Świetny filmik. Mam druty HiyaHiya i jestem nimi zachwycona. Są leciutkie, żyłka nie plącze się i się nie "zawija". Do dokręcania żyłki nie używam ani gumeczek, ani kluczyków tylko ... własnych palców. Dzierga się nimi znakomicie. Nareszcie nie bolą mnie nadgarstki. Mam również KnitPro Symfonie i są równie komfortowe w użytkowaniu. Najlepszy był komentarz mojego męża - gdy je kupiłam:" Nie rozumiem jak można wydać ponad trzysta złotych na jakieś kolorowe patyki. "🤣😂🤣
Moja miłość jest po stronie jak to pani powiedziała "mercedesów". Hiya Hiya są wspaniałe. Mam dwa zestawy skałdające się z różnych rozmiarów drutów plus żyłki. W takich zestawach jest zarówno kluczyk jak i gumka do dokręcania. Szczerze powiem nigdy nie używałam ani kluczyka ani gumki, żyłka dokręca się bez problemu ręcznie i nigdy jeszcze mi się nie odkręciła w czasie pracy. Najważnieszą cechą, która mnie przekonała do tych drutów jest to, że żyłki są obrotowe czego jak wiem inne firmy nie mają. Drutów bambusowych Hiya Hiya też używam ale tylko w samolocie, gdy nie mogę wnieść na pokład metalowych. Oczywiście jest to moja opinia i każdy używa tego na czym mu się dobrze pracuje.
Właśnie dlatego mówię w filmie, że druty muszą po prostu do nas pasować:) Bo każdy lubi coś innego:) Ja nie jestem w stanie dokręcić Hiya-Hiya i te kręcące się żyłki doprowadzają mnie do szału, o różnej grubości gwintów nie wspominając:) A z komentarza wynika, że dla Pani to jest atut:) I tak właśnie wracamy do początku, czyli - najważniejsze, to dobrać druty do siebie:) Tak, żeby dzierganie sprawiało nam radość:)
Knitpro to były moje pierwsze druty i wciąż nimi dziergam. Fakt, że żyłki pasują do wszystkich rozmiarów jest dla mnie kluczowy. Próbowałam Hiyahiya i Chiaogoo, ale szału nie było. Do tego dochodzi bardzo wysoka cena i fakt, że żyłki mają różne gwinty w różnych rozmiarach. Rozumiem jednak dlaczego ktoś może kochać te druty i nie chcieć żadnych innych. Tak samo ja uwielbiam zwykłe metalowe druty z Knitpro lub Addi i nic więcej nie jest mi do szczęścia potrzebne. Najważniejsze to wybrać to, co nam pasuje. Znam osoby, które używają tylko drutów prostych i nie chcą słyszeć o drutach na żyłce, o wymiennych nie wspominając :) PS. Ma Pani piękny głos! Radiowy niemalże :)
Addi - moja miłość! Tylko Addi już od ponad 40 lat, mam wszystkie możliwe zestawy. Chociaż mam tez zestawy Lana Grossa, Knit Pro i Hiya Haya to jednak wracam ciagle do moich niezawodnych Addi. Dobra niemiecka jakość !
Super filmik!!!🤩🤩🤩🤩 meeega przydatny i pomocny😁 oby takich informacyjnych dla poczatkujacych bylo wiecej, bo sa baaaardzo pomocne😍😍😍 bardzo dziekuje i goraco pozdrawiam, buziaki😘😘😘😘😘
Zaczynałam od knit pro z odkręcanymi żyłkami...nie są moimi ulubionymi, żyłki się odkręcają czasem, a druty łamią. Dla mnie hyia hyia to właśnie mercedesy, ze wzgledy na żyłkę-jest rewelacyjna i nie do porównania z knit pro (bardziej giętka) Akurat mi pasują metalowe druty i takich używam - tylko na żyłkach stałych. Moim zdaniem warto zainwestować ;) żyłki addi też rewelacja, jednak druty nie są tak ostre, co kto lubi;)
Tak, ja powiedziałam w filmie - każdy ma swoje upodobania:) Ja z kolei nie polubiłam się z Hiya-Hiya. Dla mnie irytująca jest ta kręcąca się żyłka i pomimo używania kluczyka od Knit Pro, czy silikonowej "chusteczki", mającej pomóc dokręcić żyłkę, to właśnie żyłka Hiya-Hija odkręca się cały czas:) Za to nigdy nie rozkręcały mi się Knit Pro (jeżeli dokręciłam je kluczykiem) i nigdy żadnych nie złamałam, a dziergam od kilkunastu lat niemal "przemysłowo":) Francuzi mawiają "les gouts et les couleur" i to się z całą pewnością tyczy również drutów:)
Ja mam druty Hiya Hiya oraz komplet Addi. Ja akurat z przykręcaniem drutów Hiya nie miałam problemu, nie wiedziałam nawet o istnieniu tych silikonowych nakładek. Za to w Addi były dodane do kompletu i bardzo się przydały. Co do jakości to lubię jedne i drugie, ale w Addi jest tylko jeden rozmiar żyłki i jeśli robimy coś w rozmiarze np 2, 5 i 6 to nie musimy dokupować innych rozmiarów żyłek lub adapterów.
To jest ogromny plus niektórych drutów. Najczęściej dziergam na Knitpro i Addi właśnie. Próbowałam Chiaogoo i Hiyahiya, ale dwa (a w przypadku Chiaogoo nawet trzy) różne gwinty do żyłek skutecznie mnie zniechęciły. Zdarza mi się np. robić sweter drutami 5,5 i wtedy ściągacze robione są drutami 4,5. Nie wyobrażam sobie wyciągania żyłki, by zmienić druty. Ale wiadomo - każdy lubi co innego :)
Chciałabym się dowiedzieć jaka jest różnica między KnitPro Symfonie (krótkie) a KnitPro Ginger krótkie ze zmienianą żyłką. Wizualnie bardziej podobają mi się Ginger, ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji czym się różnią poza kolorem. Na jednych stronach napisane jest, że Symfonie krótkie mają 8,5 cm długości na innych, że 10 cm. A o Ginger znalazłam, że mają 10 cm. Czy różnią się czymś poza wyglądem? Będę wdzięczna za informacje.
Ja niestety nie dziergam drutami krótkimi (one są do dziergania rękawów na okrągło, lub czapek), więc niewiele mogę powiedzieć. Jeżeli natomiast chodzi o standard do żyłek, to te dwa rodzaje drutów nie różnią się wiele. Ginger mają wg mnie tylko bardziej gładką i "śliską" powierzchnię:)
Ja pikole Izunia myślałam że druty i żyłki to wszystkie do siebie pasują a tu taki zong. Czy aby aż tyle tego trzeba ? Ja uważam ze rejczel nołłł. Dlatego zostanę przy Manufakturze Pasji i tam wszystko do siebie pasuje. Ale film potrzebny bo dla mnie to nowość że nie wszystko co kupię czy dostane będzie do siebie pasować. Dziękuję
Ja w tym filmiku zobaczyłam KnitPro Symfonie i to były moje ideolo ❤
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję serdecznie za cierpliwość w tłumaczeniu
Bardzo dobre tłumaczenie, jak dla mnie wszystko jasne :-)
Świetny filmik. Mam druty HiyaHiya i jestem nimi zachwycona. Są leciutkie, żyłka nie plącze się i się nie "zawija". Do dokręcania żyłki nie używam ani gumeczek, ani kluczyków tylko ... własnych palców. Dzierga się nimi znakomicie. Nareszcie nie bolą mnie nadgarstki. Mam również KnitPro Symfonie i są równie komfortowe w użytkowaniu. Najlepszy był komentarz mojego męża - gdy je kupiłam:" Nie rozumiem jak można wydać ponad trzysta złotych na jakieś kolorowe patyki. "🤣😂🤣
Dziękuję za bezcenne informacje o 🥢 do żyłki i z żyłką. Pozdrawiam
Cudowny głos i cenne informacje ❣️
Moja miłość jest po stronie jak to pani powiedziała "mercedesów". Hiya Hiya są wspaniałe. Mam dwa zestawy skałdające się z różnych rozmiarów drutów plus żyłki. W takich zestawach jest zarówno kluczyk jak i gumka do dokręcania. Szczerze powiem nigdy nie używałam ani kluczyka ani gumki, żyłka dokręca się bez problemu ręcznie i nigdy jeszcze mi się nie odkręciła w czasie pracy. Najważnieszą cechą, która mnie przekonała do tych drutów jest to, że żyłki są obrotowe czego jak wiem inne firmy nie mają. Drutów bambusowych Hiya Hiya też używam ale tylko w samolocie, gdy nie mogę wnieść na pokład metalowych. Oczywiście jest to moja opinia i każdy używa tego na czym mu się dobrze pracuje.
Właśnie dlatego mówię w filmie, że druty muszą po prostu do nas pasować:) Bo każdy lubi coś innego:) Ja nie jestem w stanie dokręcić Hiya-Hiya i te kręcące się żyłki doprowadzają mnie do szału, o różnej grubości gwintów nie wspominając:) A z komentarza wynika, że dla Pani to jest atut:) I tak właśnie wracamy do początku, czyli - najważniejsze, to dobrać druty do siebie:) Tak, żeby dzierganie sprawiało nam radość:)
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤Dziękuję za filmiki moge ćwiczy
Knitpro to były moje pierwsze druty i wciąż nimi dziergam. Fakt, że żyłki pasują do wszystkich rozmiarów jest dla mnie kluczowy. Próbowałam Hiyahiya i Chiaogoo, ale szału nie było. Do tego dochodzi bardzo wysoka cena i fakt, że żyłki mają różne gwinty w różnych rozmiarach. Rozumiem jednak dlaczego ktoś może kochać te druty i nie chcieć żadnych innych. Tak samo ja uwielbiam zwykłe metalowe druty z Knitpro lub Addi i nic więcej nie jest mi do szczęścia potrzebne. Najważniejsze to wybrać to, co nam pasuje. Znam osoby, które używają tylko drutów prostych i nie chcą słyszeć o drutach na żyłce, o wymiennych nie wspominając :)
PS. Ma Pani piękny głos! Radiowy niemalże :)
Addi - moja miłość! Tylko Addi już od ponad 40 lat, mam wszystkie możliwe zestawy. Chociaż mam tez zestawy Lana Grossa, Knit Pro i Hiya Haya to jednak wracam ciagle do moich niezawodnych Addi. Dobra niemiecka jakość !
Super filmik!!!🤩🤩🤩🤩 meeega przydatny i pomocny😁 oby takich informacyjnych dla poczatkujacych bylo wiecej, bo sa baaaardzo pomocne😍😍😍 bardzo dziekuje i goraco pozdrawiam, buziaki😘😘😘😘😘
Zaczynałam od knit pro z odkręcanymi żyłkami...nie są moimi ulubionymi, żyłki się odkręcają czasem, a druty łamią. Dla mnie hyia hyia to właśnie mercedesy, ze wzgledy na żyłkę-jest rewelacyjna i nie do porównania z knit pro (bardziej giętka) Akurat mi pasują metalowe druty i takich używam - tylko na żyłkach stałych. Moim zdaniem warto zainwestować ;) żyłki addi też rewelacja, jednak druty nie są tak ostre, co kto lubi;)
Tak, ja powiedziałam w filmie - każdy ma swoje upodobania:) Ja z kolei nie polubiłam się z Hiya-Hiya. Dla mnie irytująca jest ta kręcąca się żyłka i pomimo używania kluczyka od Knit Pro, czy silikonowej "chusteczki", mającej pomóc dokręcić żyłkę, to właśnie żyłka Hiya-Hija odkręca się cały czas:) Za to nigdy nie rozkręcały mi się Knit Pro (jeżeli dokręciłam je kluczykiem) i nigdy żadnych nie złamałam, a dziergam od kilkunastu lat niemal "przemysłowo":) Francuzi mawiają "les gouts et les couleur" i to się z całą pewnością tyczy również drutów:)
❤❤❤
❤
Ja mam druty Hiya Hiya oraz komplet Addi. Ja akurat z przykręcaniem drutów Hiya nie miałam problemu, nie wiedziałam nawet o istnieniu tych silikonowych nakładek. Za to w Addi były dodane do kompletu i bardzo się przydały. Co do jakości to lubię jedne i drugie, ale w Addi jest tylko jeden rozmiar żyłki i jeśli robimy coś w rozmiarze np 2, 5 i 6 to nie musimy dokupować innych rozmiarów żyłek lub adapterów.
To jest ogromny plus niektórych drutów. Najczęściej dziergam na Knitpro i Addi właśnie. Próbowałam Chiaogoo i Hiyahiya, ale dwa (a w przypadku Chiaogoo nawet trzy) różne gwinty do żyłek skutecznie mnie zniechęciły. Zdarza mi się np. robić sweter drutami 5,5 i wtedy ściągacze robione są drutami 4,5. Nie wyobrażam sobie wyciągania żyłki, by zmienić druty. Ale wiadomo - każdy lubi co innego :)
Druty firmy Prym też są dobre i cenowo przystępne.
I co z drutami Hihaya?
Chciałabym się dowiedzieć jaka jest różnica między KnitPro Symfonie (krótkie) a KnitPro Ginger krótkie ze zmienianą żyłką. Wizualnie bardziej podobają mi się Ginger, ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji czym się różnią poza kolorem. Na jednych stronach napisane jest, że Symfonie krótkie mają 8,5 cm długości na innych, że 10 cm. A o Ginger znalazłam, że mają 10 cm. Czy różnią się czymś poza wyglądem? Będę wdzięczna za informacje.
Ja niestety nie dziergam drutami krótkimi (one są do dziergania rękawów na okrągło, lub czapek), więc niewiele mogę powiedzieć. Jeżeli natomiast chodzi o standard do żyłek, to te dwa rodzaje drutów nie różnią się wiele. Ginger mają wg mnie tylko bardziej gładką i "śliską" powierzchnię:)
Ja pikole Izunia myślałam że druty i żyłki to wszystkie do siebie pasują a tu taki zong. Czy aby aż tyle tego trzeba ? Ja uważam ze rejczel nołłł. Dlatego zostanę przy Manufakturze Pasji i tam wszystko do siebie pasuje. Ale film potrzebny bo dla mnie to nowość że nie wszystko co kupię czy dostane będzie do siebie pasować. Dziękuję
No i to jest Kochana dobry plan😀😀😀 W Manufakturze jest specjalna selekcja tego, co wjeżdża na półki😀🤩😘
Nie wspomniała pani jeszcze o tym że druty Chiaogo mają żyłkę bez pamięci 😁
❤❤❤