Witam.Ja po 40 latach strachu przed wodą nauczyłam się pływać. To znaczy na razie totalna amatorszczyzna, ale jednak płynę.I to jest mój sukces. Zwyciężyłam z paniką, choć gdzieś jeszcze mnie łapie za gardło ucząc się kolejnych stylów. Żabka juz jest całkiem fajna.Ponoć styl sportowy 😊 teraz "piłuję" kraula,ale mam z nim problem.Przy pobieraniu wdechu , czyli odchyleniu na bok (nie podnoszę głowy do góry ) wlewa mi się woda do nosa.I całe moje pływanie kraulem idzie źle. I nie wiem do końca gdzie popełniam błąd. Zaczyna mnie ten styl irytować a mój instruktor nie potrafi mi wytłumaczyć gdzie popełniam błąd. ...
Gratulacje - za odwagę i za sukcesy! Ja po 35 latach zaczelam sie uczyć i tez mega cieszy mnie kazda nowa umiejętność z zakresu plywania :) Co do Twojego problemu, moze to kwestia tego jak bierzesz oddech? W sensie, moze wciagasz powietrze przez nos? Mnie uczono, zeby brac ustami. W nosie moze i jest woda ale w ogóle jej nie wciągam dzięki temu, albo nawet wydmuchuje, jak wypuszczam powietrze. Sprobuj tez moze pocwiczyc cykl oddechowy w miejscu ( tzn. w wodzie, ale przy brzegu pracujac tylko ręką i głową). Tak czy inaczej - powodzenia! :)
Pływam kraulem od 30 lat, z tego 20 lat nie lubiłam tego stylu, ponieważ szybko się męczyłam. Dopiero jak przekroczyłam 40-stkę, zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak szybko się męczę i słuchać swego ciała. Oczywiście też przestudiowałam sporo ciekawych tutoriali. I najlepszą radą, jaka do mnie trafiła, była ta, by zjednoczyć się z wodą, wczuć się w jej rytm, wsłuchać w swoje ciało, ponieważ ono znajdzie najlepsze ruchy. Polecam zainspirować się techniką total immersion, która właśnie tego uczy. Zakochałam się w kraulu, zrozumiałam go i od kilku lat to mój ukochany styl. Przestałam się męczyć i nauczyłam przepływać naprawdę długie dystanse i rozkładać energię. Pływanie jest najcudowniejszą dyscypliną! Pozdrawiam wszystkich pływających :-)
dopiero zaczynam się uczyć pływać ale na pierwszej lekcji instruktor powiedział że mam doskonałą pływalność. Czy tto chodzi o to że nie mam problemów z utrzymaniem się na powierzchni wody. Mam 61 lat.
Na długie dystanse pływam wyłącznie żabka, choć wiem że styl ten nie jest szybki. Jednak kraulem jestem w stanie przepłynąć jedynie 1 długość i już mega się męczę. Jestem świadoma, że trzeba zanurzać głowę, jednak nie skupiałam się nigdy na nogach. Może to jest mój problem. Wezmę sobie Twoje rady do serca ;)
Nogi mogą być jednym z wielu powodów dla których szybko się męczysz. Tych powodów jest cała masa natomiast wszystkie mają wspólny mianownik i wynikają z braku umiejętności zachowania opływowej sylwetki w wodzie niezależnie od etapu ruchu. W efekcie musimy włożyć znacznie więcej energii w to żeby się przemieszczać... i stąd zmęczenie. Zachęcam Cię do dalszego śledzenia kanału bo będzie tu sporo wiedzy związanej z tym jak pływać efektywniej i, w efekcie, mniej się męczyć.
Witam.Ja po 40 latach strachu przed wodą nauczyłam się pływać. To znaczy na razie totalna amatorszczyzna, ale jednak płynę.I to jest mój sukces. Zwyciężyłam z paniką, choć gdzieś jeszcze mnie łapie za gardło ucząc się kolejnych stylów. Żabka juz jest całkiem fajna.Ponoć styl sportowy 😊 teraz "piłuję" kraula,ale mam z nim problem.Przy pobieraniu wdechu , czyli odchyleniu na bok (nie podnoszę głowy do góry ) wlewa mi się woda do nosa.I całe moje pływanie kraulem idzie źle. I nie wiem do końca gdzie popełniam błąd. Zaczyna mnie ten styl irytować a mój instruktor nie potrafi mi wytłumaczyć gdzie popełniam błąd. ...
Gratulacje - za odwagę i za sukcesy! Ja po 35 latach zaczelam sie uczyć i tez mega cieszy mnie kazda nowa umiejętność z zakresu plywania :)
Co do Twojego problemu, moze to kwestia tego jak bierzesz oddech? W sensie, moze wciagasz powietrze przez nos? Mnie uczono, zeby brac ustami. W nosie moze i jest woda ale w ogóle jej nie wciągam dzięki temu, albo nawet wydmuchuje, jak wypuszczam powietrze. Sprobuj tez moze pocwiczyc cykl oddechowy w miejscu ( tzn. w wodzie, ale przy brzegu pracujac tylko ręką i głową). Tak czy inaczej - powodzenia! :)
Pływam kraulem od 30 lat, z tego 20 lat nie lubiłam tego stylu, ponieważ szybko się męczyłam. Dopiero jak przekroczyłam 40-stkę, zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak szybko się męczę i słuchać swego ciała. Oczywiście też przestudiowałam sporo ciekawych tutoriali. I najlepszą radą, jaka do mnie trafiła, była ta, by zjednoczyć się z wodą, wczuć się w jej rytm, wsłuchać w swoje ciało, ponieważ ono znajdzie najlepsze ruchy. Polecam zainspirować się techniką total immersion, która właśnie tego uczy. Zakochałam się w kraulu, zrozumiałam go i od kilku lat to mój ukochany styl. Przestałam się męczyć i nauczyłam przepływać naprawdę długie dystanse i rozkładać energię. Pływanie jest najcudowniejszą dyscypliną! Pozdrawiam wszystkich pływających :-)
@@music4awhile
Wiem co robię źle dzięki Twoim lekcjom! :)
No to jesteś na dobrej drodze - świadoma niekompetencja to etap w drodze do pożądanego stanu, tj. nieświadomej kompetencji.
#kaizen
dopiero zaczynam się uczyć pływać ale na pierwszej lekcji instruktor powiedział że mam doskonałą pływalność. Czy tto chodzi o to że nie mam problemów z utrzymaniem się na powierzchni wody. Mam 61 lat.
Na długie dystanse pływam wyłącznie żabka, choć wiem że styl ten nie jest szybki. Jednak kraulem jestem w stanie przepłynąć jedynie 1 długość i już mega się męczę. Jestem świadoma, że trzeba zanurzać głowę, jednak nie skupiałam się nigdy na nogach. Może to jest mój problem. Wezmę sobie Twoje rady do serca ;)
Nogi mogą być jednym z wielu powodów dla których szybko się męczysz. Tych powodów jest cała masa natomiast wszystkie mają wspólny mianownik i wynikają z braku umiejętności zachowania opływowej sylwetki w wodzie niezależnie od etapu ruchu. W efekcie musimy włożyć znacznie więcej energii w to żeby się przemieszczać... i stąd zmęczenie. Zachęcam Cię do dalszego śledzenia kanału bo będzie tu sporo wiedzy związanej z tym jak pływać efektywniej i, w efekcie, mniej się męczyć.