Mąż Wiesi robi sam szafę żeby zaoszczędzić hajsik ->Wiesia układa swoje ciuchy-> Wiesia zmienia temat z swojego nadmiernego stanu posiadania na „bałagan” w szafie córki -> debata o ponadczasowości stylu Wiesi-->Wiesia postanawia rozjebac trochę hajsu Wow, thats escalated quickly
Mieszkam w Krakowie i NIGDY nie jechałam bryczką. One są dla turystów (obecnie głównie z Dubaju i Kuwejtu). Na randki w Krakowie się chodzi np. do knajpy na Kazimierz. ;)
Jestem tak rozdarta jesli chodzi o restauratorów bo z jednej strony okej wyjebanie kasy w błoto ale z drugiej kurwa jak ten chłop skakał wokół niej, żeby chociaż trochę uczynić ten dzień wyjątkowym, wymyślił atrakcje których pewnie nigdy wcześniej ani nigdy później nie zrobią a ona była ciągle taka "nie chce tu być, nienawidze Cie". Jakby, można powiedzieć typowi "ej nie chce dorożki, nie chce balona, chodźmy zrobić to i to" skoro sama nic nie przygotowała, mogła cokolwiek zasugerowac a nie tylko narzekać, borze już naprawdę trzeba być zołzą lvl 4567890 żeby było mi w jakiejś sytuacji szkoda chłopa a nie baby ale jej się udało xddd
miałam dokładnie te same przemyślenia. dla mnie pojechanie dorożką za 700 złotych byłoby też słabą atrakcją i myślę, że mój partner to wie, ale gdyby wpadł na taki durny pomysł, to po prostu powiedziałabym "ej, nie chcę jechać tą dorożką, a chodź zrobimy za ten hajs coś tam", a nie baba wsiadła do dorożki, a potem mu dupę obrabia. no głupio zrobił, ale jednak widać, że się chłopaczyna starał...
Imagine mieszkać z teściami ze swoją żoną i dziećmi bo jesteś zadłużony po uszy a twój janusz biznes restauracja umiera i coraz bardziej pochłania kasę, a ty wydajesz prawie tysiaka w jeden dzień na najbardziej gównianą randke ever, ale ona tam w jednym momencie miała mine jakby mu chciała łeb urwać xD
"bardziej uważaj" oznacza mniej więcej "trzymaj rzeczy w określonych miejscach, jak wyciągasz portfel to chowaj go zawsze do tej samej kieszeni, jak wyciągasz coś z portfela to zawsze schowaj z powrotem" i tak dalej. Kwestia wyrobienia nawyku.
To tak nie działa. Ludzie zasadniczo nie są w stanie sami siebie programować, "wyrabianie nawyku" to jest w większości przypadków mit. Można wyrobić nawyk np. codziennego ćwiczenia na siłowni, ale nie nawyk pamiętania. Zapominanie przedmiotów wynika z reguły z problemów z pamięcią krótkotrwałą, które nie są możliwe do pokonania poprzez wyrabianie nawyków czy jakiekolwiek staranie się. Pamięci niestety nie da się trenować. Zdażyło cię się kiedyś zapomnieć o czym myślałeś/łaś przed chwilą, i za żadną cholerę nie móc sobie przypomnieć co to było? Niektórzy ludzie w podobny sposób zapominają że mieli portfel w dłoni, i nawet jak poczują że o czymś zapominają, to nie są w stanie sobie przypomnieć co. Informacja została po prostu usunięta z ich pamięci roboczej. Nawyk trzymania rzeczy w określonych miejscach nie działa, kiedy zapominasz że coś wziąłeś/łaś z tego miejsca, albo że miałeś/łaś to w ręku. Człowiek potrafi zupełnie nieświadomie odłożyć taki przedmiot w zupełnie losowe miejsce w pobliżu gdy skupi się na czymś innym.
@@allozaur2 nawyk chowania i odkładania rzeczy w to samo miejsce, nie pamiętania. Nie musisz pamiętać o odłożeniu portfela, po prostu to robisz odruchowo. I wiem że się da, bo dokładnie to zrobiłam ze sobą. Klucze odkładam w określone miejsce w domu, portfel trzymam w określonym miejscu w zależności od torby i go odkładam, wyrobiłam sobie nawyk mycia twarzy po myciu zębów... Dosłownie niektóre rzeczy mam tak zakodowane w głowie i ruchach, że nie muszę o nich myśleć.
@@tuptaju5531 To co "się da" zależy od osoby, i nie jest uniwersalną zasadą dotyczącą wszystkich ludzi i wszystkich mózgów. Kasia, najwyraźniej, nie potrafi tak zakodować w głowie. Ja osobiście też nie. Nie zgubiłem nigdy portfela, ale to wynika głównie z tego że jestem patologicznie paranoiczny gdy wyjdę z domu i co chwila sprawdzam gdzie jest mój portfel i klucze i czy nie wyparowały jakimś sposobem z moich kieszeni. W domu, bardzo często zawieruszam różne przedmioty bez bycia tego świadomym jeśli ich do czegokolwiek potrzebowałem użyć. Łatwo jest "odłożyć na miejsce" jeśli potrzebujesz portfela na minutę. Trudniej jest, jeśli bierzesz przedmiot ze sobą na pół godziny podczas których wykonasz również dziesięć innych czynności które zajmą twoją uwagę i sprawią że zapomnisz że w ogóle wzięłaś ten portfel ze sobą po tym jak przestanie być użyteczny. Nie zawsze człowiek ma czas by natychmiast iść odnieść ten przedmiot, jeśli jest zajęty innymi czynnościami.
@@tuptaju5531 no widzisz, a ja mam ADHD i muszę myśleć o tym, co mam/powinnam zrobić, więc nie mam czegoś takiego jak "nawyk". Bo jak nie pomyślę o tym, żeby umyć zęby, to tego nie zrobię. Jeśli nie pomyślę o tym, że "ej, wypadałoby rozczesać włosy/umyć twarz/użyć dezodorantu/schować klucze do kieszeni" to tego nie zrobię po prostu. Okej, mam ustawione jakieś trackery nawyków, mam przypomnienia i alarmy, ale to czasem nie wystarcza, nie mówiąc już o odkładaniu rzeczy w przypadkowych miejscach, bo zanim pomyślę o tym, żeby odłożyć klucz w miejsce x, to zdążę już dawno rzucić go *gdzieś*, a gdzie to problem dla mnie z przyszłości, która będzie chciała wyjść z domu. Nie ma nawyków wykonywanych bez myślenia o tym, za to jest ciąg czynności i o każdej trzeba pamiętać oddzielnie. Na szczęście rzeczy gubię rzadko, szkoda, że jak już się zdarzy to na amen.
@@MusumeNeko czekałam na ten argument, bo też mam ADHD, więc na mnie nie działa :P (zanim ktoś się łaskawie przyczepi: to żart, wiem że są różne nasilenia i objawy różnych problemów) O ile rozumiem że różne osoby mogą mieć różny poziom tego na ile są w stanie pamiętać o rzeczach, o tyle jeśli faktycznie ktoś często zapomina i gubi ważne rzeczy, to powinien poświęcić więcej uwagi próbie rozwiązania tego problemu. A w najbardziej krytycznym przypadku można portfel przypiąć do kieszeni czy plecaka smyczą, łańcuchem czy ski-passem.
Ja z moim adhd miałam ogromny problem z gubieniem kluczy i portfela, zaczęłam przy każdej „zmianie miejsca” sprawdzać czy mam te dwie rzeczy ze sobą i jakoś po czasie weszło w nawyk. Zanim wyjdę z mieszkania sprawdzam, jak wysiadam z tramwaju, wychodzę z kina/kawiarni etc
Kasiu jeżeli jest gdzieś w czeluściach internetu program sprzed kilku lat też z TTV "Dzień, w którym pojawiła się forsa" to musisz to koniecznie zobaczyć.
Na twarzy Izabelli, w każdej ... dosłownie w każdej sekundzie przebywania obok swojego męża, maluje się jedno wielkie pytanie: "Bożuniu kochana, powiedz mi błagam - co poszło nie tak z moim życiem?"
Choć nie zawsze idzie zgodnie z planem. Do niczego nas to nie zniechęci. Pożyczone musi być oddane. A poza tym to się jakoś kręci. Życie na kredycie, życie na kredycie. Życie na kredycie, życie na kredycie. (whooo whoo whooo whoo oo-o) Życie na kredycie, życie na kredycie. Życie na kredycie, życie na kredycie. (whooo whoo whooo whoo oo-o) Życie na kredycie, jak na beczce prochu. Na kredycie życie sklejamy po trochu. Są marzenia, ich nie można stracić. Chociaż stopy gniotą, męczą, parzą! Wypłacone trzeba tylko spłacić. Wyjść na swoje. I do tego z twarzą…
5:02 KASIU BABIS CZUJĘ SIĘ OSZUKANY PRZEZ CIEBIE mówisz że Wiesława to świetna postać a tu taki moment zawiodłem się na tobie Kasiu a tymbardziej na pani Wiesławie
No ta "super" Wiesia- w tym odcinku albo to byl nastepnym sezonie nie jestem pewna - pierdoli jak to inaczej sobie wypbrazala jaka bedzie jej corka jak urodzila dziecko. Z tym chlopakiem to tez insunuacje ze niewiadomo co robia, ta corka nie ma nawet drzwi w pokoju dopiero potem zamontuja i Ona sama pokryje czesc kosztow...czaicie nie miec drzwi w pokoju bedac nastolatka??? Generalnie Wiesia jest serio toksyczne jesli nie chcesz zyc tak jak Ona chce. Zero tolerancji na innosc ciekawe jakby corka byla np lesbijka co by ta super Wiesia powiedziala...
@@heksa Aż się dziwię że Wiesława była tak bardzo wysoko na tier liście Kasi serio ona powinna być gdzieś z Beti chociaż już Beti jest lepsza bo oprócz jej krzywego zachowania wcześniej to jeszcze nie wykazała się taką podłością jak Wiesia
Bryczka w Krakowie albo w Zakopanem to była atrakcja jak miałam 5-6 lat. Nie mam pojęcia ile to wtedy kosztowało, teraz to chyba musieliby mi dopłacić 😁. Kot jest przepiękny!
Biedna Ania z tą szurniętą Wiesią, mi też tak mama marudziła o czarną garderobę i całe życie chciała żebym się ubierał jak ona chce, doskonale wiem jakie to jest męczące, szczególnie, że dosłownie nie ma ani jednego powodu żeby kogoś o to dręczyć. Co jest z kobietami i tymi próbami wymuszania na innych zmian heh.
Taaa a poproszona o pokazanie swoich zdjęć z młodości pokazuje zdjęcia, na których ewidentnie jest już pełnoletnia. Czyżby jednak wstyd było jak się chodziło ubraną jako nastolatka? Zwłaszcza, że wtedy w Polsce była taka bieda, że większość ludzi chodziła w byle jakich ciuchach z lumpeksu
Pelna zgoda plus robienie takich uwag publicznie w programie jest turbo toksyczne. Wiesia ma ewidentnie bol dupy, ze corka nie chce jak nasladowac nawet chyba w tym odcinku to padlo, ze Ona jak urodzila corke to wypbrazala sobie ze bedzie miec taka dziewczynke ksiezniczke i ze beda sie razem przebierac itd czyli doslownie mowi ze corka nie spelnia jej oczekiwan...jprd
@@b.borejszo2220 po obejrzeniu sezonu 4 obawiam sie, ze nawet jesli bylo to zasuerowane to Wiesia tak wlasnie mysli. Plus jest bardzo malo tolerancyjna na wszelka innosc i zycie inaczej niz ona. W sezonie 4 przypierdala sie non stop do tej mlodej wymysla jakies dziwne teorie, a Ona nawet nie ma drzwi w tym swoim pokoju...
Oglądając to czyje się jakby ktoś przed nagrywaniem włożył im dynamit w d#pe i powiedział że mają czuć się jak u siebie. Widać że za mało Jehowy w tym serialu. Amen🛐✝️🙏
Tak Kasiu, jak jesteś osobą, która wiecznie coś gubi, zapomina etc. to musisz się trochę "wytresować" żeby przestać być taką gapą. To jest normalny proces pracy nad sobą. Rozumiem, że jako bogata influencerka możesz sobie pozwolić na gubienie co chwila rzeczy za ciężki hajs, ale są też ludzie biedni i proszenie osoby żeby się ogarnęła i nie gubiła, nie przyczyniała się do pogłębiania biedy w domu, to dobra rzecz, normalna rzecz i taka osoba ma obowiązek podjąć próbę ogarnięcia się. W odcinku oczywiście racje ma Paweł, nie wyjebał się specjalnie, nie wyjebuje się zapewne co drugi dzień niszcząc co chwila telefon. Po prostu trzeba się nauczyć, że masz sprawdzać czy wszystko masz zanim wyjdziesz z tramwaju, baru, szkoły, pracy itd. to nie jest jakiś mega wysiłek, robię to całe życie, nie dramatyzuj tylko dlatego, że nie chce ci się zmienić. To nie jest jakaś przemoc prosić kogoś żeby podjął próbę nie bycie nieogarem.
niestety mózg nie jest taki prosty i tu nie chodzi o to, że ktoś jest bogatą influencereczką i przez to gubi rzeczy. sama Kasia powiedziała, że raczej gubi portfel z kartami, które nie są, aż tak drogie, a nie telefon za kilka tysięcy złotych.
@@karo0523Ten gościu wszędzie pisze jakieś incelskie komentarze, więc nie dziwi mnie jego próba dowalenia się do “bogatej influencerki” i jednoczesne bronienie typa. Temu gościu już nic nie pomoże, z logiką nie do niego.
@@aniajakastam321 co zlego niby tu napisal? Kasia nie jest "klasa robotnicza" i mimo calej sympatii do niej to jej lewicowo- koministyczne podejscie to jest taka julkowa lewica. Sama nie jestem lewicowa jesli chodzi o moje poglady, ale ta kasiowa-lewicowosc to nie jest podejscie takie jakby chociazby ma taki Spiewak tylko takie ojej zeby kazdemu bylo dane i bylo milo. I tak smiem twierdzic ze Kasia nie zna biedy i patologi. I mowie to jako osoba z pato alko rodziny...
Już od dziecka wszystko gubiłam i byłam zapominalska, ale z czasem udało mi się wyrobić nawyk - nie wyjdę z autobusu, pociągu czy sklepu bez wcześniejszego odwrócenia się i spojrzenia na miejsce, w którym wcześniej byłam. Da się tego nauczyć, jak ktoś z tym nie walczy to zwyczajnie nie przeszkadza mu gubienie ciężko zarobionych pieniędzy.
Lol ja mam nawyk że sprawdzam co 5 sekund i akurat wypadł mi portfel, sprawdziłem, cofnąłem się 10 metrów które już zdążyłem przejść i już go nie było. To było dosłownie 5 plus 5 sekund XDD potem znalazłem podejrzanych, mieli mi oddać portfel ale wcześniej powiadomiłem policję i ktoś dał policji namiar i teraz policja os 2 lat przetrzymuje mój portfel i muszę iść na rozprawę w sądzie.... Eh
No i co się czepiasz rolnika, że sam nie zadzwoni, może ma lęk przed rozmowa telefoniczną w sprawie tego typu, dużo ludzi to ma. Niektórzy też się boją w ogóle iść do lekarza, to też może być to. Boże jak takie dowalanie się o pierdoły mnie triggeruje. xD sAm By sObIe ZaDzWoNiŁ
Tymczasem ty przyczepiający się do Kasi, że coś gubi. xD Czemu faceci nie potrafią żadnej sprawy samemu załatwić. Jak jesteś leniem, to ludzie widzą i komentują, nie ma o co płakać.
Ta połowa polskich mężów ma problem z dzwonieniem przez strach. Wcale poprostu nie są przyzwyczajeni do wykorzystywania żony na każdy możliwy sposób. Mój stary też tak załatwiał sprawy rękami matki.
Mąż Wiesi robi sam szafę żeby zaoszczędzić hajsik ->Wiesia układa swoje ciuchy-> Wiesia zmienia temat z swojego nadmiernego stanu posiadania na „bałagan” w szafie córki -> debata o ponadczasowości stylu Wiesi-->Wiesia postanawia rozjebac trochę hajsu
Wow, thats escalated quickly
Nie wierzę z jaką łatwością pogodziliśmy się z faktem że restauratorzy zapłacili 700 złotych za przejazd bryczką
Mieszkam w Krakowie i NIGDY nie jechałam bryczką. One są dla turystów (obecnie głównie z Dubaju i Kuwejtu). Na randki w Krakowie się chodzi np. do knajpy na Kazimierz. ;)
Jestem tak rozdarta jesli chodzi o restauratorów bo z jednej strony okej wyjebanie kasy w błoto ale z drugiej kurwa jak ten chłop skakał wokół niej, żeby chociaż trochę uczynić ten dzień wyjątkowym, wymyślił atrakcje których pewnie nigdy wcześniej ani nigdy później nie zrobią a ona była ciągle taka "nie chce tu być, nienawidze Cie". Jakby, można powiedzieć typowi "ej nie chce dorożki, nie chce balona, chodźmy zrobić to i to" skoro sama nic nie przygotowała, mogła cokolwiek zasugerowac a nie tylko narzekać, borze już naprawdę trzeba być zołzą lvl 4567890 żeby było mi w jakiejś sytuacji szkoda chłopa a nie baby ale jej się udało xddd
miałam dokładnie te same przemyślenia. dla mnie pojechanie dorożką za 700 złotych byłoby też słabą atrakcją i myślę, że mój partner to wie, ale gdyby wpadł na taki durny pomysł, to po prostu powiedziałabym "ej, nie chcę jechać tą dorożką, a chodź zrobimy za ten hajs coś tam", a nie baba wsiadła do dorożki, a potem mu dupę obrabia. no głupio zrobił, ale jednak widać, że się chłopaczyna starał...
Dlaczego zostaliśmy ograbieni z intra???
To jest jakieś hamstwo 😢
Inflacja weszła
a przepraszam oglądnąłem do końca i tam Kasia śpiewa
@@adaamke5161ale mogliśmy mieć dwa razy śpiewanie a mamy raz
@@uniform90wiesz że nikt nie sprawdza i można więcej niż raz puścić
Imagine mieszkać z teściami ze swoją żoną i dziećmi bo jesteś zadłużony po uszy a twój janusz biznes restauracja umiera i coraz bardziej pochłania kasę, a ty wydajesz prawie tysiaka w jeden dzień na najbardziej gównianą randke ever, ale ona tam w jednym momencie miała mine jakby mu chciała łeb urwać xD
"bardziej uważaj" oznacza mniej więcej "trzymaj rzeczy w określonych miejscach, jak wyciągasz portfel to chowaj go zawsze do tej samej kieszeni, jak wyciągasz coś z portfela to zawsze schowaj z powrotem" i tak dalej. Kwestia wyrobienia nawyku.
To tak nie działa. Ludzie zasadniczo nie są w stanie sami siebie programować, "wyrabianie nawyku" to jest w większości przypadków mit. Można wyrobić nawyk np. codziennego ćwiczenia na siłowni, ale nie nawyk pamiętania. Zapominanie przedmiotów wynika z reguły z problemów z pamięcią krótkotrwałą, które nie są możliwe do pokonania poprzez wyrabianie nawyków czy jakiekolwiek staranie się. Pamięci niestety nie da się trenować.
Zdażyło cię się kiedyś zapomnieć o czym myślałeś/łaś przed chwilą, i za żadną cholerę nie móc sobie przypomnieć co to było? Niektórzy ludzie w podobny sposób zapominają że mieli portfel w dłoni, i nawet jak poczują że o czymś zapominają, to nie są w stanie sobie przypomnieć co. Informacja została po prostu usunięta z ich pamięci roboczej. Nawyk trzymania rzeczy w określonych miejscach nie działa, kiedy zapominasz że coś wziąłeś/łaś z tego miejsca, albo że miałeś/łaś to w ręku. Człowiek potrafi zupełnie nieświadomie odłożyć taki przedmiot w zupełnie losowe miejsce w pobliżu gdy skupi się na czymś innym.
@@allozaur2 nawyk chowania i odkładania rzeczy w to samo miejsce, nie pamiętania. Nie musisz pamiętać o odłożeniu portfela, po prostu to robisz odruchowo. I wiem że się da, bo dokładnie to zrobiłam ze sobą. Klucze odkładam w określone miejsce w domu, portfel trzymam w określonym miejscu w zależności od torby i go odkładam, wyrobiłam sobie nawyk mycia twarzy po myciu zębów... Dosłownie niektóre rzeczy mam tak zakodowane w głowie i ruchach, że nie muszę o nich myśleć.
@@tuptaju5531 To co "się da" zależy od osoby, i nie jest uniwersalną zasadą dotyczącą wszystkich ludzi i wszystkich mózgów.
Kasia, najwyraźniej, nie potrafi tak zakodować w głowie. Ja osobiście też nie. Nie zgubiłem nigdy portfela, ale to wynika głównie z tego że jestem patologicznie paranoiczny gdy wyjdę z domu i co chwila sprawdzam gdzie jest mój portfel i klucze i czy nie wyparowały jakimś sposobem z moich kieszeni. W domu, bardzo często zawieruszam różne przedmioty bez bycia tego świadomym jeśli ich do czegokolwiek potrzebowałem użyć.
Łatwo jest "odłożyć na miejsce" jeśli potrzebujesz portfela na minutę. Trudniej jest, jeśli bierzesz przedmiot ze sobą na pół godziny podczas których wykonasz również dziesięć innych czynności które zajmą twoją uwagę i sprawią że zapomnisz że w ogóle wzięłaś ten portfel ze sobą po tym jak przestanie być użyteczny. Nie zawsze człowiek ma czas by natychmiast iść odnieść ten przedmiot, jeśli jest zajęty innymi czynnościami.
@@tuptaju5531 no widzisz, a ja mam ADHD i muszę myśleć o tym, co mam/powinnam zrobić, więc nie mam czegoś takiego jak "nawyk". Bo jak nie pomyślę o tym, żeby umyć zęby, to tego nie zrobię. Jeśli nie pomyślę o tym, że "ej, wypadałoby rozczesać włosy/umyć twarz/użyć dezodorantu/schować klucze do kieszeni" to tego nie zrobię po prostu. Okej, mam ustawione jakieś trackery nawyków, mam przypomnienia i alarmy, ale to czasem nie wystarcza, nie mówiąc już o odkładaniu rzeczy w przypadkowych miejscach, bo zanim pomyślę o tym, żeby odłożyć klucz w miejsce x, to zdążę już dawno rzucić go *gdzieś*, a gdzie to problem dla mnie z przyszłości, która będzie chciała wyjść z domu. Nie ma nawyków wykonywanych bez myślenia o tym, za to jest ciąg czynności i o każdej trzeba pamiętać oddzielnie. Na szczęście rzeczy gubię rzadko, szkoda, że jak już się zdarzy to na amen.
@@MusumeNeko czekałam na ten argument, bo też mam ADHD, więc na mnie nie działa :P (zanim ktoś się łaskawie przyczepi: to żart, wiem że są różne nasilenia i objawy różnych problemów)
O ile rozumiem że różne osoby mogą mieć różny poziom tego na ile są w stanie pamiętać o rzeczach, o tyle jeśli faktycznie ktoś często zapomina i gubi ważne rzeczy, to powinien poświęcić więcej uwagi próbie rozwiązania tego problemu. A w najbardziej krytycznym przypadku można portfel przypiąć do kieszeni czy plecaka smyczą, łańcuchem czy ski-passem.
A ja, dzięki żonie rolnika w poprzednim odcinku, dzisiaj dodam smażonej cebulki do chleba.
Ja z moim adhd miałam ogromny problem z gubieniem kluczy i portfela, zaczęłam przy każdej „zmianie miejsca” sprawdzać czy mam te dwie rzeczy ze sobą i jakoś po czasie weszło w nawyk. Zanim wyjdę z mieszkania sprawdzam, jak wysiadam z tramwaju, wychodzę z kina/kawiarni etc
Zycie na kredycie i humor poprawiony.
Kasiu jeżeli jest gdzieś w czeluściach internetu program sprzed kilku lat też z TTV "Dzień, w którym pojawiła się forsa" to musisz to koniecznie zobaczyć.
Ta bryczka to musi być jakiś pomysł producentów. Nie można być przecież aż tak głupim.
Na twarzy Izabelli, w każdej ... dosłownie w każdej sekundzie przebywania obok swojego męża, maluje się jedno wielkie pytanie: "Bożuniu kochana, powiedz mi błagam - co poszło nie tak z moim życiem?"
Najlepszy tekst to chyba jak ktoś ci mówi że samo nic się nie gubi
Chocniezawszeidziezgodniezplanem....
Choć nie zawsze idzie zgodnie z planem.
Do niczego nas to nie zniechęci.
Pożyczone musi być oddane.
A poza tym to się jakoś kręci.
Życie na kredycie, życie na kredycie.
Życie na kredycie, życie na kredycie.
(whooo whoo whooo whoo oo-o)
Życie na kredycie, życie na kredycie.
Życie na kredycie, życie na kredycie.
(whooo whoo whooo whoo oo-o)
Życie na kredycie, jak na beczce prochu.
Na kredycie życie sklejamy po trochu.
Są marzenia, ich nie można stracić.
Chociaż stopy gniotą, męczą, parzą!
Wypłacone trzeba tylko spłacić.
Wyjść na swoje.
I do tego z twarzą…
miałem tak jak Ania, teraz jestem otwarcie trans (nonbinary tho)
5:02 KASIU BABIS CZUJĘ SIĘ OSZUKANY PRZEZ CIEBIE mówisz że Wiesława to świetna postać a tu taki moment zawiodłem się na tobie Kasiu a tymbardziej na pani Wiesławie
w jednym odcinku w ostatnim sezonie to dopiero będzie zawód na całej rodzinie i chłopaku Anii..
@@karo0523 COOOOO 😭?
No ta "super" Wiesia- w tym odcinku albo to byl nastepnym sezonie nie jestem pewna - pierdoli jak to inaczej sobie wypbrazala jaka bedzie jej corka jak urodzila dziecko. Z tym chlopakiem to tez insunuacje ze niewiadomo co robia, ta corka nie ma nawet drzwi w pokoju dopiero potem zamontuja i Ona sama pokryje czesc kosztow...czaicie nie miec drzwi w pokoju bedac nastolatka??? Generalnie Wiesia jest serio toksyczne jesli nie chcesz zyc tak jak Ona chce. Zero tolerancji na innosc ciekawe jakby corka byla np lesbijka co by ta super Wiesia powiedziala...
@@heksa Aż się dziwię że Wiesława była tak bardzo wysoko na tier liście Kasi serio ona powinna być gdzieś z Beti chociaż już Beti jest lepsza bo oprócz jej krzywego zachowania wcześniej to jeszcze nie wykazała się taką podłością jak Wiesia
@@konubi3405 bez przesady Beti to jest taka liga wyjebania na innych, ze brakuje skali xd
Bryczka w Krakowie albo w Zakopanem to była atrakcja jak miałam 5-6 lat. Nie mam pojęcia ile to wtedy kosztowało, teraz to chyba musieliby mi dopłacić 😁. Kot jest przepiękny!
Wszystkie, absolutnie wszystkie dyskusje tutaj bledną wobec jednego, niezbywalnego faktu. Jutro rano wstaniesz, włączysz TV i nie będzie igrzysk ...
Bogu dzięki!
Wkrecenie tego filtra do zlewu zajelo mi 10 sekund, tymczasem tramwajarz - hydraulikaaaa!
Niedość, że szczoteczki nie powinno się moczyć, to nie powinno się też płukać zębów po myciu
Tak. Ale szczoteczkę trzeba wypłukać po umyciu zębów.
Biedna Ania z tą szurniętą Wiesią, mi też tak mama marudziła o czarną garderobę i całe życie chciała żebym się ubierał jak ona chce, doskonale wiem jakie to jest męczące, szczególnie, że dosłownie nie ma ani jednego powodu żeby kogoś o to dręczyć. Co jest z kobietami i tymi próbami wymuszania na innych zmian heh.
Taaa a poproszona o pokazanie swoich zdjęć z młodości pokazuje zdjęcia, na których ewidentnie jest już pełnoletnia. Czyżby jednak wstyd było jak się chodziło ubraną jako nastolatka? Zwłaszcza, że wtedy w Polsce była taka bieda, że większość ludzi chodziła w byle jakich ciuchach z lumpeksu
Pelna zgoda plus robienie takich uwag publicznie w programie jest turbo toksyczne. Wiesia ma ewidentnie bol dupy, ze corka nie chce jak nasladowac nawet chyba w tym odcinku to padlo, ze Ona jak urodzila corke to wypbrazala sobie ze bedzie miec taka dziewczynke ksiezniczke i ze beda sie razem przebierac itd czyli doslownie mowi ze corka nie spelnia jej oczekiwan...jprd
@@heksa ja się staram myśleć, że to jednak produkcja wymyśliła i obie wiedzą, że to tylko udawanie, ale jeśli tak nie jest to masz pełną rację
@@b.borejszo2220 po obejrzeniu sezonu 4 obawiam sie, ze nawet jesli bylo to zasuerowane to Wiesia tak wlasnie mysli. Plus jest bardzo malo tolerancyjna na wszelka innosc i zycie inaczej niz ona. W sezonie 4 przypierdala sie non stop do tej mlodej wymysla jakies dziwne teorie, a Ona nawet nie ma drzwi w tym swoim pokoju...
najgorsze jest to że przez Babisowy Wiesia Bias ten temat został olany mocno :(
Oglądając to czyje się jakby ktoś przed nagrywaniem włożył im dynamit w d#pe i powiedział że mają czuć się jak u siebie. Widać że za mało Jehowy w tym serialu. Amen🛐✝️🙏
Kupilam sobie te kurtke z LIDLa, ale nie wygladam w niej tak ladnie jak Ty, no i nie ma kieszeni!!
A nos zrobiony?
@@hobby30plus Nie, ale nos mam ok.
Wiesia would slay in dress to impress
cały czas myslalam ze kasia ma bluze w stylu sailor moon, a to drip z lidla
Ktoś wie czy oni do tych miesięcznych opłat mają wliczone jedzenie?🤔
boze kocham zycie na kredycie
ale mnie Wiesia mnie tera wkurwiła nie
37:00 jak pierwsz raz przyszlam do mojego bylego juz chlopaka to przez pol spotkania gralam w babcie na telefonie a drugie pol uczylam go jak grac
Ania patrzy na tę marynarkę w kratę jak ja na kibel, z który poprzedni użytkownik pozostawił brudny. Same look.
250 zł za montaż perlatora? Przecież to się samemu w 10 min montuje 🙈
Tak Kasiu, jak jesteś osobą, która wiecznie coś gubi, zapomina etc. to musisz się trochę "wytresować" żeby przestać być taką gapą. To jest normalny proces pracy nad sobą. Rozumiem, że jako bogata influencerka możesz sobie pozwolić na gubienie co chwila rzeczy za ciężki hajs, ale są też ludzie biedni i proszenie osoby żeby się ogarnęła i nie gubiła, nie przyczyniała się do pogłębiania biedy w domu, to dobra rzecz, normalna rzecz i taka osoba ma obowiązek podjąć próbę ogarnięcia się. W odcinku oczywiście racje ma Paweł, nie wyjebał się specjalnie, nie wyjebuje się zapewne co drugi dzień niszcząc co chwila telefon. Po prostu trzeba się nauczyć, że masz sprawdzać czy wszystko masz zanim wyjdziesz z tramwaju, baru, szkoły, pracy itd. to nie jest jakiś mega wysiłek, robię to całe życie, nie dramatyzuj tylko dlatego, że nie chce ci się zmienić. To nie jest jakaś przemoc prosić kogoś żeby podjął próbę nie bycie nieogarem.
niestety mózg nie jest taki prosty i tu nie chodzi o to, że ktoś jest bogatą influencereczką i przez to gubi rzeczy. sama Kasia powiedziała, że raczej gubi portfel z kartami, które nie są, aż tak drogie, a nie telefon za kilka tysięcy złotych.
@@karo0523Ten gościu wszędzie pisze jakieś incelskie komentarze, więc nie dziwi mnie jego próba dowalenia się do “bogatej influencerki” i jednoczesne bronienie typa. Temu gościu już nic nie pomoże, z logiką nie do niego.
@@aniajakastam321 co zlego niby tu napisal? Kasia nie jest "klasa robotnicza" i mimo calej sympatii do niej to jej lewicowo- koministyczne podejscie to jest taka julkowa lewica. Sama nie jestem lewicowa jesli chodzi o moje poglady, ale ta kasiowa-lewicowosc to nie jest podejscie takie jakby chociazby ma taki Spiewak tylko takie ojej zeby kazdemu bylo dane i bylo milo. I tak smiem twierdzic ze Kasia nie zna biedy i patologi. I mowie to jako osoba z pato alko rodziny...
Już od dziecka wszystko gubiłam i byłam zapominalska, ale z czasem udało mi się wyrobić nawyk - nie wyjdę z autobusu, pociągu czy sklepu bez wcześniejszego odwrócenia się i spojrzenia na miejsce, w którym wcześniej byłam. Da się tego nauczyć, jak ktoś z tym nie walczy to zwyczajnie nie przeszkadza mu gubienie ciężko zarobionych pieniędzy.
Lol ja mam nawyk że sprawdzam co 5 sekund i akurat wypadł mi portfel, sprawdziłem, cofnąłem się 10 metrów które już zdążyłem przejść i już go nie było. To było dosłownie 5 plus 5 sekund XDD potem znalazłem podejrzanych, mieli mi oddać portfel ale wcześniej powiadomiłem policję i ktoś dał policji namiar i teraz policja os 2 lat przetrzymuje mój portfel i muszę iść na rozprawę w sądzie.... Eh
Takumife, wez dotknij trawy moze xD
A gdzie śpiewanie?
My na Bunkier mówiliśmy "Babcia wojenka".
Nie poszli zjeść, bo niepisaną zasadą branży gastro jest to, że nie chodzi się jeść i podglądać konkurencji w swoim mieście/gminie/powiecie.
Chyba w budach z kebabami jest taka zadada
No i co się czepiasz rolnika, że sam nie zadzwoni, może ma lęk przed rozmowa telefoniczną w sprawie tego typu, dużo ludzi to ma. Niektórzy też się boją w ogóle iść do lekarza, to też może być to. Boże jak takie dowalanie się o pierdoły mnie triggeruje. xD sAm By sObIe ZaDzWoNiŁ
Tymczasem ty przyczepiający się do Kasi, że coś gubi. xD Czemu faceci nie potrafią żadnej sprawy samemu załatwić. Jak jesteś leniem, to ludzie widzą i komentują, nie ma o co płakać.
@@aniajakastam321Mężczyźni nie lubią płaszczenia się i żebrania o receptę, już lepiej iść do szeptuchy.
Ta połowa polskich mężów ma problem z dzwonieniem przez strach. Wcale poprostu nie są przyzwyczajeni do wykorzystywania żony na każdy możliwy sposób. Mój stary też tak załatwiał sprawy rękami matki.
@@aniajakastam321 To nie po lewicowemu mówić o "lenistwie". Nie ma "lenistwa", jest niski poziom motywacji.