. próbują sami się oszukiwać jak z tymi przebiegami magicznymi aut sprowadzanych z niemiec hahaha. zawsze 199 tys przebiegu hahaha.
Nieco ponad rok temu stanąłem przed koniecznością zakupu auta (używanego, bo na nowe mnie nie stać, a poza tym nie lubię marnować pieniędzy). Chciałem kupić 6-7 letniego Golfa, bo takim wcześniej jeździłem, ale znajomy sprzedawał 6 letniego wtedy Ioniq'a w wersji elektrycznej, który kosztował tyle co taki Golf. Kupiłem z nastawieniem, że sprawdzę jak się tym jeździ i pewnie sprzedam po 2-3 miesiącach i kupię spalinówkę. No i tak jeżdżę tym Hyundai'em do dzisiaj i pomimo że ma on bardzo małą baterię (26 kWh dostępnej pojemności w nowym aucie) i przebieg już ponad 160 kkm, to na moje potrzeby jest on w zupełności wystarczający. Robię na co dzień 20-30 km w ciągu doby, mam swoje gniazdko (230V w zupełności wystarcza), a gdy chcę pojechać do Szczecina (najbliższe miasto wojewódzkie, oddalone o 60 km od miejsca zamieszkania) to bez względu na to czy jadę zimą czy latem, to pełna bateria wystarcza na jazdę w obie strony (nawet zimą z ogrzewaniem, bez konieczności ubierania grubej bluzy). Na dłuższe wycieczki już to auto się nie nadaje, ale to konstrukcja, która pojawiła się na rynku już 9 lat temu, więc nie oczekiwałem że będzie pod tym względem rewelacyjna. Na wspomnianego pstryka nie przejdę, bo mam fotowoltaikę na "starych zasadach", która w połączeniu z taryfą nocną powoduje, że jeżdżę bardzo tanio. Być może jestem wśród nielicznych, ale dla mnie już nie ma powrotu do samochodów spalinowych, choć rozumiem argumenty tych, którzy na elektromobilność się nie zdecydują jeszcze przez bardzo długi czas.
I to jest normalne spojrzenie na całość. Sam mam spalinówkę robię dziennie 5-10 km rocznie pod 4500 podchodzi i mimo że mieszkam w bloku to jeśli tylko mógłbym sobie pozwolić na elektryka to brałbym w ciemno. 2/3 razy w roku zrobienie 1-2 postojów na ładowanie po 20 min w dłuższej trasie życia nie rujnuje. A za granicę samolotem latam nie autem :)
Co Ty wiesz o małej baterii ;) U mnie raptem 14 kWh z 2016r pomyka ponad 14 600 km rocznie wkoło komina. Zwrot zakupu po przejechaniu ok 45 000 km (licząc zużycie i koszt benzynki 206 tki, którą zastąpił) bo ładowany tylko z gniazdka, nadwyżkami z PV. Ogólnie...elektryków nie polecam! Bo jeszcze się jakieś urzędasy o podatki drogowe i inne pierdoły upomną jak EV będzie więcej ;)
W 1998 roku moja mama prenumerowała "Przegląd Reader's Digest" i tam był artykuł o elektrykach - "Samochód elektryczny? Dziękuję postoję" Aktualny jest do dziś.
Akurat zastanawiałem się jak to jest z tymi elektrykami naprawdę i rozważałem czy może w przyszłości nad takim się zastanowić. W sieci jest dużo informacji przekolorowanych w obie strony a Wasz film pięknie pokazał jak to wygląda naprawdę i przy moim stylu użytkowaniu samochod elektryczny nie miał sensu 🙂 Cenię Was za taką szczerość 🙂
Elektryk to jak spalinówka z dość dużą dziurą w baku. Ja zatankuje i stoi 1 tydz. i ma ten sam zasięg , zróbcie tam z elektrykiem. Mieszksm w bolku jak 60% ludzi
W czym problem? W bloku mozesz normalnie naładowac samochod a jak zostawisz spalinowy to tez musisz naładować akumulator szczegolnke w zime i szczegolnie samochody sportowe jak bmw m4. Czy porsche
Jeździmy Koną 64kWh i ładujemy ją raz na 1,5 tyg jeżdżąc po mieście i dookoła komina. Miesięcznie robimy 1500-1700km czyli 18-20tyś km rocznie. Bez problemu da się użytkować takie auto w bloku i nie wymaga to większych wyrzeczeń. Możliwość podgrzewania i chłodzenia auta przed wyjściem do pracy bezcenne.
Panowie, bardzo rzeczowy i „normalny” materiał. Brawo. Chętnie podzielę się z Wami wrażeniami z jazdy różnymi samochodami z różnymi napędami, bo robię ponad 50kkm rocznie osobowy i drugie tyle dostawczym.
Ciekawe za co niby mialby podac szczegolnie ze chlopaki czesto w swoich materialach podaja nieprawdę albo bzdury jak np tu podaje Dawid "WLTP -wymyślony zasięg". Pożal się Boże z takim recenzentem. Kolejna juz sprawa ze mowią o oczywistych faktach i rzeczach i ltore mozna przeczytać sobie zwyczajnie na stronie peoducenta (nie pisze o recenzji samochod elektrycznych)
6:30 nie nie straciłbyś 45 min bo nie ładujesz się do pełna tyko 2x do 66% na maksymalnej krzywej ładowania. Tylko tyle trzeba wiedzieć. jak jest ładowarka po drodze a masz gównianą baterię ładujesz się na dwa razy i jest o połowę szybciej.
@ Między 10% a 60% masz jakieś 25KWh energii ładowanej ze średnią 90 KWh. Czyli jedno ładowanie Jakieś 17-18 minut. Tak. Przy czym ładowanie do pełna nie trwa 40 min tylko godzinę a nawet z groszem.
Jak ludzie kupują elektryki ze wzgledu na koszt przejazdu to tez dla porównania podajcie koszt przejazdu samochodem na gaz. Mnie koszt przejazdu 200 km na trasie samochodem na gaz kosztuje poniżej 50 zl To taniej niz elektryk. A ta cena juz po sankcjach na gaz z Rosji. I gaz jest bardziej ekologiczny niz benzyna albo olej. Dlaczego jak sie porównuje koszt przejazdu elektrykiem to recenzjeci nagle zapominają o samochodach na gaz, ktore tez mozna kupic z fanrycznie zaistalowana instalacją gazową. A jak doliczyc jaką cene trzeba dopłacić do elektryka to za ta różnice można tankować gaz za darmo parę lat.
Mnie koszt przejazdu 400km elektrykiem to 50zł. Porównajmy od razu twojego trupa z lpg do mojego elektryka. Ile ma do 100? twój trup? 10sek? mój ma 4,5. Jaką ma długość ? jakaś gówniana dacia czy passat? moje auto ma 5 metrów. Masz tam pneumatyczne zawieszenie? hehehe napewno, jezdzisz trupem a ja do tego nie dosc ze mam bardzo szybkie auto to płace za jazde grosze tylko trzeba mieć mózg. LPG to paliwo dla plebsu.
Mam zniżkę na firmę i kupuję gaz za 2.99 zł a po drugie pisałem że w trasie a w mieście pali 10 litrów. Film pokazywał koszty jazdy w trasie, poza miastem.
Fajny materiał. Przyznam szczerze, że jeździłem kilkoma elektrykami (ale bardziej budżetowymi), i mi się BARDZO podoba ta technologia. Niemniej jednak, mieszkając w bloku bez własnej infrastruktury do ładowania (i wyobraźcie sobie, że zainstalować nie mogę, bo zarządca budynku się nie zgadza), po prostu nie mogę sobie na taki zakup pozwolić. Sam fakt, że musiałbym “robić research” żeby mieć się gdzie podładować, skreśla dla mnie to auto. Na chwilę obecną, ewidentnie są to auta dla ludzi, z ładowarkami w domach/garażach. Nie wyobrażam sobie krążyć po mieście, w poszukiwaniu jakieś stacji ładowania. To jest kompletnie nienormalne. Druga sprawa, koszty. Dawid, wspomniałeś, że masz tego Fiata za jakieś +/- 700 PLN na miesiąc. Może jakiś materiał w jaki sposób to ogarnąłeś? Nigdzie nie widzę takich cen…
@@tomlyn1124 w przypadku aut spalinowych nie ma takiego kuriozum jak aplikacje do wyszukiwania stacji ładowania, ani czekanie pod ładowarką aż się zwolni. Auta spalinowe “ładuje się” znacznie szybciej, i to jest fakt. Mieszkam obok trzech stacji paliwowych (tak się złożyło akurat), i każda z nich ma ładowarkę. Ale co w sytuacji, gdy ładowarka jest zajęta? Załóżmy, że przyjedzie na nią Dawid i będzie się ładować 45 minut. Mam stać obok i czekać 45 minut, żeby naładować się samemu przez kolejne 45 minut, czy jechać dalej i szukać wolnej ładowarki po mieście? Dlatego mówię, że nie jest to technologia dla każdego, i jako fan motoryzacji, oraz nowinek technologicznych, mnie to, po prostu, zasmuca. Nie wiem po co próbować przekonać kogoś na siłę, że się da. Owszem, da się, ale jest to tak cholernie niewygodne, że przypomina to jeżdżenie monocyklem. Można, ale po co?
Twoja Tesla zrobi spokojnie 680km zasięgu , latem po mieście z prędkościami nieprzekraczającymi 75km/godz , są bazy danych z takich wyczynów ,zdjęcia z ekranu i filmy . Fiacik drugiego kolegi to tak naprawdę autko na miasto , nie wybierać się tą zabawką dalej niż 100km a będzie elegancko .
Super, że latem Tesla zrobi 680 km, jak nie przekroczysz 75km/h. A jak do tego wynajmiesz sobie ciężarówkę, która będzie jechała przed Tobą, to zrobi 700km. Moje auto nie ważne, czy zima, czy lato zrobi ponad 500km po mieście i nie muszę mieć ku temu miliona specjalnych warunków, aby osiągnąć taki wynik, a moje auto(bo takie sobie wybrałem) nie należy do oszczędnych.
Miałem okazje sobie wypożyczyć elektryka i jechać nim w trasę. O ile pierwsze wrażenia były fajne (przyśpieszenie, cisza w kabinie) o tyle jak przyszło mi się ładować na wolnej ładowarce (tylko taką działającą trafiłem na trasie) praktycznie w nocy będąc zmęczonym i marząc już tylko o tym żeby dojechać do domu i zasnać, tak bardzo szybko czar prysł... Gdyby mnie było stać na dwa auta, miałbym fotowoltaikę na podwórku i możliwość ładowania się za darmo, to jako drugie auto na dojazdy do sklepu czy na miasto mógłbym kupić elektryka. Dalsze wyjazdy w trasę tylko i wyłącznie dieselek. Jeśli kiedyś będzie można elektryka naładować w 5 minut do pełna a stacje ładowania będą na każdym kroku tak jak stacje benzynowe, to wtedy można na poważnie rozważać auto elektryczne jako jedyne auto w rodzinie 🙂
Jeżeli energia elektryczna będzie tania i dostępna dla wszystkich oraz nastąpi wyraźny przełom technologiczny magazynowania energii pod kątem: 1. Ekonomiczności produkcji (łatwość dostępu surowców) 2. Ppoż. (aby nie dochodziło to samozapłonów i aby były ciężkopalne) 3. Środowiska (recykling oraz biodegradacja w jak najmniejszym stopniu wpływająca na otoczenie) 4. Zwiększenia ich wydajności (bez wyraźnego pływu na takie ogniwa na bardzo wysokie i niskie temperatury poniżej 0°C) 5. Stworzenia jednego standardu takich ogniw w pojazdach różnych producentów 6. Dostępna wszędzie gęsta sieć stacji ładowania oraz możliwość dołączenia do każdego pojazdu łatwo wymiennego modułu, który pozwoliłoby na awaryjny dojazd kilku kilometrów do stacji ładowania bez konieczności wzywania pomocy drogowej. to wydaje mi się, że wtedy coś by było z tych elektryków. Dodam, że wybór rodzaju napędu powinien być dobrowolny dla każdego, a nie tak jak, póki co, nakazuje obecna, ideologiczna wg mnie, politycznie, ekonomicznie oraz społecznie "poprawna Europa" (to w cudzysłowie to oczywiście sarkazm). Zimny samochód.
Tania i dostępna - już jest.. sam produkujesz, magazynujesz, używasz. Ad.2 - spalinówki ulegają samozapłonowi wielokrotnie częściej... Ad.5 - niemożliwe - ten sektor dynamicznie się rozwija - co parę miesięcy nowe rozwiązania.. Ad.6 - Sieć ładowania TAK - i nie potrzebujesz żadnych modułów... Co do zakupu samochodu - już nie można kupić spalinówek? Nie można użytkować? W Norwegii od 2025 mieli wprowadzić zakaz...ale zrezygnowali bo 89% w 2024 kupowało BEV a czyste spalinówki 3%... Od kilku lat jeździmy EV i nie widzimy powrotu do spalinówek... Wróciłbyś z pompy ciepła czy kotła kondensacyjnego do kopciucha? Raczej nie. Problem jest gdzie indziej - ogromny hejt na elektryki i mnóstwo nieprawdziwych informacji... Jeździłem e-600 - miejsko - podmiejski EV, jesienią 400km bez problemu. Powyższą trasę zrobiłbym bez problemu - obniżając prędkość do 100-110km/h. Nawet jakby była po drodze ładowarka - lepiej zwolnić niż tracić czas na ładowanie. (jazda 500tką na S8??? nigdy w życiu!) Tesla 3 z vloga: diesel konsumował na tej trasie 4.3L/100km a Tesla prawie 19kWh. U mnie 1.6CDTI - bardzo oszczędny silnik wciągał 5.9L a moja Tesla ma średnią od zakupu 14kWh (dokładnie ta sama trasa) i czas podróży uległ skróceniu...
@@egi7718 odnoszę się do polityki zakazującej od 2035. Proszę przeczytać jeszcze raz ze zrozumieniem, tanio dla wszystkich a nie dla bogaczy. Co mnie interesuje jakiś przykład Norwegi wyrwany kontekstu, gdzie tam jest to wszystko dotowane więc o co kaman? Gdzie ta tania energia? Jak narazie jesteśmy w czterech literach pod kątem produkcji energii więc gdzie tu taniość jak problem jest obecnie z zapotrzebowaniem na obecny dzień, a trzeba wziąć pod uwagę że trzeba będzie wyprodukować energię dla ładowania milionów pojazdów tanio, potwarzam tanio. Proszę znowu nie powoływać się na Norwegię i ich wydajność i możliwości produkcji energii bo wszędzie tak wesoło nie jest. Koszty produkcji i ekologiczność jest po stronie spalinówek bo widzisz chyba tylko gotowy produkt w postaci ogniw a całego procesu wydobycia i przetwórstwa nie. Koszt ogniw to 20-30% wartości pojazdu więc nie jest to ekonomiczne i tanie póki co, dlatego mowa o nowych wydajnych ekonomicznych i dostępnych masowo surowcach i technologiach, a takich nie ma bo surowce są bardzo ograniczone i nieodnawialne. Ja tu pisałem o dostępności dla wszystkich, ale widzę, że mówisz o sobie za co winszuję, że cię stać na kupno i utrzymanie, gdzie zaznaczam o tym aby było to dostępne dla każdego zwykłego Kowalskiego. Wszystkie ciężkie specjalistyczne elektryczne pojazdy nie będą wstanie pracować nigdy tak wydajnie jak spalinowe chociaż samochody ciężarowe zakaz ma obowiązywać od 2040. Nic nie mówiłem o ogniwach, że są dużo łatwiej palnę od spalinówek, jeżeli są bezpieczne to super, ale jednak ich ugaszenie nie jest takie proste jak już dojdzie do zapłonu, a oto mi chodziło i stąd ciężkopalność. Tak samo recykling w elektrykach jest dużo trudniejszy i kosztowniejszy. Dodam jeszcze fakt krótkiej żywotności ogniw. Więc kolejne koszty. Gdzie tu widzisz ekonomię? Najważniejsze na koniec to, że ja wcale nie neguję elektryków. Może to być idealne uzupełnienie możliwości transportu ale jako uzupełnienie, a nie zastąpienie bo bogatą Norwegię stać dotując elektryki a nakładając większe koszty na spalinówki, naprawdę. Nic nie mam do tego. Dlatego wypunktowałem moje myśli co by pomogło w tym wszystkim. Mam nadzieję, że technologie się pojawią i rozwiną, ale póki co to nie widać i nie słychać I proszę nie pisać, że coś się pojawia co kilka miesięcy bo tak nie jest, a jakby było to widać byłoby to w każdej technologii i każdym sprzęcie bazującym na akumulatorach, a tego nie ma zwłaszcza co kilka miesięcy takich rewolucji
1. Porównanie zasięgu w zimie do wltp to jak wypłata netto z brutto. Raczej do porównania powinno być zasięg w lecie do zimy. 2. Co do ofert z dynamiczną ceną trzeba czytać umowę i patrzeć na koszty energii biernej. Bo może wyjść, że ktoś wyjdzie na tym jak zabłocki na mydle - teraz płaci 200 zł, a po przejściu może być 100 zł za energię czynną i 300 zł za bierną, czyli rachunek 400 zł - ola boga oszukują. Szczególnie jak chcemy ładować elektryka to trzeba brać dobrą ładowarkę z pf powyżej 0.9 3. Porównanie elektryk vs spalinówka - generalnie temat rzeka ciężko porównywać indywidualne zachowania. Generalnie nierozgrzany silnik spala 2 razy więcej paliwa, a jak rozgrzewamy wnętrze na postoju to nawet 3 czy 4 i przy okazji niszczymy silnik. Z drugiej strony elektryk, żeby rozgrzać wnętrze też potrzebuje pobrać energię z baterii i jak więcej rozgrzewamy niż jedziemy to zasięg będzie tragicznie niski w lecie. Co do utrzymywania temperatury przez elektryka to to już są pomijalne wartości rzędu 1 czy 2% zasięgu. 4. Ładowarki już na biedronkach i lidlach czy innych stonkach stoją, więc problemu dostępności i szukania raczej nie będzie. 5. Bloki, wielka płyta ola boga nie ma gdzie ładować. Jeżeli nasz mental byłby normalny, to przy użytkowaniu auta przez statystycznego mieszkańca bloku (20 - 30 km dziennie) to by ładował się z 20 do 80% co 7-15 dni zimą. Na parking z 50 autami wystarczyłoby 5 ładowarek. Niestety nasze janusze codziennie pewnie ładowałyby się z 90% do 100% i blokowały je... 5. Raczej zakaz spalinówek się utrzyma, a w 2035 większość będzie mogła sobie pozwolić na teslę z 2025 roku, gdzie akumulator będzie miał 90% nominalnej pojemności. Postęp postępuje wykładniczo - za 10 lat osiągniemy w elektromobilności to co w ostatnich 15 latac (a 15 lat temu był Leaf z 100km zasięgu w 25°C). 6. Jeżeli chodzi o czas w trasie na wakację to wyjazd na Chorwację elektrykiem trwa i kosztuje tyle co spalinówką. No chyba, że ktoś jedzie swoim dieslem 10h bez przerwy na kibel i szcza do butelek ale taką patologię można pominąć
I jeden i drugi powiedział coś, o elektrykach, czego nikt nie powinien powiedzieć wsiadając do samochodu, "bałem się, że nie dojadę " ,tyle, koniec tematu .
Ale co ze nie dojedzie? Elektryk i spalolinowka to podobne samochody a praktycznie identyczne tyle ze do spalinowego jak wsiadasz i odpalasz zimnego spada mu zasięg wraz z jazdą a to ze pokazuje 600km to nic nie znaczy dopiero pozniej komuter wylicsa ile naprawde przejedzie bo unormowaniu spalania.
@@Super_swinia_bojowa Chodzi o to że stacje benzynowe masz na każdym kroku i w każdej chwili się zatankujesz, a co do ładowarek to bywa że są co 50km na trasie szczególnie na wschodzie Polski + do tego zdarza się że podjeżdżasz na ładowarkę a tam awaria i żadne stanowisko nie jest dostępne (co zdarza się w Polsce często). Spalinowy nawet jak Ci braknie paliwa i stanie na trasie to pierwszy lepszy taksiarz Ci w kanistrze 5l dowiezie nawet, a jak Ci stanie elektryk na trasie to krótko mówiąc masz przewalone.
@tasmankrk Jak widać są potrzebne bo ludzie którzy tak fanatycznie bronią elektryków często nawet w życiu żadnym nie jechali :) Mało tego, często są to osoby które nawet jeszcze nie mają prawka i 18 lat, ale będą bronić elektryków do samego końca bo im jakiś Grzyb na YT powiedział że to najlepsze co mogło spotkać motoryzację ;)
@@GameVentureGameplay niestety masz rację, fakt, że dla niektórych osób są to samochody użyteczne, ale większość się nie zastanawia jak bardzo całościowo, są szkodliwe ( wyprodukowanie baterii, degradacja jej, utylizacja ) ale to można by się było rozpisywać dużo. Mają plusy i minusy, chociaż ja widzę dużo więcej minusów, elektryka nie miałem, ale jeździłem trochę nimi. Dużo ludzi ma wyprane mózgi właśnie przez różnego rodzaju dziwnych ludzi na YT i w tv , ale nic nie zrobisz z tym :) Ja elektryków nie skreślam, ale nie w aktualnej formie. Może kiedyś.
Mam model y long range AWD z zasięgiem wltp 535km od maja 2024. Latem auto miało 12kWh/100km gdy jeździłem głównie po mieście więc zasięg w okolicach 600km. Na wyjazdach robiłem 400km jadąc z prędkościami autostradowymi, np 315km do wawy pochłaniało 75% baterii przy 140kph. Zima teraz przy 0C na krótkich trasach w mieście mam 25kWh, więc niby 300km, ale jeśli rozgrzeje baterie wcześniej to zużycie po mieście i poza miastem jest już bliższe 18kWh, więc mówimy o 400km. Ja jestem osobą która co 250-300km robi przerwę bo dzieci nie dadzą spokoju po 2-3 godzinach już w aucie, więc mi akurat nie robi, ale wiem że EV nie jest autem dla każdego.
To jeszcze dopowiem, że o ile latem ładuję za darmo z fotowoltaiki, to poza PV wychodzi mi 86gr/kWh już ze wszystkimi opłatami. Na tą chwilę mam zrobione niecałe 18tys km i gdy robiłem całkowite podsumowanie wydatków na auto to przy 17tys km mówiliśmy o 2600zł czyli okolice 15.30zł/100km. Bardzo często korzystamy z darmowego lądowania zarówno w domu jak i na trasie czy w hotelu etc. Nawet teraz wyjazd nad morze to naładowanie auta w domu na maksa i potem za darmo w hotelu na powrót. Koniec końców jeśli chodzi o finanse to wychodzimy na tym dużo korzystniej niż na poprzednim suvie- Tiguan Allspace.
@@nosekbkmam id3 od niespełna roku i podobne spostrzeżenia. Niczym taniej 100km nie przejadę po drugie ci potrzeboja auta na trasę niech kupią diesla. Elektrykiem też spokojnie można jechać w trasę ale większość nie zrozumie jak szwagier nie powie😂. Latem jechałem z wroc do swinoujscia z jednym ladowaniem. Ladowanie miałem w pensjonacie za darmo. Więc analogicznie w drugą stronę. I teraz najważniejsze auta elektryczne.sa.dla tych co mają swoją infrastruktire chyba że ktoś lubi przepłacać na ładowarkach. Mam mieszkanie we wroc z wlasnym garazem i gniazdem siłowym o mocy 13kw. Na wsi dom z pv. Jakby to powiedzieć? Rocznie robie ok 20k km i dziś nie stać mnie na.auto spalinowe😂
Fajnie, że mówicie prawdę. Macie tą trasę Warszawa-Białystok trochę trudną tą trasę, albo jakaś ładowarka MOLa po 70zł, albo ładowarki tylko na trasie powrotnej. Trzeba liczyć, że coś się tam ciekawego wreszcie otworzy. Fajnie, że się zdecydowaliście i opowiadacie, jak to jest. ZIMNY SAMOCHÓD!
6:56 nie chce tu wielce pouczać bo nikt tego nie lubi ale nigdy nie opłaca się w trasie ładować do 100% Powinieneś się naładować do 80% pojechać dalej i gdzieś tam znowu ładować jakby była potrzeba bo tak zyskasz więcej czasu niż stracisz ładując powyżej 80
Zdrowy rozsądek powinien być na pierwszym miejscu. My w domu/ naszej firmie mamy 3 diesle ale wczoraj odebraliśmy Ioniqa 5 z abonamentem 590netto miesięcznie. W firmie mamy dobrą umowę na prąd. Jeśli kasa się zgadza to elektryki mają sens.. :)
Elektryk bez ładowarki w domu jest mało sensowny. Jeżdżenie po ładowarkach to kolejna przygoda. Dobre Elektryki ładują się szybko w każdych warunkach zwłaszcza zimą) prądem powyżej 100kwh więc w max 30min się naładuje Więc można podjechać na ładowarkę posiedzieć w aucie i poczekać Podróbki elektryków ładują się niższymi prądami a w zimie przyjmuję max 25kWh (na CCS 350 Ionity)i ładowanie trwa 2 godz. Infrastruktura w Polsce jest słaba. Ładowarek brakuje przy Autostradach w mniejszych miejscowościach. Jadąc trzeba zjeżdżać z trasy i stać po jakiś dziwnych miejscach gdzie nic nie ma nawetc WC Pojawiają się ładowarki w trasie np na Orlenie o mocy 50kwh - więc ładowanie na max to 1,5godziny. Mnogość różnych firm z ładowarkami to kolejnt temat. Ionity Elocity Greenway mają swoje abonamenty. Jak wykupisz to się ładujesz po 2 zł jak nie to nawet powyżej 3zł za 1kWh Elektryki są naprawdę fajne. Jako drugie auto w domu - genialne. W domu z Walboxem -super W mieszkaniu - tylko porządne marki z dużą baterią i szybkim ładowaniem - inaczej można się szybko zrazić i marnować czas na ładowanie.
Z elektrykami jest też pewien problem - kupujesz jako drugie auto, walka z żoną kto nim jeździ, kupujesz drugiego "drugiego" i po paru miesiącach przypominasz sobie o spalinówce...i ją sprzedajesz😉. Są osoby jeżdżące tylko wokół komina - jeśli mają gdzie się ładować "przy okazji" (miasto) - na jeden czy dwa dalsze wyjazdy wakacyjne - zawsze można wynająć...TM3
Najgorzej o braku mobilności krzyczą osoby które dojeżdżają tylko do pracy i na zakupy, a tak po za tym rzadko się zdarza by kilka razy w miesiącu zrobili po 100 km na raz, za to w zabudowanym gniotą po 80 km/h 100 km/h xD
Bus pasy dla elektryków miały być pewnie zachętą, ale na dłuższą metę nie ma szans na ich utrzymanie. Gdy procent elektryków wzrośnie wystarczająco, bus pasy zajmowane przez elektryki przestaną spełniać swoją rolę - bezkolizyjnej trasy dla autobusów.
Tesla Ci pokazała te 400 km, bo ona się uczy stylu jazdy + ostatniej trasy. Jakbyś ostatnie 100 km pokonał po mieście to gwarantuje że zasięg Ci podskoczy do ponad 500 km (około 550 km to pełny zasięg Tesli model 3 LR HL, mam taką samą). Jeżeli z drugiej strony, pojechałbyś 200 km/h do Berlina to Tesla przez kilka dni będzie Ci pokazywać np. 220 km zasięgu (na bazie ostatniej trasy). Kolejna różnica - jak wyjeżdżaleś na 100% na zimnej baterii, to auto wkalkulwało pobranie 3-4 kwh na rozgrzanie. Jakbyś miał auto podgrzane z "gniazdka" w trasę, to też zasięg byłby większy. Takie od bajery, ale niestety tylko w Tesli wylicza to aktualnie w miarę dobrze. W innych markach może być rozjazd 50%
To co jest w Tesli, to nie jest "dobrze". Nie pamiętam, w których ale w modelach niemieckich (VW, Mercedes, BMW) masz kalkulację wyliczaną dynamicznie na bazie wybranej trasy. Dla przykładu jadę w dłuższą trasę, ale nie mieszkam 10 metrów od wjazdu na autostradę tylko 20km, więc co pokaże Tesla? Po 20 km przejechanych po mieście/krajówkach pokaże mi, że dojadę do celu np. na 20% i to w miarę upływu trasy będzie spadało, bo zużycie będzie rosło. Natomiast w niektórych niemieckich modelach to działa tak, że jak wrzucę w nawigacji, że będę jechał po autostradzie, to auto sobie policzy "hej, wjedziesz na autostradę, będziesz zapierdalał, to zużycie będzie większe".
@@xxxxxx-qr8nm Nie, ona zestawia te dwie rzeczy. Więc jak jedziesz 500 km po mieście, a na drugi dzień wbijasz na trase to Tesla Ci nie pokaze 500 km zasięgu na trasie. Ona bierze pod uwagę średnie zużycie, limity prędkości, nachylenie terenu itp. Jest gdzieś dobry opis tego, ale sam byłem w szoku ile czynników pod uwagę bierze kalkulując. Do tej pory raz mi się zdarzyło przez 7000 km że był rozjazd, ale tak to do co joty się wszystko zgadza. Dodatkowo od jakiegoś czasu w Navi jest np. pokazywany deszcz i temperatura w danym regionie i z tego co wiem to nawet to jest kalkulowane.
Zróbcie materiał o tej strefie z waszej perspektywy. Bardzo ciekawy materiał był. Fajnie jakbyście rozwinęli temat taniego wynajmu auta. Z jakimi kosztami dodatkowymi się wiąże i co z jakimiś niewielkimi szkodami auta w trakcie zwrotu?
(Zimny samochód) Porównywanie wyłącznie cen prądu i paliwa jednak nie wskazuje jednoznacznie na to jaki napęd jest bardziej opłacalny. Może przy wynajmie cena samochodu nie ma znaczenia, ale przy zakupie już tak. Za różnicę w cenie elektryka i spalinówki (nawet hybrydy) można czasem przejechać tyle ile niejeden kierowca zrobi przez cały czas użytkowania samochodu. Za dużo jest czynników wpływających na koszty (wliczając parametry poszczególnych modeli samochodów), żeby wydać jednoznaczny wyrok.
Teraz trochę myślenia przyszłościowego (bo stacji paliw też kiedyś nie było tyle co dzisiaj). Jak każdy parking czy budynek będzie miał minimum 25% miejsc z ładowarką to 90% problemów w podróżach miejskich o których mówicie przestanie istnieć. Natomiast dane mówią wprost, 90% użytkowników robi niecałe 100km dziennie i jazdy w trasę są dla ludzi sporadyczne. Oczywiście, dla zawodów które robią kilka tysięcy km miesięcznie trzeba będzie zbudować bardzo dobrą infrastrukturę szybkich ładowarek. Zimny samochód :)
W ogóle mam "ZIMNY SAMOCHÓD" względnie obiektywne podejście, choć różnica w cenie przejazdu jest kolosalna przy tesli. Szczególnie jeśli brać odpowiednik o podobnych osiągach palący okolice 8-12 litrów na 100. 300km od biedy na 1 ładowaniu wystarczy, plan można dostosować do sytuacji. Na przykład zaplanować dodatkowe atrakcje zwiedzanie lub po prostu znaleźć punkt ładowania obok restauracji. Pozdrawiam, ciekawy materiał. Szkoda że w domu na wynajem to nie skorzystam z pstryka ale i tak naładowanie auta od 0 do 100% za 40zł i 300km zrobię. Na taryfie G12r energetyczna dolina 12 godzin w ciągu doby po 38gr + podatki, akcyzy itp wychodzi realnie 62 grosze brutto. w droższej aż 1.62. Ale wykroczyłem poza limity dopłat.
Z dwojga złego wolałbym podejście Tesli, czyli pokazywanie mniej więcej realnego zasięgu. Rozmowy bardzo się interesująco słuchało, aczkolwiek mam jedną uwagę dot. taryf. Mówiąc tak zupełnie życiowo trzeba sobie powiedzieć, że osoby aktywne zawodowo, a chyba tylko takie mogą myśleć o zakupieniu lub najmie elektryka, dostosowują użytkowanie samochodu do trybu życia, a nie tryb życia do ładowania samochodu. Więc, czy trafią na odpowiednią taryfę, to zależy od tego, jak pracują i kiedy znajdą czas i miejsce na ładowanie samochodu.
Te zasięgi to między bajki można włożyć bo w tesli te zasięgi to w zasadzie mamy większe z uwagi czy 1 motor i czy mniejsze/weższe opony (lżejsze). Dlatego każdemu polecałem Teslę Y Performance zamiast LR 4x4 bo zasięgi robiły tak naprawdę tylko te koła, a różnica w cenie niewielka, a w opcji performance dostawało się dużo więcej, a cena była mega atrakcyjna, teraz już niestety więcej trzeba wywalić kasy. Zresztą trzeba myśleć jak się kupuje. Swego czasu ludzie rzucali się na diesle do miast co później odbiło się czkawką, więc jak ktoś robi dużo tras to nie kupuje elektryka! Proste. Ale do miasta nie ma lepszego pojazdu. Też nieźli jesteście. Twierdzicie, że elektryki są drogie, a po chwili podajesz cenę Fiata 500, że wychodzi ciebie realnie 500zł miesięcznie. Kup spalinówkę w takich ratach nową życzę powodzenia! A to że ludzie porównują auta do osiągów i wyposażenia to do czego mają porównywać? Porównujesz Dacie Duster do BMW M3? No nie, trzeba porównywać do parametrów auta. A spalinówki są tak samo drogie jak elektryki, a nawet i droższe jak właśnie porówna się parametry. Co mnie obchodzi, że producent dopłaca do interesu. Auto elektryczne w budowie jest dużo tańsze od spalinówki więc ceny sa sztucznie zawyżone. Baterie potaniały drastycznie. Czy auta elektryczne w takim stopniu staniały??? Przecież te 5 lat temu twierdzono, że to bateria powoduje że elektryk jest drogi. Baterie staniały, a auta jeżeli staniały to tylko pod naporem konkurencji Tesla i Chiny. Po prostu europejscy producenci są tak pazerni na kasę, że głowa mała. Pamiętam jak swego czasu VW robił mniejsze prawe lusterko w Golfie tylko dlatego, że miał parę euro taniej. Tak to przy dużej ilości aut to jest gruba kasa, ale nie robi się takich cyrków bo suma sumarum ludzie mogą takiego auta nie wyrbrać. Między innymi ja nie wybrałem wybierając Toyotę :), a chyba lepiej sprzedać więcej aut niż szacować, że będzie 2mln euro do przodu za lusterko jak od sprzedazy było by znacznie więcej mln. Czasami nie opłaca się oszczędzać i przez te oszczędności seria ID odnosi porażkę. Bo auta które realnie kosztuje w Chinach 65tyś zł w PL 150tyś. to kto kupi takie auto zwłaszcza, że jest niedopracowane. Auta elektryczne muszą stanieć i stanieją. To tylko kwestia czasu. Baterie są coraz lepsze. Coraz tańsze. Elektryki będą śmigać po 1000km na jednym ładowaniu. Nie zapalą się czy to samoistnie czy pod wpływem uszkodzenia baterii. Już ta technologia jest na rynku, ale musi chwilę potrwać, aż inni producenci ją też będą posiadać. Więc to tylko kwestia czasu. W spalinówkach doszliśmy do muru. Więc na razie w elektrykach trzeba przeboleć ten fakt, ale i tak 80% kierowców nie potrzebuje takich zasięgów, ale miło by było mieć te gwarantowane nawet 600km i tak na jednego strzała nigdy nie jeżdżę bo to debilizm, ale warto po prostu mieć ten psychiczny komfort. Więc te małe zasięgi to na razie taka faza przejściowa. Smartfonów od razu nie było. Jakie były klamoty z podpiętymi walizkami, to można sobie tylko wyobrazić jakie będą baterie przyszłości. Możliwe, że będa montowane w każdy element konstrukcyjny auta np. w drzwi, w słupki, podłogę bo będę grubości centymera i o dowolnych kształtach, a że niepalne to nawet przyczynią się do wzmocnienia konstrukcji auta. Poczekamy zobaczymy. Ale elektryfikacja to jedyna słuszna droga. Co do strefy czystego transportu to dlaczego niby jest to glupota? Czy przeglądaliście może materiały jak wygląda korelacja rozwoju silników diesla z rozwojem raka? Zachęcam. Więc jeżeli nie chcecie, aby wasze dzieci chorowały na te paskudną chorobę to chociaż ten jeden cancerogenny czynnik nalezy wyeliminować z miast. Naprawdę mamy rok 2025 i nie potrzeba 20letnich aut na drogach (a jeszcze te mogą wjeżdżać i starsze w przypadku benzyn), a często jeżdżą starsze kopciuchy. Jeszcze gdyby były serwisowane należycie, ale nie dość że zmrodzi z wydechu to jeszcze kapie olejem. Dodatkowo ludzie wycinają DPFy i kombinuja na różne sposoby, aby było taniej mając w poważaniu zdrowie innych. To samo z paleniem czym kolwiek popadnie w domach. Więc jest to słuszna droga zwłacza, że eliminuje bardzo stare auta za którymi ciągnie się nie raz czarny dym i aż w aucie nie można oddychać i szybko trzeba przełączać na wew. obieg. Więc nie wiem co w tym jest głupiego? To że ludzie chcą żyć w mniej zaniczyszczonym mieście? I nie można tu mówić o kwestiach finansowych bo auto 10-15 letnie obecnie kupuje się za niewielkie pieniądze więc naprawdę nie potrzeba takich starych diesli zwłacza, że ich wydajność w mieście jest żenująca i wcale nie spalają mniej paliwa. Więc czy do miasta nie lepiej jest kupić małej nowszej benzynki za 10-15tyś.? Zresztą sam zachodzę w głowę czy nie sprzedać swojego auta i nie przesiąść się do komunikacji miejskiej czy na hulajnogę albo rower. Mieszkając w mieście auto to tak naprawdę większe utrapienie niż korzyść. Taka Warszawa jest tak zawalona, że gdy chce się zaparkować to jest to wielki problem. Wielokrotnie szybciej załatwiłem sprawy wsiadając w tramwaj czy metro niż telepiąc się autem. A jeszcze jest teraz durna moda na SUVy co palą więcej i więcej zajmują miejsca. Z chęcią wszystkie auta wywalił bym z miasta. Zostawił tylko komunikację miejską i takie autka 2 osobowe gdzie siedzą 2 osoby za sobą i te autka maksymalnie rozpędzają się do 60km/h tak samo komunikacja miejsca i taxi/uber elektryczne. I oczywiście rowery/hulajnogi. Dostawa towarów do sklepów tylko w określonych godzinach, ale wszystkie auta z blokadami prędkości, aby inni uczestnicy ruchu czuli się bezpiecznie. Bo teraz ludzie potrafią 100km/h po mieście śmigać bo te przepisy przepisami, ale ich egzdekwowanie jest zerowe. Było by zdecydowanie lepiej w dużych aglomeracjach coś takiego stworzyć.
Chcesz tani symulator przepłacania za ładowanie? Wynajmnij auto Dacia Spring z Glovo i sprawdź dla czego zimą bedziesz mieć non stop zaparowane szyby. 1. Ladujesz w nocy i rano -10% 2. Ruszasz nie ruszuszasz, chcesz ogrzać wnętrze zimą? Odejmij 40 km zasięgu za każdym razem! W Dacii nie ma pompy ciepła, kabina grzeje się grzałką z baterii! Do tego zasięg realny zimą 100km to masz zagwarantowany codzienny koszmar szukania ładowarek. Po max 3 dniach przejdzie ci ochota na EV po takim symulatorze.
Nikt kto robi 50 km dziennie i więcej nie kupi tak małego auta. A taki Spring przy mniejszych przebiegach ładuje się normalnego gniazdka w domu codziennie i problem baterii nie istnieje. A na trasy to można sobie wypożyczyć spalinowe lub mieć dwa (żona do pracy chyba też jeździ). A jak mieszkasz w bloku, to nie jest wina elektryków.
Cieszę się, że Panowie potwierdzają opisany scenariusz. Zgadzam się, inne scenariusze wypadają inaczej, ten wypada blado. Podałem jako wiadro na ochłonięcie gdyby ktoś myślał, że to nie ma znaczenia gdzie i jak używasz EV. Ma i to ogromne, każdy najdrobniejszy czynnik może spowodować, że EV to będzie koszmar. Zwłaszcza zimą. Zwłaszcza jak nie masz garażu. Zwłaszcza jak nie masz ładowarki w garażu. Zima wtedy to będzie koszmar, nie ma się co czarować.
@Grotek a w szczególności EV. Auto spalinowe jest dostosowane w 100% do jazdy w niemal każdych warunkach klimatycznych bez znaczącego wpływu na zużycie paliwa i komfort eksploatacji. Tym czasem "zima" typu 2024/2025 na poziome najniższych -5'C to ogromne straty, zasięgu, szczególnie w EV o małej pojemności aku. Szczególnie tych tańszych, szczególnie bez pompy ciepła, dobrze ocieplnego garażu lub garażu podziemnego. Czy wiecie, że Dacia Spring w ogóle nie potrafi usunąć pary w 100% na publicznej ładowarce pod chmurką? Warto by wyodrębnić pseudo samochody: takich spalinowych w salonach nie ma w PL (poza wyjątkiem jak blenda na radarem dopplera w Toyota który zatyka się śniegiem dzięki projektowi łapania śniegu. EV pseudo samochody jak najbardziej niefunkcjonalne i nie przygotowane do polskich warunków atmosferycznych okazuje się że są. Idąc dalej możemy zimą komfortowo przejechać się cabrio z miękkim dachem, pod warunkiem że wyschnie w garażu, rozgrzejemy silnik, włączymy grzanie karku (jak w Mercedesie) wyjdziedziemy na paradę po dzielni i wrócimy do garażu. W takim mercedesie nie zauważymy że jest zimą. Za to w EV jadąc na narty bez garażu podziemnego i wtyczki zapomnij że bez problemu wrócisz, bierz pod uwagę koszt każdego ogrzania auta i zimnej nocy kiedy % znikają z baterii jak PLNy wlane w dziurę gospodarczą. A jak nie, nie udawaj że jesteś w Californi. Tak drodzy, musicie brać pod uwagę KAŻDY niepożądany czynnik lub uznać jak kolega że dane EV nie pasuje do danego zastosowania. Prawda jest taka, że większość zastosowań dla EV nie pasuje obecnie dla tego ich jest tylko tyle co jest i śmieszą mnie posiadacze Tesli błagający pod Lidlem aby nie ładować więcej bo on ma mniej niż Ty. Czyli kupiłeś Teslę bo ma "lepsze" zastosowanie to rozumiem że jako "prawilny" użytkownik nie pojedziesz pod Lidla błagać o wtyczkę? A jednak patrz, poznałem takich co błagali k prosili. Czyli są użytkownicy Tesli co źle wybrali, źle zaplanowali podróż i plan dnia, czyli EV powinno być mniej w kraju? W Warszawie Ursus ładowarek publicznych jest jak na lekarstwo, połowa jest zawieszona i dzwoń w godzinach pracy supportu albo ładuj się w innej dzielnicy. Każde kolejne auto EV zatka i dobije korzystanie z publicznego systemu. W Centrum Warszawy WSZYSTKIE szybkie publiczne ładowarki są zajęte od 7 do 21. Drodzy userzy EV jak możecie chwalić ten system bez własnej ładowarki, przecież to wasz czas marnujecie kilka razy w tygodniu lub miesiącu. Powinno się ograniczyć sprzedaż EV dla tych bez wallchargera a w mieście takich pełno.
Zimny samochód. Od pon do pt będę dojeżdżać do pracy 110km, tj 220km w obie strony każdego dnia. Dom jednorodzinny. Jaki elektryk polecacie żeby utrzymał ten zasięg nawet zimą?
Problemem elektryków nie jest wyjazd do Chorwacji, tylko taki spontaniczny wypad nad morze, mieszkając gdzieś w okolicach Torunia, Bydgoszczy lub Poznania. Wg. WLTP prądu powinno wystarczyć, ale w rzeczywistości człowiek zastanawia się czy dojedzie i gdzie po drodze są ładowarki. Elektryki będą miały sens, gdy obecnie podawany zasięg WLTP stanie się realnym zasięgiem na autostradzie. I od tego momentu mogę myśleć na poważnie o elektrykach.
Elektryków w trasie nie ładuje się do 100 proc tylko właśnie do 80, wtedy ma to największy sens, wiadomo że w domu niech sobie cały czas siedzi pod gniazdkiem. Ładowarki celowo ograniczają moc ładowania pod koniec aby baterie jak najmniej zużyć, ładując notorycznie do 100 proc żywotność baterii mocno spadnie. Pozdrawiam
Irytujące jest to przedstawianie kosztów przy prądzie z domku. Kiedy doczekam się realnego testu dla każdego Kowalskiego. Miesiąc eksploatacji przy pakowaniu na ulicy i ładowaniu z dostępnych komercyjnych ładowarek, bez januszowania pod Biedrą i darmowych lub promocyjnych ładowaniach w ramach pakietów. Pokażcie prawdziwe życie, a nie bańkę szczęśliwości.
Zwariować można, jedziesz na event, robisz dzień wcześniej plany gdzie się naładujesz, wracasz do domu, kombinujesz o której godzinie się podłączyć, a to wszystko jest tylko pozornie tańsze , do czasu, jak by się większość ludzi przesiadła na elektryki to zaraz cyk, dodatkowe opłaty i zielone podatki do cen ładowania. Nigdy w życiu. A poza tym jak się mają te oszczędniści na paliwie do cen elektryków? A jak się skończą dopłaty? A co z tym że 10-letnią benzynkę ktoś odkupi z pocałowaniem ręki, a elektryka ktoś od nas odkupi?? Czy na elektrośmieci?
16:00 mła 😂. Od lipca mam eMerca nowego i zezlomowałem auto... tydzień przed wybuchem covida czyli marzec 2020. Na ile orientuje się uznają to zaświadczenie o demontażu w lutym, i da to 10k dotacji. Zobaczymy.
No to tak. Wydaję więcej pieniędzy na elektryka ( w porównaniu do ceny benzyniaka ) . I co mam w zamian . Auto, którym lepirj nie jeździć w dalsze trasy zimą ( słowa Dawida o tym, że poczeka aż będzie cieplej ) . Auto, którym w końcówce dalszej trasy zimą trzeba jechać za Tirem . Auto , które aby zatankować prądem poza domem , muszę poświęcic dużo więcej czasu niż w przypadku auta benzynowego . Auto praktycznie nadające się tylko do jazdy w mieście ( i do takiej chyba zostało stworzone ) . Auto ( kolega Dawida ) w którym może ( a nie musi ) dość do samozapłonu baterii - dom idzie z dymem . W związku z tym ostatnim problematyczne jest parkowanie takiego samochodu w garażu podziemnym . Jazda bus pasami będzie doputy , dopuki nie przybędzie ich na tyle, że będą blokowały komunikację miejską ( przykład Norwegii ) . Wykonaliście Panowie kawał "dobrej ropoty" dla tych którzy przymierzają się do zakupu elektryka . P.S. Na koniec rada dla kolegi Dawida . Nie wiem czy orientujesz się jaki typ baterii masz w swojej Tesli ( i czy będzie to wiedział pracownik Tesli ) . Jeden typ będzie wymagał ładowania do 80 % . Drugi natomiast wymaga choć co jakiś czas naładowania do 100% - gdy to zlekceważymy / lub nie wiemy, to kompyter może przekłamywać pozostały zasięg .
No właśnie czy wydajesz więcej? Zależy w co celujesz, jeśli w auto z wyższej półki, to mimo wszystko taka tesla w full opcji wychodzi taniej niż auto spalinowe o analogicznych osiągach i wyposażeniu. Z drugiej strony nie ma tesli za 50 tys., a spalinowe są.
Jak piszesz o samozapłonie - to oczywiście wiesz, że spalinówki zapalają się statystycznie znacznie częściej a hybrydy (wg. jednej z amerykańskich ubezpieczalni) nawet do 60x częściej niż BEVy... Co do cen - sprzedaliśmy benzyniaka i kupiliśmy 20% tańszego elektryka generującego 5-7k oszczędności rocznie tylko na samych kosztach "paliwa". Przez 3 lata żadnych wymian oleju silnikowego, filtrów oleju, paliwa, nie ma wymiany rozrządu, tarcze/klocki od nowości, brak sprzęgła, dwumasy, wtrysków, pompy wysokiego ciśnienia, turbiny...i zawsze rano jest zatankowany. Mieliśmy Fiata 500 prze kilka lat - w zimie - wolałbym jechać pociągiem niż pięćsetką i na pewno wybrałbym w taka trasę e-600.
@@egi7718 Wszystko fajnie , nawet jeśli ta statystyka odzwierciedla prawdę ( zauważ , że w Stanach ) , oczywiście wiesz, że płonący silnik benzyniaka zagasisz gaśnicą , potem mały remoncik i jeździsz nim dalej . Płonący elektryk jest nie do zagaszenia ( straż "gasi" go ponad 20-cia godzin ) , gdyż paląca się bateria wytwarza duże ilości tlenu , który podtrzymuje ogień . Oczywiście wiesz, że taki samochód musi się spalić doszczętnie . Ogromna temperatura i płomień niszczy także samochody w koło palącego się elektryka ( filmy z Niemiec ze spalonymi atami wokół oraz uszkodzonym fragmentem kamienicy ) . Jak będą wyglądały samochody stojące obok palącego się elektryka w garażu podziemnym oczywiście też wiesz . Pewnie jazda 500-ką nie należy do ekscytujących, ale można kupić jakieś kompaktowe autko i już zimą da się jeździć . Na koniec ; jak spali ci się twój elektryk w garażu w domku jednorodzinnym , to te wszystkie oszczędności, które uzyskałeś kupując elektryka , na pewno nie starczą na remont , bądz odbudowę sfajczonej części domu . I co z tego, że znajdziesz się w tej dobrej części amerykańskiej statystyki .......
@ Tylko jak pisałem powyżej, cena to nie wszystko. Uciążliwość ładowania , mała ilość ładowarek , prąd w nich droższy , niż ten w domu i inne stawiają znak zapytania , czy zakup elektryka ma sens . Jeśli drugi w domu, do jazdy po mieście może i tak. ale jako samochód rodzinny ?
@@JarBor1 paląca bateria wytwarza tlen XD dobre, poczytaj o statystykach dotyczących dlugosci gaszenia auta elektrycznego. A komentarz, że po zapaleniu sie auta spalinowego lekki remoncik i jedziemy dalej to już mnie doprowadził do łez XD
przeciez gdyby nawet co 5 Polak jezdzilby elektrykiem, to ceny prądu by jeszcze bardziej wywindowały, a dodatkowo nie byłoby takich mocy przerobowych... doszlo by do sytuacji jak w Anglii, gdzie nie mozna bylo ladowac w godzinach szczytu xD "wolnosc"
Aby wyprodukować 1L paliwa należy zużyć globalnie 3.5-7kWh energii elektrycznej (dane z BP Petroleum) - więc prądu przybędzie... W Polsce rafinerie są "złotymi" klientami zakładów energetycznych. W Anglii nie brakło energii - a transferu...tak, ich sieci też nie są gotowe. Inna sprawa kto ładuje w godzinach szczytu - najdroższy prąd? U nas cena energii jest skorelowana z ceną węgla... Jeżdżę od kilku lat EV i ostatnio widzę obniżki na stacjach, dostaję mnóstwo powiadomień o promocjach - Tesla SC 1.7-1.9PLN/kWh za DC. Będzie więcej ładowarek i samochodów - ceny spadną. Odkąd przeszliśmy na elektryczność.. nie płacimy za ładowanie...własna produkcja. I nie tankujemy spalinówek...Mamy w Polsce ponad milion "starych" prosumentów.. niewielkie powiększenie instalacji i ładowanie za darmo...
Do zmiany dochodzi stopniowo, nie ma tak, że nagle wszyscy przesiadają się na EV. Przyrost EV jest stopniowy, punktów ładowania też stopniowo przybywa. Rozwijają się farmy OZE, czy to z wiatru, wody, słońca. Bardzo dużo domów ma fotowoltaikę gdzie sami produkują prąd. Właśnie to gdybanie, a co by było gdyby nagle wszyscy się do EV przesiedli... ale tak nigdy nie będzie... zmiany są stopniowe.
@@Valkyxer nie wszyscy naraz musza sie przesiadac, wystarczy maly % ludzi, a i tak sa problemy jak wlasnie w Anglii czy Norwegii niech se elektryki beda, ale to jak są reklamowane i wrecz jest tym spamowane, to wiadome ze nie moze byc dobre, kolejna pralnia kasy nic wiecej. Co gorsze taki samochod ogranicza mobilnosc badz co badz
Dawidzie jeśli elektryk zimą rusza i kończy jazdę w garażu to oszczędza 40km zasiegu z każdym wyjazdem. Tyle km traci na ogrzanie kabiny Dacia Spring na ulicy, ona nie ma pompy ciepła.
Super, fajnie, tralala, ale: jezdzisz po miescie, masz dom albo blok z ladowarka, do tego wydasz na elektryka i ladowerke tyle, ze spalinowym zrobisz 150 tys km w 10 lat i jeszcze Ci sie nie zrwoci, a do tego jak pukniesz elektryka to zlom. Nie no super. 😂
Gdyby nie zielony lad, nikt pewnie nawet nie myslalby o elektrykach. W LPG ten sam dystans przy spalaniu 8-9l da sie zrobic za podobne pieniądze. A jak odblokuja ceny pradu i dojdzie do 1.50? Elektryki w Polsce to nieporozumienie. Prąd z węgla, do tego drogi. Tracimy na tym podwójnie, stąd opłacalność ele coraz mniejsza.
@@Zulikkkk wygodniejszy od spaliny bo nie musisz na stacje benzynową zajeżdzać, oddawać samochodu na wymianę oleju i serwis tak często jak samochód spalinowhy i popylasz buspasami.
Zimny samochód Wynajem spoko ale czy z opcją wykupu? Bo bez tego to słabo korzystać, płacić i po 2 latach kasa wydana a auta nie ma Znowu pominęliście istotny czynnik przy taryfach dynamicznych oraz Pstryku - licznik musi mieć dostęp do WiFi co w bloku w podziemnym garażu jest ewenementem albo sporym kombinowaniem
I znowu : muszę siedzieć i analizować przyszłe ceny prądu tak jak muszę analizować, czy dojadę elektrykiem czy mi się auto rozkraczy na środku drogi m to my jesteśmy dla technologii czy jednak ona dla nas?
Dlaczego biedny ma dopłacać 27 tysi dla kogoś kto ma fantazje kupić elektryka??. Precz z opłatami. Do telefonów nikt nie dopłaca mimo że też każdy potrzebuje
21:20 dla takich są BEV, a dla pozostałych jest to "upierdliwa represja jakiejś baby z komisji europejskiej" 😂. Mam ładowarkę 22kW w domu za 1700netto, PV, zrobione 11000km od lipca na prądzie z greenway za ~580zł netto + reszta prądu własnego. Póki co eMerc bierze 19.5kwh i kosztował mnie 5.33zł netto za sto km
Witajcie chłopaki. Brakuje mi we wszystkich materiałach o samochodach elektrycznych dokładnych obliczeń kosztów ładowania tylko na ładowarkach publicznych miejskich oraz przy autostradach/trasach szybkiego ruchu. Mieszkam w bloku i nie mam możliwości ładowania auta pod domem i jestem ciekawy jak koszty ładowania mają się do kosztów tankowania paliw tradycyjnych bo czytałem wiele komentarzy, że jazda samochodem elektrycznym (przy korzystaniu tylko z ładowarek publicznych) jest droższa od jazdy autem spalinowym. Pozdrawiam
Jest to trudne do powiedzenia, bo ceny na ładowarkach publicznych bardzo się różnią, to jest przedział mniej więcej od 1,5 do 3,5 zł za 1 kWh. Niektóre sieci mają też abonamenty, gdzie w zamian za comiesięczną stałą opłatę cena za 1 kWh jest niższa. Są też zmiany cen w godzinach szczytu. Więc serio trudno tu podać jakieś miarodajne wartości. Najłatwiej jest w przypadku Tesli i ładowarek Supercharger, ale ich jest z kolei mało w Polsce.
jeżeli potrafisz liczyć to proste. poszukaj sobie trochę info o cenach, do tego kilka apek z ładowaniami masz tam ceny . W internecie masz mnustwo danych o żuzyciu i możesz sobie policzyć. Z doświadczenia Ci powiem że jak olejesz totalnie temat to tak będzie drożej ale jak jesteś normalny to niema szans żeby średnio przejechane 100km wyszło drożej ;).
Najtańszy elektryk to liść nissana pierwszej generacji z Norwegii. Wymieniać baterie w Grodzisku mazowieckim na 70 kWh nneto za 55 tysięcy złotych. Można sprawdzić na kanale " Na prąd po Polsce"😊.
Powinni podawac przewidywany zasieg po 5 latach uzytkowania auta, i to nie jakis wyimaginowany zasieg jadac na lawecie tylko realny. I co rok przyjezdza do ciebie pracownik tesli i sprawdza ten zasieg, jak on sam jadac nawet na maksa oszczednie nie wykreci tych 700km to zwracaja ci hajs za cale auto. Wtedy moze bym rozwazyl takie auto. Tymczasem na jednym baku mojego focusa z 2022 robie 1100km
23:00 Tak na pewno nie będą Tesle latać po 30 tys zł zwłaszcza że już są po 70k PLN, Konę i eNiro w prądzie idzie spokojnie kupić od 50K pln a to są samochody 5 letnie.
Obecnie można kupić Tesle model 3 z pierwszych lat produkcji z przebiegiem +- 200 tys. km za 80 tys. zł z hakiem, więc czemu za parę lat nie miała by jej cena spaść do 30 tys. zł? a przecież jest cała masa tańszych aut EV. Bateria do takiej tesli to 50 tys. zł za regenerowaną, 20-30 tys. za używaną na dzien dzisiejszy, za kilka lat te ceny będą znacznie niższe.
Bateria to jedno ale weźmy pod uwagę jeszcze silnik a raczej silniki ...wiek przebieg robi swoje co z tym zrobić jak wysiądzie czy ktoś to naprawia i za jakie koszty ...jak dla mnie elektryki które mają xxx przebieg to jest mina
@@barrtek26 Tylko w elektrykach jest zupełnie inaczej niż w autach spalinowych. Silniki są najmniej awaryjne, prędzej padnie akumulator, na którym i tak statystycznie zrobi się większy przebieg niż autem spalinowym. Moc silnika elektrycznego nie spada wraz z wiekiem tylko degradacją baterii, zmienisz baterię osiągi powracą. Nie jestem jakimś ekspertem, ale nie słyszałem by naprawiano silniki, wymienia się na inny, używane do tesli są po 3-5 tys. zł. Generalnie auta elektryczne składają się z mniejszej ilości elementów niż spalinowe, i nie ma się co psuć.
6 letni elektryk bez regeneracji baterii złom. Niemcy to wiedzą i chcą nam to wciskać na siłę... Koszt regeneracji to kilkadziesiąt tysięcy zł. Znasz taniej?
@@starShelter mamy dwa 12 letnie....jak już to wymienię baterie ale na większa a nie nowszą bo SOH wciąż ponad 80%. W zdecydowanej większości - wcześniej ruda zje karoserie niż będzie trzeba baterię wymieniać...
@@boban61 Oglądałem takie Tesle - większość SOH 85% +, jeszcze niedawno można było za takie pieniądze używanego Leaf 2 kupić.... 300KM, zasięg podmiejski 400km+ - jak dla mnie super propozycja. Czekam jak 2021/22 będzie w takiej cenie (podwójne szyby, lepsze światła, pompa ciepła).
O czym wy rozmawiaci?? nie po to mam samochód żebym siedział pół wieczoru w kinie, restauracji czy na spacerze i się zastanawiał u kogo mogę doładować auto po drodze żeby wrócić do domu😮😢🤢
Przywilej darmowego parkowania i bus-pas to jest chwilowa promocja, na razie do końca 2025 roku, pewno jeszcze rok czy dwa będzie przedłużone ale potem będzie tak samo jak spalinowe. Także kalkulując że będzie się miało 6-7 jak za darmo można się nieźle przejechać.
@@kanalotechnologii bus pas do końca tego roku (bo to przywilej miejski ) parkowanie jest z ustawy ale to też zapewne jak pisałem, zrobi się że 10-20% miejsc zajętych to elektryki, wtedy ustawę zmienią, budżet samorządów nie jest z gumy (przykład np. Kazimierz Dolny).
Zimny samochód. Myślałem, że to po prostu do gniazdka się w domu wkłada ładowarkę i potem na przedłużaczu do samochodu na podwórku kabelek, a to instalacja jakaś konieczna. Muszę poczytać.
Hej Zastanawiam się czy dopłaty do elektryków dla osób które na nie stać są KONSTYTUCYJNE? Bo przecież nie biorą się z kosmosu tylko z naszych podatków. Ja kupując nową z salonu spalinówkę zgodną z normami itp. Takiej donacji nie dostałem. Może spalinowcy powinni podać państwo Polskie i UE do sądu i żądać zwrotów tych komunistycznych dopłat?!
Co rozumieć przez to, że twoje gniazdko w bloku jest przedostatnie? A to nie jest tak, że obecne przepisy nie pozwalają odmówić montażu ładowarki w garażu podziemnym? Mieszkam w bloku z 2023 roku i póki co w garażu nie ma żadnego gniazdka. Pytałem zarządcy budynku i musiałbym najpierw zrobić wszystkie wymagane ekspertyzy i jeśli będą pozytywne, to na mój koszt można zamontować ładowarkę. Nie dostałem informacji, czy jest w ogóle fizyczna możliwość montażu ładowarki, ale myślałem że w przyszłości będzie można ją zamontować przy każdym stanowisku. 300 ładowarek w garażu, a nie 5 :)
Jest limit mocowy dla budynku. Oczywiście można go zwiększyć, ale to się wiązać będzie z dużą inwestycją w infrastrukturę. Są też inne rozwiązania, jak ograniczanie mocy dla ładowarek, żeby ich zmieścić więcej, czy współdzielenie mocy, z którym mamy do czynienia np. na ładowarkach publicznych.
Dla 90% społeczeństwa do rozważania czysto teoretyczne chyba że nowe elektryki będą kosztowały jak w Chinach 60 tyś pln. Teraz najtańsza tesla używana to 100 tyś. Więc o czym mowa
Generalnie z większością rzeczy się zgodzę, tylko na dwie rzeczy zwrócę uwagę tj niekoniecznie jest tak że większość ludzi mieszka w blokach zależy od źródła ale w Polsce większość mieszka w domach, a druga sprawa to ładowanie przy jeździe po mieście spalinowy będzie miał zasięg 500-600km a elektryczny po mieście może mieć bardzo podobny i nie trzeba mieć gniazdka w garażu czy gdziekolwiek wystarczy pojechać tak samo jak spalinowym i się naładować, po prostu posiadanie własnego gniazdka jest wygodniejsze.
Mówimy o większości ludzi w miastach, nie ogólnie w Polsce. A jednak ładowanie się nawet raz na tydzień przez godzinę poza domem jest męczące. A ładowanie się w domu to bajka.
@@kanalotechnologii Dla mnie męczące to jest tankowanie gdzie muszę stracić godzinę czasu na dojazd stanie w kolejce i powrót, a ładowanie to można np podczas zakupów zrobić, szczególnie że teraz każdy market chce mieć własną ładowarkę.
@@kamilciesla4747 odkąd Lidlowe ładowarki są płatne - jest luźniej... Problem jest w tym, że jest mnóstwo ładowarek zainstalowanych ale nie pracujących...
Kiedyś wpadało się do znajomka i człowiek wołał "Ej, kopsnij szluga". Dziś, w czasach wegańskich i wszechogarniającej ideologii LPG trzeba wołać "Ej, kopsnij ładowarkę do mojego elektryka". We are doomed 🤯
Dzisiejsze elektryki lubią ciepłe garaże , z takiego garażu na Kabatach jadąc na Żoliborz zimą przy -5'C owszem będzie mniejszy zasięg niż latem, ale nie o 40% tylko około 15-20% , wiadomo w dłuższej trasie bateria będzie musiała się dłużej podgrzewać i wtedy będą kolejne straty energii .
Witam. Niestety te 40% to realna utrata zasięgu zimą a ja bym powiedział że realnie jest to 50%. W moim przypadku wygląda to następująco, BMW i3s, realny zasięg latem temperatura otoczenia około 23 stopni, zrobię nawet 350 km jadąc ekonomicznie, bateria całkiem rozładowana czego unikam. Realny zasięg zimą, temperatura otoczenia 1 stopień, realny zasięg to maksymalnie około 150 km. Wystarczy że jest 10 na plusie tak jak teraz i te bolączki okresu zimowego nie są już tak dotkliwe. Samochód jest garażowany, garaż nie ogrzewany z płyty warstwowej, temperatura nigdy nie spada poniżej 4 stopni. Pozdrawiam.
Podoba mi się szerzenie prawdy a nie jakieś fanbojstwo :) Tak trzymać !
No szczera prawda hahah
Porównywanie wltp do warunków w trasie hahah
to tak jakby wziąć auto spalinowe które wltp podają 4,5 litra a w trasie spala realnie 8 i po starcie pokazuje zasięg 800km a realnie zrobi 400km . Tak wygląda szczera prawda na tym kanale hahaha
@@rafagadek884 Dokładnie tak. Ludzie naoglądają się katalogów i myślą, że 200KM benzyna spali im 4l w trasie :) W moim aucie spalinowym producent podaje 5,4l na 100km. Oczywiście osiągnę nawet i 3,2l na 100km tylko jadąc 40km/h i to płynnie bez zatrzymania (gdy się zatrzymam od razu dąży do ustalenia na około 5,6l). Tylko co z tego jak to jest spalanie z jazdy i to płynnej, gdzie wtedy faktycznie auto dużo nie bierze, ale nie jest to realne bo zawsze dużo bierze nam auto przy rozruchu i przy rozpędzaniu się, Zawsze te 5km niezależnie od auta spalinowego jedziemy na niedogrzanym motorze więc wtedy i wyższe spalanie i niekorzystne jest w tym okresie mocniejsze depnięcie dla samego silnika. Realnie osiągam 7,3-7,5l na kompie, ale jak podjadę do dystrybutora to nagle okazuje się, że wynik to 7,8-8l :) No ale ludzie wierzą w te bajki na deskach rozdzielczych czy danych technicznych.
@@rafazysk1342 Chyba gorsze że wierzą w tą ropagandę internetową nie weryfikująć faktów. próbują sami się oszukiwać jak z tymi przebiegami magicznymi aut sprowadzanych z niemiec hahaha. zawsze 199 tys przebiegu hahaha.
Nieco ponad rok temu stanąłem przed koniecznością zakupu auta (używanego, bo na nowe mnie nie stać, a poza tym nie lubię marnować pieniędzy). Chciałem kupić 6-7 letniego Golfa, bo takim wcześniej jeździłem, ale znajomy sprzedawał 6 letniego wtedy Ioniq'a w wersji elektrycznej, który kosztował tyle co taki Golf. Kupiłem z nastawieniem, że sprawdzę jak się tym jeździ i pewnie sprzedam po 2-3 miesiącach i kupię spalinówkę. No i tak jeżdżę tym Hyundai'em do dzisiaj i pomimo że ma on bardzo małą baterię (26 kWh dostępnej pojemności w nowym aucie) i przebieg już ponad 160 kkm, to na moje potrzeby jest on w zupełności wystarczający. Robię na co dzień 20-30 km w ciągu doby, mam swoje gniazdko (230V w zupełności wystarcza), a gdy chcę pojechać do Szczecina (najbliższe miasto wojewódzkie, oddalone o 60 km od miejsca zamieszkania) to bez względu na to czy jadę zimą czy latem, to pełna bateria wystarcza na jazdę w obie strony (nawet zimą z ogrzewaniem, bez konieczności ubierania grubej bluzy). Na dłuższe wycieczki już to auto się nie nadaje, ale to konstrukcja, która pojawiła się na rynku już 9 lat temu, więc nie oczekiwałem że będzie pod tym względem rewelacyjna. Na wspomnianego pstryka nie przejdę, bo mam fotowoltaikę na "starych zasadach", która w połączeniu z taryfą nocną powoduje, że jeżdżę bardzo tanio. Być może jestem wśród nielicznych, ale dla mnie już nie ma powrotu do samochodów spalinowych, choć rozumiem argumenty tych, którzy na elektromobilność się nie zdecydują jeszcze przez bardzo długi czas.
I to jest normalne spojrzenie na całość.
Sam mam spalinówkę robię dziennie 5-10 km rocznie pod 4500 podchodzi i mimo że mieszkam w bloku to jeśli tylko mógłbym sobie pozwolić na elektryka to brałbym w ciemno. 2/3 razy w roku zrobienie 1-2 postojów na ładowanie po 20 min w dłuższej trasie życia nie rujnuje. A za granicę samolotem latam nie autem :)
Co Ty wiesz o małej baterii ;) U mnie raptem 14 kWh z 2016r pomyka ponad 14 600 km rocznie wkoło komina. Zwrot zakupu po przejechaniu ok 45 000 km (licząc zużycie i koszt benzynki 206 tki, którą zastąpił) bo ładowany tylko z gniazdka, nadwyżkami z PV. Ogólnie...elektryków nie polecam!
Bo jeszcze się jakieś urzędasy o podatki drogowe i inne pierdoły upomną jak EV będzie więcej ;)
Jakie to auto, które ma baterię 14 kWh? Dzisiaj hybrydy plugin segmentu D mają baterie ponad 20 kWh.
@ Jeden z tzw. trojaczków - Peugeot iOn.
@ To chyba z pierwszych masowo produkowanych EV? Przed leafem go zaczeli produkować? Ile ci pali?
W 1998 roku moja mama prenumerowała "Przegląd Reader's Digest" i tam był artykuł o elektrykach - "Samochód elektryczny? Dziękuję postoję" Aktualny jest do dziś.
Akurat zastanawiałem się jak to jest z tymi elektrykami naprawdę i rozważałem czy może w przyszłości nad takim się zastanowić. W sieci jest dużo informacji przekolorowanych w obie strony a Wasz film pięknie pokazał jak to wygląda naprawdę i przy moim stylu użytkowaniu samochod elektryczny nie miał sensu 🙂 Cenię Was za taką szczerość 🙂
Elektryk to jak spalinówka z dość dużą dziurą w baku.
Ja zatankuje i stoi 1 tydz. i ma ten sam zasięg , zróbcie tam z elektrykiem.
Mieszksm w bolku jak 60% ludzi
W czym problem? W bloku mozesz normalnie naładowac samochod a jak zostawisz spalinowy to tez musisz naładować akumulator szczegolnke w zime i szczegolnie samochody sportowe jak bmw m4. Czy porsche
jak naładujesz do 80% (najefektywniejszy procent ładowania) to po tygodniu będziesz miał 79,5%. Po miesiącu stania około 78%.
@Rykacz bredzisz, ciekawe na jakiej podstawie to stwierdziles skoro moja tesla straciła 3% w ciagu 3 lat? XD
@ Rozumiem, że przez 3 lata twoja tesla stała i jej nie dotykałeś? Samorozładowanie akumulatora litowego to ~2% na miesiąc.
Jeździmy Koną 64kWh i ładujemy ją raz na 1,5 tyg jeżdżąc po mieście i dookoła komina. Miesięcznie robimy 1500-1700km czyli 18-20tyś km rocznie. Bez problemu da się użytkować takie auto w bloku i nie wymaga to większych wyrzeczeń. Możliwość podgrzewania i chłodzenia auta przed wyjściem do pracy bezcenne.
Panowie, bardzo rzeczowy i „normalny” materiał. Brawo. Chętnie podzielę się z Wami wrażeniami z jazdy różnymi samochodami z różnymi napędami, bo robię ponad 50kkm rocznie osobowy i drugie tyle dostawczym.
Norbert Cala do prokuratury Was poda za ten materiał :)
Ten to powinien się udać do najbliższego wariatkowa xD
A co to za nołnejm?
Ciekawe za co niby mialby podac szczegolnie ze chlopaki czesto w swoich materialach podaja nieprawdę albo bzdury jak np tu podaje Dawid "WLTP -wymyślony zasięg". Pożal się Boże z takim recenzentem. Kolejna juz sprawa ze mowią o oczywistych faktach i rzeczach i ltore mozna przeczytać sobie zwyczajnie na stronie peoducenta (nie pisze o recenzji samochod elektrycznych)
@@grisza9395niby za co? XD
6:30 nie nie straciłbyś 45 min bo nie ładujesz się do pełna tyko 2x do 66% na maksymalnej krzywej ładowania.
Tylko tyle trzeba wiedzieć. jak jest ładowarka po drodze a masz gównianą baterię ładujesz się na dwa razy i jest o połowę szybciej.
Przecież to "fachowcy" od EV...
Czyli 35 minut pewnie
@ Między 10% a 60% masz jakieś 25KWh energii ładowanej ze średnią 90 KWh. Czyli jedno ładowanie Jakieś 17-18 minut. Tak. Przy czym ładowanie do pełna nie trwa 40 min tylko godzinę a nawet z groszem.
Jak ludzie kupują elektryki ze wzgledu na koszt przejazdu to tez dla porównania podajcie koszt przejazdu samochodem na gaz. Mnie koszt przejazdu 200 km na trasie samochodem na gaz kosztuje poniżej 50 zl To taniej niz elektryk. A ta cena juz po sankcjach na gaz z Rosji. I gaz jest bardziej ekologiczny niz benzyna albo olej.
Dlaczego jak sie porównuje koszt przejazdu elektrykiem to recenzjeci nagle zapominają o samochodach na gaz, ktore tez mozna kupic z fanrycznie zaistalowana instalacją gazową. A jak doliczyc jaką cene trzeba dopłacić do elektryka to za ta różnice można tankować gaz za darmo parę lat.
Mnie koszt przejazdu 400km elektrykiem to 50zł. Porównajmy od razu twojego trupa z lpg do mojego elektryka. Ile ma do 100? twój trup? 10sek? mój ma 4,5. Jaką ma długość ? jakaś gówniana dacia czy passat? moje auto ma 5 metrów. Masz tam pneumatyczne zawieszenie? hehehe napewno, jezdzisz trupem a ja do tego nie dosc ze mam bardzo szybkie auto to płace za jazde grosze tylko trzeba mieć mózg. LPG to paliwo dla plebsu.
@@pniteckitube widzę pan wielki biznesmen i bogacz poczuł się bardzo urażony XD
@@mufa4477 sresmen nie biznesmen, smieje sie z lpg i twojego gruza
50zł/ 3,25= 15,38litra czyli twierdzisz że ci pali gazu 7,69 aha . hahaha. Bajki internetowe jak zwykle ;)
Mam zniżkę na firmę i kupuję gaz za 2.99 zł a po drugie pisałem że w trasie a w mieście pali 10 litrów. Film pokazywał koszty jazdy w trasie, poza miastem.
Fajny materiał. Przyznam szczerze, że jeździłem kilkoma elektrykami (ale bardziej budżetowymi), i mi się BARDZO podoba ta technologia. Niemniej jednak, mieszkając w bloku bez własnej infrastruktury do ładowania (i wyobraźcie sobie, że zainstalować nie mogę, bo zarządca budynku się nie zgadza), po prostu nie mogę sobie na taki zakup pozwolić.
Sam fakt, że musiałbym “robić research” żeby mieć się gdzie podładować, skreśla dla mnie to auto. Na chwilę obecną, ewidentnie są to auta dla ludzi, z ładowarkami w domach/garażach. Nie wyobrażam sobie krążyć po mieście, w poszukiwaniu jakieś stacji ładowania. To jest kompletnie nienormalne.
Druga sprawa, koszty. Dawid, wspomniałeś, że masz tego Fiata za jakieś +/- 700 PLN na miesiąc. Może jakiś materiał w jaki sposób to ogarnąłeś? Nigdzie nie widzę takich cen…
No ale krążyć po mieście w poszukiwaniu stacji paliw już Ci nie przeszkadza 😀
Teraz bez dotacji nie da się tego osiągnąć, zwłaszcza w pierwszej połowie roku. Wrócą dotacje, to zrobimy, bo temat ciekawy.
@@tomlyn1124 w przypadku aut spalinowych nie ma takiego kuriozum jak aplikacje do wyszukiwania stacji ładowania, ani czekanie pod ładowarką aż się zwolni. Auta spalinowe “ładuje się” znacznie szybciej, i to jest fakt. Mieszkam obok trzech stacji paliwowych (tak się złożyło akurat), i każda z nich ma ładowarkę. Ale co w sytuacji, gdy ładowarka jest zajęta? Załóżmy, że przyjedzie na nią Dawid i będzie się ładować 45 minut. Mam stać obok i czekać 45 minut, żeby naładować się samemu przez kolejne 45 minut, czy jechać dalej i szukać wolnej ładowarki po mieście?
Dlatego mówię, że nie jest to technologia dla każdego, i jako fan motoryzacji, oraz nowinek technologicznych, mnie to, po prostu, zasmuca. Nie wiem po co próbować przekonać kogoś na siłę, że się da. Owszem, da się, ale jest to tak cholernie niewygodne, że przypomina to jeżdżenie monocyklem. Można, ale po co?
@ byłbym bardzo wdzięczny, na pewno widzom się spodoba!
A na ładowarkę zarządca od roku się nie musi zgadzać, jeżeli jest zapas mocy :)
Super film 😊 więcej takich
Prawidłowo i bez zbędnej ściemy. Fajny materiał, oby takich więcej.
Nie bierzecie pod uwagę jednego. Jak elektryki wypchną benzynowe to dziura podatkowa będzie musiał być załatana. Na pewno odpowiednia akcyza wejdzie.
Jak wsadzić kij w mrowisko? Zrobić film o SWOICH wrażeniach z używania samochodu elektrycznego.
Twoja Tesla zrobi spokojnie 680km zasięgu , latem po mieście z prędkościami nieprzekraczającymi 75km/godz , są bazy danych z takich wyczynów ,zdjęcia z ekranu i filmy . Fiacik drugiego kolegi to tak naprawdę autko na miasto , nie wybierać się tą zabawką dalej niż 100km a będzie elegancko .
Spalinówki lepsze diesel opłaca się bardziej i benzynowe też bo szybciej uzupełnisz paliwo, niż naładujesz prąd elektryczny
Super, że latem Tesla zrobi 680 km, jak nie przekroczysz 75km/h. A jak do tego wynajmiesz sobie ciężarówkę, która będzie jechała przed Tobą, to zrobi 700km.
Moje auto nie ważne, czy zima, czy lato zrobi ponad 500km po mieście i nie muszę mieć ku temu miliona specjalnych warunków, aby osiągnąć taki wynik, a moje auto(bo takie sobie wybrałem) nie należy do oszczędnych.
Witam zróbcie test zasięgu z pełnym obciążeniem ciekawe ile wtedy będzie do przejechania kilometrów.
Miałem okazje sobie wypożyczyć elektryka i jechać nim w trasę. O ile pierwsze wrażenia były fajne (przyśpieszenie, cisza w kabinie) o tyle jak przyszło mi się ładować na wolnej ładowarce (tylko taką działającą trafiłem na trasie) praktycznie w nocy będąc zmęczonym i marząc już tylko o tym żeby dojechać do domu i zasnać, tak bardzo szybko czar prysł... Gdyby mnie było stać na dwa auta, miałbym fotowoltaikę na podwórku i możliwość ładowania się za darmo, to jako drugie auto na dojazdy do sklepu czy na miasto mógłbym kupić elektryka. Dalsze wyjazdy w trasę tylko i wyłącznie dieselek. Jeśli kiedyś będzie można elektryka naładować w 5 minut do pełna a stacje ładowania będą na każdym kroku tak jak stacje benzynowe, to wtedy można na poważnie rozważać auto elektryczne jako jedyne auto w rodzinie 🙂
Jeżeli energia elektryczna będzie tania i dostępna dla wszystkich oraz nastąpi wyraźny przełom technologiczny magazynowania energii pod kątem:
1. Ekonomiczności produkcji (łatwość dostępu surowców)
2. Ppoż. (aby nie dochodziło to samozapłonów i aby były ciężkopalne)
3. Środowiska (recykling oraz biodegradacja w jak najmniejszym stopniu wpływająca na otoczenie)
4. Zwiększenia ich wydajności (bez wyraźnego pływu na takie ogniwa na bardzo wysokie i niskie temperatury poniżej 0°C)
5. Stworzenia jednego standardu takich ogniw w pojazdach różnych producentów
6. Dostępna wszędzie gęsta sieć stacji ładowania oraz możliwość dołączenia do każdego pojazdu łatwo wymiennego modułu, który pozwoliłoby na awaryjny dojazd kilku kilometrów do stacji ładowania bez konieczności wzywania pomocy drogowej.
to wydaje mi się, że wtedy coś by było z tych elektryków.
Dodam, że wybór rodzaju napędu powinien być dobrowolny dla każdego, a nie tak jak, póki co, nakazuje obecna, ideologiczna wg mnie, politycznie, ekonomicznie oraz społecznie "poprawna Europa" (to w cudzysłowie to oczywiście sarkazm).
Zimny samochód.
Tania i dostępna - już jest.. sam produkujesz, magazynujesz, używasz.
Ad.2 - spalinówki ulegają samozapłonowi wielokrotnie częściej...
Ad.5 - niemożliwe - ten sektor dynamicznie się rozwija - co parę miesięcy nowe rozwiązania..
Ad.6 - Sieć ładowania TAK - i nie potrzebujesz żadnych modułów...
Co do zakupu samochodu - już nie można kupić spalinówek? Nie można użytkować?
W Norwegii od 2025 mieli wprowadzić zakaz...ale zrezygnowali bo 89% w 2024 kupowało BEV a czyste spalinówki 3%...
Od kilku lat jeździmy EV i nie widzimy powrotu do spalinówek... Wróciłbyś z pompy ciepła czy kotła kondensacyjnego do kopciucha? Raczej nie.
Problem jest gdzie indziej - ogromny hejt na elektryki i mnóstwo nieprawdziwych informacji...
Jeździłem e-600 - miejsko - podmiejski EV, jesienią 400km bez problemu. Powyższą trasę zrobiłbym bez problemu - obniżając prędkość do 100-110km/h. Nawet jakby była po drodze ładowarka - lepiej zwolnić niż tracić czas na ładowanie. (jazda 500tką na S8??? nigdy w życiu!)
Tesla 3 z vloga: diesel konsumował na tej trasie 4.3L/100km a Tesla prawie 19kWh. U mnie 1.6CDTI - bardzo oszczędny silnik wciągał 5.9L a moja Tesla ma średnią od zakupu 14kWh (dokładnie ta sama trasa) i czas podróży uległ skróceniu...
@egi7718 Dobrze, że widzisz same pozytywy 👏
@@egi7718 odnoszę się do polityki zakazującej od 2035. Proszę przeczytać jeszcze raz ze zrozumieniem, tanio dla wszystkich a nie dla bogaczy. Co mnie interesuje jakiś przykład Norwegi wyrwany kontekstu, gdzie tam jest to wszystko dotowane więc o co kaman?
Gdzie ta tania energia? Jak narazie jesteśmy w czterech literach pod kątem produkcji energii więc gdzie tu taniość jak problem jest obecnie z zapotrzebowaniem na obecny dzień, a trzeba wziąć pod uwagę że trzeba będzie wyprodukować energię dla ładowania milionów pojazdów tanio, potwarzam tanio. Proszę znowu nie powoływać się na Norwegię i ich wydajność i możliwości produkcji energii bo wszędzie tak wesoło nie jest.
Koszty produkcji i ekologiczność jest po stronie spalinówek bo widzisz chyba tylko gotowy produkt w postaci ogniw a całego procesu wydobycia i przetwórstwa nie. Koszt ogniw to 20-30% wartości pojazdu więc nie jest to ekonomiczne i tanie póki co, dlatego mowa o nowych wydajnych ekonomicznych i dostępnych masowo surowcach i technologiach, a takich nie ma bo surowce są bardzo ograniczone i nieodnawialne.
Ja tu pisałem o dostępności dla wszystkich, ale widzę, że mówisz o sobie za co winszuję, że cię stać na kupno i utrzymanie, gdzie zaznaczam o tym aby było to dostępne dla każdego zwykłego Kowalskiego.
Wszystkie ciężkie specjalistyczne elektryczne pojazdy nie będą wstanie pracować nigdy tak wydajnie jak spalinowe chociaż samochody ciężarowe zakaz ma obowiązywać od 2040. Nic nie mówiłem o ogniwach, że są dużo łatwiej palnę od spalinówek, jeżeli są bezpieczne to super, ale jednak ich ugaszenie nie jest takie proste jak już dojdzie do zapłonu, a oto mi chodziło i stąd ciężkopalność.
Tak samo recykling w elektrykach jest dużo trudniejszy i kosztowniejszy.
Dodam jeszcze fakt krótkiej żywotności ogniw. Więc kolejne koszty. Gdzie tu widzisz ekonomię?
Najważniejsze na koniec to, że ja wcale nie neguję elektryków. Może to być idealne uzupełnienie możliwości transportu ale jako uzupełnienie, a nie zastąpienie bo bogatą Norwegię stać dotując elektryki a nakładając większe koszty na spalinówki, naprawdę. Nic nie mam do tego. Dlatego wypunktowałem moje myśli co by pomogło w tym wszystkim. Mam nadzieję, że technologie się pojawią i rozwiną, ale póki co to nie widać i nie słychać I proszę nie pisać, że coś się pojawia co kilka miesięcy bo tak nie jest, a jakby było to widać byłoby to w każdej technologii i każdym sprzęcie bazującym na akumulatorach, a tego nie ma zwłaszcza co kilka miesięcy takich rewolucji
Świetny materiał!
Panowie, świetny, rzeczowy materiał
Fajny, merytoryczny i konkretny film! Dzięki 💪
Dzięki za obejrzenie!
Bardzo dobry odcinek i rzetelne podejcie do tego trudnego tematu ✌️⚡✌️
Zimny samochód 😁
Super merytoryczny i praktyczny materiał. Czyli nadal spalinówka.
Na trasy. Ja bez wahania brał bym elektryka gdyby mnie było stać.
1. Porównanie zasięgu w zimie do wltp to jak wypłata netto z brutto. Raczej do porównania powinno być zasięg w lecie do zimy.
2. Co do ofert z dynamiczną ceną trzeba czytać umowę i patrzeć na koszty energii biernej. Bo może wyjść, że ktoś wyjdzie na tym jak zabłocki na mydle - teraz płaci 200 zł, a po przejściu może być 100 zł za energię czynną i 300 zł za bierną, czyli rachunek 400 zł - ola boga oszukują. Szczególnie jak chcemy ładować elektryka to trzeba brać dobrą ładowarkę z pf powyżej 0.9
3. Porównanie elektryk vs spalinówka - generalnie temat rzeka ciężko porównywać indywidualne zachowania. Generalnie nierozgrzany silnik spala 2 razy więcej paliwa, a jak rozgrzewamy wnętrze na postoju to nawet 3 czy 4 i przy okazji niszczymy silnik. Z drugiej strony elektryk, żeby rozgrzać wnętrze też potrzebuje pobrać energię z baterii i jak więcej rozgrzewamy niż jedziemy to zasięg będzie tragicznie niski w lecie. Co do utrzymywania temperatury przez elektryka to to już są pomijalne wartości rzędu 1 czy 2% zasięgu.
4. Ładowarki już na biedronkach i lidlach czy innych stonkach stoją, więc problemu dostępności i szukania raczej nie będzie.
5. Bloki, wielka płyta ola boga nie ma gdzie ładować. Jeżeli nasz mental byłby normalny, to przy użytkowaniu auta przez statystycznego mieszkańca bloku (20 - 30 km dziennie) to by ładował się z 20 do 80% co 7-15 dni zimą. Na parking z 50 autami wystarczyłoby 5 ładowarek. Niestety nasze janusze codziennie pewnie ładowałyby się z 90% do 100% i blokowały je...
5. Raczej zakaz spalinówek się utrzyma, a w 2035 większość będzie mogła sobie pozwolić na teslę z 2025 roku, gdzie akumulator będzie miał 90% nominalnej pojemności. Postęp postępuje wykładniczo - za 10 lat osiągniemy w elektromobilności to co w ostatnich 15 latac (a 15 lat temu był Leaf z 100km zasięgu w 25°C).
6. Jeżeli chodzi o czas w trasie na wakację to wyjazd na Chorwację elektrykiem trwa i kosztuje tyle co spalinówką. No chyba, że ktoś jedzie swoim dieslem 10h bez przerwy na kibel i szcza do butelek ale taką patologię można pominąć
Zimny samochód :) Miło się ogląda rzetelne materiały. Za to Was cenię.
I jeden i drugi powiedział coś, o elektrykach, czego nikt nie powinien powiedzieć wsiadając do samochodu, "bałem się, że nie dojadę " ,tyle, koniec tematu .
Ale co ze nie dojedzie? Elektryk i spalolinowka to podobne samochody a praktycznie identyczne tyle ze do spalinowego jak wsiadasz i odpalasz zimnego spada mu zasięg wraz z jazdą a to ze pokazuje 600km to nic nie znaczy dopiero pozniej komuter wylicsa ile naprawde przejedzie bo unormowaniu spalania.
@@Super_swinia_bojowa Chodzi o to że stacje benzynowe masz na każdym kroku i w każdej chwili się zatankujesz, a co do ładowarek to bywa że są co 50km na trasie szczególnie na wschodzie Polski + do tego zdarza się że podjeżdżasz na ładowarkę a tam awaria i żadne stanowisko nie jest dostępne (co zdarza się w Polsce często). Spalinowy nawet jak Ci braknie paliwa i stanie na trasie to pierwszy lepszy taksiarz Ci w kanistrze 5l dowiezie nawet, a jak Ci stanie elektryk na trasie to krótko mówiąc masz przewalone.
@@GameVentureGameplay dzięki, że wyjaśniłeś, bo mi się nie chciało i nie przypuszczałem nawet ,że będą potrzebne wyjaśnienia:)
@tasmankrk Jak widać są potrzebne bo ludzie którzy tak fanatycznie bronią elektryków często nawet w życiu żadnym nie jechali :) Mało tego, często są to osoby które nawet jeszcze nie mają prawka i 18 lat, ale będą bronić elektryków do samego końca bo im jakiś Grzyb na YT powiedział że to najlepsze co mogło spotkać motoryzację ;)
@@GameVentureGameplay niestety masz rację, fakt, że dla niektórych osób są to samochody użyteczne, ale większość się nie zastanawia jak bardzo całościowo, są szkodliwe ( wyprodukowanie baterii, degradacja jej, utylizacja ) ale to można by się było rozpisywać dużo. Mają plusy i minusy, chociaż ja widzę dużo więcej minusów, elektryka nie miałem, ale jeździłem trochę nimi. Dużo ludzi ma wyprane mózgi właśnie przez różnego rodzaju dziwnych ludzi na YT i w tv , ale nic nie zrobisz z tym :) Ja elektryków nie skreślam, ale nie w aktualnej formie. Może kiedyś.
Mam model y long range AWD z zasięgiem wltp 535km od maja 2024. Latem auto miało 12kWh/100km gdy jeździłem głównie po mieście więc zasięg w okolicach 600km. Na wyjazdach robiłem 400km jadąc z prędkościami autostradowymi, np 315km do wawy pochłaniało 75% baterii przy 140kph. Zima teraz przy 0C na krótkich trasach w mieście mam 25kWh, więc niby 300km, ale jeśli rozgrzeje baterie wcześniej to zużycie po mieście i poza miastem jest już bliższe 18kWh, więc mówimy o 400km.
Ja jestem osobą która co 250-300km robi przerwę bo dzieci nie dadzą spokoju po 2-3 godzinach już w aucie, więc mi akurat nie robi, ale wiem że EV nie jest autem dla każdego.
To jeszcze dopowiem, że o ile latem ładuję za darmo z fotowoltaiki, to poza PV wychodzi mi 86gr/kWh już ze wszystkimi opłatami. Na tą chwilę mam zrobione niecałe 18tys km i gdy robiłem całkowite podsumowanie wydatków na auto to przy 17tys km mówiliśmy o 2600zł czyli okolice 15.30zł/100km. Bardzo często korzystamy z darmowego lądowania zarówno w domu jak i na trasie czy w hotelu etc. Nawet teraz wyjazd nad morze to naładowanie auta w domu na maksa i potem za darmo w hotelu na powrót.
Koniec końców jeśli chodzi o finanse to wychodzimy na tym dużo korzystniej niż na poprzednim suvie- Tiguan Allspace.
Fajne dane, dzięki!
@@nosekbkmam id3 od niespełna roku i podobne spostrzeżenia. Niczym taniej 100km nie przejadę po drugie ci potrzeboja auta na trasę niech kupią diesla. Elektrykiem też spokojnie można jechać w trasę ale większość nie zrozumie jak szwagier nie powie😂. Latem jechałem z wroc do swinoujscia z jednym ladowaniem. Ladowanie miałem w pensjonacie za darmo. Więc analogicznie w drugą stronę. I teraz najważniejsze auta elektryczne.sa.dla tych co mają swoją infrastruktire chyba że ktoś lubi przepłacać na ładowarkach. Mam mieszkanie we wroc z wlasnym garazem i gniazdem siłowym o mocy 13kw. Na wsi dom z pv. Jakby to powiedzieć? Rocznie robie ok 20k km i dziś nie stać mnie na.auto spalinowe😂
Fajnie, że mówicie prawdę. Macie tą trasę Warszawa-Białystok trochę trudną tą trasę, albo jakaś ładowarka MOLa po 70zł, albo ładowarki tylko na trasie powrotnej.
Trzeba liczyć, że coś się tam ciekawego wreszcie otworzy. Fajnie, że się zdecydowaliście i opowiadacie, jak to jest.
ZIMNY SAMOCHÓD!
Gdybym mial swoj dom i foto na dachu i dojezdzal do pracy 10km to tak. Ale ze tak nie mam to wyjebane na glupoty.
Zimny samochód. Bardzo fajny materiał, mega się Was słucha, robicie dobrą robotę👍
Zimny samochód, ale ciepło na serduszku, że takie merytoryczne materiały tworzycie, bez fanbojstwa w żadną ze stron 😊
6:56 nie chce tu wielce pouczać bo nikt tego nie lubi ale nigdy nie opłaca się w trasie ładować do 100% Powinieneś się naładować do 80% pojechać dalej i gdzieś tam znowu ładować jakby była potrzeba bo tak zyskasz więcej czasu niż stracisz ładując powyżej 80
albo zwolnić i dojechać bez ładowania... Ja uczyłem się jeździć na F126p.... Dzisiaj radziłbym zacząć od Leafa 24
Dlatego wracałem jadąc 90-100 km/h
Ciekaw jestem jak po 2latach będzie ta bateria działała, no i kto weźmie w najem po 2latach tego fiacika ,czy będzie kolejka chętnych?
Jest masa filmów o tym jak baterie znoszą próbę czasu, dwa lata nie robią na nich wrażenia.
Normalnie. W samochodach nie montuje się baterii z telefonów wbrew opiniom niektórych, co to opowiadają jak bateria po 2 latach do wymiany.
Trump z Muskiem to na prawdę robią robotę. Tyle prawdy teraz w tych internetach, że strach wchodzić :) Fajnie posłuchać!
Ty tak serio? XD
Za to lubię Wasz kanał!
Zdrowy rozsądek powinien być na pierwszym miejscu. My w domu/ naszej firmie mamy 3 diesle ale wczoraj odebraliśmy Ioniqa 5 z abonamentem 590netto miesięcznie. W firmie mamy dobrą umowę na prąd. Jeśli kasa się zgadza to elektryki mają sens.. :)
Elektryk bez ładowarki w domu jest mało sensowny.
Jeżdżenie po ładowarkach to kolejna przygoda.
Dobre Elektryki ładują się szybko w każdych warunkach zwłaszcza zimą) prądem powyżej 100kwh więc w max 30min się naładuje
Więc można podjechać na ładowarkę posiedzieć w aucie i poczekać
Podróbki elektryków ładują się niższymi prądami a w zimie przyjmuję max 25kWh (na CCS 350 Ionity)i ładowanie trwa 2 godz.
Infrastruktura w Polsce jest słaba.
Ładowarek brakuje przy Autostradach w mniejszych miejscowościach.
Jadąc trzeba zjeżdżać z trasy i stać po jakiś dziwnych miejscach gdzie nic nie ma nawetc WC
Pojawiają się ładowarki w trasie np na Orlenie o mocy 50kwh - więc ładowanie na max to 1,5godziny.
Mnogość różnych firm z ładowarkami to kolejnt temat.
Ionity Elocity Greenway mają swoje abonamenty. Jak wykupisz to się ładujesz po 2 zł jak nie to nawet powyżej 3zł za 1kWh
Elektryki są naprawdę fajne.
Jako drugie auto w domu - genialne.
W domu z Walboxem -super
W mieszkaniu - tylko porządne marki z dużą baterią i szybkim ładowaniem - inaczej można się szybko zrazić i marnować czas na ładowanie.
Z elektrykami jest też pewien problem - kupujesz jako drugie auto, walka z żoną kto nim jeździ, kupujesz drugiego "drugiego" i po paru miesiącach przypominasz sobie o spalinówce...i ją sprzedajesz😉. Są osoby jeżdżące tylko wokół komina - jeśli mają gdzie się ładować "przy okazji" (miasto) - na jeden czy dwa dalsze wyjazdy wakacyjne - zawsze można wynająć...TM3
Najgorzej o braku mobilności krzyczą osoby które dojeżdżają tylko do pracy i na zakupy, a tak po za tym rzadko się zdarza by kilka razy w miesiącu zrobili po 100 km na raz, za to w zabudowanym gniotą po 80 km/h 100 km/h xD
Chłopy odyebaliscie kawał dobrego filmu. Czarno na białym. Dziękuję 💪😀
Fajny odcinek. Dobrze się słuchało #ZIMNY SAMOCHÓD
Bus pasy dla elektryków miały być pewnie zachętą, ale na dłuższą metę nie ma szans na ich utrzymanie. Gdy procent elektryków wzrośnie wystarczająco, bus pasy zajmowane przez elektryki przestaną spełniać swoją rolę - bezkolizyjnej trasy dla autobusów.
Tesla Ci pokazała te 400 km, bo ona się uczy stylu jazdy + ostatniej trasy. Jakbyś ostatnie 100 km pokonał po mieście to gwarantuje że zasięg Ci podskoczy do ponad 500 km (około 550 km to pełny zasięg Tesli model 3 LR HL, mam taką samą).
Jeżeli z drugiej strony, pojechałbyś 200 km/h do Berlina to Tesla przez kilka dni będzie Ci pokazywać np. 220 km zasięgu (na bazie ostatniej trasy).
Kolejna różnica - jak wyjeżdżaleś na 100% na zimnej baterii, to auto wkalkulwało pobranie 3-4 kwh na rozgrzanie. Jakbyś miał auto podgrzane z "gniazdka" w trasę, to też zasięg byłby większy. Takie od bajery, ale niestety tylko w Tesli wylicza to aktualnie w miarę dobrze. W innych markach może być rozjazd 50%
To co jest w Tesli, to nie jest "dobrze". Nie pamiętam, w których ale w modelach niemieckich (VW, Mercedes, BMW) masz kalkulację wyliczaną dynamicznie na bazie wybranej trasy. Dla przykładu jadę w dłuższą trasę, ale nie mieszkam 10 metrów od wjazdu na autostradę tylko 20km, więc co pokaże Tesla? Po 20 km przejechanych po mieście/krajówkach pokaże mi, że dojadę do celu np. na 20% i to w miarę upływu trasy będzie spadało, bo zużycie będzie rosło. Natomiast w niektórych niemieckich modelach to działa tak, że jak wrzucę w nawigacji, że będę jechał po autostradzie, to auto sobie policzy "hej, wjedziesz na autostradę, będziesz zapierdalał, to zużycie będzie większe".
@@xxxxxx-qr8nm Nie, ona zestawia te dwie rzeczy. Więc jak jedziesz 500 km po mieście, a na drugi dzień wbijasz na trase to Tesla Ci nie pokaze 500 km zasięgu na trasie. Ona bierze pod uwagę średnie zużycie, limity prędkości, nachylenie terenu itp. Jest gdzieś dobry opis tego, ale sam byłem w szoku ile czynników pod uwagę bierze kalkulując. Do tej pory raz mi się zdarzyło przez 7000 km że był rozjazd, ale tak to do co joty się wszystko zgadza.
Dodatkowo od jakiegoś czasu w Navi jest np. pokazywany deszcz i temperatura w danym regionie i z tego co wiem to nawet to jest kalkulowane.
Zróbcie materiał o tej strefie z waszej perspektywy. Bardzo ciekawy materiał był. Fajnie jakbyście rozwinęli temat taniego wynajmu auta. Z jakimi kosztami dodatkowymi się wiąże i co z jakimiś niewielkimi szkodami auta w trakcie zwrotu?
To za prawie dwa lata o wynajmie zrobimy, jak oddam, póki co nie mamy wiedzy. A o cenie wynajmu jak dotacje wrócą chętnie :)
Generalnie SCT w Warszawie jest, ale nikt jej nie respektuje a policja i straż miejska nikogo nie ściga 😅
(Zimny samochód) Porównywanie wyłącznie cen prądu i paliwa jednak nie wskazuje jednoznacznie na to jaki napęd jest bardziej opłacalny. Może przy wynajmie cena samochodu nie ma znaczenia, ale przy zakupie już tak. Za różnicę w cenie elektryka i spalinówki (nawet hybrydy) można czasem przejechać tyle ile niejeden kierowca zrobi przez cały czas użytkowania samochodu. Za dużo jest czynników wpływających na koszty (wliczając parametry poszczególnych modeli samochodów), żeby wydać jednoznaczny wyrok.
Spokojnie. Wejdzie ETS2 na benzyne i olej napedowy to nagle EV zaczną się opłacać 😅
najczęściej różnica w cenie zwraca się nie w paliwie, a w znikomych kosztach serwisowych aut elektrycznych
@@micharek9269 Jak wzrośnie popyt na elektryki to ich ceny pójdą w górę i nadal wybór elektryka to będzie średni biznes.
@@Grotek Dopóki nie trzeba wymienić baterii może i tak jest. A ceny ubezpieczenia elektryków i spalinówek już się zrównały?
Jeżeli ktoś chce mieć nowe, mocne auto to elektryk jest sporo tańszy w zakupie od spalinowego 😉
Teraz trochę myślenia przyszłościowego (bo stacji paliw też kiedyś nie było tyle co dzisiaj). Jak każdy parking czy budynek będzie miał minimum 25% miejsc z ładowarką to 90% problemów w podróżach miejskich o których mówicie przestanie istnieć. Natomiast dane mówią wprost, 90% użytkowników robi niecałe 100km dziennie i jazdy w trasę są dla ludzi sporadyczne. Oczywiście, dla zawodów które robią kilka tysięcy km miesięcznie trzeba będzie zbudować bardzo dobrą infrastrukturę szybkich ładowarek. Zimny samochód :)
W ogóle mam "ZIMNY SAMOCHÓD" względnie obiektywne podejście, choć różnica w cenie przejazdu jest kolosalna przy tesli. Szczególnie jeśli brać odpowiednik o podobnych osiągach palący okolice 8-12 litrów na 100. 300km od biedy na 1 ładowaniu wystarczy, plan można dostosować do sytuacji. Na przykład zaplanować dodatkowe atrakcje zwiedzanie lub po prostu znaleźć punkt ładowania obok restauracji. Pozdrawiam, ciekawy materiał. Szkoda że w domu na wynajem to nie skorzystam z pstryka ale i tak naładowanie auta od 0 do 100% za 40zł i 300km zrobię. Na taryfie G12r energetyczna dolina 12 godzin w ciągu doby po 38gr + podatki, akcyzy itp wychodzi realnie 62 grosze brutto. w droższej aż 1.62. Ale wykroczyłem poza limity dopłat.
Ja poruszam się Rowerem cały rok i jest zajebiste.
Gdzie taki wynajem ogarnąć w tak dobrej cenie? Strona producenta czy jakieś prywatne wypożyczalnie? Pozdro, dobry materiał
Teraz nie ma, odezwij się do Gezet w Gorzowie Wielkopolskim i poproś, żeby Ci wysłali dobrą ofertę jak będzie
Z dwojga złego wolałbym podejście Tesli, czyli pokazywanie mniej więcej realnego zasięgu. Rozmowy bardzo się interesująco słuchało, aczkolwiek mam jedną uwagę dot. taryf. Mówiąc tak zupełnie życiowo trzeba sobie powiedzieć, że osoby aktywne zawodowo, a chyba tylko takie mogą myśleć o zakupieniu lub najmie elektryka, dostosowują użytkowanie samochodu do trybu życia, a nie tryb życia do ładowania samochodu. Więc, czy trafią na odpowiednią taryfę, to zależy od tego, jak pracują i kiedy znajdą czas i miejsce na ładowanie samochodu.
Ciepły samohud ❤
#zimnysamochód Kolejny dobry odcinek...
Te zasięgi to między bajki można włożyć bo w tesli te zasięgi to w zasadzie mamy większe z uwagi czy 1 motor i czy mniejsze/weższe opony (lżejsze). Dlatego każdemu polecałem Teslę Y Performance zamiast LR 4x4 bo zasięgi robiły tak naprawdę tylko te koła, a różnica w cenie niewielka, a w opcji performance dostawało się dużo więcej, a cena była mega atrakcyjna, teraz już niestety więcej trzeba wywalić kasy.
Zresztą trzeba myśleć jak się kupuje. Swego czasu ludzie rzucali się na diesle do miast co później odbiło się czkawką, więc jak ktoś robi dużo tras to nie kupuje elektryka! Proste. Ale do miasta nie ma lepszego pojazdu.
Też nieźli jesteście. Twierdzicie, że elektryki są drogie, a po chwili podajesz cenę Fiata 500, że wychodzi ciebie realnie 500zł miesięcznie. Kup spalinówkę w takich ratach nową życzę powodzenia! A to że ludzie porównują auta do osiągów i wyposażenia to do czego mają porównywać? Porównujesz Dacie Duster do BMW M3? No nie, trzeba porównywać do parametrów auta. A spalinówki są tak samo drogie jak elektryki, a nawet i droższe jak właśnie porówna się parametry. Co mnie obchodzi, że producent dopłaca do interesu. Auto elektryczne w budowie jest dużo tańsze od spalinówki więc ceny sa sztucznie zawyżone. Baterie potaniały drastycznie. Czy auta elektryczne w takim stopniu staniały??? Przecież te 5 lat temu twierdzono, że to bateria powoduje że elektryk jest drogi. Baterie staniały, a auta jeżeli staniały to tylko pod naporem konkurencji Tesla i Chiny. Po prostu europejscy producenci są tak pazerni na kasę, że głowa mała. Pamiętam jak swego czasu VW robił mniejsze prawe lusterko w Golfie tylko dlatego, że miał parę euro taniej. Tak to przy dużej ilości aut to jest gruba kasa, ale nie robi się takich cyrków bo suma sumarum ludzie mogą takiego auta nie wyrbrać. Między innymi ja nie wybrałem wybierając Toyotę :), a chyba lepiej sprzedać więcej aut niż szacować, że będzie 2mln euro do przodu za lusterko jak od sprzedazy było by znacznie więcej mln. Czasami nie opłaca się oszczędzać i przez te oszczędności seria ID odnosi porażkę. Bo auta które realnie kosztuje w Chinach 65tyś zł w PL 150tyś. to kto kupi takie auto zwłaszcza, że jest niedopracowane. Auta elektryczne muszą stanieć i stanieją. To tylko kwestia czasu. Baterie są coraz lepsze. Coraz tańsze. Elektryki będą śmigać po 1000km na jednym ładowaniu. Nie zapalą się czy to samoistnie czy pod wpływem uszkodzenia baterii. Już ta technologia jest na rynku, ale musi chwilę potrwać, aż inni producenci ją też będą posiadać. Więc to tylko kwestia czasu. W spalinówkach doszliśmy do muru. Więc na razie w elektrykach trzeba przeboleć ten fakt, ale i tak 80% kierowców nie potrzebuje takich zasięgów, ale miło by było mieć te gwarantowane nawet 600km i tak na jednego strzała nigdy nie jeżdżę bo to debilizm, ale warto po prostu mieć ten psychiczny komfort. Więc te małe zasięgi to na razie taka faza przejściowa. Smartfonów od razu nie było. Jakie były klamoty z podpiętymi walizkami, to można sobie tylko wyobrazić jakie będą baterie przyszłości. Możliwe, że będa montowane w każdy element konstrukcyjny auta np. w drzwi, w słupki, podłogę bo będę grubości centymera i o dowolnych kształtach, a że niepalne to nawet przyczynią się do wzmocnienia konstrukcji auta. Poczekamy zobaczymy. Ale elektryfikacja to jedyna słuszna droga.
Co do strefy czystego transportu to dlaczego niby jest to glupota? Czy przeglądaliście może materiały jak wygląda korelacja rozwoju silników diesla z rozwojem raka? Zachęcam. Więc jeżeli nie chcecie, aby wasze dzieci chorowały na te paskudną chorobę to chociaż ten jeden cancerogenny czynnik nalezy wyeliminować z miast. Naprawdę mamy rok 2025 i nie potrzeba 20letnich aut na drogach (a jeszcze te mogą wjeżdżać i starsze w przypadku benzyn), a często jeżdżą starsze kopciuchy. Jeszcze gdyby były serwisowane należycie, ale nie dość że zmrodzi z wydechu to jeszcze kapie olejem. Dodatkowo ludzie wycinają DPFy i kombinuja na różne sposoby, aby było taniej mając w poważaniu zdrowie innych. To samo z paleniem czym kolwiek popadnie w domach. Więc jest to słuszna droga zwłacza, że eliminuje bardzo stare auta za którymi ciągnie się nie raz czarny dym i aż w aucie nie można oddychać i szybko trzeba przełączać na wew. obieg. Więc nie wiem co w tym jest głupiego? To że ludzie chcą żyć w mniej zaniczyszczonym mieście? I nie można tu mówić o kwestiach finansowych bo auto 10-15 letnie obecnie kupuje się za niewielkie pieniądze więc naprawdę nie potrzeba takich starych diesli zwłacza, że ich wydajność w mieście jest żenująca i wcale nie spalają mniej paliwa. Więc czy do miasta nie lepiej jest kupić małej nowszej benzynki za 10-15tyś.? Zresztą sam zachodzę w głowę czy nie sprzedać swojego auta i nie przesiąść się do komunikacji miejskiej czy na hulajnogę albo rower. Mieszkając w mieście auto to tak naprawdę większe utrapienie niż korzyść. Taka Warszawa jest tak zawalona, że gdy chce się zaparkować to jest to wielki problem. Wielokrotnie szybciej załatwiłem sprawy wsiadając w tramwaj czy metro niż telepiąc się autem. A jeszcze jest teraz durna moda na SUVy co palą więcej i więcej zajmują miejsca. Z chęcią wszystkie auta wywalił bym z miasta. Zostawił tylko komunikację miejską i takie autka 2 osobowe gdzie siedzą 2 osoby za sobą i te autka maksymalnie rozpędzają się do 60km/h tak samo komunikacja miejsca i taxi/uber elektryczne. I oczywiście rowery/hulajnogi. Dostawa towarów do sklepów tylko w określonych godzinach, ale wszystkie auta z blokadami prędkości, aby inni uczestnicy ruchu czuli się bezpiecznie. Bo teraz ludzie potrafią 100km/h po mieście śmigać bo te przepisy przepisami, ale ich egzdekwowanie jest zerowe. Było by zdecydowanie lepiej w dużych aglomeracjach coś takiego stworzyć.
Chcesz tani symulator przepłacania za ładowanie? Wynajmnij auto Dacia Spring z Glovo i sprawdź dla czego zimą bedziesz mieć non stop zaparowane szyby. 1. Ladujesz w nocy i rano -10% 2. Ruszasz nie ruszuszasz, chcesz ogrzać wnętrze zimą? Odejmij 40 km zasięgu za każdym razem! W Dacii nie ma pompy ciepła, kabina grzeje się grzałką z baterii! Do tego zasięg realny zimą 100km to masz zagwarantowany codzienny koszmar szukania ładowarek. Po max 3 dniach przejdzie ci ochota na EV po takim symulatorze.
Nikt kto robi 50 km dziennie i więcej nie kupi tak małego auta. A taki Spring przy mniejszych przebiegach ładuje się normalnego gniazdka w domu codziennie i problem baterii nie istnieje. A na trasy to można sobie wypożyczyć spalinowe lub mieć dwa (żona do pracy chyba też jeździ). A jak mieszkasz w bloku, to nie jest wina elektryków.
Można też wynająć Teslę i mieć zupełnie inne doświadczenia
Cieszę się, że Panowie potwierdzają opisany scenariusz. Zgadzam się, inne scenariusze wypadają inaczej, ten wypada blado. Podałem jako wiadro na ochłonięcie gdyby ktoś myślał, że to nie ma znaczenia gdzie i jak używasz EV. Ma i to ogromne, każdy najdrobniejszy czynnik może spowodować, że EV to będzie koszmar. Zwłaszcza zimą. Zwłaszcza jak nie masz garażu. Zwłaszcza jak nie masz ładowarki w garażu. Zima wtedy to będzie koszmar, nie ma się co czarować.
@@3ndru1 doprecyzowałbym, że tak naprawdę, korzystanie z dowolnego auta może się okazać koszmarne
@Grotek a w szczególności EV. Auto spalinowe jest dostosowane w 100% do jazdy w niemal każdych warunkach klimatycznych bez znaczącego wpływu na zużycie paliwa i komfort eksploatacji. Tym czasem "zima" typu 2024/2025 na poziome najniższych -5'C to ogromne straty, zasięgu, szczególnie w EV o małej pojemności aku. Szczególnie tych tańszych, szczególnie bez pompy ciepła, dobrze ocieplnego garażu lub garażu podziemnego. Czy wiecie, że Dacia Spring w ogóle nie potrafi usunąć pary w 100% na publicznej ładowarce pod chmurką? Warto by wyodrębnić pseudo samochody: takich spalinowych w salonach nie ma w PL (poza wyjątkiem jak blenda na radarem dopplera w Toyota który zatyka się śniegiem dzięki projektowi łapania śniegu. EV pseudo samochody jak najbardziej niefunkcjonalne i nie przygotowane do polskich warunków atmosferycznych okazuje się że są. Idąc dalej możemy zimą komfortowo przejechać się cabrio z miękkim dachem, pod warunkiem że wyschnie w garażu, rozgrzejemy silnik, włączymy grzanie karku (jak w Mercedesie) wyjdziedziemy na paradę po dzielni i wrócimy do garażu. W takim mercedesie nie zauważymy że jest zimą. Za to w EV jadąc na narty bez garażu podziemnego i wtyczki zapomnij że bez problemu wrócisz, bierz pod uwagę koszt każdego ogrzania auta i zimnej nocy kiedy % znikają z baterii jak PLNy wlane w dziurę gospodarczą. A jak nie, nie udawaj że jesteś w Californi. Tak drodzy, musicie brać pod uwagę KAŻDY niepożądany czynnik lub uznać jak kolega że dane EV nie pasuje do danego zastosowania. Prawda jest taka, że większość zastosowań dla EV nie pasuje obecnie dla tego ich jest tylko tyle co jest i śmieszą mnie posiadacze Tesli błagający pod Lidlem aby nie ładować więcej bo on ma mniej niż Ty. Czyli kupiłeś Teslę bo ma "lepsze" zastosowanie to rozumiem że jako "prawilny" użytkownik nie pojedziesz pod Lidla błagać o wtyczkę? A jednak patrz, poznałem takich co błagali k prosili. Czyli są użytkownicy Tesli co źle wybrali, źle zaplanowali podróż i plan dnia, czyli EV powinno być mniej w kraju? W Warszawie Ursus ładowarek publicznych jest jak na lekarstwo, połowa jest zawieszona i dzwoń w godzinach pracy supportu albo ładuj się w innej dzielnicy. Każde kolejne auto EV zatka i dobije korzystanie z publicznego systemu. W Centrum Warszawy WSZYSTKIE szybkie publiczne ładowarki są zajęte od 7 do 21. Drodzy userzy EV jak możecie chwalić ten system bez własnej ładowarki, przecież to wasz czas marnujecie kilka razy w tygodniu lub miesiącu. Powinno się ograniczyć sprzedaż EV dla tych bez wallchargera a w mieście takich pełno.
Zimny samochód. Od pon do pt będę dojeżdżać do pracy 110km, tj 220km w obie strony każdego dnia. Dom jednorodzinny. Jaki elektryk polecacie żeby utrzymał ten zasięg nawet zimą?
Kup Tesla 3LR RWD , zrobisz to nawet po wielu latach jak będzie 10% degradacji
Miło się słuchało. Zimny samochód ;)
Fajnie że w drodze powrotnej ładowałeś Teslę pod Ikea w 17 minut, pytanie ile byś czekał gdyby ładowarki były obstawione np. klientami sklepu
To był salon Tesli obok Ikei. Tam jest aż 14 stanowisk, każde po 250W, więc bardzo szybkie. Jak ładowałem to ok. połowa była wolna
Problemem elektryków nie jest wyjazd do Chorwacji, tylko taki spontaniczny wypad nad morze, mieszkając gdzieś w okolicach Torunia, Bydgoszczy lub Poznania. Wg. WLTP prądu powinno wystarczyć, ale w rzeczywistości człowiek zastanawia się czy dojedzie i gdzie po drodze są ładowarki. Elektryki będą miały sens, gdy obecnie podawany zasięg WLTP stanie się realnym zasięgiem na autostradzie. I od tego momentu mogę myśleć na poważnie o elektrykach.
12:33 nie paliwa, tylko benzyny w tym przypadku :) Wiem, czepiam się, ale paliwo to też LPG
Elektryków w trasie nie ładuje się do 100 proc tylko właśnie do 80, wtedy ma to największy sens, wiadomo że w domu niech sobie cały czas siedzi pod gniazdkiem. Ładowarki celowo ograniczają moc ładowania pod koniec aby baterie jak najmniej zużyć, ładując notorycznie do 100 proc żywotność baterii mocno spadnie. Pozdrawiam
Zdecydowanie, w trasie nie warto ładować do pełna, szkoda czasu. Do pełna najlepiej przed trasą, w domu.
@@kanalotechnologiiwyjaśnij to tym co użytkują a zwłaszcza Amerykanom co swoimi teslami blokują ładowarki bo chcą koniecznie do 100 proc dobić 😂
Fajny materiał
Irytujące jest to przedstawianie kosztów przy prądzie z domku. Kiedy doczekam się realnego testu dla każdego Kowalskiego. Miesiąc eksploatacji przy pakowaniu na ulicy i ładowaniu z dostępnych komercyjnych ładowarek, bez januszowania pod Biedrą i darmowych lub promocyjnych ładowaniach w ramach pakietów. Pokażcie prawdziwe życie, a nie bańkę szczęśliwości.
Zimny samochód 🙂👍🤗Fajny materiał.
Zwariować można, jedziesz na event, robisz dzień wcześniej plany gdzie się naładujesz, wracasz do domu, kombinujesz o której godzinie się podłączyć, a to wszystko jest tylko pozornie tańsze , do czasu, jak by się większość ludzi przesiadła na elektryki to zaraz cyk, dodatkowe opłaty i zielone podatki do cen ładowania. Nigdy w życiu. A poza tym jak się mają te oszczędniści na paliwie do cen elektryków? A jak się skończą dopłaty? A co z tym że 10-letnią benzynkę ktoś odkupi z pocałowaniem ręki, a elektryka ktoś od nas odkupi?? Czy na elektrośmieci?
16:00 mła 😂. Od lipca mam eMerca nowego i zezlomowałem auto... tydzień przed wybuchem covida czyli marzec 2020. Na ile orientuje się uznają to zaświadczenie o demontażu w lutym, i da to 10k dotacji. Zobaczymy.
Powodzenia!
No to tak. Wydaję więcej pieniędzy na elektryka ( w porównaniu do ceny benzyniaka ) . I co mam w zamian . Auto, którym lepirj nie jeździć w dalsze trasy zimą ( słowa Dawida o tym, że poczeka aż będzie cieplej ) . Auto, którym w końcówce dalszej trasy zimą trzeba jechać za Tirem . Auto , które aby zatankować prądem poza domem , muszę poświęcic dużo więcej czasu niż w przypadku auta benzynowego . Auto praktycznie nadające się tylko do jazdy w mieście ( i do takiej chyba zostało stworzone ) . Auto ( kolega Dawida ) w którym może ( a nie musi ) dość do samozapłonu baterii - dom idzie z dymem . W związku z tym ostatnim problematyczne jest parkowanie takiego samochodu w garażu podziemnym . Jazda bus pasami będzie doputy , dopuki nie przybędzie ich na tyle, że będą blokowały komunikację miejską ( przykład Norwegii ) . Wykonaliście Panowie kawał "dobrej ropoty" dla tych którzy przymierzają się do zakupu elektryka . P.S. Na koniec rada dla kolegi Dawida . Nie wiem czy orientujesz się jaki typ baterii masz w swojej Tesli ( i czy będzie to wiedział pracownik Tesli ) . Jeden typ będzie wymagał ładowania do 80 % . Drugi natomiast wymaga choć co jakiś czas naładowania do 100% - gdy to zlekceważymy / lub nie wiemy, to kompyter może przekłamywać pozostały zasięg .
No właśnie czy wydajesz więcej? Zależy w co celujesz, jeśli w auto z wyższej półki, to mimo wszystko taka tesla w full opcji wychodzi taniej niż auto spalinowe o analogicznych osiągach i wyposażeniu. Z drugiej strony nie ma tesli za 50 tys., a spalinowe są.
Jak piszesz o samozapłonie - to oczywiście wiesz, że spalinówki zapalają się statystycznie znacznie częściej a hybrydy (wg. jednej z amerykańskich ubezpieczalni) nawet do 60x częściej niż BEVy... Co do cen - sprzedaliśmy benzyniaka i kupiliśmy 20% tańszego elektryka generującego 5-7k oszczędności rocznie tylko na samych kosztach "paliwa". Przez 3 lata żadnych wymian oleju silnikowego, filtrów oleju, paliwa, nie ma wymiany rozrządu, tarcze/klocki od nowości, brak sprzęgła, dwumasy, wtrysków, pompy wysokiego ciśnienia, turbiny...i zawsze rano jest zatankowany. Mieliśmy Fiata 500 prze kilka lat - w zimie - wolałbym jechać pociągiem niż pięćsetką i na pewno wybrałbym w taka trasę e-600.
@@egi7718 Wszystko fajnie , nawet jeśli ta statystyka odzwierciedla prawdę ( zauważ , że w Stanach ) , oczywiście wiesz, że płonący silnik benzyniaka zagasisz gaśnicą , potem mały remoncik i jeździsz nim dalej . Płonący elektryk jest nie do zagaszenia ( straż "gasi" go ponad 20-cia godzin ) , gdyż paląca się bateria wytwarza duże ilości tlenu , który podtrzymuje ogień . Oczywiście wiesz, że taki samochód musi się spalić doszczętnie . Ogromna temperatura i płomień niszczy także samochody w koło palącego się elektryka ( filmy z Niemiec ze spalonymi atami wokół oraz uszkodzonym fragmentem kamienicy ) . Jak będą wyglądały samochody stojące obok palącego się elektryka w garażu podziemnym oczywiście też wiesz . Pewnie jazda 500-ką nie należy do ekscytujących, ale można kupić jakieś kompaktowe autko i już zimą da się jeździć . Na koniec ; jak spali ci się twój elektryk w garażu w domku jednorodzinnym , to te wszystkie oszczędności, które uzyskałeś kupując elektryka , na pewno nie starczą na remont , bądz odbudowę sfajczonej części domu . I co z tego, że znajdziesz się w tej dobrej części amerykańskiej statystyki .......
@ Tylko jak pisałem powyżej, cena to nie wszystko. Uciążliwość ładowania , mała ilość ładowarek , prąd w nich droższy , niż ten w domu i inne stawiają znak zapytania , czy zakup elektryka ma sens . Jeśli drugi w domu, do jazdy po mieście może i tak. ale jako samochód rodzinny ?
@@JarBor1 paląca bateria wytwarza tlen XD dobre, poczytaj o statystykach dotyczących dlugosci gaszenia auta elektrycznego. A komentarz, że po zapaleniu sie auta spalinowego lekki remoncik i jedziemy dalej to już mnie doprowadził do łez XD
8 tys za ladowarke??? 4 lata bym za to tankował😂😂
przeciez gdyby nawet co 5 Polak jezdzilby elektrykiem, to ceny prądu by jeszcze bardziej wywindowały, a dodatkowo nie byłoby takich mocy przerobowych... doszlo by do sytuacji jak w Anglii, gdzie nie mozna bylo ladowac w godzinach szczytu xD
"wolnosc"
Aby wyprodukować 1L paliwa należy zużyć globalnie 3.5-7kWh energii elektrycznej (dane z BP Petroleum) - więc prądu przybędzie... W Polsce rafinerie są "złotymi" klientami zakładów energetycznych. W Anglii nie brakło energii - a transferu...tak, ich sieci też nie są gotowe. Inna sprawa kto ładuje w godzinach szczytu - najdroższy prąd? U nas cena energii jest skorelowana z ceną węgla... Jeżdżę od kilku lat EV i ostatnio widzę obniżki na stacjach, dostaję mnóstwo powiadomień o promocjach - Tesla SC 1.7-1.9PLN/kWh za DC. Będzie więcej ładowarek i samochodów - ceny spadną. Odkąd przeszliśmy na elektryczność.. nie płacimy za ładowanie...własna produkcja. I nie tankujemy spalinówek...Mamy w Polsce ponad milion "starych" prosumentów.. niewielkie powiększenie instalacji i ładowanie za darmo...
Do zmiany dochodzi stopniowo, nie ma tak, że nagle wszyscy przesiadają się na EV. Przyrost EV jest stopniowy, punktów ładowania też stopniowo przybywa. Rozwijają się farmy OZE, czy to z wiatru, wody, słońca. Bardzo dużo domów ma fotowoltaikę gdzie sami produkują prąd. Właśnie to gdybanie, a co by było gdyby nagle wszyscy się do EV przesiedli... ale tak nigdy nie będzie... zmiany są stopniowe.
@@Valkyxer nie wszyscy naraz musza sie przesiadac, wystarczy maly % ludzi, a i tak sa problemy jak wlasnie w Anglii czy Norwegii
niech se elektryki beda, ale to jak są reklamowane i wrecz jest tym spamowane, to wiadome ze nie moze byc dobre, kolejna pralnia kasy nic wiecej. Co gorsze taki samochod ogranicza mobilnosc badz co badz
@@egi7718patrząc na infrastrukturę w UK to chyba jeszcze długo nie będą, część sprzętu pamięta chyba jeszcze Churchilla.
Dawidzie jeśli elektryk zimą rusza i kończy jazdę w garażu to oszczędza 40km zasiegu z każdym wyjazdem. Tyle km traci na ogrzanie kabiny Dacia Spring na ulicy, ona nie ma pompy ciepła.
Super, fajnie, tralala, ale:
jezdzisz po miescie, masz dom albo blok z ladowarka, do tego wydasz na elektryka i ladowerke tyle, ze spalinowym zrobisz 150 tys km w 10 lat i jeszcze Ci sie nie zrwoci, a do tego jak pukniesz elektryka to zlom. Nie no super. 😂
Gdyby nie zielony lad, nikt pewnie nawet nie myslalby o elektrykach. W LPG ten sam dystans przy spalaniu 8-9l da sie zrobic za podobne pieniądze. A jak odblokuja ceny pradu i dojdzie do 1.50? Elektryki w Polsce to nieporozumienie. Prąd z węgla, do tego drogi. Tracimy na tym podwójnie, stąd opłacalność ele coraz mniejsza.
Nie do końca, jak ma sie gniazdko i nie pokonuje duźych dystansów to elektryk jedt tańszy i wygodniejszy.
@@krzysztofkenobi8072 Wygodniejszy ? tzn niby dlaczego ? + logiczne jest, że jak mam wallboxa w domu to jednak po coś ma służyć :D
Do tego uboższa część społeczeństwa sfinansuje auto elektryczne bogatym, których i tak stać - wszelkie dopłaty to patologia
@@Zulikkkk wygodniejszy od spaliny bo nie musisz na stacje benzynową zajeżdzać, oddawać samochodu na wymianę oleju i serwis tak często jak samochód spalinowhy i popylasz buspasami.
@@PeterFo-j3y kolego ale pieniądze emituje nbp a nie obywatele
Zimny samochód
Wynajem spoko ale czy z opcją wykupu? Bo bez tego to słabo korzystać, płacić i po 2 latach kasa wydana a auta nie ma
Znowu pominęliście istotny czynnik przy taryfach dynamicznych oraz Pstryku - licznik musi mieć dostęp do WiFi co w bloku w podziemnym garażu jest ewenementem albo sporym kombinowaniem
Marcin jakiś taki zmęczony, pozdro chłopaki 👍
Po trasie
@@kanalotechnologii po "trasie" 400 km elektrykiem naprawdę można być zmęczony
14:00 no i przypieprzyli się do Michała z "Na prąd po Polsce" 🤪
I znowu : muszę siedzieć i analizować przyszłe ceny prądu tak jak muszę analizować, czy dojadę elektrykiem czy mi się auto rozkraczy na środku drogi m to my jesteśmy dla technologii czy jednak ona dla nas?
Nie musisz, ale możesz jeśli chcesz zaoszczędzić.
Dlaczego biedny ma dopłacać 27 tysi dla kogoś kto ma fantazje kupić elektryka??. Precz z opłatami. Do telefonów nikt nie dopłaca mimo że też każdy potrzebuje
21:20 dla takich są BEV, a dla pozostałych jest to "upierdliwa represja jakiejś baby z komisji europejskiej" 😂.
Mam ładowarkę 22kW w domu za 1700netto, PV, zrobione 11000km od lipca na prądzie z greenway za ~580zł netto + reszta prądu własnego. Póki co eMerc bierze 19.5kwh i kosztował mnie 5.33zł netto za sto km
Witajcie chłopaki.
Brakuje mi we wszystkich materiałach o samochodach elektrycznych dokładnych obliczeń kosztów ładowania tylko na ładowarkach publicznych miejskich oraz przy autostradach/trasach szybkiego ruchu. Mieszkam w bloku i nie mam możliwości ładowania auta pod domem i jestem ciekawy jak koszty ładowania mają się do kosztów tankowania paliw tradycyjnych bo czytałem wiele komentarzy, że jazda samochodem elektrycznym (przy korzystaniu tylko z ładowarek publicznych) jest droższa od jazdy autem spalinowym.
Pozdrawiam
Jest to trudne do powiedzenia, bo ceny na ładowarkach publicznych bardzo się różnią, to jest przedział mniej więcej od 1,5 do 3,5 zł za 1 kWh. Niektóre sieci mają też abonamenty, gdzie w zamian za comiesięczną stałą opłatę cena za 1 kWh jest niższa. Są też zmiany cen w godzinach szczytu. Więc serio trudno tu podać jakieś miarodajne wartości. Najłatwiej jest w przypadku Tesli i ładowarek Supercharger, ale ich jest z kolei mało w Polsce.
jeżeli potrafisz liczyć to proste. poszukaj sobie trochę info o cenach, do tego kilka apek z ładowaniami masz tam ceny . W internecie masz mnustwo danych o żuzyciu i możesz sobie policzyć. Z doświadczenia Ci powiem że jak olejesz totalnie temat to tak będzie drożej ale jak jesteś normalny to niema szans żeby średnio przejechane 100km wyszło drożej ;).
Najtańszy elektryk to liść nissana pierwszej generacji z Norwegii. Wymieniać baterie w Grodzisku mazowieckim na 70 kWh nneto za 55 tysięcy złotych. Można sprawdzić na kanale " Na prąd po Polsce"😊.
wymienić na 40kWh z dwójki za 20k i na lokalne trasy idealny
@egi7718 taki nowy zestaw chemi 39 kWh użytkowe kosztuje 35 tyś zł.
@ u nich tak, OEM z używki od 15-20k...
Powinni podawac przewidywany zasieg po 5 latach uzytkowania auta, i to nie jakis wyimaginowany zasieg jadac na lawecie tylko realny. I co rok przyjezdza do ciebie pracownik tesli i sprawdza ten zasieg, jak on sam jadac nawet na maksa oszczednie nie wykreci tych 700km to zwracaja ci hajs za cale auto. Wtedy moze bym rozwazyl takie auto. Tymczasem na jednym baku mojego focusa z 2022 robie 1100km
23:00 Tak na pewno nie będą Tesle latać po 30 tys zł zwłaszcza że już są po 70k PLN, Konę i eNiro w prądzie idzie spokojnie kupić od 50K pln a to są samochody 5 letnie.
Obecnie można kupić Tesle model 3 z pierwszych lat produkcji z przebiegiem +- 200 tys. km za 80 tys. zł z hakiem, więc czemu za parę lat nie miała by jej cena spaść do 30 tys. zł? a przecież jest cała masa tańszych aut EV. Bateria do takiej tesli to 50 tys. zł za regenerowaną, 20-30 tys. za używaną na dzien dzisiejszy, za kilka lat te ceny będą znacznie niższe.
Bateria to jedno ale weźmy pod uwagę jeszcze silnik a raczej silniki ...wiek przebieg robi swoje co z tym zrobić jak wysiądzie czy ktoś to naprawia i za jakie koszty ...jak dla mnie elektryki które mają xxx przebieg to jest mina
@@barrtek26 Tylko w elektrykach jest zupełnie inaczej niż w autach spalinowych. Silniki są najmniej awaryjne, prędzej padnie akumulator, na którym i tak statystycznie zrobi się większy przebieg niż autem spalinowym. Moc silnika elektrycznego nie spada wraz z wiekiem tylko degradacją baterii, zmienisz baterię osiągi powracą. Nie jestem jakimś ekspertem, ale nie słyszałem by naprawiano silniki, wymienia się na inny, używane do tesli są po 3-5 tys. zł. Generalnie auta elektryczne składają się z mniejszej ilości elementów niż spalinowe, i nie ma się co psuć.
Nie trzeba mieszkać w mieście i jeździć po mieście. Nawet jak masz 35 km do pracy, to mieszkając nadal na wsi opłaca się mieć elektryka.
Zasięgi idealnie można poznać po wltp. Po prostu wynik dzielimy przez 2 i nie ważne czy Fiat czy tesla czy Porsche
A dacia spring 😅 ja tam wolę mieć kontrolę nad zasięgiem 🤣 jeszcze trochę minie zanim w elektryka wsiądę
Używana Tesla z Holandii z 2019 roku 70 tysięcy PLN. To nie jest tanio ale ceny spadają.
6 letni elektryk bez regeneracji baterii złom. Niemcy to wiedzą i chcą nam to wciskać na siłę...
Koszt regeneracji to kilkadziesiąt tysięcy zł. Znasz taniej?
@@starShelter ile oryginalnej pojemności ma taka bateria?80% to nadal solidny zasięg do miasta. Po co to regenerować?
@@starShelter mamy dwa 12 letnie....jak już to wymienię baterie ale na większa a nie nowszą bo SOH wciąż ponad 80%. W zdecydowanej większości - wcześniej ruda zje karoserie niż będzie trzeba baterię wymieniać...
@@boban61 Oglądałem takie Tesle - większość SOH 85% +, jeszcze niedawno można było za takie pieniądze używanego Leaf 2 kupić.... 300KM, zasięg podmiejski 400km+ - jak dla mnie super propozycja. Czekam jak 2021/22 będzie w takiej cenie (podwójne szyby, lepsze światła, pompa ciepła).
O czym wy rozmawiaci?? nie po to mam samochód żebym siedział pół wieczoru w kinie, restauracji czy na spacerze i się zastanawiał u kogo mogę doładować auto po drodze żeby wrócić do domu😮😢🤢
Przywilej darmowego parkowania i bus-pas to jest chwilowa promocja, na razie do końca 2025 roku, pewno jeszcze rok czy dwa będzie przedłużone ale potem będzie tak samo jak spalinowe.
Także kalkulując że będzie się miało 6-7 jak za darmo można się nieźle przejechać.
Parkowanie zostanie na bank
@@kanalotechnologiina bank to podatki i śmierć.....😂
@@kanalotechnologii bus pas do końca tego roku (bo to przywilej miejski ) parkowanie jest z ustawy ale to też zapewne jak pisałem, zrobi się że 10-20% miejsc zajętych to elektryki, wtedy ustawę zmienią, budżet samorządów nie jest z gumy (przykład np. Kazimierz Dolny).
15:57min ja mam 😂😂
Też.
Zimny samochód , pozdro fajny materiał ! ;)
Zimny samochód. Myślałem, że to po prostu do gniazdka się w domu wkłada ładowarkę i potem na przedłużaczu do samochodu na podwórku kabelek, a to instalacja jakaś konieczna. Muszę poczytać.
Można tak, ale wtedy się dobę ładuje
@@kanalotechnologii Bezpiecznie z gniazdka 13A - więc przez "noc" 30-40kWh podładujesz, na 150-200km dziennej jazdy wystarczy
Hej
Zastanawiam się czy dopłaty do elektryków dla osób które na nie stać są KONSTYTUCYJNE? Bo przecież nie biorą się z kosmosu tylko z naszych podatków. Ja kupując nową z salonu spalinówkę zgodną z normami itp. Takiej donacji nie dostałem.
Może spalinowcy powinni podać państwo Polskie i UE do sądu i żądać zwrotów tych komunistycznych dopłat?!
Co rozumieć przez to, że twoje gniazdko w bloku jest przedostatnie? A to nie jest tak, że obecne przepisy nie pozwalają odmówić montażu ładowarki w garażu podziemnym? Mieszkam w bloku z 2023 roku i póki co w garażu nie ma żadnego gniazdka. Pytałem zarządcy budynku i musiałbym najpierw zrobić wszystkie wymagane ekspertyzy i jeśli będą pozytywne, to na mój koszt można zamontować ładowarkę. Nie dostałem informacji, czy jest w ogóle fizyczna możliwość montażu ładowarki, ale myślałem że w przyszłości będzie można ją zamontować przy każdym stanowisku. 300 ładowarek w garażu, a nie 5 :)
No to możesz się zdziwić. ;)
Jest limit mocowy dla budynku. Oczywiście można go zwiększyć, ale to się wiązać będzie z dużą inwestycją w infrastrukturę. Są też inne rozwiązania, jak ograniczanie mocy dla ładowarek, żeby ich zmieścić więcej, czy współdzielenie mocy, z którym mamy do czynienia np. na ładowarkach publicznych.
Dla 90% społeczeństwa do rozważania czysto teoretyczne chyba że nowe elektryki będą kosztowały jak w Chinach 60 tyś pln. Teraz najtańsza tesla używana to 100 tyś. Więc o czym mowa
Zimny samochód.
Uważam, że najgorsze jest to, że przez tę chorą politykę klimatyczną UE zniknęło mnóstwo tanich w zakupie i eksploatacji samochodów.
#ZimnySamochód 🚀
Bo to właśnie o to w tym wszystkim chodzi, żeby normalni ludzie nie mogli mieć samochodu.
Generalnie z większością rzeczy się zgodzę, tylko na dwie rzeczy zwrócę uwagę tj niekoniecznie jest tak że większość ludzi mieszka w blokach zależy od źródła ale w Polsce większość mieszka w domach, a druga sprawa to ładowanie przy jeździe po mieście spalinowy będzie miał zasięg 500-600km a elektryczny po mieście może mieć bardzo podobny i nie trzeba mieć gniazdka w garażu czy gdziekolwiek wystarczy pojechać tak samo jak spalinowym i się naładować, po prostu posiadanie własnego gniazdka jest wygodniejsze.
Mówimy o większości ludzi w miastach, nie ogólnie w Polsce. A jednak ładowanie się nawet raz na tydzień przez godzinę poza domem jest męczące. A ładowanie się w domu to bajka.
@@kanalotechnologii Dla mnie męczące to jest tankowanie gdzie muszę stracić godzinę czasu na dojazd stanie w kolejce i powrót, a ładowanie to można np podczas zakupów zrobić, szczególnie że teraz każdy market chce mieć własną ładowarkę.
@@Rafal38 nie wiem na jakim zadupiu mieszkasz że najbliższa stacje paliw masz godzinę od siebie
@@Rafal38 tak i na ten pomysł wpada 5-10-30 ludzi i nie masz ładowarki
@@kamilciesla4747 odkąd Lidlowe ładowarki są płatne - jest luźniej... Problem jest w tym, że jest mnóstwo ładowarek zainstalowanych ale nie pracujących...
Kiedyś wpadało się do znajomka i człowiek wołał "Ej, kopsnij szluga". Dziś, w czasach wegańskich i wszechogarniającej ideologii LPG trzeba wołać "Ej, kopsnij ładowarkę do mojego elektryka". We are doomed 🤯
Tylko my wpadamy do siebie na 4 godziny pracować xD
Kiedyś się rąbało drewno, a dziś się pisze komentarze pod filmikami na youtubie.
😜
@@kanalotechnologii haha, dobre, ten komentarz Ci wyszedł 🤣
Pstryk - mieszkam w kamienicy i ładowanie to nie osiągalna rzecz - na mieście to ruina finansowa - widzę że u Was to już bardziej realne
Bogaci yutubery
Kraków - ścisłe centrum, ul. Grodzka - widzę ładującego się ID3... Jak się chce to się da...
Dzisiejsze elektryki lubią ciepłe garaże , z takiego garażu na Kabatach jadąc na Żoliborz zimą przy -5'C owszem będzie mniejszy zasięg niż latem, ale nie o 40% tylko około 15-20% , wiadomo w dłuższej trasie bateria będzie musiała się dłużej podgrzewać i wtedy będą kolejne straty energii .
Witam. Niestety te 40% to realna utrata zasięgu zimą a ja bym powiedział że realnie jest to 50%. W moim przypadku wygląda to następująco, BMW i3s, realny zasięg latem temperatura otoczenia około 23 stopni, zrobię nawet 350 km jadąc ekonomicznie, bateria całkiem rozładowana czego unikam. Realny zasięg zimą, temperatura otoczenia 1 stopień, realny zasięg to maksymalnie około 150 km. Wystarczy że jest 10 na plusie tak jak teraz i te bolączki okresu zimowego nie są już tak dotkliwe. Samochód jest garażowany, garaż nie ogrzewany z płyty warstwowej, temperatura nigdy nie spada poniżej 4 stopni. Pozdrawiam.