Jestem bardzo wdzięczny, że takie materiały (omawiające klasycze serie filmowe, których ja zawsze unikałem) powstają. Nigdy się im nie przyglądałem, bo zawsze wydawało mi się, że to takie głupie akcyjniaki, które ludzie lubią z nostalgii i Terminator, Predator, RoboCop zlewały mi się w jedno nic. Dzięki twojemu omówieniu zacząłem rozumieć o co w nich tak faktycznie chodzi i zabieram się za ich nadrabianie.
szukałem na youtubie takiego omówienia tego starego robocopa i dzieki że sie tym zająłeś oglądałem ten film jako dzieciak i już wtedy mnie fascynwał , a brutalne sceny zapamiętam do końca życia dziś jestem starszy lubie wracac do tego filmu , bo niesie pewną humanistyczną myśl przewodnią i jest absolutnym arcydziełem tak , robocop to arcydzieło w ktrym jest tyle treści nawet w tych przerysowanych groteskwych postaciach że to poprostu niepojęte wystarczy poczytac komentarze pod scenami na yt z pierwszego robocopa jak ludzie cytują te one linery , czy to kryminalistów ( Fenmenalna Rola aktora który grał clarenca boddickera) !!! i dużo takich smaczków w stylu ed 209 robot który chyba na nas wszystkich zrobił wrażenie który wydaje odgłosy jak lew a w scenie gdy robocop go przechytrzył i wywraca sie na schodach wydaję dzwięki jak zarzynana świnia c jest oczywisćie przezabawne świat jest bardz okrutny i wydaje mi sie że to bardz celny komentarz rzeczywistosci rany uwielbiam ten warto wspomniec również o genialnej budującej klimat muzyce którą do dziś nuce z uśmiechem na ustach jedyne do czego sie moge przyczepic to nie do sameg filmu , ale bardziej do tego jak poprowadziłeś swoje omówienie film jest naszpikowany satyrą i wieloma detalami których na 1 rzut oka nie widac ale z perspektywy sie broni i zaduzo sie rozwodziłeś nad inspiracjami i rzeczywistosci aniżeli samym filmie ... pierwsza częsc to arcydzieło druga jest dobra i bardziej rozrywkowa ale juz nie tak poważna ale 3 byłą poprstu słaba i nic z niej nie pamietam a co do reeboot - jedna scena jest genialna , a reszta nie warta uwagi tego filmu nie powinno sie ruszac na koniec powiem jeszcze tylko "come queitly or the will be TROUBLE" " im not arresting you anymore"
RoboCop to perfekcyjnie skrojony film: groteskowy, ale nie całkowicie przerysowany; pełen specyficznego humoru, ale nie śmieszny; brutalny ale nie obrzydliwy; akcja jest zwarta, prosta, bez zbędnych przestojów - ale fabuła nie jest banalna czy płytka. Do tego kilka genialnych scen (najazd na fabrykę, rozmowa w magazynach bez hełmu) i zapadająca w pamięć muzyka. To jak wiele rzeczy mogło się tu nie udać doskonale pokazuje sequel, który w teorii zawiera wszystkie te same elementy ale nie działa jako satysfakcjonująca całość.
Zawsze mnie ciekawiło, że w Robocopie istnieją takie zaawansowane projekty jak ED-209 czy tytułowy bohater-cyborg, a z drugiej strony w witrynach sklepów widać telewizory z epoki.
Mega materiał. Kocham stare kino, a zwłaszcza lat 80-tych ! Więcej proszę takich retrospekcji :) Holender Paul Verhoeven był swego rodzaju wizjonerem, a "RoboCop" zrobił takie wrażenie na Arnoldzie że ten od razu wysłał mu scenariusz "Pamięci absolutnej".
"RoboCop" Jeden z najważniejszych filmów Sci-Fi/Akcji mojego dzieciństwa o tej tematyce obok "Terminatora" i "Uniwersalnego żołnierza". Ciary mnie przechodzą jak słyszę ten Soundtrack. Jeśli chodzi o cześć 2 to też mi sie podobała i przyjemnie sie to ogląda mimo, ze daleko jej do pierwszej części. Trójka słabo pamiętam, ale nie ma co ukrywać różniła sie poziomem od dwójki nie licząc już jedynki. Jeśli chodzi o Remake to maiłem ten film obejrzeć od razu jak wyszedł i jakoś do tej pory tego nie zrobiłem ze strachu, że to by było 2 stracone godziny. Pamiętam za małolata jak zobaczyłem w tv czy przeczytałem w telegazecie, że bedzie Robocop to czekałem do tej 22 czasami nawet do 23 żeby później zasnąć po 15 minutach xD
remake jest takim przecietnym akcyjniakiem obecnych czasów, z jedną scenę lekko zahaczającą o ambicje jedynki. niemniej przy ogladaniu, mnie przynajmniej, a jedynkę widziałem kilkadziesiat razy, dwójke ze 3 razy, ale akurat odswiezałęm po 10 latach tuz przed objerzeniem wersji 2014, strasznie odrzucała sterylnosć tego, co tam pokazywano. wszystko czysciutkie, błyszczące, nowiutkie, nawet jak gdzies tam niby wojna trwa i Edy pilnują porządku to papierka na ulicy nie ma. No i krwi też nie ma. Przeskok z RC1 i RC2 z ich brudem i brutalnością na poziomie Szeregowca Ryana do filmu o poziomie estetyki jak filmy marvela był dla mnie nie do zniesienia przy oglądaniu. I szkoda, bo sam pomysł tam nie był taki zły, co jakis czas z filmu delikatnie wystaje pomysł na coś głębszego niz sztampowa historyjka, ale szybko sie niestety chowa, a sam Kinemann do roli robocopa mnie akurat bardzo podchodził i szkoda, ze mu film zmarnowali.
@@piotrg8571 Dzięki, aczkolwiek odniosłem podobne wrażenia w materiałach promujących ten film. Czyli widze, że nie ma sensu sie jak na razie sie za to zabierać.
Jeden z moich ulubionych filmów lat 80-tych. Czasy kiedy stop motion robiło lepszą robotę niż CGI. Mowa tu oczywiście o Tippett Studio, które "ożywiło" ED-209 z RC1 ,czy późniejszego RoboCaina z RC2 ,nadając metodą podklatkowa groteskowy movement, którego ograniczona ilość klatek znacznie bardziej wprowadza w stan "niepokoju" niż 60fps w CGI. Kolejnym smaczkiem jest widoczny postęp technologiczny między latami 1987-1990, gdzie HUD Murphyego w pierwszej części bazował na BIOS'ie, natomiast drugiej na zdobyczy Apple'a. Można to było widzieć podczas ładowania systemu tytułowego bohatera. Co do trójki była słaba, ale Robert Burke jako tytułowy cybernetyczny stróż prawa robi robotę. Oczywiście Weller to Weller. Nikt mu tu nie będzie równy, choćby pod względem poruszania się w stroju/pancerzu wytworu OCP. Zatem Burke był solidnym zamiennikiem Petera (Page Fletcher z serialu z 2000 był tragiczny...).
@@Jedif82 nie tylko Verhoevena, ale ogólnie klimatu, ścieżki dźwiękowej i aktorstwa. Robocopa z 1987 roku i Pamięć Absolutną z 1990 roku mogę oglądać na okrągło i nigdy się nie znudzą. Remake'ów nawet nie zamierzam oglądać, bo szkoda czasu.
Moje wspomnienia z tym filmem są takie, że pierwszy raz oglądałem go gdzieś tak w połowie lat 90-tych chyba na Polsacie. Film ten leciał jak wiadomo z lektorem i nie zrobił wtedy na mnie wielkiego wrażenia. Jakiś rok temu z nudów postanowiłem wrócić do tego filmu i WOW! Scenariusz, reżyseria i przede wszystkim Peter Weller ze swoim metalicznie brzmiącym głosem, idealnym do grania robotów czy syntezatorów mowy. Puśćcie sobie "Your move, creep " a się przekonacie.
3 krotnie w kinie!. Genialna satyra (media, korpo)która aktualnie się spełnia. Perfekcyjna produkcja, ujęcia, montaż, pomysł, wykonanie i genialna muzyka by Basil (Conan the Barbarian - do dziś najlepszy soundtrack ever). Pozdr
Oryginalny Robocop jest dla mnie fascynującym tworem. Jako dzieciak bardzo go lubiłem (w końcu to film o robocie) chociaż wiele scen musiałem oglądać zasłaniając oczy z przerażenia. Później, w tym dziwnym okresie dorastania, był dla mnie zbyt głupkowaty (przecież to film o robocie) a teraz, im dłużej o nim myślę, tym bardziej mi się podoba. Walory estetyczny robią spore wrażenie do dziś, sam projekt głównego bohatera to małe arcydzieło od głupotek w postaci wysuwających się elementów pancerza po ikoniczną ludzką szczękę. Do całości kolejnego pozytywy dokładała kaseta VHS, która przez niedokładny i siarczysty wyświetlany obraz, paradoksalnie, dodawała jeszcze więcej smaczku do samego filmu. To jeden z tych filmów gdzie VHS wygrywa nad full hd, samą postać jeszcze bardziej pozbawia ludzkiego elementu co działa tylko dla plus z kontekście fabularnym. Ścieżka dźwiękowa to czyste arcydzieło, główny motyw to jeden z najbardziej "bad ass" melodii w kinie. A sama fabuła robi się lepsza z roku na rok (znowu, lata wychodzą filmowi na plus). Przywdziewanie ludzi do maszyny będzie aktualniejsze z roku na rok, a i sama prezentacja ta historii jest przynajmniej dobra. Prawdę mówiąc, gdy oglądałem "Ghost in the Shell" (nie znam oryginału) to miałem wrażenie, że oglądam "Robocopa" tylko zrobionego gorzej. Z kolei pozbawienie tego wątku, resztek świadomości w maszynie/pozostałości człowieka, w reboocie to jakaś abominacja i wywrócenie tego filmu i jego przesłania na lewą stronę. To jest prawdziwe serce pierwowzoru - wykorzystanie ludzkiego mózgu jako super komputera do własnych celów, nawet jeśli były one w jakiś sposób motywowane działaniem w dobrej sprawie i nawet jeśli ów cyborg miał nic nie pamiętać. To już chyba na zawsze zostanie mi w pamięci. Tym bardziej, że prawdopodobniej coraz częściej będzie się zdarzać, że coś z "naszego świata" będzie mi przypominało o cyborgu Murphym.
@@grzegorzparylak6411 Upgrade jest dobry, ale tak na raz. A Robocop 1 to film, do którego się wraca i dostrzega nowe detale, jak do Terminatora2. (ktoś kojarzy trzecią rękę T1000?)
@@kmieciu4ever ja do terminatora bym nie wrócił, może do ostatniej części tak lecz terminator 1 i 2 to produkcje innych czasów, 3 już trochę lepiej a robokop? to samo owszem mają swych fanów ale ja nim nie jestem, patrzę raczej w przyszłość zamiast siedzieć w "dinozaurach" poza tym jest jeszcze jedna rzecz: wydelikatniałem i taka brutalność mnie nie ciągnie już, tak samo jak korupcja gangi i przemyty
Peter Weller był genialny w tej roli! - Osobiście jestem fanką całej trylogii, jednak 1 część to mój absolutny faworyt! Ach, po prostu kocham ten kiczowaty, pełen przemocy i podtekstów klimat lat 80 :)
Jako dzieciak oglądałem serialowego Robocopa i bardzo mi się podobał :) Szczególnie postać bodajże Diany - korpo-sekretarki, której umysł zostaje "wgrany" do sieci miejskiej i ona staje się wspólniczką Murphy'ego. Filmowe wersje też ogladałem (łącznie z remakiem). Jeśli chodzi o remake, to ciekawsza była jego bajkowa wersja, nadawana kiedyś na Polscie z głosem Tomasza Knapika.
Kiedy ją ostatni raz widziałem RoboCopa, Jezu jak dawno temu. Ty mówisz o tych wszystkich scenach a ja już połowy tego filmu nie pamiętam. A dwójki w ogóle nigdy nie widziałem. Czas nadrobić zaległości
podobał mi się kiedyś też mini serial Robocop Prime Directive miał 3 lub 4 odcinki i dział się dziesięć lat później a Jimmy Murphy był już dorosły i pracował dla OCP . Robocopa grał Page Fletcher
Pamiętam jak w którejś części w reklamie, kobieta była wysmarowana na niebiesko kremem przeciw UV (bo dziura ozonowa) Tydzień temu smarowałem córkę przed wyjściem na dwór - przypomniałem sobie tą reklamę bo zawartość opakowania (krem) była również niebieska.
Bardzo fajny materiał i fajnie by było gdyby częściej takie robiłeś o klasykach kina. Robocopa oglądałem wiele razy i za każdym razem gdy odpalał się motyw przewodni to miałem ciary. TNT kiedyś miałem i ogladałem, polecam te stacje. Nadrobiłem z nią naprawdę wiele klasyków.
Detroit i roboty to chyba zawsze dobre połączenie.
6 ปีที่แล้ว
Takie odcinki lubie ;) Może i współpraca ale dzięki temu faktycznie ciekawy odcinek. Lekki oddech od peleryniarzy też się przydaje. Jakby co to kiedy Łukasz skrzykujesz ekipę i robicie Comics Weekly?
Bardzo lubię filmy z lat 80/90 tych Mają klimat i pewien przekaz Mam słabość do: - Robocopa z 1987 - Robocopa II z 1990 - Uciekiniera też z 1987 (ten film pokazuje jak media mogą zmanipulować człowieka) - Terminator z 1984 (Cameron daje do myślenia, że w przyszłości maszyny mogą się zbuntować wobec człowieka) - Terminator 2 z 1991 (film ma wszystko: ścieżkę dźwiękową, efekty, scenariusz, aktorstwo i przede wszystkim klimat -> 10/10) Dla mnie osobiście seria Terminator skończyła się na 2 części. Ciekaw jestem jaka będzie najnowsza. - Uniwersalny Żołnierz z 1992 (Luke Deveraux (Jean-Claude Van Damme) tak jak Robocop chce odzyskać swoją tożsamość - Bez Twarzy z 1997 (scenę z pierwszego spotkania Travolty z Cagem uważam za jedną z najlepszych w historii kina). Jeszcze kilka innych filmów by się znalazło z tego okresu.
Doskonały film, moje top10 życia. Najlepsze, że wielokrotnie obejrzałem go w wieku lat 6-7, tylko zamykałem oczy na tych najgorszych scenach. Wiem, rodzice niepoważni. Jedynka ma jeszcze dwie zalety. Potencjalne spojlery. Po pierwsze, każdy z bohaterów, którzy są na ekranie dłużej niz 2 minuty, jest JAKIŚ. Od szefa OCP (który w tej części wydaje się całkiem w porządku nestorem, choć twardym), przez Dicka (hehehehehe subtelne mrugnięcie do widzów) Jonesa (to jest villain nie gorszy niz Bodicker), Boba Mortona (któremu mimo całej korposzczurowatości nie brakuje odwagi i chyba nie jest taki zły, nawet jeśli dosyć bezwzględny i sfokusowany na karierze, szkoda mi go było jak cholera), przebiegłego Johnsona aż do Lewis i nawet tego sierżanta. Nawet malutkie role są jakieś i o każdym widz ma jakieś zdanie inne niż "no był taki". A po drugie, dotyczy całej tej ekipy Bodickera. W ogóle nie kojarzę innego filmu, gdzie CAŁA GRUPA antagonistów jest JAKAŚ. Nie tylko walący życiówkę Kurtwood Jako Bodicker (moje top 5 villainów ever), który daje pełne spektrum, od wyrachowanego polityka (tak na poziomie relacji z SPOILER Dickiem, jak i z innymi gangami i swoją ekipą), przez zimnego zabójcę, totalnego socjopatę wpadającego wręcz w Jokerowy styl bycia, aż po zazdrosnego egotyka i zwykłego tchórza. Ale wszystkie te Leony (wyraźnie prawa ręka i jedyny zaufany i intelektualnie zbliżony do Clarence'a członek ekipy), przyziemni i prostolinijni Emile, wesołkowaci Joe'owie i małomówni Minhowie są sportretowani doskonale, tak każdy z osobna, jak i zwłaszcza jako wewnętrznie lubiąca się grupa, co z tego, że kryminalistów. Nie wiem, nie przychodzi mi do głowy żaden film, gdzie typy do pewnego odstrzelenia i nie będący protagonistami jak jakiś Walter White są tak wyraźnie zarysowani jako dosyć przeciętni ludzie (i jednocześnie ultrabrutalni kryminaliści), którzy jeszcze dają się pod pewnymi względami lubić. A co do korporacji, to równie mocny co władanie policją i nawet człowiekiem zarzut do takiego sposobu działania OCP to Ed-209. Projekt flagowy, bo prawa ręka szefa się chce nim hołubić, na który już są jakieś wojskowe kontrakty (a bawią się prototypami dopiero, czy tam nawet jednym prototypem), a który jest tak dopracowany, że nie wie, czy podejrzany upuscił broń, ryczy jak zarzyna świnia i nie umie chodzić po schodach, ale i tak robi za ochronę budynku, do którego wchodzą setki ludzi. Byle szybko i dla zysku, a bezpieczeństwo i użyteczność w krzakach (czy tam rozmazana na projekcie Delta City).
Szkoda że nie zahaczyłeś o mini serial Robocop PrimeDirective który moim zdaniem byłby idealnym sequelem do robocopa bo osadzony chyba 20-30 lat w czasie i na Alexa za bardzo nie chcą już łożyć w związku z czym, problemy z częściami itd itd i rozważania głównego bohatera nad sensem dalszego istnienia. Osobiście dobrze mi się oglądało jak na pół profesjonalną produkcję.
Verhoven za celowe zmasakrowanie GENIALNEJ ksiązki R. Heinleina ("Starship Troopers") zasługuje na potępienie. Natomiast Robocop miał też szalenie udaną, przyjazną dla młodzieży ale mimo to b. poważną i szalenie trafną (ba, przewidującą) społecznie serię TV. PS: Przy Weyland-Yutani OCP to harcerze w rajtuzach ;)
3 część jak ją oglądałem tak mnie odrzuciła z tego powodu że zaprzeczała swoim poprzednim częściom że aż z trudem mi się to oglądało i chyba nawet jej nie skończyłem
9:30 Czy to oznacza że zrobisz jeszcze jakiś film o pozycjach które będzie puszczać TNT? Bo chętnie bym zobaczył u ciebie materiał o takim na przykład ,,Dystrykcie 9".
Się wyświetlono po 2 latach. Zastanawialiście się w jakich filmach ścieżka dźwiękowa odrazu łączy wam się z filmem. Dla mnie to: Star wars Terminator Robocop Blade Runner 007 I dźwięk wejścia do sieci w Matrix
Remake z 2014 nie miał w sobie tej iskry ... Łatwo to zobaczyć porównując pierwszy patrol Robogliny po mieście, ta muzyka , ta brudna, sarkastyczna i niestety trochę prawdziwa wizja świata przyszłości... coś wspaniałego ... Tą samą iskrę można uchwycić w Starship Troopers mimo że gatunek trochę inny. Czy ktoś natrafił na jakiś inny film który ma w sobie to coś, może być nawet kino klasy B, D albo i F?
Szczerze to wiązałem spore nadzieje z remakiem RoboCopa,ale jedyne co nasunęło mi się na myśl to WTF....wolę zdecydowanie brudny,ponury pierwowzór niż składanego w chińskiej fabryce kolesia któremu jednak ocalili dłoń.
Jeśli naprawdę interesuje cię wizja OPC w przyszłości (chociaż niekoniecznie współgrająca z Robocopem 2) to polecam widocznie nieznany ci film (zakładam że telewizyjny a nie kinowy) który parokrotnie widziałem na polskiej stacji Tele 5. Tytuł to chyba poprostu Robocop. Musiał powstać po trójce i serialu aktorskim, elementem charakterystycznym jest drugi cyborg o podobnym wyglądzie ale dwoma spluwami oraz dwudziestoparoletni syn Marfego
Nie wspomniałeś o tym. Ale istnieje książka o tym samym tytule zarówno pierwsza jak i druga część. Napisał je Ed Naha. Książki przeczytałem i powiem, że wszystko świadczy o tym, że film był wzorowany właśnie na książce. Świadczą o tym pewne różnice. Zresztą każdy może to sprawdzić. A co do samego filmu to przyznam, że wiele razy obejrzałem "Robocopa" nie tylko pełnometrażowe, ale i serial, który był puszczany u nas w latach 90-tych. Z tego serialu jako jeszcze łepek chodzący do podstawówki pamiętałem świetny utwór na końcu filmu w wykonaniu Lity Ford i Joe Walsha o tytule "A future to this life" (do dziś go słucham). Nowy "Robocop" nie zrobił takiego wrażenia i jednak zostaje przy starym, dobrym robocie. Wszystkie filmy (oprócz ostatniego zrobionego przez kanadyjczyków) obejrzałem wielokrotnie. To spowodowało, że inaczej spojrzałem na film. Sięgnałem po ukryte dno jakim jest psychologia. Pod tym aspektem spojrzałem na głównego bohatera, któremu zabrano życie, rodzinę etc. Ale nie zabrali tożsamości, która zmaga się z bólem po utracie tego co cenne.
Fajny materiał, planowałem zobaczyć tylko początek a oglądałem z przyjemnością do końca. Jak dla mnie to tylko jedynka była ciekawa i robiła wrażenie a reszta to "filmy z kasety wideo".
#Łukasz #Stelmach Terminator 1-3? Alien 1-4? Dune!!! Odyseja Kosmiczna!!!! Nie wiem co już było a co nie, więc podaje to co chciałbym zobaczyć :) Na święta omówienie Home Alone, skoro wracasz do filmów na których się wychowaliśmy? Running Man, ale osobiście wolę książkę.
Hmm Detroit robi u mnie za kontrprzykład, dla tych co to myślą że policja z USA jest tak zajebiście wyszkolona... aha... ta w Detroit to ma same ćwiczenia praktyczne - to znaczy jak już sobie kupią sprzęt, broń i amunicje. Ale to pewnie bez problemu w każdym zaułku...
Zaryzykowałbym stwierzenie, że Robocop nie jest strikte filmem SF a raczej dramatem spolecznym o szukaniu swojego czlowieczenstwa. Zastosowano podobny mechanizm jak w Dexterze, glowny bohater jest zaprzeczeniem samego siebie bo powinien byc bezduszna "maszyna" a okazuje sie, ze jest bardziej ludzki i zwyczajny niz "zwyczajni" ludzie dookola.,
Ed Neumeier i Michael Miner (scenarusz Robocop 1) i Neil Blomkamp (Dystrykt 9) nakręcą pełno prawny sequel Robocopa którzy napisali zaraz po roku od pierwszej cześci scenarusz sequela nazywał sie Robocop II: Corporate wars i na bazie tego materiału zostanie nakręcony sequel który jeszcze nie ma okreslonej daty premiery. W 1989 roku Paul Verhoven miał nakręcic ten własnie sequel ale nie wierzył w sequele i propozycje odrzucił potem napisanie scenarusza poproszono Franka Millera znanego twórce komiksowego o napisane scenaruisza do Robocopa 2 a za kamerą zasiał Irvin Kershner (Imperium Kontratakuje)
Po pierwsze, jeśli kręci to Blomkamp, to ja nie chce mieć z tym szajsem nic wspólnego. Po drugie, nic pewnego, to tylko plany, film nawet nie ma zielonego światła od wytwórni, nawet nie bylo oficjalnego info od wytwórni, tylko raport od Deadline że się przymierzają do zrobienia czegoś takiego.
prawdę mówiąc kilka lat przed Robocopem powstał serial (krótko żyjący bo chyba nawet niecały sezon dostał ) o parze policjantów z których jeden był robotem grał tam Ernest Borgnine a tytuł tego dzieła to future cop :) i być może to się obu panom gdzieś w pamięć zapadło ;) ps.a co do złych korporacji no to troche w filmach ich było od OCP po Umbrelle w Resident Evil mój faworyt to jednak animcowy Genom z Bubblegum Crisis (śmieszna sprawa oglądałem to tyle razy a dopiero nie dawno skojarzyłem że Główna siedziba tej firmy to wieża Babel ;p )
Uwielbiam takie film o starych seriach
Jo tysz a Ukash fajnie opowiada.
Uwielbiam a on umie opowiedzieć nawet o roboglinie:)
Jestem bardzo wdzięczny, że takie materiały (omawiające klasycze serie filmowe, których ja zawsze unikałem) powstają. Nigdy się im nie przyglądałem, bo zawsze wydawało mi się, że to takie głupie akcyjniaki, które ludzie lubią z nostalgii i Terminator, Predator, RoboCop zlewały mi się w jedno nic. Dzięki twojemu omówieniu zacząłem rozumieć o co w nich tak faktycznie chodzi i zabieram się za ich nadrabianie.
Jak można było pomyśleć, że Terminator i Robocop to głupie akcyjniaki...
Nie widziałem RoboCopa.
Chcę zobaczyć.
Pierwsza część - Genialna,
Druga część - Wyśmienita,
Trzecia część - Dobra
Remake - ujdzie
szukałem na youtubie takiego omówienia tego starego robocopa i dzieki że sie tym zająłeś oglądałem ten film jako dzieciak i już wtedy mnie fascynwał , a brutalne sceny zapamiętam do końca życia dziś jestem starszy lubie wracac do tego filmu , bo niesie pewną humanistyczną myśl przewodnią i jest absolutnym arcydziełem tak , robocop to arcydzieło w ktrym jest tyle treści nawet w tych przerysowanych groteskwych postaciach że to poprostu niepojęte
wystarczy poczytac komentarze pod scenami na yt z pierwszego robocopa jak ludzie cytują te one linery , czy to kryminalistów ( Fenmenalna Rola aktora który grał clarenca boddickera) !!! i dużo takich smaczków w stylu ed 209 robot który chyba na nas wszystkich zrobił wrażenie który wydaje odgłosy jak lew a w scenie gdy robocop go przechytrzył i wywraca sie na schodach wydaję dzwięki jak zarzynana świnia c jest oczywisćie przezabawne świat jest bardz okrutny i wydaje mi sie że to bardz celny komentarz rzeczywistosci rany uwielbiam ten warto wspomniec również o genialnej budującej klimat muzyce którą do dziś nuce z uśmiechem na ustach jedyne do czego sie moge przyczepic to nie do sameg filmu , ale bardziej do tego jak poprowadziłeś swoje omówienie film jest naszpikowany satyrą i wieloma detalami których na 1 rzut oka nie widac ale z perspektywy sie broni i zaduzo sie rozwodziłeś nad inspiracjami i rzeczywistosci aniżeli samym filmie ... pierwsza częsc to arcydzieło druga jest dobra i bardziej rozrywkowa ale juz nie tak poważna ale 3 byłą poprstu słaba i nic z niej nie pamietam a co do reeboot - jedna scena jest genialna , a reszta nie warta uwagi tego filmu nie powinno sie ruszac na koniec powiem jeszcze tylko "come queitly or the will be TROUBLE" " im not arresting you anymore"
Ciekawe kiedy Detroit zbuduje prawdziwego robocopa żeby ogarnąć ten bałagan
RoboCop to perfekcyjnie skrojony film: groteskowy, ale nie całkowicie przerysowany; pełen specyficznego humoru, ale nie śmieszny; brutalny ale nie obrzydliwy; akcja jest zwarta, prosta, bez zbędnych przestojów - ale fabuła nie jest banalna czy płytka. Do tego kilka genialnych scen (najazd na fabrykę, rozmowa w magazynach bez hełmu) i zapadająca w pamięć muzyka. To jak wiele rzeczy mogło się tu nie udać doskonale pokazuje sequel, który w teorii zawiera wszystkie te same elementy ale nie działa jako satysfakcjonująca całość.
12:45 Weller z daleka wygląda jak JKM. Kolejne niespodziewane nawiązanie: człowiek - cyborg
Zawsze mnie ciekawiło, że w Robocopie istnieją takie zaawansowane projekty jak ED-209 czy tytułowy bohater-cyborg, a z drugiej strony w witrynach sklepów widać telewizory z epoki.
Mega materiał. Kocham stare kino, a zwłaszcza lat 80-tych ! Więcej proszę takich retrospekcji :) Holender Paul Verhoeven był swego rodzaju wizjonerem, a "RoboCop" zrobił takie wrażenie na Arnoldzie że ten od razu wysłał mu scenariusz "Pamięci absolutnej".
"RoboCop" Jeden z najważniejszych filmów Sci-Fi/Akcji mojego dzieciństwa o tej tematyce obok "Terminatora" i "Uniwersalnego żołnierza". Ciary mnie przechodzą jak słyszę ten Soundtrack. Jeśli chodzi o cześć 2 to też mi sie podobała i przyjemnie sie to ogląda mimo, ze daleko jej do pierwszej części. Trójka słabo pamiętam, ale nie ma co ukrywać różniła sie poziomem od dwójki nie licząc już jedynki. Jeśli chodzi o Remake to maiłem ten film obejrzeć od razu jak wyszedł i jakoś do tej pory tego nie zrobiłem ze strachu, że to by było 2 stracone godziny. Pamiętam za małolata jak zobaczyłem w tv czy przeczytałem w telegazecie, że bedzie Robocop to czekałem do tej 22 czasami nawet do 23 żeby później zasnąć po 15 minutach xD
remake jest takim przecietnym akcyjniakiem obecnych czasów, z jedną scenę lekko zahaczającą o ambicje jedynki. niemniej przy ogladaniu, mnie przynajmniej, a jedynkę widziałem kilkadziesiat razy, dwójke ze 3 razy, ale akurat odswiezałęm po 10 latach tuz przed objerzeniem wersji 2014, strasznie odrzucała sterylnosć tego, co tam pokazywano. wszystko czysciutkie, błyszczące, nowiutkie, nawet jak gdzies tam niby wojna trwa i Edy pilnują porządku to papierka na ulicy nie ma. No i krwi też nie ma. Przeskok z RC1 i RC2 z ich brudem i brutalnością na poziomie Szeregowca Ryana do filmu o poziomie estetyki jak filmy marvela był dla mnie nie do zniesienia przy oglądaniu. I szkoda, bo sam pomysł tam nie był taki zły, co jakis czas z filmu delikatnie wystaje pomysł na coś głębszego niz sztampowa historyjka, ale szybko sie niestety chowa, a sam Kinemann do roli robocopa mnie akurat bardzo podchodził i szkoda, ze mu film zmarnowali.
@@piotrg8571 Dzięki, aczkolwiek odniosłem podobne wrażenia w materiałach promujących ten film. Czyli widze, że nie ma sensu sie jak na razie sie za to zabierać.
Jeden z moich ulubionych filmów lat 80-tych. Czasy kiedy stop motion robiło lepszą robotę niż CGI. Mowa tu oczywiście o Tippett Studio, które "ożywiło" ED-209 z RC1 ,czy późniejszego RoboCaina z RC2 ,nadając metodą podklatkowa groteskowy movement, którego ograniczona ilość klatek znacznie bardziej wprowadza w stan "niepokoju" niż 60fps w CGI. Kolejnym smaczkiem jest widoczny postęp technologiczny między latami 1987-1990, gdzie HUD Murphyego w pierwszej części bazował na BIOS'ie, natomiast drugiej na zdobyczy Apple'a. Można to było widzieć podczas ładowania systemu tytułowego bohatera. Co do trójki była słaba, ale Robert Burke jako tytułowy cybernetyczny stróż prawa robi robotę. Oczywiście Weller to Weller. Nikt mu tu nie będzie równy, choćby pod względem poruszania się w stroju/pancerzu wytworu OCP. Zatem Burke był solidnym zamiennikiem Petera (Page Fletcher z serialu z 2000 był tragiczny...).
Dziękuje panie Stelmach za tą nostalgię do porannej kawy.
Sam motyw muzyczny przyprawia mnie o gęsią skórkę. Moje dzieciństwo takie piękne dzięki takim dziełom.
Z chęcią Panie Łukaszu zobaczyłbym jednak Pana materiał o reboocie serii z 2014 w odniesieniu do oryginału:)
Popieram, choć doskonale zdaję sobie sprawę, że będzie to pogrom dla wersji z 2014.
w reebotach filmow Verhoevena brakuje jednej ważnej rzeczy... Verhoevena...
@@Jedif82 nie tylko Verhoevena, ale ogólnie klimatu, ścieżki dźwiękowej i aktorstwa.
Robocopa z 1987 roku i Pamięć Absolutną z 1990 roku mogę oglądać na okrągło i nigdy się nie znudzą.
Remake'ów nawet nie zamierzam oglądać, bo szkoda czasu.
Moje wspomnienia z tym filmem są takie, że pierwszy raz oglądałem go gdzieś tak w połowie lat 90-tych chyba na Polsacie. Film ten leciał jak wiadomo z lektorem i nie zrobił wtedy na mnie wielkiego wrażenia. Jakiś rok temu z nudów postanowiłem wrócić do tego filmu i WOW! Scenariusz, reżyseria i przede wszystkim Peter Weller ze swoim metalicznie brzmiącym głosem, idealnym do grania robotów czy syntezatorów mowy. Puśćcie sobie "Your move, creep
" a się przekonacie.
3 krotnie w kinie!. Genialna satyra (media, korpo)która aktualnie się spełnia. Perfekcyjna produkcja, ujęcia, montaż, pomysł, wykonanie i genialna muzyka by Basil (Conan the Barbarian - do dziś najlepszy soundtrack ever). Pozdr
Tak się robi materiał sponsorowany.
Z tego co pamiętam to w polskich kinach,puszczany był jako "Superglina":)
Oryginalny Robocop jest dla mnie fascynującym tworem. Jako dzieciak bardzo go lubiłem (w końcu to film o robocie) chociaż wiele scen musiałem oglądać zasłaniając oczy z przerażenia. Później, w tym dziwnym okresie dorastania, był dla mnie zbyt głupkowaty (przecież to film o robocie) a teraz, im dłużej o nim myślę, tym bardziej mi się podoba. Walory estetyczny robią spore wrażenie do dziś, sam projekt głównego bohatera to małe arcydzieło od głupotek w postaci wysuwających się elementów pancerza po ikoniczną ludzką szczękę. Do całości kolejnego pozytywy dokładała kaseta VHS, która przez niedokładny i siarczysty wyświetlany obraz, paradoksalnie, dodawała jeszcze więcej smaczku do samego filmu. To jeden z tych filmów gdzie VHS wygrywa nad full hd, samą postać jeszcze bardziej pozbawia ludzkiego elementu co działa tylko dla plus z kontekście fabularnym. Ścieżka dźwiękowa to czyste arcydzieło, główny motyw to jeden z najbardziej "bad ass" melodii w kinie.
A sama fabuła robi się lepsza z roku na rok (znowu, lata wychodzą filmowi na plus). Przywdziewanie ludzi do maszyny będzie aktualniejsze z roku na rok, a i sama prezentacja ta historii jest przynajmniej dobra. Prawdę mówiąc, gdy oglądałem "Ghost in the Shell" (nie znam oryginału) to miałem wrażenie, że oglądam "Robocopa" tylko zrobionego gorzej. Z kolei pozbawienie tego wątku, resztek świadomości w maszynie/pozostałości człowieka, w reboocie to jakaś abominacja i wywrócenie tego filmu i jego przesłania na lewą stronę. To jest prawdziwe serce pierwowzoru - wykorzystanie ludzkiego mózgu jako super komputera do własnych celów, nawet jeśli były one w jakiś sposób motywowane działaniem w dobrej sprawie i nawet jeśli ów cyborg miał nic nie pamiętać. To już chyba na zawsze zostanie mi w pamięci. Tym bardziej, że prawdopodobniej coraz częściej będzie się zdarzać, że coś z "naszego świata" będzie mi przypominało o cyborgu Murphym.
*cyborgu
W pierwszym akapicie celowo nazywam Robocopa robotem jakby co.
@@barmhdjak lubisz takie obejrzyj sobie Upgrade, jak dla mnie lepszy od Ghost i the shell, bardziej naturalny i mniej "podmalowany" futurystyką
@@grzegorzparylak6411 Upgrade jest dobry, ale tak na raz. A Robocop 1 to film, do którego się wraca i dostrzega nowe detale, jak do Terminatora2. (ktoś kojarzy trzecią rękę T1000?)
@@kmieciu4ever ja do terminatora bym nie wrócił, może do ostatniej części tak lecz terminator 1 i 2 to produkcje innych czasów, 3 już trochę lepiej a robokop? to samo owszem mają swych fanów ale ja nim nie jestem, patrzę raczej w przyszłość zamiast siedzieć w "dinozaurach" poza tym jest jeszcze jedna rzecz: wydelikatniałem i taka brutalność mnie nie ciągnie już, tak samo jak korupcja gangi i przemyty
Peter Weller był genialny w tej roli! - Osobiście jestem fanką całej trylogii, jednak 1 część to mój absolutny faworyt! Ach, po prostu kocham ten kiczowaty, pełen przemocy i podtekstów klimat lat 80 :)
Jako dzieciak oglądałem serialowego Robocopa i bardzo mi się podobał :) Szczególnie postać bodajże Diany - korpo-sekretarki, której umysł zostaje "wgrany" do sieci miejskiej i ona staje się wspólniczką Murphy'ego. Filmowe wersje też ogladałem (łącznie z remakiem). Jeśli chodzi o remake, to ciekawsza była jego bajkowa wersja, nadawana kiedyś na Polscie z głosem Tomasza Knapika.
RoboCop to jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) czysto rozrywkowych filmów cyberpunkowych.
Kolejny fajny materiał Łukasz - kupuję to za dolara :-)
Soundtrack jest tutaj genialny!❤️
Kocham ten film, oglądałem go ze 200 razy. Nie żartuję.
Kiedy ją ostatni raz widziałem RoboCopa, Jezu jak dawno temu. Ty mówisz o tych wszystkich scenach a ja już połowy tego filmu nie pamiętam. A dwójki w ogóle nigdy nie widziałem. Czas nadrobić zaległości
Jeden z moich ulubionych filmów w dzieciństwie
Mam canal+ wszystkie hbo itd a i tak co wieczor oglądam TNT.. era video to moje czasy i dlatego tez zawsze chetnie wracam do tych tytułów..
podobał mi się kiedyś też mini serial Robocop Prime Directive miał 3 lub 4 odcinki i dział się dziesięć lat później a Jimmy Murphy był już dorosły i pracował dla OCP . Robocopa grał Page Fletcher
Oj rób mi tak jeszcze (w sensie dawaj materiały z klasyków z mojego dzieciństwa). Świetny materiał!
dla mnie reklamy w RoboCopie czy Żołnierzach Kosmosu to czyste złoto !
Pamiętam jak w którejś części w reklamie, kobieta była wysmarowana na niebiesko kremem przeciw UV (bo dziura ozonowa)
Tydzień temu smarowałem córkę przed wyjściem na dwór - przypomniałem sobie tą reklamę bo zawartość opakowania (krem) była również niebieska.
Bardzo fajny materiał i fajnie by było gdyby częściej takie robiłeś o klasykach kina. Robocopa oglądałem wiele razy i za każdym razem gdy odpalał się motyw przewodni to miałem ciary. TNT kiedyś miałem i ogladałem, polecam te stacje. Nadrobiłem z nią naprawdę wiele klasyków.
Detroit i roboty to chyba zawsze dobre połączenie.
Takie odcinki lubie ;) Może i współpraca ale dzięki temu faktycznie ciekawy odcinek. Lekki oddech od peleryniarzy też się przydaje. Jakby co to kiedy Łukasz skrzykujesz ekipę i robicie Comics Weekly?
Bardzo lubię filmy z lat 80/90 tych
Mają klimat i pewien przekaz
Mam słabość do:
- Robocopa z 1987
- Robocopa II z 1990
- Uciekiniera też z 1987 (ten film pokazuje jak media mogą zmanipulować człowieka)
- Terminator z 1984 (Cameron daje do myślenia, że w przyszłości maszyny mogą się zbuntować wobec człowieka)
- Terminator 2 z 1991 (film ma wszystko: ścieżkę dźwiękową, efekty, scenariusz, aktorstwo i przede wszystkim klimat -> 10/10)
Dla mnie osobiście seria Terminator skończyła się na 2 części. Ciekaw jestem jaka będzie najnowsza.
- Uniwersalny Żołnierz z 1992 (Luke Deveraux (Jean-Claude Van Damme) tak jak Robocop chce odzyskać swoją tożsamość
- Bez Twarzy z 1997 (scenę z pierwszego spotkania Travolty z Cagem uważam za jedną z najlepszych w historii kina).
Jeszcze kilka innych filmów by się znalazło z tego okresu.
to teraz każda część Gwiezdnych Wojen :D proszę omów universum kanoniczne włączając seriale animowane może :)
Doskonały film, moje top10 życia. Najlepsze, że wielokrotnie obejrzałem go w wieku lat 6-7, tylko zamykałem oczy na tych najgorszych scenach. Wiem, rodzice niepoważni.
Jedynka ma jeszcze dwie zalety. Potencjalne spojlery. Po pierwsze, każdy z bohaterów, którzy są na ekranie dłużej niz 2 minuty, jest JAKIŚ. Od szefa OCP (który w tej części wydaje się całkiem w porządku nestorem, choć twardym), przez Dicka (hehehehehe subtelne mrugnięcie do widzów) Jonesa (to jest villain nie gorszy niz Bodicker), Boba Mortona (któremu mimo całej korposzczurowatości nie brakuje odwagi i chyba nie jest taki zły, nawet jeśli dosyć bezwzględny i sfokusowany na karierze, szkoda mi go było jak cholera), przebiegłego Johnsona aż do Lewis i nawet tego sierżanta. Nawet malutkie role są jakieś i o każdym widz ma jakieś zdanie inne niż "no był taki".
A po drugie, dotyczy całej tej ekipy Bodickera. W ogóle nie kojarzę innego filmu, gdzie CAŁA GRUPA antagonistów jest JAKAŚ. Nie tylko walący życiówkę Kurtwood Jako Bodicker (moje top 5 villainów ever), który daje pełne spektrum, od wyrachowanego polityka (tak na poziomie relacji z SPOILER Dickiem, jak i z innymi gangami i swoją ekipą), przez zimnego zabójcę, totalnego socjopatę wpadającego wręcz w Jokerowy styl bycia, aż po zazdrosnego egotyka i zwykłego tchórza. Ale wszystkie te Leony (wyraźnie prawa ręka i jedyny zaufany i intelektualnie zbliżony do Clarence'a członek ekipy), przyziemni i prostolinijni Emile, wesołkowaci Joe'owie i małomówni Minhowie są sportretowani doskonale, tak każdy z osobna, jak i zwłaszcza jako wewnętrznie lubiąca się grupa, co z tego, że kryminalistów.
Nie wiem, nie przychodzi mi do głowy żaden film, gdzie typy do pewnego odstrzelenia i nie będący protagonistami jak jakiś Walter White są tak wyraźnie zarysowani jako dosyć przeciętni ludzie (i jednocześnie ultrabrutalni kryminaliści), którzy jeszcze dają się pod pewnymi względami lubić.
A co do korporacji, to równie mocny co władanie policją i nawet człowiekiem zarzut do takiego sposobu działania OCP to Ed-209. Projekt flagowy, bo prawa ręka szefa się chce nim hołubić, na który już są jakieś wojskowe kontrakty (a bawią się prototypami dopiero, czy tam nawet jednym prototypem), a który jest tak dopracowany, że nie wie, czy podejrzany upuscił broń, ryczy jak zarzyna świnia i nie umie chodzić po schodach, ale i tak robi za ochronę budynku, do którego wchodzą setki ludzi. Byle szybko i dla zysku, a bezpieczeństwo i użyteczność w krzakach (czy tam rozmazana na projekcie Delta City).
Pamietam ta scene z mechem gdy bylem maly, jakos smutno mi sie zrobilo, szkoda goscia, i chyba przestalem dalej ogladac.
Yay, nie wiesz jak bardzi czekałem na jakiś materiał patronowany przez TNT. Refleksje po latach ogląda się bardzo przyjemnie. Wincei panie wincei
Scena z tym gościem co się rozpuszczał oblany chemikaliami zryła moją dziecięcą psychikę... zajebiste to było ;D
ta ta akcja z rostrzelaniem jest the best pamietam za mlodego ze omijalem ta scene ze strachu
Szkoda że nie zahaczyłeś o mini serial Robocop PrimeDirective który moim zdaniem byłby idealnym sequelem do robocopa bo osadzony chyba 20-30 lat w czasie i na Alexa za bardzo nie chcą już łożyć w związku z czym, problemy z częściami itd itd i rozważania głównego bohatera nad sensem dalszego istnienia. Osobiście dobrze mi się oglądało jak na pół profesjonalną produkcję.
ooo, to było!
Muza, klimat, postacie, historia, rozgrywka... no trochę się zapędziłem, ale film świetny!
Co jak co, ale RoboCop jest i na zawsze pozostanie moim ulubionym filmem.
Filmy zajebisty przynajmniej raz w roku oglądam wszytskie 3 części :)
Zajebisty film gimpy nie znajo.
nagraj podobny film o Łowcy Androidów Ridleya Scotta
Czesć Łukasz może byś zrobił o serii Terminator.Chętnie bym zobaczyl na twoim kanale wiecej klasyków.Świetna robota,powodzenia
Było by fajnie gdybyś nagrał coś o Bumblebee
Verhoven za celowe zmasakrowanie GENIALNEJ ksiązki R. Heinleina ("Starship Troopers") zasługuje na potępienie. Natomiast Robocop miał też szalenie udaną, przyjazną dla młodzieży ale mimo to b. poważną i szalenie trafną (ba, przewidującą) społecznie serię TV. PS: Przy Weyland-Yutani OCP to harcerze w rajtuzach ;)
Oryginalny Robocop to jeden z moich ulubionych filmów
3 część jak ją oglądałem tak mnie odrzuciła z tego powodu że zaprzeczała swoim poprzednim częściom że aż z trudem mi się to oglądało i chyba nawet jej nie skończyłem
Kocham Cie TNT
Wychowałem się na robocopie ❤ postać dzieciństwa 😍
W detroit za 15 lat nakreca fallouta
To był ŚWIETNY film... Pozostałe częśći już nie były takie dobre....Ale jedynka.....Czapki z głów.
Fajny materiał wychowałem się na RoboCopie ale ten nowy mi się nie podobał stary był lepszy.Łapka w górę Pozdr
Więcej materiałów z takich klasyków. 👌👍👍
5:53 Tu powinieneś dać muzykę z Archiwum X 😂😂
Dzięki wielkie Robocop to jeden z moich ulubionych filmow zrob material na temat zabójczej broni dzieki pozdrawiam super kanal
Chcemy analizy scena po scenie!!! :P
Hmmmm, ciekawe, bo akurat ostatnio sam stwierdziłem, że warto sobie odświeżyć tę serię a tu nagle Twój film o niej.
9:30 Czy to oznacza że zrobisz jeszcze jakiś film o pozycjach które będzie puszczać TNT? Bo chętnie bym zobaczył u ciebie materiał o takim na przykład ,,Dystrykcie 9".
Ja najbardziej lubiłem "spin-off" Robocop vs Terminator :P
Się wyświetlono po 2 latach. Zastanawialiście się w jakich filmach ścieżka dźwiękowa odrazu łączy wam się z filmem.
Dla mnie to:
Star wars
Terminator
Robocop
Blade Runner
007
I dźwięk wejścia do sieci w Matrix
Remake z 2014 nie miał w sobie tej iskry ... Łatwo to zobaczyć porównując pierwszy patrol Robogliny po mieście, ta muzyka , ta brudna, sarkastyczna i niestety trochę prawdziwa wizja świata przyszłości... coś wspaniałego ... Tą samą iskrę można uchwycić w Starship Troopers mimo że gatunek trochę inny. Czy ktoś natrafił na jakiś inny film który ma w sobie to coś, może być nawet kino klasy B, D albo i F?
Jak nie ma nic do przejścia? Końcowy tekst Relax Lewis we are only humans.
Zrób proszę RoboCop vs. Terminator! :D
Szczerze to wiązałem spore nadzieje z remakiem RoboCopa,ale jedyne co nasunęło mi się na myśl to WTF....wolę zdecydowanie brudny,ponury pierwowzór niż składanego w chińskiej fabryce kolesia któremu jednak ocalili dłoń.
To jeszcze Mad Max teraz :)
Jeśli naprawdę interesuje cię wizja OPC w przyszłości (chociaż niekoniecznie współgrająca z Robocopem 2) to polecam widocznie nieznany ci film (zakładam że telewizyjny a nie kinowy) który parokrotnie widziałem na polskiej stacji Tele 5.
Tytuł to chyba poprostu Robocop. Musiał powstać po trójce i serialu aktorskim, elementem charakterystycznym jest drugi cyborg o podobnym wyglądzie ale dwoma spluwami oraz dwudziestoparoletni syn Marfego
świetny materiał!
RoboCop przydałby się teraz w Polsce. Przynajmniej by nie strajkował
Łukasz czy mógłbyś zrobić materiał o "Titans"
Nie wspomniałeś o tym. Ale istnieje książka o tym samym tytule zarówno pierwsza jak i druga część. Napisał je Ed Naha. Książki przeczytałem i powiem, że wszystko świadczy o tym, że film był wzorowany właśnie na książce. Świadczą o tym pewne różnice. Zresztą każdy może to sprawdzić. A co do samego filmu to przyznam, że wiele razy obejrzałem "Robocopa" nie tylko pełnometrażowe, ale i serial, który był puszczany u nas w latach 90-tych. Z tego serialu jako jeszcze łepek chodzący do podstawówki pamiętałem świetny utwór na końcu filmu w wykonaniu Lity Ford i Joe Walsha o tytule "A future to this life" (do dziś go słucham). Nowy "Robocop" nie zrobił takiego wrażenia i jednak zostaje przy starym, dobrym robocie. Wszystkie filmy (oprócz ostatniego zrobionego przez kanadyjczyków) obejrzałem wielokrotnie. To spowodowało, że inaczej spojrzałem na film. Sięgnałem po ukryte dno jakim jest psychologia. Pod tym aspektem spojrzałem na głównego bohatera, któremu zabrano życie, rodzinę etc. Ale nie zabrali tożsamości, która zmaga się z bólem po utracie tego co cenne.
Bzdura z tą książką.
Łukasz Stelmach bzdura w sensie istnienia książki czy oparciu filmu o książkę?
Oparciu filmu o książkę
Fajny materiał, planowałem zobaczyć tylko początek a oglądałem z przyjemnością do końca. Jak dla mnie to tylko jedynka była ciekawa i robiła wrażenie a reszta to "filmy z kasety wideo".
Bardzo chętnie obejrzałbym podobnego rodzaju materiał o Blade Runnerze :)
#Łukasz #Stelmach
Terminator 1-3?
Alien 1-4?
Dune!!!
Odyseja Kosmiczna!!!! Nie wiem co już było a co nie, więc podaje to co chciałbym zobaczyć :)
Na święta omówienie Home Alone, skoro wracasz do filmów na których się wychowaliśmy?
Running Man, ale osobiście wolę książkę.
Przecież jest Alien
Pamięć absolutna jest tak... dziwna, że nie da się jej nie lubić
wOOO więcej retrospektyw poproszę :00
No to teraz czekam na Terminatora :D
Jak byłem dzieciakiem to ogladał jeszcze uwielbiam
taka językowa ciekawostka... w niderlandzkim oe to u wiec "Verhuven"
A może zrobisz fimik o Riddickach ?
Może na następną "Perłę z lamusa" seria starship troopers?
No chętnie zobaczę ale nie korzystam z usług żadnej sieci kablowej.
Hmm Detroit robi u mnie za kontrprzykład, dla tych co to myślą że policja z USA jest tak zajebiście wyszkolona... aha... ta w Detroit to ma same ćwiczenia praktyczne - to znaczy jak już sobie kupią sprzęt, broń i amunicje. Ale to pewnie bez problemu w każdym zaułku...
Może TNT puści kiedyś V jak Vendetta, bo fajnie by było późnac Twoja opinię
O matko mój ulubiony film ever! :D
Nagrasz coś o Hellboy?
Zajebista robota
Zaryzykowałbym stwierzenie, że Robocop nie jest strikte filmem SF a raczej dramatem spolecznym o szukaniu swojego czlowieczenstwa. Zastosowano podobny mechanizm jak w Dexterze, glowny bohater jest zaprzeczeniem samego siebie bo powinien byc bezduszna "maszyna" a okazuje sie, ze jest bardziej ludzki i zwyczajny niz "zwyczajni" ludzie dookola.,
Świetny odcinek, świetny komentarz. RoboCop z 1987 roku jest po prostu obłędnym filmem! Polecam obejrzec
Jest to naprawdę dobry film.
Ja tam lubiłem serial :) Ale "jedynka" i tak najlepsza :D
Kocham ten film
Ed Neumeier i Michael Miner (scenarusz Robocop 1) i Neil Blomkamp (Dystrykt 9)
nakręcą pełno prawny sequel Robocopa którzy napisali zaraz po roku od pierwszej cześci
scenarusz sequela nazywał sie Robocop II: Corporate wars i na bazie tego materiału zostanie nakręcony sequel który jeszcze nie ma okreslonej daty premiery.
W 1989 roku Paul Verhoven miał nakręcic ten własnie sequel ale nie wierzył w sequele i propozycje odrzucił
potem napisanie scenarusza poproszono Franka Millera znanego twórce komiksowego o napisane scenaruisza do Robocopa 2
a za kamerą zasiał Irvin Kershner (Imperium Kontratakuje)
Po pierwsze, jeśli kręci to Blomkamp, to ja nie chce mieć z tym szajsem nic wspólnego.
Po drugie, nic pewnego, to tylko plany, film nawet nie ma zielonego światła od wytwórni, nawet nie bylo oficjalnego info od wytwórni, tylko raport od Deadline że się przymierzają do zrobienia czegoś takiego.
@@mouscedess Disneyowskie Gwiezdne Wojny to akturat bardzo udany powrót.
prawdę mówiąc kilka lat przed Robocopem powstał serial (krótko żyjący bo chyba nawet niecały sezon dostał ) o parze policjantów z których jeden był robotem grał tam Ernest Borgnine a tytuł tego dzieła to future cop :) i być może to się obu panom gdzieś w pamięć zapadło ;) ps.a co do złych korporacji no to troche w filmach ich było od OCP po Umbrelle w Resident Evil mój faworyt to jednak animcowy Genom z Bubblegum Crisis (śmieszna sprawa oglądałem to tyle razy a dopiero nie dawno skojarzyłem że Główna siedziba tej firmy to wieża Babel ;p )
Lubię cię, ziom.