@@ogustachsiedyskutuje Niestety do przeprowadzki tylko, więc nie znam wnętrz po remoncie. Natomiast znam specyfikę pracy i to, co mogę powiedzieć o salce konferencyjnej: - dla mnie jest ciekawa, ale ma brzydki odcień żółtego. Fakt, że nie ma telewizora i modułu do rozmów na głośnomówiacym jest słaby. Tam są takie małe spotkania zespołowe, raczej nie dłużej niż godzinę, więc spokojnie da się przesiedzieć na tych taboretach, ale nie będą wygodne. Pufy leżące są super, bo czasami ludzie uciekają na chwilę ploteczek do salki, szczególnie w tym domu mediowym ;) - Pokój szefowej jest fatalny. Po pierwsze krzesło, które według mnie może być niewygodne do siedzenia przez cały dzień - tam chyba nie ma zagłówka i regulowanych podłokietników (ale nie przygladalam sie tak bardzo). Brak ekranu - słabo. Komputer ustawiony do okna tak, że nie będzie nic widać. Nie postawi na stole dodatkowego monitora, który zawsze w tej pracy jet obecnt, bo będzie zasłaniał Renatę gdy będą inni w sali. Pominę już brak łączy, ale tam nie chodziło o spotkanie jak w konferencyjnej, tylko o wspólną redakcję prezentacji na przykład, co będzie trudne, bo nie dość, że nie ma ekranu, to nie ma dostępu do szefowej. Szafka jedna nie wystarczy przy ilości dokumentów, jakie u Niej się znajdują. Kolor jest fatalny i czerwony ogólnie nie jest kolorem do pracy, gdy pracuje się na excelach i w ścianach szuka wytchnienia, natomiast wyjątkowo nie szkoda mi tej Pani, bo do najmilszych osób nie zależy i wiele osób przez Nią zwyczajnie odeszło. Jeszcze co do salki z oczami, to trzeba pamiętać, że nie będzie do salka konferencyjna na spotkania z klientami i nie będzie to też jedyna. Takich salek w poprzednim biurze było ze 4, więc tutaj pewnie też jest minimum tyle i będzie można sobie z pewnością wybrać. Miło było spojrzeć na znajome twarze na filmiku :)
Tak samo pomyslalam XD Ta czerwona rzeka na blacie wyglada jakby szefowa dawala znac "uwazaj! Mam miesiaczke!" Niezbyt to przyjazne. Tak samo jak te oczy co sie ciagle na ciebie gapia, co za pomysl.
Niedawno zajmowałem się projektem relokacji w korpo i wydaje mi się, że niezależnie od branży, te wnętrza słabo się sprawdzą. Biuro szefowej: - wspomniany brak gniazd ładowania, sieciowych i hdmi w stole - to podstawa - jeżeli szefowa zaprasza ludzi do wspólnej pracy, to na ścianie powinien być tv z kamerką i z kablami przeciągniętymi do stołu - jakieś szafki i kontenery muszą być - aneksy, jakieś prezenty, prywatne rzeczy... gdzieś to trzeba trzymać. Sala konferencyjna: - jeżeli służy pracy kreatywnej, to pewnie czasem też warsztatowej w grupach. Lepiej wtedy sprawdzą się np. 3 mniejsze stoliki złączone ale dające możliwość podzielenia - do zaangażowania grupy do współpracy lepiej sprawdzi się stół okrągły niż prostokątny - mniejsza bariera, lepiej się widzimy - ściany przynajmniej z dwóch stron powinny umożliwiać pisanie po nich albo zawieszenie wielkoformatowych kartek. Nie ma miejsca na Mazaki - brak telewizora i projektora? Tego nie rozumiem Kolorystyki, stylu nie komentuję, bo chciałem się skupić na tych bardziej obiektywnych aspektach :) Pozdrawiam
To, to i jeszcze raz to. Sala konferencyjna bez telewizora oraz mikrofonu/głośnika to jak gabinet lekarza bez kozetki i umywalki. Skoro to stary odcinek, to bardzo jestem ciekawa, jak pracownicy radzili tam sobie pracując hybrydowo czy zdalnie. Design designem, ale w pracy sto razy bardziej wolałabym wygodne, regulowane biurko i łatwy dostęp do ładowarki/kabla z internetem gdy wifi nie łapie, niż piękny stół, który w sumie jest tylko piękny i tyle.
Nie jest to otoczenie które by mnie inspirowało do pracy kreatywnej - nikt nie lubi jak go ktoś obserwuje (dosłowne lub w przenośni) plus dynamiczne elementy na ścianach zawsze rozpraszają. Pół godziny wystrój żeby być wewnętrznie sfrustrowanym a i po tym czasie zaczna plecy boleć. To by było dobre do pokoju zabaw gdzie celem jest rozładowanie energii i bycie zmęczonym na końcu a ale nie do pracy która powinna przynieść jakieś efekty.
Ło matko, ten stół z rzeką krwi to jak z jakiegoś horroru klasy B. Składają tam ofiary z pracowników, którzy nie wyrobili normy sprzedaży (czy czym oni sie tam zajmują). 😵🥴
Wydaje mi sie, że te wszystkie programy tv nie doceniają, że widz oceni funkcjonalność, projektanci skupiają się na bajerach, prześcigają się w oryginalności pomysłów, a funkcjonalność jest odsunięta na drugi plan. Coś tam wspomną o niej.dla zasady, zamydlą oczy widzowi i tyle.
Nie wiedziałam co do końca mi tak zgrzyta w panu prowadzącym, ale przy tym odcinku mnie oświeciło: pan Tomasz ma manierę mówienia iluzjonisty którego zatrudnia się na kinderbale 😂 zaraz mi powie że oto zwykły stary cylinder, po czym wyciągnie z niego królika
11:40 myśle że dla paru osób taki stół odpada, nie wyobrażam sobie żeby w trakcie burzy mózgów, ktoś rzucił „panowie, może obniżymy stół bo mnie nogi bolą od stania?”, a potem zostanie to kontynuowane dyskusją kogo bolą nogi od stania, a kogo plecy od siedzenia na taborecie i na jakiej wysokości ostatecznie ma znaleźć się blat…
Dystopia. W sali konferencyjnej inwigilacja, rok 1984, rozumie się samo przez się. W biurze szefowej sala rozrodu. Wszystko utrzymane w klimacie świątyni mrocznej bogini płodności, a na biurku dojrzewające embriony przyszłych wyznawców. Fajne i bardzo to wszystko kreatywne. Ale raczej nje chciałabym tam pracować. Zwłaszcza że temat przewodni miał być "szczęście i radość"... 😅
U szefowej krwawy blat którego te żyły wyglądają jakby miała wysysać energię od osób które przy nim siedzą. W konferencyjnej ciągle ktoś patrzy a krzesła są skrajnie niewygodne. Hostile architecture vibe. Zmieniłabym robotę 😳
W dwóch słowach: inwigilacja i posoka. Pomysł z tymi oczami jak ze wczesnych lat 2000, gdzie tego typu 'zabawki' dodawane były do wszystkiego, co było kierowane do dzieci. W biurze, na spotkaniu dostałbym oczopląsu - wystarczy lekko obrócić kąt widzenia i już wszystko skacze. Stół na zamówienie - porażka z nieprzystosowaniem do realiów biurowych. Natomiast mamy już z żoną jakąś inspirację na stolik kawowy do salonu ;)
Agnieszko, fajnie że jesteś! Czekam na każdy twój nowy odcinek. Kocham za treści merytoryczne i obłędne poczucie humoru. Wszystkiego dobrego w nowym roku !
straszny ten projekt, okropny gabinet szefowej, zwierzęce łby przyczepione do macicy, stół zakrwawiony jak po mordzie, pokój z oczami- nie chciałabym tam siedzieć nawet minuty na taboretach bólu pod ciągłą obserwacją XD
Jelenia okręznica bez kawalka przechowywania, słabym oswietleniem oraz brakiem zaslony/żaluzji. Co prawda pomysl nie siadl ale za to ergonomia tez nie siadła. Podzielam opinie z komentarzy o braku doświadcznia w projektowaniu przestrzenii biurowych
Pracuję w instytucji oświatowej i w wielu przedszkolach widziałam takie kolory jak w salce do burzy mózgów, tam to się sprawdza, może pracownikom w biurze też się sprawdzi, ale jak na nią patrzę to mam skojarzenia z przedszkolem. Oczy- no nie i jeszcze raz nie. Taborety- to samo. Pozytyw jest taki, że salka jest jasna, oświetlona. Gabinet szefowej: kolor przytłaczający, szczególnie jak na takie małe pomieszczenie. Gdyby pomieszczenie było większe albo odległość między tymi dwoma ścianami ze wzorami była większa to mogłoby to wyglądać ok, bo wzór sam w sobie nie wygląda źle (tak na marginesie, coś mi chyba umknęło, bo byłam przekonana, że wzór jest namalowaną na ścianie całością a nie podzielony paskami tapety 🤥i teraz faktycznie jak już widzę złączenia, to to psuje efekt ). Elementy czerwieni mogłyby się sprawdzić, ale dominacja czerwieni jest przytłaczająca.
Znowu przerost treści nad formą u Tomasza. Pokój Renaty: przyjść - wyjść jako gość ok, ale siedzieć w tym 8h to bym nie chciała. Renata mówiła że to miało być przytulne? No to jest - wg mnie przytulnością wnętrza brzucha ciężarnej 😁
Mnie również wnętrze wydaje się za ciężkie i przytłaczające. Kwestie użytkowe, tj. gniazdka w blacie, przepusty itd. powinny być już zrobione na gotowo, być może ustalenia były takie, że nie są potrzebne, choć trudno mi to sobie wyobrazić. Natomiast to, co najbardziej mi tam przeszkadza, to że ta kobieta siedzi tyłem do okna. Siedzenie cały dzień przy biurku w ciemnym pomieszczeniu z widokiem na drzwi wejściowe to jest przepis na deprechę 🙂Kącik wypoczynkowy wciśnięty w kąt przy drzwiach, też z dala od okna, żeby nawet podczas wypoczynku nie zobaczyć świata zewnętrznego. Dla mnie podstawową rzeczą w biurze jest widok na świat przez okno. Sam u siebie widzę, ile to daje, bo mam porównanie. Od kiedy mam biurko przy samym oknie, czuję się w biurze o wiele lepiej.
Wielki Brat patrzy!!! Oczy są przerażające i nigdy nie chciałabym pracować w takim pomieszczeniu. Pokój Pani Kierownik byłby spoko, gdyby ta tapeta była tylko na jednej ścianie, a stół nie kojarzył się z rzeźnią. Ale to wszystko i tak jest lepsze w porównaniu do mojego pokoju w państwowym urzędzie. Budynek z lat 60-tych przerobiony z hotelu robotniczego, który ostatni remont widział w 2000 roku. Stare meble, brudne ściany i niemile widziane prywatne ozdoby typu kwiaty czy zdjęcia - ot taka rzeczywistość. Ale nawet my w sali konferencyjnej mamy tablicę suchościeralną, ekran, rzutnik i normalne miejsca siedzące, a tu to raczej przypomina salkę zabaw dla dzieci z tą sklejką i poduchami na podłodze.
Pracowałam kiedyś w biurze, które przechodziło remont, w tym sala konferencyjna. I tam o wiele lepiej/ładniej projekt został zrealizowany. Miało też pełnić nieco inną funkcję niż miejsce burz mózgów, lecz typowych spotkań z klientami, ale z detali pamiętam np., że miało piękną, ozdobną lampę stojącą w kształcie łuku/zwisającą np. nad fotelem z błyszczącego metalu. Krzesła/fotele oczywiście wstawiono tam z oparciami, wygodne. Nie czułabym sie także komfortowo w pokoju szefowej. Te morze krwi na stole w połączeniu z tapetą jest niepokojące. ;)
Wg mnie te czarne poroża na czerwonej, graficznej tapecie pasują jak pięść do oka. Rozumiem, że kolorystycznie pasują do czarnej ściany z drzwiami i sufitu, no ale na tle tej tapety... słabo. Dodatkowo pomieszczenie wydaje się mniejsze niż było wcześniej. Bohaterka oceniająca tę salę chyba też nie była zachwycona efektem. Sala Iluzja, do "burzy mózgów", wygląda ciekawie, choć kojarzy mi się z salą, w której przeprowadzane są eksperymenty na ludziach 😂 Ale ogólnie szacun dla Pągowskiego. Ma naprawdę ciekawe pomysły, które raz wychodzą super, innym razem mniej, ale nigdy nie ma nudy.
@renatasmoczynska3610 Color grading przy edycji materiału wideo. Zawsze podczas edycji kolory są podkręcane, podobnie kontrast. Efekt często jest taki, że kolory są przekłamane
Słyszałam o koloryzacji filmów ale koloru czarnego nie można zmienić na całkiem inny np. fioletowy, czarny można np. przyciemnić ale nie całkiem zmienić na inny te głowy jelenia raczej są fioletowe i dopasowane są tym kolorem do szafek z szufladami pod biurkiem to jest ten sam kolor fioletowy. Zobacz jaka czarna jest koszulka w białe wzorki a jaki kolor ma głowa jelonka, jest wyraźnie fioletowa minuta 16:42 natomiast jak pomieszczenie jest niedoświetlone to jelenie są czarne:)
@@renatasmoczynska3610 Faktycznie w tym ujęciu jelenie są fioletowe 😯 Jeśli ich ostatecznie nie przemalowali na czarno, to pewnie mają pasować do fioletowych szafek pod stołem. Choć wciąż średnio mi się podobają na tej ścianie. Może to po prostu kwestia połączenia poroży z tą tapetą, bez względu na kolor...
biuro szefowej od razu skojarzyło mi się z drogami rodnymi. niefortunna kolorystyka i warstwy na tapecie. padłam całkowicie jak wjechał stół ze strużką krwi
Ostatnio zwróciłam uwagę, że u mnie w biurze w salach konferencyjnych stoły są w kształcie trapezów ustawionych szerszą podstawą do zestawu tv + kamera. Dzięki temu na spotkaniach wszyscy widzą, co się dzieje na ekranie i kamera (jeśli jest użyta) dobrze łapie uczestników. Nikt nikomu głową niczego nie zasłania.
We wtorek kończę przerwę świąteczną i wracam do korpo, więc ten odcinek traktuję jako powolny rozruch, od razu kawusia jakaś bardziej gorzka ;) (ale odcinek jak zwykle super!) Mnie zastanowiła jedna rzecz w tej salce konferencyjnej żółtej. Chyba nie trzeba mieć jakiejś wybitnej wiedzy psychologicznej, żeby wiedzieć, że oczy kojarzą nam się z byciem obserwowanym i ocenianym, oczy są bardzo wyraziste. Ba, jest nawet coś takiego jak watching-eye effect - zachowujemy się lepiej, kiedy czujemy się obserwowani nawet przez nalepkę z okiem. I ok, może ktoś wtedy nie ukradnie ołówka z biurka, ale myślę, że to nie wpływa pozytywnie na kreatywność i brainstorming. Wiele osób ma problem z przedstawianiem swoich pomysłów, a tu dowalamy kilka par wgapiających się oczu... Przecież mnóstwo ludzi nie lubi biura/open space właśnie dlatego, że każdy się patrzy i jest się ciągle po ostrzałem. Pomysł ciekawy, ale myślę, że 4-godzinne spotkanie w takiej sali byłoby bardziej drenujące niż wcześniej.
był taki robot jibo, który na środku okrągłego wyświetlacza miał kulkę, która niby miała imitować emocje. użytkownicy testowi zgłaszali ciągłe wrażenie bycia obserwowanym przez tę kulkę co miało mieć negatywny wpływ na ocenę produktu, więc skoro nawet kuleczka ma taki efekt to co dopiero 10 par gigantycznych, mrugających oczu
Hmmm jak ktoś zauważył, gabinet szefowej przypomina wariacje na temat miesiączki… może firma ma coś wspólnego z tematem XD. Branże bawi mamy w biurze w części relaksu i kochamy ❤
Fotele - albo siedzący będą się miziać kolankami albo jeden z foteli zastawi drzwi wejściowe. Szefowa będzie musiała się sto razy dziennie przeciskać pod ścianami wokół stołu konferencyjnego - mało wygodne. Jak wstawi na ten stół swój komputer, przybornik na jakieś karteczki, długopisy, kilka notesów i teczek plus dyndające kable - będzie pier..nik. Ciemno. Przytłaczająca tapeta. Całe pomieszczenie sprawia wrażenie ciasnego przedziału kolejowego. Zero roślin - a były w biurze „wyjściowym”. Sala konferencyjna beznadziejna - co ma robić dwoje pracowników na podłodze na bean-bagach w czasie zebrania - stukać głowami od spodu w stół konferencyjny…? 😮😮😮
Co do dyndających kabli, przecież są klipsy, organizery, maskownice czy czy korytka na kable. Wierzyć mi się nie chce, że można tak położyć funkcjonalność i ergonomię.
W mojej firmie sala konferencyjna ma dwie przestrzenie: siedzącą używaną zazwyczaj na dłuższe spotkania czy większą ilość osób i właśnie biurko z regulowaną wysokością na szybkie spotkania na stojąco. Ja jednak mam niecałe 160cm wzrostu i w momencie spotkań z panami o wzroście 180-200cm zawsze czuję się przy tym stole jak przedszkolak. "Sięgam głową ponad stół" i tyle 😂 P.S. Ja też siedzę na krzesłach po turecku! ❤
Zbijam piątkę za wzrost, bo też tyle mam. Nie wiem właśnie jakby to u mnie w zespole się sprawdziło. Jak u nas rozbieżność wzrostu jest drastyczna od 1,5m to ponad 1,9m. Ci niscy mają stawać na palcach, czy ci wysocy się garbić. 🤣
Co do odcineczku, dla mnie ta sklejka mogłaby wyglądać 1000x lepiej pokryta jakąś gładzią, bo teraz wygląda jakby była niewykończona. Jak dla mnie to w sali konferencyjnej itd. zawsze powinien być dobry telewizor, porządny set kamera + mikrofon, wygodne krzesła z regulacją wysokości, duży stół z gniazdkami na ładowarki itd. No gdziekolwiek są warunki, to dajemy odpowiednie roślinki. Ogólnie to jak dla mnie całkiem ok estetycznie, kolejny raz u niego podobają mi się kolory, ale wszystko jest takie troche DIY. Jakby było wszystko co już jest ale w bardziej wyrafinowany i funkcjonalny sposób, to może nawet spoks. 30:55 mi się podoba, pracowałam przy takich biurkach i było spoks. Wydaje mi się, że to będzie akurat bardzo funkcjonalne do pracy z drugą osobą obok. Siedzenie w po tej samej stronie jest awkward, i niewygodne, naprzeciwko ok ale nie kiedy jeszcze trzeba pisać na klawiaturze, po boku też tak sobie, a tak w rogu (wyciętym), pod kątem, dla mnie idealnie. No ale goła baba to rzal.pl o co chodzi, czemu goła baba i czemu stojak na perukę. Z drugiej strony to wiemy, że to jest mega krejzol, theatre kid, więc co jakiś musi być jakiś krindż. 19:52 omg ja też lubię siedzieć po turecku, kiedyś zastanawiałam się czy warto se kupić takie krzesło przystosowane do takiego siedzenia. Ktokolwiek ma jakieś opinie na ten temat?
Chyba bym się popłakała, gdyby ktoś mi kazał siedzieć podczas spotkania w salce konferencyjnej na taborecie bez oparcia. Wytrzymałabym z 10 minut. Ogólnie to też uwielbiam siedzieć po turecku! Bardzo często tak siedzę jak pracuję z domu. W biurze jednak mi głupio 😅 pokój szefowej dla mnie masakra no i jak już raz zobaczyłam w tym macicę to już tego nie odzobaczę 😂
Nie jestem pewna, czy te siedzenia bez oparcia nie są wbrew przepisom BHP. A te oczy są mega cringowe, nie chciałabym mieć tam spotkania, chociaż sam pomysł ze ścianką w otwory spoko. Ale jednak dałabym tam coś innego niż wiecznie obserwujące mnie oczy. Co do biura Pani dyrektor to... Nie wiem, czy to biuro, czy macica. Dodatkowo, według przepisów bhp, w biurze trzeba będzie ustawić monitor, dać laptop i myszkę oraz stację ładującą dla laptopa, więc to wycięcie jest niespecjalnie ergonomiczne i raczej za wygodne nie będzie, szczególnie, że nie ma tam wycięć na kable itp. Ale stół na plus, wygląda bardzo fajnie i ta fioletowa szafka bardzo ładna i użyteczna. Tylko tapeta do bani. Jak już miałaby być, to lepiej na jednej ścianie, a drugą zrobić białą, żeby przełamać ilość detali.
Ależ przyjemnie wchodzą te odcinki, bawisz i uczysz. Na wstępie muszę napisać, że ślicznie wyglądasz w tej fryzurze, a makijaż i stylówka też są jak zwykle nienaganne. Co do projektu - czytając komentarze widzę, że nie tylko ja mam jednoznaczne waginalno-menstrualne skojarzenia, które nasuwa pokój pani dyrektor. Widzę tu również potencjalną łowiecką inspirację - głowy trzech jeleni na ścianie i strużka krwi na stole rzeźnika po oporządzeniu trucheł. Pokój bardzo przytłaczający, a zazwyczaj lubię ciemne, bordowe wnętrza. Użyta czerwień jest zbyt czysta i agresywna. Mam wrażenie, że pan projektant całkowicie zignorował wytyczne pani klientki, która mówiła o wiosennych kolorach - zapewne liczyła na ciepłe, radosne, delikatnie kolorowe wnętrze, a nie makabryczne drogi rodne. Gdyby tak użył zamiast czerwieni żółtego albo zielonego, projekt mógłby się obronić. Co do salki konferencyjnej - nie można odmówić projektantowi kreatywności, ale efekt jest trochę rozczarowujący. Nie wspominam nawet o funkcjonalności - zero przestrzeni do przechowywania dokumentów u pani dyrektor, brak telewizora, rzutnika itd. w salce. Projektant miał świetną bazę do pracy - wszystko nowe i neutralne, a budżet pewnie też nie należał do najmniejszych, więc tym bardziej jestem rozczarowana.
Myślałam, że te oczy nawiązują do firmy- jakieś korpo sprzedające okulary/optyk itd., ale jak dali do 2 biura jelenie to moja teoria się posypała 😂 Męczace wnętrza jak dla mnie 🫢
Ta sklejka pomalowana jakąkolwiek farbą wyglądałaby o wiele bardziej ekskluzywnie… nawet jakiś granat albo cokolwiek innego. Osobiście nawet w domowym biurze w którym pracuje zdalnie 1 raz w tygodniu mam chociaż wyciętą przestrzeń między ścianą a biurkiem na kable… trochę nie wyobrażam sobie pracy bez drugiego monitora nawet z laptopem - a gdzie ona postawi ten monitor? Gdzie kable? Poza tym przy tym układzie drugi monitor zasłoni jej widok na tych pracowników, którzy mają przyjsc z nią popracować - to co będzie go odstawiać? Bezsens totalny.
Nie będę się już powtarzała, bo większość opisała te wnętrza doskonale. Chciałałam tylko dodać, że bardzo się cieszę, iż minęła mnie gdzieś moda na poroża. Pamiętam, jak kiedyś ludzie wieszali prawdziwe poroża, albo ustawiali na telewizorach wypchane bażanty, co budziło we mnie wstręt, jak byłam dzieckiem. Nawet jak to jest sztuczne, to i tak tego nie pojmuję.
Biuro wydaje się strasznie niepraktyczne, kolorystyka jest ciekawa na jeden lub dwa dni pracy, po tygodniu oczy nie będą miały gdzie uciec, żeby odpocząć, tym bardziej, że okno jest dopiero za plecami. Warto by było pomyśleć o jednym lub dwóch monitorach dla szefowej, ale też jakimś systemie, żeby mieć trzeci lub jeden obracany dla pozostałych by coś pokazać - na początku wspominała, że pracownicy siadają obok niej i działają razem na laptopie. Ewentualnie dobrym rozwiązaniem by był duży ekran na ścianie. Generalnie fajnie by było jakby zaangażowali w to swojego pracownika od IT, żeby zgrać ze sobą element estetyczny z praktycznym. Sala konferencyjna to koszmar, skupić w niej się nie będzie można przez te oczy, a te hokery to ergonomiczne się nie wydają.
Ja to widzę tak: ktoś zabił jelonki Bambi, krew rozlała się po ścianach, krwawa struga płynie po blacie, a łby nieszczęsnych zwierząt psychol przybił do ściany😬
Obejrzałam już wszystkie filmy, które nagrałaś. Dzisiaj jestem po premierze tego i w końcu postanowiłam się odezwać. W ogóle mi się nie podoba to, co zostało zrobione. Nie wytrzymałabym długo w żadnym z tych pokoi. To biuro przytłacza. Gdzie tu energia, radość? Ja tego nie widzę. W dodatku to pomieszczenie jest małe. Powinny być tu użyte jasne kolory, szczególnie, że mamy czerń, która mnie jakby dusi. Uwielbiam pastele, jasne wnętrza, słoneczne. Nie wiem czy ta pani długo była w stanie pracować w takim biurze, ale może i jej się podobało. Trudno coś na ten temat powiedzieć, po jej wypowiedziach. Co do sali konferencyjnej, to uciekłabym stamtąd po jej zobaczeniu. Nie przerażają mnie te oczy, ale ogólny wygląd. Siedzenie na taboretach? Nie. Może pracownicy spędzają w takim miejscu dużo czasu, nawet jak są młodzi, to kto to wytrzyma. Poduszki i siedzenie na nich w takim miejscu? Nigdy bym z nich nie wstała. I gdzie miejsce na kable itd. Pan Piotr chyba zapomniał, że to mimo wszystko biuro. Jak poprzedni projekt w tamtym mieszkaniu, który tu się pojawiło jako przypomnienie, był super i kocham tamte kolory, tak tutaj totalna klapa. Ciekawe jak szybko wszystko zmienili, parę lat już upłynęło. Co do programów o urządzaniu lokali, to też chętnie bym coś zobaczyła. Najchętniej z urządzania restauracji. Niestety nie znam tego typu programów.
Próbuje znaleść choć jeden element,który mnie zachwyca… nie chciałabym musieć przebywać w tych pomieszczeniach a tymbardziej pracować😱 jedynie wysypać zawartość worka i założyć sobie na głowę,to jedyny sposób,żeby się skupić na czymś twórczym,kreatywnym i wyciszyć się,uspokoić zarazem🤪🤯😳😵💫🫣
Długo bym nie wytrzymała w takich ciasnych, dziwnych pomieszczeniach, stłoczona z innymi ludźmi, bez poczucia prywatności. Gdzie zasady bhp dot. ustawienia monitoru komputera względem okna? Czy zmierzono ile luksów jest na krwawym stole, skoro ludzie mają tam pracować z komputerami? Prowadzącemu ten program brak wiedzy, pochwalił się jedynie kreatywnością i kolekcją tatuaży. Czy okno było otwieralne? Całość jak z horroru.
Okropne są te dmuchane lampy, wyglądają jak coś na plac zabaw, a nie do biura. Oczy w ścianie też fatalne, ja bym się bała wchodzić do tego pokoju nie mówiąc już o siedzeniu tam dłużej na spotkaniu. Generalnie nie podoba mi się pokój konferencyjny. Za to biuro pani dyrektor jest całkiem ładne (jakby wywalić dmuchaną lampę). Nie wiem na ile jest fajne do siedzenia tam pół dnia ale zdecydowanie mi się podoba. Szczególnie stół z żywicą jest piękny 😍 Mi osobiście siedzenie w wycięciu by nie przeszkadzało, a wręcz myślę że byłoby przydatne. Ja lubię mieć jakieś notatki wokół siebie i inne rzeczy, do których zaglądam co jakiś czas. Takie "otoczenie" stołem by dało więcej miejsca na te szpargały, szczególnie w połączeniu z obrotowym krzesłem (już od kilku lat myślałam nad biurkiem do domu w kształcie L żeby mieć blat przed sobą i z boku, ale niestety musiałabym cały pokój przemeblowywać bo w aktualnym układzie nie mam gdzie tego zmieścić)
Dziękuję za film. Choć oglądając go widzę znowu, że chodzi o efekt a nie o funkcjonalność. Choć trzeba przyznać, że większość widzów nie widzi tych minusów, podobnie jak ja wcześniej. Było ładnie i tyle. Teraz widzę i uważam, że pójście do programu jest najgorszym pomysłem na jaki można wpaść (tym bardziej, że sam płacisz za remont!). Wczoraj trafiłam na filmik, gdzie proszono o remont, który miał nie dotyczyć kominku, a oni zmienili go całkowicie. Potem była druga historia, gdzie właścicielka zbierała drogą porcelanę i prosiła o solidny mebel na przechowywanie. To te ciołki postawili wąski regał bez tyłu i postawili na niego porcelanę i książki. No i wszystko się rozpadło od ciężaru. Aż przykro było patrzeć na rozpacz tych pań. Takie osoby powinny zmienić branżę i tyle. Ale podobnie miałam u siebie - strasznie nie chciałam mieć pokoju z dwoma kolorami w nowym domu (jak byłam nastolatką). A zostałam do tego zmuszona. Gdzie pozostałe pokoje tak nie miały i wybrano mi ohydne odcienie. Był mniejszy, ale nawet jeśli takie rozwiązanie poszerza pokój, to skoro osobie mieszkającej się nie podoba, to po co zmuszać? Mam traumę do dzisiaj. Ostatnio nasunęło mi się takie skojarzenie, że to projektowanie telewizyjne jest jak ojciec w rodzinie. Czyli próbuje, ale niestety wychodzi mu gorzej. Bo a to zapomni, że trzeba dziecku dać jeść, pilnować, żeby nie jadł słodyczy itd. A Pani kojarzy mi się z rolą matki, która pilnuje porządku, wie co się sprawdzi a co nie. I może nie do końca się ją docenia za dzieciaka (syndrom dobrego ojca, bo da cukierka, którego zła mama nie da), ale to ona wychowuje to dziecko i jej wkład jest bezcenny. Pomysł niecodzienny, ale od kiedy ta myśl mi wpadła do głowy to nie chce wypaść. Więc postanowiłam się nią podzielić. Bardzo doceniam kładziony nacisk na funkcjonalność, bo to jest jedno z najważniejszych rzeczy w swoim domu. Pozdrawiam cieplutko i czekam na więcej.
Szczerze, zacząłem doceniać że w mojej pracy biuro jest na prawdę neutralne, tylko kuchnie i pokoiki są tematyczne, typu Toscania, Zakopane, Garden, Forest itp
Salka do nasiadówy kompletnie niewygodna. Na takich stołeczkach, to można co najwyżej 15 minut posiedzieć. Biuro tej pani: no ja bym oszalała spędzając tam 8 godzin, a może i więcej, patrząc na tak intensywne kolory na ścianach. Skierowanie ekranu w stronę okna, też nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Praca przy takim wyciętym półkolu jest fatalna i niewygodna (miałam takie biurko i szybko się z nim rozstałam). Stół, przy którym mają pracować ludzie na kompach musi mieć gniazdka, inaczej kable będą porozwalane po całej podłodze, chyba, że praca tam nie będzie trwała dłużej niż godzinę. Mało to wszystko funkcjonalne.
W sali konferencyjnej Wielki Brat paczy... i potem dziwię się, że ludzie tak łatwo wierzą w teorie spiskowe. 😂Gość nie ma pojęcia o zasadach bhp w pracy, musisz mieć siedzenia ergonomiczne, a te taborety i worki nie spełniają kryterium. Biuro... Ja nie wiem jak inne kobiety mają, ale te krwiste elementy, stół z wylewką epoksydową, źle mi się kojarzą... zwłaszcza w konkretne dni miesiąca 🙈 Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby także poszli w zielenie... nawet te poroża by pasowały, ewentualnie niebieskości, ale nie czerwień! Jak dla mnie projekt jest bardziej creepy niż kreatywny i to co powiem też będzie creepy, ale widzę tu salę spotkań okulistyki i ginekologii 🙈🤣 Teraz nikomu się to nie odwidzi... 😅 Szefowa przy tym biurku poczuje się jak Elżbieta Batory. 😂Dbają o atmosferę w pracy... nie powiem! 🤣 P.S. Co do komputera, dziś już stacjonarnych się nie kupuje, najczęściej są to laptopy, bo można zabrać ze sobą. W call-centre masz all-in-one, czyli ekran dotykowy, ze wszystkim wbudowanym, ewentualnie do tego klawiatura i myszka.
Ja w biurze miałam taki stół i często jeździł w górę i w dół. Czasem pracowałam stojąc, czasem siedząc, a jak kolega 1,95m przychodził coś pomóc to też sobie przestawiał pod siebie
Oglądam ten odcinek i mam takie poczucie, że im dalej tym gorzej - widać tutaj ciekawe pomysły, ale ich realizacja i efekt końcowy rozczarowuje. Ogółem, gdybym ja miał wybierać, to wolałbym wrócić do starego biura i lekko je tylko odświeżyć, niż w tym nowym siedzieć. Co mi się rzuciło w oczy? - dobór kolorystyki, a zwłaszcza te oczy dla mnie nie jest zbyt trafiony. Moim zdaniem z czasem to może rozpraszać i powodować zmęczenie sensoryczne, takie "iluzje" mają na to spory wpływ, a ten stan nie wpływa pozytywnie na kreatywność, wręcz przeciwnie. Mam też wrażenie, że brak tutaj konsekwecji i jest wciskanie dodatkowych kolorów "na siłę", jak w tym biurze gdzie ta fioletowa szafka nie koresponduje z niczym - mamy przeszklenia duże, zastanawiam się czy pod względem wygody pracy, nie byłaby tutaj czasem przydatna kotara - chodzący ludzie rozpraszają, więc moim zdaniem zamiast tej do zasłaniania ściany magnetycznej, sprawdzić by się mogła taka, aby chwilowa zasłonić korytarz, który może rozpraszać w czasie burzy mózgów - to poroże się gryzie z tą tapetą, jak dla mnie, najważniejsze, że podoba się uczestniczce. Dużo gorzej wgląda kwestia jakości wykonania - tapety położone z widocznymi łączeniami, to samo sklejka, a ta ostatnia wygląda jak źle polakierowana albo z wadą farbryczną. Daje to efekt taniości i nie jest estetyczne - praca siedząca jak rozumie, a krzesła nie zostały dobrane pod względem ergonomii, a to da się połączyć, obawiam się że one nie będą na dłuższą metę wygodne. A mam na myśli teraz te w biurze, bo o tych w sali konferencyjnej to nie ma co gadać, porażka bardzo i ból kręgosłupa gwarantowany, o ile tylko taki - Użyteczność leży! Ja się pytam, gdzie są przeloty na kable? Możliwość ukrycia tych kabli? Gniazdka do ładowania? Gdzie jest miejsce na sprzęt elektroniczny np. do telekonferencji? Gdzie telewizor albo rzutnik do przedstawienia projektu? Te kable mają wić się niczym węże lub wisieć, dopóki ktoś sobie nie wybije zębów? - gdzie wywiad z osobami, które będą korzystać z tej sali? Zapytanie o ich potrzeby? Jeśli był za kulisami to spoko, ale bardzo wątpię. Chcą zadbać o dobro pracowników? Nich zadbają o spełnienie ich potrzeb, komfort pracy i pensje, zamiast bezsensowych pseudo ozdób ;) - mój niepokój budzi kwestia oświetlania. Mamy tylko te lampy sufitowe, pytanie czy to będzie wystarczające? W dodatku, w biurze jest ona na środku pomieszczenia, nie ma światła dla osoby pracującej, a w sali konferencyjnej mamy kolorowy olbrzymi klosz, ani się nie zgadzają tutaj proporcje, ani przeznaczanie tej lampy, o tym czy da odpowiednie światło nie mówiąc. Zabarwienie światła od tego klosza, też może niepasować. Złe oświetlenie będzie powodować dyskomfort, większe zmęczenie i utrudniać może np. robienie notatek. Widziałbym tutaj też nowoczesne "smart" żarówki, ale nie wiemy jakie są - brak miejsca na przechowywanie, mamy tylko tę mini szafkę, to może być za mało, nawet w starym biurze było więcej. W dodatku ta szafka jest odwrócona od miejsca pracy, nie będzie wygodnie do niej sięgać. W sali konferencyjnej nie ma gdzie odłożyć rzeczy, ten stół będzie "zawalony" potencjalnie, ale nie tym do czego przeznaczony być powinien. - Okno za plecami, wolałbym inny układ funkcjonalny bo teraz słońce będzie walić w ekran i mamy słabszą widoczność oraz zmęczenie oczów w gratisie, o ile ten ekran ogółem da radę, bo jak w laptopie będzie ciemniejsza matryca, to już widzę jak szefowa siada na miejscu "pracowniczym" żeby coś wiedzieć na ekranie lepiej - Jak w tym biurze coś zaprezentować w czasie wspólnej pracy? Szefowa mówiła o przysiadaniu się do komputera, nie ma na to miejsca, nie ma też miejsca na większy ekran żeby na niego wrzucić obraz i coś pokazać? Ta ściana zamiast z porożem mogła być z ekranem, i miejscem do przechowania przy okazji - meble na zamówienie, w których już trzeba wjechać z otwornicą i robić poprawki na kable, a nogi można było fajnie wykorzystać do ukrycia kabli, ale też nie zostało to przewidziane - to może nie do końca kwestia dla osób, które z tego biura będą korzystać - zależy jak kwestię sprzątania mają rozwiązaną - ale już się obawiam o kwestię czystości. Te lustra przy podłodze, tapicerowane meble, poroża, a zwłaszcza dmuchana lampa to zaproszenie do syfu. Okej, od tego są osoby sprzątające, ale bardzo im nie zazdroszczę konieczności mycia tej lampy, w dodatku takie dmuchane elementy łatwo uszkodzić, trudno wyczyścić, a za to łatwo się mogą przecierać (ciekawe jak będzie wyglądać za rok, i czy będzie czyszczona i czy nie będzie sypać kurzem na ten stół), a najbardziej tych luster. Na tej ścianie z oczami, tez w wgłębieniach będzie kochał mieszkać kurz. Wiem, że to nie był temat odcinka, ani ważny element, ale mnie to trochę gryzie - bo chciałbym mieć czyste i zadbane biuro po prostu, - i przy okazji nie gwarantować bólu pleców osobom, które będą myć lustra przy podłodze. Ten gabinet wyszedł dość "krwiście", tak swoją drogą, jakby osoby pracujące szły tam na pożarcie 😛 I tak jakoś, wyszedł mało nowocześnie, a bardziej pozornie nowocześnie jak dla mnie - daje mi to poczucie, jakby to był projekt sprzed lat, tylko przypudrowany do dzisiejszych standardów, ale może moje preferencje bardziej tutaj krzyczą ;)
6:48 jest podana nazwa firmy mediowej CEO Havas media group. A zaciek na sklejce to rysunek drewna pod lakierem, ponieważ oni lakierowanie sklejkę na wizji. Osobiście wydaje się nam, że doszło do czegoś dziwnego. Miało być biuro i sala konferencyjna a zostało zrobione biuro połączone z salą konferencyjną i pokój do szybkich spotkań, stylistycznie nie pasujące do siebie. Inne odcinki z tej serii są dużo bardziej ciekawe.
Właśnie raczej mogli zrobić na odwrót - wstawić wygodne, duże biurko do gabinetu szefowej i ew. dodatkowe stołki jeśli ktoś go niej wejdzie na chwilę i coś omawiają, a na pełnoprawne spotkania zrobić tę salę konferencyjną. Do obecnego biurka wydaje mi się że nawet się nie da porządnie dosunąć by mieć całe nogi pod blatem
Biuro szefowej strasznie meczace. Po 1h juz bym byla gotowa isc do domu. Ta zywica na stole wyglada jak zakrzep. Sala konferencyjna woow nie dosc, ze malo funkcjonalna to kojarzy mi sie z pokojem dla dzieci a nie dla firmy. Mysle, ze Panie nie byly zadowolone, ale wiedzialy, ze beda w TV i nie chcialy kompromitowac swojej firmy wiec powiedzialy, ze sa zadowolone. Ogolnie uwazam malo profesjonalnie te wnetrza wygladaja.
Borze, tak bym chciała mieć dotęp do ‘rok po remoncie’ kind od content. Ktokolwiek wie co to za koleś z YT miał remont parę odcinków temu? Jestem ciekawa czy może coś wspominał jak leci itd.
Dzieki za nowy odcinek, bardzo sie milo slucha tego co mòwisz i jak to mòwisz, madrego zawsze sie dobrze slucha jak to sie potocznie mòwi. A do tego pieknie wygladasz, makijaz top i super elegancja i styl. Co do tych wnetrz to widze tu przerost formy nad trescia. Fajnie i stylowo, bardzo oryginalnie ale gdzie funkcjonalnosc? Nie pracowalam nigdy w corpo ale nawet do biura domowego (w jakim obecnie pracuje) nie zastosowalabym takich rozwiazan, ladnych ale nie praktycznych. Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego co najlepsze w tym nowo rozpoczetym roku.
Pokój z oczami zdecydowanie zachęca co ucieczki🤣. Przerażający. Drugi pokój klaustrofobiczny. Dobre na kilka minut , ale nie na skupieniu się na pracy. Masakra
Tej Szefowej wyraźnie chodziło o to żeby ktoś mógł koło niej usiąść i razem coś oglądać, to zupełnie nie zostało usłyszane i spełnione i szczerze mówiąc ciężko będzie to zrobić przy tym wygryzionym blacie. Szkoda, że potrzeby klienta są na samym końcu, daleko, daleko za ego Pana projektanta.
Bardzo podoba mi się to czerwone pomieszczenie. Piękne kolory - kocham ciemne wnętrza (w moim domu nie brakuje czarnych ścian :D ). No i właśnie - są osoby, którym się to podoba, a są tacy, którzy uważają to za dziwactwo. Całe nowe biuro jest raczej w stylu nowoczesnym, a Pani chciała pomieszczenie raczej jasne, może pstrokate? Miała jaskrawe, żółte fotele wcześniej, a teraz wszystko jest ogólnie bardziej pastelowe, ciemne. Moim zdaniem to pomieszczenie ma dużo smaku, ale dla pani siedzącej tam 8h dziennie, może być przytłaczające, skoro chciała jasne, jak to określiła - wiosenne - wnętrze.
Ogólnie to pomysły są fajne, ale ilość sprawia, że jest totalnie masakrycznie- dosłownie. Pierwsza masakra to te wielkie oczy, totalny rozpraszacz, zwłasza, że tak jak u ciebie, siedząc na krzesłach bez oparcia to miałabym już dwie rzeczy, które by mnie rozpraszały i irytowały. Gdyby były mniejsze i zastostosowane np w jakieś innej strefie, to jeszcze to by było ok. A tak pomysł na minus. Mnie zdziwiła ina kwestia- wcześniej był pokazany ogromny pokój konferencyjny a tutaj malutki, na 4 -6 osób? ten stolik totalnie malutki, ledwo zmieści się karta flipchart, jakieś inne notatniki... Ale cream de la cream to jest to biuro, które od razu skojarzyło mi się z wnętrznościami i krwią na stole. Jakaś totalna masakra dla mnie. I znów- to ilość robi różnice, bo gdyby te elementy były mniejsze i na jednej ścianie, to mogłoby to być atrakcją....a tak, jedyne skojarzenie "jelita na ścianie" i jeszcze te ciężkie fotele, dokładnie w tych takich krwistych oscieniach czerwieni. pani chciała wiosenne kolory, a przez to, że jest tak naprawdę jeden kolor jasny, zrobiło się ciężko i "bezględnie". Nie chciałabym w tym pomieszczeniu prowadzić jakiś rozmów decyzyjnych, bo bym pomyślała, że ta pani jest właśnie ostra i bezwględna i poleje się krew....jak na stole.
w totalnych remontach Szelągowskiej w ostatnim odc chyba przedostatniego sezonu robiła szpital dziecięcy. Albo to był Krzysztof Miruć, albo oboje, nie pamiętam xD
Program Projekt lokalny mial super realizacje - warzywniak, Zegarmistrz, Szewc - to najlepsze realizacje. Niezly byl Optyk czy Hurtownia obuwia dziecięcego. Ten konkretny taki nietrafiony w potrzeby pracy biurowej. Te wymienione przeze mnie miały duszę, historię, tradycje zwiazane z miejscem i prowadzaną tam działalnoscią. Byl tez swietnie zrealizowany projekt osiedlowego Magla. Czyli pan Tomasz zdecydowanie lepiej czuje się w przestrzeniach usługowych i bardziej rozumie ich potrzeby. Ta realizacja projektowa najbardziej nietrafiona w potrzeby osób tam pracujacych.
stół wygląda jakby ktoś się na nim wykrwawił, jak dla mnie bardzo dziwny pomysł... dodatkowo iluzja mrugających oczu może sprawiać wrażenie ciągłego podglądania a ruch bardzo przykuwa uwagę, w tym wypadku negatywnie, bo może rozpraszać. myślę że te rozwiązania są bardzo ciekawe, ale raczej nie do miejsca w którym trzeba się skupić
Tego typu biuro powinno się projektować we współpracy z firmowym informatykiem i specjalistą BHP. Tutaj widać, że Pągowski założył, że pracownicy z komputerów nie muszą korzystać, a funkcjonalność i wygoda to jakiś zabobon.
Oczywiście, że Havas xD Pracuję w agencjach od kilkunastu lat i te akwaria, open spejsy, szalone kolory nie dają NIC pracownikom. Kocham pandemię, że mnie z tych chorych biur wyciągnęła. Swoją drogą bardzo interesujące, że agencji pozycjonującej się na mocno feministyczną projekt robił taki śmieszek troglodyta jak Pągowski.
Te czerwienie i pomarańcze w pokoju szefowej chyba nie bardzo pomogą w skupieniu się na pracy, intensywne kolory pobudzają i rozpraszają a nie uspokajają. Taborety no nie, i jeszcze raz nie😆
Dopiero zaczelam ogladac, gola baba za mna i spotkania z dwoma paniami, nie rozumiem, kompletnie nie rozumiem czemu on oglada pomieszczenia ktorych nie bedzie projektowal bo oni sie przeprowadzaja. Ksztalt bedzie inny, przynajmniej tego pokoju szefowej, nic nie wiem o tym jakie beda te kolejne, no ok rozumiem ze to dalej tyowo korpo biurowiec, ale czy jak sie projektuje typowe mieszkanie w bloku z wielkiej plyty to sie oglada w tym celu inne mieszkanie w bloku z eielkiej plyty bo to przeciez to samo?
Ciekawy odcinek... Nie projektowałam, ale pracowałam w korporacji i kompletnie nie zachęca mnie to wnętrze.. Po pierwsze - jak te kolory się maja do siebie - 2 wnętrza dla tej samej firmy, totalnie różne kolorystycznie / stylowo - ok dla różnych poziomów stanowisk (dyrekcja vs pracownicy), ale jak to się ma do kolorystyki firmy? do branży ? .. minusy moim zdaniem to hokery i trochę za mały stół w sali Iluzji i te oczy - chociaż kreatywne, to przerażają... unikałabym tego pokoju pracując tam... Pokój szefowej natomiast to jakaś jama... kojarzy się z fragmentem układu rozrodczego.... skąd tam jelenie ?... Funkcjonalnie - Pani mówiła ze chce by ktoś mógł się do niej przysiąść - to się często zdarza - pracujemy na jednym komputerze i omawiamy projekt... wiec albo potrzebny byłby monitor na ścianie, by pokazać drugiej osobie swój ekran, ale w tym wnętrzu do Pani nikt się już nie przysiądzie, to, ona musi przejść i zakładam ze ostre kanty stołu nie raz dadzą jej się we znaki. Fotele przy wejściu - nie spotkałam się w biurze z częstym wykorzystaniem takiego miejsca w praktyce - jeśli jest stół dla kilku osób obok. Ale nawet jeśli to dystans między dwiema osobami gdyby 2 osoby siedziały na tych fotelach wydaje się trochę zbyt mały - wszak to biznesowe relacje a nie prywatne, dodatkowo - brak miejsca na komputer , notatki cokolwiek..... światło z okna vs odbicie na ekranie komputera... ostatecznie siedziałabym pewnie pod którąś ze ścian...
Też siedzę po turecku chociaż wiem, że to niezdrowe. Za dużo tam sie dzieje. Ciekawe co zmienili po zaknczeniu programu 😂. Jak dla mnie to mało funkcjonalne i przerażające wnętrza. Wielki brat patrzy. Czekam na kolejne. Dziękuję 💚❤️💚
@@alba7888 jezeli siedzisz po turecku,a nie na jednej nodze pod tyłkiem,to bardzo zdrowo. Wszystkie kultury wschodu siedzą po turecku lub japońsku,czy też ludy pierwotne. My mamy chory styl siedzenia na krześle,ktory to dziala destrukcyjnie na stawy i kręgosłup. Taka pozycja świetnie rozciaga miesien gruszkowaty,ktory niejednokrotnie jest powodem rwy kulszowej.
Dzięki za odcinek. Popieram refleksje nt funkcjonalności. Może i ciekawe, ładne, niebanalne, ale raczej do popatrzenia niż użytkowania. Ps. Śliczna bluzka 💛
Jako że w biurze trochę się na siedziałam, to mam wrażenie że ten pokój do "mózgowania" został skopany. Ciężko tam będzie usiąść z 5 laptopami, tez brakuje jakiegoś rzutnika, a jest to niesmawicie ważne. Akurat pufy są genialne i zawsze na nich siedziałam xd Aczkolwiek ściana magnetyczna spoko ale z tego co pamiętam to dużo ważniejsza jest możliwość pisania po tablicy niż przyklejania karteczek xd Ten pokój koloru p*rno(😂) sprawia wrażenie małego przez te fototapety na bocznych ścianach, wystarczająca byłaby tylko jedna taka ściana. No i blat kompletnie skopany, jest za ciemny do tego koloru żywicy i fajniejszym pomysłem byłoby mocne wypolerowanie iroko, padouku ewentualnie mahoniu, jezeli już zależy nam na takich kolorach xd A no i gościu zapomniałam że czasami klienci przesuwają się wokół stołu, bliżej do niej, a krzesla nie są mobilne xd Zasadniczo, Kij wie jak to wygląda na żywo, możliwe, że wygląda to bardzo fajnie i praktycznie ale niestety, na pierwszy rzut oka - można byłoby się bardziej przyłożyć xd
Kicz jak dla mnie. Wizje po LSD, poroża, worki, taborety jak z przedszkola a nad wszystkim górują poroża... Cóż.... Całość w nawiązaniu do pierwszego kadru niestety dziwnie się kojarzy. Komplety brak zrozumienia funkcji sali konferencyjnej i wynikających z niech podstawowych potrzeb, jakie trzeba w niej uwzględnić. Gdyby choć w tym odcinku zamieszczono nazwę firmy, to koszty, poniesione na ten remont, można by od biedy zracjonalizować sobie " a przynajmniej mieliśmy reklamę" 😎 a tak?
Mam doświadczenia z biurami tylko w Irlandii, więc powiedzcie mi czy w Polsce HR i BHP pozwalają w biurze na takie krzesła, które nie zapewniają oparcia dla pleców? To jest podstawowa zasada higieny pracy i ona absolutnie ma sens. Ja wiem, ze to jest sala konferencyjna więc nikt tam osiem godzin na tych pufach siedzieć nie będzie, ale takie treningi czy inne spotkania konferencyjne to potrafią trwać godzinę i dłużej. I moim zdaniem jest obowiązkiem architekta sprawdzić takie rzeczy zanim projekt się w ogóle zacznie. Pomijam już ten krypny aspekt Big Brother is watching you wersja beta. Po drugie te kolory. Ja rozumiem że one są ciekawe i tak dalej. Ale działanie kolorów na psychikę jest potwierdzone i taka ekspozycja na czerwień dzień w dzień po osiem godzin będzie miała negatywny wpływ. Te neutralne kolory w biurach mogą się wydawać nudne, ale one właśnie nie rozpraszają czyli stwarzają dobre warunki do pracy.
Zastanawia mnie rozmiar nowej salki do spotkań. Poprzednia była wyraźnie przeznaczona dla większej liczby osób. Nie wiem czy było w programie albo poza programem określone ile osób ma ta sala pomieścić na raz, bo to tak jakby podstawowy warunek...
20:39 to pewnie zależy od osoby, my często nawet na siedzeniach z oparciem tego oparcia nie używamy, bo tak nam wygodniej 22:20 czemu?! To jest NAJWYGODNIEJSZE siedzenie ever :o uwielbiamy, to nasze odkrycie dorosłości i planujemy kupić do domu taki ogromny, gdzie można się nawet położyć :D Mega wycisza i relaksuje kręgosłup
Ale serio, już po obejrzeniu: nie rozumiem tego projektu ani wizualnie ani funkcjonalnie. Zawsze w takich programach podejrzewam uczestników, że udają radość z projektu, bo im kazali 😂 Ta szefowa niby chciała pobudzać kreatywność, ale ja bym się bała, że w takiej ferii barw i creepy oczu będzie się ciężko na pracy skupić… Btw, czołówki też nie rozumiem, co za cringe
JEZUS JA TAM WTEDY PRACOWAŁAM!
Opowiadaj :D
@@ogustachsiedyskutuje Niestety do przeprowadzki tylko, więc nie znam wnętrz po remoncie. Natomiast znam specyfikę pracy i to, co mogę powiedzieć o salce konferencyjnej:
- dla mnie jest ciekawa, ale ma brzydki odcień żółtego. Fakt, że nie ma telewizora i modułu do rozmów na głośnomówiacym jest słaby. Tam są takie małe spotkania zespołowe, raczej nie dłużej niż godzinę, więc spokojnie da się przesiedzieć na tych taboretach, ale nie będą wygodne. Pufy leżące są super, bo czasami ludzie uciekają na chwilę ploteczek do salki, szczególnie w tym domu mediowym ;)
- Pokój szefowej jest fatalny. Po pierwsze krzesło, które według mnie może być niewygodne do siedzenia przez cały dzień - tam chyba nie ma zagłówka i regulowanych podłokietników (ale nie przygladalam sie tak bardzo). Brak ekranu - słabo. Komputer ustawiony do okna tak, że nie będzie nic widać. Nie postawi na stole dodatkowego monitora, który zawsze w tej pracy jet obecnt, bo będzie zasłaniał Renatę gdy będą inni w sali. Pominę już brak łączy, ale tam nie chodziło o spotkanie jak w konferencyjnej, tylko o wspólną redakcję prezentacji na przykład, co będzie trudne, bo nie dość, że nie ma ekranu, to nie ma dostępu do szefowej. Szafka jedna nie wystarczy przy ilości dokumentów, jakie u Niej się znajdują. Kolor jest fatalny i czerwony ogólnie nie jest kolorem do pracy, gdy pracuje się na excelach i w ścianach szuka wytchnienia, natomiast wyjątkowo nie szkoda mi tej Pani, bo do najmilszych osób nie zależy i wiele osób przez Nią zwyczajnie odeszło.
Jeszcze co do salki z oczami, to trzeba pamiętać, że nie będzie do salka konferencyjna na spotkania z klientami i nie będzie to też jedyna. Takich salek w poprzednim biurze było ze 4, więc tutaj pewnie też jest minimum tyle i będzie można sobie z pewnością wybrać. Miło było spojrzeć na znajome twarze na filmiku :)
Pokój szefowej - „witaj w moim krwiożerczym jajowodzie”, a sala konferencyjna - „Big Brother na koloniach w Rabce wersja ekonomiczna”. :)
🤣🤣🤣 Dopiero teraz przeczytałam, znaczy myślimy podobnie! 😅😂
Tak samo pomyslalam XD Ta czerwona rzeka na blacie wyglada jakby szefowa dawala znac "uwazaj! Mam miesiaczke!" Niezbyt to przyjazne. Tak samo jak te oczy co sie ciagle na ciebie gapia, co za pomysl.
Nie ma się co dziwić że takie motywy... Skoro na wejściówce kobieta w wersji toples.. Jakże dogłębna inspiracja 😂
Dopiero doczytałam, no wściekła macica, a nie biuro.
@@KamilazWarszawy Ja tez, to jest ewidentnie pokoj menstruacyjny!
Niedawno zajmowałem się projektem relokacji w korpo i wydaje mi się, że niezależnie od branży, te wnętrza słabo się sprawdzą.
Biuro szefowej:
- wspomniany brak gniazd ładowania, sieciowych i hdmi w stole - to podstawa
- jeżeli szefowa zaprasza ludzi do wspólnej pracy, to na ścianie powinien być tv z kamerką i z kablami przeciągniętymi do stołu
- jakieś szafki i kontenery muszą być - aneksy, jakieś prezenty, prywatne rzeczy... gdzieś to trzeba trzymać.
Sala konferencyjna:
- jeżeli służy pracy kreatywnej, to pewnie czasem też warsztatowej w grupach. Lepiej wtedy sprawdzą się np. 3 mniejsze stoliki złączone ale dające możliwość podzielenia
- do zaangażowania grupy do współpracy lepiej sprawdzi się stół okrągły niż prostokątny - mniejsza bariera, lepiej się widzimy
- ściany przynajmniej z dwóch stron powinny umożliwiać pisanie po nich albo zawieszenie wielkoformatowych kartek. Nie ma miejsca na Mazaki
- brak telewizora i projektora? Tego nie rozumiem
Kolorystyki, stylu nie komentuję, bo chciałem się skupić na tych bardziej obiektywnych aspektach :)
Pozdrawiam
Totalnie się zgadzam
To, to i jeszcze raz to. Sala konferencyjna bez telewizora oraz mikrofonu/głośnika to jak gabinet lekarza bez kozetki i umywalki. Skoro to stary odcinek, to bardzo jestem ciekawa, jak pracownicy radzili tam sobie pracując hybrydowo czy zdalnie. Design designem, ale w pracy sto razy bardziej wolałabym wygodne, regulowane biurko i łatwy dostęp do ładowarki/kabla z internetem gdy wifi nie łapie, niż piękny stół, który w sumie jest tylko piękny i tyle.
Wyczerpujące analizy...też się zgadzam
Ja po 8 h spotkania w tej wspólnej sali nie wiedziałabym czy jechać na rehabilitacje czy do psychiatry. Te oczy są przerażające 😂😮😂
Racja
@@frofrofrofro900 za duży balagan w tej sali i mało elegancko. Salka jak dla dzieci w mcdonald
Spotkania nie trwają dłużej niż godzinę, więc skąd pomysł na 8h? Nikt tam nie będzie etatu spędzał.
Dokładnie, też myślę że to będą spotkania pół godziny, godzina... Raczej nikt tam interesantów cały dzień nie będzie przyjmować 😅
Nie jest to otoczenie które by mnie inspirowało do pracy kreatywnej - nikt nie lubi jak go ktoś obserwuje (dosłowne lub w przenośni) plus dynamiczne elementy na ścianach zawsze rozpraszają. Pół godziny wystrój żeby być wewnętrznie sfrustrowanym a i po tym czasie zaczna plecy boleć. To by było dobre do pokoju zabaw gdzie celem jest rozładowanie energii i bycie zmęczonym na końcu a ale nie do pracy która powinna przynieść jakieś efekty.
Ło matko, ten stół z rzeką krwi to jak z jakiegoś horroru klasy B. Składają tam ofiary z pracowników, którzy nie wyrobili normy sprzedaży (czy czym oni sie tam zajmują). 😵🥴
😂
@anika_s. A może to pracownicy wysysają krew z szefowej:P To są okropne skojarzenia.
Moj pracodawca po pandemii przeszedł na pracę hybrydową. I tym to sposobem wyeliminował sporą dawkę smutku z mojego życia ❤😉
Wydaje mi sie, że te wszystkie programy tv nie doceniają, że widz oceni funkcjonalność, projektanci skupiają się na bajerach, prześcigają się w oryginalności pomysłów, a funkcjonalność jest odsunięta na drugi plan. Coś tam wspomną o niej.dla zasady, zamydlą oczy widzowi i tyle.
Nie wiedziałam co do końca mi tak zgrzyta w panu prowadzącym, ale przy tym odcinku mnie oświeciło: pan Tomasz ma manierę mówienia iluzjonisty którego zatrudnia się na kinderbale 😂 zaraz mi powie że oto zwykły stary cylinder, po czym wyciągnie z niego królika
Piękne skojarzenie 😂
Bardzo energetyczne wnętrze. Podoba mi się.
11:40 myśle że dla paru osób taki stół odpada, nie wyobrażam sobie żeby w trakcie burzy mózgów, ktoś rzucił „panowie, może obniżymy stół bo mnie nogi bolą od stania?”, a potem zostanie to kontynuowane dyskusją kogo bolą nogi od stania, a kogo plecy od siedzenia na taborecie i na jakiej wysokości ostatecznie ma znaleźć się blat…
Dystopia. W sali konferencyjnej inwigilacja, rok 1984, rozumie się samo przez się.
W biurze szefowej sala rozrodu. Wszystko utrzymane w klimacie świątyni mrocznej bogini płodności, a na biurku dojrzewające embriony przyszłych wyznawców.
Fajne i bardzo to wszystko kreatywne. Ale raczej nje chciałabym tam pracować. Zwłaszcza że temat przewodni miał być "szczęście i radość"... 😅
U szefowej krwawy blat którego te żyły wyglądają jakby miała wysysać energię od osób które przy nim siedzą. W konferencyjnej ciągle ktoś patrzy a krzesła są skrajnie niewygodne. Hostile architecture vibe. Zmieniłabym robotę 😳
Hahaha krwawy blat to dobre skojarzenie :D
Dokładnie! U szefowej klimat kojarz mi się wyłącznie z tematem menstruacji i kobiecych części ciała xD. Wnętrze ładne ale dla mnie przytłaczające.
Mam podobne skojarzenie z tym blatem, kojarzy mi się z rozlewem krwi
Będzie mogła potem żartować do pracowników przy tym stole: "Za moją krwawicę jeździcie na wakacje" 😉
@@midnightfarellto chyba szef jeździ na wakacje za krwawi2e pracowników
W dwóch słowach: inwigilacja i posoka. Pomysł z tymi oczami jak ze wczesnych lat 2000, gdzie tego typu 'zabawki' dodawane były do wszystkiego, co było kierowane do dzieci. W biurze, na spotkaniu dostałbym oczopląsu - wystarczy lekko obrócić kąt widzenia i już wszystko skacze. Stół na zamówienie - porażka z nieprzystosowaniem do realiów biurowych. Natomiast mamy już z żoną jakąś inspirację na stolik kawowy do salonu ;)
Agnieszko, fajnie że jesteś! Czekam na każdy twój nowy odcinek. Kocham za treści merytoryczne i obłędne poczucie humoru.
Wszystkiego dobrego w nowym roku !
Bardzo dziękuję i Tobie też ❤️
straszny ten projekt, okropny gabinet szefowej, zwierzęce łby przyczepione do macicy, stół zakrwawiony jak po mordzie, pokój z oczami- nie chciałabym tam siedzieć nawet minuty na taboretach bólu pod ciągłą obserwacją XD
Jelenia okręznica bez kawalka przechowywania, słabym oswietleniem oraz brakiem zaslony/żaluzji. Co prawda pomysl nie siadl ale za to ergonomia tez nie siadła. Podzielam opinie z komentarzy o braku doświadcznia w projektowaniu przestrzenii biurowych
Pracuję w instytucji oświatowej i w wielu przedszkolach widziałam takie kolory jak w salce do burzy mózgów, tam to się sprawdza, może pracownikom w biurze też się sprawdzi, ale jak na nią patrzę to mam skojarzenia z przedszkolem. Oczy- no nie i jeszcze raz nie. Taborety- to samo. Pozytyw jest taki, że salka jest jasna, oświetlona. Gabinet szefowej: kolor przytłaczający, szczególnie jak na takie małe pomieszczenie. Gdyby pomieszczenie było większe albo odległość między tymi dwoma ścianami ze wzorami była większa to mogłoby to wyglądać ok, bo wzór sam w sobie nie wygląda źle (tak na marginesie, coś mi chyba umknęło, bo byłam przekonana, że wzór jest namalowaną na ścianie całością a nie podzielony paskami tapety 🤥i teraz faktycznie jak już widzę złączenia, to to psuje efekt ). Elementy czerwieni mogłyby się sprawdzić, ale dominacja czerwieni jest przytłaczająca.
Znowu przerost treści nad formą u Tomasza. Pokój Renaty: przyjść - wyjść jako gość ok, ale siedzieć w tym 8h to bym nie chciała. Renata mówiła że to miało być przytulne? No to jest - wg mnie przytulnością wnętrza brzucha ciężarnej 😁
Pokoj rozowo- lowiecki.... Szukamy jeleni DO ROBOTY 😂😂😂
Mnie również wnętrze wydaje się za ciężkie i przytłaczające. Kwestie użytkowe, tj. gniazdka w blacie, przepusty itd. powinny być już zrobione na gotowo, być może ustalenia były takie, że nie są potrzebne, choć trudno mi to sobie wyobrazić.
Natomiast to, co najbardziej mi tam przeszkadza, to że ta kobieta siedzi tyłem do okna. Siedzenie cały dzień przy biurku w ciemnym pomieszczeniu z widokiem na drzwi wejściowe to jest przepis na deprechę 🙂Kącik wypoczynkowy wciśnięty w kąt przy drzwiach, też z dala od okna, żeby nawet podczas wypoczynku nie zobaczyć świata zewnętrznego.
Dla mnie podstawową rzeczą w biurze jest widok na świat przez okno. Sam u siebie widzę, ile to daje, bo mam porównanie. Od kiedy mam biurko przy samym oknie, czuję się w biurze o wiele lepiej.
Jeden z foteli "wypoczynkowych" przy drzwiach jest ustawiony tak, że gdy ktoś wejdzie, to zahaczy o osobę, która będzie tam siedzieć.
Wielki Brat patrzy!!! Oczy są przerażające i nigdy nie chciałabym pracować w takim pomieszczeniu. Pokój Pani Kierownik byłby spoko, gdyby ta tapeta była tylko na jednej ścianie, a stół nie kojarzył się z rzeźnią. Ale to wszystko i tak jest lepsze w porównaniu do mojego pokoju w państwowym urzędzie. Budynek z lat 60-tych przerobiony z hotelu robotniczego, który ostatni remont widział w 2000 roku. Stare meble, brudne ściany i niemile widziane prywatne ozdoby typu kwiaty czy zdjęcia - ot taka rzeczywistość. Ale nawet my w sali konferencyjnej mamy tablicę suchościeralną, ekran, rzutnik i normalne miejsca siedzące, a tu to raczej przypomina salkę zabaw dla dzieci z tą sklejką i poduchami na podłodze.
Pracowałam kiedyś w biurze, które przechodziło remont, w tym sala konferencyjna. I tam o wiele lepiej/ładniej projekt został zrealizowany. Miało też pełnić nieco inną funkcję niż miejsce burz mózgów, lecz typowych spotkań z klientami, ale z detali pamiętam np., że miało piękną, ozdobną lampę stojącą w kształcie łuku/zwisającą np. nad fotelem z błyszczącego metalu. Krzesła/fotele oczywiście wstawiono tam z oparciami, wygodne.
Nie czułabym sie także komfortowo w pokoju szefowej. Te morze krwi na stole w połączeniu z tapetą jest niepokojące. ;)
Wg mnie te czarne poroża na czerwonej, graficznej tapecie pasują jak pięść do oka. Rozumiem, że kolorystycznie pasują do czarnej ściany z drzwiami i sufitu, no ale na tle tej tapety... słabo. Dodatkowo pomieszczenie wydaje się mniejsze niż było wcześniej. Bohaterka oceniająca tę salę chyba też nie była zachwycona efektem. Sala Iluzja, do "burzy mózgów", wygląda ciekawie, choć kojarzy mi się z salą, w której przeprowadzane są eksperymenty na ludziach 😂 Ale ogólnie szacun dla Pągowskiego. Ma naprawdę ciekawe pomysły, które raz wychodzą super, innym razem mniej, ale nigdy nie ma nudy.
Jelenie i łoś czasem są czarne czasem fioletowe nie wiadomo jakie czy to zależy od światła ? Minuta 28:17
@renatasmoczynska3610 Color grading przy edycji materiału wideo. Zawsze podczas edycji kolory są podkręcane, podobnie kontrast. Efekt często jest taki, że kolory są przekłamane
Słyszałam o koloryzacji filmów ale koloru czarnego nie można zmienić na całkiem inny np. fioletowy, czarny można np. przyciemnić ale nie całkiem zmienić na inny te głowy jelenia raczej są fioletowe i dopasowane są tym kolorem do szafek z szufladami pod biurkiem to jest ten sam kolor fioletowy. Zobacz jaka czarna jest koszulka w białe wzorki a jaki kolor ma głowa jelonka, jest wyraźnie fioletowa minuta 16:42 natomiast jak pomieszczenie jest niedoświetlone to jelenie są czarne:)
@@renatasmoczynska3610 Faktycznie w tym ujęciu jelenie są fioletowe 😯 Jeśli ich ostatecznie nie przemalowali na czarno, to pewnie mają pasować do fioletowych szafek pod stołem. Choć wciąż średnio mi się podobają na tej ścianie. Może to po prostu kwestia połączenia poroży z tą tapetą, bez względu na kolor...
@@renatasmoczynska3610 Jest jeszcze opcja, że te jelenie jedną połowę mają pomalowaną na czarno, a drugą na fioletowo....
biuro szefowej od razu skojarzyło mi się z drogami rodnymi. niefortunna kolorystyka i warstwy na tapecie. padłam całkowicie jak wjechał stół ze strużką krwi
Zgadzam się że jak na biuro mało funkcjonalne. Dziękuję za odcinek. Pozdrawiam ❤
Ostatnio zwróciłam uwagę, że u mnie w biurze w salach konferencyjnych stoły są w kształcie trapezów ustawionych szerszą podstawą do zestawu tv + kamera. Dzięki temu na spotkaniach wszyscy widzą, co się dzieje na ekranie i kamera (jeśli jest użyta) dobrze łapie uczestników. Nikt nikomu głową niczego nie zasłania.
sztos! takie proste rozwiązanie... nigdy go nie widziałam. dzięki za info
We wtorek kończę przerwę świąteczną i wracam do korpo, więc ten odcinek traktuję jako powolny rozruch, od razu kawusia jakaś bardziej gorzka ;) (ale odcinek jak zwykle super!)
Mnie zastanowiła jedna rzecz w tej salce konferencyjnej żółtej. Chyba nie trzeba mieć jakiejś wybitnej wiedzy psychologicznej, żeby wiedzieć, że oczy kojarzą nam się z byciem obserwowanym i ocenianym, oczy są bardzo wyraziste. Ba, jest nawet coś takiego jak watching-eye effect - zachowujemy się lepiej, kiedy czujemy się obserwowani nawet przez nalepkę z okiem. I ok, może ktoś wtedy nie ukradnie ołówka z biurka, ale myślę, że to nie wpływa pozytywnie na kreatywność i brainstorming. Wiele osób ma problem z przedstawianiem swoich pomysłów, a tu dowalamy kilka par wgapiających się oczu... Przecież mnóstwo ludzi nie lubi biura/open space właśnie dlatego, że każdy się patrzy i jest się ciągle po ostrzałem. Pomysł ciekawy, ale myślę, że 4-godzinne spotkanie w takiej sali byłoby bardziej drenujące niż wcześniej.
był taki robot jibo, który na środku okrągłego wyświetlacza miał kulkę, która niby miała imitować emocje. użytkownicy testowi zgłaszali ciągłe wrażenie bycia obserwowanym przez tę kulkę co miało mieć negatywny wpływ na ocenę produktu, więc skoro nawet kuleczka ma taki efekt to co dopiero 10 par gigantycznych, mrugających oczu
Hmmm jak ktoś zauważył, gabinet szefowej przypomina wariacje na temat miesiączki… może firma ma coś wspólnego z tematem XD. Branże bawi mamy w biurze w części relaksu i kochamy ❤
Mam nadzieję, że pracownicy tego biura mają dużo pracy zdalnej. Najlepiej 100%. Z tej konferencyjnej chyba by mnie wynieśli w kaftanie 😂
Odliczam minuty do odcinka ❤😊🎉🎉🎉
Ja też ❤ uwielbiam!
Fotele - albo siedzący będą się miziać kolankami albo jeden z foteli zastawi drzwi wejściowe. Szefowa będzie musiała się sto razy dziennie przeciskać pod ścianami wokół stołu konferencyjnego - mało wygodne. Jak wstawi na ten stół swój komputer, przybornik na jakieś karteczki, długopisy, kilka notesów i teczek plus dyndające kable - będzie pier..nik. Ciemno. Przytłaczająca tapeta. Całe pomieszczenie sprawia wrażenie ciasnego przedziału kolejowego. Zero roślin - a były w biurze „wyjściowym”. Sala konferencyjna beznadziejna - co ma robić dwoje pracowników na podłodze na bean-bagach w czasie zebrania - stukać głowami od spodu w stół konferencyjny…? 😮😮😮
Co do dyndających kabli, przecież są klipsy, organizery, maskownice czy czy korytka na kable. Wierzyć mi się nie chce, że można tak położyć funkcjonalność i ergonomię.
Ta salka z oczami przypomina mi trochę pokój w typowym tourist trap muzeum, gdzie można robić sobie "śmieszne" zdjęcia... Koszmar 😬
W mojej firmie sala konferencyjna ma dwie przestrzenie: siedzącą używaną zazwyczaj na dłuższe spotkania czy większą ilość osób i właśnie biurko z regulowaną wysokością na szybkie spotkania na stojąco. Ja jednak mam niecałe 160cm wzrostu i w momencie spotkań z panami o wzroście 180-200cm zawsze czuję się przy tym stole jak przedszkolak. "Sięgam głową ponad stół" i tyle 😂
P.S. Ja też siedzę na krzesłach po turecku! ❤
Zbijam piątkę za wzrost, bo też tyle mam. Nie wiem właśnie jakby to u mnie w zespole się sprawdziło. Jak u nas rozbieżność wzrostu jest drastyczna od 1,5m to ponad 1,9m. Ci niscy mają stawać na palcach, czy ci wysocy się garbić.
🤣
Co do odcineczku, dla mnie ta sklejka mogłaby wyglądać 1000x lepiej pokryta jakąś gładzią, bo teraz wygląda jakby była niewykończona. Jak dla mnie to w sali konferencyjnej itd. zawsze powinien być dobry telewizor, porządny set kamera + mikrofon, wygodne krzesła z regulacją wysokości, duży stół z gniazdkami na ładowarki itd. No gdziekolwiek są warunki, to dajemy odpowiednie roślinki.
Ogólnie to jak dla mnie całkiem ok estetycznie, kolejny raz u niego podobają mi się kolory, ale wszystko jest takie troche DIY. Jakby było wszystko co już jest ale w bardziej wyrafinowany i funkcjonalny sposób, to może nawet spoks.
30:55 mi się podoba, pracowałam przy takich biurkach i było spoks. Wydaje mi się, że to będzie akurat bardzo funkcjonalne do pracy z drugą osobą obok. Siedzenie w po tej samej stronie jest awkward, i niewygodne, naprzeciwko ok ale nie kiedy jeszcze trzeba pisać na klawiaturze, po boku też tak sobie, a tak w rogu (wyciętym), pod kątem, dla mnie idealnie.
No ale goła baba to rzal.pl o co chodzi, czemu goła baba i czemu stojak na perukę. Z drugiej strony to wiemy, że to jest mega krejzol, theatre kid, więc co jakiś musi być jakiś krindż.
19:52 omg ja też lubię siedzieć po turecku, kiedyś zastanawiałam się czy warto se kupić takie krzesło przystosowane do takiego siedzenia. Ktokolwiek ma jakieś opinie na ten temat?
Ja po prostu kupuję zwykle fotele ze zwróceniem uwagi na szerokość, żeby kolana się zmieściły, dedykowanych do tego wynalazków się trochę boję :D
Chyba bym się popłakała, gdyby ktoś mi kazał siedzieć podczas spotkania w salce konferencyjnej na taborecie bez oparcia. Wytrzymałabym z 10 minut. Ogólnie to też uwielbiam siedzieć po turecku! Bardzo często tak siedzę jak pracuję z domu. W biurze jednak mi głupio 😅 pokój szefowej dla mnie masakra no i jak już raz zobaczyłam w tym macicę to już tego nie odzobaczę 😂
Nie jestem pewna, czy te siedzenia bez oparcia nie są wbrew przepisom BHP. A te oczy są mega cringowe, nie chciałabym mieć tam spotkania, chociaż sam pomysł ze ścianką w otwory spoko. Ale jednak dałabym tam coś innego niż wiecznie obserwujące mnie oczy.
Co do biura Pani dyrektor to... Nie wiem, czy to biuro, czy macica. Dodatkowo, według przepisów bhp, w biurze trzeba będzie ustawić monitor, dać laptop i myszkę oraz stację ładującą dla laptopa, więc to wycięcie jest niespecjalnie ergonomiczne i raczej za wygodne nie będzie, szczególnie, że nie ma tam wycięć na kable itp.
Ale stół na plus, wygląda bardzo fajnie i ta fioletowa szafka bardzo ładna i użyteczna. Tylko tapeta do bani. Jak już miałaby być, to lepiej na jednej ścianie, a drugą zrobić białą, żeby przełamać ilość detali.
Stołki są niezgodne z bhp.
Salka - Orwell 1984, Gabinet - Opowieści Podręcznej Atwood 😅 Straszne
Ależ przyjemnie wchodzą te odcinki, bawisz i uczysz. Na wstępie muszę napisać, że ślicznie wyglądasz w tej fryzurze, a makijaż i stylówka też są jak zwykle nienaganne. Co do projektu - czytając komentarze widzę, że nie tylko ja mam jednoznaczne waginalno-menstrualne skojarzenia, które nasuwa pokój pani dyrektor. Widzę tu również potencjalną łowiecką inspirację - głowy trzech jeleni na ścianie i strużka krwi na stole rzeźnika po oporządzeniu trucheł. Pokój bardzo przytłaczający, a zazwyczaj lubię ciemne, bordowe wnętrza. Użyta czerwień jest zbyt czysta i agresywna. Mam wrażenie, że pan projektant całkowicie zignorował wytyczne pani klientki, która mówiła o wiosennych kolorach - zapewne liczyła na ciepłe, radosne, delikatnie kolorowe wnętrze, a nie makabryczne drogi rodne. Gdyby tak użył zamiast czerwieni żółtego albo zielonego, projekt mógłby się obronić. Co do salki konferencyjnej - nie można odmówić projektantowi kreatywności, ale efekt jest trochę rozczarowujący. Nie wspominam nawet o funkcjonalności - zero przestrzeni do przechowywania dokumentów u pani dyrektor, brak telewizora, rzutnika itd. w salce. Projektant miał świetną bazę do pracy - wszystko nowe i neutralne, a budżet pewnie też nie należał do najmniejszych, więc tym bardziej jestem rozczarowana.
Ekran komputera (laptopa) ustawia się bokiem do okna. To jest w wytycznych bhp.
Myślałam, że te oczy nawiązują do firmy- jakieś korpo sprzedające okulary/optyk itd., ale jak dali do 2 biura jelenie to moja teoria się posypała 😂 Męczace wnętrza jak dla mnie 🫢
Po połowie odcinka jestem pewna, że to był jakiś barterowy układ z telewizją. (Havas to dom mediowy)
Ta sklejka pomalowana jakąkolwiek farbą wyglądałaby o wiele bardziej ekskluzywnie… nawet jakiś granat albo cokolwiek innego. Osobiście nawet w domowym biurze w którym pracuje zdalnie 1 raz w tygodniu mam chociaż wyciętą przestrzeń między ścianą a biurkiem na kable… trochę nie wyobrażam sobie pracy bez drugiego monitora nawet z laptopem - a gdzie ona postawi ten monitor? Gdzie kable? Poza tym przy tym układzie drugi monitor zasłoni jej widok na tych pracowników, którzy mają przyjsc z nią popracować - to co będzie go odstawiać? Bezsens totalny.
Sala konferencyjna jest mniej konferencyjna niż biuro szefowej?
Nie będę się już powtarzała, bo większość opisała te wnętrza doskonale. Chciałałam tylko dodać, że bardzo się cieszę, iż minęła mnie gdzieś moda na poroża. Pamiętam, jak kiedyś ludzie wieszali prawdziwe poroża, albo ustawiali na telewizorach wypchane bażanty, co budziło we mnie wstręt, jak byłam dzieckiem. Nawet jak to jest sztuczne, to i tak tego nie pojmuję.
Biuro wydaje się strasznie niepraktyczne, kolorystyka jest ciekawa na jeden lub dwa dni pracy, po tygodniu oczy nie będą miały gdzie uciec, żeby odpocząć, tym bardziej, że okno jest dopiero za plecami. Warto by było pomyśleć o jednym lub dwóch monitorach dla szefowej, ale też jakimś systemie, żeby mieć trzeci lub jeden obracany dla pozostałych by coś pokazać - na początku wspominała, że pracownicy siadają obok niej i działają razem na laptopie. Ewentualnie dobrym rozwiązaniem by był duży ekran na ścianie. Generalnie fajnie by było jakby zaangażowali w to swojego pracownika od IT, żeby zgrać ze sobą element estetyczny z praktycznym.
Sala konferencyjna to koszmar, skupić w niej się nie będzie można przez te oczy, a te hokery to ergonomiczne się nie wydają.
Ja to widzę tak: ktoś zabił jelonki Bambi, krew rozlała się po ścianach, krwawa struga płynie po blacie, a łby nieszczęsnych zwierząt psychol przybił do ściany😬
Obejrzałam już wszystkie filmy, które nagrałaś. Dzisiaj jestem po premierze tego i w końcu postanowiłam się odezwać. W ogóle mi się nie podoba to, co zostało zrobione. Nie wytrzymałabym długo w żadnym z tych pokoi. To biuro przytłacza. Gdzie tu energia, radość? Ja tego nie widzę. W dodatku to pomieszczenie jest małe. Powinny być tu użyte jasne kolory, szczególnie, że mamy czerń, która mnie jakby dusi. Uwielbiam pastele, jasne wnętrza, słoneczne. Nie wiem czy ta pani długo była w stanie pracować w takim biurze, ale może i jej się podobało. Trudno coś na ten temat powiedzieć, po jej wypowiedziach. Co do sali konferencyjnej, to uciekłabym stamtąd po jej zobaczeniu. Nie przerażają mnie te oczy, ale ogólny wygląd. Siedzenie na taboretach? Nie. Może pracownicy spędzają w takim miejscu dużo czasu, nawet jak są młodzi, to kto to wytrzyma. Poduszki i siedzenie na nich w takim miejscu? Nigdy bym z nich nie wstała. I gdzie miejsce na kable itd. Pan Piotr chyba zapomniał, że to mimo wszystko biuro. Jak poprzedni projekt w tamtym mieszkaniu, który tu się pojawiło jako przypomnienie, był super i kocham tamte kolory, tak tutaj totalna klapa. Ciekawe jak szybko wszystko zmienili, parę lat już upłynęło. Co do programów o urządzaniu lokali, to też chętnie bym coś zobaczyła. Najchętniej z urządzania restauracji. Niestety nie znam tego typu programów.
A ta goła baba na początku... Może to miało pokazać, że gabinety lekarskie również urządzają. Ale po co pokazywać coś takiego, nie wiem.
Próbuje znaleść choć jeden element,który mnie zachwyca… nie chciałabym musieć przebywać w tych pomieszczeniach a tymbardziej pracować😱 jedynie wysypać zawartość worka i założyć sobie na głowę,to jedyny sposób,żeby się skupić na czymś twórczym,kreatywnym i wyciszyć się,uspokoić zarazem🤪🤯😳😵💫🫣
Długo bym nie wytrzymała w takich ciasnych, dziwnych pomieszczeniach, stłoczona z innymi ludźmi, bez poczucia prywatności. Gdzie zasady bhp dot. ustawienia monitoru komputera względem okna? Czy zmierzono ile luksów jest na krwawym stole, skoro ludzie mają tam pracować z komputerami? Prowadzącemu ten program brak wiedzy, pochwalił się jedynie kreatywnością i kolekcją tatuaży. Czy okno było otwieralne? Całość jak z horroru.
Okropne są te dmuchane lampy, wyglądają jak coś na plac zabaw, a nie do biura. Oczy w ścianie też fatalne, ja bym się bała wchodzić do tego pokoju nie mówiąc już o siedzeniu tam dłużej na spotkaniu. Generalnie nie podoba mi się pokój konferencyjny. Za to biuro pani dyrektor jest całkiem ładne (jakby wywalić dmuchaną lampę). Nie wiem na ile jest fajne do siedzenia tam pół dnia ale zdecydowanie mi się podoba. Szczególnie stół z żywicą jest piękny 😍 Mi osobiście siedzenie w wycięciu by nie przeszkadzało, a wręcz myślę że byłoby przydatne. Ja lubię mieć jakieś notatki wokół siebie i inne rzeczy, do których zaglądam co jakiś czas. Takie "otoczenie" stołem by dało więcej miejsca na te szpargały, szczególnie w połączeniu z obrotowym krzesłem (już od kilku lat myślałam nad biurkiem do domu w kształcie L żeby mieć blat przed sobą i z boku, ale niestety musiałabym cały pokój przemeblowywać bo w aktualnym układzie nie mam gdzie tego zmieścić)
Dramat. Telewizja robi cyrk aby sie gsdalo o tym a nie aby naprawde to cos sluzylo komus. Brzydkie , okropne, niefunkcjonalne.
Dziękuję za film. Choć oglądając go widzę znowu, że chodzi o efekt a nie o funkcjonalność. Choć trzeba przyznać, że większość widzów nie widzi tych minusów, podobnie jak ja wcześniej. Było ładnie i tyle. Teraz widzę i uważam, że pójście do programu jest najgorszym pomysłem na jaki można wpaść (tym bardziej, że sam płacisz za remont!).
Wczoraj trafiłam na filmik, gdzie proszono o remont, który miał nie dotyczyć kominku, a oni zmienili go całkowicie. Potem była druga historia, gdzie właścicielka zbierała drogą porcelanę i prosiła o solidny mebel na przechowywanie. To te ciołki postawili wąski regał bez tyłu i postawili na niego porcelanę i książki. No i wszystko się rozpadło od ciężaru. Aż przykro było patrzeć na rozpacz tych pań. Takie osoby powinny zmienić branżę i tyle.
Ale podobnie miałam u siebie - strasznie nie chciałam mieć pokoju z dwoma kolorami w nowym domu (jak byłam nastolatką). A zostałam do tego zmuszona. Gdzie pozostałe pokoje tak nie miały i wybrano mi ohydne odcienie. Był mniejszy, ale nawet jeśli takie rozwiązanie poszerza pokój, to skoro osobie mieszkającej się nie podoba, to po co zmuszać? Mam traumę do dzisiaj.
Ostatnio nasunęło mi się takie skojarzenie, że to projektowanie telewizyjne jest jak ojciec w rodzinie. Czyli próbuje, ale niestety wychodzi mu gorzej. Bo a to zapomni, że trzeba dziecku dać jeść, pilnować, żeby nie jadł słodyczy itd. A Pani kojarzy mi się z rolą matki, która pilnuje porządku, wie co się sprawdzi a co nie. I może nie do końca się ją docenia za dzieciaka (syndrom dobrego ojca, bo da cukierka, którego zła mama nie da), ale to ona wychowuje to dziecko i jej wkład jest bezcenny.
Pomysł niecodzienny, ale od kiedy ta myśl mi wpadła do głowy to nie chce wypaść. Więc postanowiłam się nią podzielić.
Bardzo doceniam kładziony nacisk na funkcjonalność, bo to jest jedno z najważniejszych rzeczy w swoim domu.
Pozdrawiam cieplutko i czekam na więcej.
Szczerze, zacząłem doceniać że w mojej pracy biuro jest na prawdę neutralne, tylko kuchnie i pokoiki są tematyczne, typu Toscania, Zakopane, Garden, Forest itp
Od razu daję łapkę w górę!
Mocne 0/10. "Architektowi" udalo się połączyć odpychającą estetykę z brutalnym gwałtem na ergonomii. Wielkie brawa 🎉
Salka do nasiadówy kompletnie niewygodna. Na takich stołeczkach, to można co najwyżej 15 minut posiedzieć. Biuro tej pani: no ja bym oszalała spędzając tam 8 godzin, a może i więcej, patrząc na tak intensywne kolory na ścianach. Skierowanie ekranu w stronę okna, też nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Praca przy takim wyciętym półkolu jest fatalna i niewygodna (miałam takie biurko i szybko się z nim rozstałam). Stół, przy którym mają pracować ludzie na kompach musi mieć gniazdka, inaczej kable będą porozwalane po całej podłodze, chyba, że praca tam nie będzie trwała dłużej niż godzinę. Mało to wszystko funkcjonalne.
W sali konferencyjnej Wielki Brat paczy... i potem dziwię się, że ludzie tak łatwo wierzą w teorie spiskowe. 😂Gość nie ma pojęcia o zasadach bhp w pracy, musisz mieć siedzenia ergonomiczne, a te taborety i worki nie spełniają kryterium. Biuro... Ja nie wiem jak inne kobiety mają, ale te krwiste elementy, stół z wylewką epoksydową, źle mi się kojarzą... zwłaszcza w konkretne dni miesiąca 🙈 Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby także poszli w zielenie... nawet te poroża by pasowały, ewentualnie niebieskości, ale nie czerwień! Jak dla mnie projekt jest bardziej creepy niż kreatywny i to co powiem też będzie creepy, ale widzę tu salę spotkań okulistyki i ginekologii 🙈🤣 Teraz nikomu się to nie odwidzi... 😅 Szefowa przy tym biurku poczuje się jak Elżbieta Batory. 😂Dbają o atmosferę w pracy... nie powiem! 🤣 P.S. Co do komputera, dziś już stacjonarnych się nie kupuje, najczęściej są to laptopy, bo można zabrać ze sobą. W call-centre masz all-in-one, czyli ekran dotykowy, ze wszystkim wbudowanym, ewentualnie do tego klawiatura i myszka.
Ja w biurze miałam taki stół i często jeździł w górę i w dół. Czasem pracowałam stojąc, czasem siedząc, a jak kolega 1,95m przychodził coś pomóc to też sobie przestawiał pod siebie
2:25 poczucie humoru pijanego wujka na weselu...niestety, występuje ono również u osób trzeźwych...
Jeszcze chłopa przebranego za "babę" by dali i już śmiechom nie byłoby końca...😏
Jeny, ja tez całe życie siedzę po turecku ❤️
Max ciężko było znaleźć dobre krzesło, które będzie na tyle szerokie, żeby pomieścić nogi haha
Oglądam ten odcinek i mam takie poczucie, że im dalej tym gorzej - widać tutaj ciekawe pomysły, ale ich realizacja i efekt końcowy rozczarowuje. Ogółem, gdybym ja miał wybierać, to wolałbym wrócić do starego biura i lekko je tylko odświeżyć, niż w tym nowym siedzieć. Co mi się rzuciło w oczy?
- dobór kolorystyki, a zwłaszcza te oczy dla mnie nie jest zbyt trafiony. Moim zdaniem z czasem to może rozpraszać i powodować zmęczenie sensoryczne, takie "iluzje" mają na to spory wpływ, a ten stan nie wpływa pozytywnie na kreatywność, wręcz przeciwnie. Mam też wrażenie, że brak tutaj konsekwecji i jest wciskanie dodatkowych kolorów "na siłę", jak w tym biurze gdzie ta fioletowa szafka nie koresponduje z niczym
- mamy przeszklenia duże, zastanawiam się czy pod względem wygody pracy, nie byłaby tutaj czasem przydatna kotara - chodzący ludzie rozpraszają, więc moim zdaniem zamiast tej do zasłaniania ściany magnetycznej, sprawdzić by się mogła taka, aby chwilowa zasłonić korytarz, który może rozpraszać w czasie burzy mózgów
- to poroże się gryzie z tą tapetą, jak dla mnie, najważniejsze, że podoba się uczestniczce. Dużo gorzej wgląda kwestia jakości wykonania - tapety położone z widocznymi łączeniami, to samo sklejka, a ta ostatnia wygląda jak źle polakierowana albo z wadą farbryczną. Daje to efekt taniości i nie jest estetyczne
- praca siedząca jak rozumie, a krzesła nie zostały dobrane pod względem ergonomii, a to da się połączyć, obawiam się że one nie będą na dłuższą metę wygodne. A mam na myśli teraz te w biurze, bo o tych w sali konferencyjnej to nie ma co gadać, porażka bardzo i ból kręgosłupa gwarantowany, o ile tylko taki
- Użyteczność leży! Ja się pytam, gdzie są przeloty na kable? Możliwość ukrycia tych kabli? Gniazdka do ładowania? Gdzie jest miejsce na sprzęt elektroniczny np. do telekonferencji? Gdzie telewizor albo rzutnik do przedstawienia projektu? Te kable mają wić się niczym węże lub wisieć, dopóki ktoś sobie nie wybije zębów?
- gdzie wywiad z osobami, które będą korzystać z tej sali? Zapytanie o ich potrzeby? Jeśli był za kulisami to spoko, ale bardzo wątpię. Chcą zadbać o dobro pracowników? Nich zadbają o spełnienie ich potrzeb, komfort pracy i pensje, zamiast bezsensowych pseudo ozdób ;)
- mój niepokój budzi kwestia oświetlania. Mamy tylko te lampy sufitowe, pytanie czy to będzie wystarczające? W dodatku, w biurze jest ona na środku pomieszczenia, nie ma światła dla osoby pracującej, a w sali konferencyjnej mamy kolorowy olbrzymi klosz, ani się nie zgadzają tutaj proporcje, ani przeznaczanie tej lampy, o tym czy da odpowiednie światło nie mówiąc. Zabarwienie światła od tego klosza, też może niepasować. Złe oświetlenie będzie powodować dyskomfort, większe zmęczenie i utrudniać może np. robienie notatek. Widziałbym tutaj też nowoczesne "smart" żarówki, ale nie wiemy jakie są
- brak miejsca na przechowywanie, mamy tylko tę mini szafkę, to może być za mało, nawet w starym biurze było więcej. W dodatku ta szafka jest odwrócona od miejsca pracy, nie będzie wygodnie do niej sięgać. W sali konferencyjnej nie ma gdzie odłożyć rzeczy, ten stół będzie "zawalony" potencjalnie, ale nie tym do czego przeznaczony być powinien.
- Okno za plecami, wolałbym inny układ funkcjonalny bo teraz słońce będzie walić w ekran i mamy słabszą widoczność oraz zmęczenie oczów w gratisie, o ile ten ekran ogółem da radę, bo jak w laptopie będzie ciemniejsza matryca, to już widzę jak szefowa siada na miejscu "pracowniczym" żeby coś wiedzieć na ekranie lepiej
- Jak w tym biurze coś zaprezentować w czasie wspólnej pracy? Szefowa mówiła o przysiadaniu się do komputera, nie ma na to miejsca, nie ma też miejsca na większy ekran żeby na niego wrzucić obraz i coś pokazać? Ta ściana zamiast z porożem mogła być z ekranem, i miejscem do przechowania przy okazji
- meble na zamówienie, w których już trzeba wjechać z otwornicą i robić poprawki na kable, a nogi można było fajnie wykorzystać do ukrycia kabli, ale też nie zostało to przewidziane
- to może nie do końca kwestia dla osób, które z tego biura będą korzystać - zależy jak kwestię sprzątania mają rozwiązaną - ale już się obawiam o kwestię czystości. Te lustra przy podłodze, tapicerowane meble, poroża, a zwłaszcza dmuchana lampa to zaproszenie do syfu. Okej, od tego są osoby sprzątające, ale bardzo im nie zazdroszczę konieczności mycia tej lampy, w dodatku takie dmuchane elementy łatwo uszkodzić, trudno wyczyścić, a za to łatwo się mogą przecierać (ciekawe jak będzie wyglądać za rok, i czy będzie czyszczona i czy nie będzie sypać kurzem na ten stół), a najbardziej tych luster. Na tej ścianie z oczami, tez w wgłębieniach będzie kochał mieszkać kurz. Wiem, że to nie był temat odcinka, ani ważny element, ale mnie to trochę gryzie - bo chciałbym mieć czyste i zadbane biuro po prostu, - i przy okazji nie gwarantować bólu pleców osobom, które będą myć lustra przy podłodze.
Ten gabinet wyszedł dość "krwiście", tak swoją drogą, jakby osoby pracujące szły tam na pożarcie 😛 I tak jakoś, wyszedł mało nowocześnie, a bardziej pozornie nowocześnie jak dla mnie - daje mi to poczucie, jakby to był projekt sprzed lat, tylko przypudrowany do dzisiejszych standardów, ale może moje preferencje bardziej tutaj krzyczą ;)
10:12 radomska telewizja nic dodać nic ująć
Pozdrawiam serdecznie z zadupia
6:48 jest podana nazwa firmy mediowej CEO Havas media group. A zaciek na sklejce to rysunek drewna pod lakierem, ponieważ oni lakierowanie sklejkę na wizji. Osobiście wydaje się nam, że doszło do czegoś dziwnego. Miało być biuro i sala konferencyjna a zostało zrobione biuro połączone z salą konferencyjną i pokój do szybkich spotkań, stylistycznie nie pasujące do siebie. Inne odcinki z tej serii są dużo bardziej ciekawe.
Właśnie raczej mogli zrobić na odwrót - wstawić wygodne, duże biurko do gabinetu szefowej i ew. dodatkowe stołki jeśli ktoś go niej wejdzie na chwilę i coś omawiają, a na pełnoprawne spotkania zrobić tę salę konferencyjną. Do obecnego biurka wydaje mi się że nawet się nie da porządnie dosunąć by mieć całe nogi pod blatem
Wstawka z Jaszczurem rozwaliła mnie tak bardzo, jak bardzo się jej nie spodziewałem XD
Biuro szefowej strasznie meczace. Po 1h juz bym byla gotowa isc do domu. Ta zywica na stole wyglada jak zakrzep.
Sala konferencyjna woow nie dosc, ze malo funkcjonalna to kojarzy mi sie z pokojem dla dzieci a nie dla firmy.
Mysle, ze Panie nie byly zadowolone, ale wiedzialy, ze beda w TV i nie chcialy kompromitowac swojej firmy wiec powiedzialy, ze sa zadowolone.
Ogolnie uwazam malo profesjonalnie te wnetrza wygladaja.
Borze, tak bym chciała mieć dotęp do ‘rok po remoncie’ kind od content. Ktokolwiek wie co to za koleś z YT miał remont parę odcinków temu? Jestem ciekawa czy może coś wspominał jak leci itd.
Ten od star Wars?
Szukam z ciekawości - już nie nagrywa, inne SM też raczej nie aktualizowane, urwało się mniej więcej w czasie tego remontu ;)
@@Nico_Sharp oooo, szkoda… dziękuję za info!
Nie wiem kto "normalny" jest w stanie pracować cały dzień w tym różowym pokoju 😆
Co masz na powiekach? 😏🫠 sztos makijaż 😀
Filmik obejrze pozniej ale Agnieszko jaka piekna fryzura 😊 mam naprzeciw siebie plakat z filmu z lat bodajze 50, to ten klimat troche
Dzieki za nowy odcinek, bardzo sie milo slucha tego co mòwisz i jak to mòwisz, madrego zawsze sie dobrze slucha jak to sie potocznie mòwi. A do tego pieknie wygladasz, makijaz top i super elegancja i styl. Co do tych wnetrz to widze tu przerost formy nad trescia. Fajnie i stylowo, bardzo oryginalnie ale gdzie funkcjonalnosc? Nie pracowalam nigdy w corpo ale nawet do biura domowego (w jakim obecnie pracuje) nie zastosowalabym takich rozwiazan, ladnych ale nie praktycznych. Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego co najlepsze w tym nowo rozpoczetym roku.
Pokój z oczami zdecydowanie zachęca co ucieczki🤣.
Przerażający.
Drugi pokój klaustrofobiczny.
Dobre na kilka minut , ale nie na skupieniu się na pracy.
Masakra
No to teraz Panie Właścicielki przyznajcie się po jakim czasie te stołki niebieskie poszły do śmieci na rzecz wygodnych krzeseł dla ludzi ?
Mysle, że 2020 przyszedł zanim zdążyli je wymienić
I cyk, wypowiedzenie umowy o pracę z winy pracodawcy 😉
Tej Szefowej wyraźnie chodziło o to żeby ktoś mógł koło niej usiąść i razem coś oglądać, to zupełnie nie zostało usłyszane i spełnione i szczerze mówiąc ciężko będzie to zrobić przy tym wygryzionym blacie. Szkoda, że potrzeby klienta są na samym końcu, daleko, daleko za ego Pana projektanta.
Bardzo podoba mi się to czerwone pomieszczenie. Piękne kolory - kocham ciemne wnętrza (w moim domu nie brakuje czarnych ścian :D ). No i właśnie - są osoby, którym się to podoba, a są tacy, którzy uważają to za dziwactwo. Całe nowe biuro jest raczej w stylu nowoczesnym, a Pani chciała pomieszczenie raczej jasne, może pstrokate? Miała jaskrawe, żółte fotele wcześniej, a teraz wszystko jest ogólnie bardziej pastelowe, ciemne. Moim zdaniem to pomieszczenie ma dużo smaku, ale dla pani siedzącej tam 8h dziennie, może być przytłaczające, skoro chciała jasne, jak to określiła - wiosenne - wnętrze.
17:49 prawda, najwygodniejszy sposób na siedzenie 😅
10:46 głodnemu chleb na myśli!😂
Ogólnie to pomysły są fajne, ale ilość sprawia, że jest totalnie masakrycznie- dosłownie. Pierwsza masakra to te wielkie oczy, totalny rozpraszacz, zwłasza, że tak jak u ciebie, siedząc na krzesłach bez oparcia to miałabym już dwie rzeczy, które by mnie rozpraszały i irytowały. Gdyby były mniejsze i zastostosowane np w jakieś innej strefie, to jeszcze to by było ok. A tak pomysł na minus. Mnie zdziwiła ina kwestia- wcześniej był pokazany ogromny pokój konferencyjny a tutaj malutki, na 4 -6 osób? ten stolik totalnie malutki, ledwo zmieści się karta flipchart, jakieś inne notatniki... Ale cream de la cream to jest to biuro, które od razu skojarzyło mi się z wnętrznościami i krwią na stole. Jakaś totalna masakra dla mnie. I znów- to ilość robi różnice, bo gdyby te elementy były mniejsze i na jednej ścianie, to mogłoby to być atrakcją....a tak, jedyne skojarzenie "jelita na ścianie" i jeszcze te ciężkie fotele, dokładnie w tych takich krwistych oscieniach czerwieni. pani chciała wiosenne kolory, a przez to, że jest tak naprawdę jeden kolor jasny, zrobiło się ciężko i "bezględnie". Nie chciałabym w tym pomieszczeniu prowadzić jakiś rozmów decyzyjnych, bo bym pomyślała, że ta pani jest właśnie ostra i bezwględna i poleje się krew....jak na stole.
w totalnych remontach Szelągowskiej w ostatnim odc chyba przedostatniego sezonu robiła szpital dziecięcy. Albo to był Krzysztof Miruć, albo oboje, nie pamiętam xD
Program Projekt lokalny mial super realizacje - warzywniak, Zegarmistrz, Szewc - to najlepsze realizacje. Niezly byl Optyk czy Hurtownia obuwia dziecięcego. Ten konkretny taki nietrafiony w potrzeby pracy biurowej. Te wymienione przeze mnie miały duszę, historię, tradycje zwiazane z miejscem i prowadzaną tam działalnoscią. Byl tez swietnie zrealizowany projekt osiedlowego Magla. Czyli pan Tomasz zdecydowanie lepiej czuje się w przestrzeniach usługowych i bardziej rozumie ich potrzeby. Ta realizacja projektowa najbardziej nietrafiona w potrzeby osób tam pracujacych.
stół wygląda jakby ktoś się na nim wykrwawił, jak dla mnie bardzo dziwny pomysł... dodatkowo iluzja mrugających oczu może sprawiać wrażenie ciągłego podglądania a ruch bardzo przykuwa uwagę, w tym wypadku negatywnie, bo może rozpraszać. myślę że te rozwiązania są bardzo ciekawe, ale raczej nie do miejsca w którym trzeba się skupić
Tego typu biuro powinno się projektować we współpracy z firmowym informatykiem i specjalistą BHP. Tutaj widać, że Pągowski założył, że pracownicy z komputerów nie muszą korzystać, a funkcjonalność i wygoda to jakiś zabobon.
Oczywiście, że Havas xD Pracuję w agencjach od kilkunastu lat i te akwaria, open spejsy, szalone kolory nie dają NIC pracownikom. Kocham pandemię, że mnie z tych chorych biur wyciągnęła. Swoją drogą bardzo interesujące, że agencji pozycjonującej się na mocno feministyczną projekt robił taki śmieszek troglodyta jak Pągowski.
Doceniam kreatywność projektanta, ale ten odcinek mu nie poszedł😢. Te oczy - wg mnie porażka. Bardzo złe skojarzenia- inwigilacja, kontrola itp.
Czy tylko mi się ten gabinet szefowej kojarzy z poczekalnia u ginekologa w szpitalu położniczym ? 🫣
Ja zobaczyłam tytuł i jeszcze bez oglądania od razu pomyślałam „wnętrza z telewizyjnych programów NIGDY nie są funkcjonalne” 😂
Te czerwienie i pomarańcze w pokoju szefowej chyba nie bardzo pomogą w skupieniu się na pracy, intensywne kolory pobudzają i rozpraszają a nie uspokajają.
Taborety no nie, i jeszcze raz nie😆
Dopiero zaczelam ogladac, gola baba za mna i spotkania z dwoma paniami, nie rozumiem, kompletnie nie rozumiem czemu on oglada pomieszczenia ktorych nie bedzie projektowal bo oni sie przeprowadzaja. Ksztalt bedzie inny, przynajmniej tego pokoju szefowej, nic nie wiem o tym jakie beda te kolejne, no ok rozumiem ze to dalej tyowo korpo biurowiec, ale czy jak sie projektuje typowe mieszkanie w bloku z wielkiej plyty to sie oglada w tym celu inne mieszkanie w bloku z eielkiej plyty bo to przeciez to samo?
Ciekawy odcinek... Nie projektowałam, ale pracowałam w korporacji i kompletnie nie zachęca mnie to wnętrze.. Po pierwsze - jak te kolory się maja do siebie - 2 wnętrza dla tej samej firmy, totalnie różne kolorystycznie / stylowo - ok dla różnych poziomów stanowisk (dyrekcja vs pracownicy), ale jak to się ma do kolorystyki firmy? do branży ? .. minusy moim zdaniem to hokery i trochę za mały stół w sali Iluzji i te oczy - chociaż kreatywne, to przerażają... unikałabym tego pokoju pracując tam... Pokój szefowej natomiast to jakaś jama... kojarzy się z fragmentem układu rozrodczego.... skąd tam jelenie ?... Funkcjonalnie - Pani mówiła ze chce by ktoś mógł się do niej przysiąść - to się często zdarza - pracujemy na jednym komputerze i omawiamy projekt... wiec albo potrzebny byłby monitor na ścianie, by pokazać drugiej osobie swój ekran, ale w tym wnętrzu do Pani nikt się już nie przysiądzie, to, ona musi przejść i zakładam ze ostre kanty stołu nie raz dadzą jej się we znaki. Fotele przy wejściu - nie spotkałam się w biurze z częstym wykorzystaniem takiego miejsca w praktyce - jeśli jest stół dla kilku osób obok. Ale nawet jeśli to dystans między dwiema osobami gdyby 2 osoby siedziały na tych fotelach wydaje się trochę zbyt mały - wszak to biznesowe relacje a nie prywatne, dodatkowo - brak miejsca na komputer , notatki cokolwiek..... światło z okna vs odbicie na ekranie komputera... ostatecznie siedziałabym pewnie pod którąś ze ścian...
🕺 mi się podoba 😅
Ja prawie nigdy nie siedzę ze stopami na podłodze :)
Też siedzę po turecku chociaż wiem, że to niezdrowe. Za dużo tam sie dzieje. Ciekawe co zmienili po zaknczeniu programu 😂. Jak dla mnie to mało funkcjonalne i przerażające wnętrza. Wielki brat patrzy. Czekam na kolejne. Dziękuję 💚❤️💚
Siedzenie po turecku jest mega zdrowe. Tak więc na duży plus.
Ja zawsze siedzę "po japońsku" (siedząc klęcząco na piętach). Takie pozycje są dużo bardziej naturalne niż krzesło
@PerłaMajewska ale ja tak siedzę na krześle przy biurku i zawsze każdy mówi że to to chore.
@@alba7888 jezeli siedzisz po turecku,a nie na jednej nodze pod tyłkiem,to bardzo zdrowo.
Wszystkie kultury wschodu siedzą po turecku lub japońsku,czy też ludy pierwotne.
My mamy chory styl siedzenia na krześle,ktory to dziala destrukcyjnie na stawy i kręgosłup.
Taka pozycja świetnie rozciaga miesien gruszkowaty,ktory niejednokrotnie jest powodem rwy kulszowej.
Dzięki za odcinek. Popieram refleksje nt funkcjonalności. Może i ciekawe, ładne, niebanalne, ale raczej do popatrzenia niż użytkowania.
Ps. Śliczna bluzka 💛
Te poroża to dekoracja? Myślałam, że może wieszak na płaszcz albo kapelusz. Włączyło mi się chyba praktyczne myślenie:)
Jako że w biurze trochę się na siedziałam, to mam wrażenie że ten pokój do "mózgowania" został skopany. Ciężko tam będzie usiąść z 5 laptopami, tez brakuje jakiegoś rzutnika, a jest to niesmawicie ważne. Akurat pufy są genialne i zawsze na nich siedziałam xd Aczkolwiek ściana magnetyczna spoko ale z tego co pamiętam to dużo ważniejsza jest możliwość pisania po tablicy niż przyklejania karteczek xd
Ten pokój koloru p*rno(😂) sprawia wrażenie małego przez te fototapety na bocznych ścianach, wystarczająca byłaby tylko jedna taka ściana. No i blat kompletnie skopany, jest za ciemny do tego koloru żywicy i fajniejszym pomysłem byłoby mocne wypolerowanie iroko, padouku ewentualnie mahoniu, jezeli już zależy nam na takich kolorach xd A no i gościu zapomniałam że czasami klienci przesuwają się wokół stołu, bliżej do niej, a krzesla nie są mobilne xd
Zasadniczo, Kij wie jak to wygląda na żywo, możliwe, że wygląda to bardzo fajnie i praktycznie ale niestety, na pierwszy rzut oka - można byłoby się bardziej przyłożyć xd
Kicz jak dla mnie. Wizje po LSD, poroża, worki, taborety jak z przedszkola a nad wszystkim górują poroża... Cóż.... Całość w nawiązaniu do pierwszego kadru niestety dziwnie się kojarzy. Komplety brak zrozumienia funkcji sali konferencyjnej i wynikających z niech podstawowych potrzeb, jakie trzeba w niej uwzględnić. Gdyby choć w tym odcinku zamieszczono nazwę firmy, to koszty, poniesione na ten remont, można by od biedy zracjonalizować sobie " a przynajmniej mieliśmy reklamę" 😎 a tak?
Ta golizna na początku to jak pamiętam chyba była zapowiedzią odcinka dotyczącego gabinetu lekarskiego. Salon fryzjerski też urządzał.
Dużo stołów z żywicy oglądałem i ten jest zdecydowanie poniżej średniej wizualnie.
Mam doświadczenia z biurami tylko w Irlandii, więc powiedzcie mi czy w Polsce HR i BHP pozwalają w biurze na takie krzesła, które nie zapewniają oparcia dla pleców? To jest podstawowa zasada higieny pracy i ona absolutnie ma sens. Ja wiem, ze to jest sala konferencyjna więc nikt tam osiem godzin na tych pufach siedzieć nie będzie, ale takie treningi czy inne spotkania konferencyjne to potrafią trwać godzinę i dłużej. I moim zdaniem jest obowiązkiem architekta sprawdzić takie rzeczy zanim projekt się w ogóle zacznie. Pomijam już ten krypny aspekt Big Brother is watching you wersja beta. Po drugie te kolory. Ja rozumiem że one są ciekawe i tak dalej. Ale działanie kolorów na psychikę jest potwierdzone i taka ekspozycja na czerwień dzień w dzień po osiem godzin będzie miała negatywny wpływ. Te neutralne kolory w biurach mogą się wydawać nudne, ale one właśnie nie rozpraszają czyli stwarzają dobre warunki do pracy.
Zastanawia mnie rozmiar nowej salki do spotkań. Poprzednia była wyraźnie przeznaczona dla większej liczby osób. Nie wiem czy było w programie albo poza programem określone ile osób ma ta sala pomieścić na raz, bo to tak jakby podstawowy warunek...
20:39 to pewnie zależy od osoby, my często nawet na siedzeniach z oparciem tego oparcia nie używamy, bo tak nam wygodniej
22:20 czemu?! To jest NAJWYGODNIEJSZE siedzenie ever :o uwielbiamy, to nasze odkrycie dorosłości i planujemy kupić do domu taki ogromny, gdzie można się nawet położyć :D Mega wycisza i relaksuje kręgosłup
O widzicie, widocznie te bean bag-i są bardzo różne:)
Ale serio, już po obejrzeniu: nie rozumiem tego projektu ani wizualnie ani funkcjonalnie. Zawsze w takich programach podejrzewam uczestników, że udają radość z projektu, bo im kazali 😂 Ta szefowa niby chciała pobudzać kreatywność, ale ja bym się bała, że w takiej ferii barw i creepy oczu będzie się ciężko na pracy skupić… Btw, czołówki też nie rozumiem, co za cringe