W Niemczech Integrationskurs do poziomu B1 czyli średniozaawansowany trwa około 6-9 miesięcy.. (600h lekcyjnych, po 4-5 dziennie, 5 dni w tygodniu). Uważam, że dopiero na miejscu w Niemczech nauczyłam się języka, a w polskiej szkole uczyłam się go 13 lat... I dopiero codzienna praktyka pozwala nauczyć się języka na naprawdę zadowalającym poziomie. Teraz jestem już 3 lata w DE, do tego zdałam kurs na poziomie B1. Wciąż robię błędy i wciąż chcę się uczyć :)
Obcy język to obcy język :) 30, 300, czy nawet w 3000 dni - nigdy nie opanujesz go w takim stopniu jak osoba, która wyssała go z mlekiem matki :) spotykałem na swojej drodze naprawdę tęgie głowy - od tłumaczów przysięgłych, przez takiego AKI, wykładowców, po ludzi mieszkających przez XX lat w krajach D-A-CH. U każdego zawsze leżał jakiś aspekt językowy, a to gramatyka (np. takie użycie konstrukcji bezokolicznikowej z „zu” w czasie przeszłym to czarna magia), a to brak zasobu słownictwa w aspekcie zwrotów idiomatycznych (np. Es dicke haben), przysłów (np. Faul bekommt wenig ins Maul), czy najzwyczajniej w świecie brak poprawnej wymowy (polskie „r”, brak „połykania” koncówek typu „en” na końcu zdania, brak skracania w mowie potocznej rodzajników do ‚n ‚ne ‚nen, brak prawidłowej intonacji zdaniowej, brak kadencji na końcu zdania z czasownikami rozdzielnie złożonymi itp. Brak zaokrągleń i gardłowości w samogłoskach typu „o” „u” usw.). Nasz umysł i aparat mowy jest niczym plastelina - możliwości jego swobodnego formowania kończą się w okresie wczesnego dzieciństwa, potem to wszystko zastyga i nasza rozdzielczość-precyzja w kształtowaniu/podrabianiu obcej mowy jest zawsze ograniczona :) jedynie co można zrobić to co najwyżej ZBLIŻYĆ się do pewnego poziomu, opanować zakres materiału, który w wykonywanym zawodzie/sytuacji będzie nam wystarczał. Ba, zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet w ojczystym języku każdy człowiek ma pewne rezerwy, żeby udoskonalić porozumiewanie się, zasób słownictwa, selektywność wypowiadanych głosek itd. Ja np. bardzo często w rozmowie łapię się na tym, że myślę nad prawidłową koniugacją, czy też w ogóle sensownym ułożeniem zdania. No przecież nie rozłożę z tego powodu rąk i nie wpadnę w załamanie nerwowe. Pozdrawiam wszystkich uczących się! ;)
W 30 dni nie da sie go dobrze opanowac, ale w 3 miesiace zalapac podstawy, by ogarnac sie w Niemczech z mieszkaniem, praca itd jest mozliwe. Ja sie uczylam 3 miesiace z Akim i w jechalam do Niemiec. Bez problemu znalazlam mieszkanie, przedszkole i prace. Potem oczywiscie zapisalam sie na Integrationalskurs. Zdalam egzamin B1, Orientierungskurs i do dzis ucze sie niemieckiego. Od mojego przyjazdu minely juz 3 lata
Podstawe w 30 dni da sie nauczyc, ale trzeba bardzo chciec no i faktycznie sie uczyc. Natomiast zeby znac, potrzebna jest duza praktyka. Tak na moim wlasnym przykladzie.
Dokładnie chwyt reklamowy i tyle, w 30 dni to podstawowe zwroty, trzeba opanować język w każdej dziedzinie życia i na każdy temat rozumieć, mówić , czytać i pisać to są dekady tak naprawdę nauki.
Ach poznanie języka w 30 dni to po roku znałbym 12 tych języków, poliglota w rok :) Każda taka reklama kursu dyskredytuje taki kurs już na samym początku, nie lubie jak ktoś ze mnie debila robi.
Kto wie, ciekawy byłby to eksperyment - 30 dni po 8h dziennie. To przecież odpowiednik w szkolnych warunkach niemal 3 lat nauki w trybie 2x1h w tygodniu. Aki - chyba powinienes spobować. Chociaż wysiłek dla nauczyciela - pewnie taki sam, jakbyś poszedł pracować "na grube na przodek". A może i gorzej ...
I co myślisz że kontakt z danym językiem to to samo co nauka? Nie bądź śmieszny ,no chyba że jesteś geniuszem , bo normalny człowiek w dziesiątej godzinie zapomni co było na drugiej.Zbyt duży natłok materiału powoduje tylko frustracje a to skutkuje niechęcią ...
Mam wrażenie, że czytasz w moim wpisie rzeczy, których w nim nie umieściłem. Nie ma w nim słowa "kontakt", nie ma w nim słowa "natłok", nie ma w nim słowa "geniusz". Skup się i przeczytaj jeszcze raz. PS. U Ciebie natłok skutkuje niechęcią? Nie rzutuj może własnych ograniczeń na innych, co?
ale jest również coś takiego jak powtórki, aby nabyta wiedza przeszła z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej. To niestety wymaga czasu. 30 dni wystarczy na opanowanie podstawowych zwrotów, pytań. Inna rzecz to co zrozumiesz gdy Niemiec odpowie Ci na pytanie w sposób inny niż napisano w książce. Przypomniała mi się opowieść Steffena Mollera o jego początkach nauki polskiego. Nauczył się jak zadać pytanie - jak dojść na dworzec. Wiedział jak powiedzieć prosto, w lewo, w prawo, ale nie przewidział jednego. Każda z zapytanych osób pytała "PKS czy PKP"? :-)
30 dni z Niemcem nic nie da , stanowczo dłuższy okres rok, dwa trzy itd. jest potrzebny i wyłączenie kompletnie języka polskiego na ten czas z wszystkiego
Wirklich kein Problem? :D Wie lange hast du Deutsch gelernt? :D Ich wohne 4 Jahre in Deutschland und verstehe vielleicht 70% Deutsch. Ganze Zeit lerne ich Deutsch. Ich habe die Prüfung B2 bestellt. In 30 Tagen ist es unmöglich. :P
W Niemczech Integrationskurs do poziomu B1 czyli średniozaawansowany trwa około 6-9 miesięcy.. (600h lekcyjnych, po 4-5 dziennie, 5 dni w tygodniu). Uważam, że dopiero na miejscu w Niemczech nauczyłam się języka, a w polskiej szkole uczyłam się go 13 lat... I dopiero codzienna praktyka pozwala nauczyć się języka na naprawdę zadowalającym poziomie. Teraz jestem już 3 lata w DE, do tego zdałam kurs na poziomie B1. Wciąż robię błędy i wciąż chcę się uczyć :)
Popieram i serdecznie pozdrawiam
Ja po 6 latach nauki umiem sie komunikowac ale jeszcze wiele trudnosci mi sprawiaja niektore rzeczy i nauka niemieckiego w 30 dni to unmöglich
Obcy język to obcy język :) 30, 300, czy nawet w 3000 dni - nigdy nie opanujesz go w takim stopniu jak osoba, która wyssała go z mlekiem matki :) spotykałem na swojej drodze naprawdę tęgie głowy - od tłumaczów przysięgłych, przez takiego AKI, wykładowców, po ludzi mieszkających przez XX lat w krajach D-A-CH. U każdego zawsze leżał jakiś aspekt językowy, a to gramatyka (np. takie użycie konstrukcji bezokolicznikowej z „zu” w czasie przeszłym to czarna magia), a to brak zasobu słownictwa w aspekcie zwrotów idiomatycznych (np. Es dicke haben), przysłów (np. Faul bekommt wenig ins Maul), czy najzwyczajniej w świecie brak poprawnej wymowy (polskie „r”, brak „połykania” koncówek typu „en” na końcu zdania, brak skracania w mowie potocznej rodzajników do ‚n ‚ne ‚nen, brak prawidłowej intonacji zdaniowej, brak kadencji na końcu zdania z czasownikami rozdzielnie złożonymi itp. Brak zaokrągleń i gardłowości w samogłoskach typu „o” „u” usw.). Nasz umysł i aparat mowy jest niczym plastelina - możliwości jego swobodnego formowania kończą się w okresie wczesnego dzieciństwa, potem to wszystko zastyga i nasza rozdzielczość-precyzja w kształtowaniu/podrabianiu obcej mowy jest zawsze ograniczona :) jedynie co można zrobić to co najwyżej ZBLIŻYĆ się do pewnego poziomu, opanować zakres materiału, który w wykonywanym zawodzie/sytuacji będzie nam wystarczał. Ba, zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet w ojczystym języku każdy człowiek ma pewne rezerwy, żeby udoskonalić porozumiewanie się, zasób słownictwa, selektywność wypowiadanych głosek itd. Ja np. bardzo często w rozmowie łapię się na tym, że myślę nad prawidłową koniugacją, czy też w ogóle sensownym ułożeniem zdania. No przecież nie rozłożę z tego powodu rąk i nie wpadnę w załamanie nerwowe. Pozdrawiam wszystkich uczących się! ;)
Uczyłam się pół roku a mimo to mam wrażenie że bardzo mało umiem jak słucham niemieckiego :-/
W 30 dni nie da sie go dobrze opanowac, ale w 3 miesiace zalapac podstawy, by ogarnac sie w Niemczech z mieszkaniem, praca itd jest mozliwe. Ja sie uczylam 3 miesiace z Akim i w jechalam do Niemiec. Bez problemu znalazlam mieszkanie, przedszkole i prace. Potem oczywiscie zapisalam sie na Integrationalskurs. Zdalam egzamin B1, Orientierungskurs i do dzis ucze sie niemieckiego. Od mojego przyjazdu minely juz 3 lata
Podstawe w 30 dni da sie nauczyc, ale trzeba bardzo chciec no i faktycznie sie uczyc. Natomiast zeby znac, potrzebna jest duza praktyka. Tak na moim wlasnym przykladzie.
👍👍👍👍👍👍
Dokładnie chwyt reklamowy i tyle, w 30 dni to podstawowe zwroty, trzeba opanować język w każdej dziedzinie życia i na każdy temat rozumieć, mówić , czytać i pisać to są dekady tak naprawdę nauki.
Ja się nauczyłem w 2 miesiące. Zgadzam się. Nie da się nauczyć w 30 dni
Aki mo,zna sie z Toba spotkac? jakies lekcje prywatne wykupic?
cos kojaze z filmow ze ze slaska jestes a ja akurat przypadkiem z tarn-gor
Uczę przez Skype, wolne terminy znajdziesz na gerlic.pl w zakładce kontakt
Nie da sie mozg to nie komputer -potrzebuje czasu na utrwalenie
Niemiecki w 30 dni, ale tylko wtedy gdy jesteś sawantem he he :-)
Ach poznanie języka w 30 dni to po roku znałbym 12 tych języków, poliglota w rok :)
Każda taka reklama kursu dyskredytuje taki kurs już na samym początku, nie lubie jak ktoś ze mnie debila robi.
thememlak Dokładnie...
Kto wie, ciekawy byłby to eksperyment - 30 dni po 8h dziennie. To przecież odpowiednik w szkolnych warunkach niemal 3 lat nauki w trybie 2x1h w tygodniu. Aki - chyba powinienes spobować. Chociaż wysiłek dla nauczyciela - pewnie taki sam, jakbyś poszedł pracować "na grube na przodek". A może i gorzej ...
I co myślisz że kontakt z danym językiem to to samo co nauka? Nie bądź śmieszny ,no chyba że jesteś geniuszem , bo normalny człowiek w dziesiątej godzinie zapomni co było na drugiej.Zbyt duży natłok materiału powoduje tylko frustracje a to skutkuje niechęcią ...
Mam wrażenie, że czytasz w moim wpisie rzeczy, których w nim nie umieściłem.
Nie ma w nim słowa "kontakt", nie ma w nim słowa "natłok", nie ma w nim słowa "geniusz".
Skup się i przeczytaj jeszcze raz.
PS. U Ciebie natłok skutkuje niechęcią?
Nie rzutuj może własnych ograniczeń na innych, co?
ale jest również coś takiego jak powtórki, aby nabyta wiedza przeszła z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej. To niestety wymaga czasu. 30 dni wystarczy na opanowanie podstawowych zwrotów, pytań. Inna rzecz to co zrozumiesz gdy Niemiec odpowie Ci na pytanie w sposób inny niż napisano w książce. Przypomniała mi się opowieść Steffena Mollera o jego początkach nauki polskiego. Nauczył się jak zadać pytanie - jak dojść na dworzec. Wiedział jak powiedzieć prosto, w lewo, w prawo, ale nie przewidział jednego. Każda z zapytanych osób pytała "PKS czy PKP"? :-)
Da się w 30 dni keine problem,aber... Jeżeli tam mieszkasz i pracujesz u rodowitego Niemca 😀
jeszcze w mowie i piśmie bzdury
jest to niemozliwe
30 dni z Niemcem nic nie da , stanowczo dłuższy okres rok, dwa trzy itd. jest potrzebny i wyłączenie kompletnie języka polskiego na ten czas z wszystkiego
Wirklich kein Problem? :D Wie lange hast du Deutsch gelernt? :D Ich wohne 4 Jahre in Deutschland und verstehe vielleicht 70% Deutsch. Ganze Zeit lerne ich Deutsch. Ich habe die Prüfung B2 bestellt. In 30 Tagen ist es unmöglich. :P
Magda Tokarzewska ..........B2 bestanden 😊