To zrób film dlaczego tak gonią biedotę z pod śmietników. Nasyłają ochronę i policję na bezdomnych. Deptają nogami wyrzucany towar a by nikt czasem coś nie wygrzebał sobie ze śmietnika. Polo market zwalnia pracowników którzy tego nie robią. Tak samo robi Biedronka czy Netto.
Moim zdaniem jest to pompowanie na siłę kolejnej nic nie znaczącej afery na potrzebę kanału na yt. Potem zacznie się nękanie innych sieci , firm , koncernów . Kanał najważniejszy
@@amonra4046 Wybacz Josif lecz co do Biedronki i Stokrotki się mylisz, w moim mieście Biedronki (są trzy) przekazują towar (przeterminowany) na rzecz fundacji pożytku publicznego dla osób biednych, nie wiem jak jest z innymi sieciami bo z nimi nie współpracujemy, ja się jeszcze nigdy nie spotkałem z tym by pracownicy omawianych przez mnie sklepów sieciowych, mieli niszczyć towar, to że wyrzucany jest do śmietników zgoda bo to widziałem ale nie widziałem by był niszczony. Pozdrawiam
@@adamzarzecki6358 a ja się tam cieszę, że się kanał wybije na takich materiałach. Śledzę Damiana od dawna i uważam, że materiały są od początku profesjonalne i ciekawe. Warte pokazania szerszej po liczności. Nie jakieś "ekipy", pato streemy, czy inne nic nie wnoszące do życia bzdury...
Zakupy w żabce zawsze kojarzyły mi się w zakupami na stacji paliw. Wszystko ładnie oświetlone, poukładane ale ceny w porównaniu do innych sklepów znacznie wyższe.
@Aga k. Dokładnie te, tego nie rozumiem mieszkań przy żabce a przez 2 lata wydałem u nich 30 zł. Później płaczą że za mało zarabiają. Idąc raz w tygodniu na, duże, zakupy do marketu zaoszczedziliby z 200 zł tygodniowo i Mieliby większy wybór ale jak widać bieda to stan u umysłu nie chce mi się iść czy jechać 500 metrów do marketu to przepłacę w zabce😂
Ceny są takie, bo to nie jest sklep pokroju Biedronki, Lidla czy innego dyskontu. Mają zupełnie inny target. Żabki to z założenia są sklepy do których wejdziesz, jak zapomnisz kupić np. bułki, a piekarnia już nieczynna albo idziesz do pracy i przypomniało Ci się, że nie masz nic do picia, więc wbijasz na moment po picie.
@@nataliabak7928 tak tak i na, bułkach robią takie obroty😂 madrzy ludzie idą do zabki jak czeho nie mają czyli średnio Raz na 5 dni kupią coś za 10 zł a głupcy chodzą tam codziennie i wydają po powiedzmy 3 dyszki.
@Aga k. od 1999r zdaje się, ogarniam własne zakupy i nigdy nie zwracam uwagi na ceny. Jeśli chcę torbę falowanych czipsów solonych to czy kosztują 3.49 czy 8.99 nie robi to żadnej różnicy w skali roku. Ale zawsze na jakość patrzę. Dlatego nie kupię buta w CCC bo to kpina, a kupię kolejne Timberland, bo u mnie przeżywają minimum 3 lata extremalnego traktowania. Kiedyś burza zalała mi buty i MUSIAŁEM kupić coś na już, to kupiłem Ryłko i prawie jeden sezon 🤦🤦🤦🤦🤦 dały radę. Badziewie. Dlatego kupiłbym dużo w żabce, gdyby było wybitnie dobre, ale z okolicznych biedra/lind/kauf/ najlepsze wg mnie WSZYSTKO ma nowy lewiatan, z rok czy dwa lata temu postawiony. Pieczywo jakieś lokalne, nie samopieczone z mrożonki z niewiadomoczego, warzywa i owoce tam chyba codziennie 😱 ktoś dostarcza bo nie pamiętam żeby było coś zwiędnięte czy stare, a z ich ilością klientów wędliny chyba nie leżą na tyle długo żeby się popsuć. No jest klasa, jaką kiedyś miałem w almie ale alma padła bo ludzie są puści jak torba czipsów, "nowe auto na pokaz, a w koszyku śmiecie z dyskonta bo tego nie widać"
@Aga k. a nie zastanowiło cię czasami, tak po ludzku, że może ktoś ma głęboko w d te pare złoty, bo zarabia dużo więcej niż ty i nie chce mu się stać w biedronce z reszta patusiarni?
Druga część materiału już w niedzielę! Możliwe, że jeszcze ciekawsza 😉 Informacje możecie przesyłać bezpośrednio na maila: do@damianolszewski.com lub przez zakładkę KONTAKT. Subskrybujcie kanał, aby dostać powiadomienie i dajcie znać w komentarzu czego Wam zabrakło w 1 części. Postaram się zaspokoić niedosyt 👌
Prawda jest taka że żabki wykańczają się same, a dokładnie zmysł biznesowy właścicieli, jednej żabce/sąsiadowi idzie na osiedlu dobrze to za rogiem otworze drugą, w końcu jest ich pierdyliard i nikt nie zarabia. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na kanał, do Tajlandii
Mało w tym temacie zdania o pracownikach którzy pracują na nogach 8-9h, nawet nie mając czasu na chwile siedzenia lub przerwy na zjedzenie. Jednocześnie obsługujesz kasę, robisz hot-dogi, wypiekasz pieczywo, wydajesz paczki, dokładasz towar, rozkładasz dostawę i jeszcze dodatkowo masz patrzeć czy ktoś czegoś nie kradnie. Na dodatek w każdej chwili może wpaść kontrola albo tajemniczy klient. Jeśli z kontroli będzie się mało mało punktów to kierownik żabki płaci karę. Wszystko musi być równiutko, poukładane według wytycznych i idealnie czyste. Akurat tam gdzie pracuje często jest się samemu na zmianach, codziennie są dostawy i mało czasu na poukładanie na magazynie i jest po prostu bałagan, a żabka duża i położona w bardzo ruchliwym miejscu. Przez brak przerwy często jem na szybko za kasą lub jestem głodna do końca zmiany. Przez taki tryb pracy po powrocie do domu nie mam na nic siły i chęci.
ja Ci powiem z drugiej strony barykady. Praca siedząca, 8h przed komputerem - ostatnio usłyszałem od fizjoterapeuty że sobie pracuję na endoprotezę przed 30. Siedzenie zabija biodra i serio zastanawiam się nad czymś co mnie zaktywizuje do ruchu, bo akurat stanie a nie siedzenie jest zdrowe dla bioder - a jeszcze lepsze w ruchu. Natomiast zgadzam się - że przerwy regularne żeby usiąść, spokojnie zjeść to są potrzebne. I przysługuje Ci to, więc możesz asertywnie z tego korzystać.
@@vegeageta9734 Bez przesady. Można zawsze iść do fabryki na montaż. Ja straciłam robotę w trakcie pandemii w Carrefour mając UMOWĘ O PRACĘ, 3 miesiące siedziałam na bezrobociu, wysyłałam codziennie cv. Jak się chce znaleźć robotę to się nie będzie wybrzydzać. Od pół roku pracuję w molochu produkującym sprzęty agd, 8h dziennie, weekendy wolne, 24 zł/h na rękę. Robisz powtarzalne czynności cały dzień. Będąc kobietą w takiej fabryce dostajesz banalne zadania typu: przykręć śrubkę, wepnij kabel, załóż jakiś plastik. Wszystko się da.
@@tomaszmiskuniec1951o tym wiem od dawna tylko od bycia właścicielem do współpracy lub bycia udziałowcem to daleka droga więc koledze powyżej to tłumacz.
Moja siostra miała żabkę kilka lat. Głównym powodem upadku jej żabki była scentralizowana logistyka dostaw. Dochodziło do takich absurdów, że centrala wysyłała jej kilka palet towaru ,,bo jest promocja" albo ,akcja marketingowa" a towar uciekał z terminu np. za 7 dni. Spróbuj sprzedać paletę batonów które uciekają ci z terminu za tydzień. Oczywiście nie mogłeś nie przyjąć towaru bo były jakieś ,,kary" centrala wypychała towar a ty musiałeś płacić i koniec kropka. Nikogo nie obchodziło, że nie masz żadnych szans tego sprzedać. Towar szedł na straty. Takie coś jak Żabki, Groszki i inne badziewia już dawno powinny zniknąć z Polskiego rynku. Powinno się inwestować w normalnych przedsiębiorców, prywatne sklepy itp.
To znaczy kto ma inwestować w te prywatne sklepy? Państwo? Twoja siostra mogła przecież prowadzić prywatny sklep, a z jakiegoś powodu spróbowała franszyzy Żabki. Nie wierzę, że wszyscy tracą na tej współpracy, bo firma by już dawno nie istniała. Zapewne jak wszędzie, jedni się nadają do zarządzania firmą, a inni powinni pracować na etacie.
Założyciel żabki: Witaj młody człowieku. Znasz różnicę pomiędzy dochodem a przychodem? Młody człowiek: Nie Założyciel żabki: To się dobrze składa, jest biznes do zrobienia (͡ ͡° ͜ つ ͡͡°)
To powinno być lekcją obowiązkową pod koniec podstawówki a w liceum powtórzenie, z prowadzenia działalności, bo prowadzenie domowych finansów to też prowadzenie działalności, zaoszczędziłoby to wielu osobom sporo kłopotów
Kiedyś świtał mi po głowie pomysł zostania ajentem, byłem już w zasadzie zdecydowany. Będąc w Żabce na drobnych zakupach wspomniałem kasjerce, która była najwyraźniej ajentem, o moim 'wspaniałym' pomyśle. Nikt chyba mnie tak skutecznie od czegoś nie odwiódł jak ona. Bardzo jej z tego miejsca dziękuję.
Warto wspomnieć, że jak oddajecie towar do żabki, wtedy, gdy kończycie z nią współpracę, to NIE PRZYJMA wam starszych produktów. Czyli przykład jeśli makaron ma 3 miesiące do końca daty ważności to go nie przyjmą. Zawsze kończysz z długiem . Nie podejmujcie tej chorej współpracy, z której nie da się wyjść.
Wszystko się da, trzeba tylko umieć zarządzać. Nie każdy nadaje się do prowadzenia żabki tak samo jak do prowadzenia każdego innego biznesu. Ludzie myślą, że mając "swój" Sklep nic nie muszą robić... Otóż muszą, jeśli nie chcą popłynąć, tak jest w każdym biznesie. Nikt za darmo wam nic nie da. Ja żabki nie prowadzę, ale znam 4 franczyzobiorcow którzy prowadzą sklepy od kilku lat i na tym zarabiają. Ale... Ważna jest lokalizacja i pracownicy. Ja pracuje w żabce u siostry i często klienci mówią nam (pracownikom), że wolą przyjść do nas niż do żabki, którą mają pod domem, bo u nas jest "tak miło i jest klimat". Także jak widać na wszystko trzeba sobie zapracować, bo nie od początku u nas też były takie obroty jak dziś.
@@regularwannabe1085 nie da sie wyjść. jak zostawisz fundusz jak moze sie okazac ze gowno zarobisz. to zabka przelewa ci wyplaty. nawet nie wiesz ile długu ci wystawia
@@magdaha2835 uj mi z twego milego klimatu jak ja nie mieszkajac 30 lat w polsce zachodze rano po hot-doga do zabki bo mialem pod nosem i cole, na 3 dzien bylem w auchan i widze ta sama cola za ktora w zabce placilem 7,50 300m dalej kosztuje 3zl...to shal ja na klimat.
W Warszawie na Ursynowie była duża afera z żabką w tle. Sąsiad z klatki obok ukradł ze sklepu 20.000zł. szefowa żabki zgłosiła ten fakt na policję. Doszło do sprawy sądowej na której ukarano właścicielkę sklepu bo zatrudniała sąsiada na czarno a jego uniewinnili z braku wystarczających dowodów.
Bardzo dziękuję! Przede wszystkim w imieniu wszystkich tych, których nie ma ze mną na ekranie. Bez nich by się to nie udało ✌️ Pozdrawiam serdecznie! 😉
Pracowałam wieki temu w Żabce i wkońcu zrozumiałam mojego szefa, dlaczego tak bardzo wszystko pilnował, dlaczego nie pozwalał swoim pracownikom robić zamówienia, dlaczego uważał na towar, dlaczego ciężko mu było zaufać do nas chociaż miał na sklepie wspaniałe dziewczyny.
Ja miałem sklep zoologiczno-wędkarski i to co w filmie to 100% prawdy. Byłem właścicielem lokalu i towaru Zatrudniana dalsza rodzina kradła z kasy pieniądze a wpływy do kasy malały a za towar w hurtowniach nie było płacone na bieżąco. Studiując wziąłem rok urlopu dziekańskiego i sam stanąłem w sklepie i w dwa miesiące zarobiłem spłacając długi i tyle samo zostało a zapas. Pracowałem od 6:00 do 23:00 a sklep był otwarty 10-18:00. Od 6:00 autem po hurtowniach po towar. Jest jeden plus: doświadczenie zdobyte pozwala zarobić nawet na pustyni przy sprzedaży piasku :-)
@@aston-martinwrocaw1532 na pewno dałeś radę pracować tyle godzin co dziennie. No w to nie uwierzę bo każdy kto pracuje nie da rady cały czas pracować po tyle godzin
@@konradm6031 Wstawałem 6-ta, mycie i z domu Psie Pole przez cały Wrocław na Szczecińską do hurtowni kupić robaki dla wędkarzy i inne pierdoły, powrót na Kasprowicz na 9-tą i w sklepie rozsypywanie 2L robaków do pudełek i obrządek przy gryzoniach, o 10-tej sklep otwierałem a o 18-tej zamykałem, potem faktury na Grabiszyńską do biura rachunkowego, potem po ryby akwariowe na 19:30 Żerniki Wrocławskie, potem z rybami do sklepu i z worków foliowych do akwarium do 22:00 a ze sklepu wychodziłem 22:45 i do domu na 23:10. Lata 1996-2002. Teraz hurtownie przywożą towar a kiedyś trzeba było jeździć do producentów, hodowców i na plac przy ul. Zachodniej. Na studiach nauczyłem się podczas sesji spać po 5,5h i jak tyle śpię do dzisiaj to sam się budzę i wstaję. Teraz potrafię więcej i dłużej pracować bo przy pc-cie i teraz też siedzę i piszę a tak ogólnie to projektuję na auto-cadzie. Naprawdę TYLKO mocne zaangażowanie się we własnej pracy daje olbrzymie dochody czego i tobie życzę.
@@limak777 dokładnie tak jest jak mówisz wieśniaku. Tylko wytłumacz mi proszę po co mam pracować od 6 do 23 za 5 czy 6 tyś, mieć na głowie pracowników, kontrole etc, skoro za 10h pracy mam te same pieniądze a po pracy czas dla dzieci, żony, hobby i znajomych?
@@rafalantek nie potrzebnie wytłumaczyłeś. Każda normalna osoba zrozumie że przy takim wynagrodzeniu i takiej odpowiedzialności finansowej jest to bezsens 😀
@@kuba0930 jak widać nie wszyscy są normalni 😆 co niektórym "wieśniakom co muszą się tylko nażreć i wychlać piwsko" trzeba łopatologicznie tłumaczyć. 😉
@@rafalantek gdzie ty kurwa wyczytałeś że 5 tys? Filozof ja mam 15tys więc kurwa co pierdolisz głupoty. Wszystko zależy od obrotu. Jak masz sklep na zadupiu to pójdziesz z torbami.
Pracowałam w żabce całe studia, żeby zarobić sensowne pieniądze szef ciężko pracował i wykladal towar razem z nami. Mówił o tym wszystkim o czym opowiadasz ty, a najbardziej stresujące były inwentaryzacje i kontrole z żabki.
To dobrze trafiłaś bo ja nie oszukała mnie na kasie a na koniec zwolniła za rzecz z którą do sądu mogłam iść i jeszcze oczerniała do klientów dramat to był ale już to mam za sobą I nie chce tej pani widzieć na oczy.
O "żabkach" było już głośno kilka lat temu jak właściciele ów sklepów sobie życie odbierali!Tam było o wiele gorszych praktykach stosowanych przez właścicieli "na stołkach"!Proponuje dobrze poszukać w materiałach archiwalnych telewizji państwowych i prywatnych.To może dużo wnieść jeszcze do twojego materiału!Pozdro
W mojej dzielnicy w ciągu roku zmieniło się 5ciu franczyzobiorców. Żal mi było tych młodych ludzi , których z premedytacją wsadzali na minę. Teraz lokal od dwóch lat stoi pusty bo słabe miejsce i dwie żabki blisko od ruchliwej ulicy.
@@jagth8138 Oglądałeś ten film? Żabce wisi to, że ajent zarabia dwa razy mniej bo obok wpakowali kolejny sklep, u nich rachunek i tak się zgadza. Bo w zasadzie dla Żabki ajent to jest nawet większym źródłem dochodu niż klient w sklepie. Poczytaj sobie o marketach Intermarche, pytka w pytkę to samo, a nawet gorzej.
Najgorsza praca ever! Od 5 lat nie weszłam do Żabki, mam wywalone na ich ofertę. Przepracowałam tam 3 miesiące, ale zapłacono mi za 2,5. Ajentka oskarżała każdą pracownice o kradzież, sprawy trafiały na policję, a ona otrzymywała regularnie odszkodowania. Nie musiała nic udowadniać, wystarczył nr zgłoszenia. Wypłacała kasę co dwa tygodnie, a ostatnia "wypłata" zawsze szła na poczet nieudowodnionych strat. Złożyłam zawiadomienie w inspekcji pracy, wypisałam 12 punktów prawa pracownika, które zostały złamane i w zamian otrzymałam odpowiedź, że kontrola nie wykazała żadnego uchybienia, wszystkie punkty zostały zanegowane. Zaraz po studiach dostałam ofertę pracy od znajomej, 3x odmówiłam, ale w końcu nie mając innej alternatywy zgodziłam się na to. Pracowałam nawet ze skręconą kostką "bo nie miał kto przyjść na zastępstwo", klienci bywali bardzo niemili itp. Warto jeszcze dodać, że ajenci dostają limity na kwotę zatowarowania, czyli nawet jeśli sklep dobrze prosperuje, a koordynator nie lubi się z ajentem wtedy może utrzymać mu niską kwotę i wykończyć sklep. Jeśli ajent poleci kandydata na nowego ajenta, dostaje kilka tys zł. Co jakiś czas Żabka organizuje imprezy integracyjne i "szkolenia" na których oczywiście odbywa się pijaństwo, zdrady romanse itp. bo z koordynatorami trzeba dobrze żyć. Pracownice często chodzą same do bankomatu, żeby wpłacić utarg, oczywiście wtedy odpowiedzialność za kasę leży po ich stronie. Na osiedlu każdy kojarzy kasjerki i nie ma znaczenia czy pójdzie się w polarze żabki, czy we własnej bluzie. Pracownice dostawały używane koszulki po byłych pracownikach, ohyda! Polar był 1 na wszystkich. Każda z nas prowadziła swój zeszyt z terminami przydatności do spożycia, sklep podzielono na 4 strefy i każda kasjerka wpisywała nazwę produktu i datę, potem pilnowała czy wg zeszytu coś jest już bliskie terminu, jeśli tak, to robiło się promocję i wystawiało te produkty przy kasie. Strasznie dużo roboty z tym było.
Świetnie zrobiony i merytoryczny materiał! Przyjemnie się ogląda tak profesjonalne filmy :) Dzieki za Twoją pracę, dowiedziałam się czegoś ciekawego. I na pewno ten film będzie rzetelną przestrogą dla wielu osób. Dzięki!
Jeśli macie w pobliżu typowy sklep osiedlowy oraz Żabkę, to zawsze polecam iść do tego pierwszego. Różnica cen jest raczej mała, ale w większości przypadków Żabka jest droższa. Do Żabki powinno się zachodzić po 22, jak reszta sklepów jest zamknięta lub po nowości oraz hot-dogi. W normalnym sklepie spożywczym macie lepszą jakość towaru z hurtowni. Zdarzają się sklepy, gdzie ludzie oszczędzają na towarze, ale to dlatego, że chcą mieć jeszcze taniej, bo ludzie nie lubią drożyzny i czasami nie da się komuś przetłumaczyć, że nikt sobie cen nie wymyśla i specjalnie nie podnosi, by więcej zarobić. Każdy, kto prowadzi sklep spożywczy jest dosłownie okradany przez państwo i płaci niebotyczne sumy za marketing, koncesję itp. Więc, jeśli tylko macie okazję, wspierajcie prawdziwych przedsiębiorców, którzy w dużej mierze są kapryśni, ale też uczciwi. I mówi to pracownik sklepów oraz hurtowni spożywczych ;)
U nas w Krakowie już nie ma sklepów osiedlowych, kiedyś nawet sam złapałem się na tym że kojarzę tylko jedną lokalizacje polskiego sklepiku w północnej części miasta na Miechowity. Reszta została zarżnięta Vatami, dochodowymi, koncesjami, ZUSami itd. Jak widzę te gęby z TV mówiące o tym jak to dbają o Polaków i polski biznes to aż mi się scyzoryk otwiera. Obcy opanowali całkowicie polski rynek, nie płacą grosza podatku i mają na ten kraj z dykty wyjeba.ne, natomiast małego polskiego sklepikarza łupili jak okupant urzędami skarbowymi itd aż się pozamykali.
Mi tam Żabka odpowiada. Mam pod ręką, mam potrzebne produkty. Jakość ich też jest dobra. W sklepie też zwykle pożądek, spoko atmosfera a i hot doga albo kawke można sobie wziąć. Jak potrzebuję raz na jakiś czas większych zakupów to jadę do Biedry albo Auchan. Malkontenci zawsze byli, są i będą i choćbyś im wszystko zapewnił to i tak znajdą dziure w całym.
@@crixus3625 Tu chodzi o to ze korpo zagraniczne traktuja Pl jak czarny ląd w XVIII wieku. Nie placa zadnych ale to zadnych danin w kraju w ktorym zarabiaha fortune.. Jedyny kto placi to mali Polaczkowie jak Ci z działalnością gospodarcza ktory te zabki prowadza. Polskie sklepiki osiedlowe wlasnie tak zostały zamarznięte. Właściciel biedry 50% zyskow z calego globalnego rynku zarabia w Pl, ciekawe czemu. Moze inni nie pozwalają sobie tak w kulki leciec jesli chodzi o podatki. Jesli tak dalej pojdzie to kto bedzie utrzymywal kraj skoro obcy nie płaca a nasi juz sa zarzynani na amen? Nie miej złudzeń wtedy wprowadzą kataster zeby nie budzet nie padł, wtedy to będzie płacz i zgrzewane zębów kazdego z nas. Mamy pecha nasi politycy zawsze płaszcza sie jak mopy przed obcymi
Ja 3-4 lata temu przeprowadziłem się do Wrocławia i na start poszedłem pracować do żabki umowę zlecenia we Wrocławiu na ul. Ks Skargi Moim obowiązkiem było: towarowanie, stanie przy kasie, zamawianie towarów, otwieranie/zamykanie sklepu itd. W sumie mogę napisać że ogólnie praca, kontakt z klientami bardzo mi się podobał, bo lubię kontakt z ludźmi i z nimi rozmawiać. Nie mogę jednak napisać nic dobrego co do wynagrodzenia, najwyżej dostałem z jakieś 700-800 zł z powodu "niby" kradzieży. Był problem z pracownikami, bo mało kto chciał pracować i czasami było tak, że jedna osoba była na zmianie. Oczywiście fakt faktem jak na zmianie byłem tylko ja to te kradzieże jednak były, bo nie da się upilnować sklepu a zarazem obsługiwać klienta. Raz ajentka dzwoniła, że jakaś dziewczyna coś ukradła i wyszła ze sklepu, bo widziała na monitoringu, pobiegłem za nią, ale jakiś facet po nią szedł to się wróciłem bez odzyskanej rzeczy, którą ukradła, w celu swojego bezpieczeństwa i były pretensje do mnie, że na to pozwoliłem... no kurde.. nie rozdwoję się przecież. Sama ajentka miała problemy, (nie wiem jakie i z czym, możliwe że z zadłużenia) każdemu z pracowników podcinała wynagrodzenie. Nie wiem ile tak na prawdę powinniśmy zarabiać. Raz "niby" w kasie się nie zgadzało, "podobno" źle się rozliczyłem z kasą i następnego dnia wyszło, że 20 zł brakuje. Ja jeszcze wcześniej prosiłem kolegę, żeby przy mnie stał i patrzył się, żeby nie było później, że coś ukradłem itp, kolega potwierdził, że dobrze się rozliczyłem. Oczywiście każdy człowiek ma prawo się pomylić: czy dużo wydał reszty itp. Jak brakowało to dawałem od siebie. Później była akcja, że była jakaś kontrola sprawdzać sklep z ajentką, czy jest towar i czy się zgadza. Ja byłem na towarowaniu a koleżanka z Ukrainy stała przy kasie i nie powiedziała do pani z kontroli "dzień dobry" i za to niby była kara i potrąciła z wynagrodzenia. Jak mi się kończył 3-miesięczny okres próbny to ajentka chciała mi przedłużyć i dać umowę o pracę ja jednak się nie zgodziłem, bo nie dam rady być sam na zmianie i wszystkiego dopilnować, oczywiście czasami ajentka przychodziła i pomagała. Jak jej odmówiłem, to taka była zła. Gadała mi, że dała mi pracę a ja jej teraz skrzydła podcinam i jeszcze coś szeptała pod nosem, że nikt inny mnie nie przyjmie do pracy. Później Wróciłem do rodzinnego domu i za rok znowu się przeniosłem do Wrocławia. Poszedłem do tej żabki zobaczyć jak jest teraz, to był już inny ajent i inni pracownicy. Ja znalazłem sobie inną pracę, w Selgrosie. Więc doświadczenie z żabką trochę mnie nauczyło, żeby za dużo z siebie nie dawać i aż tak nie ufać innym ludziom. Ale dzięki tej pracy poznałem ciekawą osobę. Praca w żabce może być ciekawą i fajną pracą, tylko bardziej zależy od ajenta, jaki ma do nas stosunek i czy nie próbuje nas oszukać czy wykorzystać. Pozdrawiam Tomasz :)
To nie jest kanał o czystości języka polskiego. Słowo "research" jest kolejnym zapożyczeniem z języka angielskiego, które wkradło się do naszego języka. Mimo wszystko, dziękuję za podpowiedź.
Pracowałam w żabce przez rok w latach 2016-2017. Zaczęłam od śmiesznej kwoty 7 zł netto (!)...to była moja pierwsza praca, więc też nie bardzo się znałam na czymkolwiek a tym bardziej na stawkach czy umowach więc byłam mocno zmanipulowana przez moją "szefową"...w umowie było tak a w rzeczywistości inaczej...ale nie o tym. Jeśli chodzą o samą pracę to nie było czegoś takiego żeby było dwóch pracowników na zmianie. "Kierowniczka" była "oszczędna" i nie chciało jej się kasy wydawać na innych pracowników, więc na zmianie była 1 osoba, jak był weekend to czasem były 2 aby dokładać towar lub jak była dostawa to wtedy na samo ogarnięcie dostawy przychodziła osoba. Tak to wszystko było na głowie pracownika, "kierowniczka" poza przychodzeniem do sklepu aby zrobić zamówienie nie robiła nic, dosłownie nic! Ja musiałam ogarniać sklep, obsługiwać klientów, dokładać towar...nie było czasu aby normalnie pójść do łazienki czy zjeść. "Kierowniczka" miała podgląd monitoringu w domu i wystarczyło, że na chwilę weźmiesz telefon do ręki albo przez minutę robisz nic, bo nie masz siły albo jesz kanapkę na stojąco przy kasie i już telefon że czemu nic nie robię (?????).....albo robisz robisz żeby wszystko było dostawione ludzi w sklepie przychodzą bywało, że od kasy nie mogłam odejść do magazynu żeby coś dołożyć to od razu "że czemu w wodach jest dziura czemu nie jest dostawione czemu to czemu tamto".... No jednym słowem MASAKRA. Bardzo źle wpłynęła na mnie ta praca. Wiele razy chciałam odejść, ale pieniądze jednak człowiekowi potrzebne. Z czasem dostałam "podwyżkę" i dorobiłam się 10 zł netto XD Czasem były premie, ale rzadko kiedy widziałam je na oczy (tak jak moje koleżanki), "kierowniczka" do wszystkiego potrafiła się przyczepić, a bo karę za śmieci dostała albo brak punktów za coś tam przy jakiejś kontroli to odejmowała pracownikom...Pracownikami rządziła jak tylko mogła, którzy odwalali największą robotę a ona sobie siedziała w domu czy na magazynie przed komputerem a ty wszystko dźwigaj, noś skrzyni, dostawiaj, obsługuj ludzi patrz w kamery... No i w końcu po roku pracy byłam tak wykończona fizycznie i psychicznie, że się zwolniłam bo już mi było wszystko jedno czy znajdę inną pracę czy będę mieć na swoje utrzymanie. Tam nie chciałam być już ani chwili dłużej. Nigdy więcej nie wrócę do takiego sklepu!
@@monikam1232 naucz się pisać wróć do podstawówki ty to zapewne rekrutujesz tych ludzi
3 ปีที่แล้ว +34
@@monikam1232 możesz sobie wmawiać banialuki ale nikt w to nie uwierzy. Prawda jest taka, że większość ludzi, których zapytasz się jak się pracuje w Żabce powie Ci, że fatalnie. Śmieciowe umowy, marna pensja, duża odpowiedzialność i brak poszanowania ludzkiego czasu. Wiem to zarówno od strony pracowników jak i ajentów. Jak w każdej wielkiej sieci - są sklepy, które mają się dobrze, ale praktycznie każdy sukces danego sklepu tej sieci opiera się o krzywdę na zwykłym pracowniku. Bo obojętnie, czy pracujesz u ajenta, który ledwo z miesiąca na miesiąc daje sobie radę czy u gościa, który ma 5 Żabek i jeździ leasingowaną S-Klasą i zarobił na tym majątek, to i tak daje pracownikom całe gówno dalej nieadekwatne do ich obowiązków. Nie życzę nikomu źle, ale taki model biznesowy prędzej czy później wypierdoli się i sobie ten głupi ryj rozwali. Pozostaje w tej sytuacji tylko trzymać kciuki za ludzi, którzy heroicznie próbują konkurować z tym molochem w uczciwy sposób pod własnym szyldem.
Przeprowadziłem ponad 300 rozmów z właścicielami żabek, większość tych ludzi jest zadłużona. W ogóle nie opłaca się mieć jednej zabki, nie zarobisz na tym w ogóle. I trzeba pamiętać, że pracownicy i ludzie kradną na potęgę. Potwierdzi to każdy właściciel żabki. Znam historie ludzi którzy wchodzili z kapitałem 150 tys zł a po 2 latach prowadziła żabki mieli na minusie po 70 tys zł. Zamknąć żabkę nikogo na to nie stać i ludzią zaciągają tą pętlę na szyję coraz mocniej. Uciekajcie z żabki póki możecie. Około 20-30% ludzi tylko z tych ząbek zarabia, resztę mają bardzo duże długi.
Przeprowadziłem ponad 300 rozmów z właścicielami żabek, większość tych ludzi jest zadłużona. W ogóle nie opłaca się mieć jednej zabki, nie zarobisz na tym w ogóle. I trzeba pamiętać, że pracownicy i ludzie kradną na potęgę. Potwierdzi to każdy właściciel żabki. Znam historie ludzi którzy wchodzili z kapitałem 150 tys zł a po 2 latach prowadziła żabki mieli na minusie po 70 tys zł. Zamknąć żabkę nikogo na to nie stać i ludzią zaciągają tą pętlę na szyję coraz mocniej. Uciekajcie z żabki póki możecie. Około 20-30% ludzi tylko z tych ząbek zarabia, resztę mają bardzo duże długi
Po co ludzie z kapitałem rzędu 150k bawią się w franczyzę zamiast założyć coś własnego? Za tyle można złożyć bardzo dobrze zaopatrzony sklep albo dwa mniejsze. Skoro stać cie by faktycznie iść na swoje po co uzależniać się od żabki?
Tak, zrezygnować można niby w każdym momencie, ale zakładając Żabkę podpisujesz z nimi weksel in blanco, no i w momencie kiedy chcesz zrezygnować mogą tam wpisać dowolną kwotę, którą uznają, że jesteś im winny. Znajoma po 10.latach nie ma nic, niczego nie zaoszczędziła, pracuje po 14h/dziennie, pracownicy wciąż kradną towar, jedna pracownica ukradła zdrapek na 3 tyś.zeta, no i ta znajoma zrezygnować nie może, bo jedne długi spłaca następnymi, samego vatu w momencie zamknięcia musiałaby zapłacić 45 tyś, więc ciągnie to dalej, bo nie ma wyjścia, jak coś zarobi to spłaci trochę długu, ale jednocześnie cały czas narasta nowy dług, never ending story.
Cześć! Wybacz, nie widziałem dla tego odcinka lepszej nazwy opisującej jego treść :) Także pozwoliłem sobie pożyczyć. Obiecuję, że oddam! :D Pozdrawiam serdecznie!
@@vladimirputin589 gamoniu, ja nie mieszkam 30 lat w Polsce i jak bylem tam na wakacje na 1 dzien zaszedlem do zabki po cole za 7,50zl...na 3 dzien zobaczylem ze w auchan 200m dalej ta sama cola kosztuje 3zl...wiec jaki koniec miasta..?
to jest prawda ceny wysokie, porównywalne nawet do cen w osiedlowych sklepach prywatnych ( nie sieciówkach) rzadko chodzę do żabki, jak już to po papierosy
Dziękuję za wkład pracy jaki włożyłeś w ten materiał.Właśnie jestem po odcinku i jestem w szoku.Pięknie rozłożyłeś to wszystko na części i rozłożyłeś na łopatki.Wspaniała robota.Jesteś najlepszy.
Pracuję jako kasjerka w żabce, moja szefowa prowadzi dwie żabki już prawie 10 lat, ale od niedawna żabka zaczęła tak kombinować z dosłownie wszystkim, że jest samej powoli jest ciężko...
Pytanie dlaczego wasze śmietniki są strzeżone przez monitoring alarm i okratowane jak Fort Knox. Dotknij skarbca a zaraz napadówa podjeżdża z młodymi byczkami uzbrojonymi po zęby. Nawet żółwie na sobie mają kretyni. Nie pozdrawiam ochrony Juventus z lotnego patrolu. To psychopaci. Wtrąciłem się jak lali bezdomnego i też oberwałem. A patrol policji prawie im w tym pomógł. To przeklęta mafijna klika.
Temat ciekawy, franczyza ale tylko liźnięty. Gdzie nagranie rozmowy osoby, której się powodzi w takim modelu biznesowym czy takiej, której to nie wyszło?
Taka specyfika algorytmu YT. Filmy muszą być krótkie i zwięzłe, bo co z tego, że dam godzinę pogadanek, jeśli materiał dotrze do garstki osób. Nie taki jest cel wykonanej tutaj pracy. Tak jak wspomniałem w filmie, planuję drugi odcinek w tym temacie, gdzie pewnie będzie więcej z materiałów "źródłowych". Pozdrawiam!
@@guganga12 Też uważam, że trochę mało informacji, ale mieć pretensje, ze człowiek chce na swoich filmach zarobić, to żart? Samemu zasuwaj w wolontariacie.
Samozatrudnienie w kurierce to głównie przewoźnicy, wiekszośc zwykłych pracowników robi na czarno. "Większa kasa" ale dla przewoźnika opcje, że nie musi ci płacić jak nie wyjedziesz danego dnia + zapomnij o L4, a do tego może ci potrącać z wypłaty za kary i inne bzdury bez problemu.
W Polsce się nie opłaca za bardzo. Natomiast wystarczy przewozić rzeczy do innego kraju lub sprowadzać do Polski z innych krajów i idzie dobrze zarobić, bo większość osób płaci za to duże pieniądze. Tylko potrzeba kogoś bardzo pracowitego, silnego, ogarniającego logistykę i najlepiej bez rodziny. Dlatego małej ilości osób to odpowiada.
U mnie w Świnoujściu jezt ich z 10 ,wybór towarów żadna rewelacja a ceny po byku.Tez nie kupuję.Moja koleżanka miała, mówiże lepij suchy chleb w spokoju jeść niż żabkę prowadzić.
A co ma wykombinowac? Znajdzie kogos kto wlozyl 1,5mln i pogada z YTebrem? Chyba nie ta liga. Umowa na 20 lat i miejsce wybrane prsez mcdonald. Poza tym, akurat ta franczyza to kompalnia zlota
Dla mnie też Żabka to taki kolos na glinianych nogach, w promieniu kilometra od mojego domu są uwaga 4 Żabki XDDDD. To nie może długo się utrzymać, tym bardziej że ceny w Żabkach też są sporo wyższe niż u konkurencji.
Przy mojej ulicy jest cztery Żabki;wcześniej były tam sklepy zwykłe, tzw "nasze" ale padły, bowiem rajcy miejscy wprowadzili nam nocną prohibicję, a te działały całodobowo. Zdaje się, że kapitał odpływa do USA , ale pewności tu nie mam
W moim mieście, na jednej ulicy są 3 żabki oddalone od siebie o 100m. Czekam, aż żabka otworzy się w bloku na parterze i ktoś postanowi otworzyć drugą na pierwszym piętrze
Panie Damianie, gratulacje za osiągnięcie 100 000 subskrybcji. Każdy publikowany na Pana kanale materiał jest merytoryczny, pełen rozsądku, zdrowej analizy i mądrości. Do tego przedstawiony w bardzo przystępnej formie. Wartość sama w sobie
Bardzo dokładnie podszedłeś do tego tematu, wszystko jest prawdą. Aczkolwiek to czego mi tu zabrakło to tematu umowy dla pracownika czyli w 90% umowa zlecenie, nie było poruszenia weryfikacji czego jestem bardzo w szoku i to ile rzeczy wymaga sama Żabka od siebie a nie daję więcej zarobić, dobrym przykładem jest TAJEMNICZY KLIENT 😇 Bardzo gorącym myślę w tej dziedzinie tematem byłaby rola Partnera, czyli osoby która powinna Cię wspierać a nie dodać obowiązków i pogrążać przy możliwej sytuacji. Mam bardzo wielką nadzieję, że będzie jeszcze z tego odcinek, szanuję i oczywiście zostawiam łapkę w górę 🙈 Jeśli wpadniesz na pomysł kontynuacji tego tematu to proponuję wywiad z pracownikami, osobiście mogą udzielić sporych informacji na ten temat nawet publicznie 😇 Najbardziej to spodobało mi się w tym filmie to, że wszystko zostało bardzo dokładnie opisane i wytłumaczone 🙈 Pozdrawiam ❤️
Żabka to kary, kary i jeszcze raz kary umowne. Oni chyba na tym głównie zarabiają. Uzależniają od siebie ajenta poprzez dług mamiąc go, że jeszcze się odkuje. Takie skrzyżowanie hazardu i syndromu sztokholmskiego. Jakieś 15 lat temu było gorzej . "Żabka, jedna z największych sieci sklepów detalicznych w Polsce, stworzyła wyrafinowany system wyzysku. Totalne podporządkowanie ajentów osiągała, stosując psychomanipulację - podejrzewa prokuratura. - Kiedy kandydaci na ajentów Żabki dojechali do obozu szkoleniowego zwanego Żabim Grodem, przy zwodzonym moście czekali ochroniarze z psami i bronią pod pachą. Krzycząc, zagonili wszystkich na stołówkę. Za nimi wpadła grupa łysych mężczyzn. Rzucili się na barmana, tłukli go kijami bejsbolowymi. "Nie żyje" - krzyknął jeden z mężczyzn. Po chwili napastnicy uciekli - opowiada prokurator prowadzący śledztwo. Cała akcja była inscenizowana, barman i napastnicy podstawieni. - Nikt jednak nie odważył się interweniować. Patrzyliśmy, wierząc, że to wszystko dzieje się naprawdę - mówi Irmina Jasińska, była ajentka zielono-żółtego sklepu z Falenicy."
WEKSEL in blanco to nie są KARTKI na cukier. Każdy ajent podpisuje u notariusza taki weksel i trafia on do sejfu firmy w Poznaniu. Od tego momentu żyjesz z brzytwą na tętnicy i uświadomisz sobie to rozstając się z firmą, gdy oddasz klucze ekipie inwentaryzacyjnej, która oszacuje stan niedoborów na sklepie. Ważne jest zatem aby wcześniej nie zamawiać zatowarowania i rozdysponować towar innym znajomym ajentom, tak aby ekipa likwidacyjno-inwentaryzacyjna miała jak najmniej do liczenia. I wtedy módl się aby wykazane manco zamknęło się na poziomie kilku tysięcy złotych, a nie jak to bywa, dziesiątek czy nawet setek tysięcy złotych. I będziesz musiał to podpisać. To wszystko dostaniesz potem na fakturze i możesz się odwoływać jak się dodzwonisz i znajdziesz jakiś dokument na twoją korzyść. Dobrze jest zrozumieć na starcie, że nie jesteś NA SWOIM jak oznajmiają reklamy, ale że wszystko w tym sklepie jest cudze, a ty właśnie wykupiłeś cały ten towar i teraz musisz się z nim bujać nie mając wpływu na to co sprzedajesz, ani za ile, ani kiedy. Zaprawdę powiadam Ci, że lepiej byłoby Tobie wynająć kontener na targu i samemu o 4:00 jeździć po owoce do hipermarketu całonocnego, a następnie od 7:00 do 15:00 sprzedawać je we własnej budzie niż oddawać się w zarząd obcym korporacjom. Amen
Ciekawy materiał. Będąc w podobnych klimatach chętnie zobaczyłbym materiał o stacjach naszego rodzimego Orlenu. Niewiele osób chyba wie, że stacje to również ajencje. Szczególnie ciekawe jest że na początku roku Orlen zmienił umowy, czego skutkiem była rezygnacja wielu kierowników stacji.
♫ Na peryferiach miasta Gdzie asfalt trawą zarasta Wzdłuż torów gdzie pasą się konie Szła żabka po świeżym betonie I wcale nie kumała W jak wielkie się gówno wplątała I szła zamyślona dalej Środkiem stygnących alej ♫
Dlatego zawsze wolałem być pracownikiem, darować sobie te zarobki na poziomie 10000PLN, a zarobić 3000PLN i odbębnić swoje 8 / 12h zmiany, i wrócić do domu niczym się nie przejmując...
W McDonald's żeby otworzyć franzczyzne musisz mieć nie kilka tysięcy a kilka milionów a co ciekawe zanim pozwolą Ci zainwestować te pieniądze i prowadzić swój, MUSISZ zrobić to co radzi autor filmu - popracować na każdym stanowisku, kasie, smażeniu etc. Dzięki temu wiesz jak działa Twój biznes, wiesz kogo zatrudnić i pracownicy nie będą Cię robić w jajo.
@@szwesta71 I tu cię przywiało kopisto portalu tzw. nieZależnej. Co do kosztów budowy autostrad. Nie znasz się na budowie dróg i tuneli. W Polsce tuneli nie drąży się w litej skale, kruszywa do budowy dróg wozi się nawet z Ukrainy. W Austrii kruszywo jest tuż obok drogi. Co do śmigłowców Caracali. Najlepsze śmigłowce na świecie produkują Francuzi. W Himalajach nie uświadczysz amerykańskiego szmelcu. Przypomnę że umowę na Caracale uwalił gość z komisji Antoniego M., który następnie zwiał do USA. Błaszczak obiecał śmigłowce z USA i kupiono kilka sztuk... Rezerwa budżetowa na śmigłowce została przeżarta przez PiS. Reszty nie komentuję bo za daleko odbiega to od tematu komentowanego filmu.
@@arekb6446 złodziejstwo PIS w ogóle mu nie przeszkadza bo ubrane w fałszywe słowa o patriotyzmie, pieniążki się dodrukuje, kogo obchodzi co następne pokolenie będzie musiało zrobić aby posprzątać po tych partaczach.
@@arekb6446 No właśnie w Himalajach nie uświadczysz amerykańskich śmigłowców, ale uświadczysz je na wszystkich wojnach od Wietnamu po Irak. Lepiej kupować sprzęt sprawdzony w boju niż w turystyce. A poza tym w Polsce nie ma wysokich gór, w większości mieszkamy na płaskim terenie więc to nie jest żaden atut.
@@unpatientunderdtander na Żabce nie zarabia ajent , bo koniec końców jak zakończy współpracę z Żabką, to po zobaczeniu kwoty w weksu in blanco okaże się , że jeszcze dopłacał do wypłaty pracownikom , Najgorzej mają Ci ajenci , co mają Żabki po 5 lat . Ci ajenci myślą , że nie mają długu i nie jednokrotnie się kłócą , że jak mogą mieć dług , jak koniec roku i inwentury wychodzą dobrze . Ano wychodzą dobrze ... Ale to weksel który podpisali dopiero pokazuje , jak dobrze .
Problemem są przede wszystkim ludzie, którzy nie mają żadnego przygotowania do analizy biznesu oraz tzw. społeczność wszystkowiedzących franczyzobiorców. Można mówić niektórym jak do słupa, jakie ryzyko im grozi, jakie podatki oraz jaki realny dochód z tego może być i jakim kosztem. 2-godzinne spotkanie a później taka/taki przyszły lub aktualny franczyzobiorca obdzwania innych franczyzobiorców „ekspertów” i wszystko wie i tak lepiej. Najczęściej usłyszy porady jak robić wałki. Później jak się cały misterny plan posypie to wszędzie szuka winnych poza sobą a ów „eksperci” głowa w piasek. Można na tym oczywiście zarobić ale trzeba rozumieć na co się porywasz, bo tu nikt nie będzie ratował ani się litował.
W samym Centrum Warszawy duża Żabka/Fresch Market (jeden pies) w ciągu ok dwóch lat miała 3 lub 4 najemców. Piszę o dużym sklepie, w.którym zawsze były kolejki. Jak to było skalkulowane, że najemcy się zwijali?
Witam. Jest za dużo odpowiedzialności, za mało zarobku i trzeba się narobić. Miałem przyjemność osobiście rozmawiać z osobą która prowadziła żabkę i miała 20 tys zł długu, zrezygnowała bo żabka ma nieczyste zagrania.. Strzescie się przed tą firmą Pozdrawiam
Dobry, merytoryczny materiał pokazujący dwie strony medalu. Z mojej wiedzy, która pochodzi prosto z jamy potwora 😉 większość informacji mogę potwierdzić, że są pawdziwe. Dwie nie ścisłości: -franczyzobiorca NIE ponosi kosztów lokalu, czynsz itp leży po stronie żabka polska -żabka twierdzi, że zjawisko kanibalizacji między sklepami położonymi nawet blisko siebie nie zachodzi lub, że jest minimalne. Podobno sam fakt powstania sklepu generuje znaczną część popytu - zakupy w żabce w dużej mierze polegają na impulsie i konsumpcjonizmie. (To oficjalne stanowisko żabki - można im z jednej strony wierzyć bo mają zespoły analityków od badania tego, a z drugiej w ich interesie jest uspokajać nastroje franczyzobiorców przy tak agresywnej ekspansji.
Mój znajomy, dajmy na to Filip, też się kiedyś wgramolił w Żabkę. Namówił go inny znajomy, niech będzie, że Andrzej, który miał już dwie Żabki i nieźle na tym wychodził (ale potem się okazało, że też musiał jakieś drobne kłamstewka wpisywać w utargi itd.) Ostatecznie Andrzej z 2 Żabkami mimo braku długów stwierdził, że woli chyba jednak chyba zajmować się starszymi osobami niż dalej to ciągnąć. Filip za to był podjarany i pojechał na szkolenie do Poznania, które polegało mniej więcej na tym, że potencjalni żabkiści ciągle łoili alkohol i palili zioło xD I tak to trwało chyba z tydzień albo dwa. Potem Filip "dostał" Żabkę, którą zamknęli mu po kilku miesiącach. Nie nadawał się w ogóle do prowadzenia tego biznesu, na półce były nieświeże pomidory itd. Gdyby nie jedna ogarniająca pracownica, to pewnie miałby większe problemy. Ale non stop coś robił nie tak i dodawali mu kolejne kary, aż wreszcie odebrali mu sklep, żeby za jakiś czas przejął go ktoś inny, a sam Filip otrzymał 55 tysięcy złotych długu. To była tak skrajna sytuacja, że nawet jakby komornik mu wszedł na kwadrat, to by nie miał co zabrać, bo Filip mieszkał z rodzicami. Sprzedał parę rzeczy, w tym skuter, jeszcze chciał się odwoływać w sądzie, żeby mu ogłosili upadłość, no ale przecież nie mogą ogłosić upadłości sklepu, który nie jest jego. Nie wiem obecnie, czy się z tego wykaraskał, czy dalej musi spłacać.
Podziękowania dla odważnych którzy zdali się opowiedzieć jak wyglada prowadzenie zieleniaka od zaplecza. Jednakże jeszcze jeden materiał z taka ilością reklam i odhaczam dzwonek xD Pozdro!!!
Jak widze wiecej niz 3 reklamy z bomby odpalam adblocka i odswiezam strone, tu z bomby tak zrobilem i na tym kanale tylko i wylacznie dziala mi na ad-blocku bo pierdole reklamy
Jako franczyzobiorca potwierdzam. Sama prawda, widać dobre przygotowanie. Szkoda tylko, że film taki krótki, bo można by powiedzieć dużo więcej. Jeżeli chciałbyś kontynuować temat, to jestem chętny do pomocy. Jeżeli chodzi o samą sieć, to należę do ludzi nastawionych neutralnie. Nie jestem zadowolonym franczyzobiorcą, gdyż skala dochodów w stosunku do pracy i odpowiedzialności jest absurdalna, ale z drugiej strony nie jestem też rozczarowany, gdyż wiedziałem na co się piszę.
Też jestem zdania że jak na taki obszerny temat to jednak 13 minut to za mało. Zabrakło również tematu kar na które są chyba jednym z głównych źródeł dochodu Żabki, przynajmniej tak mi mówiła parę lat temu ajentka jednego punktu. Głównie miała pretensję o to że jakieś alkohole miały być konkretnie ułożone na półkach, tylko że nie dostała niektórych z nich w dostawie. Albo nie miała gdzie postawić bo regału nie dowieźli.
To bylby dobry biznes gdyby Żabka miała jakieś wewnetrzny regulamin odnośnie lokalizacji. Na przykład że nie może być dwóch Żabek w promieniu 150 metrów. A tak nawet jak interes idzie dobrze, to wewnętrzna konkurencja może go zaraz popsuć.
Sam znam osobę która otworzyła żabkę. Skończyło się z długiem 150tyś zł. Nawet w mojej osiedlowej żabce ''właścicieli" było już chyba siedmiu. Sama żabka bardzo dobrze to wymyśliła. Tak czy siak oni będą na plusie, więc nie ma przeszkód brać franczyzobiorców z ulicy.
Miałem otwierać żabkę i byłem już na szkoleniach, ale zacząłem się dowiadywać takich właśnie rzeczy jak na filmie i zrezygnowałem. Gra nie warta świeczki.
@@bigozz9455 Mam działalność transportową od 3 lat jeśli myślisz, że jestem bez doświadczenia, a to chciałem przy okazji, ale zarabiać max 5 tys za tyle obowiązków i być codziennie w pracy jest nieopłacalne.
Rozmawiałem z agentka Żabki -opózniony serwis lodówek (wg umowy w ciagu 24 h a w praktyce kilka dni )kosztował ja mnostwo zepsutego towaru, sposób zawarcia umowy zmusił ja do byle lokalizacji.Chciałaby sie wycofać ale musiałaby spłacic kilkadziesiąt tys PLN...... Nie wspomnę jak określiła firmę....
To praca na zarżnięcie. Nie wierzę że jakiemuś ajętowi przynosi to satysfakcję nawet jeśli zarabia na tym biznesie. To tylko utrzymywanie się na powierzchni kosztem wyrzeczeń.
Chętnie porozmawiam na temat tego jak można odbierać ten filmik, ponieważ widzę mnóstwo negatywnych komentarzy na temat i zastanawiam się ile osób rozumie co zostało i nie zostało powiedziane oraz jak to czytać. Odniosę się także do narracji, która niestety nie przypadła mi do gustu i mam nadzieję, że przy następnych produkcjach będzie to skorygowane albo przynajmniej będą bardziej obszernie wyjaśnione tematy, niż danie komentarza. Na wstępie zaznaczę, że nie mam nic wspólnego z siecią Żabka, prowadzę od dłuższego czasu swoją działalność w branży usługowej. Może będę się odwoływał do konkretnych fragmentów w filmie. Akurat do fragmentu z 1:24 odniosę się na sam koniec, bo wydaje mi się, że jest to bardzo ważne i oba fragmenty są ze sobą połączone. 1:54 nie bardzo rozumiem dlaczego narracja pokazuje, jakby to była wina żabki, iż ktoś otwiera kolejny sklep w sąsiedztwie już istniejącego. To nie oni decydują o tym, tylko przedsiębiorca, który nowopowstały sklep otwiera. Może jest idiotą albo liczy na wygryzienie konkurenta; ew. nie rozumie jaki powinien być zasięg sklepu. Nadal jednak nie ma to nic wspólnego z firmą Żabka. 3:13 no tutaj wprowadzenie do części samo się tłumaczy. Jeżeli ktoś nie ma doświadczenia albo chociaż nie zainteresował się tematem wcześniej i bankrutuje, to chciałbym wiedzieć dlaczego odpowiedzialność za to ma niby ponosić ktoś INNY. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której sprzedając jakikolwiek produkt biorę odpowiedzialność za klienta kiedy to ON! nie wie co z nim zrobić. Absolutnie rozumiem tutaj FŻ. Jeżeli ktoś do nich przychodzi, to zakładają, że ten ktoś wie co robi. Nie są od tego aby prowadzić za rękę. Nie rozmawiają z małymi dziećmi, tylko osobami zdolnymi do czynności prawnych, mających min 18 skończone i myślących samodzielnie. Jeżeli ktoś otwiera sklep mając nadzieję na to iż wszystko zrobi się samo, a pieniążki będą płynęły strumieniem, to nie powinien wychodzić poza granicę pracowania u kogoś. 4:33 zapytam wprost... jeżeli mam własny sklep (nie będący Żabką, tylko prywatnym biznesem) to przestaję być za to wszystko, co zostało wymienione, odpowiedzialny? Tutaj wręcz FŻ wychodzi na przeciw temu! Zakładają WUT na wypadek, gdyby coś się przeterminowało, zostało skradzione, albo zniszczone. Po raz kolejny swoją narracją próbuje wzbudzić odpowiednie uczucia widza jakby chciał znaleźć cokolwiek do czego można się przyczepić. Bardzo mi się to nie podoba. Ale to jest prywatna opinia, nie trzeba się z nią zgadzać. 5:30 ta część została dobrze wytłumaczona. Odniosę się jedynie do końcowej wypowiedzi. Oszczędność na pracownikach i "spędzania większości życia w sklepie" jest indywidualnym wyborem przedsiębiorcy, nie narzuconym z góry trybem postepowania. 6:17 - . 6:38 FŻ zajmuje się zatowarowaniem sklepu. Robi to bez wkładu pieniężnego osoby chcącej otworzyć dany sklep. Oczywiście, że będzie rozliczała z każdego "przemyconego pod ladą towaru". Zrobiłby to i sam właściciel gdyby zauważył, że brakuje mu danego produktu i znalazł winnego na kamerze. Przecież to nie jest instytucja charytatywna, aby rozdawać na lewo i prawo produkty spożywcze. Znowu mamy narrację jakby rozliczenie z produktów było czymś co najmniej karygodnym, bo "rozliczają z każdej złotówki". Od 7:30 do 8:19 temat jest bardzo dobrze wytłumaczony. Myślę, że warto zaznaczyć tylko dla osób niewsłuchujących się, że to jest prywatna sprawa jak podchodzisz do pracownika. Czy mu ufasz, czy też nie. 8:19 do 9:16 FŻ daje rok na rozwinięcie sklepu i swoich umiejętności biznesowych dając dochód gwarantowany? Super! Kto daje pieniądze na tak długi okres, żeby się rozwinąć? Jeżeli ktoś uważa, że to jest mało, bo przecież nie po to otwarł sklep, żeby nie zatrudniać pracowników, nie płacić jakiś ZUSów, podatków, wynajęcia itd. itp., a po to aby być dyrektorem z krwi i kości i całą kasę mieć dla siebie, no to niestety się powtórzę: ktoś taki nie powinien brać się za rozwój kariery jako przedsiębiorca. Przed jakimkolwiek ruchem, nieważne czy Jesteś przedsiębiorcą czy nie, musisz zrobić przeliczenie kosztów. Policzyć wszystko do porządku, pogadać z kimś, kto się na tym zna jeżeli Twoja własna wiedza w tym temacie jest znikoma. Lecenie na hurra! i późniejsze zdziwienie, że mało zostaje w portfelu, to jest czyjś prywatny problem oraz jego własny sposób zarządzania. Jeżeli ktoś zatrudni pracownika ale nie stać go na niego, jego sprawa. Jeżeli ktoś policzył ile go wyniesie pracownik i stać go na niego, to także jego sprawa czy na koniec kogoś zatrudni czy nie. Nie ma nikogo, kto zmusza do zatrudniania. A teraz fragment 1:24 i 11:14 razem. Dlatego razem, że w drugim fragmencie jest mowa o odkupieniu przez FŻ całego towaru znajdującego się w sklepie! Nikt nie zostaje z towarem, który musi teraz albo zjeść albo zmagazynować, nie mówiąc już o sprzętach jak lodówki, zamrażarki, ekspresy do kawy, regały i cała reszta, która w sklepie się znajduje. W 1:24 czuję narrację jakby wyciągano pieniądze od biednych ludzi, którzy chcieli się bawić w prowadzenie firmy... Nosz cholera jasna! Oczywiście, że ktoś musi zapłacić za poniesione straty i znowu nie ważne, czy byłby to sklepik prywatny czy nie, należy wliczyć takie rzeczy w koszty. Jeżeli FŻ wystawia dużą fakturę, to nie dlatego, że próbuje kogoś okraść, tylko dlatego, że rozlicza swój własny towar. Tylko od zarządzania sklepu będzie zależało, czy w ogóle coś będzie do zapłaty. W momencie, w którym ktoś leży na bułach przez cały czas otwarcia Żabki i omiata wzrokiem sufit, a potem skamle, że piniondze bioro, to nawet nie będę tego komentował, bo trzeba by usunąć na podstawie cenzury resztę mojego wywodu. To jest moja opinia, nie trzeba się z nią zgadzać, mogłem coś przekręcić albo całkowicie się mylić, dlatego zapraszam do dyskusji, bo temat jest obszerny i jest o czym rozmawiać. Pozdrawiam
W momencie gdy chcesz zostać ajentem to żabka proponuje ci liste lokalizacji, więc nie możesz dokładnie dokładnie wybrać ... I to czasami nie jest duży wybór, tylko powiedzmy 2 lokalizacje w mieście o ilości mieszkańców ok 354tyś. Jeżeli zależy ci na podjęciu współpracy, to nie masz dużego pola manewru do wyboru lokalizacji.
@@mariabeczynska9694 nie mogę się do tego ustosunkować, bo nie znam aktualnych reguł. Kolega, który rozpoczynał swoją działalność i wybrał właśnie Żabki na swój start sam wskazał lokalizację. Było to niedługo po szkole, około 11 lat temu
Już od jakiegoś czasu uważam, że jednak lepiej być pracownikiem etatowym niż biznesmenem/kierownikiem/szefem. Pracownikiem jest się tylko w godzinach pracy, a gdy padnie zakład pracy, to można jest poszukać nowej pracy, podczas gdy właściciele, kierownicy, szefowie są nimi przez 24h i muszą martwić się kondycją swojego biznesu, bo to przecież oni zostaną z długami, zobowiązaniami i problemami prawnymi, a nie pracownicy etatowi. Druga sprawa, nie jest dla mnie zaskoczeniem, że im wyższe stanowisko, im większej instytucji, tym bardziej trzeba być psychopatą. Dlatego wolę unikać nadmiernego konsumpcjonizmu, by nie dokarmiać psychopatów bardziej niż to konieczne.
Model 2+2+1, gdzie zakładając wynagrodzenie dla pracownika 3200 zł brutto, jedna rzecz mnie nurtuję. Dodatkowy koszt zatrudnienia spada po stronie franczyzobiorcy czy firmy Żabka? Bo sumarycznie koszt pracodawcy zatrudnienia jednej osoby wynosiłby 3860 zł.
Tez miałam razem z mężem. Robiliśmy na zmiane. Przy wypłacie chciało się płakać. Brak dogadania z partnerom do spraw sprzedaży przyspieszył zamknięcie. Zostalismy tylko z długiem
No to chujowo się prowadziliście, ja mam od 3 lat, robię tylko zamówienia i miesięcznie zarabiam 9-11tys netto po wszystkich opłatach na wysokoobrotowym sklepie, a to moj 2 sklep, z jednego zrezygnowałem i jakoś długów nie mam. Wystarczy pilnować VATu i stanów magazynowych. Proste jak jebanie xd
A No i pracownicy po +/- 3tys netto miesięcznie, więc raczej zle nie ma. Jak w każdym biznesie jednemu się uda drugiemu nie, ale takie gadanie ze nikomu się nie udaje jest chore 😂
Sytuacja jest szalenie typowa dla fazy kapitalizmu w którą weszliśmy. Ochrona pracownika generalnie osłania go mniej lub bardziej skutecznie przed wyzyskiem, więc najbardziej dochodowy (i drapieżny) model to kreowanie wirtulanych przedsiębiorców, którzy biorą całą odpowiedzialność, ale bez prawnej ochrony. Taka sama sytuacja ma miejsce w sektorach, gdzie dystrybucja została zmonopolizowana regionami przez kilka firm odcinając producentów od mośliwości wyboru. Ma to miejsce w Stanach, gdzie rolnicy nie mogą się targować z nabuwcami drobiu, czy jaj i zmuszeni są nie tylko sprzedawać po narzuconej cenie, ale też przyjmować ograniczenia prowadzenia własnego biznesu. Tak samo działa też Uber, który przerzuca koszty serwisowania pojazdu na kierowcę (właściciela samochodu) i przez długi czas oferował usługi po dumpingowych cenach, bo nowi kierowcy nie orientowali sie, że pensja ledwo płaci za bezynę i amortyzację pojazdu. Przy dużej rotacji, a w Uberze była ona na poziomie 90% kierowców rocznie, może jechać na wyzysku naiwnych i zdesperowanych.
O kurde odpowiedzi sie nie spodziewałem haha Nadrabiam stare materialy. Nie wszystkie sa w moim guscie ale sub i tak zostaje 👌 rob to co robisz a to 100tys to bedzie dopiero dobry poczatek 👍 powodzenia
Mnie to zastanawia fakt, jak te sklepy się utrzymują. Na niektórych ulicach w Warszawie masz nawalone żabek co 100m :O Kiedyś byłem ciekaw jakie warunki trzeba spełnić żeby otworzyć żabkę i zobaczyłem konieczność podpisania weksla in blanco i już dalej nie sprawdzałem. Co do tego co niektórzy tutaj piszą, to niestety ale tak generalnie wygląda prowadzenie własnego sklepu. Kiedyś moi rodzice prowadzili mięsny, często tam pomagałem. Byliśmy wręcz niewolnikami tego miejsca, o czymś takim jak wakacje to rodzice mogli pomarzyć tylko. Codziennie 5 rano pobudka i jazda. Matka otwierała sklep, ojciec zasuwał do hurtowni po towar, część towaru była dostarczana do nas. I handel do godzin wieczornych, plus sprzątanie drukowanie raportu z kasy, sprawdzenie co trzeba dokupić/zamówić i do domu do wyra. Najgorsze były soboty, wiadomo największy ruch na bazarze to i nawet zapomnij o czymś takim jak przerwa na jedzenie czy toaletę. Naprawdę można zostać mistrzem w sztuce wstrzymywania potrzeb fizjologicznych. To może czas na odpoczynek przychodził w dni ustawowo wolne od pracy? A zapomnij, wtedy to był czas na ogarnianie różnych kwitów i przygotowanie ich na wizyty w ZUSie lub Skarbówce. Na dodatek pół mieszkania zajebane raportami z kasy fiskalnej, na dodatek to gówno musisz trzymać przez 5 lat od wydruku, nawet jeśli zamknąłeś działalność, bo się mogła w każdej chwili skarbówka o to upomnieć. Także nie można było tego pizdnąć byle gdzie tylko popakować w opisanych pudłach co by za długo nie szukać jakby wpadł US z wizytą. To może chociaż w sylwestra można coś pobalować? Zapomnij. Na koniec roku trzeba było robić inne gówno zwane REMANENTEM po czym odechciewa się wszystkiego i masz w dupie sylwestra nowy rok itd. Oczywiście musisz się wykazać końskim zdrowiem i jak już mówiłem o urlopie to zapomnij, bo równa się to zamknięcie sklepu na jakiś czas. A wystarczy na tydzień, klient ze dwa razy pocałuje klamkę i ma cię w dupie i pójdzie gdzie indziej. Nie znasz też dnia ani godziny, kiedy wyrośnie ci konkurencja, która będzie chciała podebrać ci klientów minimalną marżą. Na szczęście moi rodzice się od tego uwolnili, każde z nich pracuje na etacie. Ja tak samo. Generalnie odradzam prowadzenie sklepu, bardzo niewdzięczna robota.
Wczoraj wracając z pracy przypomniało mi się stwierdzenie z filmu "kanibalizm żabek". Na jednym skrzyżowaniu w odległości 50metrów zauważyłem 3 sklepy żabka. Gdzie tu sens i logika jak mają się utrzymać?
Nie powiedziałeś o koncesji na alkohol... To jest dopiero duży Miki... 2000zl za wódkę, 550zl za piwo, 550zl za wino na rok a jak przekroczysz progi obrotu chyba 75k rocznie wódka a 35k rocznie piwo i wino a uwierz mi że przekroczy żabka i to paro krotnie bo ja w wiejskim sklepie przekraczam to 2% od obrotu dodatkowo. 2% ktoś powie że nie dużo ale jak zrobisz 300k na wódce a 200k na piwie a w żabce zrobisz ;) to pyk dodatkowo do gminy 10tys zł i 3tys podstawy, to jakbyś swój dochód obciął o tysiąc miesięcznie....
Super materiał ale niepełny. Zabrakło informacji o bardzo zagmatwanych rozliczeniach z żabką, których nawet bardzo doświadczona księgowa nie jest w stanie ogarnąć a jak pytasz partnera do spraw sprzedaży to udziela pokrętnych odpowiedzi które nic nie wyjaśniaj. Jeśli ktoś chce mieć spokojne życie i nie mieć długów to na miłość boską niech trzyma się z daleka od żabki
Żabka, to biznes dla właściciela, a nie dla ajenta. Jako właściciel powierzam logo Żabka pracownikowi, który generuje moje zyski, a zamian oddajesz cześć życia za procent. Tak, to wygląda w życiu.
Chyba czegoś nie rozumiesz jako pracownik mam kodeks pracy, jako ajent jesteś zwiazany umową z właścicielem i muszę się wywiązać inaczej są kary. A idioci myślą, że złapał byka za rogi. To jest biznes dla właściciela, a nie dla ajenta, który ma generować tylko zyski. Zwykły frajer na usługach korpo.
Bardzo pomocny materiał. Choć z drugiej strony, gdy słyszę, że ktoś spodziewa się dużych pieniędzy za nic albo że podejmowanie jakiejkolwiek działalności niesie ryzyko, myślę sobie, że to nigdy się nie zmieni. Zawsze znajdzie się ktoś, kto na własnej de musi przekonać się, że życie jest ciężkie.
A kto to weryfikuje? W żabce obok mojego bloku, do ktorej zdarza mi się sporadycznie wyskoczyć jedynie po wodę lub piwo pracują 3 osoby, nigdy żadna z nich nie odpowiedziała dzień dobry lub do widzenia. Wszystkie 3 patrzą bezpośrednio na mnie i zamiast odpowiedzieć to głowa w dół. Nie raz się zdarzyło że pracownik stał przed sklepem i palił papierosa, a ja z tą butelką wody czekałem przy kasie aż pracownik łaskawie wróci. Z tego powodu wole iść 15 minut drogi do innego sklepu niż do tej żabki, która jest od około 2 lat
5k jak na moją ocene to bardzo dużo, aczkolwiek za taką odpowiedzialność, nerwy i myślenie cały czas o sklepie musialbym chyba zarabiać z 20k żeby w to wejść
@@sewzz2270 dokładnie, chociaż ja mówię że gdybym zarabiał 5k na łapę to byłyby dla mnie to gigantyczne pieniądze. Wiadomo że absolutnie niewspółmierne do pracy, stresu etc a do tego mocno niepewne
@@TheKubaHD druga sprawa gdzie tu można mówić o przedsiębiorczości ze wszystkiego Cię żabka rozlicza i dostajesz ochłapy. Jak już ktoś chce zostać biznesmenem to powinien zaczynać robić coś swojego i kabinować. Prosty przykład ściągać rzeczy z Chin i sprzedawać u Nas wiele osób to robi ale ten biznes to studia bez dna. Nawet jak nie bd szło to możesz sprzedać po cenie kupna i wyjdziesz na zero lub małym minusie
@@sewzz2270 Pojęcia nie masz o pracy na budowie. Jako robotnik niewykwalifikowany to w ogóle marne szanse że ktoś cię przyjmie. A jak jesteś budowlańcem to 15-20 zł / łapę. To za 50 godzin w tygodniu by po tej lepszej stawce zarobisz miesięcznie 4000 zł minus najmniej 1000 zł na paliwo. A często robota w centrum miasta i sam płacisz za parkowanie. 6000 zł to płacą topowe firmy fachowcom z wieloletnim doświadczeniem i w delegacji.
Dokładnie - przy najniższej krajowej to około 3,5 tys X 5 osób ( taki model zatrudnienia został przedstawiony w filmie) to już ponad 20 tys plus zus pracodawcy 1,5 i mamy minimum 22 tys . Dodam tylko od siebie ,ze zatrudniając 5 osób musisz zatrudnić 6 ,bo urlopy i chorobowe (min 5x 1mc plus na każdego po tygodniu chorobowego )powodują ,ze jednen pracownik będzie nieobecny , a to powoduje ze koszty minimalne 25,5 tys . Jak to sie ma do 16 tys które "gwarantuje" żabka niech sobie juz każdy odpowie...
@@adrianblaszczyk8772 sam pracowałem w żabce i subiektywnie uważam, że czasy pracy na czarno się skończyły - No chyba że ktoś wpada i po tygodniu go nie ma - tak to nawet nie zdąży podpisać
@@darasdaras9598 Głupoty wypisujesz najniższa krajowa w twoich obliczeniach to 3450 zł koszt pracodawcy. Nie znam ani jednej żabki którą daje umowę o pracę to po pierwsze każdy jest tam na umowie zleceniu i 80-90% pracowników to młode osoby poniżej 26 roku życia albo uczące się. Więc koszt pracodawcy 3000 zł to z 2500 zł netto dla takiej osoby.
No jestem w szoku jak bardzo trzeba się poświęcić tej pracy, to pułapka i duże ryzyko. To lepiej się zatrudnić na kasie i mieć zdrowszą psychikę. Pozdrawiam.
Witaj :) twój kanał jest świetny, normalnie "ludzkim" językiem potrafisz zwykłemu szaremu kowalskiemu wyjaśnić te zagmatwane sprawy biznesowe. Dlatego mam do ciebie prośbę a zarazem pomysł na odcinek/mini serię. Gdybyś mógł zrobić materiał o prowadzeniu jednoosobowej działalności gospodarczej, o jej zakładaniu, wszystkich składkach, podatkach, kosztach. Po prostu gdybyś po swojemu wyjaśnił jak to wygląda w praktyce byłoby świetnie :D Sam sie od pewnego czasu przymierzam do założenia jednoosobowej działalności ale przerażają mnie te wszystkie składki, formalności, podatki. Myśle, że takim materiałem mógłbyś pomóc nie jednemu młodemu przedsiębiorcy.
W mojej okolicy jest jedna Żabka. Obok sklepy duza Biedronka dwa sklepy mięsne z innymi produktami np warzywa, owoce nabiał. W Żabce ceny z sufitu. Ciągle zmieniają się właściciele. Pozwolenia na alkohol każdy czeka ok 1,5 miesiąca. Gdy zmienia się właściciel zwykle po ludzku żal mi tych ludzi bo wiem, że za chwilę odejdą i zapewne z długami.
Moim zdaniem wiele zależy do tego, kto się zabiera za prowadzenie żabki i jakie ma doświadczenie, stąd te różne opinie. Moja ciocia zaczynała od pracy w sklepie, później otworzyła własny osiedlowy, a dopiero później zabrała się za prowadzenie żabki. W sumie jakieś 15 lat doświadczenia w handlu. Jasne, na początku kosztowało ją to sporo pracy, no i odpowiedzialność duża. Z drugiej strony dużo się nauczyła od żabki i dzięki franczyzie. Żabkę prowadzi do dzisiaj, i życie prywatne też ma, bo udało jej się znaleźć dwóch fajnych pracowników
Kilka lat temu miała ukazać się, już napisana i przygotowana do druku, książka o Żabce i jej polityce wobec ajentów. Interweniował właściciel sieci i książka się nie ukazała. To tak a propos wolności słowa w naszym kraju.
Czytaj - czcigodny drogi ojcze dyrektorze Tadeuszu z Torunia. Podziękuj jemu, ze książki nie ma i masz sklepy otwarte w niedziele, te które mają być a nie które chcesz żeby były. Obudźcie się ludzie.
Pracowałem przez jakiś czas w Żabce. Praca w niej to tragedia. To nie jest mały sklepik pani Jadzi we wsi Antków do którego włościanie przychodzą po chleb, papierosy i krzepkie wino. W Żabce musisz być jak sklonowany kilka razy. Jesteś od pieczenia bułek, robienia hot-dogów, przyjmowania paczek z DHL, rachunków za różne usługi i wiele innych. Nie polecam nikomu tej nieludzkiej pracy w dodatku od poniedziałku do niedzieli, tydzień w tydzień jak niewolnik w jakimś radziedzkim kołchozie.
Wow podziwiam podjęcia się tematu. Mieliśmy żabkę straciliśmy ja w nieuczciwy sposób i jesteśmy w morzu długów ale może z czasem wyjedzie to na dobre ze już dłużej jej nie mamy. Brawo 👏🏼
@@Eklektyczny_albert o stacje pod każdym domem nieco ciężej.. ^^ plus jakość na stacji paliw i ceny są znacznie gorsze od żabki. Akurat twojego argumentu nie popieram :)
@@Eklektyczny_albert ja mam najbliżej i kupuje coś sporadycznie, włąśnie mleko w niedzielę, albo piwko a w dzieńpowszedni to wolę dygnąć te 300m dalej i kupić co mam w normalnej cenie. Za to dziwią mnie młode mamy które z wózkiem czy dzieckiem na ręku idą na zakupy do żabki :) ciuchy marne widać, że nie za bogato ale dupska ruszyć kawałek już do biedry się nie da...
9:32 "Jak wszyscy wiemy, pracownicy kosztują zwłaszcza w Polsce" przecież w Polsce płace są niskie (i aby nikt mi nie zarzucił że np. W Niemczech praca jest bardziej zautomatyzowana i dlatego pracownik więcej zarabia, bo ma lepszą wydajność ) to podam przykład opiekunki dla dziecka czy osoby starszej to taka opiekunka zarabia mniej w Warszawie niż Berlinie. Polska jest krajem taniej siły roboczej.
@@kotgustaw388 Zazwyczaj Polacy porównują się do Niemiec. Ogólnie na Uni Europejskiej wypadamy blado pod względem zarobków. Mamy się porównywać do Ukrainy czy państw bałkańskich. Jak się porównywać to do lepszych
@@szczepanmaj8771 przejedz sie po Europie i zobacz jak zyje przeciętny człowiek. Wtedy zobaczysz do kogo sie porównywać. Polacy pracują po 15h i dalej bieda. Niemcy 8 i do domu. Na wszystko ich stac. Pozdeawiam
Już jest druga część Całej Prawdy o Żabce!
Link do drugiej części: th-cam.com/video/pYZ5rgBcdRw/w-d-xo.html
Sprawdźcie
To zrób film dlaczego tak gonią biedotę z pod śmietników. Nasyłają ochronę i policję na bezdomnych. Deptają nogami wyrzucany towar a by nikt czasem coś nie wygrzebał sobie ze śmietnika. Polo market zwalnia pracowników którzy tego nie robią. Tak samo robi Biedronka czy Netto.
Moim zdaniem jest to pompowanie na siłę kolejnej nic nie znaczącej afery na potrzebę kanału na yt.
Potem zacznie się nękanie innych sieci , firm , koncernów . Kanał najważniejszy
Miło usłyszeć Pańskie zdanie 👌
Mam zupełnie inne. 😅
@@amonra4046 Wybacz Josif lecz co do Biedronki i Stokrotki się mylisz, w moim mieście Biedronki (są trzy) przekazują towar (przeterminowany) na rzecz fundacji pożytku publicznego dla osób biednych, nie wiem jak jest z innymi sieciami bo z nimi nie współpracujemy, ja się jeszcze nigdy nie spotkałem z tym by pracownicy omawianych przez mnie sklepów sieciowych, mieli niszczyć towar, to że wyrzucany jest do śmietników zgoda bo to widziałem ale nie widziałem by był niszczony. Pozdrawiam
@@adamzarzecki6358 a ja się tam cieszę, że się kanał wybije na takich materiałach. Śledzę Damiana od dawna i uważam, że materiały są od początku profesjonalne i ciekawe. Warte pokazania szerszej po liczności. Nie jakieś "ekipy", pato streemy, czy inne nic nie wnoszące do życia bzdury...
Zakupy w żabce zawsze kojarzyły mi się w zakupami na stacji paliw. Wszystko ładnie oświetlone, poukładane ale ceny w porównaniu do innych sklepów znacznie wyższe.
@Aga k. Dokładnie te, tego nie rozumiem mieszkań przy żabce a przez 2 lata wydałem u nich 30 zł. Później płaczą że za mało zarabiają. Idąc raz w tygodniu na, duże, zakupy do marketu zaoszczedziliby z 200 zł tygodniowo i Mieliby większy wybór ale jak widać bieda to stan u umysłu nie chce mi się iść czy jechać 500 metrów do marketu to przepłacę w zabce😂
Ceny są takie, bo to nie jest sklep pokroju Biedronki, Lidla czy innego dyskontu. Mają zupełnie inny target. Żabki to z założenia są sklepy do których wejdziesz, jak zapomnisz kupić np. bułki, a piekarnia już nieczynna albo idziesz do pracy i przypomniało Ci się, że nie masz nic do picia, więc wbijasz na moment po picie.
@@nataliabak7928 tak tak i na, bułkach robią takie obroty😂 madrzy ludzie idą do zabki jak czeho nie mają czyli średnio Raz na 5 dni kupią coś za 10 zł a głupcy chodzą tam codziennie i wydają po powiedzmy 3 dyszki.
@Aga k. od 1999r zdaje się, ogarniam własne zakupy i nigdy nie zwracam uwagi na ceny. Jeśli chcę torbę falowanych czipsów solonych to czy kosztują 3.49 czy 8.99 nie robi to żadnej różnicy w skali roku. Ale zawsze na jakość patrzę. Dlatego nie kupię buta w CCC bo to kpina, a kupię kolejne Timberland, bo u mnie przeżywają minimum 3 lata extremalnego traktowania. Kiedyś burza zalała mi buty i MUSIAŁEM kupić coś na już, to kupiłem Ryłko i prawie jeden sezon 🤦🤦🤦🤦🤦 dały radę. Badziewie. Dlatego kupiłbym dużo w żabce, gdyby było wybitnie dobre, ale z okolicznych biedra/lind/kauf/ najlepsze wg mnie WSZYSTKO ma nowy lewiatan, z rok czy dwa lata temu postawiony. Pieczywo jakieś lokalne, nie samopieczone z mrożonki z niewiadomoczego, warzywa i owoce tam chyba codziennie 😱 ktoś dostarcza bo nie pamiętam żeby było coś zwiędnięte czy stare, a z ich ilością klientów wędliny chyba nie leżą na tyle długo żeby się popsuć. No jest klasa, jaką kiedyś miałem w almie ale alma padła bo ludzie są puści jak torba czipsów, "nowe auto na pokaz, a w koszyku śmiecie z dyskonta bo tego nie widać"
@Aga k. a nie zastanowiło cię czasami, tak po ludzku, że może ktoś ma głęboko w d te pare złoty, bo zarabia dużo więcej niż ty i nie chce mu się stać w biedronce z reszta patusiarni?
Druga część materiału już w niedzielę!
Możliwe, że jeszcze ciekawsza 😉
Informacje możecie przesyłać bezpośrednio na maila: do@damianolszewski.com lub przez zakładkę KONTAKT.
Subskrybujcie kanał, aby dostać powiadomienie i dajcie znać w komentarzu czego Wam zabrakło w 1 części. Postaram się zaspokoić niedosyt 👌
A pamiętacie kolportera? To dokładnie to samo
Najwieksze udziały w zabce ma Rydzyk na spułe s Maciarewiczem
Prawda jest taka że żabki wykańczają się same, a dokładnie zmysł biznesowy właścicieli, jednej żabce/sąsiadowi idzie na osiedlu dobrze to za rogiem otworze drugą, w końcu jest ich pierdyliard i nikt nie zarabia.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na kanał, do Tajlandii
Zrób materiał o stacjach paliw, Orlen, lotos to jest jeszcze gorsza lipa niż żabka. Wszystkie stacje w Polsce to ajencje i franczyzna.
Dlaczego stawiają Żabki przy Biedronce?
Mało w tym temacie zdania o pracownikach którzy pracują na nogach 8-9h, nawet nie mając czasu na chwile siedzenia lub przerwy na zjedzenie. Jednocześnie obsługujesz kasę, robisz hot-dogi, wypiekasz pieczywo, wydajesz paczki, dokładasz towar, rozkładasz dostawę i jeszcze dodatkowo masz patrzeć czy ktoś czegoś nie kradnie. Na dodatek w każdej chwili może wpaść kontrola albo tajemniczy klient. Jeśli z kontroli będzie się mało mało punktów to kierownik żabki płaci karę. Wszystko musi być równiutko, poukładane według wytycznych i idealnie czyste. Akurat tam gdzie pracuje często jest się samemu na zmianach, codziennie są dostawy i mało czasu na poukładanie na magazynie i jest po prostu bałagan, a żabka duża i położona w bardzo ruchliwym miejscu. Przez brak przerwy często jem na szybko za kasą lub jestem głodna do końca zmiany. Przez taki tryb pracy po powrocie do domu nie mam na nic siły i chęci.
Zmień pracę.
ja Ci powiem z drugiej strony barykady. Praca siedząca, 8h przed komputerem - ostatnio usłyszałem od fizjoterapeuty że sobie pracuję na endoprotezę przed 30. Siedzenie zabija biodra i serio zastanawiam się nad czymś co mnie zaktywizuje do ruchu, bo akurat stanie a nie siedzenie jest zdrowe dla bioder - a jeszcze lepsze w ruchu. Natomiast zgadzam się - że przerwy regularne żeby usiąść, spokojnie zjeść to są potrzebne. I przysługuje Ci to, więc możesz asertywnie z tego korzystać.
@@vegeageta9734 Bez przesady. Można zawsze iść do fabryki na montaż. Ja straciłam robotę w trakcie pandemii w Carrefour mając UMOWĘ O PRACĘ, 3 miesiące siedziałam na bezrobociu, wysyłałam codziennie cv. Jak się chce znaleźć robotę to się nie będzie wybrzydzać. Od pół roku pracuję w molochu produkującym sprzęty agd, 8h dziennie, weekendy wolne, 24 zł/h na rękę. Robisz powtarzalne czynności cały dzień. Będąc kobietą w takiej fabryce dostajesz banalne zadania typu: przykręć śrubkę, wepnij kabel, załóż jakiś plastik. Wszystko się da.
@@vegeageta9734 czemu odrzuca takie CV?
@@vegeageta9734 kto mówił że masz pisać w cv o żabce xd napisz o czym chcesz
Osobiście znam dwie osoby które prowadziły żabki. Obie popłynęły. Obie Pracowały tam po 12-15 godzin. Obie w długach i depresji po tej przygodzie.
Wiecie że ta sieciówka należy do Rydzyka.
@@amonra4046 Noji?
@@amonra4046 większej glupoty nie słyszałem
@@tomaszmiskuniec1951o tym wiem od dawna tylko od bycia właścicielem do współpracy lub bycia udziałowcem to daleka droga więc koledze powyżej to tłumacz.
th-cam.com/video/IEHzY04hK7U/w-d-xo.htmlwww
Moja siostra miała żabkę kilka lat. Głównym powodem upadku jej żabki była scentralizowana logistyka dostaw. Dochodziło do takich absurdów, że centrala wysyłała jej kilka palet towaru ,,bo jest promocja" albo ,akcja marketingowa" a towar uciekał z terminu np. za 7 dni. Spróbuj sprzedać paletę batonów które uciekają ci z terminu za tydzień. Oczywiście nie mogłeś nie przyjąć towaru bo były jakieś ,,kary" centrala wypychała towar a ty musiałeś płacić i koniec kropka. Nikogo nie obchodziło, że nie masz żadnych szans tego sprzedać. Towar szedł na straty. Takie coś jak Żabki, Groszki i inne badziewia już dawno powinny zniknąć z Polskiego rynku. Powinno się inwestować w normalnych przedsiębiorców, prywatne sklepy itp.
To znaczy kto ma inwestować w te prywatne sklepy? Państwo? Twoja siostra mogła przecież prowadzić prywatny sklep, a z jakiegoś powodu spróbowała franszyzy Żabki. Nie wierzę, że wszyscy tracą na tej współpracy, bo firma by już dawno nie istniała. Zapewne jak wszędzie, jedni się nadają do zarządzania firmą, a inni powinni pracować na etacie.
@@misyogi5911 Tak to państwo powinno w to inwestować
@@misyogi5911załóż Żabkę to zobaczymy😅
Założyciel żabki: Witaj młody człowieku. Znasz różnicę pomiędzy dochodem a przychodem?
Młody człowiek: Nie
Założyciel żabki: To się dobrze składa, jest biznes do zrobienia
(͡ ͡° ͜ つ ͡͡°)
Wstawaj samuraju, mamy biznesy do zrobienia
Właśnie... nieświadomy a potem zdziwienie jak to możliwie 16 tyś zawrotną suma hehe
@@nastepnyprzystanek9326 Chyba raczej ludzi do wydymania. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Noo takie zloto dla naiwnych, trochę...
To powinno być lekcją obowiązkową pod koniec podstawówki a w liceum powtórzenie, z prowadzenia działalności, bo prowadzenie domowych finansów to też prowadzenie działalności, zaoszczędziłoby to wielu osobom sporo kłopotów
Kiedyś świtał mi po głowie pomysł zostania ajentem, byłem już w zasadzie zdecydowany. Będąc w Żabce na drobnych zakupach wspomniałem kasjerce, która była najwyraźniej ajentem, o moim 'wspaniałym' pomyśle. Nikt chyba mnie tak skutecznie od czegoś nie odwiódł jak ona. Bardzo jej z tego miejsca dziękuję.
Była szczera, czy odstraszyła potencjalnego konkurenta?
@@ethancarter6067 była uczciwa
Ona uratowała ci życie 😂
"Całe miasto tonie w żabach, prawie jakbym był na bagnach." - Klocuch 2020
Wrocław co chwilę żabka na ulicy
Widzę tu człowieka kultury.
@@tymoteuszkorczynski7829 nie jestem z wro
@@Hasio-Maszkietnik nie Ty, sir Arsen zapodał cytat tylko dla wtajemniczonych
W Bydgoszczy to samo
Warto wspomnieć, że jak oddajecie towar do żabki, wtedy, gdy kończycie z nią współpracę, to NIE PRZYJMA wam starszych produktów. Czyli przykład jeśli makaron ma 3 miesiące do końca daty ważności to go nie przyjmą.
Zawsze kończysz z długiem . Nie podejmujcie tej chorej współpracy, z której nie da się wyjść.
Da się wyjść. Wystarczy zostawić sobie jakiś fundusz na zakończenie
Wszystko się da, trzeba tylko umieć zarządzać. Nie każdy nadaje się do prowadzenia żabki tak samo jak do prowadzenia każdego innego biznesu. Ludzie myślą, że mając "swój" Sklep nic nie muszą robić... Otóż muszą, jeśli nie chcą popłynąć, tak jest w każdym biznesie. Nikt za darmo wam nic nie da. Ja żabki nie prowadzę, ale znam 4 franczyzobiorcow którzy prowadzą sklepy od kilku lat i na tym zarabiają. Ale... Ważna jest lokalizacja i pracownicy. Ja pracuje w żabce u siostry i często klienci mówią nam (pracownikom), że wolą przyjść do nas niż do żabki, którą mają pod domem, bo u nas jest "tak miło i jest klimat". Także jak widać na wszystko trzeba sobie zapracować, bo nie od początku u nas też były takie obroty jak dziś.
@@regularwannabe1085 nie da sie wyjść. jak zostawisz fundusz jak moze sie okazac ze gowno zarobisz. to zabka przelewa ci wyplaty. nawet nie wiesz ile długu ci wystawia
powinni przyjmowac wszystki towar to zwykle hamstwo
@@magdaha2835 uj mi z twego milego klimatu jak ja nie mieszkajac 30 lat w polsce zachodze rano po hot-doga do zabki bo mialem pod nosem i cole, na 3 dzien bylem w auchan i widze ta sama cola za ktora w zabce placilem 7,50 300m dalej kosztuje 3zl...to shal ja na klimat.
W Warszawie na Ursynowie była duża afera z żabką w tle.
Sąsiad z klatki obok ukradł ze sklepu 20.000zł. szefowa żabki zgłosiła ten fakt na policję. Doszło do sprawy sądowej na której ukarano właścicielkę sklepu bo zatrudniała sąsiada na czarno a jego uniewinnili z braku wystarczających dowodów.
XDDDDD
grubo
LMFAOOOOOOOOOOOO LOLOL
FML
Ta sprawa świadczy tylko i wyłącznie źle o państwie
Ilość pracy wsadzony w ten odcinek to 1000* więcej niż 12 min , naprawdę pełen podziw , dla ludzi którzy brali w tym udział ♥️
Bardzo dziękuję! Przede wszystkim w imieniu wszystkich tych, których nie ma ze mną na ekranie. Bez nich by się to nie udało ✌️ Pozdrawiam serdecznie! 😉
Pracowałam wieki temu w Żabce i wkońcu zrozumiałam mojego szefa, dlaczego tak bardzo wszystko pilnował, dlaczego nie pozwalał swoim pracownikom robić zamówienia, dlaczego uważał na towar, dlaczego ciężko mu było zaufać do nas chociaż miał na sklepie wspaniałe dziewczyny.
Ja miałem sklep zoologiczno-wędkarski i to co w filmie to 100% prawdy. Byłem właścicielem lokalu i towaru Zatrudniana dalsza rodzina kradła z kasy pieniądze a wpływy do kasy malały a za towar w hurtowniach nie było płacone na bieżąco. Studiując wziąłem rok urlopu dziekańskiego i sam stanąłem w sklepie i w dwa miesiące zarobiłem spłacając długi i tyle samo zostało a zapas. Pracowałem od 6:00 do 23:00 a sklep był otwarty 10-18:00. Od 6:00 autem po hurtowniach po towar.
Jest jeden plus: doświadczenie zdobyte pozwala zarobić nawet na pustyni przy sprzedaży piasku :-)
@@aston-martinwrocaw1532 Powodzenia, miałem te same doświadczenia z "rodziną"...
Pewnie większość się zgodzi, z rodziną to dobrze ale na zdjęciu...i to też nie za często.
@@aston-martinwrocaw1532 na pewno dałeś radę pracować tyle godzin co dziennie. No w to nie uwierzę bo każdy kto pracuje nie da rady cały czas pracować po tyle godzin
@@konradm6031 Wstawałem 6-ta, mycie i z domu Psie Pole przez cały Wrocław na Szczecińską do hurtowni kupić robaki dla wędkarzy i inne pierdoły, powrót na Kasprowicz na 9-tą i w sklepie rozsypywanie 2L robaków do pudełek i obrządek przy gryzoniach, o 10-tej sklep otwierałem a o 18-tej zamykałem, potem faktury na Grabiszyńską do biura rachunkowego, potem po ryby akwariowe na 19:30 Żerniki Wrocławskie, potem z rybami do sklepu i z worków foliowych do akwarium do 22:00 a ze sklepu wychodziłem 22:45 i do domu na 23:10. Lata 1996-2002. Teraz hurtownie przywożą towar a kiedyś trzeba było jeździć do producentów, hodowców i na plac przy ul. Zachodniej. Na studiach nauczyłem się podczas sesji spać po 5,5h i jak tyle śpię do dzisiaj to sam się budzę i wstaję. Teraz potrafię więcej i dłużej pracować bo przy pc-cie i teraz też siedzę i piszę a tak ogólnie to projektuję na auto-cadzie. Naprawdę TYLKO mocne zaangażowanie się we własnej pracy daje olbrzymie dochody czego i tobie życzę.
Za 5tys to wolę popracować 10h dziennie. Zrobić swoją robotę zamknąć drzwi po pracy i iść do domu ze spokojna głowa..
@@limak777 dokładnie tak jest jak mówisz wieśniaku.
Tylko wytłumacz mi proszę po co mam pracować od 6 do 23 za 5 czy 6 tyś, mieć na głowie pracowników, kontrole etc, skoro za 10h pracy mam te same pieniądze a po pracy czas dla dzieci, żony, hobby i znajomych?
@@rafalantek nie potrzebnie wytłumaczyłeś. Każda normalna osoba zrozumie że przy takim wynagrodzeniu i takiej odpowiedzialności finansowej jest to bezsens 😀
@@kuba0930 jak widać nie wszyscy są normalni 😆 co niektórym "wieśniakom co muszą się tylko nażreć i wychlać piwsko" trzeba łopatologicznie tłumaczyć. 😉
@@rafalantek to że masz zero ambicji i jesteś niewolnikiem skoro zapierdalasz na kogoś 10h za marne grosze.
@@rafalantek gdzie ty kurwa wyczytałeś że 5 tys? Filozof ja mam 15tys więc kurwa co pierdolisz głupoty.
Wszystko zależy od obrotu. Jak masz sklep na zadupiu to pójdziesz z torbami.
Pracowałam w żabce całe studia, żeby zarobić sensowne pieniądze szef ciężko pracował i wykladal towar razem z nami. Mówił o tym wszystkim o czym opowiadasz ty, a najbardziej stresujące były inwentaryzacje i kontrole z żabki.
To dobrze trafiłaś bo ja nie oszukała mnie na kasie a na koniec zwolniła za rzecz z którą do sądu mogłam iść i jeszcze oczerniała do klientów dramat to był ale już to mam za sobą I nie chce tej pani widzieć na oczy.
O "żabkach" było już głośno kilka lat temu jak właściciele ów sklepów sobie życie odbierali!Tam było o wiele gorszych praktykach stosowanych przez właścicieli "na stołkach"!Proponuje dobrze poszukać w materiałach archiwalnych telewizji państwowych i prywatnych.To może dużo wnieść jeszcze do twojego materiału!Pozdro
Właśnie słyszalam to
W mojej dzielnicy w ciągu roku zmieniło się 5ciu franczyzobiorców. Żal mi było tych młodych ludzi , których z premedytacją wsadzali na minę. Teraz lokal od dwóch lat stoi pusty bo słabe miejsce i dwie żabki blisko od ruchliwej ulicy.
Już wiem czemu w niektórych Żabkach żałują sosu
W żabce przy moim osiedlu to za dużo dają
"Co jest kuwa, oszukali reklamacja zwrot pieniędzy"
@@jagth8138 Oglądałeś ten film? Żabce wisi to, że ajent zarabia dwa razy mniej bo obok wpakowali kolejny sklep, u nich rachunek i tak się zgadza. Bo w zasadzie dla Żabki ajent to jest nawet większym źródłem dochodu niż klient w sklepie. Poczytaj sobie o marketach Intermarche, pytka w pytkę to samo, a nawet gorzej.
@@niemampomyslunanickno CO JEST KURWA REKLAMIACJA WIĘCEJ SOSU!!!!!111
@@jagth8138 polski języka, trudna języka 🤪
Najgorsza praca ever! Od 5 lat nie weszłam do Żabki, mam wywalone na ich ofertę. Przepracowałam tam 3 miesiące, ale zapłacono mi za 2,5. Ajentka oskarżała każdą pracownice o kradzież, sprawy trafiały na policję, a ona otrzymywała regularnie odszkodowania. Nie musiała nic udowadniać, wystarczył nr zgłoszenia. Wypłacała kasę co dwa tygodnie, a ostatnia "wypłata" zawsze szła na poczet nieudowodnionych strat. Złożyłam zawiadomienie w inspekcji pracy, wypisałam 12 punktów prawa pracownika, które zostały złamane i w zamian otrzymałam odpowiedź, że kontrola nie wykazała żadnego uchybienia, wszystkie punkty zostały zanegowane. Zaraz po studiach dostałam ofertę pracy od znajomej, 3x odmówiłam, ale w końcu nie mając innej alternatywy zgodziłam się na to. Pracowałam nawet ze skręconą kostką "bo nie miał kto przyjść na zastępstwo", klienci bywali bardzo niemili itp. Warto jeszcze dodać, że ajenci dostają limity na kwotę zatowarowania, czyli nawet jeśli sklep dobrze prosperuje, a koordynator nie lubi się z ajentem wtedy może utrzymać mu niską kwotę i wykończyć sklep. Jeśli ajent poleci kandydata na nowego ajenta, dostaje kilka tys zł. Co jakiś czas Żabka organizuje imprezy integracyjne i "szkolenia" na których oczywiście odbywa się pijaństwo, zdrady romanse itp. bo z koordynatorami trzeba dobrze żyć. Pracownice często chodzą same do bankomatu, żeby wpłacić utarg, oczywiście wtedy odpowiedzialność za kasę leży po ich stronie. Na osiedlu każdy kojarzy kasjerki i nie ma znaczenia czy pójdzie się w polarze żabki, czy we własnej bluzie. Pracownice dostawały używane koszulki po byłych pracownikach, ohyda! Polar był 1 na wszystkich. Każda z nas prowadziła swój zeszyt z terminami przydatności do spożycia, sklep podzielono na 4 strefy i każda kasjerka wpisywała nazwę produktu i datę, potem pilnowała czy wg zeszytu coś jest już bliskie terminu, jeśli tak, to robiło się promocję i wystawiało te produkty przy kasie. Strasznie dużo roboty z tym było.
Świetnie zrobiony i merytoryczny materiał! Przyjemnie się ogląda tak profesjonalne filmy :) Dzieki za Twoją pracę, dowiedziałam się czegoś ciekawego. I na pewno ten film będzie rzetelną przestrogą dla wielu osób. Dzięki!
negus
Jeśli macie w pobliżu typowy sklep osiedlowy oraz Żabkę, to zawsze polecam iść do tego pierwszego. Różnica cen jest raczej mała, ale w większości przypadków Żabka jest droższa. Do Żabki powinno się zachodzić po 22, jak reszta sklepów jest zamknięta lub po nowości oraz hot-dogi. W normalnym sklepie spożywczym macie lepszą jakość towaru z hurtowni. Zdarzają się sklepy, gdzie ludzie oszczędzają na towarze, ale to dlatego, że chcą mieć jeszcze taniej, bo ludzie nie lubią drożyzny i czasami nie da się komuś przetłumaczyć, że nikt sobie cen nie wymyśla i specjalnie nie podnosi, by więcej zarobić. Każdy, kto prowadzi sklep spożywczy jest dosłownie okradany przez państwo i płaci niebotyczne sumy za marketing, koncesję itp. Więc, jeśli tylko macie okazję, wspierajcie prawdziwych przedsiębiorców, którzy w dużej mierze są kapryśni, ale też uczciwi. I mówi to pracownik sklepów oraz hurtowni spożywczych ;)
Chłopie, w Koninie z małych sklepów to albo Żabka, Carrefour Express, Lewiatan, OdiDo. I co w takim razie wybrać? Albo inaczej, czego nie wybierać?
U nas w Krakowie już nie ma sklepów osiedlowych, kiedyś nawet sam złapałem się na tym że kojarzę tylko jedną lokalizacje polskiego sklepiku w północnej części miasta na Miechowity. Reszta została zarżnięta Vatami, dochodowymi, koncesjami, ZUSami itd. Jak widzę te gęby z TV mówiące o tym jak to dbają o Polaków i polski biznes to aż mi się scyzoryk otwiera. Obcy opanowali całkowicie polski rynek, nie płacą grosza podatku i mają na ten kraj z dykty wyjeba.ne, natomiast małego polskiego sklepikarza łupili jak okupant urzędami skarbowymi itd aż się pozamykali.
Mi tam Żabka odpowiada. Mam pod ręką, mam potrzebne produkty. Jakość ich też jest dobra. W sklepie też zwykle pożądek, spoko atmosfera a i hot doga albo kawke można sobie wziąć. Jak potrzebuję raz na jakiś czas większych zakupów to jadę do Biedry albo Auchan. Malkontenci zawsze byli, są i będą i choćbyś im wszystko zapewnił to i tak znajdą dziure w całym.
@@crixus3625 Tu chodzi o to ze korpo zagraniczne traktuja Pl jak czarny ląd w XVIII wieku. Nie placa zadnych ale to zadnych danin w kraju w ktorym zarabiaha fortune.. Jedyny kto placi to mali Polaczkowie jak Ci z działalnością gospodarcza ktory te zabki prowadza. Polskie sklepiki osiedlowe wlasnie tak zostały zamarznięte. Właściciel biedry 50% zyskow z calego globalnego rynku zarabia w Pl, ciekawe czemu. Moze inni nie pozwalają sobie tak w kulki leciec jesli chodzi o podatki. Jesli tak dalej pojdzie to kto bedzie utrzymywal kraj skoro obcy nie płaca a nasi juz sa zarzynani na amen? Nie miej złudzeń wtedy wprowadzą kataster zeby nie budzet nie padł, wtedy to będzie płacz i zgrzewane zębów kazdego z nas. Mamy pecha nasi politycy zawsze płaszcza sie jak mopy przed obcymi
Ja 3-4 lata temu przeprowadziłem się do Wrocławia i na start poszedłem pracować do żabki umowę zlecenia we Wrocławiu na ul. Ks Skargi
Moim obowiązkiem było: towarowanie, stanie przy kasie, zamawianie towarów, otwieranie/zamykanie sklepu itd.
W sumie mogę napisać że ogólnie praca, kontakt z klientami bardzo mi się podobał, bo lubię kontakt z ludźmi i z nimi rozmawiać. Nie mogę jednak napisać nic dobrego co do wynagrodzenia, najwyżej dostałem z jakieś 700-800 zł z powodu "niby" kradzieży. Był problem z pracownikami, bo mało kto chciał pracować i czasami było tak, że jedna osoba była na zmianie. Oczywiście fakt faktem jak na zmianie byłem tylko ja to te kradzieże jednak były, bo nie da się upilnować sklepu a zarazem obsługiwać klienta. Raz ajentka dzwoniła, że jakaś dziewczyna coś ukradła i wyszła ze sklepu, bo widziała na monitoringu, pobiegłem za nią, ale jakiś facet po nią szedł to się wróciłem bez odzyskanej rzeczy, którą ukradła, w celu swojego bezpieczeństwa i były pretensje do mnie, że na to pozwoliłem... no kurde.. nie rozdwoję się przecież. Sama ajentka miała problemy, (nie wiem jakie i z czym, możliwe że z zadłużenia) każdemu z pracowników podcinała wynagrodzenie. Nie wiem ile tak na prawdę powinniśmy zarabiać. Raz "niby" w kasie się nie zgadzało, "podobno" źle się rozliczyłem z kasą i następnego dnia wyszło, że 20 zł brakuje. Ja jeszcze wcześniej prosiłem kolegę, żeby przy mnie stał i patrzył się, żeby nie było później, że coś ukradłem itp, kolega potwierdził, że dobrze się rozliczyłem.
Oczywiście każdy człowiek ma prawo się pomylić: czy dużo wydał reszty itp. Jak brakowało to dawałem od siebie.
Później była akcja, że była jakaś kontrola sprawdzać sklep z ajentką, czy jest towar i czy się zgadza.
Ja byłem na towarowaniu a koleżanka z Ukrainy stała przy kasie i nie powiedziała do pani z kontroli "dzień dobry" i za to niby była kara i potrąciła z wynagrodzenia. Jak mi się kończył 3-miesięczny okres próbny to ajentka chciała mi przedłużyć i dać umowę o pracę ja jednak się nie zgodziłem, bo nie dam rady być sam na zmianie i wszystkiego dopilnować, oczywiście czasami ajentka przychodziła i pomagała. Jak jej odmówiłem, to taka była zła. Gadała mi, że dała mi pracę a ja jej teraz skrzydła podcinam i jeszcze coś szeptała pod nosem, że nikt inny mnie nie przyjmie do pracy. Później Wróciłem do rodzinnego domu i za rok znowu się przeniosłem do Wrocławia. Poszedłem do tej żabki zobaczyć jak jest teraz, to był już inny ajent i inni pracownicy.
Ja znalazłem sobie inną pracę, w Selgrosie.
Więc doświadczenie z żabką trochę mnie nauczyło, żeby za dużo z siebie nie dawać i aż tak nie ufać innym ludziom.
Ale dzięki tej pracy poznałem ciekawą osobę.
Praca w żabce może być ciekawą i fajną pracą, tylko bardziej zależy od ajenta, jaki ma do nas stosunek i czy nie próbuje nas oszukać czy wykorzystać. Pozdrawiam Tomasz :)
Szanuję za tak długi komentarz - przeczytałem cały bo byłem ciekaw całej historii Twojej. Mówiąc krótko i brzydko - orzejebane...
Racja w 100 % - nie zawsze i nie w każdej pracy trzeba sobie żyły wypruwać , pozdrawiam :-)
mam podobną historie ale wybaczcie ze nie bede pisal tego samego... praca w sklepie duzoo mnie nauczyla jezeli chodzi o zycie :)
Chun z zabkami.Sklepy dla alkholikow osiedlowych
Problem w tym że Żabka wykorzystuje ajenta, więc ajent przeżuca to na pracownika :(
Dawno temu, zaraz po studiach, myślałam o dołączeniu do teamu Żabka. Zaczęłam robić rzetelny research i cóż.... Cieszę się, że tylko o tym myślałam 🙂
badanie lub wywiad brzmi lepiej !!
To nie jest kanał o czystości języka polskiego. Słowo "research" jest kolejnym zapożyczeniem z języka angielskiego, które wkradło się do naszego języka. Mimo wszystko, dziękuję za podpowiedź.
@@crazynomad6792 dokładnie, nasz język jest na tyle bogaty, że takim "zapożyczeniom" to ja podziękuję, tego się nie da czytać
@@MsMargolka chcialem zagadac :)
@@crazynomad6792 Skoro już się czepiamy to zaimki odnoszące się do osób, do których się zwracamy, piszemy dużą literą 😉
Ciekawe kiedy pojawi się sieć sklepów Bocian która załatwi te wszystkie Żabki
xddd
Marka "Żabka" była Polska lecz odsprzedali . Na dzień dzisiejszy mamy krajową wódkę Bocian
kiedyś widziałem sklep ,,bocian" i stał na dodatek obok żabki.
Już tam nie stoi, zamiast tego sa dwie żabki
W moim mieście (Mikołów) obok Żabki był sklep Bocian z alkoholami :)
Ja bym powiedziala. "nie masz siana? Zadzwoń do bociana" idealny lek na bankructwo.
Żabka po tym filmie powinna zmienić nazwę i logo na pijawkę.
Na złodziei
,,Rydzyk and Friedman,,
Pracowałam w żabce przez rok w latach 2016-2017. Zaczęłam od śmiesznej kwoty 7 zł netto (!)...to była moja pierwsza praca, więc też nie bardzo się znałam na czymkolwiek a tym bardziej na stawkach czy umowach więc byłam mocno zmanipulowana przez moją "szefową"...w umowie było tak a w rzeczywistości inaczej...ale nie o tym.
Jeśli chodzą o samą pracę to nie było czegoś takiego żeby było dwóch pracowników na zmianie. "Kierowniczka" była "oszczędna" i nie chciało jej się kasy wydawać na innych pracowników, więc na zmianie była 1 osoba, jak był weekend to czasem były 2 aby dokładać towar lub jak była dostawa to wtedy na samo ogarnięcie dostawy przychodziła osoba. Tak to wszystko było na głowie pracownika, "kierowniczka" poza przychodzeniem do sklepu aby zrobić zamówienie nie robiła nic, dosłownie nic! Ja musiałam ogarniać sklep, obsługiwać klientów, dokładać towar...nie było czasu aby normalnie pójść do łazienki czy zjeść. "Kierowniczka" miała podgląd monitoringu w domu i wystarczyło, że na chwilę weźmiesz telefon do ręki albo przez minutę robisz nic, bo nie masz siły albo jesz kanapkę na stojąco przy kasie i już telefon że czemu nic nie robię (?????).....albo robisz robisz żeby wszystko było dostawione ludzi w sklepie przychodzą bywało, że od kasy nie mogłam odejść do magazynu żeby coś dołożyć to od razu "że czemu w wodach jest dziura czemu nie jest dostawione czemu to czemu tamto"....
No jednym słowem MASAKRA. Bardzo źle wpłynęła na mnie ta praca. Wiele razy chciałam odejść, ale pieniądze jednak człowiekowi potrzebne. Z czasem dostałam "podwyżkę" i dorobiłam się 10 zł netto XD
Czasem były premie, ale rzadko kiedy widziałam je na oczy (tak jak moje koleżanki), "kierowniczka" do wszystkiego potrafiła się przyczepić, a bo karę za śmieci dostała albo brak punktów za coś tam przy jakiejś kontroli to odejmowała pracownikom...Pracownikami rządziła jak tylko mogła, którzy odwalali największą robotę a ona sobie siedziała w domu czy na magazynie przed komputerem a ty wszystko dźwigaj, noś skrzyni, dostawiaj, obsługuj ludzi patrz w kamery...
No i w końcu po roku pracy byłam tak wykończona fizycznie i psychicznie, że się zwolniłam bo już mi było wszystko jedno czy znajdę inną pracę czy będę mieć na swoje utrzymanie. Tam nie chciałam być już ani chwili dłużej.
Nigdy więcej nie wrócę do takiego sklepu!
Dobrze że zwolnić się jeszcze szło, bo tak niewolniczka do końca życia xD
@@pikofiko1545 No daj spokój. Tak się właśnie czułam tam przez cały czas.
Bardzo fajny materiał, otworzy głowę młodym ludziom którzy nie wiedzą w co się pakują.
Materiał jest wysłany z palca. :)
@@monikam1232 naucz się pisać wróć do podstawówki ty to zapewne rekrutujesz tych ludzi
@@monikam1232 możesz sobie wmawiać banialuki ale nikt w to nie uwierzy. Prawda jest taka, że większość ludzi, których zapytasz się jak się pracuje w Żabce powie Ci, że fatalnie. Śmieciowe umowy, marna pensja, duża odpowiedzialność i brak poszanowania ludzkiego czasu. Wiem to zarówno od strony pracowników jak i ajentów. Jak w każdej wielkiej sieci - są sklepy, które mają się dobrze, ale praktycznie każdy sukces danego sklepu tej sieci opiera się o krzywdę na zwykłym pracowniku. Bo obojętnie, czy pracujesz u ajenta, który ledwo z miesiąca na miesiąc daje sobie radę czy u gościa, który ma 5 Żabek i jeździ leasingowaną S-Klasą i zarobił na tym majątek, to i tak daje pracownikom całe gówno dalej nieadekwatne do ich obowiązków.
Nie życzę nikomu źle, ale taki model biznesowy prędzej czy później wypierdoli się i sobie ten głupi ryj rozwali. Pozostaje w tej sytuacji tylko trzymać kciuki za ludzi, którzy heroicznie próbują konkurować z tym molochem w uczciwy sposób pod własnym szyldem.
To prawda, wysyłałem go na kanał palcem 🤔 Prorok jakiś, czy co? 🙃
@@Praktycznieopieniadzach hahaha master :)
Przeprowadziłem ponad 300 rozmów z właścicielami żabek, większość tych ludzi jest zadłużona. W ogóle nie opłaca się mieć jednej zabki, nie zarobisz na tym w ogóle. I trzeba pamiętać, że pracownicy i ludzie kradną na potęgę. Potwierdzi to każdy właściciel żabki. Znam historie ludzi którzy wchodzili z kapitałem 150 tys zł a po 2 latach prowadziła żabki mieli na minusie po 70 tys zł. Zamknąć żabkę nikogo na to nie stać i ludzią zaciągają tą pętlę na szyję coraz mocniej. Uciekajcie z żabki póki możecie. Około 20-30% ludzi tylko z tych ząbek zarabia, resztę mają bardzo duże długi.
Przeprowadziłem ponad 300 rozmów z właścicielami żabek, większość tych ludzi jest zadłużona. W ogóle nie opłaca się mieć jednej zabki, nie zarobisz na tym w ogóle. I trzeba pamiętać, że pracownicy i ludzie kradną na potęgę. Potwierdzi to każdy właściciel żabki. Znam historie ludzi którzy wchodzili z kapitałem 150 tys zł a po 2 latach prowadziła żabki mieli na minusie po 70 tys zł. Zamknąć żabkę nikogo na to nie stać i ludzią zaciągają tą pętlę na szyję coraz mocniej. Uciekajcie z żabki póki możecie. Około 20-30% ludzi tylko z tych ząbek zarabia, resztę mają bardzo duże długi
Po co ludzie z kapitałem rzędu 150k bawią się w franczyzę zamiast założyć coś własnego? Za tyle można złożyć bardzo dobrze zaopatrzony sklep albo dwa mniejsze. Skoro stać cie by faktycznie iść na swoje po co uzależniać się od żabki?
Jest taka metoda na lidera, który jest na specjalnych warunkach i zasze ma zysk. Reszta gonić. Największe baty biorą ambitni.
Tak, zrezygnować można niby w każdym momencie, ale zakładając Żabkę podpisujesz z nimi weksel in blanco, no i w momencie kiedy chcesz zrezygnować mogą tam wpisać dowolną kwotę, którą uznają, że jesteś im winny. Znajoma po 10.latach nie ma nic, niczego nie zaoszczędziła, pracuje po 14h/dziennie, pracownicy wciąż kradną towar, jedna pracownica ukradła zdrapek na 3 tyś.zeta, no i ta znajoma zrezygnować nie może, bo jedne długi spłaca następnymi, samego vatu w momencie zamknięcia musiałaby zapłacić 45 tyś, więc ciągnie to dalej, bo nie ma wyjścia, jak coś zarobi to spłaci trochę długu, ale jednocześnie cały czas narasta nowy dług, never ending story.
Moi rodzice zamknęli żabkę 15 lat temu z powodu bankructwa. Do tej pory mają parę tysięcy długu.
Kur*@ współczuję. Pewnie nie jedyny.
A z jakiego powodu mieli straty?
Bardzo, ale to bardzo lubię Pana programy!!! Świetnie Pan opowiada, Super ekonomista. Życzę zdrowia i wytrwałości w kolejnych wykładach!!!
Powinienem opatentować "Całą Prawdę". Nie no, żartuję :)
No musisz się wziąć do roboty i robić więcej odcinków
To najbardziej sklep, o najwyższych cenach
@@najtamarer6218 a to zły move?
Cześć! Wybacz, nie widziałem dla tego odcinka lepszej nazwy opisującej jego treść :) Także pozwoliłem sobie pożyczyć. Obiecuję, że oddam! :D Pozdrawiam serdecznie!
@@Praktycznieopieniadzach I za to szacun 👍👍👍👍
Nie robię w ŻABCE zakupów i nie rozumiem jak inni mogą. Ceny absurdalnie wysokie.
Zależy czego a poza tym częto liczy się lokalizacja a nie cena
to jedź na drugi koniec miasta bo promocje masz w markecie na 20 groszy i wydaj 7zł na bilet w dwie strony ;-) i tacy ludzie zabierają się za biznes
@@vladimirputin589 gamoniu, ja nie mieszkam 30 lat w Polsce i jak bylem tam na wakacje na 1 dzien zaszedlem do zabki po cole za 7,50zl...na 3 dzien zobaczylem ze w auchan 200m dalej ta sama cola kosztuje 3zl...wiec jaki koniec miasta..?
Skoro nie robisz to skąd wiesz jakie sa ceny?
to jest prawda ceny wysokie, porównywalne nawet do cen w osiedlowych sklepach prywatnych ( nie sieciówkach)
rzadko chodzę do żabki, jak już to po papierosy
Dziękuję za wkład pracy jaki włożyłeś w ten materiał.Właśnie jestem po odcinku i jestem w szoku.Pięknie rozłożyłeś to wszystko na części i rozłożyłeś na łopatki.Wspaniała robota.Jesteś najlepszy.
Dziękuję za rzetelny, profesjonalnie przygotowany materiał
Pracuję jako kasjerka w żabce, moja szefowa prowadzi dwie żabki już prawie 10 lat, ale od niedawna żabka zaczęła tak kombinować z dosłownie wszystkim, że jest samej powoli jest ciężko...
Pytanie dlaczego wasze śmietniki są strzeżone przez monitoring alarm i okratowane jak Fort Knox. Dotknij skarbca a zaraz napadówa podjeżdża z młodymi byczkami uzbrojonymi po zęby. Nawet żółwie na sobie mają kretyni. Nie pozdrawiam ochrony Juventus z lotnego patrolu. To psychopaci. Wtrąciłem się jak lali bezdomnego i też oberwałem. A patrol policji prawie im w tym pomógł. To przeklęta mafijna klika.
Temat ciekawy, franczyza ale tylko liźnięty. Gdzie nagranie rozmowy osoby, której się powodzi w takim modelu biznesowym czy takiej, której to nie wyszło?
Taka specyfika algorytmu YT. Filmy muszą być krótkie i zwięzłe, bo co z tego, że dam godzinę pogadanek, jeśli materiał dotrze do garstki osób. Nie taki jest cel wykonanej tutaj pracy.
Tak jak wspomniałem w filmie, planuję drugi odcinek w tym temacie, gdzie pewnie będzie więcej z materiałów "źródłowych". Pozdrawiam!
Cel pracy? Czyli to nie info dla nieświadomych ludzi tylko pompowanie kasy z wyświetleń. Ładnie dziczki, ładnie
@@guganga12 Też uważam, że trochę mało informacji, ale mieć pretensje, ze człowiek chce na swoich filmach zarobić, to żart? Samemu zasuwaj w wolontariacie.
Swołocz
@@guganga12 Jeśli to do mnie, to miło mi, że się przedstawiłeś :)
Hej moze przesledzisz samozatrudnienie w kurierce ;)
Samozatrudnienie w kurierce to głównie przewoźnicy, wiekszośc zwykłych pracowników robi na czarno. "Większa kasa" ale dla przewoźnika opcje, że nie musi ci płacić jak nie wyjedziesz danego dnia + zapomnij o L4, a do tego może ci potrącać z wypłaty za kary i inne bzdury bez problemu.
Nie opłaca się,to jest dla nie powiem kogo.
@@michadelogistyk3450 powiedz bo kolega się wjebał
@@danielxddd6023 Dla debila, co lubi się narobić i nie zarobić.
W Polsce się nie opłaca za bardzo. Natomiast wystarczy przewozić rzeczy do innego kraju lub sprowadzać do Polski z innych krajów i idzie dobrze zarobić, bo większość osób płaci za to duże pieniądze. Tylko potrzeba kogoś bardzo pracowitego, silnego, ogarniającego logistykę i najlepiej bez rodziny. Dlatego małej ilości osób to odpowiada.
Nowoczesne niewolnictwo, Żabka zastraszyła autorów książki o ajentach. Super film! Ja tam nie kupuję.
U mnie w Świnoujściu jezt ich z 10 ,wybór towarów żadna rewelacja a ceny po byku.Tez nie kupuję.Moja koleżanka miała, mówiże lepij suchy chleb w spokoju jeść niż żabkę prowadzić.
@@koberkabeata7456 sama chemia tam jest.
Co powiecie na odcinek odnośnie franczyzy McDonald's. Jeżeli jesteście za, dajcie łapkę, może Damian coś wykombinuje :D
A co ma wykombinowac? Znajdzie kogos kto wlozyl 1,5mln i pogada z YTebrem?
Chyba nie ta liga.
Umowa na 20 lat i miejsce wybrane prsez mcdonald.
Poza tym, akurat ta franczyza to kompalnia zlota
Co wyacie z tych łapek,że tak masowo o nie żebracie?
Prędzej sieciówka z kebabem albo burgerami bo mcdonald to już wyższa półka
Dla mnie też Żabka to taki kolos na glinianych nogach, w promieniu kilometra od mojego domu są uwaga 4 Żabki XDDDD. To nie może długo się utrzymać, tym bardziej że ceny w Żabkach też są sporo wyższe niż u konkurencji.
Przy mojej ulicy jest cztery Żabki;wcześniej były tam sklepy zwykłe, tzw "nasze" ale padły, bowiem rajcy miejscy wprowadzili nam nocną prohibicję, a te działały całodobowo. Zdaje się, że kapitał odpływa do USA , ale pewności tu nie mam
Kiedyś wynajmowałam pokój w bloku gdzie jak wyszłam z klatki to miałam 6 zabek .
@@jerzywilczynski7373 tak nawet fundusz który jest właścicielem żabki jest z Ameryki
W mojej okolicy są dwie i dwa inne sklepy. Żabki mają o wiele atrakcyjniejsze ceny na większość produktów.
W moim mieście, na jednej ulicy są 3 żabki oddalone od siebie o 100m. Czekam, aż żabka otworzy się w bloku na parterze i ktoś postanowi otworzyć drugą na pierwszym piętrze
Panie Damianie, gratulacje za osiągnięcie 100 000 subskrybcji. Każdy publikowany na Pana kanale materiał jest merytoryczny, pełen rozsądku, zdrowej analizy i mądrości. Do tego przedstawiony w bardzo przystępnej formie. Wartość sama w sobie
Bardzo dziękuję! Robię co mogę, aby każdy film był dopracowany i ciekawy. Wszystkiego dobrego, pozdrawiam! :)
Bardzo dokładnie podszedłeś do tego tematu, wszystko jest prawdą.
Aczkolwiek to czego mi tu zabrakło to tematu umowy dla pracownika czyli w 90% umowa zlecenie, nie było poruszenia weryfikacji czego jestem bardzo w szoku i to ile rzeczy wymaga sama Żabka od siebie a nie daję więcej zarobić, dobrym przykładem jest TAJEMNICZY KLIENT 😇
Bardzo gorącym myślę w tej dziedzinie tematem byłaby rola Partnera, czyli osoby która powinna Cię wspierać a nie dodać obowiązków i pogrążać przy możliwej sytuacji.
Mam bardzo wielką nadzieję, że będzie jeszcze z tego odcinek, szanuję i oczywiście zostawiam łapkę w górę 🙈
Jeśli wpadniesz na pomysł kontynuacji tego tematu to proponuję wywiad z pracownikami, osobiście mogą udzielić sporych informacji na ten temat nawet publicznie 😇
Najbardziej to spodobało mi się w tym filmie to, że wszystko zostało bardzo dokładnie opisane i wytłumaczone 🙈
Pozdrawiam ❤️
Żabka to kary, kary i jeszcze raz kary umowne. Oni chyba na tym głównie zarabiają. Uzależniają od siebie ajenta poprzez dług mamiąc go, że jeszcze się odkuje. Takie skrzyżowanie hazardu i syndromu sztokholmskiego. Jakieś 15 lat temu było gorzej .
"Żabka, jedna z największych sieci sklepów detalicznych w Polsce, stworzyła wyrafinowany system wyzysku. Totalne podporządkowanie ajentów osiągała, stosując psychomanipulację - podejrzewa prokuratura.
- Kiedy kandydaci na ajentów Żabki dojechali do obozu szkoleniowego zwanego Żabim Grodem, przy zwodzonym moście czekali ochroniarze z psami i bronią pod pachą. Krzycząc, zagonili wszystkich na stołówkę. Za nimi wpadła grupa łysych mężczyzn. Rzucili się na barmana, tłukli go kijami bejsbolowymi. "Nie żyje" - krzyknął jeden z mężczyzn. Po chwili napastnicy uciekli - opowiada prokurator prowadzący śledztwo.
Cała akcja była inscenizowana, barman i napastnicy podstawieni. - Nikt jednak nie odważył się interweniować. Patrzyliśmy, wierząc, że to wszystko dzieje się naprawdę - mówi Irmina Jasińska, była ajentka zielono-żółtego sklepu z Falenicy."
WEKSEL in blanco to nie są KARTKI na cukier. Każdy ajent podpisuje u notariusza taki weksel i trafia on do sejfu firmy w Poznaniu. Od tego momentu żyjesz z brzytwą na tętnicy i uświadomisz sobie to rozstając się z firmą, gdy oddasz klucze ekipie inwentaryzacyjnej, która oszacuje stan niedoborów na sklepie. Ważne jest zatem aby wcześniej nie zamawiać zatowarowania i rozdysponować towar innym znajomym ajentom, tak aby ekipa likwidacyjno-inwentaryzacyjna miała jak najmniej do liczenia. I wtedy módl się aby wykazane manco zamknęło się na poziomie kilku tysięcy złotych, a nie jak to bywa, dziesiątek czy nawet setek tysięcy złotych. I będziesz musiał to podpisać. To wszystko dostaniesz potem na fakturze i możesz się odwoływać jak się dodzwonisz i znajdziesz jakiś dokument na twoją korzyść.
Dobrze jest zrozumieć na starcie, że nie jesteś NA SWOIM jak oznajmiają reklamy, ale że wszystko w tym sklepie jest cudze, a ty właśnie wykupiłeś cały ten towar i teraz musisz się z nim bujać nie mając wpływu na to co sprzedajesz, ani za ile, ani kiedy.
Zaprawdę powiadam Ci, że lepiej byłoby Tobie wynająć kontener na targu i samemu o 4:00 jeździć po owoce do hipermarketu całonocnego, a następnie od 7:00 do 15:00 sprzedawać je we własnej budzie niż oddawać się w zarząd obcym korporacjom. Amen
Wielkie brawa należą się również tobie za ten materiał. Kawał dobrej roboty. Zyskałeś nowego fana 😎
Bardzo fajny materiał, przyjemnie się ogląda :)) a co do samego tematu to widać, ze to nie taka kolorowa sprawa i piękny zarobek jak obiecują
Ciekawy materiał. Będąc w podobnych klimatach chętnie zobaczyłbym materiał o stacjach naszego rodzimego Orlenu. Niewiele osób chyba wie, że stacje to również ajencje. Szczególnie ciekawe jest że na początku roku Orlen zmienił umowy, czego skutkiem była rezygnacja wielu kierowników stacji.
♫ Na peryferiach miasta
Gdzie asfalt trawą zarasta
Wzdłuż torów gdzie pasą się konie
Szła żabka po świeżym betonie
I wcale nie kumała
W jak wielkie się gówno wplątała
I szła zamyślona dalej
Środkiem stygnących alej ♫
Czesław?
Super Kanał. Fajnie że przyspieszył w ciągu 4 dni ponad 16 tyś subów
Dlatego zawsze wolałem być pracownikiem, darować sobie te zarobki na poziomie 10000PLN, a zarobić 3000PLN i odbębnić swoje 8 / 12h zmiany, i wrócić do domu niczym się nie przejmując...
dlatego nic w życiu nie osiągniesz i zawsze będziesz wdeptywany przez innych
To może teraz film o McDonald’s
W McDonald's żeby otworzyć franzczyzne musisz mieć nie kilka tysięcy a kilka milionów a co ciekawe zanim pozwolą Ci zainwestować te pieniądze i prowadzić swój, MUSISZ zrobić to co radzi autor filmu - popracować na każdym stanowisku, kasie, smażeniu etc. Dzięki temu wiesz jak działa Twój biznes, wiesz kogo zatrudnić i pracownicy nie będą Cię robić w jajo.
jest już
@@szwesta71 I tu cię przywiało kopisto portalu tzw. nieZależnej. Co do kosztów budowy autostrad. Nie znasz się na budowie dróg i tuneli. W Polsce tuneli nie drąży się w litej skale, kruszywa do budowy dróg wozi się nawet z Ukrainy. W Austrii kruszywo jest tuż obok drogi. Co do śmigłowców Caracali. Najlepsze śmigłowce na świecie produkują Francuzi. W Himalajach nie uświadczysz amerykańskiego szmelcu. Przypomnę że umowę na Caracale uwalił gość z komisji Antoniego M., który następnie zwiał do USA. Błaszczak obiecał śmigłowce z USA i kupiono kilka sztuk... Rezerwa budżetowa na śmigłowce została przeżarta przez PiS. Reszty nie komentuję bo za daleko odbiega to od tematu komentowanego filmu.
@@arekb6446 złodziejstwo PIS w ogóle mu nie przeszkadza bo ubrane w fałszywe słowa o patriotyzmie, pieniążki się dodrukuje, kogo obchodzi co następne pokolenie będzie musiało zrobić aby posprzątać po tych partaczach.
@@arekb6446 No właśnie w Himalajach nie uświadczysz amerykańskich śmigłowców, ale uświadczysz je na wszystkich wojnach od Wietnamu po Irak. Lepiej kupować sprzęt sprawdzony w boju niż w turystyce. A poza tym w Polsce nie ma wysokich gór, w większości mieszkamy na płaskim terenie więc to nie jest żaden atut.
Na żabce zarabia żabka, tak jak na allegro zarabia allegro, a na imporcie chińczyk, armator i KAS. Amen.
Tak jak w Uberze czy Bolcie zarabia Uber Bolt i partner, a nie kierowca. To jest idealny biznes, który doprowadza do nędzy ludzi
@@gwosc100 uber i bolt to jest patologia przewozowa.
Na żabce tez częściowo zarabia ojciec Rydzyk, dlatego ja tam zakupów nie robię :)
@@unpatientunderdtander na Żabce nie zarabia ajent , bo koniec końców jak zakończy współpracę z Żabką, to po zobaczeniu kwoty w weksu in blanco okaże się , że jeszcze dopłacał do wypłaty pracownikom , Najgorzej mają Ci ajenci , co mają Żabki po 5 lat . Ci ajenci myślą , że nie mają długu i nie jednokrotnie się kłócą , że jak mogą mieć dług , jak koniec roku i inwentury wychodzą dobrze . Ano wychodzą dobrze ... Ale to weksel który podpisali dopiero pokazuje , jak dobrze .
Problemem są przede wszystkim ludzie, którzy nie mają żadnego przygotowania do analizy biznesu oraz tzw. społeczność wszystkowiedzących franczyzobiorców. Można mówić niektórym jak do słupa, jakie ryzyko im grozi, jakie podatki oraz jaki realny dochód z tego może być i jakim kosztem. 2-godzinne spotkanie a później taka/taki przyszły lub aktualny franczyzobiorca obdzwania innych franczyzobiorców „ekspertów” i wszystko wie i tak lepiej. Najczęściej usłyszy porady jak robić wałki. Później jak się cały misterny plan posypie to wszędzie szuka winnych poza sobą a ów „eksperci” głowa w piasek. Można na tym oczywiście zarobić ale trzeba rozumieć na co się porywasz, bo tu nikt nie będzie ratował ani się litował.
W samym Centrum Warszawy duża Żabka/Fresch Market (jeden pies) w ciągu ok dwóch lat miała 3 lub 4 najemców. Piszę o dużym sklepie, w.którym zawsze były kolejki. Jak to było skalkulowane, że najemcy się zwijali?
Witam.
Jest za dużo odpowiedzialności, za mało zarobku i trzeba się narobić.
Miałem przyjemność osobiście rozmawiać z osobą która prowadziła żabkę i miała 20 tys zł długu, zrezygnowała bo żabka ma nieczyste zagrania.. Strzescie się przed tą firmą
Pozdrawiam
Dobry, merytoryczny materiał pokazujący dwie strony medalu. Z mojej wiedzy, która pochodzi prosto z jamy potwora 😉 większość informacji mogę potwierdzić, że są pawdziwe. Dwie nie ścisłości: -franczyzobiorca NIE ponosi kosztów lokalu, czynsz itp leży po stronie żabka polska
-żabka twierdzi, że zjawisko kanibalizacji między sklepami położonymi nawet blisko siebie nie zachodzi lub, że jest minimalne. Podobno sam fakt powstania sklepu generuje znaczną część popytu - zakupy w żabce w dużej mierze polegają na impulsie i konsumpcjonizmie. (To oficjalne stanowisko żabki - można im z jednej strony wierzyć bo mają zespoły analityków od badania tego, a z drugiej w ich interesie jest uspokajać nastroje franczyzobiorców przy tak agresywnej ekspansji.
Mój znajomy, dajmy na to Filip, też się kiedyś wgramolił w Żabkę. Namówił go inny znajomy, niech będzie, że Andrzej, który miał już dwie Żabki i nieźle na tym wychodził (ale potem się okazało, że też musiał jakieś drobne kłamstewka wpisywać w utargi itd.) Ostatecznie Andrzej z 2 Żabkami mimo braku długów stwierdził, że woli chyba jednak chyba zajmować się starszymi osobami niż dalej to ciągnąć. Filip za to był podjarany i pojechał na szkolenie do Poznania, które polegało mniej więcej na tym, że potencjalni żabkiści ciągle łoili alkohol i palili zioło xD I tak to trwało chyba z tydzień albo dwa. Potem Filip "dostał" Żabkę, którą zamknęli mu po kilku miesiącach. Nie nadawał się w ogóle do prowadzenia tego biznesu, na półce były nieświeże pomidory itd. Gdyby nie jedna ogarniająca pracownica, to pewnie miałby większe problemy. Ale non stop coś robił nie tak i dodawali mu kolejne kary, aż wreszcie odebrali mu sklep, żeby za jakiś czas przejął go ktoś inny, a sam Filip otrzymał 55 tysięcy złotych długu. To była tak skrajna sytuacja, że nawet jakby komornik mu wszedł na kwadrat, to by nie miał co zabrać, bo Filip mieszkał z rodzicami. Sprzedał parę rzeczy, w tym skuter, jeszcze chciał się odwoływać w sądzie, żeby mu ogłosili upadłość, no ale przecież nie mogą ogłosić upadłości sklepu, który nie jest jego. Nie wiem obecnie, czy się z tego wykaraskał, czy dalej musi spłacać.
"Tych zadowolonych ze wspólpracy i tych co myśleli że zarobią a się nie narobią". Tak powinno być.
Podziękowania dla odważnych którzy zdali się opowiedzieć jak wyglada prowadzenie zieleniaka od zaplecza. Jednakże jeszcze jeden materiał z taka ilością reklam i odhaczam dzwonek xD
Pozdro!!!
jakie reklamy? jak ci przeszkadzają to sobie adblocka zaintaluj xd
Jak widze wiecej niz 3 reklamy z bomby odpalam adblocka i odswiezam strone, tu z bomby tak zrobilem i na tym kanale tylko i wylacznie dziala mi na ad-blocku bo pierdole reklamy
Uwaga! Przewijamy film do końca, dajemy replay i reklamy się nie załadują ponownie. Nie dziękować.
Czyli w sumie kupa, a nie biznes xD
Kupa roboty ( z przewagą kupy ) za żadne pieniądze.
Dla Żabki to super biznes.
Bez kitu
Tak właśnie chcą, żebyś myślał...
Jako franczyzobiorca potwierdzam. Sama prawda, widać dobre przygotowanie. Szkoda tylko, że film taki krótki, bo można by powiedzieć dużo więcej.
Jeżeli chciałbyś kontynuować temat, to jestem chętny do pomocy.
Jeżeli chodzi o samą sieć, to należę do ludzi nastawionych neutralnie. Nie jestem zadowolonym franczyzobiorcą, gdyż skala dochodów w stosunku do pracy i odpowiedzialności jest absurdalna, ale z drugiej strony nie jestem też rozczarowany, gdyż wiedziałem na co się piszę.
Też jestem zdania że jak na taki obszerny temat to jednak 13 minut to za mało. Zabrakło również tematu kar na które są chyba jednym z głównych źródeł dochodu Żabki, przynajmniej tak mi mówiła parę lat temu ajentka jednego punktu. Głównie miała pretensję o to że jakieś alkohole miały być konkretnie ułożone na półkach, tylko że nie dostała niektórych z nich w dostawie. Albo nie miała gdzie postawić bo regału nie dowieźli.
7tys na czysto i jeszcze ci źle?
To bylby dobry biznes gdyby Żabka miała jakieś wewnetrzny regulamin odnośnie lokalizacji. Na przykład że nie może być dwóch Żabek w promieniu 150 metrów. A tak nawet jak interes idzie dobrze, to wewnętrzna konkurencja może go zaraz popsuć.
@@bunin123 7 tys za taką odpowiedzialność i pracę praktycznie 365 dni w roku po kilkanaście godzin dziennie? Żartujesz sobie? A co jak zachorujesz?
@@romek8551 koledze zostaje 7, a w wogol3 nie stoi na sklepie więc nie przesadzaj
Sam znam osobę która otworzyła żabkę. Skończyło się z długiem 150tyś zł. Nawet w mojej osiedlowej żabce ''właścicieli" było już chyba siedmiu. Sama żabka bardzo dobrze to wymyśliła. Tak czy siak oni będą na plusie, więc nie ma przeszkód brać franczyzobiorców z ulicy.
Ile to jest 150 "tyśęcy"?
@@tomaszwisniewski4797 tyle ile widzisz slepoku
U mnie w bloku już trzeci franczyzobiorca przez 2 lata. Ale w okolicy Żabki mnożą się jak te w stawie.
@@jacekpietrzak445 i każdy z nich zakończył z długiem minimum 50 tysięcy w podpisanym wekslu in blanco na początku współpracy .
@@audict5263 Zapewne. Co i tak nie zniechęca ludzi do otwierania kolejnych. W promieniu 1000m ode mnie jest 6 o których wiem w tym jedna w moim bloku.
odliczanie kasy za sosy to taki symbol mentalnego poziomu tej współpracy - dobrze, że g.. spod siebie nie zjadają
Dzięki za materiał👍
Akurat się nad tym zastanawiałam a tu mi nieznajomy gość na główną wskakuje
Voilla 😄 Jak królik z kapelusza 🙃
Pozdrawiam!
Miałem otwierać żabkę i byłem już na szkoleniach, ale zacząłem się dowiadywać takich właśnie rzeczy jak na filmie i zrezygnowałem. Gra nie warta świeczki.
Zwyczajnie się nie nadajesz.
@@bigozz9455 Mam działalność transportową od 3 lat jeśli myślisz, że jestem bez doświadczenia, a to chciałem przy okazji, ale zarabiać max 5 tys za tyle obowiązków i być codziennie w pracy jest nieopłacalne.
Nie dla leszczy
@@radosnywiewiormistrz692 dla leszczy może nie, ale dla frajerów co lubią być dymani na kasę to tak.
@@kijaczek962 przepraszam
Dzięki za kolejny materiał!
Rozmawiałem z agentka Żabki -opózniony serwis lodówek (wg umowy w ciagu 24 h a w praktyce kilka dni )kosztował ja mnostwo zepsutego towaru, sposób zawarcia umowy zmusił ja do byle lokalizacji.Chciałaby sie wycofać ale musiałaby spłacic kilkadziesiąt tys PLN...... Nie wspomnę jak określiła firmę....
To praca na zarżnięcie. Nie wierzę że jakiemuś ajętowi przynosi to satysfakcję nawet jeśli zarabia na tym biznesie. To tylko utrzymywanie się na powierzchni kosztem wyrzeczeń.
Chętnie porozmawiam na temat tego jak można odbierać ten filmik, ponieważ widzę mnóstwo negatywnych komentarzy na temat i zastanawiam się ile osób rozumie co zostało i nie zostało powiedziane oraz jak to czytać. Odniosę się także do narracji, która niestety nie przypadła mi do gustu i mam nadzieję, że przy następnych produkcjach będzie to skorygowane albo przynajmniej będą bardziej obszernie wyjaśnione tematy, niż danie komentarza. Na wstępie zaznaczę, że nie mam nic wspólnego z siecią Żabka, prowadzę od dłuższego czasu swoją działalność w branży usługowej. Może będę się odwoływał do konkretnych fragmentów w filmie. Akurat do fragmentu z 1:24 odniosę się na sam koniec, bo wydaje mi się, że jest to bardzo ważne i oba fragmenty są ze sobą połączone. 1:54 nie bardzo rozumiem dlaczego narracja pokazuje, jakby to była wina żabki, iż ktoś otwiera kolejny sklep w sąsiedztwie już istniejącego. To nie oni decydują o tym, tylko przedsiębiorca, który nowopowstały sklep otwiera. Może jest idiotą albo liczy na wygryzienie konkurenta; ew. nie rozumie jaki powinien być zasięg sklepu. Nadal jednak nie ma to nic wspólnego z firmą Żabka. 3:13 no tutaj wprowadzenie do części samo się tłumaczy. Jeżeli ktoś nie ma doświadczenia albo chociaż nie zainteresował się tematem wcześniej i bankrutuje, to chciałbym wiedzieć dlaczego odpowiedzialność za to ma niby ponosić ktoś INNY. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której sprzedając jakikolwiek produkt biorę odpowiedzialność za klienta kiedy to ON! nie wie co z nim zrobić. Absolutnie rozumiem tutaj FŻ. Jeżeli ktoś do nich przychodzi, to zakładają, że ten ktoś wie co robi. Nie są od tego aby prowadzić za rękę. Nie rozmawiają z małymi dziećmi, tylko osobami zdolnymi do czynności prawnych, mających min 18 skończone i myślących samodzielnie. Jeżeli ktoś otwiera sklep mając nadzieję na to iż wszystko zrobi się samo, a pieniążki będą płynęły strumieniem, to nie powinien wychodzić poza granicę pracowania u kogoś. 4:33 zapytam wprost... jeżeli mam własny sklep (nie będący Żabką, tylko prywatnym biznesem) to przestaję być za to wszystko, co zostało wymienione, odpowiedzialny? Tutaj wręcz FŻ wychodzi na przeciw temu! Zakładają WUT na wypadek, gdyby coś się przeterminowało, zostało skradzione, albo zniszczone. Po raz kolejny swoją narracją próbuje wzbudzić odpowiednie uczucia widza jakby chciał znaleźć cokolwiek do czego można się przyczepić. Bardzo mi się to nie podoba. Ale to jest prywatna opinia, nie trzeba się z nią zgadzać. 5:30 ta część została dobrze wytłumaczona. Odniosę się jedynie do końcowej wypowiedzi. Oszczędność na pracownikach i "spędzania większości życia w sklepie" jest indywidualnym wyborem przedsiębiorcy, nie narzuconym z góry trybem postepowania. 6:17 - . 6:38 FŻ zajmuje się zatowarowaniem sklepu. Robi to bez wkładu pieniężnego osoby chcącej otworzyć dany sklep. Oczywiście, że będzie rozliczała z każdego "przemyconego pod ladą towaru". Zrobiłby to i sam właściciel gdyby zauważył, że brakuje mu danego produktu i znalazł winnego na kamerze. Przecież to nie jest instytucja charytatywna, aby rozdawać na lewo i prawo produkty spożywcze. Znowu mamy narrację jakby rozliczenie z produktów było czymś co najmniej karygodnym, bo "rozliczają z każdej złotówki". Od 7:30 do 8:19 temat jest bardzo dobrze wytłumaczony. Myślę, że warto zaznaczyć tylko dla osób niewsłuchujących się, że to jest prywatna sprawa jak podchodzisz do pracownika. Czy mu ufasz, czy też nie. 8:19 do 9:16 FŻ daje rok na rozwinięcie sklepu i swoich umiejętności biznesowych dając dochód gwarantowany? Super! Kto daje pieniądze na tak długi okres, żeby się rozwinąć? Jeżeli ktoś uważa, że to jest mało, bo przecież nie po to otwarł sklep, żeby nie zatrudniać pracowników, nie płacić jakiś ZUSów, podatków, wynajęcia itd. itp., a po to aby być dyrektorem z krwi i kości i całą kasę mieć dla siebie, no to niestety się powtórzę: ktoś taki nie powinien brać się za rozwój kariery jako przedsiębiorca. Przed jakimkolwiek ruchem, nieważne czy Jesteś przedsiębiorcą czy nie, musisz zrobić przeliczenie kosztów. Policzyć wszystko do porządku, pogadać z kimś, kto się na tym zna jeżeli Twoja własna wiedza w tym temacie jest znikoma. Lecenie na hurra! i późniejsze zdziwienie, że mało zostaje w portfelu, to jest czyjś prywatny problem oraz jego własny sposób zarządzania. Jeżeli ktoś zatrudni pracownika ale nie stać go na niego, jego sprawa. Jeżeli ktoś policzył ile go wyniesie pracownik i stać go na niego, to także jego sprawa czy na koniec kogoś zatrudni czy nie. Nie ma nikogo, kto zmusza do zatrudniania. A teraz fragment 1:24 i 11:14 razem. Dlatego razem, że w drugim fragmencie jest mowa o odkupieniu przez FŻ całego towaru znajdującego się w sklepie! Nikt nie zostaje z towarem, który musi teraz albo zjeść albo zmagazynować, nie mówiąc już o sprzętach jak lodówki, zamrażarki, ekspresy do kawy, regały i cała reszta, która w sklepie się znajduje. W 1:24 czuję narrację jakby wyciągano pieniądze od biednych ludzi, którzy chcieli się bawić w prowadzenie firmy... Nosz cholera jasna! Oczywiście, że ktoś musi zapłacić za poniesione straty i znowu nie ważne, czy byłby to sklepik prywatny czy nie, należy wliczyć takie rzeczy w koszty. Jeżeli FŻ wystawia dużą fakturę, to nie dlatego, że próbuje kogoś okraść, tylko dlatego, że rozlicza swój własny towar. Tylko od zarządzania sklepu będzie zależało, czy w ogóle coś będzie do zapłaty. W momencie, w którym ktoś leży na bułach przez cały czas otwarcia Żabki i omiata wzrokiem sufit, a potem skamle, że piniondze bioro, to nawet nie będę tego komentował, bo trzeba by usunąć na podstawie cenzury resztę mojego wywodu. To jest moja opinia, nie trzeba się z nią zgadzać, mogłem coś przekręcić albo całkowicie się mylić, dlatego zapraszam do dyskusji, bo temat jest obszerny i jest o czym rozmawiać. Pozdrawiam
W momencie gdy chcesz zostać ajentem to żabka proponuje ci liste lokalizacji, więc nie możesz dokładnie dokładnie wybrać ... I to czasami nie jest duży wybór, tylko powiedzmy 2 lokalizacje w mieście o ilości mieszkańców ok 354tyś. Jeżeli zależy ci na podjęciu współpracy, to nie masz dużego pola manewru do wyboru lokalizacji.
@@mariabeczynska9694 nie mogę się do tego ustosunkować, bo nie znam aktualnych reguł. Kolega, który rozpoczynał swoją działalność i wybrał właśnie Żabki na swój start sam wskazał lokalizację. Było to niedługo po szkole, około 11 lat temu
Już od jakiegoś czasu uważam, że jednak lepiej być pracownikiem etatowym niż biznesmenem/kierownikiem/szefem. Pracownikiem jest się tylko w godzinach pracy, a gdy padnie zakład pracy, to można jest poszukać nowej pracy, podczas gdy właściciele, kierownicy, szefowie są nimi przez 24h i muszą martwić się kondycją swojego biznesu, bo to przecież oni zostaną z długami, zobowiązaniami i problemami prawnymi, a nie pracownicy etatowi.
Druga sprawa, nie jest dla mnie zaskoczeniem, że im wyższe stanowisko, im większej instytucji, tym bardziej trzeba być psychopatą. Dlatego wolę unikać nadmiernego konsumpcjonizmu, by nie dokarmiać psychopatów bardziej niż to konieczne.
Dzięki za ten komentarz. Mam 1 do 1 takie zdanie jak ty i w sumie już myślałem, że to ze mną jest coś nie tak.
Model 2+2+1, gdzie zakładając wynagrodzenie dla pracownika 3200 zł brutto, jedna rzecz mnie nurtuję. Dodatkowy koszt zatrudnienia spada po stronie franczyzobiorcy czy firmy Żabka? Bo sumarycznie koszt pracodawcy zatrudnienia jednej osoby wynosiłby 3860 zł.
Nie zarobisz zatrudniając 4 osoby chociażby na po 1/2 etatu każda, taka prawda. Wszystkie koszty pracownicze po stronie franczyzobiorcy.
Miałem kiedyś żabkę, jak sam nie będziesz stał za kasa 16h to ch*ja zarobisz.
@@blather421 noooo. Czasu już na to nie ma
Tez miałam razem z mężem. Robiliśmy na zmiane. Przy wypłacie chciało się płakać. Brak dogadania z partnerom do spraw sprzedaży przyspieszył zamknięcie. Zostalismy tylko z długiem
No to chujowo się prowadziliście, ja mam od 3 lat, robię tylko zamówienia i miesięcznie zarabiam 9-11tys netto po wszystkich opłatach na wysokoobrotowym sklepie, a to moj 2 sklep, z jednego zrezygnowałem i jakoś długów nie mam. Wystarczy pilnować VATu i stanów magazynowych. Proste jak jebanie xd
A No i pracownicy po +/- 3tys netto miesięcznie, więc raczej zle nie ma. Jak w każdym biznesie jednemu się uda drugiemu nie, ale takie gadanie ze nikomu się nie udaje jest chore 😂
O i to jest pierwszy merytoryczny komentarz jaki tu przeczytałem.
Sytuacja jest szalenie typowa dla fazy kapitalizmu w którą weszliśmy. Ochrona pracownika generalnie osłania go mniej lub bardziej skutecznie przed wyzyskiem, więc najbardziej dochodowy (i drapieżny) model to kreowanie wirtulanych przedsiębiorców, którzy biorą całą odpowiedzialność, ale bez prawnej ochrony. Taka sama sytuacja ma miejsce w sektorach, gdzie dystrybucja została zmonopolizowana regionami przez kilka firm odcinając producentów od mośliwości wyboru. Ma to miejsce w Stanach, gdzie rolnicy nie mogą się targować z nabuwcami drobiu, czy jaj i zmuszeni są nie tylko sprzedawać po narzuconej cenie, ale też przyjmować ograniczenia prowadzenia własnego biznesu. Tak samo działa też Uber, który przerzuca koszty serwisowania pojazdu na kierowcę (właściciela samochodu) i przez długi czas oferował usługi po dumpingowych cenach, bo nowi kierowcy nie orientowali sie, że pensja ledwo płaci za bezynę i amortyzację pojazdu. Przy dużej rotacji, a w Uberze była ona na poziomie 90% kierowców rocznie, może jechać na wyzysku naiwnych i zdesperowanych.
Niedługo dotrzesz do 100 tysięcy subskrybentów, gratki!
Wlasnie zasubowalem i wskoczylo na 100 haha
@@ukaszbajger727 nigdy Ci tego nie zapomnę ❤️🤣
O kurde odpowiedzi sie nie spodziewałem haha
Nadrabiam stare materialy. Nie wszystkie sa w moim guscie ale sub i tak zostaje 👌 rob to co robisz a to 100tys to bedzie dopiero dobry poczatek 👍 powodzenia
Mnie to zastanawia fakt, jak te sklepy się utrzymują. Na niektórych ulicach w Warszawie masz nawalone żabek co 100m :O Kiedyś byłem ciekaw jakie warunki trzeba spełnić żeby otworzyć żabkę i zobaczyłem konieczność podpisania weksla in blanco i już dalej nie sprawdzałem. Co do tego co niektórzy tutaj piszą, to niestety ale tak generalnie wygląda prowadzenie własnego sklepu. Kiedyś moi rodzice prowadzili mięsny, często tam pomagałem. Byliśmy wręcz niewolnikami tego miejsca, o czymś takim jak wakacje to rodzice mogli pomarzyć tylko. Codziennie 5 rano pobudka i jazda. Matka otwierała sklep, ojciec zasuwał do hurtowni po towar, część towaru była dostarczana do nas. I handel do godzin wieczornych, plus sprzątanie drukowanie raportu z kasy, sprawdzenie co trzeba dokupić/zamówić i do domu do wyra. Najgorsze były soboty, wiadomo największy ruch na bazarze to i nawet zapomnij o czymś takim jak przerwa na jedzenie czy toaletę. Naprawdę można zostać mistrzem w sztuce wstrzymywania potrzeb fizjologicznych. To może czas na odpoczynek przychodził w dni ustawowo wolne od pracy? A zapomnij, wtedy to był czas na ogarnianie różnych kwitów i przygotowanie ich na wizyty w ZUSie lub Skarbówce. Na dodatek pół mieszkania zajebane raportami z kasy fiskalnej, na dodatek to gówno musisz trzymać przez 5 lat od wydruku, nawet jeśli zamknąłeś działalność, bo się mogła w każdej chwili skarbówka o to upomnieć. Także nie można było tego pizdnąć byle gdzie tylko popakować w opisanych pudłach co by za długo nie szukać jakby wpadł US z wizytą. To może chociaż w sylwestra można coś pobalować? Zapomnij. Na koniec roku trzeba było robić inne gówno zwane REMANENTEM po czym odechciewa się wszystkiego i masz w dupie sylwestra nowy rok itd. Oczywiście musisz się wykazać końskim zdrowiem i jak już mówiłem o urlopie to zapomnij, bo równa się to zamknięcie sklepu na jakiś czas. A wystarczy na tydzień, klient ze dwa razy pocałuje klamkę i ma cię w dupie i pójdzie gdzie indziej. Nie znasz też dnia ani godziny, kiedy wyrośnie ci konkurencja, która będzie chciała podebrać ci klientów minimalną marżą. Na szczęście moi rodzice się od tego uwolnili, każde z nich pracuje na etacie. Ja tak samo. Generalnie odradzam prowadzenie sklepu, bardzo niewdzięczna robota.
Czy tylko mi sie na głównej pokazało ?
Tak tylko i wyłącznie tobie i nikomu więcej. Jaja arbuzy.
th-cam.com/video/IEHzY04hK7U/w-d-xo.htmlwww
gratuluje miliona wyświetleń w 6 dni dobrą robotę robisz👍
Wczoraj wracając z pracy przypomniało mi się stwierdzenie z filmu "kanibalizm żabek". Na jednym skrzyżowaniu w odległości 50metrów zauważyłem 3 sklepy żabka. Gdzie tu sens i logika jak mają się utrzymać?
Nie powiedziałeś o koncesji na alkohol...
To jest dopiero duży Miki...
2000zl za wódkę, 550zl za piwo, 550zl za wino na rok a jak przekroczysz progi obrotu chyba 75k rocznie wódka a 35k rocznie piwo i wino a uwierz mi że przekroczy żabka i to paro krotnie bo ja w wiejskim sklepie przekraczam to 2% od obrotu dodatkowo.
2% ktoś powie że nie dużo ale jak zrobisz 300k na wódce a 200k na piwie a w żabce zrobisz ;) to pyk dodatkowo do gminy 10tys zł i 3tys podstawy, to jakbyś swój dochód obciął o tysiąc miesięcznie....
A jeszcze prąd, średnio na dwa miesiące między 2tys zł zima a do 4tys zł latem przy klimie i wszystkich zapiętych lodówkach płacisz....
Super materiał ale niepełny. Zabrakło informacji o bardzo zagmatwanych rozliczeniach z żabką, których nawet bardzo doświadczona księgowa nie jest w stanie ogarnąć a jak pytasz partnera do spraw sprzedaży to udziela pokrętnych odpowiedzi które nic nie wyjaśniaj. Jeśli ktoś chce mieć spokojne życie i nie mieć długów to na miłość boską niech trzyma się z daleka od żabki
Żabka, to biznes dla właściciela, a nie dla ajenta. Jako właściciel powierzam logo Żabka pracownikowi, który generuje moje zyski, a zamian oddajesz cześć życia za procent. Tak, to wygląda w życiu.
Pracując na etacie, sprzedajesz za umówiona kwotę 8 godzin swojego czasu każdego z 5 dni. Czyli nic odkrywczego nie napisałaś.
Chyba czegoś nie rozumiesz jako pracownik mam kodeks pracy, jako ajent jesteś zwiazany umową z właścicielem i muszę się wywiązać inaczej są kary. A idioci myślą, że złapał byka za rogi. To jest biznes dla właściciela, a nie dla ajenta, który ma generować tylko zyski. Zwykły frajer na usługach korpo.
@ReAlNy KaNaŁ bo logiczne mówisz dlatego nie wieżą. Gdybyś mówił jak papiez lub Rydzyk czyli głupoty, to by uwierzyli. Stosuj przewrotna logikę.
Ja pracowalem w dwoch i dziekuje nigdy wiecej
Bardzo pomocny materiał. Choć z drugiej strony, gdy słyszę, że ktoś spodziewa się dużych pieniędzy za nic albo że podejmowanie jakiejkolwiek działalności niesie ryzyko, myślę sobie, że to nigdy się nie zmieni. Zawsze znajdzie się ktoś, kto na własnej de musi przekonać się, że życie jest ciężkie.
Jak czytam takie hasło jak "cała prawda" o czymś to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Clickbait
Dobrze że takie tytuły dają bo wiadomo czego nie oglądać i w czym nie ma treści
To prawda...
mam to samo ale tutaj typ dobrze gada nie widze problemu
Nie wziąłeś pod uwagę systemu kar i nagród
Po kilkaset złotych kary jeśli pracownik nie powie "polecam hot-doga" Czy "zapraszam ponownie"
Trzeba być złamanym aby takie kary narzucać
ale wiesz ze te nagrody to jest pare set zlotych i trzeba miec 100% z tajemniczego klienta w ciagu miesiaca? zeby dostac te 600?
@@zalewalbn8171 Ej kurwa ile taki tajemniczy klient zarabia obskakując lokalne żabki?
A kto to weryfikuje? W żabce obok mojego bloku, do ktorej zdarza mi się sporadycznie wyskoczyć jedynie po wodę lub piwo pracują 3 osoby, nigdy żadna z nich nie odpowiedziała dzień dobry lub do widzenia. Wszystkie 3 patrzą bezpośrednio na mnie i zamiast odpowiedzieć to głowa w dół. Nie raz się zdarzyło że pracownik stał przed sklepem i palił papierosa, a ja z tą butelką wody czekałem przy kasie aż pracownik łaskawie wróci. Z tego powodu wole iść 15 minut drogi do innego sklepu niż do tej żabki, która jest od około 2 lat
Żabka to biznes amerykański - kolonialny względem polskiego biznesu, który ma zadanie wykosić.
Gratuluje materiału 🎉
5k jak na moją ocene to bardzo dużo, aczkolwiek za taką odpowiedzialność, nerwy i myślenie cały czas o sklepie musialbym chyba zarabiać z 20k żeby w to wejść
5k xD to już wole iść robić na budowie gdzie stawki wahają się od 4tys do nawet 6-7tys. Jeszcze jak zamykasz żabkę mogą dojebac Ci 50tys długu.
5k za pracę po kilkanaście godzin 7dni w tygodniu?
Wyrobisz dwa etaty pracownika który zarobi 3tys a sam masz 5tys.
@@sewzz2270 dokładnie, chociaż ja mówię że gdybym zarabiał 5k na łapę to byłyby dla mnie to gigantyczne pieniądze. Wiadomo że absolutnie niewspółmierne do pracy, stresu etc a do tego mocno niepewne
@@TheKubaHD druga sprawa gdzie tu można mówić o przedsiębiorczości ze wszystkiego Cię żabka rozlicza i dostajesz ochłapy. Jak już ktoś chce zostać biznesmenem to powinien zaczynać robić coś swojego i kabinować. Prosty przykład ściągać rzeczy z Chin i sprzedawać u Nas wiele osób to robi ale ten biznes to studia bez dna. Nawet jak nie bd szło to możesz sprzedać po cenie kupna i wyjdziesz na zero lub małym minusie
@@sewzz2270 Pojęcia nie masz o pracy na budowie. Jako robotnik niewykwalifikowany to w ogóle marne szanse że ktoś cię przyjmie. A jak jesteś budowlańcem to 15-20 zł / łapę. To za 50 godzin w tygodniu by po tej lepszej stawce zarobisz miesięcznie 4000 zł minus najmniej 1000 zł na paliwo. A często robota w centrum miasta i sam płacisz za parkowanie. 6000 zł to płacą topowe firmy fachowcom z wieloletnim doświadczeniem i w delegacji.
Damianie:) kolejny fajny i pouczający odcinek! Oby tak dalej:) trzymam jak zawsze kciuki za kolejne fajne odcinki;) pozdrawiam;)
Dziękuję bardzo! Cieszy mnie to :)
Pozdrawiam!
@@Praktycznieopieniadzach Odnieś się do komentarza wyżej.(do thunderx)
Stary ale wypłata brutto a całkowity koszt zatrudnienia to dwie różne rzeczy
Może sam aplikować do żabki :D
Dokładnie - przy najniższej krajowej to około 3,5 tys X 5 osób ( taki model zatrudnienia został przedstawiony w filmie) to już ponad 20 tys plus zus pracodawcy 1,5 i mamy minimum 22 tys . Dodam tylko od siebie ,ze zatrudniając 5 osób musisz zatrudnić 6 ,bo urlopy i chorobowe (min 5x 1mc plus na każdego po tygodniu chorobowego )powodują ,ze jednen pracownik będzie nieobecny , a to powoduje ze koszty minimalne 25,5 tys . Jak to sie ma do 16 tys które "gwarantuje" żabka niech sobie juz każdy odpowie...
Jaki koszt brutto ? Niech pan powie ? Większości tych ludzi pracuje na czarno bez umowy
@@adrianblaszczyk8772 sam pracowałem w żabce i subiektywnie uważam, że czasy pracy na czarno się skończyły - No chyba że ktoś wpada i po tygodniu go nie ma - tak to nawet nie zdąży podpisać
@@darasdaras9598 Głupoty wypisujesz najniższa krajowa w twoich obliczeniach to 3450 zł koszt pracodawcy. Nie znam ani jednej żabki którą daje umowę o pracę to po pierwsze każdy jest tam na umowie zleceniu i 80-90% pracowników to młode osoby poniżej 26 roku życia albo uczące się. Więc koszt pracodawcy 3000 zł to z 2500 zł netto dla takiej osoby.
No jestem w szoku jak bardzo trzeba się poświęcić tej pracy, to pułapka i duże ryzyko. To lepiej się zatrudnić na kasie i mieć zdrowszą psychikę. Pozdrawiam.
Cześć, zobacz odcinek o Żabce na naszym kanale ;)
Witaj :) twój kanał jest świetny, normalnie "ludzkim" językiem potrafisz zwykłemu szaremu kowalskiemu wyjaśnić te zagmatwane sprawy biznesowe. Dlatego mam do ciebie prośbę a zarazem pomysł na odcinek/mini serię. Gdybyś mógł zrobić materiał o prowadzeniu jednoosobowej działalności gospodarczej, o jej zakładaniu, wszystkich składkach, podatkach, kosztach. Po prostu gdybyś po swojemu wyjaśnił jak to wygląda w praktyce byłoby świetnie :D Sam sie od pewnego czasu przymierzam do założenia jednoosobowej działalności ale przerażają mnie te wszystkie składki, formalności, podatki. Myśle, że takim materiałem mógłbyś pomóc nie jednemu młodemu przedsiębiorcy.
W mojej okolicy jest jedna Żabka. Obok sklepy duza Biedronka dwa sklepy mięsne z innymi produktami np warzywa, owoce nabiał. W Żabce ceny z sufitu. Ciągle zmieniają się właściciele. Pozwolenia na alkohol każdy czeka ok 1,5 miesiąca. Gdy zmienia się właściciel zwykle po ludzku żal mi tych ludzi bo wiem, że za chwilę odejdą i zapewne z długami.
Moim zdaniem wiele zależy do tego, kto się zabiera za prowadzenie żabki i jakie ma doświadczenie, stąd te różne opinie. Moja ciocia zaczynała od pracy w sklepie, później otworzyła własny osiedlowy, a dopiero później zabrała się za prowadzenie żabki. W sumie jakieś 15 lat doświadczenia w handlu. Jasne, na początku kosztowało ją to sporo pracy, no i odpowiedzialność duża. Z drugiej strony dużo się nauczyła od żabki i dzięki franczyzie. Żabkę prowadzi do dzisiaj, i życie prywatne też ma, bo udało jej się znaleźć dwóch fajnych pracowników
Kilka lat temu miała ukazać się, już napisana i przygotowana do druku, książka o Żabce i jej polityce wobec ajentów. Interweniował właściciel sieci i książka się nie ukazała. To tak a propos wolności słowa w naszym kraju.
Czytaj - czcigodny drogi ojcze dyrektorze Tadeuszu z Torunia. Podziękuj jemu, ze książki nie ma i masz sklepy otwarte w niedziele, te które mają być a nie które chcesz żeby były. Obudźcie się ludzie.
O Amwayu też powstał film i sieć go nie dopuściła do dystrybucji...
@@KubaEsz nie, sprawa miała miejsce bodaj w 2016, Rydzyka w tym biznesie jeszcze nie było.
@@aniakowal151 To te same rubiny, diamenty, brylanty .....
Pracowałem przez jakiś czas w Żabce. Praca w niej to tragedia. To nie jest mały sklepik pani Jadzi we wsi Antków do którego włościanie przychodzą po chleb, papierosy i krzepkie wino. W Żabce musisz być jak sklonowany kilka razy. Jesteś od pieczenia bułek, robienia hot-dogów, przyjmowania paczek z DHL, rachunków za różne usługi i wiele innych. Nie polecam nikomu tej nieludzkiej pracy w dodatku od poniedziałku do niedzieli, tydzień w tydzień jak niewolnik w jakimś radziedzkim kołchozie.
Wow podziwiam podjęcia się tematu. Mieliśmy żabkę straciliśmy ja w nieuczciwy sposób i jesteśmy w morzu długów ale może z czasem wyjedzie to na dobre ze już dłużej jej nie mamy. Brawo 👏🏼
Same długi po żabce, widać po aucie:)
@@badpolako0781 Jestem spotterem 🙄
Doświadczenie mam takie że za bułkę lub inne piwo tak czy siak zawsze wychodzi minimum 50zł xD
@@Eklektyczny_albert o stacje pod każdym domem nieco ciężej.. ^^ plus jakość na stacji paliw i ceny są znacznie gorsze od żabki.
Akurat twojego argumentu nie popieram :)
No to kolego niezłe piwko tankujesz ... ;)
@@Eklektyczny_albert ja mam najbliżej i kupuje coś sporadycznie, włąśnie mleko w niedzielę, albo piwko a w dzieńpowszedni to wolę dygnąć te 300m dalej i kupić co mam w normalnej cenie.
Za to dziwią mnie młode mamy które z wózkiem czy dzieckiem na ręku idą na zakupy do żabki :) ciuchy marne widać, że nie za bogato ale dupska ruszyć kawałek już do biedry się nie da...
@@Yehovasta co za różnica czy pojdą do biedry? i tak kaska wypływa do Portugalii...
@@Leniuch1916 kupią taniej ot to..
9:32 "Jak wszyscy wiemy, pracownicy kosztują zwłaszcza w Polsce" przecież w Polsce płace są niskie (i aby nikt mi nie zarzucił że np. W Niemczech praca jest bardziej zautomatyzowana i dlatego pracownik więcej zarabia, bo ma lepszą wydajność ) to podam przykład opiekunki dla dziecka czy osoby starszej to taka opiekunka zarabia mniej w Warszawie niż Berlinie. Polska jest krajem taniej siły roboczej.
A co ty się wczoraj urodziłeś?
@@kotgustaw388 Nie ale być może twórca filmu? Mimo że na to nie wygląda
@@szczepanmaj8771 ale dlaczego porównujesz Niemcy do zacofanej Polski?
@@kotgustaw388 Zazwyczaj Polacy porównują się do Niemiec. Ogólnie na Uni Europejskiej wypadamy blado pod względem zarobków. Mamy się porównywać do Ukrainy czy państw bałkańskich. Jak się porównywać to do lepszych
@@szczepanmaj8771 przejedz sie po Europie i zobacz jak zyje przeciętny człowiek. Wtedy zobaczysz do kogo sie porównywać. Polacy pracują po 15h i dalej bieda. Niemcy 8 i do domu. Na wszystko ich stac. Pozdeawiam