Trafilam dzisiaj na ten film i ciekawe zrządzenie losu. Jestem u Pani na kursie a ledwo dwa dni wczoraj rozmawialam z terapeutką na ten temat. Jak sie odnalezc w miare zdrowych relacjach w domu dysfunkcyjnym. Moze nie mam identycznej sytuacji ale ta mentalna nastolatka jest u mnie na maksa. I dokladnie tak- szukalam sprawiedliwosci. Rodzicow sie nie zmieni dzieciństwo nie wroci, przykre ale prawdziwe. Dziekuje za ten film
O tak, rozpoznałam w sobie kilkanaście lat temu to pragnienie i potrzebę "otrzeźwienia" mamy i wytłumaczenia jej pewnych rzeczy, a ona po pierwsze nie rozumiała do końca o co mi chodzi, po drugie - nie była zainteresowana głębszą rozmową. Miałam tę nadzieję, o której Pani tu mówi, a tu beton. Sucha studnia. Brak zainteresowania, o które zabiegałam, miałam wrażenie, że mama odczuła ulgę kiedy wyprowadziłam się z domu po maturze, nigdy nie interesowała się zbytnio tym co się u mnie dzieje, a jeśli coś było nie tak, to wolała nie wiedzieć. A je jej nie chciałam mówić, żeby "nie martwić", bo nie było wsparcia tylko poczucie, że dodatkowo ją obciążam. Finalnie było mi jeszcze gorzej. I tak niosłam swoje problemy sama. Totalna opozycja do historii matek, które się wtrącają na każdym kroku.
Dziękuję Pani Julio. Jak zawsze bardzo profesjonalnie, kompetentnie i z ogromną dozą osobistego uroku, w przecież tak skomplikowanych sprawach. Pozdrawiam serdecznie 😊❤️
Ja dostawałem lanie za nie pójście w Niedzielę na mszę :D Taka ot mama była, zlecała ojcu zajęcie się mną i ojciec tak zlał, że nie było wyjścia jak iść do Kościoła. Dziś wiem , oboje rodzice narcystyczni + borderline. Nie łatwe było to dzieciństwo, oj nie łatwe :(
Witam Pani Julio Ja dopiero teraz oglądam bo byłam w pracy. Bardzo ciekawy temat. Dziękuję za pomoc w uzdrawianiu relacji. Pozdrawiam serdecznie Beata 🤗
Najlepszym rozwiązaniem jest praca własna, uczenie się rozbrajania trigerów. Tłumaczenie rodziców zawsze pachnie mi racjonalizacją. Super zdają egzamin, przygotowane wcześniej teksty, typu - dziękuję za troskę, mam swój pomysł na rozwiązanie problemu. Jednak największym moim problemem jest wyznaczenie granic w sytuacji, gdy rodzice, np. pakują mi pół lodówki, jakbym nie potrafiła gotować, a musiała wykarmić armię, albo, że właśnie będę spełniała rolę męża mojej matki, jak to było w dzieciństwie (mąż jest i ma się świetnie) - jak odmawiać, żeby nie urazić, bo w końcu oni tak z serca? Pozdrawiam serdecznie
@@ewanowak4850 no właśnie, wiem, że to kwestia granic, ale oni się już nie zmienią, a ja nie chcę ich urazić i chcę zadbać o swoje granice - pozdrawiam serdecznie:)
Moim zdaniem tak. P. Julia wspomniała o duchowości. Ja poszłam właśnie w tą stronę. Połączyłam jedno z drugim. Chodzi o procesy świadome i podświadome. Np. Świadome zachowania naszych rodziców, są świadomym zachowaniami naszych dzieci. Jest taki powszechny slogan że, dziadkowie kochają wnuki bardziej niż swoje dzieci. To nie jest prawda, oni jakby bardziej się rozumieją. Temat rzeka i na bardzo głębokiej świadomości duchowej.
Omawianie sposobu rozmowy z rodzicami tak mnie odpaliło, że czuję się jak po rozmowie z rodzicami (złość; lęk; bezsilność+objawy somatyczne, łącznie ze spłyconym oddechem).
Ja to już nie wiem. Wszystko to mi się wydaje takie trudne do przejścia i skomplikowane. Chciałbym mieć jakieś porównanie z innymi czy tylko ze mną jest tak źle czy ze wszystkimi? 😢
I wszystko ok. Ale co gdy to matka robi to na okrągło, wypomina różne rzeczy, ma pretensje o to że przez swoje dzieci, no i męża alkoholika zmarnowała życie. A my jesteśmy niwdzięczne. Nie ma żadnej autrefkeksji względem siebie. Jest świętą ofiarą która poświęciła wszystko, a my powinniśmy teraz jej wszystko oddać. Szczególnie pieniądze-serio. Kocham ją, ale naprawdę potrafi mnie wyprowadzić równowagi. Wiem że to walka z wiatrakami, ale chciałabym żeby mnie zrozumiała i uznała moją krzywdę
Trafilam dzisiaj na ten film i ciekawe zrządzenie losu. Jestem u Pani na kursie a ledwo dwa dni wczoraj rozmawialam z terapeutką na ten temat. Jak sie odnalezc w miare zdrowych relacjach w domu dysfunkcyjnym. Moze nie mam identycznej sytuacji ale ta mentalna nastolatka jest u mnie na maksa. I dokladnie tak- szukalam sprawiedliwosci. Rodzicow sie nie zmieni dzieciństwo nie wroci, przykre ale prawdziwe. Dziekuje za ten film
O tak, rozpoznałam w sobie kilkanaście lat temu to pragnienie i potrzebę "otrzeźwienia" mamy i wytłumaczenia jej pewnych rzeczy, a ona po pierwsze nie rozumiała do końca o co mi chodzi, po drugie - nie była zainteresowana głębszą rozmową. Miałam tę nadzieję, o której Pani tu mówi, a tu beton. Sucha studnia. Brak zainteresowania, o które zabiegałam, miałam wrażenie, że mama odczuła ulgę kiedy wyprowadziłam się z domu po maturze, nigdy nie interesowała się zbytnio tym co się u mnie dzieje, a jeśli coś było nie tak, to wolała nie wiedzieć. A je jej nie chciałam mówić, żeby "nie martwić", bo nie było wsparcia tylko poczucie, że dodatkowo ją obciążam. Finalnie było mi jeszcze gorzej. I tak niosłam swoje problemy sama. Totalna opozycja do historii matek, które się wtrącają na każdym kroku.
Dziękuję Pani Julio. Jak zawsze bardzo profesjonalnie, kompetentnie i z ogromną dozą osobistego uroku, w przecież tak skomplikowanych sprawach. Pozdrawiam serdecznie 😊❤️
Dziękuję bardzo Pani Julio. Korzystam z psychoterapii a pani webinary bardzo wzmacniają efekty.
Ja dostawałem lanie za nie pójście w Niedzielę na mszę :D Taka ot mama była, zlecała ojcu zajęcie się mną i ojciec tak zlał, że nie było wyjścia jak iść do Kościoła. Dziś wiem , oboje rodzice narcystyczni + borderline. Nie łatwe było to dzieciństwo, oj nie łatwe :(
Witam Pani Julio
Ja dopiero teraz oglądam bo byłam w pracy. Bardzo ciekawy temat. Dziękuję za pomoc w uzdrawianiu relacji. Pozdrawiam serdecznie Beata 🤗
To jest tak bardzo potrzebne. Dziękuję
Bardzo pomocne i mądre rozważanie.Dziękuję.
Dziękuję bardzo Pani Julio,dla mnie bardzo aktualny temat,pozdrawiam serdecznie🎉
Baaardzo cenne, wartościowe porady, dziękuję :)
Najlepszym rozwiązaniem jest praca własna, uczenie się rozbrajania trigerów. Tłumaczenie rodziców zawsze pachnie mi racjonalizacją. Super zdają egzamin, przygotowane wcześniej teksty, typu - dziękuję za troskę, mam swój pomysł na rozwiązanie problemu. Jednak największym moim problemem jest wyznaczenie granic w sytuacji, gdy rodzice, np. pakują mi pół lodówki, jakbym nie potrafiła gotować, a musiała wykarmić armię, albo, że właśnie będę spełniała rolę męża mojej matki, jak to było w dzieciństwie (mąż jest i ma się świetnie) - jak odmawiać, żeby nie urazić, bo w końcu oni tak z serca? Pozdrawiam serdecznie
Czuję tak jak Ty. I tak m
myślę że ich emocje są wciąż za bardzo ważne.. Nie zranić, nie skrzywdzić i to jest trudne
@@ewanowak4850 no właśnie, wiem, że to kwestia granic, ale oni się już nie zmienią, a ja nie chcę ich urazić i chcę zadbać o swoje granice - pozdrawiam serdecznie:)
A jak z rodzeństwem/dziećmi, już dorosłymi, kt na nas wpłynęli/wpływali, czy ten sam sposób "odcinania" jest przez Panią polecany? 😊
Moim zdaniem tak. P. Julia wspomniała o duchowości. Ja poszłam właśnie w tą stronę. Połączyłam jedno z drugim. Chodzi o procesy świadome i podświadome. Np. Świadome zachowania naszych rodziców, są świadomym zachowaniami naszych dzieci. Jest taki powszechny slogan że, dziadkowie kochają wnuki bardziej niż swoje dzieci. To nie jest prawda, oni jakby bardziej się rozumieją. Temat rzeka i na bardzo głębokiej świadomości duchowej.
Omawianie sposobu rozmowy z rodzicami tak mnie odpaliło, że czuję się jak po rozmowie z rodzicami (złość; lęk; bezsilność+objawy somatyczne, łącznie ze spłyconym oddechem).
Ja to już nie wiem. Wszystko to mi się wydaje takie trudne do przejścia i skomplikowane. Chciałbym mieć jakieś porównanie z innymi czy tylko ze mną jest tak źle czy ze wszystkimi? 😢
Nie jesteś sam/ sama. To bardzo trudny i złożony temat
Bardzo dziękuję. Proszę o kontakt jestem zainteresowana psychoterapia online. Pozdrawiam.
❤
I wszystko ok. Ale co gdy to matka robi to na okrągło, wypomina różne rzeczy, ma pretensje o to że przez swoje dzieci, no i męża alkoholika zmarnowała życie. A my jesteśmy niwdzięczne. Nie ma żadnej autrefkeksji względem siebie. Jest świętą ofiarą która poświęciła wszystko, a my powinniśmy teraz jej wszystko oddać. Szczególnie pieniądze-serio. Kocham ją, ale naprawdę potrafi mnie wyprowadzić równowagi. Wiem że to walka z wiatrakami, ale chciałabym żeby mnie zrozumiała i uznała moją krzywdę
Kosmici 👽
❤❤❤