No panie, jakość filmu od razu +10 :) Aż chciałem poprosić żonę, żeby popstrykała trochę włącznikiem światła, żebym się mógł oswoić ;) Jeśli chodzi o tego potwora z Wkry, to teraz wiesz, z czym ja muszę się zmagać w tym roku u siebie na retencji :) A jeśli chodzi o wędkowanie na rzece, to wczoraj korzystając z bezdeszczowego popołudnia wybrałem się nad Królową polskich rzek. Co prawda zero kontaktu, ale nie nastawiałem się na nic, ponieważ to raczej był taki wypad na rekonesans. Pomimo śmigających co chwila skuterów wodnych, motorówek, czy policji wodnej i konieczności uciekania kilka metrów w głąb lądu przed tworzonymi przez nich falami, żeby nie wyglądać tak jak Ty na filmie, wypad uznaję za udany. Tata od kilku miesięcy namawia mnie żebym zabrał go gdzieś połowić na spławik, a akurat wczoraj przypadkiem trafiłem na miejscówkę, która może dobrze rokować (a przynajmniej ilość leżących na brzegu pudełek po robakach za tym przemawiała). No dobra, czas kończyć ten przydługi komentarz, bo widzę że przestało padać, a apka do pogody mówi, że mam kilkugodzinne bezdeszczowe okienko. Czas wytargać jakiegoś 30cm potwora z kaczym pyskiem ;) Dzięki za kolejny przyjemny filmik, chociaż szkoda, że trochę krótki :)
Dzięki Grzesiu :) Tak się składa, że ja akurat wczoraj byłem ze swoim Tatą na rybkach i właśnie ze spławikiem (mój tato nie uznaje spinningu ;) ) i było bardzo fajnie. Połowiliśmy ładnych płotek, pogrzaliśmy się na przyjemnym słoneczku, baja :) Co do jakości to muszę się z nią jeszcze pobawić, bo niby 4K, ale sporo do poprawy. Teraz chyba popróbuję trochę nagrywać w full HD na innych ustawieniach, bo przesyłanie filmów w 4K i ich montaż to trochę masakra, mega ciężkie pliki ;) Pozdrosy i udanego wypadu z Tatą :)
@@fishingtoys6648 widać, że nasi ojcowie mają podobne podejście do spinningu :) a wypad z tatą na ryby to najszybciej w przyszłym roku. Teraz jest w trakcie przyjmowania chemii, więc w tym roku nie ma opcji. Na szczęście wyniki leczenia są bardzo dobre, więc przyszły rok zapowiada się pod tytułem "z tatą na rybach" :)
@@grzesiek504 trzymam kciuki za Twojego Tatę. Przekaż mu proszę pozdrowienia ode mnie. Tak, widać spinning to nie ich bajka, ale to nic, dzięki temu możemy czasem połowić tak, jak robiliśmy to gdy byliśmy małymi smykami :)
Dobrze,że Ci ten szczupak paluchów nie odgryzł to nie ma żartów z bestiami 🤣 wykorzystując wstęp z filmu i tego deszczu to pytam od razu czy macie może jakieś sprawdzone spodnie przeciwdeszczowe,które nie parzą tyłka? Nie chodzi mi o spodniobuty czy wodery tylko zwykłe spodnie żeby móc rowerkiem podjechać nad wodę i nie być przemoczonym. Kurtkę kupiłam rewelacyjną, słono zapłaciłam,ale nie żałuję złotóweczki. Huehuehue jednak okazało się,że gleba była! 🤣 klenie są piękne, ta barwa, ta łuska, aż miło popatrzeć! Rzeka i okolica cudowne! Teren bardzo trudny jak widać,ale jako miejsce na cieszenie oka to 10 na 10. Trzymaj się suchutko! By był niezły koniec jakbyś nowym mini rozjechał nową kamerę 🤣
Fakt, że nie przejechałem kamerki to zasługa kamery cofania, inaczej byłoby "GoPro is dead" ;) Co do spodni to powiem Ci, że ja mam te co widać na filmiku, zakupione w Decathlonie, kurtkę z resztą też. W ogóle Deca ma moim zdaniem spoko rzeczy. Klenie? Tak, bardzo fajne ryby. Korzystam z faktu, że na Mazowszu są miejsca, gdzie można je połowić. Dopiero poznaje tereny, ale i tak mam z tego mega frajdę :) Tak, gleba była, a w sumie to brak gleby pod nogami XD Poszedłem jak Tytanic w otchłań ;) Musiało to nieźle wyglądać, coś jak przewalający się w ocenie wielki humbak XD
@@fishingtoys6648 kto nigdy nie przywalił gleby niech pierwszy rzuci kamieniem 😉 w sumie my jesteśmy jeszcze z tego pokolenia gdzie nie jest to dramatem póki wszystkie zęby w gębie zostały 😉 jest tyle pięknych miejsc wartych zobaczenia a tak mało czasu szczególnie jak nad wodę jedzie się 2 godziny 😉 ale można też sobie to umilić, polecam audiobooki w trasę, zupełnie inaczej podróż mija a i człowiek się nie stresuje.
@@MrZiomus30 Ja najczęściej słucham Pawła Lorocha w Antyradiu. Nie dlatego, że mam pasję kulinarną bo nie mam, ani też nie dlatego, że mam ochotę spróbować tych jego dobroci, bo też zazwyczaj nie mam, ale po prostu bardzo lubię słuchać jego gaworzenia :) Masz rację my się gleby nie boimy, bo dla nas gleba była codziennym standardem. Teraz mogę powspominać czasy, jak wysłałem kolegę do szpitala ze zmiażdżonym palcem, albo innym razem z problemami oddechowymi, po "przypadkowym" upadku z murka XD Pamiętam też twarz mojej mamy jak mieliśmy iść do kościoła i wystarczyło kilkadziesiąt sekund żebym klęczał pod domem nie mogąc oddychać, a ślicznie wypracowane spodnie i biała koszula nadawały się tylko do prania XD A po co ta gałąź tak poziomo rosła? Wiadomo, że po to, żeby się na niej wygłupiać, kołysać, podciągać, huśtać, a potem spadać na ryj XD
@@fishingtoys6648 Nas była trójka, głupich pomysłów razy 3 a kto wymyślił głupszy to w ogóle był mistrzem 🤣 ile godzin spędziliśmy na wspinaniu się na starego kasztanowca, ile minut spędziliśmy na upadkach z niego 🤣 miała z Nami roboty Mama 😂 gipsy, szwy, siniaki a teraz nagle ten ból to się z uśmiechem wspomina 🤣
Już ja się domyślam kto tam wiódł prym w wymyślaniu tych wariactw 😉 pewnie, że wspomina się z sentymentem, chociaż nie wiem, czy mój kolega też tak to wspomina 😆 a jak miałem bodaj ze 2 lata i się topiłem, to też było wesoło, później tłumaczyłem tacie, że się zagłębobiłem 😜 a teraz weź pomyśl o kontuzjach z rowerów, gier zespołowych i innych ciekawych zajęć 😆
No proszę jakie piękne otoczenie :) Jak tylko woda się ustabilizuje to Cię zaproszę i pokaże co i jak, gdzie są fajne miejscówki. Pozdrawiam serdecznie!!! PS. Szkoda że nie mogłem podjechać akurat :(
![Oscyloskopy z bazaru [TOWARY MODNE 238]](/img/n.gif)
Cześć Marcin. Łapka poszła to już chyba tradycja hehe 😉 ja właśnie kończę 2 dniową zasiadkę. Oglądamy 💥💥💥
Dzięki Dominik :) Jak wyniki na zasiadce?
@@fishingtoys6648 jedna ryba karp 13 kg pełnołuski obudził mnie w nocy 😉😁
@@dominikcarpmadness9822 a to niewychowany karp XD
No panie, jakość filmu od razu +10 :) Aż chciałem poprosić żonę, żeby popstrykała trochę włącznikiem światła, żebym się mógł oswoić ;) Jeśli chodzi o tego potwora z Wkry, to teraz wiesz, z czym ja muszę się zmagać w tym roku u siebie na retencji :) A jeśli chodzi o wędkowanie na rzece, to wczoraj korzystając z bezdeszczowego popołudnia wybrałem się nad Królową polskich rzek. Co prawda zero kontaktu, ale nie nastawiałem się na nic, ponieważ to raczej był taki wypad na rekonesans. Pomimo śmigających co chwila skuterów wodnych, motorówek, czy policji wodnej i konieczności uciekania kilka metrów w głąb lądu przed tworzonymi przez nich falami, żeby nie wyglądać tak jak Ty na filmie, wypad uznaję za udany. Tata od kilku miesięcy namawia mnie żebym zabrał go gdzieś połowić na spławik, a akurat wczoraj przypadkiem trafiłem na miejscówkę, która może dobrze rokować (a przynajmniej ilość leżących na brzegu pudełek po robakach za tym przemawiała). No dobra, czas kończyć ten przydługi komentarz, bo widzę że przestało padać, a apka do pogody mówi, że mam kilkugodzinne bezdeszczowe okienko. Czas wytargać jakiegoś 30cm potwora z kaczym pyskiem ;) Dzięki za kolejny przyjemny filmik, chociaż szkoda, że trochę krótki :)
Dzięki Grzesiu :) Tak się składa, że ja akurat wczoraj byłem ze swoim Tatą na rybkach i właśnie ze spławikiem (mój tato nie uznaje spinningu ;) ) i było bardzo fajnie. Połowiliśmy ładnych płotek, pogrzaliśmy się na przyjemnym słoneczku, baja :) Co do jakości to muszę się z nią jeszcze pobawić, bo niby 4K, ale sporo do poprawy. Teraz chyba popróbuję trochę nagrywać w full HD na innych ustawieniach, bo przesyłanie filmów w 4K i ich montaż to trochę masakra, mega ciężkie pliki ;) Pozdrosy i udanego wypadu z Tatą :)
@@fishingtoys6648 widać, że nasi ojcowie mają podobne podejście do spinningu :) a wypad z tatą na ryby to najszybciej w przyszłym roku. Teraz jest w trakcie przyjmowania chemii, więc w tym roku nie ma opcji. Na szczęście wyniki leczenia są bardzo dobre, więc przyszły rok zapowiada się pod tytułem "z tatą na rybach" :)
@@grzesiek504 trzymam kciuki za Twojego Tatę. Przekaż mu proszę pozdrowienia ode mnie. Tak, widać spinning to nie ich bajka, ale to nic, dzięki temu możemy czasem połowić tak, jak robiliśmy to gdy byliśmy małymi smykami :)
Dobrze,że Ci ten szczupak paluchów nie odgryzł to nie ma żartów z bestiami 🤣 wykorzystując wstęp z filmu i tego deszczu to pytam od razu czy macie może jakieś sprawdzone spodnie przeciwdeszczowe,które nie parzą tyłka? Nie chodzi mi o spodniobuty czy wodery tylko zwykłe spodnie żeby móc rowerkiem podjechać nad wodę i nie być przemoczonym. Kurtkę kupiłam rewelacyjną, słono zapłaciłam,ale nie żałuję złotóweczki. Huehuehue jednak okazało się,że gleba była! 🤣 klenie są piękne, ta barwa, ta łuska, aż miło popatrzeć! Rzeka i okolica cudowne! Teren bardzo trudny jak widać,ale jako miejsce na cieszenie oka to 10 na 10. Trzymaj się suchutko! By był niezły koniec jakbyś nowym mini rozjechał nową kamerę 🤣
Fakt, że nie przejechałem kamerki to zasługa kamery cofania, inaczej byłoby "GoPro is dead" ;) Co do spodni to powiem Ci, że ja mam te co widać na filmiku, zakupione w Decathlonie, kurtkę z resztą też. W ogóle Deca ma moim zdaniem spoko rzeczy. Klenie? Tak, bardzo fajne ryby. Korzystam z faktu, że na Mazowszu są miejsca, gdzie można je połowić. Dopiero poznaje tereny, ale i tak mam z tego mega frajdę :) Tak, gleba była, a w sumie to brak gleby pod nogami XD Poszedłem jak Tytanic w otchłań ;) Musiało to nieźle wyglądać, coś jak przewalający się w ocenie wielki humbak XD
@@fishingtoys6648 kto nigdy nie przywalił gleby niech pierwszy rzuci kamieniem 😉 w sumie my jesteśmy jeszcze z tego pokolenia gdzie nie jest to dramatem póki wszystkie zęby w gębie zostały 😉 jest tyle pięknych miejsc wartych zobaczenia a tak mało czasu szczególnie jak nad wodę jedzie się 2 godziny 😉 ale można też sobie to umilić, polecam audiobooki w trasę, zupełnie inaczej podróż mija a i człowiek się nie stresuje.
@@MrZiomus30 Ja najczęściej słucham Pawła Lorocha w Antyradiu. Nie dlatego, że mam pasję kulinarną bo nie mam, ani też nie dlatego, że mam ochotę spróbować tych jego dobroci, bo też zazwyczaj nie mam, ale po prostu bardzo lubię słuchać jego gaworzenia :) Masz rację my się gleby nie boimy, bo dla nas gleba była codziennym standardem. Teraz mogę powspominać czasy, jak wysłałem kolegę do szpitala ze zmiażdżonym palcem, albo innym razem z problemami oddechowymi, po "przypadkowym" upadku z murka XD Pamiętam też twarz mojej mamy jak mieliśmy iść do kościoła i wystarczyło kilkadziesiąt sekund żebym klęczał pod domem nie mogąc oddychać, a ślicznie wypracowane spodnie i biała koszula nadawały się tylko do prania XD A po co ta gałąź tak poziomo rosła? Wiadomo, że po to, żeby się na niej wygłupiać, kołysać, podciągać, huśtać, a potem spadać na ryj XD
@@fishingtoys6648 Nas była trójka, głupich pomysłów razy 3 a kto wymyślił głupszy to w ogóle był mistrzem 🤣 ile godzin spędziliśmy na wspinaniu się na starego kasztanowca, ile minut spędziliśmy na upadkach z niego 🤣 miała z Nami roboty Mama 😂 gipsy, szwy, siniaki a teraz nagle ten ból to się z uśmiechem wspomina 🤣
Już ja się domyślam kto tam wiódł prym w wymyślaniu tych wariactw 😉 pewnie, że wspomina się z sentymentem, chociaż nie wiem, czy mój kolega też tak to wspomina 😆 a jak miałem bodaj ze 2 lata i się topiłem, to też było wesoło, później tłumaczyłem tacie, że się zagłębobiłem 😜 a teraz weź pomyśl o kontuzjach z rowerów, gier zespołowych i innych ciekawych zajęć 😆
No proszę jakie piękne otoczenie :) Jak tylko woda się ustabilizuje to Cię zaproszę i pokaże co i jak, gdzie są fajne miejscówki. Pozdrawiam serdecznie!!! PS. Szkoda że nie mogłem podjechać akurat :(
Nie mogę się doczekać :)
👍
Dzięki Marcin :)