Maćku dziękujemy za spotkanie, zrobiony materiał i wymianę spostrzeżeń. Życzymy całej załodze Akustyka oraz Wam drodzy widzowie zdrowych spokojnych Świat i pomyślności w Nowym Roku a zwycięscy konkursu miłego słuchania. Najlepsze życzenia od załogi Wilk-Audio-Projekt 😊
Będąc dzieciakiem z bloku, mogłem popatrzyc u zamożniejszych kolegów na blask pierścieni Altusow co prawda 140tek ale zawsze. Posłuchać na domowkach jak że nachalne ich brzmienie, wydobyte za pomocą radmora. Dzis zastanawiajac się co sobie kupić w dobie kryzysu 40latka :), bazujac na na sentymencie wybral bym Altusy, przynajmniej do momentu odsłuchu, po ktorym wspomnienia wróciły, tyle ze wymagania wzrosły a powstały dysonans powstrzymał mnie przed byciem nabywcom. Jak widac istnieje opcja, profesjonalnej korekcji fabrycznego sprzętu, co przymina konieczność w czasach slusznie minionych, ale i wyrownuje szanse sprzętu na tle zachodniej konkurencji. Chociaz mamy jeszcze 380 pytanie jak z precyzja ich wykonania. Jestem zatym zeby mimo pewnych cech polskiego sprzetu wierzyć w niego i dac mu szanse, nawet jezeli trzeba cos poprawic... Nasze dziewczny tez są "made in Poland" i bysmy innych nie chcieli, przynajmniej mowie za siebie 😁
Jestem z rocznika 81. Kolumny Altus królowały w moich czasach na komersach i dyskotekach szkolnych. Swoje obecne Altusy znalazłem pod śmietnikiem kilka lat temu wychodząc z psem na spacer przed pracą. Obudowy w dobrym stanie, ale same głośniki wysłałem do regeneracji. Dodatkowo wewnątrz wyłożyłem watą tłumiącą, poskładałem i działają do dziś. Specyficzny dźwięk, ale mają swój klimat.
Ja usłyszałem Altusy 300 po raz pierwszy gdzieś ponad 30 lat temu we wczesnych latach 90-tych. Pamiętam, że niezależnie od tego czy były podłączone pod wzmacniacz Diory czy Sony to z jednej strony syczenie wysokich a z drugiej rozlewający się dudniący bas były znakiem rozpoznawczym tych kolumn. Niemniej nawet te Altuski imponowały mi wtedy, gdyż jako nastolatek sam miałem do dyspozycji jedynie jakiegoś kaseciaka w stylu Kasprzaka czy innego Telefunkena, z którego wydobywał się dźwięk porównywalny raczej do głośników dzisiejszych telefonów. Dobre mam wspomnienia tych kolumn, ale to pewnie dlatego, że generalnie idealizujemy sobie wspomnienia ze szczęśliwych czasów młodości. Martwienie się troskami życia codziennego w czasach zmian systemowych i galopującej inflacji to było zadanie dla rodziców. A młody mógł sobie posłuchać muzyki i nie przejmować się trudami życia na zapas 😊
Witajcie. Altusy 140 przypominaja moje czasy kawalerskie, chetnie znów bym je podlączył w salonie, ale tylko po modyfikacji przez Wilk Audio. Poniewaz mam dalej swoje 140 wlasnie ja podlaczylem na chwile po obejrzeniu waszego odcinka-dobrze ze bylo okno zamknięte..... Pozdrowienia dla młodych wilków 😊
Zestawy głośnikowe które są charakterystyczne rozpoznawalne i kojarzone z Polską z tamtych lat, zawsze przynosiły emocje i większość z nas je miała.Teraz są nowe konstrukcje. Teraz Polska👍
Jak Wilki robią porządek ze słabszą zwierzyną w Bieszczadach tak również i tutaj Wilk zrobił porządek z Altusami. Bardzo dobra robota pozdrawiam ;) A tak nawiasem mówiąc, A380S blado wypadają przy pogryzionych przez Wilka 300!
W tedy Altusy, to tak jak Dom dzisiaj z pięknym ogrodem, dzisiaj Altusy, to tak jak stara ruina do zburzenia. Po zburzeniu zostaje Ziemia, Grund, i na bazie gruntu powstaje coś nowego, ten Grund dzisiaj to Wilk, który daje nowe życie tym Altusom, ale niestety to dalej tylko Altus👍pozdro
Chyba nie ma bardziej kontrowersyjnych kolumn na naszym rodzimym rynku. Mimo wszystko dla wielu jest to wielki sentyment. PS Jestem ciekawy jak wam się spodoba nasz nowy film 😀
Bardzo fajny film. Fajnie pokazaliście jak dobra firma może naprawić niedoskonałości produkcyjne. A teraz moja opowieść o gwieździe odcinka. Altusy to były kolumny marzeń moich i wielu kumpli z mojego otoczenia. Pierwszy raz słyszałem je z zestawem Technicsa u kolegi, teraz uznanego w pewnych kręgach dyrygenta. Słuchaliśmy Iron Maiden, którego był fanem. Dla mnie odczucia były oczywiste, głośno i jeszcze raz głośno. Wtedy miałem porównanie tylko z moim dwu kasetowym jamnikiem Samsunga. To były niesamowite wrażenia. Kolejne spotkanie z Altusem to jak z chórem przygotowywaliśmy się u naszej wspaniałej dyrygentki do ważnego koncertu. Na Diorze z tymi właśnie kolumnami słuchaliśmy Carmina Burana. Teraz dopiero uzmysławiam sobie, że na tamte czasy te głośniki były dość uniwersalne. Metal i zupełne przeciwieństwo, muzyka klasyczna, symfoniczna. To było coś. Po latach zachwytu dolby digital w zestawie Onkyo z Quadralami nadszedł czas powrotu do poczciwego stereo. W tej chwili buduję swój pierwszy zestaw na bazie wzmacniacza Nad i kolumn Magnat All-Ribbon 4, ktore grają niestety zbyt metalicznie, co prawda dość szczegółowo. Brakuje w nich dynamiki, życia potrzebnego wg mnie w każdym gatunku muzycznym. No ale od czegoś trzeba zacząć. Obejrzałem film do końca, posłuchałem na słuchawkach różnic przed i po modyfikacji, i wydaje mi się, że to mogły by być kolumny, które godnie zastąpiły by wysłużone Magnaty. No i po 30 latach spełniło by się marzenie z młodości😊.
Altusy, Altony, Mildtony i inne Tonsile. Sprzęt na którym się wychowałem. Za młodego sam regenerowałem, modyfikowałem te zestawy głośnikowe. Grałem tym sprzętem na dyskotekach w podstawówkach, gimnazjach a nawet w remizie. Ogromny sentyment. Pozdrawiam serdecznie
Ech te 80 lata,łezka w oku się kręci 😂 Marzyłem ,śniłem aż w końcu się doczekałem. Koledzy mało się niepoprzewracali z wrażenia jak weszli i zobaczyli moje Altusy. Te srebrne pierścienie, ten wygląd ,wtedy zwalał z nóg i zapach ,tego się nie da zapomnieć. Grało to z moim sprzętem Diory ,szuflada i reszta wierzy podłączone do Altusów dawało radę. Wtedy byłem przeszczęśliwy słuchając i patrząc na te kolumny, zatracałem się w muzyce,nie analizowałem,nie zastanawiałem się czy czegoś w tym dźwięku brakuje. Takich chwil szczęścia i radości się nie zapomina ,to było coś. Chętnie bym posłuchał nowych altusów i zatracił się w wspomnieniach i muzyce 😅. Pozdrawiam, robicie piękną robotę Bravo.
Mam zg 40 c 115 od 98 roku kupiłem od sąsiada bo to było moje marzenie ale grały tragicznie i pewnego dnia wpadły mi w ręce małe japońskie kolumienki które grały o niebo lepiej ... A jak wiadomo w tamtych czasach trzeba było kombinować więc przełożyłem zwrotnice ( były na płytce drukowanej ) do moich altusów i zdębiałem !!! Znajomi i ich znajomi przychodzili słuchać jak to gra bas był tak miękki i niski że szukali mi po pokoju ukrytego subwoofera . Są ze mną już podniszczone do tej pory i co ciekawe 3 miesiące temu postanowiłem je zmienić .. I teraz powiem szczerze że nadal stoją w sypialni i prędzej czy później wrócą do salonu !! Są jak członek rodziny przeżyły młodzieńcze imprezy dwójkę dzieci 3 przeprowadzki i nadal stawiają czoło nowym konstrukcjom .nadal z tymi japońskimi zwrotnicami .... Pozdrawiam ..
Altusy to przede wszystkim MOC - w każdym tego słowa znaczeniu. Nazwa (Altus = wysoki) trafnie oddaje zarówno ich imponujące gabaryty, jak i potężną dynamikę oraz moc dźwięku. Obok tych kolumn trudno przejść obojętnie. Już sam widok potężnego głośnika niskotonowego budzi respekt, a cała ich konstrukcja sprawia wrażenie, jakby mogła nagłośnić co najmniej stadion. I faktycznie, Altusy 300 doskonale radziły sobie z nagłaśnianiem imprez, od szkolnych dyskotek po domówki, stając się synonimem dobrej zabawy. Dzisiaj juz 44lat na tarczy :), ale to dzięki nim wracają wspomnienia młodości i szkolnych dyskotek, gdzie były gwarancją udanej imprezy. Ich legenda trwa do dziś, a ja wciąż darzę je sentymentem. Zawsze znajdzie się dla nich miejsce w moim sercu (i w domu) ;-)
Witam i dziękuję za odcinek. Od dziecka byłem muzycznym zapaleńcem. Miałem to szczęście, że rodzice nie tłumili mojej pasji i w miarę możliwości próbowali być pomocni finansowo. W 1983 roku udało się zdobyć pierwsze Altusy. Był to model 75, który wraz z dzierżoniowską "mini wieżą" wspomaganą korektorem grał na tyle bajecznie, że połowa liceum przesiadywała u mnie na wieczorkach muzycznych. Wydawało mi się, że był to dźwięk niemal niedościgniony. Potem zamieniłem 75 na 140, które służyły mi do roku 1997, kiedy to na początku lipca wyniosłem je do piwnicy, by zrobić remont w mieszkaniu. Mieszkałem na wrocławskim Kozanowie, czyli kilka dni później kolumny zniszczyła powódź. Przez jakiś czas używałem podstawkowych Cantonów i postanowiłem zakupić nowe Altusy 200. Niestety, tu już tak słodko nie było. Dudnienie zamiast basu, pisk zamiast sopranów. Oczywiście, Diora dawno odeszła w zapomnienie. Altusy 200 również. Zastąpiły je najpierw Pylony, teraz Dali, ale wciąż mam z tyłu głowy powrót do Altusa, ale może właśnie takiego nie seryjnego. Wiem, że wiele osób każe mi popukać się w głowę, ale wychowałem się na produkcie z Wrześni i do niego porównuję resztę. Nie będę z tym walczył. Pozdrawiam zarówno pasjonatów Altusa, jak i przeciwników. Wesołych Świąt!
Piękne kolumny i mam do nich ogromny sentyment. Były pierwszymi dzięki nim zajarałem się na punkcie muzyki. Zrobiliście kawał dobrej roboty. Tak naprawdę wprowadziliście te kolumny w 21 wiek. Pozdrawiam 👍💪
Oj Panowie ale zrobiliście ,,REKLAMĘ'' TONSILOWI. Nie mniej brawo WILK AUDIO PROJEKT , tak powinna grać kolumna w ORYGINALE a nie po przeróbkach. Chętnie posłuchał bym ich na żywo. Dobra robota Panowie. Pozdrawiam.
Altusy to były nie do zdarcia kolumny… nie tylko nagłaśniały mieszkania i zakłócały spokój sąsiadów, ale też nagłaśniały dyskoteki, imprezy szkolne, wręcz pełniły dzisiejszych estradówek, bo nie jedną imprezę plenerową zasiliły. No cóż…. też je chciałem, bo podobały mi się, tylko miały jeden problem… beznadziejnie brzmiały. Tylko raz miło brzmieniem byłem zaskoczony, gdy posłuchałem utworu z repertuaru Enya u jednego marynarza na sprzęcie zachodnim i zmodyfikowanymi Altusami. Wówczas nawet polubiłem słuchać nudnej Enya. Jako licealista uzbierałem na amplituner Radmora, ale Altusy były poza zasięgiem. Obecnie Radmor został odnowiony i trochę zmodyfikowany, gdzie na tyle dobrze zabrzmiał, że dostał nowe kolumny od Heco. Z tamtych czasów, żałuję że nie udało zakosić z podstawówki kolumny Diora i wzmacniacz lampowy- grał zestaw kosmicznie, choć nie grzeszył wielką mocą. Nawet na sali gimnastycznej było rewelacyjnie, wyraźnie, czysto brzmiał. Na 100% poszedł na śmieci, niestety. Co to był dokładnie za zestaw? Nie pamiętam, byłem za młodym szczylem….Widziałem jakie g,,wno chińskie kupili w zamian. Ani to grało, ani nie brzmiało, wokalu nie slychac, tylko obsługa była łatwa. Ach te wspomnienia…..
Z Altusami kojarzy mi sie to, ze byly one w latach 80 ubiegłego wieku moim marzeniem. Udało się wtedy zdobyc tylko kolumny Unitra Tonsil Kleopatra , które nam służyły przez wiele lat ,a Altusy nadal pozostają marzeniem 🙂
Brat kiedyś miał Altuasy 140 później 200 pamiętam to dzieciństwa jak nimi szpanowalem chodź nie były moje 😂 😂 Dały nam wiele radości z muzyki oraz wspomnień 😊😊 Do dziś jak widzę Altuasy przypomina mi się przegrywanie kaset i czekanie na nowości z radia żeby można było nagrać piękne czasy 😢 Marzenie mieć takie Altuasy jeszcze od Pana Wilka 😊😊
Witam z racji iź jestem rocznik 89 nie miałem okazji poznać tych legendarnych kolumn. O marce usłyszałem w dzieciństwie tato mi opowiadał i bardzo zachwalał marke Tonsil, chętnie odsłuchałbym wraz z tatą nowe wcielenie tych oto kolumn. Z racji iż budowa domu dobiega końca, czeka mnie zakup solidnego zestawu stereo do salonu. Ps zestaw po modernizacji zyskał ciekawe brzmienie, do tego ten retro wygląd teraz jest idealny.
Miałem przyjemność 'pracować' na Altusach 300 już w gimnazjum, gdzie zaczynałem swoją przygodę z akustyką. Te niesamowicie oryginalne głośniki, jak na tamte czasy, świetnie sprawdzały się przy nagłaśnianiu szkolnych apeli i dyskotek. Było to doświadczenie, które zaszczepiło we mnie ogromną pasję do dźwięku i sprawiło, że akustyka stała się moją zajawką na długie lata. Altusy 300 to nie tylko kawał solidnego sprzętu, ale też mnóstwo wspomnień i emocji, które wciąż wywołują uśmiech na mojej twarzy. Oraz sam byłem posiadaczem atlusow 110 ze wzmacniaczem unitry.
Witam Wszystkich Tonsilofili. Od 30 lat jestem wierny tej firmie. Kiedyś miałem 110tki. Później zmieniłem na Bolero 200 i tak zostało do tej pory. Super zestaw do muzyki elektronicznej i poważnej. Oczywiście po tylu latach eksploatacji wymieniłem kondensatory i resory w tandemie. Jak dla mnie kolumny rewelacja. Pozdrawiam.
Moje wspomnienia z Altusami łączą się z moim świętej pamięci dziadkiem, który zawsze powtarzał ,że są wizytówką Tonsil'a. Już w drugiej połowie lat 80 miał dwie pary tych cudownych głośników. Jedna znajdowała się w salonie ,a druga w sypialni. Jak próbuję przypomnieć sobie ich brzmienie co nie jest łatwe bo ostatni raz kiedy je słyszałem był około 6 lat temu. To wydaje mi się ,że za bardzo dominowały w nich wysokie tony, a biorąc pod uwagę ,że byłem jeszcze dzieckiem kiedy miałem przyjemność ich posłuchać to może wtedy liczyły się dla mnie tylko basy. Oprócz dźwięku samego w sobie to jestem zakochany do dzisiaj w ich wyglądzie. Umiejscowienie membran jest po prostu idealne. No i do tego jeszcze ich gabaryty też robią nam mnie do dzisiaj wrażenie.
Doskonały material. Pierwszy raz poznałem Pana Wilka na kanale reduktor szumu. Wtedy bardzo tajemniczo. A dziś możemy zobaczyć mistrza przy pracy. Pozdrawiam właściciela kanału. Super temat myślę dla każdego kto kiedyś dłubał w głośnikach
Altusy kidyś to szczyt marzeń.Kto miał w latach 80tych to był gość.Nadal fajnie jest tego posłuchać a po profesjonalnej przeróbce to miód dla uszu.Pozdrowienia.
Świetna robota zrobiona przez Wilków. Altusy nabrały ogłady. Chętnie wypróbowałbym te kolumny ze starą szkołą Technics ale również z nowiutkim Denonem. Pozdrawiam 👋
O producencie Tonsil i kolumnach Altus dowiedziałem się od dziadka, który pracował w latach 80 w zakładzie we Wrześni. Kolumny były tak popularne, że widok ciągnących traktorów na przyczepach zestawów kolumnowych nikogo nie dziwił. Znikały bardzo szybko, bywało też tak, że były rozkradane. W naszym domu kolumny nigdy się nie pojawiły. Priorytetem dziadków i mamy była budowa domu, nie mogli pozwolić sobie na takie przyjemności. Pierwsze kolumny jakie miałem okazję zobaczyć to Altusy 140. W drugiej połowie lat 90 wujek zakupił parę z drugiej ręki. Spotkania imieninowe wujka zamieniały się w małe potańcówki. Jako małolat mogłem tylko pomarzyć o takim zestawie i wrażeniach z odsłuchu w zaciszu domowym. Dodatkowo wyglądały znakomicie. Będąc nastolatkiem zacząłem pracę w przerwie wakacyjnej na sortowaniu butelek i sprzątaniu małego magazynu. Po pierwszych takich wakacjach udałem się prosto do wujka w celu odkupienia jego zestawu. Niestety sporo mi jeszcze brakowało i nie udało mi się go przekonać do sprzedaży. Nadeszły kolejne wakacje i praca na sprzątaniu magazynu. Pewnego słonecznego ranka udałem się na zakładowy śmietnik i moim oczom ukazała się kolumna Mildton 70, od razu wrzuciłem ją na wózek i zabrałem do domu. Euforia nie miała końca. Marzenia się spełniają. Kolumne odratowała znajoma mamy, która też dawniej pracowała w zakładzie Tonsil. Nie mogłem się doczekać kiedy ją odsłucham. Po wakacyjnej pracy udało mi się zakupić wzmacniacz Technics z serii suv300 i za parę groszy inną kolumne od pracownika magazynu. Pierwszy odsłuch zrobił na mnie piorunujące wrażenie, to nic, że dwie kolumny były różne. To nic, że nie był to Altus. Byłem szczęśliwy, muzyka w końcu towarzyszyła mi każdego wieczoru. Sentyment pozostał i będąc już dorosły kolumny i wzmacniacz nadal towarzyszą mi przez życie, dźwięk może już tak nie powala, ale fajne przypomnieć sobie szczęśliwego dzieciaka, który chociaż w połowie zdobył swojego Tonsila.
Nigdy nie miałem Altusów, ale zawsze, gdy je słyszałem, byłem w siódmym niebie. Marzą mi się Altusy odkąd miałem naście lat. W latach osiemdziesiątych sam zrobiłem sobie kolumny, na wzór Altusów, nawet wytoczyłem aluminiowe pierścienie na głośniki. Nie grały jak Altusy, ale chociaż cieszyły oko. PS. Piękna przeróbka, gratuluję.
Z altusami pierwszy raz spotkałem się u mojego kolegi około 20 lat temu, jako jedyny z naszej paczki mial kolumny w pokoju. Pamiętam, że było bardzo głośno i każdy był pod wrażeniem tego dzwięku. Jakiś czas temu z nim rozmawiałem, on ma je do dzisiaj(cos tam w nich zmieniał, ale nie wiem co), nie da mu się przetłumaczyć, że na świecie jest coś lepszego od altusów :D
Wspaniałe kolumny wspaniała klasyka Kiedyś to było marzenie altusy chciałbym jeszcze przed finiszem mojego życia posłuchać Altus 300 po przerobieniu Pozdrawiam całą załogę
Leci sub👍. Szacun za ten materiał, Wilka znam, korzystałem i polecam. W młodości miałem przyjemność słuchać co niedzielę Altusów w kościele...😂organista miał je podpięte do syntezatora i nagłaśnialy sporej wielkości kościoł, ale to był basss 🤩 Kiedyś już pisałem że te kolumny powinny być traktowane jako diy (i może tak sprzedawane) Egzemplarz z filmu doskonale pokazuje jakiego kota w worku możemy dostać 😂tragedia...różne zwrotnice, głośniki, dźwięk...jak bym dostał klaskacza w mordę od producenta za zakup. Irena...IRENA co dzisiaj montujemy - altusy 2setki, - cooo? - 2setki, - co oooo? -.... a mogą być 3setki....🤣🤣🤣
W 1989 roku miałem 14 lat na sylwestrze u bogatej koleżanki Ewy nie byłem zainteresowany zabawą jak zobaczyłem i usłyszałem te kolumny ,stałem przed nimi jak w Pewex z rozdzabionym pyskiem i tak to zostało do dziś kiedy mam lat 50 i na ostatnim audio video show na niektórych salach miałem atak tej samej choroby .Niech już ta choroba zostanie ze mną na zawsze ... Prawdziwe Wilki modernizacji . Pozdrawiam Robert
Dzięki za jak zwykle świetny materiał , świetna kooperacja z Wilkami, Akustyka jak zwykle bez owijania bawełny, w punkt . A Altusy to sentyment z dzieciństwa , przyjeżdżało się do rodziny w niedziele, Wujek miał składaka Technicsa do tego altusy, rodzinka przy stole, a ja w drugim pokoju męczyłem zestaw z Altusami , na głośnikach leciał BAD BOYS BLUE i MODERN TALKING. To był chyba moment gdzie na dobre pokochałem muzykę. Nie mogłem się doczekać następnego odsłuchu u Wujka. Pozdrawiam ! i Wesołych świąt !
Altusy kojarzą mi się tylko z jedną sytuacją w życiu która miała miejsce jakieś 20 lat temu kiedy byłem nastolatkiem moim marzeniem było zostać DJ’em. W tamtych jak wiadomo dostępność sprzętu i technologia nie była tak rozwinięta i tak dla porównania odtwarzacze Pioneer CDJ100 były dla większości początkujących niedostępne (znani DJ’e grali na tych odtwarzaczach) ale do sedna.. Mój kolega, który zaczął tworzyć muzykę miał sąsiada, który miał dwie takie kolumny. Zabrał mnie kiedyś do niego abym mógł posłuchać jak one grają na żywo ( nie było rozwiniętego internetu i filmików z recenzjami). Pierwszy raz usłyszałem tak czysty, podkreślony średnimi tonami dźwięk w którym bas sprawiał że cały pokój drżał. Najlepsze było to jak on wystawiał kolumny w oknie, które były skierowane na główną ulicę mojego miasta tuż przy bazarze. Z uwagi na fakt że kolega był miłośnikiem muzyki tanecznej i klubowej to prawie codziennie w lato jego mieszkanie służyło jako radiola w naszym mieście. Później ten sprzęt służył na dyskotekach szkolnych, a ja miałem zaszczyt na nich grać. Wszystkie oszczędności wkładałem w najbardziej podstawowe efekty świetlne oraz po namowie brata na wzięcie kredytu na pierwsze odtwarzacze za 3500zl motywowało coraz bardziej. Do spełnienia brakowało mi tylko tych kolumn, ale nie było mnie stać żeby je kupić. Minął jakiś czas, mama skutecznie zniechęciła mnie do robienia czegoś co kochałem, sprzęt musiałem sprzedać.. Po latach nadal kocham muzykę ale moja „kariera” z nagłośnieniem jest obecnie na poziomie JBL PartyBox 710 i jestem przekonany że dźwięk porównując do Altusow nie jest ten sam. Ja nadal pamiętam jak grają Altusy i zdaje sobie sprawę że jest wiele zestawów które będą dużo lepsze, ale to wiecie, jest jak z pierwszą miłością której się nigdy nie zapomina :) Najdziwniejsze jest to, że ostatnio pomyślałem o zakupie takich lub podobnych głośników żeby wkomponować je pomiędzy meble i rozmawiałem dzisiaj o tym z moją partnerką, a kilka godzin później wchodzę na Youtuba i Twój film o Altusach wyświetla mi się jako pierwszy 😁 może to jakiś sygnał że warto się tym tematem bardziej zainteresować aby wrócić myślami do czasów kiedy byłem nastolatkiem z tamtymi marzeniami ☺️ Normalnie nie pisze takich komentarzy ale jakos mnie tak naszło jak zobaczyłem ten film. Pozdrawiam wszystkich kochających muzykę 👋
W latach 90tych kolega miał Altusy 110 napędzane wieżą Diory, człowiek się jarał jak to gra aż w końcówce lat 90tych kupiłem nowiutkie Altusy 140 nie mając nawet wzmacniacza do nich. Za jakiś czas dokupiłem amplituner Technics'a i odtwarzacz CD - pełnia szczęścia. Pograł mi ten zestaw ładnych kilkanaście lat aż zepsuł się amplituner i upalił przy okazji jeden niskotonowiec, głośnik zregenerowałem ale dwóch elektroników poległo na amplitunerze. W sumie tak się zakończyła przygoda z Altusami choć sentyment pozostał, grać mogłyby lepiej ale nadrabiały wyglądem - wyglądają fajnie. A Wilk zrobił kawał dobrej roboty, zresztą jak zwykle.
Marzenie z dzieciństwa jak większości tu piszących. Kiedyś na nie polowałem po zakupie wieży Diora ale z powodów finansowych wybrałem tańsze Pioneery. Wilka od dawna obserwuję i jestem pełen uznania dal ich pracy i wiedzy. Pozdrowienia dla Akustyków. Robicie dobry materiał. Oby tak dalej.
Altusy są ze mną całe życie. Mój tata posiadał Altusy 60. Tak te, jak zawsze opowiadał, z pociągu, gdy cofnęli transport do ZSRR. Gdy tylko zacząłem słuchać muzyki, zagarnąłem je do siebie do pokoju, wraz ze wzmacniaczem Unitry. Później było lutowanie cewek i wymienianie membran w głośnikach, oczywiście po wizycie na giełdzie, bo gdzie będę płacił za głośnik regenerowany, jak to już nie będzie ten sam :) Było zabawy, ale dało radę. Potem były Altusy 140, które mam już do dnia dzisiejszego (25 lat?). Lepiej nie oceniać ich "agonalnego stanu". Przeżyły kilka przeprowadzek, kilka remontów, jedną moją renowację i nadal dają radę. Wszędzie tylko czytam jakie to Altusy są beznadziejnie i kiepsko grają, ja je kocham i nawet wczoraj oglądałem porównanie nowych 300, bo zastanawiałem się nad ich kupnem. Może to mój fetysz, ale nie wyobrażam sobie posiadania innych kolumn :)
W latach 90 byłem wielkim fanem ALTUSOW i oczywiście TECHNICSA. Zestaw marzeń. O ile TECHNICSA posiadałem i to nawet wysoki model o tyle ALTUSOW nigdy. Było kilkanaście innych marek a nawet własnych konstrukcji kolumn ale Altus pozostał w sferze marzeń. Pamiętam jak jeździłem po sklepach i potrafiłem stać kilkadziesiąt minut w takim sklepie i słuchać jak one grają. Wtedy dźwięk wydawał mi się najwyższych lotów. Także Altusy to mega wspomnienie młodości i początków obcowania z muzyką.
Nigdy nie było mnie stać na Altusy 🫣, marzenie nastolatka... Cudem udało mi się zdobyć Altony 🤷 ale serce było przyspawane do srebrnych ringów Altusowych ❤️. Nawet dziś jest to duży wydatek. Ale marzenia zostały🤗. Wspaniała robota i wiedza Panowie 😎
Altusy to było marzenie ! i to co zrobił pan Paweł to bajka ! teraz to one grają tak jak powinny ! bardzo dobra robota ! może gdyby fabryka ( raczej manufaktura ) robiła to jak się należy, to suma kosztów nie była by tak duża jak jest po kupnie i po modyfikacji . Warto zainwestować w Legendę bo nawet te 380 grają gorzej od tych zmodyfikowanych przez Pana Pawła ! PIĘKNA ROBOTA !
Altusy to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli polskiej myśli technicznej w sprzęcie audio z czasów poprzedniego ustroju. I nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy nie zmienią tej niemal historycznej pozycji. Jakby ich nie oceniać, to dziś z perspektywy czasu, podziwiam projektantów którzy w tamtych latach, a w szczególności tamtych warunkach, stworzyli taki produkt. Moim zdaniem należy się im uznanie. Stylistycznie zdecydowanie odbiegające od sporej części ówczesnych kolumn. Bez kompleksów do zachodu. Brzmieniowo, dyplomatycznie powiem, że na swój sposób były oryginalnie.......choć wtedy to był szał, co tu owijać w bawełnę. Na plus, wysuwała je zawsze dość wysoka efektywność. No i symbolizowały luksus. W latach osiemdziesiątych musiałem się zdrowo nagimnastykować żeby je kupić. Później robiłem na nich dyskoteki w szkołach. Próbowałem je przerabiać, doskonalić na miarę swoich upodobań, no i ówczesnych możliwości technicznych. To były jeszcze te pierwsze Altus140. Sporo lat mi towarzyszyły. Dobrze wspominam te czasy. Potem tak się ułożyło że je sprzedałem. Ale że sentyment pozostał, to prawie dwadzieścia lat później zacząłem przymierzać się do kupna ich nowszej odsłony. Suma sumarum nie kupiłem. Obecnie słucham muzyki na starych, ale też z duszą ,odnowionych i nieco odmienionych Fonica A -17. No ......bunkrów nie ma, ale też jest zaj........ście 😄😄😄Pozdrawiam.
"Paaanie a na co to komu...". No idealnie dla mnie, nostalgia to bardzo mocne uczucie, chiałem je zadowolić kupując Poloneza czyli samochód z mojej młodości, ale te WilkoAltusiki byłyby lepsze! pozdrowienia dla Was.
Super materiał, no ale same Altusy... Gdy tylko usłyszę to słowo, serce zaczyna bić szybciej, a w głowie pojawia się melodia dawnych dni. To nie są zwykłe kolumny - to wehikuł czasu zamknięty w drewnie i metalu. Ich brzmienie to echa rodzinnych spotkań, dźwięk pierwszych miłości i ścieżka dźwiękowa do najważniejszych chwil mojego życia. Pamiętam, jak w dzieciństwie drżały ściany, gdy tata odpalał ulubione winyle, a ja, mały człowiek, czułem się jak na największym koncercie świata. Altusy grały wtedy nie tylko muzykę - one opowiadały historie. Każda nuta wibrowała w powietrzu jak opadające liście jesienią, a ciepły, głęboki bas otulał nas jak koc w zimowy wieczór. To z nimi uczyłem się muzyki - od klasyki po rockowe hymny. To one pokazały mi, że dźwięk może mieć duszę, że muzyka to nie tylko melodia, ale też emocja - radość, tęsknota, nadzieja. Nawet dziś, gdy widzę gdzieś te charakterystyczne membrany, czuję dreszcz nostalgii. Przypominają mi się długie wieczory, kiedy siadało się w półmroku pokoju, a jedynym światłem była kontrolka wzmacniacza. Wtedy muzyka pochłaniała całego człowieka - ciało, duszę i myśli. Altusy to nie sprzęt - to wspomnienie domu, to zapach starej płyty, to szelest igły na winylu. To dźwięk, który żyje we mnie do dziś. Gdyby muzyka mogła mieć formę fizyczną, byłaby Altusem. To dźwięk, który zostaje na zawsze, nie tylko w uszach, ale i w sercu. Pozdrawiam
Pamiętam, jak stały w salonie, gotowe do działania. Altusy, moje pierwsze prawdziwe kolumny. Wtedy, w latach 80-tych, wydawały się czymś wyjątkowym. Ich dźwięk wypełniał cały dom, a ja, jako mały chłopiec, uwielbiałem słuchać, jak grają moje ulubione piosenki. Szczególnie w święta Altusy grały kolędy. W wigilijny wieczór, kiedy rodzina gromadziła się wokół stołu, ich dźwięk tworzył przyjemną atmosferę. Wtedy wydawało mi się, że Altusy grają naprawdę dobrze. Z czasem jednak świat muzyki się zmienił. Pojawiły się nowe technologie, nowe kolumny, oferujące dźwięk bardziej szczegółowy i dynamiczny. Altusy, choć wciąż obecne w wielu domach, stały się symbolem minionych czasów. Pamiętam ich dźwięk, który budzi we mnie miłe wspomnienia. Są częścią mojej historii, częścią rodzinnych świąt.Przyjemnie by było ich znów posłuchać w odmienionej formie.
Altusów nigdy nie posiadałem ale miałem Tonsil Zg-30-C201 z kleopatrą i powiem szczerze że naprawdę jak na tamte lata dzwięk super. Jest jakaś magia zestawów od Tonsila porównałbym to do słuchania starego radia lampowego. Owszem nowoczesne zestawy głośnikowe maja znacznie lepszą jakość dźwieku ale jakoś chce się słuchać owej magiczności Tonsila. Pozdrawiam serdecznie :)
Do dzisiaj w salonie obok innych kolumn brytyjskich i amerykańskich stoją w centralnym miejscu rodzime Altusy 75 odkupione od taty kumpla. Znam je z każdej strony, rozbierałam je kilkukrotnie. Butapren, lutownica, nożyk i patyczki kosmetyczne są standardowym wyposażeniem warsztatu 😀 Gdybym miał wiedzę z Waszego filmu wcześniej to nie wkładałbym nowych gdtmek, tylko zainwestowałbym w inne głośniki, bo faktycznie sie drą. Ale Tonsil to ogromny sentyment, dlatego takie 300ki po tuningu muszą być niezłym rozwiązaniem 😀 dla moich dwóch młodych audio-świro-adeptów istnieja tylko Altusy, wygladają specyficznie i graja głośno, dla niektórych to podstawa 😁
Altusy dla mnie to wspomnienie dzieciństwa tata miał altusy 110 , w latach 90 tych się ich pozbył a ja w latach 2000 zrobiłem ich replikę zawsze podobały mi się wizualnie fajnie by było mieć takie podrasowane 😊
Cóż może powiedzieć o tych klasykach nagłaśniały nie jedna imprezę domowa oraz nie jedna sale zabawową w moich czasach zaczynałem z nimi przygodę i zakończę Jestem zubożałym fanem tych kolumn dziś soją u Mnie właśnie takie Altusy 300 i grają fenomenalnie jak dla Mnie. Gdybym otrzymał od Was taki prezent to chyba bym nie uwierzył pewnie tak się nie stanie ale spróbuję. Altus po waszym tuningu hmmm. Marzenie... No nic wesołych świąt szczęśliwego nowego roku. Wierny Fan kanału akustyka. Zdrówka 🎉❤❤❤❤
W latach 90tych podczas powodzi zalało nasze miasteczko, lokalną szkołę też przy okazji a w niej "aule" nagłaśniali właśnie Altusami 140 które zostały do połowy zalane, odkupiłem je za przysłowiową flaszkę, odrestaurowałem, pomalowałem i wstawiłem je do mojego 10m2 pokoiku w bloku wraz z Technicsem, służyły mi przez cały okres nastoletni, wszystkie imprezy domowe, wszystkie sylwestry, łupały na maxa (od czasu do czasu tylko musiałem wymienić "sopran" bo się palił :P ) sąsiedzi też zawsze słuchali ze mną :D , raz przyjechała policja i kazali muzyke ciszej puszczać no ale po 30 min jak pojechali to wiadomo znowu było głośno więc ktoś ich znowu wezwał wtedy weszli nam do miezkania i zabrali kable od wzmacniacza :D więc ogólnie to bardzo dobrze wspominam te głośniki , niestety w tamtych czasach o Altusach 300 to mogłem tylko pomarzyć , po latach niestety sparciały membrany i zamieniłem się nimi z kolegą za antene satelitarną :P
Mając 24 lata (1994) pierwszy raz usłyszałem prawdziwe stereo. To było jak zastrzyk narkotyku. Po pierwsze zazdrość, później (znacznie) pomysł -dlaczego nie ja... Szukałem tego dźwięku, kupując co raz to droższy sprzęt, przeważnie ze stratą ( odsprzedając). Trwało to ze 25 lat, niemal z katastrofą małżeńską. Zmieniałem, szukając tego konkretnego dźwięku. Były i duże woofery (JBL lx55), cantony (carat 30 był fajny) i nie zajmując czasu wiele innych . Teraz grają u mnie nowe klipsch razem z używką Harman Kardon . Nie mam siły i środków (najnizsza renta) na dalsze poszukiwania tego co wtedy usłyszałem. Może to po prostu tylko urojenia niespełnionego faceta. Pozdrawiam wszystkich poszukujących swojego dźwięku. Artur Gromysz, Janów Lubelski
Mojee pierwsze Altusy, z trudem zdobyte "z pod lady" ze sklepu GS w 1984 roku - to były 110, potem w roku 1991 po wznowieniu produkcji, dokupiłem jeszcze 140. Uważam, że 110 grały najlepiej za całej serii.
Słuchając ich nawet na YT to jest kosmiczna przepaść.A moje doświadczenia z Altusami są takie,że od kiedy pamiętam (lata 80te) stały 140-ki w pokoju rodziców (7m2 ze skośną ścianą!) bo ojciec zawsze lubił muzykę i to nie cichą a pokój mój i mojej siostry to lustrzane odbicie tuż za ścianą,wszystko na poddaszu (wyobraźcie sobie co to się działo :D ) ,dziadkowie na dole ciągle na melisie i na wkurwie.Do tego wszystkiego sprzęt Technicsa latami kupowany po sztuce w Pewexie w Namysłowie.Jako bonus dodam,że pod oknami mieliśmy ogródek i kiedy zaczynały się wiosenne czy jesienne prace to kolumna stała w oknie i dyskoteka na całą dzielnicę.A i zapomniałem dodać,że płyty CD były drogie ale mieliśmy w mieście wypożyczalnię takowych płyt które ojciec namiętnie przegrywał na kasety...te kasety mam do dziś :D .Pozdrowionka.
Altusy 300 były marzeniem z dzieciństwa , potem stałem się ich właścicielem przez około 1,5 roku powód sprzedania to właśnie jak grają ale wygląd kultowy i do dziś moim zdaniem najładniejsza kolumna pozdrawiam was i wilka
Jak byłem młody to chodziliśmy do salonu gier wideo tam pogrywały wiszące na ścianie altusy, wspominam te brzmienie przez pryzmat nostalgii i mojej młodości, napewno były moim marzeniem w tamtych czasach (początek lat 90') posiadałem amatora 3 odziedziczonego po ojcu z kolumnami ZG tonsila przewidzianymi do tego zestawu. Altusy pozostawały w sferze marzeń. Dziś jako już 50ka blisko rralizuje mażenia z młodości jestem szczęśliwym posiadaczem radmora 5102, oraz techniksa a na codzień używam wzmacniacza yamahy słucham płyt i winyli. Takie altusy przetestował bym z moim sprzętem dawnej unitry. Pozdrawiam wszystkich melomanów 😅
Tonsil Altus… dla mnie bardziej legenda i element dzieciństwa. W roku w którym się urodziłem -1992 rodzice kupili nowe altusy 140, te kolumny były ze mną przez całe dzieciństwo i są do teraz bo zostały mi przekazane z pokolenia na pokolenie. W okresie nastoletnim zafascynowany gabarytami tych kolumn miałem wszystkie modele 2 serii. Aktualnie mam rodzinne 140 które mają u mnie dożywocie oraz nowy model 200. Wiem jak to gra, wiem, że to nie jest sprzęt dla melomana dlatego posiadam na codzień kolumny marki klipsch ale altusy są dla mnie zwyczajnie kawałkiem życia i bardzo dużym obiektem sentymentalnym, do tego stopnia , że 140 posiadam również w formie tatuażu na ręce. Pozdrawiam
Altusy 140 mam do dziś, lecz w mojej historii byl okres, gdy miedzkalem na parterze 4 piętrowego bloku i bylem w posiadaniu dwóch par takich kolumn. Napędzała je Aiwa 80W n kanał. Pokój ok 18mKw. Zdarzalo sie przy odsluchu na praktycznie max mozliwosci wzmacniacza, że przychodzila sasiadka pod okno i prosila abym przyciszyl gdyż na 4 pietrze jej szklanki z kredensu wychodzą. W tak nagłośnionym pokoju basu słychać nawet nie było, tylko odczuwało sie go calym ciałem. Dzieki takiemu sluchaniu , dzisiaj moj sluch jest sredni. Ale warto było. Uwielbilem takie katowanie sie hałasem
40 lat temu imprezki z A75. Na studiach już grały A140. Same wspaniałe wspomnienia. I mimo, że muzyka przywraca nawet obrazy, dziś już nie jestem w stanie usłyszeć tego kultowego cykania. Chciałbym żeby Wilk Audio doszło do takiej perfekcji by odsłuch ich Altusów cofał czas. Młode Wilki 😂
Teść kolegi miał altusy oraz zestaw Technicsa. Chodziliśmy ekipa posłuchać. Gasił światło i kazał się wsłuchiwać gdy puszczał Pink Floyd. Nie raz opowiadał jak policja przyjeżdżała do niego, bo lubił głośniej posłuchać. Końcówka mocy raz już spaliła się od dawania w palnik.
Pierwszy kontakt z Altusami miałem w radiowęźle szkoły podstawowej wtedy gdy byłem dzieckiem wydawały mi się przeogromne (chodź nigdy do małych nie należały) później gdy ja i moi rówieśnicy mieliśmy mini wieże samsunga i innych firm kolega miał altusy i jakieś Polskie Klocki chyba Diorę ale naprawde nie pamietam , pamiętam natomiast jak je odpalił i nawet do dziś pamiętam co : ''Sepultura E Pavarotti - Roots Bloody Roots'' , było bardzo głośno zrobiło to na mnie wrażenie jak te potwory głośno grają , jak odpalił jakieś techno to wtedy zmiotło mnie z planszy moja wieżyczka samunga to sobie mogła..., Paweł jak to czytasz to pozdrawiam :) Mariusz, dodam że sam nigdy osobiście Altusów niestety nie miałem.
moje wspomnienia z Altusami. Na mojej 18stce w wynajętej sali , w cenie było już nagłośnienie. Głośnikami okazały się Altusy. Pierwsze testy na pustej sali- czemu to gra tak niewyraźnie? Za to mocno głośno. Pobawiliśmy się equalizerem wbudowanym w Windows Media player i troche pomogło ale dalej muzyka była mocnym zlepkiem bez szczegółow . Dostalismy info od właściciela żeby nie używać potencjometru na 100% bo co impreze wymienia membrany które padają i ma już dosyć. Koniec końcow Altusy zrobiły nam impreze i miło wspominam ten dzień. Po pewnej dawce alkoholu brzmiały już super. A ich naprawialność to na pewno duży plus XD.
Pierwszy raz zobaczyłem i usłyszałem Altusy u kolegi jakoś przed 2000 rokiem. Były tak wielkie i piękne, że uwierzyłem, że ten wbijający się w uszy sopran, to właśnie tak ma być :)
Altusy 75 smak dzieciństwa.Które zakupił Tato z lata80/90. Grało z UNITRA ZRK AT 9100. Nie dotrwało do 2024.Na dzielni był Prestiż.. w okresie lat 2000/2010. Dokonana Prze-zemnie modyfikacja wymiana zacisków nowych kabli i głośników na takie same nowe (zawieszenie sparciało) wymiana wygłuszenia też.. a w temacie byłem zielony. Znaczącą różnicą w dźwięku było .... położenie wykładziny z dodatkowym podkładem od paneli. Był szok wtedy zaczęło grać Lepiej. Zrozumiałem Ze akustyka pomieszczenia ma ogromne znaczenie....Zabawa była.A teraz to tylko wspomnienie.
Altusy kojarzą mi się z "zakazanym" pokojem mojego starszego kuzyna. Koniec lat 80-tych, ja miałem wtedy niecałe 10 lat i mój dużo starszy kuzyn pozwolił mi stanąć w progu jego pokoju. Pamiętam te ściany w plakatach samochodów z zagranicznych prospektów i pań z rozkładówek, obrotowe światła policyjne (tzw. koguty) i leżące na meblościance Altusy z błyszczącymi maskownicami. W porównaniu z moim Kasprzakiem to było coś pięknego i nieosiągalnego - marzenie, które niestety dzisiaj przegrywa z komercją.
Witam jakieś 40 lat temu posiadałem Altus 110 odkupione od górnika w tamtych czasach górnicy mogli łatwiej nabywać sprzęt na kartę górnika to były czasy. Moje altusy były podłączenie do wieży diory którą z wielkim trudem zdobywałem po kawałku w tamtym czasie myślałem że pośadam siódmy cud świata. Z wielką chęcią przygarnął bym tak brzmiące Altusy po tuningu u Wilka.
Och te Altusiki, wiele lat temu przyklejony nosem do szyby fabrycznego sklepu Tonsil ślinilem się na widok tego cudu audio, i na tym się kończyło z baku funduszy i znajomości nie mogłem sobie pozwolić na zakup,po kilku latach deteminacji i uporczywego poszukiwania udało mi się kupić używane 70ki, to było dla mnie jak zdobyć Ewerest, no cóż mogę powiedzieć w skruchę źe w moim przypadku odmienił moje źycie, te odsłuchy cało nocne i śpiewy całej Polskiej sceny a i Slejer wybrzmiewał z tych wspaniałych głośników. Serdecznie pozdrawiam Andrzej
Po prawdzie nie A300 a A140 było moim marzeniem z dzieciństwa, spełnione po latach sprawiło więcej zawodu niż radości. Na szczęście po małych modyfikacjach wróciła radość z odsłuchu.
Witam, moja przygoda z muzyką rozpoczęła się w latach 90 wtedy to nabyłem zestaw Technicsa składający się z amplitunera, magnetofonu dwukasetowego i odtwarzacz CD z magazynkiem na 5 płyt kompaktowych. Żeby ten cudowny zestaw można było przyzwoicie słuchać potrzebne były kolumny. Marzenie wtenczas wchodzące na rynek Altusy 300 ale skończyło się na ZG 30, Później przyszły dzieci, wnuki i już za bardzo nie było czasu na kontemplowanie muzyki. Z nagłośnienia zostały słuchawki do bieżącego słuchania bo kolumny pomimo, że jeszcze stoją, już za bardzo nie nadają się do odsłuchu ze względu na popękane ze starości pianki w głośnikach. Teraz, w przededniu przejścia na emeryturę, wracam do „smaków młodości” jak mówi Karol Okrasa i zaczynam budować oczekiwania odnośnie emerytalnego zestawu marzeń. Przeglądam różne propozycje i dzięki „Reduktorowi szumów” trafiłem na stronę Wiki bo mają ciekawe propozycje głośników oraz „Akustyki” z ciekawymi informacjami o sprzęcie audio a tutaj taki konkurs. A nóż się trafi i będzie smaczek młodości !!!
Stare Altusy to czasy młodości 😊 robiło się na nich dyskoteki klasowe w podstawówce-kiedyś to było 😂😂😂Wtedy nikt nie zwracał uwagi na jakość brzmienia miało być głośno i tyle. Nie było ich tak szczerze z czym porównać w tych czasach a i tak były obiektem marzeń niejednego z nas. Te świecące pierścienie wokół głośników przyciągały wzrok 😄 i bardzo mi się podobały. Kolumny po modyfikacji nawet słuchając ich przez internet prezentują inną klasę niż oryginały. Wreszcie da się tego słuchać i chętnie posłuchałbym ich w domowym zaciszu porównując je z innymi kolumnami. Wesołych Świąt życzę całej Waszej Ekipie i Pozdrawiam.
Będąc dzieckiem słuchałem muzyki (codziennie praktycznie kilka godzin) na monofonicznym kaseciaku Unitry nawet bez radia bo na tyle było stać moich rodziców. Ojciec kolegi miał sprzęt oparty o Altusy...jak udało mi się tego posłuchać to nie wierzyłem wtedy jak to gra; stereo, wysokie tony, odczuwalny bas coś nie do opisania to było... Tak zapamiętałem Altusy...pierwszy kontakt z kolumnami stereo, ale wspominałem już co było moim punktem odniesienia😄 . Pozdrawiam
Altusy 300 to dla mnie głośniki, które miały ogromny wpływ na moje podejście do muzyki. Z nimi odkrywałem, czym naprawdę jest pasja do dźwięku. Ich bas był soczysty, dynamiczny, a dźwięk potrafił wciągnąć, nawet jeśli nie był idealnie czysty czy precyzyjny. Wspomnienia z nimi to dla mnie młodzieńcze emocje, pierwsze poważne odsłuchy, wieczory spędzone z płytami i odtwarzaczem. Choć przez lata moje wymagania audiofilskie się zmieniły, Altusy 300 wciąż mają dla mnie wartość sentymentalną. To one były początkiem mojej podróży w świat dźwięku, dlatego chciałbym je mieć znowu. Przypomniałyby mi o tych wszystkich emocjach, które towarzyszyły mi na początku tej muzycznej drogi.
Altusy oryginalne to po prostu totalna porażka, brak powtarzalności elementów, głośniki nie trzymają parametrów, jakoscowy dramat, no i brzmienie niestety jest wynikiem tego zestawu. A modyfikacja sprawia , że to są zupełnie inne kolumny, wysokie tony rzeczywiście są w porządku, ale bas i średnie tony nawet najlepsza zwrotnica nie uratuje, bo to jednak głośniki bardzo przeciętnej jakości, i nic więcej z nich się nie wykrzesa. Nie mniej jednak Wilk Audio pokazali jak można zrobić coś z niczego 😊
"Punkt słyszenia, zależy od punktu widzenia"...kiedyś(lata 80-90) Altusy były szczytem marzeń a teraz są szczytem żenady, przykre ale prawdziwe. Szkoda bo firma z takimi tradycjami, powinna trzymać poziom, przynajmniej nie schodzić z poziomu poniżej dna. Nawet w dzisiejszych czasach da się zrobić budżetową konstrukcję , która będzie brzmiała przyzwoicie. Pozdrawiam i życzę całemu zespołowi Akustyki, wszystkiego najlepszego, zdrowych, spokojnych Świąt. Róbcie dalej, takie materiały, jakie robicie a będzie 20k subskrypcji a nawet więcej.
Altusy to niespełnione do dziś marzenie lat mojego dzieciństwa, mojej młodości, kiedy mogłem zobaczyć i posłuchać dobrego sprzętu Technicsa w Pewexie i na pocieszenie kupić sobie chromówkę firmy BASF do mojego Kasprzaka, na którą nagrywałem hiciory z radiowej listy przebojów. W zwykłych sklepach rtv królował wtedy sprzęt Diory i Tonsila właśnie, ale nie łatwo było taki sprzęt dostać. Ech... to były czasy 🥴
Co by nie mówić - kawał historii. Opinie różne, ale tak serio to każdy by chciał. Czy to starsze modele, czy nowe. Może kiedyś kupię i oddam do przerobienia. 12 cali no i te ringi !!! Są fajne i już. No i lubię jak kolumny patrzą na mnie i do mnie mówią. Pozdrawiam
Altusy 300 o tak, z Tonsilem mam długą historię. Wymieniłem masę zawieszeń górnych w różnych modelach również innych marek, no ale to lata temu. Do dziś mam Mildton 80, które mają oryginalne zawieszenie górne po modyfikacjach. Dla taty zrobiłem Altus 300 na podstawie głośników niskotonowych, obudowy ze zwrotnicami. Dołożyłem średniotonowe i wysokotonowe głośniki a pudełko na średniotonówki zrobiłem z doniczek. Pokleiłem obudowy, dołożyłem maskownice z nałożonymi nowymi materiałami. Założyłem pierścienie na głośnikach i w całości wyglądało to dość dobrze. Sam dźwięk wspominam na najlepszy z Altusów. Historia znakomita, fajne wspomnienia. Czy chciałbym? Oczywiście. Pozdrawiam ekipę
Z sentymentu do altusów kupiłem A380S bez odsłuchu, i to był duży błąd. Panowie z Wilk Audio poprawili Tonsil tak ,że Altusy zostaną ze mną napewno na długie lata. Pozdrowienia dla pana Pawła i całej ekipy Wilk Audio Projekt oraz dla całego zespołu Akustyka.
Jak wiele "dzieci PRL-u" postrzegałem Altusy jako coś wspaniałego, ale niestety też jako trudno osiągalny obiekt westchnień. Tonsil to było coś, powód do dumy i wyznacznik statusu. Na tyle się to utrwaliło, że już jako osoba dorosła, w czasach nieograniczonych możliwości, mimo wszystko zaczynałem przygodę z poważnym audio właśnie od naszej rodzimej marki. Przez dekady przez moje ręce przeszło wiele kolumn, wielu marek, a jednak to nadal na hasło "Altus" drga wewnątrz jakaś struna i przykuwa uwagę, tak jak ten materiał. Naprawdę ciekawy jestem teraz bym odebrał ten, nie boję się powiedzieć relikt przeszłości. Bo nie tęsknię jednak do tamtych czasów, maluchów, polonezów, a jednak cieszyłem się gdy zaprezentowano np. model 380 i spieszyłem po egzemplarz HFM z jego testem. Vintage jest w modzie, więc może znów czas na Altusy
Nigdy nie miałem… Ale zawsze chciałem. Bardzo mi się podobały z wyglądu (i do dziś podobają). Mają dla mnie niesamowity urok. A te srebrne ramki wokół głośników..- no mega! Pamiętam, jak jako dzieciak zbierałem pieniążki na mój zestaw marzeń, który miał się składać z segmentów Technicsa i właśnie z Altusów. No ale „plany nie organy”, grać nie chciały, i ostatecznie rodzice kupili mi boomboxa Sharpa. Służył mi wiele lat ale to nie było to. Swoje pierwsze poważniejsze audio kupiłem dopiero na studiach ale wybrałem sprzęcik Onkyo (bo już technicsów tak nie było) i kolumny KEFa (bo Altusy lub inne im podobne „wielkie skrzynie” nie zmieściłyby się do mojego małego wynajmowanego mieszkanka hehe; Zresztą samych Altusów nie widziałem wtedy w salonie..). Kefy posiadam do dziś (ponad 15 lat!) i właśnie grają, gdy to piszę :) Mieszkanie już mam swoje i miejsca w nim jest dużo :) …i nakręciliście mnie teraz na Altusy. Fajnie by było po takim czasie postawić w końcu w domu te oldschool-owe kolumny.. Jest nich jakiś sentyment, co - jak czytam - czuje wielu z nas. Osobiście bym chyba nie zdecydował się na zakup nowych Altusów ale to raczej z uwagi na opinie, dotyczące ich jakości i brzmienia. Jednak egzemplarze po modyfikacji u Wilków to już inna rozmowa. To było by COŚ :) Jest tu wymarzony wygląd i do tego dobre podzespoły. Ech… Pozdrawiam wszystkich świątecznie! Hej
Pamiętam jak ojciec 30 lat temu przyniósł Altus 110 i radmor 5102 sprzęt jest u mnie do dziś niestety w radmorze padły końcówki mocy... Zawsze marzyłem o Altus 300 wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku życze 😀
Co sądzę o Altusach? Można je lubić bądź nienawidzić, jednakże nie można powiedzieć, że nie mają swojego uroku i chyba najbardziej za to je wszyscy znają. Ja nie boję się tego powiedzieć głośno - Bardzo lubiłem ich słuchać! Wspomnienia jakie we mnie wywołują? Bardzo dobre i miłe, pełne uśmiechu, ponieważ jak byłem już w stanie chodzić (haha) to pamiętam jak chodziłem do mojego dobrego przyjaciela, który posiadał takowe kolumny i razem słuchaliśmy na nich muzyki, były to bardzo piękne i niezapomniane chwile przeze mnie. Pamiętam również jak mój tato zawsze mówił, że chciał takie sobie kupić w PRL'u, lecz nigdy nie miał okazji, natomiast posiadał wzmacniacz, tuner oraz kaseciaka z firmy Diora i kolumny zrobione przez jego kolegę. Do tej pory Altusy wywołują dużo pięknych wspomnień i emocji oraz uśmiech na mojej twarzy. Dzięki modyfikacji Wilk Audio Projekt myślę, że będzie można posłuchać Altusów bardzo nietuzinkowych, unikalnych oraz z pięknym ich dźwiękiem, który umili słuchanie ulubionej muzyki w domowym zaciszu.
Altusy marzenie z dzieciństwa, choć nigdy ich jako dziecko nie słyszałem,podobał mi się wygląd polerowane pierscienie❤ rozmiar. W końcu jako 30 latek kupiłem altusy 140 do swojego warsztatu potem kupiłem 140 Disco godzinami patrzyłem na ledy... Artusy zabrałem również na dwie potańcówki na sali w remizie wiejskiej zrobiły tam furrorę. Niestety obecnie nie mam już tych kolumn choć gdzieś patrząc w przyszłość chciałbym kupić kolumny z Tonsila
Z Altusami miałem styczność u teścia, który jest w nich zakochany i uważa je za najlepsze zestawy ever. Ja po odsłuchu u niego niestety nie mogłem się z nim zgodzić i musieliśmy debatować do późnych godzin nocnych😅 Wilcze Altusy w Waszym porównaniu nabierają sensu, więc chętnie bym je przygarnął aby zagrać teściowi na nosie i nie tylko😊
Pamiętam jak wujek miał zestaw unitra + altus. Gdy miałem jakieś 10LAT wtedy to robiło wrażenie, później woził jedną kolumne podłączoną w bagażniku starego bmw 😂😂 Nowych altusów nie słyszałem ale stare wydają się kolumnami z niewykorzystanym potencjałem. Chętnie zobaczył bym porownanie stare vs nowe altusy. Może jakbym wygrał to znalazłbym jakiegoś entuzjaste posiadacza staruch paczek ;)
Co mogę powiedzieć o Altusach - kiedyś nieosiągalne marzenie. W liceum mogłem ich posłuchać u kolegów przy typowo dyskotekowych utworach. Nawet 110-tki nieźle dawały się sąsiadom we znaki :) Altusy są dla mnie symbolem pewnej epoki, w której ja wchodziłem w dorosłe życie. Nawet jeśli nie są doskonałe to one i tak dla mnie grają lepiej a przy okazji, naprawdę dobrze wyglądają. Pozdrawiam wszystkich 'Altusowców'.
Och Altusy gdy was miałem, to sąsiadów dość wkurzałem, Och Altusy wróćcie do mnie, zróbmy impre, będzie dobrze. Gdy sąsiedzi Was usłyszą, przyjdą do mnie, tańce będą 😊
Z altusami mam dość dobre wspomnienia chociaż mam dopiero 15 lat to już dwa lata temu zregenerowałem swoje pierwsze kolumny było to altusy 110 był to dla mnie ogromny przeskok bo w tedy miałem tylko małem kolumny diory na głośniku 16cm. Do tego altusy jeszcze sobie lekko ulepszyłem bo wstawiłem normalne basa refexy i jest dużo lepiej z basem chociaż teraz wiem że altusy to nie szczyt techniki to mimio mojego młodego wieku coś mnie do nich ciągnie
Altusy 140 używane,dostałem jak miałem 13 lat , a było to 23 lata temu. Wzmacniacz to oczywiście radmor z tzw jednym oczkiem. Po prostu nikt ze znajomych nie miał sprzętu który dawał więcej hałasu. Uwielbiałem odpalać sprzęt na prawie max, i słuchać pod domem jak z drugiego piętra leci Metallica, czy inny tam metal. Raz nawet sąsiad przyszedł i prosił abym na chwilę odpuścił, bo wesele mają i nie słychać orkiestry jak gra pod domem. Altusy mam do dziś. Jestem świadom ich wad. Obecnie odpoczywają i czekają na remont, który im zrobię, następnie przekaże potomkowi, aby mógł również ogłuszać się jak ja to robiłem. Mam z nimi masę cudownych wspomnień i zawsze będę ich bronił, bo mało które kolumny w takim budżecie mogły zgłosić porządnie nie małą imprezę. Mimo ich oczywistych wad są ważne dla mnie i pewnie dla wielu osób które w młodym wieku mogły cieszyć się z ich mocy i bezkompromisowego dźwięku i stylu.
Miałem okazję słuchać tych kolumn u kolegi. Pamiętam że miał je w pomieszczeniu 1,5/3 m2. Nie mogły tam rozwinąć skrzydeł 😅. Dopiero po przeniesieniu ich do pokoju 5/4 M2 dało się ich posłuchać. Pamiętam że nigdy nie podobały mi się w nich wysokie tony. Były jakieś takie siermiężne, bez polotu. Jedynie bas robił robotę. Chociaż sam miałem wtedy B&W 602, których bas, co dziwne był bardziej dynamiczny, choć nie schodził tak nisko. Generalnie zostały w mojej pamięci jako dobre kolumny do organizacji prywatek, ale o słabym brzmieniu. Acha, grały oczywiście ze wzmacniaczem Technics 🙂.
Mój zakup w ostatnich dniach to Musical M5si + Pylon Diamond ale z kolegą który posiada Altus 110 nie wytrzymaliśmy i przetestowaliśmy je z M5-tką. Było czysto, głośno i soczyście. Dużo w nich było chęci do współpracy i niespecjalnie widziałem zawieszoną górną poprzeczkę. Ćwierć wieku temu te Altus-y napędzały wspólne domówki.
Maćku dziękujemy za spotkanie, zrobiony materiał i wymianę spostrzeżeń. Życzymy całej załodze Akustyka oraz Wam drodzy widzowie zdrowych spokojnych Świat i pomyślności w Nowym Roku a zwycięscy konkursu miłego słuchania. Najlepsze życzenia od załogi Wilk-Audio-Projekt 😊
Będąc dzieciakiem z bloku, mogłem popatrzyc u zamożniejszych kolegów na blask pierścieni Altusow co prawda 140tek ale zawsze. Posłuchać na domowkach jak że nachalne ich brzmienie, wydobyte za pomocą radmora. Dzis zastanawiajac się co sobie kupić w dobie kryzysu 40latka :), bazujac na na sentymencie wybral bym Altusy, przynajmniej do momentu odsłuchu, po ktorym wspomnienia wróciły, tyle ze wymagania wzrosły a powstały dysonans powstrzymał mnie przed byciem nabywcom. Jak widac istnieje opcja, profesjonalnej korekcji fabrycznego sprzętu, co przymina konieczność w czasach slusznie minionych, ale i wyrownuje szanse sprzętu na tle zachodniej konkurencji. Chociaz mamy jeszcze 380 pytanie jak z precyzja ich wykonania.
Jestem zatym zeby mimo pewnych cech polskiego sprzetu wierzyć w niego i dac mu szanse, nawet jezeli trzeba cos poprawic...
Nasze dziewczny tez są "made in Poland" i bysmy innych nie chcieli, przynajmniej mowie za siebie 😁
Tonsile Altusy w audio jak polonez w motoryzacji. Jak ktoś lubi to niech ma! Po prostu stan umysłu.
i tęsknota za PRL !
Jestem z rocznika 81. Kolumny Altus królowały w moich czasach na komersach i dyskotekach szkolnych.
Swoje obecne Altusy znalazłem pod śmietnikiem kilka lat temu wychodząc z psem na spacer przed pracą.
Obudowy w dobrym stanie, ale same głośniki wysłałem do regeneracji. Dodatkowo wewnątrz wyłożyłem watą tłumiącą, poskładałem i działają do dziś. Specyficzny dźwięk, ale mają swój klimat.
Ja usłyszałem Altusy 300 po raz pierwszy gdzieś ponad 30 lat temu we wczesnych latach 90-tych. Pamiętam, że niezależnie od tego czy były podłączone pod wzmacniacz Diory czy Sony to z jednej strony syczenie wysokich a z drugiej rozlewający się dudniący bas były znakiem rozpoznawczym tych kolumn. Niemniej nawet te Altuski imponowały mi wtedy, gdyż jako nastolatek sam miałem do dyspozycji jedynie jakiegoś kaseciaka w stylu Kasprzaka czy innego Telefunkena, z którego wydobywał się dźwięk porównywalny raczej do głośników dzisiejszych telefonów. Dobre mam wspomnienia tych kolumn, ale to pewnie dlatego, że generalnie idealizujemy sobie wspomnienia ze szczęśliwych czasów młodości. Martwienie się troskami życia codziennego w czasach zmian systemowych i galopującej inflacji to było zadanie dla rodziców. A młody mógł sobie posłuchać muzyki i nie przejmować się trudami życia na zapas 😊
Witajcie. Altusy 140 przypominaja moje czasy kawalerskie, chetnie znów bym je podlączył w salonie, ale tylko po modyfikacji przez Wilk Audio. Poniewaz mam dalej swoje 140 wlasnie ja podlaczylem na chwile po obejrzeniu waszego odcinka-dobrze ze bylo okno zamknięte..... Pozdrowienia dla młodych wilków 😊
Zestawy głośnikowe które są charakterystyczne rozpoznawalne i kojarzone z Polską z tamtych lat, zawsze przynosiły emocje i większość z nas je miała.Teraz są nowe konstrukcje. Teraz Polska👍
Jak Wilki robią porządek ze słabszą zwierzyną w Bieszczadach tak również i tutaj Wilk zrobił porządek z Altusami. Bardzo dobra robota pozdrawiam ;)
A tak nawiasem mówiąc, A380S blado wypadają przy pogryzionych przez Wilka 300!
W tedy Altusy, to tak jak Dom dzisiaj z pięknym ogrodem, dzisiaj Altusy, to tak jak stara ruina do zburzenia.
Po zburzeniu zostaje Ziemia, Grund, i na bazie gruntu powstaje coś nowego, ten Grund dzisiaj to Wilk, który daje nowe życie tym Altusom, ale niestety to dalej tylko Altus👍pozdro
Chyba nie ma bardziej kontrowersyjnych kolumn na naszym rodzimym rynku. Mimo wszystko dla wielu jest to wielki sentyment. PS Jestem ciekawy jak wam się spodoba nasz nowy film 😀
@@AkustykaSklep
Jest 17.20 a już mi się podoba👌
Bardzo fajny film. Fajnie pokazaliście jak dobra firma może naprawić niedoskonałości produkcyjne.
A teraz moja opowieść o gwieździe odcinka.
Altusy to były kolumny marzeń moich i wielu kumpli z mojego otoczenia. Pierwszy raz słyszałem je z zestawem Technicsa u kolegi, teraz uznanego w pewnych kręgach dyrygenta. Słuchaliśmy Iron Maiden, którego był fanem. Dla mnie odczucia były oczywiste, głośno i jeszcze raz głośno. Wtedy miałem porównanie tylko z moim dwu kasetowym jamnikiem Samsunga. To były niesamowite wrażenia. Kolejne spotkanie z Altusem to jak z chórem przygotowywaliśmy się u naszej wspaniałej dyrygentki do ważnego koncertu. Na Diorze z tymi właśnie kolumnami słuchaliśmy Carmina Burana. Teraz dopiero uzmysławiam sobie, że na tamte czasy te głośniki były dość uniwersalne. Metal i zupełne przeciwieństwo, muzyka klasyczna, symfoniczna. To było coś.
Po latach zachwytu dolby digital w zestawie Onkyo z Quadralami nadszedł czas powrotu do poczciwego stereo.
W tej chwili buduję swój pierwszy zestaw na bazie wzmacniacza Nad i kolumn Magnat All-Ribbon 4, ktore grają niestety zbyt metalicznie, co prawda dość szczegółowo. Brakuje w nich dynamiki, życia potrzebnego wg mnie w każdym gatunku muzycznym. No ale od czegoś trzeba zacząć.
Obejrzałem film do końca, posłuchałem na słuchawkach różnic przed i po modyfikacji, i wydaje mi się, że to mogły by być kolumny, które godnie zastąpiły by wysłużone Magnaty. No i po 30 latach spełniło by się marzenie z młodości😊.
Altusy, Altony, Mildtony i inne Tonsile. Sprzęt na którym się wychowałem. Za młodego sam regenerowałem, modyfikowałem te zestawy głośnikowe. Grałem tym sprzętem na dyskotekach w podstawówkach, gimnazjach a nawet w remizie. Ogromny sentyment. Pozdrawiam serdecznie
Ech te 80 lata,łezka w oku się kręci 😂
Marzyłem ,śniłem aż w końcu się doczekałem.
Koledzy mało się niepoprzewracali z wrażenia jak weszli i zobaczyli moje Altusy.
Te srebrne pierścienie, ten wygląd ,wtedy zwalał z nóg i zapach ,tego się nie da zapomnieć.
Grało to z moim sprzętem Diory ,szuflada i reszta wierzy podłączone do Altusów dawało radę.
Wtedy byłem przeszczęśliwy słuchając i patrząc na te kolumny, zatracałem się w muzyce,nie analizowałem,nie zastanawiałem się czy czegoś w tym dźwięku brakuje.
Takich chwil szczęścia i radości się nie zapomina ,to było coś.
Chętnie bym posłuchał nowych altusów i zatracił się w wspomnieniach i muzyce 😅.
Pozdrawiam, robicie piękną robotę Bravo.
Mam zg 40 c 115 od 98 roku kupiłem od sąsiada bo to było moje marzenie ale grały tragicznie i pewnego dnia wpadły mi w ręce małe japońskie kolumienki które grały o niebo lepiej ... A jak wiadomo w tamtych czasach trzeba było kombinować więc przełożyłem zwrotnice ( były na płytce drukowanej ) do moich altusów i zdębiałem !!! Znajomi i ich znajomi przychodzili słuchać jak to gra bas był tak miękki i niski że szukali mi po pokoju ukrytego subwoofera . Są ze mną już podniszczone do tej pory i co ciekawe 3 miesiące temu postanowiłem je zmienić .. I teraz powiem szczerze że nadal stoją w sypialni i prędzej czy później wrócą do salonu !! Są jak członek rodziny przeżyły młodzieńcze imprezy dwójkę dzieci 3 przeprowadzki i nadal stawiają czoło nowym konstrukcjom .nadal z tymi japońskimi zwrotnicami .... Pozdrawiam ..
Altusy to przede wszystkim MOC - w każdym tego słowa znaczeniu. Nazwa (Altus = wysoki) trafnie oddaje zarówno ich imponujące gabaryty, jak i potężną dynamikę oraz moc dźwięku. Obok tych kolumn trudno przejść obojętnie. Już sam widok potężnego głośnika niskotonowego budzi respekt, a cała ich konstrukcja sprawia wrażenie, jakby mogła nagłośnić co najmniej stadion. I faktycznie, Altusy 300 doskonale radziły sobie z nagłaśnianiem imprez, od szkolnych dyskotek po domówki, stając się synonimem dobrej zabawy. Dzisiaj juz 44lat na tarczy :), ale to dzięki nim wracają wspomnienia młodości i szkolnych dyskotek, gdzie były gwarancją udanej imprezy. Ich legenda trwa do dziś, a ja wciąż darzę je sentymentem. Zawsze znajdzie się dla nich miejsce w moim sercu (i w domu) ;-)
Witam i dziękuję za odcinek. Od dziecka byłem muzycznym zapaleńcem. Miałem to szczęście, że rodzice nie tłumili mojej pasji i w miarę możliwości próbowali być pomocni finansowo. W 1983 roku udało się zdobyć pierwsze Altusy. Był to model 75, który wraz z dzierżoniowską "mini wieżą" wspomaganą korektorem grał na tyle bajecznie, że połowa liceum przesiadywała u mnie na wieczorkach muzycznych. Wydawało mi się, że był to dźwięk niemal niedościgniony. Potem zamieniłem 75 na 140, które służyły mi do roku 1997, kiedy to na początku lipca wyniosłem je do piwnicy, by zrobić remont w mieszkaniu. Mieszkałem na wrocławskim Kozanowie, czyli kilka dni później kolumny zniszczyła powódź. Przez jakiś czas używałem podstawkowych Cantonów i postanowiłem zakupić nowe Altusy 200. Niestety, tu już tak słodko nie było. Dudnienie zamiast basu, pisk zamiast sopranów. Oczywiście, Diora dawno odeszła w zapomnienie. Altusy 200 również. Zastąpiły je najpierw Pylony, teraz Dali, ale wciąż mam z tyłu głowy powrót do Altusa, ale może właśnie takiego nie seryjnego. Wiem, że wiele osób każe mi popukać się w głowę, ale wychowałem się na produkcie z Wrześni i do niego porównuję resztę. Nie będę z tym walczył. Pozdrawiam zarówno pasjonatów Altusa, jak i przeciwników. Wesołych Świąt!
Piękne kolumny i mam do nich ogromny sentyment. Były pierwszymi dzięki nim zajarałem się na punkcie muzyki. Zrobiliście kawał dobrej roboty. Tak naprawdę wprowadziliście te kolumny w 21 wiek.
Pozdrawiam 👍💪
Oj Panowie ale zrobiliście ,,REKLAMĘ'' TONSILOWI. Nie mniej brawo WILK AUDIO PROJEKT , tak powinna grać kolumna w ORYGINALE a nie po przeróbkach. Chętnie posłuchał bym ich na żywo. Dobra robota Panowie. Pozdrawiam.
Altusy to były nie do zdarcia kolumny… nie tylko nagłaśniały mieszkania i zakłócały spokój sąsiadów, ale też nagłaśniały dyskoteki, imprezy szkolne, wręcz pełniły dzisiejszych estradówek, bo nie jedną imprezę plenerową zasiliły. No cóż…. też je chciałem, bo podobały mi się, tylko miały jeden problem… beznadziejnie brzmiały. Tylko raz miło brzmieniem byłem zaskoczony, gdy posłuchałem utworu z repertuaru Enya u jednego marynarza na sprzęcie zachodnim i zmodyfikowanymi Altusami. Wówczas nawet polubiłem słuchać nudnej Enya.
Jako licealista uzbierałem na amplituner Radmora, ale Altusy były poza zasięgiem. Obecnie Radmor został odnowiony i trochę zmodyfikowany, gdzie na tyle dobrze zabrzmiał, że dostał nowe kolumny od Heco.
Z tamtych czasów, żałuję że nie udało zakosić z podstawówki kolumny Diora i wzmacniacz lampowy- grał zestaw kosmicznie, choć nie grzeszył wielką mocą. Nawet na sali gimnastycznej było rewelacyjnie, wyraźnie, czysto brzmiał. Na 100% poszedł na śmieci, niestety. Co to był dokładnie za zestaw? Nie pamiętam, byłem za młodym szczylem….Widziałem jakie g,,wno chińskie kupili w zamian. Ani to grało, ani nie brzmiało, wokalu nie slychac, tylko obsługa była łatwa. Ach te wspomnienia…..
Z Altusami kojarzy mi sie to, ze byly one w latach 80 ubiegłego wieku moim marzeniem. Udało się wtedy zdobyc tylko kolumny Unitra Tonsil Kleopatra , które nam służyły przez wiele lat ,a Altusy nadal pozostają marzeniem 🙂
Brat kiedyś miał Altuasy 140 później 200 pamiętam to dzieciństwa jak nimi szpanowalem chodź nie były moje 😂 😂 Dały nam wiele radości z muzyki oraz wspomnień 😊😊 Do dziś jak widzę Altuasy przypomina mi się przegrywanie kaset i czekanie na nowości z radia żeby można było nagrać piękne czasy 😢 Marzenie mieć takie Altuasy jeszcze od Pana Wilka 😊😊
Witam z racji iź jestem rocznik 89 nie miałem okazji poznać tych legendarnych kolumn. O marce usłyszałem w dzieciństwie tato mi opowiadał i bardzo zachwalał marke Tonsil, chętnie odsłuchałbym wraz z tatą nowe wcielenie tych oto kolumn. Z racji iż budowa domu dobiega końca, czeka mnie zakup solidnego zestawu stereo do salonu. Ps zestaw po modernizacji zyskał ciekawe brzmienie, do tego ten retro wygląd teraz jest idealny.
Miałem przyjemność 'pracować' na Altusach 300 już w gimnazjum, gdzie zaczynałem swoją przygodę z akustyką. Te niesamowicie oryginalne głośniki, jak na tamte czasy, świetnie sprawdzały się przy nagłaśnianiu szkolnych apeli i dyskotek. Było to doświadczenie, które zaszczepiło we mnie ogromną pasję do dźwięku i sprawiło, że akustyka stała się moją zajawką na długie lata. Altusy 300 to nie tylko kawał solidnego sprzętu, ale też mnóstwo wspomnień i emocji, które wciąż wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Oraz sam byłem posiadaczem atlusow 110 ze wzmacniaczem unitry.
Altus to wygląd, brzmienie to inna bajka.😀
chodzi ci o dudnienie i syczenie ?
Witam Wszystkich Tonsilofili.
Od 30 lat jestem wierny tej firmie. Kiedyś miałem 110tki. Później zmieniłem na Bolero 200 i tak zostało do tej pory. Super zestaw do muzyki elektronicznej i poważnej. Oczywiście po tylu latach eksploatacji wymieniłem kondensatory i resory w tandemie. Jak dla mnie kolumny rewelacja. Pozdrawiam.
Moje wspomnienia z Altusami łączą się z moim świętej pamięci dziadkiem, który zawsze powtarzał ,że są wizytówką Tonsil'a. Już w drugiej połowie lat 80 miał dwie pary tych cudownych głośników. Jedna znajdowała się w salonie ,a druga w sypialni. Jak próbuję przypomnieć sobie ich brzmienie co nie jest łatwe bo ostatni raz kiedy je słyszałem był około 6 lat temu. To wydaje mi się ,że za bardzo dominowały w nich wysokie tony, a biorąc pod uwagę ,że byłem jeszcze dzieckiem kiedy miałem przyjemność ich posłuchać to może wtedy liczyły się dla mnie tylko basy. Oprócz dźwięku samego w sobie to jestem zakochany do dzisiaj w ich wyglądzie. Umiejscowienie membran jest po prostu idealne. No i do tego jeszcze ich gabaryty też robią nam mnie do dzisiaj wrażenie.
Kolumny grają świetnie... ale dajcie je mi, a uczynię je jeszcze lepszymi 😉 Dobra robota
Doskonały material. Pierwszy raz poznałem Pana Wilka na kanale reduktor szumu. Wtedy bardzo tajemniczo. A dziś możemy zobaczyć mistrza przy pracy. Pozdrawiam właściciela kanału. Super temat myślę dla każdego kto kiedyś dłubał w głośnikach
Altusy kidyś to szczyt marzeń.Kto miał w latach 80tych to był gość.Nadal fajnie jest tego posłuchać a po profesjonalnej przeróbce to miód dla uszu.Pozdrowienia.
Świetna robota zrobiona przez Wilków. Altusy nabrały ogłady. Chętnie wypróbowałbym te kolumny ze starą szkołą Technics ale również z nowiutkim Denonem. Pozdrawiam 👋
Kiedyś o takich marzyłem, później mi przeszło.
Dziś marzenie wraca dzięki profesjonalistom od Wilk AP.
Pozdrawiam i czekam na ,,altki ".😊
O producencie Tonsil i kolumnach Altus dowiedziałem się od dziadka, który pracował w latach 80 w zakładzie we Wrześni. Kolumny były tak popularne, że widok ciągnących traktorów na przyczepach zestawów kolumnowych nikogo nie dziwił. Znikały bardzo szybko, bywało też tak, że były rozkradane. W naszym domu kolumny nigdy się nie pojawiły. Priorytetem dziadków i mamy była budowa domu, nie mogli pozwolić sobie na takie przyjemności. Pierwsze kolumny jakie miałem okazję zobaczyć to Altusy 140. W drugiej połowie lat 90 wujek zakupił parę z drugiej ręki. Spotkania imieninowe wujka zamieniały się w małe potańcówki. Jako małolat mogłem tylko pomarzyć o takim zestawie i wrażeniach z odsłuchu w zaciszu domowym. Dodatkowo wyglądały znakomicie. Będąc nastolatkiem zacząłem pracę w przerwie wakacyjnej na sortowaniu butelek i sprzątaniu małego magazynu. Po pierwszych takich wakacjach udałem się prosto do wujka w celu odkupienia jego zestawu. Niestety sporo mi jeszcze brakowało i nie udało mi się go przekonać do sprzedaży. Nadeszły kolejne wakacje i praca na sprzątaniu magazynu. Pewnego słonecznego ranka udałem się na zakładowy śmietnik i moim oczom ukazała się kolumna Mildton 70, od razu wrzuciłem ją na wózek i zabrałem do domu. Euforia nie miała końca. Marzenia się spełniają. Kolumne odratowała znajoma mamy, która też dawniej pracowała w zakładzie Tonsil. Nie mogłem się doczekać kiedy ją odsłucham. Po wakacyjnej pracy udało mi się zakupić wzmacniacz Technics z serii suv300 i za parę groszy inną kolumne od pracownika magazynu. Pierwszy odsłuch zrobił na mnie piorunujące wrażenie, to nic, że dwie kolumny były różne. To nic, że nie był to Altus. Byłem szczęśliwy, muzyka w końcu towarzyszyła mi każdego wieczoru. Sentyment pozostał i będąc już dorosły kolumny i wzmacniacz nadal towarzyszą mi przez życie, dźwięk może już tak nie powala, ale fajne przypomnieć sobie szczęśliwego dzieciaka, który chociaż w połowie zdobył swojego Tonsila.
Nigdy nie miałem Altusów, ale zawsze, gdy je słyszałem, byłem w siódmym niebie. Marzą mi się Altusy odkąd miałem naście lat. W latach osiemdziesiątych sam zrobiłem sobie kolumny, na wzór Altusów, nawet wytoczyłem aluminiowe pierścienie na głośniki. Nie grały jak Altusy, ale chociaż cieszyły oko.
PS. Piękna przeróbka, gratuluję.
Z altusami pierwszy raz spotkałem się u mojego kolegi około 20 lat temu, jako jedyny z naszej paczki mial kolumny w pokoju. Pamiętam, że było bardzo głośno i każdy był pod wrażeniem tego dzwięku. Jakiś czas temu z nim rozmawiałem, on ma je do dzisiaj(cos tam w nich zmieniał, ale nie wiem co), nie da mu się przetłumaczyć, że na świecie jest coś lepszego od altusów :D
Wspaniałe kolumny wspaniała klasyka Kiedyś to było marzenie altusy chciałbym jeszcze przed finiszem mojego życia posłuchać Altus 300 po przerobieniu Pozdrawiam całą załogę
Leci sub👍. Szacun za ten materiał, Wilka znam, korzystałem i polecam. W młodości miałem przyjemność słuchać co niedzielę Altusów w kościele...😂organista miał je podpięte do syntezatora i nagłaśnialy sporej wielkości kościoł, ale to był basss 🤩
Kiedyś już pisałem że te kolumny powinny być traktowane jako diy (i może tak sprzedawane) Egzemplarz z filmu doskonale pokazuje jakiego kota w worku możemy dostać 😂tragedia...różne zwrotnice, głośniki, dźwięk...jak bym dostał klaskacza w mordę od producenta za zakup. Irena...IRENA co dzisiaj montujemy - altusy 2setki, - cooo? - 2setki, - co oooo? -.... a mogą być 3setki....🤣🤣🤣
W 1989 roku miałem 14 lat na sylwestrze u bogatej koleżanki Ewy nie byłem zainteresowany zabawą jak zobaczyłem i usłyszałem te kolumny ,stałem przed nimi jak w Pewex z rozdzabionym pyskiem i tak to zostało do dziś kiedy mam lat 50 i na ostatnim audio video show na niektórych salach miałem atak tej samej choroby .Niech już ta choroba zostanie ze mną na zawsze ... Prawdziwe Wilki modernizacji . Pozdrawiam Robert
Dzięki za jak zwykle świetny materiał , świetna kooperacja z Wilkami, Akustyka jak zwykle bez owijania bawełny, w punkt . A Altusy to sentyment z dzieciństwa , przyjeżdżało się do rodziny w niedziele, Wujek miał składaka Technicsa do tego altusy, rodzinka przy stole, a ja w drugim pokoju męczyłem zestaw z Altusami , na głośnikach leciał BAD BOYS BLUE i MODERN TALKING. To był chyba moment gdzie na dobre pokochałem muzykę. Nie mogłem się doczekać następnego odsłuchu u Wujka. Pozdrawiam ! i Wesołych świąt !
Altusy kojarzą mi się tylko z jedną sytuacją w życiu która miała miejsce jakieś 20 lat temu kiedy byłem nastolatkiem moim marzeniem było zostać DJ’em. W tamtych jak wiadomo dostępność sprzętu i technologia nie była tak rozwinięta i tak dla porównania odtwarzacze Pioneer CDJ100 były dla większości początkujących niedostępne (znani DJ’e grali na tych odtwarzaczach) ale do sedna..
Mój kolega, który zaczął tworzyć muzykę miał sąsiada, który miał dwie takie kolumny. Zabrał mnie kiedyś do niego abym mógł posłuchać jak one grają na żywo ( nie było rozwiniętego internetu i filmików z recenzjami). Pierwszy raz usłyszałem tak czysty, podkreślony średnimi tonami dźwięk w którym bas sprawiał że cały pokój drżał. Najlepsze było to jak on wystawiał kolumny w oknie, które były skierowane na główną ulicę mojego miasta tuż przy bazarze. Z uwagi na fakt że kolega był miłośnikiem muzyki tanecznej i klubowej to prawie codziennie w lato jego mieszkanie służyło jako radiola w naszym mieście. Później ten sprzęt służył na dyskotekach szkolnych, a ja miałem zaszczyt na nich grać. Wszystkie oszczędności wkładałem w najbardziej podstawowe efekty świetlne oraz po namowie brata na wzięcie kredytu na pierwsze odtwarzacze za 3500zl motywowało coraz bardziej. Do spełnienia brakowało mi tylko tych kolumn, ale nie było mnie stać żeby je kupić. Minął jakiś czas, mama skutecznie zniechęciła mnie do robienia czegoś co kochałem, sprzęt musiałem sprzedać..
Po latach nadal kocham muzykę ale moja „kariera” z nagłośnieniem jest obecnie na poziomie JBL PartyBox 710 i jestem przekonany że dźwięk porównując do Altusow nie jest ten sam. Ja nadal pamiętam jak grają Altusy i zdaje sobie sprawę że jest wiele zestawów które będą dużo lepsze, ale to wiecie, jest jak z pierwszą miłością której się nigdy nie zapomina :)
Najdziwniejsze jest to, że ostatnio pomyślałem o zakupie takich lub podobnych głośników żeby wkomponować je pomiędzy meble i rozmawiałem dzisiaj o tym z moją partnerką, a kilka godzin później wchodzę na Youtuba i Twój film o Altusach wyświetla mi się jako pierwszy 😁 może to jakiś sygnał że warto się tym tematem bardziej zainteresować aby wrócić myślami do czasów kiedy byłem nastolatkiem z tamtymi marzeniami ☺️
Normalnie nie pisze takich komentarzy ale jakos mnie tak naszło jak zobaczyłem ten film.
Pozdrawiam wszystkich kochających muzykę 👋
W latach 90tych kolega miał Altusy 110 napędzane wieżą Diory, człowiek się jarał jak to gra aż w końcówce lat 90tych kupiłem nowiutkie Altusy 140 nie mając nawet wzmacniacza do nich. Za jakiś czas dokupiłem amplituner Technics'a i odtwarzacz CD - pełnia szczęścia. Pograł mi ten zestaw ładnych kilkanaście lat aż zepsuł się amplituner i upalił przy okazji jeden niskotonowiec, głośnik zregenerowałem ale dwóch elektroników poległo na amplitunerze. W sumie tak się zakończyła przygoda z Altusami choć sentyment pozostał, grać mogłyby lepiej ale nadrabiały wyglądem - wyglądają fajnie. A Wilk zrobił kawał dobrej roboty, zresztą jak zwykle.
Marzenie z dzieciństwa jak większości tu piszących. Kiedyś na nie polowałem po zakupie wieży Diora ale z powodów finansowych wybrałem tańsze Pioneery. Wilka od dawna obserwuję i jestem pełen uznania dal ich pracy i wiedzy. Pozdrowienia dla Akustyków. Robicie dobry materiał. Oby tak dalej.
Altusy są ze mną całe życie. Mój tata posiadał Altusy 60. Tak te, jak zawsze opowiadał, z pociągu, gdy cofnęli transport do ZSRR. Gdy tylko zacząłem słuchać muzyki, zagarnąłem je do siebie do pokoju, wraz ze wzmacniaczem Unitry. Później było lutowanie cewek i wymienianie membran w głośnikach, oczywiście po wizycie na giełdzie, bo gdzie będę płacił za głośnik regenerowany, jak to już nie będzie ten sam :) Było zabawy, ale dało radę. Potem były Altusy 140, które mam już do dnia dzisiejszego (25 lat?). Lepiej nie oceniać ich "agonalnego stanu". Przeżyły kilka przeprowadzek, kilka remontów, jedną moją renowację i nadal dają radę. Wszędzie tylko czytam jakie to Altusy są beznadziejnie i kiepsko grają, ja je kocham i nawet wczoraj oglądałem porównanie nowych 300, bo zastanawiałem się nad ich kupnem. Może to mój fetysz, ale nie wyobrażam sobie posiadania innych kolumn :)
W latach 90 byłem wielkim fanem ALTUSOW i oczywiście TECHNICSA. Zestaw marzeń. O ile TECHNICSA posiadałem i to nawet wysoki model o tyle ALTUSOW nigdy. Było kilkanaście innych marek a nawet własnych konstrukcji kolumn ale Altus pozostał w sferze marzeń. Pamiętam jak jeździłem po sklepach i potrafiłem stać kilkadziesiąt minut w takim sklepie i słuchać jak one grają. Wtedy dźwięk wydawał mi się najwyższych lotów. Także Altusy to mega wspomnienie młodości i początków obcowania z muzyką.
W Tonsilu nie mają słuchu.
Wilki zribili mega robotę!
Nigdy nie było mnie stać na Altusy 🫣, marzenie nastolatka... Cudem udało mi się zdobyć Altony 🤷 ale serce było przyspawane do srebrnych ringów Altusowych ❤️. Nawet dziś jest to duży wydatek. Ale marzenia zostały🤗. Wspaniała robota i wiedza Panowie 😎
bardzo dobra robota panowie chętnie bym je przytulił bo nigdy nie miałem altusuw no ale tak to już jest pozdrawiam prowadzącego i tuningujących 👍
Altusy to było marzenie ! i to co zrobił pan Paweł to bajka ! teraz to one grają tak jak powinny ! bardzo dobra robota ! może gdyby fabryka ( raczej manufaktura ) robiła to jak się należy, to suma kosztów nie była by tak duża jak jest po kupnie i po modyfikacji . Warto zainwestować w Legendę bo nawet te 380 grają gorzej od tych zmodyfikowanych przez Pana Pawła ! PIĘKNA ROBOTA !
Altusy to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli polskiej myśli technicznej w sprzęcie audio z czasów poprzedniego ustroju. I nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy nie zmienią tej niemal historycznej pozycji. Jakby ich nie oceniać, to dziś z perspektywy czasu, podziwiam projektantów którzy w tamtych latach, a w szczególności tamtych warunkach, stworzyli taki produkt. Moim zdaniem należy się im uznanie.
Stylistycznie zdecydowanie odbiegające od sporej części ówczesnych kolumn. Bez kompleksów do zachodu. Brzmieniowo, dyplomatycznie powiem, że na swój sposób były oryginalnie.......choć wtedy to był szał, co tu owijać w bawełnę. Na plus, wysuwała je zawsze dość wysoka efektywność.
No i symbolizowały luksus.
W latach osiemdziesiątych musiałem się zdrowo nagimnastykować żeby je kupić. Później robiłem na nich dyskoteki w szkołach. Próbowałem je przerabiać, doskonalić na miarę swoich upodobań, no i ówczesnych możliwości technicznych. To były jeszcze te pierwsze Altus140. Sporo lat mi towarzyszyły. Dobrze wspominam te czasy. Potem tak się ułożyło że je sprzedałem. Ale że sentyment pozostał, to prawie dwadzieścia lat później zacząłem przymierzać się do kupna ich nowszej odsłony. Suma sumarum nie kupiłem. Obecnie słucham muzyki na starych, ale też z duszą ,odnowionych i nieco odmienionych Fonica A -17. No ......bunkrów nie ma, ale też jest zaj........ście 😄😄😄Pozdrawiam.
"Paaanie a na co to komu...". No idealnie dla mnie, nostalgia to bardzo mocne uczucie, chiałem je zadowolić kupując Poloneza czyli samochód z mojej młodości, ale te WilkoAltusiki byłyby lepsze! pozdrowienia dla Was.
Super materiał, no ale same Altusy... Gdy tylko usłyszę to słowo, serce zaczyna bić szybciej, a w głowie pojawia się melodia dawnych dni. To nie są zwykłe kolumny - to wehikuł czasu zamknięty w drewnie i metalu. Ich brzmienie to echa rodzinnych spotkań, dźwięk pierwszych miłości i ścieżka dźwiękowa do najważniejszych chwil mojego życia.
Pamiętam, jak w dzieciństwie drżały ściany, gdy tata odpalał ulubione winyle, a ja, mały człowiek, czułem się jak na największym koncercie świata. Altusy grały wtedy nie tylko muzykę - one opowiadały historie. Każda nuta wibrowała w powietrzu jak opadające liście jesienią, a ciepły, głęboki bas otulał nas jak koc w zimowy wieczór.
To z nimi uczyłem się muzyki - od klasyki po rockowe hymny. To one pokazały mi, że dźwięk może mieć duszę, że muzyka to nie tylko melodia, ale też emocja - radość, tęsknota, nadzieja. Nawet dziś, gdy widzę gdzieś te charakterystyczne membrany, czuję dreszcz nostalgii. Przypominają mi się długie wieczory, kiedy siadało się w półmroku pokoju, a jedynym światłem była kontrolka wzmacniacza. Wtedy muzyka pochłaniała całego człowieka - ciało, duszę i myśli.
Altusy to nie sprzęt - to wspomnienie domu, to zapach starej płyty, to szelest igły na winylu. To dźwięk, który żyje we mnie do dziś. Gdyby muzyka mogła mieć formę fizyczną, byłaby Altusem. To dźwięk, który zostaje na zawsze, nie tylko w uszach, ale i w sercu.
Pozdrawiam
Pamiętam, jak stały w salonie, gotowe do działania. Altusy, moje pierwsze prawdziwe kolumny. Wtedy, w latach 80-tych, wydawały się czymś wyjątkowym. Ich dźwięk wypełniał cały dom, a ja, jako mały chłopiec, uwielbiałem słuchać, jak grają moje ulubione piosenki.
Szczególnie w święta Altusy grały kolędy. W wigilijny wieczór, kiedy rodzina gromadziła się wokół stołu, ich dźwięk tworzył przyjemną atmosferę. Wtedy wydawało mi się, że Altusy grają naprawdę dobrze.
Z czasem jednak świat muzyki się zmienił. Pojawiły się nowe technologie, nowe kolumny, oferujące dźwięk bardziej szczegółowy i dynamiczny. Altusy, choć wciąż obecne w wielu domach, stały się symbolem minionych czasów. Pamiętam ich dźwięk, który budzi we mnie miłe wspomnienia. Są częścią mojej historii, częścią rodzinnych świąt.Przyjemnie by było ich znów posłuchać w odmienionej formie.
Altusów nigdy nie posiadałem ale miałem Tonsil Zg-30-C201 z kleopatrą i powiem szczerze że naprawdę jak na tamte lata dzwięk super. Jest jakaś magia zestawów od Tonsila porównałbym to do słuchania starego radia lampowego. Owszem nowoczesne zestawy głośnikowe maja znacznie lepszą jakość dźwieku ale jakoś chce się słuchać owej magiczności Tonsila. Pozdrawiam serdecznie :)
Do dzisiaj w salonie obok innych kolumn brytyjskich i amerykańskich stoją w centralnym miejscu rodzime Altusy 75 odkupione od taty kumpla. Znam je z każdej strony, rozbierałam je kilkukrotnie. Butapren, lutownica, nożyk i patyczki kosmetyczne są standardowym wyposażeniem warsztatu 😀 Gdybym miał wiedzę z Waszego filmu wcześniej to nie wkładałbym nowych gdtmek, tylko zainwestowałbym w inne głośniki, bo faktycznie sie drą. Ale Tonsil to ogromny sentyment, dlatego takie 300ki po tuningu muszą być niezłym rozwiązaniem 😀 dla moich dwóch młodych audio-świro-adeptów istnieja tylko Altusy, wygladają specyficznie i graja głośno, dla niektórych to podstawa 😁
Altusy dla mnie to wspomnienie dzieciństwa tata miał altusy 110 , w latach 90 tych się ich pozbył a ja w latach 2000 zrobiłem ich replikę zawsze podobały mi się wizualnie fajnie by było mieć takie podrasowane 😊
Cóż może powiedzieć o tych klasykach nagłaśniały nie jedna imprezę domowa oraz nie jedna sale zabawową w moich czasach zaczynałem z nimi przygodę i zakończę Jestem zubożałym fanem tych kolumn dziś soją u Mnie właśnie takie Altusy 300 i grają fenomenalnie jak dla Mnie. Gdybym otrzymał od Was taki prezent to chyba bym nie uwierzył pewnie tak się nie stanie ale spróbuję. Altus po waszym tuningu hmmm. Marzenie... No nic wesołych świąt szczęśliwego nowego roku. Wierny Fan kanału akustyka. Zdrówka 🎉❤❤❤❤
W latach 90tych podczas powodzi zalało nasze miasteczko, lokalną szkołę też przy okazji a w niej "aule" nagłaśniali właśnie Altusami 140 które zostały do połowy zalane, odkupiłem je za przysłowiową flaszkę, odrestaurowałem, pomalowałem i wstawiłem je do mojego 10m2 pokoiku w bloku wraz z Technicsem, służyły mi przez cały okres nastoletni, wszystkie imprezy domowe, wszystkie sylwestry, łupały na maxa (od czasu do czasu tylko musiałem wymienić "sopran" bo się palił :P ) sąsiedzi też zawsze słuchali ze mną :D , raz przyjechała policja i kazali muzyke ciszej puszczać no ale po 30 min jak pojechali to wiadomo znowu było głośno więc ktoś ich znowu wezwał wtedy weszli nam do miezkania i zabrali kable od wzmacniacza :D więc ogólnie to bardzo dobrze wspominam te głośniki , niestety w tamtych czasach o Altusach 300 to mogłem tylko pomarzyć , po latach niestety sparciały membrany i zamieniłem się nimi z kolegą za antene satelitarną :P
Miziałem 110 oraz 140. Większość młodości ze mną spędziły. Duży sentyment i szacunek że nie odstają od konkurencji❤
Mając 24 lata (1994) pierwszy raz usłyszałem prawdziwe stereo.
To było jak zastrzyk narkotyku.
Po pierwsze zazdrość, później (znacznie) pomysł -dlaczego nie ja... Szukałem tego dźwięku, kupując co raz to droższy sprzęt, przeważnie ze stratą ( odsprzedając). Trwało to ze 25 lat, niemal z katastrofą małżeńską.
Zmieniałem, szukając tego konkretnego dźwięku.
Były i duże woofery (JBL lx55), cantony (carat 30 był fajny) i nie zajmując czasu wiele innych .
Teraz grają u mnie nowe klipsch razem z używką Harman Kardon . Nie mam siły i środków (najnizsza renta) na dalsze poszukiwania tego co wtedy usłyszałem.
Może to po prostu tylko urojenia niespełnionego faceta.
Pozdrawiam wszystkich poszukujących swojego dźwięku.
Artur Gromysz, Janów Lubelski
Mojee pierwsze Altusy, z trudem zdobyte "z pod lady" ze sklepu GS w 1984 roku - to były 110, potem w roku 1991 po wznowieniu produkcji, dokupiłem jeszcze 140. Uważam, że 110 grały najlepiej za całej serii.
Słuchając ich nawet na YT to jest kosmiczna przepaść.A moje doświadczenia z Altusami są takie,że od kiedy pamiętam (lata 80te) stały 140-ki w pokoju rodziców (7m2 ze skośną ścianą!) bo ojciec zawsze lubił muzykę i to nie cichą a pokój mój i mojej siostry to lustrzane odbicie tuż za ścianą,wszystko na poddaszu (wyobraźcie sobie co to się działo :D ) ,dziadkowie na dole ciągle na melisie i na wkurwie.Do tego wszystkiego sprzęt Technicsa latami kupowany po sztuce w Pewexie w Namysłowie.Jako bonus dodam,że pod oknami mieliśmy ogródek i kiedy zaczynały się wiosenne czy jesienne prace to kolumna stała w oknie i dyskoteka na całą dzielnicę.A i zapomniałem dodać,że płyty CD były drogie ale mieliśmy w mieście wypożyczalnię takowych płyt które ojciec namiętnie przegrywał na kasety...te kasety mam do dziś :D .Pozdrowionka.
Altusy 300 były marzeniem z dzieciństwa , potem stałem się ich właścicielem przez około 1,5 roku powód sprzedania to właśnie jak grają ale wygląd kultowy i do dziś moim zdaniem najładniejsza kolumna pozdrawiam was i wilka
Jak byłem młody to chodziliśmy do salonu gier wideo tam pogrywały wiszące na ścianie altusy, wspominam te brzmienie przez pryzmat nostalgii i mojej młodości, napewno były moim marzeniem w tamtych czasach (początek lat 90') posiadałem amatora 3 odziedziczonego po ojcu z kolumnami ZG tonsila przewidzianymi do tego zestawu. Altusy pozostawały w sferze marzeń. Dziś jako już 50ka blisko rralizuje mażenia z młodości jestem szczęśliwym posiadaczem radmora 5102, oraz techniksa a na codzień używam wzmacniacza yamahy słucham płyt i winyli. Takie altusy przetestował bym z moim sprzętem dawnej unitry. Pozdrawiam wszystkich melomanów 😅
Tonsil Altus… dla mnie bardziej legenda i element dzieciństwa. W roku w którym się urodziłem -1992 rodzice kupili nowe altusy 140, te kolumny były ze mną przez całe dzieciństwo i są do teraz bo zostały mi przekazane z pokolenia na pokolenie. W okresie nastoletnim zafascynowany gabarytami tych kolumn miałem wszystkie modele 2 serii. Aktualnie mam rodzinne 140 które mają u mnie dożywocie oraz nowy model 200. Wiem jak to gra, wiem, że to nie jest sprzęt dla melomana dlatego posiadam na codzień kolumny marki klipsch ale altusy są dla mnie zwyczajnie kawałkiem życia i bardzo dużym obiektem sentymentalnym, do tego stopnia , że 140 posiadam również w formie tatuażu na ręce. Pozdrawiam
Czy Klipsche są dla melomana to nie jestem taki pewien.
Altusy 140 mam do dziś, lecz w mojej historii byl okres, gdy miedzkalem na parterze 4 piętrowego bloku i bylem w posiadaniu dwóch par takich kolumn. Napędzała je Aiwa 80W n kanał. Pokój ok 18mKw. Zdarzalo sie przy odsluchu na praktycznie max mozliwosci wzmacniacza, że przychodzila sasiadka pod okno i prosila abym przyciszyl gdyż na 4 pietrze jej szklanki z kredensu wychodzą. W tak nagłośnionym pokoju basu słychać nawet nie było, tylko odczuwało sie go calym ciałem. Dzieki takiemu sluchaniu , dzisiaj moj sluch jest sredni. Ale warto było. Uwielbilem takie katowanie sie hałasem
40 lat temu imprezki z A75. Na studiach już grały A140. Same wspaniałe wspomnienia. I mimo, że muzyka przywraca nawet obrazy, dziś już nie jestem w stanie usłyszeć tego kultowego cykania. Chciałbym żeby Wilk Audio doszło do takiej perfekcji by odsłuch ich Altusów cofał czas. Młode Wilki 😂
Teść kolegi miał altusy oraz zestaw Technicsa. Chodziliśmy ekipa posłuchać. Gasił światło i kazał się wsłuchiwać gdy puszczał Pink Floyd. Nie raz opowiadał jak policja przyjeżdżała do niego, bo lubił głośniej posłuchać. Końcówka mocy raz już spaliła się od dawania w palnik.
Pierwszy kontakt z Altusami miałem w radiowęźle szkoły podstawowej wtedy gdy byłem dzieckiem wydawały mi się przeogromne (chodź nigdy do małych nie należały) później gdy ja i moi rówieśnicy mieliśmy mini wieże samsunga i innych firm kolega miał altusy i jakieś Polskie Klocki chyba Diorę ale naprawde nie pamietam , pamiętam natomiast jak je odpalił i nawet do dziś pamiętam co : ''Sepultura E Pavarotti - Roots Bloody Roots'' , było bardzo głośno zrobiło to na mnie wrażenie jak te potwory głośno grają , jak odpalił jakieś techno to wtedy zmiotło mnie z planszy moja wieżyczka samunga to sobie mogła..., Paweł jak to czytasz to pozdrawiam :) Mariusz, dodam że sam nigdy osobiście Altusów niestety nie miałem.
moje wspomnienia z Altusami. Na mojej 18stce w wynajętej sali , w cenie było już nagłośnienie. Głośnikami okazały się Altusy. Pierwsze testy na pustej sali- czemu to gra tak niewyraźnie? Za to mocno głośno. Pobawiliśmy się equalizerem wbudowanym w Windows Media player i troche pomogło ale dalej muzyka była mocnym zlepkiem bez szczegółow . Dostalismy info od właściciela żeby nie używać potencjometru na 100% bo co impreze wymienia membrany które padają i ma już dosyć. Koniec końcow Altusy zrobiły nam impreze i miło wspominam ten dzień. Po pewnej dawce alkoholu brzmiały już super. A ich naprawialność to na pewno duży plus XD.
Pierwszy raz zobaczyłem i usłyszałem Altusy u kolegi jakoś przed 2000 rokiem. Były tak wielkie i piękne, że uwierzyłem, że ten wbijający się w uszy sopran, to właśnie tak ma być :)
Altusy 75 smak dzieciństwa.Które zakupił Tato z lata80/90. Grało z UNITRA ZRK AT 9100.
Nie dotrwało do 2024.Na dzielni był Prestiż.. w okresie lat 2000/2010. Dokonana Prze-zemnie modyfikacja wymiana zacisków nowych kabli i głośników na takie same nowe (zawieszenie sparciało) wymiana wygłuszenia też.. a w temacie byłem zielony. Znaczącą różnicą w dźwięku było .... położenie wykładziny z dodatkowym podkładem od paneli. Był szok wtedy zaczęło grać Lepiej. Zrozumiałem Ze akustyka pomieszczenia ma ogromne znaczenie....Zabawa była.A teraz to tylko wspomnienie.
Zawsze marzyłem o Altusach. Koledzy mieli a ja nie. Potem dorosłem :) trochę zapomniałem ale marzenie powróciło! Pozdrawiam całą ekipę
Altusy kojarzą mi się z "zakazanym" pokojem mojego starszego kuzyna. Koniec lat 80-tych, ja miałem wtedy niecałe 10 lat i mój dużo starszy kuzyn pozwolił mi stanąć w progu jego pokoju. Pamiętam te ściany w plakatach samochodów z zagranicznych prospektów i pań z rozkładówek, obrotowe światła policyjne (tzw. koguty) i leżące na meblościance Altusy z błyszczącymi maskownicami. W porównaniu z moim Kasprzakiem to było coś pięknego i nieosiągalnego - marzenie, które niestety dzisiaj przegrywa z komercją.
Witam jakieś 40 lat temu posiadałem Altus 110 odkupione od górnika w tamtych czasach górnicy mogli łatwiej nabywać sprzęt na kartę górnika to były czasy. Moje altusy były podłączenie do wieży diory którą z wielkim trudem zdobywałem po kawałku w tamtym czasie myślałem że pośadam siódmy cud świata. Z wielką chęcią przygarnął bym tak brzmiące Altusy po tuningu u Wilka.
Och te Altusiki, wiele lat temu przyklejony nosem do szyby fabrycznego sklepu Tonsil ślinilem się na widok tego cudu audio, i na tym się kończyło z baku funduszy i znajomości nie mogłem sobie pozwolić na zakup,po kilku latach deteminacji i uporczywego poszukiwania udało mi się kupić używane 70ki, to było dla mnie jak zdobyć Ewerest, no cóż mogę powiedzieć w skruchę źe w moim przypadku odmienił moje źycie, te odsłuchy cało nocne i śpiewy całej Polskiej sceny a i Slejer wybrzmiewał z tych wspaniałych głośników. Serdecznie pozdrawiam Andrzej
Po prawdzie nie A300 a A140 było moim marzeniem z dzieciństwa, spełnione po latach sprawiło więcej zawodu niż radości. Na szczęście po małych modyfikacjach wróciła radość z odsłuchu.
Witam, moja przygoda z muzyką rozpoczęła się w latach 90 wtedy to nabyłem zestaw Technicsa składający się z amplitunera, magnetofonu dwukasetowego i odtwarzacz CD z magazynkiem na 5 płyt kompaktowych. Żeby ten cudowny zestaw można było przyzwoicie słuchać potrzebne były kolumny. Marzenie wtenczas wchodzące na rynek Altusy 300 ale skończyło się na ZG 30, Później przyszły dzieci, wnuki i już za bardzo nie było czasu na kontemplowanie muzyki. Z nagłośnienia zostały słuchawki do bieżącego słuchania bo kolumny pomimo, że jeszcze stoją, już za bardzo nie nadają się do odsłuchu ze względu na popękane ze starości pianki w głośnikach.
Teraz, w przededniu przejścia na emeryturę, wracam do „smaków młodości” jak mówi Karol Okrasa i zaczynam budować oczekiwania odnośnie emerytalnego zestawu marzeń. Przeglądam różne propozycje i dzięki „Reduktorowi szumów” trafiłem na stronę Wiki bo mają ciekawe propozycje głośników oraz „Akustyki” z ciekawymi informacjami o sprzęcie audio a tutaj taki konkurs. A nóż się trafi i będzie smaczek młodości !!!
Stare Altusy to czasy młodości 😊 robiło się na nich dyskoteki klasowe w podstawówce-kiedyś to było 😂😂😂Wtedy nikt nie zwracał uwagi na jakość brzmienia miało być głośno i tyle. Nie było ich tak szczerze z czym porównać w tych czasach a i tak były obiektem marzeń niejednego z nas. Te świecące pierścienie wokół głośników przyciągały wzrok 😄 i bardzo mi się podobały. Kolumny po modyfikacji nawet słuchając ich przez internet prezentują inną klasę niż oryginały. Wreszcie da się tego słuchać i chętnie posłuchałbym ich w domowym zaciszu porównując je z innymi kolumnami. Wesołych Świąt życzę całej Waszej Ekipie i Pozdrawiam.
Mój brat miał te Altusy w 1999 roku, a ja kupiłem te 300-sety w 2008 roku i do dzisiaj stoją jako podstawki pod monitory studyjne Adam Audio.
Będąc dzieckiem słuchałem muzyki (codziennie praktycznie kilka godzin) na monofonicznym kaseciaku Unitry nawet bez radia bo na tyle było stać moich rodziców. Ojciec kolegi miał sprzęt oparty o Altusy...jak udało mi się tego posłuchać to nie wierzyłem wtedy jak to gra; stereo, wysokie tony, odczuwalny bas coś nie do opisania to było... Tak zapamiętałem Altusy...pierwszy kontakt z kolumnami stereo, ale wspominałem już co było moim punktem odniesienia😄 . Pozdrawiam
Altusy 300 to dla mnie głośniki, które miały ogromny wpływ na moje podejście do muzyki. Z nimi odkrywałem, czym naprawdę jest pasja do dźwięku. Ich bas był soczysty, dynamiczny, a dźwięk potrafił wciągnąć, nawet jeśli nie był idealnie czysty czy precyzyjny. Wspomnienia z nimi to dla mnie młodzieńcze emocje, pierwsze poważne odsłuchy, wieczory spędzone z płytami i odtwarzaczem. Choć przez lata moje wymagania audiofilskie się zmieniły, Altusy 300 wciąż mają dla mnie wartość sentymentalną. To one były początkiem mojej podróży w świat dźwięku, dlatego chciałbym je mieć znowu. Przypomniałyby mi o tych wszystkich emocjach, które towarzyszyły mi na początku tej muzycznej drogi.
Altusy oryginalne to po prostu totalna porażka, brak powtarzalności elementów, głośniki nie trzymają parametrów, jakoscowy dramat, no i brzmienie niestety jest wynikiem tego zestawu.
A modyfikacja sprawia , że to są zupełnie inne kolumny, wysokie tony rzeczywiście są w porządku, ale bas i średnie tony nawet najlepsza zwrotnica nie uratuje, bo to jednak głośniki bardzo przeciętnej jakości, i nic więcej z nich się nie wykrzesa. Nie mniej jednak Wilk Audio pokazali jak można zrobić coś z niczego 😊
"Punkt słyszenia, zależy od punktu widzenia"...kiedyś(lata 80-90) Altusy były szczytem marzeń a teraz są szczytem żenady, przykre ale prawdziwe. Szkoda bo firma z takimi tradycjami, powinna trzymać poziom, przynajmniej nie schodzić z poziomu poniżej dna. Nawet w dzisiejszych czasach da się zrobić budżetową konstrukcję , która będzie brzmiała przyzwoicie. Pozdrawiam i życzę całemu zespołowi Akustyki, wszystkiego najlepszego, zdrowych, spokojnych Świąt. Róbcie dalej, takie materiały, jakie robicie a będzie 20k subskrypcji a nawet więcej.
Altusy to niespełnione do dziś marzenie lat mojego dzieciństwa, mojej młodości, kiedy mogłem zobaczyć i posłuchać dobrego sprzętu Technicsa w Pewexie i na pocieszenie kupić sobie chromówkę firmy BASF do mojego Kasprzaka, na którą nagrywałem hiciory z radiowej listy przebojów. W zwykłych sklepach rtv królował wtedy sprzęt Diory i Tonsila właśnie, ale nie łatwo było taki sprzęt dostać. Ech... to były czasy 🥴
Co by nie mówić - kawał historii. Opinie różne, ale tak serio to każdy by chciał. Czy to starsze modele, czy nowe. Może kiedyś kupię i oddam do przerobienia. 12 cali no i te ringi !!! Są fajne i już. No i lubię jak kolumny patrzą na mnie i do mnie mówią. Pozdrawiam
Altusy 300 o tak, z Tonsilem mam długą historię. Wymieniłem masę zawieszeń górnych w różnych modelach również innych marek, no ale to lata temu. Do dziś mam Mildton 80, które mają oryginalne zawieszenie górne po modyfikacjach. Dla taty zrobiłem Altus 300 na podstawie głośników niskotonowych, obudowy ze zwrotnicami. Dołożyłem średniotonowe i wysokotonowe głośniki a pudełko na średniotonówki zrobiłem z doniczek. Pokleiłem obudowy, dołożyłem maskownice z nałożonymi nowymi materiałami. Założyłem pierścienie na głośnikach i w całości wyglądało to dość dobrze. Sam dźwięk wspominam na najlepszy z Altusów. Historia znakomita, fajne wspomnienia. Czy chciałbym? Oczywiście. Pozdrawiam ekipę
Z sentymentu do altusów kupiłem A380S bez odsłuchu, i to był duży błąd. Panowie z Wilk Audio poprawili Tonsil tak ,że Altusy zostaną ze mną napewno na długie lata. Pozdrowienia dla pana Pawła i całej ekipy Wilk Audio Projekt oraz dla całego zespołu Akustyka.
Pozdrawiamy serdecznie 👍
Jak wiele "dzieci PRL-u" postrzegałem Altusy jako coś wspaniałego, ale niestety też jako trudno osiągalny obiekt westchnień. Tonsil to było coś, powód do dumy i wyznacznik statusu. Na tyle się to utrwaliło, że już jako osoba dorosła, w czasach nieograniczonych możliwości, mimo wszystko zaczynałem przygodę z poważnym audio właśnie od naszej rodzimej marki. Przez dekady przez moje ręce przeszło wiele kolumn, wielu marek, a jednak to nadal na hasło "Altus" drga wewnątrz jakaś struna i przykuwa uwagę, tak jak ten materiał. Naprawdę ciekawy jestem teraz bym odebrał ten, nie boję się powiedzieć relikt przeszłości. Bo nie tęsknię jednak do tamtych czasów, maluchów, polonezów, a jednak cieszyłem się gdy zaprezentowano np. model 380 i spieszyłem po egzemplarz HFM z jego testem. Vintage jest w modzie, więc może znów czas na Altusy
Nigdy nie miałem… Ale zawsze chciałem. Bardzo mi się podobały z wyglądu (i do dziś podobają). Mają dla mnie niesamowity urok. A te srebrne ramki wokół głośników..- no mega! Pamiętam, jak jako dzieciak zbierałem pieniążki na mój zestaw marzeń, który miał się składać z segmentów Technicsa i właśnie z Altusów. No ale „plany nie organy”, grać nie chciały, i ostatecznie rodzice kupili mi boomboxa Sharpa. Służył mi wiele lat ale to nie było to. Swoje pierwsze poważniejsze audio kupiłem dopiero na studiach ale wybrałem sprzęcik Onkyo (bo już technicsów tak nie było) i kolumny KEFa (bo Altusy lub inne im podobne „wielkie skrzynie” nie zmieściłyby się do mojego małego wynajmowanego mieszkanka hehe; Zresztą samych Altusów nie widziałem wtedy w salonie..). Kefy posiadam do dziś (ponad 15 lat!) i właśnie grają, gdy to piszę :) Mieszkanie już mam swoje i miejsca w nim jest dużo :) …i nakręciliście mnie teraz na Altusy. Fajnie by było po takim czasie postawić w końcu w domu te oldschool-owe kolumny.. Jest nich jakiś sentyment, co - jak czytam - czuje wielu z nas. Osobiście bym chyba nie zdecydował się na zakup nowych Altusów ale to raczej z uwagi na opinie, dotyczące ich jakości i brzmienia. Jednak egzemplarze po modyfikacji u Wilków to już inna rozmowa. To było by COŚ :) Jest tu wymarzony wygląd i do tego dobre podzespoły. Ech…
Pozdrawiam wszystkich świątecznie! Hej
Pamiętam jak ojciec 30 lat temu przyniósł Altus 110 i radmor 5102 sprzęt jest u mnie do dziś niestety w radmorze padły końcówki mocy... Zawsze marzyłem o Altus 300 wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku życze 😀
Co sądzę o Altusach? Można je lubić bądź nienawidzić, jednakże nie można powiedzieć, że nie mają swojego uroku i chyba najbardziej za to je wszyscy znają. Ja nie boję się tego powiedzieć głośno - Bardzo lubiłem ich słuchać! Wspomnienia jakie we mnie wywołują? Bardzo dobre i miłe, pełne uśmiechu, ponieważ jak byłem już w stanie chodzić (haha) to pamiętam jak chodziłem do mojego dobrego przyjaciela, który posiadał takowe kolumny i razem słuchaliśmy na nich muzyki, były to bardzo piękne i niezapomniane chwile przeze mnie. Pamiętam również jak mój tato zawsze mówił, że chciał takie sobie kupić w PRL'u, lecz nigdy nie miał okazji, natomiast posiadał wzmacniacz, tuner oraz kaseciaka z firmy Diora i kolumny zrobione przez jego kolegę. Do tej pory Altusy wywołują dużo pięknych wspomnień i emocji oraz uśmiech na mojej twarzy. Dzięki modyfikacji Wilk Audio Projekt myślę, że będzie można posłuchać Altusów bardzo nietuzinkowych, unikalnych oraz z pięknym ich dźwiękiem, który umili słuchanie ulubionej muzyki w domowym zaciszu.
Altusy marzenie z dzieciństwa, choć nigdy ich jako dziecko nie słyszałem,podobał mi się wygląd polerowane pierscienie❤ rozmiar. W końcu jako 30 latek kupiłem altusy 140 do swojego warsztatu potem kupiłem 140 Disco godzinami patrzyłem na ledy...
Artusy zabrałem również na dwie potańcówki na sali w remizie wiejskiej zrobiły tam furrorę.
Niestety obecnie nie mam już tych kolumn choć gdzieś patrząc w przyszłość chciałbym kupić kolumny z Tonsila
Z Altusami miałem styczność u teścia, który jest w nich zakochany i uważa je za najlepsze zestawy ever. Ja po odsłuchu u niego niestety nie mogłem się z nim zgodzić i musieliśmy debatować do późnych godzin nocnych😅 Wilcze Altusy w Waszym porównaniu nabierają sensu, więc chętnie bym je przygarnął aby zagrać teściowi na nosie i nie tylko😊
Pamiętam jak wujek miał zestaw unitra + altus. Gdy miałem jakieś 10LAT wtedy to robiło wrażenie, później woził jedną kolumne podłączoną w bagażniku starego bmw 😂😂
Nowych altusów nie słyszałem ale stare wydają się kolumnami z niewykorzystanym potencjałem. Chętnie zobaczył bym porownanie stare vs nowe altusy. Może jakbym wygrał to znalazłbym jakiegoś entuzjaste posiadacza staruch paczek ;)
Co mogę powiedzieć o Altusach - kiedyś nieosiągalne marzenie. W liceum mogłem ich posłuchać u kolegów przy typowo dyskotekowych utworach.
Nawet 110-tki nieźle dawały się sąsiadom we znaki :)
Altusy są dla mnie symbolem pewnej epoki, w której ja wchodziłem w dorosłe życie.
Nawet jeśli nie są doskonałe to one i tak dla mnie grają lepiej a przy okazji, naprawdę dobrze wyglądają.
Pozdrawiam wszystkich 'Altusowców'.
Och Altusy gdy was miałem, to sąsiadów dość wkurzałem, Och Altusy wróćcie do mnie, zróbmy impre, będzie dobrze. Gdy sąsiedzi Was usłyszą, przyjdą do mnie, tańce będą 😊
Z altusami mam dość dobre wspomnienia chociaż mam dopiero 15 lat to już dwa lata temu zregenerowałem swoje pierwsze kolumny było to altusy 110 był to dla mnie ogromny przeskok bo w tedy miałem tylko małem kolumny diory na głośniku 16cm. Do tego altusy jeszcze sobie lekko ulepszyłem bo wstawiłem normalne basa refexy i jest dużo lepiej z basem chociaż teraz wiem że altusy to nie szczyt techniki to mimio mojego młodego wieku coś mnie do nich ciągnie
Miałem zarówno Altus 75 jak i 140 .Bardzo miło wspominam. Pozdrawiam
Altusy 140 używane,dostałem jak miałem 13 lat , a było to 23 lata temu. Wzmacniacz to oczywiście radmor z tzw jednym oczkiem. Po prostu nikt ze znajomych nie miał sprzętu który dawał więcej hałasu. Uwielbiałem odpalać sprzęt na prawie max, i słuchać pod domem jak z drugiego piętra leci Metallica, czy inny tam metal. Raz nawet sąsiad przyszedł i prosił abym na chwilę odpuścił, bo wesele mają i nie słychać orkiestry jak gra pod domem.
Altusy mam do dziś. Jestem świadom ich wad. Obecnie odpoczywają i czekają na remont, który im zrobię, następnie przekaże potomkowi, aby mógł również ogłuszać się jak ja to robiłem. Mam z nimi masę cudownych wspomnień i zawsze będę ich bronił, bo mało które kolumny w takim budżecie mogły zgłosić porządnie nie małą imprezę. Mimo ich oczywistych wad są ważne dla mnie i pewnie dla wielu osób które w młodym wieku mogły cieszyć się z ich mocy i bezkompromisowego dźwięku i stylu.
Miałem okazję słuchać tych kolumn u kolegi. Pamiętam że miał je w pomieszczeniu 1,5/3 m2. Nie mogły tam rozwinąć skrzydeł 😅. Dopiero po przeniesieniu ich do pokoju 5/4 M2 dało się ich posłuchać. Pamiętam że nigdy nie podobały mi się w nich wysokie tony. Były jakieś takie siermiężne, bez polotu.
Jedynie bas robił robotę. Chociaż sam miałem wtedy B&W 602, których bas, co dziwne był bardziej dynamiczny, choć nie schodził tak nisko. Generalnie zostały w mojej pamięci jako dobre kolumny do organizacji prywatek, ale o słabym brzmieniu. Acha, grały oczywiście ze wzmacniaczem Technics 🙂.
Oo, juz szykuje popcorn do czytania komentarzy :D
Oj przyda się na pewno 😅
Mój zakup w ostatnich dniach to Musical M5si + Pylon Diamond ale z kolegą który posiada Altus 110 nie wytrzymaliśmy i przetestowaliśmy je z M5-tką. Było czysto, głośno i soczyście. Dużo w nich było chęci do współpracy i niespecjalnie widziałem zawieszoną górną poprzeczkę. Ćwierć wieku temu te Altus-y napędzały wspólne domówki.