Nie chcę żebyś kończył tej serii,potrafisz przykuć moją uwagę, potrafisz opowiedzieć historię tak fajnie na swój sposób że codziennie czekam na twój materiał . Czy to przed robotą obejrzę czy po ciebie zwasze mi się przyjemnie słucha i ogląda. Ubustwiam gry a RPG w szczególności ale obok Dark Soulsa zawsze przechodziłem obojętnie, sam nie wiem czemu... Dzięki tobie wejdę (jak kolwiek by to nie brzmiało w dzisiejszym świecie wszystko co byś nie powiedział kojarzy się z dupą) w ten świat i zobaczę rzeczy których bym wcześniej nie dostrzegł gdyby nie twoje materiały. Dobra dzięki Stary za to co robisz i mniejsza o to kto wpadł w błoto) do następnego
Kurde, nieźle. Łoże Chaosu za drugim podejściem na lekkiej postaci. No no. Powiem szczerze że na Łoże akurat lepszy jest tank - udało mi się je ubić za pierwszym podejściem :) Teoria o Wiedźmie która powstrzymuje Ogień przed rozprzestrzenieniem ma pewne luki. Opisze swoją teorię na temat Łóżka i Płomienia Chaosu w sekcji "Lore Time". Co do Oolacile i sekretu za iluzoryczną ścianą - Robak Słońca też daje światło i pozwala wejść do tego sekretu. Ciekawostka - w nordyckiej mitologi też występuje Sif - jest kobietą, boginią. 25:03 - To były teksty Dusk zaraz po uratowaniu, przed porwaniem przez Manusa. Pogadaj z nią jeszcze raz. Lore Time: Płomień Chaosu - Wiedźma wznieciła Płomień z własnej duszy, Duszy Życia. Ogień, nieustannie czerpiąc siłę od Izalith, z czasem się rozwinął i zyskał świadomość. Będąc jednak podtrzymywanym przez duszę Wiedźmy nie mógł dopuścić do utraty mocy dzięki której płonął. Dlatego też gdy wyrwał się z pod kontroli przekształcił ją w kalekiego demona, niezdolnego do poruszania się, aby nie była w stanie uciec. Następnie zaczął przekształcać miasto Izalith w demony. Siostry Chaosu i ich brat, dzieląc zapewne cząstki Duszy Życia, zdecydowali się na próbę powstrzymania Płomienia. Jednak Chaos, sycący się duszą Wiedźmy, okazał się zbyt potężny - jedna z sióstr zginęła, a brat i dwie kolejne zaczęły mutować w demony. Quelana, Quelaag, Quelaan (Fair Lady) i ich brat zdecydowali się na ucieczkę, zabierając ze sobą ciało poległej siostry oraz cząstkę mocy Chaosu (żar Chaosu). Podczas ucieczki brat upuścił swój pierścień, co w połączeniu z przesycającą go mocą Chaosu spowodowało narodziny nowego demona Stonogi. Gdy dotarli do wyjścia na powierzchnię ich brat był już kompletnie przekształcony w Nieustające Wyładowanie - demona wydzielającego z siebie lawę - więc pozostawiły go wraz z martwą siostrą u wejścia do Izalith, aby nie dopuścił już nikogo do miasta opanowanego przez Płomień. Quelaag i Quelan były już w połowie przekształcone i nie mogły ryzykować wyjścia na powierzchnię, więc pozostały w "bramie" do Demonicznych Ruin, zakładając tam swoje pajęcze królestwo by strzec Płomienia. Quelana jako jedyna opuściła Izlaith i poinformowała o wszystkim Gwyna, który wysłał połowę swego wojska by oczyścić Izalith. Sama udała się na pielgrzymkę, nauczając ludzi kontroli nad ogniem w nadziei że pewnego dnia zapanują nad nim. Trzy pozostałe w Izalith Siostry zdecydowały się na desperacką próbę zapieczętowania Ognia Chaosu. Dwie z sióstr, używając swych Katalizatorów i dusz, stworzyły dla Chaosu fizyczną powłokę z Arcydrzew, która ograniczyła jego moc i zapieczętowała to co pozostało z Wiedźmy. Najstarsza siostra uległa jednak mocy Chaosu i chciała uwolnić go z kajdan, dlatego pozostałe poświęciły się, tworząc wokół siebie i pozostałości z matki bariery, które nie pozwoliły ich opętanej siostrze, ani demonom czy samemu Łożu na zerwanie kajdan. (To moja osobista teoria) Mroczny Władca i Era Ognia wzajemnie się wykluczają. By zostać Mrocznym Władcą trzeba doprowadzić do kompletnego zgaśnięcia płomieni. W przeciwnym razie albo staniesz się pustym, albo zwykłym śmiertelnikiem który umrze ze starości. ps. Jest też teoria mówiąca że Wiedźma miała, za przeproszeniem, w dupie Erę Ognia a chciała jedynie realizować swoje ambicje.
W sumie to trochę smutne w wątku Sigmayera jest to, że biedak stracił wiarę w siebie i swoje umiejętności tylko dlatego, że gracz załatwiał wszystkie kłopoty za niego. Takie stare, niedobre "Czasem pomoc bardziej szkodzi niż pomaga." No i jak tak można, ja się pytam? Spotykasz kobietę, która właśnie opłakuje swojego dopiero co straconego ojca, i co myślisz jako pierwsze? "Hmm, ten smutek taki nieszczery się wydaje." No jak tak można?!
1- szczerze imo najprostrzy boss w grze. bo mozesz zginąć ale postempy sie zapisują, wiec wystarczy w kazdej próbie tylko troche naprzód pójść w walce. to czy mamy wieksze czy mniejsze obrazenia też nie ma znaczenia nudny boss 2- ja tam za chiny nie widze zadnych córek po bokach 3- wątek cebulowego jest słabo zakończony. no bo porównajmy to z solaire- gdy nie skopiemy jego wątku ratujemy od śmierci ale sie dołuje. a gdy nie skopiemy wątku cebuli jest na odwrót. no i w sumie czy to nie głupie ze tak po prostu pozwalamy jego córce odejść? można go lubić lub nie ale przez całą gre to z nim mieliśmy przygody. nagle pojawia sie ona która twierdzi ze jest jego córką i finalnie go zabija . ale z nim samym o niej nie rozmawialiśmy wiec nie wiemy czy to prawda a nawet jeśli jest jego córką to nie musi mieć dobrych zamiarów. jakoś podejrzane że gdy w końcu się spotkali skończył martwy, niby ona mówi ze stał sie pustym, ale to moze być tylko dobra wymówka. tak czy siak nie podoba mi sie że ogarniecie całego wątku prowadzi do najgorszego zakonczenia dla cebulowego rycerza
Nie chcę żebyś kończył tej serii,potrafisz przykuć moją uwagę, potrafisz opowiedzieć historię tak fajnie na swój sposób że codziennie czekam na twój materiał . Czy to przed robotą obejrzę czy po ciebie zwasze mi się przyjemnie słucha i ogląda. Ubustwiam gry a RPG w szczególności ale obok Dark Soulsa zawsze przechodziłem obojętnie, sam nie wiem czemu... Dzięki tobie wejdę (jak kolwiek by to nie brzmiało w dzisiejszym świecie wszystko co byś nie powiedział kojarzy się z dupą) w ten świat i zobaczę rzeczy których bym wcześniej nie dostrzegł gdyby nie twoje materiały. Dobra dzięki Stary za to co robisz i mniejsza o to kto wpadł w błoto) do następnego
Nareszcie jest co oglądać :)
Kurde, nieźle. Łoże Chaosu za drugim podejściem na lekkiej postaci. No no.
Powiem szczerze że na Łoże akurat lepszy jest tank - udało mi się je ubić za pierwszym podejściem :)
Teoria o Wiedźmie która powstrzymuje Ogień przed rozprzestrzenieniem ma pewne luki. Opisze swoją teorię na temat Łóżka i Płomienia Chaosu w sekcji "Lore Time".
Co do Oolacile i sekretu za iluzoryczną ścianą - Robak Słońca też daje światło i pozwala wejść do tego sekretu.
Ciekawostka - w nordyckiej mitologi też występuje Sif - jest kobietą, boginią.
25:03 - To były teksty Dusk zaraz po uratowaniu, przed porwaniem przez Manusa. Pogadaj z nią jeszcze raz.
Lore Time:
Płomień Chaosu - Wiedźma wznieciła Płomień z własnej duszy, Duszy Życia. Ogień, nieustannie czerpiąc siłę od Izalith, z czasem się rozwinął i zyskał świadomość. Będąc jednak podtrzymywanym przez duszę Wiedźmy nie mógł dopuścić do utraty mocy dzięki której płonął. Dlatego też gdy wyrwał się z pod kontroli przekształcił ją w kalekiego demona, niezdolnego do poruszania się, aby nie była w stanie uciec. Następnie zaczął przekształcać miasto Izalith w demony.
Siostry Chaosu i ich brat, dzieląc zapewne cząstki Duszy Życia, zdecydowali się na próbę powstrzymania Płomienia. Jednak Chaos, sycący się duszą Wiedźmy, okazał się zbyt potężny - jedna z sióstr zginęła, a brat i dwie kolejne zaczęły mutować w demony.
Quelana, Quelaag, Quelaan (Fair Lady) i ich brat zdecydowali się na ucieczkę, zabierając ze sobą ciało poległej siostry oraz cząstkę mocy Chaosu (żar Chaosu). Podczas ucieczki brat upuścił swój pierścień, co w połączeniu z przesycającą go mocą Chaosu spowodowało narodziny nowego demona Stonogi.
Gdy dotarli do wyjścia na powierzchnię ich brat był już kompletnie przekształcony w Nieustające Wyładowanie - demona wydzielającego z siebie lawę - więc pozostawiły go wraz z martwą siostrą u wejścia do Izalith, aby nie dopuścił już nikogo do miasta opanowanego przez Płomień.
Quelaag i Quelan były już w połowie przekształcone i nie mogły ryzykować wyjścia na powierzchnię, więc pozostały w "bramie" do Demonicznych Ruin, zakładając tam swoje pajęcze królestwo by strzec Płomienia.
Quelana jako jedyna opuściła Izlaith i poinformowała o wszystkim Gwyna, który wysłał połowę swego wojska by oczyścić Izalith. Sama udała się na pielgrzymkę, nauczając ludzi kontroli nad ogniem w nadziei że pewnego dnia zapanują nad nim.
Trzy pozostałe w Izalith Siostry zdecydowały się na desperacką próbę zapieczętowania Ognia Chaosu.
Dwie z sióstr, używając swych Katalizatorów i dusz, stworzyły dla Chaosu fizyczną powłokę z Arcydrzew, która ograniczyła jego moc i zapieczętowała to co pozostało z Wiedźmy.
Najstarsza siostra uległa jednak mocy Chaosu i chciała uwolnić go z kajdan, dlatego pozostałe poświęciły się, tworząc wokół siebie i pozostałości z matki bariery, które nie pozwoliły ich opętanej siostrze, ani demonom czy samemu Łożu na zerwanie kajdan.
(To moja osobista teoria)
Mroczny Władca i Era Ognia wzajemnie się wykluczają. By zostać Mrocznym Władcą trzeba doprowadzić do kompletnego zgaśnięcia płomieni. W przeciwnym razie albo staniesz się pustym, albo zwykłym śmiertelnikiem który umrze ze starości.
ps. Jest też teoria mówiąca że Wiedźma miała, za przeproszeniem, w dupie Erę Ognia a chciała jedynie realizować swoje ambicje.
R.I.P Saygamyer [*]
W sumie to trochę smutne w wątku Sigmayera jest to, że biedak stracił wiarę w siebie i swoje umiejętności tylko dlatego, że gracz załatwiał wszystkie kłopoty za niego. Takie stare, niedobre "Czasem pomoc bardziej szkodzi niż pomaga."
No i jak tak można, ja się pytam? Spotykasz kobietę, która właśnie opłakuje swojego dopiero co straconego ojca, i co myślisz jako pierwsze? "Hmm, ten smutek taki nieszczery się wydaje." No jak tak można?!
a ja gościa po prostu zabiłem w zasadzie solaire też bo miał fajną zbroję
1- szczerze imo najprostrzy boss w grze. bo mozesz zginąć ale postempy sie zapisują, wiec wystarczy w kazdej próbie tylko troche naprzód pójść w walce. to czy mamy wieksze czy mniejsze obrazenia też nie ma znaczenia nudny boss
2- ja tam za chiny nie widze zadnych córek po bokach
3- wątek cebulowego jest słabo zakończony. no bo porównajmy to z solaire- gdy nie skopiemy jego wątku ratujemy od śmierci ale sie dołuje. a gdy nie skopiemy wątku cebuli jest na odwrót. no i w sumie czy to nie głupie ze tak po prostu pozwalamy jego córce odejść? można go lubić lub nie ale przez całą gre to z nim mieliśmy przygody. nagle pojawia sie ona która twierdzi ze jest jego córką i finalnie go zabija . ale z nim samym o niej nie rozmawialiśmy wiec nie wiemy czy to prawda a nawet jeśli jest jego córką to nie musi mieć dobrych zamiarów. jakoś podejrzane że gdy w końcu się spotkali skończył martwy, niby ona mówi ze stał sie pustym, ale to moze być tylko dobra wymówka. tak czy siak nie podoba mi sie że ogarniecie całego wątku prowadzi do najgorszego zakonczenia dla cebulowego rycerza
5:10
Licznik śmierci: 167
Angielski dla nastolatków? Podziękuję. Licznik:166
5:10 W końcu. nr.167
Y
13:00 może chodziło o to, że ta dusza jest matką wszystkich demonów?
Dobra uwaga.
[*] dla siegmeyer'a
a ja zabiłem wszystkich którzy mi jakoś nie byli potrzebni i tu nagle patrzę a oni i tak by umarli
8:12 to zabrzzmiec moglo i zabrzmialo zreszta dwuznacznie/.
Spoko
Chyba sie udało
God of Souls