Bardzo fajne przemyślenia :) Ja dość szybko odkryłam że popularne nowości to raczej nie są książki dla mnie, a przeczytanie pozycji która jest cięższa, i mimo że czyta się ją długo daje mi o wiele więcej satysfakcji. Zdecydowanie w bookmediach ostatnio przesyt nowości jest zauważalny i coraz częściej słyszę głosy że ludzie mają dość że co tydzień jest 10 nowych książek które musisz przeczytać.
To prawda. Ja lubię te popularne nowości za ich często lekkość i w gorszych momentach po nie sięgam bo łatwiej… ale zapętlam się okropnie w tą spiralę… i tak, przeraża mnie to, że obecnie miesięcznie jest tyle premier co kiedyś kwartalnie czy półrocznie…
Bardzo fajne przemyślenia :) Ja dość szybko odkryłam że popularne nowości to raczej nie są książki dla mnie, a przeczytanie pozycji która jest cięższa, i mimo że czyta się ją długo daje mi o wiele więcej satysfakcji. Zdecydowanie w bookmediach ostatnio przesyt nowości jest zauważalny i coraz częściej słyszę głosy że ludzie mają dość że co tydzień jest 10 nowych książek które musisz przeczytać.
To prawda. Ja lubię te popularne nowości za ich często lekkość i w gorszych momentach po nie sięgam bo łatwiej… ale zapętlam się okropnie w tą spiralę… i tak, przeraża mnie to, że obecnie miesięcznie jest tyle premier co kiedyś kwartalnie czy półrocznie…
👍
❤