Kilka lat temu mój 15 letni wtedy syn oddalił się z domu bez naszej zgody i wiedzy. Mieliśmy powody, żeby zawiadomić policję. Również próbowali nas przekonać, że nic się nie stało i że wróci, jak się zmęczy/znudzi/zatęskni. Wystarczyło jednak odrobinę stanowczości z mojej strony i tekst: "Czy weźmie pan odpowiedzialność za wszystko, co stanie się z moim synem od tej chwili? Jak będziecie się czuli jako ludzie, wiedząc, że mogliście go poszukiwać, a jednak nic nie zrobiliście? Będziecie chodzić na jego grób, jeśli sobie coś zrobi lub stanie mu się coś złego?" Przyjęli zgłoszenie. Odrobina uporu ze strony zgłaszających - polecam serdecznie.
Mam to samo. Niejednokrotnie pisałam, i będę pisała aż do obrzydzenia, że do szału mnie doprowadza jak słyszę policyjną gadkę przy zgłoszeniu zaginięcia : Wróci, zabalował/a i za kilka dni wróci. Ile to razy tak gadają i nic nie robią że zgłoszeniem i ile tych zaginionych przez całe lata jednak nie wracają! 😠 A przecież te pierwsze godziny od zaginięcia są najbardziej kluczowe. A właśnie te pierwsze godziny są zwykle olewane przez policję.
Dzięki za historię! Jest straszna!!! Jeden z moich najgorszych koszmarów, że ktoś ukochany tak mi zniknie bez śladu... Policja powinna odpowiedzieć za skandaliczne podejście do sprawy!!!
Hej....pierwsze o czym pomyślałam usłyszawszy o tej sprawie, to jedno logiczne wyjaśnienie...wystarczyło zwabić chłopaka do jednego z domów na trasie by ten zniknął bez śladu...od razu policja powinna przeprowadzić przeszukania wszystkich domów na trasie chlopaka ...niecwiem na ile jest to realne ale kurcze tutaj chodziło o życie młodego człowieka...szlag mnie trafia jsk słyszę że nic nie dało die zrobić, sprawa zamknięta...tak jakby wszystkim było obojętne co się stało:(
Przerażają mnie takie sprawy. Zaginął tak naprawdę o krok od domu. Rozpłynął się w powietrzu. To chyba największa tragedia i tortury dla rodziców nie wiedzieć co dzieje się z Twoim dzieckiem
Dziwi mnie, że nie pojawiła się jeszcze jedna teoria - że Jason tak naprawdę nigdy nie opuścił domu. Nie można wykluczyć, że jakaś krzywda stała mu się z ręki młodszego brata, który jednak też już był prawie mężczyzną. Mógł to być wypadek lub celowe działanie. Rodzice mogli być wtajemniczeni i pomóc zatrzeć ślady...lub też nie. Osobiście jestem zwolenniczką teorii, że Jason został zwabiony przez któregoś z sąsiadów do domu i tam ogłuszony, a finalnie zabity. Wydaje mi się, że to drugie zaginięcie jest powiązane z tą sprawą. Jestem ciekawa, czy trasy obydwu chłopaków jakoś pokrywały się ze sobą.
Też zastanawiałam się nad nieszczęśliwym wypadkiem w domu, ale przeszukano dom i nie znaleziono żadnych poszlak. Co do drugiej sprawy - ich trasy były inne. Jason zmierzał na zachód, w stronę szkoły średniej, a Samuel na północny wschód, w stronę centrum.
Myślę, że śledczy wpadli na taki pomysł na samym początku i pod tym kątem przetrzepali cały dom i maglowali wszystkich domowników, któryś by się wysypał.
Tylko że ten Samuel tak naprawdę nigdy nie był zaginiony. To jest drifter, czyli człowiek bez stałego miejsca zamieszkania, włóczący się po świecie, żyjący "off the grid", poza systemem, często bez telefonu, dokumentów, zdjęć etc. I tak było z Samuelem Shermanem. Praktycznie nic nie było o nim wiadomo, nikt z miasta Omaha go nie znał. Ludzie podejrzewali wręcz, że ten człowiek nigdy nie istniał. Nawet nie było wiadomo jak naprawdę się nazywa, bo jak się okazało, "Sherman" to nie jego nazwisko, tylko drugie imię. Mimo to policji podano dane "Samuel Sherman". Aż w końcu pewnemu internaucie o nazwisku Matthew Tyler udało się go złapać na facebooku. Facet nawet nie wiedział, że figuruje jako osoba zaginiona, twierdził, że policja rozmawiała z nim niedługo po jego "zaginięciu", a on sam od tamtej pory wielokrotnie kontaktował się przez internet z bliskimi. Dlaczego nie usunęli go wtedy z listy osób zaginionych, nie wiadomo, ale prawdopodobnie przez zamieszanie z danymi osobowymi. Ostatecznie wszystko się wyjaśniło i obecnie "Samuel Sherman" nie figuruje już jako osoba zaginiona.
jeszcze brakuje teorii o ufo... a tak serio to sama nie mam zadnego pomyslu co sie moglo stać... jedynie moze rzeczywiście ktoś z okolicznych mieszkańców zwabil Jasona do siebie, i...
Wydaje mi się, że 'nie znaleziono' to nie do końca argument, skoro przez 10 dni niczego nie szukali, w tym czasie może się dużo wydarzyć, spaść deszcz etc. Policja się nie popisała.
Myśle ze rozwiązanie jest proste. Zaniedbania policji niestety przyczyniły się do tego, ze wszelkie ślady zostały zatarte. Podejrzewam ze albo został faktycznie potrącony przez samochód (do tego wystarczy naprawdę niewielka prędkość) albo został przez kogoś zwabiony.
Dla mnie oczywistym podejrzanym nr 1 jest szef chlopaka. Jedyna osoba ktora dokładnie wiedziała gdzie i kiedy będzie sie znajdować chłopak w tym czasie. A kolezanka odbierająca go do pracy to niezle alibi. Może pracodawca miał jakiś motyw jednak żeby chcieć go skrzywidzić. Dziwie się ze nikt tego nie sprawdził..
Pierwsze co pomyślałam, to Miejsce pracy... Zadzwonili by sprawdzić czy już wyszedł? Ciekawe czy policja po tak długim czasie podejmując poszukiwania, sprawdziła o której, za dzwoniono by sprawdzić czy wyszedł już z domu... Drugie młodszy brat... Te koszenia śmieci.... Gorliwy Szesnastokatek, mówi starszemu bratu, że wyrzuci śmieci sam... Co do przeszukania domu przez policję,i to że nic nie znaleziono... Jeszcze o wszystkim. Nie świadczy... Ile razy bywało, że zwłoki leżały w czyimś domu, a policja ich nie znalazła.. No i sąsiad, blisko, znajomy itd. Bardzo przykre, że policja, nie podjęła próby poszukiwań, od razu... Przez półtora tygodnia, to można wiele zrobić, by ślady zbrodni wraz z ciałem usunąć... 😢😢😢😢
Klasztor pod wpływem impulsu (musiał iść do pracy i wybrał odosobnienie), fuga, ale musiałby jechać gdzieś, gdzie nie widział ogłoszeń z sobą, został zwabiony do domu któregoś lub... wpadł do studzienki, czy coś w tym rodzaju. Nikt nie bierze pod uwagę tak banalnych wyjaśnień. I wreszcie nawet... Zaloty do tej koleżanki. Mógł wykorzystać okazję, kupić kwiaty, czy coś w tym rodzaju, jak miał autyzm, mógł być bardzo niezręczny, źle zinterpretować sygnały, kłótnia, coś się stało, nie przyznała się i wywiozła ciało. Tak naprawdę właśnie przez brak info z pierwszych dni jest dużo możliwości.
Przeraża mnie kiedy ktoś modli się w stylu "o miłujący boże. dziękuję, że poprzez zsyłanie na mnie tragedii prowadzisz mnie przez życie". Rozumiem, że każdy przeżywa traumę na swój sposób i jeśli komuś to pomaga, to niech i tak będzie, ale jeśli przekazują ten swój patent innym, to mogą komuś poważnie namieszać.
Przecież podobne cytaty typu "cierpienie jest moją lekcją, co mnie nie zabije to mnie wzmocni" są wszędzie , na insta, tt, fb i jakoś nikt się nie burzy.
Piękne teorie spiskowe ! Słyszałam o podobnej sprawie w Polsce kiedy utalentowany chłopak wyszedł z domu i ślad po nim zaginął też chciał iść do seminarium i był rozdarty ,może chłopak też wybrał tą drogę skoro taka wierząca mamusia mu to zaszczepiła a przez to poszedł do klasztoru i odciął się od świata zewnętrznego
Noo. Policja. A kto tak na prawdę pracuje w policji. .??? No tak na prawdę ludzie - No niezbyt - lotni. Boże chroń nas przed policja - szczególnie w naszym kraju - w Polsce.
Krew mnie zalewa jak słyszę, że policja nie chce przyjąć zgłoszenia o zaginięciu...
Mnie też.....
Tym bardziej, że w prawie nigdzie nie jest napisane, że tak powinno być.
Sami sobie to wymyślili, nieprawda jest, że należy czekać 24h.
Kilka lat temu mój 15 letni wtedy syn oddalił się z domu bez naszej zgody i wiedzy. Mieliśmy powody, żeby zawiadomić policję. Również próbowali nas przekonać, że nic się nie stało i że wróci, jak się zmęczy/znudzi/zatęskni. Wystarczyło jednak odrobinę stanowczości z mojej strony i tekst: "Czy weźmie pan odpowiedzialność za wszystko, co stanie się z moim synem od tej chwili? Jak będziecie się czuli jako ludzie, wiedząc, że mogliście go poszukiwać, a jednak nic nie zrobiliście? Będziecie chodzić na jego grób, jeśli sobie coś zrobi lub stanie mu się coś złego?" Przyjęli zgłoszenie. Odrobina uporu ze strony zgłaszających - polecam serdecznie.
@@koralikarnia8863 tak. Z nimi trzeba twardo. Nie poddawać się i przyjmą. Ale to i tak jest chore...
Mam to samo. Niejednokrotnie pisałam, i będę pisała aż do obrzydzenia, że do szału mnie doprowadza jak słyszę policyjną gadkę przy zgłoszeniu zaginięcia : Wróci, zabalował/a i za kilka dni wróci. Ile to razy tak gadają i nic nie robią że zgłoszeniem i ile tych zaginionych przez całe lata jednak nie wracają! 😠 A przecież te pierwsze godziny od zaginięcia są najbardziej kluczowe. A właśnie te pierwsze godziny są zwykle olewane przez policję.
Dzięki za historię!
Jest straszna!!! Jeden z moich najgorszych koszmarów, że ktoś ukochany tak mi zniknie bez śladu...
Policja powinna odpowiedzieć za skandaliczne podejście do sprawy!!!
Hej....pierwsze o czym pomyślałam usłyszawszy o tej sprawie, to jedno logiczne wyjaśnienie...wystarczyło zwabić chłopaka do jednego z domów na trasie by ten zniknął bez śladu...od razu policja powinna przeprowadzić przeszukania wszystkich domów na trasie chlopaka ...niecwiem na ile jest to realne ale kurcze tutaj chodziło o życie młodego człowieka...szlag mnie trafia jsk słyszę że nic nie dało die zrobić, sprawa zamknięta...tak jakby wszystkim było obojętne co się stało:(
Wątek z wejściem do czyjegoś domu pod pretekstem pomocy też jest bardzo prawdopodobny
Przerażają mnie takie sprawy. Zaginął tak naprawdę o krok od domu. Rozpłynął się w powietrzu. To chyba największa tragedia i tortury dla rodziców nie wiedzieć co dzieje się z Twoim dzieckiem
Fantastyczny kanał 👍👍👍ale takie niewyjaśnione sprawy nie podobają mi się
Pozdrawiam
Dobry wieczór. Bardzo przykra i zagadkowa sprawa. Współczuję rodzinie zaginionego. Koszmar rodziców😥
Dziękuję i pozdrawiam.
Intrygująca sprawa z Jasonem , pozdrawiam.
Dziękuję za super podcast. Łapka w górę.
👍💜Dziękuję
Dziękuję za kolejny odcinek i pozdrawiam
Dziekuje 🌹🌹👏
Bardzo dziękuję.
Dziwi mnie, że nie pojawiła się jeszcze jedna teoria - że Jason tak naprawdę nigdy nie opuścił domu. Nie można wykluczyć, że jakaś krzywda stała mu się z ręki młodszego brata, który jednak też już był prawie mężczyzną. Mógł to być wypadek lub celowe działanie. Rodzice mogli być wtajemniczeni i pomóc zatrzeć ślady...lub też nie.
Osobiście jestem zwolenniczką teorii, że Jason został zwabiony przez któregoś z sąsiadów do domu i tam ogłuszony, a finalnie zabity. Wydaje mi się, że to drugie zaginięcie jest powiązane z tą sprawą. Jestem ciekawa, czy trasy obydwu chłopaków jakoś pokrywały się ze sobą.
Też zastanawiałam się nad nieszczęśliwym wypadkiem w domu, ale przeszukano dom i nie znaleziono żadnych poszlak.
Co do drugiej sprawy - ich trasy były inne. Jason zmierzał na zachód, w stronę szkoły średniej, a Samuel na północny wschód, w stronę centrum.
Myślę, że śledczy wpadli na taki pomysł na samym początku i pod tym kątem przetrzepali cały dom i maglowali wszystkich domowników, któryś by się wysypał.
Tylko że ten Samuel tak naprawdę nigdy nie był zaginiony. To jest drifter, czyli człowiek bez stałego miejsca zamieszkania, włóczący się po świecie, żyjący "off the grid", poza systemem, często bez telefonu, dokumentów, zdjęć etc. I tak było z Samuelem Shermanem. Praktycznie nic nie było o nim wiadomo, nikt z miasta Omaha go nie znał. Ludzie podejrzewali wręcz, że ten człowiek nigdy nie istniał. Nawet nie było wiadomo jak naprawdę się nazywa, bo jak się okazało, "Sherman" to nie jego nazwisko, tylko drugie imię. Mimo to policji podano dane "Samuel Sherman". Aż w końcu pewnemu internaucie o nazwisku Matthew Tyler udało się go złapać na facebooku. Facet nawet nie wiedział, że figuruje jako osoba zaginiona, twierdził, że policja rozmawiała z nim niedługo po jego "zaginięciu", a on sam od tamtej pory wielokrotnie kontaktował się przez internet z bliskimi. Dlaczego nie usunęli go wtedy z listy osób zaginionych, nie wiadomo, ale prawdopodobnie przez zamieszanie z danymi osobowymi. Ostatecznie wszystko się wyjaśniło i obecnie "Samuel Sherman" nie figuruje już jako osoba zaginiona.
To też może być prawdopodobne że nie opuścił domu.
Jak zawsze świetny materiał 😊
Dziękuję 🍬🍀
jeszcze brakuje teorii o ufo... a tak serio to sama nie mam zadnego pomyslu co sie moglo stać... jedynie moze rzeczywiście ktoś z okolicznych mieszkańców zwabil Jasona do siebie, i...
Wydaje mi się, że 'nie znaleziono' to nie do końca argument, skoro przez 10 dni niczego nie szukali, w tym czasie może się dużo wydarzyć, spaść deszcz etc. Policja się nie popisała.
Smutna sprawa :(
Myśle ze rozwiązanie jest proste. Zaniedbania policji niestety przyczyniły się do tego, ze wszelkie ślady zostały zatarte. Podejrzewam ze albo został faktycznie potrącony przez samochód (do tego wystarczy naprawdę niewielka prędkość) albo został przez kogoś zwabiony.
Witam:)
Smutna historia
To jeden z moich ulubionych kanalów.
Kanal Czarna wdowa ex aequo z Hulaj dusza.
Dziekuje Ci za Twoja prace.
Ja zdecydowanie bardziej wolę Czarną Wdowę 🙂
👍
Dla mnie oczywistym podejrzanym nr 1 jest szef chlopaka. Jedyna osoba ktora dokładnie wiedziała gdzie i kiedy będzie sie znajdować chłopak w tym czasie. A kolezanka odbierająca go do pracy to niezle alibi. Może pracodawca miał jakiś motyw jednak żeby chcieć go skrzywidzić. Dziwie się ze nikt tego nie sprawdził..
Zachowanie policji jest karygodne 😡na jakiej podstawie mogą decydować czy przyjąć zgłoszenie zaraz czy trochę później 😬😬
Pierwsze co pomyślałam, to Miejsce pracy... Zadzwonili by sprawdzić czy już wyszedł? Ciekawe czy policja po tak długim czasie podejmując poszukiwania, sprawdziła o której, za dzwoniono by sprawdzić czy wyszedł już z domu...
Drugie młodszy brat... Te koszenia śmieci.... Gorliwy Szesnastokatek, mówi starszemu bratu, że wyrzuci śmieci sam... Co do przeszukania domu przez policję,i to że nic nie znaleziono... Jeszcze o wszystkim. Nie świadczy... Ile razy bywało, że zwłoki leżały w czyimś domu, a policja ich nie znalazła.. No i sąsiad, blisko, znajomy itd.
Bardzo przykre, że policja, nie podjęła próby poszukiwań, od razu...
Przez półtora tygodnia, to można wiele zrobić, by ślady zbrodni wraz z ciałem usunąć...
😢😢😢😢
Chłop chciał być albo DJem albo księdzem xD
Haha dobre no 😂😂
@@wronqueen9908 Kto nie miał dziwnych pomysłów w tym wieku.
tak czy inaczej by rozgrzewał tłumy co weekend
🍀🌞👍
👍💐
Ja mam 800 metrów do lasu na cotygodniowy spacer niedzielny. Koszmar.
Zabójstwa dokonał ktoś znajomy z sąsiedztwa
Bardziej bym obstawiała, że w Polsce, jako nazwisko przodków było to nazwisko Jółkowski
Ziółkowski
@@HalinaWu niekoniecznie. istnieje polskie nazwisko Jółkowski. W każdym razie na pewno nie Jolkowski czytane po polsku ;)
🌺🌺🌺🌺
Klasztor pod wpływem impulsu (musiał iść do pracy i wybrał odosobnienie), fuga, ale musiałby jechać gdzieś, gdzie nie widział ogłoszeń z sobą, został zwabiony do domu któregoś lub... wpadł do studzienki, czy coś w tym rodzaju. Nikt nie bierze pod uwagę tak banalnych wyjaśnień. I wreszcie nawet... Zaloty do tej koleżanki. Mógł wykorzystać okazję, kupić kwiaty, czy coś w tym rodzaju, jak miał autyzm, mógł być bardzo niezręczny, źle zinterpretować sygnały, kłótnia, coś się stało, nie przyznała się i wywiozła ciało. Tak naprawdę właśnie przez brak info z pierwszych dni jest dużo możliwości.
Zboczeniec zwabil go do domu pod byle protestem na trasie ktora szesdl.........
💙🖤💚💜
Wsiadł do auta kogoś kogo znał a resztę można sobie dopisać.
Przeraża mnie kiedy ktoś modli się w stylu "o miłujący boże. dziękuję, że poprzez zsyłanie na mnie tragedii prowadzisz mnie przez życie". Rozumiem, że każdy przeżywa traumę na swój sposób i jeśli komuś to pomaga, to niech i tak będzie, ale jeśli przekazują ten swój patent innym, to mogą komuś poważnie namieszać.
Przecież podobne cytaty typu "cierpienie jest moją lekcją, co mnie nie zabije to mnie wzmocni" są wszędzie , na insta, tt, fb i jakoś nikt się nie burzy.
Dobry Wieczorek SANDRO🌹❤️🌹❤️🌹
Odpalam💥odcinek💥🥰
A może po prostu wstąpił do klasztoru?? Od bycia księdzem do mnichem niewielka droga ....
Piękne teorie spiskowe ! Słyszałam o podobnej sprawie w Polsce kiedy utalentowany chłopak wyszedł z domu i ślad po nim zaginął też chciał iść do seminarium i był rozdarty ,może chłopak też wybrał tą drogę skoro taka wierząca mamusia mu to zaszczepiła a przez to poszedł do klasztoru i odciął się od świata zewnętrznego
Może widział coś czego widzieć nie powinien 🤔
😢
To nowy JoJo
A może został mnichem i dożywa starości w jakimś klasztorze w Azji?
Myślę, że został przez kogoś zwabiony, pod jakimś pretekstem.
Mogli go porwac by sprzedac na narzady - mlody chlopak w koncu
Myślę, że został porwany i zamordowany
Dlaczego pokazuje się Żydów w takim niekorzystnym świetle - zdjęcie 🥴
Kosmaci go porwali.
Albo molestował młodszych i za to dostał w łeb.
Noo. Policja. A kto tak na prawdę pracuje w policji. .??? No tak na prawdę ludzie - No niezbyt - lotni. Boże chroń nas przed policja - szczególnie w naszym kraju - w Polsce.
Szczególnie w Polsce?
Myślę że to ktoś z rodziny przyczynił się do jego zniknięcia ja bym przekopał dom rodzinny i posiadłości reszty rodziny
👍