House of the Dragon - odcinek 8 | Fantastyczny Viserys, czyli teatr jednego aktora (Ród Smoka)
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 5 ส.ค. 2024
- Ten odcinek był teatrem jednego aktora. Paddy Considine potwierdził swój kunszt, w fenomenalny sposób portretując Króla Viserysa.
📽 SUBSKRYBUJ: / 300kultura
👤 Polub nas na Facebooku: / 300kultura
____________________________________________
Ósmy odcinek był kolejnym, w którym akcja toczyła się na ograniczonej przestrzeni i nie pędziliśmy na złamanie karku. Nie przeszkodziło to w niczym, by był to najlepszy epizod tego sezonu.
"Lord Przypływów", bo taki tytuł miał ten odcinek, w niesamowity sposób grał na emocjach i stopniował napięcie. Końcowy efekt nie byłby jednak możliwy bez świetnej gry aktorskiej, przede wszystkim właśnie Paddy'ego Considine'a.
Doczekaliśmy się w końcu momentu przełomowego i teraz akcja będzie już tylko i wyłącznie przyspieszać. Oto bowiem zaczyna się prawdziwy Taniec Smoków.
Spis
0:00 - 2:30 - Hołd dla znakomitego aktora
2:31 - 5:05 - Rodzinka ponownie w komplecie
5:06 - 7:28 - One Man Show
7:29 - 11:10 - Utopia i śmierć
11:11 - 13:32 - Sztuka opowiadania historii
House of the Dragon - odcinek 8 | Fantastyczny Viserys, czyli teatr jednego aktora (Ród Smoka)
#houseofthedragon #ródsmoka #episode8
____________________________________________
💥 NASZE POZOSTAŁE KANAŁY 💥
🎬 Strona: www.300kultura.com
👤 Facebook: 300kultura
🐦 Twitter: 300Kultura
📷 Instagram: 300kultura
____________________________________________
💥 GDZIE MOŻNA ZNALEŹĆ NAS PRYWATNIE 💥
Grzegorz
🔵 / grzesgarbacik
🔴 / grzesgarbacik
Krzychu
🔵 / krzysztofgarba3
🔴 krzysztof.garbacik
Dawid
🔵 / dcieplinski
🔴 dawid_cieplinski - บันเทิง
![[LIVE] : ONE ลุมพินี 73 | คู่เอก "วรพล vs พันฤทธิ์"](http://i.ytimg.com/vi/rrOljlqse3A/mqdefault.jpg)
Kto nie płakał, ten za Galadrielą
🤦♀️
😂
Amen Bracie
Fani tolkienowskiej Galadrieli płaczą nad tym jak ta zacna postać został zgnojona przez Bezosa w Amazonowym serialu.
Płakał ?
Ja ryczałem 😭😭😭
A zwłaszcza gdy to Daemon pomógł mu dotrzeć do tronu
Za rolę Viserysa aktor powinien dostac nagrodę, a za odcinek 8 już pomnik. Fantastycznie zagrane. Dawno nie było widać takiego cierpienia postaci na ekranie.
Nigdy nie było widać.
W mojej 25 letniej "karierze" oglądania seriali nie spodziewałem się, że przy obecnym stanie tychże seriali, przyjdzie mi doświadczyć takiej emocjonalnej bomby atomowej. Dziękuje House of the Dragon, dziękuje Paddy, dziękuję za Viserysa!
Viserys normalnie oscarowa kreacja. Paddy Considine absolutnie był fenomenalny w całym serialu a to co zrobił w ostatnim odcinku to poezja
Dokładnie! Scena wejścia Viserysa sprawiła, ze popłynęły łzy. Potem kiedy król patrzy na córkę w milczeniu, jakby krzycząc całym sobą „jestem dla ciebie”.
Daemon podnoszący koronę, prowadzący brata na tron no i wkładający koronę na głowę - wszystkie te sceny pokazały, ze ta trójka tak naprawdę jest rodziną. Tylko oni się tak naprawdę dla siebie liczą.
Ta scena podobno była improwizowana. Bo korona spadła przypadkiem ale aktorzy nie wyszli z roli i powstało coś genialnego :)
Naprawdę nie wiem kiedy ktoś wykreował w kilka odcinków taką rolę i jeszcze wszytko zakończył takim przytupem. CZAPKI Z GŁÓW! Serial stracił prawdziwą perłę
o to właśnie chodzi ,przez ta "stratę" stał sie perłą
Deamon jak patrzy na Aemonda, kiedy on wychodzi i ten jego uśmiech, jakby mówił ,, MOJA KREW'' lub ,, KURCZĘ JAKBYM SIEBIE WIDZIAŁ Z PRZED 20 LAT'' ::D
Dokładnie. Tak się właśnie buduje bohatera. Niczego nie musiał mówić a przekazał nam wszystko samą grą aktorską.
,,a potem nadeszła burza i smoki tańczyły "
Na kazdy odc kupuję paczkę popcornu. Więc smacznie sobie zajadałem do sceny w sali tronowej, no i do końca odcinka ani razu nie zjadłem ani sztuki, nie poprawiłęm się i momentami zapominałem przełknąć ślinę. 11/10 ten odcinek.
Scena wejścia Króla do sali - no ciary były po plecach. Niezwykle symboliczne ukazanie tego jakim ciężarem jest władza i odpowiedzialność za królestwo. Wspaniale ukazali miłość pomiędzy przecież nie raz zwaśnionymi braćmi. Ta scena kiedy Daemon kończy bójkę na kolacji też kończy się genialnym akcentem w postaci uśmiechu na jego twarzy. No takich detali, symbolicznych smaczków jest nawet więcej. Ten odcinek to arcydzieło
Scena gdy Viserys idzie sam przez salę tronową pokazuje symbolicznie i bardzo dobitnie jeszcze inny aspekt bycia władcą - ogromną samotność.
Scena, w której król wkracza do sali tronowej i powoli kroczy do tronu, no coś niesamowitego, jak mu ta korona spadła to aż dech zatrzymałam, a potem pojawił się Daemon i pomógł mu w tej drodze i to założenie korony na głowę brata, no wzruszająca scena, porażająca, aktorsko wykonana genialnie.
Podobno ta scena nie była w scenariuszu, korona spadła sama a oni nie przerwali zdjęć i tak powstała jedna z najbardziej wyrazistych scen więzi między braćmi ♥️
Takie coś pamięta się przez lata... Łza się w oku kręci. Idealnie zagrana rola. Ta chwila w której Viserys przemawiał do rodziny przy stole prawie płacząc. Aż ciarki przechodzą. Tak silna postać w momencie wzruszenia czy smutku, tak dobrze zagrana robi ogromne wrażenie. Uczucie jakby się siedziało pośród nich przy tym stole. Mam nadzieję że w przyszłości będzie więcej takich mocnych kreacji jak Viserys.
Viaeserys moim zdaniem genialnie zagrana postać, szkoda mi że tak umarł ale był zajebisty. A jak Daemon go wnosił na tron to się wzruszyłem. To była dla mnie scena na nagrodę Emmy
Szkoda albo i nie - jakby nie byl postregany to za jego panowania byl wzgledny spokoj w kroletswie, a on sam dozyl sedziwego wieku i zmarl we wlasnym lozku
Ale jakim kosztem? Wolałbym abdykować dać Raenyrze tron i umrzeć w spokoju ale szacun dla aktora
@@123illuvatar Muszę Cię uświadomić, że Viserys w chwili śmierci miał zaledwie 52 lata. To choroba go tak wyniszczyła, że wyglądał na wiele starszego.
Zgadzam się z poprzednikami, Paddy Considine za rolę Viserysa musi dostać Emmy. Od początku robił mega robotę, ale to, co się stało w odcinku 8... Pełna immersja jego bólu, cierpienia, udręczenia. Wejście do sali tronowej, gra mimiką twarzy... Poza tym, jakże to doskonale napisana postać. Absolutny tragizm. On przecież zawsze chciał tylko dobrze, zawsze starał się trzymać królestwo w kupie, rodzinę w zgodzie. A im bardziej się starał, tym gorsze efekty to przynosiło. I ten odcinek, końcówka, kiedy wydawało się, że zdołał zażegnać konflikt (oczywiście czytający książki wiedzieli, że to niemożliwe), kiedy wydawało się, że Alicent i Rhaenyra zrobiły kilka kroków ku złagodzeniu waśni, to właśnie Viserys przypieczętował wojnę, która rozedrze Westeros i niemal zniszczy ród Targaryenów.
Z innych wątków, to czekam na starcie Aemonda i Daemona. Liczę, że będzie to bardziej rozbudowane, niż w książkach, bo między tymi dwoma aż iskrzy od napięcia. Tyle tylko, że Aemond jest jak dziki kot (nawet trochę rusza się w ten sposób podczas sparingu z Cristonem), młody, silny, wciąż próbujący udowodnić swoją wartość. Daemon jest jak lew w sile wieku, który czeka czeka na wyzwanie, ale z ekscytacją i pewnością siebie, a nie strachem.
Pierwszy sezon Gry o Tron zainteresował mnie, ale nie mogę powiedzieć, że zostałem bez reszty porwany. Ród Smoka pochłonął moją uwagę absolutnie.
A ja bym nie powiedział, że Aemondowi rura mięknie na widok Daemona. Mam wręcz wrażenie że jeden i drugi są sobą zafascynowani, a Daemon widzi w Aemondzie młodszą wersję siebie samego.
Zgadza się.
Każdy widzi co chce, jak dla mnie to po minie Daemona widać, że on czeka aż Aemond zrobi o jeden ruch/gest za dużo i chłopak też to wyczuwa i dlatego właśnie odpuszcza.
właśnie czytam "Ogień i krew" i wiem jak obaj skończą
Płakałem przez pół odcinka. Ten odcinek jako całość i rola Viserysa to absolutne wzory do naśladowania w świecie kinematorgrafii. Tak głębokie emocje, wsparte na całej skomplikowanej historii, to na prawdę jest rzadkość. Ekipa HBO dała z siebie wszystko i pokazała, że da się stworzyć coś na prawdę cudownego, coś czym ludzie będą oczarowani. Gdyby wszystkie wytwórnie stawiały na takie podejście, ileż wspaniałych filmów / seriali moglibyśmy doświadczyć. Oczywiście zagrać muszą tu dwie rzeczy - dobre podejście i niesamowicie utalentowani ludzie.
Viaeserys i Daemon jedne z najlepszych postaci jak na razie i najlepiej zagranych, serial świetnie się rozwija i oby tak dalej
Wspaniały zwłaszcza występ króla Viserysa i jego brata Daemona
Oj, były emocje, przemowa Viserysa podczas kolacji zrobiła na mnie większe wrażenie niż akcja na sali tronowej. Niesamowita postać, niesamowita kreacja Considine'a.
Jeżeli rola Viserysa poruszyła mnie emocjonalnego inwalidę niemal do łez, to jest coś na rzeczy.
Dawno nie czułem takich emocji podczas oglądania czegokolwiek, absolutna poezja i poprzeczka zawieszona bardzo wysoko dla kolejnych odcinków.
Cały serial przynajmniej o połowę tańszy a milion razy lepszy... Co bardzo jasno pokazuje ile znaczy miłość, szacunek, przywiązanie i znajomość tekstu źródłowego oraz chęć zrobienia świetnego serialu (w dodatku prequela, co jest bardzo trudne) do zwykłego dosypywania kasy do produkcji, która delikatnie mówiąc, ma to wszystko powyższe w najgłębszym poważaniu 😉
Ps: A teraz, wszyscy razem, wyobraźmy sobie, jak mógłby wyglądać serial "Wiedźmin" wyprodukowany przez HBO 😊 Pozdrowienia dla 300Kultura 😘
Nie pamiętam kiedy ostatnio serial czy film spowodowały we mnie takie emocje, jak to wejście Viserysa do sali tronowej. Dosłownie ciężko to opisać. Jestem już starym chłopem, a miałem łzy w oczach i ciarki. Król już praktycznie na łożu śmierci, nie wiadomo do końca, czy ma kontakt z rzeczywistością. Wcześniejsza jego rozmowa z Rhenyrą spowodowała, że kiedy brnął w kierunku tronu siedziałem jak oniemiały i myślałem sobie "musisz, musisz to dla niej zrobić, dasz radę". Król miał swój moment wielkości, o którym marzył. I niestety jego tragizm dopełnił się w samej końcówce a także w tym, że najmłodsze pokolenie siłą rzeczy żyje w swoim osobnym świecie, w którym o żadnych sentymentach i pojednaniach prawdopodobnie nie ma mowy.
Wejście króla niesamowita scena, aktorsko czy muzycznie. Dla mnie jednak taką sceną która sprawiła że poleciały łzy to była scena kiedy Viserys podczas uczty po wszystkich toastach można nawet powiedzieć że "pogodzeniu" rodziny odpoczywa i wygląda jak by czuł że udało mu się. Ze tuż przed śmiercią pogodził rodzine. Zupełnie nieświadomy tego co się wydarzy. W mojej opini podczas sceny gdy mamy z blirzenie na twarz VIserysa wraz ze świetną muzyką i migającymi przed nim tańczoncy syn Reyniry i córka Alicent to czysta poezja. Śmietanka dla oka ale jednocześnie niezwykły wyciskacz łez. Jeszcze te ostanie słowa VIserysa "ukochana" podsumowują niezwykle tragiczną lecz kochającą wszystkich postać króla. Odcinek 10/10 czysta poezja
Uwielbiam Aemonda, według mnie jest mega kozakiem, najpierw ma jaja żeby dosiąść obcego smoka i go zdobywa, potem w bójce sam na kilku traci oko, a i tak zachowuje przy tym zimną krew, a w ostatnim odcinku bardzo inteligentnie odpowiada na drwiny, no a to że odszedł jak Daemon zareagował to nie ma co się dziwić bo nie było już nic więcej do dodania, z drugiej strony w walce na miecze ze stryjem wcale nie musiałby przegrać
Po pierwszym odcinku myślałem, że to Deamon będzie głównym czarnym charakterem. Tymczasem postać wyewoluowała w mojego absolutnego ulubieńca. Przekot. Trzymam za niego kciuki.
8 odcinek - niesamowity!!! Dawno nie pamiętam aby takie emocje wywołał jakiś serial. Paddy Considine od samego początku był gwiazdą HoD, ale w tym odcinku postać króla Viserysa jaką wykreował, pomimo kruchości jego ciała, była silna duchem jak nigdy. Wzbudzjąc niesamowitą sympatię i współczucie (wobec dobroduszności króla i sępów jakie wbrew temu zbierają się wokół...) - to był mało efektowny i widowiskowy odcinek, ale jednocześnie najmocniejszy przekazem.
Oglądając sceny gdy Viserys wszedł do sali tronowej, gdy przemawiał w czasie ostatniej kolacji rodzinnej - wzbudza to masę emocji i zapadnie w pamięci na długo.
Widziałem niedawno komentarz poświęcony desperackim i żałosnym atakom amazonu wobec fanów Tolkiena, gdzie w jednym z wywiadów szołranerzy pierścionków władzy wylewają swoje pomyje na fanów i chełpią się jak bardzo chcieliby by ich serial był "oglądany w kółko jak Władca Pierścieni Petera Jacksona"... - No niestety moi drodzy szołranerzy i ekipo pierścionków żałości z amazonu ale to House of the Dragon będzie oglądany co jakiś czas przez fanów, którzy będą chcieli do niego powrócić, bo to ile emocji w widzu potrafi wykrzesać kilka scen samego 8 odcinka - to cały wasz serial nie potrafi nawet się do tego poziomu zbliżyć mimo wszystkich miliardów wpompowanych w niego...
No cóż, pozostaje powinszować twórcom HoD dobrego rzemiosła jakie prezentują na ekranie.
Ten odcinek w wykonaniu Considine'go to majstersztyk. Chylę czoła! :D
Mrok tego serialu był zaskoczeniem od początku, dużo poważniejszy od gry o tron. Myślało się - o zrobią kolorową historie z czasów przed tańcem smoków, a tu i muzyka, i postacie i tematy... A ten odcinek po prostu był genialny i trzeba sobie te kilka razy go obejrzeć jeszcze :) Oby w drugim sezonie i wojnie nie poszli na efekciarstwo i wieczne bitwy, bo nie to jest silną stroną tego świata adaptowanego przez HBO.
Czapki z głów. Fantastyczny odcinek... łezka się zakręciła w oku jak król wszedł do wielkiej sali.
Ta scena umierania była totalnie przerażająca. Totalnie. To ostatnie tchnienie. Ta atmosfera. Zwłaszcza dla mnie, kogoś kto obawia się śmierci.
Jestem dwa dni po obejrzeniu, a nadal myślę o tym odcinku. Majstersztyk!
Obłędny odcinek. Do tej pory jestem emocjonalnie rozklekotany, na wspomnienie scen z królem aż łzy cisną się do oczu...genialne przedstawienie historii, genialny klimat..
A ta pajacerka z Pierścieni Władzy z dwoma stażystami na czele dalej brnie w argumentacje, że to ich wysryw musi się podobać bo jest niby idealny.
Dobrze, że ludzie widzą co jest dobre a co złe przynajmniej pod tym względem
Tak, udało mi się stworzyć doskonały klimat i opowieść, która brzmi prawdziwie. Sceny z 8. odcinka nasuwały mi porównania z "Królestwem niebieskim" R. Scotta, gdzie trędowatego króla Baldwina IV grał Edward Norton. W tym porównaniu serial nie ustępuje filmowi, a wręcz Viserys wydaje mi się bardziej ludzki i rzeczywisty, niż Baldwin.
RoP może pomóc tylko zwolnienie tych dwóch nadętych pógłówków (i innych osób odpowiedzialnych za spłodzenie takiej abominacji). Na ich miejsce, Bezos może zatrudnić kogokolwiek, na pewno będzie to zmiana na lepsze ;)
MVP pierwszego sezonu Viserys. Odcinek pozamiatał i myślę że można zacząć podsumowania. Kończy się wstęp do Tańca i teraz będzie totalna miana tempa akcji i dobicie jeszcze większą dawką emocji.
Fenomenalny był w tym odcinku, ogólnie w całym serialu ale w tym odc to już mistrzostwo😍
Odcinek, który wywarł na mnie największe wrażenie jak do tej pory.
Czytając książkę miałem dość chłodny stosunek do Viserysa, patrząc na niego przez pryzmat jego słabości. Serial, przy ogromnym współudziale Considine'a, pokazał jednak jak dobrym był człowiekiem i jak całe życie musiał mierzyć się z nieodpowiedzialnymi wybrykami swojej rodziny. Podjął się dzieła niemożliwego, a mimo tego całe życie próbował.
Sam GRRM mówi, że w serialu udało im się "poprawić" postać Viserysa, tj. uczynić ją ciekawszą, bardziej złożoną, itd.
Dawno się tak nie upłakałam.Niesamowite emocje
@@xxxxxxxxxxxx7349 sorry ale nie lubię teatru
@@xxxxxxxxxxxx7349 zamiast bezmyślnie chodzić do teatru mając sie za kogoś lepszego zajmij się sobą
Rings of Power nie nadaje się nawet do czyszczenia butów House of the Dragon.
To się tak dobrze ogląda WOOOW
W sumie Viserys to najtragiczniejsza postać - chłop tak się starał, aby było miło a wyszło "jak zawsze" :) Swoją drogą wg mnie niepotrzebnie ciągnął bycie królem do końca - trzeba było abdykować przekazując tron Rhenyrze gdy już miała męża Lenora i dzieci ( bękarty ale wtedy to już by miało mniejsze znaczenie) a sam z Alicent ewakuowałby się na smoczą skałę i w spokoju na dojazd pomagał Rhenyrze co jakiś czas :)
Jak skończyłam oglądać, to zbierałam jeszcze przez chwilę szczękę z podłogi 😜
Było to tak genialne, emocjonalnie na wysokim C.
Patrząc jeszcze, że ten odcinek był jak teatr telewizji, a tak wyrazisty i przepiękny. Na prawdę łzy wzruszenia, ciarki łamane przez gęsią skórkę. BRAWO!!!!
Wcale mnie nie dziwią klepsydry z pożegnaniem Króla Viserysa I
Nie jestem wyjątkiem, dla mnie też to było ogromne przeżycie. Ale tych toastów, które (pozornie) podjęły retorykę pogodzenia się wszystkich ze wszystkimi, nie kupiłam ani przez moment. Nie dlatego, że wiemy o ich nieskuteczności. Wydaje mi się, że scena została zbudowana na kontraście: z jednej strony Viserys - zdejmujący maskę, odsłaniający obraz bezgranicznego cierpienia, wynikającego nie tylko z choroby, ale i z dźwigania ciężaru władzy, z drugiej - bezmiar zakłamania. Widać, że każdy toast jest sprzeczny z wewnętrznymi przekonaniami, planami i intencjami osoby, która go wygłasza. I - jak mi się zdaje - Viserys też nie daje się nabrać na te gadki. Na jego twarzy ani na moment nie widać cienia ulgi czy radości, opuszcza biesiadę pełen bólu i rezygnacji. I jeszcze ta pomyłka na chwilę przed śmiercią, która ostatecznie przekreśliła jego wszystkie wysiłki - końcowy akord tragizmu Viserysa.
Viserys zgarnął prawie wszystko w tym odcinku. Prawie, bo część puli przypadła - moim zdaniem - Daemonowi. To, z jakim taktem i szacunkiem pomógł bratu dotrzeć do tronu oraz to, jak nie znoszącym sprzeciwu spojrzeniem poskromił Aemonda, wzbogaciło tę postać o nowy wymiar.
No Daemon jest książkowym przykładem badassa który większość walk jest w stanie wygrać zanim dobędzie miecza. A scena prowadzenia Viserysa …. Masakra, raz że Daemon nie cofnął się jak Viserys pomylił go z rycerzem a dwa, że Viserys gdy zobaczył, że to Daemon dał się odprowadzić bratu no masakra masakra masakra 😎
No Daemon jest książkowym przykładem badassa który większość walk jest w stanie wygrać zanim dobędzie miecza. A scena prowadzenia Viserysa …. Masakra, raz że Daemon nie cofnął się jak Viserys pomylił go z rycerzem a dwa, że Viserys gdy zobaczył, że to Daemon dał się odprowadzić bratu no masakra masakra masakra 😎
Mnie to rozbrajają komentarze, że HotD to flaki z olejem nuda itp ….. kuźwa tu się tyle dzieje, że masakra a że to dzianie to nie epickie bitwy to nic z tego bo bitwy dopiero przed nami bo dopiero król umiera i zaczyna się … gra o tron :) Ten sezon pokazuje nam relacje kto z kim i dlaczego będzie zabijał a nie bezsensowna naparzanka gdzie nikt nic nie wie ale są fajne efekty :) Dla mnie jest bomba i z niecieprpliwością czekam na kolejne odcinki :)
Zgadzam się z ostatnimi słowami- odcinek rozwala emocjonalnie! Oglądałam wczoraj a do dzisiaj mam ciary na rękach! Rzadko zdarza mi się oglądając serial wracać do jakiejś sceny a wejście Viserysa mogłabym oglądać w zapętleniu
No nie, znowu będę płakać..... Królu!
to był wyjątkowo emocjonalny odcinek, oglądałam go z poczuciem, że jest nadzieja na pojednanie, jednocześnie czekając na nieuniknione..
Nie jestem jakąś bardzo emocjonalną osobą, kiedy oglądam seriale. Lecz jak Viserys wszedł do sali to już wtedy miałam lekko wilgotne oczy. A moment kiedy Daemon podnosi koronę rozwalił mnie totalnie, wręcz płakałam jak dziecko. Mieliśmy okazję śledzić ich braterską relacje, która była dość skomplikowana i pełna zgrzytów. Lecz mimo wszystko, Daemon z wielkim oddaniem traktuje brata. Mam wrażenie, że Daemon widząc to wszystko poczuł ogromny szacunek do brata. Czekam na 9 odcinek!
Epicka kreacja, znakomite omówienie.
Świetny odcinek.
ciary , emocje oby tak dalej.
Viserys zrobił cały serial, nieznany aktor ale wielki talent, 8 epizod to mistrzowski popis jednego aktora...
Gra aktorska Considine'a wciąga nosem, wszystkie wydmuszki, które mamy w pierścieniach władzy. Tak zagrać od kilku odcinków swoje cierpienie, nieubłagany koniec i śmierć, poziom master level. Czuć było jego ból z ekranu. Sala tronowa majstersztyk, podniesienie korony przez Daemona co się okazało spontanem na próbie i nie bylo w scenariuszu, fajnie zamknęło klamrą relacje dwóch braci, a wiadomo jak ona wyglądała pełna emocji. Kolacja i przemowa Viserysa, jego zniszczone ciało, widać ze HBO potrafi ucharekteryzować aktorów. A tak btw za wejście w filmiku utworem Oceans 🙏👍😭 też potrafisz budować emocje 👌
Szacun za Hillsong na początku
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia z kolejnymi produkcjami i rozwojem kanału
Ten odcinek przebił wszystko
zajebioza:)
Wzruszył mnie ten odcinek
Aemond jednooki gigachad. Pięknie wyjaśnił toastem swych kuzynów.
Widać przepaść między grą aktorską w HotD a RoP. W głowie się nie mieści jak są w ogóle możliwe takie różnice. I mówimy tu również o młodszych postaciach z Rodu Smoka. Wszystko gra, scenografia, statyści, rekwizyty, niesamowity dźwięk. Odgłosy bólu Viserysa, rodząca wcześniej Rhaenyra, czy choćby echo komnat; no brak słów. Chciałoby się zobaczyć wszystkich aktorów na końcu tego serialu ponieważ są tak dobrzy, choć wiadomo że to niemożliwe. HBO zgarnie wiele nagród, w tym i wiele indywidualnych statuetek za grę aktorską. Mnie odcinek przygniótł... Już chciałbym obejrzeć, to drugi raz. Pozdrawiam!
W pełni się zgadzam, "Ród Smoka" jest zrobiony po prostu dobrze. Porównanie z RoP wypada miażdżąco dla tego ostatniego, właściwie w każdym aspekcie. Napiszę tylko o 1 rzeczy: ciągłości postaci. Mimo przeskoków czasowych, w HotD nie budzi ona wątpliwości. Natomiast w RoP charakter postaci potrafi zmienić się z odcinka na odcinek; serial "zapomina" wcześniej podane fakty i dla jakiejś głupiej dramy wywraca postaci do góry nogami. Po czym w kolejnym odcinku udaje, że tamto się nie wydarzyło. Jest to wręcz obraźliwe dla mnie, jako widza, że traktuje się mnie jak idiotę.
Serial serialem ale ja szanuję za koszulkę #Gunners
perfect.
💪 Wiwat Król Viserys !
A! I scenka, albo zdanie do wzniesienia toastu złotym arborskim: Alicent, dając dziewczynie woreczek złota mówi "for your trouble".
Tyrion Lannister w komnacie Pycella lubi to:)
Mnie interesują relacje dzieci Alicent z Viserysem bo w zasadzie nie widzieliśmy ich interakcji poza tą akcją z utratą oka i treningiem
Nie wiem czemu wszyscy mówią że Ajmond wymiękł. A Deamon był jakiś gotów do akcji. Ja to widzę tak ,że Ajmond w opanowany sposób, w ramach protokołu obraził i sprowokował do burackiego i ośmieszającego zachowania swych kuzynów. A Deamon stanął w obronie pasierbów i zaśmiał się z nich w duchu, bo sam ich uważa za bękarty i to jeszcze słabeuszy bo nieznokautowac czystym ciosem na szczękę niebroniacego się człowieka to hańba dla wojownika, rycerza A nawet lumpa z pod monopolowego. A ajmond odpuścił nie ze strachu tylko dlatego że niechcial walki na miecze przy matce, zresztą będzie na to lepszy moment. T
o koleś który kazał odpuścić matce swoje oko, bo ma smoka czytaj jest opanowany i wyrachowany, a nie strachliwy.
Aż trudno uwierzyć, że moment z podniesieniem korony był improwizowany, bo stanowi idealne zwieńczenie tej spektakularnej sceny oraz relacji Daemona i Viserysa.
I to aż śmieszne, jak blado wypadają wszystkie efekty i "cool momenty" z "Pierścieni Władzy" przy czterominutowej scenie umierającego starca idącego przez salę tronową.
Dopiero po twojej recenzji za czołem zauważać te małe aczkolwiek ważne detale i aż muszę obejrzeć ponownie, bo za pierwszym razem mnie to wgl nie porwało
Na prawdę gdybym miał pisać rozprawkę to bym użył do niemal większości motywów postaci Viserysa, jego postac jest wykreowana i odegrana genialnie i po części jest to postać tragiczna która chciała uszczęśliwić każdego i chciał dobra rodziny ale niestety przez chorobę umiera w cierpieniu i jak dalej się potoczy to będzie też przykre patrząc na jego życie i motywacje oraz czego oczekiwał.
Brak skali by ocenić ten odcinek... perfekcja. Nic więcej nie napisze, nie trzeba...
rings of pała nawet się nie umywa do tego co odwala house of the dragon, ten odcinek byl genialny
Tego jednego odcinka nie jestem w stanie obejrzec ponownie...
w końcu można dumnie nosić koszulkę Arsenalu 3:2 ❤️ ciekawe czy w następnym odcinku będzie bum z wojna o koronę
(*) dla Viserysa. smutno było patrzeć na jego stan pmiętajac tego w pełni sił z pierwszych odcinków
Ciekawe o kim Viserys myślał tuż przed śmiercią wraz z Pieśnią Lodu i Ognia, czy chodziło mu o jego syna Aegona czy o Aegona Targaryena potomka czyli naszego Jona Snow
@@djstrapon6880 o Aegonie zdobywcy
@@djstrapon6880 Każdy z Targaryenów mylnie odnosił przepowiednię do siebie albo swojego dziecka. Żaden nie spodziewał się że obiecanym wybrańcem ratującym Westeros ma być daleki prapraprawnuk kilkaset lat później.
Aemond jest zachwycony wujkiem Daemonem i vice versa, coś czuję, że się dogadają.
Pozdro dla czytających książki ;)
9:20 Aemond wygląda jak elf scoia'tel z Wiedźmina 2
Zajebisty komentarz..Aemond vs. Daemon gdzie siostra skonczy ja wiem.....Paddy, mistrz charakteryzacja.wow
Czy tylko mi się wydaje że aktor grający Aemonda, jest zbyt stary? Porównajcie go sobie z jego bratem lub z jego siostrzeńcami (Strongami) xD
Strongowie, są parę lat młodsi przecież. Co do jego brata, to jest on kreowany na lalusia, pięknisia, co go odmładza trochę, natomiast Aemond jest bardzo poważnym zabijaką ;) co nie powinno mieć wpływu na odbiór wieku, ale dla niektórych może mieć. Aktorzy jak dla mnie są bardzo dobrze dobrani, samym wyglądem mają coś "do powiedzenia" :)
Moment gdy Viserys wchodzi do sali tronowej i widok wszystkich który nagle obsrali zbroje było piękne
viserys jest tak genialny
Aemond będzie wymiatał to będzie niezły kozak i sądzę że Daemon albo będzie go lubił albo go zabije albo sam od niego zginie, aktor grający księcia bez oka zarąbiście to zagrał btw, Aemond i Daemon te imiona nie są anagramami morze jakaś teoria że to jego syn? :DDD
Uwielbiam tę nową, ogólną modę yutuba, na wstawianie na thumbnail spojlujących kadrów.
Ludzie, naprawdę nie wszyscy bingują, albo oglądają pięć minut po premierze.
Pięć minut? Przecież jesteśmy grubo ponad dobę po wypuszczeniu odcinka.
@@300Kultura aha, nadal.
Szkoda że nie dadzą dwóch ostatnich odc na raz bo to się zapowiada kosmicznie.
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć ile ma być sezonów ?
Rola życia Viserysa!
Oscar dla Paddyego jak nic
Pamiętacie "Królestwo Niebieskie" i Nortona jako trędowatego króla? VISERYS jest jeszcze bardziej wiarygodny i prawdziwy. Wielkie brawa!!!
Obecnie jestem ciekawy typa z 1 okiem tak czuję że będzie z jeną z ciekawszych postaci jeżeli dostanie czas ekranowy.
Dawno nie było tak dobrze zaprezentowanej w serialu ars moriendi.
A na co on właściwie choruje?
@@mik2613 To wygląda na jakąś formę niezaraźliwego trądu lub martwicy tkanek. W świecie GOTa odpowiednikiem byłaby "szara łuszczyca", ale to chyba jednak nie to.
No i niestety nie mamy nominacji do Emmy dla Considine'a. Niemniej ósmy odcinek warto oglądać co jakiś czas. Śmierć Viserysa miała być kulminacją sezonu, ale nie spodziewałem się, że będzie kulminacją od tej strony, że tak bardzo będziemy zaangażowani w tę postać i tak nam będzie szkoda króla, mimo jego wielu wad.
Warto też dodać, że spadnięcie korony i zachowanie Daemona nie były planowane, to był przypadek. Jednak spodobało się to twórcom tak, że zostawili to w odcinku.
Jest to powiedziane w materiale 😉
@@300Kultura Ehh, tak jest jak się bierze za komentarz dzień po obejrzeniu, a z pamięcią jest jak jest. Wycofuję swoje trzy grosze 😅
Cofalem ta scene 3x bo tak mi sie spodobala... Jesli tak będą tworzyć Rod Smoka to mozliwe ze wybacze im 8 sezon GoT xD
No i na takim rottentomatoes rings of PAŁA!!! ma podobną ocenę od „krytyków”. Jest to strasznie niesprawiedliwe, co z tymi ludźmi? Mam nadzieję, że gdy oba seriale domkną swoje pierwsze sezony to oceny się mocno rozjadą. Konsumenci już ocenili czyli wolny rynek jednak działa. Czyżby „krytyków” to nie obowiazywało?
👍 za Arsenal ♥️
Viserys szedł na sale tronową jak terminator , zresztą też tak wyglądał.. Wydaje mi się, że Aemond to będzie większy odklejeniec niż Deamon
Viserys i Daemon świetne postacie owszem, ale mamy też nową postać Aemonda, który zrobił tutaj dobrą robotę i moim zdaniem w kolejnych odcinkach będzie najbardziej wyrazisty w obozie zielonych. Można powiedzieć, że w tym odcinku już rzucił wyzwanie czarnym samym tylko spojrzeniem nie musiał nic mówić.
Rzucił wyzwanie spojrzeniem, mając tylko jedno oko. Ciekawe co by zrobił z kompletem 😂
Strasznie mi szkoda Viserysa. To była postać której nie dało się nie lubić. R.I.P.
Ja bardzo szanuję aktora za genialną rolę, ale z drugiej strony sam Viserys według mnie nie był tak strasznie pozytywną postacią, według mnie mnie był średnim królem, który nie potrafił zapobiec wojnie, aktora bardzo lubię, ale graną postać niezbyt
@@wojciech9992 Wydaje mi się, że jednak Viserys był dobrym królem. Robił wszystko co było w jego mocy aby utrzymac jedność rodziny, dynastii. To nie jego wina, że ogromna ambicja i zazdrość zaczynają coraz bardziej zaślepiać jego najbliższych.
@@piotr9421 według mnie był zbyt naiwny i nie miał silnej ręki która jest potrzebna czasami na te stanowisko, prawdą jest że chociażby z gry o tron znamy znacznie gorszych królów, ale jednak nie do końca się spełnił jako król, taki typ króla, który chciał dobrze, ale mu nie wyszło
Zgadzam się w 100%. Viserys skradł show ❤
Armaty 😘😘
Arsenal brawo ...kibicuje jako fan FCB z Katalonii :P
Kreacja Viserysa...
(W
I
N
D
A
W
D
Ó
Ł
... kreacja Galadrieli xD
Teraz ostatnie 2 odc 8 zawiesił wysoko poprzeczkę i czas zacząć Taniec Smoków