Bardzo Wam dziękujemy za liczne komentarze! Postaramy się zebrać tutaj odpowiedzi na najczęściej poruszane wątki: 1. To, że nie ma pisemnych świadectw historycznych jest dla nas zupełnie jasne, niemniej czy to powinno dyskwalifikować mitologię słowiańską? Nauka w wielu przypadkach opiera się na przesłankach, domysłach, a hipotezy nierzadko wypełniają luki, stąd też trudno nam pojąć, że historia rodzimych Słowian jest pomijana. Bo nawet jeśli brak tych świadectw, można pokusić się o to, by przedstawić ją w formie ciekawostki - ot, byśmy byli bardziej świadomi, skąd pochodzimy. Tymczasem zdaje się, że historia Polski zaczyna się w chwili, gdy Mieszko przyjął chrzest. Można na języku polskim czytać i przerabiać dziesiątki tekstów, dlaczego więc nie "wcisnąć" do nich kilku mitów? Rozumiem, że Grecy i Rzymianie są ważniejsi i to one są kolebką kultury, ale żeby tak całkowicie pomijać mity słowiańskie? 2. W temacie mitologii słowiańskiej jesteśmy raczkujący - nie ma co ukrywać. Wiele książek przed nami, w tym przede wszystkim naukowych opracowań. Sam czytałem "Mitologię słowiańską" Wrony i Bobrowskiego (pozycja, która nie cieszy się raczej popularnością wśród znawców), demonologię "liznąłem" zaledwie z "Bestiariuszy" Zycha i Vargasa. A zatem ogrom przede mną - ale od czegoś trzeba zacząć. Póki co, rodzi się fascynacja :) Wszelką niewiedzę bierzemy na klatę :)
To więc uwaga będzie co będzie: - Aleksander Gieystor Mitologia Słowian to jest podstawa podstaw, chyba najważniejsza publikacja z tego zakresu jaką stworzono, bez tego to nie ma o czym rozmawiać :D I tak tą książkę - w każdym razie pierwsze jej wydanie - to napisano w 1982, więc radzę szukać najnowszych możliwych wydań. W każdym razie autor zmarł w 1999, więc nie wiem czy będą jakieś nowsze - w sensie wznowienie to może być, ale czy będzie tam jakaś aktualizacja... - Aleksander Bruckner, tak to jest staroć nad starocie, ale ten pan zrobił naprawdę kawał doskonałej roboty. Aczkolwiek ciężko dziś o cokolwiek, ale warto poszukać, bo to jest moi drodzy no gość który na tym temacie zjadł zęby. Z książek to na pewno - Mitologia słowiańska i polska , to jest najważniejsza jego praca na ten temat. - Paweł Jasienica Słowiański rodowód , nie zapominajmy o naszym klasyku klasyki literatury historycznej dla niehistoryków :D Nowsze: - Biblioteka Tradycji Europejskiej, to taka seria gdzie generalnie wyszło sporo książek, niektóre są o mitologii i historii Słowian, a tutaj spokojnie można sobie te tematy połączyć w jedno, bo te rzeczy się przecież przenikają. - Anna Świrszczyńska Arkona, gród Świętowita. Z dziejów Słowiańskiej Rugii czyli Rany. - Jerzy Strzelczyk Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian (generalnie Strzelczyka warto, w dowolnym kontekście) - Andrzej Szyjewski Religia Słowian - Witold Chrzanowski Słowianie i Wikingowie ; to tak nawiązując do tego Dzikiego Gonu, serio o wikingach też sobie warto poczytać, bo nie oszukujmy się mieli oni solidny wkład w kulturę, nawet nie tyle naszą co Rosyjską (tak tak), a to było w czasach gdy jeszcze nie było konkretnych podziałów na kraje/narody (to tak naprawdę dopiero gdzieś XVI czy wręcz XVIII wiek), więc to się przenikało. - Bogowie i duchy naszych przodków (przyczynek do kaszubskiej mitologii) / W kręgu mitologii kaszubskiej. Pokłosie konferencji naukowej - Gerard Labuda Źródła, sagi i legendy do najdawniejszych dziejów Polski /to jak chcemy wejść w temat już dużo głębiej.../ - Zdenek Vana Świat dawnych Słowian - Przemysław Urbańczyk Nie-Słowianie o początkach Słowian - Archeologia o początkach Słowian To jest to co mam na półce, więc pewnie jest to dobre bo przecież ja złych rzeczy nie kupuje :D W z czystej ciekawości można też sobie zapodać: Varg Vikernes - Pogaństwo. Opowieści barda To tak w temacie czy dzisiaj istnieją poganie. Tak istnieją. Od razu mówię - do tego podchodzimy eee ostrożnie, bo książkę napisał gość który ekhm podpalał kościoły i zabił kolegę (nadal upiera się że w obronie własnej... byłby to pierwszy przypadek uciekającego w popłochu napastnika którego w obronie własnej dźgamy w plecy...). Ale tak no Varg jest poganinem, kiedyś upierał się że jest satanistą, ale jak widać ludzie zmienni są... Do tematu - nie dawno wyszedł film "Lords of Chaos", o tej dziwnej historii, film z tych gdzie to gore gore, czasem dosłownie.
W większości,, zgadzam się z Wami. ... Przez 12lat szkoły, tak naprawdę, zdołalibyśmy omówić każdą mitologię ze szczegółami (słowiańską, kresów wschodnich, północno-amerykańską, itp.), a nie wałkować przez 12 lat grecką i rzymską - do porzygu.
No niestety, niemcy i cała reszta spalili nam wszystko.. Zadbali o to aby zabrać nam Naszą historię... Kiedyś czytałam też o 'Lechitach' dość ciekawy temat 👍😊
Myślę,że uczymy się greckiej mitologii dlatego,że Grecja była jednym z najlepiej rozwiniętych ośrodków kultury antycznej, która miała wpływ na późniejsze epoki. Ubolewam jednak nad brakiem słowiańskiej mitologii w szkole
myślę, że też dlatego, że w wielu tekstach kultury znajdziesz odwołania do mitologii greckiej, tak samo do np. Biblii i to są rzeczy, które po prostu trzeba znać, żeby rozumieć sztukę
0:46 - Czytaczu to jeszcze nic. Ja po 'Kamieniu filozoficznym' obejrzałam 'Zakon Feniksa' i zastanawiało mnie czemu nie ogarniam fabuły XD Edit: 'Ale CD Projekt ma wyobraźnię' - rozwaliło mnie zupełnie ;D
Czytacze - jest grupa ludzi, która wyznaje bogów słowiańskich ;) To prawda, naszej mitologii koniecznie powinniśmy uczyć się w szkole. A Katarzynę Berenikę Miszczuk kocham całym serduszkiem nie tylko za cykl "kwiat paproci" ale ogólnie za cały jej dorobek artystyczny 💓
Problem z mitologią słowiańską jest taki... że uja my o niej wiemy :D tak - większość tego co można wyczytać choćby w modnych ostatnio młodzieżówkach, to są rzeczy które wcale nie muszą mieć wiele wspólnego z faktyczną mitologią słowiańską. Bo o mitologii słowiańskiej to historycy wiedzą... no była. 90% tego co o tym wiemy to są domysły dużo późniejsze - bo ekhm Słowianie nie prowadzili notatek, nie zostawili nam ksiąg religijnych... w zasadzie to niewiele zostawili po sobie. także nie uczymy się o tym w szkole, bo generalnie w szkole uczymy się podstaw, nie wnikamy w ten rejon historii gdzie już wchodzi nam gdybologia z archeologii. Uczymy się o mitologii greckiej i rzymskiej, sporadycznie i egipskiej bo po prostu najwięcej o tym wiemy. Zresztą musicie też zdawać sobie sprawę że współczesna recepcja "bóstw" słowiańskich jest bardzo mocno oparta na bogach grecko/rzymskich. Bo my te opisy mamy niestety nie od Słowian, którzy faktycznie wyznawali taką religię a np. od Długosza. Tutaj Marzanna jest mostly inspired by Cerera, to jest w sumie Demeter :D. Jak chcecie to mogę wam podesłać na maila jakieś moje "rozkminy" ze studiów, bo akurat miałam taki okres żem w tym siedziała, zgłębiając np. temat potworków, w sensie z czego te potworki mogły się brać. Np. wspominany przez was Dziki Gon, wywodzi się z faktu że w czasie gwałtownej burzy, czasem ludzie po prostu no umierają. Na serce, z powodu skoku ciśnienia - coś w tym stylu. Zwalmy winę na armię duchów... Udar w słońcu? Południca. Utopiło się hurtem 5 osób? Utopiec. Jakaś nagła epidemia? Wampiry. Seryjny morderca? Wilkołak (ale tu akurat rządzą Niemcy ze swoim Peterem Stubbe) Tylko też pamiętajcie że akurat tak naprawdę to nie wiemy kiedy to faktycznie zaistniało - za czasów stricte pogańskich, czy już później? No one knows... I tak są ludzie wierzący w starych bogów - nazywamy ich neopoganami :D
Ja miałam w przedszkolu palenie marzanny, a jestem rocznik 2003 haha Wydaje mi się, że na historii coś miałam z mitologii słowiańskiej. Ale to było może jedno, dwa imiona, a osobiście uwielbiam mitologię słowiańską
Dziady a nie Zaduszki czy inne święta nieżywych. Tak bardziej poważnie to mitologia gracka jest po prostu lepiej spisana. Słowiańskiej niewiele się zachowało w formie pisanej.
Hejo :D Piszę, ponieważ jestem oburzona tym, że mówicie, że nie mieliście nigdy żadnej wzmianki o mitologi słowiańskiej w szkole. Ja miałam w 4 - 6 klasie szkoły podstawowej jedną czy dwie lekcje poświęcone większym bogom słowiańskim, ale było to przedstawione tak nieatrakcyjnie, że nie umywały się one do bojów i romansów bogów np greckich :D Co prawda nie było tego dużo, ale jednak się znalazło (było też w podręczniku do historii). To było jakieś 10 lat temu. Odcinek super
Otóż. Nie olewamy, zarówno w gimnazjum jak i w liceum miałam kilka lekcji historii poświęconej Słowianom. Dwie czy trzy, na całe rozdziały poświęcone antykowi. Ale jest ku temu dobry powód - brak źródeł. Rzymianie i Grecy pozostawili po sobie mnóstwo dziedzictwa kulturowego. Zachowały się wielkie eposy i tak dalej. U nas natomiast w momencie przyjęcia chrztu przez Mieszka wszelkie święta chociażby zostały zastąpione przez kult katolickich świętych no i tylko gdzieś na wsi pozostało cokolwiek. Powstały w międzyczasie takie kwiatki jak panteon Długosza, który niezupełnie da się potwierdzić w innych źródłach (znajomy antropolog kulturowy stwierdził jasno, że część bóstw u Długosza wydaje się być zmyślona). Żeby coś z wiary Słowian było brane za pewnik, trzeba jednak troszkę więcej. A oni nie wznosili raczej świątyń, których ruiny możemy eksplorować, więc nie ma również jasnej mitologii.
dwie/trzy lekcje na cały program to mało. Poza tym można na lekcji powiedzieć, że nie ma źródeł Polskich, ale jak ktoś wcześniej wspomniał są Ruskie (nie mam pewności, ale może są: Serbskie, Słowackie, Czeskie itd.) czy też są wzmianki w dziennikach arabskich, czy nawet rzymskich podróżnych. Można powiedzieć, że chociaż nie mamy źródeł pisanych, ale są rekonstrukcje na podstawie np. pieśni ludowych, poezji romantycznej itd. Można powiedzieć, że są źródła archeologiczne, które chociaż nie dają jasnych odpowiedzi to pomagają zbudować wyobrażenie itd.
Hmmm... są ludzie, którzy wierzą w naszą mitologię. Nawet znam kilka osób,. które ją wyznają. Sama jestem zafascynowana mitologią słowiańską. ;) Pamiętam, jak grałam w plemiona i każdą wioskę nazywałam nazwą słowiańskiego demona :D i pamiętam, jak robiłam kalendarze ze słowiańskimi świętami :D Pozdrawiam, cieszę się, że Was również również zainteresował ten temat. ;)
@@gabrielazieba8716 ani jedno ani drugie. Poganstwo jest bardzo mądra religia. Każdy ma prawo wierzyć w co chce. Dla mnie rzymskokatolicyzm jest dziwactwem. Ale szanuję jesli ktos w to wierzy. Ale ten film nie jest o religii. Tylko o książce. Bardzo jestem ciekawa świata bez chrześcijaństwa.
Berenki Miszczuk w ogóle mnie nie dziwi w zestawieniu z tym co ludowe i słowiańskie. Chociaż główna bohaterka "Szeptuchy" tak strasznie mnie irytuje, że ciężko mi się czyta te tomy. (Kocham za to sekretnik szeptuchy - uniwersalny kalendarz) W Wiedźmina zaś w ogóle nie grałam, ale słowiańską mitologią zafascynowałam się na długo przed nim. Jest po prostu niezwykła i chociaż lubię mitologię grecką to zamiast czytać ją po raz 10 do szkoły wolałabym zapoznać się z rodzimą demonologią. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego pomijają ją w szkole. Co zaś do zamienia świąt pogańskich na chrześcijańskie z pogańskimi elementami to całkiem mądry zabieg moim zdaniem. To identycznie jak było ze stawianiem pierwszych kościołów na świętych miejscach Słowian, miejscach kultu. Wiadomo było, że ludzie dalej będą przychodzić na zimie święte (zresztą religie zaczęły się naturalnie mieszać, skoro aby zmora nie dręczyła należało spać z obrazkiem świętego), więc skoro i tal będą przychodzić oddawać cześć, to niech przynajmniej do kościoła i oddają cześć Bogu, a nie bogom. W ogóle.... czemu w szkole czytamy "dziady" i nigdy omawiając nikt nawet nie pokusi się na na szersze wyjaśnienie tematu? Zawsze gdzieś wspominano tylko, że był taki zwyczaj. Ktoś się boi, że nagle słusznie by się okazało, że z całym jedzeniem dla zmarłych i dekorowaniem domu upiornymi maskami kraboszkami i innymi atrybutami domu bliżej nam do Halloween niż święta zmarłych? I tak swoją drogą do tego "Boże w co ci ludzie wierzyli?" to nasza mitologia tak naprawdę była dobra, bo ratowała ludziom życie :D Ilu to więcej ludzi umarłoby przez udary słoneczne gdyby nie bali się, że jak wyjdą w pole pracować w południe to ich południca zaatakuje. Gdy ktoś mimo to pracował i padał w polu to znaczyło, że go dopadła i inni już się bali paść jej ofiarą, więc... punkt dla wierzeń przodków.
Dlaczego nie ma w szkole religii Słowian? Bo nie wiemy o niej za dużo i nie stanowili podwalin kultury europejskiej w takim stopniu, jak mitologie Greków i Rzymian. Choćby przez to, że to Rzym uważa się za kolebkę cywilizacji europejskiej. Całkiem logiczne. Poza tym w szkole mówi się trochę o tej religi, omawia się także różnego rodzaju legendy polskie. Tylko po latach niewiele osób o tym pamięta. Przez długi czas również w Polsce wstydzono się folkloru. To zmieniło się dopiero niedawno, nagle pojawiły się łowickie wycinanki, nagle wysypały się teksty nawiązujące do rodzimej wiary. Za PRL-u folklor funkcjonował w formie zespołów pieśni i tańca, a potem byliśmy tak zachłyśnięci Zachodem, że nasze dziedzictwo niezbyt nas nie interesowało. Dopiero teraz nadrabiamy. Nie podoba mi się też do końca to, co mówicie o chrystianizacji. Wprowadzenie chrześcijaństwa do Polski to była jednorazowa akcja, a długotrwały proces. Do dzisiaj funkcjonują pewne pogańskie rytuały (sami o tym wspominacie), tylko podchodzimy do nich bezrefleksyjnie. Poza tym otwarcie mówi się o tym, że chrześcijańskie obrzędy czerpią z pogańskich poprzedników. To nic nowego i nie doszukiwałabym się tu spisku ;) Inny temat, że w ogóle nie do końca możemy mówić o "mitologii" słowiańskiej. Słowianie nie wytworzyli ich mitów, ich religia również nie była jednolita, różniła się w zależności od regionu. Aczkolwiek tutaj badacze nie są zgodni - niektórzy bronią pojęcia "mitologii słowiańskiej". Aha, "mitologia" słowiańska nie czerpie z greckiej. Jej korzeni szuka się raczej na wschodzie niż zachodzie. Mamy też takie grupy, o których wspominacie. Nazywają się rodzimowiercami, zbierają także środki na budowę swojej świątyni. PS A "Wiedźmin" wcale nie jest słowiańska (no dobra, gra nieco bardziej niż teksty), to totalny misz-masz kulturowy ;)
Uwielbiam książki K.B.Miszczuk! Seria ,,Kwiat Paproci" jest genialna. Jak skończyłam całkiem niedawno ostatni tom to strasznie żałowałam że to już koniec. Niektórzy uważają że seria jest słaba pod względem faktów historycznych ale jestem ciekawa czy te osoby napisałyby to lepiej bo naprawdę trudno przebić K.B.Miszczuk. Polecam tą serię bardzo.Świetna jest też trylogia ,,Ja diablica" tej samej autorki.Dziwne że nie znacie bo wyszła już dawno. Czytaczu, czytaj Szeptuchę a nie pożałujesz.I jestem pewna że szybko kupisz kolejne części. A bestiariuszem słowiańskim jestem również zachwycona.Jest piękny.Wierzenia słowiańskie są szalenie ciekawe.Powinni tego uczyć w szkołach.W koncu to nasze korzenie.
Ja też zaczęłam czytać Wiedźmina dopiero po grze, która nie dość, że ma świetną fabułę, to jeszcze jest świetnie wykonana. A mitologia słowiańska rządzi!
Słowianie nie budowali wielkich świątyń jak Partenon dla swoich bogów, bo modlili się do nich w lasach. Ludy słowiańskie nie zapisywali swoich dziejów. Pierwsze kroniki powstawały jakoś 300 lat po przyjeciu chrztu przez Mieszka. Większość z tego co wiemy to gdybologia, dlaczego mamy uczyć dzieci czegoś niepewnego?
Generalnie najpierw by się należało zapytać, czy w ogóle możemy mówić o czymś takim, jak mitologia słowiańska. Większość tych "mitów" sięga XIX wieku i radosnej twórczości poetów epoki romantyzmu. O tym, jak wyglądał świat wierzeń przedchrześcijańskich możemy tylko zgadywać. Tak naprawdę mamy do czynienia z chłopskim folklorem i ludową demonologią, nie należy tego wiązać z wczesnym średniowieczem. W przypadku mitologi greckiej i rzymskiej mamy natomiast źródła pisane, bogate przedstawienia (ceramika, rzeźba, malarstwo). Należałoby natomiast ten temat poruszać w szkole, bo brakuje lekcji o kulturze ludowej w ogóle, a to też jest nasze dziedzictwo, jednak nie jako "mitologię słowiańską".
Dokładnie podobny komentarz sama napisałam :D. Najwcześniejsze opisy mamy przecież od Długosza (XV), który bardzo mocno inspirował się mitami rzymskimi a praktycznie wcale stanem faktycznym. Mamy trochę rzeźb i innych rzeczy - ale czasem ni cholerę nie wiemy co to jest. Choćby Góra Ślęża... Mamy mitologię, ale nie wiemy czy te potworki - wampiry, utopce i inne - to czy one są już od czasów Słowian pogańskich, czy też powstały później.
Seria Kwiatu paproci już za mną i wielce czekałam na Jagę. Polecam bardzo tą serię ;). Co do mitologii Słowiańskiej też bardzo ubolewam, że w szkole się o niej nie tylko milczy, ale jest czasem jakimś tematem tabu...mam nadzieję, że się to zmieni, osobiście wolałabym się uczyć o czymś bliższym mojemu regionowi, niż Grecja itp...moze mój syn będzie miał na kilka lat więcej szczęścia, ale pewnie nie...zostaje edukacja dodatkowa w domu ;). Mój pierwszy kontakt z mitami słowiańskimi dała mi książka Doroty Terakowskiej - Samotność bogów....czytałam ją z 15 lat temu...później już rzadko kiedy trafiałam na mity słowiańskie w powieściach, a szkoda :( dobrze, że się to zmienia.
Przed wszystkie lata mojej edukacji ani razu nie było wspomnienia o mitologii słowiańskiej, żaden nauczyciel ani podręcznik nie powiedział nawet że taka istnieje
A czy z mitologią słowiańską nie jest tak, że duża jej część została "zrekonstruowana" lub wręcz wymyślona w czasach romantyzmu, albo trochę wcześniej? Słowianie nie zostawili źródeł pisanych, a w kulturze aż tyle bóstw itd. się nie uchowało. Przynajmniej tak kiedyś mi się o uszy obiło. Mnie też sam fakt boli, ale mitologii rzymskiej i greckiej uczymy się z tego powodu, że te dwa kraje to kolebki cywilizacji zachodniej i kiedy my mieszkaliśmy w lepiankach, to oni mieli Rzym. Bo w brednie o turbosłowianach nie wierzę ;)
ale turbosłowianie to nie brednie, zauważ że Grobowce kujawskie wznoszono od V TYSIĄCLECIA p.n.e. (dawno przed Stonehenge) gdy, cywilizacja Grecja narodziła się DOBIERO w VIII w. p.n.e. To prawdziwy powód do dumy! Odkąd to wiem aż się nie dziwię, tego że Polacy walczyli tyle razy o niepodległość! Skoro korzenie narodu są STARSZE nawet od EGIPCJAN (III tysiące p.n.e)! Ale ich cywilizacja upadła, a nasza nadal się trzyma! To niesamowite!
Zawsze fascynowała mnie nasza mitologia. Super temat. Jakieś 15 lat temu kupiłam sobie podręcznik do RPG "Arkona", która właśnie opowiada o Polsce, która nie przyjęła chrztu. Mega fajny temat. Niemniej, w rzeczywistości gdybyśmy nie przyjęli chrztu, to byśmy nie istnieli niestety.
Ja pamiętam, że w szkole podstawowej nam historyk trochę opowiadał o mitologii słowiańskiej, ale to było raczej w formie ciekawostek, niż konkretnych lekcji :) P.S. Uwielbiam allegro legendy polskie :D o słowiańskim dziedzictwie idealne :D
Czytaczu czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj. Nie zrarzaj się główną bohaterką - Gosią, później będzie już dobrze. Każdy tom świetny, z tomu na tom, więcej się dzieje. Uwielbiam tą serię za bohaterów, fabułę, humor i za to, że dzięki tej serii jest coraz więcej słowiańskiej kultury. Jako osoba, która fascynuje się mitologią słowiańską i rodzimowierstwem jestem zachwycona. Serdecznie polecam ❤️❤️❤️❤️❤️
@@hanna17281 Póki co Rick pisał o egipskiej, greckiej, rzymskiej i nordyckiej, ale o słowiańskiej nie. Ale jeżeli by pisał o słowiańskiej to pewnie świetne by było^^
Jeżeli chcecie się zagłębić w temat to polecam mitologię Gieysztora, jego książka to podstawa ;) A dla ambitnych: gigantyczne kloce o kulturze Słowian Moszyńskiego. Fantastyczne opracowanie, ale naprawdę kolosy, trzy tomy którymi można zabić 😄
Myślę że uczymy się o starożytnej Grecji, gdyż ich kultura miała wpływ na kulturę całej Europy. Ateny czy Rzym są dla nas jak Chiny dla calutkiej Azji - stamtąd wzięły się nurty filozoficzne, tam pojawiła się nauka, czy w końcu narodzili się bogowie, którzy do tej pory są inspiracją dla np. wielu artystów. A jeśli chodzi o mitologię słowiańską - istnieją u nas tzw. rodzimowiercy, których wierzenia są oparte na wierzeniach ludów słowiańskich ;).
U mnie w gimnazjum dokładnie omawiano literaturę słowiańską na polskim. Tak w ogóle to zaczęto od mitologii greckiej, wspomniano o rzymskiej, a później Pani nas cisnęła z kartkówkami z mitologii słowiańskiej. Dlatego trochę się z tytułem filmu nie zgodzę, jednakże obejrzałam i muszę dodać serię do TB-aru. Pozdrawiam 😉😊
Po piątej klasie byłam zachwycona mitologią grecką ale po przeczytaniu w zeszłym roku "Szeptuchy" totalnie się zakochałam w mitologii słowiańskiej i teraz nie tylko czytam wszystko co związane z naszą rodzimą mitologią ( książki, artykuły, historie itp.) Ale też rysuje i staram się też rozprzestrzeniać te wszystkie demony i historie wśród znajomych.
Jaga jeszcze przede mną. Cała seria kwiatu paproci przeczytana. Bardzo lubię Panią Miszczuk i jej sposób pisania. Moja przygoda z tym autorem rozpoczęła się od serii angielsko-diabelskiej.
Ja mogę zupełnie serio wyjaśnić, dlaczego mitologia słowiańska jest traktowana w szkołach po macoszemu. 1. Bo kiedy na naszych ziemiach panowało pogaństwo, nie mieliśmy wystarczająco rozwiniętej kultury, żeby te wierzenia spisać. Nie ma żadnych oryginalnych tekstów źródłowych, na podstawie których moglibyśmy analizować rodzime wierzenia (a to jest podstawa do przerabiania tematu na lekcjach polskiego, które są de facto głównie historią literatury). Pismo pojawiło się razem z chrześcijaństwem, a chrześcijaństwo z kolei pogańskie wierzenia wyparło. Mitologia słowiańska w ogóle w znacznej części została zrekonstruowana, domyślona. Nie mamy słowiańskiej Iliady i Odysei, przynajmniej o ile się orientuję. W starożytnej Grecji, czy nawet Egipcie, jak pamiętamy, pismo istniało już kiedy wierzono w panteon tamtejszych bogów. 2. To wynika częściowo z punktu pierwszego, ale mitologia grecka i rzymska z punktu widzenia kultury jest ważniejsza. Odniesienia do niej pojawiają się nieustannie w literaturze i sztuce właściwie każdego późniejszego okresu. I to dotyczy zarówno całej kultury zachodniej, jak i kultury polskiej. Znowu, trudno jest znaleźć choćby odpowiednik rzeźby Afrodyty w sztuce, która istniała na ziemiach polskich/słowiańskich. 3. Punkt pewnie dosyć kontrowersyjny, ale z punktu widzenia cywilizacji, to kultura starożytnej Grecji czy Rzymu stała się zalążkiem nowożytnej nauki, filozofii, sztuki i literatury. Jeśli chodzi o mitologię słowiańską, czy może bardziej (!) wierzenia ludowe na ziemiach polskich - owszem, nawiązania do nich w naszej literaturze istnieją, ale grają rolę epizodyczną. Z punktu widzenia przydatności już prędzej powinniśmy się uczyć np. o kulturze żydowskiej, która przecież na kulturę i literaturę polską (polsko-żydowską?) miała wpływ ogromny. Z czego wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy. 4. Można się spierać, czy częściowo nie jest to decyzja polityczna, ale obok mitologii greckiej i rzymskiej, jako ważny filar naszej kultury przedstawiana jest Biblia i chrześcijaństwo. I znowu - może się to komuś nie podobać, proszę mnie za to nie obwiniać, ale w kulturze ciągle pojawiają się odniesienia do Biblii. Natomiast ile razy czytaliście w poezji Kochanowskiego czy Mickiewicza o Perunie? No właśnie. Mitologia słowiańska to jest bardziej ciekawostka niż temat, który jest konieczny do zrozumienia większości literatury czy sztuki. Sama uważam wątek wierzeń rodzimych za niezwykle ciekawy i owszem, może nie tyle mitologia, ale wierzenia ludowe mogłyby być omawiane szerzej (mamy przecież Dziady czy Dusiołka, które byłyby dobrym punktem wyjścia, choć oczywiście same też są re-re-re-interpretacją), a historia wczesnych Słowian mogłaby być omawiana na historii, nawet jeśli to tylko znaleziska archeologiczne. Ale już mitologia niekoniecznie. Możemy to zmienić dzisiaj, tworząc i nawiązując częściej do naszych rodzimych wierzeń. O ile oczywiście mamy do czego nawiązywać, bo ja mam wrażenie, że raczej wypełniamy pustkę po czymś, czego od dawna nie ma?
Zgadzam się z wami w 100%. Za mało wiemy na ten temat. O mitologi Słowian wiem znacznie więcej teraz, kiedy zaczęłam przygodę z serią "Kwiatu Paproci" K.B. Miszczuk niż dotychczas. Bardzo szkoda że w szkołach pomijana jest mitologia słowiańska. A jest ona równie ciekawa jak nordycka. Swoją drogą o tej drugiej też niczego nie uczą, chyba że bąknięte jest coś o wikingach.
Jeśli chodzi o Katarzynę Miszczuk, to polecam z całego serca jej trylogię diabelsko-anielską. Moim zdaniem najbardziej oryginalna wizja piekła i nieba, z jaką dotąd spotkałam się w literaturze (powstanie czwarty tom i po prostu szaleję bo tak bardzo go już chcę). To jedna z moich ulubionych polskich autorek i gdy się po nią sięga wiadomo, że będzie dobrze!
A skoro mowa od zaczynaniu serii od prequelu... jakaś pani z biblioteki chciała mi wcisnąć prequel mówiąc że lepiej wiedzieć co wydarzyło się wcześniej XD
Oj tak, jest romantyczna i zakochana w każdym facecie którego spotka-to faktycznie jest irytujące. A inne bohaterki w innych cyklach są dokładnie takie same...
0:46 ja pominęłam Czare Ognia przez przypadek i myślałam, że jestem taka głupia, dlatego nie rozumiałam niektórych rzeczy w kolejnych częściach xD, a chyba miesiąc po obejżeniu wszystkich części dowiedziałam się, że istnieje takie coś jak "czara ognia"
Ja też się zastanawiam czemu nasza rodzima mitologia jest pomijana. Jak dla mnie mitologia słowiańska to powinien być w szkole oddzielny przedmiot. Ale jak to się mówi cudze chwalicie, swojego nie znacie. Czyli widzę, że mam kolejne książki do kupienia na liście. Pozdrawiam Was i dziękuje za poruszenie kolejnego ciekawego tematu ;)
Jeśli szukacie innych ciekawych źródeł mitologii słowiańskiej polecam książkę "Księga Tura" Czesława Białczyńskiego. Nie jest to może lekka książka fabularna a raczej zbiór mitów (w dużym formacie i z treścią w niemal oryginalnym brzmieniu), ale jako źródło wiedzy o mitologii słowiańskiej jest stanowczym numerem jeden. Jej autor poświęcił temacie mitologii słowiańskiej wiele lat badań, a w tej książce (i następnych, jeszcze powstających) zebrał i połączył w całość podania z terenów wszechsłowiańskich (Polska, Białoruś, Ukraina, Czechy, Słowacja, Rosja...). Jest to więc dość rzetelne źródło 😃 "Księga Tura" doskonale pokazuje jak bogaty i różnorodny jest świat wierzeń naszych przodków, według mnie - rzuca mitologię grecką na kolana 🙂
Mitologii greckiej oraz rzymskiej uczymy się, ponieważ mnóstwo polskich pisarzy i poetów odnosi się w swoich tekstach do tychże. Musimy je znać, by móc zrozumieć te teksty. Co do mitologii słowiańskiej to podobno brak dowodów, dokumentów, w końcu pismo do nas dotarło dużo, dużo później. Do tej pory badacze spierają się w wielu kwestiach słowiańskiej mitologii, a tych sporów nie ma jak rozwiązać ze względu na brak odpowiednich źródeł. Uczylibyśmy się więc niepotwierdzonych informacji. Mimo wszystko myślę, że dobrze byłoby gdyby chociaż 1-2 lekcje były poświęcone przynajmniej ogólnemu zarysowi mitologii słowiańskiej :)
Brak sławy mitologii słowiańskiej może wynikać trochę z tego, że znamy głównie demonologie, a bogowie są słabo znani. Z tego co wiem, to nawet nie znamy naszego mitu kosmologicznego. Mnie również boli, że mnie omawiane tylko mitologię grecką (Egipskiej w ogóle nie miałam, a rzymską miałam tylko w podstawówce na zasadzie: spójrzcie, ten bóg odpowiada temu bogowi). Jest tyle ciekawych mitologii i to rozbudowanych mitologii: egipska, nordycka (oni mieli opisany cały przebieg końca świata i kto kiedy umiera!), wierzenia Indian. Ich wartość niczym nie różni się od wartości mitologii greckiej! Powiedziałabym wręcz, że niektóre *ekhem* nordycka... są ciekawsze od tych oklepanych Greków. Najbardziej jednak boli mnie, że nawet te grecka omawia się po łebkach. Jakie miałam mity do tej pory? Pomyślmy... Podstawówka: Syzyf, Ikar, Prometeusz, fragmenty Odyseusza oraz Herkulesa i chyba Demeter i Kora Gimnazjum: mit kosmologiczny, Demeter i Kora, Orfeusz, fragmenty Odyseusza + wspomniana Iliada z fragmentami w filmie Liceum: mit kosmologiczny, Orfeusz, Demeter i Kora, Niobe, Narcyz, pełen Odyseusz, fragmenty Iliady i wspomnienie Prometeusza na rzecz rozprawki (formalnie nawet go nie omawialiśmy) Gdzie Preseusz? Czemu nic nie wspominaliśmy o Meduzie lub Arachne? Gdzie Wielki Potop? Czemu do jasnej cholery w kółko omawiamy dokładnie to samo!? Jest odgrom ciekawych i pouczahących mitów, o których nawet nie wspominają w podręcznikach i na lekcja jakichkolwiek!
Problem w tym, że na taką ilość informacji (jak dla mnie bardzo ciekawych) potrzebaby było dodatkowego przedmiotu. Więc tym bardziej nie ma czasu żeby to omawiać na j.pol. lub historii. Jeszcze idąc dalej prawda jest taka, że większość uczniów dotykając mitologii starożytnego Egiptu, rzyciłoby ją w kąt. Prawda jest taka, że większość mitologii jest mocna zagmatwana i trzeba mieć do niej odpowiednie podejście. Lepiej by było po prostu wykupić takie książki do bibliotek szkolnych żeby dzieci czytałay same.
Szkoła nie wprowadza mitologii słowiańskiej z wielu powodów, jednak skupię się na jednym: mitologia słowiańska nigdzie nie została spisana. Obecnie znana jej forma garściami czerpie z mitologii nordyckiej oraz germańskiej. Dodatkowo to co teraz wiemy o naszej mitologii pochodzi od czasów pogańskiego powstania ludowego w latach 1037-1039. Teraz dlaczego uczymy się o greckiej oraz rzymskiej. Jest to dosyć prosta odpowiedź. Cywilizacja grecka i rzymska była bardzo rozwinięta, a mitologia nie była przekazywana ustnie, a była zapisywana oraz osadzona w wielu symbolach. Dodatkowo powstawało wiele dzieł sztuki związanych z tą ,,religią". Dlatego patrząc z punktu matury łatwiej opisać na przykładach mitologię grecką, gdzie można powołać się o istniejące dzieła sztuki oraz dzieła literackie, niż bazować na niespójnych kronikach i przekazach ustny pomieszanych mitologii słowiańskich
Chciałbym dodać, że na rozszerzonej historii w liceum mój nauczyciel/archeolog dosyć dogłębnie poświęcił się tematowi Słowian i uzasadnił, dlaczego nie skupiamy się na mitologii. P.S Popiel i myszy można interpretować w sposób następujący: Popiel to faktyczny władca, który nałożył zbyt wysokie podatki na swoich poddanych (myszy), w zamian za to oni zbuntowali się przeciwko niemu i zabili go. Dlaczego kronikarz użył stwierdzenia myszy? Historycy uważają, że Gal Anonim użył tutaj metafory, lub tekst został źle przetłumaczony. Proszę nie hejtować to jest tylko luźna myśl co w historii nie jest zabronione ;)
Jestem akurat w ósmej klasie podstawówki i w czwartej klasie na lekcjach historii delikatnie wspomniano nam o dwóch, trzech imionach z mitologii słowiańskiej i kilku zwyczajach, które przetrwały do dziś. Ta mitologia zainteresowała mnie dopiero gdy na tamto rocznej edycji lubelskiego Falkonu wierzenia słowiańskie były tematem przewodnim. Uważam, że byłoby lepiej uczyć nas naszych wierzeń, bo są po prostu bliższe naszym tradycjom i łatwiej nam je zrozumieć.
Nigdy nie zapomnę zdumiono-zaskoczonej miny mojej pani od historii, kiedy w pierwszej klasie gimnazjum (Bogu! Jak to dawno było! Jam w s Wieku czytaczowej jest 😉) zapytałam czemu nie ma w programie nauczania ani najmniejszej wzmianki o mitologii słowiańskiej, skoro to nasze rodzime. W odpowiedzi usłyszałam, że jest mało istotna. Przykre, że historycy w polskich szkołach mają do tego takie podejście. ☹️
Tak w temacie grupy osób, którzy wierzą w panteon słowiański, grupa ta zwana jest rodzimowiercami słowiańskimi. A co do motywów Bogów i innych postaci owej mitologii zaprzężony do Cyberpunka przez wymieniany w tym filmie cd-project Keanu Reeves w serii filmów John Wick zwany był Babajaga (bardzo ważna postać w mitologii słowian w dodatku otoczona dość rozległym kultem).
Mitologia Słowian praktycznie nie zachowała się do naszych czasów, wiekszosc wiedzy czerpania jest z wykopalisk archeologicznych. Polacy do czasów mieszka byli niepismienni i nie spisali swoich mitów. Po przyjęciu chrześcijaństwa zakonnicy nie mieli żadnego interesu by spisywac dawne wierzenia dla potomnych. A bunt przeciwko kościołowi zwany reakcja poganska miał miejsce w 1038 drogi Czytaczu :) Jak ktoś ma ochotę jest dobra książka o mitologii słowiańskiej autorstwa gieysztora, ciężka zawila często opierająca się tylko na etymologii słów. Ogólnie dobrze ze w szkołach nas tym nie męczyli...
Jeśli chodzi o mitologię słowiańską to z całego serca polecam "Idź i czekaj mrozów" Marty Krajewskiej i drugą część "Zaszyj oczy wilkom". Osobiście kocham Wilczą Dolinę 😘
Polecam przeczytać "Stara Slaboniowa i spiekladuchy" klimat bardzo słowiański opowiadająca o starej babce mieszkającej w maleńkiej wsi która przepędzała słowiańskie duchy
Nasz slowianskosc w szkołach to raptem kilka legend, ot bajeczek o Popiele czy Lechu, Czechu i Rusie. A szkoda, bo jest to bardzo płytkie i powierzchowne... Dobrze, że Nasi pisarze drążą temat, to czlowiek może na stare lata cokolwiek nowego przyswoić :)
Pozwolę sobie pożyczyć fragment innego wpisu 1) Nie poznajemy wierzeń Słowian, bo zwyczajnie nie mamy źródeł. Nie mamy zapisków, poematów, kronik, pamiętników władców, nie mamy naczyń ozdobionych malunkami przedstawiającymi mitologiczne sceny, nie mamy rzeźb ani budynków. Większość współczesnej "wiedzy" na ten temat pochodzi z bardziej współczesnych romantycznych wymysłów stworzonych "ku pokrzepieniu serc".
Jak zapytałam nauczycielkę dlaczego nie mamy praktycznie nic o mitologii NASZYCH przodków, powiedziała, że prawdopodobnie dlatego, że zachowało się bardzo mało, w porównaniu do greckiej, rzymskiej, zapisów na ten temat. A wiele źródeł jest baardzo niepewnych. Także, że wiele autorów tak naprawdę samemu musiało wymyślać jak wyglądały czy jak zachowywały się bohaterowie słowiańscy i to właśnie ich interpretacje niby weszła do kanonu. A więc nie są to źródła konkretnie ze... Źródła 😂😂 Być może to prawda... Ne wiem. Wiem tylko, że ja także bardzo żałuję... W szkole miałam tylko O Światowidzie, a gdy później zaczęłam czytać więcej o mitologii słowiańskiej, przepadłam ☺️☺️💜💜💜💜 Polecam Wam książki Olgi Gromyko.... Może nie ma tam wielu bogów słowiańskich, ale jest taki... Słowiański klimat 😁😁😁
To prawda, że brak nawet liźnięcia mitologii słowiańskiej gdzieś tam kłuje, ale mitologia słowiańska, w przeciwieństwie do takiej greckiej, nie miała takiego odbicia i inspiracji w dziełach późniejszych epok. Ponadto problemem też jest to, że to, co wiemy o naszych rodzimych bogach jest strzępkiem, jest niepełne, nie zachowało się żadne rzetelne źródła informacji, które mogłyby nam wszystko zdradzić, więc pozostały tylko przesądy ustnie przenoszone przez prababki na wsiach, gdzie zabobon wciąż żyje i ma się dobrze (jedna moja znajoma była straszona np. południcą ;)) - i żeby było śmiesznie, miałam tekst właśnie o tym w marcu na próbnej maturze, więc temat dla mnie wciąż świeży. :D Tak po cichu też sama mam podejrzenie, że ta mitologia i kościół chrześcijański się gryzą ze sobą- niejednokrotnie zdziwiłam swoje koleżanki mówiąc im o słowiańskich świętach i o tym "jak bardzo to brzmi znajomo"! Podobną rozkminkę miałam na temat mitologii nordyckiej, no i cóż - zawsze można doceniać, że w dzisiejszej kulturze pojawiają się wciąż nawiązania do różnych wierzeń. Co do Kwiatu Paproci, jestem na 3 tomie i również jestem zakochana w tym świecie! Jagę jeśli nie wcześniej, to upoluję na targach, mam nadzieję, że w sobotę uda mi się i was dorwać!
Czytaczu, ale w szkołach nie uczą o mitoligii słowiańskiej z tego co wiem głównei dlatego, że mało co zostało w formie pisanej. Wiadomo, że był jakiś Światowid, Świętopelek, jakieś rusałki, itp. ale to jakieś urywki, a mitologia grecka czy rzymska jest jednak dobrze spisana.
Ja zaczęłam oglądać Gwiezdne wojny od 1 części - zamiast od 4 - i nie doświadczyłam tego zaskoczenia kiedy Vader powiedział "Jestem twoim ojcem".😄 Po tym doszłam do wniosku że lepiej czasem zacząć od ustalonej kolejności, a nie od samego początku 😄
Przykro mi to stwierdzić, bo uwielbiam Was i Wasze rozkminy, jesteście super , ale w tym filmiku wyszła Wasza niewiedza. A generalnie niezbyt godne pochwały jest ocenianie czegoś, o czym nie ma się pojęcia ;( 1) Nie poznajemy wierzeń Słowian, bo zwyczajnie nie mamy źródeł. Nie mamy zapisków, poematów, kronik, pamiętników władców, nie mamy naczyń ozdobionych malunkami przedstawiającymi mitologiczne sceny, nie mamy rzeźb ani budynków. Większość współczesnej "wiedzy" na ten temat pochodzi z bardziej współczesnych romantycznych wymysłów stworzonych "ku pokrzepieniu serc". Coś jak "Pieśń Osjana", może kojarzycie. 2) Metoda adaptowania pogańskich świąt na chrześcijańskie nie występowała tylko w Polsce - generalnie w Europie przodowały w tym Wyspy Brytyjskie (św. Ninian, św. Patryk, św. Kolumba). I to niekoniecznie oszukiwanie, ale łagodniejszy sposób wprowadzania nowej wiary niż ogniem i mieczem (bądź with fire and blood). 3) Z punktu widzenia kogoś, kto ma jakiekolwiek pojęcie o historii, seria "Kwiat paproci" to KOSZMAR. Naprawdę. Nie można - powtarzam: nie można! - zabrać nam 1000 lat historii i nie dać nic w zamian. A to właśnie zrobiła Miszczuk. Mieszko nie przyjął chrztu, ale poza tym, że zostały nam pogańskie święta, generalnie NIC się nie zmieniło. Żeby daleko nie szukać - dlaczego stolica Polski to Warszawa? Stolicę z Krakowa do Warszawy przeniósł król elekcyjny. Jeżeli jedziemy od X wieku na dynastii Piastowskiej, to czemu ośrodek władzy nie został w Krakowie czy Gnieźnie? Albo, jeszcze lepiej, Ostrowie Lednickim? A to nie jedyny przykład. Generalnie należałoby zacząć od początku, czyli od tego, że dzięki przyjęciu chrztu Polska zaistniała na politycznej mapie Europy. Mieszko się na chrzest wypiął, a więc Europa powinna wypiąć się na niego (tak jakby porwanie Dobrawy coś by w tej sytuacji zmieniło - tylko że nie, jedna królewna w tą czy w tą, co za różnica, nie takie rzeczy w historii świata się zdarzały). Gdzie jest miejsce Polski we wszystkich późniejszych wydarzeniach? Jakim cudem po tak kardynalnym politycznym błędzie wylądowaliśmy w XXI wieku jako olbrzymi (cytat: "Nasz władca, na szczęście całkiem rozgarnięty, dobrze włada olbrzymim krajem"), dobrze prosperujący kraj? Co się stało tam po drodze, że nie zniknęliśmy jako kiszący się we własnym sosie kraik, którego nikt nie słucha? Bonusowe pytanie od znajomego historyka, które mi zadał, gdy opowiedziałam mu o policjantach-ułanach: "A jacy to ułani byli?". Cóż, a bo ja wiem? Według Miszczuk pewnie są tylko jedni, ci spod okienka... Sami ułani to też nie jest rdzennie polska formacja. A więc skąd oni w Polsce, skoro historia potoczyła się całkiem inaczej? A, przepraszam, miały być opisy słowiańskich świąt i były. To jest orgie kończące się zwykle jedzeniem kanapki z jajkiem. Miszczuk mówiła, że przygotowywała się do napisania tej książki bardzo długo. Niestety, w ogóle tego nie widać. PS A tak już z innej beczki - "Kwiat paproci" to przykład najczystszej grafomanii. To seria napisana bardzo źle, z praktycznie zerową kreacją świata przedstawionego (Polska jest zawieszona w jakimś nieokreślonym geopolitycznym niebycie) oraz z dorosłą główną bohaterką, która jest niemożebnie płytka i zachowuje się jak przygłupawa nastolatka, a Mieszko jest wspaniały, bo... bo jest wysoki i ma ładne oczy, i jest mrukliwy (serio, nie zauważyłam [a spodziewałam się tego, więc specjalnie starałam się znaleźć takie fragmenty] w żadnej z książek, żeby Gosia zauważyła, że np. jest inteligentny albo ma poczucie humoru, albo ma dobre serce).
Owszem, wychodzi nasza niewiedza, bo mało wiemy na temat mitologii słowiańskiej, ale od czegoś trzeba zacząć, prawda? Tym bardziej, że w filmie przedstawiamy własną opinię, a nie polemizujemy z faktami (za ciency jesteśmy w uszach, żeby brać się za stricte historyczne rozważania bądź podchodzić do tematu naukowo): 1) Czy fakt, że jest mało dokumentów oznacza, że powinniśmy ignorować mitologię słowiańską? Historia pełna jest luk, niespójności i hipotez. Ba, uczymy się o początkach świata, podczas gdy nigdy nie żył jego naoczny świadek. Na języku polskim czyta się masę tekstów najróżniejszego rodzaju: abstrahując od historii z jej definicjami, czy nie byłoby warto choćby w ramach ciekawostki nauczać o naszych bezpośrednich przodkach? Wydaje mi się, że brak zapisanej kartki papieru nie powinien oznaczać, że możemy coś zupełnie wyrzucić do śmieci. Poza tym, gdyby jeszcze nauka historii w naszej szkole służyła czemuś innemu niż zakuwanie dat, które dla większości nie mają żadnego tła. Bitwa pod Oliwą? 1660. Super. Piątka. Ale jakie były przyczyny, skutki, czemu ta wojna służyła? O tym się na ogół nie uczy. 2) Oczywiście, że nie - uprościliśmy to, skupiając się na Polsce. Chrześcijaństwo panuje na całym świecie, logiczne jest zatem, że takie działania były powszechne. I o ile rozumiem, czemu to służyło, o tyle zawsze będzie mi się to gryzło z: "Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną", skoro ta religia okradła owych bogów... Ale to już kwestia religijna i podejścia do niej. 3) Tyle, czy "Kwiat paproci" uchodzi za lekturę, która musi, albo przynajmniej powinna być zgodna z historią? Wolność literacka pozwala autorom w zasadzie na wszystko i raczej nie ma większego sensu oczekiwać od literatury rozrywkowej, że będzie zgodna z nauką i historią (w książkach KBM występuję mitologiczne stworzenia i bogowie!). Rozrywka upraszcza i ma do tego pełne prawo. W przeciwnym razie, kto chciałby czytać romanse, w których miłość nie jest idealizowana i bezsprzecznie piękna, a życie toczy się do happy endu? Tym bardziej, że u KBM słowiańskość stanowi tło. Idąc tym tropem, moglibyśmy zdeptać 99% powieści beletrystycznych, ponieważ każda jest usiana pominięciami, uproszczeniami, przekłamaniami. Chcąc poznać historię, sięga się po książkę historyczną, nie beletrystykę, która opiera się na FIKCJI literackiej. Co do PS. - to już jest kwestia sporna i zależna od opinii. Ja znalazłem w tej książce to, czego oczekiwałem (a nawet i więcej), traktując ją jako powieść, która ma zapewnić mi rozrywkę. I tę mi zapewniła.
Oj, ja bym dała milion łapek! Zwłaszcza co do punktu trzeciego. Zdecydowanie spodziewałam się czegoś innego po tej książce, jakiejś odwrotności tego co dzieje się teraz w Polsce. Ale niestety zmienili się tylko bogowie :/
Dzięki wiedźminowi zapoznałam sie z zespołami typu Percival, żywiołak albo legendy polskie (allegro) z Borutą którego uwielbiam ,poszukuje nieustannie informacji z mitologią słowiańską i miłuje ponad wszystko :D
Cześć, witajcie! Jeśli mogę to podrzucę Wam pozycję, dość wiekową już, ale myślę, że warto po nią sięgnąć jeśli chodzi o klimaty słowiańskie. Książka nazywa się "Kiedy Bóg zasypia" autor Rafał Dębski.
Zgadzam się z wami. Osobiście wprost uwielbiam mitologię w każdej postaci, ale o słowiańskiej nie wiem nic. W szkole nie wspomnieli o niej nawet słówkiem. Ale szkoła olewa z połowę ważnych rzeczy i szczerze mówiąc więcej się dowiedziałam z waszych filmików o historii Polski niż w szkole. Oczywiście nie dosłownie, ale to wy mi nakreśliliście i uświadomiliście że od czasów II WŚ w Polsce wcale nie było wspaniale. Trochę zbaczam z tematu ale uważam że dzisiejsze szkolnictwo to jakiś żart PS. Wspaniały filmik😄
@@kikiv1993 nie wierzę. Musi coś być. Wiem, że chyba mamy najmniej informacji o mitologii słowiańskiej, ale uważam że jest to ważne i powinno się tego uczyć
Hmm... Może masz rację🤔 Co nie zmienia faktu, że bardzo chciałabym się jeszcze czegoś o tym dowiedzieć. Ale rozumiem, że nie każdy jest tym zainteresowany. Uważam tylko, że warto byłoby urozmaicić lekcje. A jak jest mało informacji to może warto by się tym zainteresować i zebrać trochę informacji na ten temat
Polecam wam serdecznie książkę "Niedźwiedź i słowik", w której też są zalążki mitologii słowiańskiej. Początek ciężki do przebrnięcia, ale myślę, że ciekawa pozycja
w pracy mam dziewczynę, która jest rodzimowiercą i trochę mnie wciągnęła w te tematy. Jeśli was zainteresowała ta mitologia to polecam 2 książki "mitologia słowiańska" Jakuba Bobrowskiego i Mateusza Wrony oraz "słowiańskie dziedzictwo" Rafała Mereski.
Czytałem "Mitologię słowiańską" Bobrowskiego i Wrony, po czym spotkałem się z ogólnym niezadowoleniem na tę książkę. Ponoć jest pełna błędów i nieścisłości.
Może jednak szkoła się trochę zmienia. Ja kiedyś na polskim czytałam słowiański mit o tym, jak powstał świat i czasami było coś jeszcze o tej mitologii wspomniane. Ale mimo to uważam, że było tego za mało...
Żałuję też. A zainteresowałam się mitologia słowiańska po wiedźminie. Pamiętam że do końca podstawówki topiliśmy marzanne w rzece. Już od dawna nie słyszałam żeby to było jeszcze w szkołach czy przedszkolach. A jestem Wasz rocznik 😉
U mnie przygoda z wiedzminem tez zaczela sie od gry "dziki gon" 😁 zaraz po grze przelecialam przez ksiazki (oczywiscie to mega wydanie z autografem)😁 przeczytanie ksiazek wyjasnilo mi sporo motywow z gry😊 ale poza tym swietnie sie je czytalo😊
Zauwazylam, ze nawet temat nad którym nigdy nie zastanowilabym się sama Wasza dwójka potrafi skłonić do refleksji, każdemu tematowi nadacie 'to cos', nawet jeśli byłaby to bitwa pod grunwaldem, bo bije zaangażowaniem i pasja! Ale mam zażalenie- z kanału w większości o Harrym powstał ogólnie książkowy, a pomimo wszystko HP ciagle jest uwielbiany.. Moze jakas lekka i popularna odsłona jak rakcja na oglądanie filmów, przeglad internetowy czego nie było w Waszym wykonaniu, a na pewno dobrze przyjalby sie swiezy pomysl, jeśli czytacz bedzie miał luzniejszy grafik i chciał podjąć się tego :) Pozdrawiam :)
Wypowiem sie nie tyle na temat nauczania co na temat książek Pani Miszczuk. Są one OBŁĘDNE! Dawno nie czytałam tak wciągających w fabułe książek. Z początku podchodziłam dość sceptycznie właśnie z powodu tematyki bo jak można pisać książki o współczesnej Polsce jako kraju pogańskim .... Nawet sie nie zorientowałam a już kończyłam całą serię! Obecnie czytam książkiz serii Ja, diablica, Ja, anielica i Ja, potępiona i polecam je każdemu kto lubi powieści z ciekawym poczuciem humoru bo tego na pewno im nie brakuje ;)
Tom 4 przesilenie Zbałamucił jakąś biedną Arielkę i się cieszy zboczeniec. 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣 Kocham humor Pani Miszczuk Za namową tego filmu sięgnęłam po tą serię i kiedy trafiłam na ten kawałek poprostu musiałam to tu napisać
głównym powodem dlaczego w szkole nie ma zbyt wiele o mitlogii słowaińskiej jest fakt, że każde wykopaliska dodają nowe informacje na przeszłość. Jak mnie pamięci nie myli to nie ma żadnej słowiańskiej świątyni na terenie Polski. Nie ma zbyt wielu(jak nie wcale XD) pamiątek po wierzeniach słowiańskich. Zapewne to są głowne powody albo po prostu kościół nie lubi słowian i dlatego nie ma zbyt wele na ten temat w szkole
Wydaje mi się, że mitologia starożytnej grecji jest przerabiana w szkole by zrozumieć późniejszą polską twórczość, która często odwołuje się od właśnie tej mitologii, a nie do wierzeń słowian.
Tiaa musiałby się rząd zmienić by mitologię słowiańską wprowadzić i zaraz się ludzie odezwą, że już dosyć mają materiału do nauki, że nie chcą się uczyć jeszcze kolejnej mitologi, że to za dużo ;)
Polecam mega niesamowitą klimatycznie książkę pt. Stara Słaboniowa i spiekładuchy !! - Tak się piszę nie ma błędu :D Niesamowita książka z zabobonami i mitologią i jak to przemija!!! Czytaczu na bank się zachwycisz!
Zaczynają naukę w szkole zaczynając uczyć sie o dziejach świata musimy uczyć sie o mitologii i calwj kulturze greckiej ponieważ była ona tak naprawdę podstawą kultury rzymskiej która razem z pojawieniem się chrześcijaństwa jako głównej religii w cesarstwie stała sie fundamentem kultury średniowiecza o ile latwiej nam zrozumieć srddniowieczne czasy gdy znamy podstawy tych czasów co za tym idzie wiemy akad wzielo sie odrodzenie reformacja i kontrreformacja które mimo odmiennych poglądów pozytywnie wpłynęły na dzieje glownie oczywiście Europy
Mi jest przykro, że nigdy nikt mi nie powiedział jak nazywali się bogowie, w których wierzyli ludzie za czasów Mieszka I. Mogliby uczyć nas o mitologii słowiańskiej chociaż w takim samym wymiarze jak rzymskiej. Żeby coś tam świtało i żeby wiedzieć, że wampiry to nie tylko te wg Brama Stokera i Zmierzchu, ale też te polskie wąpierze i strzygi. Albo właśnie, żeby legendy miały trochę więcej sensu. Bo takie wyciągnięte z kontekstu, to mało mi mówiły.
Ja polecam książki tej autorki "Ja diablica ", "Ja anielica" i "Ja potępiona". Ta ostatnia nie jest już tak dobra jak dwie pierwsze ale mimo wszystko warto przeczytać. Bardzo fajnie ukazane niebo, piekło i kurcze nie pamiętam jak ta miejscówka z 3 części się nazywała;p.
Od razu gdy przeczytałam tytuł do głowy od razu wpadło mi "KAŻDA MAGIA, NAWET TA SŁOWAŃSKA JEST SZATANISTYCZNA. I NIE, NIE BĘDZIEMY CZYTAĆ HAREGO POTTERA ANI WIEDZMINA BO JESTEŚMY KATOLIKAMI A TAM JEST MAGIA I ZOSTANIEMY OPĘTANI" od tych słów znienawidziłam swojego poloniste. Zawsze nam tłumaczył że mitologia słowianska to magia i szatanski twór, a to kłamstwo przecież! Mitologia słowianska jest ciekawa i raczej nie zostane od tego opętana
@@ms-ht1cj polonista. Niestety zatrzymał się w średniowieczu, magia jest szatańska, dziewczyna do kuchni a i według niego połowa populacji jest opętana. Myśle że imie Janusz nie jest tutaj przypadkiem
A to nie wiedzieliście, że Wiedźmin: Dziki Gon jest na podstawie (luźno) książki? XD (nawiązuję do końcówki zachwytu nad potworami i zachwytu CD Projectem) Słabiuśko, tak być czytelnikiem i nie interesować się innymi mitologiami niż grecka/rzymska... :P Polecam aztecką, acz egipska też ma fascynujące momenty. Chińska czy japońska są strasznie pogmatwane i ciężko ogarnąć komuś, kto nie ogarnął najpierw historii tych państw. Acz moją ulubioną jest jednak skandynawska - ale to głównie przez Lokiego. Mam sentyment do tego boga. Niemniej słowiańska też jest całkiem przyjemna. Otworzyliście mi oczy tym tekstem o lęku Kościoła... to faktycznie może być powód. I wiele by wyjaśniało! Niemniej. Więcej mitologii w szkołach. Chętnie bym poświęciła część mitów greckich i rzymskich na rzecz chociażby liźnięcia innych kultur (nie tylko słowiańskiej, choć jej przede wszystkim - w końcu nasze przodki to są)... Jak kogoś zaciekawi któraś z nich, to już sobie sam dalej doczyta, ale niech chociaż przedstawią samą kosmogonię... To by były ciekawe zajęcia - porównanie powstania świata i powstania człowieka w różnych mitologiach. Szkoda, że system edukacji jest tak zaskorupiony i zatwardziały, ech...
U nas w gimnazjum był w książce jakiś temat o mitologii słowiańskiej, ale go pominęliśmy, a zapytana nauczycielka odpowiedziała, że to jest mniej ważne i mamy czas tylko na inne :/
Bardzo Wam dziękujemy za liczne komentarze!
Postaramy się zebrać tutaj odpowiedzi na najczęściej poruszane wątki:
1. To, że nie ma pisemnych świadectw historycznych jest dla nas zupełnie jasne, niemniej czy to powinno dyskwalifikować mitologię słowiańską? Nauka w wielu przypadkach opiera się na przesłankach, domysłach, a hipotezy nierzadko wypełniają luki, stąd też trudno nam pojąć, że historia rodzimych Słowian jest pomijana. Bo nawet jeśli brak tych świadectw, można pokusić się o to, by przedstawić ją w formie ciekawostki - ot, byśmy byli bardziej świadomi, skąd pochodzimy. Tymczasem zdaje się, że historia Polski zaczyna się w chwili, gdy Mieszko przyjął chrzest. Można na języku polskim czytać i przerabiać dziesiątki tekstów, dlaczego więc nie "wcisnąć" do nich kilku mitów? Rozumiem, że Grecy i Rzymianie są ważniejsi i to one są kolebką kultury, ale żeby tak całkowicie pomijać mity słowiańskie?
2. W temacie mitologii słowiańskiej jesteśmy raczkujący - nie ma co ukrywać. Wiele książek przed nami, w tym przede wszystkim naukowych opracowań. Sam czytałem "Mitologię słowiańską" Wrony i Bobrowskiego (pozycja, która nie cieszy się raczej popularnością wśród znawców), demonologię "liznąłem" zaledwie z "Bestiariuszy" Zycha i Vargasa. A zatem ogrom przede mną - ale od czegoś trzeba zacząć. Póki co, rodzi się fascynacja :) Wszelką niewiedzę bierzemy na klatę :)
To więc uwaga będzie co będzie:
- Aleksander Gieystor Mitologia Słowian
to jest podstawa podstaw, chyba najważniejsza publikacja z tego zakresu jaką stworzono, bez tego to nie ma o czym rozmawiać :D I tak tą książkę - w każdym razie pierwsze jej wydanie - to napisano w 1982, więc radzę szukać najnowszych możliwych wydań. W każdym razie autor zmarł w 1999, więc nie wiem czy będą jakieś nowsze - w sensie wznowienie to może być, ale czy będzie tam jakaś aktualizacja...
- Aleksander Bruckner, tak to jest staroć nad starocie, ale ten pan zrobił naprawdę kawał doskonałej roboty. Aczkolwiek ciężko dziś o cokolwiek, ale warto poszukać, bo to jest moi drodzy no gość który na tym temacie zjadł zęby. Z książek to na pewno - Mitologia słowiańska i polska
, to jest najważniejsza jego praca na ten temat.
- Paweł Jasienica Słowiański rodowód
, nie zapominajmy o naszym klasyku klasyki literatury historycznej dla niehistoryków :D
Nowsze:
- Biblioteka Tradycji Europejskiej, to taka seria gdzie generalnie wyszło sporo książek, niektóre są o mitologii i historii Słowian, a tutaj spokojnie można sobie te tematy połączyć w jedno, bo te rzeczy się przecież przenikają.
- Anna Świrszczyńska Arkona, gród Świętowita. Z dziejów Słowiańskiej Rugii czyli Rany.
- Jerzy Strzelczyk Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian
(generalnie Strzelczyka warto, w dowolnym kontekście)
- Andrzej Szyjewski Religia Słowian
- Witold Chrzanowski Słowianie i Wikingowie
; to tak nawiązując do tego Dzikiego Gonu, serio o wikingach też sobie warto poczytać, bo nie oszukujmy się mieli oni solidny wkład w kulturę, nawet nie tyle naszą co Rosyjską (tak tak), a to było w czasach gdy jeszcze nie było konkretnych podziałów na kraje/narody (to tak naprawdę dopiero gdzieś XVI czy wręcz XVIII wiek), więc to się przenikało.
- Bogowie i duchy naszych przodków (przyczynek do kaszubskiej mitologii) / W kręgu mitologii kaszubskiej. Pokłosie konferencji naukowej
- Gerard Labuda Źródła, sagi i legendy do najdawniejszych dziejów Polski
/to jak chcemy wejść w temat już dużo głębiej.../
- Zdenek Vana Świat dawnych Słowian
- Przemysław Urbańczyk Nie-Słowianie o początkach Słowian
- Archeologia o początkach Słowian
To jest to co mam na półce, więc pewnie jest to dobre bo przecież ja złych rzeczy nie kupuje :D
W z czystej ciekawości można też sobie zapodać:
Varg Vikernes - Pogaństwo. Opowieści barda
To tak w temacie czy dzisiaj istnieją poganie. Tak istnieją. Od razu mówię - do tego podchodzimy eee ostrożnie, bo książkę napisał gość który ekhm podpalał kościoły i zabił kolegę (nadal upiera się że w obronie własnej... byłby to pierwszy przypadek uciekającego w popłochu napastnika którego w obronie własnej dźgamy w plecy...). Ale tak no Varg jest poganinem, kiedyś upierał się że jest satanistą, ale jak widać ludzie zmienni są...
Do tematu - nie dawno wyszedł film "Lords of Chaos", o tej dziwnej historii, film z tych gdzie to gore gore, czasem dosłownie.
W większości,, zgadzam się z Wami. ... Przez 12lat szkoły, tak naprawdę, zdołalibyśmy omówić każdą mitologię ze szczegółami (słowiańską, kresów wschodnich, północno-amerykańską, itp.), a nie wałkować przez 12 lat grecką i rzymską - do porzygu.
No niestety, niemcy i cała reszta spalili nam wszystko.. Zadbali o to aby zabrać nam Naszą historię... Kiedyś czytałam też o 'Lechitach' dość ciekawy temat 👍😊
@@jamajkaaaa1 dokładnie masz rację to ich wina i kościoła. Lechia to inna sprawa też czytacze powinni poruszyć ten temat bo to nasza historia
Myślę,że uczymy się greckiej mitologii dlatego,że Grecja była jednym z najlepiej rozwiniętych ośrodków kultury antycznej, która miała wpływ na późniejsze epoki. Ubolewam jednak nad brakiem słowiańskiej mitologii w szkole
To cześć prawdy ale tak. Co do mitologi to my tak naprawdę nie mamy informacji.
myślę, że też dlatego, że w wielu tekstach kultury znajdziesz odwołania do mitologii greckiej, tak samo do np. Biblii i to są rzeczy, które po prostu trzeba znać, żeby rozumieć sztukę
@@kirmarks02 mamy i to dużo informacji, tylko chodzi oto że naród bez histori nie ma przyszłości
@@minizoopustelnika4194 wiesz mi studiowałem archelogie wiemy tyle co dzieciak który żył we wsi o mieście
@@kirmarks02 oficjalnie tak musisz mówić jeśli jesteś archeologiem. I wiem swoje na temat naszej mitologi i naszych bogów
Kto w przedszkolu topił Marzannę daje łapkę w górę 😂
0:46 - Czytaczu to jeszcze nic. Ja po 'Kamieniu filozoficznym' obejrzałam 'Zakon Feniksa' i zastanawiało mnie czemu nie ogarniam fabuły XD
Edit: 'Ale CD Projekt ma wyobraźnię' - rozwaliło mnie zupełnie ;D
CDP Red zrobił własne uniwersum Wieśka, bo w samej sadze słowiańskość jest przedstawiona skąpo i w innym świetle.
Czytacze - jest grupa ludzi, która wyznaje bogów słowiańskich ;)
To prawda, naszej mitologii koniecznie powinniśmy uczyć się w szkole. A Katarzynę Berenikę Miszczuk kocham całym serduszkiem nie tylko za cykl "kwiat paproci" ale ogólnie za cały jej dorobek artystyczny 💓
Problem z mitologią słowiańską jest taki... że uja my o niej wiemy :D
tak - większość tego co można wyczytać choćby w modnych ostatnio młodzieżówkach, to są rzeczy które wcale nie muszą mieć wiele wspólnego z faktyczną mitologią słowiańską. Bo o mitologii słowiańskiej to historycy wiedzą... no była. 90% tego co o tym wiemy to są domysły dużo późniejsze - bo ekhm Słowianie nie prowadzili notatek, nie zostawili nam ksiąg religijnych... w zasadzie to niewiele zostawili po sobie.
także nie uczymy się o tym w szkole, bo generalnie w szkole uczymy się podstaw, nie wnikamy w ten rejon historii gdzie już wchodzi nam gdybologia z archeologii.
Uczymy się o mitologii greckiej i rzymskiej, sporadycznie i egipskiej bo po prostu najwięcej o tym wiemy. Zresztą musicie też zdawać sobie sprawę że współczesna recepcja "bóstw" słowiańskich jest bardzo mocno oparta na bogach grecko/rzymskich. Bo my te opisy mamy niestety nie od Słowian, którzy faktycznie wyznawali taką religię a np. od Długosza. Tutaj Marzanna jest mostly inspired by Cerera, to jest w sumie Demeter :D.
Jak chcecie to mogę wam podesłać na maila jakieś moje "rozkminy" ze studiów, bo akurat miałam taki okres żem w tym siedziała, zgłębiając np. temat potworków, w sensie z czego te potworki mogły się brać. Np. wspominany przez was Dziki Gon, wywodzi się z faktu że w czasie gwałtownej burzy, czasem ludzie po prostu no umierają. Na serce, z powodu skoku ciśnienia - coś w tym stylu. Zwalmy winę na armię duchów...
Udar w słońcu? Południca. Utopiło się hurtem 5 osób? Utopiec. Jakaś nagła epidemia? Wampiry. Seryjny morderca? Wilkołak (ale tu akurat rządzą Niemcy ze swoim Peterem Stubbe)
Tylko też pamiętajcie że akurat tak naprawdę to nie wiemy kiedy to faktycznie zaistniało - za czasów stricte pogańskich, czy już później? No one knows...
I tak są ludzie wierzący w starych bogów - nazywamy ich neopoganami :D
A czy są jakieś książki na temat bóstw słowiańskich? Czy zostaje tylko internet?
@Katarzyna a moglaby Pani cos polecic? Od jakiej ksiazki powinno sie zaczac? Pozdrawiam
Ja miałam w przedszkolu palenie marzanny, a jestem rocznik 2003 haha
Wydaje mi się, że na historii coś miałam z mitologii słowiańskiej. Ale to było może jedno, dwa imiona, a osobiście uwielbiam mitologię słowiańską
U mnie w przedszkolu paliliśmy, a potem w podstawówce topiliśmy. XP
I też jestem rocznik 03. :)
My topiliśmy (przedszkole, początek podstawki). Potem paliliśmy, bo w potoku było za mało wody, żeby Marzanna popłynęła z prądem :D
A my zawsze palimy
Dziady a nie Zaduszki czy inne święta nieżywych.
Tak bardziej poważnie to mitologia gracka jest po prostu lepiej spisana. Słowiańskiej niewiele się zachowało w formie pisanej.
Hejo :D
Piszę, ponieważ jestem oburzona tym, że mówicie, że nie mieliście nigdy żadnej wzmianki o mitologi słowiańskiej w szkole. Ja miałam w 4 - 6 klasie szkoły podstawowej jedną czy dwie lekcje poświęcone większym bogom słowiańskim, ale było to przedstawione tak nieatrakcyjnie, że nie umywały się one do bojów i romansów bogów np greckich :D
Co prawda nie było tego dużo, ale jednak się znalazło (było też w podręczniku do historii). To było jakieś 10 lat temu.
Odcinek super
Otóż. Nie olewamy, zarówno w gimnazjum jak i w liceum miałam kilka lekcji historii poświęconej Słowianom. Dwie czy trzy, na całe rozdziały poświęcone antykowi.
Ale jest ku temu dobry powód - brak źródeł. Rzymianie i Grecy pozostawili po sobie mnóstwo dziedzictwa kulturowego. Zachowały się wielkie eposy i tak dalej.
U nas natomiast w momencie przyjęcia chrztu przez Mieszka wszelkie święta chociażby zostały zastąpione przez kult katolickich świętych no i tylko gdzieś na wsi pozostało cokolwiek.
Powstały w międzyczasie takie kwiatki jak panteon Długosza, który niezupełnie da się potwierdzić w innych źródłach (znajomy antropolog kulturowy stwierdził jasno, że część bóstw u Długosza wydaje się być zmyślona). Żeby coś z wiary Słowian było brane za pewnik, trzeba jednak troszkę więcej. A oni nie wznosili raczej świątyń, których ruiny możemy eksplorować, więc nie ma również jasnej mitologii.
dwie/trzy lekcje na cały program to mało. Poza tym można na lekcji powiedzieć, że nie ma źródeł Polskich, ale jak ktoś wcześniej wspomniał są Ruskie (nie mam pewności, ale może są: Serbskie, Słowackie, Czeskie itd.) czy też są wzmianki w dziennikach arabskich, czy nawet rzymskich podróżnych. Można powiedzieć, że chociaż nie mamy źródeł pisanych, ale są rekonstrukcje na podstawie np. pieśni ludowych, poezji romantycznej itd. Można powiedzieć, że są źródła archeologiczne, które chociaż nie dają jasnych odpowiedzi to pomagają zbudować wyobrażenie itd.
Hmmm... są ludzie, którzy wierzą w naszą mitologię. Nawet znam kilka osób,. które ją wyznają. Sama jestem zafascynowana mitologią słowiańską. ;) Pamiętam, jak grałam w plemiona i każdą wioskę nazywałam nazwą słowiańskiego demona :D i pamiętam, jak robiłam kalendarze ze słowiańskimi świętami :D Pozdrawiam, cieszę się, że Was również również zainteresował ten temat. ;)
Są rodzimowiercy którzy wyznają religię słowiańską w obecnych czasach.
w wersji "odtworzonej" (raczej wyimaginowanej) w XX wieku...
I teraz pytanie czy to głęboki patriotyzm czy dziwactwo
@@gabrielazieba8716 ani jedno ani drugie. Poganstwo jest bardzo mądra religia. Każdy ma prawo wierzyć w co chce. Dla mnie rzymskokatolicyzm jest dziwactwem. Ale szanuję jesli ktos w to wierzy. Ale ten film nie jest o religii. Tylko o książce. Bardzo jestem ciekawa świata bez chrześcijaństwa.
Potwierdzam, osobiście znam takie osoby :)
@Hasta᭄ el᭄fuego z książek.
Berenki Miszczuk w ogóle mnie nie dziwi w zestawieniu z tym co ludowe i słowiańskie. Chociaż główna bohaterka "Szeptuchy" tak strasznie mnie irytuje, że ciężko mi się czyta te tomy. (Kocham za to sekretnik szeptuchy - uniwersalny kalendarz) W Wiedźmina zaś w ogóle nie grałam, ale słowiańską mitologią zafascynowałam się na długo przed nim. Jest po prostu niezwykła i chociaż lubię mitologię grecką to zamiast czytać ją po raz 10 do szkoły wolałabym zapoznać się z rodzimą demonologią. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego pomijają ją w szkole.
Co zaś do zamienia świąt pogańskich na chrześcijańskie z pogańskimi elementami to całkiem mądry zabieg moim zdaniem. To identycznie jak było ze stawianiem pierwszych kościołów na świętych miejscach Słowian, miejscach kultu. Wiadomo było, że ludzie dalej będą przychodzić na zimie święte (zresztą religie zaczęły się naturalnie mieszać, skoro aby zmora nie dręczyła należało spać z obrazkiem świętego), więc skoro i tal będą przychodzić oddawać cześć, to niech przynajmniej do kościoła i oddają cześć Bogu, a nie bogom.
W ogóle.... czemu w szkole czytamy "dziady" i nigdy omawiając nikt nawet nie pokusi się na na szersze wyjaśnienie tematu? Zawsze gdzieś wspominano tylko, że był taki zwyczaj. Ktoś się boi, że nagle słusznie by się okazało, że z całym jedzeniem dla zmarłych i dekorowaniem domu upiornymi maskami kraboszkami i innymi atrybutami domu bliżej nam do Halloween niż święta zmarłych?
I tak swoją drogą do tego "Boże w co ci ludzie wierzyli?" to nasza mitologia tak naprawdę była dobra, bo ratowała ludziom życie :D Ilu to więcej ludzi umarłoby przez udary słoneczne gdyby nie bali się, że jak wyjdą w pole pracować w południe to ich południca zaatakuje. Gdy ktoś mimo to pracował i padał w polu to znaczyło, że go dopadła i inni już się bali paść jej ofiarą, więc... punkt dla wierzeń przodków.
Dlaczego nie ma w szkole religii Słowian?
Bo nie wiemy o niej za dużo i nie stanowili podwalin kultury europejskiej w takim stopniu, jak mitologie Greków i Rzymian. Choćby przez to, że to Rzym uważa się za kolebkę cywilizacji europejskiej. Całkiem logiczne.
Poza tym w szkole mówi się trochę o tej religi, omawia się także różnego rodzaju legendy polskie. Tylko po latach niewiele osób o tym pamięta.
Przez długi czas również w Polsce wstydzono się folkloru. To zmieniło się dopiero niedawno, nagle pojawiły się łowickie wycinanki, nagle wysypały się teksty nawiązujące do rodzimej wiary. Za PRL-u folklor funkcjonował w formie zespołów pieśni i tańca, a potem byliśmy tak zachłyśnięci Zachodem, że nasze dziedzictwo niezbyt nas nie interesowało. Dopiero teraz nadrabiamy.
Nie podoba mi się też do końca to, co mówicie o chrystianizacji. Wprowadzenie chrześcijaństwa do Polski to była jednorazowa akcja, a długotrwały proces. Do dzisiaj funkcjonują pewne pogańskie rytuały (sami o tym wspominacie), tylko podchodzimy do nich bezrefleksyjnie. Poza tym otwarcie mówi się o tym, że chrześcijańskie obrzędy czerpią z pogańskich poprzedników. To nic nowego i nie doszukiwałabym się tu spisku ;)
Inny temat, że w ogóle nie do końca możemy mówić o "mitologii" słowiańskiej. Słowianie nie wytworzyli ich mitów, ich religia również nie była jednolita, różniła się w zależności od regionu. Aczkolwiek tutaj badacze nie są zgodni - niektórzy bronią pojęcia "mitologii słowiańskiej".
Aha, "mitologia" słowiańska nie czerpie z greckiej. Jej korzeni szuka się raczej na wschodzie niż zachodzie.
Mamy też takie grupy, o których wspominacie. Nazywają się rodzimowiercami, zbierają także środki na budowę swojej świątyni.
PS A "Wiedźmin" wcale nie jest słowiańska (no dobra, gra nieco bardziej niż teksty), to totalny misz-masz kulturowy ;)
Uwielbiam książki K.B.Miszczuk! Seria ,,Kwiat Paproci" jest genialna. Jak skończyłam całkiem niedawno ostatni tom to strasznie żałowałam że to już koniec. Niektórzy uważają że seria jest słaba pod względem faktów historycznych ale jestem ciekawa czy te osoby napisałyby to lepiej bo naprawdę trudno przebić K.B.Miszczuk. Polecam tą serię bardzo.Świetna jest też trylogia ,,Ja diablica" tej samej autorki.Dziwne że nie znacie bo wyszła już dawno. Czytaczu, czytaj Szeptuchę a nie pożałujesz.I jestem pewna że szybko kupisz kolejne części.
A bestiariuszem słowiańskim jestem również zachwycona.Jest piękny.Wierzenia słowiańskie są szalenie ciekawe.Powinni tego uczyć w szkołach.W koncu to nasze korzenie.
Dużo jest publikacji na temat naszej Sławiańskiej kultury, tylko nie na rękę to ludziom bo to burzy ich świat
Ja też zaczęłam czytać Wiedźmina dopiero po grze, która nie dość, że ma świetną fabułę, to jeszcze jest świetnie wykonana. A mitologia słowiańska rządzi!
Słowianie nie budowali wielkich świątyń jak Partenon dla swoich bogów, bo modlili się do nich w lasach.
Ludy słowiańskie nie zapisywali swoich dziejów. Pierwsze kroniki powstawały jakoś 300 lat po przyjeciu chrztu przez Mieszka.
Większość z tego co wiemy to gdybologia, dlaczego mamy uczyć dzieci czegoś niepewnego?
Generalnie najpierw by się należało zapytać, czy w ogóle możemy mówić o czymś takim, jak mitologia słowiańska. Większość tych "mitów" sięga XIX wieku i radosnej twórczości poetów epoki romantyzmu. O tym, jak wyglądał świat wierzeń przedchrześcijańskich możemy tylko zgadywać. Tak naprawdę mamy do czynienia z chłopskim folklorem i ludową demonologią, nie należy tego wiązać z wczesnym średniowieczem. W przypadku mitologi greckiej i rzymskiej mamy natomiast źródła pisane, bogate przedstawienia (ceramika, rzeźba, malarstwo). Należałoby natomiast ten temat poruszać w szkole, bo brakuje lekcji o kulturze ludowej w ogóle, a to też jest nasze dziedzictwo, jednak nie jako "mitologię słowiańską".
Dokładnie podobny komentarz sama napisałam :D. Najwcześniejsze opisy mamy przecież od Długosza (XV), który bardzo mocno inspirował się mitami rzymskimi a praktycznie wcale stanem faktycznym.
Mamy trochę rzeźb i innych rzeczy - ale czasem ni cholerę nie wiemy co to jest. Choćby Góra Ślęża...
Mamy mitologię, ale nie wiemy czy te potworki - wampiry, utopce i inne - to czy one są już od czasów Słowian pogańskich, czy też powstały później.
O toto, dokładnie. Nie mamy praktycznie żadnych źródeł pisanych z tego okresu. A tereny obecnej Polski to już w ogóle biała plama.
Mitologia słowiańska wypada blado nawet w porównaniu do mitologii ludów stepowych
Seria Kwiatu paproci już za mną i wielce czekałam na Jagę. Polecam bardzo tą serię ;). Co do mitologii Słowiańskiej też bardzo ubolewam, że w szkole się o niej nie tylko milczy, ale jest czasem jakimś tematem tabu...mam nadzieję, że się to zmieni, osobiście wolałabym się uczyć o czymś bliższym mojemu regionowi, niż Grecja itp...moze mój syn będzie miał na kilka lat więcej szczęścia, ale pewnie nie...zostaje edukacja dodatkowa w domu ;). Mój pierwszy kontakt z mitami słowiańskimi dała mi książka Doroty Terakowskiej - Samotność bogów....czytałam ją z 15 lat temu...później już rzadko kiedy trafiałam na mity słowiańskie w powieściach, a szkoda :( dobrze, że się to zmienia.
Dziękuję Wam bardzo za ten materiał! Mnie też niedawno mocno zaciekawił wątek naszych mitologii (też trzydziestka na horyzoncie >w
Przed wszystkie lata mojej edukacji ani razu nie było wspomnienia o mitologii słowiańskiej, żaden nauczyciel ani podręcznik nie powiedział nawet że taka istnieje
Bo technicznie nie istnieje. Bardziej jest bestiariusz i to dość przementolony
@@kirmarks02 istnieje mitologia Sławian, jest dużo publikacji na ten temat
@@minizoopustelnika4194 nie istnieje, ba by powstały książki trzeba było zmieszać podania ludowe z różnych regionów
@@kirmarks02 istnieją
@@kirmarks02 już dawno pisali otym i z dziada na pradziada przekazywali wiedzę. Nawet na początku 20 wieku były stare tradycje bogów
A czy z mitologią słowiańską nie jest tak, że duża jej część została "zrekonstruowana" lub wręcz wymyślona w czasach romantyzmu, albo trochę wcześniej? Słowianie nie zostawili źródeł pisanych, a w kulturze aż tyle bóstw itd. się nie uchowało. Przynajmniej tak kiedyś mi się o uszy obiło.
Mnie też sam fakt boli, ale mitologii rzymskiej i greckiej uczymy się z tego powodu, że te dwa kraje to kolebki cywilizacji zachodniej i kiedy my mieszkaliśmy w lepiankach, to oni mieli Rzym. Bo w brednie o turbosłowianach nie wierzę ;)
w Warszawie rekonstruowali, ale na wschodzie Polski i pozostałych krajach wschodu nigdy nie wypleniono wierzeń i do dziś mieszkają tam wiedźmy ;))
ale turbosłowianie to nie brednie, zauważ że Grobowce kujawskie wznoszono od V TYSIĄCLECIA p.n.e. (dawno przed Stonehenge) gdy, cywilizacja Grecja narodziła się DOBIERO w VIII w. p.n.e. To prawdziwy powód do dumy! Odkąd to wiem aż się nie dziwię, tego że Polacy walczyli tyle razy o niepodległość! Skoro korzenie narodu są STARSZE nawet od EGIPCJAN (III tysiące p.n.e)! Ale ich cywilizacja upadła, a nasza nadal się trzyma! To niesamowite!
@@szanayoutube3703 Tylko co te grobowce kujawskie mają wspólnego ze Słowianami ???? NIC.
Zawsze fascynowała mnie nasza mitologia. Super temat. Jakieś 15 lat temu kupiłam sobie podręcznik do RPG "Arkona", która właśnie opowiada o Polsce, która nie przyjęła chrztu. Mega fajny temat.
Niemniej, w rzeczywistości gdybyśmy nie przyjęli chrztu, to byśmy nie istnieli niestety.
Ja pamiętam, że w szkole podstawowej nam historyk trochę opowiadał o mitologii słowiańskiej, ale to było raczej w formie ciekawostek, niż konkretnych lekcji :) P.S. Uwielbiam allegro legendy polskie :D o słowiańskim dziedzictwie idealne :D
Czytaczu czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj. Nie zrarzaj się główną bohaterką - Gosią, później będzie już dobrze. Każdy tom świetny, z tomu na tom, więcej się dzieje. Uwielbiam tą serię za bohaterów, fabułę, humor i za to, że dzięki tej serii jest coraz więcej słowiańskiej kultury. Jako osoba, która fascynuje się mitologią słowiańską i rodzimowierstwem jestem zachwycona. Serdecznie polecam ❤️❤️❤️❤️❤️
Kocham mitologię słowiańską. Demony, wiedźmy, a jak to wygląda w szkole chyba jeden temat w całym roku szkolnym. Strajk!!!
Nie mam pojęcia czy Rick Riordan coś napisał o tej mitologi ale sobie sprawdź bo jeśli tak to na pewno będzie genialne 👍👌
@@hanna17281 Rick pisał chyba tylko grecką i egipską i może rzymską, ale tej nie jestem akurat pewna :/
@@hanna17281 Póki co Rick pisał o egipskiej, greckiej, rzymskiej i nordyckiej, ale o słowiańskiej nie. Ale jeżeli by pisał o słowiańskiej to pewnie świetne by było^^
@@koshimae8981 no właśnie wiem że pisał o tych mitologiach, ale nie wiedziałam czy jest coś i słowiańskiej, najwidoczniej na razie nie😊😣
@@degrangolada585 jeszcze pisał o kilku innych, ale najwidoczniej o tej nie😊
Jeżeli chcecie się zagłębić w temat to polecam mitologię Gieysztora, jego książka to podstawa ;) A dla ambitnych: gigantyczne kloce o kulturze Słowian Moszyńskiego. Fantastyczne opracowanie, ale naprawdę kolosy, trzy tomy którymi można zabić 😄
Strefa czytacza, nagrajcie film o Lechistanie, bo ciekawe książki są
Myślę że uczymy się o starożytnej Grecji, gdyż ich kultura miała wpływ na kulturę całej Europy. Ateny czy Rzym są dla nas jak Chiny dla calutkiej Azji - stamtąd wzięły się nurty filozoficzne, tam pojawiła się nauka, czy w końcu narodzili się bogowie, którzy do tej pory są inspiracją dla np. wielu artystów. A jeśli chodzi o mitologię słowiańską - istnieją u nas tzw. rodzimowiercy, których wierzenia są oparte na wierzeniach ludów słowiańskich ;).
U mnie w gimnazjum dokładnie omawiano literaturę słowiańską na polskim. Tak w ogóle to zaczęto od mitologii greckiej, wspomniano o rzymskiej, a później Pani nas cisnęła z kartkówkami z mitologii słowiańskiej. Dlatego trochę się z tytułem filmu nie zgodzę, jednakże obejrzałam i muszę dodać serię do TB-aru. Pozdrawiam 😉😊
Ja uwielbiam tą książkę wszystkie części przeczytane i czekam na kolejne
13:29
Istnieją liczne grupy ludzi, którzy wyznają tą naszą rodzimą wiarę i kultywują stare tradycje.
Ja sama kiedyś wyznawałam tą religię słowiańską.
bardzo lubię mitologie słowiańską a ja mam pytanie kiedy będzie druga półka wstydu??
Po piątej klasie byłam zachwycona mitologią grecką ale po przeczytaniu w zeszłym roku "Szeptuchy" totalnie się zakochałam w mitologii słowiańskiej i teraz nie tylko czytam wszystko co związane z naszą rodzimą mitologią ( książki, artykuły, historie itp.) Ale też rysuje i staram się też rozprzestrzeniać te wszystkie demony i historie wśród znajomych.
Nie uczymy się mitologii słowiańskiej bo jest dużo gorzej udokumentowana + nie miało to zbytnio wpływu na rozwój kultury europejskiej.
Jaga jeszcze przede mną. Cała seria kwiatu paproci przeczytana. Bardzo lubię Panią Miszczuk i jej sposób pisania.
Moja przygoda z tym autorem rozpoczęła się od serii angielsko-diabelskiej.
Ja mogę zupełnie serio wyjaśnić, dlaczego mitologia słowiańska jest traktowana w szkołach po macoszemu.
1. Bo kiedy na naszych ziemiach panowało pogaństwo, nie mieliśmy wystarczająco rozwiniętej kultury, żeby te wierzenia spisać. Nie ma żadnych oryginalnych tekstów źródłowych, na podstawie których moglibyśmy analizować rodzime wierzenia (a to jest podstawa do przerabiania tematu na lekcjach polskiego, które są de facto głównie historią literatury). Pismo pojawiło się razem z chrześcijaństwem, a chrześcijaństwo z kolei pogańskie wierzenia wyparło. Mitologia słowiańska w ogóle w znacznej części została zrekonstruowana, domyślona. Nie mamy słowiańskiej Iliady i Odysei, przynajmniej o ile się orientuję. W starożytnej Grecji, czy nawet Egipcie, jak pamiętamy, pismo istniało już kiedy wierzono w panteon tamtejszych bogów.
2. To wynika częściowo z punktu pierwszego, ale mitologia grecka i rzymska z punktu widzenia kultury jest ważniejsza. Odniesienia do niej pojawiają się nieustannie w literaturze i sztuce właściwie każdego późniejszego okresu. I to dotyczy zarówno całej kultury zachodniej, jak i kultury polskiej. Znowu, trudno jest znaleźć choćby odpowiednik rzeźby Afrodyty w sztuce, która istniała na ziemiach polskich/słowiańskich.
3. Punkt pewnie dosyć kontrowersyjny, ale z punktu widzenia cywilizacji, to kultura starożytnej Grecji czy Rzymu stała się zalążkiem nowożytnej nauki, filozofii, sztuki i literatury. Jeśli chodzi o mitologię słowiańską, czy może bardziej (!) wierzenia ludowe na ziemiach polskich - owszem, nawiązania do nich w naszej literaturze istnieją, ale grają rolę epizodyczną. Z punktu widzenia przydatności już prędzej powinniśmy się uczyć np. o kulturze żydowskiej, która przecież na kulturę i literaturę polską (polsko-żydowską?) miała wpływ ogromny. Z czego wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy.
4. Można się spierać, czy częściowo nie jest to decyzja polityczna, ale obok mitologii greckiej i rzymskiej, jako ważny filar naszej kultury przedstawiana jest Biblia i chrześcijaństwo. I znowu - może się to komuś nie podobać, proszę mnie za to nie obwiniać, ale w kulturze ciągle pojawiają się odniesienia do Biblii. Natomiast ile razy czytaliście w poezji Kochanowskiego czy Mickiewicza o Perunie? No właśnie. Mitologia słowiańska to jest bardziej ciekawostka niż temat, który jest konieczny do zrozumienia większości literatury czy sztuki.
Sama uważam wątek wierzeń rodzimych za niezwykle ciekawy i owszem, może nie tyle mitologia, ale wierzenia ludowe mogłyby być omawiane szerzej (mamy przecież Dziady czy Dusiołka, które byłyby dobrym punktem wyjścia, choć oczywiście same też są re-re-re-interpretacją), a historia wczesnych Słowian mogłaby być omawiana na historii, nawet jeśli to tylko znaleziska archeologiczne. Ale już mitologia niekoniecznie. Możemy to zmienić dzisiaj, tworząc i nawiązując częściej do naszych rodzimych wierzeń. O ile oczywiście mamy do czego nawiązywać, bo ja mam wrażenie, że raczej wypełniamy pustkę po czymś, czego od dawna nie ma?
Zgadzam się z wami w 100%. Za mało wiemy na ten temat. O mitologi Słowian wiem znacznie więcej teraz, kiedy zaczęłam przygodę z serią "Kwiatu Paproci" K.B. Miszczuk niż dotychczas. Bardzo szkoda że w szkołach pomijana jest mitologia słowiańska. A jest ona równie ciekawa jak nordycka. Swoją drogą o tej drugiej też niczego nie uczą, chyba że bąknięte jest coś o wikingach.
Jeśli chodzi o Katarzynę Miszczuk, to polecam z całego serca jej trylogię diabelsko-anielską. Moim zdaniem najbardziej oryginalna wizja piekła i nieba, z jaką dotąd spotkałam się w literaturze (powstanie czwarty tom i po prostu szaleję bo tak bardzo go już chcę). To jedna z moich ulubionych polskich autorek i gdy się po nią sięga wiadomo, że będzie dobrze!
A skoro mowa od zaczynaniu serii od prequelu... jakaś pani z biblioteki chciała mi wcisnąć prequel mówiąc że lepiej wiedzieć co wydarzyło się wcześniej XD
Powiem Ci, Czytaczu, że bohaterka "Szeptuchy" jest najbardziej irytującą postacią, jaką spotkałam
Ale tylko w pierwszym tomie moim zdaniem 😊
@@DariaJup podzielam Twoją opinię
Tak po za tym to całą serię bardzo pokochałam ❤️
Oj tak, jest romantyczna i zakochana w każdym facecie którego spotka-to faktycznie jest irytujące. A inne bohaterki w innych cyklach są dokładnie takie same...
@@czytelniausi305 Oj jest cholernie irytująca, a do tego tępa, coś długo jej zajmuje kojarzenie faktów.
Dlaczego ja dopiero dzisiaj trafiam na ten film? Łapka w górę i oglądamy!
0:46 ja pominęłam Czare Ognia przez przypadek i myślałam, że jestem taka głupia, dlatego nie rozumiałam niektórych rzeczy w kolejnych częściach xD, a chyba miesiąc po obejżeniu wszystkich części dowiedziałam się, że istnieje takie coś jak "czara ognia"
Ja też się zastanawiam czemu nasza rodzima mitologia jest pomijana. Jak dla mnie mitologia słowiańska to powinien być w szkole oddzielny przedmiot. Ale jak to się mówi cudze chwalicie, swojego nie znacie. Czyli widzę, że mam kolejne książki do kupienia na liście. Pozdrawiam Was i dziękuje za poruszenie kolejnego ciekawego tematu ;)
Jeśli szukacie innych ciekawych źródeł mitologii słowiańskiej polecam książkę "Księga Tura" Czesława Białczyńskiego. Nie jest to może lekka książka fabularna a raczej zbiór mitów (w dużym formacie i z treścią w niemal oryginalnym brzmieniu), ale jako źródło wiedzy o mitologii słowiańskiej jest stanowczym numerem jeden. Jej autor poświęcił temacie mitologii słowiańskiej wiele lat badań, a w tej książce (i następnych, jeszcze powstających) zebrał i połączył w całość podania z terenów wszechsłowiańskich (Polska, Białoruś, Ukraina, Czechy, Słowacja, Rosja...). Jest to więc dość rzetelne źródło 😃
"Księga Tura" doskonale pokazuje jak bogaty i różnorodny jest świat wierzeń naszych przodków, według mnie - rzuca mitologię grecką na kolana 🙂
Mitologii greckiej oraz rzymskiej uczymy się, ponieważ mnóstwo polskich pisarzy i poetów odnosi się w swoich tekstach do tychże. Musimy je znać, by móc zrozumieć te teksty.
Co do mitologii słowiańskiej to podobno brak dowodów, dokumentów, w końcu pismo do nas dotarło dużo, dużo później. Do tej pory badacze spierają się w wielu kwestiach słowiańskiej mitologii, a tych sporów nie ma jak rozwiązać ze względu na brak odpowiednich źródeł. Uczylibyśmy się więc niepotwierdzonych informacji.
Mimo wszystko myślę, że dobrze byłoby gdyby chociaż 1-2 lekcje były poświęcone przynajmniej ogólnemu zarysowi mitologii słowiańskiej :)
Bardzo dobry film i temat. Jestem w podobnym wieku jak wy, a o dawnych wierzeniach słowiańskich wiem tyle co nic.
Brak sławy mitologii słowiańskiej może wynikać trochę z tego, że znamy głównie demonologie, a bogowie są słabo znani. Z tego co wiem, to nawet nie znamy naszego mitu kosmologicznego.
Mnie również boli, że mnie omawiane tylko mitologię grecką (Egipskiej w ogóle nie miałam, a rzymską miałam tylko w podstawówce na zasadzie: spójrzcie, ten bóg odpowiada temu bogowi). Jest tyle ciekawych mitologii i to rozbudowanych mitologii: egipska, nordycka (oni mieli opisany cały przebieg końca świata i kto kiedy umiera!), wierzenia Indian. Ich wartość niczym nie różni się od wartości mitologii greckiej! Powiedziałabym wręcz, że niektóre *ekhem* nordycka... są ciekawsze od tych oklepanych Greków.
Najbardziej jednak boli mnie, że nawet te grecka omawia się po łebkach. Jakie miałam mity do tej pory? Pomyślmy...
Podstawówka: Syzyf, Ikar, Prometeusz, fragmenty Odyseusza oraz Herkulesa i chyba Demeter i Kora
Gimnazjum: mit kosmologiczny, Demeter i Kora, Orfeusz, fragmenty Odyseusza + wspomniana Iliada z fragmentami w filmie
Liceum: mit kosmologiczny, Orfeusz, Demeter i Kora, Niobe, Narcyz, pełen Odyseusz, fragmenty Iliady i wspomnienie Prometeusza na rzecz rozprawki (formalnie nawet go nie omawialiśmy)
Gdzie Preseusz? Czemu nic nie wspominaliśmy o Meduzie lub Arachne? Gdzie Wielki Potop? Czemu do jasnej cholery w kółko omawiamy dokładnie to samo!? Jest odgrom ciekawych i pouczahących mitów, o których nawet nie wspominają w podręcznikach i na lekcja jakichkolwiek!
Problem w tym, że na taką ilość informacji (jak dla mnie bardzo ciekawych) potrzebaby było dodatkowego przedmiotu. Więc tym bardziej nie ma czasu żeby to omawiać na j.pol. lub historii. Jeszcze idąc dalej prawda jest taka, że większość uczniów dotykając mitologii starożytnego Egiptu, rzyciłoby ją w kąt. Prawda jest taka, że większość mitologii jest mocna zagmatwana i trzeba mieć do niej odpowiednie podejście. Lepiej by było po prostu wykupić takie książki do bibliotek szkolnych żeby dzieci czytałay same.
Szkoła nie wprowadza mitologii słowiańskiej z wielu powodów, jednak skupię się na jednym: mitologia słowiańska nigdzie nie została spisana. Obecnie znana jej forma garściami czerpie z mitologii nordyckiej oraz germańskiej. Dodatkowo to co teraz wiemy o naszej mitologii pochodzi od czasów pogańskiego powstania ludowego w latach 1037-1039.
Teraz dlaczego uczymy się o greckiej oraz rzymskiej. Jest to dosyć prosta odpowiedź. Cywilizacja grecka i rzymska była bardzo rozwinięta, a mitologia nie była przekazywana ustnie, a była zapisywana oraz osadzona w wielu symbolach. Dodatkowo powstawało wiele dzieł sztuki związanych z tą ,,religią". Dlatego patrząc z punktu matury łatwiej opisać na przykładach mitologię grecką, gdzie można powołać się o istniejące dzieła sztuki oraz dzieła literackie, niż bazować na niespójnych kronikach i przekazach ustny pomieszanych mitologii słowiańskich
Chciałbym dodać, że na rozszerzonej historii w liceum mój nauczyciel/archeolog dosyć dogłębnie poświęcił się tematowi Słowian i uzasadnił, dlaczego nie skupiamy się na mitologii.
P.S Popiel i myszy można interpretować w sposób następujący: Popiel to faktyczny władca, który nałożył zbyt wysokie podatki na swoich poddanych (myszy), w zamian za to oni zbuntowali się przeciwko niemu i zabili go. Dlaczego kronikarz użył stwierdzenia myszy? Historycy uważają, że Gal Anonim użył tutaj metafory, lub tekst został źle przetłumaczony.
Proszę nie hejtować to jest tylko luźna myśl co w historii nie jest zabronione ;)
Jestem akurat w ósmej klasie podstawówki i w czwartej klasie na lekcjach historii delikatnie wspomniano nam o dwóch, trzech imionach z mitologii słowiańskiej i kilku zwyczajach, które przetrwały do dziś. Ta mitologia zainteresowała mnie dopiero gdy na tamto rocznej edycji lubelskiego Falkonu wierzenia słowiańskie były tematem przewodnim. Uważam, że byłoby lepiej uczyć nas naszych wierzeń, bo są po prostu bliższe naszym tradycjom i łatwiej nam je zrozumieć.
Nigdy nie zapomnę zdumiono-zaskoczonej miny mojej pani od historii, kiedy w pierwszej klasie gimnazjum (Bogu! Jak to dawno było! Jam w s
Wieku czytaczowej jest 😉) zapytałam czemu nie ma w programie nauczania ani najmniejszej wzmianki o mitologii słowiańskiej, skoro to nasze rodzime. W odpowiedzi usłyszałam, że jest mało istotna. Przykre, że historycy w polskich szkołach mają do tego takie podejście. ☹️
Jej życie jest mało istotne.
Ale ładnie Żonie w blond włoskach. Naprawdę slicznie 😍
Tak w temacie grupy osób, którzy wierzą w panteon słowiański, grupa ta zwana jest rodzimowiercami słowiańskimi.
A co do motywów Bogów i innych postaci owej mitologii zaprzężony do Cyberpunka przez wymieniany w tym filmie cd-project Keanu Reeves w serii filmów John Wick zwany był Babajaga (bardzo ważna postać w mitologii słowian w dodatku otoczona dość rozległym kultem).
Mitologia Słowian praktycznie nie zachowała się do naszych czasów, wiekszosc wiedzy czerpania jest z wykopalisk archeologicznych. Polacy do czasów mieszka byli niepismienni i nie spisali swoich mitów. Po przyjęciu chrześcijaństwa zakonnicy nie mieli żadnego interesu by spisywac dawne wierzenia dla potomnych. A bunt przeciwko kościołowi zwany reakcja poganska miał miejsce w 1038 drogi Czytaczu :) Jak ktoś ma ochotę jest dobra książka o mitologii słowiańskiej autorstwa gieysztora, ciężka zawila często opierająca się tylko na etymologii słów. Ogólnie dobrze ze w szkołach nas tym nie męczyli...
Jeśli chodzi o mitologię słowiańską to z całego serca polecam "Idź i czekaj mrozów" Marty Krajewskiej i drugą część "Zaszyj oczy wilkom". Osobiście kocham Wilczą Dolinę 😘
Ja tam polecam Historie bez cenzury. Są chyba dwa odcinki o słowianach. Jeśli ktoś by chciał zgłębić się szybko w temat to idealne
HBC to UberRak
Narzekanie? Szkoła?! Mitologia słowiańska?! Wszystko co lubię!
Co do nauki mitologii słowiańskiej, to ja jestem za! Chciałabym poznać trochę więcej historii moich słowiańskich przodków. :D
Polecam przeczytać "Stara Slaboniowa i spiekladuchy" klimat bardzo słowiański opowiadająca o starej babce mieszkającej w maleńkiej wsi która przepędzała słowiańskie duchy
Nasz slowianskosc w szkołach to raptem kilka legend, ot bajeczek o Popiele czy Lechu, Czechu i Rusie. A szkoda, bo jest to bardzo płytkie i powierzchowne... Dobrze, że Nasi pisarze drążą temat, to czlowiek może na stare lata cokolwiek nowego przyswoić :)
Pozwolę sobie pożyczyć fragment innego wpisu
1) Nie poznajemy wierzeń Słowian, bo zwyczajnie nie mamy źródeł. Nie mamy zapisków, poematów, kronik, pamiętników władców, nie mamy naczyń ozdobionych malunkami przedstawiającymi mitologiczne sceny, nie mamy rzeźb ani budynków. Większość współczesnej "wiedzy" na ten temat pochodzi z bardziej współczesnych romantycznych wymysłów stworzonych "ku pokrzepieniu serc".
kocham tą serię
Jak zapytałam nauczycielkę dlaczego nie mamy praktycznie nic o mitologii NASZYCH przodków, powiedziała, że prawdopodobnie dlatego, że zachowało się bardzo mało, w porównaniu do greckiej, rzymskiej, zapisów na ten temat. A wiele źródeł jest baardzo niepewnych. Także, że wiele autorów tak naprawdę samemu musiało wymyślać jak wyglądały czy jak zachowywały się bohaterowie słowiańscy i to właśnie ich interpretacje niby weszła do kanonu. A więc nie są to źródła konkretnie ze... Źródła 😂😂
Być może to prawda... Ne wiem. Wiem tylko, że ja także bardzo żałuję... W szkole miałam tylko O Światowidzie, a gdy później zaczęłam czytać więcej o mitologii słowiańskiej, przepadłam ☺️☺️💜💜💜💜
Polecam Wam książki Olgi Gromyko.... Może nie ma tam wielu bogów słowiańskich, ale jest taki... Słowiański klimat 😁😁😁
To prawda, że brak nawet liźnięcia mitologii słowiańskiej gdzieś tam kłuje, ale mitologia słowiańska, w przeciwieństwie do takiej greckiej, nie miała takiego odbicia i inspiracji w dziełach późniejszych epok. Ponadto problemem też jest to, że to, co wiemy o naszych rodzimych bogach jest strzępkiem, jest niepełne, nie zachowało się żadne rzetelne źródła informacji, które mogłyby nam wszystko zdradzić, więc pozostały tylko przesądy ustnie przenoszone przez prababki na wsiach, gdzie zabobon wciąż żyje i ma się dobrze (jedna moja znajoma była straszona np. południcą ;)) - i żeby było śmiesznie, miałam tekst właśnie o tym w marcu na próbnej maturze, więc temat dla mnie wciąż świeży. :D
Tak po cichu też sama mam podejrzenie, że ta mitologia i kościół chrześcijański się gryzą ze sobą- niejednokrotnie zdziwiłam swoje koleżanki mówiąc im o słowiańskich świętach i o tym "jak bardzo to brzmi znajomo"!
Podobną rozkminkę miałam na temat mitologii nordyckiej, no i cóż - zawsze można doceniać, że w dzisiejszej kulturze pojawiają się wciąż nawiązania do różnych wierzeń.
Co do Kwiatu Paproci, jestem na 3 tomie i również jestem zakochana w tym świecie! Jagę jeśli nie wcześniej, to upoluję na targach, mam nadzieję, że w sobotę uda mi się i was dorwać!
Z książek o tematyce słowiańskiej polecam Zapomnianą księgę Pauliny Hendel
Czytaczu, ale w szkołach nie uczą o mitoligii słowiańskiej z tego co wiem głównei dlatego, że mało co zostało w formie pisanej. Wiadomo, że był jakiś Światowid, Świętopelek, jakieś rusałki, itp. ale to jakieś urywki, a mitologia grecka czy rzymska jest jednak dobrze spisana.
Daje lajka za mimo wszystko przypomnienie by nie pomijać naszej mitologii i za ciekawe polecenie książki
Ja zaczęłam oglądać Gwiezdne wojny od 1 części - zamiast od 4 - i nie doświadczyłam tego zaskoczenia kiedy Vader powiedział "Jestem twoim ojcem".😄 Po tym doszłam do wniosku że lepiej czasem zacząć od ustalonej kolejności, a nie od samego początku 😄
Licho też jest słowiański :)
O utopkach i innych stworach słyszałam od prababci. W szkole mogliby ten temat poruszyć na np. wychowawczej.
Przykro mi to stwierdzić, bo uwielbiam Was i Wasze rozkminy, jesteście super , ale w tym filmiku wyszła Wasza niewiedza. A generalnie niezbyt godne pochwały jest ocenianie czegoś, o czym nie ma się pojęcia ;(
1) Nie poznajemy wierzeń Słowian, bo zwyczajnie nie mamy źródeł. Nie mamy zapisków, poematów, kronik, pamiętników władców, nie mamy naczyń ozdobionych malunkami przedstawiającymi mitologiczne sceny, nie mamy rzeźb ani budynków. Większość współczesnej "wiedzy" na ten temat pochodzi z bardziej współczesnych romantycznych wymysłów stworzonych "ku pokrzepieniu serc". Coś jak "Pieśń Osjana", może kojarzycie.
2) Metoda adaptowania pogańskich świąt na chrześcijańskie nie występowała tylko w Polsce - generalnie w Europie przodowały w tym Wyspy Brytyjskie (św. Ninian, św. Patryk, św. Kolumba). I to niekoniecznie oszukiwanie, ale łagodniejszy sposób wprowadzania nowej wiary niż ogniem i mieczem (bądź with fire and blood).
3) Z punktu widzenia kogoś, kto ma jakiekolwiek pojęcie o historii, seria "Kwiat paproci" to KOSZMAR. Naprawdę. Nie można - powtarzam: nie można! - zabrać nam 1000 lat historii i nie dać nic w zamian. A to właśnie zrobiła Miszczuk. Mieszko nie przyjął chrztu, ale poza tym, że zostały nam pogańskie święta, generalnie NIC się nie zmieniło.
Żeby daleko nie szukać - dlaczego stolica Polski to Warszawa? Stolicę z Krakowa do Warszawy przeniósł król elekcyjny. Jeżeli jedziemy od X wieku na dynastii Piastowskiej, to czemu ośrodek władzy nie został w Krakowie czy Gnieźnie? Albo, jeszcze lepiej, Ostrowie Lednickim? A to nie jedyny przykład. Generalnie należałoby zacząć od początku, czyli od tego, że dzięki przyjęciu chrztu Polska zaistniała na politycznej mapie Europy. Mieszko się na chrzest wypiął, a więc Europa powinna wypiąć się na niego (tak jakby porwanie Dobrawy coś by w tej sytuacji zmieniło - tylko że nie, jedna królewna w tą czy w tą, co za różnica, nie takie rzeczy w historii świata się zdarzały). Gdzie jest miejsce Polski we wszystkich późniejszych wydarzeniach? Jakim cudem po tak kardynalnym politycznym błędzie wylądowaliśmy w XXI wieku jako olbrzymi (cytat: "Nasz władca, na szczęście całkiem rozgarnięty, dobrze włada olbrzymim krajem"), dobrze prosperujący kraj? Co się stało tam po drodze, że nie zniknęliśmy jako kiszący się we własnym sosie kraik, którego nikt nie słucha?
Bonusowe pytanie od znajomego historyka, które mi zadał, gdy opowiedziałam mu o policjantach-ułanach: "A jacy to ułani byli?". Cóż, a bo ja wiem? Według Miszczuk pewnie są tylko jedni, ci spod okienka...
Sami ułani to też nie jest rdzennie polska formacja. A więc skąd oni w Polsce, skoro historia potoczyła się całkiem inaczej?
A, przepraszam, miały być opisy słowiańskich świąt i były. To jest orgie kończące się zwykle jedzeniem kanapki z jajkiem.
Miszczuk mówiła, że przygotowywała się do napisania tej książki bardzo długo. Niestety, w ogóle tego nie widać.
PS A tak już z innej beczki - "Kwiat paproci" to przykład najczystszej grafomanii. To seria napisana bardzo źle, z praktycznie zerową kreacją świata przedstawionego (Polska jest zawieszona w jakimś nieokreślonym geopolitycznym niebycie) oraz z dorosłą główną bohaterką, która jest niemożebnie płytka i zachowuje się jak przygłupawa nastolatka, a Mieszko jest wspaniały, bo... bo jest wysoki i ma ładne oczy, i jest mrukliwy (serio, nie zauważyłam [a spodziewałam się tego, więc specjalnie starałam się znaleźć takie fragmenty] w żadnej z książek, żeby Gosia zauważyła, że np. jest inteligentny albo ma poczucie humoru, albo ma dobre serce).
Dałabym 1000 łapek, gdybym mogła. :D
Owszem, wychodzi nasza niewiedza, bo mało wiemy na temat mitologii słowiańskiej, ale od czegoś trzeba zacząć, prawda? Tym bardziej, że w filmie przedstawiamy własną opinię, a nie polemizujemy z faktami (za ciency jesteśmy w uszach, żeby brać się za stricte historyczne rozważania bądź podchodzić do tematu naukowo):
1) Czy fakt, że jest mało dokumentów oznacza, że powinniśmy ignorować mitologię słowiańską? Historia pełna jest luk, niespójności i hipotez. Ba, uczymy się o początkach świata, podczas gdy nigdy nie żył jego naoczny świadek. Na języku polskim czyta się masę tekstów najróżniejszego rodzaju: abstrahując od historii z jej definicjami, czy nie byłoby warto choćby w ramach ciekawostki nauczać o naszych bezpośrednich przodkach? Wydaje mi się, że brak zapisanej kartki papieru nie powinien oznaczać, że możemy coś zupełnie wyrzucić do śmieci. Poza tym, gdyby jeszcze nauka historii w naszej szkole służyła czemuś innemu niż zakuwanie dat, które dla większości nie mają żadnego tła. Bitwa pod Oliwą? 1660. Super. Piątka. Ale jakie były przyczyny, skutki, czemu ta wojna służyła? O tym się na ogół nie uczy.
2) Oczywiście, że nie - uprościliśmy to, skupiając się na Polsce. Chrześcijaństwo panuje na całym świecie, logiczne jest zatem, że takie działania były powszechne. I o ile rozumiem, czemu to służyło, o tyle zawsze będzie mi się to gryzło z: "Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną", skoro ta religia okradła owych bogów... Ale to już kwestia religijna i podejścia do niej.
3) Tyle, czy "Kwiat paproci" uchodzi za lekturę, która musi, albo przynajmniej powinna być zgodna z historią? Wolność literacka pozwala autorom w zasadzie na wszystko i raczej nie ma większego sensu oczekiwać od literatury rozrywkowej, że będzie zgodna z nauką i historią (w książkach KBM występuję mitologiczne stworzenia i bogowie!). Rozrywka upraszcza i ma do tego pełne prawo. W przeciwnym razie, kto chciałby czytać romanse, w których miłość nie jest idealizowana i bezsprzecznie piękna, a życie toczy się do happy endu? Tym bardziej, że u KBM słowiańskość stanowi tło. Idąc tym tropem, moglibyśmy zdeptać 99% powieści beletrystycznych, ponieważ każda jest usiana pominięciami, uproszczeniami, przekłamaniami. Chcąc poznać historię, sięga się po książkę historyczną, nie beletrystykę, która opiera się na FIKCJI literackiej.
Co do PS. - to już jest kwestia sporna i zależna od opinii. Ja znalazłem w tej książce to, czego oczekiwałem (a nawet i więcej), traktując ją jako powieść, która ma zapewnić mi rozrywkę. I tę mi zapewniła.
Oj, ja bym dała milion łapek! Zwłaszcza co do punktu trzeciego. Zdecydowanie spodziewałam się czegoś innego po tej książce, jakiejś odwrotności tego co dzieje się teraz w Polsce. Ale niestety zmienili się tylko bogowie :/
@@StrefaCzytacza No ale co ignorować, skoro tego mało?
Dziękuję ❤️
Dzięki wiedźminowi zapoznałam sie z zespołami typu Percival, żywiołak albo legendy polskie (allegro) z Borutą którego uwielbiam ,poszukuje nieustannie informacji z mitologią słowiańską i miłuje ponad wszystko :D
Cześć, witajcie!
Jeśli mogę to podrzucę Wam pozycję, dość wiekową już, ale myślę, że warto po nią sięgnąć jeśli chodzi o klimaty słowiańskie. Książka nazywa się "Kiedy Bóg zasypia" autor Rafał Dębski.
Zgadzam się z wami. Osobiście wprost uwielbiam mitologię w każdej postaci, ale o słowiańskiej nie wiem nic. W szkole nie wspomnieli o niej nawet słówkiem. Ale szkoła olewa z połowę ważnych rzeczy i szczerze mówiąc więcej się dowiedziałam z waszych filmików o historii Polski niż w szkole. Oczywiście nie dosłownie, ale to wy mi nakreśliliście i uświadomiliście że od czasów II WŚ w Polsce wcale nie było wspaniale. Trochę zbaczam z tematu ale uważam że dzisiejsze szkolnictwo to jakiś żart
PS. Wspaniały filmik😄
Dlaczego się nie dowiedziałaś, może dlatego, że praktycznie nie ma żadnych zapisków mitologii słowiańskiej.
@@kikiv1993 nie wierzę. Musi coś być. Wiem, że chyba mamy najmniej informacji o mitologii słowiańskiej, ale uważam że jest to ważne i powinno się tego uczyć
@@Z3lda8752 Ale nie ma prawie żadnych zapisków, zdecydowana większość rzeczy które "wiemy" o mitologii słowiańskiej to wymysły XIX wieczne
Hmm... Może masz rację🤔 Co nie zmienia faktu, że bardzo chciałabym się jeszcze czegoś o tym dowiedzieć. Ale rozumiem, że nie każdy jest tym zainteresowany. Uważam tylko, że warto byłoby urozmaicić lekcje. A jak jest mało informacji to może warto by się tym zainteresować i zebrać trochę informacji na ten temat
Polecam wam serdecznie książkę "Niedźwiedź i słowik", w której też są zalążki mitologii słowiańskiej. Początek ciężki do przebrnięcia, ale myślę, że ciekawa pozycja
w pracy mam dziewczynę, która jest rodzimowiercą i trochę mnie wciągnęła w te tematy. Jeśli was zainteresowała ta mitologia to polecam 2 książki "mitologia słowiańska" Jakuba Bobrowskiego i Mateusza Wrony oraz "słowiańskie dziedzictwo" Rafała Mereski.
Czytałem "Mitologię słowiańską" Bobrowskiego i Wrony, po czym spotkałem się z ogólnym niezadowoleniem na tę książkę. Ponoć jest pełna błędów i nieścisłości.
W szkole mieliśmy cały dział o mitologi Greckiej i Rzymskiej ,a jeden temat o Słowiańskiej ...
U mnie zamiast słowiańskiej był 1 temat o egipskiej
Może dlatego, że tamte mitologie są dobrze udokumentowane, a nasza no ni za bardzo.
@@kikiv1993 Możliwe, ale mimo wszystko wydaje mi się że na więcej tematów by starczyło.
Mitologia Słowiańska oczywiście powinna być nauczana w szkołach
Może jednak szkoła się trochę zmienia. Ja kiedyś na polskim czytałam słowiański mit o tym, jak powstał świat i czasami było coś jeszcze o tej mitologii wspomniane. Ale mimo to uważam, że było tego za mało...
Żałuję też. A zainteresowałam się mitologia słowiańska po wiedźminie. Pamiętam że do końca podstawówki topiliśmy marzanne w rzece. Już od dawna nie słyszałam żeby to było jeszcze w szkołach czy przedszkolach. A jestem Wasz rocznik 😉
A co ma wspólnego wiedźmin że słowiańską mitologią?
U mnie przygoda z wiedzminem tez zaczela sie od gry "dziki gon" 😁 zaraz po grze przelecialam przez ksiazki (oczywiscie to mega wydanie z autografem)😁 przeczytanie ksiazek wyjasnilo mi sporo motywow z gry😊 ale poza tym swietnie sie je czytalo😊
Zauwazylam, ze nawet temat nad którym nigdy nie zastanowilabym się sama Wasza dwójka potrafi skłonić do refleksji, każdemu tematowi nadacie 'to cos', nawet jeśli byłaby to bitwa pod grunwaldem, bo bije zaangażowaniem i pasja! Ale mam zażalenie- z kanału w większości o Harrym powstał ogólnie książkowy, a pomimo wszystko HP ciagle jest uwielbiany.. Moze jakas lekka i popularna odsłona jak rakcja na oglądanie filmów, przeglad internetowy czego nie było w Waszym wykonaniu, a na pewno dobrze przyjalby sie swiezy pomysl, jeśli czytacz bedzie miał luzniejszy grafik i chciał podjąć się tego :) Pozdrawiam :)
Fajna koszulka z tym sercem, gdzie taka można kupić?
Ja tam się uczę czytając książki Pauliny Hendel😍 szczególnie przypadła mi do gustu seria "Zapomniana Księga"
Pamiętaj, że to tylko literacka wizja, więc to średnie źródło wiedzy.
Wypowiem sie nie tyle na temat nauczania co na temat książek Pani Miszczuk.
Są one OBŁĘDNE! Dawno nie czytałam tak wciągających w fabułe książek. Z początku podchodziłam dość sceptycznie właśnie z powodu tematyki bo jak można pisać książki o współczesnej Polsce jako kraju pogańskim ....
Nawet sie nie zorientowałam a już kończyłam całą serię! Obecnie czytam książkiz serii Ja, diablica, Ja, anielica i Ja, potępiona i polecam je każdemu kto lubi powieści z ciekawym poczuciem humoru bo tego na pewno im nie brakuje ;)
Tom 4 przesilenie
Zbałamucił jakąś biedną Arielkę i się cieszy zboczeniec.
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Kocham humor Pani Miszczuk
Za namową tego filmu sięgnęłam po tą serię i kiedy trafiłam na ten kawałek poprostu musiałam to tu napisać
głównym powodem dlaczego w szkole nie ma zbyt wiele o mitlogii słowaińskiej jest fakt, że każde wykopaliska dodają nowe informacje na przeszłość. Jak mnie pamięci nie myli to nie ma żadnej słowiańskiej świątyni na terenie Polski. Nie ma zbyt wielu(jak nie wcale XD) pamiątek po wierzeniach słowiańskich. Zapewne to są głowne powody albo po prostu kościół nie lubi słowian i dlatego nie ma zbyt wele na ten temat w szkole
Są podejrzenia co do świątyń ale pewności niema)
Wydaje mi się, że mitologia starożytnej grecji jest przerabiana w szkole by zrozumieć późniejszą polską twórczość, która często odwołuje się od właśnie tej mitologii, a nie do wierzeń słowian.
Tiaa musiałby się rząd zmienić by mitologię słowiańską wprowadzić i zaraz się ludzie odezwą, że już dosyć mają materiału do nauki, że nie chcą się uczyć jeszcze kolejnej mitologi, że to za dużo ;)
Szukam książek związanych z mitologią słowiańską. Gusła, magia, bestiariusz, bogowie. Polecacie coś?
Nie wiem czy Rick Riordan coś napisał o tej mitologi, ale jeśli tak to na pewno będzie genialne👌👍
Bardzo polecam ,,Bestiariusz Słowiański'' autorstwa Pawła Zycha i Witolda Vargasa - demonologia słowiańska.
Wielka księga demonów polskich
Czarty i Biesy - Tuwim
"Mitologia Słowiańska" Bobrowskiego i Wrony.
A z takich bardziej naukowych to A. Gieysztor: Mitologia Słowian i J. Strzelczyk, Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian.
Polecam mega niesamowitą klimatycznie książkę pt. Stara Słaboniowa i spiekładuchy !! - Tak się piszę nie ma błędu :D Niesamowita książka z zabobonami i mitologią i jak to przemija!!! Czytaczu na bank się zachwycisz!
Zaczynają naukę w szkole zaczynając uczyć sie o dziejach świata musimy uczyć sie o mitologii i calwj kulturze greckiej ponieważ była ona tak naprawdę podstawą kultury rzymskiej która razem z pojawieniem się chrześcijaństwa jako głównej religii w cesarstwie stała sie fundamentem kultury średniowiecza o ile latwiej nam zrozumieć srddniowieczne czasy gdy znamy podstawy tych czasów co za tym idzie wiemy akad wzielo sie odrodzenie reformacja i kontrreformacja które mimo odmiennych poglądów pozytywnie wpłynęły na dzieje glownie oczywiście Europy
Bardzo polecam książkę pt. "Niesamowita słowiańszczyzna" autorstwa Marii Janion. Myślę, że odpowie na wiele z Waszych pytań i wątpliwości ❤️
Zdaje się, że fragmenty "Bestiariusza Słowiańskiego" weszły niedawno do kanonu lektur, czas pokaże, co to da w praktyce.
Mi jest przykro, że nigdy nikt mi nie powiedział jak nazywali się bogowie, w których wierzyli ludzie za czasów Mieszka I. Mogliby uczyć nas o mitologii słowiańskiej chociaż w takim samym wymiarze jak rzymskiej. Żeby coś tam świtało i żeby wiedzieć, że wampiry to nie tylko te wg Brama Stokera i Zmierzchu, ale też te polskie wąpierze i strzygi. Albo właśnie, żeby legendy miały trochę więcej sensu. Bo takie wyciągnięte z kontekstu, to mało mi mówiły.
Ja polecam książki tej autorki "Ja diablica ", "Ja anielica" i "Ja potępiona". Ta ostatnia nie jest już tak dobra jak dwie pierwsze ale mimo wszystko warto przeczytać. Bardzo fajnie ukazane niebo, piekło i kurcze nie pamiętam jak ta miejscówka z 3 części się nazywała;p.
Są ludzie którzy dalej wierzą w słowiańskich bogów. Rodzimowiercy praktykuja wszystkie obrzędy i święta.
Rodzimowiercy praktykują to, co sobie wymyślili.
Od razu gdy przeczytałam tytuł do głowy od razu wpadło mi "KAŻDA MAGIA, NAWET TA SŁOWAŃSKA JEST SZATANISTYCZNA. I NIE, NIE BĘDZIEMY CZYTAĆ HAREGO POTTERA ANI WIEDZMINA BO JESTEŚMY KATOLIKAMI A TAM JEST MAGIA I ZOSTANIEMY OPĘTANI" od tych słów znienawidziłam swojego poloniste. Zawsze nam tłumaczył że mitologia słowianska to magia i szatanski twór, a to kłamstwo przecież! Mitologia słowianska jest ciekawa i raczej nie zostane od tego opętana
Twój polonista chyba potrzebuje bardzo dobrego psychologa. Fanatyzm jest niezdrowy.
To jest polonista czy misjonarz katolicki?🙄
@@ms-ht1cj polonista. Niestety zatrzymał się w średniowieczu, magia jest szatańska, dziewczyna do kuchni a i według niego połowa populacji jest opętana. Myśle że imie Janusz nie jest tutaj przypadkiem
A to nie wiedzieliście, że Wiedźmin: Dziki Gon jest na podstawie (luźno) książki? XD (nawiązuję do końcówki zachwytu nad potworami i zachwytu CD Projectem)
Słabiuśko, tak być czytelnikiem i nie interesować się innymi mitologiami niż grecka/rzymska... :P Polecam aztecką, acz egipska też ma fascynujące momenty. Chińska czy japońska są strasznie pogmatwane i ciężko ogarnąć komuś, kto nie ogarnął najpierw historii tych państw. Acz moją ulubioną jest jednak skandynawska - ale to głównie przez Lokiego. Mam sentyment do tego boga. Niemniej słowiańska też jest całkiem przyjemna.
Otworzyliście mi oczy tym tekstem o lęku Kościoła... to faktycznie może być powód. I wiele by wyjaśniało!
Niemniej. Więcej mitologii w szkołach. Chętnie bym poświęciła część mitów greckich i rzymskich na rzecz chociażby liźnięcia innych kultur (nie tylko słowiańskiej, choć jej przede wszystkim - w końcu nasze przodki to są)... Jak kogoś zaciekawi któraś z nich, to już sobie sam dalej doczyta, ale niech chociaż przedstawią samą kosmogonię... To by były ciekawe zajęcia - porównanie powstania świata i powstania człowieka w różnych mitologiach. Szkoda, że system edukacji jest tak zaskorupiony i zatwardziały, ech...
Kocham kwiat paproci
U nas w gimnazjum był w książce jakiś temat o mitologii słowiańskiej, ale go pominęliśmy, a zapytana nauczycielka odpowiedziała, że to jest mniej ważne i mamy czas tylko na inne :/