No właśnie dobrze, że to zostało pokazane - EnterAir 7003 dostał zgodę na start i już zaczął się rozpędzać na pasie. Mogło to się dużo gorzej skończyć. A tym się nie mówi wcale albo bardzo mało. Kolejny raz mieliśmy ogromnego farta ...
nie farta tylko wyszkolony personel lotniczy w samolotach i na wieży. Po to są setki godzin szkoleń żeby w takiej sytuacji zareagować właśnie w taki sposób.
To nie jest czas po jakim braknie paliwa, załogi podawały ile jeszcze mogą oczekiwać nad folfą ;). 15 minut to oni muszą mieć w momencie przyziemienia na lotnisku alternatywnym po oczekiwaniu 30 minut w holdzie na głównym ;).
To jest czas jaki mogą oczekiwać uwzgledniajac że musi im zostać paliwo na wykonanie podejścia, odejście na drugi krąg i wykonanie pełnej procedury missed approach, dolot do lotniska zapasowego i lądowanie plus nienaruszalna rezerwa na 30 minut lotu. Dlatego jeden z nich odpowiedział "15 minut ale szukamy lepszego zapasu". Bo ten czas podają w oparciu o lotnisko zapasowe z planu lotu, ale jeżeli znajdą inne bliżej które spełni wszystkie warunki to mogą zmienić plan lotu i mają więcej czasu na oczekiwanie
I cyk tego samego dnia NOTAM ze zakazuje sie lopassów, touch and go małymi samolotami tłokowymi. Na szczescie udało mi się to jeszcze zrealizować i nie wywalic całego lotniska do góry nogami xD
Jednego nie rozumiem, to jest malutki samolocik. Po wylądowaniu pilot wyskakuje z kokpitu, ciągnie z śmigło z pasa i lotniska nie blokuje. Wiem, bo sam ciągałem cięższe niż AT-3. Chyba, że uszkodził podwozie. Ale tak, po co tam stał?
W materiale jest odpowiedź - muszą go zepchnąć/zjechać z okolic pasa i jeszcze dyżurny musi zrobić check pasa po ich lądowaniu, bo nie wiadomo co mogło z niego wypaść/wylać się jeśli lądował z awarią.
Pas jest długi i szeroki. Pilot mógł być zestresowany po takim lądowaniu. Więc jest wiele miejsc że ten pomysł może nie wypalić. To nie jest tak że poprosisz panią krysię aby umyła okna w mieszkaniu. I tak jak napisał kolega wyżej - mała blaszka zabiła ponad 200 osób.
A co jeśli dyspozytor otrzymałby, że paliwa jest na 4 minuty? Jak proceduralnie taka sytuacja jest rozwiązywana, to znaczy: blokada lotniska i jednocześnie brak paliwa u latających w kółko?
Nie otrzymałby, te 10,15,25 min to jest zapas paliwa ponad paliwo potrzebne na dolot do zapasowego lotniska i jeszcze oczekiwanie tam. Jak by któryś miał 4 min to od razu byłaby decyzja o odlocie na któryś z zapasów.
Spokojnie… wg przepisów po dolocie na lotnisko zapasowe musi być jeszcze rezerwa na 30minut lotu, do tego każdy kapitan coś tam dodaje od siebie. Czyli np dolot na zapas to 500kg, 30 minut oczekiwania to 600kg czyli w sumie 1100, więc załoga ustala np że 1200kg i odchodzimy. Te 10-15 minut to właśnie wszystko ponad te 1200kg
Takie pytanie: a nie można było odstawiać te "loł pasy" na jakimś zadupiu typu Radom, Modlin? Tylko na najbardziej zapchanym lotnisku w Polsce i zapchać je w efekcie jeszcze bardziej? Ktoś wie o co kaman?
@@kaikenzo6042 Można też zasymulować na vatsimie, ale z jakiegoś powodu ćwiczy się jednak na prawdziwym samolocie na prawdziwych lotniskach. Mały samolot (tzw. awionetka) to taki sam statek powietrzny jak każdy inny. A pilot takiego ma takie same prawa i obowiązki jak pilot pasażerskiego boeinga (z grubsza oczywiście rzecz ujmując)
to trenują ludzie w ramach ATPLa, którzy za rok, dwa będą sami latać z pasażerami więc jest wręcz wskazane aby mogli trenować podejścia na takich lotniskach ...
Fajne prostactwo masz tu na kanale, a ja te wypociny muszę czytać. Oczywiście potwierdzam, że nie ma żadnego związku pomiędzy zachowaniem procedur, także komunikacyjnych, a bezpieczeństwem lotnictwa, czego lśniącym w chwale przykładem był dzień 10 kwietnia 2010.
@@PriHLzwiązek jest równie bliski jak pomiędzy przejściem na czerwonym świetle po pustej drodze, a jeździe 150km/h po mieście. Jedno i drugie to w końcu naruszenie PoRD.
Niezłą mieli tam imprezę XD
Dobrze ze wszyscy cali, ale powiem żartobliwie: ale musieli klnąć ci z Entera. :))))
no 2 minuty wczesniej by byli na pasie to by wystartowali, a tak prawie 1.5h stania
No właśnie dobrze, że to zostało pokazane - EnterAir 7003 dostał zgodę na start i już zaczął się rozpędzać na pasie. Mogło to się dużo gorzej skończyć. A tym się nie mówi wcale albo bardzo mało. Kolejny raz mieliśmy ogromnego farta ...
nie farta tylko wyszkolony personel lotniczy w samolotach i na wieży. Po to są setki godzin szkoleń żeby w takiej sytuacji zareagować właśnie w taki sposób.
Byłem pasażerem tego lotu, samolot nie rozpędzał się na pasie w momencie zdarzenia, był tylko ustawiony do startu
Kozacki materiał
Dlaczego z tak małą ilością paliwa jest decyzja, żeby oczekiwali na lądowanie? Nie wiadomym jest ile ten incydent na pasie mógł trwać.
a to nie jest tak, że mieli paliwa na taki czas oczekiwania na Chopinie, a po tym czasie musieliby lecieć na alternate?
To nie jest czas po jakim braknie paliwa, załogi podawały ile jeszcze mogą oczekiwać nad folfą ;).
15 minut to oni muszą mieć w momencie przyziemienia na lotnisku alternatywnym po oczekiwaniu 30 minut w holdzie na głównym ;).
@@kacper9687 Dokładnie tak.
To jest czas jaki mogą oczekiwać uwzgledniajac że musi im zostać paliwo na wykonanie podejścia, odejście na drugi krąg i wykonanie pełnej procedury missed approach, dolot do lotniska zapasowego i lądowanie plus nienaruszalna rezerwa na 30 minut lotu. Dlatego jeden z nich odpowiedział "15 minut ale szukamy lepszego zapasu". Bo ten czas podają w oparciu o lotnisko zapasowe z planu lotu, ale jeżeli znajdą inne bliżej które spełni wszystkie warunki to mogą zmienić plan lotu i mają więcej czasu na oczekiwanie
@@kacper9687 Ok, dzięki za odpowiedź
I cyk tego samego dnia NOTAM ze zakazuje sie lopassów, touch and go małymi samolotami tłokowymi. Na szczescie udało mi się to jeszcze zrealizować i nie wywalic całego lotniska do góry nogami xD
dobry materiał
Jednego nie rozumiem, to jest malutki samolocik. Po wylądowaniu pilot wyskakuje z kokpitu, ciągnie z śmigło z pasa i lotniska nie blokuje. Wiem, bo sam ciągałem cięższe niż AT-3. Chyba, że uszkodził podwozie. Ale tak, po co tam stał?
W materiale jest odpowiedź - muszą go zepchnąć/zjechać z okolic pasa i jeszcze dyżurny musi zrobić check pasa po ich lądowaniu, bo nie wiadomo co mogło z niego wypaść/wylać się jeśli lądował z awarią.
Tylko przypomnę że drobna część z samolotu doprowadziła kiedyś do katastrofy Concorde i śmierci wielu osób.
Pas jest długi i szeroki. Pilot mógł być zestresowany po takim lądowaniu.
Więc jest wiele miejsc że ten pomysł może nie wypalić.
To nie jest tak że poprosisz panią krysię aby umyła okna w mieszkaniu.
I tak jak napisał kolega wyżej - mała blaszka zabiła ponad 200 osób.
Zawiodły procedury.
Jak malo paliwa to na EPRA
No to zawsze takie ryzyko. A potem afera.
A co jeśli dyspozytor otrzymałby, że paliwa jest na 4 minuty?
Jak proceduralnie taka sytuacja jest rozwiązywana, to znaczy: blokada lotniska i jednocześnie brak paliwa u latających w kółko?
Skierowanie na modlin podejrzewam
Nigdy nie doszłoby do sytuacji, że samolot jest w holdingu na oparach paliwa - wcześniej poszedłby już na lotnisko zapasowe.
Nie otrzymałby, te 10,15,25 min to jest zapas paliwa ponad paliwo potrzebne na dolot do zapasowego lotniska i jeszcze oczekiwanie tam. Jak by któryś miał 4 min to od razu byłaby decyzja o odlocie na któryś z zapasów.
10-15min to trochę tak na styk, a co gdyby trzeba było po tym oczekiwaniu odejść na drugi krąg? Dolecieliby?
Spokojnie… wg przepisów po dolocie na lotnisko zapasowe musi być jeszcze rezerwa na 30minut lotu, do tego każdy kapitan coś tam dodaje od siebie. Czyli np dolot na zapas to 500kg, 30 minut oczekiwania to 600kg czyli w sumie 1100, więc załoga ustala np że 1200kg i odchodzimy. Te 10-15 minut to właśnie wszystko ponad te 1200kg
@@michalw6965 dzięki za odp. Myślałem, że te 15min to całkowity koniec paliwa.
@@kollokolo6096 No to by było samobójstwo…
Takie pytanie: a nie można było odstawiać te "loł pasy" na jakimś zadupiu typu Radom, Modlin? Tylko na najbardziej zapchanym lotnisku w Polsce i zapchać je w efekcie jeszcze bardziej? Ktoś wie o co kaman?
O ćwiczenie procedur na zapchanym lotnisku?
@@Adam-pu4hh na "żywym organiźmie"?!? z pasażerami i załogami w powietrzu w samolotach na rezerwie? przecież to można zasymulować na pastwisku...
@@kaikenzo6042 Można też zasymulować na vatsimie, ale z jakiegoś powodu ćwiczy się jednak na prawdziwym samolocie na prawdziwych lotniskach.
Mały samolot (tzw. awionetka) to taki sam statek powietrzny jak każdy inny. A pilot takiego ma takie same prawa i obowiązki jak pilot pasażerskiego boeinga (z grubsza oczywiście rzecz ujmując)
to trenują ludzie w ramach ATPLa, którzy za rok, dwa będą sami latać z pasażerami więc jest wręcz wskazane aby mogli trenować podejścia na takich lotniskach ...
@@kaikenzo6042 a na czym mają trenować? na martwym organiźmie? Samoloty w powietrzu nie były na rezerwie.
Koledzy z Lublina, jprdl, nasze atc...
no przeciez sie znali to czemu mialby nie powiedziec, byli ostatni wywolani wiec nie bylo niedopowiedzenia
Fajne prostactwo masz tu na kanale, a ja te wypociny muszę czytać. Oczywiście potwierdzam, że nie ma żadnego związku pomiędzy zachowaniem procedur, także komunikacyjnych, a bezpieczeństwem lotnictwa, czego lśniącym w chwale przykładem był dzień 10 kwietnia 2010.
@@PriHLzwiązek jest równie bliski jak pomiędzy przejściem na czerwonym świetle po pustej drodze, a jeździe 150km/h po mieście. Jedno i drugie to w końcu naruszenie PoRD.
leci sub i łapka w górę. Ładnie sobie kółka robili :)