Przepraszam, że wybiegam z materiałem do szkoły średniej, ale- odnośnie Milgrama- to może dla ambitnych warto uzupełnić o: 1) Albert Camus "Człowiek zbuntowany" 2) Le Bon "Psychologia tłumu" 3) Prof. Zimbardo "Efekt Lucyfera" Zapewne nagle nakład tych książek nie zostanie wyczerpany, ale może akurat ktoś chciałby cokolwiek zrozumieć z otaczającego go świata i zakończyć gadanie bzdur (może menedżerowie, żeby mniej szkodzić ludziom? Może...)
Kultura organizacyjna jest jak pogoda- zawsze jakaś jest :) A że większość ma- adaptując/ parafrazując (?)- "kulturę spod psa"? A może jeszcze lepiej- "Kultura spod wysokiego psa" I teraz przenosimy na drugą stronę: "Wysoka kultura spod psa" I skracamy o szkodzące/ niepotrzebne(?) fakty i zostaje: "Wysoka kultura" I taaaadaaaam! Gotowe! 🤗🤣😂🤣😋🤷 To jest proces powstawania "wysokiej kultury organizacyjnej" w naszych firmach :)))
Nie zgadzam sie ze wdrozenie jest poza procesem decyzyjnym. Miasto zostalo zalane. Ale ja podjalem decyzje i to dobre decyzje. Ale oni wykonali decyzje zle mylnie w czesci. Orzez to miasto zalane. Ale decyzja byla. Blad pragmatyczny. Bardzo polski. Decyzja jest po to by nastapil efekt pozadany. Jak nastapi to wtedy podejmowanie decyzji mozna zakonczyc. Czyli wdrozenie jest wazniejsza faza procesu podejmowania decyzji
Sposób wdrożenia decyzji w życie powinien być uwzględniony w procesie decyzyjnym. Jednak proces decyzyjny, jak sama nazwa wskazuje, polega na wypracowaniu decyzji, a proces realizacyjny - na jej realizacji (wykład dotyczy tej pierwszej kwestii). Mamy zarządzanie portfelem projektów i zarządzanie projektem. To pierwsze ma na celu uruchamianie tylko tych projektów, które dają organizacji najwyższą wartość dodaną, to drugie wiąże się ze sprawnym wykonaniem projektów, w założonym czasie i w założonym budżecie. Każdym z tych obszarów zajmują się inni ludzie i z czego innego powinni być rozliczani. Jeśli sprawne wdrożenie byłoby ważniejsze od dobrej decyzji - jak Pan proponuje - to musielibyśmy uznać za sukces sprawną realizację głupiego pomysłu lub głupiej decyzji. Nie podzielam też Pańskiego poglądu, że to bardzo polskie... Takie samobiczowanie się jest mi obce; nie jesteśmy w niczym gorsi od innych narodów (przynajmniej ja nie czuję się gorszy, a Pan?). Wszyscy popełniają błędy i nie ma narodów bez skazy. Niemcy np. do tej pory nie skończyli budowy lotniska w Berlinie; przekroczono wszystkie terminy (o lata!) i budżety - jednak jakoś ich wizerunek w oczach świata nie ucierpiał, po części dlatego, że jest im obce publiczne wytykanie swoich niedostatków i mówienie, że to "bardzo niemieckie".
![[NV#272] Podejmowanie decyzji. Zasada pięciu P](http://i.ytimg.com/vi/1nh8itIllY8/mqdefault.jpg)
No i git- powtórka z gimnazjum za nami! 💪🎉🥳🤠
Można przejść do nauki...🤗
Merci beaucoup Monsieur! 🥂🙂😉🤷
Przepraszam, że wybiegam z materiałem do szkoły średniej, ale- odnośnie Milgrama- to może dla ambitnych warto uzupełnić o:
1) Albert Camus "Człowiek zbuntowany"
2) Le Bon "Psychologia tłumu"
3) Prof. Zimbardo "Efekt Lucyfera"
Zapewne nagle nakład tych książek nie zostanie wyczerpany, ale może akurat ktoś chciałby cokolwiek zrozumieć z otaczającego go świata i zakończyć gadanie bzdur (może menedżerowie, żeby mniej szkodzić ludziom? Może...)
Kultura organizacyjna jest jak pogoda- zawsze jakaś jest :)
A że większość ma- adaptując/ parafrazując (?)- "kulturę spod psa"?
A może jeszcze lepiej- "Kultura spod wysokiego psa"
I teraz przenosimy na drugą stronę: "Wysoka kultura spod psa"
I skracamy o szkodzące/ niepotrzebne(?) fakty i zostaje:
"Wysoka kultura"
I taaaadaaaam! Gotowe! 🤗🤣😂🤣😋🤷
To jest proces powstawania "wysokiej kultury organizacyjnej" w naszych firmach :)))
Nie zgadzam sie ze wdrozenie jest poza procesem decyzyjnym. Miasto zostalo zalane. Ale ja podjalem decyzje i to dobre decyzje. Ale oni wykonali decyzje zle mylnie w czesci. Orzez to miasto zalane. Ale decyzja byla. Blad pragmatyczny. Bardzo polski. Decyzja jest po to by nastapil efekt pozadany. Jak nastapi to wtedy podejmowanie decyzji mozna zakonczyc. Czyli wdrozenie jest wazniejsza faza procesu podejmowania decyzji
Sposób wdrożenia decyzji w życie powinien być uwzględniony w procesie decyzyjnym. Jednak proces decyzyjny, jak sama nazwa wskazuje, polega na wypracowaniu decyzji, a proces realizacyjny - na jej realizacji (wykład dotyczy tej pierwszej kwestii). Mamy zarządzanie portfelem projektów i zarządzanie projektem. To pierwsze ma na celu uruchamianie tylko tych projektów, które dają organizacji najwyższą wartość dodaną, to drugie wiąże się ze sprawnym wykonaniem projektów, w założonym czasie i w założonym budżecie. Każdym z tych obszarów zajmują się inni ludzie i z czego innego powinni być rozliczani. Jeśli sprawne wdrożenie byłoby ważniejsze od dobrej decyzji - jak Pan proponuje - to musielibyśmy uznać za sukces sprawną realizację głupiego pomysłu lub głupiej decyzji.
Nie podzielam też Pańskiego poglądu, że to bardzo polskie... Takie samobiczowanie się jest mi obce; nie jesteśmy w niczym gorsi od innych narodów (przynajmniej ja nie czuję się gorszy, a Pan?). Wszyscy popełniają błędy i nie ma narodów bez skazy. Niemcy np. do tej pory nie skończyli budowy lotniska w Berlinie; przekroczono wszystkie terminy (o lata!) i budżety - jednak jakoś ich wizerunek w oczach świata nie ucierpiał, po części dlatego, że jest im obce publiczne wytykanie swoich niedostatków i mówienie, że to "bardzo niemieckie".