Kto normalny sprzedaje auto na wakacjach? Kto daje obcemu człowiekowi swoje auto aby pojechał 100 km na oględziny? Właściciel wie co ma, co sprzedaje, dlatego taka akcja. Chce się pozbyć wozu, który jest słaby, wiec godzi się na takie akcje. Szkoda że ściemnia w ogłoszeniu...
Raz kupiłem auto od handlarza i byłem w szoku jakie auto było zadbane w środku, od tego czasu co pół roku robię konserwację skór, czyszczenie itp. Ludzie idą do salonu i są zachwyceni jak auta piękne, pachną itp, a wystarczy dbać o swoje auto, auto powinno być zadbane w środku dla "siebie" a nie dla "kupującego". Z auta byłem zadowolony i przy sprzedaży każdy chwalił iż był bardzo zadbany, ostatni co kupiłem był zaniedbany, 2 dni roboty i inne auto. Jak widać auto ma potencjał na "poprawki" :), pozostaje kwestia wrzucenia VIN w wyszukiwarkę i sprawdzenia co w USA się wydarzyło, jak cena odpowiada to można samemu dokonać poprawek. Ogólnie to zawsze kwestia kierowcy, jak cały okres dbał to i przed sprzedażą przykręci brakującą śrubkę, a jak auto traktowane aby byle jeździło to i na końcu za dużo roboty i odzywa się "dla obcego nie zrobie" co jest słuszne jak się dla siebie nie robiło
Zależy na jaki egzemplarz się trafi. Kupiłem parę lat temu od handlarza Forda, już pełnoletniego. Zadbany, zachowany w oryginale, widać było że pilnowany pod względem serwisu. W tym roku kupiłem Audi A6c5 od handlarza i niestety wtopa. Ale druga sprawa to emocje i czynniki nie sprzyjające obiektywnej ocenie. Tak z moich obserwacji to czym auto jest zachowane w bardziej oryginalnym stanie co czuć też po prowadzeniu tym większa szansa na dobry egzemplarz.
Poczekajmy jeszcze trochę , kiedy wejdzie w życie zakaz sprzedaży samochodów spalinowych a euromałpiarnia jeszcze bardziej przykręci Nam śrubę to takie samochody będą perełką. Europa będzie jak Kuba , będziemy remontować to co jest bo kogo będzie stać na elektryka za 200 -300 k.
A ja mam jedno pytanie do autora. Skoro tak dokładnie sprawdzacie auto to dla czego nie zweryfikowaliście go w bazie carfax skoro wiedzieliście że auto jest z USA to chyba od tego powinno się zacząć. A tak to jak sam autor powiedział nic nie wie o historii auta. To po co cały ten raport?
Wystarczy że jest po niechluju i tyle, widywałem taxi stare i nie premium i wyglądały w środku schludnie i nieponiszczone. Lexusa sie nie kupuje na taxi, raczej Corollę ;)
@@trenermateusz3561 w wawie jeździ troche CT na taxi, pewnie większość to właśnie tani odpad z USA. Poza tym na taxi średnio praktyczny samochód ale mimo wszystko trochę tego śmiga
Mam 4 letnią Kię Stinger z nalotem 60tys (krótkie trasy miejskie i podmiejskie z wiecznym wsiadaniem i wysiadaniem + ważę 120kg) i mam wnętrze praktycznie takie samo jak gdy odbierałem z salonu ale ja o to dbam. Nie pozwalam dzieciarom włazić do auta jak krowa do stodoły, jak coś wiozę rozścielam gruba folię, regularnie czyszczę sam + oddaję raz w miesiącu na ogólne sprzątanie do detailera + 3x w roku na dogłębne czyszczenie skór z plastikami i ich konserwację. Jak się dba to się piękne ma a jak się jest knurem i gnoi to sie jeździ zgnilcem wycieruchem :D
Ten koleś co wykupił ten raport to też jakiś dziwny, jechał tym samochodem widział wszystkie niedoróbki, bród w środku , wiedział że go nie kupi Ali i tak zapłacił ponad 500 zł za raport 🤣, musi mieć dużo zbędnej kasy w portfelu
Jak to Lexus, ciężko go zajeździć. Widać, że był orany jak pole, a żadnego błędu nie pokazuje. Samochody odporne nawet na idiotów, którzy o nie w ogóle nie dbają. Ciężki do zajeżdżania. Poza tym ten napęd robi bez problemu przebiegi rzędu 700.000km, więc obstawiam, że ma z 500.000km.
Nasze zdanie jest takie że takie Lexusy jak są dobre i zadbane to się ich nie sprzedaje a jak się już nawet jakieś perełki pojawią to ceny trzymają kosmiczne. Tyle w temacie.
@@stiga114 Dlatego że to świetne auta. Taki samochód sprzedaje się wtedy gdy jest już zajechany. Zadbane egzemplarze trzyma się długo lub sprzedaje w rodzinie.Gdy ma się taki zadbany egzemplarz to problem polega na tym że gdy go sprzedamy to co kupić sensownego nie mając worka pieniędzy? Osobiście posiadam BMW od kilku lat i zastanawiałem się nad sprzedażą ot tak. Ale ceny aut w idealnym stanie są mega wysokie obecnie. Moje auta również jest w stanie igła tyle że z zasady zastanawiałem się nad nowszym modelem ale jak oglądam ogłoszenia to stwierdziłem że nic mu nie brakuje mimo iż ma już kilka lat więc nie zdecyduję się póki co na sprzedaż. pozdrawiam
@@stiga114 No może przesadziłem ze stwierdzeniem że dojechane, ale gdy właściciel czuje że wkrótce będą generować koszty związane z przebiegiem. Sęk w tym że kiedyś chętniej ludzie pozbywali się dobrych aut. Obecnie w związku z problemami z nowymi autami, większą awaryjnością nowych aut, gorszą ich jakością człowiek zaczyna się zastanawiać czy dobre auto sprzedać? Więc jak już są to ceny są mega wysokie a ludziska sądzą że za 30-40 tysia kupią Lexusa igłę. Owszem kupią ale cenę trzeba pomnożyć x2.
@@primocaffe.tomaszbebel jak ktoś to kupi za 70-80 tyś nawet igła stanie to będzie po prostu jeleniem. Ten samochód nowy kosztował koło 90tyś, a 10 latek ma kosztować 70? to nie ferrari że zyskuje na wartości. 5 lat temu można było kupić takiego za około 55tyś jako używane w salonie lexusa. Ten na filmie jest wart maksymalnie 30tyś. A i to nie wiem czy bym kupił z taką historią. Bo jak dla kolesia nawet umyć czy odkurzyć sie nie chce, to nie oszukujmy się, mechanicznie nie robił nic!
Zapuszczone te auto. Woziłem swoim autem (osobowym) złom i drewno na opał (załadowane po dach) i nie widać po nim tego. W pracy mamy busy serwisowe i na pace mamy czyściej i mniej zniszczone niż w tym leksusie. Oglądałem kiedyś 6 letnią kia carens z 215 tys km przebiegu co z zewnątrz też wyglądała niespecjalnie (wbity zderzak tył, bo z hakiem była, z przodu luźny zderzak i brak spinek osłon i nadkoli, wgięty próg i inne drobne rysy wgniotki), silnik, skrzynia suche, za to wnętrze, jak nowe, nie wysiedzane fotele, brak wytarć kierownicy, drzwi, przełączników, czyściutko, nawet bagażnik bez śladów używania - nawet pod wykładzinami czysto, wnętrze bez zapachów. Jechała jak nowa - z automatem była, zero szarpnięć, silnik cicho i równo pracował, nie dymił, zawieszenie bez luzów, hamulce równo i mocno hamowały. Nic tylko brać, tyle że mnie jakaś pani ubiegła i wpłaciła zaliczkę - bo aso w którym ją sprzedawali, dawali od siebie dwa lata gwarancji na silnik i skrzynię ( a kia ma tylko do 150 tys km).
Jest i nasz Tomek💪 Auto ostro dojechane z trudną przeszłością, bardzo dużo rzeczy do poprawy i lampy do wymiany, bo chińskich kloszy nie polecam. Ogólnie sprzedający powinien się wstydzić po obejżeniu tego materiału.
Znajomy ściąga CT-ki z Włoch, gdzie niespecjalnie dba się o auta, ale takiego szrota nawet z początku produkcji to nie widziałem. Poza tym auto trwałe i oszczędne.
Pomijając fatalny stan blacharski to jakość plastików tego wnętrza jest beznadziejna. Każdy plastik na progu jest porysowany, doły drzwi to samo. To tworzywo takiej jakości jak w mazdzie- Premium tylko że znaczka
to jest najniższy model w podstawowej konfiguracji, ma wtedy strasznie słabe plastiki, same zaślepki zamiast przycisków, tapicerka też plastik, lepiej było brać za tą samą cenę na full wypasionego aurisa niż to byle by mieć L na masce
Moje ulubione auto ma 18 lat i jest igła wizualnie, a technicznie wszystko robione od razu. Unikajcie zaniedbanych aut. Nie dbasz o estetykę, nie dbasz i o resztę.
45 000 to już są niezłe pieniądze jak na gotówkę ale w życiu bym nie szukał auta po drugiej stronie kraju, 200 km to Max ale jak już bym coś o nim wiedział a nie że zajadę i będzie Lepianka
każdy sprowadzony to lepianka niestety, chyba że kosztuje ponad średnią to może być ok. Dlatego tak jak mówisz nie opłaca się jechać oglądać samochód pół polski. Ja już się najeździłem pooglądać gruzy i teraz max właśnie 200km.
@@robert3928 nie każdy, można sprowadzić w całości auto ale taniej nie będzie a wiecej zachodu, kilkuletnie auto z Pl ma historie w kraju i ryzyko jest mniejsze, z kolei starszy samochód np za 15l jechać do Niemiec? 2k na samą podróż się wyda, to nie opłacalne. kiedyś było inaczej bo w Pl nie było dobrych 10 letnich samochodów, było ich mało to trzeba było ściągać
@@PoteznyWarszawianin od GS czyli teraz tylko LS, RX i LC. :) Od ostatniego ISa już lepszy jest obecny UX, który ma dużo lepsze zawieszenie i wyciszenie niż IS 3gen, a obecny ES to wciąż rozciągnięty segment D.
@@PoteznyWarszawianin jest ładny ale dużo pod kątem komfortu nie odskakuje od CT, dopiero GS to już inna liga. Szkoda, że nie kontynuowali ISa, najlepiej gdyby jeszcze był liftbackiem... Tak to człowiek musi tymi pseudosuvami jeździć...
podoba mi się ten model 44 tys.ponizej średniej nieźle,🤣 rok temu poniżej 40 tys.😧 masakra 😂 w takim stanie auto to 20 tyś 😉 poza tym sprzedawca to oszust piepszony...
50 000 zł za 10 letni samochód... Niewiarygodne. W Anglii nikt takiego trupa nie kupi a za 50tys zł masz ct z 2016 roku. Patologia polskiego rynku samochodów poraża. I jeszcze jedno... absolutnie nie ma możliwości aby 10-11 letni samochód miał przebieg 120 000 km.
Ja tam mam civica z 2012 roku z przebiegiem potwierdzonym 86 tys km. Dziadkowie mają jazza z 2005 od nowości, przebieg 75 tys km. Zależy kto gdzie jeździ. Hybryda to wiadomo, że głównie miasto.
Mialem takie auto i jezdzilem 3 lata, to jest praktycznie prius 3 gen. Jak dla mnie to to jest "woz drabiniasty" w porownaniu z priusem, gorzej wyciszony, twarde zawieszenie, wiecej pali (mimo ze jest mniejszy i chyba lzejszy od priusa). Jak chcesz hybreyde szukaj ladnego Priusa, jak chcesz Lexa szukaj wiekszego modelu
Kto normalny sprzedaje auto na wakacjach? Kto daje obcemu człowiekowi swoje auto aby pojechał 100 km na oględziny? Właściciel wie co ma, co sprzedaje, dlatego taka akcja. Chce się pozbyć wozu, który jest słaby, wiec godzi się na takie akcje. Szkoda że ściemnia w ogłoszeniu...
komedia po prostu, kupujący też udany typ xD
Jeżeli to auto jest zadbane według sprzedawcy, to ciekawe jak by wyglądał w jego ocenie samochód w średnim stanie?
Wyobraź sobie jak musi wyglądać jego żona
Raz kupiłem auto od handlarza i byłem w szoku jakie auto było zadbane w środku, od tego czasu co pół roku robię konserwację skór, czyszczenie itp. Ludzie idą do salonu i są zachwyceni jak auta piękne, pachną itp, a wystarczy dbać o swoje auto, auto powinno być zadbane w środku dla "siebie" a nie dla "kupującego". Z auta byłem zadowolony i przy sprzedaży każdy chwalił iż był bardzo zadbany, ostatni co kupiłem był zaniedbany, 2 dni roboty i inne auto. Jak widać auto ma potencjał na "poprawki" :), pozostaje kwestia wrzucenia VIN w wyszukiwarkę i sprawdzenia co w USA się wydarzyło, jak cena odpowiada to można samemu dokonać poprawek. Ogólnie to zawsze kwestia kierowcy, jak cały okres dbał to i przed sprzedażą przykręci brakującą śrubkę, a jak auto traktowane aby byle jeździło to i na końcu za dużo roboty i odzywa się "dla obcego nie zrobie" co jest słuszne jak się dla siebie nie robiło
Zależy na jaki egzemplarz się trafi. Kupiłem parę lat temu od handlarza Forda, już pełnoletniego. Zadbany, zachowany w oryginale, widać było że pilnowany pod względem serwisu. W tym roku kupiłem Audi A6c5 od handlarza i niestety wtopa. Ale druga sprawa to emocje i czynniki nie sprzyjające obiektywnej ocenie. Tak z moich obserwacji to czym auto jest zachowane w bardziej oryginalnym stanie co czuć też po prowadzeniu tym większa szansa na dobry egzemplarz.
Mądrego miło posłuchać, wychodzę z tego samego założenia i nigdy nie miałem problemu ze sprzedażą żadnego ze swoich aut.
Poczekajmy jeszcze trochę , kiedy wejdzie w życie zakaz sprzedaży samochodów spalinowych a euromałpiarnia jeszcze bardziej przykręci Nam śrubę to takie samochody będą perełką. Europa będzie jak Kuba , będziemy remontować to co jest bo kogo będzie stać na elektryka za 200 -300 k.
A ja mam jedno pytanie do autora. Skoro tak dokładnie sprawdzacie auto to dla czego nie zweryfikowaliście go w bazie carfax skoro wiedzieliście że auto jest z USA to chyba od tego powinno się zacząć. A tak to jak sam autor powiedział nic nie wie o historii auta. To po co cały ten raport?
Pało przecież widać, że był bity mocno więc na wstępie do wyjebania taki gruz, po co zloma dalej sprawdzac?
8:26 tu powinien być przycisk od spryskiwacza reflektorów ale jest tylko zaślepka.
Patrząc na stan tapicerki, drzwi, rantu bagażnika i ogólne złachanie to auto zapewne po TAXI albo uberze.
Wystarczy że jest po niechluju i tyle, widywałem taxi stare i nie premium i wyglądały w środku schludnie i nieponiszczone. Lexusa sie nie kupuje na taxi, raczej Corollę ;)
nie wiem czy ktoś by chciał do takiej taksówki wsiąść :D chyba że woził tylko pijanych w nocy
@@trenermateusz3561 w wawie jeździ troche CT na taxi, pewnie większość to właśnie tani odpad z USA. Poza tym na taxi średnio praktyczny samochód ale mimo wszystko trochę tego śmiga
Mam 4 letnią Kię Stinger z nalotem 60tys (krótkie trasy miejskie i podmiejskie z wiecznym wsiadaniem i wysiadaniem + ważę 120kg) i mam wnętrze praktycznie takie samo jak gdy odbierałem z salonu ale ja o to dbam. Nie pozwalam dzieciarom włazić do auta jak krowa do stodoły, jak coś wiozę rozścielam gruba folię, regularnie czyszczę sam + oddaję raz w miesiącu na ogólne sprzątanie do detailera + 3x w roku na dogłębne czyszczenie skór z plastikami i ich konserwację. Jak się dba to się piękne ma a jak się jest knurem i gnoi to sie jeździ zgnilcem wycieruchem :D
Stinger to damskie auto i wymaga delikatnego traktowania
@@panfistach9618 to tak hak i ty haha 🤣
Ten koleś co wykupił ten raport to też jakiś dziwny, jechał tym samochodem widział wszystkie niedoróbki, bród w środku , wiedział że go nie kupi Ali i tak zapłacił ponad 500 zł za raport 🤣, musi mieć dużo zbędnej kasy w portfelu
Podejrzewam że raport kupił wcześniej niż nim jechał. Nie zdziwił bym się, gdyby w ostatniej chwili dowiedział się że właściciela też nie będzie 😁
Kolejna perełka.
Technicznie sprawny jak cena dobra i komuś nie zależy na wygladzie szczególnie w srodku to brać!!!
Jak to Lexus, ciężko go zajeździć. Widać, że był orany jak pole, a żadnego błędu nie pokazuje. Samochody odporne nawet na idiotów, którzy o nie w ogóle nie dbają. Ciężki do zajeżdżania. Poza tym ten napęd robi bez problemu przebiegi rzędu 700.000km, więc obstawiam, że ma z 500.000km.
Spoko filmik. Pozdrawiam.
Pozdro Tomek 🙂
Ale szajs masakra.Dzieki za film i do następnego pozdrawiam 😁😁
Już po fotkach było widać że leksio był pasowany stopami 😅🤣😂
sprowadzony ze stanów... no to dowidzenia...... :P
No w końcu Tomasz się pojawił już myślałem że młode wilki wygryzły starego wilka 😉🤣. A autko napewno nie za taką cenę
Nawet czujnika nie trzeba wyciągać ... żeby to truchło odrzucić.
Skoro auto z US to 120 tys mil to około 200 tyś km , po drugie czy carfax niczego nie pokazał ?
super odcinek pozdrawiam
Nasze zdanie jest takie że takie Lexusy jak są dobre i zadbane to się ich nie sprzedaje a jak się już nawet jakieś perełki pojawią to ceny trzymają kosmiczne. Tyle w temacie.
A dlaczego sie ich nie sprzedaje? Ktos zabrania sprzedazy takiego Lexa?
@@stiga114 Dlatego że to świetne auta. Taki samochód sprzedaje się wtedy gdy jest już zajechany. Zadbane egzemplarze trzyma się długo lub sprzedaje w rodzinie.Gdy ma się taki zadbany egzemplarz to problem polega na tym że gdy go sprzedamy to co kupić sensownego nie mając worka pieniędzy? Osobiście posiadam BMW od kilku lat i zastanawiałem się nad sprzedażą ot tak. Ale ceny aut w idealnym stanie są mega wysokie obecnie. Moje auta również jest w stanie igła tyle że z zasady zastanawiałem się nad nowszym modelem ale jak oglądam ogłoszenia to stwierdziłem że nic mu nie brakuje mimo iż ma już kilka lat więc nie zdecyduję się póki co na sprzedaż. pozdrawiam
@@primocaffe.tomaszbebel fakt Lexusy to dopracowane auta, ale nie zgodze sie z Toba, ze ktos je sprzedaje tylko wtedy gdy juz sa dojechane.
@@stiga114 No może przesadziłem ze stwierdzeniem że dojechane, ale gdy właściciel czuje że wkrótce będą generować koszty związane z przebiegiem. Sęk w tym że kiedyś chętniej ludzie pozbywali się dobrych aut. Obecnie w związku z problemami z nowymi autami, większą awaryjnością nowych aut, gorszą ich jakością człowiek zaczyna się zastanawiać czy dobre auto sprzedać? Więc jak już są to ceny są mega wysokie a ludziska sądzą że za 30-40 tysia kupią Lexusa igłę. Owszem kupią ale cenę trzeba pomnożyć x2.
@@primocaffe.tomaszbebel jak ktoś to kupi za 70-80 tyś nawet igła stanie to będzie po prostu jeleniem. Ten samochód nowy kosztował koło 90tyś, a 10 latek ma kosztować 70? to nie ferrari że zyskuje na wartości. 5 lat temu można było kupić takiego za około 55tyś jako używane w salonie lexusa. Ten na filmie jest wart maksymalnie 30tyś. A i to nie wiem czy bym kupił z taką historią. Bo jak dla kolesia nawet umyć czy odkurzyć sie nie chce, to nie oszukujmy się, mechanicznie nie robił nic!
Matko Boska !!!
Zapuszczone te auto. Woziłem swoim autem (osobowym) złom i drewno na opał (załadowane po dach) i nie widać po nim tego. W pracy mamy busy serwisowe i na pace mamy czyściej i mniej zniszczone niż w tym leksusie.
Oglądałem kiedyś 6 letnią kia carens z 215 tys km przebiegu co z zewnątrz też wyglądała niespecjalnie (wbity zderzak tył, bo z hakiem była, z przodu luźny zderzak i brak spinek osłon i nadkoli, wgięty próg i inne drobne rysy wgniotki), silnik, skrzynia suche, za to wnętrze, jak nowe, nie wysiedzane fotele, brak wytarć kierownicy, drzwi, przełączników, czyściutko, nawet bagażnik bez śladów używania - nawet pod wykładzinami czysto, wnętrze bez zapachów. Jechała jak nowa - z automatem była, zero szarpnięć, silnik cicho i równo pracował, nie dymił, zawieszenie bez luzów, hamulce równo i mocno hamowały. Nic tylko brać, tyle że mnie jakaś pani ubiegła i wpłaciła zaliczkę - bo aso w którym ją sprzedawali, dawali od siebie dwa lata gwarancji na silnik i skrzynię ( a kia ma tylko do 150 tys km).
Jest i nasz Tomek💪 Auto ostro dojechane z trudną przeszłością, bardzo dużo rzeczy do poprawy i lampy do wymiany, bo chińskich kloszy nie polecam. Ogólnie sprzedający powinien się wstydzić po obejżeniu tego materiału.
Czy on nie jest z USA i ktoś pomylił mile i km?
fajna okazja taka nie za ładna
Ale zapuszczone i zaorane wnętrze, ktoś tam chyba gruz i złom woził :(
Znajomy ściąga CT-ki z Włoch, gdzie niespecjalnie dba się o auta, ale takiego szrota nawet z początku produkcji to nie widziałem. Poza tym auto trwałe i oszczędne.
Ja bym brał, tylko cene zjechać na poprawki. Jak technicznie jest sprawny, to raczej taki zostanie, bo to Lexus.
Pomijając fatalny stan blacharski to jakość plastików tego wnętrza jest beznadziejna. Każdy plastik na progu jest porysowany, doły drzwi to samo. To tworzywo takiej jakości jak w mazdzie- Premium tylko że znaczka
to jest najniższy model w podstawowej konfiguracji, ma wtedy strasznie słabe plastiki, same zaślepki zamiast przycisków, tapicerka też plastik, lepiej było brać za tą samą cenę na full wypasionego aurisa niż to byle by mieć L na masce
Moje ulubione auto ma 18 lat i jest igła wizualnie, a technicznie wszystko robione od razu. Unikajcie zaniedbanych aut. Nie dbasz o estetykę, nie dbasz i o resztę.
A za 3 lata będzie do sprzedaży za 24 000 zł.
45 000 to już są niezłe pieniądze jak na gotówkę ale w życiu bym nie szukał auta po drugiej stronie kraju, 200 km to Max ale jak już bym coś o nim wiedział a nie że zajadę i będzie Lepianka
każdy sprowadzony to lepianka niestety, chyba że kosztuje ponad średnią to może być ok. Dlatego tak jak mówisz nie opłaca się jechać oglądać samochód pół polski. Ja już się najeździłem pooglądać gruzy i teraz max właśnie 200km.
@@robert3928 nie każdy, można sprowadzić w całości auto ale taniej nie będzie a wiecej zachodu, kilkuletnie auto z Pl ma historie w kraju i ryzyko jest mniejsze, z kolei starszy samochód np za 15l jechać do Niemiec? 2k na samą podróż się wyda, to nie opłacalne. kiedyś było inaczej bo w Pl nie było dobrych 10 letnich samochodów, było ich mało to trzeba było ściągać
Tomek top kontroler! 😬
top...? raczej pierwsza trójka... wg. mnie: 1. Sebastian 2. Artur 3. ex aequo Tomek i Aleksander...
LEKSUS HAJBRYD, sam szukam ale nie w takim stanie. Ostatnio jezdizlem toyota corolla 2024 1.8 , jednak wolał bym chyba używanego Lexa z hybrydą.
ale zajazd :D, mój ma ponad 400.000km i wygląda/jeździ jak nowy...
Cudo z kanady.podwujny licznik km
w kanadzie są km a auto jest sprowadzone z USA
@@arbasnyc dziękuję wiem dlatego często z Kanady mają liczniki w milach i km
Tak zaniedbac Lexusa. Masakra...
CT to nie jest prawdziwy Lexus, Lexus zaczyna się od IS.
@@PoteznyWarszawianin od GS czyli teraz tylko LS, RX i LC. :) Od ostatniego ISa już lepszy jest obecny UX, który ma dużo lepsze zawieszenie i wyciszenie niż IS 3gen, a obecny ES to wciąż rozciągnięty segment D.
@@panfistach9618 mi się mega podoba IS trzeciej generacji 😃
@@PoteznyWarszawianin jest ładny ale dużo pod kątem komfortu nie odskakuje od CT, dopiero GS to już inna liga. Szkoda, że nie kontynuowali ISa, najlepiej gdyby jeszcze był liftbackiem... Tak to człowiek musi tymi pseudosuvami jeździć...
@@panfistach9618 czy mam rację że w IS się tylna kanapa pochyla/rozkłada a w GS już nie?
675020 to bym temu lexusowi dal :)
podoba mi się ten model 44 tys.ponizej średniej nieźle,🤣
rok temu poniżej 40 tys.😧 masakra 😂
w takim stanie auto to 20 tyś 😉
poza tym sprzedawca to oszust piepszony...
Chętnie bym z takiego egzemplarza zrobił perełkę 👌
Jaki byłby koszt w przybliżeniu?
Właśnie dlatego nie jeździ się po samochód na drugi koniec Polski 😉
Samochód wygląda jak po 300 000 na uberze.😂
ale napaleniec aby tyle jechać z samochodem. Sam nie widział, że coś nie tak. Jak chlew w środku to tym bardziej w całości gnój
Niezły ulep.... Szkoda czasu na oglądanie.... 😔😔😔
Zawsze mi się przypomina soldier boy z the boys: wszystko czego chcesz jest właśnie tu a ty się zastanawiasz ? xD
8k bym dał
Niezły śmietnik.
Od kilku miesięcy mówię na moje stare e60 ,,gruz''. Po filmiku z tym Lexem, moje BMW jest w bardzo dobrym stanie.
Te auto ma 2x więcej km
Zlom. Nie warto.
50 000 zł za 10 letni samochód... Niewiarygodne. W Anglii nikt takiego trupa nie kupi a za 50tys zł masz ct z 2016 roku.
Patologia polskiego rynku samochodów poraża.
I jeszcze jedno... absolutnie nie ma możliwości aby 10-11 letni samochód miał przebieg 120 000 km.
Ja tam mam civica z 2012 roku z przebiegiem potwierdzonym 86 tys km. Dziadkowie mają jazza z 2005 od nowości, przebieg 75 tys km. Zależy kto gdzie jeździ. Hybryda to wiadomo, że głównie miasto.
@@johnlerhman8948 🤣
@@CynicznyNonkonformista 🤣🤣🤣
@@CynicznyNonkonformista z ciebie i tych opowieści z mchu i paproci
@@adamczaja-pankiewicz to ile salon skręcił przebieg w nowym samochodzie? O 100kkm? 200kkm? Więcej? Jak sądzisz dzbanie?
Ale gruz. Wygląda jakby przejechał 500tys
Ogólnie jak sie tak patrzy to jest to po prostu glut .
Mialem takie auto i jezdzilem 3 lata, to jest praktycznie prius 3 gen. Jak dla mnie to to jest "woz drabiniasty" w porownaniu z priusem, gorzej wyciszony, twarde zawieszenie, wiecej pali (mimo ze jest mniejszy i chyba lzejszy od priusa).
Jak chcesz hybreyde szukaj ladnego Priusa, jak chcesz Lexa szukaj wiekszego modelu
Tylko że Prius to bardzo brzydkie auto w porównaniu z tym Lexusem.
jakby to powiedział mrKryha : niezły szczeciński ananaaaaaaas 🤣😂🤣 cacuszko środeczek niunio tylko kloca postawić pasuje w tym chlewie..😂
Okropny ten samochód.
W życiu !!!
Kur tylko brakuje....
Zajechany jakby miał 800 tyś km.
To wygląda jak cygański wóz. Rewelacja. 🙈💩🙈
Ale syf auto...