Masz 100% racji z tymi przysługami za prawie darmo. Ja niedawno udzielałam korepetycji za kawę, bo to bliska znajoma była. Na pierwsze spotkanie jeszcze się postarałam i przygotowałam, bo przecież to moje dobre imię etc, ale na kolejne spotkanie nie za bardzo miałam motywację. Nic nie przygotowałam od siebie, nauka opierała się na materiałach z zajęć tej osoby.
Racja i tyle. Na „zaufaniu” i darmowych przysługach już nie jeden się dorobił a ten co pomagał bezinteresownie był tylko trampoliną do czyjegoś sukcesu. I dalej jest gdzie był.
Kiedyś dałem doprecyzowujący komentarz do opisu zdarzenia drogowego i jaki piękny hejt się polał. Aż było miło poczytać, mimo iż wiele osób nie zwróciło uwagi że odpowiedź na zadane w nim pytanie, bardzo dużo zmieniała w opisie wydażenia. Chodziło o śmiertelne potrącenie emeryta w trakcie nielegalnego wyścigu, gdzie drugi kierowca pomachał ręką i odjechał. Moje pytanie było czyją ręką, bo jak dla mnie był to bardzo istotny aspekt, który zmieniłby dużo w opisie zdarzenia. Nadal mam z tego ubaw, znaczy z reakcji ludzi a nie potrącenia. Tego nigdy nie będę szanować i jest to dla mnie równoważne z morderstwem( w tym wypadku ).
Bardzo ważny dla mnie odcinek. Dzięki!
Masz 100% racji z tymi przysługami za prawie darmo. Ja niedawno udzielałam korepetycji za kawę, bo to bliska znajoma była. Na pierwsze spotkanie jeszcze się postarałam i przygotowałam, bo przecież to moje dobre imię etc, ale na kolejne spotkanie nie za bardzo miałam motywację. Nic nie przygotowałam od siebie, nauka opierała się na materiałach z zajęć tej osoby.
Dzięki Mirku za poruszenie tego ważnego problemu/tematu którego każdego w mniejszym czy większym stopniu dotyka
Żaden kolejny koniec świata tego nawozu nie zużyje. Ten etap trzeba przeżyć. Ale nie każdy przecież musi. 😏😉😁😁
Ciekawe co mówisz dzięki ;)
Racja i tyle. Na „zaufaniu” i darmowych przysługach już nie jeden się dorobił a ten co pomagał bezinteresownie był tylko trampoliną do czyjegoś sukcesu. I dalej jest gdzie był.
Kiedyś dałem doprecyzowujący komentarz do opisu zdarzenia drogowego i jaki piękny hejt się polał. Aż było miło poczytać, mimo iż wiele osób nie zwróciło uwagi że odpowiedź na zadane w nim pytanie, bardzo dużo zmieniała w opisie wydażenia. Chodziło o śmiertelne potrącenie emeryta w trakcie nielegalnego wyścigu, gdzie drugi kierowca pomachał ręką i odjechał. Moje pytanie było czyją ręką, bo jak dla mnie był to bardzo istotny aspekt, który zmieniłby dużo w opisie zdarzenia. Nadal mam z tego ubaw, znaczy z reakcji ludzi a nie potrącenia. Tego nigdy nie będę szanować i jest to dla mnie równoważne z morderstwem( w tym wypadku ).
Szanowny Mirku,w każej wsi i małym miasteczku są małe szczekające kundelki...tak było , jest i pozostanie..Pozdrowienia.
W dużym mieście są duże szczekające kundelki
Ten gościu nie tworzy w komentarzach interakcji z widzami. Boi się wymiany poglądów czy ignoruje dla zasady?
Robię pieniądze a nie pogaduszki