Zajebiscie ważny temat. U mnie ta potrzeba kontroli w rodzinie obecna jest ze strony mamy. Moja mama zarówno mnie jak i mojego starszego brata całe życie próbuje pod każdym kątem kontrolować. Poniekad Przez to moj brat mając 30 lat jest bez pracy na garnuszku u mamusi, obydwoje nawzajem się męczą, ale przez to, że moja mama całe życie poprawia wszystko co robię ja Czy on to on nie jest w stanie nic zrobić sam. Dziękuję, że udostępnianie tak ważną wiedzę. Życzę miłego wieczoru:)
Jak dobrze mądrego posłuchać. II połowa filmiku o stawianiu kropki i nierozpamiętywaniu przeszłości, beztroskim oddawaniu inicjatywy drugiej osobie (pozbawianie się mocy sprawczej) i właściwym pokierowaniu swoim zachowaniem (czyli tym, na co mamy realny wpływ) to po prostu kwintesencja dojrzałości emocjonalnej, której mi brakuje. To jest jednocześnie tak dziecinnie proste a jednak zakorzenione tak głęboko, że ciężko to wyplewić jak chwasty w ogrodzie, któremu nie poświęca się wystarczającej uwagi. Chciałbym mieć tą świadomość, umieć zapanować nad tym wszystkim i być kimś więcej dla niej i samego siebie... Prawda jest taka, że sam jestem kowalem swojego losu i idealnie pasuje tutaj: "Boże, daj mi odwagę, bym zmieniał rzeczy, które zmienić mogę, spokój, bym godził się z rzeczami, których nie mogę zmienić oraz mądrość, bym potrafił je rozróżnić". - Św. Franciszek z Asyżu Dziękuję Wam za tą cenną lekcję, dostrzegam swoje błędy i chcę je naprawić, może nie jest jeszcze na to za późno!
Zgadzam się z wami.Kontrola jest czymś złym gdzie takim zachowaniem odpychamy drugą osobę.Nikt nie chciałby być osaczany.Każdy potrzebuje swojej przestrzeni.
Czekałam na moment aż powiecie o tym, że też jeden z rodziców nadszarpnął zaufanie. Prawda! Utwierdzam się tylko z każdym kolejnym filmikiem, że jesteście po prostu świetni😊 dzięki, że jesteście!
Super film, dał mi dużo do myślenia. Mam problem z aprobatą bo szukam przez to, że w dzieciństwie byłem odrzucony, jakiekolwiek sukcesy były odrzucane na korzyść młodszej siostry. Spowodowało to, że teraz szukam niepotrzebnie i muszę to przepracować. Muszę nauczyć się pewności siebie i samemu cieszyć się z małych rzeczy. Druga sprawa to zaufanie do innych, właśnie to co było kiedyś bardzo odciska piętno na teraźniejszości przez co ciężko jest zaufać ludziom. Zasadne, ale niepotrzebne
Tak kocham i kontroluje ( nie chodzi o zdrady).;Mamy remont i chce by robił sam, ale to co zawsze zrobi jest zrobione źle, nawet zwykle remontowe zakupy. Ja planuje i myślę mogę ogarnąć coś w tydzień, dzielimy się zadaniami, że pewne kwestie może on ogarnąć i to co ja ogarnęłam w tydzień, czekam już pół roku i koniec końców sama muszę ogarnąć, tylko trafiłam nerwy.
Zgadzam się z Pawłem, problem braku zaufania ma swoje korzenie w dzieciństwie. Można tu wyróżnić szereg dysfunkcyjnych zachowań rodziców tworzący program w dorosłym życiu: -Nadmierna kontrola rodzicielska- helicopter parenting. - Warunkowanie przez rodzica troski, uwagi i poczucia bezpieczeństwa - Parentyfikacja - Naśladowanie kontrolujących rodziców
Dalem pauze na 14 minucie, jak Pawel prosil o komentarze, a wiec ze swojego doswiadczenia ja to widze tak. Czesto my mezczyzni uczymy tej kontroli nas te druga strone nie stawiajac granic od poczatku relacji.
U mnie powodem było wchodzeniem w niewłaściwe związki i na całe szczęście pojęłam dlaczego tworzyłam ten schemat i przepracowałam to. PS. Mam taki sam pogląd na to tak jak wy.Pozdrawiam
To jest bardzo dobry materiał, jesteście świetni w tym, co robicie. Sprawiacie wrażenie, że znacie ludzkie zachowania na wylot. Pewnie jesteście bardzo szczęśliwi w swoich związkach. Co jednak zrobić, gdy jedna strona chce pracować nad sobą, a druga twierdzi, że jest w porządku i zawsze ma rację? Bo przecież pracować można tylko nad sobą, a nie nad drugą osobą, a jak coś powiesz, to drugą strona się obraża. No chyba, że mam do czynienia z niedojrzałym osobnikiem.
Zazwyczaj jest tak, że to jedna ze stron chce i pracuje nad sobą. Im mniejszą presje taka osoba będzie wywoływać w drugiej stronie, tym większe prawdopodobieństwo, ze ta w końcu się tym zainspiruje. Często nie widzimy, że chcąc kogoś zachęcić, tak naprawdę wywołujemy w nim presję, a to niczemu dobremu nie służy patrząc długo terminowo.
Zgadzam sie Pawel w tym co napisales. Fajnie by bylo dobrac sie tak aby to dwie osoby nad soba pracowaly osobiscie i wspieraly w tym razem. Zycie wtedy jest naprawde jeszcze bardziej ciekawe. Kazdy z nas jest na swoj sposob zagadka ale nie wszystkim chce sie to odkrywac :(.
Powiedzieć, że uwielbiam Wasz duet - to mało powiedziane :) Jesteście bardzo profesjonalni, a Wasz przekaz klarowny i przejrzysty. Zawsze staram się wynieść jak najwiecej z Waszych filmów - prawdziwa skarbnica wiedzy. Jeszcze dużo do wdrożenia przede mną, ale jestem dobrej myśli! Dziękuję za wszystko co robicie i niezmiennie czekam na więcej ❤️
Gdyby moja żona zdawała sobie z tego sprawę to byśmy się właśnie nie rozwodzili. Latami podkopywała moje poczucie własnej wartości i męskość takim właśnie niby niewinnym zachowaniem, ciągłym kontrolowaniem, poprawianiem, nigdy wg niej nie zrobiłem niczego dobrze, za to ona "znała" się na wszystkim, oczywiście do spółki z teściową! A to było jak te kropelki które drążyły skałę, i wydrążyły, odsunąłem się, wycofałem, czułem jak nic nie warty śmieć i ona znalazła sobie w końcu następnego! Myślę, że ona nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, szkoda, że duża część kobiet wogóle nie rozumie facetów, są święcie przekonane o własnej zaj*bistości i nieomylności a facet ma każdego dna udowadniać że jest jej warty i ciągle się starać pomimo deprecjonowania go jako mężczyzny. W końcu się poddałem, odpuściłem i...poszło. Rozwód!
Chciałam podać przykład kontroli w związku, która wydaje mi się, że ma trochę inne podłoże niż ta o której mówicie. Ja i mój partner jesteśmy oboje po długoletnich związkach, które mocno nas naznaczyły i do tej pory nosimy ich ślady, pojawiały się tam elementy wykorzystywania, bycia zdradzonym, przemocy psychicznej ze strony drugiej osoby. I oboje jesteśmy świadomi, że mamy potrzebę kontrolowania co druga strona robi, jeśli np nie odzywała się długo. Tylko mam wrażenie, że u nas ta kontrola wynika ze strachu. Z takiej potrzeby upewnienia się, że nie jesteśmy krzywdzeni i że nie dzieje się nic dla nas potencjalnie krzywdzącego. Wiem, że to nie jest zdrowie natomiast coraz lepiej nam idzie odpuszczanie tej kontroli i z jej obecnym poziomem w relacji czujemy się dość komfortowo bo wiemy, że to etap przejściowy w stronę większego zaufania drugiej stronie. Jeśli chcielibyście napisać swoje spostrzeżenia do mojej wypowiedzi to będę bardzo wdzięczna :)
Skoro dostrzegacie to o czym piszesz, to warto jest właśnie popracować nad tym, by zamknąć w sobie w odpowiedni sposób tamte wcześniejsze relacje. Przeszłość pewnie, ma na nas wpływ, ale nie musi nas i naszych zachowań określać. Trzymam kciuki za Was!
Tak miałem taką sytuacje z dziewczyną, uświadomiła mi że jestem uzalezniony od alkoholu i ogolnie ona nienawidzi jak ktoś pije zbyt często i wgl jest to zrozumiale, ale jakby postawiła mi warunku ze musze najpierw jej pokazać że potrafię nie pić przez pół roku a później zobaczymy, bo inaczej jakby ona mi nie uwierzy ze nie mam problemu. chciałem pójść na kompromis i pokazać że potrafię po prostu ograniczyć i w sumie wyszło jak wyszło czyli po jej stronie, cały czas mnie to nurtuje że wtedy bardziej sie nie postawiłem i wgl, bo jakby teraz już jest trochę za późno, ale z drugiej strony mogłem ją stracić a tego nie chciałem i mowie dobra poł roku to nie dużo, ale tez nie mam pewności jak to będzie wygladałoo w przyszlosci, Ona mi to wszystko wytłumaczyła że to nie chodzi o to że ja ci chce stawiać warunki że chce mnie ograniczyć tylko że to dla mojego dobra po prostu, i nie wiem już sam co o tym sądzic, co móglbym zrobic w takiej sytuacji??
Łatwo powiedzieć jak się jest piękna kobieta pożądania przez mężczyzn która ma na dodatek harmonijny u dany związek jak to nie warto żyć w przeszłości .Trudniej jest po wielu nieudanych związkach z nie taka uroda jaka Ty masz
Dotarło do mnie dopiero to niedawno że jestem osobą kontrolującym w trakcie psychoterapii indywidualnej. A psychoterapia się wzięła w związku ze zdradą przez żonę. Dziś próbujemy to poskładać i wychodzą takie kwestie których wcześniej nie dostrzegałem. Krótko mówiąc zawsze byłem tą stroną dominującą i wydawało się to normalną kwestią ona w kwestii wychowania dzieci Ja w innych.
Choć z ciekawości dodam że żona znalazła kochanka który też się okazał być bardzo kontrolujący i zaborczy. Widocznie jest tak ukształtowana że potrzebuje takiej osoby. Ciekawy mechanizm z jednej strony w domu wydawało mi się że tak jest dobrze ale podświadomie widzę że to się po części przyczyniło do oddalenia.
A ja nie lubię, nie znoszę i wszystkie moje związki na tym upadły. Tolerowałam i zbierałem a potem wybuchalem i wszystko rozpieprzyłem, po prostu od miłości przeszło to do nienawiści. Uważam że to jest w ogóle największy problem relacji damsko meskich
Przykro czytać, że większość komentarzy dotyczących Pani Justyny wciąż w XXI w. dotyczy jej wyglądu a nie kompetencji i tego co wnosi do warstwy merytorycznej odcinka. Eh.
Prawda jest niestety taka, że dla nas wygląd jest najważniejszy, reszta to tylko dodatek. To smutne i głupie ale nic z tym nie jesteśmy w stanie zrobić, tak zostaliśmy zaprogramowani. Chociaż przyznam, że niektórzy w obecnych czasach przesadzają z tym ślinieniem" się na widok pięknej kobiety.
Pani Justyna jest klasą samą w sobie, nie trzebo tego komentowac, a tresci jakie oboje przekazuja sa super i wiele wnoszą w życie. Trzeba czerpac garsciami z tego co przekazuja i cieszyc sie że ktos potrafi tak przekazac swoje doswiadczenie innym.
Nie nazwał bym to kontrolą, to jest kobieta "korektor" , koregująca każde zachowanie, ton, pozycje, minę, słownictwo, akcent, a nawet to co pomyślał, człowiek czuje się jak na permanentnym egzaminie. Na tym egzaminie facet otrzymuje jedynie uwagi, nie otrzymuje żadnych pochwał. W efekcie poczucie wartości stłamsi do zera, strach się w jej obecności do kogo kolwiek odezwać aby znów nie dostać "uwagi do dzienniczka" .
A ja mam tak w drugą stronę w związku. To ja robię wszystko według Mojego Męża źle, mało precyzyjnie I dokładnie. Ciągle jest to samo. Nie pasuję do jego perfekcyjnego Świata
Ale to też może odnosić się do mężczyzn- też. Ta nadmierna kontrola.. To w obie strony działa Destrukcyjnie. Bo w końcu druga strona( K lub M) może mieć DOŚĆ. I zaczyna się PROBLEM.... Co do pokazania rodzicom( czy innym), że " my- jako partner jesteśmy OK w oczach innych"- o czymś takim wspomniała Pani Justyna. To zaraz, Przepraszam- ten ktoś jest z nami dla innych, czy dla SIEBIE( i Z NAMI- przede wszystkim)?.. A gdzie nasza WOLNOŚĆ?.. Osobista? Oto jest ZASADNICZE pytanie.. Bez ranienia innych, oczywiście- ale jednak WOLNOŚĆ, jakaś niezależność,w jakimś stopniu..
Jesteście mega! Ech...ależ my byliśmy kiedyś uwarunkowani na pizdusiów 🤣 :))) ! Praca nad sobą do końca naszych dni w tym skafandrze 🤣❗ Dzięki za kolejny super przekaz ❤❗.
Ja nie mam aż tak do chłopaka tak bardzo zaufania boje się poprostu żeby mnie czasem nie skrzywdził kocham go i mam z nim dziecko ale mi ciężko jest zaufać mu ponownie jest facetem którego zawsze chciałam pokochać co zrobić żeby mu zaufać?
przestac sie bac i zaufac 100% Twoj brak zaufania zniszczy kazdy zwiazek zyj tu i teraz nie czekaj na zaufanie bo partnera juz moze nie byc to kwestia poukladania sobie wszystkiego w glowie
@@rawskipawel Dla mojego kontrola bylo juz jak znajdiwalam przypadkowo kobiece wlosy w wannie.Konsekwencje wyciagnelam po innych sladach i wielu sladach.Dla niego to byla kontrola.? Dziwne.! Chcialbys byc w Haremie u golodupca??
A ja zakończyłam ,,kontrolowany związek ,, ciągle tłumaczenie gdzie byłam ,z kim byłam ,po co tam byłam...to było chore !! Odejście - Ulżyło mi po całości ..
@@rawskipawel Panie Pawle mam za sobą szereg udanych związków. Nie wiem co to kontrola , ciche dni , tzw. fochy czy migreny. Dlaczego ? Dlatego ze zawsze mieszkam z kobietą bez ślubu i pilnuje równouprawnienia w kuchni ale i w finansach. Koszty życia zawsze dzielimy po połowie a resztę każdy ma dla siebie. Nie godzę sie nigdy na wspólne mieszkanie . kredyty i pieniadze. Tak wiec wystarczy zyc bez ślubu i wiele problemów znika. Polecam wpisac w wyszukiwarce google ORWELL W HISZPANII. I poczytac. Pozdrawiam
@@marcin.b3802 Gratuluję Marcinie! Choć myślę, że to nie tyle kwestia ślubów lub ich braku, a bardziej jasno wyznaczonych i przede wszystkim praktykowanych zasad i granic. Byłoby pięknie, gdyby jak najmniej osób wiedziało co to kontrola, fochy i inne ;)
@@rawskipawel Moze to głupio zabrzmi ale z reguły jedna rozmowa wystarcza a jak nie to biore przybory do golenia i wracam do siebie. Oczywiscie mam swoje mieszkanie. A co do relacji damsko meskichh to milo by bylo gdyby odsłuchał pan 28 odcinek z kanału MUSISZ WIEDZIEC. I skomentował czy jest coś z czym by sie pan nie zgodził z panią tam mówiącą. Serdecznie pozdrawiam.
To o czym mówicie było najgorszą rzeczą jaka może spotkać człowieka szczególnie gdy trwa bardzo długo, czułem się jak dwulatek, pojawia się wtedy brak pewności siebie i przeświadczenie że nie jest się wystarczająco dobry pomimo tego że zawsze starałsz się robić wszystko jak najlepiej. Oczywiście pojawiło się to o czym powiedział Paweł czyli reakcja w której odpowiadasz na "chama" będąc nieznośnym dla drugiej strony. A wtedy to działa destrukcyjnie na całą cała relacje. Wyszły też zachowania w których właśnie oddaje sie moc spawacza a konsekwencją jest oczywiście starta atrakcyjności w oczach partnera. Uważam że ten materiał jest idealnym dla rodziców żeby już na poczatku życia nie budować w dzieciach niższego poczucia wartości. Ważne jest też to żeby zrozumieć że te zachowania często nie są zależne od partnera tylko mogą być konsekwencją jego wychowania, dlatego tak bardzo ten materiał jest pomocny pod kątem wychowywania dziecka bo to z domu wynikają najczęstsze przyczyny zachowań człowieka.
Nie jest. Zazdrość świadczy m.in o zaniżonym poczuciu własnej wartości. Z tym zawsze warto jest popracować. Zamiast zazdrości, można okazać troskę, a to zupełnie, ale to zupełnie co innego.
@@rawskipawel To fakt. Taki świat I zepsucie. A facet, no cóż...Zawsze tak ma. Będą mu to zarzucać, powie, że kobieta ma urojenia I będzie łgał, do osiągnięcia szału. A wystarczy zerknąć w jego telefon lub komputer, o ile się da :-))).
Słuchaj, jak ktoś ci na początku relacji wali typową ściemę i mówi nie mam żony, a potem ta żonka pisze i wyzywa ci. Jak poznać takie kłamstwo? Bo nie chcę aby poraz trzeci pisała lub dzwoniła do mnie żona faceta z pretensjami. Dwa razy już takich wiadomości dostałam. Pomóżcie.
Swoją kobietę oszukuje i zaczą na samym początku oszukiwać też ciebie. Musisz niestety spojżeć na siebie jak się z tym czujesz i powiedzieć też o tym jemu. Niestety rozwiązanie tej sytuacji jest w tobie. Czy jesteś w stanie zaakceptować taką sytuację. Moim zdaniem z czasem dojdzie niestety do rozpadu relacji. Statystycznie takie relacje nie mają szansy przetrwania z czasem będzie w tobie co raz większe rozczarowanie niespełnione oczekiwania aż z twierdzisz że nie jesteś w stanie tego zaakceptować
Niestety przyjżyj się temu co czujesz. Wstręt rozczarowanie zgoszknienie niepewność wycofanie lub chęć zrobienia z tym coś z tą sutuacją by wyjść na wgraną! Lub bezsilność przyjżyj się sobie.
Żonaty facet przychodzi tylko na sex. Kiedy go nie dostanie to albo sobie pojdzie, albo zacznie naciskać, manipulować. Generalnie nie wchodź za szybko w relacje, przyjrzyj się , poobserwój. Nie traktuj faceta jakbyś Boga złapała. Popracuj nad poczuciem własnej wartości. I dobrze się przyjrzyj z czym ten facet do Ciebie przychodzi. Czy ma dla Ciebie coś wartościowego, czy tylko fiuta w dłoni. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Nie zgodzę się ze zdaniem pani i pana że nie ma osób które potrafią oprzeć się pokusie i nie chcą zdradzać ukochanej osoby. Takie podejście jak pani i pana jest wytłumaczeniem swojego nieczystego sumienia. Jeśli ktoś kocha siebie i swoje ciało umie się oprzeć żeby szanować się samemu. Nie sprzedawać samego siebie. Jeśli ludzie denerwują się na chęć zainteresowania drugiej osoby która szczerze kocha i nie są szczerzy to sami sobie wystawiają świadectwo odsuwając się a nie mając czystego sumienia i wnętrza które da siłę na zostanie w prawdziwej miłości a nie fałszywej. Nie jest prawdą, że podejście, zachowanie drugiej osoby jest wstanie zmienić i popchnąć ukochaną osobę do tego by zaczęła zdradzać i się odsuwać. Dla mnie to totalna bzdura, bo uważam, że jak kochasz prawdziwie to znajdziesz rozwiązanie w każdej sytuacji. Nie poddając się odsuwaniu i zbrukaniu własnego ciała, bo ukochana osoba nie czuje się dobrze. Ubieracie takie zachowania w słowo zaufania to tak jak byście otwierali takim zachowaniom drzwi do naiwności i popierali, że zdrada jest wytłumaczalna i dobra bo ktoś na to wpłynął swoim zachowaniem.
Moi drodzy. A gdzie w tym wszystkim jest deklaracja, że jesteś katolikiem? Tu tylko gierki, manipulacje, analiza.A wola boża? Tu nie ma miejsca, na,, Jezu, ufam Tobie.,, A szkoda. Duża strata.
Zajebiscie ważny temat. U mnie ta potrzeba kontroli w rodzinie obecna jest ze strony mamy. Moja mama zarówno mnie jak i mojego starszego brata całe życie próbuje pod każdym kątem kontrolować. Poniekad Przez to moj brat mając 30 lat jest bez pracy na garnuszku u mamusi, obydwoje nawzajem się męczą, ale przez to, że moja mama całe życie poprawia wszystko co robię ja Czy on to on nie jest w stanie nic zrobić sam. Dziękuję, że udostępnianie tak ważną wiedzę. Życzę miłego wieczoru:)
Jak dobrze mądrego posłuchać. II połowa filmiku o stawianiu kropki i nierozpamiętywaniu przeszłości, beztroskim oddawaniu inicjatywy drugiej osobie (pozbawianie się mocy sprawczej) i właściwym pokierowaniu swoim zachowaniem (czyli tym, na co mamy realny wpływ) to po prostu kwintesencja dojrzałości emocjonalnej, której mi brakuje. To jest jednocześnie tak dziecinnie proste a jednak zakorzenione tak głęboko, że ciężko to wyplewić jak chwasty w ogrodzie, któremu nie poświęca się wystarczającej uwagi. Chciałbym mieć tą świadomość, umieć zapanować nad tym wszystkim i być kimś więcej dla niej i samego siebie... Prawda jest taka, że sam jestem kowalem swojego losu i idealnie pasuje tutaj:
"Boże, daj mi odwagę, bym zmieniał rzeczy, które zmienić mogę, spokój, bym godził się z rzeczami, których nie mogę zmienić oraz mądrość, bym potrafił je rozróżnić". - Św. Franciszek z Asyżu
Dziękuję Wam za tą cenną lekcję, dostrzegam swoje błędy i chcę je naprawić, może nie jest jeszcze na to za późno!
Ja lubię być konrolowana, wtedy widzę, że jednak jest jakas emocja w moim kirunku np. zainteresowanie, zazdrość, spontaniczne myslenie w ciagu dnia.
Zgadzam się z wami.Kontrola jest czymś złym gdzie takim zachowaniem odpychamy drugą osobę.Nikt nie chciałby być osaczany.Każdy potrzebuje swojej przestrzeni.
Jesteście rewelacyjni,każdy filmik oglądam po kilka razy i wyciągam wnioski dla siebie
Uwielbiam chemię rozmowy między wami :)
Tak właśnie ....tam trzeba postawić kropkę. Zamykam to co było, wyciągam lekcje i chce żyć tu i teraz. Bardzo mądre postawienie sprawy.
Czekałam na moment aż powiecie o tym, że też jeden z rodziców nadszarpnął zaufanie. Prawda! Utwierdzam się tylko z każdym kolejnym filmikiem, że jesteście po prostu świetni😊 dzięki, że jesteście!
Dzięki za dobre słowo Eliza!
dzięki!
Super film, dał mi dużo do myślenia. Mam problem z aprobatą bo szukam przez to, że w dzieciństwie byłem odrzucony, jakiekolwiek sukcesy były odrzucane na korzyść młodszej siostry. Spowodowało to, że teraz szukam niepotrzebnie i muszę to przepracować. Muszę nauczyć się pewności siebie i samemu cieszyć się z małych rzeczy. Druga sprawa to zaufanie do innych, właśnie to co było kiedyś bardzo odciska piętno na teraźniejszości przez co ciężko jest zaufać ludziom. Zasadne, ale niepotrzebne
Tak kocham i kontroluje ( nie chodzi o zdrady).;Mamy remont i chce by robił sam, ale to co zawsze zrobi jest zrobione źle, nawet zwykle remontowe zakupy. Ja planuje i myślę mogę ogarnąć coś w tydzień, dzielimy się zadaniami, że pewne kwestie może on ogarnąć i to co ja ogarnęłam w tydzień, czekam już pół roku i koniec końców sama muszę ogarnąć, tylko trafiłam nerwy.
Zgadzam się z Pawłem, problem braku zaufania ma swoje korzenie w dzieciństwie.
Można tu wyróżnić szereg dysfunkcyjnych zachowań rodziców tworzący program w dorosłym życiu:
-Nadmierna kontrola rodzicielska- helicopter parenting.
- Warunkowanie przez rodzica troski, uwagi i poczucia bezpieczeństwa
- Parentyfikacja
- Naśladowanie kontrolujących rodziców
Tak. Prawda. Kobiety też są kontrolowane.
Kurde. Projekt maiłem kończyć a oglądam czwarty film. Rewelacja. Tak, mamy problem z komunikacją, zaufaniem i kontrolą. Jeszcze raz, REWELACJA.
Bardzo przyjemnie się was słucha i ogląda. Przydatne informacje, wartościowe i oczywiście prawdziwe.
Dzięki!
"Liczenie przedziałek w kaloryferze"!
dziękujemy!
Uuuuu bardzo ważny temat, świetnie do niego podeszliście. Wykonanie materiału też 👌👏
Dalem pauze na 14 minucie, jak Pawel prosil o komentarze, a wiec ze swojego doswiadczenia ja to widze tak. Czesto my mezczyzni uczymy tej kontroli nas te druga strone nie stawiajac granic od poczatku relacji.
Justyna jest cudowna, super kobieta 👌 😌
:))
To nie tylko dotyczy związków. Takie sytuacje mogą pojawić się także miedzy rodzicem a dzieckiem lub w pracy
Może więcej przykładów zachowan w życiu codziennym? Super filmik ;)
Czysta kwintesencja tematu kontroli. Aż sobie zapisze ten film :)
True, warto
U mnie powodem było wchodzeniem w niewłaściwe związki i na całe szczęście pojęłam dlaczego tworzyłam ten schemat i przepracowałam to. PS. Mam taki sam pogląd na to tak jak wy.Pozdrawiam
Ale ja lubię Was słuchać 💪🙂👍
Super robicie, to co robicie👍
To jest bardzo dobry materiał, jesteście świetni w tym, co robicie. Sprawiacie wrażenie, że znacie ludzkie zachowania na wylot. Pewnie jesteście bardzo szczęśliwi w swoich związkach. Co jednak zrobić, gdy jedna strona chce pracować nad sobą, a druga twierdzi, że jest w porządku i zawsze ma rację? Bo przecież pracować można tylko nad sobą, a nie nad drugą osobą, a jak coś powiesz, to drugą strona się obraża. No chyba, że mam do czynienia z niedojrzałym osobnikiem.
Zazwyczaj jest tak, że to jedna ze stron chce i pracuje nad sobą. Im mniejszą presje taka osoba będzie wywoływać w drugiej stronie, tym większe prawdopodobieństwo, ze ta w końcu się tym zainspiruje. Często nie widzimy, że chcąc kogoś zachęcić, tak naprawdę wywołujemy w nim presję, a to niczemu dobremu nie służy patrząc długo terminowo.
Zgadzam sie Pawel w tym co napisales. Fajnie by bylo dobrac sie tak aby to dwie osoby nad soba pracowaly osobiscie i wspieraly w tym razem. Zycie wtedy jest naprawde jeszcze bardziej ciekawe. Kazdy z nas jest na swoj sposob zagadka ale nie wszystkim chce sie to odkrywac :(.
Powiedzieć, że uwielbiam Wasz duet - to mało powiedziane :) Jesteście bardzo profesjonalni, a Wasz przekaz klarowny i przejrzysty. Zawsze staram się wynieść jak najwiecej z Waszych filmów - prawdziwa skarbnica wiedzy. Jeszcze dużo do wdrożenia przede mną, ale jestem dobrej myśli! Dziękuję za wszystko co robicie i niezmiennie czekam na więcej ❤️
Dzięki Aleksandro!
Dzięki! Trzymamy kciuki!
Dokładnie to samo przeżyłem co tutaj mówicie w mojej ostatniej relacji
Gdyby moja żona zdawała sobie z tego sprawę to byśmy się właśnie nie rozwodzili. Latami podkopywała moje poczucie własnej wartości i męskość takim właśnie niby niewinnym zachowaniem, ciągłym kontrolowaniem, poprawianiem, nigdy wg niej nie zrobiłem niczego dobrze, za to ona "znała" się na wszystkim, oczywiście do spółki z teściową! A to było jak te kropelki które drążyły skałę, i wydrążyły, odsunąłem się, wycofałem, czułem jak nic nie warty śmieć i ona znalazła sobie w końcu następnego! Myślę, że ona nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, szkoda, że duża część kobiet wogóle nie rozumie facetów, są święcie przekonane o własnej zaj*bistości i nieomylności a facet ma każdego dna udowadniać że jest jej warty i ciągle się starać pomimo deprecjonowania go jako mężczyzny. W końcu się poddałem, odpuściłem i...poszło. Rozwód!
DZIĘKUJĘ
A już pod poprzednim filmem miałam się domagać jakiegoś filmu z Justyną, a tu akurat pojawił się dłuższy materiał, jak miło 😊
miło 🔥
Domagać to się można, jednak nie tu. Tu można np poprosić, zapytać, czy zasugerować ;)
O Pani Justyna...dawno nie było Pani..jak miło.
Kontroluje Cię, bo uważam się za lepszą osobe od Ciebie. Powielamy relacje z domu rodzinnego.wchodzimy w rolę jednego z rodziców.
Chciałam podać przykład kontroli w związku, która wydaje mi się, że ma trochę inne podłoże niż ta o której mówicie. Ja i mój partner jesteśmy oboje po długoletnich związkach, które mocno nas naznaczyły i do tej pory nosimy ich ślady, pojawiały się tam elementy wykorzystywania, bycia zdradzonym, przemocy psychicznej ze strony drugiej osoby. I oboje jesteśmy świadomi, że mamy potrzebę kontrolowania co druga strona robi, jeśli np nie odzywała się długo. Tylko mam wrażenie, że u nas ta kontrola wynika ze strachu. Z takiej potrzeby upewnienia się, że nie jesteśmy krzywdzeni i że nie dzieje się nic dla nas potencjalnie krzywdzącego. Wiem, że to nie jest zdrowie natomiast coraz lepiej nam idzie odpuszczanie tej kontroli i z jej obecnym poziomem w relacji czujemy się dość komfortowo bo wiemy, że to etap przejściowy w stronę większego zaufania drugiej stronie. Jeśli chcielibyście napisać swoje spostrzeżenia do mojej wypowiedzi to będę bardzo wdzięczna :)
Skoro dostrzegacie to o czym piszesz, to warto jest właśnie popracować nad tym, by zamknąć w sobie w odpowiedni sposób tamte wcześniejsze relacje. Przeszłość pewnie, ma na nas wpływ, ale nie musi nas i naszych zachowań określać.
Trzymam kciuki za Was!
@@rawskipawel Dziękujemy
@@rawskipawel ja tez tak mam😕nie potrafię pozbyć się tego strachu z przeszłości
Powodzenia
Zaufanie to podstawa, kontrola wynika z jej braku, Niestety nie zawsze skuteczna,
Najlepszy wasz film
dzięki!
Tak miałem taką sytuacje z dziewczyną, uświadomiła mi że jestem uzalezniony od alkoholu i ogolnie ona nienawidzi jak ktoś pije zbyt często i wgl jest to zrozumiale, ale jakby postawiła mi warunku ze musze najpierw jej pokazać że potrafię nie pić przez pół roku a później zobaczymy, bo inaczej jakby ona mi nie uwierzy ze nie mam problemu. chciałem pójść na kompromis i pokazać że potrafię po prostu ograniczyć i w sumie wyszło jak wyszło czyli po jej stronie, cały czas mnie to nurtuje że wtedy bardziej sie nie postawiłem i wgl, bo jakby teraz już jest trochę za późno, ale z drugiej strony mogłem ją stracić a tego nie chciałem i mowie dobra poł roku to nie dużo, ale tez nie mam pewności jak to będzie wygladałoo w przyszlosci, Ona mi to wszystko wytłumaczyła że to nie chodzi o to że ja ci chce stawiać warunki że chce mnie ograniczyć tylko że to dla mojego dobra po prostu, i nie wiem już sam co o tym sądzic, co móglbym zrobic w takiej sytuacji??
Łatwo powiedzieć jak się jest piękna kobieta pożądania przez mężczyzn która ma na dodatek harmonijny u dany związek jak to nie warto żyć w przeszłości .Trudniej jest po wielu nieudanych związkach z nie taka uroda jaka Ty masz
Justynka się odchudziła, wygląda super. Trzymajcie się, wesołych świąt.
Dotarło do mnie dopiero to niedawno że jestem osobą kontrolującym w trakcie psychoterapii indywidualnej. A psychoterapia się wzięła w związku ze zdradą przez żonę. Dziś próbujemy to poskładać i wychodzą takie kwestie których wcześniej nie dostrzegałem. Krótko mówiąc zawsze byłem tą stroną dominującą i wydawało się to normalną kwestią ona w kwestii wychowania dzieci Ja w innych.
Choć z ciekawości dodam że żona znalazła kochanka który też się okazał być bardzo kontrolujący i zaborczy. Widocznie jest tak ukształtowana że potrzebuje takiej osoby. Ciekawy mechanizm z jednej strony w domu wydawało mi się że tak jest dobrze ale podświadomie widzę że to się po części przyczyniło do oddalenia.
ufac ufac ufac nawet 100 razy bo czemu by nie to wszystko zalezy od nas :-)przełamywać stereotypy z dawnych lat
A ja nie lubię, nie znoszę i wszystkie moje związki na tym upadły. Tolerowałam i zbierałem a potem wybuchalem i wszystko rozpieprzyłem, po prostu od miłości przeszło to do nienawiści. Uważam że to jest w ogóle największy problem relacji damsko meskich
Po samej grafice widzę, że najwyższa jakość.
Przykro czytać, że większość komentarzy dotyczących Pani Justyny wciąż w XXI w. dotyczy jej wyglądu a nie kompetencji i tego co wnosi do warstwy merytorycznej odcinka. Eh.
Dokładnie.
Prawda jest niestety taka, że dla nas wygląd jest najważniejszy, reszta to tylko dodatek. To smutne i głupie ale nic z tym nie jesteśmy w stanie zrobić, tak zostaliśmy zaprogramowani. Chociaż przyznam, że niektórzy w obecnych czasach przesadzają z tym ślinieniem" się na widok pięknej kobiety.
Przykro.
Jak piękna kobieta to trzeba chwalić, podziwiać, zachwycać się, co w tym złego
Pani Justyna jest klasą samą w sobie, nie trzebo tego komentowac, a tresci jakie oboje przekazuja sa super i wiele wnoszą w życie. Trzeba czerpac garsciami z tego co przekazuja i cieszyc sie że ktos potrafi tak przekazac swoje doswiadczenie innym.
Bardzo mondre I pszydatne iuz dzienki wam.bende wiedziala iak porozumiewac sie z facetami
Nie nazwał bym to kontrolą, to jest kobieta "korektor" , koregująca każde zachowanie, ton, pozycje, minę, słownictwo, akcent, a nawet to co pomyślał, człowiek czuje się jak na permanentnym egzaminie. Na tym egzaminie facet otrzymuje jedynie uwagi, nie otrzymuje żadnych pochwał. W efekcie poczucie wartości stłamsi do zera, strach się w jej obecności do kogo kolwiek odezwać aby znów nie dostać "uwagi do dzienniczka" .
Skoro zamykamy i wyciągamy wnioski a wyciągamy zle i życie uczy nas że nie warto ufać to co wtedy?
Tak oczywiście że człowiek się czuje wtedy nie dość dobry
Czasem trzeba )
A ja mam tak w drugą stronę w związku. To ja robię wszystko według Mojego Męża źle, mało precyzyjnie I dokładnie. Ciągle jest to samo. Nie pasuję do jego perfekcyjnego Świata
Ale to też może odnosić się do mężczyzn- też. Ta nadmierna kontrola.. To w obie strony działa Destrukcyjnie. Bo w końcu druga strona( K lub M) może mieć DOŚĆ. I zaczyna się PROBLEM.... Co do pokazania rodzicom( czy innym), że " my- jako partner jesteśmy OK w oczach innych"- o czymś takim wspomniała Pani Justyna. To zaraz, Przepraszam- ten ktoś jest z nami dla innych, czy dla SIEBIE( i Z NAMI- przede wszystkim)?.. A gdzie nasza WOLNOŚĆ?.. Osobista? Oto jest ZASADNICZE pytanie.. Bez ranienia innych, oczywiście- ale jednak WOLNOŚĆ, jakaś niezależność,w jakimś stopniu..
Jesteście mega!
Ech...ależ my byliśmy kiedyś uwarunkowani na pizdusiów 🤣 :))) !
Praca nad sobą do końca naszych dni w tym skafandrze 🤣❗
Dzięki za kolejny super przekaz ❤❗.
True!
dzięki!
Fajnie się uzupełnianie.....fajny duet
Ja nie mam aż tak do chłopaka tak bardzo zaufania boje się poprostu żeby mnie czasem nie skrzywdził kocham go i mam z nim dziecko ale mi ciężko jest zaufać mu ponownie jest facetem którego zawsze chciałam pokochać co zrobić żeby mu zaufać?
przestac sie bac i zaufac 100% Twoj brak zaufania zniszczy kazdy zwiazek zyj tu i teraz nie czekaj na zaufanie bo partnera juz moze nie byc to kwestia poukladania sobie wszystkiego w glowie
Tytuł nie adekwatny do filmiku. Niczego nowego się nie dowiedziałam serio.
Jesli kobieta kontroluje to zazwyczaj ma powody!!
Ma. Mówiłem o nich w nagraniu. Co nie zmienia faktu, że konsekwencje są jakie są.
@@rawskipawel Dla mojego kontrola bylo juz jak znajdiwalam przypadkowo kobiece wlosy w wannie.Konsekwencje wyciagnelam po innych sladach i wielu sladach.Dla niego to byla kontrola.? Dziwne.! Chcialbys byc w Haremie u golodupca??
👏
A ja zakończyłam ,,kontrolowany związek ,, ciągle tłumaczenie gdzie byłam ,z kim byłam ,po co tam byłam...to było chore !! Odejście - Ulżyło mi po całości ..
Gratulujuje decyzji. Uczucie ulgi w takich syt wiele pokazuje
@@rawskipawel
Panie Pawle mam za sobą szereg udanych związków.
Nie wiem co to kontrola , ciche dni , tzw. fochy czy migreny.
Dlaczego ?
Dlatego ze zawsze mieszkam z kobietą bez ślubu i pilnuje równouprawnienia w kuchni ale i w finansach.
Koszty życia zawsze dzielimy po połowie a resztę każdy ma dla siebie.
Nie godzę sie nigdy na wspólne mieszkanie . kredyty i pieniadze.
Tak wiec wystarczy zyc bez ślubu
i wiele problemów znika.
Polecam wpisac w wyszukiwarce google ORWELL W HISZPANII.
I poczytac.
Pozdrawiam
@@marcin.b3802 Gratuluję Marcinie! Choć myślę, że to nie tyle kwestia ślubów lub ich braku, a bardziej jasno wyznaczonych i przede wszystkim praktykowanych zasad i granic. Byłoby pięknie, gdyby jak najmniej osób wiedziało co to kontrola, fochy i inne ;)
@@rawskipawel
Moze to głupio zabrzmi ale z reguły jedna rozmowa wystarcza a jak nie to biore przybory do golenia i wracam do siebie. Oczywiscie mam swoje mieszkanie.
A co do relacji damsko meskichh to milo by bylo gdyby odsłuchał pan
28 odcinek z kanału
MUSISZ WIEDZIEC.
I skomentował czy jest coś z czym by sie pan nie zgodził z panią tam mówiącą.
Serdecznie pozdrawiam.
@@marcin.b3802 Szereg udanych związków. Były tak udane, że aż się rozpadły 🙂
90% KOBIET JEST TOKSYCZNA CHCE KONTROLOWAC...
👌
To o czym mówicie było najgorszą rzeczą jaka może spotkać człowieka szczególnie gdy trwa bardzo długo, czułem się jak dwulatek, pojawia się wtedy brak pewności siebie i przeświadczenie że nie jest się wystarczająco dobry pomimo tego że zawsze starałsz się robić wszystko jak najlepiej. Oczywiście pojawiło się to o czym powiedział Paweł czyli reakcja w której odpowiadasz na "chama" będąc nieznośnym dla drugiej strony. A wtedy to działa destrukcyjnie na całą cała relacje. Wyszły też zachowania w których właśnie oddaje sie moc spawacza a konsekwencją jest oczywiście starta atrakcyjności w oczach partnera. Uważam że ten materiał jest idealnym dla rodziców żeby już na poczatku życia nie budować w dzieciach niższego poczucia wartości. Ważne jest też to żeby zrozumieć że te zachowania często nie są zależne od partnera tylko mogą być konsekwencją jego wychowania, dlatego tak bardzo ten materiał jest pomocny pod kątem wychowywania dziecka bo to z domu wynikają najczęstsze przyczyny zachowań człowieka.
Zdrowa kontrolowana zazdrość tez jest potrzebna :)
Znaczy ze wam zależy
Nie jest. Zazdrość świadczy m.in o zaniżonym poczuciu własnej wartości. Z tym zawsze warto jest popracować.
Zamiast zazdrości, można okazać troskę, a to zupełnie, ale to zupełnie co innego.
Pawel dokladnie tak ;)
"wŁaŚnie" 😂👌💛
Dlaczego mówicie że kobiety tak robią to o czym mówicie to właśnie mój partner tak się zachowuje
Zaufanie...
Co drugi facet flirtuje w necie i po czasie zdradza swoją partnerkę, tak, czy siak.
To Twoje przekonanie. Nie fakt.
@@rawskipawel To fakt. Taki świat I zepsucie. A facet, no cóż...Zawsze tak ma. Będą mu to zarzucać, powie, że kobieta ma urojenia I będzie łgał, do osiągnięcia szału. A wystarczy zerknąć w jego telefon lub komputer, o ile się da :-))).
,,Możem gdybyś byłały facetem too byś WIDZIAŁALEPIEJ, który too prawy a któryy lewy. Pablo jests po praffej stronie”
Słuchaj, jak ktoś ci na początku relacji wali typową ściemę i mówi nie mam żony, a potem ta żonka pisze i wyzywa ci. Jak poznać takie kłamstwo? Bo nie chcę aby poraz trzeci pisała lub dzwoniła do mnie żona faceta z pretensjami. Dwa razy już takich wiadomości dostałam. Pomóżcie.
Swoją kobietę oszukuje i zaczą na samym początku oszukiwać też ciebie. Musisz niestety spojżeć na siebie jak się z tym czujesz i powiedzieć też o tym jemu. Niestety rozwiązanie tej sytuacji jest w tobie. Czy jesteś w stanie zaakceptować taką sytuację. Moim zdaniem z czasem dojdzie niestety do rozpadu relacji. Statystycznie takie relacje nie mają szansy przetrwania z czasem będzie w tobie co raz większe rozczarowanie niespełnione oczekiwania aż z twierdzisz że nie jesteś w stanie tego zaakceptować
@@karlgo2877 ale wiesz ja nigdy nikogo nie oszukiwałam. Dlatego nie potrafię tego zrozumieć.
Niestety przyjżyj się temu co czujesz. Wstręt rozczarowanie zgoszknienie niepewność wycofanie lub chęć zrobienia z tym coś z tą sutuacją by wyjść na wgraną! Lub bezsilność przyjżyj się sobie.
Żonaty facet przychodzi tylko na sex.
Kiedy go nie dostanie to albo sobie pojdzie, albo zacznie naciskać, manipulować.
Generalnie nie wchodź za szybko w relacje, przyjrzyj się , poobserwój.
Nie traktuj faceta jakbyś Boga złapała. Popracuj nad poczuciem własnej wartości. I dobrze się przyjrzyj z czym ten facet do Ciebie przychodzi.
Czy ma dla Ciebie coś wartościowego, czy tylko fiuta w dłoni.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Ja tam już z bezpieczeństwa nie chcę żadnego faceta. Sama zostanę. Siebie samej nie oszukam.
No ładna ta pani ;)
Ja zawsze mowie nie podoba się to zrób to sama ;P
Piekne nozki kobieta jak z obrazka
Nie zgodzę się ze zdaniem pani i pana że nie ma osób które potrafią oprzeć się pokusie i nie chcą zdradzać ukochanej osoby. Takie podejście jak pani i pana jest wytłumaczeniem swojego nieczystego sumienia. Jeśli ktoś kocha siebie i swoje ciało umie się oprzeć żeby szanować się samemu. Nie sprzedawać samego siebie.
Jeśli ludzie denerwują się na chęć zainteresowania drugiej osoby która szczerze kocha i nie są szczerzy to sami sobie wystawiają świadectwo odsuwając się a nie mając czystego sumienia i wnętrza które da siłę na zostanie w prawdziwej miłości a nie fałszywej. Nie jest prawdą, że podejście, zachowanie drugiej osoby jest wstanie zmienić i popchnąć ukochaną osobę do tego by zaczęła zdradzać i się odsuwać. Dla mnie to totalna bzdura, bo uważam, że jak kochasz prawdziwie to znajdziesz rozwiązanie w każdej sytuacji. Nie poddając się odsuwaniu i zbrukaniu własnego ciała, bo ukochana osoba nie czuje się dobrze. Ubieracie takie zachowania w słowo zaufania to tak jak byście otwierali takim zachowaniom drzwi do naiwności i popierali, że zdrada jest wytłumaczalna i dobra bo ktoś na to wpłynął swoim zachowaniem.
Co to za nowy twór:para intymna?!!
Żaden nowy. Nie każdy lubi słowo „związek”.
To tak samo rozumieć jak "intymna przyjaciółka"?
Oźeń sie to zobaczysz .Hahaha.
Moi drodzy. A gdzie w tym wszystkim jest deklaracja, że jesteś katolikiem? Tu tylko gierki, manipulacje, analiza.A wola boża? Tu nie ma miejsca, na,, Jezu, ufam Tobie.,, A szkoda. Duża strata.