Odkryłam Pana kanał dopiero kilka dni temu, i już go uwielbiam! Codziennie oglądam po kilka odcinków, i mimo iż niewiele rozumiem, gdyż to zdecydowanie nie jest moja specjalizacja, to i tak kocham dowiadywać się nowych rzeczy. A na Pańskim kanale zdecydowanie takich nigdy mi wcześniej nieznanych informacji jest wiele! Więc dziękuję i życzę powodzenia w tworzeniu! 💙
Fantastyczny wyklad. Pozdrawiam z Berlina! Pamiec o slowianskosci nazw lokalnych bywa nieraz kultywowana przez Niemcow. Kiedys widzialem w Schmöckwitz na jakims publicznym budynku wizerunek weza. Duchy dawnych slowianskich mieszkancow sa obecne w strukturze dzielnic (powszechnosc slowa Kietz - w polabskim chyca/chata - ktore oznacza okolice a dawniej odnosilo sie do slowianskiej osady uslugowej dla niemieckich obywateli).
Cytuję, wyniki badań genetycznych: W Meklemburgii i Saksonii linie męskie wywodzące się z ludów słowiańskich zostały nieznacznie zdominowane liczebnie przez linie męskie przybyłe z zachodu. W Brandenburgii, Pomorzu Szczecińskim, Dolnym Śląsku i Prusach Wschodnich linie męskie wywodzące się z ludów słowiańskich i bałtyckich przeważały. Z uwagi na dominacje w procesach migracyjnych mężczyzn, można przypuszczać, że udział miejscowych linii żeńskich był/jest jeszcze większy (Kowalski 2020). Polecam opracowanie: Odrębność Niemiec Wschodnich w świetle koncepcji długiego trwania. Mariusz Kowalski. - rzecz dotyczy korzeni Niemców Wschodnich.
Meklemburg jest mniej niemiecki niż Brandenburgia a ta mniej niż Saksonia, i co to znaczy nieznacznie zdominowana czy możemy się podczas dyskusji poruszać z sformułowaniami precyzyjnymi używają np liczb procentów?
@@kubabrzyk2428 Naprawdę tak trudno sięgnąć do przywołanego przeze mnie opracowania? Przytoczyłem posumowanie badań genetycznych. Jest w necie. Wyszukiwarka pomoże odnaleźć. Tam znajdziesz liczby.
@@kubabrzyk2428 Szacunkowy udział (%) przodków męskich pochodzenia bałtyckiego i słowiańskiego w populacjach dawnych (przed 1914 r.) i obecnych regionów wschodnioniemieckich na podstawie analizy polimorfizmu chromosomu Y Region Przed 1914 r. Obecnie Prusy Wschodnie 74,0 nd. Pomorze Szczecińskie 67,5 nd. Dolny Śląsk 62,0 nd. Brandenburgia 58,3 bd. Meklemburgia 37,8 42,9a Saksonia 33,4 40,5b Ostelbien (powyższe łącznie) 50,5 nd. Turyngia 30,8 bd. Saksonia-Anhalt 18,3 30,9c
są jeszcze nazwy typu Parlin i Perlino. Co do Pankow może od Panka, czyli drobnego właściciela. Pankami na kaszubach nazywano dribnych szlachciców.Dziękuję za kolejny wykład o Połabiu
Serbowie łużyccy do dzisiaj używają nazwy Barlin bo to oni zakładali osady na terenie dzisiejszego Berlina . W Polsce na Pól. mamy Barlinek a na poł. Barlin. Dzisiejszy niedźwiedź do czasu Jagiellonów nazywany był Barem. Słowa pochodzące od Bara - bary (męskie) , szerokie plecy, niechlujne łóżko-barłóg (łog-łoże-łóżko) i inne. Bar i Ber - pochodzenie indoeuropejskie , słowo niedźwiedź słowo azjatyckie . Tako rzecze Zaratustra .!! Serdecznie pozdrawiam.
Co ciekawe wiki (angielska) podaje że Sprewa pochodzi od "The Spree is the main river of Berlin, Brandenburg, Lusatia, and the settlement area of the Sorbs, who call the river Sprjewja; the name derives ultimately from Proto-Germanic *spreutaną "to spring forth"." Wg mnie to jednak dużo większa gimnastyka od prostej etymologii przedstawionej przez pana profesora, czyli z prawa.
Sam się teraz zastanawiam czy mnie nie poniosło z tą słowiańską etymologią, którą wziąłem od autorki dobrze znającej sprawy berlińskie, ale niekoniecznie profesjonalnej slawistki. Ale podtrzymuję, że etymologie germańskie są wadliwe albo semantycznie, albo fonetycznie.
@@nizarlakhoroszczanski96 Jest rzeka Skrwa Lewa i Prawa oraz na Białorusi Leśma Lewa i Prawa. A rzeki o nazwie Prawaja są w Rosji na Kamczatce, koło Archangielska i na Tajmyrze. Pewnie jest tego dużo więcej. Np. río Derecho w Andach
Gdy Edward Gierek pozwolil nam jezdzic do NRD (dla mlodych - bylo takie panstwo) jezdzilem po Luzycach gdzie nazewnictwo bylo w dwoch jezykach bo DDR nie odmawialy tym Slowianom pewnej autonomii. Pamietam, ze na drogowskazach bylo Barlin/Berlin, Lipa/Leipzig i Drżdany/Dresden. Kawiarnia to byla 'kafejownia'. Z powodu Barlina myslalem, ze nazwa miala cos wspolnego z pszczolami.
Askański “arn” to chyba 'bielik'. Arnswald, Arnesfelde, Arneskrone. Tyle ładnych, o jasnej etymologii, nazw w Nowej Marchii znikło. I komu to przeszkadzało?:)
No właśnie. Berlin szczególnie ogołocono z nazw słowiańskich a i tak wiele zostało. Z gatunkami orłów, to nie wiem, czy w średniowieczu na to zwracano uwagę. Był typ orzeł i mógł mieć rozmaity kolor i tarczę - czarno-złoty cesarski albo czerwono-srebrny królewski. A ten askański to niższej rangi margrabiowski dlatego jest czerwony.
@@gosciwit_malinowski Myślę, że bielik, który przecież orłem nie jest;), był rozpoznawalny. Kiedyś znalazłem w słowniku. W heraldyce to pewnie nieistotne. Może i ranga tegoż askańskiego “orła” jest drugiej kategorii, ale w pewnym, bardzo krótkim, okresie na moich terenach był najważniejszy. Mam jakiś irracjonalny sentyment. My z niemieckimi nazwami na ziemiach odzyskanych postępowaliśmy bardziej brutalnie, niż oni ze słowiańskimi. Jest to oczywiście zrozumiałe, ale niektórych nazw mi szkoda.
@@Viator1 Racja. Co innego było odgrzebać dawne słowiańskie brzmienie pod nazwą niemiecką, a co innego zmieniać niemiecką, miejsca, które nigdy nie miało słowiańskiej
@@gosciwit_malinowski Po wojnie nie było dostępu do wielu źródeł i dojście do słowiańskich nazw, tam gdzie było to możliwe, było trudne, więc czasami robiono kalki językowe, czasami wymyślano bezsensowne nazwy, które brzmieniowo przypominały niemieckie, aby uprawdopodobnić słowiańskość tych nazw. A czasami była to radosna twórczość nowych decydentów. Niektóre nazwy jednak wciąż funkcjonują w podziemiu. Mam przykład z jeziorem Herta. Po wojnie nadano mu nazwę “Koryto”. Jest pięknie położone w lesie. Kto chciałby chodzić wokół koryta albo łowić tam ryby? Nikt tej nazwy nawet nie zna. Wszyscy chodzą nad Hertę. Próbowano zmienić na Czarna Perełka, Mały Raduń (historyczna, w niemieckiej wersji Kleine Raddun). Nie wychodzi. A niemieckiej nazwy z czasów Bismarcka albo niemieckiego romantyzmu nasi nie zaakceptują nigdy. Niech żyje bogini Nertus, nawet jako Herta! Ta nazwa jest po prostu piękna.
Dziekuję udało się jakoś z Prof Juliuszem Prawdzicem złapać ? Tak mnie hejtowali za Jego teorie zanim kolo Belina nie zbadano hapolgrupy YA1 R1 ze najwiecejnjej mamy my i bramini w Indiach :)
Rzeczywiście haplogrupy Y-DNA są we wschodnich Niemczech wciąż bardziej po słowiańsku niż po germańsku rozłozóne. Ale to może być też swieża migracja, taka jak dziadek Angeli Merkel z Poznania.
Dziękuję bardzo za kolejny ciekawy wykład. Odnoszę wrażenie, że odcinki Pana Profesora o Słowianach (zwłaszcza o Lechitach - przodkach Polaków i Słowianach Połabskich) są zrobione (analogicznie jak kiedyś literatura pozytywistyczna) ku "pokrzepieniu serc", abyśmy więcej wiedzieli o swoich przodkach, lub ich bliskich pobratymcach, że np. założyli obecną stolicę najsilniejszego gospodarczo kraju Europy. Świetny pomysł! Zastanawia mnie, czy Berlin (i pokrewne nazwy, jak Barlinek itd.) nie można czasem łączyć z barcią, czyli zwykle dziuplą w drzewie, pełniącą rolę obecnego ula. A może od protoplastów pszczelarzy, czyli od bartników? Z drugiej strony, nie jestem pewny, czy słowo "barć" nie ma coś wspólnego z germańską nazwą niedźwiedzia (tak jak barłóg, bo miśki lubią miód:), czyli nie byłoby to wówczas rdzennie słowiańskie słowo, a germańskie zapożyczenie. Z kolei nazwa Gatow (dzielnica Berlina) moim zdaniem może mieć takie samo pochodzenie, jak nazwa (zabawna dla większości Polaków) miejscowości Swornegacie, przy czym drugi człon to nie jest potoczne określenie majtek, ale pochodzi od "gacenia", czyli umacniania brzegów (gacy) jezior i rzek przez mieszkańców. I na zakończenie - trochę kusi, żeby nawet Kilonię (stolicę Szlezwiku - Holsztynu) uznać za założoną przez Słowian, bo miasto to po niemiecku Kiel, co z kolei kojarzyć się może z Kielcami i może pochodzeniem od słowa "kieł". Ale raczej jest to ryzykowna teza, nie wiadomo, czy Słowianie zapuścili się aż tak daleko, a Kilonia nie została (przynajmniej oficjalnie) założona przez Słowian. Może jednak kiedyś znajdą się tam jakieś zagrzebane słowiańskie ślady. Pozdrawiam!
Jako ciekawostkę dodam że Reichstag został zbudowany na miejscu Pałacu hrabiego Atanazego Raczyńskiego i znajduje się on w odległości 520.75 km od Zamku Królewskiego w Warszawie, czyli identycznie jak Hradczany w Pradze .
Panie Profesorze, bardzo cenię sobie Pańskie wykłady, ale czy mógłbym prosić o podanie (lub odesłanie do) szerszej argumentacji przeciw germańskiej etymologii nazwy Sprewy, a za jej etymologią słowiańską? Argument "z oczywistości" wzbudza moją podejrzliwość - wszak skojarzenie z germańskimi rdzeniami spread, spring też wydaje się "oczywiste" :)
No właśnie zacząłem się teraz zastanawiać, czy zbyt pochopnie nie przyjąłem hipotezy przedstawionej przez Beatę Gontarczyk-Krampe, autorkę książki "Berlin Companion: Everything You never knew You wanted to know". Germańskie etymologie, które nie pasują albo do charakteru rzeki spreu̯-,stieben, säen, sprengen, spreizen, sprühen‘, albo do fonetycznej nazwy rzeki spreizen, to spread, spowodowały, że odrzuciłem je z góry, akceptując słowiańską. Teraz widzę, że może pospieszyłem się z tą słowiańską genezą. Ale nie zmieniam zdania, że germańskie są semantycznie lub fonetycznie wadliwe.
Dziękuję, zajrzę koniecznie. Zgodzę się też, że rdzeń spring, sprengen, który przyszedł mi do głowy w trakcie pisania komentarza, nie bardzo pasuje do rzeki płynącej leniwie przez krainę zwaną Błotami :) Czekam niecierpliwie na kolejne audycje.
Jak by się uprzeć to Berlin można przerobić na polskie Bierzlin. Pankow i Treptow - tu nie ma co kombinować, to jest po Polsku. Ale i tak chyba najładniejszy jest tam Grunewald 😀
a jakby tak przyjąć pochodzenie Szprewy i Haveli od bystrej o spokojnej? po słowiańskiemu miało by to jakiś sens, np od słów 'bryza' vs 'gaj'.. po germańskemu znowu to byłoby (po tłumaczeniu) od "tryskająca" vs "napełniająca"...
@@gosciwit_malinowski przepływ może być ten sam, lecz wystarczy, żeby jedna miała dużo zakoli i w miarę stojącą wodę; a druga wąskie koryto, prosty nurt i czystą wodę do pojenia bydła..
może następny podkast o Krakowie. Jerzy Nalepa już wiele lat temu opisał, że pochodzi od słowa krak ,ramię, a 99 procent Polaków dalej twierdzi, że od Kraka
Pierwsza nazwa Krakowa była GÓRADOM i stąd STRADOM w najstarszej i centralnej części Krakowa.Z pierwszej części GÓRA GÓRKA GARKA GARKÓW powstał KRAKÓW.
To jest znakomity wykład - ja etymologię znałem głównie od strony wojującego slawianizmu z czasów PRL - warto to sobie porównać z etymologiami niemieckimi. Zasadniczo etymologie słowiańskie są poprawniejsze, bo akurat archeologia pokazuje, że na obszarze Brandenburgii w czasach rzymskich osiedlili się Burgundowie z Bornholmu - generalnie Duńsko-Skandynawskiego pochodzenia. Potem zaś nastąpiła pustka osadnicza. Czyli, jeśli były pozostały tam przedsłowiańskie nazwy germańskie - to były to nazwy nieliczne i takie których źródłosłowów trzeba szukać w staroduńskim lub staronordyckim (nie w niemieckim). Sam Belin na co prawda słowiańską końcówkę, ale należy pamiętać, że gdy następuje przejęcie obcej nazwy przez nowy jezyk, to nazwa może zostać koszmarnie zniekształcona i skrócona. Mamy sporo takich przykładów (Metz, Wiedeń, Tallin, Helsiki, Saragossa). W skrajnym przypadku można sobie wyobrazić, że np. osada nazywała się Bjorn-jarl (osada Jarla Bjorna - niedźwiedzia) i następnie została przez Słowian przerobiona na nazwę dzierżawczą BjornJarl-iń - a potem skrócona do Berliń. Ale jest to równie prawdopodobne jak etymologia słowiańska od jakiegoś imienia, tak jak podaje profesor, albo od słowa które wyszło z użytku. Staszewski podaje np. etymologię od łużyckiego "barleń" (czeskiego brlen) - rusztowanie z belek zbudowane do chwytania spławianego drzewa.
"archeologia pokazuje, że na obszarze Brandenburgii w czasach rzymskich osiedlili się Burgundowie z Bornholmu" Czyżby? Sądziłem, ze na odwrót, to na Bornholmie są dowody na osadnictwo z południa, natomiast czymś zaskakującym było, gdyby jeden z najważniejszych według Ptolemeusza ludów Germanii był pierwotnie małym plemionkiem z małej wysepki.
Dzięki. No właśnie to jest zaskakujące, że nie można z całą pewnością ustalić jednej etymologii. W większości innych przypadków to jest jasne, a tu niewiadome.
@user-le4sb8is4i Niezupełnie - nazwa Bornholmu wywodzi sie od Burgundów. w oryginale to było mniej wiecej Burgund-holm (wyspa Burgundów). Natomiast to nie oznacza, że plemię stamtąd pochodziło w całości. Podobnie jest z Gotlandią, która tylko została skolonizowana przez Gotów. Sami Burgundowie moga sie wywodzić np. z gór Norwegii, a Bornholm był dla nich tylko etapem przejściowym łącznie z Pomorzem Szczecińskim. Dodatkowo należy pamiętać, że liczebność plemion wzrastała w trakcie migracji - jeśli mamy migrację która mogła trwać nawet 5-7 stuleci, to w tym czasie populacja mogła sie zwiększyć nawet trzykrotnie. Ptolemeusz notował go już po paru stuleciach od rozpoczęcia migracji, gdy już zamieszkiwali na obszarze Brandenburgii - podobny proces wzrostu liczebności plemienia można obserwować np. podczas migracji Gotów czy Longobardów.
@@gosciwit_malinowski W kontekście geografii regionu - pozyskiwania drewna z lasów na budowę grodów, etymologia podana przez Staszewskiego może być prawdopodobna (w innych realiach geograficznych uznałbym ją za naciąganą), ale to nie zmienia faktu, że można tylko zgadywać.
Ta “z prawa” to raczej etymologia ludowa, jakaś taka mało przekonująca. Z drugiej strony etymologia nazwy “świerk” po angielsku też wygląda jak ludowa, a nie jest.
Sam się zaczynam zastanawiać, czy nie przeszarżowałem z tą słowiańską etymologią, którą wziąłem od jednej autorki Polki z berlina. Ale germańskie są niewiarygodne w tym przypadku.
@@gosciwit_malinowski Według mnie nazwa powinna być słowiańska, jezeli Słowianie wchodzili w pustki osadnicze. Jeżeli nie, wtedy zwykle stare nazwy zostawały, niekoniecznie germańskie. Oczywiście otrzymywały nieco inne brzmienie, takie swojskie. Ale Profesor przecież o tym wie.
Mam nadzieje że ten przyszły materiał o Jaksie z Kopanicy pojawi się niedługo, jako że Pan Profesor ma świetne rozeznanie w źródłach to może w końcu się dowiem czy było wielu Jaksów (z Kopanicy, z Miechowa i Gryfity (w sumie nie słyszałem o oddaniu Kopanicy Pomorzanom a przydomek Gryfita wydaje się mieć przez to jeszcze większe znaczenie w pokazaniu koneksji z Pomorzem) czy jednak to była jedna osoba o bogatym życiu, i to jakim! Bo wtedy mielibyśmy jednego z ostatnich władców słowiańskich na Połabiu, wielkiego możnowładcę powiązanego z Piotrem Włostowicem i potencjalnego krzyżowca w jednej osobie. No i rozjaśnienie dziejów księstwa Kopanicy również byłoby pomocne, po konflikcie z Albrechtem Niedźwiedziem następne dekady wydawały mi się zawsze niepewne. Wspominał Pan o tym że w Meklemburgii i na Pomorzu szlachta pochodziła od zgermanizowanych Słowian w kontraście do napływowego charakteru elit brandenburskich więc zastanawiam się jak to wyglądało na terenach Serbów Łużyckich, zwłaszcza co się działo na Łużycach pod panowaniem czeskim i jak to wyglądało po utracie tego terenu. Kwestia Rugii również byłaby ciekawa bo tam swoją władze mieli Duńczycy.
Z Jaksami sam się zastanawiam, ilu ich było, czy mamy tendencję do dzielenia jednego na trzy życiorysy, czy przypadkiem nie robimy z trzech osobnych ludzi jednego. Dzieje Kopanicy po klęsce Jaksy w walce o Brennę są słabo znane, ale wiemy, że Brandenburczycy zajmą te ziemie dopiero jakieś 85 lat później, a Jaksa jeszcze z 10 lat bije swoje monety, ale jest już pokonany. Co go łączy z Gryfitami to kolejny temat. Na Łużycach była szlachta napływowa z Niemiec, ale ponoć było i trochę słowiańskiej, co ciekawe trochę szlachty z Łużyc przeniosło się do Polski i łatwo spolszczyło, co może wskazywać na jakiś słowiański element. Księstwo Rugii było rządzone przez lokalną słowiańską dynastię, Duńczycy się nie wtrącali w sprawy wewnętrzne. Tylko dynastia ta wygasła i była wojna meklembursko-pomorska o Rugię, wygrali Pomorzanie.
Odkryłam Pana kanał dopiero kilka dni temu, i już go uwielbiam! Codziennie oglądam po kilka odcinków, i mimo iż niewiele rozumiem, gdyż to zdecydowanie nie jest moja specjalizacja, to i tak kocham dowiadywać się nowych rzeczy. A na Pańskim kanale zdecydowanie takich nigdy mi wcześniej nieznanych informacji jest wiele! Więc dziękuję i życzę powodzenia w tworzeniu! 💙
Dziękuję bardzo za dobre słowa. Aż chce się nagrywać kolejne audycje.
Dziękuję za materiał, słuchając tych wykładów przenoszę się w pradawny świat Słowian
Cieszę się !
Rozłożył Pan Profesor jak nikt inny by potrafił, Berlin na czynniki pierwsze.Wspaniały wykład.
Dziękuję !
Fantastyczny wyklad. Pozdrawiam z Berlina! Pamiec o slowianskosci nazw lokalnych bywa nieraz kultywowana przez Niemcow. Kiedys widzialem w Schmöckwitz na jakims publicznym budynku wizerunek weza. Duchy dawnych slowianskich mieszkancow sa obecne w strukturze dzielnic (powszechnosc slowa Kietz - w polabskim chyca/chata - ktore oznacza okolice a dawniej odnosilo sie do slowianskiej osady uslugowej dla niemieckich obywateli).
Dziękuję ! Bardzo ciekawe uzupełnienia. Pozdrowienia z Wrocławia
230👍Świetny materiał. Dobrze się oglądało. Pozdrawiam👍👍👍👍
Dzięki !
Cytuję, wyniki badań genetycznych: W Meklemburgii i Saksonii linie męskie wywodzące się z ludów słowiańskich zostały nieznacznie zdominowane liczebnie przez linie męskie przybyłe z zachodu. W Brandenburgii, Pomorzu Szczecińskim, Dolnym Śląsku i Prusach Wschodnich linie męskie wywodzące się z ludów słowiańskich i bałtyckich przeważały. Z uwagi na dominacje w procesach migracyjnych mężczyzn, można przypuszczać, że udział miejscowych linii żeńskich był/jest jeszcze większy (Kowalski 2020). Polecam opracowanie: Odrębność Niemiec Wschodnich w świetle koncepcji długiego trwania. Mariusz Kowalski. - rzecz dotyczy korzeni Niemców Wschodnich.
No i co w tym dziwnego? Taż to od zawsze wiadomym było.
Meklemburg jest mniej niemiecki niż Brandenburgia a ta mniej niż Saksonia, i co to znaczy nieznacznie zdominowana czy możemy się podczas dyskusji poruszać z sformułowaniami precyzyjnymi używają np liczb procentów?
@@klekine a kto mówi, że to dziwne? przytoczyłem tylko również potwierdzenie genetyczne
@@kubabrzyk2428 Naprawdę tak trudno sięgnąć do przywołanego przeze mnie opracowania? Przytoczyłem posumowanie badań genetycznych. Jest w necie. Wyszukiwarka pomoże odnaleźć. Tam znajdziesz liczby.
@@kubabrzyk2428 Szacunkowy udział (%) przodków męskich pochodzenia bałtyckiego i słowiańskiego
w populacjach dawnych (przed 1914 r.) i obecnych regionów wschodnioniemieckich
na podstawie analizy polimorfizmu chromosomu Y
Region Przed 1914 r. Obecnie
Prusy Wschodnie 74,0 nd.
Pomorze Szczecińskie 67,5 nd.
Dolny Śląsk 62,0 nd.
Brandenburgia 58,3 bd.
Meklemburgia 37,8 42,9a
Saksonia 33,4 40,5b
Ostelbien (powyższe łącznie) 50,5 nd.
Turyngia 30,8 bd.
Saksonia-Anhalt 18,3 30,9c
Dziękuję. Wykład wysłuchany, można się brać do pracy :)
Też cały dzień pracy :)
więcej odcinków o słowianach połabskich poprosimy pięknie
Na pewno będą.
@@gosciwit_malinowski a zna pan profesor książki Barkowskiego o Słowianach Połabskich? jakaś opinia?
@@igorpieresutki8510 Tak znam. To bardzo pożyteczny popularyzator historii, tak że mam o nim dobrą opinię.
są jeszcze nazwy typu Parlin i Perlino. Co do Pankow może od Panka, czyli drobnego właściciela. Pankami na kaszubach nazywano dribnych szlachciców.Dziękuję za kolejny wykład o Połabiu
Pankow to na pewno od rzeki Panke. Pytanie tylko od czego jest rzeka.
Jest w okolicach Berlina kilka miejscowości o nazwie Krakow
Ciekawe jak oni to wymawiają tam u siebie , bo nasz wymawiają i piszą Krakau
Tak, są nazwy i to na dwa sposoby pisane Krakow oraz Krakau. w ogóle Krakowów jest dużo, są i w Czechach, w Austrii.
Serbowie łużyccy do dzisiaj używają nazwy Barlin bo to oni zakładali osady na terenie dzisiejszego Berlina . W Polsce na Pól. mamy Barlinek a na poł. Barlin. Dzisiejszy niedźwiedź do czasu Jagiellonów nazywany był Barem. Słowa pochodzące od Bara - bary (męskie) , szerokie plecy, niechlujne łóżko-barłóg (łog-łoże-łóżko) i inne. Bar i Ber - pochodzenie indoeuropejskie , słowo niedźwiedź słowo azjatyckie . Tako rzecze Zaratustra .!! Serdecznie pozdrawiam.
Racja, na śmierć zapomniałem o dolnołużyckiej nazwie, a to bardzo ważny argument.
Sprewa,Szprewa.Moźe Spławia czyli spławna.Bardzo interesująco się zapowiada dzisiejszy wykład.
A może Spreva to Prawa a Havel to od tyłu Levah czyli Lewa???🎉
Dziękuję ! No męczy mnie teraz ta Sprewa czy nie poniosła mnie etymologia skojarzeniowa jednej autorki.
wszechstronna analiza
Dzięki :)
Pozdrawiam z Berlina
Pozdrowienia z Małego Berlina, Wrocławia !
A Wałęsa to ma nawet cesarza rzymskiego za przodka.
Tak, cesarz Walens panował 364-378 i potem jacyś pochlebcy sprzedali to Wałęsie. Chyba że to był prank, a on uwierzył.
Co ciekawe wiki (angielska) podaje że Sprewa pochodzi od "The Spree is the main river of Berlin, Brandenburg, Lusatia, and the settlement area of the Sorbs, who call the river Sprjewja; the name derives ultimately from Proto-Germanic *spreutaną "to spring forth"." Wg mnie to jednak dużo większa gimnastyka od prostej etymologii przedstawionej przez pana profesora, czyli z prawa.
a ile toponimów ma etymologię odstronną? rozumiem, że 'dół' z 'górą' trudno pomylić, czego nie można powiedzieć o 'prawej' i 'lewej'..
Sam się teraz zastanawiam czy mnie nie poniosło z tą słowiańską etymologią, którą wziąłem od autorki dobrze znającej sprawy berlińskie, ale niekoniecznie profesjonalnej slawistki. Ale podtrzymuję, że etymologie germańskie są wadliwe albo semantycznie, albo fonetycznie.
@@nizarlakhoroszczanski96 Jest rzeka Skrwa Lewa i Prawa oraz na Białorusi Leśma Lewa i Prawa. A rzeki o nazwie Prawaja są w Rosji na Kamczatce, koło Archangielska i na Tajmyrze. Pewnie jest tego dużo więcej. Np. río Derecho w Andach
Gdy Edward Gierek pozwolil nam jezdzic do NRD (dla mlodych - bylo takie panstwo) jezdzilem po Luzycach gdzie nazewnictwo bylo w dwoch jezykach bo DDR nie odmawialy tym Slowianom pewnej autonomii.
Pamietam, ze na drogowskazach bylo Barlin/Berlin, Lipa/Leipzig i Drżdany/Dresden. Kawiarnia to byla 'kafejownia'. Z powodu Barlina myslalem, ze nazwa miala cos wspolnego z pszczolami.
Askański “arn” to chyba 'bielik'. Arnswald, Arnesfelde, Arneskrone. Tyle ładnych, o jasnej etymologii, nazw w Nowej Marchii znikło. I komu to przeszkadzało?:)
No właśnie. Berlin szczególnie ogołocono z nazw słowiańskich a i tak wiele zostało. Z gatunkami orłów, to nie wiem, czy w średniowieczu na to zwracano uwagę. Był typ orzeł i mógł mieć rozmaity kolor i tarczę - czarno-złoty cesarski albo czerwono-srebrny królewski. A ten askański to niższej rangi margrabiowski dlatego jest czerwony.
@@gosciwit_malinowski Myślę, że bielik, który przecież orłem nie jest;), był rozpoznawalny. Kiedyś znalazłem w słowniku. W heraldyce to pewnie nieistotne. Może i ranga tegoż askańskiego “orła” jest drugiej kategorii, ale w pewnym, bardzo krótkim, okresie na moich terenach był najważniejszy. Mam jakiś irracjonalny sentyment. My z niemieckimi nazwami na ziemiach odzyskanych postępowaliśmy bardziej brutalnie, niż oni ze słowiańskimi. Jest to oczywiście zrozumiałe, ale niektórych nazw mi szkoda.
@@Viator1 Racja. Co innego było odgrzebać dawne słowiańskie brzmienie pod nazwą niemiecką, a co innego zmieniać niemiecką, miejsca, które nigdy nie miało słowiańskiej
@@gosciwit_malinowski Po wojnie nie było dostępu do wielu źródeł i dojście do słowiańskich nazw, tam gdzie było to możliwe, było trudne, więc czasami robiono kalki językowe, czasami wymyślano bezsensowne nazwy, które brzmieniowo przypominały niemieckie, aby uprawdopodobnić słowiańskość tych nazw. A czasami była to radosna twórczość nowych decydentów. Niektóre nazwy jednak wciąż funkcjonują w podziemiu. Mam przykład z jeziorem Herta. Po wojnie nadano mu nazwę “Koryto”. Jest pięknie położone w lesie. Kto chciałby chodzić wokół koryta albo łowić tam ryby? Nikt tej nazwy nawet nie zna. Wszyscy chodzą nad Hertę. Próbowano zmienić na Czarna Perełka, Mały Raduń (historyczna, w niemieckiej wersji Kleine Raddun). Nie wychodzi. A niemieckiej nazwy z czasów Bismarcka albo niemieckiego romantyzmu nasi nie zaakceptują nigdy. Niech żyje bogini Nertus, nawet jako Herta! Ta nazwa jest po prostu piękna.
Genauso wie Gotenhafen ;-)
Dziekuję udało się jakoś z Prof Juliuszem Prawdzicem złapać ?
Tak mnie hejtowali za Jego teorie zanim kolo Belina nie zbadano hapolgrupy YA1 R1 ze najwiecejnjej mamy my i bramini w Indiach :)
Rzeczywiście haplogrupy Y-DNA są we wschodnich Niemczech wciąż bardziej po słowiańsku niż po germańsku rozłozóne. Ale to może być też swieża migracja, taka jak dziadek Angeli Merkel z Poznania.
Dziękuję bardzo za kolejny ciekawy wykład. Odnoszę wrażenie, że odcinki Pana Profesora o Słowianach (zwłaszcza o Lechitach - przodkach Polaków i Słowianach Połabskich) są zrobione (analogicznie jak kiedyś literatura pozytywistyczna) ku "pokrzepieniu serc", abyśmy więcej wiedzieli o swoich przodkach, lub ich bliskich pobratymcach, że np. założyli obecną stolicę najsilniejszego gospodarczo kraju Europy. Świetny pomysł!
Zastanawia mnie, czy Berlin (i pokrewne nazwy, jak Barlinek itd.) nie można czasem łączyć z barcią, czyli zwykle dziuplą w drzewie, pełniącą rolę obecnego ula. A może od protoplastów pszczelarzy, czyli od bartników? Z drugiej strony, nie jestem pewny, czy słowo "barć" nie ma coś wspólnego z germańską nazwą niedźwiedzia (tak jak barłóg, bo miśki lubią miód:), czyli nie byłoby to wówczas rdzennie słowiańskie słowo, a germańskie zapożyczenie.
Z kolei nazwa Gatow (dzielnica Berlina) moim zdaniem może mieć takie samo pochodzenie, jak nazwa (zabawna dla większości Polaków) miejscowości Swornegacie, przy czym drugi człon to nie jest potoczne określenie majtek, ale pochodzi od "gacenia", czyli umacniania brzegów (gacy) jezior i rzek przez mieszkańców.
I na zakończenie - trochę kusi, żeby nawet Kilonię (stolicę Szlezwiku - Holsztynu) uznać za założoną przez Słowian, bo miasto to po niemiecku Kiel, co z kolei kojarzyć się może z Kielcami i może pochodzeniem od słowa "kieł". Ale raczej jest to ryzykowna teza, nie wiadomo, czy Słowianie zapuścili się aż tak daleko, a Kilonia nie została (przynajmniej oficjalnie) założona przez Słowian. Może jednak kiedyś znajdą się tam jakieś zagrzebane słowiańskie ślady. Pozdrawiam!
👍👍👍👍👍👍👍👍👍
👍👌🖖
barłóg - czyli leże Niedźwiedzia w czasie zimowym.
Kiel w obecnych Niemczech i Kiel ce w Polsce od Kła
Nasze Kielce to nawet mogą mieć celtycką etymologię.
Lublin, Steklin, Berlin .
Tak, słowiańskie sufiksy.
Jako ciekawostkę dodam że Reichstag został zbudowany na miejscu Pałacu hrabiego Atanazego Raczyńskiego i znajduje się on w odległości 520.75 km od Zamku Królewskiego w Warszawie, czyli identycznie jak Hradczany w Pradze .
Panie Profesorze, bardzo cenię sobie Pańskie wykłady, ale czy mógłbym prosić o podanie (lub odesłanie do) szerszej argumentacji przeciw germańskiej etymologii nazwy Sprewy, a za jej etymologią słowiańską? Argument "z oczywistości" wzbudza moją podejrzliwość - wszak skojarzenie z germańskimi rdzeniami spread, spring też wydaje się "oczywiste" :)
No właśnie zacząłem się teraz zastanawiać, czy zbyt pochopnie nie przyjąłem hipotezy przedstawionej przez Beatę Gontarczyk-Krampe, autorkę książki "Berlin Companion: Everything You never knew You wanted to know". Germańskie etymologie, które nie pasują albo do charakteru rzeki spreu̯-,stieben, säen, sprengen, spreizen, sprühen‘, albo do fonetycznej nazwy rzeki spreizen, to spread, spowodowały, że odrzuciłem je z góry, akceptując słowiańską. Teraz widzę, że może pospieszyłem się z tą słowiańską genezą. Ale nie zmieniam zdania, że germańskie są semantycznie lub fonetycznie wadliwe.
Dziękuję, zajrzę koniecznie. Zgodzę się też, że rdzeń spring, sprengen, który przyszedł mi do głowy w trakcie pisania komentarza, nie bardzo pasuje do rzeki płynącej leniwie przez krainę zwaną Błotami :) Czekam niecierpliwie na kolejne audycje.
Jak by się uprzeć to Berlin można przerobić na polskie Bierzlin. Pankow i Treptow - tu nie ma co kombinować, to jest po Polsku. Ale i tak chyba najładniejszy jest tam Grunewald 😀
Zielony Las :) dużo nazw niemieckich to przekłady nazw słowiańskich.
a jakby tak przyjąć pochodzenie Szprewy i Haveli od bystrej o spokojnej? po słowiańskiemu miało by to jakiś sens, np od słów 'bryza' vs 'gaj'.. po germańskemu znowu to byłoby (po tłumaczeniu) od "tryskająca" vs "napełniająca"...
Kiedyś rzeki były bardziej niebezpieczne ...nawet niż za Tuska
@@rafalwieczorek8736 myślę, że kuć i koło miały przeciwstawne znaczenia już w praindoeuropejskim..
Może i coś trzeba w tę stronę, przy czym rzeki tego terenu to są niżowe, spokojne, co najwyżej wylewają.
@@gosciwit_malinowski przepływ może być ten sam, lecz wystarczy, żeby jedna miała dużo zakoli i w miarę stojącą wodę; a druga wąskie koryto, prosty nurt i czystą wodę do pojenia bydła..
A może Spreva to "z previa" czyli Prawa a Havel to od tyłu "Levah" czyli Lewa???🎉🎉🎉🎉🎉
No to by trzeba Havel od tyłu czytać, a to się zdarza w szyfrogramach, ale w etymologii raczej nie.
@@gosciwit_malinowski w lustrze rzeki wszystko jest na odwrót😉
Są też narody które czytają od tyłu😉
może następny podkast o Krakowie. Jerzy Nalepa już wiele lat temu opisał, że pochodzi od słowa krak ,ramię, a 99 procent Polaków dalej twierdzi, że od Kraka
O Krakowie rozmyślam od dawna, ale to jest bardzo skomplikowana i wielowątkowa opowieść. Muszę to sobie wszystko poukładać :)
Pierwsza nazwa Krakowa była GÓRADOM i stąd STRADOM w najstarszej i centralnej części Krakowa.Z pierwszej części GÓRA GÓRKA GARKA GARKÓW powstał KRAKÓW.
To jest znakomity wykład - ja etymologię znałem głównie od strony wojującego slawianizmu z czasów PRL - warto to sobie porównać z etymologiami niemieckimi.
Zasadniczo etymologie słowiańskie są poprawniejsze, bo akurat archeologia pokazuje, że na obszarze Brandenburgii w czasach rzymskich osiedlili się Burgundowie z Bornholmu - generalnie Duńsko-Skandynawskiego pochodzenia. Potem zaś nastąpiła pustka osadnicza. Czyli, jeśli były pozostały tam przedsłowiańskie nazwy germańskie - to były to nazwy nieliczne i takie których źródłosłowów trzeba szukać w staroduńskim lub staronordyckim (nie w niemieckim).
Sam Belin na co prawda słowiańską końcówkę, ale należy pamiętać, że gdy następuje przejęcie obcej nazwy przez nowy jezyk, to nazwa może zostać koszmarnie zniekształcona i skrócona. Mamy sporo takich przykładów (Metz, Wiedeń, Tallin, Helsiki, Saragossa).
W skrajnym przypadku można sobie wyobrazić, że np. osada nazywała się Bjorn-jarl (osada Jarla Bjorna - niedźwiedzia) i następnie została przez Słowian przerobiona na nazwę dzierżawczą BjornJarl-iń - a potem skrócona do Berliń.
Ale jest to równie prawdopodobne jak etymologia słowiańska od jakiegoś imienia, tak jak podaje profesor, albo od słowa które wyszło z użytku. Staszewski podaje np. etymologię od łużyckiego "barleń" (czeskiego brlen) - rusztowanie z belek zbudowane do chwytania spławianego drzewa.
"archeologia pokazuje, że na obszarze Brandenburgii w czasach rzymskich osiedlili się Burgundowie z Bornholmu" Czyżby? Sądziłem, ze na odwrót, to na Bornholmie są dowody na osadnictwo z południa, natomiast czymś zaskakującym było, gdyby jeden z najważniejszych według Ptolemeusza ludów Germanii był pierwotnie małym plemionkiem z małej wysepki.
Dzięki. No właśnie to jest zaskakujące, że nie można z całą pewnością ustalić jednej etymologii. W większości innych przypadków to jest jasne, a tu niewiadome.
@user-le4sb8is4i Niezupełnie - nazwa Bornholmu wywodzi sie od Burgundów. w oryginale to było mniej wiecej Burgund-holm (wyspa Burgundów). Natomiast to nie oznacza, że plemię stamtąd pochodziło w całości. Podobnie jest z Gotlandią, która tylko została skolonizowana przez Gotów. Sami Burgundowie moga sie wywodzić np. z gór Norwegii, a Bornholm był dla nich tylko etapem przejściowym łącznie z Pomorzem Szczecińskim.
Dodatkowo należy pamiętać, że liczebność plemion wzrastała w trakcie migracji - jeśli mamy migrację która mogła trwać nawet 5-7 stuleci, to w tym czasie populacja mogła sie zwiększyć nawet trzykrotnie. Ptolemeusz notował go już po paru stuleciach od rozpoczęcia migracji, gdy już zamieszkiwali na obszarze Brandenburgii - podobny proces wzrostu liczebności plemienia można obserwować np. podczas migracji Gotów czy Longobardów.
@@gosciwit_malinowski W kontekście geografii regionu - pozyskiwania drewna z lasów na budowę grodów, etymologia podana przez Staszewskiego może być prawdopodobna (w innych realiach geograficznych uznałbym ją za naciąganą), ale to nie zmienia faktu, że można tylko zgadywać.
@@longinzaczek5857 Ta hipoteza może być semantycznie sensowna, tylko że barleń dałoby Barlenin. Tak że tu wciąż brak takiej pełnej zgody fonetycznej.
Dlaczego komentarze pojawiają się, są oceniane, a potem znikają?
Nie włączyłem żadnych zapór w komentowaniu, ani też nie usuwam nikomu komentarzy. Ale youtube ma swoje reguły
Ta “z prawa” to raczej etymologia ludowa, jakaś taka mało przekonująca. Z drugiej strony etymologia nazwy “świerk” po angielsku też wygląda jak ludowa, a nie jest.
Sam się zaczynam zastanawiać, czy nie przeszarżowałem z tą słowiańską etymologią, którą wziąłem od jednej autorki Polki z berlina. Ale germańskie są niewiarygodne w tym przypadku.
@@gosciwit_malinowski Według mnie nazwa powinna być słowiańska, jezeli Słowianie wchodzili w pustki osadnicze. Jeżeli nie, wtedy zwykle stare nazwy zostawały, niekoniecznie germańskie. Oczywiście otrzymywały nieco inne brzmienie, takie swojskie. Ale Profesor przecież o tym wie.
@@Viator1 pustki całkowitej nie było, ale nieraz nadawano nową nazwę, im mniejsza rzeka tym większa szansa na nową nazwę
Jak mniemam ta Kopanica to ok 1000 lat później, miejsce słynnego eventu, wykreowanego przez równie słynnego kapitana?
Tak, ta sama Kopanica.
Mam nadzieje że ten przyszły materiał o Jaksie z Kopanicy pojawi się niedługo, jako że Pan Profesor ma świetne rozeznanie w źródłach to może w końcu się dowiem czy było wielu Jaksów (z Kopanicy, z Miechowa i Gryfity (w sumie nie słyszałem o oddaniu Kopanicy Pomorzanom a przydomek Gryfita wydaje się mieć przez to jeszcze większe znaczenie w pokazaniu koneksji z Pomorzem) czy jednak to była jedna osoba o bogatym życiu, i to jakim! Bo wtedy mielibyśmy jednego z ostatnich władców słowiańskich na Połabiu, wielkiego możnowładcę powiązanego z Piotrem Włostowicem i potencjalnego krzyżowca w jednej osobie. No i rozjaśnienie dziejów księstwa Kopanicy również byłoby pomocne, po konflikcie z Albrechtem Niedźwiedziem następne dekady wydawały mi się zawsze niepewne.
Wspominał Pan o tym że w Meklemburgii i na Pomorzu szlachta pochodziła od zgermanizowanych Słowian w kontraście do napływowego charakteru elit brandenburskich więc zastanawiam się jak to wyglądało na terenach Serbów Łużyckich, zwłaszcza co się działo na Łużycach pod panowaniem czeskim i jak to wyglądało po utracie tego terenu. Kwestia Rugii również byłaby ciekawa bo tam swoją władze mieli Duńczycy.
Z Jaksami sam się zastanawiam, ilu ich było, czy mamy tendencję do dzielenia jednego na trzy życiorysy, czy przypadkiem nie robimy z trzech osobnych ludzi jednego. Dzieje Kopanicy po klęsce Jaksy w walce o Brennę są słabo znane, ale wiemy, że Brandenburczycy zajmą te ziemie dopiero jakieś 85 lat później, a Jaksa jeszcze z 10 lat bije swoje monety, ale jest już pokonany. Co go łączy z Gryfitami to kolejny temat. Na Łużycach była szlachta napływowa z Niemiec, ale ponoć było i trochę słowiańskiej, co ciekawe trochę szlachty z Łużyc przeniosło się do Polski i łatwo spolszczyło, co może wskazywać na jakiś słowiański element. Księstwo Rugii było rządzone przez lokalną słowiańską dynastię, Duńczycy się nie wtrącali w sprawy wewnętrzne. Tylko dynastia ta wygasła i była wojna meklembursko-pomorska o Rugię, wygrali Pomorzanie.
Dzielnica Berlina - schpandau to dawna miejscowość Spędowo
Kajko i Kokosz SPĘDZALI tam miło czas, gdy kierownictwo Wielkiej Lechii posłało ich na wakacje.🙂
Tak, Spędowo, miejsce gdzie z pędem łączą się rzeki.
Ta jest!! chitlrowcy niech oddawaja Berlin zara bedzie pasował do Lublin i inne rolnicze Przeboje
Można też Sprewa jako ŚPIEWA bo w innych jezykach znaczy Hulanka a Spree to SPRYskać jak jest też w kilku językach.
Heveller to KAWALER od KO(Ł=W)A
Heveller
Havelland
Havel
GAWEŁ
KOWAL
KOŁO
Nuthe to NUDA