Amok Zweiga brzmi jak coś bardzo mocnego, bardzo mnie zachęcił Twój opis. Też często mam podobne przemyślenia odnośnie do literatury autobiograficznej, która przedstawia duży kawałek życia bliskich osób osoby autorskiej. Ostatnio przy "Mireczku" Aleksandry Zbroi czułam moralny dyskomfort. Kojarzy mi się to z serią Knausgarda, która wywołała poruszenie wśród jego rodziny i znajomych właśnie ze względu na to, jak ich tam przedstawił. Mnie też od stylu Dvorakovej zęby bolą i nie umiem przez to przejść. We Wronach mi to nie przeszkadzało, bo wciąż miałam dziecięcą narratorkę z tyłu głowy, ale już w pozostałych dwóch bardzo mnie to raziło. Zgadzam się ze wszystkim, co powiedziałaś. Tak bardzo wiedziałam, co czujesz, kiedy te wszystkie samoloty i auta hałasowały, ja mieszkam w samym centrum Poznania i mój pokój jest od strony ruchliwej ulicy, to jest tak strasznie frustrujące i wybijające z rytmu 🙈Wspaniały pomysł z historią dziadka na koniec, poruszył mnie mocno. Cieszę się, że jednak udało Ci się nagrać ten materiał, był bardzo wartościowy ❤
TH-cam ukrył przede mną Twój komentarz, nie wiem dlaczego 🤔 No niestety, nie ma dnia bez zawirowań. Jak nie koszenie trawy to remont, jak nie remont to zwariowane lotnisko 😅 Z tym ocenianiem granicy to jest strasznie trudne, bo nasze własne się zmieniają, ale jak chce się pisać czy mówić o kimś innym, zaczyna to być jeszcze trudniejsze. I z jednej strony dobrze, że niektóre historie są opowiadane, z drugiej często czuję moralny zgrzyt wewnętrzny, czy aby na pewno autor powinien coś opowiadać 😅
Dwugodzinne podsumowanie u Skrzypka to coś co bardzo lubię! Zgadzam się z tym co mówisz o Zweigu chociaż czytałam tylko od niego Dziewczynę z poczty którą zawsze polecam (to jest dłuższa forma chociaż niedokończona)! A ja zapisuję by nadrobić te nowele bo też brzmią bardzo ciekawie! Ogólnie mnóstwo tu ciekawych tytułów, szkoda że doba nie jest z gumy XD
Ksiazki nie znam, ale done and dusted to idiom, wiec nie trzeba go tlumaczyc doslownie. mozna na przyklad przetlumaczyc jako Pozamiatane, a jeśli chcemy iść w te powtarzajace sie głoski, to np. Koniec i kropka. Ktoś, kto sie tym zajmuje profesjonalnie na pewno wymysliłby cos lepszego haha
Wydaje mi się, że nie musisz oznaczać kolejnych materiałów. Ja sama wychodzę z założenia, że oznaczam tylko ten materiał, na który się umawiam z wydawnictwem. Jak przy okazji innego odcinka chcę też wspomnieć o tamtej współpracowej książce, to sobie o niej wspominam i nic nie oznaczam.
Dla mnie poznawanie tematu chlopstwa na podstawie Chłopek jest jak poznawanie historii Auschwitz z literatury fabularyzowanej o Auschwitz typu Tatuażysta z Auschwitz. I nie chodzi o to ze autorka nie opisuje "wszystkich" chłopskich tematów tylko że opisuje temat z określonej perspektywy ideologicznej w sposób oceniający. Jestem ciekawa co powie Twoja mama
Też jestem ciekawa opinii mamy. Czyli mówisz, że Twoim zdaniem nie ma tam żadnej wartości? Perspektywa i podejście autorki są widoczne, jasne, ale mamy tam też wiele historii konkretnych osób, które były, jakie były (chyba że pojawiają się tam przekłamania, tego nie wiem). Dużo ostatnio myślę o reportażach, przy okazji wpadek wydawnictw i nierzetelności kolejnych tytułów i sama chyba najbardziej oczekuję opowiedzenia prawdziwych historii w interesujący sposób, z poszanowaniem faktów i osób, o których się pisze. Chłopki to w moim odczuciu taka książka, która dała możliwość wybranym osobom opowiedzenia swojej części prawdy. Sama nie wiem, jak sensownie podejść do takiego tematu, bo jest on ogromny i podejrzewam, że nie da się go łatwo ogarnąć, na pewno nie całościowo. Daj znać, jak to widzisz, bo rozumiem, że przeszkadza Ci podejście autorki, ale jestem ciekawa, czy masz jakąś wizję na to, jakby napisać coś podobnego, żeby można uznać taki tekst za w pełni udany 😄
@@skrzypekzpoddasza nie chcę mówić że żadnej ale w tego typu literaturze oczekiwałabym że narracja ideologiczna nie będzie tak nachalna. Kim jest autorka żeby oceniać w taki sposób kobiety żyjące w tamtych czasach takim życiem które jej autorce jest zdecydowanie i obce ? Dlaczego w książce brakuje wartościowych pozytywnych przykładów prostego wiejskiego życia wielodzietnej religijnej rodziny ? W tej książce brakuje balansu to jest największy grzech. Plus ja się nie znam ale podobno negatywnie oceniają ja historycy
@@kamilakamila8310 Masz rację, na pewno warto by było ten obraz bardziej zróżnicować i pokazać szerzej. I fakt, też nie wierzę, że szczęśliwe rodziny i spełnione kobiety nie istniały. Możliwe, że z perspektywy samych chłopek i ich rodzin taka zwyczajność nie wydaje się tak atrakcyjna do „sprzedania”, na zasadzie: miałam zwykłe życie, nie ma o czym mówić. A przecież jest o czym, zwłaszcza że dla większości z nas takie doświadczenia są dalekie.
@@skrzypekzpoddasza I wiesz co taki paradoks że na końcu autorka twierdzi że to książka ku czci chłopek, babć naszych, prostych kobiet. A dla mnie cała książka jest zaprzeczeniem tego szacunku bo autorka mówi jakie biedne zmaltretowane, bezrozumne pod jarzmem męża i kościoła. Wszystko ocenia z perspektywy swoich dzisiejszych wartości, tego co sama uważa za dobre. To wiejskie życie było na pewno trudne nieraz bardzo trudne i to nie jest tak że nie zdarzały się historie jak te opisane. To jest jednak tylko część obrazu a autorka Chłopek poszła w tanią sensację i z tego kawałka zrobiła całość
Bardzo lubię Cię słucha ❤
A ja Ciebie ❤️
Opowieści dziadka z obozu w Oświęcimiu są dla mnie również cenne choć to tylko przekaz ustny. Uwielbiam takie zapiski albo np. stare listy miłosne
Ja też. Tak myślę, że warto sobie spisywać takie opowieści, dopóki się pamięta.
Amok Zweiga brzmi jak coś bardzo mocnego, bardzo mnie zachęcił Twój opis.
Też często mam podobne przemyślenia odnośnie do literatury autobiograficznej, która przedstawia duży kawałek życia bliskich osób osoby autorskiej. Ostatnio przy "Mireczku" Aleksandry Zbroi czułam moralny dyskomfort. Kojarzy mi się to z serią Knausgarda, która wywołała poruszenie wśród jego rodziny i znajomych właśnie ze względu na to, jak ich tam przedstawił.
Mnie też od stylu Dvorakovej zęby bolą i nie umiem przez to przejść. We Wronach mi to nie przeszkadzało, bo wciąż miałam dziecięcą narratorkę z tyłu głowy, ale już w pozostałych dwóch bardzo mnie to raziło. Zgadzam się ze wszystkim, co powiedziałaś.
Tak bardzo wiedziałam, co czujesz, kiedy te wszystkie samoloty i auta hałasowały, ja mieszkam w samym centrum Poznania i mój pokój jest od strony ruchliwej ulicy, to jest tak strasznie frustrujące i wybijające z rytmu 🙈Wspaniały pomysł z historią dziadka na koniec, poruszył mnie mocno. Cieszę się, że jednak udało Ci się nagrać ten materiał, był bardzo wartościowy ❤
TH-cam ukrył przede mną Twój komentarz, nie wiem dlaczego 🤔 No niestety, nie ma dnia bez zawirowań. Jak nie koszenie trawy to remont, jak nie remont to zwariowane lotnisko 😅 Z tym ocenianiem granicy to jest strasznie trudne, bo nasze własne się zmieniają, ale jak chce się pisać czy mówić o kimś innym, zaczyna to być jeszcze trudniejsze. I z jednej strony dobrze, że niektóre historie są opowiadane, z drugiej często czuję moralny zgrzyt wewnętrzny, czy aby na pewno autor powinien coś opowiadać 😅
Jak pełnometrażowy film
Nie mam umiaru 😅
Dwugodzinne podsumowanie u Skrzypka to coś co bardzo lubię! Zgadzam się z tym co mówisz o Zweigu chociaż czytałam tylko od niego Dziewczynę z poczty którą zawsze polecam (to jest dłuższa forma chociaż niedokończona)! A ja zapisuję by nadrobić te nowele bo też brzmią bardzo ciekawie! Ogólnie mnóstwo tu ciekawych tytułów, szkoda że doba nie jest z gumy XD
No szkoda, ale może dzięki ograniczonemu czasowi możemy skupiać się na tym, co naprawdę nas interesuje 😄
O Blixen już tyle słyszałem, że musi trafić na moją listę.
Na pewno warto sprawdzić 😊
Historia Twojego dziadka - totalnie sobie wyobrazam moich braci tak kombinujacych 😅
Dorastający bracia - tej siły nie zatrzymasz 😂
Dzięki za recenzje Done&Dusted, chciałam ją sobie kupić ale dzięki Tobie już wiem ze to nie dla mnie :)
No niestety, to miła historia do czasu 😅
Ksiazki nie znam, ale done and dusted to idiom, wiec nie trzeba go tlumaczyc doslownie. mozna na przyklad przetlumaczyc jako Pozamiatane, a jeśli chcemy iść w te powtarzajace sie głoski, to np. Koniec i kropka. Ktoś, kto sie tym zajmuje profesjonalnie na pewno wymysliłby cos lepszego haha
Ooo, dzięki, nie pomyślałam, że to idiom. Ale fakt faktem, zawsze da się wymyślić jakąś polską wersję.
Carmilla z tego samego powodu u mnie zachwyt.😊
Piąteczka 😄
Z romansów lubię np. Boyfriend Material
Kojarzę okładkę, kiedyś sprawdzę, dzięki 😊
Kurcze musze w koncu poczytac Zweiga
“Niecierpliwość serca” tego pisarza bardzo bardzo polecam.
Wydaje mi się, że nie musisz oznaczać kolejnych materiałów. Ja sama wychodzę z założenia, że oznaczam tylko ten materiał, na który się umawiam z wydawnictwem. Jak przy okazji innego odcinka chcę też wspomnieć o tamtej współpracowej książce, to sobie o niej wspominam i nic nie oznaczam.
Dzięki, rzeczywiście na to wygląda, że tak wystarczy. Gorzej, kiedy nie ma się konkretnych ustaleń, bo tak też już miałam 😅
angielskie legimi to Everand, ale sprawdzilam i bromance book club tam nie ma haha chociaz rozne ksiazki sa
Dzięki :)
Dla mnie poznawanie tematu chlopstwa na podstawie Chłopek jest jak poznawanie historii Auschwitz z literatury fabularyzowanej o Auschwitz typu Tatuażysta z Auschwitz.
I nie chodzi o to ze autorka nie opisuje "wszystkich" chłopskich tematów tylko że opisuje temat z określonej perspektywy ideologicznej w sposób oceniający. Jestem ciekawa co powie Twoja mama
Też jestem ciekawa opinii mamy. Czyli mówisz, że Twoim zdaniem nie ma tam żadnej wartości? Perspektywa i podejście autorki są widoczne, jasne, ale mamy tam też wiele historii konkretnych osób, które były, jakie były (chyba że pojawiają się tam przekłamania, tego nie wiem). Dużo ostatnio myślę o reportażach, przy okazji wpadek wydawnictw i nierzetelności kolejnych tytułów i sama chyba najbardziej oczekuję opowiedzenia prawdziwych historii w interesujący sposób, z poszanowaniem faktów i osób, o których się pisze. Chłopki to w moim odczuciu taka książka, która dała możliwość wybranym osobom opowiedzenia swojej części prawdy. Sama nie wiem, jak sensownie podejść do takiego tematu, bo jest on ogromny i podejrzewam, że nie da się go łatwo ogarnąć, na pewno nie całościowo. Daj znać, jak to widzisz, bo rozumiem, że przeszkadza Ci podejście autorki, ale jestem ciekawa, czy masz jakąś wizję na to, jakby napisać coś podobnego, żeby można uznać taki tekst za w pełni udany 😄
@@skrzypekzpoddasza nie chcę mówić że żadnej ale w tego typu literaturze oczekiwałabym że narracja ideologiczna nie będzie tak nachalna. Kim jest autorka żeby oceniać w taki sposób kobiety żyjące w tamtych czasach takim życiem które jej autorce jest zdecydowanie i obce ? Dlaczego w książce brakuje wartościowych pozytywnych przykładów prostego wiejskiego życia wielodzietnej religijnej rodziny ? W tej książce brakuje balansu to jest największy grzech. Plus ja się nie znam ale podobno negatywnie oceniają ja historycy
@@kamilakamila8310 Masz rację, na pewno warto by było ten obraz bardziej zróżnicować i pokazać szerzej. I fakt, też nie wierzę, że szczęśliwe rodziny i spełnione kobiety nie istniały. Możliwe, że z perspektywy samych chłopek i ich rodzin taka zwyczajność nie wydaje się tak atrakcyjna do „sprzedania”, na zasadzie: miałam zwykłe życie, nie ma o czym mówić. A przecież jest o czym, zwłaszcza że dla większości z nas takie doświadczenia są dalekie.
@@skrzypekzpoddasza I wiesz co taki paradoks że na końcu autorka twierdzi że to książka ku czci chłopek, babć naszych, prostych kobiet. A dla mnie cała książka jest zaprzeczeniem tego szacunku bo autorka mówi jakie biedne zmaltretowane, bezrozumne pod jarzmem męża i kościoła. Wszystko ocenia z perspektywy swoich dzisiejszych wartości, tego co sama uważa za dobre. To wiejskie życie było na pewno trudne nieraz bardzo trudne i to nie jest tak że nie zdarzały się historie jak te opisane. To jest jednak tylko część obrazu a autorka Chłopek poszła w tanią sensację i z tego kawałka zrobiła całość