Fenomenalny film z lat mojej młodości. miałem wtedy 7 lat i od września do pierwszej klasy. Skończyła się przedszkolna laba i zaczęła harówka w podstawówce :). Moja żona miała 4 latka i mieszkała koło rynku na ul. łaciarskiej. Chciałbym wejść w ekran i poczuć tamte czasy całym sobą jeszcze raz!
Dla większości ludzi w moim wieku tamte czasy to czasy "prehistoryczne" ale mnie fascynuje i jednocześnie niepokoi to jak wszystko może być 44 lata temu inne, jednocześnie będąc podobnym. Dobrze jest popatrzeć na lata w których przeżywali swoje dzieciństwo moi rodzice... Mimo że nie jestem z Wrocławia to i tak uważam że film jest piękny i łapiący za serce
Wielkie dzięki za ten film. To Wrocław, w którym się urodziłem i taki dokładnie pamiętam z mojego dzieciństwa z lat 70-tych. Mało samochodów, tramwaje, życie biegło o wiele wolniej, ludzie się nie spieszyli i nie gonili za pieniądzem, bo i tak w sklepach było niewiele. Generalnie, zupełnie inne życie niż teraz. Fajnie, że ktoś to uwiecznił na filmie w tak obiektywny sposób. Pozdrawiam!
"życie biegło o wiele wolniej, ludzie się nie spieszyli i nie gonili za pieniądzem" Piszesz koszmarne głupoty. Biegało się najpierw w robocie, a później próbowało coś kupić. Chyba, ze byłeś UBekiem i miałeś talony.
Bardzo, bardzo wzruszający film. Poczułam ciepło tamtego dnia. Miałam wtedy 9 lat. Gdzieś byłam w tym moim kochanym Wrocławiu - może na ogrodzie, może w szkole, może na podwórku... poznaję każde z pokazanych miejsc. Dziękuję za ten dokument, tak bliski sercu.
Jak miło wrócić do tych miejsc sprzed tylu lat... Łezka się w oku kręci. Muzyczka fantastyczna! Dziękuję za to, że mogłam się przenieść w czasie. 🙂 🌷 ❤️
A ja nie. Patologia jaka chodziła w tamtych czasach, to aż trudno opisać. Zero atrakcji, milicja, dajta spokój. Jak ktoś chce takie klimaty do życia, to wystarczy wyprowadzić się do mniejszego miasta typu Lubin albo Opole, no i oczywiście Sosnowiec. Ale nostalgia jest, oglądając to nagranie, tylko że przez pryzmat dzieciństwa, gdy wszystko było fajniejsze niż w rzeczywistości.
Mialam 22 lata, cudowny wiek i wspaniale wspomnienia z ukochanego Wrocławia. Właśnie przejechala 5 na Księże Male gdzie mieszkałam. Cisza, spokój, bez gonitwy i tysiąca galerii których nie znosze. Mieszkam od wielu lat za granica i gdy jestem we Wrocławiu to już nie to samo miasto😒. Wrocław jest piękny ale klimat zupełnie inny. Miliony aut, nie ma czym oddychać i zatloczenie wszędzie. Galeria na galeria i każdy skwerek zabudowany klockami. Kiedyś można było sobie usiąść na ławeczce przy Panoramie a teraz cały ten teren z galeria Dominikańska i zabudowa naprzeciw wyglada jak więzienie na kole kleczkowskiej. Ohyda!
Tęskni pani za młodością i dlatego idealizuje to mocno zaniedbane wtedy miasto. No, można było usiąść na ławeczce bo wszystkie budynki były zrównane z ziemią po wojnie. Teraz jest tam zadbany park w którym jest mnóstwo ławek.
Miałem wtedy 13 lat . Oto kilka lokalnych informacji z Gazety robotniczej z roku 1976 .W tym roku po raz drugi palił się Kościół Garnizonowy , minęły właśnie 3 lata od pobicia rekordu polskiego fiata na autostradzie Wrocław - Kąty , w 1976 zapadła decyzja o budowie wierz oświetleniowych na Olimpijskim na rok 1978 , w 1976 na Nadodrzu wykoleił się skład z Oleśnicy , w 1976 wybudowano już 5 pięter Poltegoru ( przez 2 lata) , w 1976 pierwszy raz widziano w Odrze "paskudę " , w 1976 oficjalnie wyjechała z Wrocławia ostatnia rodzina przedwojennych Niemców (kolejarzy) , w 1976 milicja odkryła melinę "hippisów" w lewym czołgu przy Al. Armii Radzieckiej , w 1976 rozpoczęto wydawanie nowych 3-literowych tablic rej. WRA 0001 , w 1976 skradziono z Motozbytu przy Kamiennej aż 2 syreny 105 L (z lewarkiem zmiany biegów w podłodze) , w 1976 pierwszy raz skradziono szpadę szermierzowi zamieniając ją na milicyjną pałkę ( po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie ) , w knajpie Pomorzanka przy Pomorskiej pobito obywatela NRF , w Knajpie Darzbór przy telewizji sprzedawano lewy bimber ,którym zatruł się podczas kontroli milicjant z komisariatu przy Rydygiera , w kanale przy Moście Pomorskim znaleziono schmeissera z amunicją i przestrzelony wehrmachtowski chełm (tupu robur) , przy ogrodzie botanicznym po zmroku złapano złodzieja cebuli i wiele wiele innych fascynujących informacji z Wrocławia.
"w Knajpie Darzbór przy telewizji sprzedawano lewy bimber ,którym zatruł się podczas kontroli milicjant z komisariatu przy Rydygiera" - hahaha XD "...podczas kontroli..." XD
Miałem 12 lat, do podstawówki chodziłem przy Podwalu, które widać na tych zdjęciach. Lwy na placu noszącym wtedy imię 1 Maja to był codzienny widok, parę kroków od domu. Wrocław ciągle był wtedy czymś w rodzaju archipelagu - mnóstwo przestrzeni bez zabudowy. Takich "ziejących" śladów wojny już było mało, ale powojenne wyrwy w zabudowie - na każdym kroku. Bez liku takich klimatów "wioskowych", czyli hodowców królików w środku miasta, mnóstwo ogródków działkowych czasem z kurami i na każdym kroku też tacy ludzie typowo wiejscy, bo prawda jest taka, że większość wrocławian pochodziła z wiosek i małych miasteczek. Wtedy się to rzucało w oczy, ale ton nadawali starzy lwowiacy. Nie było ich dużo, ale był i Fryzjer Lwowski i Restauracja Lwowska i ten język śpiewny dość często się słyszało. No i ta wojna ciągle żyła jeszcze we wspomnieniach. Ileż ja w tamtych latach tych wspomnień wojennych wysłuchałem nie tylko w domach krewnych, znajomych, kolegów, ale i na przystankach, w autobusach, tramwajach, w kolejkach pod sklepami... Fajnie wspomnieć, ale też prawda taka, że bieda wtedy była poszechna i straszna. Taka, której sobie człowiek nawet nie uświadamiał, bo mało kto miał większe mieszkanie, każdy samochód uchodził za luksus, jak ktoś miał dżinsy to był to "dziki szpan" a już z dwoma parami "szarików" było się "kimś". Są fragmenty miasta, które się niemal nie zmieniły, ale przeważają takie zupełnie po latach nie do poznania. Niestety wiele zmian jest skandaliczną bzdurą. Niedo pojęcia jest to, co zrobiono z Przejściem Świdnickim - miliony wydane po to, żeby je tylko i wyłacznie: spieprzyć! Podobnie z Zaułkiem Solnym. Była piękna brama, świetnie wpisna w staromiejskie otoczenie. Po cholerę było to zmieniać na jakieś upiorne bramy jak z cmentarza?! Inne zmiany - generalnie na lepsze. Klimat się zmienił na taki mniej swojski, bardziej bezduszny, nie widać już tej prawdziwej studenterii (choć studiujących dziś więcej), nie ma wielkich artystów, którymi Wrocław słynął. No ale tak to już się zmienia cały nasz kraj i cały nasz świat...
Mój Wroclaw mojej mlodosci...cudowne.......mkna po szynach niebieskie tramwaje...niby szaro-buro ale jak kolorowo, ..Fajnie sie patrzy na ludzi i ich ubiory, panie w rozkloszowanych spodniczkach poza kolana, a faceci wtedy w spodniach z szerokimi nogawkami.....Fontanna z lwami na Pl. 1 maja, Cuprum, hotel -restauracja Panorama...az lezka sie kreci w oku...Zawsze tesknie za Wroclawiem. Teraz tylko jest 'piekniej' i drozej...Taki za nowoczesny...Wtedy tylko brakowalo nam innego ustroju...
Bardzo miło wspominam ten okres młodzieńczych lat we Wrocławiu. Szkoda, że musiałam wyjechać z rodzinnego miasta. Chociaż jest do czego wspomnieniami wracać. Pozdrawiam .
Jako Wrocławianka urodzona po 2000 roku, jestem zafascynowana i wzruszona. Nigdy niewyobrażałam sobie, w taki sposób, wrocławskich uliczek. Coś pięknego~
Może dla kogoś urodzonego po 2000 roku to coś pięknego. W rzeczywistości nic pięknego w tym nie było. No może oprócz tego, że nie wszystko wówczas było jeszcze zabetonowane tak jak dziś.
wtedy Wrocław był nazywany Miastem Zieleni - nawet było to hasło na pl. Dzierżyńskiego (dzisiaj Dominikański - nad wjazdem do podziemnego przejazdu) WROCŁAW MIASTEM ZIELENI..... dzisiaj jest WROCŁAW MIASTEM BETONU... ale najpiękniejsze było to że nie było tylu samochodów i była PRZESTRZEŃ I ZIELEŃ..... nie do odzyskania to już.....
@@angelaangela7168 Był miastem zieleni, bo w miejscach budynków zgruzowanych po wojnie było pełno krzaków, miejsc dziko zarośniętych, bo zaniedbanych ;)
Pomieszkiwałam trochę we Wrocławiu w latach 1978-1980 z racji moich studiów i mieszkałam w akademiku UW Babilon na ul. Tramwajowej. Ze wspomnień często przywołuję taki oto obrazek. Pamiętam jak idąc Mostem Zwierzynieckim spowitym jesienną, gęstą mgłą, słyszałam delikatny głos dzwonka, który przybliżał się z każdym moim krokiem. Niedługo potem z mgły wyłoniły się potrójne światła - jedno u góry i dwa na dole, a wraz z nimi skrzypiący, Niebieski Tramwaj, taki z drewnianymi siedzeniami i sznureczkiem przy górnych poręczach, do komunikowania się z motorniczym ☺. Na włosach i rzęsach osiadały kropelki rosy, a ja pragnęłam - chwilo trwaj... Była to bajkowa, cudowna sceneria, którą zachowałam w sercu do dzisiaj. Wyjechałam z Wrocławia, ale to Miasto ma miejsce w mojej pamięci i w sercu ❤.
Emilia Mazur . Jakbym czytała część swojego życiorysu. Jeszcze dodam ,że motorniczy trochę siły musiał włożyć ,żeby uruchomić tramwaj tą zgrzytającą korbką .Też jak Pani wyjechałam z Wrocławia w 1968 r. , ale mam tu dużo rodziny, dzieci i wnuki. Jestem częstym gościem - choć mieszkam trochę dalej . Jednak Wrocław kocham to moje rodzinne miasto / dzieciństwo i część młodzieńczych lat /. Serdecznie Panią pozdrawiam .
Treaz to jest ukraiński spęd. Panowie w plastikowych klapkach i szortach kąpielowych z piwami w niezbyt czystych rączkach siedzący stadnie na ławkach i ubogacający okolice zwrotami "bliatz korwa"
@@arbgarlson5299 Stary, jeśli wtedy był ukraiński spęd, to teraz nie wiem jak to nazwać... Codziennie widzę w różnych sytuacjach i miejscach ok. kilkudziesięciu rekrutów, którzy na front się wyraźnie nie garną.
Wroclaw jest piekny.W Parku Szczytnickim siadywalem sobie w polcieniu i tlumaczylem dla kolegi rozne teksty z angielskiego na polski.Uwielbialem ten park.W sasiedztwie przy Olimpijskiej byly ktory tenisowe (moze nadal tam sa?) i wczesnym rankiem mozna bylo sobie za darmo potrenowac na scianie albo nawet zagrac na korcie. W tych latach grasowal tam gwalciciel,ktory napadal studentki,lubia wkradac sie przez otwarte okna w nocy .Moje trzy urodziwe sasiadki zgodzily sie sluzyc za przynete i zostal zlapany ,gdy usilowal uciec z zasadzki.Zostal niezle poturbowany zanim go zabrali radiowoz na komende.Dziewczyny byly troche przestraszone ale potem bardzo dumne z siebie.Na Ostrowiu Tumskim mozna bylo czasem spotkac przy katedrze hippisow(a moze to byli dlugowlosi student?),na malym skwerku przy Instytucie Niskich Temperatur.Fajnie grali na flecie i na gitarach.Byli bardzo spokojni i nigdy nikogo nie zaczepiali.Barwnie odziana grupka. Ludzie robili im zdjecia.
Urodze sie za dwa lata, magia. Ta muzyka jak z komedii Bareji. Jest sentyment i jakis smak dziecinnych lat ktore dopiero nadejdą. Szkoda ze nie kamery nie byly bardziej dostępne w tamtych czasach. Kocham moje rodzinne miasto chociaż mnie tu nie ma teraz to chciałbym wrócić.
Jak tesknie za tamtym zyciem. Wszystko bylo prawdziwe. Przyjaznie, milosc i nawet bieda byla prawdziwa. Dzisiaj mamy wirtualne relacje z ludzmi a nawet nasze bogactwo jeat takie nienamacalne. Tak naprawde to gowno dzisiaj mamy......
@@mirolubas5303 .Bardzo tesknie za Wroclawiem mieszkam New Jersey .Lwy na 1 Maja tam pracowalam w szpitalu.Plac wolnosci i paczki na Ruskiej.To byly czasy.Pozdrawiam serdecznie
@@mirolubas5303 Na ul. Kwaśnej - nie daleko od ul. Pereca - też były lody - w takim małym pawilonie. Pawilon stoi do dzisiaj...tylko lodów już nie ma.. :)
Wtedy Wrocław był w Polsce od 30 lat i od tego nagrania minęły już prawie 50 lat. Ciekawa perspektywa czasu. Nagrałem teledysk ostatnio we Wrocku i miasto wygląda zupełnie inaczej!
Jeszcze w Odrze kaczki nie pływały w plastikowych torbach i butelkach... Kobiety chodziły w pięknych sukienkach... I czas płynął sobie spokojnie. Szkoda, ze nie urodziłam się wcześniej. Miłość do Wrocławia wieczna, wspaniałe 3 lata.
@@siemniak W Polsce to jest XIX wieczny kapitalizm, rozwinięty do poziomu jaki w owym czasie przewidział Marks plus banda krótkowzrocznych populistów bez wyobraźni, którzy mylą "janosikowe" ze sprawiedliwością.
Wzruszający film. Powstał, gdy miałam 6 lat. Umiałam już czytać, ale kazano mi czytać napis na Hotelu Sudety :) I nie śniło mi się wtedy, że całe (jak dotąd) swoje dorosłe życie spędzę w mieście stu mostów :)
@@nnnnnn3647 O wiele bardziej niezależne niż współczesna Bulanda, PRL był w sojuszu obronnym i we współpracy a nie był murzynowem do dojenia przez władcę i właściciela zza oceanu.
Dziekuje bardzo za piekny film. Dla mine to cos pieknego. Ja mieszkam w nowy roku . Kiedys tam bede chodzic po zych ulicach jak przyjade.ciekawa jester czy lody na swieczewskiego sa. Bully pyszne titan taking nine ma.ja sie wychowalam na Gajowickiej. Place duzo za rodzina I ojczyzna. Dziekuje ogromnie
Wiele budynków zniknęło już z krajobrazu (Cuprum, Hotel Panorama). Na filmie widać jak na dłoni gmach Poczty od strony fosy. Teraz ten piękny budynek, zasłonięty jest przez OVO, które wydaje się być wybudowane nie w tym miejscu co trzeba.
Jestem wrocławską,mieszkałam na Sępolnie,bardzo wzruszyłam się ,w tych latach miałam 15lat zaczynałam zawodówke na pl.Frańciszkańskim,kocham moje miasto ❤
...to był mój Wrocław . Każde spotkanie na ulicy 124 , 127 , 128 , 132 czy 131 to było coś ! Każda bryka na włoskich blachach przyprawiała o zawrót łba . 124 special T parkował na Jagiellończyka , pierwszy wrocławski mirafiori - przy Skwierzyńskiej , no i parę innych sto dwudziestek i sto trzydziestek które odwiedzałem notorycznie ,żeby się z nimi kochać przy ich krawężnikach . Majątek za Wrocław AD 1976 itp. !!!
Pamiętam ten okres. Miałam wtedy 17 lat i chodziłam do liceum. Ludzie bez telefonów chodzili i jakoś potrafili przeżyć. Rozmawiali ze sobą, było naprawdę spokojnie. Nigdzie żadnych reklam, żadnego niczego. Tak, pamiętam te godziny przestane w kolejkach po mięso z kośćmi albo po butelkę octu. Co z tego, że zdarzało się tak, że wychodziłam z niczym. To się nie liczy. To ludzkie ciepło i spokój podczas, gdy jeden z drugim biją się o ten ocet jest jednym z najwspanialszych wspomnień mojego dzieciństwa. A gdy przyszłam do domu z pustymi rękami, musiałam wysłuchiwać płaczu mojego rodzeństwa, cudowny dźwięk. Moja siostra miała wtedy 11 lat i była strasznie nieśmiała, jak i jakby przygnębiona. Moi rodzice wymyślili niesamowity sposób na pozbycie się tych żałosnych głupot z głowy. Lali ją kablem od prodiża za każdym razem, gdy nie chciała wyjść do znajomych. Co z tego, że bała się ludzi. Przez tę metodę z płaczem radości wybiegała do swoich koleżanek. Natomiast mój brat nie był dobry z matematyki. Najlepszym sposobem na pomoc było uderzanie dłoni linijką przez nauczyciela, a także bicie go tym samym kablem od prodiża przez moich rodziców. Nie wiem, dlaczego, ale mój brat wyjechał z rodzinnego domu do NRD, gdy zaczął pracować. On chyba jakiś роjевапу jest. Przyniósł trójkę z plusem mimo tego, że uczył się na sprawdzian cały tydzień. I on się jeszcze dziwił, że nie dostawał jedzenia? Na święta co roku jedliśmy karpie. Ten wspaniały aromat błota, mułu i gówna pamiętam do dziś i zawsze kojarzę go z tymi czasami. Mój najwspanialszy prezent to była lalka, której ręka odpadła już drugiego dnia po tym, gdy ją dostałam. Ale co z tego. Kochałam tę lalkę jak nie wiem. Natomiast moja koleżanka, której ojciec był w ormo dostała domek dla lalek Barbie. Nawet jej nie zazdrościłam. Wiedziałam, że moja lalka jest fajniejsza. A moje rodzeństwo dostało lubovit i kablem od prodiża po duрiе. A to, to już w ogóle. Kiedy ogłoszono w Polsce stan wojenny byłam wniebowzięta. Z przyjemnością patrzyłam przez okno na ludzi pałowanych przez zomo, bo biegli do swoich mieszkań minutę po ciszy nocnej. No co? Nie wiedzieli, że tak nie można? Mają za swoje. Ale to był jedyny raz, gdy tak zrobiłam, bo przez to patrzenie, moi cudowni rodzice dali mi butelkę Lugoli do wypicia. Niesamowity smak, pamiętam do dziś. Na wakacje na wieś jechaliśmy fiatem 125p гоzрiегdаlаjąсум się co 10 minut. Ciepło rodzinne towarzyszyło mi jeszcze bardziej, kiedy mój tata кuгшошаł co 30 sekund przy próbach naprawiania tego samochodu. Potem nas wszystkich jeszcze zomo spałowało. Do dziś mam blizny, ale no kogo to obchodzi? Zomo robiło to, co powinno, czyli парiегdаlапiе nygusów takich, jak my od rana do wieczora. PRL wspominam niesamowicie bajecznie. Żadnych telefonów, ludzie byli normalni. Chciałabym się cofnąć do tych czasów, kiedy wszędzie była bieda i samo снujsтшо. Nie mogłam narzekać. Nikt nie mógł, bo został nazywany wrogiem ojczyzny. Kablowanie było w modzie, każdy to robi, bo było to trendy. Teraz, gdy poziom życia przypomina najbiedniejsze rejony Portugalii, to szkoda gadać. Aż rzygać się chce. Kiedyś Polska była potęgą. Wszystko było polskie. A teraz? Jakieś samochody nie rozwalające się od trochę zbyt gwałtownie wrzuconego sprzęgła lub nie gubiące oleju? Ogólny dostęp do elektroniki? Przecież to jest uzależniające! A te e-papierosy to już w ogóle! To jest trucizna! Nie to co nasze analogowe papieroski. Na jakimś tam zachodzie ludzie mieli swobodę wyrażania swojego zdania. No weźcie. Komu to było potrzebne? Teraz to jest tak снujошо, że aż szkoda gadać. Jedyne, co jest w porządku, to 500+ i elektorat PiS. To im się udało chociaż. Kiedyś to było.
@Adam Leszek Nowakowski Proszę, powiedz, że nie wziąłeś na poważnie tego, co napisałam. To miało na celu rozdrażnić tych wszystkich, którzy gadają, jak to kiedyś było wspaniale, ale o wadach ówczesnego ustroju jakoś nie mówią.
@@evanovak7761 Bo wtedy była taka bieda, że zjawisko takie, jak materializm nie występowało xd 1/4 osób miała wtedy takie pranie mózgu, że myślała, że PRL to najlepsze miejsce do życia xd Swoją drogą, na kogo oddałaś głos podczas ostatnich wyborów, jeśli mogę spytać? Bez powodu tego 500+ nie ma.
Bardzo dziękuję za ten piękny film. Wtedy ludzie nie mieli aż tyle stresu. Może nie było tak kolorowo, ale było więcej swobody. I muzyka wspaniała, po prostu cukiereczek!
Z tą swobodą to akurat racja, teraz cokolwiek chcesz zrobić to musisz przez miesiąc przepisy studiować, jeśli nie chcesz, żeby cię zamknęli, tragedia...
@@quattroquinti8453 Tak w pewnym sensie było mniej płotów, zakazów,ograniczeń, kontroli, inwigilacji, itp. No oczywiście jeśli chodzi o np wyjazdy zagraniczne było mniej swobody.
@@jjsjsjs111 W jakim sensie było tego wszystkiego mniej? Rozumiem idealizacja młodości, ale trzymajmy się faktów. Komunizm/socjalizm z natury opiera się na zakazach, ograniczeniach, kontroli i inwigilacji. Płotów może rzeczywiście było mniej, ale to dobrze, bo dzięki temu np. osiedlowi żule nie oddają już moczu na klatce schodowej moich rodziców.
Brakuje kogoś kto by opowiadał. "Kiedyś synku życie było prostsze... I kobiety były normalne, nie było wyścigu i ogłupiania przez media. Każdy się cieszył z tego co Bozia dala. Ludzie żyli w większej wspólnocie i dawali radę . " A serio to szok jak życie kiedyś wyglądało i to że Ci mlodzi ludzie na filmie już są dziadkami co najmniej .... Muzyka magiczna xD i korków nie ma
Kazde miasto mialo swoja specyfike, ale fakt, Wrocław był cudowny, a ta cudownośc rozciagnęła sie jeszcze na lata 90. W calej Polsce szalały wtedy bandy dresiarzy, a Wrocław byl od tego wolny. Pamietam, swoja wizyte w nim w1997 r. - ludzie spotykani na rynku, na ulicach mieli taką inteligencje w oczach :) i subtelność w obyciu. No i było o wiele wiecej osób ciemnowlosych niz gdzie indziej. Moze to wplyw mieszkajacej tam sporej kolonii Greków?
@@czarliczan4642 Kresowiacy oczywiscie tez (choc bardziej istotni byli w Gliwicach), ale na ludnosc Wrocławia skladali sie takze ludzie pochodzacy skadinad, w tym ponad 20 tys. Grekow.
uderzajacy spokoj , pewnosc i gwarancja bezpieczenstwa dla ludzi chodzacych po ulicach , powoduje tesknote ze lzami w oczach ! Pomimo swoich wad , to nam zagwarantowal tamtejszy ustroj , ! Ale imperialistom chodzilo i chodzi do dzis o cos innego :!!!!!!!!
Ja zawsze chodze do Szczytnickiego. Mimo ze tez mieszkam daleko, to zawsze nie moge sie nasycic tym pieknem historii i wspomnieniami. Prcowalem kolo Hali w IASE za mlodu.
@@danielkowalski8555 W IASE miałam praktykę ze szkoły, a Park Szczytnicki to moje pierwsze wagary w życiu - poszła wówczas prawie cała nasza klasa. No tak wspominam to był rok 1968 - dawno. Nie wiem kto się jeszcze uchował przy życiu. Serdecznie Pana Pozdrawiam .
Pięknie się kiedyś żyło spokojniej skromniej... łzy same do oczu się cisną.... Ludzie byli bardziej życzliwi uczynni pomocni... A teraz jedna wielka znieczulica...
Po 52 latach widzę duże zmiany . I jak zawsze Wrocław bardzo mi się podoba. Do podst. chodziłam przez gruzy , bo było bliżej. To były Pilczyce ,teraz są ładniejsze , ale Oporów też niczego sobie - chociaż jest za duży ruch samochodowy i zbyt ciężko się oddycha .Teraz już nie mieszkam w rodzinnym mieście , ale bywam tu często - duża rodzina. Serdeczne pozdrowienia dla wrocławian oraz koleżanek i kolegów z 1968 r./szkoła przy ul. M.Techników / H.J.
@@schokokaina Bzdury! W 1976 r - sklepy pełne byly ciuchów. I to bardzo dobrej jakości, nie taka chińszczyzna jak teraz. Moda Polską, Kameleon, PDT, Feniks i wiele innych... A dla bardzo wymagających Komisy i Pewexy - pełne ciuchów z Zachodu. Bardzo dobrej jakości. Do dziś mam jeansy firmy Lee i Wrangler kupione w Pewexsie - mimo, że długo w nich chodziłam - ciągle sa ok - ( oczywiście trzymam z sentymentu - bo od dawna się nie mieszczę) - to samo z butami. Buty były tylko skórzane - żadnych plastików. Buty z Syreny - piękne, wygodne i nie do zdarcia. W Kameleonie kupowało się sukienki i płaszcze - piękne - odszyte z taką starannością, której teraz nigdzie nie widzę. Wszystko polskich firm - które zostały zniszczone. Teraz kupuję buty za 300zl i one farbują stopę ( w PRL-u - od razu do reklamacji) albo plaszcz za 800zl z którego wyłażą nitki a po pierwszym czyszczeniu - wyglada, jak zmechacona szmata. Kiedyś w jakimś odcinku,, Kiepskich " - Pan Boczek powiedzial- cyt. :,, kiedyś nic nie było - a właściwie wszystko było. A teraz wszystko jest - a g...no jest..." I to jest prawda. Oczywiscie - w latach 80tych, kiedy,, zrobiono " nam kryzys - nasze firmy zniszczono, sprzedano, rozdano za,, złotówkę " - wtedy - faktycznie- sklepy były puste. Ale Polki i tak świetnie sobie radziły i wyglądały dobrze! I tak ro właśnie było!
@@grazynamarciniak3164 Potwierdzam każde Pani słowo ! Do dziś mam piękne szpilki z Syreny koloru czerwonego wina, których dziś nawet za tysiąc złotych nie kupię 😡. Markowe niby buty farbują mi stopy nawet gdy nie ma deszczu. To po prostu skandal. Za płaszczem muszę się sporo nachodzić i to tylko po resztkach polskich sklepów, jakie zostały jeszcze w Katowicach i Bielsku. Nie mogę dostać ładnej halki pod sukienkę, nie chodzę w spodniach- tego mnie właśnie tamte lata nauczyły- sukienki i pantofelki ponad wszystko! Dziękuję za Pani wpis , może młodzi przestaną przeinaczać tamte czasy, że nic nie było. No jasne- żywiliśmy się wg nich tylko octem i musztardą 😜🤣🤣🤣. Pozdrawiam b.cieplo!
@@danutamolikiewicz2886 Dziękuję Pani Danusiu!! Jak miło - że są jeszcze ludzie, którzy pamiętają tamte czasy - i nie dają sobie wmawiać bzdur. Niestety - młodych ciężko przekonać, nie chcą dać sobie niczego przetłumaczyć. Odporni na rozsądną argumentację. Trudno... jak sobie pościelą - tak się wyśpią... Będą mieli pretensje - tylko do siebie. Wszystkiego dobrego dla Pani 🍀🌸🌷Serdecznie pozdrawiam i miłego weekendu!! 🥰
@@szymonijarosz Jak idioto się mieli gapić w smartfony, skoro wtedy ich nie było? Jakby były, to by się gapili, uwierz mi. I nie ma w tym nic złego. Boże, jak ja nienawidzę takiego pierdolenia. I nie, kiedyś nie było lepiej.
He he, ja już miałem 3 lata wtedy i pamiętam nawet Dni Wrocławia w Rynku, dokładnie w 76-tym, kiedy artystka narysowała mój portret, który mam do dziś w ramkach na ścianie. Oj, miło się wspomina te lata 70-te.
Nie tak całkowicie. Masa dziur w zabudowie, a zaledwie kilkaset metrów od pl. 1Maja - na Młodych Techników, dzieciaki bawiły się w ruinach. Stoi tam teraz przychodnia.
@@ukaszlewandowski5041 Twierdza Breslau - zniszczona doszczętnie... Czyli - właśnie nasz dzisiejszy Wrocław. Proszę poczytać i pooglądać w necie - jest mnóstwo zdjęć. Pozdrawiam.
To jest to Wrocław miałem wtedy 17 lat tam spędzałem mnóstwo czasu. A w zoo pracował mój wujek i mieszkali na terenie ogrodu, tak,wstęp wolny ha ha było fajnie. Nie zapomnę tego.
Mialem wtedy 13 lat. Ale nie widzialem wtedy jak np. ponury byl rynek, z zaniedbanymi kamienicami, jak paskudne ulice itd. Sentyment sentymentem ale zdecydowanie wole wspolczesny Wroclaw.
Przecież teraz ulicę są obrzydliwe ? Jeśli czegoś nienawidze we Wrocku najbardziej to wszystko co się wiąże z ulicami i w ogóle ruchem ulicznym. Masakra.
Może mój PESEL jest trochę archaiczny, ale kiedyś jeżdżąc tramwajami, wielką radość sprawiały mi spotkania Starszych Współpasażerów, mówiących z charakterystycznym zaśpiewem, niesamowicie życzliwych... Ci Państwo mieli w sobie tak dużo ciepła i bezinteresownej życzliwości, że w kontakcie z Nimi też stawaliśmy się lepszymi i życzliwszymi ludźmi... Mieszkałam we Wrocławiu w końcowych latach 70, ale tamte spotkania pamiętam do dzisiaj i przyznam się, że bardzo często zagadywałam Starszych Państwa, by móc z Nimi obcować, często też służąc pomocą. Kontakt nawiązywali bardzo chętnie, co sprawiało mi ogromną radość...
Ale jaka przestrzeń aż się łezka kręci .Jestem dumny ze nadal mieszkam we Wrocławiu
Dalej mieszkasz?
Fenomenalny film z lat mojej młodości. miałem wtedy 7 lat i od września do pierwszej klasy. Skończyła się przedszkolna laba i zaczęła harówka w podstawówce :). Moja żona miała 4 latka i mieszkała koło rynku na ul. łaciarskiej. Chciałbym wejść w ekran i poczuć tamte czasy całym sobą jeszcze raz!
Kupię te mieszkanie na łaciarskiej
Czasy byly tylko dobre bo byliscie dziecmi, nikt tak na prawde nie chce znowu przezyc ruskije okupacji.
Super film, miałem 3 lata , właściwie 2 i pół, bo z grudnia.
Aż się miło patrzy,
ludzie trochę inni,bez smartfonów,w bez pośpiechu, i komu to przeszkadzało.🤔🤚
Dla większości ludzi w moim wieku tamte czasy to czasy "prehistoryczne" ale mnie fascynuje i jednocześnie niepokoi to jak wszystko może być 44 lata temu inne, jednocześnie będąc podobnym.
Dobrze jest popatrzeć na lata w których przeżywali swoje dzieciństwo moi rodzice...
Mimo że nie jestem z Wrocławia to i tak uważam że film jest piękny i łapiący za serce
Dla Ciebie "prehistoria" a dla mnie lata szkolne, które świetnie pamietam. Najfajniejsze lata mojego życia.
Ja jestem z Wrocławia (1963) a to była moja młodość.
Scxa1111
Ten film to lata mojego dzieciństwa. Uzmysławia on, że nic nie trwa wiecznie. Jedni się rodzą, drudzy odchodzą.
Dokładnie tak jest - nic nie trwa wiecznie... - młodzi ludzie na tym filmie - dziś są dziadkami..ci w średnim wieku - już ich nie ma..
Wielkie dzięki za ten film. To Wrocław, w którym się urodziłem i taki dokładnie pamiętam z mojego dzieciństwa z lat 70-tych. Mało samochodów, tramwaje, życie biegło o wiele wolniej, ludzie się nie spieszyli i nie gonili za pieniądzem, bo i tak w sklepach było niewiele. Generalnie, zupełnie inne życie niż teraz. Fajnie, że ktoś to uwiecznił na filmie w tak obiektywny sposób. Pozdrawiam!
"życie biegło o wiele wolniej, ludzie się nie spieszyli i nie gonili za pieniądzem" Piszesz koszmarne głupoty. Biegało się najpierw w robocie, a później próbowało coś kupić. Chyba, ze byłeś UBekiem i miałeś talony.
@@nnnnnn3647 Jak kupić jak nic nie było? Teraz wszystko jest a gówno jest.
Pamietam tamten Wroclaw to byly niezapomniane piekne czasy Dziekuje za chwile powrotu w dawne czasy
Kobiety fajnie sie ubierały kiedyś
Były piękne, bo byłeś młody. Nie koloryzuj komuny, wystarczy że była czerwona.
@@nettraveller81 Jesteś typowym durniem, powtarzaczem bzdur.
Wspaniałe czasy.
Ja też pamiętam. Byle te czasy nigdy nie wróciły.
Bardzo, bardzo wzruszający film. Poczułam ciepło tamtego dnia. Miałam wtedy 9 lat. Gdzieś byłam w tym moim kochanym Wrocławiu - może na ogrodzie, może w szkole, może na podwórku... poznaję każde z pokazanych miejsc. Dziękuję za ten dokument, tak bliski sercu.
Dokładnie tak, ja i ja... Może ,, fikalysmy " koziołki na trzepaku...?? albo skakałyśmy w,, gumę"...?? 😊 Serdecznie Panią pozdrawiam!! 🍀🌷
Dziękuję. Mieszkalam na Śródmieściu. Pozdrawiam serdecznie Panią 😊@@grazynamarciniak3164
Uwielbiam wspominac dawne czasy we Wroclawiu...
Jak miło wrócić do tych miejsc sprzed tylu lat... Łezka się w oku kręci. Muzyczka fantastyczna! Dziękuję za to, że mogłam się przenieść w czasie. 🙂 🌷 ❤️
Ja bym wolał słyszeć oryginalny dźwięk.
Łezka się w oku kręci, tęsknę za tym Wrocławiem
A ja nie. Patologia jaka chodziła w tamtych czasach, to aż trudno opisać. Zero atrakcji, milicja, dajta spokój. Jak ktoś chce takie klimaty do życia, to wystarczy wyprowadzić się do mniejszego miasta typu Lubin albo Opole, no i oczywiście Sosnowiec. Ale nostalgia jest, oglądając to nagranie, tylko że przez pryzmat dzieciństwa, gdy wszystko było fajniejsze niż w rzeczywistości.
@@kulitom Teraz masz patologie i policję.
Mialam 22 lata, cudowny wiek i wspaniale wspomnienia z ukochanego Wrocławia. Właśnie przejechala 5 na Księże Male gdzie mieszkałam. Cisza, spokój, bez gonitwy i tysiąca galerii których nie znosze. Mieszkam od wielu lat za granica i gdy jestem we Wrocławiu to już nie to samo miasto😒. Wrocław jest piękny ale klimat zupełnie inny. Miliony aut, nie ma czym oddychać i zatloczenie wszędzie. Galeria na galeria i każdy skwerek zabudowany klockami. Kiedyś można było sobie usiąść na ławeczce przy Panoramie a teraz cały ten teren z galeria Dominikańska i zabudowa naprzeciw wyglada jak więzienie na kole kleczkowskiej. Ohyda!
Ha Sp PL co ty bredzisz teraz miasto piękne jest
Ha Sp PL przestań bzdury opowiadać żenada
Tęskni pani za młodością i dlatego idealizuje to mocno zaniedbane wtedy miasto. No, można było usiąść na ławeczce bo wszystkie budynki były zrównane z ziemią po wojnie. Teraz jest tam zadbany park w którym jest mnóstwo ławek.
Miałam wtedy 9 lat:)
Od urodzenia mieszkam tu i kocham to miasto i każdy jego zakątek 🌷
A ja 4 lata .Urodziłem się na Dyrekcyjnej.🙂 I też mieszkam i będę mieszkać .Pozdrowienia.
Rozpłakałam się! Tęsknie za takim Wroclawiem
Klaudio i mnie się łezka w oku zakręciła. 🙂
Lecz to nie pan miasto itd.
Nie tylko ty. Tęsknimy za takim życiem, za tymi ludźmi, za tym nieśpiechem.
Też się wzruszyłam
Miałem wtedy 13 lat . Oto kilka lokalnych informacji z Gazety robotniczej z roku 1976 .W tym roku po raz drugi palił się Kościół Garnizonowy , minęły właśnie 3 lata od pobicia rekordu polskiego fiata na autostradzie Wrocław - Kąty , w 1976 zapadła decyzja o budowie wierz oświetleniowych na Olimpijskim na rok 1978 , w 1976 na Nadodrzu wykoleił się skład z Oleśnicy , w 1976 wybudowano już 5 pięter Poltegoru ( przez 2 lata) , w 1976 pierwszy raz widziano w Odrze "paskudę " , w 1976 oficjalnie wyjechała z Wrocławia ostatnia rodzina przedwojennych Niemców (kolejarzy) , w 1976 milicja odkryła melinę "hippisów" w lewym czołgu przy Al. Armii Radzieckiej , w 1976 rozpoczęto wydawanie nowych 3-literowych tablic rej. WRA 0001 , w 1976 skradziono z Motozbytu przy Kamiennej aż 2 syreny 105 L (z lewarkiem zmiany biegów w podłodze) , w 1976 pierwszy raz skradziono szpadę szermierzowi zamieniając ją na milicyjną pałkę ( po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie ) , w knajpie Pomorzanka przy Pomorskiej pobito obywatela NRF , w Knajpie Darzbór przy telewizji sprzedawano lewy bimber ,którym zatruł się podczas kontroli milicjant z komisariatu przy Rydygiera , w kanale przy Moście Pomorskim znaleziono schmeissera z amunicją i przestrzelony wehrmachtowski chełm (tupu robur) , przy ogrodzie botanicznym po zmroku złapano złodzieja cebuli i wiele wiele innych fascynujących informacji z Wrocławia.
Co to za "paskudna" w Odrze?
"W tym roku po raz drugi palił się Kościół Garnizonowy", a w obecnym 2019r. mamy odbudowę organów po ostatnim pożarze :)
"w Knajpie Darzbór przy telewizji sprzedawano lewy bimber ,którym zatruł się podczas kontroli milicjant z komisariatu przy Rydygiera" - hahaha XD "...podczas kontroli..." XD
Ja miałam 12 lat
Wspaniałe wspomnienia!
@@kawakawa1835 Wlasnie, co to byla ta paskuda??, Ryba?
W tamtym roku zaczynałam studia we Wrocławiu.
Wydaje mi się, że życie było bardziej dynamiczne niż na tym filmie.... Ale miło powspominać.
Wspaniały, spójny z muzyką film, który zawiera w sobie to, czego zwykły śmiertelnik nie jest w stanie opowiedzieć słowami.
Janku w samo sedno...
Klimat wspaniały. 🙂
Cóż, wypada się tylko zgodzić.
Jaki spójny !?!?!?!?!!? Muzyka z filmu o Warszawie współgra ze zdjęciami z Wrocławia? To jakiś ABSURD !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zwiedzajcie Piastowski Wrocław..czerw 20r
@@stanisawk1385 Masz rację. Ta zje..na muzyczka kompletnie nie pasuje mi do filmiku o Wrocławiu.
Miałem 12 lat, do podstawówki chodziłem przy Podwalu, które widać na tych zdjęciach. Lwy na placu noszącym wtedy imię 1 Maja to był codzienny widok, parę kroków od domu. Wrocław ciągle był wtedy czymś w rodzaju archipelagu - mnóstwo przestrzeni bez zabudowy. Takich "ziejących" śladów wojny już było mało, ale powojenne wyrwy w zabudowie - na każdym kroku. Bez liku takich klimatów "wioskowych", czyli hodowców królików w środku miasta, mnóstwo ogródków działkowych czasem z kurami i na każdym kroku też tacy ludzie typowo wiejscy, bo prawda jest taka, że większość wrocławian pochodziła z wiosek i małych miasteczek. Wtedy się to rzucało w oczy, ale ton nadawali starzy lwowiacy. Nie było ich dużo, ale był i Fryzjer Lwowski i Restauracja Lwowska i ten język śpiewny dość często się słyszało. No i ta wojna ciągle żyła jeszcze we wspomnieniach. Ileż ja w tamtych latach tych wspomnień wojennych wysłuchałem nie tylko w domach krewnych, znajomych, kolegów, ale i na przystankach, w autobusach, tramwajach, w kolejkach pod sklepami... Fajnie wspomnieć, ale też prawda taka, że bieda wtedy była poszechna i straszna. Taka, której sobie człowiek nawet nie uświadamiał, bo mało kto miał większe mieszkanie, każdy samochód uchodził za luksus, jak ktoś miał dżinsy to był to "dziki szpan" a już z dwoma parami "szarików" było się "kimś". Są fragmenty miasta, które się niemal nie zmieniły, ale przeważają takie zupełnie po latach nie do poznania. Niestety wiele zmian jest skandaliczną bzdurą. Niedo pojęcia jest to, co zrobiono z Przejściem Świdnickim - miliony wydane po to, żeby je tylko i wyłacznie: spieprzyć! Podobnie z Zaułkiem Solnym. Była piękna brama, świetnie wpisna w staromiejskie otoczenie. Po cholerę było to zmieniać na jakieś upiorne bramy jak z cmentarza?! Inne zmiany - generalnie na lepsze. Klimat się zmienił na taki mniej swojski, bardziej bezduszny, nie widać już tej prawdziwej studenterii (choć studiujących dziś więcej), nie ma wielkich artystów, którymi Wrocław słynął. No ale tak to już się zmienia cały nasz kraj i cały nasz świat...
Mój Wroclaw mojej mlodosci...cudowne.......mkna po szynach niebieskie tramwaje...niby szaro-buro ale jak kolorowo, ..Fajnie sie patrzy na ludzi i ich ubiory, panie w rozkloszowanych spodniczkach poza kolana, a faceci wtedy w spodniach z szerokimi nogawkami.....Fontanna z lwami na Pl. 1 maja, Cuprum, hotel -restauracja Panorama...az lezka sie kreci w oku...Zawsze tesknie za Wroclawiem. Teraz tylko jest 'piekniej' i drozej...Taki za nowoczesny...Wtedy tylko brakowalo nam innego ustroju...
Całkowicie podpisuję się pod tym tekstem. Pozdrawiam YL Gorke.
@@halinanawara1107 Nie mozemy zapomniec tamtych lat, prawda? Tez pozdrawiam Halina N.
@@ylgorke2700 Tak dobrze ,że są chociaż wspomnienia. Serdecznie pozdrawiam YL Gorke.
jak to dobrze sobie przypomnieć te miłe chwile i młodość
Bardzo miło wspominam ten okres młodzieńczych lat we Wrocławiu. Szkoda, że musiałam wyjechać z rodzinnego miasta. Chociaż jest do czego wspomnieniami wracać. Pozdrawiam .
Jako Wrocławianka urodzona po 2000 roku, jestem zafascynowana i wzruszona. Nigdy niewyobrażałam sobie, w taki sposób, wrocławskich uliczek. Coś pięknego~
Ja mam 41 lat lubie takie filmy
Może dla kogoś urodzonego po 2000 roku to coś pięknego. W rzeczywistości nic pięknego w tym nie było. No może oprócz tego, że nie wszystko wówczas było jeszcze zabetonowane tak jak dziś.
wtedy Wrocław był nazywany Miastem Zieleni - nawet było to hasło na pl. Dzierżyńskiego (dzisiaj Dominikański - nad wjazdem do podziemnego przejazdu) WROCŁAW MIASTEM ZIELENI..... dzisiaj jest WROCŁAW MIASTEM BETONU... ale najpiękniejsze było to że nie było tylu samochodów i była PRZESTRZEŃ I ZIELEŃ..... nie do odzyskania to już.....
@@angelaangela7168 Był miastem zieleni, bo w miejscach budynków zgruzowanych po wojnie było pełno krzaków, miejsc dziko zarośniętych, bo zaniedbanych ;)
@@tomaszk9210 też prawda :))) ale było fajnie - dużo przestrzeni :) mało samochodów :)
Wroclaw to najpiekniejsze z polskich miast.
Kraków -Gdańsk -Wrocław❤️
No tu kolego chlapnąłeś..Gdańsk!!!
@@JZG1Był! Gdańsk był nr 1. Nie wierzysz? Spytaj filmowców, ale tych od kina, nie od ogłupiających seriali.
Wrocław ???
Absolutnie nie
Zaraz po Krakowie 😁
To byly piękne lata !!
Pomieszkiwałam trochę we Wrocławiu w latach 1978-1980 z racji moich studiów i mieszkałam w akademiku UW Babilon na ul. Tramwajowej. Ze wspomnień często przywołuję taki oto obrazek. Pamiętam jak idąc Mostem Zwierzynieckim spowitym jesienną, gęstą mgłą, słyszałam delikatny głos dzwonka, który przybliżał się z każdym moim krokiem. Niedługo potem z mgły wyłoniły się potrójne światła - jedno u góry i dwa na dole, a wraz z nimi skrzypiący, Niebieski Tramwaj, taki z drewnianymi siedzeniami i sznureczkiem przy górnych poręczach, do komunikowania się z motorniczym ☺. Na włosach i rzęsach osiadały kropelki rosy, a ja pragnęłam - chwilo trwaj... Była to bajkowa, cudowna sceneria, którą zachowałam w sercu do dzisiaj. Wyjechałam z Wrocławia, ale to Miasto ma miejsce w mojej pamięci i w sercu ❤.
Emilia Mazur . Jakbym czytała część swojego życiorysu. Jeszcze dodam ,że motorniczy trochę siły musiał włożyć ,żeby uruchomić tramwaj tą zgrzytającą korbką .Też jak Pani wyjechałam z Wrocławia w 1968 r. , ale mam tu dużo rodziny, dzieci i wnuki. Jestem częstym gościem - choć mieszkam trochę dalej . Jednak Wrocław kocham to moje rodzinne miasto / dzieciństwo i część młodzieńczych lat /. Serdecznie Panią pozdrawiam .
To były piękne czasy i piękne miasto...
Były.
Tramwaje jeszcze zasuwały przez Rynek i Plac Solny ☺
47Ginter i samochody :D
Własnie to mówiłam moim wnukom . Byli bardzo zdziwieni . Pozdrawiam.
Na placu Solnym był nawet przystanek 14ki. Do 1976.
Nie wiem czy nie bardziej szokujący jest fakt, że na rynku stała stacja benzynowa, jak się nie mylę to w miejscu gdzie obecnie jest fontanna.
@@Durzy007 Za 10 lat pod rządami zarządców kolonialnych do transportu będziemy używać osiołków.
Życie bez pospiechu. Chociaż tyle było dobrego
bez pośpiechu i bez niczego....muzyka ładna:-)
Wciaz jest dylemat, czy lepiej zyc w pospiechu i pracowac na raty bankowe, czy tez zyc wolniej i bez rat.
@@danielkowalski8555 pracowac na raty bez pospiechu:-)
Nie pracować na raty 😊
@@Nunarial nie pracować:-)))))
Podobno ruch to zdrowie, a tu wszyscy powoli i bez pośpiechu i szczupli. A teraz wszyscy biegiem i z nadwagą.
Zawsze lubiłem miasto Wrocław, nie wiem dlaczego. Bardzo podobał mi się park Południowy we Wrocławiu.
Myślę, że masz na myśli pokazany na filmie park Szczytnicki, ten obok Hali Ludowej, aczkolwiek Południowy też ma wiele uroku.
Treaz to jest ukraiński spęd. Panowie w plastikowych klapkach i szortach kąpielowych z piwami w niezbyt czystych rączkach siedzący stadnie na ławkach i ubogacający okolice zwrotami "bliatz korwa"
@@arbgarlson5299 Podobne rzeczy mogą powiedzieć o Polakach mieszkańcy np.Hull w Wielkiej Brytanii. Takie życie, ludzie chcą zarobić, wyjeżdżają.
@@agatapecak5988 Przecież pisze wyraźnie o Parku Południowym. A nie Szczytnickim.
@@arbgarlson5299 Stary, jeśli wtedy był ukraiński spęd, to teraz nie wiem jak to nazwać... Codziennie widzę w różnych sytuacjach i miejscach ok. kilkudziesięciu rekrutów, którzy na front się wyraźnie nie garną.
Tak niewiele do szczęścia trzeba
Dziękuję
Wroclaw jest piekny.W Parku Szczytnickim siadywalem sobie w polcieniu i tlumaczylem dla kolegi rozne teksty z angielskiego na polski.Uwielbialem ten park.W sasiedztwie przy Olimpijskiej byly ktory tenisowe (moze nadal tam sa?) i wczesnym rankiem mozna bylo sobie za darmo potrenowac na scianie albo nawet zagrac na korcie.
W tych latach grasowal tam gwalciciel,ktory napadal studentki,lubia wkradac sie przez otwarte okna w nocy .Moje trzy urodziwe sasiadki zgodzily sie sluzyc za przynete i zostal zlapany ,gdy usilowal uciec z zasadzki.Zostal niezle poturbowany zanim go zabrali radiowoz na komende.Dziewczyny byly troche przestraszone ale potem bardzo dumne z siebie.Na Ostrowiu Tumskim mozna bylo czasem spotkac przy katedrze hippisow(a moze to byli dlugowlosi student?),na malym skwerku przy Instytucie Niskich Temperatur.Fajnie grali na flecie i na gitarach.Byli bardzo spokojni i nigdy nikogo nie zaczepiali.Barwnie odziana grupka. Ludzie robili im zdjecia.
Jestem rocznik 87‘ ogladajac ten filmik plakac mi sie chcialo. W moim dziecinstwie bylo bardzo podobnie 👍🏼
Ja z 1990 roku i też mi się aż łezki kręcą, bo pamiętam, że było podobnie jak z filmu. Kocham Polskę.
Ja jestem 80' i pamiętam jak z Bielan do rynku jechało się autem 10 min :) Teraz lepiej nie mówić.
A pamiętacie to wielkie śmietnisko na wlocie od strony autostrady?
Jestem 84 cudownie było jestem Stare Miasto pozdrawiam was wszystkich wrocławianie kochani, oglądam i ...😭😭😭😭😭😭😍
ale się wzruszyłem ! miałem wtedy 14 lat ! więcej takich filmów ! pozdrawiam
Ja 13 :-) Właśnie wróciłem z sanatorium po 1,5 roku.
Jak się włączy film z prędkością 2x wtedy zaczyna on przypominać dzisiejsze tempo życia we Wrocławiu.
piekne miejsca mojego dziecinstwa! tesknie!!!!!
Ja też. Byłem rok temu. Tragedia.
Kiedyś przez prawie dekadę tam mieszkałam. Studia, młodość, pierwsza praca, poznawanie świata. Fajnie powspominać.
Urodze sie za dwa lata, magia. Ta muzyka jak z komedii Bareji. Jest sentyment i jakis smak dziecinnych lat ktore dopiero nadejdą. Szkoda ze nie kamery nie byly bardziej dostępne w tamtych czasach. Kocham moje rodzinne miasto chociaż mnie tu nie ma teraz to chciałbym wrócić.
W końcowych minutach wspaniała muzyka z filmu "Nie lubię poniedziałku". Chyba idealnie pasuje również do Wrocławia z tamtych lat.
Takie filmy to podróż do innego świata. Zdecydowanie tamten świat był inny. Z Łodzi są podobne nagrania, kręcone w latach 70.
Jak tesknie za tamtym zyciem. Wszystko bylo prawdziwe. Przyjaznie, milosc i nawet bieda byla prawdziwa. Dzisiaj mamy wirtualne relacje z ludzmi a nawet nasze bogactwo jeat takie nienamacalne. Tak naprawde to gowno dzisiaj mamy......
Ale pierdolety
Bardzo fajny film. Miałam 13lat.
Ja co roku jestem we Wrocławiu.
Wspaniałe miasto ciepłe. To były fajne czasy. Aż się łezka kręci w oku.
😓❤🖐
Tez mialem 13 lat. Szkola podstawowa 64 na Krzykach. Zapach lipca przy dworcu glownym od strony Dyrekcyjnej. Czuje Do tej pory
Ja urodziłam się 5 lat pòźniej, ale bardzo lubię oglądać takie filmy. Życie było inne bardziej spokojne,ludzie bardziej przyjaźni.
tak kurwa zycie za grosze, hitlerowski przymus pracy , wy macie we lbach nasrane
Nooo,ludzie bardziej przyjaźni, co drugi to ORMOwiec....
Szczególnie spokojnie było, kiedy zomo pałowało, lub gdy się stało 500 lat w kolejkach po ocet albo jakieś mebelki z zeszłego stulecia xDDDD
Minęło ponad 40 lat, a ulica Podwale dalej taka sama
Szewska tramwaje jeżdżące, bez Hiltona przy Poczcie , to było piękne. A nie wszędzie te obrzydliwe galerie.
Milo popatrzec na moje rodzinne miasto mialam wtedy19 lat dziekuje za filmik
Jestem 57 rowniez
@@mirolubas5303 .Bardzo tesknie za Wroclawiem mieszkam New Jersey .Lwy na 1 Maja tam pracowalam w szpitalu.Plac wolnosci i paczki na Ruskiej.To byly czasy.Pozdrawiam serdecznie
@@mirolubas5303 Na ul. Kwaśnej - nie daleko od ul. Pereca - też były lody - w takim małym pawilonie. Pawilon stoi do dzisiaj...tylko lodów już nie ma.. :)
Wtedy Wrocław był w Polsce od 30 lat i od tego nagrania minęły już prawie 50 lat. Ciekawa perspektywa czasu. Nagrałem teledysk ostatnio we Wrocku i miasto wygląda zupełnie inaczej!
Piekny Wroclaw !!!
Był...
Był i jest. Pozdrawiam.
No teraz pod, nomen omen, "banderą" żółto-niebieską.
Jeszcze w Odrze kaczki nie pływały w plastikowych torbach i butelkach... Kobiety chodziły w pięknych sukienkach... I czas płynął sobie spokojnie. Szkoda, ze nie urodziłam się wcześniej.
Miłość do Wrocławia wieczna, wspaniałe 3 lata.
Ciesz się, PRL okradło nas z tak wielu rzeczy, które dla was są oczywiste...
@@jerzypoprawa7107 👍
Prawda,kobiety były kobietami..Nie to,co teraz😂
Miałem wtedy 4 lata, bardzo sentymentalne, i ta wspaniała muzyka.. ech biednie było, ale fajnie.
Ja trzy☺🤗
Jola Tusk 😊
Ja też trzy, oj, fajnie wspominam tamte czasy.
To rok, w którym rozpoczynałam studia. Piękny czas...
Zazdroszczę... Piękne życie, wolność jaką dawał socjalizm. Choć na rok przenieść sie do 70-tych lat...
@@Florka100 Teraz tez jest socjalizm
@@siemniak no, ale tylko na Kubie, choć już teraz też slaby. Takie nasze lata 80-te.
@@Florka100 no raczej o Polskę mi tu chodziło.
@@siemniak W Polsce to jest XIX wieczny kapitalizm, rozwinięty do poziomu jaki w owym czasie przewidział Marks plus banda krótkowzrocznych populistów bez wyobraźni, którzy mylą "janosikowe" ze sprawiedliwością.
Wzruszający film. Powstał, gdy miałam 6 lat. Umiałam już czytać, ale kazano mi czytać napis na Hotelu Sudety :) I nie śniło mi się wtedy, że całe (jak dotąd) swoje dorosłe życie spędzę w mieście stu mostów :)
To kicha. Wrocław to syf.
@@jg8168 Dureń! !!
Zawsze będę kochać to miasto , zapach tych ulic do dziś niezmienny mimo tylu lat 🥲😍 dla mnie najpiękniejsze miasto !!!!!!!!!
Ja też..😅
Pomiedzy 1977 - 1982 , to byl tez moj Wroclaw...
Mimo szarzyzny i biedy , nawet i fajny czas... Mlodosc , studia...♥
KOCHANY TEN KRAJ POLSKA BYLA W CZASACH PRL ZA GIERKA
To był czas największego rozwoju Polski
@@krzysztof497 Teraz to juz nie kraj tylko kolonia.
@@krzysztof497 Cały PRL to był zacofany skansen.
Ostatnie 30 to nadrobienie 300 lat. Najlepszy okres w historii Polski.
@@w.k.5974 Jasne, bo PRL to było niezależne państwo - skąd wy się durnie bierzecie?
@@nnnnnn3647 O wiele bardziej niezależne niż współczesna Bulanda, PRL był w sojuszu obronnym i we współpracy a nie był murzynowem do dojenia przez władcę i właściciela zza oceanu.
Bardzo ciekawe wideo. Ładna muzika i śliczne miasto 🙌👏🇵🇱
Nie znam Wrocławia, ale miałam wtedy 6 lat 🙂 chciałabym aby ten czas się wtedy zatrzymał bo to były piękne czasy mimo niedostatku.👏
Tiaaa... bo to Twoi rodzice musieli kombinować, jak przeżyć . 😉
Dziekuje bardzo za piekny film. Dla mine to cos pieknego. Ja mieszkam w nowy roku . Kiedys tam bede chodzic po zych ulicach jak przyjade.ciekawa jester czy lody na swieczewskiego sa. Bully pyszne titan taking nine ma.ja sie wychowalam na Gajowickiej. Place duzo za rodzina I ojczyzna. Dziekuje ogromnie
@@mirolubas5303 Na ul. Kwaśnej w pawiloniku - były lepsze... :))
Na Świerczewskiego / Piłsudskiego to już chyba w II poł lat 80' nie było, ale na Komandorskiej ciągle są i nawet się ten lokal powiększył.
Pierwszy raz zasmakowałem prażonej kukurydzy (popcornu) właśnie we wrocławskim zoo, miej więcej w tamtym roku.
Wiele budynków zniknęło już z krajobrazu (Cuprum, Hotel Panorama). Na filmie widać jak na dłoni gmach Poczty od strony fosy. Teraz ten piękny budynek, zasłonięty jest przez OVO, które wydaje się być wybudowane nie w tym miejscu co trzeba.
Jestem wrocławską,mieszkałam na Sępolnie,bardzo wzruszyłam się ,w tych latach miałam 15lat zaczynałam zawodówke na pl.Frańciszkańskim,kocham moje miasto ❤
Moi dziadkowie mieszkali na Sępolnie, na Waryńskiego.
1976 najlepszy rocznik.
Wyjechlam do ameryki wtym roku.bardzo teskine za wroclawiem moze na drugi rok pojade.w rynku duzo sie zmenilo.ja pracowalam w rybnej na gorze
...to był mój Wrocław . Każde spotkanie na ulicy 124 , 127 , 128 , 132 czy 131 to było coś ! Każda bryka na włoskich blachach przyprawiała o zawrót łba . 124 special T parkował na Jagiellończyka , pierwszy wrocławski mirafiori - przy Skwierzyńskiej , no i parę innych sto dwudziestek i sto trzydziestek które odwiedzałem notorycznie ,żeby się z nimi kochać przy ich krawężnikach . Majątek za Wrocław AD 1976 itp. !!!
Teraz do mnie dotarło jak dużo reklam rozwieszono po całym Wrocławiu.
Cały kraj taki mamy.
I dobrze, miło obserwować światła neonów, doświadczać kapitalizmu na własne oczy.
Powinni te wszystkie reklamy zakazac w każdym mieście. Warszawa tez oblepiona tym gównem wszędzie
@@ku8adop Nic nie powinni zakazywać.
Reklama w kapitalizmie to jak portrety wodzów i pomniki w socjalizmie ;) Proszę sobie poczytać o początkach konsumpcjonizmu i pierwszych PR-owcach
Ach , bylam wtedy na trzecim roku architektury , było pięknie , co nie znaczy , ze teraz nie , bo dalej tu mieszkam
Nasza piękna Polska :)
Pamiętam ten okres. Miałam wtedy 17 lat i chodziłam do liceum. Ludzie bez telefonów chodzili i jakoś potrafili przeżyć. Rozmawiali ze sobą, było naprawdę spokojnie. Nigdzie żadnych reklam, żadnego niczego.
Tak, pamiętam te godziny przestane w kolejkach po mięso z kośćmi albo po butelkę octu. Co z tego, że zdarzało się tak, że wychodziłam z niczym. To się nie liczy. To ludzkie ciepło i spokój podczas, gdy jeden z drugim biją się o ten ocet jest jednym z najwspanialszych wspomnień mojego dzieciństwa. A gdy przyszłam do domu z pustymi rękami, musiałam wysłuchiwać płaczu mojego rodzeństwa, cudowny dźwięk.
Moja siostra miała wtedy 11 lat i była strasznie nieśmiała, jak i jakby przygnębiona. Moi rodzice wymyślili niesamowity sposób na pozbycie się tych żałosnych głupot z głowy. Lali ją kablem od prodiża za każdym razem, gdy nie chciała wyjść do znajomych. Co z tego, że bała się ludzi. Przez tę metodę z płaczem radości wybiegała do swoich koleżanek.
Natomiast mój brat nie był dobry z matematyki. Najlepszym sposobem na pomoc było uderzanie dłoni linijką przez nauczyciela, a także bicie go tym samym kablem od prodiża przez moich rodziców. Nie wiem, dlaczego, ale mój brat wyjechał z rodzinnego domu do NRD, gdy zaczął pracować. On chyba jakiś роjевапу jest. Przyniósł trójkę z plusem mimo tego, że uczył się na sprawdzian cały tydzień. I on się jeszcze dziwił, że nie dostawał jedzenia?
Na święta co roku jedliśmy karpie. Ten wspaniały aromat błota, mułu i gówna pamiętam do dziś i zawsze kojarzę go z tymi czasami. Mój najwspanialszy prezent to była lalka, której ręka odpadła już drugiego dnia po tym, gdy ją dostałam. Ale co z tego. Kochałam tę lalkę jak nie wiem. Natomiast moja koleżanka, której ojciec był w ormo dostała domek dla lalek Barbie. Nawet jej nie zazdrościłam. Wiedziałam, że moja lalka jest fajniejsza. A moje rodzeństwo dostało lubovit i kablem od prodiża po duрiе.
A to, to już w ogóle. Kiedy ogłoszono w Polsce stan wojenny byłam wniebowzięta. Z przyjemnością patrzyłam przez okno na ludzi pałowanych przez zomo, bo biegli do swoich mieszkań minutę po ciszy nocnej. No co? Nie wiedzieli, że tak nie można? Mają za swoje. Ale to był jedyny raz, gdy tak zrobiłam, bo przez to patrzenie, moi cudowni rodzice dali mi butelkę Lugoli do wypicia. Niesamowity smak, pamiętam do dziś.
Na wakacje na wieś jechaliśmy fiatem 125p гоzрiегdаlаjąсум się co 10 minut. Ciepło rodzinne towarzyszyło mi jeszcze bardziej, kiedy mój tata кuгшошаł co 30 sekund przy próbach naprawiania tego samochodu. Potem nas wszystkich jeszcze zomo spałowało. Do dziś mam blizny, ale no kogo to obchodzi? Zomo robiło to, co powinno, czyli парiегdаlапiе nygusów takich, jak my od rana do wieczora.
PRL wspominam niesamowicie bajecznie. Żadnych telefonów, ludzie byli normalni. Chciałabym się cofnąć do tych czasów, kiedy wszędzie była bieda i samo снujsтшо. Nie mogłam narzekać. Nikt nie mógł, bo został nazywany wrogiem ojczyzny. Kablowanie było w modzie, każdy to robi, bo było to trendy. Teraz, gdy poziom życia przypomina najbiedniejsze rejony Portugalii, to szkoda gadać. Aż rzygać się chce. Kiedyś Polska była potęgą. Wszystko było polskie. A teraz? Jakieś samochody nie rozwalające się od trochę zbyt gwałtownie wrzuconego sprzęgła lub nie gubiące oleju? Ogólny dostęp do elektroniki? Przecież to jest uzależniające! A te e-papierosy to już w ogóle! To jest trucizna! Nie to co nasze analogowe papieroski. Na jakimś tam zachodzie ludzie mieli swobodę wyrażania swojego zdania. No weźcie. Komu to było potrzebne? Teraz to jest tak снujошо, że aż szkoda gadać. Jedyne, co jest w porządku, to 500+ i elektorat PiS. To im się udało chociaż.
Kiedyś to było.
@Adam Leszek Nowakowski Proszę, powiedz, że nie wziąłeś na poważnie tego, co napisałam.
To miało na celu rozdrażnić tych wszystkich, którzy gadają, jak to kiedyś było wspaniale, ale o wadach ówczesnego ustroju jakoś nie mówią.
@Adam Leszek Nowakowski Też pozdrawiam.
Mistrz!
@@evanovak7761 Bo wtedy była taka bieda, że zjawisko takie, jak materializm nie występowało xd
1/4 osób miała wtedy takie pranie mózgu, że myślała, że PRL to najlepsze miejsce do życia xd
Swoją drogą, na kogo oddałaś głos podczas ostatnich wyborów, jeśli mogę spytać?
Bez powodu tego 500+ nie ma.
@@evanovak7761 Heh, w końcu mówisz normalnie i do rzeczy. Naprawdę, miło się to czytało.
Bardzo dziękuję za ten piękny film. Wtedy ludzie nie mieli aż tyle stresu. Może nie było tak kolorowo, ale było więcej swobody. I muzyka wspaniała, po prostu cukiereczek!
Joanna Sroka bzdury
Z tą swobodą to akurat racja, teraz cokolwiek chcesz zrobić to musisz przez miesiąc przepisy studiować, jeśli nie chcesz, żeby cię zamknęli, tragedia...
Więcej swobody? Chyba dla tych co mieli koneksje partyjne...
@@quattroquinti8453 Tak w pewnym sensie było mniej płotów, zakazów,ograniczeń, kontroli, inwigilacji, itp.
No oczywiście jeśli chodzi o np wyjazdy zagraniczne było mniej swobody.
@@jjsjsjs111 W jakim sensie było tego wszystkiego mniej? Rozumiem idealizacja młodości, ale trzymajmy się faktów. Komunizm/socjalizm z natury opiera się na zakazach, ograniczeniach, kontroli i inwigilacji. Płotów może rzeczywiście było mniej, ale to dobrze, bo dzięki temu np. osiedlowi żule nie oddają już moczu na klatce schodowej moich rodziców.
Wspaniały czas miałam 22 lata szkoda ze nie wraca
Ja też miałam 22lata
Pozdrawiam wszystkie Dinozaury z PRL-u...!! 🥰
4:08 ciekawe kto pamieta jeszcze ten budynek. Dziś od 20 lat stoi tu Galeria Dominikańska.
Hotel Panorama?!
@Barbara Seidel Zgadza sie 👍
Brakuje kogoś kto by opowiadał. "Kiedyś synku życie było prostsze... I kobiety były normalne, nie było wyścigu i ogłupiania przez media. Każdy się cieszył z tego co Bozia dala. Ludzie żyli w większej wspólnocie i dawali radę . " A serio to szok jak życie kiedyś wyglądało i to że Ci mlodzi ludzie na filmie już są dziadkami co najmniej .... Muzyka magiczna xD i korków nie ma
Bo były normalne.
I nie trzeba było pieszych debili przepuszczać na pasach, ludzie grzecznie czekali aż pojazd przejedzie.
Proth7 było tak jak dziś tylko inaczej
@@ghuul no na pewno też dlatego że było mniej pojazdów.
Dobrze pamiętam Wrocław z tamtych lat i kulturę mieszkańców nigdzie indziej nie spotykana .
Kazde miasto mialo swoja specyfike, ale fakt, Wrocław był cudowny, a ta cudownośc rozciagnęła sie jeszcze na lata 90. W calej Polsce szalały wtedy bandy dresiarzy, a Wrocław byl od tego wolny. Pamietam, swoja wizyte w nim w1997 r. - ludzie spotykani na rynku, na ulicach mieli taką inteligencje w oczach :) i subtelność w obyciu. No i było o wiele wiecej osób ciemnowlosych niz gdzie indziej. Moze to wplyw mieszkajacej tam sporej kolonii Greków?
@@alh6255 To byli kresowiacy
@@czarliczan4642 Kresowiacy oczywiscie tez (choc bardziej istotni byli w Gliwicach), ale na ludnosc Wrocławia skladali sie takze ludzie pochodzacy skadinad, w tym ponad 20 tys. Grekow.
Lwowska szkoła.
@@alh6255 Mysle ze to kresowiacy ze Lwowa i calej Galicji. W Galicji wciaz wiekszosc ma ciemniejsze wlosy.
uderzajacy spokoj , pewnosc i gwarancja bezpieczenstwa dla ludzi chodzacych po ulicach , powoduje tesknote ze lzami w oczach ! Pomimo swoich wad , to nam zagwarantowal tamtejszy ustroj , ! Ale imperialistom chodzilo i chodzi do dzis o cos innego :!!!!!!!!
Byłam świeżo upieczoną inżynierką, wcześniej absolwentką 2 liceum na Parkowej, a teraz też jest fajnie...
moje miasto ...pergola kocham je chociaz jestem daleko
Ja zawsze chodze do Szczytnickiego. Mimo ze tez mieszkam daleko, to zawsze nie moge sie nasycic tym pieknem historii i wspomnieniami. Prcowalem kolo Hali w IASE za mlodu.
Teraz za ciebie są tam Ukraińcy....chore rządy
@@danielkowalski8555 W IASE miałam praktykę ze szkoły, a Park Szczytnicki to moje pierwsze wagary w życiu - poszła wówczas prawie cała nasza klasa. No tak wspominam to był rok 1968 - dawno. Nie wiem kto się jeszcze uchował przy życiu. Serdecznie Pana Pozdrawiam .
Wszystkich się znało wszystkie kwiaciarki z solnego było pięknie
Pięknie się kiedyś żyło spokojniej skromniej... łzy same do oczu się cisną.... Ludzie byli bardziej życzliwi uczynni pomocni... A teraz jedna wielka znieczulica...
A Ty w ogóle żyłaś wtedy, czy masz zdjęcie sprzed 30 lat? :P
@@Adiounys Wyobraź sobie że żyłam , i dalej żyję.
Nie moja wina że, mam dobre geny po rodzicach, na swoje lata nigdy nie wyglądałam.
Pozdrawiam. 🤗👍😊
Mój Wrocław❤🇵🇱❤
Zgadza sie piekny wroclaw
I mój!
Temperatura naszych dzisiejszych wspomnień jest pochodną tego, jak teraz podsumowujemy nasze życie. Poproszę Nagrodę Nobla za oryginalność. ;-)
Piękny dokument 👍 Kocham Wrocław ❤
Marcin tak, to Ja W tamtych latach Wrocław dał się kochać, teraz raczej nie
Po 52 latach widzę duże zmiany . I jak zawsze Wrocław bardzo mi się podoba. Do podst. chodziłam przez gruzy , bo było bliżej. To były Pilczyce ,teraz są ładniejsze , ale Oporów też niczego sobie - chociaż jest za duży ruch samochodowy i zbyt ciężko się oddycha .Teraz już nie mieszkam w rodzinnym mieście , ale bywam tu często - duża rodzina. Serdeczne pozdrowienia dla wrocławian oraz koleżanek i kolegów z 1968 r./szkoła przy ul. M.Techników / H.J.
Tak tak to piękne miasto
Jaka cudna muzyka....
To muzyka z filmu " Nie lubie poniedzialku " , najlepsza komedia wszechczasow , tyle , ze o Warszawie...🙂
@@plattonxyz...6974 i właśnie taka warszawska muzyka NIE PASUJE do filmu o Wrocławiu TOTALNIE NIE PASUJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pamietam jak na pergoli jako mala dziewczyna jezdzilam na łyzwach , takie przykrecane do butow .....
Najbardziej rzuciło mi się w oczy jak kobiety były ubrane w piękne sukienki 🥰
@@evanovak7761 Bo w żadnym mniejszym mieście ani w okolicach nie można było kupić jakiegokolwiek ubranka 😢
@@schokokaina Bzdury! W 1976 r - sklepy pełne byly ciuchów. I to bardzo dobrej jakości, nie taka chińszczyzna jak teraz. Moda Polską, Kameleon, PDT, Feniks i wiele innych... A dla bardzo wymagających Komisy i Pewexy - pełne ciuchów z Zachodu. Bardzo dobrej jakości. Do dziś mam jeansy firmy Lee i Wrangler kupione w Pewexsie - mimo, że długo w nich chodziłam - ciągle sa ok - ( oczywiście trzymam z sentymentu - bo od dawna się nie mieszczę) - to samo z butami. Buty były tylko skórzane - żadnych plastików. Buty z Syreny - piękne, wygodne i nie do zdarcia. W Kameleonie kupowało się sukienki i płaszcze - piękne - odszyte z taką starannością, której teraz nigdzie nie widzę. Wszystko polskich firm - które zostały zniszczone. Teraz kupuję buty za 300zl i one farbują stopę ( w PRL-u - od razu do reklamacji) albo plaszcz za 800zl z którego wyłażą nitki a po pierwszym czyszczeniu - wyglada, jak zmechacona szmata. Kiedyś w jakimś odcinku,, Kiepskich " - Pan Boczek powiedzial- cyt. :,, kiedyś nic nie było - a właściwie wszystko było. A teraz wszystko jest - a g...no jest..." I to jest prawda. Oczywiscie - w latach 80tych, kiedy,, zrobiono " nam kryzys - nasze firmy zniszczono, sprzedano, rozdano za,, złotówkę " - wtedy - faktycznie- sklepy były puste. Ale Polki i tak świetnie sobie radziły i wyglądały dobrze! I tak ro właśnie było!
@@grazynamarciniak3164 Potwierdzam każde Pani słowo ! Do dziś mam piękne szpilki z Syreny koloru czerwonego wina, których dziś nawet za tysiąc złotych nie kupię 😡. Markowe niby buty farbują mi stopy nawet gdy nie ma deszczu. To po prostu skandal. Za płaszczem muszę się sporo nachodzić i to tylko po resztkach polskich sklepów, jakie zostały jeszcze w Katowicach i Bielsku. Nie mogę dostać ładnej halki pod sukienkę, nie chodzę w spodniach- tego mnie właśnie tamte lata nauczyły- sukienki i pantofelki ponad wszystko! Dziękuję za Pani wpis , może młodzi przestaną przeinaczać tamte czasy, że nic nie było. No jasne- żywiliśmy się wg nich tylko octem i musztardą 😜🤣🤣🤣. Pozdrawiam b.cieplo!
@@danutamolikiewicz2886 Dziękuję Pani Danusiu!! Jak miło - że są jeszcze ludzie, którzy pamiętają tamte czasy - i nie dają sobie wmawiać bzdur. Niestety - młodych ciężko przekonać, nie chcą dać sobie niczego przetłumaczyć. Odporni na rozsądną argumentację. Trudno... jak sobie pościelą - tak się wyśpią... Będą mieli pretensje - tylko do siebie. Wszystkiego dobrego dla Pani 🍀🌸🌷Serdecznie pozdrawiam i miłego weekendu!! 🥰
@@grazynamarciniak3164 Jesteśmy po prostu szczesciarami, żyłysmy w cudownych czasach i mamy co wspominać, dziękuję za ciepłą, sympatyczną odpowiedź 😀
coś pięknego.jakbym sie cofnął w czasie.Aźdreszcze przeszły...
..a ludzie chodzą sobie bez obłędnego pośpiechu..
I nie gapią się w te j.... smartfony.
@Norbert Janz skąd wiesz że pisał to idąc?
@Norbert Janz idiotą!
@@szymonijarosz Jak idioto się mieli gapić w smartfony, skoro wtedy ich nie było? Jakby były, to by się gapili, uwierz mi. I nie ma w tym nic złego. Boże, jak ja nienawidzę takiego pierdolenia. I nie, kiedyś nie było lepiej.
@@mario123m widać gościu ,że jesteś zrobiony przez internet .
Tego lata przyszłam na świat 🤗☺️ 12.07
He he, ja już miałem 3 lata wtedy i pamiętam nawet Dni Wrocławia w Rynku, dokładnie w 76-tym, kiedy artystka narysowała mój portret, który mam do dziś w ramkach na ścianie. Oj, miło się wspomina te lata 70-te.
Bogumiła Walczak mój syn tez się urodził czyli twój rowiesnik
Ja dopiero w zimie 27.12
Ja też
.
Ehh to moje miasto takie zielone i piękne
Miałem wtedy 7 lat przeprowadziliśmy się w tym czasie ze Stabłowic na Różankę :)
Zaledwie 31 lat po wojnie i miasto całkowicie podniesione z morza ruin
Nie tak całkowicie. Masa dziur w zabudowie, a zaledwie kilkaset metrów od pl. 1Maja - na Młodych Techników, dzieciaki bawiły się w ruinach. Stoi tam teraz przychodnia.
Niemcy nie bombardowali tak bardzo południa Polski bo liczyli że te ziemie wrócą do nich
@@ukaszlewandowski5041 🤣
@@ukaszlewandowski5041 Twierdza Breslau - zniszczona doszczętnie... Czyli - właśnie nasz dzisiejszy Wrocław. Proszę poczytać i pooglądać w necie - jest mnóstwo zdjęć. Pozdrawiam.
Jest rok 2024 i nadal Wrocław , w wielu miejscach , jest ruina .
I bez komorek dalo sie zyc!
Wyjdź
@MJD No, uogólniaj dalej
Ok boomers
Breslau mojej młodości. Zielony, niespieszny, uśmiechnięty. Życie wtedy nie było gonitwą i walką tylko czasem spotkań z przyjaciółmi.
Wroclaw.MOJE.Miasto.Milosci.I.Mlodosci.1.Milosc.NA.Brochowie.EWELINKA.Z.UL.22LIPCA.PA.KAZIK.Z.LEGNICY.
I was there in 1973.
Moje Miasto.
❤😂
Smukłe kobiety w sukienkach a dzisiaj szerokie kobiety w czarnych leginsach.
To jest to Wrocław miałem wtedy 17 lat tam spędzałem mnóstwo czasu. A w zoo pracował mój wujek i mieszkali na terenie ogrodu, tak,wstęp wolny ha ha było fajnie. Nie zapomnę tego.
Wonderful
Mialem wtedy 13 lat. Ale nie widzialem wtedy jak np. ponury byl rynek, z zaniedbanymi kamienicami, jak paskudne ulice itd. Sentyment sentymentem ale zdecydowanie wole wspolczesny Wroclaw.
Teraz jest znacznie bardziej kolorowy.
Przecież teraz ulicę są obrzydliwe ? Jeśli czegoś nienawidze we Wrocku najbardziej to wszystko co się wiąże z ulicami i w ogóle ruchem ulicznym. Masakra.
Może mój PESEL jest trochę archaiczny, ale kiedyś jeżdżąc tramwajami, wielką radość sprawiały mi spotkania Starszych Współpasażerów, mówiących z charakterystycznym zaśpiewem, niesamowicie życzliwych...
Ci Państwo mieli w sobie tak dużo ciepła i bezinteresownej życzliwości, że w kontakcie z Nimi też stawaliśmy się lepszymi i życzliwszymi ludźmi... Mieszkałam we Wrocławiu w końcowych latach 70, ale tamte spotkania pamiętam do dzisiaj i przyznam się, że bardzo często zagadywałam Starszych Państwa, by móc z Nimi obcować, często też służąc pomocą. Kontakt nawiązywali bardzo chętnie, co sprawiało mi ogromną radość...
I love this city.
szkoda ze nie ma dalszej części wjazdu do Brochowa jeszcze 200 m i zobaczyłbym budynek w którym się urodziłem za 3 miesiące
Tylu szczuplych ludzi na raz...hmm, teraz mlodzi tak nie wygladaja...
Bo nie było co jeść
@@schokokaina Nie było co jeść ?
Co za bzdura
Ten w jasnej koszuli z czarną teczką z ja czterdzieści pięć lat temu, jeszcze jako student Instytutu Bibliotekoznawstawstwa i Informacji Naukowej UWr.