Ojcze,wraz z mężem jemy śniadanie i słuchamy Ciebie.Bardzo Ci dziękujemy za te słowa.Modlę się abym je wzięła do serca i tak czyniła jak mówisz.Cieszyłabym się jakby i Mąż tak czynił.Bóg niech Ci wynagrodzi dobro, które czynisz dla nas! Twoje słowa są bardzo pokrzepiające.Tego nam trzeba! Dziękujemy🥰❤️☀️
Ojcze Grzegorzu, pięknego, błogosławionego dnia. Świetnie że jesteś z nami, niech Bogu będą dzięki z ten dar twojego słowa. Ślicznie pozdrawiam ojca z Châtelet (Belgia).
Bóg jest w codzienności uczy mnie tego Maryja. Powiem Wam to bo to pasuje. Dostałam na pokutę pompejankę więc ją cisnę. *nie zgłębiam się w szczegóły dlaczego* Wczoraj w sumie minął 9 dzień jak pierwsze 8 było utrapieniem tak ten 9 był lekki. Dlatego, że przez 8 dni siedziałam i modliłam się tak w ten ostatni modliłam się w duszy i robiłam obowiązki, kolacja, grafiki itp. Robiłam to z Maryją w modlitwie. Zrozumiałam, że Jej nie chodzi o to, żebym siedziała i cisnęła ten różańce uwierzcie jest ciężko jednak mój Stróż ciągle mi o tym przypomina, żebym nie zapomniała, że Maryja coś chce. Jednak wczoraj doświadczyłam, że mogę modlić się wszędzie i być z Bogiem wszędzie w pracy, drodze, gotowaniu czy w łazience. Ale to nie uchybia. On też tam był. I jestem teraz w rozłamie ale też jestem na współpracy z Maryją i czekam na wino i dla Niej się modlę bo wiem, że Ona w końcu zaniesie mnie Bogu. To jest głupie co robię walę 3 różańce dla Maryi jednak wierzę, że po czasie Bóg przyjdzie z łaską, może Mu się teraz nie chce ? :D Ale prosiłam Boga przez ostatnie pół roku o łaskę, a usłyszałam na spowiedzi ,,zrób pompejankę" i zawierz się Maryi i zrób coś dla Niej więc robię. I też palę ale co z tego On mnie kocha, mam kryzysy z Kościołem ale ufam Ona mnie uratuje. pozdrawiam :) ps, idę do spowiedzi po mimo tego dramatu, który jest we mnie, spróbuję jeszcze raz! dziękuję Ojcze.
Dziekuje za dzisiejsze słowa.Budujące i jednocześnie zabawne,np."Duch wyjdzie z szafy",dobre,hehe.Miłego,wypełnionego obecnością Bożą dnia życze i pozdrawiam serdecznie.
Szczęść Boże. Dziękuję Ojcze Grzegorzu za dzisiejsze rozważania. Ja zawsze głupio się czułam, bo jakoś dziwnie się dzieje, że jak idę brać prysznic, to chce mi się śpiewać Pani Bogu. I zawsze się beształam w myślach: Renia, Ty durna babo, Boga zapraszasz pod prysznic? A gdzie szacunek dla Bożego Majestatu, żeby musiał patrzeć na gołą babę. A to "oczywista oczywistość" - Bóg mnie stworzył, więc zna każdy kawałeczek mojego ciała. Więc od dzisiaj z radością będę śpiewać Bogu w każdym miejscu i w każdej chwili 😊 Błogosławionego dnia życzę 😊
oczywiście miało być Panu Bogu 😊 (czy ktoś wie jak się wyłącza tego "podpowiadacza" w klawiaturze? człowiek pisze jedno, a to coś wklepuje inne 😐 i głupoty z tego wychodzą czasami ☺)
+Renia Wróbel jeśli chodzi o autokorekte na telefonie to to "cudo" wyłącza się tak : wchodzisz w ustawienia>język i wprowadzanie>klawiatura>przewidywanie tekstu :) przynajmniej tak jest u mnie, mam nadzieję, że pomogłam :) miłego dnia
Ha ha ha XD ja miałam to samo! Ale to ma sens! Niech Bóg wie, że uwielbiam Go w każdej chwili mojego życia! Bo On jest moim Panem! Dziękuję za to świadectwo! :*
kupa rodzynek w dzisiejszym cieście jedna z lepszych: Bóg jest z nami zawsze, tylko my nie zawsze chcemy Go zauważyć - niby nic odkrywczego, ale jakoś rzadko kiedy o tym pamiętam dzięki!
hehehe. Ojcze GK. rzuciłem rok temu papierosy i przed obejrzeniem tytuł mnie zniesmaczył, ale w rezultacie ten odcinek był odlotowy :D dziękuje za prosty przekaz i jasność wypowiedzi. pozdrawiam serdecznie
W chwilach upadku, głowy pełnej zwątpienia, trafiam na jakiś cytat, albo właśnie taki film. Słucham i tylko kiwam głową, bo dokładnie tak jest. Jak śpiewa pewien raper "Bardzo długo do mnie szło zrozumienie, a potem parę razy je mijałem o włos. Aż pewnego dnia wreszcie pierwszy element trafił na swoje miejsce i zbudził to coś - świadomość. Nie jesteśmy tylko zbitką tkanek. Zobacz sam, jak to wszystko zgrane." Dziękuję za ten film, który jest moim początkiem, kolejną próbą powrotu.
Właśnie wyobraziłem sobie lekko wstawionego Jezusa z resztą wesoło podchmielonej ekipy przy wykonywaniu czegoś na co na trzeźwo do głowy nie przychodzi :)
4 lata temu. Dawno. Ale brzmi jakbyś x. Grzegorzu mówił bezpośrednio do mnie, teraz. Szukałem Boga tak mocno, myśląc o kapłaństwie na rekolekcjach w Porszewicach wiele lat temu, teraz w małżeństwie mając dość duże już dzieci.... I wiesz co... Brakuje mi po prostu drugiego chłopa, z którym mógłbym pogadać o tym, co mnie boli w kościele, na co się nie zgadzam patrząc na dysonanse w społeczeństwie. Tak normalnie pogadać, bez większych emocji ale szczerze aż do bólu.
Oglądam codziennie Ojca ale dzisiejszy film mnie bardzo poruszył bo wyglądało to jakby Ojciec mówił tylko do mnie bo wszystko zgadzało się w 100% z moją codziennością.Właśnie zaraz idę do spowiedzi kolejny raz i kolejny raz się boję ale właśnie dlatego wiem że muszę to zrobić.Pozdrawiam cieplutko. Króluj nam Chryste
Ojcze, te słowa wybrzmiewają prawdziwie dla kogoś, komu Jezus się objawił, kto wierzy. Przed tym punktem zwrotnym w moim życiu, pewnie nie wiedziałabym o czym ksiądz mówi. Teraz natomiast potwierdzam, że Bóg objawia mi się codziennie, rozwiązuje moje problemy. Kiedy go spotkałam (na kursie Alfa) pragnę ciągle jego obecności, ciągle jest mi go mało, chwile spędzone na modlitwie, to te wyczekane, wymarzone, i nawet nie wiem, kiedy spędzam na modlitwie pół godzinki, godzinkę (przedtem trzy minuty to było dużo). W wielu chwilach zwracam się do niego, spoglądając na przykład na moją córkę i dziękując mu za ten cud! Prowadzę taki wewnętrzny dialog z nim i czuję/wiem/wierzę, że jest zawsze przy mnie. No po prostu zachwycam się moim Bogiem i ciągle mi go mało! Amen
Bardzo ważny odcinek o. Grzegorzu. Dzięki! A jednocześnie powstają wewnątrz pytania. Np. jak to jest w grzechu? Kiedy grzeszę, powiedzmy w takim grzechu, który jest też nałogiem, jak choćby to palenie, czy zapraszanie Jezusa do tego grzechu ma sens? Zmagając się z grzechem miałem takie pytania zawsze gdzieś w głowie. Grzech --> poczucie winy --> wołanie o Boga, którego obecnosci nie "czułem". Sporo mi się w głowie zmieniło, gdy przeczytałem u św. Pawła "I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym". Dla mnie to jest myśl fundamentalna, o ile ją dobrze rozumiem. A rozumiem tak, że nawet ten grzech, który często, jeśli wieloletni, to szczególnie raniąc nasze serca, nawet taki grzech nie jest w stanie "odłączyć od miłości Boga". A więc obecności Jezusa nie tylko nie zmieni nasze upodlenie, a skoro nie zmieni to tym bardziej może warto go tam zaprosić? Tak tylko dywaguję, chętnie dowiedziałbym się czy w dobrą stronę idą moje myśli. Dziękuję za powyższy film.
Dziś dopiero odsłuchałam, ale i dziś dopiero powstała potrzeba :) Mam kumpelę, której usiłuję wytłumaczyć, że Bóg nie ma alergii na dym papierosowy. Pali, ma poczucie winy, źle się czuje i ... zapala i tak w kółko. Dam jej do posłuchania. Może autorytet Jezuity podziała :) Żeby było jasne, nie jestem za paleniem, ale za tym, abyśmy mieli świadomość, że Bóg "stoi obok" gdy palimy i trochę głupio, gdy udajemy, że Go nie ma. Przypomniał mi się O. Badeni, jak mówił, że On dopiero idzie pod prysznic, a Pan Bóg już tam jest. Sprawdziłam w swojej łazience i rzeczywiście Bóg już tam był :)
Nie nooo... Zapraszanie Boga do swojego życia jest w porządku... Trzeba tylko nauczyć się rozróżniać pewne rzeczy... Wiecie co to jest BOJAŹŃ BOŻA? Gdy boicie się Boga czymkolwiek obrazić... Ja osobiście boję się nawet odwracać się plecami do krzyża czy obrazka z Jezusem i Marią żeby nie okazywać lekceważenia i pogardy... Nawet w nocy specjalnie zasłaniam je bo gdy zwykle leżę na boku to się na nich "wypinam "... Musicie rozróżniać- czy wyjście na papierosa z Jezusem to jest zaproszenie go czy lekceważenie... Swoją drogą... Ten Jezuita zaprosił Jezusa ale nie zauważyłem żadnego krzyżyka ani obrazka a sam jest w "świeckim " ubraniu...
No właśnie, palę teraz papierosa z Panem Bogiem, ?ON nie pali, ja tak/. A jak to się ma do tego, aby nie szkodzić swojemu zdrowiu.Wiem, że to przenośnia, ale tak robię. Pozdrawiam Ojca serdecznie, Szczęść Boże :)
A jak nie palę, to mam zacząć? Dla mnie tytuł naprawdę nie ma sensu!!! Wg mnie pełni jedynie funkcję przyciągnięcia widza!!! Jeżeli chodzi o wino, to warto wiedzieć, że w tamtej kulturze wino było używane jako napój codzienny do ugaszenia pragnienia. Pito go jako mieszankę wina z wodą. Procentowa zawartość alkoholu była niewielka. Wiem to od innego księdza znającego historię i kulturę czasów w których żył Jezus. Szczęść Boże!
A jak nie palisz to wsłuchaj się w cały odcinek i znajdź sens tego tytułu. A jak nie znajdziesz to przecież możesz przeczytać komentarz tego księdza, który Ci pasuje pod względem wrażliwości. I już. Weź czuj luz.
Grzegorz Kramer Zanim napisałam, wysłuchałam całości. Dobrze by było, oczywiście, wg mnie, gdyby wychodzący na papierosa z Bogiem zastanowił się czy palenie jest tym z czym muszą żyć. Zabrakło mi tego elementu w Twoim słowie kapłanie. Zauważyłam, że obrazy i tytuły artykułów, filmów często pełnia funkcję reklamy. Oczywiście nie chcę o to posądzać księdza, ale tak to odebrałam. Wielkie pozytywne zadanie wypełniasz, pomimo tego, że forma może być dla mnie niezrozumiała. ;-)
Przepraszam, wycofuję część poprzedniego wpisu. Nie wiedziałam, że to coś złego i że może być odebrane negatywnie! Więcej nie będę komentować. Na zdjęciu jest moja wnuczka, niepełnosprawna Zosia. Proszę księdza o błogosławieństwo dla niej. Jest bardzo kochanym dzieckiem.
th-cam.com/video/Nu5axp_J6sU/w-d-xo.html Gość w linku wyżej dał jasny komunikat. Do Szustaka. Jednak może Ojciec się odniesie jest to temat nurtujący nie tylko jego.
Czy Ksiądz (pytanie ogólne) powinien mieć poglądy lewicowe i prawicowe i powinien dzielić się swoją opinią publicznie ? Mi się wydaje że powinien nie stać po żadnej stronie i być wobec tego obojętny - bezstronny . Jak to jest?
Nie nie koniecznie urodziło się po zobaczeniu komentarza (Kuzyna) i jego poglądach które mnie z jednej strony zdziwiły i drugiej strony wzbudziły we mnie irytacje bo nie spotkałem się z czymś takim.... chciałem skomentować owy fakt ale się powstrzymałem i chciałem zasięgnąć opinii / skonsultować.... czy to jest zgodne z jakąkolwiek "etyką" o ile coś takiego istnieje...
Dziękuję i proszę o więcej takich rozważań. Czuję obecność Boga
Zaprosilam Boga do swojego zycia,a on mi postawilna swojej drodze Ojca Grzegorza.Razem prostujemy sciezki Pana😊,dolaczyl mąż Tomasz .Pozdrawiamy😊
Sprzed czterech lat. Odsłuchane dzisiaj. Ciągle aktualne. Dziękuję! 🌺
Ojcze,wraz z mężem jemy śniadanie i słuchamy Ciebie.Bardzo Ci dziękujemy za te słowa.Modlę się abym je wzięła do serca i tak czyniła jak mówisz.Cieszyłabym się jakby i Mąż tak czynił.Bóg niech Ci wynagrodzi dobro, które czynisz dla nas! Twoje słowa są bardzo pokrzepiające.Tego nam trzeba! Dziękujemy🥰❤️☀️
Ojciec Grzegorz doskonały od zawsze w uświadamianiu Bożej obecności w naszym życiu...👍🙏😊
Ojcze Grzegorzu, pięknego, błogosławionego dnia. Świetnie że jesteś z nami, niech Bogu będą dzięki z ten dar twojego słowa. Ślicznie pozdrawiam ojca z Châtelet (Belgia).
Bóg jest w codzienności uczy mnie tego Maryja. Powiem Wam to bo to pasuje. Dostałam na pokutę pompejankę więc ją cisnę. *nie zgłębiam się w szczegóły dlaczego* Wczoraj w sumie minął 9 dzień jak pierwsze 8 było utrapieniem tak ten 9 był lekki. Dlatego, że przez 8 dni siedziałam i modliłam się tak w ten ostatni modliłam się w duszy i robiłam obowiązki, kolacja, grafiki itp. Robiłam to z Maryją w modlitwie. Zrozumiałam, że Jej nie chodzi o to, żebym siedziała i cisnęła ten różańce uwierzcie jest ciężko jednak mój Stróż ciągle mi o tym przypomina, żebym nie zapomniała, że Maryja coś chce. Jednak wczoraj doświadczyłam, że mogę modlić się wszędzie i być z Bogiem wszędzie w pracy, drodze, gotowaniu czy w łazience. Ale to nie uchybia. On też tam był. I jestem teraz w rozłamie ale też jestem na współpracy z Maryją i czekam na wino i dla Niej się modlę bo wiem, że Ona w końcu zaniesie mnie Bogu.
To jest głupie co robię walę 3 różańce dla Maryi jednak wierzę, że po czasie Bóg przyjdzie z łaską, może Mu się teraz nie chce ? :D Ale prosiłam Boga przez ostatnie pół roku o łaskę, a usłyszałam na spowiedzi ,,zrób pompejankę" i zawierz się Maryi i zrób coś dla Niej więc robię. I też palę ale co z tego On mnie kocha, mam kryzysy z Kościołem ale ufam Ona mnie uratuje. pozdrawiam :)
ps, idę do spowiedzi po mimo tego dramatu, który jest we mnie, spróbuję jeszcze raz! dziękuję Ojcze.
Tak, Pan Bóg jest większy od naszych uczuć, to prawda
Dziękuję, Szczęść Boże !!!
oglądalność i słuchanie Ojca - wzrasta !!!!! Ja bardzo się cieszę z tego, choć lubię Szustaka.Trudno teraz na niego natrafić . Lubicie się , prawda ?
Dziękuję. .ze Jesteś Jezu cały. ..Pozdrawiam....z Bogiem.....
BARDZO DOBRE SŁOWO ...
Dziękuję Ci Panie Jezu, że JESTEŚ!!!
Dziekuje za dzisiejsze słowa.Budujące i jednocześnie zabawne,np."Duch wyjdzie z szafy",dobre,hehe.Miłego,wypełnionego obecnością Bożą dnia życze i pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję.
Szczęść Boże. Dziękuję Ojcze Grzegorzu za dzisiejsze rozważania. Ja zawsze głupio się czułam, bo jakoś dziwnie się dzieje, że jak idę brać prysznic, to chce mi się śpiewać Pani Bogu. I zawsze się beształam w myślach: Renia, Ty durna babo, Boga zapraszasz pod prysznic? A gdzie szacunek dla Bożego Majestatu, żeby musiał patrzeć na gołą babę.
A to "oczywista oczywistość" - Bóg mnie stworzył, więc zna każdy kawałeczek mojego ciała. Więc od dzisiaj z radością będę śpiewać Bogu w każdym miejscu i w każdej chwili 😊 Błogosławionego dnia życzę 😊
oczywiście miało być Panu Bogu 😊 (czy ktoś wie jak się wyłącza tego "podpowiadacza" w klawiaturze? człowiek pisze jedno, a to coś wklepuje inne 😐 i głupoty z tego wychodzą czasami ☺)
+Renia Wróbel jeśli chodzi o autokorekte na telefonie to to "cudo" wyłącza się tak : wchodzisz w ustawienia>język i wprowadzanie>klawiatura>przewidywanie tekstu :) przynajmniej tak jest u mnie, mam nadzieję, że pomogłam :) miłego dnia
+Anna Wasilewska Dziękuję. W "trybiku" byłam i zaznaczyłam ☺ Miłego dnia życzę 😊
Ha ha ha XD ja miałam to samo! Ale to ma sens! Niech Bóg wie, że uwielbiam Go w każdej chwili mojego życia! Bo On jest moim Panem! Dziękuję za to świadectwo! :*
kupa rodzynek w dzisiejszym cieście
jedna z lepszych: Bóg jest z nami zawsze, tylko my nie zawsze chcemy Go zauważyć - niby nic odkrywczego, ale jakoś rzadko kiedy o tym pamiętam
dzięki!
hehehe. Ojcze GK. rzuciłem rok temu papierosy i przed obejrzeniem tytuł mnie zniesmaczył, ale w rezultacie ten odcinek był odlotowy :D dziękuje za prosty przekaz i jasność wypowiedzi. pozdrawiam serdecznie
Dziękuję O. Grzegorzu za ciągle aktywne źródło przemyśleń. Nie umiem nawet wyrazić ile to dla mnie znaczy. Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie. 😊
Genialne Ojcze,wiem że to natchnienie Ducha ale uwielbiam to co ojciec mówi,mam nadzieje mieć kiedyś z ojcem rekolekcje. :)
dziękuję!
Świetny odcinek. Końcówka była odkrywcza, jakby mnie olśniło. Dzięki Ojcze.
Bóg Ojcu zapłać za ten odcinek :)
W chwilach upadku, głowy pełnej zwątpienia, trafiam na jakiś cytat, albo właśnie taki film. Słucham i tylko kiwam głową, bo dokładnie tak jest. Jak śpiewa pewien raper "Bardzo długo do mnie szło zrozumienie, a potem parę razy je mijałem o włos. Aż pewnego dnia wreszcie pierwszy element trafił na swoje miejsce i zbudził to coś - świadomość. Nie jesteśmy tylko zbitką tkanek. Zobacz sam, jak to wszystko zgrane."
Dziękuję za ten film, który jest moim początkiem, kolejną próbą powrotu.
Właśnie wyobraziłem sobie lekko wstawionego Jezusa z resztą wesoło podchmielonej ekipy przy wykonywaniu czegoś na co na trzeźwo do głowy nie przychodzi :)
4 lata temu. Dawno. Ale brzmi jakbyś x. Grzegorzu mówił bezpośrednio do mnie, teraz.
Szukałem Boga tak mocno, myśląc o kapłaństwie na rekolekcjach w Porszewicach wiele lat temu, teraz w małżeństwie mając dość duże już dzieci.... I wiesz co... Brakuje mi po prostu drugiego chłopa, z którym mógłbym pogadać o tym, co mnie boli w kościele, na co się nie zgadzam patrząc na dysonanse w społeczeństwie. Tak normalnie pogadać, bez większych emocji ale szczerze aż do bólu.
Oglądam codziennie Ojca ale dzisiejszy film mnie bardzo poruszył bo wyglądało to jakby Ojciec mówił tylko do mnie bo wszystko zgadzało się w 100% z moją codziennością.Właśnie zaraz idę do spowiedzi kolejny raz i kolejny raz się boję ale właśnie dlatego wiem że muszę to zrobić.Pozdrawiam cieplutko.
Króluj nam Chryste
;) Pozdrawiam Ojca z Mazowsza! życzę dobrego dnia i pięknego życia;)
min 14.00 - oj służy, służy... dzięki 😊
Ojcze, te słowa wybrzmiewają prawdziwie dla kogoś, komu Jezus się objawił, kto wierzy. Przed tym punktem zwrotnym w moim życiu, pewnie nie wiedziałabym o czym ksiądz mówi. Teraz natomiast potwierdzam, że Bóg objawia mi się codziennie, rozwiązuje moje problemy. Kiedy go spotkałam (na kursie Alfa) pragnę ciągle jego obecności, ciągle jest mi go mało, chwile spędzone na modlitwie, to te wyczekane, wymarzone, i nawet nie wiem, kiedy spędzam na modlitwie pół godzinki, godzinkę (przedtem trzy minuty to było dużo). W wielu chwilach zwracam się do niego, spoglądając na przykład na moją córkę i dziękując mu za ten cud! Prowadzę taki wewnętrzny dialog z nim i czuję/wiem/wierzę, że jest zawsze przy mnie.
No po prostu zachwycam się moim Bogiem i ciągle mi go mało! Amen
Dzięki 🤣😂🤣😂👋✌👍👊🤝
coraz ciekawiej :)
Do WSZYSTKIEGO 😉🙉🙈🙊🤣😂🤣👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Bardzo ważny odcinek o. Grzegorzu. Dzięki! A jednocześnie powstają wewnątrz pytania.
Np. jak to jest w grzechu? Kiedy grzeszę, powiedzmy w takim grzechu, który jest też nałogiem, jak choćby to palenie, czy zapraszanie Jezusa do tego grzechu ma sens? Zmagając się z grzechem miałem takie pytania zawsze gdzieś w głowie. Grzech --> poczucie winy --> wołanie o Boga, którego obecnosci nie "czułem".
Sporo mi się w głowie zmieniło, gdy przeczytałem u św. Pawła "I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym".
Dla mnie to jest myśl fundamentalna, o ile ją dobrze rozumiem. A rozumiem tak, że nawet ten grzech, który często, jeśli wieloletni, to szczególnie raniąc nasze serca, nawet taki grzech nie jest w stanie "odłączyć od miłości Boga". A więc obecności Jezusa nie tylko nie zmieni nasze upodlenie, a skoro nie zmieni to tym bardziej może warto go tam zaprosić?
Tak tylko dywaguję, chętnie dowiedziałbym się czy w dobrą stronę idą moje myśli.
Dziękuję za powyższy film.
Jakie są dane żeby słać smsy lub maile? To jest super że ksiądz odpisuje na komentarze.
jestem chyba w tym momencie, w którym ta obecność boli
Dziś dopiero odsłuchałam, ale i dziś dopiero powstała potrzeba :) Mam kumpelę, której usiłuję wytłumaczyć, że Bóg nie ma alergii na dym papierosowy. Pali, ma poczucie winy, źle się czuje i ... zapala i tak w kółko. Dam jej do posłuchania. Może autorytet Jezuity podziała :)
Żeby było jasne, nie jestem za paleniem, ale za tym, abyśmy mieli świadomość, że Bóg "stoi obok" gdy palimy i trochę głupio, gdy udajemy, że Go nie ma.
Przypomniał mi się O. Badeni, jak mówił, że On dopiero idzie pod prysznic, a Pan Bóg już tam jest. Sprawdziłam w swojej łazience i rzeczywiście Bóg już tam był :)
Napewno warto nad tym pracować, bo ostatecznie z tego można umrzeć:-)
:)
❤👍
🥀... Katarzyna
No to do roboty. Gdzie te stągwie? Lekko nie będzie, bo studnia daleko ale jak Jezus kazał, to napełnimy aż po brzegi. Hej ho, hej ho...
👍🏻
Na naszej planecie
Nie nooo... Zapraszanie Boga do swojego życia jest w porządku... Trzeba tylko nauczyć się rozróżniać pewne rzeczy...
Wiecie co to jest
BOJAŹŃ BOŻA?
Gdy boicie się Boga czymkolwiek obrazić...
Ja osobiście boję się nawet odwracać się plecami do krzyża czy obrazka z Jezusem i Marią żeby nie okazywać lekceważenia i pogardy... Nawet w nocy specjalnie zasłaniam je bo gdy zwykle leżę na boku to się na nich "wypinam "...
Musicie rozróżniać- czy wyjście na papierosa z Jezusem to jest zaproszenie go czy lekceważenie...
Swoją drogą... Ten Jezuita zaprosił Jezusa ale nie zauważyłem żadnego krzyżyka ani obrazka a sam jest w "świeckim " ubraniu...
Kupuje to :-) idę zatem z Nim zajarać fajeczke :-)
Miłość może boleć? Może. uwierzyć chcę
No właśnie, palę teraz papierosa z Panem Bogiem, ?ON nie pali, ja tak/. A jak to się ma do tego, aby nie szkodzić swojemu zdrowiu.Wiem, że to przenośnia, ale tak robię.
Pozdrawiam Ojca serdecznie, Szczęść Boże :)
Gabriela Tchorzewska Ma się to tak samo, jak walnąć ścieche fety w nos z Panem Bogiem :) O właśnie tak. W całkowitej sprzeczności. ;)
Służy, służy :D
No, nie wiem. Aha ok🤝👊👍✌👋
A jak nie palę, to mam zacząć? Dla mnie tytuł naprawdę nie ma sensu!!! Wg mnie pełni jedynie funkcję przyciągnięcia widza!!! Jeżeli chodzi o wino, to warto wiedzieć, że w tamtej kulturze wino było używane jako napój codzienny do ugaszenia pragnienia. Pito go jako mieszankę wina z wodą. Procentowa zawartość alkoholu była niewielka. Wiem to od innego księdza znającego historię i kulturę czasów w których żył Jezus.
Szczęść Boże!
A jak nie palisz to wsłuchaj się w cały odcinek i znajdź sens tego tytułu. A jak nie znajdziesz to przecież możesz przeczytać komentarz tego księdza, który Ci pasuje pod względem wrażliwości. I już. Weź czuj luz.
Grzegorz Kramer Zanim napisałam, wysłuchałam całości. Dobrze by było, oczywiście, wg mnie, gdyby wychodzący na papierosa z Bogiem zastanowił się czy palenie jest tym z czym muszą żyć. Zabrakło mi tego elementu w Twoim słowie kapłanie. Zauważyłam, że obrazy i tytuły artykułów, filmów często pełnia funkcję reklamy. Oczywiście nie chcę o to posądzać księdza, ale tak to odebrałam. Wielkie pozytywne zadanie wypełniasz, pomimo tego, że forma może być dla mnie niezrozumiała. ;-)
Nie ogłaszaj swojej modlitwy wszem i wobec, bo robi się z niej sąd nad człowiekiem. Miej luz.
Przepraszam, wycofuję część poprzedniego wpisu. Nie wiedziałam, że to coś złego i że może być odebrane negatywnie! Więcej nie będę komentować. Na zdjęciu jest moja wnuczka, niepełnosprawna Zosia. Proszę księdza o błogosławieństwo dla niej. Jest bardzo kochanym dzieckiem.
th-cam.com/video/Nu5axp_J6sU/w-d-xo.html
Gość w linku wyżej dał jasny komunikat. Do Szustaka.
Jednak może Ojciec się odniesie jest to temat nurtujący nie tylko jego.
Rzecz w tym, że Adam nieraz już o tym mówił. Ja osobiście nie wdawałbym się w polemiki publiczne o cudzych grzechach.
w sumie racja dzięki za zwrócenie mi uwagi
Czy Ksiądz (pytanie ogólne) powinien mieć poglądy lewicowe i prawicowe i powinien dzielić się swoją opinią publicznie ? Mi się wydaje że powinien nie stać po żadnej stronie i być wobec tego obojętny - bezstronny . Jak to jest?
A to pytanie urodziło się po tym odcinku?
Nie nie koniecznie urodziło się po zobaczeniu komentarza (Kuzyna) i jego poglądach które mnie z jednej strony zdziwiły i drugiej strony wzbudziły we mnie irytacje bo nie spotkałem się z czymś takim.... chciałem skomentować owy fakt ale się powstrzymałem i chciałem zasięgnąć opinii / skonsultować.... czy to jest zgodne z jakąkolwiek "etyką" o ile coś takiego istnieje...
A potem poczytaj z Kramerem pornosa.