Good morning Agnieszko :) Jako emigrant - senior ( Canada, USA i teraz UK ) zycie uczynilo mnie juz chyba niemal ekspertem w temacie nauki i poslugiwania sie j.angielskim. I dla przyjezdzajacych do Wielkiej Brytanii mam 2 wiadomosci: Dobra i zla. Zaczne od zlej: Wielka Brytania wcale nie jest najlepszym miejscem do nauki j.angielskiego! Nie mowie tu o szczegolnych przypadkach kiedy ktos (np. student anglistyki) przyjezdza specjalnie w tym celu i ma na to srodki finansowe (np. stypendium). Mowie o typowej sciezce emigranta, ktory nawet z podstawowym angielskim, trafia do pracy do fabryki gdzies na polnocy Anglii albo w Szkocji. Lokalny akcent + slownictwo (przewaznie niewyksztalconych) wspolpracownikow sprawi, ze nauka j.angielskiego bedzie trudna i uciazliwa ( To tak jakby w Polsce nauke j. polskigo zaczac np. od gornikow na Slasku, sam przez to przeszedlem chociaz przed przyjazdem do UK zdalem CAE). Teraz dobra wiadomosc: Jezeli ktos chce nauczyc sie pieknego j.angielskiego, np. mowic z szekspirowskim akcentem to Anglia jest the place! Chociaz tu musze wrzucic poprawke ze im czlowiek starszy tym trudniej bedzie osiagnac taki poziom (przyklad A. Schwarzenegger ktory pomimo wieloletniego zycia w Ameryce z zona native speaker nigdy jednak juz nie mogl pozbyc sie swojego niemieckiego akcentu) Ale czy o to chodzi ? ps. Moja ulubiona metoda nauki j.angielskiego bylo ogladanie popularnych amerykanskich sitcom-ow, polaczenie przyjemnego z pozytecznym :)
Jakie miejsce jest w takim razie według Ciebie najlepsze do nauki angielskiego? :) Wydaje mi się, że typowa ścieżka emigranta mogła zmienić się trochę po Brexicie :)
@@AgnieszkaSoroko Hej Bazujac na moim (z punktu widzenia emigranta) doswiadczeniu najlepszym miejscem do nauki j. angielskiego jest Nowa Anglia w USA + Toronto (Canada) -> jest to bardzo czysty i rytmiczny angielski (bez akcentu) latwy do zrozumienia i nauki. Jezeli chcesz uslyszec jak on brzmi to zachecam do obejrzenia Kate & Allie na YT. Natomiast co do brytyjskiego angielskiego -> W jego przypadku zasada jest prosta: Im bardziej na polnoc od Londynu tym gorzej. Dlaczego mowie ze Wielka Brytania nie jest najlepszym miejscem do nauki (podstawowego) j.angielskiego? Bo to tak jakby cudzoziemiec chcial nauczyc sie j.polskiego i w tym celu zamieszkal i zaczal zyc na Slasku posrod lokalnej ludnosci. W ogole szczerze mowiac to uwazam ze Brytyjczycy (poprzez dodanie acentu + pisownie) sami sobie utrudniaja zycie: Im trudno byc zrozumianym i sam jezyk jest trudniejszy do opanowania (przyklad Cheryl Ann Tweedy - Brytyjska piosenkarka z Newcastle - przez swoj angielski musiala zrezygnowac z udzialu w programie TV w USA poniewaz Amerykanie mieli problem zeby zrozumiec jej angielski !). W ogole przeciez kazdy wie, ze j.angielski jest popularny na swiecie przez i dzieki USA. Ok, a teraz cos dobrego o brytyjskim angielskim: Na swiecie osoby poslugujace sie nim uwazane sa za inteligentne i dobrze wyksztalcone. Ja osobiscie (gdybym mial czas i zasoby finansowe np. wygral w totka) to poswiecilbym troche czasu na studiowanie w Cambridge lub Oxford w celu pozyskania brytyjskiego slownictwa i akcentu (moim ulubionym jest ten, ktorym posluguje sie brytyjski polityk Jacob Rees-Mogg) pozdrawiam J.
@@Jacek_videos poruszyłeś ważną kwestię - bycie zrozumianym. To jest chyba rzecz, na której najbardziej mi zawsze zależało. Akcent jest moim zdaniem kwestią drugorzędną - od pewnego wieku, który już dawno temu osiągnęłam, baaardzo ciężko jest nauczyć się akcentu na tyle, żeby nie słychać było, że "coś nie gra", a nawet jeśli, to wymaga to ogromu pracy, czasu i determinacji. Czy jest to tego warte? To już każdy sam musi sobie odpowiedzieć :) Co oczywiście nie zmienia faktu, że akcent zmienia się do pewnego stopnia naturalnie, gdy przebywamy w danym otoczeniu :)
Good morning Agnieszko :) Jako emigrant - senior ( Canada, USA i teraz UK ) zycie uczynilo mnie juz chyba niemal ekspertem w temacie nauki i poslugiwania sie j.angielskim. I dla przyjezdzajacych do Wielkiej Brytanii mam 2 wiadomosci: Dobra i zla. Zaczne od zlej: Wielka Brytania wcale nie jest najlepszym miejscem do nauki j.angielskiego! Nie mowie tu o szczegolnych przypadkach kiedy ktos (np. student anglistyki) przyjezdza specjalnie w tym celu i ma na to srodki finansowe (np. stypendium). Mowie o typowej sciezce emigranta, ktory nawet z podstawowym angielskim, trafia do pracy do fabryki gdzies na polnocy Anglii albo w Szkocji. Lokalny akcent + slownictwo (przewaznie niewyksztalconych) wspolpracownikow sprawi, ze nauka j.angielskiego bedzie trudna i uciazliwa ( To tak jakby w Polsce nauke j. polskigo zaczac np. od gornikow na Slasku, sam przez to przeszedlem chociaz przed przyjazdem do UK zdalem CAE). Teraz dobra wiadomosc: Jezeli ktos chce nauczyc sie pieknego j.angielskiego, np. mowic z szekspirowskim akcentem to Anglia jest the place! Chociaz tu musze wrzucic poprawke ze im czlowiek starszy tym trudniej bedzie osiagnac taki poziom (przyklad A. Schwarzenegger ktory pomimo wieloletniego zycia w Ameryce z zona native speaker nigdy jednak juz nie mogl pozbyc sie swojego niemieckiego akcentu) Ale czy o to chodzi ? ps. Moja ulubiona metoda nauki j.angielskiego bylo ogladanie popularnych amerykanskich sitcom-ow, polaczenie przyjemnego z pozytecznym :)
Jakie miejsce jest w takim razie według Ciebie najlepsze do nauki angielskiego? :) Wydaje mi się, że typowa ścieżka emigranta mogła zmienić się trochę po Brexicie :)
@@AgnieszkaSoroko Hej Bazujac na moim (z punktu widzenia emigranta) doswiadczeniu najlepszym miejscem do nauki j. angielskiego jest Nowa Anglia w USA + Toronto (Canada) -> jest to bardzo czysty i rytmiczny angielski (bez akcentu) latwy do zrozumienia i nauki. Jezeli chcesz uslyszec jak on brzmi to zachecam do obejrzenia Kate & Allie na YT. Natomiast co do brytyjskiego angielskiego -> W jego przypadku zasada jest prosta: Im bardziej na polnoc od Londynu tym gorzej. Dlaczego mowie ze Wielka Brytania nie jest najlepszym miejscem do nauki (podstawowego) j.angielskiego? Bo to tak jakby cudzoziemiec chcial nauczyc sie j.polskiego i w tym celu zamieszkal i zaczal zyc na Slasku posrod lokalnej ludnosci. W ogole szczerze mowiac to uwazam ze Brytyjczycy (poprzez dodanie acentu + pisownie) sami sobie utrudniaja zycie: Im trudno byc zrozumianym i sam jezyk jest trudniejszy do opanowania (przyklad Cheryl Ann Tweedy - Brytyjska piosenkarka z Newcastle - przez swoj angielski musiala zrezygnowac z udzialu w programie TV w USA poniewaz Amerykanie mieli problem zeby zrozumiec jej angielski !). W ogole przeciez kazdy wie, ze j.angielski jest popularny na swiecie przez i dzieki USA. Ok, a teraz cos dobrego o brytyjskim angielskim: Na swiecie osoby poslugujace sie nim uwazane sa za inteligentne i dobrze wyksztalcone. Ja osobiscie (gdybym mial czas i zasoby finansowe np. wygral w totka) to poswiecilbym troche czasu na studiowanie w Cambridge lub Oxford w celu pozyskania brytyjskiego slownictwa i akcentu (moim ulubionym jest ten, ktorym posluguje sie brytyjski polityk Jacob Rees-Mogg) pozdrawiam J.
@@Jacek_videos poruszyłeś ważną kwestię - bycie zrozumianym. To jest chyba rzecz, na której najbardziej mi zawsze zależało. Akcent jest moim zdaniem kwestią drugorzędną - od pewnego wieku, który już dawno temu osiągnęłam, baaardzo ciężko jest nauczyć się akcentu na tyle, żeby nie słychać było, że "coś nie gra", a nawet jeśli, to wymaga to ogromu pracy, czasu i determinacji. Czy jest to tego warte? To już każdy sam musi sobie odpowiedzieć :) Co oczywiście nie zmienia faktu, że akcent zmienia się do pewnego stopnia naturalnie, gdy przebywamy w danym otoczeniu :)
@@AgnieszkaSoroko Happy Birthday :)
@@Jacek_videos thank you :)
Jakich języków się uczycie? :)