To może ja podzielę się jednym z "diunowych" wspomnień. We wczesnej podstawówce zachorowałem na punkcie Dune 2 i kilka razy wagarowałem aby tylko móc pograć. Pewnego dnia, gdy gra zbliżała się do zakończenia, więc emocje były największe, wyjątkowo wychodziłem do szkoły wcześniej niż rodzice do pracy, postanowiłem przechytrzyć system i po wyjściu z domu, upewniwszy się, że nikt już nie obserwuje mnie z okna, zawróciłem i cichaczem wszedłem do piwnicy przez drzwi garażowe aby doczekać chwilę aż rodzice wyjdą do pracy. Na moje nieszczęście nie wiedziałem, że tego dnia ojciec wziął urlop aby coś tam podłubać w okół domu. Ostatecznie spędziłem 9 godzin kitrając się za hałdą węgla w kotłowni. Młodszym przypomnę, że były to czasy bez telefonów, czy tabletów, tak więc jedyną atrakcją było liczenie grudek węgla przy zsypie i rozmyślanie jak to pokonam Harkonenów jak już wyjdę z tej j..nej krypty. Do dziś mnie telepie jak o tym wspomnę ;)
@@MichalTerajewicz Już dokładnie nie pamiętam, to było dobre 25 lat temu, ale pewnie przez pierwszą godzinę, czy dwie liczyłem, że jednak chata będzie wolna, a po tym czasie bałem się już zostać przyłapanym. Myślę, że jako dzieciak inaczej się widzi powagę konsekwencji takich zachowań :)
Dune II to dla mnie czasy Amigi 500 z 1MB. Skończyłem grę właśnie na takiej konfiguracji. Pamiętam że miałem kłopot z jedną z dyskietek. Musiałem odłożyć grę na kilka dni, co nie było łatwe, następnie wymienić dyskietkę u swojego "pirata" w kolejny weekend na giełdzie przy ul. Grzybowskiej w Warszawie. Teraz po latach mam oryginał na "Przyjaciółkę" i bardzo chętnie wracam do tego tytułu. Lubię wyciągnąć od czasu do czasu i przejrzeć samo wydanie. Tytuł bardzo zacny, grało się bez opamiętania właśnie w strategie, RPG czy symulatory lotnicze. Gdy zaczynało się od 8 bitów, takie tytuły w owych czasach to był skok technologiczny jakiego nie znał świat. Pozdrawiam :)
Eh, to były piękne czasy. Miałem jakieś 6 lat kiedy sąsiad dorwał demo Warcrafta 2... Przeszedłem je z 10 razy, zajęło mi to pewnie miesiące bo dzieciak, który przesiadł się z pegasusa nie do końca ogarniał o co w tej grze chodzi ale jednocześnie był nią tak zafascynowany, że nie chciał wracać do domu... :) Dwa lata później za komunijny pieniądz dostałem własny pc (który po przywiezieniu do domu się non stop wieszał - okazało się, że ram był wadliwy). Na nim już tłukłem we wszystko bez opamiętania - Civ 2, Settlersi, Age of Empires, Dungeon Keeper 2, Rollercoaster Tycoon, Red Alert 2... Genialne czasy, genialne wspomnienia. Dzisiaj już chyba się wypaliłem graniem na PC bo praktycznie żadna gra nie wciąga mnie tak, żebym nie mógł się od niej oderwać. Okazyjnie pykam po sieci w jakieś pierdoły, które nie wymagają zaangażowania (siądziesz na godzinę i zapominasz o rozgrywce) typu modern warfare czy lol. Sporo tytułów odłożyłem po to, żeby zagrać w pełnej okazałości (1070 nie pozwala na zbyt wiele, a dostać 3080 za sensowne pieniądze graniczy z cudem) i tak czekam w zawieszeniu... Jednocześnie po ukończeniu asasynów do 3 włącznie odrzuciło mnie od "ubigier" w których latamy po ogromnych mapach i robimy te same, powtarzalne czynności (far cry, assassin's creed, ghost recon wildlands czy breakpoint, watch dogs - wszystko sprawia wrażenie tej samej gry tylko w innych settingach) i na wiele tytułów, które kiedyś bym męczył macham zwyczajnie ręką. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się znaleźć tą dziecięcą radość z grania i chęć powrotu do jakiejś gry i historii codziennie i smutku po jej ukończeniu (a miałem tak chociażby po trylogii mass effecta, którą skończyłem dawno temu).
3 ปีที่แล้ว +4
Przy pierwszym zetnięciu z Dune 2 (okolice 6 klasy podstawówki) odbiłem się od 4 misji. Pamiętam że wróciłem do tej gry jakieś 2 lata później i... skończyłem ją wszystkimi 3 rodami. Mnóstwo wspaniałych wspomnień, a scenki przerywnikowe oraz komunikaty głosowe z rozgrywki do dziś cieszą. Łza się w oku kręci :).
Tez mialem Amige 600. I przekladanie dyskietek co chwila xD po tej grze zachcialem przeczytać ksiazke. To bylo ponad 20 lat temu a teraz mam prawie wszystkie ksiazki diuny. Czekam na nowa gre.
Pamiętam, jak grając w Dune 2 na Amidze 600 nie potrafiłem przejść ostatniej misji Atrydami. Rakieta Harkonennów za każdym razem rozpieprzała mi bazę zanim dorobiłem się mocniejszych jednostek. Później wjeżdżały jednostki lądowe i dopełniały dzieła zniszczenia. Skończyło się na zmierzeniu stoperem w jakich odstępach czasu rakieta była wystrzeliwana i tuż przed jej odpaleniem robiłem SAVE by w razie uszkodzenia newralgicznych budynków zrobić LOAD. Podobną taktykę stosowałem w przypadku ostatniej misji Ordosami, ale tam doszły jeszcze Ornitoptery Atrydów. Ta gra kształtowała moją cierpliwość. :]
Tam trzeba szybko zbudować drugą bazę. Dobrze jest też wszystkie budynki stawiać w rozproszeniu, wykorzystując podstawowe płytki. Zamiast produkować podstawowe jednostki bojowe lepiej mieć więcej maszyn do zbierania melanżu, a obronę oprzeć o wieżyczki.
Szok taki materiał w 2021 roku! Fantastyczne wspomnienia, taka kapsuła czasu. Trzy myszki wykońćzyłem na A500, padał lewy przycisk... Ta gra wprowadziła inny wymiar grania, coś naprawdę wspaniałego dla mnie. Królowe na A 500 były dla mnie trzy , Dune 2 , Civilization, The settlers....Jednak to w te pierszwsze zagrywałem się bez opamiętania. Dune 1 tak to ujmę też grałem ,świetna przygodówka z elementami ekonomi i strategii.
@@piotrz3008 wprowadzała zupełnie inny standard jakość oraz modelu rozgrywki w grach. Wcześniejsze Atarynki i C64 raczej większość oferowały gry typu "hopki hopki" czyli przeważnie skakanie i strzelanie 😆 Tutaj już zaczęły się dobre strategie.
w tą część nie miałem okazji zagrać. Niemniej Diunę 2000 bardzo miło wspominam. 16 lat temu kiedy zabierałem się za temat mojej matury" SciFi a Fantasy przedstaw podobieństwa i różnice w kreacji światów przedstawionych" w obszernej bibliografii jaką zrobiłem była między innymi Diuna którą właśnie wtedy ogrywałem jednocześnie oglądając dorobek filmowy. Fajne czasy :D No i quality materiał jak zwykle :D
@@patryk8619 a co do 2000… to powiem tak:podobała mi się wizualnie, ale miała kwiatki, które mnie drażniły,jak niesławny SiegeTank. W starej Dune, był to trzon uderzenia, dobra siła ognia no i pancerz mógł dużo znieść. A w Dune 2000? Pancerz z kartonu. W ogóle, to miałem wrażenie, że Dune 2000 była nakładką graficzną na Red Alert II. Coś tam pogrzebali, pozmieniali ale ogólnie miałem takie odczucie.
Pierwszą grą z serii w którą grałem było Dune 2000, świat spodobał mi się tak bardzo, że przeczytałem całą serię książek Diuna, pierwszą część nawet trzy razy, pomimo że nie czytam zbyt wielu książek. Nie mówiąc już o kilkukrotnym obejrzeniu Diuny Davida Lyncha i tego miniserialu o którym prawdopodobnie mało kto słyszał W sumie zarówno książka jak i gra miały ogromny wpływ na późniejszy rozwój swoich gatunków, co w moich oczach czyni Diunę jeszcze ciekawszą
oooo Ufo to byla i jest zacna gra. Nie wiem czemu omijalem ja za mlodu myslac ze jest dupowata i jako nastolatek wsiaklem na maksa. Tylko z tego co kojarze to ufo ennemy unknown bylo juz na PC a na Amidze chyba nie choc moge sie mylic ;)
@@SuperDorsz Było na obu, ale na Amidze bez HDD granie było pomyłką. A grafika na układach ECS dużo gorsza od tej z PC VGA. Czas oczekiwania na ruch CPU też na Amidze był znacznie dłuższy niż na PC (choć i na nim potrafił się dłużyć).
Zajebistość tej gry zrozumieją najlepiej ci którzy grali w nią w 92' i okolicach. Moje wspomnienia z tą grą w szczególności dotyczą grania w nią po nocach a przecież rano trzeba iść do szkoły. No i ostatnie misje których przejście zajmowało dobre 4 godziny.
Kto nie grał na początku lat 90-tych w Dune II ten nigdy nie zrozumie dlaczego ta gra jest tak niesamowita. Śmiać mi się chce jak ówcześni "recenzenci", który notabene urodzili się po premierze Dune II, stękają jak to nie można zaznaczać większej ilości jednostek czy twierdzą, że sztuczna inteligencja jest słaba.
Pierwszy kontakt z DUNE miałem na MegaDrive, pogrywam do tej pory na różnych platformach, sterowanie wkurzające ale klimat nadal przyjemny. Pamiętam jedną z misji gdzie zużyłem cała przyprawę z mapy. Siły wroga praktycznie zniszczone a mi brakowało dosłownie jednego czołgu żeby go dobić. Wtedy zorientowałem się ,ze jak dowożą ci nowego harwestera po zniszczeniu poprzedniego to wpada kilka kredytów...trochę to trwało ale nazbierałem na ten nieszczęsny czołg. No i jeszcze jedna technika ułatwiająca czasem granie...mechanika gry powodowała to, że jednostka wroga strzelająca do nas zza budynku najpierw trafiała budynek, wiec dobrze ustawiony pojazd mógł doprowadzić do sytuacji gdy wróg sam rozwalał swoje budynki :)
Dzięki, że podjąłeś się tego w końcu, ale jakbym wiedział, że nie wychylisz nosa ponad 3/4 misję to bym Ci swoje save’y oddał😝 Dune2 pamiętam prawie od zawsze, bo to jedna z pierwszych gier jakie w życiu widziałem(94’), nawet czasem teraz zagram, ścieżka dźwiękowa wzbudza u mnie do teraz nostalgię. Co do Makera czy Legacy mam wrażenie, że jest tam kilka mechanik czy balansów pozmienianych względem oryginału przez co dupa ze strategii wypracowanych w dzieciństwie. W SDune2, Dune 2000(na PSX -potwierdzam RTSy nadają się na pada) czy Dune z SEGI(na ruskim porcie na PC- chociaż wydaje mi się, że to całkiem inna gra) też kiedys grałem. Uważam, że niesłusznie pominąłeś Emperor Battle for Dune i nie rozumiem czemu ta gra została tak niedoceniona, czyżby początek śmierci gatunku? Trzymajcie się tam ciepło i pozdrawiam😁
Cóż, mój pierwszy PC to 1999r i tak, mimo że grałem w wiele starszych gier, z klasycznymi Diunami nie miałem bezpośredniego kontaktu. A jednak zarówno przygodówka jak i RTS były na tyle znaczące, że czytając po prostu pisma o grach wiedziałem jak działały i jak wyglądały - starsi publicyści doskonale pamiętali te pozycje i mimo rozwoju gatunków nieraz przywodzili je w ramach porównań, czy po prostu wspomnień. No i też z tych źródeł dowiedziałem się czym jest w ogóle Diuna i Frank Herbert, nie dało się nie zauważyć że pośród redakcji, np CD-Action, są po prostu obecni fani tej serii polecając ją czytelnikom.
Kto nie urodził się w latach 70/80 ubiegłego wieku i nie grał na początku lat 90 w Dune II nigdy nie zrozumie dlaczego ta gra jest tak fenomenalna. Do dziś gram w natywną (pierwotną) wersję tej gry bo ona daje ten specyficzny klimat i dzięki niej wracają wspomnienia roku 1993 kiedy to zarywało się nocki, przechodząc kolejne misje na wszelakie sposoby. Rozgrywka w Dune II to bardziej taktyka jak strategia. Nie przesuwamy bezmyślnie całych chord jednostek skazując je na szybką anihilację. Trzeba szanować skończone zasoby przyprawy oraz teren, na którym można postawić budynki. W Dune II nie raz zdarzyło mi się kończyć misję (po wydobyciu całego melanżu i zniszczeniu przeciwnikowi kluczowych struktur), dwoma wyrzutniami i jednym czołgiem oblężniczym licząc pojedyncze pola aby nie dostać się w zasięg pozostałych wieżyczek rakietowych. To właśnie w tej grze jest piękne … ta gra to nie jest zwykła rąbanka, w której bezmózgi leming wyprodukuje i rzuca bezmyślnie wiele swoich jednostek na jedną jednostkę wroga.
Seria retro na kanale sztos wielkie dzięki za nią całej redakcji !! Całkowicie zapomniałem ile to godzin za dzieciaka w podstawówce spędziłem grając w diune 2 , chociaż najwiecej grałem w diune 2000 również wspomnianą w materiale. Nie spodziewałem się że diuna była aż tak ważnym tytułem dla gatunku raz jeszcze dzięki i oby więcej takich retro materiałów. Pozdrawiam
Grałem na Amidze 500, bodajże w 1992r. Przyniosłem od kumpla ,zainstalowałem...ło matko, co za badziewie 😅 Co to za grafika, jednostki i w ogóle...a potem...a potem wsiąkłem zupełnie. Jedna z najwspanialszych gier, w jakie grałem. Moja biedna Amiga ledwo wyrabiała, gdy naprodukowałem jednostek, wszystko zwalniało, a muzyka wyłączała się zupełnie. A dziś można to odpalić nawet na smartfonie(jest port). Dune II, to gierka którą mam w swoim Top 5 wszechczasów, a troszkę już gram, bo będzie już ponad 30 lat. Dzięki za film i powrót wspomnień. P.S. Troszkę oszukiwałem, bo gdy usłyszałem, że Harkoneni odpalili rakietę, robiłem save😁 Gdy trafiła w bazę-load. Ona miała słabą celność, ale i potężną moc. W późniejszych wersjach to popłuczyny (Dune 2000,Emperor-Battle for Dune)
Przechodziłem Dune 2 dawno dawno temu, a jakieś dwa lata temu na andku w telefonie. Powiem szczerze, że na dotykowym ekranie świetnie się grało i nie czułem zmęczenia przy zaznaczaniu pojedynczych jednostek.
Dune 2,dune 2000 i bardzo niedoceniony ale niesamowicie grywalny i klimatyczny Emperor. Muzyka we wszystkich częściach jest po prostu epicka. Co do Dune 2 - nie zna życia ten kto nie przejmował wrogich budynków upychając w nich dziesiątki dzielnych piechurów. Mało tego pamiętam że grając za dzieciaka SI zachowało się bardzo dziwnie, gdy już praktycznie przegrałem misje i zostało mi kilka elektrowni komputer zamiast mnie dobić zbierał przez kilkanaście minut piechotę koło mojej bazy, następnie cała ta armia ruszyła na te kilka bezbronnych budynków i zamiast je zniszczyć, przejęli je...
Grałem jakiś rok temu w Dune Legacy dla przypomnienia starych czasów, kiedy to godzinami tłukłem w to na Amidze 600 :) Nadal świetna gra! Nad ostatnią misją trzeba się było sporo napracować
Pierwszy Command and Conquer to był mój pierwszy kontakt z RTSami. W porównaniu dune 2 nadal jest grywalny nawet w swoim pierwowozorze. No i ten legendarny Soundtrack Franka Klepackiego to jest po prostu mistrzostwo świata. Zdecydowanie wolę strategie turowe (których na szczęście dzięki Japonii nie brakuje), ale CnC I AoE zawsze będę ciepło wspominać.
"Mgła wojny" to chyba co innego niż tylko odkrywanie terenu. Odkryty teren się wyszarzal (pokrywał mgłą) i nie było widać tam ruchów jednostek, ale to chyba od Warcraft 2
Gdy za małolata podpadłem, to ojciec zabierał mi klawiaturę, abym nie mógł używać komputera. Ale zostawiał myszkę, komputer startował i bootował do Norton Commandera. Wtedy klik, klik i w Dune się grało, bo można było tylko myszką tam sterować ;)
Sejwy z PC działały na Amidze, w drugą stronę się nie dało z powodu różnicy wielkości plików. Ilość kasy w sejwie było zapisane od tylu i było zabezpieczone przed zmienianiem.
Pamiętam że pokonałem ponad 30 km na rowerze do kumpla kopiować dyskietki z Diunem II 6 razy xd a była pózna jesień roku pańskiego 1996 chyba ;) piękne czasy ..
Ja kopiowałem na raty, przez kilka dni Red Alerta i KKND na dyskietkach. :D To była męczarnia. I oczywiście co druga nie chciała się przerzucić, bo błędy. To... faktycznie były czasy :P
Wychowywałem się na grach już po Diunie, pamiętam jak kiedyś udało się namówić rodziców na kupno Rollercoaster Tycoon, przy którym spędziłem sporo czasu. Teraz współtworzę projekt OpenRCT2, podobny w swej naturze, genezie i celach do tych, o których wspomniałeś pod koniec filmu. Nadal czekam na obiecany materiał - zbliża się wydanie wersji znoszącej oryginalne limity.
Pierwszy i ostatni RTS, w jakiego grałem. Z jednej strony bawiłem się całkiem fajnie (no i mogłem zaszpanować koledze, bo on grał w Dune II na Amidze 600, a ja na pececie, dzięki czemu miałem syntezę mowy w intrze oraz bardziej szczegółowe jednostki ;), ale z drugiej po licznych godzinach z tą grą upewniłem się, że jestem wybitnym antytalentem do RTS-ów (nigdy nie udało mi się przejść piątej mapy), więc później już unikałem tego gatunku. Natomiast moja prawdziwą miłością była pierwsza Diuna :)
Dla osób wspominających żonglerkę dyskietkami na Amidze: rzeczywiście uruchamianie gry wymagało włożenia po kolei kilku dyskietek (cała gra zajmowała chyba ich pięć plus savegame dysk) ale już sama rozgrywka zmiany dyskietek nie wymagała. I to było super.
Amiga 500+ oj dużo czasu spędziłem w tej gierce miałem kilka podejść do gierki na początku nie miałem pojęcia jak w to grać :) aż metodą prób i błędów nauczyłem się .Film wchodzi w sobotę ponoć jest dobry idę na 100%
Pierwszy raz w Dune 2 grałem na Amidze, potem w 2000 na PC, potem jako ostatni tytuł od Westwood w Universum Diuny czyli Emperor: Battle For Dune. Obecnie pogrywam sobie w moda znanego jako OpenRA. :)
Pozycja szczególna wśród gier ze starego dysku ojca. Dwójka była moim pierwszym kontaktem z Diuną i jedną z najważniejszych gier dzieciństwa., do dziś odpalam wersję Golden Path i oddaję się nostalgii. A ikoniczny, prosty soundtrack wciąż zachwyca
Ehhh piękne wspomnienia z grania na amidze 600. 6 dyskietek z czego jedna to save. Zawsze rozkładałem dyskietki w kolejności wgrywania. No i odkryłem taktykę "mur" gdzie przesuwałem dwie linie słabszych i mocniejszych jednostek o kilka pól w kierunku bazy przeciwnika wykorzystując autoatak jednostek. Dzięki...
Wersja na Amige miala fajna muzyczke bo ta tutaj to PC . Pierwsza gra , ktora mnie zabrala na tyle ( za mlodzika ) , ze podczas grania uslyszalem jak cos dzwoni i okazalo sie ze to budzik i uswiadomilem sobie ze tata wstaje do pracy o 5 tej rano ;] ... Przestraszylem sie i szybko poszedlem spac heh ... Fajna gjera , tylko na te czasy sterowanie jest troszke toporne jesli chodzi o zaznaczanie jednostek itp . Wszystko pojedynczo trzeba bylo robic i czasem pokazac doslownie palcem ze obok stoi wrog i strzela do nas a my go nie widzimy . Ogolnie klimatyczna gjera i warta uwagi w tamtych czasach jak i w tych zeby sobie przypomniec stare beztroskie czasy a i pojawia sie usmiech na twarzy gdy Dune 2 odpale na Amidze ;] ... Amiga ogolnie miala bardzo duzo klimatycznych gier i duzoby pisac .
Wracam do tego filmu ponieważ grałem dziś w Dune 2 w wersji Dune Legacy, i przy delikatnie uwspolczesnionym sterowaniu i interfejsie bardziej przypominającym pierwsze C&C gra jest wciąż dość grywalna :)
Jedna z moich pierwszych gier i pierwszy RTS. Później przeczytałem książkę i jakie było moje zaskoczenie kiedy się okazało, że nie ma w niej Ordosów. Wydaje mi się, że można było doodzić 4 jednostkami na raz. Wystarczyło podczas zaznaczanie jednostek przytrzymać shift albo ctrl.
Kilka lat temu odpaliłem na emulatorze i bawiłem się na tyle dobrze, że przeszedłem. Mi się nie podobało to co się stało z RTS później, tzn za bardzo je właśnie przyspieszyli, jakieś zręcznościówki z nich zrobili, zaznaczanie miliona jednostek, te jednostki jak w jakiejs zręcznościówce za szybko się poruszały, zatraciło to elementy strategii a zyskało zręczności. Z takim Red Alertem to powinno utracić to "S" od Strategy i nazywać się RTA, Real Time Arcade. O to chodziło w Dune, że to był taki ślimak, wydałeś tu rozkazy, przeszedłeś do innych jednostek, aby na spokojnie wydać kolejne rozkazy a nie latanie myszką, szybko po ekranie.
I tak się zaczęła moja przygoda z RTSami, choć wersję 2000 wspominam jakoś cieplej (bo więcej pamiętam :P). Mam prośbę... Zróbta materiał o KKND, gra o wiele mniej odkrywcza, ale dziwny sentyment pozostał, a lata później dziesiątki godzin przegrałem na spli-screen na PSX w część drugą. Może zbytnio idealizuję, ale czuję, że ARHN wszystkie wady i zalety idealnie przypomni.
Jak dla mnie to była super gra strategiczna. Zawsze dobrze będę ją wspominać(Czasy dyskietek i monitorów kineskopowych). Jednak "Dune II" Westwooda, to jeszcze nie był przełom według mnie. Dopiero "Command & Conquer" okazał się przełomem. Możliwość zaznaczenia wszystkich jednostek sterowanie nimi jednocześnie dla mnie okazał się przełomem.
Niestety w Dune 2 nie miałem okazji nigdy zagrać, ale za to w Dune 2000 wpakowałem MASĘ godzin na moim kochanym "szaraczku"... ahh piękne czasy :) P.S. oczywiście czekam na podobny materiał z trzema dodatkowymi zerami w tytule :D
Cóż, ta gra wymaga cierpliwości. Ostatnia bitwa Ordosów zajęła mi 5 godzin z hakiem. Nie rozumiem narzekania na brak grupowego zaznaczania pojazdów. Przecież gdy zaatakujesz budynek 20 czołgami to wiadomo, że wygrasz, więc to żadna zabawa. Gra fenomenalna 10/10.
Nie grałem, aczkolwiek z wieloma elementami z Diuny, spotkałem się w kultowym "Dark Reign The Future of War" (po cichu liczę, że kiedyś pojawi się ta gierka w serii retro😁)
Ja w dune II grałem z dysku doczepianego z lewej strony do A500 była instlalka z dyskietek, na pokładzie 8 mb fast a dysk do dziś pamiętam 40 mb ja pindolę, a teraz 36 TB może więcej, kurna kiedyś to było :)
Moje wspomnienie . Gra przywieziona z giełdy Elbud w Krakowie 😃. Po odpaleniu.... co to jest ? Jak się w to gra ? O co tu chodzi ? Po około połowie dnia "o co lata" ....straciłem kolejny tydzień przechodząc ja wiele razy na wszystkie możliwe sposoby to jedna z najlepszych gier na Amigę !
U mnie było tak, że wujas w 97 przybiegł z kilkoma grami od kolegi, oczywiście piraty. Był Tomb Raider 1, Abes Odyssey, Wormsy 2 i dziwny tytuł Warcraft 2. No i tak się zaczęła miłość do RTSów :P
Ile bym dał by mieć taką cierpliwość jak kiedyś. Przeszedłem Dune 2 przynajmniej Atrydami i Harkonnenami (Ordosami grałem, ale nie pamiętam czy całą grę). Jakim cudem dałem radę to zrobić? Klikając wielokrotnie rozkazy dla każdej jednostki z osobna. Już kilka lat temu próbowałem zagrać jeszcze raz i natychmiast mnie to odrzuciło. A przecież zagrywałem się do upadłego w Dune 2 na Amidze, korzystając z kanciastej myszki... Jak?? :P
A ja myślałem, że grałem w oryginał dune 2 - a to widać już była legacy. Za nic w świecie nie przypominam sobie aby nie było grupowania jednostek :D był limit jednostek które mogłem zaznaczyć (chyba 9) ale zawsze. Co prawda dużo więcej grałem w Dune 2000 ale grafiki z 2 rzeczywiście wbiły mi się w moją pamięć dziecka bardzo potężnymi gwoździami xd
Pamiętam z podstawówki jak to odkryliśmy na komputerze szkolnym. Rozkmina jak w to grać i odkrycie save dyrektora z dalszych misji. Później spytałem go czy jest książka z opisem przejścia a on mi mówi przeczytaj książkę Diuna no i to zrobiłem. Szybko się skapnąłem że to nie o grze ale i tak było warto
mialem 9 lat i do teraz nie wiem skad moj ojciec wytrzasnal Amige 2000 z dwoma stacjami dyskietek chociaz przy Diunie to i tak bylo za malo ehhh to byly czasy zbieralem armie i gdy trzeba bylo atakowac baze wroga to wolalem ojca bo sam sie balem ;)
Gra która spowodowała że zakochałem się w uniwersum Diuny. Chyba żadnej gry na Amidze nie przeszedłem tyle razy co Dune II. Później na pc zagrywałem się w Dune 2000. Co ciekawe, dopiero niedawno zorientowałem się że Dune 2000 miał tą samą muzykę co Dune II na pc tylko w lepszej jakości. W wersji amigowej podczas gry były tylko dwa utwory składające się z kilku sampli chóru, które według mnie podkreślały klimat gry. Obecnie od czasu do czasu odpalam Dune Legacy.
Pamiętam jak za dzieciaka przyjeżdżały do mnie i brata kuzynki na wakacje;p starsza zagrywała się na naszym kompie właśnie w Diuna 2 a ja kompletnie nie miałem pojęcia o co tam chodzi;p
Ja się strategiami zaraziłem dopiero od Warcrafta, a w Dune prawie nie grałem, pewnie dlatego, że w pierwszej połowie lat 90 myszy wcale nie były standardem i pierwszą miałem dopiero w 95.
O ile dobrze pamiętam wyjątkowe na tamte czasy były też zsamplowane frazy wypowiadane przez jednostki. To nie było coś powszechnego w tamtych latach i dawało wyjątkowe poczucie realizmu.
OO ktoś chyba ogladał film "Dune" i mu się stare czasy przypomniały :) Funny fact, w ten sam dzień co wyszedł filmik oglądałem wlasnie film Dune w kinie :P
Dziś diuna odpala się w sekundę nawet na moim 12 letnim laptopie. Pierwszy raz uruchamiałem ja na amidze 600 z kilku dyskietek. Co to były za emocje. Tyk tyk tyk insert disc nr 3, tyk tyk tyk insert disc nr 6, tyk tyk tyk insert disc nr 5, tyk tyk tyk insert disc nr 3. Przy czym tyk tyki potrafiły trwać kilka ładnych minut nawet. Czasem nie wiedziałeś czy już się zawiesiło i trzeba zacząć od nowa czy jeszcze się wczytuje. Co za wspomnienia.
To może ja podzielę się jednym z "diunowych" wspomnień. We wczesnej podstawówce zachorowałem na punkcie Dune 2 i kilka razy wagarowałem aby tylko móc pograć. Pewnego dnia, gdy gra zbliżała się do zakończenia, więc emocje były największe, wyjątkowo wychodziłem do szkoły wcześniej niż rodzice do pracy, postanowiłem przechytrzyć system i po wyjściu z domu, upewniwszy się, że nikt już nie obserwuje mnie z okna, zawróciłem i cichaczem wszedłem do piwnicy przez drzwi garażowe aby doczekać chwilę aż rodzice wyjdą do pracy. Na moje nieszczęście nie wiedziałem, że tego dnia ojciec wziął urlop aby coś tam podłubać w okół domu. Ostatecznie spędziłem 9 godzin kitrając się za hałdą węgla w kotłowni. Młodszym przypomnę, że były to czasy bez telefonów, czy tabletów, tak więc jedyną atrakcją było liczenie grudek węgla przy zsypie i rozmyślanie jak to pokonam Harkonenów jak już wyjdę z tej j..nej krypty. Do dziś mnie telepie jak o tym wspomnę ;)
._.
9 godzin??? Na litość, dlaczego po prostu nie wylazłeś i nie poszedłeś do szkoły, albo do domu ze ściemą, że się źle czujesz???
@@MichalTerajewicz Już dokładnie nie pamiętam, to było dobre 25 lat temu, ale pewnie przez pierwszą godzinę, czy dwie liczyłem, że jednak chata będzie wolna, a po tym czasie bałem się już zostać przyłapanym. Myślę, że jako dzieciak inaczej się widzi powagę konsekwencji takich zachowań :)
@@MichalTerajewicz To nie były czasy, że mogłeś powiedzieć "źle się czuję" ;) Odpowiedzią by było: "Nie wymyślaj głupot i marsz do szkoły"
ja schodziłem z boiska żeby pograć w Duna 2 :D
Dune II to dla mnie czasy Amigi 500 z 1MB. Skończyłem grę właśnie na takiej konfiguracji. Pamiętam że miałem kłopot z jedną z dyskietek. Musiałem odłożyć grę na kilka dni, co nie było łatwe, następnie wymienić dyskietkę u swojego "pirata" w kolejny weekend na giełdzie przy ul. Grzybowskiej w Warszawie. Teraz po latach mam oryginał na "Przyjaciółkę" i bardzo chętnie wracam do tego tytułu. Lubię wyciągnąć od czasu do czasu i przejrzeć samo wydanie. Tytuł bardzo zacny, grało się bez opamiętania właśnie w strategie, RPG czy symulatory lotnicze. Gdy zaczynało się od 8 bitów, takie tytuły w owych czasach to był skok technologiczny jakiego nie znał świat. Pozdrawiam :)
Eh, to były piękne czasy. Miałem jakieś 6 lat kiedy sąsiad dorwał demo Warcrafta 2... Przeszedłem je z 10 razy, zajęło mi to pewnie miesiące bo dzieciak, który przesiadł się z pegasusa nie do końca ogarniał o co w tej grze chodzi ale jednocześnie był nią tak zafascynowany, że nie chciał wracać do domu... :) Dwa lata później za komunijny pieniądz dostałem własny pc (który po przywiezieniu do domu się non stop wieszał - okazało się, że ram był wadliwy). Na nim już tłukłem we wszystko bez opamiętania - Civ 2, Settlersi, Age of Empires, Dungeon Keeper 2, Rollercoaster Tycoon, Red Alert 2... Genialne czasy, genialne wspomnienia.
Dzisiaj już chyba się wypaliłem graniem na PC bo praktycznie żadna gra nie wciąga mnie tak, żebym nie mógł się od niej oderwać. Okazyjnie pykam po sieci w jakieś pierdoły, które nie wymagają zaangażowania (siądziesz na godzinę i zapominasz o rozgrywce) typu modern warfare czy lol. Sporo tytułów odłożyłem po to, żeby zagrać w pełnej okazałości (1070 nie pozwala na zbyt wiele, a dostać 3080 za sensowne pieniądze graniczy z cudem) i tak czekam w zawieszeniu... Jednocześnie po ukończeniu asasynów do 3 włącznie odrzuciło mnie od "ubigier" w których latamy po ogromnych mapach i robimy te same, powtarzalne czynności (far cry, assassin's creed, ghost recon wildlands czy breakpoint, watch dogs - wszystko sprawia wrażenie tej samej gry tylko w innych settingach) i na wiele tytułów, które kiedyś bym męczył macham zwyczajnie ręką. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się znaleźć tą dziecięcą radość z grania i chęć powrotu do jakiejś gry i historii codziennie i smutku po jej ukończeniu (a miałem tak chociażby po trylogii mass effecta, którą skończyłem dawno temu).
Przy pierwszym zetnięciu z Dune 2 (okolice 6 klasy podstawówki) odbiłem się od 4 misji.
Pamiętam że wróciłem do tej gry jakieś 2 lata później i... skończyłem ją wszystkimi 3 rodami.
Mnóstwo wspaniałych wspomnień, a scenki przerywnikowe oraz komunikaty głosowe z rozgrywki do dziś cieszą. Łza się w oku kręci :).
Jedna z najlepszych serii na kanale, kocham retro
Cienkie bolki ja mam 42 lata i raz do roku pykam w Diune 2 online w starej siermieżnej wersji ,czas przechodzenia 6-8 godzin jedną nacją.:)
Panie kochany, aleś mnie Pan wspomnienia przywołał. Pamiętam jak z braćmi i kuzynem zagrywaliśmy się na Amidze 600 w tę nowatorską grę :-)
Tez mialem Amige 600. I przekladanie dyskietek co chwila xD po tej grze zachcialem przeczytać ksiazke. To bylo ponad 20 lat temu a teraz mam prawie wszystkie ksiazki diuny. Czekam na nowa gre.
6 dyskietek gra miała :)
Amiga 600 zawsze marzyłem o niej.. a miałem tylko C64 a później PC
@@D4RKJOY mialem C64 pozniej Amige 600 niestety ja glupi ja wyrzucilem jak kupilismy PC. Moja wina bije sie w piers
Też Amiga 600 i chyba o ile się nie mylę był 1993 rok. To był prawdziwy "must have" dla Amigantów.
O kurcze , ta gierka w latach dziewięćdziesiątych ukształtowała moją wieczną miłość do gier RTS ;-) pozdrawiam.
Są jakieś dzisiaj jeszcze ?
@@berakfilip oczywiście. Dlaczego miałoby nie być?
Pamiętam, jak grając w Dune 2 na Amidze 600 nie potrafiłem przejść ostatniej misji Atrydami. Rakieta Harkonennów za każdym razem rozpieprzała mi bazę zanim dorobiłem się mocniejszych jednostek. Później wjeżdżały jednostki lądowe i dopełniały dzieła zniszczenia.
Skończyło się na zmierzeniu stoperem w jakich odstępach czasu rakieta była wystrzeliwana i tuż przed jej odpaleniem robiłem SAVE by w razie uszkodzenia newralgicznych budynków zrobić LOAD. Podobną taktykę stosowałem w przypadku ostatniej misji Ordosami, ale tam doszły jeszcze Ornitoptery Atrydów. Ta gra kształtowała moją cierpliwość. :]
Oo ciekawy sposób :) Może kiedyś zrobię do Dune II trzecie podejście bo zawsze miałem ten sam problem w ostatniej misji..
Tam trzeba szybko zbudować drugą bazę. Dobrze jest też wszystkie budynki stawiać w rozproszeniu, wykorzystując podstawowe płytki. Zamiast produkować podstawowe jednostki bojowe lepiej mieć więcej maszyn do zbierania melanżu, a obronę oprzeć o wieżyczki.
Szok taki materiał w 2021 roku! Fantastyczne wspomnienia, taka kapsuła czasu. Trzy myszki wykońćzyłem na A500, padał lewy przycisk... Ta gra wprowadziła inny wymiar grania, coś naprawdę wspaniałego dla mnie. Królowe na A 500 były dla mnie trzy , Dune 2 , Civilization, The settlers....Jednak to w te pierszwsze zagrywałem się bez opamiętania. Dune 1 tak to ujmę też grałem ,świetna przygodówka z elementami ekonomi i strategii.
A500 dawała radę.
@@piotrz3008 wprowadzała zupełnie inny standard jakość oraz modelu rozgrywki w grach. Wcześniejsze Atarynki i C64 raczej większość oferowały gry typu "hopki hopki" czyli przeważnie skakanie i strzelanie 😆 Tutaj już zaczęły się dobre strategie.
oraz HoM&M
w tą część nie miałem okazji zagrać. Niemniej Diunę 2000 bardzo miło wspominam. 16 lat temu kiedy zabierałem się za temat mojej matury" SciFi a Fantasy przedstaw podobieństwa i różnice w kreacji światów przedstawionych" w obszernej bibliografii jaką zrobiłem była między innymi Diuna którą właśnie wtedy ogrywałem jednocześnie oglądając dorobek filmowy. Fajne czasy :D No i quality materiał jak zwykle :D
Gierka, która absolutnie zasługuje na remaster.
Hey, ale już jest remaster ☺️
@@Najgorszy77Raczej remake Dune 2000.
@@patryk8619 nie, w pewnym sensie remaster: Dune II Legacy
@@VanDust A tak. w pełni racje masz :)
@@patryk8619 a co do 2000… to powiem tak:podobała mi się wizualnie, ale miała kwiatki, które mnie drażniły,jak niesławny SiegeTank. W starej Dune, był to trzon uderzenia, dobra siła ognia no i pancerz mógł dużo znieść. A w Dune 2000? Pancerz z kartonu. W ogóle, to miałem wrażenie, że Dune 2000 była nakładką graficzną na Red Alert II. Coś tam pogrzebali, pozmieniali ale ogólnie miałem takie odczucie.
Pierwszą grą z serii w którą grałem było Dune 2000, świat spodobał mi się tak bardzo, że przeczytałem całą serię książek Diuna, pierwszą część nawet trzy razy, pomimo że nie czytam zbyt wielu książek. Nie mówiąc już o kilkukrotnym obejrzeniu Diuny Davida Lyncha i tego miniserialu o którym prawdopodobnie mało kto słyszał
W sumie zarówno książka jak i gra miały ogromny wpływ na późniejszy rozwój swoich gatunków, co w moich oczach czyni Diunę jeszcze ciekawszą
Ulubiona gra z Amigi 600 zaraz po Ufo: Enemy Unknown. Setki godzin za dzieciaka spędzone w tej grze w latach 90tych
Również grałem na Amiga 600. Podziwiałem piękno grafiki i żal mi wtedy kolegów co na blaszakach mieli dużo gorszą jakoś grafiki
Grafika rozpalała chęć zagrania. Wstawki realistyczne jak w filmie :)
oooo Ufo to byla i jest zacna gra. Nie wiem czemu omijalem ja za mlodu myslac ze jest dupowata i jako nastolatek wsiaklem na maksa. Tylko z tego co kojarze to ufo ennemy unknown bylo juz na PC a na Amidze chyba nie choc moge sie mylic ;)
@@SuperDorsz Było na obu, ale na Amidze bez HDD granie było pomyłką. A grafika na układach ECS dużo gorsza od tej z PC VGA.
Czas oczekiwania na ruch CPU też na Amidze był znacznie dłuższy niż na PC (choć i na nim potrafił się dłużyć).
Zajebistość tej gry zrozumieją najlepiej ci którzy grali w nią w 92' i okolicach. Moje wspomnienia z tą grą w szczególności dotyczą grania w nią po nocach a przecież rano trzeba iść do szkoły.
No i ostatnie misje których przejście zajmowało dobre 4 godziny.
Kto nie grał na początku lat 90-tych w Dune II ten nigdy nie zrozumie dlaczego ta gra jest tak niesamowita. Śmiać mi się chce jak ówcześni "recenzenci", który notabene urodzili się po premierze Dune II, stękają jak to nie można zaznaczać większej ilości jednostek czy twierdzą, że sztuczna inteligencja jest słaba.
Oooo. Wczoraj przeszedłem całość wszystkimi stronnictwami! Idealny timing! Zaparzam herbatkę i do oglądania :)
Nawet dzisiaj wraca się z nostalgią. :)
Pierwszy kontakt z DUNE miałem na MegaDrive, pogrywam do tej pory na różnych platformach, sterowanie wkurzające ale klimat nadal przyjemny. Pamiętam jedną z misji gdzie zużyłem cała przyprawę z mapy. Siły wroga praktycznie zniszczone a mi brakowało dosłownie jednego czołgu żeby go dobić. Wtedy zorientowałem się ,ze jak dowożą ci nowego harwestera po zniszczeniu poprzedniego to wpada kilka kredytów...trochę to trwało ale nazbierałem na ten nieszczęsny czołg. No i jeszcze jedna technika ułatwiająca czasem granie...mechanika gry powodowała to, że jednostka wroga strzelająca do nas zza budynku najpierw trafiała budynek, wiec dobrze ustawiony pojazd mógł doprowadzić do sytuacji gdy wróg sam rozwalał swoje budynki :)
Pamiętam jak grałem po nocach, przy maksymalnie ściemnionym ekranie, żeby rodzice myśleli że śpię ;)
Miałem tak samo ;) , a taka sytuacja jeszcze bardziej podkręcała klimat gry
Dzięki, że podjąłeś się tego w końcu, ale jakbym wiedział, że nie wychylisz nosa ponad 3/4 misję to bym Ci swoje save’y oddał😝
Dune2 pamiętam prawie od zawsze, bo to jedna z pierwszych gier jakie w życiu widziałem(94’), nawet czasem teraz zagram, ścieżka dźwiękowa wzbudza u mnie do teraz nostalgię. Co do Makera czy Legacy mam wrażenie, że jest tam kilka mechanik czy balansów pozmienianych względem oryginału przez co dupa ze strategii wypracowanych w dzieciństwie. W SDune2, Dune 2000(na PSX -potwierdzam RTSy nadają się na pada) czy Dune z SEGI(na ruskim porcie na PC- chociaż wydaje mi się, że to całkiem inna gra) też kiedys grałem. Uważam, że niesłusznie pominąłeś Emperor Battle for Dune i nie rozumiem czemu ta gra została tak niedoceniona, czyżby początek śmierci gatunku?
Trzymajcie się tam ciepło i pozdrawiam😁
Cóż, mój pierwszy PC to 1999r i tak, mimo że grałem w wiele starszych gier, z klasycznymi Diunami nie miałem bezpośredniego kontaktu. A jednak zarówno przygodówka jak i RTS były na tyle znaczące, że czytając po prostu pisma o grach wiedziałem jak działały i jak wyglądały - starsi publicyści doskonale pamiętali te pozycje i mimo rozwoju gatunków nieraz przywodzili je w ramach porównań, czy po prostu wspomnień. No i też z tych źródeł dowiedziałem się czym jest w ogóle Diuna i Frank Herbert, nie dało się nie zauważyć że pośród redakcji, np CD-Action, są po prostu obecni fani tej serii polecając ją czytelnikom.
Kto nie urodził się w latach 70/80 ubiegłego wieku i nie grał na początku lat 90 w Dune II nigdy nie zrozumie dlaczego ta gra jest tak fenomenalna. Do dziś gram w natywną (pierwotną) wersję tej gry bo ona daje ten specyficzny klimat i dzięki niej wracają wspomnienia roku 1993 kiedy to zarywało się nocki, przechodząc kolejne misje na wszelakie sposoby. Rozgrywka w Dune II to bardziej taktyka jak strategia. Nie przesuwamy bezmyślnie całych chord jednostek skazując je na szybką anihilację. Trzeba szanować skończone zasoby przyprawy oraz teren, na którym można postawić budynki. W Dune II nie raz zdarzyło mi się kończyć misję (po wydobyciu całego melanżu i zniszczeniu przeciwnikowi kluczowych struktur), dwoma wyrzutniami i jednym czołgiem oblężniczym licząc pojedyncze pola aby nie dostać się w zasięg pozostałych wieżyczek rakietowych. To właśnie w tej grze jest piękne … ta gra to nie jest zwykła rąbanka, w której bezmózgi leming wyprodukuje i rzuca bezmyślnie wiele swoich jednostek na jedną jednostkę wroga.
Ech, moje dwie miłości. Diuna i RTS. Powinien powstać jakiś dobry remaster tego.
Seria retro na kanale sztos wielkie dzięki za nią całej redakcji !! Całkowicie zapomniałem ile to godzin za dzieciaka w podstawówce spędziłem grając w diune 2 , chociaż najwiecej grałem w diune 2000 również wspomnianą w materiale. Nie spodziewałem się że diuna była aż tak ważnym tytułem dla gatunku raz jeszcze dzięki i oby więcej takich retro materiałów. Pozdrawiam
Twoje filmy przestały mi się wyświetlać na głównej :( (jedyny plus to taki, że mam co binge watchować)
Dune 2 przeszedłem jakoś w połowie lat '90, co to była za gierka
Grałem na Amidze 500, bodajże w 1992r. Przyniosłem od kumpla ,zainstalowałem...ło matko, co za badziewie 😅 Co to za grafika, jednostki i w ogóle...a potem...a potem wsiąkłem zupełnie. Jedna z najwspanialszych gier, w jakie grałem. Moja biedna Amiga ledwo wyrabiała, gdy naprodukowałem jednostek, wszystko zwalniało, a muzyka wyłączała się zupełnie. A dziś można to odpalić nawet na smartfonie(jest port). Dune II, to gierka którą mam w swoim Top 5 wszechczasów, a troszkę już gram, bo będzie już ponad 30 lat. Dzięki za film i powrót wspomnień. P.S. Troszkę oszukiwałem, bo gdy usłyszałem, że Harkoneni odpalili rakietę, robiłem save😁 Gdy trafiła w bazę-load. Ona miała słabą celność, ale i potężną moc. W późniejszych wersjach to popłuczyny (Dune 2000,Emperor-Battle for Dune)
Przechodziłem Dune 2 dawno dawno temu, a jakieś dwa lata temu na andku w telefonie. Powiem szczerze, że na dotykowym ekranie świetnie się grało i nie czułem zmęczenia przy zaznaczaniu pojedynczych jednostek.
10:45 (John Rhys-Davies) Jak dla mnie, to bardziej Rodrigues z serialu Shogun. ;)
Nigdy nie grałem w Dune II, ale straciłem całe tygodnie na Dune2000.
poza Dune 2 pamiętam: Emperor battle for dune. Ciekawostka jest, że klasyczna dwójka jest dostępna nawet do gry w przeglądarce :)
Ciekawostką jest także, że jest port na Androida.
być oglądał materiał do końca to byś wiedział że było o tym wspomniane [;
Ile godzin ile dni spędziłem przy tej grze. Jak to kiedyś mówiono Miodność 10/10 👍💪
ehh miodność - to było najważniejsze ;)
Dune 2,dune 2000 i bardzo niedoceniony ale niesamowicie grywalny i klimatyczny Emperor. Muzyka we wszystkich częściach jest po prostu epicka. Co do Dune 2 - nie zna życia ten kto nie przejmował wrogich budynków upychając w nich dziesiątki dzielnych piechurów. Mało tego pamiętam że grając za dzieciaka SI zachowało się bardzo dziwnie, gdy już praktycznie przegrałem misje i zostało mi kilka elektrowni komputer zamiast mnie dobić zbierał przez kilkanaście minut piechotę koło mojej bazy, następnie cała ta armia ruszyła na te kilka bezbronnych budynków i zamiast je zniszczyć, przejęli je...
Grałem jakiś rok temu w Dune Legacy dla przypomnienia starych czasów, kiedy to godzinami tłukłem w to na Amidze 600 :) Nadal świetna gra! Nad ostatnią misją trzeba się było sporo napracować
Nie widzę potrzeby tych nieoficjalnych remake'ow. Dune 2000 to doskonały upgrade/re-master oryginału.
@@SlavomirG w Dune2000 też grałem, ale ostatnio jak próbowałem odpalić na Win10 to były problemy
Pierwszy Command and Conquer to był mój pierwszy kontakt z RTSami.
W porównaniu dune 2 nadal jest grywalny nawet w swoim pierwowozorze. No i ten legendarny Soundtrack Franka Klepackiego to jest po prostu mistrzostwo świata.
Zdecydowanie wolę strategie turowe (których na szczęście dzięki Japonii nie brakuje), ale CnC I AoE zawsze będę ciepło wspominać.
"Mgła wojny" to chyba co innego niż tylko odkrywanie terenu. Odkryty teren się wyszarzal (pokrywał mgłą) i nie było widać tam ruchów jednostek, ale to chyba od Warcraft
2
Dokładnie tak.
Moja gra dzieciństwa
Gdy za małolata podpadłem, to ojciec zabierał mi klawiaturę, abym nie mógł używać komputera. Ale zostawiał myszkę, komputer startował i bootował do Norton Commandera. Wtedy klik, klik i w Dune się grało, bo można było tylko myszką tam sterować ;)
Sejwy z PC działały na Amidze, w drugą stronę się nie dało z powodu różnicy wielkości plików. Ilość kasy w sejwie było zapisane od tylu i było zabezpieczone przed zmienianiem.
Pamiętam że pokonałem ponad 30 km na rowerze do kumpla kopiować dyskietki z Diunem II 6 razy xd a była pózna jesień roku pańskiego 1996 chyba ;) piękne czasy ..
Ja kopiowałem na raty, przez kilka dni Red Alerta i KKND na dyskietkach. :D To była męczarnia. I oczywiście co druga nie chciała się przerzucić, bo błędy. To... faktycznie były czasy :P
Jedna z tych gier, które jakby pojawiły się na gogu to brałbym od razu :(
Wychowywałem się na grach już po Diunie, pamiętam jak kiedyś udało się namówić rodziców na kupno Rollercoaster Tycoon, przy którym spędziłem sporo czasu. Teraz współtworzę projekt OpenRCT2, podobny w swej naturze, genezie i celach do tych, o których wspomniałeś pod koniec filmu. Nadal czekam na obiecany materiał - zbliża się wydanie wersji znoszącej oryginalne limity.
Dzięki za ten materiał Archon. Jestem tak stary, że pamiętam premierę i jak rewolucyjne rozwiązania były wprowadzone w tej grze. Pozdro! ;-)
Pierwszy i ostatni RTS, w jakiego grałem. Z jednej strony bawiłem się całkiem fajnie (no i mogłem zaszpanować koledze, bo on grał w Dune II na Amidze 600, a ja na pececie, dzięki czemu miałem syntezę mowy w intrze oraz bardziej szczegółowe jednostki ;), ale z drugiej po licznych godzinach z tą grą upewniłem się, że jestem wybitnym antytalentem do RTS-ów (nigdy nie udało mi się przejść piątej mapy), więc później już unikałem tego gatunku. Natomiast moja prawdziwą miłością była pierwsza Diuna :)
Dla osób wspominających żonglerkę dyskietkami na Amidze: rzeczywiście uruchamianie gry wymagało włożenia po kolei kilku dyskietek (cała gra zajmowała chyba ich pięć plus savegame dysk) ale już sama rozgrywka zmiany dyskietek nie wymagała. I to było super.
Oj chciałbym pograć w Dune 2000, kupowałbym i grałbym jak wariat na GOG. W Dune II nigdy nie grałem, ale Dune 2000 to moje dzieciństwo.
Amiga 500+ oj dużo czasu spędziłem w tej gierce miałem kilka podejść do gierki na początku nie miałem pojęcia jak w to grać :) aż metodą prób i błędów nauczyłem się .Film wchodzi w sobotę ponoć jest dobry idę na 100%
Pierwszy raz w Dune 2 grałem na Amidze, potem w 2000 na PC, potem jako ostatni tytuł od Westwood w Universum Diuny czyli Emperor: Battle For Dune. Obecnie pogrywam sobie w moda znanego jako OpenRA. :)
Przeszedłem ta grę parę razy na A500. Do tej pory czuje te emocje:)
Czyli jesteś stary tak jak ja :)
Pozycja szczególna wśród gier ze starego dysku ojca. Dwójka była moim pierwszym kontaktem z Diuną i jedną z najważniejszych gier dzieciństwa., do dziś odpalam wersję Golden Path i oddaję się nostalgii. A ikoniczny, prosty soundtrack wciąż zachwyca
Ehhh piękne wspomnienia z grania na amidze 600. 6 dyskietek z czego jedna to save. Zawsze rozkładałem dyskietki w kolejności wgrywania. No i odkryłem taktykę "mur" gdzie przesuwałem dwie linie słabszych i mocniejszych jednostek o kilka pól w kierunku bazy przeciwnika wykorzystując autoatak jednostek. Dzięki...
Wersja na Amige miala fajna muzyczke bo ta tutaj to PC . Pierwsza gra , ktora mnie zabrala na tyle ( za mlodzika ) , ze podczas grania uslyszalem jak cos dzwoni i okazalo sie ze to budzik i uswiadomilem sobie ze tata wstaje do pracy o 5 tej rano ;] ... Przestraszylem sie i szybko poszedlem spac heh ... Fajna gjera , tylko na te czasy sterowanie jest troszke toporne jesli chodzi o zaznaczanie jednostek itp . Wszystko pojedynczo trzeba bylo robic i czasem pokazac doslownie palcem ze obok stoi wrog i strzela do nas a my go nie widzimy . Ogolnie klimatyczna gjera i warta uwagi w tamtych czasach jak i w tych zeby sobie przypomniec stare beztroskie czasy a i pojawia sie usmiech na twarzy gdy Dune 2 odpale na Amidze ;] ... Amiga ogolnie miala bardzo duzo klimatycznych gier i duzoby pisac .
Wracam do tego filmu ponieważ grałem dziś w Dune 2 w wersji Dune Legacy, i przy delikatnie uwspolczesnionym sterowaniu i interfejsie bardziej przypominającym pierwsze C&C gra jest wciąż dość grywalna :)
Jedna z moich pierwszych gier i pierwszy RTS.
Później przeczytałem książkę i jakie było moje zaskoczenie kiedy się okazało, że nie ma w niej Ordosów.
Wydaje mi się, że można było doodzić 4 jednostkami na raz. Wystarczyło podczas zaznaczanie jednostek przytrzymać shift albo ctrl.
to była moja najlepsza gra na Amidzie 500 po prostu arcydziało tamtych czasów
Pamiętam jak tata mi pokazał Dune 2000 jak miałem 10 lat, jakoś tak. Super wspomnienia :')
Na tym się wychowałem. Dzięki Dune wszedłem w świat startegii. Podwaliny wszystkich RTSów. Pozdro dla twórców.
Kilka lat temu odpaliłem na emulatorze i bawiłem się na tyle dobrze, że przeszedłem. Mi się nie podobało to co się stało z RTS później, tzn za bardzo je właśnie przyspieszyli, jakieś zręcznościówki z nich zrobili, zaznaczanie miliona jednostek, te jednostki jak w jakiejs zręcznościówce za szybko się poruszały, zatraciło to elementy strategii a zyskało zręczności. Z takim Red Alertem to powinno utracić to "S" od Strategy i nazywać się RTA, Real Time Arcade. O to chodziło w Dune, że to był taki ślimak, wydałeś tu rozkazy, przeszedłeś do innych jednostek, aby na spokojnie wydać kolejne rozkazy a nie latanie myszką, szybko po ekranie.
I tak się zaczęła moja przygoda z RTSami, choć wersję 2000 wspominam jakoś cieplej (bo więcej pamiętam :P). Mam prośbę... Zróbta materiał o KKND, gra o wiele mniej odkrywcza, ale dziwny sentyment pozostał, a lata później dziesiątki godzin przegrałem na spli-screen na PSX w część drugą. Może zbytnio idealizuję, ale czuję, że ARHN wszystkie wady i zalety idealnie przypomni.
Jak dla mnie to była super gra strategiczna. Zawsze dobrze będę ją wspominać(Czasy dyskietek i monitorów kineskopowych). Jednak "Dune II" Westwooda, to jeszcze nie był przełom według mnie. Dopiero "Command & Conquer" okazał się przełomem. Możliwość zaznaczenia wszystkich jednostek sterowanie nimi jednocześnie dla mnie okazał się przełomem.
Niestety w Dune 2 nie miałem okazji nigdy zagrać, ale za to w Dune 2000 wpakowałem MASĘ godzin na moim kochanym "szaraczku"... ahh piękne czasy :)
P.S. oczywiście czekam na podobny materiał z trzema dodatkowymi zerami w tytule :D
Też zagrywałem się w Dune 2000 i do dzisiaj wspominam ją z rozrzewnieniem. Obok KKND 2 mój ulubiony RTS z Szaraka.
Ogrywane bez opamiętania na konsoli SEGA, kto by pomyślał żeby rtsa ogrywać w tamtych czasach super wygodnie na padzie. 👌👌🤩🤩
Cóż, ta gra wymaga cierpliwości. Ostatnia bitwa Ordosów zajęła mi 5 godzin z hakiem. Nie rozumiem narzekania na brak grupowego zaznaczania pojazdów. Przecież gdy zaatakujesz budynek 20 czołgami to wiadomo, że wygrasz, więc to żadna zabawa. Gra fenomenalna 10/10.
Nie grałem, aczkolwiek z wieloma elementami z Diuny, spotkałem się w kultowym "Dark Reign The Future of War" (po cichu liczę, że kiedyś pojawi się ta gierka w serii retro😁)
A właśnie wczoraj przeglądałem gameplaye z duny 2... magia
Grałem w Dune 2 na Amidze 500. Jak patrzę na to z obecnej perspektywy to rozgrywka przypominała grę w szachy a nie RTS ;)
Ja w dune II grałem z dysku doczepianego z lewej strony do A500 była instlalka z dyskietek, na pokładzie 8 mb fast a dysk do dziś pamiętam 40 mb ja pindolę, a teraz 36 TB może więcej, kurna kiedyś to było :)
Grało się na Amiga-ch 500 ;) Oj mega gra to jest ! :)
Oj, grało się - w sumie we wszystkie 3 części grałem wielokrotnie, choć akurat w dwójkę najwięcej.
Nostalgia jest gigantyczna w tej grze
Trzeba jeszcze dodać że wersja na Amigę miała niesamowitą, klimatyczną oprawę dzwiękową, znacznie lepszą niż na PC.
W latach 90tych przeszedłem Dune 2, wszystkimi nacjami zarówno na PC jak i na Amidze :)
Moje wspomnienie . Gra przywieziona z giełdy Elbud w Krakowie 😃. Po odpaleniu.... co to jest ? Jak się w to gra ? O co tu chodzi ? Po około połowie dnia "o co lata" ....straciłem kolejny tydzień przechodząc ja wiele razy na wszystkie możliwe sposoby to jedna z najlepszych gier na Amigę !
Moje dzieciństwo to Dune 2000 na PSXa, to były czasy :D Wtedy zagrywałem się w najlepsze, dzisiaj nie umiem w to grać na szaraku :P
Ja po 25 latach dalej pamiętam "Harvester is under attack" z Dune 2000. Mój pierwszy komputer i pierwsza gra w 1998 albo 1999r
Ciekawe czy nasz rodzinny Tridonis też doczeka się kiedyś wizyty w tym cyklu. To chyba jedyny RTS w historii gdzie występują nasze PT-91 Twarde :D .
Ulubiona gra mojego dzieciństwa! Śniła mi się po nocach i myślałem o niej całymi dniami! Diuna 2
Retro jak Retro. Ja pamietam za to Dune 2000 które uważam za najlepsza cześć i prekursora C&C.
U mnie było tak, że wujas w 97 przybiegł z kilkoma grami od kolegi, oczywiście piraty. Był Tomb Raider 1, Abes Odyssey, Wormsy 2 i dziwny tytuł Warcraft 2. No i tak się zaczęła miłość do RTSów :P
Setki godzin spędzone, mało tego nawet ją tłumaczyłem na PL.
Moja pierwsza gra na PC. Dzieki za material!
Ależ kiedyś gry były cudowne ♥️♥️♥️
Uwielbiałem tą gierkę 😍 moja Amiga 500 trochę w kość dostała jak ja już zasiadałem to tej produkcji 😏
Przeszedłem wszystkimi rodami klasyka ;)
CNC Tiberian Sun to mój pierwszy RTS. Coś pięknego.
Pykałem na Windows 95/98, fajna giera. Pamiętam jak ten robal z ziemi pożerał jednostki :)
Ile bym dał by mieć taką cierpliwość jak kiedyś. Przeszedłem Dune 2 przynajmniej Atrydami i Harkonnenami (Ordosami grałem, ale nie pamiętam czy całą grę). Jakim cudem dałem radę to zrobić? Klikając wielokrotnie rozkazy dla każdej jednostki z osobna. Już kilka lat temu próbowałem zagrać jeszcze raz i natychmiast mnie to odrzuciło. A przecież zagrywałem się do upadłego w Dune 2 na Amidze, korzystając z kanciastej myszki... Jak?? :P
grało się w domu w szkole u znajomych,piękne czasy młodości
Piękny kawał historii.. Wiele godzin przemielonych przy Ami :)
A ja myślałem, że grałem w oryginał dune 2 - a to widać już była legacy. Za nic w świecie nie przypominam sobie aby nie było grupowania jednostek :D był limit jednostek które mogłem zaznaczyć (chyba 9) ale zawsze. Co prawda dużo więcej grałem w Dune 2000 ale grafiki z 2 rzeczywiście wbiły mi się w moją pamięć dziecka bardzo potężnymi gwoździami xd
Turbulence - mój ulubiony utwór z Dune II.
Pamiętam z podstawówki jak to odkryliśmy na komputerze szkolnym. Rozkmina jak w to grać i odkrycie save dyrektora z dalszych misji. Później spytałem go czy jest książka z opisem przejścia a on mi mówi przeczytaj książkę Diuna no i to zrobiłem. Szybko się skapnąłem że to nie o grze ale i tak było warto
Amiga 600 i mieszanie (chyba sześcioma) dyskietkami, harvestery, poszukiwania przyprawy i godziny przed monitorem 😍
mialem 9 lat i do teraz nie wiem skad moj ojciec wytrzasnal Amige 2000 z dwoma stacjami dyskietek chociaz przy Diunie to i tak bylo za malo ehhh to byly czasy zbieralem armie i gdy trzeba bylo atakowac baze wroga to wolalem ojca bo sam sie balem ;)
Gra która spowodowała że zakochałem się w uniwersum Diuny. Chyba żadnej gry na Amidze nie przeszedłem tyle razy co Dune II. Później na pc zagrywałem się w Dune 2000. Co ciekawe, dopiero niedawno zorientowałem się że Dune 2000 miał tą samą muzykę co Dune II na pc tylko w lepszej jakości. W wersji amigowej podczas gry były tylko dwa utwory składające się z kilku sampli chóru, które według mnie podkreślały klimat gry. Obecnie od czasu do czasu odpalam Dune Legacy.
Ale się to tłukło!!! Godzinami!!! Przeszedłem Harkonenami...
Polecał bym zrobić film o naszej rodzimej RTS serii : Earth 21x0
Pamiętam jak za dzieciaka przyjeżdżały do mnie i brata kuzynki na wakacje;p starsza zagrywała się na naszym kompie właśnie w Diuna 2 a ja kompletnie nie miałem pojęcia o co tam chodzi;p
Ja się strategiami zaraziłem dopiero od Warcrafta, a w Dune prawie nie grałem, pewnie dlatego, że w pierwszej połowie lat 90 myszy wcale nie były standardem i pierwszą miałem dopiero w 95.
O ile dobrze pamiętam wyjątkowe na tamte czasy były też zsamplowane frazy wypowiadane przez jednostki. To nie było coś powszechnego w tamtych latach i dawało wyjątkowe poczucie realizmu.
OO ktoś chyba ogladał film "Dune" i mu się stare czasy przypomniały :) Funny fact, w ten sam dzień co wyszedł filmik oglądałem wlasnie film Dune w kinie :P
Dziś diuna odpala się w sekundę nawet na moim 12 letnim laptopie. Pierwszy raz uruchamiałem ja na amidze 600 z kilku dyskietek. Co to były za emocje. Tyk tyk tyk insert disc nr 3, tyk tyk tyk insert disc nr 6, tyk tyk tyk insert disc nr 5, tyk tyk tyk insert disc nr 3. Przy czym tyk tyki potrafiły trwać kilka ładnych minut nawet. Czasem nie wiedziałeś czy już się zawiesiło i trzeba zacząć od nowa czy jeszcze się wczytuje. Co za wspomnienia.