Hej, dzięki za zrobienie porównania tych dwóch gier, bo rzeczywiście nie brak takich zapytań. Takie małe "sprostowanie" co do Ślimaków, bo może to komuś umknąć. Zdolność frakcji jak i broni frakcyjnej może użyć każdy ślimak z oddziału danego dowódcy. Jeśli zielony gra barbarzyńcami, to każdy zielony pionek ma tę zdolność;) Dowódcy różnią się od reszty wbudowaną "celnością", stąd są więksi i dość charakterystyczni:)
Wyczekiwane porównanie, bardzo fajnie że w końcu się pojawiło. Ślimaki prostsze mechanicznie, bardziej przewidywalne, policzalne, taktyczne, jesteśmy w stanie coś sobie zaplanować. Mogą rywalizować z innymi grami, gdzie ścierają się że sobą jednostki "Dudes on a Map". Worms bardziej złożone mechanicznie, walka jest bardziej podobna do tej z gry komputerowej, jest też mniej przewidywalna, policzalna mimo tego, że bardziej skomplikowana. Worms wydaje się bardziej zabawna, imprezowa, bardziej luźna od Ślimaków, więc wydawać by się mogło, że bardziej pod granie z dziećmi, jednak walka jest chyba trochę przekombinowana, tak samo jak różne bornie, które z jednej strony fajne, z drugiej wprowadzają zamieszanie i nowe zasady, co wyklucza granie z młodszymi dziećmi. Wychodzi na to że żadna nie jest zabawną grą dla dzieci, jak ta komputerowa. Jedna taktyczna, druga przekombinowana. Przydałby się jakiś mix obu, bo podoba mi się ten system walki, gdzie rzucam większą liczbą kości, jak strzelam bliżej.
@@GramTadam akurat aktywacja dowolnego robaka w standardowych wormsach była wykonywana za pomocą znajdźki (albo customowej zasady) więc w ślimakach temu bliżej do wormsów :D
Wormsy wizualnie klepią biedę (kolorystyką, szczegółowością tekstu), nie da się na to patrzeć, jakby gra wizualnie powstała z dwie dekady temu. Zasady nieintuicyjne. Za dużo losowości, mało szansy na wprowadzanie zmian i posiadania wpływu na zmiennie okoliczności. Szybka śmierć robaczków, gra skończy się szybciej zanim się rozkręci Ślimaki wizualnie chwytają za oko, gameplay bardziej złożony, więcej strategii, większa swoboda w strategii. Ślimaki posiadają więcej życia, dzięki czemu więcej "mięsa" w rozgrywce. Wormsy mocno niedopracowane pod każdym względem, chcieli wykorzystać IP najmniejszym kosztem, chęcią zysków. Ślimaki w większości miejsc dopracowane dobrze/bardzo dobrze (same wydawnictwo mówiło, że pracowało z około 5 lat nad tym projektem, a twórca przed tym pewnie też z kilka lat). Można obie kupić. Wormsy tylko na rzecz ip, a Ślimaki za resztę. Cena wszystko zweryfikuje co będzie się bardziej opłacać. ;). Ślimaki zaczynają się już od około 120 zł planszeo.pl/gry-planszowe/slimaki a tu strona wydawcy- sklep.galakta.pl/module/phfullsearch/phsearch?module=phfullsearch&fc=module&orderby=position&orderway=desc&p=1&search_query=%C5%9Blimaki
Hej, dzięki za zrobienie porównania tych dwóch gier, bo rzeczywiście nie brak takich zapytań. Takie małe "sprostowanie" co do Ślimaków, bo może to komuś umknąć. Zdolność frakcji jak i broni frakcyjnej może użyć każdy ślimak z oddziału danego dowódcy. Jeśli zielony gra barbarzyńcami, to każdy zielony pionek ma tę zdolność;)
Dowódcy różnią się od reszty wbudowaną "celnością", stąd są więksi i dość charakterystyczni:)
Dzięki za uściślenie :)
DZIĘKI za materiał, bo też byłem bardzo ciekaw takiego porównania 🤩Oglądam i wracam do mojej rozgrywki w HwA 😉
Polecam się na przyszłość
Wyczekiwane porównanie, bardzo fajnie że w końcu się pojawiło. Ślimaki prostsze mechanicznie, bardziej przewidywalne, policzalne, taktyczne, jesteśmy w stanie coś sobie zaplanować. Mogą rywalizować z innymi grami, gdzie ścierają się że sobą jednostki "Dudes on a Map". Worms bardziej złożone mechanicznie, walka jest bardziej podobna do tej z gry komputerowej, jest też mniej przewidywalna, policzalna mimo tego, że bardziej skomplikowana. Worms wydaje się bardziej zabawna, imprezowa, bardziej luźna od Ślimaków, więc wydawać by się mogło, że bardziej pod granie z dziećmi, jednak walka jest chyba trochę przekombinowana, tak samo jak różne bornie, które z jednej strony fajne, z drugiej wprowadzają zamieszanie i nowe zasady, co wyklucza granie z młodszymi dziećmi. Wychodzi na to że żadna nie jest zabawną grą dla dzieci, jak ta komputerowa. Jedna taktyczna, druga przekombinowana. Przydałby się jakiś mix obu, bo podoba mi się ten system walki, gdzie rzucam większą liczbą kości, jak strzelam bliżej.
Świetny materiał. ŚLIMAKI prezentują się zdecydowanie lepiej 😎
Też tak uważam :) zdecydowanie lepsze mam odczucia grając w ślimaki niż w wormsy
świetnie Paweł takiego porównania właśnie potrzebowałem przed premierą Ślimaków ; ) pozdrawiam Szymon
Dzięki serdeczne :D Staram się jak mogę ;)
Super potrzebowałem takiego porównania.
Hej, świetny pomysł na materiał. Zastanawiałem się czemu więcej osób poleca Ślimaki 👏👏👏
Dostałeś odpowiedź? :)
@@GramTadam tak. Zdecydowanie wyczerpującą :)
Dzięki
Dzięki za materiał. Bardzo pomocne porównanie.
Polecam się na przyszłość :)
Dzięki za materiał. Jestem zaskoczony jak bardzo położyli temat wormsow… wyglądają jak zrobione na kolanie
Niestety. Liczyłem, że to będzie hit a okazało się, że jednak kit :(
Czekam na Ślimaki!
Gdyby połączyli niektóre elementy Ślimaków z Wormsami to powstałaby gra idealna :P (z czego 90% rzeczy by pochodziło ze ślimaków)
Też tak uważam :) aczkolwiek z wormsow wziął bym aktywację dowolnego robaka i bronie atakujące wiele celów na raz :) i to by było na tyle :)
@@GramTadam akurat aktywacja dowolnego robaka w standardowych wormsach była wykonywana za pomocą znajdźki (albo customowej zasady) więc w ślimakach temu bliżej do wormsów :D
No nie do końca bliżej :) w ślimakach przygotowujesz kilka kart akcji dla jednego wojownika :) więc 5 akcji wykonuje ten sam ślimak :)
Wormsy wizualnie klepią biedę (kolorystyką, szczegółowością tekstu), nie da się na to patrzeć, jakby gra wizualnie powstała z dwie dekady temu. Zasady nieintuicyjne. Za dużo losowości, mało szansy na wprowadzanie zmian i posiadania wpływu na zmiennie okoliczności. Szybka śmierć robaczków, gra skończy się szybciej zanim się rozkręci
Ślimaki wizualnie chwytają za oko, gameplay bardziej złożony, więcej strategii, większa swoboda w strategii. Ślimaki posiadają więcej życia, dzięki czemu więcej "mięsa" w rozgrywce.
Wormsy mocno niedopracowane pod każdym względem, chcieli wykorzystać IP najmniejszym kosztem, chęcią zysków.
Ślimaki w większości miejsc dopracowane dobrze/bardzo dobrze (same wydawnictwo mówiło, że pracowało z około 5 lat nad tym projektem, a twórca przed tym pewnie też z kilka lat).
Można obie kupić. Wormsy tylko na rzecz ip, a Ślimaki za resztę. Cena wszystko zweryfikuje co będzie się bardziej opłacać. ;).
Ślimaki zaczynają się już od około 120 zł
planszeo.pl/gry-planszowe/slimaki
a tu strona wydawcy- sklep.galakta.pl/module/phfullsearch/phsearch?module=phfullsearch&fc=module&orderby=position&orderway=desc&p=1&search_query=%C5%9Blimaki
Cieszę się, że mam z kimś zbieżne spostrzeżenia i nie jestem osamotniony w tej krytyce odnośnie Wormsów :D
Dobra nie ma wyjscia trzeba zamawiać ślimaki.
to chyba raczej dobrze prawda? ;)
A wormsy się da w ogóle kupić w oficjalnej dystrybucji? XD
Tak można dostać w sklepach wersję retail :) angielska oczywiście
@@GramTadam w Polskich sklepach? bo średnio mi się za cło chce płacić
Ja kupiłem w Holandii :)