Ja straciłem pociąg do stanu kapłańskiego po tym jak poznałem patologiczną osobowość ks henryka drozda z Ostrowa Lubelskiego i równie patologiczną osobowość ks zbigniewa chabra z Ulana.To jest moje świadectwo wiary i ja mam prawo do wygłaszania takich świadectw.
Jasne, jednak patologie można znaleźć w każdym stanie a to nie znaczy że stan kapłański jest patologiczny. Patologie wśród ludzi nie znaczą że człowiek jako stworzenie jest patologiczne i z natury złe, nie oznacza to że trzeba przestać być człowiekiem, ale wręcz przeciwnie, tam gdzie patologie tam jest odejście od Chrystusa od modlitwy , od miłości, ascetyki, a w konsekwencji od człowieczeństwa. Granica dobra i zła przebiega nie między ludzmi ale jest w każdym z nas. Jeżeli widzimy jakieś zło od tych co powinni żyć pobożnie , nie widzimy przecież ich całego życia, może większość życia żyli dobrze, a w końcu znaleźli się w trudnej sytuacji i było już to za dużo i są w chwili słabości ? W życiu są różne okoliczności, z wiekiem traci się rodzinę, doświadcza samotności itd . Życie potrafi dać kopa i być nieprzewidywalne także w trudne doświadczenia. Wzorem kapłaństwa jest Chrystus. Jeśli się miało do czynienia z tzw "złymi" kapłanami, warto zasięgnąć do żywotów świętych i doktorów kościoła świętych np Jana od Krzyża, Augustyna, Tomasza z Akwinu czy do tych co pełnili dzieła miłosierdzia jak np brat Albert , Aniela Salawa, Hanna Chrzanowska. A zwłaszcza polecam Jana od Krzyża i podobnego jemu Jana Taulera kazania z dziedziny teologii negatywnej.
Ja straciłem pociąg do stanu kapłańskiego po tym jak poznałem patologiczną osobowość ks henryka drozda z Ostrowa Lubelskiego i równie patologiczną osobowość ks zbigniewa chabra z Ulana.To jest moje świadectwo wiary i ja mam prawo do wygłaszania takich świadectw.
Jasne, jednak patologie można znaleźć w każdym stanie a to nie znaczy że stan kapłański jest patologiczny. Patologie wśród ludzi nie znaczą że człowiek jako stworzenie jest patologiczne i z natury złe, nie oznacza to że trzeba przestać być człowiekiem, ale wręcz przeciwnie, tam gdzie patologie tam jest odejście od Chrystusa od modlitwy , od miłości, ascetyki, a w konsekwencji od człowieczeństwa. Granica dobra i zła przebiega nie między ludzmi ale jest w każdym z nas. Jeżeli widzimy jakieś zło od tych co powinni żyć pobożnie , nie widzimy przecież ich całego życia, może większość życia żyli dobrze, a w końcu znaleźli się w trudnej sytuacji i było już to za dużo i są w chwili słabości ? W życiu są różne okoliczności, z wiekiem traci się rodzinę, doświadcza samotności itd . Życie potrafi dać kopa i być nieprzewidywalne także w trudne doświadczenia. Wzorem kapłaństwa jest Chrystus. Jeśli się miało do czynienia z tzw "złymi" kapłanami, warto zasięgnąć do żywotów świętych i doktorów kościoła świętych np Jana od Krzyża, Augustyna, Tomasza z Akwinu czy do tych co pełnili dzieła miłosierdzia jak np brat Albert , Aniela Salawa, Hanna Chrzanowska. A zwłaszcza polecam Jana od Krzyża i podobnego jemu Jana Taulera kazania z dziedziny teologii negatywnej.