Pustynia Błędowska skoki AN-2 "Wiedeńczyk"

skoki z samolotu AN-2 SP-MLP ex MON 7447, który w kwietniu 1982 roku zostal wykorzystany przez załogę poczas udanej próby ucieczki do Austrii. Samolot został później zwrócony władzom PRL i służył w w WLiOP a poźniej SP Polski aż do 2012 roku.
#SF10A #AN-2 #Wiedenczyk #pustynia #skoki #skydive #1SBS #skoki na pustyni #Błędowska

[@wadekptaszkowski3465]

👍 ,pozdrawiam serdecznie, 👌💞na pustyni oddałem kilka skoków ,nocne z pełnym oporządzeniem i dziennie dawno temu 6PPD, Bordowe berety 👌👍💞💞💞🥂👍

[@07bartek55]

Pierwszy raz skakałem z AN-2 w 1980 na lotnisku Katowice-Muchowiec jako uczeń technikum podczas obozu PO . Samolot z racji swej konstrukcji nie sprawiał zaufania . Byłem w strachu podobnie jak koledzy nie tylko z racji skoku ale i lotu tą maszyną . Potem jeszcze dwa skoki i kwitek dla WKU , jako ochotnik trafiłem do wymarzonej 6 PDPD . W desancie też kilka razy skakałem z AN-2 na lotnisku Pobiednik pod Krakowem , podczas mojej służby w 1984 zginął na tym lotnisku po skoku z AN-2 młody żołnierz z 18 bpd a drugi doznał obrażeń gdy wpadli sobie w czaszę kilkadziesiąt metrów nad ziemią . Kolejne skoki oddawałem już z samolotu AN-26 w grupie żołnierzy na spadochronach typu D5 na teren Pustyni Błędowskiej , lotniska Szymany i poligonu Muszaki . Wg mnie lepszy był komfort psychiczny skakania z A-26 chociaż nieźle targało zaraz po wyskoczeniu . Pozdrawiam spadochroniarzy , szczególnie z przeszłością w Czerwonych Beretach .

[@adamroginela6424]

Ja jestem jeszcze "świeżak". Dopiero +- 200 skoków...i tylko jeden z okrągłą czaszą. Wychowywałem się już na spadochronach szybujących :)

[@07bartek55]

@@adamroginela6424 Gratuluję takiej liczby skoków . Na szybujących to chyba masz delikatne , miękkie lądowanie .Na D5 była niewielka możliwość sterowania lotem a lądowanie było zawsze twarde i nie zawsze tam gdzie się chciało . No i jeszcze ten zwrot na uprzęży plecami do wiatru przed lądowaniem . Kiedyś nie utrzymałem zwrotu i lądowałem tyłem uderzając potem głową na płytę betonową lotniska w Szymanach , hełm wytrzymał uderzenie ale mnie oszołomiło , zanim się zorientowałem to mnie jeszcze wiatr pociągnął po ziemi kilkadziesiąt metrów póki nie zgasiłem czaszy . A już najbardziej ekstremalne lądowania były na polu taktycznym poligonu Muszaki , można było trafić na fundamenty budynków pozostałości po wsi , w bagno , w krzaki , na las czy rozbity czołg ale i na kawałek łąki .

[@adamroginela6424]

@@07bartek55 to raczej mało....teraz niektórzy robią tyle w jeden sezon ;) co do szybujących ja mam swój dosyć mały z dużym jak na moje doświadczenie współczynnikiem obciążenia..i bywa że nie jest miękko. Nie skakałem na D5....a SF jest projektowany dla żołnierza z pełnym oporządzeniem, bronią i zasobnikiem zatem lądowanie bez szpeju nie wymagało umiejętności 😁

[@tomisawwrona5041]

@@07bartek55 Popieram ile drzew trzeba było wyciąć żeby odzyskać spadochron, ale ja tylko na 83.
PS Wstępniak z " Tylko dla orłów" to wyciskarki ze mnie łzy:)
Nas uczyli że D 5 jest sterowany, nie wiem czemu już się nie stosuje osiemdziesiątek to była loteria.

[@bender8941]

Hektary piachu a ten by w drzewo wleciał :).

[@adamroginela6424]

Oj tam oj tam. To był mój pierwszy i jak dotąd jedyny skok z okrągłą czaszą. Wychowywałem się już na szybujących. No i niestety są braki w wyszkoleniu 😈

[@bender8941]

@@adamroginela6424 Zawsze pełnej czaszy i nogi razem.

[@adamroginela6424]

@@bender8941 dziękuję bardzo

[@adamsobocinski3415]

Podkład muzyczny do tego filmu jest Tak wkurwiajacy ze się słuchać nie da..Też skakalem z Antka....robiłem gape na nim w Drawsku pom. No coz AN 2 to nie An-26 .... Ale zawsze miałem respekt przed tą maszyną---pozdrawiam wszystkich co nosili beret koloru bordo--- były skoczek z 56 kompani spc.