Gravel jako rower wyprawowy...
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 23 ธ.ค. 2024
- Podoba Ci się to, co robię?
Zostań patronem :)
patronite.pl/r...
Współpraca z "crosso"
Kod rabatowy: rowerowewyprawy (-10%)
crosso.pl/sklep/
Social Media:
FB:
/ rowerowowyprawowo
Instagram:
www.instagram....
Spotify:
open.spotify.c...
Współpraca:
biuro@rowerowewyprawy.pl
tel. 574075664
Witajcie, dzisiaj przyjrzymy się tematowi, który dość często trafia do mnie w postaci pytań.
Przejrzałem zatem internet, sprawdziłem to i owo i mam rezultat :)
Porównałem geometrię rowerów różnego rodzaju w ich najbardziej różniących się punktach.
Wynika z nich jasno jak skonstruowane są wyprawówki typu allrounder/offroad, gravele, czy rowery typu touring bikes.
Wszystkie miary z rozmiarów M/54 cm żeby było uczciwie :)
Wszystko macie poniżej :)
Adventure/offroad bikes:
Surly ogre
Reach 410,5 mm
BB drop - 68 mm
Head tube angle 72
Wheelbase 1084 mm
Chainstay 440 mm
Brother Big Bro
Reach 410 mm
BB drop 60 mm
Head tube angle 70
Wheelbase 1098 mm
Chainstay 445 mm
Bombtrack Beyond +
Reach 415 mm
BB drop 70 mm
Head tube angle 68,5
Wheelbase 1135 mm
Chainstay 450 mm
Giant Tough Road SLR 1
Reach 411 mm
BB drop 70 mm
Head tube angle 71,5
Wheelbase 1078 mm
Chainstay 450 mm
Gravel bikes:
Marin Four Corners
Reach 403,3 mm
BB drop - 72mm
Head tube angle 71,5
Wheelbase 1081 mm
Chainstay 450
Merida Silex 400
Reach 400mm
BB drop 75mm
Head tube angle 71
Wheelbase 1060 mm
Chainstay 430 mm
Kross Esker 6.0
Reach 367 mm
Bb drop 70 mm
Head tube angle 71
Wheelbase 1019 mm
Chainstay 436
Fuji Jari 1.1
Reach 372 mm
BB drop 70 mm
Head tube angle 71
Wheelbase 1023 mm
Chainstay 430 mm
Trek Checkpoint SL7
Reach 383 mm
BB drop 76 mm
Head tube angle 71,8
Wheelbase 1014 mm
Chainstay 425 mm
Marin Gestalt x11
Reach 373,5 mm
BB drop 80 mm
Head tube angle 71
Wheelbase 1005,4 mm
Chainstay 415 mm
Touring bikes:
Surly Disc Trucker
Reach 387 mm
BB drop 80 mm
Head tube angle 72
Wheelbase 1051 mm
Chainstay 450 mm
Salsa Marakesh Drop Bar:
Reach 373 mm
BB drop 77 mm
Head tube angle 70,75
Wheelbase 1049/1066 mm
Chainstay 455/472 mm
Specjalized Awol Expert
Reach 392 mm
BB drop 70 mm
Head tube angle 71
Wheelbase 1067 mm
Chainstay 455 mm
I dla ciekawostki dodaję jeszcze kilka szos endurance:
Trek Domane SL9
Reach 374 mm
BB drop 80 mm
Head tube angle 73,7
Wheelbase 1001 mm
Chainstay 420 mm
Giant Defy Advanced Pro
Reach 377 mm
BB drop 75 mm
Head tube angle 72,5
Wheelbase 998 mm
Chainstay 420 mm
BMC Road Machine
Reach 387 mm
BB drop 71 mm
Head tube angle 72
Wheelbase 990 mm
Chainstay 412 mm
Kross vento 2.0
Reach 384 mm
BB drop 70 mm
Head tube angle 72,5
Wheelbase 1003 mm
Chainstay 421 mm
Zapraszam tradycyjnie również na:
www.rowerowewy...
/ rowerowewyprawy.pl
/ rowerowe-wyprawy-15443...
Prawie każdy rower nadaje się na wyprawy. W sieci znajdziemy na to wiele przykładów. Kwestia tego gdzie jedziemy lub naszej determinacji.
Wlasnie to chcialem napisac, ze nie trzeba kupowac kolejnego dosc drogiego rowera stricto tzw wyprawowca nawet na dalekie, ciezkie wyprawy. Ludzie jezdza po swiecie doslownie na wszystkim, dawniej jezdzono ostrym kolem, bo takie byly dostepne rowery i to nawet malymi skladami. Lepszy skladak niz ciezki dawny turystyk w rodzaju waganta z PRL. Lekki bagaz i mozna na skladaku zwiedzic cala Polske, tyle ze robiac dziennie np do 80 km.
Prawie... i na jakie wyprawy...? - I tu jest różnica.
Najpierw należy zrozumieć co to jest rower podróżniczy (wyprawowy) i doprecyzować pod jaki ma on być charakter podróży.
Każdy inny rower nawet odpowiednio przezbrojony / uzbrojony nie będzie rowerem podróżniczym. To będzie rower podobny do roweru wyprawowego pod długie dystanse, spełniający niektóre jego funkcje. Oczywiści można, ale trzeba wiedzieć jak (a to nie jest takie oczywiste). Typ takiego roweru stworzono pod wymogi techniczne i technologiczne w oparciu o potrzeby i doświadczenie podróżników... Różnice tkwią w szczegółach i to jest sedno tematu. Najlepiej gdy się ma możliwość porównania poszczególnych komponentów (w praktyce) - wtedy łatwo zrozumieć o co chodzi.. Oczywiście świat można przemierzyć również na składaku, "Wagancie" czy "Ukrainie".
Tu nie chodzi o teorię, a o praktykę i użyteczność, funkcjonalność, ergonomię, stabilność, wytrzymałość, sztywność, niezawodność,
komfort użytkowania, jak najmniejsze wydatkowane energii, komfort psychiczny... W rowerze wyprawowym wszystko jest przemyślane i dopracowane pod określone wymogi. Najlepszym przykładem jest właściwa, wymagana, pożądana stabilność bagażu, który nie buja rowerem... By to uzyskać potrzebne są odpowiednie: rama, punkty montażowe, bagażnik (-ki) (materiał, konstrukcja, środek ciężkości bagażu), na końcu sakwy sposób ich pakowania i montażu. I dla tego aluminiowa rama i / lub bagażnik oraz punkty pod montaż zrobione z nitonakrętek - to nieporozumienie.
szerokości i radości *2
@@rowerowyja9982 pisząc "prawie każdy" wykluczam jakieś marketowe marki. Reszta rowerów zazwyczaj nadaje się do podróży. A to, czy ktoś będzie więcej pchał czy jechał to zależy jaki ma pomysł na podróż. Rower jest tylko narzędziem. Znam osoby które przejechały tysiące km. na zwykłych rowerach. Kolega na starym stalowym mtb przejechał z Nordkappu do RPA north-south.info/pl/ około 1,5 roku w trasie. Kolejny kolega podroze.globalbus.info/ Żaden z nich nie miał typowo wyprawowego roweru jaki możesz kupić np. w niemieckim sklepie. I takich przykładów jest wiele. Mam znajomą która na rowerze kross trans który kosztuje około 2 tys zł. przejechała przysłowiowe pół Europy, kawał Azji i sporo w Ameryce Południowej. Nie sprzęt decyduje tylko człowiek. W ramach walki z nudą poszukaj relacji Igora Kovse. Podróżować można różnie, nie każdy potrzebuje objuczonego roweru. Sporo się zmieniło w temacie pakowania. Można pojechać naprawdę daleko z torbami, a nie z sakwami. Co kto lubi.
Odnośnie awarii to są one czymś normalnym. Rzecz jasna warto mieć wiedze o rowerze i osprzęcie, to pomaga wybrać optymalne części. Ale nie warto rezygnować z podróży bo np nie mam idwroxa, co-motion, kogi czy surly
pozdrawiam
@@krzysztofdabrowski3052 Po części masz rację. Nie rozumiesz zagadnienia. Pewnie, ze można - nawet na miotle. Czy ja napisałem, że nie można? Przejedź na rowerze wyprawowym pod ciężkie warunki terenowe, duże przewyższenia, skały, bezdroża i temperatury ujemne z max ciężarem - to porozmawiamy. Akurat tak się ma że sam jeżdżę, znam wyprawowców, kompletuję sprzęt i osprzęt (w tym również rowery), a na dodatek projektuję to i owo... Odpowiednie podejście do tematu podróżowania robi ogromną różnicę. Przeczytaj mój oddzielny wpis... Jestem gotowy na wymianę doświadczeń i ewentualną pomoc w temacie. Podaj priv.
pozdro, szerokości i radości *2
@@rowerowyja9982 dziękuję za chęć niesienia pomocy, ale nie skorzystam. Nie dlatego, że wiem lepiej (no może trochę też dlatego), ale przede wszystkim jestem świadomym rowerzystą. Wiem czego chce i to mam. Mnie nie musisz przekonywać, że warto mieć dobry rower. Jedyne co chcę powiedzieć to tylko tyle, że na każdym rowerze można rozpocząć przygodę z wyprawami rowerowymi. Cała masa ludzi zaczynała od zwykłych trekingów, "górali", szosówek. Nie każdy musi skupiać się na kwestiach technicznych. Nie każdego stać na kupno ramy np Surly gdzie płaci się sporo za markę i legendę, a dostajemy jedne z najtańszych rurek. Na aluminiowej ramie jedzie się podobnie. I pisze to jako właściciel już tylko 2 rowerów tej marki. Rower do turystyki nie wymaga kosmicznych technologii, ani super części.
Czy gravel nadaje się na wyprawy? Dokładnie tak samo jak każdy inny rower. Nie warto robić z tego jakiejś religii.
W tym roku mój znajomy startował w carpatia divide na trekingu - był najstarszym zawodnikiem. Przyjechał 65 na 170 zawodników. Wielu którzy go widzieli pukali się w głowę. Starszy Pan w dżinsach, z sakwami, na rowerze ze sztywnym widelcem. Objechał wielu gości na wypasionych rowerach za kilkanaście tysięcy. Tyle o sprzęcie!
O doświadczeniach zawsze warto rozmawiać okiem_sceptyka@wp.pl
:)
Moim zdaniem gravele to najbardziej uniwersalna grupa rowerów, choć zaznaczyć należy, że gravel gravelowi nierówny. Taki Breezer Radar Expert czy Marin Four Corners na wyprawy nadają się świetnie.
W FC Sora z przełożeniem 30/34 + ciężki bagaż = zgon na podjazdach. W momencie jak zmieniłem napęd na Xt z korbą 22/32/42 rower dostał drugie życie i dopiero wtedy stał się rasowym wyprawowcem :)
Akurat marin i jego fabryczny napęd to przykład jak nie należy budować rowerów wyprawowych.
Do Marina FC wrzucamy większą kasetę i można podjechać wszędzie.
@@krzysztofdabrowski3052 Zgadzam się. "Nie wszystko złoto co się świeci"
@@gadba97 Po tegorocznych męczących podjazdach zrobiłem dokładnie to samo 😊 Wymiana korby z 50/39/30 na 44/32/22 oraz wymiana kasety z 11-34T na 11-36T. Od razu lepiej 😊
Jak w ramię masz mocowania na bagażnik, to już masz rower wyprawowy, reszta to co lubisz to już kwestie indywidualne. Dobrze jak rama jest stalowa, jak coś pęknie, w byle warsztacie migomatem Ci pospawają.
Ja z kolei zastanawiam sie jak sprawdzi się rower MTB (mam Treka Marlin 7 sprzed kilku lat, o podobno, turystycznej geometrii) w wyprawach rowerowych z namiotem.
Kilka dni temu zamieniłem opony 2,25 29" na trekkingowe 28".
Póki co, sprawują się doskonale ale nawet najwieksze piachy są ,dzięki wilgoci, bardziej przejezdne.
Rower jest jednak szybszy na asfalcie.
Mam wrażenie, że wszyscy teraz przesiadają się na gravele ale nie potrafię sobie wyobrazić jazdy leśnymi, piaszczystymi drogami w lesie, latem.
Już to przechodziłem i pozbyłem sie roweru trekkingowego na rzecz właśnie MTB (wiekszość moich tras to leśne ścieżki)
Również i komfort jazdy na nierównościach jest większy gdy opona jest bardziej mięsista.
Co więc jest w tych gravelach, że wiekszość uczestników rowerowych ultramaratonów (też wypakowanych torbami) wybiera właśnie tego typu rowery?
Pozdrawiam!
Gravele po prostu są szybsze niż rowery MTB. Jak jedziesz maraton to zależy Ci na jak najszybszym przejechaniu trasy a nie na idealnym wybieraniu nierówności - coś za coś :)
Gravel gravelowi nierówny. Np. taki Marin FC ma wszelkie cechy by być dobrą wyprawówką pod sakwy nawet dookoła świata. Z kolei te bardziej zbliżone do szosy nadają się raczej tylko na bikepacking.
Sam jeżdżę z sakwami na Spec Diverge i mimo krótkiego tyłu nie wadzę piętami, bo odsunąłem na dystansach bagażnik (da się), i nigdy przednie koło mi się nie uniosło do góry, nawet przy podjazdach 17-18% i sakwach 15kg. Rozpiętość napędu zgoda, trzeba dobrać do warunków i obciążenia. Dzięki gravelowi zredukowałem stado rowerów z trzech do jednego, więc mogę powiedzieć, że jest najbardziej uniwersalny.
Gravel może być całkiem niezłą wyprawówką, kwestia tylko .... gdzie jedziemy.
Tak na prawdę to ta grupa rowerowa jest bardzo zróżnicowana, są rowery idące w stronę MTB ale są i takie bardziej szosowe.
Ja właśnie zamierzam zbudować gravela który ma być mocno uniwersalny i prawie bezobsługowy. Będzie to rower na aluminiowej ramie z karbonowym widelcem , napędem na pasek Gatesa i piastą Rohloffa.
To nie jest bezobsługowa piasta.
Piasta rohloffa raz na 5000 km wymiana oleju a pasek wymiana raz na 25000 km kwestia ramy czy jest przystosowana do paska.Można przerobić rame na pasek jest to kwestia wagi zawodnika.Jestem w ratracie projektu surly ogre na piaste rohloffa.Ale moja waga nie pozwala na cieńcie tylnego trójkąta.Będzie klasyka łańcuch.
@@maciejkolwas2389 gdybym nie miał tej piasty to może bym uwierzył. To świetna piasta ale nie można powiedzieć o niej że jest bezobsługowa. Ma wiele zalet, ale też sporo wad.
Mialem ta piastę dokładnie w ramie surly ogre. Fajnie było, ale cieszę się, że się skończyło. Życzę bezobsługowej eksploatacji.
@@krzysztofdabrowski3052 nic nie jest bezobsługowe, ale w porównaniu do łańcucha (czyszczenie co 200-300 km) pasek jest znacznie mniej wymagający (tak na prawdę wystarczy dotknąć wodą), a w porównaniu do klasycznej przerzutki Rohloff wymaga znacznie mniej zachodu.
Jeżdżę w tej chwili na takim zestawie, w tym roku ok 7000 km bez serwisu, czyszczenia itp.
@@maciejkolwas2389 jest sporo ram przystosowanych pod pasek . Z typowych wyprawówek np Koga Traveler
Czołem, widzę, że mamy bardzo podobne kanały :) Niedawno opublikowałem filmik o dokładnie tej samej tematyce a Twój material właśnie wyświetlił mi się w proponowanych. Ogólnie bardzo trafna analiza i widzę, że na kanale masz sporo materiałów na wysokim pozimie merytorycznym. Oby tak dalej! Z mojej storny leci subik :) Sam do zastosowań wyprawowych wybrałem (świadomie) właśnie gravela (natomiast nie jest to typowy gravel pod kątem geo) i jestem z tego wyboru bardzo zadowolony.
Natomiast na pytanie czy “gravel na wyprawy?” mogę z całą stanowczością odpowiedzieć “to zależy” ;) Głównie od tego, jaki to będzie gravel. Myślę, że mogę dorzucić swoje trzy grosze do Twojej analizy.
'Wszystkie rowery wyprawowe typu offroad są rowerami, które są zaprojektowane od początku do końca pod proste kierownice”
Powiedziałbym, że większość, ale bez problemu znajdziemy też przykłady taich rowerów pod barana. Choćby Salsa Fargo, czy Sutra LTD (a ostatnio takze Sutra ULTD) - te konstrukcje kojarzy chyba każdy, kto w większym stopniu interesuje się bikepackingiem. Poza tym choćby Masi Giremondo, Genesis Vagabond, Breezer Radar X. Na upartego też Singular Peregrine :) To tak z pamięci, ale na pewno znajdzie się tego więcej. Zgadzam się natomiast, że nie są zaprojektowane pod szosowe kierownice. Bo baranki, które tam mają, bynajmniej nie są szosowe :) Szeroki i rozgięty baran to bardzo fajna kierownica offroadowa (ofc nie mówię tu o jakimś ekstreamlnym terenie, tylko o takim, w który normlany człowiek pakować się może się z dodatkowym bagażem na rowerze).
Kwestia BB Drop - racja, natomiast BB drop to nie to samo co BB Hight. Na to, jak wysoko nad ziemią będzie suport, wpływa jeszcze rozmiar koła :) Dobrze widać to na przykładzie Sutry i Sutry LTD, gdzie mamy dokładnie tę samą ramę, ale w tej pierwszej BBH wynosi 283 mm, a w drugiej 293 (bo w wersji LTD siedzą opony 29x2.0). Generalnie gravele zawsze będą “niżej zawieszone” niż rowery offroadowe i to prawda, ale też wepchnięcie w ramę większych opon (co generalnie jest dobrym pomysłem, jeśli jedziemy na dłuższą wyprawę) pozwala zmniejszyć ryzyko zawadzania korbą o ziemię. Ogólnie nie przejmowałbym się tym parametrem w kontekście wypraw z sakwami, bo niższy suport = stabilniejsze prowadzenie (czyli dobrze), a z sakwami rzadko jeździ się po na tyle ekstremalnych trasach żeby ten niski suport przeszkadzał.
Natomiast jeśli chodzi o Twoją analizę geometrii, to owszem, długość tylnych widełek jest dość istotna i akurat wiele graveli ma widły dość krótkie. Powiedziałbym, że od 435 mm w górę już można myśleć o zastosowaniach wyprawowych. Poniżej tej wartości - może być problematycznie, nie tylko ze względu na ocieranie piętami, ale też na prowadzenie roweru. Sam mam też przełaja z widełkami 425 mm i założenie na niego bagażu sprawia, że tył lata na wszystkie strony :)
Niestety, jeśli chodzi o geo, nie uwzględniłeś jednej - ale imho w przypadku rowerów z baranem bardzo, ale to bardzo istotnej kwestii, czyli wartości stack. Stack determinuje jak wysoko jest kokpit i niejako współgra z wartością reach - jeśli będziesz patrzeć tylko na jedną z tych wartości, to wciąż możesz wybrać bardzo zły rower, gdzie kierownica będzie zdecydowanie za nisko do długiej, turystycznej jazdy. Stosunek stack/reach fajnie obrazuje ten parametr. W większości Touringów stack/reach (dla ram w moim rozmiarze, czyli w okolicach 56) wynosi około 1.57/1.58. Natomiast w gravelach bardzo różnie - niektóre mają kierownicę nisko, inne trochę wyżej i to imho jest najważniejszy wyznacznik, którym trzeba się kierować wybierając gravela na wyprawy - bo jeśli ta wartość będzie zdecydowanie za niska, to niewiele można zrobić (podnieść kierownicę można tylko w ograniczonym zakresie i w przypadku barana to może nie wystarczyć). Oczywiście są gravele ze stack/reach ratio zbliżonym do touringów.
Napęd w gravelach to oczywiście też problem, ze względu na twarde biegi. Grupa Shimano GRX rozwiązuje go tylko w niewielkim stopniu (dostępne są korby ze stopniowaniem 46-30), bo np. pokonywanie nachylenia 11% z 25 kg bagażu na rowerze na przełożeniu 30/34 do przyjemności nie należy. Ten problem u siebie rozwiązałem montując po prostu korbę MTB 38-24 - i wbrew pozorom ten zabieg nie wymaga jakoś specjalnie wielkich kombinacji - mam o tym video: th-cam.com/video/6P_Xi8OVdzw/w-d-xo.html Twardych przełożeń podczas jazdy z sakwami i tak nie powinno nikomu brakować przy takiej konfiguracji (a jeśli będzie, to przy okazji można nauczyć się jeździć z wysoką kadencją)
Jeśli kogoś interesuje moje spojrzenie na temat graveli na wyprawy to polecam się: th-cam.com/video/PyQBawLdw7o/w-d-xo.html
Pozdrawiam i życzę udanych wypraw :)
Dzięki za uzupełnienie! 👍🏼
Привет! Понял некоторую часть рассказа, Хочу такой руль. Какой размер колес?
Mam taki pomysl zeby kupic stosunkowo niedrogiego gravela wlasnie m.in. na wyprawy na poczatek po calej Polsce, ale juz w tysiacach km, dziennie do 150 km, bo wiem ze na mtb bedzie to duzo ciezej, wolniej szlo, a takie przebiegi km sa prawie niemozliwe bez zmiany opon terenowch 2.25. Moim zdaniem nada sie kazdy gravel do tego, takze o mocno sportowej geometrii z pewnymi zastrzezeniami, kregoslup nie sluga... Mimo wszystko to nie jest typowy rower szosowy z opona 25 bez zadnych mocowan, to sa mocniejsze rowery szyte pod rekreacje, turystyke takze poza rownym asfaltem. Dla mnie gravel to super szybki szybki polykacz wszelkich kiepskich drog, a niekiedy i trudniejszego terenu. Mtb lekki hardtail mimo ograniczen na asfalcie jest najbardziej uniwersalny ze wszystkich rowerow, moge sobie jechac asfaltem jak kazdym innym rowerem tylko nieco wolniej, po czym zrzucam bagaz i zwiedzam smigam dowolnym terenem lacznie z gorskimi trudnymi szlakami pieszymi. Z lekkim bagazem mozna bezposrednio pokonywac gorskie szlaki, ale to specyficzne, niszowe wyprawy podobnie jak te nizinne, ale z wyszukiwaniem drog gruntowych czy bocznych asfalcikow gminnych z omijaniem duzych miast, ich wezlow komunikacyjnych. Jaki inny rower tyle potrafi, mtb nie przejmie sie dziura w afalcie na jakiej nawet kolo gravela polegnie. Gravel to taka kolarka na gorsze drogi ale bez ekstremalnych dziur na szybkich zjazdach, atrakcja m.in dla posiadaczy mtb i maszyn z prosta kierownica, bo klamkomanetki z barankiem maja jakis przyciagajacy urok, glownie o to chodzi. W terenie szeroka kierownica mtb, ale tez po obladowaniu rowera bagazem jest stabilniejsza, bezpieczniejsza od waskiego baranka nawet z flara. Mimo to jakos ciagnie do baranka, stadna moda czy co...
Spoko odcinek 😃
Dawno Ciebie nie było . Dzięki za kolejny super film merytoryczny . Życzymy Tobie dużo zdrowia i wytrwałości oraz sukcesów 🌞🚲 Pozdrawiamy serdecznie z CHICAGO 🇵🇱🚲🇵🇱
Geometria ramy ma znaczenie, ale "cyferki" mało mówią. Liczy się czy ci rower podpasuje czy nie. A co do napędu to dlaczego nie Rohloff albo nawet Pinion!? Sam Jeżdżę na Rohloffie - całkowicie bezobsługowy napęd ( wymiana oleju co roku). Rower można powiedzieć uniwersalny i do tego na kołach 26' (można i da się -polecam) rama cromo. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest połączenie takiego Rohloffa z napędem Gates na pasek zębaty. Ale tu już trzeba mieć ramę do tego przystosowaną, ja jeszcze takiej nie mam. Pozdrower!
A czy rower trailowy nadaje się jako rower na krótkie wyprawy? Myślę na przykład o Marinie Bobcat Trail, ponieważ jest to hardtail oraz posiada możliwość założenia bagażnika, torby na ramie itd. a kosztuje 2 razy mniej (jak nie więcej) niż taki Surly Ogre.
Marin Bobcat to rower trailowy - ma baaaardzo mały kąt główki ramy -ok. 66 stoopni i bardzo długi reach. To zdecydowanie rower to jazdy po singlach niż na długie wyprawy po - jednak - spokojniejszym terenie ;)
Jasne ze sie nadaje na krotkie wyprawy jak kazdy mtb, a jezeli sprawdzi sie przez tydzien i kregoslup itd wytrzyma, to dwa, trzy tygodnie tez. Mozliwe ze trzeba bedzie zmodyfikowac geometrie na ile to mozliwe, tzn zeby sie troche wyprostowac. Do zjazdu odchylasz sie do tylu, do wygodnej jazdy trzeba bedzie zapewne skrocic mostek, a moze i cos wiecej dostosowac. Taki rower ma swoje zalety, zapewne opony 2.4 min, mocne kola, rama, czolg nie rower. Nie musisz mocno obladowywac przodu, mtb ma z tym klopot z uwagi na amor, a ty masz jeszczr kolo wysuniete jak w Harleyu
@@marekk1337 bardziej wyprostować? On ma dosyć krótki mostek bo chyba 45 mm. Siedziałem na nim wczoraj i miałem wrażenie siedzenia prawie jak na trekkingach z wyjątkiem baaaaardzo szerokiej kierownicy (chyba 800 mm). Patrzę na niego, ponieważ przypomina trochę model Pine Mountain, którego producent określa jako wyprawowy, z tym że podobnie jak Surly Ogre za mniej niż 4000-5000 zł ciężko kupić nówkę.
Nigdy takiego roweru nie miałem i ciężko mi ocenić jak się sprawdzi podczas dłużej jazdy w terenie różnym, dlatego zapytałem.
NIE WSZYSTKO JEST TAKIE OCZYWISTE JAK SIĘ WYDAJE
Najpierw należy określić co to jest rower podróżniczy (wyprawowy) i doprecyzować pod jaki ma on być charakter podróży (trudności techniczne, przewyższenia, stabilność podłoża, długość przebiegów. wymagana stabilność bagażu, obciążenie wraz z użytkownikiem).
Taki rower można zrobić z crossa, mtb i gravela. Każdy z nich będzie pod inne trasy i z innym przeznaczeniem. Oczywiście będą one
różnić się geometrią, uzbrojeniem, konfiguracją napędu, udźwigiem i stabilnością bagażu - jest to logiczne i zrozumiałe.
Prawdziwą sztuką jest uszyć rower na miarę. Tak właśnie obecnie robi się gravele. Rynek rowerów gravelowych jest na tyle
rozwinięty, że wygenerował kilka odmian tych rowerów w zależności od zastosowania, charakterystyki tras, uzyskiwanych prędkości...
Dlatego ich wzajemne porównanie nie jest miarodajne.
Gravel w zasadzie to nie rower podróżniczy i jeszcze nie wyprawowy długodystansowy - na razie! Ale można go zaadoptować włącznie z punktami pod mocowanie dodatkowego osprzętu (rama stalowa / aluminiowa). Należy szukać połączenia geometrii roweru endurance i crossowego. Długie trasy w połączeniu z dużym ciężarem głowy - bardzo prawdopodobne problemy z kręgosłupem szyjnym (bóle promieniowe). Pod sakwy (ciężki bagaż: tył/środek/przód) to zdecydowanie napęd *3 (min *2, odpowiednio skonfigurowany). I tu zaczyna się zabawa i wyzwanie...
Największą wartością komponentu jest umiejętne przezbrojenie (uzbrojenie) pod preferencje, potrzeby, ergonomię, użyteczność, komfort użytkowania...
Najważniejsza jest świadomość i zrobienie pierwszego kroku. Dobrze jak się ma możliwość porównania lub odniesienie...
Oczywiście ingerencja w geometrię roweru powinna być świadoma i ograniczona.
Wyzwaniem w gravelu są:
#1. Optymalny dobór i ustawienie kierownicy oraz prawidłowe osadzenie klamkomanetek. Parametrów kierownicy jest dużo: szerokość, flare
- rozgięcie na zewnątrz, reach - wysunięcie kierownicy (przed rower) względem górnego chwytu, drop - obniżenie dolnego chwytu względem górnego chwytu, wyprofilowanie (baranka) - gięcia pod dolny chwyt: ergonomiczne, proste - kątowe, wygięcie łukowate. Długość dolnego chwytu. Do tego dochodzi odpowiednia owijka (-ki) położona w przemyślany i precyzyjny sposób.
#2. Koła - odpowiednia wytrzymałość, sztywność (również boczna), stabilność oraz ciężar rotacyjny... (najlepiej je zbudować od podstaw). Do tego dochodzą opony przypisane szerokością pod obręcze.
#3. Pożądana, wymagana, optymalna stabilność bagażu. Sztywność bagażnika, jeśli takowy ma być, oraz sztywność połączeń konstrukcyjnych (a to nie jest takie oczywiste).
W dzisiejszych czasach wszystko można zrobić... Zależy od determinacji, budżetu i ram czasowych.
szerokości i radości *2
To wszysto i wszystkie problemy powstaly wraz z przesunieciem sie rynku w kierunku sprzedazy internetowej gdzie nie ma mozliwosci i sprawdzenia czy dany rower pasuje nam a ceny internetowe sa znacznie nizsze przynajmnie w UK
Istnieje taki rower jak Mognoose Guide Sport. Producent określa go jako Gravel Adventure Bike. Rower fabrycznie posiada miliony otworów montażowych typowo pod turystykę wyprawową. Do tego suport wysoko zamontowany, możliwość wsadzenia opony 29x2.1. Osobiście posiadam ten rower (w sumie została mi tylko rama z niego reszta przebydowania) Mongoose to taki wszędołaz z barankiem i u mnie z amorem powietrznym (65mm) na przedzie. Do tego GRX 2x11 z kasetą SLX 11-42. To wszystko moim zdaniem czyni go idealnym kompromisem pomiędzy wszystkimi możliwymi rowerami. W terenie daje sobie świetnie radę. W długich trasach baranek daje komfort.
Pierwszy raz ktoś tak po "chłopsku" wyjaśnił jakie są różnice między tymi rowerami :-) Dziękuję Jeszcze tylko żebym zapamiętał co to "ricz" i te inne trudne nazwy? Nie mam takich rowerów, mam tylko rower górski z 93r. koła 26x2.25 i rower miejski koła 28x1.75 ale zawsze ciekawiło mnie czy to możliwe, że aż taka różnica jest w wygodzie jazdy na tych różnych rowerach i dopiero zrozumiałem po Twoich słowach, że na tym rowerze jedzie mi się wygodnie i to chyba jest najważniejsze dla nas amatorów wycieczek rowerowych aby było wygodnie i przyjemnie, a reszta się nie liczy :-)
Pozdrawiam
Cieszę się, że pomogłem :) "Ricz" to po prostu "długość" roweru. Im dłuższy - tym bardziej wyciągnięty będziesz :)
Pozdrawiam lapka w gore
Dolina św. Wendelina?
Trafiony zatopiony ;)
Jak wszystko "To zależy" ;)
2:20
Z tymi kierownicami to nieprawda.
Kierownica prosta, pozwala tylko na jeden chwyt.
Kierownica typu baranek pozwala na kilka chwytów kierownicy.
Z czego chwyt górny odpowiada jedynemu chwytowi kierownicy prostej. Taka pozycja turystyczna. Kolejne chwyty na baranku powodują coraz większe pochylenie.
Jeżeli producent projektuje rower z kierownicą typu baranek pod chwyt na klamkomanetkach, oznacza to za w górnym chwycie pozycja jest bardziej wyprostowana niż przy kierownicy prostej.
Witam moim zdaniem rowery gravel i cala filozofia oparta jest na tym aby poruszac sie w miare szybko i krotki orkres ok 7 dni i tu raczej bikepacking niz sakwy . Wyprawowe rowery to bardziej pod dlugie wyprawy gdzie trzeba zabrac ciuchy, jedzenie czy graty do gotowania i jest tego wiecej.
W zasadzie tak, ale nie do końca. Wszystko się dynamicznie zmienia - przede wszystkim w wyniku nowych technologii. Początkowo gravel miał być rowerem niszowym... tak jak piszesz, ale ze względu na odpowiedź zwrotną z rynku, obecnie to już rower wielopoziomowy. Docelowo ma być "szyty na miarę" i wytworzyć stały popyt. Moim zdaniem ma objąć: przełaj, treking, cross oraz rowery wyprawowe. Jeśli będzie nadal produkowany w oparciu o Cr-Mo i Al, a nie tylko kompozyt węglowy, to OK'y i ma przed sobą przyszłość.
Sakwy mogą być, tylko poszczególne komponenty składowe wymagają stabilności i sztywności połączeń - tu jest problem (ale da się to zrobić). No i odpowiednia konfiguracja napędu.
szerokości i radości *2
@@rowerowyja9982 Zauwaz ze juz od jakiegos czasu firmy rowerowe prubuja rozmieniac wszystko na drobne,juz nie robi sie rowerow do wszystkiego ale wmawia sie nam ze najlepiej miec 5 rowerow. Moim zdaniem klijent zaczyna sie gubic i tak naprawde ciezko jest trafic idealny 1 rower wsrod tak duzego wyboru, dlatego ludzie nadal kupuja rowery crosowe i beda kupowac gravele. Tych co stac maja kilka rowerow, inni wola wydac raz na cos uniwersalnego i poprzez drobne mody typu opony czy bagaznik zmienic rower na 2-3tyg w roku na cos co jest im potrzebne. Sam tak robilem z moja kona dew drop -albo baranek albo prosta kiera i sakwy.
@@krisgazda3802 ZDROWY ROZSĄDEK JEST KLUCZEM DO WSZYSTKIEGO.
#1. Co piszesz ma sens - zgadzam się.
Jest to zagadnienie o szerokim spektrum. Tworzenie nowych produktów - to wynik pozyskania nowej wiedzy i nowych możliwości, których dotąd nie było. Reakcja na potrzeby rynku, kreowanie nowych potrzeb, współzawodnictwo między producentami o udział w rynku, celowe wpływanie na rynek... oraz cel główny - zysk. Podejście do tematu jest zależne od świadomości, wiedzy i zdrowego rozsądku. Należy dobrze zdiagnozować swoje potrzeby, oczekiwania. Fakt jest taki, że nie było i nadal nie ma roweru uniwersalnego. Oczywiście można jeździć na czym się chce - da się. Ale kosztem komfortu, ergonomii, bezpieczeństwa, zdrowia użytkownika, źle wydatkowanej energii itd... To dowodzi, że rower powinien być dobrany do potrzeb i rodzaju aktywność. Dobrze jak potrafi się spojrzeć szerzej. Jeśli ma się wiedzę, do tego popartą przykładami, możliwość porównania poszczególnych komponentów - wtedy wszystko się zmienia i dopiero zaczyna się "prawdziwa jazda..." Najtrudniej jest podejmować decyzje. Czasem lepiej wiedzieć mniej niż więcej. Bardziej zaawansowany sprzęt, wymaga wiedzy, to również problemy i często nie małe. Każdy z nas ma inne potrzeby, możliwości i priorytety - to oczywiste. Wybór na jakim rowerze jeździć powinien być świadomy (a nie jest to takie oczywiste). Prawdziwe wyzwanie to wpasować się w swoje potrzeby, oczekiwania, umiejętności i (wielorakie) możliwości. Wszystko można ogarnąć - niestety kosztem czasu i energii.
#2. Baranek nie wyklucza sakw.
#3. Kierownica - każda ma plusy i minusy. Jakie trasy i jakie przebiegi? Może być jeszcze wygięta do góry, lekko nagięta do tylu... Kierownica szosowa / gravelowa to prawdziwe wyzwanie, temat rzeka...
#4. Bagażnik - ważne: materiał, konstrukcja, budowa, sposób mocowania.
szerokości i radości *2
Do tej ciekawej prezentacji dodam dwa filmiki ,gdzie występuje gravel i inne(wiele ciekawych filmów z poradami).
th-cam.com/video/0qvwHt8THmQ/w-d-xo.html&ab_channel=%C5%BByciewNamiocie
th-cam.com/video/ojKiHB2vnYE/w-d-xo.html&ab_channel=TamGdzieNogiPonios%C4%85
Są Gravele które są robione pod wyprawy ,są w sumie MTB z barankiem i sztywnym widelcem ,są i szosy z miejscem na oponę .Trochę dziwne takie ogólne wnioskowanie co to jest Gravelowa geometrią ( bo takiej nie ma )
Niestety się nie zgodzę - szosy to szosy... Są krótkie, zwarte i nisko zawieszone... Mtb są wysoko zawieszone, mają dłużysz reach i tylne widełki, więc nie są tym samym co gravele - Gravele to już obecnie osobna grupa rowerów, które nijak nie wpisują się ani w MTB ani w szosy ;)
@@rowerowewyprawy Porównaj sobie geometrie triban rc 520 do merida silex a potem jeszcze Marin four corners .Do są zupełnie inne geometrie .Jak wyżej pisałem nie ma jednego pomysłu do czego używać gravela .
@@Techpriest01010 Wszystko się dynamicznie zmienia - przede wszystkim w wyniku nowych technologii. Początkowo gravel miał być rowerem niszowym... Obecnie to już rower wielopoziomowy. Docelowo ma być "szyty na miarę" i wytworzyć stały popyt. Moim zdaniem ma objąć: przełaj, treking, cross oraz rowery wyprawowe. Jeśli będzie nadal produkowany w oparciu o Cr-Mo i Al, a nie tylko kompozyt węglowy, to OK'y i ma przed sobą przyszłość.
Jeśli do gravela dadzą 13 i docelowo 14 rz., odpowiednio mocne punkty montażowe w ilości optymalnej, asymetryczne obręcze - to pozamiatane.
szerokości i radości *2
@Maciej Jan Długosz Nie wiem co będzie z łańcuchem jak wejdzie 1*14. Pod wyprawy z obciążeniem dynamicznym i statycznym, jeden blat może być nadal za mało. Wszystko zależy od konfiguracji. Czas pokaże. Jest b. prawdopodobne, że wejdzie nowy system piast... i ram. Przekładnia zewnętrzna pod 14 rz. jest już opatentowana.
szerokości i radości *2
@Maciej Jan Długosz Ale masz przeskoki myślowe... To czy mam pojęcie, czy nie - tu nie wyjaśnimy. Już 13 wzbudza emocje. Z 12 też różnie bywa. Wyścigu i współzawodnictwa technologicznego się nie powstrzyma.
szerokości i radości *2
Co to za marka błotników?
Z przodu to trek a z tyłu decathlon
No widzę, że się do kierownicy przekonałeś ;)
Owszem :)
@@rowerowewyprawy mówiłem, że jest świetna. No i budzi ogromne zainteresowanie. Lubię przycisnąć w pozycji leżącej (leżąc jak na lemondce) i zainteresowanie kolarzy objawia się w przeróżny sposób. Ogromna zaleta vs baranka to dużo tańsze manetki i hydraulika vs szosowe. No i ta kontrolka w lesie. Nie wrócę do normalnej kierownicy :P
@@3CityRide Nic dziwnego. Kierownica o odpowiedniej szerokości - stabilność i bezproblemowe nadanie (kontrola) kierunku, z chwytami pod naturalny kąt nadgarstków. Pozycja obniżona (dla wielu niekomfortowa), to nie tylko mniejsze opory, ale dająca duże przeniesienie wydatkowanej energii na napęd...To czuć. Jest jeszcze kierownica o podobnej konstrukcji z możliwością modułowej rozbudowy pod ulubioną Twoją pozycje..., ale komponent jest drogi i nie dostępny w Polsce i z tego co pamiętam, to w Europie też nie.
pozdro i szerokości *2 dla pozytywnie zakręconego
Gravelem kiepsko jeździ się po śniegu, piachu, błocie, korzeniach a poza tym ok.
9:22 pożegnać się z robieniem sensownej ilości km na dzień
Zmień to "eangle" :)
Poprawione - litrówka po całości ;)
w tzw gravelach jest dużo niby graveli . Dużo producentów goni za modą i produkują coś niby gravele i te chyba były brane do filmu. Gravele pochodzą z USA ( dłigie dystanse w szutrach) . Prawdziwy gravel to MARIN FOUR CORNERS.
Jak najbardziej, tak. USA to specyficzny rynek i klient.
To nie moda. To odpowiedź na potrzeby rynku. To już sposób podróżowania. To "strzał w 10", to żyła złota.
Wszystko się dynamicznie zmienia - przede wszystkim w wyniku nowych technologii. Początkowo gravel miał
być rowerem niszowym... Obecnie to już rower wielopoziomowy. Docelowo ma być "szyty na miarę" i wytworzyć stały popyt. Moim zdaniem ma objąć: przełaj, treking, cross oraz rowery
wyprawowe. Jeśli będzie nadal produkowany w oparciu o Cr-Mo i Al, a nie tylko kompozyt węglowy, to OK'y i ma przed sobą przyszłość.
Jeśli do gravela dadzą 13 i docelowo 14 rz., odpowiednio mocne punkty montażowe w ilości optymalnej, asymetryczne obręcze - to pozamiatane.
szerokości i radości *2
Ale nudzisz 😉
sravel