ostatnio obejrzałem omówienie ostatniej epki Franka Warzywa (Komputer EP), co skłoniło mnie do wyostrzenia mojego ucha i dostrzeżenia głębi również w wykopkach. Święto ziemniaka - pozornie, prosta piosenka o polskiej miłości do ziemniaków, jednak kilka linijek pozornie nie wpasowuje się w całość. Piosenka w rzeczywistości opowiada bowiem o samo niedocenieniu. Podmiot liryczny opowiada jak to każdy w Polsce je ziemniaki i cieszy się z tego, ale on sam nie wie czy jest ich godny, pyta się czy może dostąpić zaszczytu zjedzenia symbolicznego ziemniaka reprezentującego szczęście. Nie chce być marudą, nie chce odmówić ziemniaka (szczęścia) bo wtedy wyjdzie na zasmuconego zrzędę, który psuje innym życie. Stąd też w głowie ma tylko "co ja tu robię?" po co tu jest, skoro nie może cieszyć się ziemniakiem? Piosenka jednak na każdym kroku mówi "Polak godny jest ziemniaka, ziemniak godny jest polaka". Prawdą jest, że... każdy zasługuje na tego symbolicznego ziemniaka. Ty, jako człowiek, masz pełne prawo do szczęścia i nie wmawiaj sobie, że jest inaczej. Duża głowa - osobiście uważam, że jest ona o "niepotrzebnych" myślach. Podmiot liryczny ma "dużą głowę" bo wypełnioną myślami niepotrzebnymi. Gdyby mógł wybrać, wybrałby głowę mniejszą i lepiej myślącą. Duża głowa nie powinna być traktowana fizycznie, acz psychicznie. Sam wiem, że gdy za dużo się myśli, to czasem można dotrzeć do nieprzyjemnych konkluzji na temat siebie i otaczającego cię świata. Nie jestem pewien jak interpretować monolog pod koniec utworu. Może to kolejna myśl z dużej głowy, natychmiast olana i błyskawicznie przechodząca w resztę piosenki. Może to jakaś forma pocieszenia; każdy tak naprawdę nie ma w pełni normalnych myśli, bo każda głowa ma doświadczenia, z których te myśli bierze. Kto wie, może nawet obie te rzeczy. Kredki - Jeśli miałbym coś stwierdzać, może kredki symbolizują jakieś tymczasowe, nietrwałe źródło szczęścia. Na obrazek na chodniku (może alegoria życia, jako szare, nieładne i na którym ciągle się wywalasz i tracisz zęby) ciągle spada deszcz, więc podmiot liryczny tylko czeka na moment, w którym ponownie będzie mógł zaznać tymczasowego szczęścia, które jednak tylko zakrywa chodnik, wciąż będący tak samo twardym. I wszystko trwa w błędnym kole. Mimo to, tej interpretacji pewien jestem najmniej. Największy pomidor na świecie - Podmiot liryczny w utworze wyobraża sobie w tytułowym pomidorze jakąś inną, być może nieistniejącą osobę. Osoba ta jest zupełnie idealna, posiada wszystko czego nie ma podmiot liryczny. Celem podmiotu jest nie tyle stać się tą osobą, a znaleźć się obok takiej, trzymać się jej i projektować na nią samego siebie. I jest to pragnienie dość smutne, bo zakładam, że podmiot sam uważa, że takim pomidorem nigdy nie będzie i nie chce nawet spróbować nim zostać. Wykopki - to chyba najtrudniejszy do interpretacji utwór z całej epki. Główny bohater wybiera się na wykopki w Maju. Jest to działanie bezcelowe (bo wykopki odbywają się później), czego sam podmiot jest w pełni świadomy. Mimo to kopie, szuka i nawołuje warzyw. Chce ich teraz, a nie potem. Nie wiem co same warzywa mają reprezentować konkretnie, poza czymś czego pożąda podmiot liryczny. Po drodze, zdaje on sobie sprawę, że totalnie się pogubił, ale nikt nie przyszedł mu pomóc. Nie ma żadnej instrukcji, ani wskazówki co ma robić. Nagłą zmianę piosenki ze spokojnej, na energiczny, poplątany bit, uważam personalnie za popadanie bohatera w obłęd. Być może tak naprawdę siedzi zamknięty w psychiatryku i tylko zdawało mu się, że jest na wykopkach. Mimo to, wciąż kopie, po czym uspokaja się i zastanawia się nad sobą. Co mu odjebało? Tutaj jednak zastrzegę, że to bardziej osobista opinia. Może ktoś ma inną. Dodam też, że myśląc nad tą piosenką i słuchając jej, wyobrażam sobie bohatera w zupełnej samotności, wpierw na hektarach grządek, a potem w izolatce.
Wg mnie monolog w dużej głowie ma nieco nihilistyczny wyraz i obrazuje, że gdzie nie spojrzysz widzisz ludzi, którzy cierpią, borykają się z niezdrowymi myślami i że praktycznie wszyscy to przeżywamy i nie da się tego uniknąć, dlatego że wszyscy kształtujemy nasze psychiki (głowy) w świecie, który jest mega popieprzonym, powodującym ogromne ilości cierpienia środowiskiem. Te traumy i problemy psychiczne, które są dla wielu nieuniknione sprawiają, że głowy stają się „wyświechtane” i „zużyte”, zmęczone nadmiarem destrukcyjnych i wysysających energię myśli.
Okej, po jakimś czasie, zacząłem nieco wątpić w moją interpretację piosenki wykopki. Jak wspomniałem, ciężko mi było zinterpretować ten utwór, przez co wymyśliłem jakieś cuda na kiju. Teraz myślę o tym utworze coś innego i czuję że jeżeli bym o tym nie napisał, to ponowne odsłuchiwania tego bądź co bądź ciekawego utworu skutkować będą przypomnieniem sobie tej intepretacji, z którą już ciężej mi się zgodzić. Przedstawiam zatem poprawioną wersję analizy piosenki. Wykopki reprezentują dla mnie teraz specyficzną metaforę wejścia w dorosłe życie. Wiele młodych osób po zakończeniu liceum tak naprawdę nie wie co ma ze sobą dalej zrobić. Niektórzy wybiorą studia, inni zaczną szukać pracy. Tych opcji naprawdę jest mnóstwo, a czasu na podjęcie decyzji jakby brak. I podmiot liryczny w wykopkach właśnie teraz udał się na wykopki. Nie wiedząc czy podjął dobrą decyzję, zwłaszcza że jest jeszcze Maj. To za wcześnie. Główny bohater kopie i szuka warzyw, ale nie znajdując ich, zaczyna kwestionować swoją decyzję jeszcze bardziej. Nikt nie powiedział mu co ma robić, nikt nie powiedział mu jak ma to robić. Po prostu pojechał ze znikomą wiedzą na wykopki, które tym bardziej nic mu koniec końców nie dają. Bohater gubi się w życiu, ze strachu być może robi to dalej, bo boi się po prostu zmienić decyzję, być może właśnie przerwał kopanie i wrócił do domu, nie wiedząc co dalej. Mógł być przecież na wykopkach, które mogły dać mu warzywa za kilka następnych miesięcy. A teraz nie wie gdzie jest, nie wie co mu odjebało, dlaczego po prostu zmarnował swój czas. Wysnułem tę interpretację, bo szczerze powiedziawszy łatwo mi się do niej odnieść. I być może inni też potrafią.
zawsze odrzucałem polską scenę muzyczną, bo uważałem, że nie ma w niej nic ciekawego, oprócz kilku anomalii e.g. ciśnienie, behemoth, diabarha etc. w końcu znowu mogę mieć powód, żeby być dumnym z polskiej muzyki haha good shit boys
Mega mocne są wykopki, wyobrażam sobie jak podmiot liryczny przerzuca gołą ręką garści twardej po nocnym przymrozku ziemii, ręce krwawią od kamieni, szuka w panice, nie ma buraków i ziemniaków, sa tylko łzy które podlewają nowalijki.
Kurde zobaczyłem polecajke na tik toku o tobie i po prostu słucham tego i chyba nie miałem jeszcze takiego mentliku w głowie związanego z tym czy coś mi się podoba czy nie. Gościu jesteś jak słony karmel a ja kocham słony karmel.
Franku i Młody B, bardzo piękna EPka z Waszej strony chciałbym zauważyć że w każdej z tych piosenek (no może oprócz "Dużej głowy") w połowie/na końcu piosenka zmienia się w bardziej mroczną i chaotyczną, co według mnie jest bardzo fajne, zwłaszcza że idealnie wyszło :)
fantano polecił to jestem xD
How the FUCK did I get here....I like it
ostatnio obejrzałem omówienie ostatniej epki Franka Warzywa (Komputer EP), co skłoniło mnie do wyostrzenia mojego ucha i dostrzeżenia głębi również w wykopkach.
Święto ziemniaka - pozornie, prosta piosenka o polskiej miłości do ziemniaków, jednak kilka linijek pozornie nie wpasowuje się w całość. Piosenka w rzeczywistości opowiada bowiem o samo niedocenieniu. Podmiot liryczny opowiada jak to każdy w Polsce je ziemniaki i cieszy się z tego, ale on sam nie wie czy jest ich godny, pyta się czy może dostąpić zaszczytu zjedzenia symbolicznego ziemniaka reprezentującego szczęście. Nie chce być marudą, nie chce odmówić ziemniaka (szczęścia) bo wtedy wyjdzie na zasmuconego zrzędę, który psuje innym życie. Stąd też w głowie ma tylko "co ja tu robię?" po co tu jest, skoro nie może cieszyć się ziemniakiem? Piosenka jednak na każdym kroku mówi "Polak godny jest ziemniaka, ziemniak godny jest polaka". Prawdą jest, że... każdy zasługuje na tego symbolicznego ziemniaka. Ty, jako człowiek, masz pełne prawo do szczęścia i nie wmawiaj sobie, że jest inaczej.
Duża głowa - osobiście uważam, że jest ona o "niepotrzebnych" myślach. Podmiot liryczny ma "dużą głowę" bo wypełnioną myślami niepotrzebnymi. Gdyby mógł wybrać, wybrałby głowę mniejszą i lepiej myślącą. Duża głowa nie powinna być traktowana fizycznie, acz psychicznie. Sam wiem, że gdy za dużo się myśli, to czasem można dotrzeć do nieprzyjemnych konkluzji na temat siebie i otaczającego cię świata. Nie jestem pewien jak interpretować monolog pod koniec utworu. Może to kolejna myśl z dużej głowy, natychmiast olana i błyskawicznie przechodząca w resztę piosenki. Może to jakaś forma pocieszenia; każdy tak naprawdę nie ma w pełni normalnych myśli, bo każda głowa ma doświadczenia, z których te myśli bierze. Kto wie, może nawet obie te rzeczy.
Kredki - Jeśli miałbym coś stwierdzać, może kredki symbolizują jakieś tymczasowe, nietrwałe źródło szczęścia. Na obrazek na chodniku (może alegoria życia, jako szare, nieładne i na którym ciągle się wywalasz i tracisz zęby) ciągle spada deszcz, więc podmiot liryczny tylko czeka na moment, w którym ponownie będzie mógł zaznać tymczasowego szczęścia, które jednak tylko zakrywa chodnik, wciąż będący tak samo twardym. I wszystko trwa w błędnym kole. Mimo to, tej interpretacji pewien jestem najmniej.
Największy pomidor na świecie - Podmiot liryczny w utworze wyobraża sobie w tytułowym pomidorze jakąś inną, być może nieistniejącą osobę. Osoba ta jest zupełnie idealna, posiada wszystko czego nie ma podmiot liryczny. Celem podmiotu jest nie tyle stać się tą osobą, a znaleźć się obok takiej, trzymać się jej i projektować na nią samego siebie. I jest to pragnienie dość smutne, bo zakładam, że podmiot sam uważa, że takim pomidorem nigdy nie będzie i nie chce nawet spróbować nim zostać.
Wykopki - to chyba najtrudniejszy do interpretacji utwór z całej epki. Główny bohater wybiera się na wykopki w Maju. Jest to działanie bezcelowe (bo wykopki odbywają się później), czego sam podmiot jest w pełni świadomy. Mimo to kopie, szuka i nawołuje warzyw. Chce ich teraz, a nie potem. Nie wiem co same warzywa mają reprezentować konkretnie, poza czymś czego pożąda podmiot liryczny. Po drodze, zdaje on sobie sprawę, że totalnie się pogubił, ale nikt nie przyszedł mu pomóc. Nie ma żadnej instrukcji, ani wskazówki co ma robić. Nagłą zmianę piosenki ze spokojnej, na energiczny, poplątany bit, uważam personalnie za popadanie bohatera w obłęd. Być może tak naprawdę siedzi zamknięty w psychiatryku i tylko zdawało mu się, że jest na wykopkach. Mimo to, wciąż kopie, po czym uspokaja się i zastanawia się nad sobą. Co mu odjebało? Tutaj jednak zastrzegę, że to bardziej osobista opinia. Może ktoś ma inną. Dodam też, że myśląc nad tą piosenką i słuchając jej, wyobrażam sobie bohatera w zupełnej samotności, wpierw na hektarach grządek, a potem w izolatce.
Wg mnie monolog w dużej głowie ma nieco nihilistyczny wyraz i obrazuje, że gdzie nie spojrzysz widzisz ludzi, którzy cierpią, borykają się z niezdrowymi myślami i że praktycznie wszyscy to przeżywamy i nie da się tego uniknąć, dlatego że wszyscy kształtujemy nasze psychiki (głowy) w świecie, który jest mega popieprzonym, powodującym ogromne ilości cierpienia środowiskiem. Te traumy i problemy psychiczne, które są dla wielu nieuniknione sprawiają, że głowy stają się „wyświechtane” i „zużyte”, zmęczone nadmiarem destrukcyjnych i wysysających energię myśli.
Okej, po jakimś czasie, zacząłem nieco wątpić w moją interpretację piosenki wykopki. Jak wspomniałem, ciężko mi było zinterpretować ten utwór, przez co wymyśliłem jakieś cuda na kiju. Teraz myślę o tym utworze coś innego i czuję że jeżeli bym o tym nie napisał, to ponowne odsłuchiwania tego bądź co bądź ciekawego utworu skutkować będą przypomnieniem sobie tej intepretacji, z którą już ciężej mi się zgodzić. Przedstawiam zatem poprawioną wersję analizy piosenki.
Wykopki reprezentują dla mnie teraz specyficzną metaforę wejścia w dorosłe życie. Wiele młodych osób po zakończeniu liceum tak naprawdę nie wie co ma ze sobą dalej zrobić. Niektórzy wybiorą studia, inni zaczną szukać pracy. Tych opcji naprawdę jest mnóstwo, a czasu na podjęcie decyzji jakby brak. I podmiot liryczny w wykopkach właśnie teraz udał się na wykopki. Nie wiedząc czy podjął dobrą decyzję, zwłaszcza że jest jeszcze Maj. To za wcześnie. Główny bohater kopie i szuka warzyw, ale nie znajdując ich, zaczyna kwestionować swoją decyzję jeszcze bardziej. Nikt nie powiedział mu co ma robić, nikt nie powiedział mu jak ma to robić. Po prostu pojechał ze znikomą wiedzą na wykopki, które tym bardziej nic mu koniec końców nie dają. Bohater gubi się w życiu, ze strachu być może robi to dalej, bo boi się po prostu zmienić decyzję, być może właśnie przerwał kopanie i wrócił do domu, nie wiedząc co dalej. Mógł być przecież na wykopkach, które mogły dać mu warzywa za kilka następnych miesięcy. A teraz nie wie gdzie jest, nie wie co mu odjebało, dlaczego po prostu zmarnował swój czas.
Wysnułem tę interpretację, bo szczerze powiedziawszy łatwo mi się do niej odnieść. I być może inni też potrafią.
Niespodziewałbym się polskiego albumu u Fantano, ale bardzo dobre dziękuję pan melon
rozpierdala mnie że melon się do tego bujał. pozdro zajebiste ep
no jak fantano polecil cos polskiego to narodowy obowiązek żeby tego posłuchać
Just came by to say that this EP is a religious experience and I’d give my left kidney for you guys to come to NYC.
I think it's gonna take a while for them to tour outside poland and when they finally do, it's most likely gonna be just europe for a while
A certain flanneled melon redirected me here, the production is pretty insane and got me hooked! Greetings from germany :)
Thank u so much !! Greetings from Warsaw :))
fantano brought me here, loving the vibe
Melon sent me! Dzien dobry!!
fantani dał ta epke na 9 miejsce najlepszych EP w 2023 :D
Absolutely love it! Greetings from Canada 🇨🇦
nie rozumiem polskiego, więc używam tłumacza google, żeby to napisać, ale ten odcinek jest taki dobry.
you even have Lucy in your profile pic, you are becoming a real Pole!
I dont speak a lick of polish, but this goes crazy
Mężczyźni dosłownie nagrają midwest emo EP-ke o warzywach zamiast pójść na terapię
XDD
zawsze odrzucałem polską scenę muzyczną, bo uważałem, że nie ma w niej nic ciekawego, oprócz kilku anomalii e.g. ciśnienie, behemoth, diabarha etc.
w końcu znowu mogę mieć powód, żeby być dumnym z polskiej muzyki haha
good shit boys
o byczku, zostawię Ci tylko dwie rzeczy - Odraza i Wędrowcy, Tułacze, Zbiegi (to ci sami ludzie w sumie, ale diametralnie różne projekty)
thank you mr fantano for edjumacating me with facts and logic
ale dobre daje polskim kero kero
idealne do szachów
Zajebistą robotę odjebaliście, słucham w kółko
Mega mocne są wykopki, wyobrażam sobie jak podmiot liryczny przerzuca gołą ręką garści twardej po nocnym przymrozku ziemii, ręce krwawią od kamieni, szuka w panice, nie ma buraków i ziemniaków, sa tylko łzy które podlewają nowalijki.
ja teraz
Bangers! Love from Netherlands 🙌
OMG we're hoping to play in NL this year/next year :))
Kurde zobaczyłem polecajke na tik toku o tobie i po prostu słucham tego i chyba nie miałem jeszcze takiego mentliku w głowie związanego z tym czy coś mi się podoba czy nie. Gościu jesteś jak słony karmel a ja kocham słony karmel.
i do not speak polish but these are all bangers. production is insane keep it up 👍
Thank u v much 💞
Brakuje mi takich artystów 🥹♥️ maaan więcej ludzi musi zrozumieć tekst
🗣️ŚWIĘTO ZIEMNIAKA 💯
fantano I hate that you made me like this
this was an amazing listen. Cheers from the states!
🥺 thank you!! So glad to be reaching with this outside of our country:)
This (to) slaps (klepie)
dziekuje melon pierwsza nuta i juz wiem ze to moj ulubiony album numer jeden
Leci na repeacie od dwóch dni, dziękuje panowie. xD
wy to się na międzynarodowy tour szykujcie zaraz
wow anthony fantano this is very great of you for once
I’ve never been amazed, amused and confused at the same time before now, not a complaint. Looking forward to Melon’s review of this
i'm so confused, yet, entertained at the same time
Franku i Młody B, bardzo piękna EPka z Waszej strony
chciałbym zauważyć że w każdej z tych piosenek (no może oprócz "Dużej głowy") w połowie/na końcu piosenka zmienia się w bardziej mroczną i chaotyczną, co według mnie jest bardzo fajne, zwłaszcza że idealnie wyszło :)
comfy
najbardziej mi się podoba piosenka największy pomidor na świecie
From America, fun EP, same kinda fun bouncy feeling as Jack Stauber but more structured, I like it alot
wow, krew Jack before but didn't make the connection in my head till your comment ❤
buenísimo!
to jest nienormalnie dobre
jak ktoś przetłumaczy fantano teksty to będzie jego aoty
Od razu wpada w ucho
Fantano bump incoming.
This is the greatest thing i've ever heard😮😮😮😮😮
Donatella VERSACE 💜
nie spodziewałem sie czegoś takiego odpalając coś z polecenia, pojebane ale zajebiste
cudowna rzecz chłopaki
cudowny twór
crazy stuff, poland veggie music 4ever
i dont even know wha language this is but i love this ep sm, Święto Ziemniaka was one of my favorite songs of 2023
bardzo fajnie wczoraj było w szcz pozdrawiam
This is sooooo good.
Super cool!
thank you, anthony. what the fuck.
Masterpiece !
niedziela wieczor slucham franka warzywa i mysle o babie
Jestem tutuaj od pewnego melona. Świetne ep, pozdrawiam.
This sounds interesting.
ale banger, szacun
I literally have no clue what is going on up in here, but I cant stop pressing play over and over again.
Please send help.
Zajebiste.
this is great!!!
Polski przemysł ziemniaczany jest dumny z Franka Warzywo i Młodego Buddy (oraz Furdy)!!!
ziomy ale to twardo idzie dobre zbiory widze
Melon polecił
to dlatego, że Fantano jest vege
Great EP :) fantano was right
zajebiste
Nawet nie wiecie jaki jestem z was dumny!! (i pewnie nie tylko ja)
Biega ta epka. Ostatnia piosenka to zloto
This is so fire I wish I understood Polish
Oh, Beetroot, Potato, Turnip, where are you, I don't want to wait for you anymore 😔
It's about vegetables and having a too big head, really.
You're missing out.
Fajnie, że jestem przed pierwszym milionem
Sztos!
Here from the needledrop channel, what the fuck is this :)
zainspirowałeś nas do nagrania własnej epki na wycieczce szkolnej, z fartem
i jak?
Melon brought me here
NAJWIĘKSZY POMIDOR NA ŚWIECIE 🗣🗣🗣
this is so cool, thank you!
to jest bardzo dobre
here after theneedledrop
lobotomia soundtrack
Pozdrowienia dla Jakuba z okolic Kępna
Thanks Antknee
polak godzien jest melona, melon godny jest Polaka
melon polecil to jestem
pozdro panowie z zielonej
xDDDDDDDDD kurwa czekam jak u melona cenzo będzie jeszcze
Warzywacore d-_-b
Drained
(a przy drugiej połowie piosenki wykopki odlatuję w kosmos)
Czy wytłumaczyłby mi ktoś co sprawia, że ten album jest dobry i wart uwagi? Poważne pytanie- chcę się dowiedzieć bo nie umiem sam tego znaleźć.
Bo jest dobry i warty uwagi, co więcej Ci powiedzieć?
Teksty, muzyka, produkcja, przekaz, integralność w całości projektu artystycznego 'Franek Warzywa'
Franek co ty na to żeby połączyć siły?
Dziękuję BartekGM i Melon za polecenie
do zobaczenia w klubokawiarni recepcja we wro dziś wieczorem :Dddd
Banger epka
Franio kocham cie pozdro z racla
a co z rzeżuchą?
Swietny support na joker out
najwiekszy pomidor na swiecie to doslownie mamy juz anamanaguchi w domu
Jadłbym warzywa gdyby były takie zajebiste jak Franek Warzywa
Są