A czy w moim przy9adku to grzech ciężki? Chciałbym z góry zaznaczyć że nie oglądam pornografii. Mam tak, że nagle uderza mnie pokusa, ale z nią walcze. Nie masturbuję się, a próbuję o tym nie myśleć, modlę się, żeby przeszło. Niestetty zapominam o tym na niedlugo i po np. 2 godzinach znowu uderza mnie to uczucie. Jest ono bardzo uciążliwe po uniemożliwia mi wykonywanie codziennych czynności, czasami do tego stopnia, że nie mogę się skupić na własnych myślach i nawet zapomniam co miałem zrobić. Próbuje z tym ciągle walczyć : ide na spacer, czy tak jak napisałem modle się, ale nie przestaje. Moja walka z pokusą trwa kilka dni, aż w pewnym momencie dochodzę to takiego stanu, że sam sobie wmawiam, że muszę to zrobić bo inaczej nie przejdzie. Tu też staram się powstzymać, ale najczęściej przegrywam i to robię. Po, odchodzi uczucie, kosztem żalu, wyrzutów sumienia i zdenerwowania, że to zrobiłem. Mówię sobie, że już więcej tego nie zrobię, ale za 3-4 tyg znowu wszystko się powtarza, zaczyna się to koło. Jest to głownie 1 raz na miesiąc, ale sprawia, że źle się z sobą czuje przez cały czas. Zawsze biję się w pierś za to że to zrobiłem, ale w momencie pokusy totalnie jestem innym człowiekiem, jakby zapominam o skutkach i o tym jak będe się czuł po tym. Proszę o odp bo strasznie mnie to trapi.
@@jamesbetejger385 sexualność nie jest sama w sobie grzechem lecz jeśli to jest sexualność inna niż heteroseksualną lub (tak myślę) Asexualność wydaje mi się że dopiero wtedy to grzech
Pastorze, co jeśli kawaler bez żony ma tak intymne myśli o niezamężnej, samotnej kobiecie? Czy taki człowiek może też popełnić cudzołóstwo? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Bardzo dobry filmik
A czy w moim przy9adku to grzech ciężki? Chciałbym z góry zaznaczyć że nie oglądam pornografii.
Mam tak, że nagle uderza mnie pokusa, ale z nią walcze. Nie masturbuję się, a próbuję o tym nie myśleć, modlę się, żeby przeszło. Niestetty zapominam o tym na niedlugo i po np. 2 godzinach znowu uderza mnie to uczucie. Jest ono bardzo uciążliwe po uniemożliwia mi wykonywanie codziennych czynności, czasami do tego stopnia, że nie mogę się skupić na własnych myślach i nawet zapomniam co miałem zrobić. Próbuje z tym ciągle walczyć : ide na spacer, czy tak jak napisałem modle się, ale nie przestaje. Moja walka z pokusą trwa kilka dni, aż w pewnym momencie dochodzę to takiego stanu, że sam sobie wmawiam, że muszę to zrobić bo inaczej nie przejdzie. Tu też staram się powstzymać, ale najczęściej przegrywam i to robię. Po, odchodzi uczucie, kosztem żalu, wyrzutów sumienia i zdenerwowania, że to zrobiłem. Mówię sobie, że już więcej tego nie zrobię, ale za 3-4 tyg znowu wszystko się powtarza, zaczyna się to koło. Jest to głownie 1 raz na miesiąc, ale sprawia, że źle się z sobą czuje przez cały czas. Zawsze biję się w pierś za to że to zrobiłem, ale w momencie pokusy totalnie jestem innym człowiekiem, jakby zapominam o skutkach i o tym jak będe się czuł po tym.
Proszę o odp bo strasznie mnie to trapi.
Ja uważam masturbację za dar boży i należy z niego umiejętnie korzystać.
Seksualność jest grzechem domeną istot słabych z krwi kości. Bóg najwyższa istota, logos, jest aseksualny.
@@jamesbetejger385 sexualność nie jest sama w sobie grzechem lecz jeśli to jest sexualność inna niż heteroseksualną lub (tak myślę) Asexualność wydaje mi się że dopiero wtedy to grzech
Czy masturbacja to grzech? Oczywiście, jednakże pod warunkiem, iż nie mamy ochoty na "Grzechy"; to były a być może tak jest, takie ciasteczka🙂
Pastorze, co jeśli kawaler bez żony ma tak intymne myśli o niezamężnej, samotnej kobiecie? Czy taki człowiek może też popełnić cudzołóstwo? Z góry dziękuję za odpowiedź.