Kiedyś już pisałem Pani Ewo. Dziękuje Pani, za uratowanie mnie... w sposób dosłowny. Powtarzam dosłowny. W Szczecinie w którym mieszkam nie było specjalisty , który był mi w stanie pomóc. trafiłem do zachodniopomorskiego psychologa, który zamiast powiedzieć ułamek tego co Pani, oskarżył o wszystko mnie...., skończyło się na psychiatrze. Ale wówczas miałem wiedzę od Pani. Wszystko co Pani mówi jest kalka tego,... co prawie mnie zabiło, a mam 39 lat... i bardzo trzeźwo szedłem do tej pory przez życie, choć jako totalny empata...... Dziękuje Pani po stokroć !
@Michał Gryglas Mnie natomiast, psycholog nie powiedział wprost, tak jak Tobie, ale na każdym kroku, dawał mi do zrozumienia, że jest w tym też moja wina. W końcu powiedział, że rzadkością jest, aby wina leżała po jednej stronie. Jednak nigdy nie sprecyzował, na czym ta moja wina miałaby polegać. Odnosiłam wrażenie, że psycholog chciał wywołać we mnie złość. Prawie wszystko co mówiłam poddawał negacji. Myślę, że takie postępowanie, podyktowane było wyborem takiego schematu terapii. Oczywiście, pisząc to zdanie, wcale go nie usprawiedliwiam. Wg mnie, dobór rodzaju indywidualnej terapii do konkretnej osoby (przecież jesteśmy różni), to prawdziwa sztuka. I niestety, nie każdy psycholog radzi sobie z tym dobrze.
@cyboreq Dokładnie tak. Masz racje. Dużo co precyzyjnie opisałaś było częścią tego co i Ja usłyszałem. To miałem na myśli pisząc,że psycholog mnie oskarżył. Bo czym jest powodowanie sytuacji w której przychodząc z takim problemem, opisując go dokładnie, spotykam się z narracją , która ukierunkowana jest jedynie na wywołanie u mnie przeświadczenia, że jestem przynajmniej współodpowiedzialny.... przecież mojej toksyczki obok mnie nie było, a wiec trudno oczekiwać , że narracja psychologa rozłoży się po połowie na odpowiedzialność dwóch stron.... jest to nic innego, jak zwykłe zrzucenie odpowiedzialności na mnie. Możliwe jest również to, że pani psycholog sama znajdowała się na osi zaburzenia borderline, co ponoć wcale nie jest rzadkie w tym zawodzie...
@@elaw69 Terapeuci to nie bogowie - tu dopiero jest pole do naduzyc. Bywa roznie. Sa dobrzy terapeuci i psychologowie - i sa kiepscy, jak w kazdym zawodzie. Dobranie terapii dla indywidualnej osoby to sztuka, jak tu juz powiedziano, a "chemia" miedzy pacjentem a terapeuta to druga sztuka! Bez tego trudno o zaufanie i udany proces terapeutyczny. Kiedys znajomy mi opowiadal, ze byl na warsztacie u terapeuty, dobrego, z ogromnym doswiadczeniem, pracujacego w obszarze uzaleznien (alkohol, narkotyki). W grupie na warsztacie byly osoby dorosle z dluzszym stazem zawodowym z obszaru pomocy innym (tez terapeuci, psychologowie, szkoleniowcy) i jak sie okazalo - najwieksze problemy ze soba do przepracowania mialy dwie panie psycholog! Coz sie pozniej dziwic, ze takie sa efekty doboru rodzaju terapii do danego potrzebujacego pomocy. Od lat na psychologie ida ludzie w zdecydowanej wiekszosci bez powolania, tylko dlatego ze taka moda. Zatrwazajace, bo przeciez tu chodzi o zdrowie drugiej osoby..... nie wiem - moze to wynik "tabu", ktorym przez kupe lat bylo zdrowie psychiczne czlowieka (uwazano to za malo istotna sprawe lub stygmatyzowano), wiec i studia psychologiczne byly przez lata uznawane za "przyjemne", latwe do przejscia, dla samego papierka (wiekszosc pozniej i tak zmienoala zawod, ale mgr przed nazwiskiem juz byl) - stad ci, ktorzy nie wiedzieli na jakie studia pojsc, wybierali wlasnie te, podobnie jak pedagogiczne czy marketing. Pozniej sa takie efekty jak o nich piszemy.
Kazdy skrawek mojego ciała mówił mi od poczatku znajomosci "uciekaj" a ja brnełam mimo to w tą toksyczną relację głebiej :) Schemat typowy o jakim mówisz w filmach, nie podobał mi się , był taki nijaki , nie wyrozniał się , nawet specjanie nie był błyskotliwy , ale skala jego zaangazowania w naszą znajomośc, bombardowanie smsami, telefonami po kilkanascie godzin na dobę :))) wmawianie, ze taka miłość się nie zdarza, ze jest wyjatkowa, ze tak nigdy nikogo nie kochał , blizniacze płomienie etc :))) sprawiła , ze w to uwierzyłam ( dzieki Bogu z dystansem i zaciekawieniem co bedzie dalej) Zareczyny po miesiacu, data slubu ustalona oczywscie przez niego na 3 randce :))) ogladałam ten cyrk z nieukrywanym zainteresowaniem co bedzie dalej choć wcale nie byłam aktorem na tej scenie. Bo przedstawienie narcyza to teatr niestety jednoosobowy.....Koniec końców ,bo szkoda słow ,urwałam się z tej matni, do dzis nie wiem w jaki sposob -ale udało mi się ! Pamiętam , ze powiedziałam jedno zdanie " nie widzę przyszłosci dla naszego zwiazku " i ...nagle z kochającego, zapatrzonego we mnie faceta zobaczyłam cyniczną i wyrachowaną twarz. Nieprawdopodobne:)) Całkowita ignorancja, totalna zimna kalkulacja słow i obcość człowieka. I od razu poszukiwanie na portalu randkowym " mojego zastepstwa " :) Dziś z perspektywy czasu dziekuje Bogu za siłę na wyjscie z toksycznej relacji i dziekuje sobie za pewność i wiarę w siebie. Uda się, jesli ktoś wierzy ze się uda. :)
Czytam komentarz Ann i jakbym swoją historię czytała 🤦♀️ u mnie zaręczyny po kilku m-cach też data ślubu ... Jak zaczęłam dostrzegać pewne kwestie nie odcietej pępowiny od mamusi i mówić o tym to wtedy zaczęła się ta druga strona medalu ... i już równia pochyla ... Ja nadal nie mogę dojść do siebie po rozstaniu a on już dawno szczęśliwy posiadacz kolejnej zdobyczy ...
U mnie jest podobnie, musieliśmy na siebie trafić w odpowiednim momencie, jestem idealna żona I matka jego dzieci, jego nie przeraża tempo, bo czuje ze będzie dobrze, slub zaplanowany, nawet wspólne mieszkanie już planowane , pokazywał mi mieszkanie i mówił jak będziemy mieszkać.... a jak kilka razy mnie zawiódł, Czy odwołał spotkanie i napisałam że nie wiem czy mogę na niego liczyć to zaczął karać mnie milczeniem.... potem odwrócił kota ogonem i było na mnie... niestaty ja jestem w trakcie kończenia tej relacji... póki co jest źle.. bo czułam się że złapałam pana Boga za nogi.. dla mnie był ideałem... jedynie co to od początku czułam jakiś ścisk w brzuchu... myślałam że to tzw motylki że się zakochałam... a teraz myślę że to byl sygnal ostrzegawczy....
5 miesięcy a w zasadzie po trzech odkąd powoli zacząłem rozpoznawać kobietę-narcyza. Dzięki takim materiałom, uratowałem siebie. Wszystko sie zgadzało, krok po kroku odrywałem te cechy. Odkąd postawiłem granice - rozpoczęła się wojna i próby wyniszczania mnie. Porzuciła nagle, niespodziewanie, odetchnęłem z ulgą chociaż uczucie pustki było ciężkie na początku. Masakra uważajcie na takich ludzi.
Super, ze sie wyrwales. Moj narcyzek tez sie nagle zerwal. Na szczescie. Uczucie pustki to malo powiedziane. Nie wyobrazalam sobie zycia bez niego. Po 3 miesiacach znajomosci 🙈😆 Dopiero, gdy zerwal pomyslalam sobie, ze to nienormalne i zaczelam czytac o technikach manipulacji - okazalo sie, ze wszystkie na mnie stosowal. Dopiero po kilku latach trafilam na temat narcyzow i wszystko pasowalo.
Witaj Właściwie wszystkie punkty się zgadzają w moim związku z narcyzem , psychopatą. Z jednej strony komplementy, uwielbienie,a za chwilę krytyka i upokarzanie. Setki esemesów o różnych porach i wymóg, żebym tuż po przeczytaniu ich natychmiast ustosunkowała się do nich, nieważne, że jestem zajęta pracą. Brak empatii, uważnego słuchania. Satysfakcja z tego, że czuję się winna... Zarzucanie mi braku dystansu do siebie i że jestem przewrażliwiona. Że kłamie, oszukuję i nie myślę 😓 Mówienie o innych źle.... Dużo tego. Uciekam z tego koszmaru. Dziękuję za Twoje filmy. Pozdrawiam cieplutko
Ewo, minęło 5 lat odkąd dzięki Tobie uratowałam swoje życie. Ten film to coś wyjątkowego w polskim internecie, kawa na ławę, gotowa instrukcja jak sprawdzić, z kim mamy do czynienia... Jestem Ci wdzięczna, z całego serca!
To jest niesamowite, ten facet kompletnie nie był w moim typie, w sumie byłam ciekawa co się stanie. Byłam w szoku, jaki wpływ na moje samopoczucie miało jego zachowanie. Nigdy nikt nie doprowadził mnie do takiej wewnętrznej furii. Od początku wiedziałam,że z nim ewidentnie coś jest nie tak, ale ciekawość tego, co się wydarzy dalej nie pozwała mi odpuścić od razu. Ostatecznie zostawił mnie dla swojej ex, po tym jak opowiadał mi, jak ona go stalkuje i się upokarza według niego. Cieszę się, że śmieci się same wyniosły ;)
Narcyz to kat. On wciąga cię po to, by coś wziąć,brać i brać . Narcyz nigdy nie daje . Narcyz to aktor . Uffff.... Mój Narcyz to kobieta . Ex . Mój powrót do normalnego stanu potrwa lata. Pozwoliłem obedrzeć się godności z poczucia własnej wartości . Widziałem to i tkwiłem w tym . Zamiast powiedzieć jeden raz i odejść. Narcyz to okaleczony z empatii potwór.
@@januszfijakowski580 ja tez mialam niestety, tkwilam w tej toksycznej relacji choc wiedzialam, ze to jest zle. To ludzie bez empatii, niezdolni do glebszych uczuc, pozbawieni wyzszych wartości, kosztem swojego honoru dawalam sie przepraszac🙄 i to na oczach moich córek (nie jego)... Ktore wiele razy mowily mi, zebym zakonczyla to wariactwo i kiedys zadaly mi pytanie :mamo, dlaczego pozwalasz, zeby tak cie traktowal? Przecuez jestes madra i piekna? 🤔 Dzieci byly madrzejsze ode mnie.... Pozdrawiam. Oby nigdy więcej narcyzów w naszych życiach 👍
CECHY NARCYZA 1. Czujemy ekscytację i adrenalinę. Mamy obsesyjnie myśli o tej osobie. 2. Czujemy, że w opowiadanych przez niego historiach coś się nie zgadza. 3. Czujemy presję, żeby nadmiernie się starać, nie czujemy się swobodnie. 4. Ma spojrzenie drapieżnika. Nie słucha cię, patrzy na ciebie jak na obiekt. Spojrzenie może być nadmiernie słodkie i idealizujące. 5. Zadaje pytania zbyt intymne. Próbuję wyciągnąć informacje, które może wykorzystać kiedyś przeciwko tobie. 6. Opowiada o sobie jak o ofierze, bolesne historie (że kiedyś został skrzywdzony). 7. Przechwala się i porównuje z tobą. 8. Pokazuje fałszywą troskę o ciebie. Przesadnie okazuje nieszczerą empatię. Po tym jak opowiesz o swoich troskach, szybko zmieniają temat. 9. Ignorują cię, sprawdzają telefon, są nieobecny, flirtują z innymi. 10. Są sarkastyczni, komentują, wyśmiewają się. Po tym jak zareagujesz, mówią że przesadzasz i jesteś zbyt wrażliwy. 11. Mówią, że ty nigdy byś nie zrobił tego, co ktoś kto zranił ich w przeszłości. Robi to po to, żebyś się pilnował, żeby tego kiedyś nie uczynić. Chcesz spełnić jego oczekiwania. 12. Przekracza twoje fizyczne granice. Jeśli odepchniesz go, może ukarać cię milczeniem i obrażą się. 13. Wysyłają smsy w dziwnych porach i z dużą częstotliwością. 14. Mówi o przyszłości z tobą, abyś tworzył wasz wspólny świat w głowie i uzależnić od siebie. 15. Raz cię przyciąga, a raz odpycha od siebie. ZDROWY ZWIĄZEK 1. Zrównoważony w kwestii brania i dawania. 2. Czujesz się zrelaksowany i otwarty. Czujesz się w pełni sobą. 3. Nie analizujesz każdego wypowiedzianeho słowa.
A ja poznałam kogoś. Wcześniej miałam toksyczny związek. I właśnie powiedziałam temu chłopakowi, że moj były to do pięt mu nie dorasta...bo na początku było tak super i on był dla mnie taki wspaniały... niestety zaraz okazało się, że mój luby jest sknera i chciałby żyć moim kosztem. Przestał wpłacać pieniądze swoją część na rachunki. Zorientowałam się po trzech miesiącach i zrobiłam awanturę o to. W ogóle zaczął mieć mnie w dupie. Po pracy od razu jeździł do kolegów. Na istotne tematy nie chciał rozmawiać. Zaczął się mnie czepiać i robić awantury bez powodu. Bo np zapytałam czy poodkurza lub czy wracamy już do domu, gdy byliśmy u jego rodziców (mój syn wracał np z weekendu od wujostwa i musiałam do domu wracać) darł gębę, żebym sobie jechała autobusem chociaż jak wyjeżdżaliśmy mówił,że wrócimy na czas. Korki na mieście? Moja wina. Mandat? Moja wina, bo gdyby mnie nie wiózł nie byłoby mandatu nie musiałby stać w korku. Każdy wolny czas spędzaliśmy jak on chce. Gdy miałam swoje propozycje to słyszałam,że o wszystkim chciałabym decydować sama. Gdy przestałam się prosić to stwierdził,że nawet nigdy nic nie zaproponuje. Tak z siebie żeby coś zrobić to robił mi herbatę. Jak przyjeżdżaliśmy do jego rodziców to oczekiwał,że ja będę z jego mamą obiad robić, odkurzać im mieszkanie np. myć naczynia. Później się okazało,że bierze narkotyki i mnie zdradza. Tak to się skończyło
Dzięki Ewa! Jesteś śliczna a twój kanał bardzo mi pomógł. Do mieszkania gdzie wynajmuje pokój wprowadziła się znana i lubiana przez tutejsza Polonię dziewczyna. W chwilę weszła w moje życie i je ,,zniszczyła,,. Czułem ,że coś jest nie tak ale poddałem się. Widziałem jak na mnie patrzy w opisany przez Ciebie sposób. Czułem ,że coś nie gra i próbowałem to skończyć. Jednak ona dzwoniła po nocach i płakała , uznałem ,że jeśli tak jej zależy to może warto? Nie było warto. Po jakimś czasie zauważyłem ,że kokietuje innych mężczyzn i grzecznie podziękowałem za wszystko. Kilka dni później .... Przyszła i prosząc o szansę i dalsze spotykanie powiedziała ,że jest nie do końca normalna. Przyznała się do omawianego przez Ciebie pojęcia narcyzmu ( teraz to wiem) i miałem wrażenie że jest szczera oraz ,że prosi o pomoc.Pomoc i miłość. Jednak dzień później kolejna manipulacja i nie wytrzymałem. W kłótni kiedy powiedziałem ,że rani mnie to zauważyłem jak nagle na mnie spojrzała ,tak jakby czekała na to. Miałem wrażenie,że czekala aż mi puszcza nerwy ,po czym sama sobie mogła dać powód do odejścia z ,, moje,,j winy. Po tym jak się wyprowadziła zjawiała się na imprezach gdzie byłem , manipulowała żeby doszły do mnie słuchy ,że jest w ciąży itp. znosiłem to do momentu gdy usłyszałem ,że mówi ,że się wyprowadziła bo po nocach przychodziłem do jej pokoju w wiadomych celach. Zagotowałem się i postanowiłem w twarz jej się spytać o co jej chodzi? Potraktowała mnie milczeniem . Następnym razem gdy próbowałem porozmawiać to zaczęła mnie wyzywać i bić .... Jako ,że mieszkam w Holandii to nawet kolega z którym z nami mieszkał boi się zająć stanowisko w tej sprawie. Dziewczyna ma charyzmę i siłę przebicia ,więc lepiej być cicho. I tutaj się kłania to co powiedziałaś pod koniec - MEZCZYZNIE JEST BARDZO CIEZKO W KONTAKCIE Z KOBIETĄ NARCYZMEM! Panowie moja rada jest taka . Zbierajcie wszystko co świadczy o tym ,że narcyz wam się narzucał. Reagujcie natychmiast . I uciekajcie ! Może i boli ,że jesteś bezradny ale lepiej być bezradnym niż chorym czy w więzieniu. Nie chciejcie pomagać czy wybaczać jako partnerowi. Można jako choremu człowiekowi ale nie partnerowi. Ja powiedziałem w twarz co uważam.zostalem pobity ale mam satysfakcję ,że narcyz wie ,że wiem o jej zaburzeniach. Boje się jednak i czuję to ,że będzie mnie chciała skrzywdzić ale dziś wiem ,że następnym razem jak poczuje ,że jest nie ok to kończę wszystko i tyle. Ewa dziękuję i życzę byś znalazła kogoś dzięki komu będziesz się ciągle uśmiechać, kogoś jak ty ;-)
To niesamowite, bo właśnie trafiłam na takiego faceta. On zachowuje się własnie tak jak opisujesz. Dodam , że jestem właśnie po wyjściu z toksycznego małżeństwa i nie mogę uwierzyć , że znowu trafiam na narcyza. Wiem , że to jest ostatni moment , aby uciec z tej relacji, gdyż facet siedzi juz w mojej głowie. Intuicja mowi mi , abym uciekała , a jednocześnie cały czas zgadzam się na spotkania mając nadzieję , że się mylę .
Uciekaj... miałam to samo... intuicja to rzecz święta ufaj jej i nie zdradzaj siebie nie pozwól krzywdzić. Nasza intuicja wyczuwa każdy fałsz!! Nie brnij w coś czego podświadomie się boisz...
Pani Ewo poprostu jesteś kochana ❤👏🙂👍,pięknie dziękuje za to co robisz ,jesteś nam potrzebna. Cóż może być piękniejszego od tego, że jesteś potrzebna ludziom ,którzy trafili nieopatrznie w związek bądz relacje narcystyczne, żeby im pomóc wrócić do normalnego stanu osobowości. Jesteś kochana, pomagaj dalej ludziom wyjść ze stanu przygnębienia po związku z narcystyczną osobą. 🙂👍👏😊❤
Ja również chciałem podziękować za to co robisz po obejrzeniu wszystkich filmów a jest tego , naprawdę dużo pracy dałaś z siebie i przekazałaś ją na i myślę że wiele osób skorzystało z porad i z terapii ....i dziś zaczynają nowy rozdział lub już są . Dziękuję jeszcze raz że jesteś z nami i dla nas .
16. Momenty, gdy maska im spada, bo są np. zmęczeni, i pozwalają sobie np. na słowne okrucieństwo wobec ciebie, bo chcą sobie podreperować samopoczucie. 17. Reakcja, gdy im się w czymś przeciwstawisz, np. wyrazisz przeciwną opinię, czy nie zrobisz czegoś, co od ciebie chcą.
Są perfidni.Potrafia wyznać miłość a następnego dnia wyzwać cię i wtedy się przekonasz że im miłość minęła bo jak to możliwe że facet który cię tak kocha teraz cię olewa???
18. Nadmiernie spoufala się w pierwszych dniach znajomości, wręcz na granicy dobrego smaku. Po paru dniach zwraca się do ciebie takimi słowami jakie wypowiada się komuś po zbudowaniu już jakiejś zażyłości. 19. Jak już relacja trwa trochę dłużej, pozwala sobie na takie komentarze lub zachowania, których nie odważyłby się wobec osób z którymi nie ma jeszcze takiej relacji albo obawiałby się ich reakcji - oczywiście przy tym udaje że wszystko jest ok, kiedy zwrócisz uwagę - odwróci kota ogonem, zasugeruje że jesteś przewrażliwiony albo że masz jakieś zaburzenie czy nadmierne oczekiwania. 20. Nawet jak wie że przesadził i widzi że się wycofujesz, zacznie się (na krótko) gorączkowo starać i nadskakiwać jak nigdy wcześniej, jak porzucisz relację, podejmie kilka prób żeby wciągnąć cię z powrotem, teatralną grzecznością czy pseudo troską sugerował będzie, że jednak nas bardzo lubi, szanuje i wcale nie ma nas w dupie jakby to wynikało z tego jak się wcześniej zachował, ale na pewno nie przeprosi ani nie wyrazi skruchy.
Przez długi czas tą toksyczną, mocną adrenalinę w czasie spotkania z narcyzami utożsamiałam z uczuciem zakochania, przez co dłuuugi czas utożsamiałam miłość z takim rodzajem przerażenia. Myślę, że większość dziewczyn wychowanych bez ojca tak ma, smutne. A co do twojego pytania co różni związek toksyczny od zwykłego, wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale będąc z osobą toksyczną bałam się o każdy oddech tej osoby, nie okazywałam tego, ale osoba tak się zachowywała, że na każdym kroku czułam się zazdrosna i drżałam o życie tego faceta, a mój niepokój był celowo rozbudzany coraz bardziej i zaczęło się to od samego początku - miałam ciągłe wrażenie tracenia tej osoby,początkowo przez zjawiska "wokół". Czułam się cały czas jak na tykającej bombie: ale to wynikało z zachowania tej osoby: najpierw były to właśnie nieodebrane kilka dni telefony a potem bombardowanie nimi, potem tajemnicze zmiany życia o 180 stopni bez uprzedzania mnie, potem to już sajgon: znikania, tajemnicze telefony, zatajanie znajomych (o ile ich miał), odpowiedzi na moje pytanie formułowane tak, że nic z nich nie wynikało ("już byś chciała wiedzieć, powinnaś mi ufać! Mam prawo spędzać noc gdzie mi się podoba!"), a mój niepokój zamiast uspokajany był jeszcze bardziej podsycany: nawet zwykłe zakupy przypominały taniec nad przepaścią (poszedł gdzie indziej niż mówił, kupił połowę, kasa zniknęła, "nie musi się tłumaczyć" i "moja wina bo nie mam zaufania", poza tym "jak może zależeć mi na pieniądzach bardziej niż na nim?" ). W normalnym związku , teraz, jak jestem zanipokojona po prostu pytam, a chłopak uspokaja mnie tak, że nawet jak raz na ruski rok wyjdzie na całą noc z kolegami nie budzi we mnie nawet minimalnej zazdrości: uprzedza mnie sam z siebie, czasem zadzwoni, żebym się nie martwiła, jak na początku bywałam zazdrosna po prostu poznał mnie ze swoimi znajomymi, jakieś pytania potykają się ze spokojnymi odpowiedziami, poza tym nie ma obwiniania całego świata (jeszcze nie usłyszałam, że "on coś złego zrobił, ale to była moja wina, bo gdyby nie ja to by nie był zmuszony"). Więc w sumie pokrywa się to nieco z tym, co mówisz... Osoby toksyczne to takie tykające bomby, które zamiast ściszyć tykanie i uspokajać tykają coraz głośniej, co by coraz bardziej wyprowadzać wszystkich w okół siebie z równowagi. Poza tym widzę jeszcze jedną różnicę: osoba zwykła nawet jak ktoś jest nie do końca fair potrafi po prostu to przemilczeć, osoba toksyczna zawsze żąda odwetu...
@@daveniaful A mnie się wydaje, że nie brak ojca, a to jakimi ojcami dla swoich córek byli ojcowie. Jeśli tragicznymi - to lepiej ich nie mieć zbyt blisko...
Dziękuje Ewa. Kiedyś zdarzyło mi się skrytykować Ciebie w komentarzu. Dziś rozumiem, ze to był mechanizm samookłamywania, żeby „wyszło”. Przepraszam i dziękuje za ten filmik! 🙏
Witaj, słucham pierwsze 5 minut i dziękuję Ci bardzo, że poruszyłaś nie do końca tak oczywistą rzecz, jak właśnie naszą intuicję. Często przymykamy oczy na różne rzeczy, a gdy kogoś pokochamy nagłe odejście nie jest tak łatwe i oczywiste. Wiem o czym mówisz, ja spotykając się z kimś miałam to wszystko. Bardzo ciągło mnie do tej osoby, mimo, że fakty miałam wrażenie nie są do końca spójne. Facet mało o sobie mówił, gdy zaczęłam wyłapywać jego klamstwa i pytać, szybko nawiał i zrobił to dość bezwzględnie i bezempatycznie. Jak się okazało bardzo brzydko mnie okłamywał, choć przez cały przebieg znajomości powtarzał bardzo często, że on nie z takich, że chce czegoś na poważnie itp. Jednym słowem kręcił, zachowywał się mało wiarygodnie i dokładnie można było wyczuć moje obawy.
Właśnie wczoraj się obraził bo powiedziałam słowa prawdy, że się nie podporządkuje do niego i że nie będzie mną manipulował, ze nie mogę być pewna jego osoby, bo ciągle zmienia zdanie jak chorągiewka na wietrze. Raz mnie kocha, raz nie, raz mnie zostawia a raz nie. Nie mam żadnej stabilizacji z jego strony.
DOKLADNIE MNOSTWO PRZESZKOD RZUCAJA NAGLE PRZED CZLOWIEKIEM -trzeba wyrzucic jesli to mozliwe- bo kasuja na kazdej linii frontu zycia-a na dodatek- maja czlowieka za zero- szkoda czasu na nich- smutne -niezdrowe osobowosci .
Dzięki Pani zdałam sobie sprawę z tego, że byłam w związku z narcyzem. Dziękuję, to mi rozjaśniło wiele myśli i mam nadzieję, że teraz będzie łatwiej mi się uwolnić.
Spotkałem ludzi którzy mi nie odpowiadają na codzień aby z nimi żyć. Zawsze uznawalem ich zachowania za niedopracowane np: z powodu "ich niedorozwoju" wyplywajace z braku wychowania z dziecinstwa,bądź jakiś stopień uszkodzenia mózgu stąd brak samodowartosciowania. Teraz widzę, że to powazniejsza zagadka. To trzeba taka każda nowo znajomość na dzień doby kasować. Pie-przy-c ich inwalidzcto umysłowe. Sam mam braki. Taki ktoś to nic nie pomaga poza okregiem jego potrzeby. Czemu jestem jeszcze taki tolerancyjny. Dzięki za to nagranie. Pora wyciągnąć wnioski.
Świetny film i bardzo ładna fryzura😊. Ze wszystkim się zgadzam, myślę, że pominęłaś dwie rzeczy -choć może nie są to zachowania typowe dla każdego narcyza. Pierwsza kwestia to powoli postępująca izolacja - krytyka otoczenia, dotychczasowych relacji, osób, z którymi kolegujemy się lub przyjaźnimy, odsuwanie nas od nich, brak chęci podtrzymywania znajomości. I druga sprawa, myślę, że w penym sensie podobna do poprzedniej, to sprzedawanie nie do końca prawdziwych informacji o swojej rodzinie, brak spontaniczności w spotkaniach z członkami rodziny, izolowanie nas od nich i niejako aranżowanie tych relacji czy spotkań. Pozdrawiam.
najbardziej izolują nas od ludzi, którzy są dla nas wsparciem i mają do nich samych dystans - są odporni na ich wdzięk. Dezawuują wartość tych osób, próbują ośmieszać lub każą wybierać między nimi a tą osobą...
Pani jest wspaniała, wreszcie ktoś kto tłumaczy wszystko zrozumiale bez gòrnolotnych słów. Ja przeszłam przez to wszystko w bardzo krótkim czasie, punkty się zgadzają w 99 procentach💟💟💟. Na całe szczęście szybko poczułam że coś jest nie tak, życzę wszystkim szczęścia i aby mogli poradzić sobie z sytuacją💟💟💟💟💟💟💟💟💟
teraz widzę, że w związku byłem narcyzem. Świetny film wnoszący dużo przemyśleń ale i strachu przed samym sobą , oraz nad przyszłością wiedząc że jest się taką osobą , zupełnie nieświadomie .
Genialne rozpisanie cech osoby toksycznej prócz jednej dokładnie krok po kroku wszystko było opisane tak jak przeżyłem dziękuję i pozdrawiam chociaż te rozdrapywanie jest czasami potrzebne Dzięki temu Wyszukałem ten film i parę innych które wytłumaczyłem i i można dużo szybciej wrócić na normalne tory bo teraz już wiem że nie mam czego żałować a wręcz trzeba było się cieszyć że Związek się rozpadł
Czułam przez całe lata że "coś " jest nie tak. A jednak byłam w tym, dałam się niszczyć. Po raz pierwszy chciałam odejść 11 lat po ślubie...odeszłam po 23 latach, rozwiodłam się i teraz próbuje odbudować siebie. Uratowałam również moich synów przed psychopatycznym, narcystycznym ojcem. Odzyskaliśmy spokój ❤
Straszna prawda, którą Pani ubrała w słowa: "wpływ narcyza na zdrowie ofiary"! Po rozstaniu z narcyzem, po ostatnich słowach z nim, kiedy odprowadziłam go do samolotu - wszystkie dziwne dolegliwości, które przez 3 lata mnie dręczyły - przeszły, jak ręką odjął! Nie to, że stałam się okazem zdrowia, ale przeszło mi pocenie się i kołatanie serca..
Mi tez minely wszystkie obajwy zaraz po rozstaniu i zablokowaniu. Natychmiast. Pare dni sie do tego zbieralam, podczas ktorych mialam taki niepokoj i stres ze wmawialam sobie choroby psychiczne...
O narcyzmie dowiedziałem się nie dawno.. Na grupie toksyczni ludzie i manipulatorzy oraz w rejsie..Bardzo duzo pomogły mi Twoje filmy.Zdrowienie po toksycznej relacji polega na samoedukacji..Twoje filmy otworzyły mi oczy..ja byłem.poddawany permanentnej manipulacji jak kampania oszczerstw ,latające małpy ,gaslighting.. ja zacząłem wierzyć ,że ze mną jest problem..non stop słyszałem ,że jestem chory psychicznie..Ewo ,nie ma takiej opcji ,aby normalny zjadacz chleba interesował się narcyzmem.. W sieci szukałem.pomocy i wsparcia Nawet u psychologa ,z którą toks zmanipulował i zrobił z niej latającą małpę ,aby mnie zniszczyć i pogrążyć w sądzie.Gd6bym nie miał przemocy psychicznej w domu ,to nie oglądałbym Twoich filmow. Od czasu do czasu jakiś film sobie obejrzę , aby do głowy nie przyszły głupie pomysły. Aby znowu nie być STACJĄ ZASILANIA..
Wszystko o czym mówisz doświadczyłem ale to było bardzo dawno blisko 40 lat temu a ślad pozostawiło na cale życie, dopiero teraz z tego wychodzę dzięki wiedzy która jest ogólnie dostępną w internecie. Dziekuje
O kurcze, dziewczyno złota. Tyle konkretów, informacji mi podajesz 😌😳 Gratuluję Ci tak świetnie rozwiniętego umysłu. Mówisz jakby w moim języku, dobrze się tego słucha.
Jestes cudowna ! Przypadkowo trafilam na Twoje filmiki w zeszlym roku kiedy w trzecim roku zwiazku juz szlam tylko po rowni pochylej ... Nie mialam pojecia o co chodzi , poza tym ,ze wiedzialam ,ze to toksyczne ...otworzyla mi Pani oczy... Wszystko co w filmikach jest opisywane jest mi bliskie... lacznie z etapem po rozstaniu .... ( 3 miesiace) _wciaz niewidzialna nic laczy, to jak po narkotyku , ktory zosatal odstawiony...wciaz go brakuje , choc wiesz ,ze nie mozesz, nie powinnas. I wciaz chce sie wierzyc ,ze te wszystkie rzeczy , ktore byly nie byly swiadome i z premedytacja ze strony partnera ..... I co byly robi ... chce byc przyjacielem ...znowu czarujacy i pomocny .. ale jakos juz trudno uwierzyc ,ze nie stoi za tym jakis jego ukryty interes ...
Witaj, jak wytrwałaś? Jestem 2 m-ce po wyjściu z 4 letniego toksycznego związku. Wiem, że nie mogę wrócić bo dawałam mnóstwo szans i na nic. Przychodzą jednak chwile zwątpienia gdy odzywa się emocjonalna dziura, chcę wierzyć w jego poprawę, podobno w końcu poszedł na terapię. Zablokowałam telefon, nie godzę się na spotkanie choć on usilnie prosi. Rozum mówi TRZYMAJ SIĘ Z DALEKA OD NIEGO. Siłę znalazłam dzięki Ewie i Magdzie Szpilce, otworzyły mi oczy na tą tzw. wielką miłość, ale czuje, że nadal potrzebuję wsparcia żeby żyć dalej i się umacniać w sobie.
@@sylwiahawryliszyn4960 Witaj , w moim przypadku postapilam troche inaczej niz Ewa i inni fachowcy doradzaja . Po rozstaniu utrzymuje kontat kolezenski ... i obserwuje z dystansu .. wiekszosc z tych kontaktow utwierdzaja mnie w tym ,ze nic sie nie zmieni , ze za slowami nie ma czynow , takze obserwuje tez jak silny wplyw na moje uczucia / emocje ma reakcja tej osoby na t(np. na sms/ t co powiedzialam ) - widzac to wiem , ze tak nie powinien wygladac zwiazek . Nie jest latwo .. bo wciaz jestm emocjonalnie zwiazana , ale wiem ,ze ta wiez nie uszczesliwi zadngo z nas ... a na pewno nie nie mnie
@@Dani-wd8jm Wytrwałam, przestałam się o niego martwić i skupiłam się na sobie. Dzięki wsparciu życzliwych osób dziś jestem szczęśliwa i pełna życia. Nie żałuję swojej decyzji. Wygrałam drugie życie. 😊
Dziękuję za wszystkie materiały! :) Miesiąc od (drugiego) rozstania z narcyzem. Oby ostatnie. Wierzę, że z czasem będzie coraz lepiej! To prawda...na początku przytłoczył mnie swoją miłością, czułością, pisał listy, planował. Rozstanie...zawsze na chłodno. Bez konkretnego powodu.
Mój powiedział, że mnie kocha po pierwszym pocałunku. Po jego pierwszym narcystycznym wybuchu, jak się trochę zdystansowałam i mnie zostawiał to powiedział, że owszem dalej mnie kocha ale tak trzeba i zaczął mi wypominać, że zraniłam go np. 2 lata temu bo tańczyłam z nim mało na jakimś weselu, albo że powiedziałam rodzicom o jego wybuchu i popaliłam mosty. Śmiechu warte. Myślę, że po prostu musiał sobie zracjonalizować fakt, że się odsunełam i stracił nade mną kontrole.
Narcyza spotkałam w sieci , niestety tak trudny człowiek, że sobie znajomość odpuściłam. Szkoda mi nerwów i nie mam już cierpliwości, a jego chore samouwielbienie strasznie męczące. Pozdrawiam i uważajcie Kochane kobiety nie tylko w życiu, ale także w sieci, na portalach społecznościowych.
Ja tez takiego poznalam w necie i najgorzej jak obiecuja zlote gory,mowi ze jestem jego prawdziwa miloscia,ta jedna jedyna a potem stwierdza ze niejest gotowy na powazny zwiazek to co liczyl na szybki numerek i nic poza tym i chcial zrobic ze mnie idiotke;((?
Myśli że jest pępkiem świata.Nie można go krytykować,chorobliwie zazdrosny,słowa nie pokrywają się z czynami obłudny hipokrytą bez empatii.Taki typ mężczyzny nie nadaje się do stałego związku ani do małżeństwa
7 miesięcy temu ....,zakończyłem 3 miesięczną znajomość....- każdy, powtarzam każdy element, jak wierna kalka, każdy punkt - był w czystej postaci. 5 miesiecy chorowałem po, oskarzałem siebie, zapomniałem jej wszystko, chcialem ją tylko z powrotem, zrobiła mi budyń z mózgu, tak mocno rozkochała, a następnie zdeptała, zniszczyła wszystko o czym marzyłem...., marzyłem dzięki niej.. Teraz zaczynam żyć jak dawniej, wracam do siebie , do swojego prawdziwego Ja.. Ona była jak magnes, cudowna, piękna, zawodowo ustawiona...., lecz nie słuchałem intuicji, potem swojego ciała.... lęki, panika, bóle głowy , brzucha. A nawet dobrze się nie zaczeło, a już czułem się osaczony, jednocześnie pragnąc zdawać za wszelką cene następne testy, ... aby zasłużyc... na miłość. Zmieniło mnie to na zawsze.
Znam to doskonale, podpisuję się obiema rękami... Miałam dokładnie to samo, nawet objawy somatyczne się zgadzają. Dobrze, że mamy to już za sobą. Byle do przodu :)
Michał Gryglas najgorsze jest to każdy inny facet ( kobieta) jest gorsza pod każdym wzgledem .tak nam się wydaje) gorszy od naszego narcyza. Ja tak mam.Cholernie trudny temat.
teraz już jestem pewna że byłam tylko w związkach narcystycznych i ja to przerywałam. dałam radę, nie odeszłam ,nie zatraciłam się aż tak daleko, bo posłuchałam ciała i intuicji. wyszłam z założenia, że jeżeli ktoś traktuje mnie tak, że zaczynam płakać i cierpieć, to ciało, intuicja krzyczą ZOSTAW TO zmień kurs. Nie chciej tego co nie chce ciebie i nie dawaj żadnej drugiej szansy.
Wiedza którą Pani przekazuje jest podana w sposób przystępny, rzetelny i usystematyzowany. Muszę przyznać, że nawet w środowisku "fachowców " niezbyt często udało mi się spotkać trafniejsze i tak dobrze podane treści. Do tego Pani osobowość i emanująca od Pani życzliwość są niebagatelną wartością dodaną. Ja zdobywałam swoje szlify w przeciwstawianiu się narcyzowi na książce " Dlaczego on nie kocha a ona za nim szaleje" . To był początek mojej drogi wiele lat temu. Można powiedzieć, że wygrałam swoje życie . Teraz sama pomagam innym kobietom. Jestem przekonana, że tak jak terapeuci uzależnień są bardziej wnikliwi i wiarygodni gdy sami wyszli w przeszłości z nałogu- tak osoby które wydostały się z toksycznych związków widzą i czują więcej - nie tylko jako empaci ale też jako osoby które odkopały po latach swoją intuicję i siłę do zmian. Zadziwiające jest też dla mnie to, że te wszystkie toksyczne relacje są do siebie tak podobne i traumy jaki niosą podobnie oddziałują na naszą psychikę. No i to dzieciństwo....Prawie zawsze to samo. Ale radość i siła płynące z wyzwolenia też wielkie u każdego kto tego doświadczył. Dziękuję
Pierwsze to prawda na 100%. Gdy szlam spotkać się z moim ex, zawsze bolał mnie brzuch, było mi słabo. Pewnego razu nawet zrobiłam pewien test i po prostu odwróciłam się w przeciwna stronę i poszłam kawałek, po chwili powoli spokój i ulga... Pod koniec związku cała się trzęsłam, gdy byłam obok niego, gdy choćby się trochę zdenerwowałam, gdy wracałam do domu, czasem nie planowałam nad ciałem. Smutne bardzo, ze on nawet nie zdaje sobie sprawy dlaczego ten związek już nie istnieje... Dla niego wszystko było w porządku.,. ;(
to sa osoby, ktore tak naprawde nienawidza. Nie sa, nie beda nigdy przyjaciolmi. Pod falszywym usmiechem jest chec zniszczenia poprzez rozne sposoby-gaszenie, krytykowanie w "zartobliwy" sposob, zastraszanie/ ponizanie w "zarcie", podwazanie osiagniec, umietejnosci, talentow., wygladu (z poczatku oczywiscie wszystko super -zdolna, madra, piekna etc). Niesamowita chec kontoli, porownywanie sie z partnerka/em, pod pozorem troski strach, ze okaze sie ona lepsza od nich. Sadyzm, okrucienstwo, bezdusznosc np. wysmiewanie delikatnych rodzinnych traumatycznych wydarzen zwiazanych z ciezka choroba i ostatecznie smiercia czlonka rodziny, ogolnie temat smierci - super zabawny, rozbil sie tir z 20 osob i wszyscy zgineli? -super smieszne, smiech do rozpuku wraz z czlonkami roodziny (co ciekawe zauwazylam taka osoba jesli ma silne zwiazki rodzinne prawdopodobnie rodzaj socjopatii jest to wzor rodzinny-trzeba tymbardziej uciekac bo to znaczy, ze cos genetycznie jest nie tak z tymi osobami; jak z mozgami psychopatow-naukowo udowodnione); jestes chora? kolejny powod do zartow. Masz problemy finansowe? jestes wg nich slaba... i tak mozna wymieniac ...
Dziuen dobry.Odgadnr bez problemu.Mówi tylko o sobie śmieje się z waszych łez kiedy masz problemu śmieje się mówiąc ze on w życiu ma większe zmartwienia od twoich,nie ma go przy tobie nigdy w potrzebie.Kiedy są problemy on zwiewa a jak jest nie po jego myśli zrywa kontakt
Dziękuję za film, mówi Pani o moim byłym mężu. Podszedł mnie na początku, ale ciągle czułam że pozbawia mnie energii, zrywałam znajomość ale się nie poddawał i tym mnie zmylił, bo walczył w bardzo romantyczny sposób. Potem już równia pochyła i stracone 13 lat.
Z narcyzani jest tak:rozstania i powroty.OdchodA kiedy nie spelniasz ich potrzeb a wracają kiedy nid maja nikogo.Oni nie piteafis być sami.Jeżeli nie wtjdzid mu z jakąś baba wróci do swojej ofiary.Jeżeli go przyjmiesz z powrorsn licz się z tym ze znowu będzie jazdy oddalał.Tacy ludzie się nie zmieniają
Dokladnie ...nigdy nie zapomne tego dziwnego , ciemnego wzroku. Nie mialam pojecia wowczas ze ta osoba jest narcysta ...ale tak naprawde az ciarki przeszly moje cialo . Tak naprawde bezwiednie czerwona lampka sie zaswiecila... Cos jest w nas ze odrazu odbieramy sygnaly ktore nas daja znac ze cos sie zle dzieje ...Pozdrawiam serdecznie ...
Wszystko sie zgadza. Moj byly w ogole mi sie nie podobal, nawet nie wiem jak mnie okrecil wokol palca. Szybko duzo obiecywal, przegladal katalogi z pierscionkami. Gdy stalam sie od niego zalezna natychmiast pokazal swoje drugie, zle oblicze. Musialam sie w pelni podporzadkowac, wymagal ode mnie poswiecen, byl zlosliwy, chwiejny. Mial dwie totalnie rozne twarze. A na koncu rzucil w moje urodziny, rano dal prezent, spedzilismy milo czas, a potem tego samego dnia rzucil 😆 Bylo ciezko, ale teraz jestem mu wdzieczna - szybko zrozumialam, ze ta relacja byla toksyczna i niedlugo potem poznalam mojego super meza
minuta 4:28 Wulgarnie, acz skrótem pozwolę sobie sparafrazować ;) "Czyli jeżeli ta osoba opowiada ci jakąś tam historię, ale ty czujesz wewnątrz siebie, że coś się tutaj nie zgadza" na: "Dżizas! Co on/ona pier****?!" :D Ile razy to przerabiałam! Ale nie miałam tej wiedzy, a sygnały ignorowałam :) Dziękuję za cenne wskazówki
Dziękuję Pani Ewo za wszystkie filmy które otwierają oczy,w szczególności "narcystyczne matki " po którym aż nie mogłem uwierzyć że to się dzieje u mnie.Cały czas próboje się uwolnić, co prawda wyprowadzilem się ale cały czas jestem "atakowany" i nie wiem jak się całkowicie uwolnić. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystko co Pani robi
Związek z narcyzem to związek jednej osoby. Narcyza nie ma . On jest obserwatorem i wpada tylko by zrobić wiekszy zament ,pustkę. Narcyz gra . Doprowadzi cię do szaleństwa ,depresji i poczucie winy. Narcyz wyciąga z ciebie to czego potrzebuje . Odejdzie bez słowa , porzuci cię jak niepotrzebną co zabawkę. Huśtawka nastrojów jest zawsze . Jest to osobowość histrioniczna Uciekać od takich natychmiast . Nigdy nie wracać i nie pozwolić na powrót. Taki ,, związek " to wieczne życie na linie . Nie lekceważyć intuicji . Minęło ponad rok a ja nie mogę się pozbierać. Nie szukać z nimi żadnego kontaktu. Ufff.... Dużo tego jest - było za dużo .....
Bardzo dziekuje za ten filmik. Uswuadomilo to w jakiej relacji zylem z kobieta narcystyczna. Zaczelo sie od mega komplementiw jski nestem cudownny, piekny i wogole, ze teskni non stop, etc. Pisala ze sie zaanaziwala w 200% w ciagu miesiaca pidczas gdy ja chcialem nirmalnue sie spotykac i po prostu rozwijac i dbac normalnie spokojnue o zwiazek. Gdy nie okazywalem mega zaanagazowania to bylo dla niej przykre wiec zaczalem sie tlumaczyc i zmienuac sie zeby jej dorownac i zeby byla zadowolona. Byla cudownie dla mnie dobra, troskliwa co bylo szokujace po moim zakonczonym nieudanym malzenstwie i rozwodzie. Snuła wspolne plany na zycie, nazywala ukochanym, swoim kochaniem, po sprawie rozwodowej stwerdzila ze "w koncu jestes tylko moj", dawala sygnaly ze kocha. Gdy "wysypalem sie z uczuc do niej" to momentalnie stala sie oschla, niedostepna i stwerdzila ze nie pasujemy do siebie , ze to tylko zadurzenie moją osobą i ze mnie nie kocha. Cholernie to przezylem i ostrzegam wszystkich przed takimi osobami.
Ostatnio miałem nieprzyjemność spotkać kogoś takiego. Dramat. Od razu się odciąłem i koniec znajomości. Ta osoba zaczęła wracać. W końcu uległem. Było jeszcze gorzej. Wygarnąłem wszystko przez sms i tym razem definitywnie koniec. Uff... Dzięki za filmiki o tego typu tematyce. Pomagają.
Trafiłam tu przypadkiem. Dziękuję. Przeszłam przez to piekło 20 lat temu. Z trudem się pozbierałam. Narcyz zabrał mi wszystko- moje ciało, niewinność, zdrowie i duszę… Myślałam, że już nigdy więcej tego nie doświadczę… kochający mąż, dzieci, doświadczenie życiowe, a pojawił się on… muszę ponownie zawalczyć o siebie…
Po pół roku relacji zaczęły mnie boleć kolana, on non stop mówił nie dał mi dojść do głosu, moje hobby złe, non stop mi mówił, że powinnam schudnąć chociaż ważę 75 kg to jeszcze byłam za gruba, jego muzyka fajna moja chu... owa, jego ubrania fajne moje nie, cały czas wydawało mi się, że on ze mną rywalizuje. Jak skończyły mi się pieniądze to oj aj musisz wrócić do domu, to tak wyglądało że on chciał żebym to ja go zostawiła, pisał ze swoją ex. To były czerwone flagi. Wilk w owczej skórze. Mówił źle o swojej ex a teraz po 8 miesiącach wrócił do niej 😅👍
Ewuniu,jak zwykle wspaniałe rady😍 Zaczęlam spotykać sìę z osobą,ktore ma te pozytywne,stabilne zachowania...I nie mogę uwierzyc,ze to szczęscie jest moźliwe. Poprzednio narcyz za narcyzem.Podobno przyciągalam takich... Nareszcie koniec traumy. Michał jest super. Czuje sie przy nim spokojna,co nigdy przedtem nie mialo miejsca. Ciagle żyłam jak na bombie....
16. Nie chcą iść na terapię bo twierdzą że to dla chorych i głupich 17. Obrażają twój światopogląd,opinie na dany temat. Dla nich jak ktoś ma inne zdanie to już ten człowiek jest głupi,zły. 18. Za każde zwrócenie uwagi jemu reaguje agresją słowną ,wyzywaniem.Awanturą. 19 . Udawanie że ma zawał ,jest chory ,a potem okazuje się że bawił się moimi uczuciami . Ja się martwiłam a to była nie prawda że dostał zawał np.Lubi gdy ktoś inny cierpi 20.Grozi jeśli komuś powiem co się dzieje w domu , mówi że mnie zniszczy . 21.Bardzo duża potrzeba atencji , komplementów ,klaskania. Chce czuć się najważniejszy ,wręcz żebra o miłość ,czas. Dużo by wymieniać . Krótko mówiąc człowiek który męczy sobą. I jeszcze uczył mnie jak kłamać ,namawiał do agresji mnie też . Dużo mówił że mam udawać ciągle .
Bardzo żałuję, że dopiero teraz dowiedziałam się o Pani kanale. Może udałoby mi się uniknąć roku cierpień i zranionego serca. Jestem w ciężkim szoku bo jakbym słuchała opowieści tym jak się poznawałam i żyłam z moim już byłym Narcyzem. Wszystko się zgadza oprócz punktu o mówieniu o byłej źle i porównywaniu, bo u to zawsze ja byłam gorsza od niej. Super film , dziękuję !
Może nakręci Pani filmik jak to jest na początku relacji z narcyzem ukrytym? Z mojego doświadczenia wygląda to zupełnie inaczej niż w przypadku narcyza jawnego. Pani filmy wiele mi uświadomiły. Zdałam sobie sprawę z tego, że taki związek jest silnie toksyczny i nie ma szans powodzenia.
"O, widzę że machasz stopą. To znak że jesteś bardzo rozluźniona". "Stanelas na palcach żeby mnie pocałować. Właśnie mi pokazujesz że jesteś gotowa znosić niewygodę a to znaczy że będziesz się starać". Ja się pytam - po co komu tak analizować i obserwować drugiego człowieka???? To powodowało we mnie takie napięcie, które właściwie nie znika do dziś, choć juz go nie ma koło mnie. To przerażające.
Bardzo dobrze, że poruszasz ten temat ze wszystkich możliwych stron. Nigdy za wiele...Trzeba uświadamiać kobiety by nie było za późno bo związek z narcyzem to toksyna ktora zabija! Dziewczyny ucinajcie takie znajomości jednnym krótkim cięciem!
Często też nie potrafi patrzeć w oczy jak mówi albo robi to b.krotko . Także nie umie okazać czułości, naprawdę. To moim zdaniem trzeba uciekać bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. To są moim zdaniem pierwsze ostrzeżenia.
tez szkoda ze nie wiedzialam tego wczesniej... ale juz jestem na dobrej drodze. Intuicja jest naprawde niesamowita, potrafi potrzasnac! ;) dziekuje ze sie tym dzielisz! czy mieszkasz w holadii? czy bylo to przejazdem?
Wchodzi do twojego mózgu i robi tam swoje porządki.Nagle okazuje się że nie możesz o niczym decydować w swoim życiu.Kiedy próbujesz odzyskać kontrole nad swoim zyciem -staje sie agresywny .Uwielbia zarządzać twoimi pieniędzmi,pracą zawodowa ,stosunkami społecznymi,relacjami.Wszystko ma słuzyć jego planowi i poczuciu bespieczeństwa .Nagle zauważasz ze jestes zupełnie sam na swiecie i jedyną osoba którą posiadasz jest on .Pozbawia cie całego swiata ,wszystkich aspiracji ,dążen po to abyś został jego baterią,pracownikiem,niewolnikiem.Oczywiście w jego percepcji to jest miłośc.Kiedy myśli że jestes od niego całkowicie emocionalnie zalezny katuje cie psychicznie.Jestes jego zoną więc może zrobić z tobą co zechce.Tresuje cie jak pieska.Jak zachowujesz się tak jak on sobie zyczy to okazuje ci ciepło emocjonalne-jak nie spełniasz oczekiwań staje się czarnym od złości potworem ,który bezkarnie rani całą twoja aure energetyczną.Jedanak mimo oczywistej sytuacji że jesteś w kłopotach masz problemy z odejściem.Na tym polega jego mistrzostwo.
U mnie identycznie. Lecz niestety moim oprawcą jest moja żona. 19 lat po ślubie i ciągle razem. A ja skaczę nad nią jak parobek bo jestem już tylko dla synów. Zapewne to mój błąd Lecz nie umiem ich krzywdzić, mimo tego, że mamusia robi z taty parobka. To wlaśnie poświęcam się dla nich i będę to jeszcze robił do dnia w którym mnie choć troszke zrozumieją i zauważą, że to tak nie powinno działać. Manipulantka jest do tego stopnia zdolna, że zrobiła ze mnie wariata wśród znajomych. Jak ktoś do nas przyjdzie to nie dość, że wygląda jak Anioł to tak się przy obcych też zachowuje. Jeśli tylko jesteśmy sami w domu to jej Twarz robi się taka Totalnie inna i się znaczyna. Dziś świadomość moja jest już inna lecz nadal w tym toksycznym związku, w którym jestem notorycznie ponizany, manipulowany cały w lękach tkwie Nie spodziewałem się nigdy w życiu że mozna mieć tak złamaną psychikę. Co drugi dzień myślę by się powiesić
@@danythedog44 Drogi Danielu ,jak miło że do mnie napisałeś -opowiem ci co czeka cię dalej bo ja jestem już na dalszym etapie niż ty.Wyobraż sobie ze postanowiłam od niego odejść bo wcześniej jak ty poświęcałam się dla --dzieci.To-- dopiero się zaczęło.Córka wyprowadziła się razem ze mną bo nie lubi ojca,a syn lat 15 postanowił zostać z ojcem.Pomyślałam ze skoro będę mieszkać jeden blok dalej to być moze nie będzie to taka zła sytuacja.Nić mylnego.Mój mąż tak nastraszył mojego syna że mamusia już nie taka sama ,że ona się już zmieniła itp.że syn wziął dużą dawkę narkotyków.Prawie umarł.Teraz ciągle jeszcze nie jest taki jak wcześniej.Ciągle ma stany lękowe ale wraca do zdrowia.Mam nadzięję że wszystko wróci do --normy.To-- jeszcze nie wszystko dostałam załamania nerwowego na oczach dziecka.Coś mi się stało z psychuką że jak widzę męża to na wymioty mnie zbiera.Czasami wycofuję się i mam wrażenie że od tej przemocy zabiorą mnie do kocborowa.Aby ratować syna ponownie wprowadziłam się do mieszkania męża.Oczywiście o to mu chodziło.Kiedy z nim przebywam zaciska mi się gardło,tak mocno że aż boli.Obsesyjnie szukam wyjścia aby uwolnić się od jego towarzystwa ale nic z tego.Ten przebiegły cwaniak nie wypuści mnie tak łatwo.Teraz nawet postanowił póść na terapię rodzinną.Poszliśmy do psychologa a on tam zgrywa najcudowniejszą osobę na świecie.Umieram z rozpaczy ,nie mogę odejś bo dziecko mi wpadnie w narkotyjki-chłopak jest całkowicie zmanipulowany ,boi się stać dorosły,nie umie samodzielnie myśleć.....jest do niego przyrośnięty.Mój mąż nastraszył go że jeżeli syn od niego odejdzie to mój mąż się zabije-a jezeli mamusia odejdzie od taty to ktoś ją wykorzysta i ona będzie w wielkich kłopotach.Więc nie mogę odejśc a chciałabym rozpocząć nowe życie.Nie mam dużo już czasy na zmianę bo mam 50 lat,a nie chcę się ztym człowiekiem starzeć i być jego własnością do konca życia.Obsesyjnie się go boję,nie akceptuję go emocjonalnie do tego stopnia że chcę kszyczeć kiedy on jest blisko.Więc postawiłam granicę .seksualną ,ale jestem w patowej sytuacji i nie mogę związać się z innym człowiekiem.Czuję się okradziona z całego żyćia.Nie chcę żyć z człowiekiem którego nie lubię.Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak to jest kiedy żyje się z człowiekiem którego się akceptuje.Mój mąż jest bardzo przebiegły i chce żebym straciła czas ,żebym się zestarzała,tak abym już na zawsze została jego własnością.Uwierz mi że nawet dzieci mi zrobił aby mnie uwięzić.Doszło do tego że moja psychika już całkowicie nie wytrzymuje.Będę musiała z nim być dopuki dzieci nie są dorosłe-a kiedy one staną się dorosłe skoro on je kształtuje na osoby uzależnione od jego woli? Ten plan narcystyczny,ten plan zawłaszczenia narcystycznego nie ma końca-teraz nie możesz odejść bo masz z żoną dzieci-a potem nie odejdziesz bo będą nastolatkami i to jeszcze gorsza sytuacja-Myślę że nie możesz być sam z tą sytuacją-albo potrzebny jest ci wsparcie psychologiczne albo miłość od innej kobiety która będzie rozumiała twoją sytuację.Problem polega na tym że dopuki człowiek realnie się nie rozwiedzie to nikt wartościowy nie chce się z nim spotykać.I my jeteśmy w potrzasku.Niedawno spotkałam bardzo sympatyczną osobę i barzdo otwarta na relację z nim ale on powiedział mi jasno,że dopuki nie rozwiodę to on nie wejdzie w relację ze mną bo będzie się czuł oszukany.Więc większośc kobiet będzie myślało że chcesz ją wykorzystać nie rozumiejąc twojej sytuacji,że ty chcesz opiekować się dziećmi i nie chcesz stracić z nimi kontaktu,i chcesz dopilnować aby nie wpadły w jakieś kłopoty.Zapewniwm cię że twoja żona dobrze wie jaki jesteś.Ona dobrze wie że jesteś wrażliwym ,odpowiedzialnym męzczyzną i może na tobie żerować Czasami ludzie o podobnym problemie mogą sobie bardzo pomóć-więc pisz proszę do mnie kiedy tylko będziesz czuł taką potrzebę-polecam ci też wykłacy Izabeli Kopaniszyn-i proszę nie rób sobie nic złego , nie warto-zasługujesz na bezwarunkowa miłość i na pewno jej kiedyś doświadczysz- czego życzę ci bardzo serdecznie.
Drogi Danielu pisze do ciebie drugi raz ,ponieważ nie wiem czy moja pierwsza wiadomość do ciebie dotarła-proszę skontaktuj sie z psychologiem w poradni pedagogicznej-można też uzyskać pomoc na fundusz- w poradni rogowskich lub innych...proszę to naprawdę pomaga-nie rób gł€pstw -życie się nie kończy na twojej żonie-wydostaniesz sie z tego zwiazku ,ale żeby to zrobić potrzebujesz wsparcia specjalistów.Proszę zaufaj mi -ja po nieudanych próbach nie zamieżam się poddac-zamieżam odejśc kiedy tylko mój syn wyzdrowieję.Mamy prawo do zycia na wolności -ja nie boję się nawet samotności -boję się tylko tej przemocy psychicznej-bardzo cię rozumiem -wiem co czujesz-pamiętaj ze to co ona mówi o tobie jest nieprawdą-jest jej subiektywną ocena.Podcieła ci skrzydła żebyś nie uciekł,żebyś musiał z nią być-potem -oni kontrolują poprzez seks.Więc ofiara ma mętlik w głowie-mój mąz po seksie zaraz zabrał się za kontrolowanie mojego konta-dopuki nie odbudujesz swoich granic będzie sie tobą bawiła.Przede wszystkim uświadom sobie ze nigdy to nie była prawdziwa miłośc.-to interes bezwzględnej osoby ,która spełnia swoje pragnienia twoim kosztem traktując twoje zycie jak żródło paliwa.Pierwszy etap przestań być do niej przywiązany-dystans.To jest cudowne uczucie uwolnić się emocjonalnie.Zacznij budować swoje granice-znajdz sobie jakąś odskocznie-rozmawiaj z lużmi o swoim problemie.Zobaczysz jaka ona jest mała-będzie płakała jak staniesz się silny-a jak odejdziesz będzie błagała abyś wrócił..wiem bo ten cyrk przeżywam w tej chwili-nie daj się nabrać -jesteś mężczyzną i możesz podejmować decyzję zgodne ze swoją potrzebą.Synowie domniemam są już dość duzi-jeszcze kilka lat i możesz zacząć nowy etap w swoim życiu-to kobiety sa w gorszej sytuacji-a ona się bardzo boi-doceniam cię na odległość-bezinteresownie piszę ,pragnę ci powiedzieć jeszcze raz że miłość istnieję i potrafi zmienić życie każdego człowieka-odnajdz siłę w swoim sercu-nie wolno się nigdy załamać-ewakuuj się,zdobywaj wiedzę-zapisz się na siłownię-tam można pogadać z innymi facetami-zapoznać fajnę osoby i złapać kondycję-nie siedż z nią w domu -uciekaj choćby na działkę..pozdrawiam i życzę ci dużo siły-będę modliła się za ciebie.@@danythedog44
@@magdalenasakowicz3809 Dziękuję Tobie bardzo serdecznie za Twoją radę. Wiesz nie mam już sił walczyć o siebie. Poprostu nie mam. Seksu między nami nie ma już bardzo długo. Po za tym to zawsze była dla mnie nagroda. Miłość, którą jej ofiarowałem zabiła moje wnętrze. Z silnego pewnego siebie człowieka nie zostało już nic. Jedyne co robię dla siebie to wsiadam w samochód w nocy kursuje bez celu do rana, bo cierpię na totalną bezsenność. Śpię na dobę po 30 min może godzine czasami. Czuje, że ze juz po mnie I na to wszystko zarzuca mi jakieś narkotyki, gdzie zawsze wiedziała, że nigdy nie uciekałem nawet dla spróbowania do tego typu używek. Umniejszyła mój wizerunek w oczach dzieci do niemal zera. Jestem obecnie w takim momencie Zycia, że na nic już nie mam sił i zatraciłem już życia sens
@@danythedog44Mój prywatny kontakt sakowiczmagdalena20@gmall.com jak chcesz to pisz.Jestem silniejsza niż ty .Chodzę na terapię.Poza tym chętnie pogadam.Widzę że naprawdę cię załamałaCo to za potwór? Zacznij myśleć o niej jak oswoim przeciwniku na ringu.Zdystansuj się-popatrz na nią.Ona Cię nie kocha i prawdopodobnie nigdy cię nie kochała.Oszukała cię-chciała mieć dzieci ,dom ,dobre zycie,konia do roboty- nie kocha cię dlatego cię upokarza.Niedawno zdarzyło mi się zakochać w obcym człowieku.Szczerze mówiąć po raz pierwszy w życiu tak się poczułam.Bardzo za nim tęskniłam ,poczułam szacunek,nagle poczułam że bardzo go akceptuję emocjonalnie,a potem zpragnęłam bliskości z nim....normalnie płakałam bo on był dla mnie niedostępny....poczułam się przy nim tak bardzo bespieczna.Od tamtej pory walczę jak lew żeby wydostać się z tego toksycznego związku bo zrozumiałam jak jestem uboga nie czując nic tylko bezustanny strach że on zacznie znowu się znęcać.Proszę czuję że jesteś młodym ,jeszcze silnym człowiekiem,proszę nie poddawaj się....usiądz spokojnie w ciszy i mów do siebie że jesteś wart miłości ,proszę rób to codziennie zawsze jak będzie ci smutno- wysyłam ci energię miłości życząc ci spotkania kobiety która pokocha cię całym sercem jak ja tego obcego człowieka-myślę że tylko na takich uczuciach można coś budować-trzymaj się i nie rób sobie krzywdy-dzieci odejdą w świat jak ptaki-zacznij dbać o siebie.Gdybyś popełnił samobójstwo zniszczyłbyś swoich synów bo synowie zawsze naśladują ojca.Nie będą ci mieli za złe jeśli wejdziesz w nowy związek -szczególnie kiedy będą dorośli-zrozumieją cię-zastanów się nad tym...przecież przed tobą przynajmniej jeszcze 40 lat życia....chcesz tak się męczyć do końca tylko dlatego że masz z nią dzieci.?Jest wiele kobiet na świecie ,które potrzebują takiego mężczyzny...zaprzjażnij się z kimś...nie zamykaj się -i wylecz się z tego uzależnienia ....wydaje ci się że ją kochasz...ona zna twoje potrzeby i zaspokoiła je żeby tobą manipulować.Pamiętaj ze kobieta ,która kocha ma ogromne bezwarunkowe oddanie dla swojego mężczyzny.Będzie patrzyła codziennie i sama sprawdzała czy czegoś mu nie brakuje....Nie trzymaj się tego czego już nie ma....i nie poświęcaj się dla synów.Troszcz się o nich ale nie swoim kosztem....takie jest moje zdanie.Z pełnym szacunkiem dla ciebie.
Czy jeśli większość, nie wszystkie z 15 pkt- doświadczyłam, poczułam, ale on próbował od 1 chwili ze mną porozmawiać, powtarzał że się mylę, że niepotrzebny "atak" i musimy porozmawiać na żywo (widzieliśmy się w jego mieście- raz, polubiłam go, dalej kontakt sms/tel) to przekonam się, jaki jest naprawdę - czy jest szansa, że bazując na tych odczuciach w ciele, mając wzgląd w sytuację z dalekiej przeszłości- narcysta/ socjopata, który manipulował, że za dużo sobie dopowiedziałam i po prostu, popełnił parę błędów w komunikacji? W pewnym momencie, tj. ok. 2 tyg. od poznania- zaczął mało pisać, telefony się skończyły, czasami jak już odpisał- krótko, nawet nie na temat. Argumentował powrotem do starej pracy- że musi dorobić, mało czasu, ale mam się nie martwić. Jednak po tym okresie, nie odpowiadał mi na pytania, napisał, że przykro mu że tak go widzę, że jest tak samo rozczarowany jak ja... a co do "bezpodstawnych" oskarżeń- nie zareaguje, bo to nie o nim. Dalej, nie wychodziły żadne propozycje z jego strony, mimo że kontakt nadal trwał. Ukaranie ciszą. Gdy zaczęliśmy pisać tylko dlatego że to ja- wysłałam mu link do filmu o metodach mężczyzn, wcześniej cisza, skomentował że niepotrzebne mu, wyszła dyskusja i oczywiście usłyszałam, że jestem nienormalna z oskarżeniami, nadal zero odpowiedzi, pisałam dalej... to w tym miejscu, czyli pod koniec- znów na nic nie odpisał, ale padło podsumowujące: że skoro mam zaburzenia to poleca specjalistę, u którego dowiem się, że to ze mną coś nie gra ... I tu tylko dopiszę osobno: były drobne plany od pierwszych dni- to prawda, ale rozmawialiśmy o spotkaniu, chcieliśmy wspólnie umówić; rozmowy były mimo wszystko miłe, rzeczowe, nic naprawdę nie wyglądało jak celowe wypytywanie o prywatne sprawy, raczej zdrowy ton rozmów, po ludzku, rzetelnie, z przestrzenią dla siebie- to ważne chyba w tym wszystkim. Ja zareagowałam po raz 1szy widząc, że zapomina o wspólnie ustalonej dacie spotkania, że jest rzadko dostępny, odpisuje lakonicznie. Ale było dość dobrze, nie jakiś nadmiar uczuć i wyznań. Jeśli flirt- to po prostu, podobaliśmy się sobie od chwili tego spotkania się na żywo, a możliwości- ograniczone, bo różne miasta. Pytanie, jakie sobie zadaję, to czy realne byłoby, że osoba dobra, zdrowa- tak łatwo czułaby się urażona, tak szybko miała wątpliwości co do kontynuowania znajomości. Będę wdzięczna, jeśli ktoś zechce odpisać, wyrazić swoje zdanie- może autorka kanału.
Życie ma swój określony czas ,jeżeli będziemy zbyt sztywno i machinalnie obserwować wszystkich nowo poznanych ludzi to dotrzemy do końca naszego życia samotnie.Sztuką jest aby ustawić granicę tolerancji zachowań naszego partnera do poziomu który jesteśmy w stanie zaakceptować.Niema ludzi doskonałych ,są jedynie granice które jesteśmy w stanie zaakceptować.
Zastanawiam się czy narcyz stał się taki specjalnie czy jakoś bez jego zaangażowania się takie cechy rozwinęły. Ciekawy jestem do czego to można porównać jeśli chodzi o zdrowego człowieka. Np. do uzależnienia? że muszę się tak zachowywać bo inaczej mi źle? Czy wydaje im się że dobrze robią? Jak można rozumieć innych emocji. To jest dla mnie też cięzkie do pojęcia. To jakby kolorów nie widzieć. Byłem w związku z taką dziewczyną mineło kilka lat, związek przerywany bo ciągle miałem jej dosyć ale jakoś wracała. Dopiero niedawno dowiedziałem się że to narcyzm. Podejrzewałem inne skrzywienia np. borderline albo osobowość paranoiczną. Człowiek zdrowy myśli że jak ktoś odszedł i wrócił to znaczy że sobie coś przemyślał i postanawia że się postara być lepszym. Nic się nie zmieniło. To jest dla mnie mega dziwne. Jak można się tak uprzeć żeby robić po swojemu i nikogo w żadnej sprawie się nie słuchać. Załóżmy że ma kupić laptopa. To zamiast zapytać się kogoś kto się zna to da sobie wcisnąć coś co się nie nadaje do używania. Podejmuje takie decyzje że człowiek obok doznaje najgorszych emocji jak widzi taką głupotę. Pozdrawiam normalnych. A taki narcyz to ma ze sobą przerąbane bo to co wyprawia skazuje go na cierpienie. Zanim poznałem że to narcyzm podejrzewałem coś z z komunikacją mózgu. Coś jakby podejmowała decyzję tylko pod względem emocji a w ogóle nie biorąc logiki pod uwagę. !!!! Jakby gadzi mózg przejął całkowita kontrole nad ciałem a ta nowa kora czołowa w ogóle nie miała żadnego wpływu na życiowe procesy. Ten wątek będę przeszukiwał bo z moich obserwacji na prawdę się to potwierdzało. Taki stan rzeczy ma na prawdę sporo wad m.in. calkowity brak zaufania do takiej osoby ze wzglądu na to że pod wpływem sytuacji losowych może zrobić jakieś głupie rzeczy np. zdradzić. Jest takie powiedzenie. "Kiedy umierasz, wszystkim dookoła jest smutno, ale nie Tobie bo nic o tym nie wiesz. Dokładnie tak samo jest jak jesteś idiotą." Z narcyzami myślę że podobnie jest. Stawiając się na jego miejscu w różnych sytuacjach człowiek zdaje sobie sprawę że zrobił by zupełnie inaczej! Wiele razy miałem tak że czułem aż nienawiść za te czyny i widziałem że nie tylko ja miałem takie reakcje. Nie wiem czy narcyz chce aby ludzie go NIENAWIDZILI?
Źródło narcyzmu to skomplikowany temat. Ale jesteś na dobrym tropie. Trzeba też wziąć pod uwagę temperament dziecka. Narcyzi to zazwyczaj trudne dzieci. Często rozpieszczone. Narcyzm to skutek tysiąca nieodpowiednich wyborów wspieranych przez otoczenie (najczęściej ponieważ inni boją się agresywnej reakcji narcyza jeżeli mu/jej zabronią). Pod kontem neurologicznym, podejrzewam że naukowcy odkryją specyficzne obwody związane z płatem czołowym (tam mieści się empatia) i ciałem migdałowym. Pozdrawiam!
Od toksyka garb człowiekowi wyrasta,boisz sie mówić mu prawdę o swoich emocjach,jesteś tym kogo on potrzebuje a nie tym kim jestes naprawde,bo prawdziwej osoby on nie chce...W jego towarzystwie czujesz że zrezygnowałeś z siebie dla niego wbrew swojej woli.Czasami to trwa połowe zycia,a potem to sam stajesz sie toksykiem.....tak bardzo przyzwyczjasz się do jego wzorców że juz nie pamiętasz co to jest samodzielne odczuwanie i myślenie.
Kiedyś już pisałem Pani Ewo. Dziękuje Pani, za uratowanie mnie... w sposób dosłowny. Powtarzam dosłowny. W Szczecinie w którym mieszkam nie było specjalisty , który był mi w stanie pomóc. trafiłem do zachodniopomorskiego psychologa, który zamiast powiedzieć ułamek tego co Pani, oskarżył o wszystko mnie...., skończyło się na psychiatrze. Ale wówczas miałem wiedzę od Pani. Wszystko co Pani mówi jest kalka tego,... co prawie mnie zabiło, a mam 39 lat... i bardzo trzeźwo szedłem do tej pory przez życie, choć jako totalny empata...... Dziękuje Pani po stokroć !
@Michał Gryglas Mnie natomiast, psycholog nie powiedział wprost, tak jak Tobie, ale na każdym kroku, dawał mi do zrozumienia, że jest w tym też moja wina. W końcu powiedział, że rzadkością jest, aby wina leżała po jednej stronie. Jednak nigdy nie sprecyzował, na czym ta moja wina miałaby polegać. Odnosiłam wrażenie, że psycholog chciał wywołać we mnie złość. Prawie wszystko co mówiłam poddawał negacji. Myślę, że takie postępowanie, podyktowane było wyborem takiego schematu terapii. Oczywiście, pisząc to zdanie, wcale go nie usprawiedliwiam. Wg mnie, dobór rodzaju indywidualnej terapii do konkretnej osoby (przecież jesteśmy różni), to prawdziwa sztuka. I niestety, nie każdy psycholog radzi sobie z tym dobrze.
@cyboreq Dokładnie tak. Masz racje. Dużo co precyzyjnie opisałaś było częścią tego co i Ja usłyszałem. To miałem na myśli pisząc,że psycholog mnie oskarżył. Bo czym jest powodowanie sytuacji w której przychodząc z takim problemem, opisując go dokładnie, spotykam się z narracją , która ukierunkowana jest jedynie na wywołanie u mnie przeświadczenia, że jestem przynajmniej współodpowiedzialny.... przecież mojej toksyczki obok mnie nie było, a wiec trudno oczekiwać , że narracja psychologa rozłoży się po połowie na odpowiedzialność dwóch stron.... jest to nic innego, jak zwykłe zrzucenie odpowiedzialności na mnie. Możliwe jest również to, że pani psycholog sama znajdowała się na osi zaburzenia borderline, co ponoć wcale nie jest rzadkie w tym zawodzie...
JESTEM bardzo zaskoczona niekompetencją, brakiem wiedzy, rozpoznania owych psychologów. Jak można z ofiary robić osobę winną zaistniałej sytuacji ?
@@elaw69 Terapeuci to nie bogowie - tu dopiero jest pole do naduzyc. Bywa roznie. Sa dobrzy terapeuci i psychologowie - i sa kiepscy, jak w kazdym zawodzie. Dobranie terapii dla indywidualnej osoby to sztuka, jak tu juz powiedziano, a "chemia" miedzy pacjentem a terapeuta to druga sztuka! Bez tego trudno o zaufanie i udany proces terapeutyczny. Kiedys znajomy mi opowiadal, ze byl na warsztacie u terapeuty, dobrego, z ogromnym doswiadczeniem, pracujacego w obszarze uzaleznien (alkohol, narkotyki). W grupie na warsztacie byly osoby dorosle z dluzszym stazem zawodowym z obszaru pomocy innym (tez terapeuci, psychologowie, szkoleniowcy) i jak sie okazalo - najwieksze problemy ze soba do przepracowania mialy dwie panie psycholog! Coz sie pozniej dziwic, ze takie sa efekty doboru rodzaju terapii do danego potrzebujacego pomocy. Od lat na psychologie ida ludzie w zdecydowanej wiekszosci bez powolania, tylko dlatego ze taka moda. Zatrwazajace, bo przeciez tu chodzi o zdrowie drugiej osoby..... nie wiem - moze to wynik "tabu", ktorym przez kupe lat bylo zdrowie psychiczne czlowieka (uwazano to za malo istotna sprawe lub stygmatyzowano), wiec i studia psychologiczne byly przez lata uznawane za "przyjemne", latwe do przejscia, dla samego papierka (wiekszosc pozniej i tak zmienoala zawod, ale mgr przed nazwiskiem juz byl) - stad ci, ktorzy nie wiedzieli na jakie studia pojsc, wybierali wlasnie te, podobnie jak pedagogiczne czy marketing. Pozniej sa takie efekty jak o nich piszemy.
@@barozra masz rację
Kazdy skrawek mojego ciała mówił mi od poczatku znajomosci "uciekaj" a ja brnełam mimo to w tą toksyczną relację głebiej :) Schemat typowy o jakim mówisz w filmach, nie podobał mi się , był taki nijaki , nie wyrozniał się , nawet specjanie nie był błyskotliwy , ale skala jego zaangazowania w naszą znajomośc, bombardowanie smsami, telefonami po kilkanascie godzin na dobę :))) wmawianie, ze taka miłość się nie zdarza, ze jest wyjatkowa, ze tak nigdy nikogo nie kochał , blizniacze płomienie etc :))) sprawiła , ze w to uwierzyłam ( dzieki Bogu z dystansem i zaciekawieniem co bedzie dalej) Zareczyny po miesiacu, data slubu ustalona oczywscie przez niego na 3 randce :))) ogladałam ten cyrk z nieukrywanym zainteresowaniem co bedzie dalej choć wcale nie byłam aktorem na tej scenie. Bo przedstawienie narcyza to teatr niestety jednoosobowy.....Koniec końców ,bo szkoda słow ,urwałam się z tej matni, do dzis nie wiem w jaki sposob -ale udało mi się ! Pamiętam , ze powiedziałam jedno zdanie " nie widzę przyszłosci dla naszego zwiazku " i ...nagle z kochającego, zapatrzonego we mnie faceta zobaczyłam cyniczną i wyrachowaną twarz. Nieprawdopodobne:)) Całkowita ignorancja, totalna zimna kalkulacja słow i obcość człowieka. I od razu poszukiwanie na portalu randkowym " mojego zastepstwa " :) Dziś z perspektywy czasu dziekuje Bogu za siłę na wyjscie z toksycznej relacji i dziekuje sobie za pewność i wiarę w siebie. Uda się, jesli ktoś wierzy ze się uda. :)
Podobna sytuacja do mojej.
Na koniec napisał : Jak mu nie ufam, niech spier*****.
Wielce obrażony...
Czytam komentarz Ann i jakbym swoją historię czytała 🤦♀️ u mnie zaręczyny po kilku m-cach też data ślubu ... Jak zaczęłam dostrzegać pewne kwestie nie odcietej pępowiny od mamusi i mówić o tym to wtedy zaczęła się ta druga strona medalu ... i już równia pochyla ... Ja nadal nie mogę dojść do siebie po rozstaniu a on już dawno szczęśliwy posiadacz kolejnej zdobyczy ...
Dokładnie tak jak piszesz było i u mnie
U mnie jest podobnie, musieliśmy na siebie trafić w odpowiednim momencie, jestem idealna żona I matka jego dzieci, jego nie przeraża tempo, bo czuje ze będzie dobrze, slub zaplanowany, nawet wspólne mieszkanie już planowane , pokazywał mi mieszkanie i mówił jak będziemy mieszkać.... a jak kilka razy mnie zawiódł, Czy odwołał spotkanie i napisałam że nie wiem czy mogę na niego liczyć to zaczął karać mnie milczeniem.... potem odwrócił kota ogonem i było na mnie... niestaty ja jestem w trakcie kończenia tej relacji... póki co jest źle.. bo czułam się że złapałam pana Boga za nogi.. dla mnie był ideałem... jedynie co to od początku czułam jakiś ścisk w brzuchu... myślałam że to tzw motylki że się zakochałam... a teraz myślę że to byl sygnal ostrzegawczy....
Teatr jednego aktora
5 miesięcy a w zasadzie po trzech odkąd powoli zacząłem rozpoznawać kobietę-narcyza. Dzięki takim materiałom, uratowałem siebie. Wszystko sie zgadzało, krok po kroku odrywałem te cechy. Odkąd postawiłem granice - rozpoczęła się wojna i próby wyniszczania mnie. Porzuciła nagle, niespodziewanie, odetchnęłem z ulgą chociaż uczucie pustki było ciężkie na początku. Masakra uważajcie na takich ludzi.
Super, ze sie wyrwales. Moj narcyzek tez sie nagle zerwal. Na szczescie.
Uczucie pustki to malo powiedziane. Nie wyobrazalam sobie zycia bez niego. Po 3 miesiacach znajomosci 🙈😆 Dopiero, gdy zerwal pomyslalam sobie, ze to nienormalne i zaczelam czytac o technikach manipulacji - okazalo sie, ze wszystkie na mnie stosowal.
Dopiero po kilku latach trafilam na temat narcyzow i wszystko pasowalo.
Pod względem psychiki narcyzi są jak sklonowani.
@@mjjaworski to nie klony to jak inna cywilizacja która się żywi nasza energią
@@jacekroman4641 mam to samo odczucie, są jak obce,drapieżne byty. Nienaturalne pasożyty energetyczne.
@@jacekroman4641Jacek 😂 😮
Witaj
Właściwie wszystkie punkty się zgadzają w moim związku z narcyzem , psychopatą.
Z jednej strony komplementy, uwielbienie,a za chwilę krytyka i upokarzanie.
Setki esemesów o różnych porach i wymóg, żebym tuż po przeczytaniu ich natychmiast ustosunkowała się do nich, nieważne, że jestem zajęta pracą.
Brak empatii, uważnego słuchania.
Satysfakcja z tego, że czuję się winna...
Zarzucanie mi braku dystansu do siebie i że jestem przewrażliwiona.
Że kłamie, oszukuję i nie myślę 😓
Mówienie o innych źle....
Dużo tego.
Uciekam z tego koszmaru.
Dziękuję za Twoje filmy.
Pozdrawiam cieplutko
Ewo, minęło 5 lat odkąd dzięki Tobie uratowałam swoje życie. Ten film to coś wyjątkowego w polskim internecie, kawa na ławę, gotowa instrukcja jak sprawdzić, z kim mamy do czynienia... Jestem Ci wdzięczna, z całego serca!
To jest niesamowite, ten facet kompletnie nie był w moim typie, w sumie byłam ciekawa co się stanie. Byłam w szoku, jaki wpływ na moje samopoczucie miało jego zachowanie. Nigdy nikt nie doprowadził mnie do takiej wewnętrznej furii. Od początku wiedziałam,że z nim ewidentnie coś jest nie tak, ale ciekawość tego, co się wydarzy dalej nie pozwała mi odpuścić od razu. Ostatecznie zostawił mnie dla swojej ex, po tym jak opowiadał mi, jak ona go stalkuje i się upokarza według niego. Cieszę się, że śmieci się same wyniosły ;)
Narcyzi zdradzają niestety musisz uwazac
Narcyz to kat.
On wciąga cię po to, by coś wziąć,brać i brać .
Narcyz nigdy nie daje .
Narcyz to aktor .
Uffff....
Mój Narcyz to kobieta .
Ex . Mój powrót do normalnego stanu potrwa lata.
Pozwoliłem obedrzeć się godności z poczucia własnej wartości .
Widziałem to i tkwiłem w tym .
Zamiast powiedzieć jeden raz i odejść.
Narcyz to okaleczony z empatii potwór.
miałam dokładtnie taką samą sytuację. Zbieram się, ale nie radzę sobie ;/
@@panherbatka Dawno zerwaliscie? U mnie minął rok i już jest dużo lepiej
@@januszfijakowski580 ja tez mialam niestety, tkwilam w tej toksycznej relacji choc wiedzialam, ze to jest zle. To ludzie bez empatii, niezdolni do glebszych uczuc, pozbawieni wyzszych wartości, kosztem swojego honoru dawalam sie przepraszac🙄 i to na oczach moich córek (nie jego)... Ktore wiele razy mowily mi, zebym zakonczyla to wariactwo i kiedys zadaly mi pytanie :mamo, dlaczego pozwalasz, zeby tak cie traktowal? Przecuez jestes madra i piekna? 🤔
Dzieci byly madrzejsze ode mnie....
Pozdrawiam. Oby nigdy więcej narcyzów w naszych życiach 👍
CECHY NARCYZA
1. Czujemy ekscytację i adrenalinę. Mamy obsesyjnie myśli o tej osobie.
2. Czujemy, że w opowiadanych przez niego historiach coś się nie zgadza.
3. Czujemy presję, żeby nadmiernie się starać, nie czujemy się swobodnie.
4. Ma spojrzenie drapieżnika. Nie słucha cię, patrzy na ciebie jak na obiekt. Spojrzenie może być nadmiernie słodkie i idealizujące.
5. Zadaje pytania zbyt intymne. Próbuję wyciągnąć informacje, które może wykorzystać kiedyś przeciwko tobie.
6. Opowiada o sobie jak o ofierze, bolesne historie (że kiedyś został skrzywdzony).
7. Przechwala się i porównuje z tobą.
8. Pokazuje fałszywą troskę o ciebie. Przesadnie okazuje nieszczerą empatię. Po tym jak opowiesz o swoich troskach, szybko zmieniają temat.
9. Ignorują cię, sprawdzają telefon, są nieobecny, flirtują z innymi.
10. Są sarkastyczni, komentują, wyśmiewają się. Po tym jak zareagujesz, mówią że przesadzasz i jesteś zbyt wrażliwy.
11. Mówią, że ty nigdy byś nie zrobił tego, co ktoś kto zranił ich w przeszłości. Robi to po to, żebyś się pilnował, żeby tego kiedyś nie uczynić. Chcesz spełnić jego oczekiwania.
12. Przekracza twoje fizyczne granice. Jeśli odepchniesz go, może ukarać cię milczeniem i obrażą się.
13. Wysyłają smsy w dziwnych porach i z dużą częstotliwością.
14. Mówi o przyszłości z tobą, abyś tworzył wasz wspólny świat w głowie i uzależnić od siebie.
15. Raz cię przyciąga, a raz odpycha od siebie.
ZDROWY ZWIĄZEK
1. Zrównoważony w kwestii brania i dawania.
2. Czujesz się zrelaksowany i otwarty. Czujesz się w pełni sobą.
3. Nie analizujesz każdego wypowiedzianeho słowa.
Dzieki
Dokładnie.Wszystkie moje związki tak wyglądały.to przykre
Cala prawda......mojego scenariusza życiowego.
Uratowało mnie to...
@@czerwoneusta5734 ,ten wykład cię uratował?,mnie też ,od psychopatycznej koleżanki☺
A ja poznałam kogoś. Wcześniej miałam toksyczny związek. I właśnie powiedziałam temu chłopakowi, że moj były to do pięt mu nie dorasta...bo na początku było tak super i on był dla mnie taki wspaniały... niestety zaraz okazało się, że mój luby jest sknera i chciałby żyć moim kosztem. Przestał wpłacać pieniądze swoją część na rachunki. Zorientowałam się po trzech miesiącach i zrobiłam awanturę o to. W ogóle zaczął mieć mnie w dupie. Po pracy od razu jeździł do kolegów. Na istotne tematy nie chciał rozmawiać. Zaczął się mnie czepiać i robić awantury bez powodu. Bo np zapytałam czy poodkurza lub czy wracamy już do domu, gdy byliśmy u jego rodziców (mój syn wracał np z weekendu od wujostwa i musiałam do domu wracać) darł gębę, żebym sobie jechała autobusem chociaż jak wyjeżdżaliśmy mówił,że wrócimy na czas. Korki na mieście? Moja wina. Mandat? Moja wina, bo gdyby mnie nie wiózł nie byłoby mandatu nie musiałby stać w korku. Każdy wolny czas spędzaliśmy jak on chce. Gdy miałam swoje propozycje to słyszałam,że o wszystkim chciałabym decydować sama. Gdy przestałam się prosić to stwierdził,że nawet nigdy nic nie zaproponuje. Tak z siebie żeby coś zrobić to robił mi herbatę. Jak przyjeżdżaliśmy do jego rodziców to oczekiwał,że ja będę z jego mamą obiad robić, odkurzać im mieszkanie np. myć naczynia. Później się okazało,że bierze narkotyki i mnie zdradza. Tak to się skończyło
Uciekaj jak najdalej i najszybciej jak to tylko możliwe. Nigdy 'ie wracaj do takiego patola i klamcaucha
Ewo, kolejny świetny materiał. Jesteś świetną osobą i tym co robisz, pomagasz wielu ludziom. Serdecznie dziękuję.
Dzięki Ewa! Jesteś śliczna a twój kanał bardzo mi pomógł. Do mieszkania gdzie wynajmuje pokój wprowadziła się znana i lubiana przez tutejsza Polonię dziewczyna. W chwilę weszła w moje życie i je ,,zniszczyła,,. Czułem ,że coś jest nie tak ale poddałem się. Widziałem jak na mnie patrzy w opisany przez Ciebie sposób. Czułem ,że coś nie gra i próbowałem to skończyć. Jednak ona dzwoniła po nocach i płakała , uznałem ,że jeśli tak jej zależy to może warto? Nie było warto. Po jakimś czasie zauważyłem ,że kokietuje innych mężczyzn i grzecznie podziękowałem za wszystko. Kilka dni później .... Przyszła i prosząc o szansę i dalsze spotykanie powiedziała ,że jest nie do końca normalna. Przyznała się do omawianego przez Ciebie pojęcia narcyzmu ( teraz to wiem) i miałem wrażenie że jest szczera oraz ,że prosi o pomoc.Pomoc i miłość. Jednak dzień później kolejna manipulacja i nie wytrzymałem. W kłótni kiedy powiedziałem ,że rani mnie to zauważyłem jak nagle na mnie spojrzała ,tak jakby czekała na to. Miałem wrażenie,że czekala aż mi puszcza nerwy ,po czym sama sobie mogła dać powód do odejścia z ,, moje,,j winy. Po tym jak się wyprowadziła zjawiała się na imprezach gdzie byłem , manipulowała żeby doszły do mnie słuchy ,że jest w ciąży itp. znosiłem to do momentu gdy usłyszałem ,że mówi ,że się wyprowadziła bo po nocach przychodziłem do jej pokoju w wiadomych celach. Zagotowałem się i postanowiłem w twarz jej się spytać o co jej chodzi? Potraktowała mnie milczeniem . Następnym razem gdy próbowałem porozmawiać to zaczęła mnie wyzywać i bić .... Jako ,że mieszkam w Holandii to nawet kolega z którym z nami mieszkał boi się zająć stanowisko w tej sprawie. Dziewczyna ma charyzmę i siłę przebicia ,więc lepiej być cicho. I tutaj się kłania to co powiedziałaś pod koniec - MEZCZYZNIE JEST BARDZO CIEZKO W KONTAKCIE Z KOBIETĄ NARCYZMEM!
Panowie moja rada jest taka . Zbierajcie wszystko co świadczy o tym ,że narcyz wam się narzucał. Reagujcie natychmiast . I uciekajcie ! Może i boli ,że jesteś bezradny ale lepiej być bezradnym niż chorym czy w więzieniu. Nie chciejcie pomagać czy wybaczać jako partnerowi. Można jako choremu człowiekowi ale nie partnerowi. Ja powiedziałem w twarz co uważam.zostalem pobity ale mam satysfakcję ,że narcyz wie ,że wiem o jej zaburzeniach. Boje się jednak i czuję to ,że będzie mnie chciała skrzywdzić ale dziś wiem ,że następnym razem jak poczuje ,że jest nie ok to kończę wszystko i tyle.
Ewa dziękuję i życzę byś znalazła kogoś dzięki komu będziesz się ciągle uśmiechać, kogoś jak ty ;-)
To niesamowite, bo właśnie trafiłam na takiego faceta. On zachowuje się własnie tak jak opisujesz. Dodam , że jestem właśnie po wyjściu z toksycznego małżeństwa i nie mogę uwierzyć , że znowu trafiam na narcyza. Wiem , że to jest ostatni moment , aby uciec z tej relacji, gdyż facet siedzi juz w mojej głowie. Intuicja mowi mi , abym uciekała , a jednocześnie cały czas zgadzam się na spotkania mając nadzieję , że się mylę .
Uciekaj. Dbaj o siebie.
Ukleknij na kolana i popros.
Boga o pomoc
Najlepsza droga ktora
Cie uzdrowi
Uciekaj... miałam to samo... intuicja to rzecz święta ufaj jej i nie zdradzaj siebie nie pozwól krzywdzić. Nasza intuicja wyczuwa każdy fałsz!! Nie brnij w coś czego podświadomie się boisz...
Idealnie w punkt, wszystko się zgadza, dziękuję
🤩💚💜🤩
Pani Ewo poprostu jesteś kochana ❤👏🙂👍,pięknie dziękuje za to co robisz ,jesteś nam potrzebna. Cóż może być piękniejszego od tego, że jesteś potrzebna ludziom ,którzy trafili nieopatrznie w związek bądz relacje narcystyczne, żeby im pomóc wrócić do normalnego stanu osobowości. Jesteś kochana, pomagaj dalej ludziom wyjść ze stanu przygnębienia po związku z narcystyczną osobą. 🙂👍👏😊❤
Świetny, rewelacyjny materiał!- bardzo dziękuję❣🌹
Pierwszy raz dziś slucham i klikam suba, bo bardzo warto!🙂
Ja również chciałem podziękować za to co robisz po obejrzeniu wszystkich filmów a jest tego , naprawdę dużo pracy dałaś z siebie i przekazałaś ją na i myślę że wiele osób skorzystało z porad i z terapii ....i dziś zaczynają nowy rozdział lub już są . Dziękuję jeszcze raz że jesteś z nami i dla nas .
Chryste jaki potężnie genialny film...
16. Momenty, gdy maska im spada, bo są np. zmęczeni, i pozwalają sobie np. na słowne okrucieństwo wobec ciebie, bo chcą sobie podreperować samopoczucie.
17. Reakcja, gdy im się w czymś przeciwstawisz, np. wyrazisz przeciwną opinię, czy nie zrobisz czegoś, co od ciebie chcą.
Boże normalnie tak właśnie się czułam jak piszesz i mówiłam do siebie że on jakiś dziwny ..co się n wogole pierdoły opowiada ...
Są perfidni.Potrafia wyznać miłość a następnego dnia wyzwać cię i wtedy się przekonasz że im miłość minęła bo jak to możliwe że facet który cię tak kocha teraz cię olewa???
18. Nadmiernie spoufala się w pierwszych dniach znajomości, wręcz na granicy dobrego smaku. Po paru dniach zwraca się do ciebie takimi słowami jakie wypowiada się komuś po zbudowaniu już jakiejś zażyłości.
19. Jak już relacja trwa trochę dłużej, pozwala sobie na takie komentarze lub zachowania, których nie odważyłby się wobec osób z którymi nie ma jeszcze takiej relacji albo obawiałby się ich reakcji - oczywiście przy tym udaje że wszystko jest ok, kiedy zwrócisz uwagę - odwróci kota ogonem, zasugeruje że jesteś przewrażliwiony albo że masz jakieś zaburzenie czy nadmierne oczekiwania.
20. Nawet jak wie że przesadził i widzi że się wycofujesz, zacznie się (na krótko) gorączkowo starać i nadskakiwać jak nigdy wcześniej, jak porzucisz relację, podejmie kilka prób żeby wciągnąć cię z powrotem, teatralną grzecznością czy pseudo troską sugerował będzie, że jednak nas bardzo lubi, szanuje i wcale nie ma nas w dupie jakby to wynikało z tego jak się wcześniej zachował, ale na pewno nie przeprosi ani nie wyrazi skruchy.
@@Andree7 dokladnie 👌🏻to opisalas /es
Przez długi czas tą toksyczną, mocną adrenalinę w czasie spotkania z narcyzami utożsamiałam z uczuciem zakochania, przez co dłuuugi czas utożsamiałam miłość z takim rodzajem przerażenia. Myślę, że większość dziewczyn wychowanych bez ojca tak ma, smutne. A co do twojego pytania co różni związek toksyczny od zwykłego, wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale będąc z osobą toksyczną bałam się o każdy oddech tej osoby, nie okazywałam tego, ale osoba tak się zachowywała, że na każdym kroku czułam się zazdrosna i drżałam o życie tego faceta, a mój niepokój był celowo rozbudzany coraz bardziej i zaczęło się to od samego początku - miałam ciągłe wrażenie tracenia tej osoby,początkowo przez zjawiska "wokół". Czułam się cały czas jak na tykającej bombie: ale to wynikało z zachowania tej osoby: najpierw były to właśnie nieodebrane kilka dni telefony a potem bombardowanie nimi, potem tajemnicze zmiany życia o 180 stopni bez uprzedzania mnie, potem to już sajgon: znikania, tajemnicze telefony, zatajanie znajomych (o ile ich miał), odpowiedzi na moje pytanie formułowane tak, że nic z nich nie wynikało ("już byś chciała wiedzieć, powinnaś mi ufać! Mam prawo spędzać noc gdzie mi się podoba!"), a mój niepokój zamiast uspokajany był jeszcze bardziej podsycany: nawet zwykłe zakupy przypominały taniec nad przepaścią (poszedł gdzie indziej niż mówił, kupił połowę, kasa zniknęła, "nie musi się tłumaczyć" i "moja wina bo nie mam zaufania", poza tym "jak może zależeć mi na pieniądzach bardziej niż na nim?" ). W normalnym związku , teraz, jak jestem zanipokojona po prostu pytam, a chłopak uspokaja mnie tak, że nawet jak raz na ruski rok wyjdzie na całą noc z kolegami nie budzi we mnie nawet minimalnej zazdrości: uprzedza mnie sam z siebie, czasem zadzwoni, żebym się nie martwiła, jak na początku bywałam zazdrosna po prostu poznał mnie ze swoimi znajomymi, jakieś pytania potykają się ze spokojnymi odpowiedziami, poza tym nie ma obwiniania całego świata (jeszcze nie usłyszałam, że "on coś złego zrobił, ale to była moja wina, bo gdyby nie ja to by nie był zmuszony"). Więc w sumie pokrywa się to nieco z tym, co mówisz... Osoby toksyczne to takie tykające bomby, które zamiast ściszyć tykanie i uspokajać tykają coraz głośniej, co by coraz bardziej wyprowadzać wszystkich w okół siebie z równowagi. Poza tym widzę jeszcze jedną różnicę: osoba zwykła nawet jak ktoś jest nie do końca fair potrafi po prostu to przemilczeć, osoba toksyczna zawsze żąda odwetu...
Eh taka prawda :(
"Myślę, że większość dziewczyn wychowanych bez ojca tak ma, smutne." - to kluczowe zdanie. i bardzo prorocze bo z facetami i kobietami coraz gorzej.
@@daveniaful A mnie się wydaje, że nie brak ojca, a to jakimi ojcami dla swoich córek byli ojcowie. Jeśli tragicznymi - to lepiej ich nie mieć zbyt blisko...
@@agiejnvdswty Ojciec nieobecny to dalej "brak ojca", a ojciec patol to gorzej niż brak ojca...
@@daveniaful ja uwazam ze coraz lepiej. Sa wreszcie bardziej świadomi wszystkiego a nie tak jak kiedyś. Poziom i jakosc związków byl pożałowania godny
Dziękuje Ewa. Kiedyś zdarzyło mi się skrytykować Ciebie w komentarzu. Dziś rozumiem, ze to był mechanizm samookłamywania, żeby „wyszło”. Przepraszam i dziękuje za ten filmik! 🙏
Witaj, słucham pierwsze 5 minut i dziękuję Ci bardzo, że poruszyłaś nie do końca tak oczywistą rzecz, jak właśnie naszą intuicję. Często przymykamy oczy na różne rzeczy, a gdy kogoś pokochamy nagłe odejście nie jest tak łatwe i oczywiste. Wiem o czym mówisz, ja spotykając się z kimś miałam to wszystko. Bardzo ciągło mnie do tej osoby, mimo, że fakty miałam wrażenie nie są do końca spójne. Facet mało o sobie mówił, gdy zaczęłam wyłapywać jego klamstwa i pytać, szybko nawiał i zrobił to dość bezwzględnie i bezempatycznie. Jak się okazało bardzo brzydko mnie okłamywał, choć przez cały przebieg znajomości powtarzał bardzo często, że on nie z takich, że chce czegoś na poważnie itp. Jednym słowem kręcił, zachowywał się mało wiarygodnie i dokładnie można było wyczuć moje obawy.
Właśnie wczoraj się obraził bo powiedziałam słowa prawdy, że się nie podporządkuje do niego i że nie będzie mną manipulował, ze nie mogę być pewna jego osoby, bo ciągle zmienia zdanie jak chorągiewka na wietrze. Raz mnie kocha, raz nie, raz mnie zostawia a raz nie. Nie mam żadnej stabilizacji z jego strony.
Tak, brak stabilizacji to powszechny problem niestety. Nigdy nie wiesz co się stanie.
Zobacz proszę filmik Magdaleny Szpilki: Dobrana Para
DOKLADNIE MNOSTWO PRZESZKOD RZUCAJA NAGLE PRZED CZLOWIEKIEM -trzeba wyrzucic jesli to mozliwe- bo kasuja na kazdej linii frontu zycia-a na dodatek- maja czlowieka za zero- szkoda czasu na nich- smutne -niezdrowe osobowosci .
przepraszam czy ktos wie skad to kreskowanie w kompie z gory dzieki za inf.
Jak dla mnie to nie ma przyszłości- obym się myliła🐱
Dzięki Pani zdałam sobie sprawę z tego, że byłam w związku z narcyzem. Dziękuję, to mi rozjaśniło wiele myśli i mam nadzieję, że teraz będzie łatwiej mi się uwolnić.
Spotkałem ludzi którzy mi nie odpowiadają na codzień aby z nimi żyć. Zawsze uznawalem ich zachowania za niedopracowane np: z powodu "ich niedorozwoju" wyplywajace z braku wychowania z dziecinstwa,bądź jakiś stopień uszkodzenia mózgu stąd brak samodowartosciowania. Teraz widzę, że to powazniejsza zagadka. To trzeba taka każda nowo znajomość na dzień doby kasować. Pie-przy-c ich inwalidzcto umysłowe. Sam mam braki. Taki ktoś to nic nie pomaga poza okregiem jego potrzeby. Czemu jestem jeszcze taki tolerancyjny. Dzięki za to nagranie. Pora wyciągnąć wnioski.
Świetny film i bardzo ładna fryzura😊. Ze wszystkim się zgadzam, myślę, że pominęłaś dwie rzeczy -choć może nie są to zachowania typowe dla każdego narcyza. Pierwsza kwestia to powoli postępująca izolacja - krytyka otoczenia, dotychczasowych relacji, osób, z którymi kolegujemy się lub przyjaźnimy, odsuwanie nas od nich, brak chęci podtrzymywania znajomości. I druga sprawa, myślę, że w penym sensie podobna do poprzedniej, to sprzedawanie nie do końca prawdziwych informacji o swojej rodzinie, brak spontaniczności w spotkaniach z członkami rodziny, izolowanie nas od nich i niejako aranżowanie tych relacji czy spotkań. Pozdrawiam.
Zgadzam sie calkowicie z tym co piszesz...
No to są bardzo zaborcze osoby które chciałyby nas tylko dla siebie wpadają w furię że mamy jeszcze z ona innym kontakt
najbardziej izolują nas od ludzi, którzy są dla nas wsparciem i mają do nich samych dystans - są odporni na ich wdzięk. Dezawuują wartość tych osób, próbują ośmieszać lub każą wybierać między nimi a tą osobą...
Jest Pani cudowna ❤️ Dziękuję za każdy filmik 🌹...
Pani jest wspaniała, wreszcie ktoś kto tłumaczy wszystko zrozumiale bez gòrnolotnych słów. Ja przeszłam przez to wszystko w bardzo krótkim czasie, punkty się zgadzają w 99 procentach💟💟💟. Na całe szczęście szybko poczułam że coś jest nie tak, życzę wszystkim szczęścia i aby mogli poradzić sobie z sytuacją💟💟💟💟💟💟💟💟💟
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!
teraz widzę, że w związku byłem narcyzem. Świetny film wnoszący dużo przemyśleń ale i strachu przed samym sobą , oraz nad przyszłością wiedząc że jest się taką osobą , zupełnie nieświadomie .
Polecam psychoterapie
Też polecam. Jeśli to wiesz to zapieprzaj na terapię bo to rzadki przypadek aby narcyz rozpoznał siebie.
To rzadkie żeby ktoś przyznał przed sobą, że jest narcyzem a co dopiero publicznie.👍
Genialne rozpisanie cech osoby toksycznej prócz jednej dokładnie krok po kroku wszystko było opisane tak jak przeżyłem dziękuję i pozdrawiam chociaż te rozdrapywanie jest czasami potrzebne Dzięki temu Wyszukałem ten film i parę innych które wytłumaczyłem i i można dużo szybciej wrócić na normalne tory bo teraz już wiem że nie mam czego żałować a wręcz trzeba było się cieszyć że Związek się rozpadł
Ewa jesteś fenomenalna!
Dziękuję, że jesteś, pozdrawiam.
Czułam przez całe lata że "coś " jest nie tak. A jednak byłam w tym, dałam się niszczyć. Po raz pierwszy chciałam odejść 11 lat po ślubie...odeszłam po 23 latach, rozwiodłam się i teraz próbuje odbudować siebie. Uratowałam również moich synów przed psychopatycznym, narcystycznym ojcem. Odzyskaliśmy spokój ❤
🧡
Straszna prawda, którą Pani ubrała w słowa: "wpływ narcyza na zdrowie ofiary"! Po rozstaniu z narcyzem, po ostatnich słowach z nim, kiedy odprowadziłam go do samolotu - wszystkie dziwne dolegliwości, które przez 3 lata mnie dręczyły - przeszły, jak ręką odjął! Nie to, że stałam się okazem zdrowia, ale przeszło mi pocenie się i kołatanie serca..
To jest normalne że taki człowiek po kontakcie , narcyzem będzie miał słabsza psychikę
Mi tez minely wszystkie obajwy zaraz po rozstaniu i zablokowaniu. Natychmiast. Pare dni sie do tego zbieralam, podczas ktorych mialam taki niepokoj i stres ze wmawialam sobie choroby psychiczne...
O narcyzmie dowiedziałem się nie dawno.. Na grupie toksyczni ludzie i manipulatorzy oraz w rejsie..Bardzo duzo pomogły mi Twoje filmy.Zdrowienie po toksycznej relacji polega na samoedukacji..Twoje filmy otworzyły mi oczy..ja byłem.poddawany permanentnej manipulacji jak kampania oszczerstw ,latające małpy ,gaslighting.. ja zacząłem wierzyć ,że ze mną jest problem..non stop słyszałem ,że jestem chory psychicznie..Ewo ,nie ma takiej opcji ,aby normalny zjadacz chleba interesował się narcyzmem.. W sieci szukałem.pomocy i wsparcia
Nawet u psychologa ,z którą toks zmanipulował i zrobił z niej latającą małpę ,aby mnie zniszczyć i pogrążyć w sądzie.Gd6bym nie miał przemocy psychicznej w domu ,to nie oglądałbym Twoich filmow. Od czasu do czasu jakiś film sobie obejrzę , aby do głowy nie przyszły głupie pomysły. Aby znowu nie być STACJĄ ZASILANIA..
Bardzo wspaniały wywiad, przeszłam takie emocje w swoim związku
Czy nadal jesteś kochana w związku z narcyzem??sprobuj KD niego odejść
Wszystko o czym mówisz doświadczyłem ale to było bardzo dawno blisko 40 lat temu a ślad pozostawiło na cale życie, dopiero teraz z tego wychodzę dzięki wiedzy która jest ogólnie dostępną w internecie. Dziekuje
Żebym to mogła usłyszeć parę lat temu ...😞
Polecam książkę pt.:
" KURDUPEL "
Autor: Paweł Śląski.
😢I ja😢
DOKLADNIE to samo poczułam i pomyslalam
Nigdy nie jest za późno 🌞
To nie twoja sina.Ja tez trafilsm na narcystki o narcyzow.Oni nie pokazują swojej prawdziwej twarzy od razu
O kurcze, dziewczyno złota. Tyle konkretów, informacji mi podajesz 😌😳 Gratuluję Ci tak świetnie rozwiniętego umysłu. Mówisz jakby w moim języku, dobrze się tego słucha.
Wielkie dzięki za ten materiał, bardzo dużo wyjaśnia..
Jestes cudowna !
Przypadkowo trafilam na Twoje filmiki w zeszlym roku kiedy w trzecim roku zwiazku juz szlam tylko po rowni pochylej ...
Nie mialam pojecia o co chodzi , poza tym ,ze wiedzialam ,ze to toksyczne ...otworzyla mi Pani oczy...
Wszystko co w filmikach jest opisywane jest mi bliskie... lacznie z etapem po rozstaniu .... ( 3 miesiace) _wciaz niewidzialna nic laczy,
to jak po narkotyku , ktory zosatal odstawiony...wciaz go brakuje , choc wiesz ,ze nie mozesz, nie powinnas.
I wciaz chce sie wierzyc ,ze te wszystkie rzeczy , ktore byly nie byly swiadome i z premedytacja ze strony partnera .....
I co byly robi ... chce byc przyjacielem ...znowu czarujacy i pomocny .. ale jakos juz trudno uwierzyc ,ze nie stoi za tym jakis jego ukryty interes ...
Witaj, jak wytrwałaś?
Jestem 2 m-ce po wyjściu z 4 letniego toksycznego związku. Wiem, że nie mogę wrócić bo dawałam mnóstwo szans i na nic. Przychodzą jednak chwile zwątpienia gdy odzywa się emocjonalna dziura, chcę wierzyć w jego poprawę, podobno w końcu poszedł na terapię. Zablokowałam telefon, nie godzę się na spotkanie choć on usilnie prosi. Rozum mówi TRZYMAJ SIĘ Z DALEKA OD NIEGO.
Siłę znalazłam dzięki Ewie i Magdzie Szpilce, otworzyły mi oczy na tą tzw. wielką miłość, ale czuje, że nadal potrzebuję wsparcia żeby żyć dalej i się umacniać w sobie.
@@sylwiahawryliszyn4960 Witaj , w moim przypadku postapilam troche inaczej niz Ewa i inni fachowcy doradzaja . Po rozstaniu utrzymuje kontat kolezenski ... i obserwuje z dystansu .. wiekszosc z tych kontaktow utwierdzaja mnie w tym ,ze nic sie nie zmieni , ze za slowami nie ma czynow , takze obserwuje tez jak silny wplyw na moje uczucia / emocje ma reakcja tej osoby na t(np. na sms/ t co powiedzialam ) - widzac to wiem , ze tak nie powinien wygladac zwiazek . Nie jest latwo .. bo wciaz jestm emocjonalnie zwiazana , ale wiem ,ze ta wiez nie uszczesliwi zadngo z nas ... a na pewno nie nie mnie
@@Dani-wd8jm Wytrwałam, przestałam się o niego martwić i skupiłam się na sobie. Dzięki wsparciu życzliwych osób dziś jestem szczęśliwa i pełna życia. Nie żałuję swojej decyzji. Wygrałam drugie życie. 😊
Dziękuję za wszystkie materiały! :) Miesiąc od (drugiego) rozstania z narcyzem. Oby ostatnie. Wierzę, że z czasem będzie coraz lepiej! To prawda...na początku przytłoczył mnie swoją miłością, czułością, pisał listy, planował. Rozstanie...zawsze na chłodno. Bez konkretnego powodu.
Mój powiedział, że mnie kocha po pierwszym pocałunku. Po jego pierwszym narcystycznym wybuchu, jak się trochę zdystansowałam i mnie zostawiał to powiedział, że owszem dalej mnie kocha ale tak trzeba i zaczął mi wypominać, że zraniłam go np. 2 lata temu bo tańczyłam z nim mało na jakimś weselu, albo że powiedziałam rodzicom o jego wybuchu i popaliłam mosty. Śmiechu warte. Myślę, że po prostu musiał sobie zracjonalizować fakt, że się odsunełam i stracił nade mną kontrole.
Narcyza spotkałam w sieci , niestety tak trudny człowiek, że sobie znajomość odpuściłam. Szkoda mi nerwów i nie mam już cierpliwości, a jego chore samouwielbienie strasznie męczące. Pozdrawiam i uważajcie Kochane kobiety nie tylko w życiu, ale także w sieci, na portalach społecznościowych.
Kobiety, acha ...no tak, przecież narcyz to facet 🤔
Ja tez takiego poznalam w necie i najgorzej jak obiecuja zlote gory,mowi ze jestem jego prawdziwa miloscia,ta jedna jedyna a potem stwierdza ze niejest gotowy na powazny zwiazek to co liczyl na szybki numerek i nic poza tym i chcial zrobic ze mnie idiotke;((?
@@lucjanmarosik2571 narcyz może być z obu płci, narcyz może być zarówno kobietą albo facetem
@@miracle6038 czyli bombarduje miłością... 😳
@@gabi12401 bombarduje ale chyba orgazmami do wszystkich kobiet:P
Myśli że jest pępkiem świata.Nie można go krytykować,chorobliwie zazdrosny,słowa nie pokrywają się z czynami obłudny hipokrytą bez empatii.Taki typ mężczyzny nie nadaje się do stałego związku ani do małżeństwa
A kobieta nadaje sie?
Ja właśnie jestem w takim związku i jestem przerażona że tak sie dalam oszukać.masakra
7 miesięcy temu ....,zakończyłem 3 miesięczną znajomość....- każdy, powtarzam każdy element, jak wierna kalka, każdy punkt - był w czystej postaci. 5 miesiecy chorowałem po, oskarzałem siebie, zapomniałem jej wszystko, chcialem ją tylko z powrotem, zrobiła mi budyń z mózgu, tak mocno rozkochała, a następnie zdeptała, zniszczyła wszystko o czym marzyłem...., marzyłem dzięki niej.. Teraz zaczynam żyć jak dawniej, wracam do siebie , do swojego prawdziwego Ja.. Ona była jak magnes, cudowna, piękna, zawodowo ustawiona...., lecz nie słuchałem intuicji, potem swojego ciała.... lęki, panika, bóle głowy , brzucha. A nawet dobrze się nie zaczeło, a już czułem się osaczony, jednocześnie pragnąc zdawać za wszelką cene następne testy, ... aby zasłużyc... na miłość. Zmieniło mnie to na zawsze.
Znam to doskonale, podpisuję się obiema rękami... Miałam dokładnie to samo, nawet objawy somatyczne się zgadzają. Dobrze, że mamy to już za sobą. Byle do przodu :)
@ no chyba przesadziłeś z tym 3 letnim czekaniem. To też jest chore.
Michał Gryglas najgorsze jest to każdy inny facet ( kobieta) jest gorsza pod każdym wzgledem .tak nam się wydaje) gorszy od naszego narcyza. Ja tak mam.Cholernie trudny temat.
@ No ja też. Teraz mamy za swoje
@ moja historia jest niesamowita.moge pisać tel.opowiem bo dużo by pisać.
teraz już jestem pewna że byłam tylko w związkach narcystycznych i ja to przerywałam. dałam radę,
nie odeszłam ,nie zatraciłam się aż tak daleko, bo posłuchałam ciała i intuicji.
wyszłam z założenia, że jeżeli ktoś traktuje mnie tak, że zaczynam płakać i cierpieć, to ciało, intuicja krzyczą ZOSTAW TO zmień kurs. Nie chciej tego co nie chce ciebie i nie dawaj żadnej drugiej szansy.
Dziękuję ci wychodzę z tego powoli
Powoli to co ludzisz sie jeszcze
Wiedza którą Pani przekazuje jest podana w sposób przystępny, rzetelny i usystematyzowany. Muszę przyznać, że nawet w środowisku "fachowców " niezbyt często udało mi się spotkać trafniejsze i tak dobrze podane treści. Do tego Pani osobowość i emanująca od Pani życzliwość są niebagatelną wartością dodaną. Ja zdobywałam swoje szlify w przeciwstawianiu się narcyzowi na książce " Dlaczego on nie kocha a ona za nim szaleje" . To był początek mojej drogi wiele lat temu. Można powiedzieć, że wygrałam swoje życie . Teraz sama pomagam innym kobietom. Jestem przekonana, że tak jak terapeuci uzależnień są bardziej wnikliwi i wiarygodni gdy sami wyszli w przeszłości z nałogu- tak osoby które wydostały się z toksycznych związków widzą i czują więcej - nie tylko jako empaci ale też jako osoby które odkopały po latach swoją intuicję i siłę do zmian. Zadziwiające jest też dla mnie to, że te wszystkie toksyczne relacje są do siebie tak podobne i traumy jaki niosą podobnie oddziałują na naszą psychikę. No i to dzieciństwo....Prawie zawsze to samo. Ale radość i siła płynące z wyzwolenia też wielkie u każdego kto tego doświadczył. Dziękuję
Ja rowniez dziekuje..
pięknie powiedziane...
Pierwsze to prawda na 100%. Gdy szlam spotkać się z moim ex, zawsze bolał mnie brzuch, było mi słabo. Pewnego razu nawet zrobiłam pewien test i po prostu odwróciłam się w przeciwna stronę i poszłam kawałek, po chwili powoli spokój i ulga... Pod koniec związku cała się trzęsłam, gdy byłam obok niego, gdy choćby się trochę zdenerwowałam, gdy wracałam do domu, czasem nie planowałam nad ciałem. Smutne bardzo, ze on nawet nie zdaje sobie sprawy dlaczego ten związek już nie istnieje... Dla niego wszystko było w porządku.,. ;(
Dokładnie wiem co czujesz.
Toksycxni ludzie sprawiają ze mamy objawy somatyczne w ciele.Trzeba zerwać kontakt Relacja ma nas uszczeskiwiax a nie doprowadzać di lez
to sa osoby, ktore tak naprawde nienawidza. Nie sa, nie beda nigdy przyjaciolmi. Pod falszywym usmiechem jest chec zniszczenia poprzez rozne sposoby-gaszenie, krytykowanie w "zartobliwy" sposob, zastraszanie/ ponizanie w "zarcie", podwazanie osiagniec, umietejnosci, talentow., wygladu (z poczatku oczywiscie wszystko super -zdolna, madra, piekna etc). Niesamowita chec kontoli, porownywanie sie z partnerka/em, pod pozorem troski strach, ze okaze sie ona lepsza od nich. Sadyzm, okrucienstwo, bezdusznosc np. wysmiewanie delikatnych rodzinnych traumatycznych wydarzen zwiazanych z ciezka choroba i ostatecznie smiercia czlonka rodziny, ogolnie temat smierci - super zabawny, rozbil sie tir z 20 osob i wszyscy zgineli? -super smieszne, smiech do rozpuku wraz z czlonkami roodziny (co ciekawe zauwazylam taka osoba jesli ma silne zwiazki rodzinne prawdopodobnie rodzaj socjopatii jest to wzor rodzinny-trzeba tymbardziej uciekac bo to znaczy, ze cos genetycznie jest nie tak z tymi osobami; jak z mozgami psychopatow-naukowo udowodnione); jestes chora? kolejny powod do zartow. Masz problemy finansowe? jestes wg nich slaba... i tak mozna wymieniac ...
Dziękuję za Pani kanał... Uratowala mnie Pani🙏
Pięknie Ci w tej fryzurze 😊
Dziuen dobry.Odgadnr bez problemu.Mówi tylko o sobie śmieje się z waszych łez kiedy masz problemu śmieje się mówiąc ze on w życiu ma większe zmartwienia od twoich,nie ma go przy tobie nigdy w potrzebie.Kiedy są problemy on zwiewa a jak jest nie po jego myśli zrywa kontakt
Wspaniały opis ; silne psychosomatyczne reakcje
Dziękuję serdecznie
Dziękuję za film, mówi Pani o moim byłym mężu. Podszedł mnie na początku, ale ciągle czułam że pozbawia mnie energii, zrywałam znajomość ale się nie poddawał i tym mnie zmylił, bo walczył w bardzo romantyczny sposób. Potem już równia pochyła i stracone 13 lat.
Z narcyzani jest tak:rozstania i powroty.OdchodA kiedy nie spelniasz ich potrzeb a wracają kiedy nid maja nikogo.Oni nie piteafis być sami.Jeżeli nie wtjdzid mu z jakąś baba wróci do swojej ofiary.Jeżeli go przyjmiesz z powrorsn licz się z tym ze znowu będzie jazdy oddalał.Tacy ludzie się nie zmieniają
Super dziękuję mądre spojrzenie na takiego faceta dziekuje
Uwielbiam Cie sluchac i podziwiam Twój piekny angielski ❤, pozdrawiam ❤
Dokladnie ...nigdy nie zapomne tego dziwnego , ciemnego wzroku. Nie mialam pojecia wowczas ze ta osoba jest narcysta ...ale tak naprawde az ciarki przeszly moje cialo . Tak naprawde bezwiednie czerwona lampka sie zaswiecila... Cos jest w nas ze odrazu odbieramy sygnaly ktore nas daja znac ze cos sie zle dzieje ...Pozdrawiam serdecznie ...
Wy, wszyscy mądrzy ludzie, lobbujcie, aby już w szkole uczono o zaburzeniach osobowości. Aby dzieci wiedziały kogo omijać szerokim łukiem.
Wiem, przydałoby się. 🤓
Brawo za akcent na świadomość ciała! Ciało wie najszybciej! Pozdrowienia, Ania.
Wszystko sie zgadza.
Moj byly w ogole mi sie nie podobal, nawet nie wiem jak mnie okrecil wokol palca.
Szybko duzo obiecywal, przegladal katalogi z pierscionkami. Gdy stalam sie od niego zalezna natychmiast pokazal swoje drugie, zle oblicze.
Musialam sie w pelni podporzadkowac, wymagal ode mnie poswiecen, byl zlosliwy, chwiejny. Mial dwie totalnie rozne twarze. A na koncu rzucil w moje urodziny, rano dal prezent, spedzilismy milo czas, a potem tego samego dnia rzucil 😆 Bylo ciezko, ale teraz jestem mu wdzieczna - szybko zrozumialam, ze ta relacja byla toksyczna i niedlugo potem poznalam mojego super meza
minuta 4:28
Wulgarnie, acz skrótem pozwolę sobie sparafrazować ;)
"Czyli jeżeli ta osoba opowiada ci jakąś tam historię, ale ty czujesz wewnątrz siebie, że coś się tutaj nie zgadza" na:
"Dżizas! Co on/ona pier****?!" :D
Ile razy to przerabiałam! Ale nie miałam tej wiedzy, a sygnały ignorowałam :) Dziękuję za cenne wskazówki
Super informacje ♥️
Dziękuję Pani Ewo za wszystkie filmy które otwierają oczy,w szczególności "narcystyczne matki " po którym aż nie mogłem uwierzyć że to się dzieje u mnie.Cały czas próboje się uwolnić, co prawda wyprowadzilem się ale cały czas jestem "atakowany" i nie wiem jak się całkowicie uwolnić.
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystko co Pani robi
@Johny Key Nie wiesz jak? Zmień nr telefonu i przeprowadź się nie podając adresu. Najlepiej na koniec świata.
Dziękuję właśnie się wyzwoliłam
Dziękuję . W mojej relacji prawie wszystkie objawy występują. Pozdrawiam
Związek z narcyzem to związek jednej osoby.
Narcyza nie ma .
On jest obserwatorem i wpada tylko by zrobić wiekszy zament ,pustkę.
Narcyz gra .
Doprowadzi cię do szaleństwa ,depresji i poczucie winy.
Narcyz wyciąga z ciebie to czego potrzebuje .
Odejdzie bez słowa ,
porzuci cię jak niepotrzebną co zabawkę.
Huśtawka nastrojów jest zawsze . Jest to
osobowość histrioniczna
Uciekać od takich natychmiast .
Nigdy nie wracać i nie pozwolić na powrót.
Taki ,, związek " to wieczne życie na linie .
Nie lekceważyć intuicji .
Minęło ponad rok a ja nie mogę się pozbierać.
Nie szukać z nimi żadnego kontaktu.
Ufff.... Dużo tego jest - było za dużo .....
Bardzo dziekuje za ten filmik. Uswuadomilo to w jakiej relacji zylem z kobieta narcystyczna. Zaczelo sie od mega komplementiw jski nestem cudownny, piekny i wogole, ze teskni non stop, etc. Pisala ze sie zaanaziwala w 200% w ciagu miesiaca pidczas gdy ja chcialem nirmalnue sie spotykac i po prostu rozwijac i dbac normalnie spokojnue o zwiazek. Gdy nie okazywalem mega zaanagazowania to bylo dla niej przykre wiec zaczalem sie tlumaczyc i zmienuac sie zeby jej dorownac i zeby byla zadowolona. Byla cudownie dla mnie dobra, troskliwa co bylo szokujace po moim zakonczonym nieudanym malzenstwie i rozwodzie. Snuła wspolne plany na zycie, nazywala ukochanym, swoim kochaniem, po sprawie rozwodowej stwerdzila ze "w koncu jestes tylko moj", dawala sygnaly ze kocha. Gdy "wysypalem sie z uczuc do niej" to momentalnie stala sie oschla, niedostepna i stwerdzila ze nie pasujemy do siebie , ze to tylko zadurzenie moją osobą i ze mnie nie kocha. Cholernie to przezylem i ostrzegam wszystkich przed takimi osobami.
Tomasz Zagórski podobnie bylo u mnie , nieudane malzenstwo I rozwod I on z love bombing , rozkochal I reszta jak u Ciebie . Nigdy wiecej
Ale po co coś takiego robić drugiej osobie? żywią się rozpaczą...
Ostatnio miałem nieprzyjemność spotkać kogoś takiego. Dramat. Od razu się odciąłem i koniec znajomości. Ta osoba zaczęła wracać. W końcu uległem. Było jeszcze gorzej. Wygarnąłem wszystko przez sms i tym razem definitywnie koniec. Uff... Dzięki za filmiki o tego typu tematyce. Pomagają.
Dobra robota!
Trafiłam tu przypadkiem. Dziękuję. Przeszłam przez to piekło 20 lat temu. Z trudem się pozbierałam. Narcyz zabrał mi wszystko- moje ciało, niewinność, zdrowie i duszę… Myślałam, że już nigdy więcej tego nie doświadczę… kochający mąż, dzieci, doświadczenie życiowe, a pojawił się on… muszę ponownie zawalczyć o siebie…
Po pół roku relacji zaczęły mnie boleć kolana, on non stop mówił nie dał mi dojść do głosu, moje hobby złe, non stop mi mówił, że powinnam schudnąć chociaż ważę 75 kg to jeszcze byłam za gruba, jego muzyka fajna moja chu... owa, jego ubrania fajne moje nie, cały czas wydawało mi się, że on ze mną rywalizuje. Jak skończyły mi się pieniądze to oj aj musisz wrócić do domu, to tak wyglądało że on chciał żebym to ja go zostawiła, pisał ze swoją ex. To były czerwone flagi. Wilk w owczej skórze. Mówił źle o swojej ex a teraz po 8 miesiącach wrócił do niej 😅👍
Ewuniu,jak zwykle wspaniałe rady😍
Zaczęlam spotykać sìę z osobą,ktore ma te pozytywne,stabilne zachowania...I nie mogę uwierzyc,ze to szczęscie jest moźliwe.
Poprzednio narcyz za narcyzem.Podobno przyciągalam takich...
Nareszcie koniec traumy.
Michał jest super.
Czuje sie przy nim spokojna,co nigdy przedtem nie mialo miejsca.
Ciagle żyłam jak na bombie....
Skoro przyciągałaś to jakim cudem teraz sie trafił normalny?
Do tego mój były też miał na imie Michał i okazał się być toksycznym narcyzem i manipulantem.A było wszystko w porządku. Uważaj na siebie.
16. Nie chcą iść na terapię bo twierdzą że to dla chorych i głupich
17. Obrażają twój światopogląd,opinie na dany temat. Dla nich jak ktoś ma inne zdanie to już ten człowiek jest głupi,zły.
18. Za każde zwrócenie uwagi jemu reaguje agresją słowną ,wyzywaniem.Awanturą.
19 . Udawanie że ma zawał ,jest chory ,a potem okazuje się że bawił się moimi uczuciami . Ja się martwiłam a to była nie prawda że dostał zawał np.Lubi gdy ktoś inny cierpi
20.Grozi jeśli komuś powiem co się dzieje w domu , mówi że mnie zniszczy .
21.Bardzo duża potrzeba atencji , komplementów ,klaskania. Chce czuć się najważniejszy ,wręcz żebra o miłość ,czas.
Dużo by wymieniać .
Krótko mówiąc człowiek który męczy sobą. I jeszcze uczył mnie jak kłamać ,namawiał do agresji mnie też . Dużo mówił że mam udawać ciągle .
Cześć Ewa! You're beautiful. Thank you for these videos.😚😚
Youre so good at this Thank you♥️♥️♥️
Prawie wszystko się zgadzało 😪 dobrze, że to się skończyło 💁♀️
Bardzo żałuję, że dopiero teraz dowiedziałam się o Pani kanale. Może udałoby mi się uniknąć roku cierpień i zranionego serca. Jestem w ciężkim szoku bo jakbym słuchała opowieści tym jak się poznawałam i żyłam z moim już byłym Narcyzem. Wszystko się zgadza oprócz punktu o mówieniu o byłej źle i porównywaniu, bo u to zawsze ja byłam gorsza od niej. Super film , dziękuję !
Opisałaś zakończony przeze mnie wczoraj związek. Masakra...
Bardzo mądry materiał👍
Może nakręci Pani filmik jak to jest na początku relacji z narcyzem ukrytym? Z mojego doświadczenia wygląda to zupełnie inaczej niż w przypadku narcyza jawnego. Pani filmy wiele mi uświadomiły. Zdałam sobie sprawę z tego, że taki związek jest silnie toksyczny i nie ma szans powodzenia.
Pomocny niesamowicie !!!!!!👍💪💪👍💪jest Pani SUPER!!!!!!!
"O, widzę że machasz stopą. To znak że jesteś bardzo rozluźniona". "Stanelas na palcach żeby mnie pocałować. Właśnie mi pokazujesz że jesteś gotowa znosić niewygodę a to znaczy że będziesz się starać". Ja się pytam - po co komu tak analizować i obserwować drugiego człowieka???? To powodowało we mnie takie napięcie, które właściwie nie znika do dziś, choć juz go nie ma koło mnie. To przerażające.
Bardzo dobrze, że poruszasz ten temat ze wszystkich możliwych stron. Nigdy za wiele...Trzeba uświadamiać kobiety by nie było za późno bo związek z narcyzem to toksyna ktora zabija! Dziewczyny ucinajcie takie znajomości jednnym krótkim cięciem!
Swietny materiał, szkoda, że słuchalem tego kilkanascie lat temu...
Jesteś moim Aniołem.....dziękuję
Często też nie potrafi patrzeć w oczy jak mówi albo robi to b.krotko . Także nie umie okazać czułości, naprawdę. To moim zdaniem trzeba uciekać bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. To są moim zdaniem pierwsze ostrzeżenia.
tez szkoda ze nie wiedzialam tego wczesniej... ale juz jestem na dobrej drodze. Intuicja jest naprawde niesamowita, potrafi potrzasnac! ;) dziekuje ze sie tym dzielisz!
czy mieszkasz w holadii? czy bylo to przejazdem?
Idealnie opisane
Dziękuję, że jestes.
Czy toksyczny narcyz zdaje sobie sprawe z tego, ze jest toksycznym narcyzem? Czy zawsze dziala perfidnie, czy moze byc nieswiadomy swojej osobowosci?
Kolezanka mnie ostrzegala i nie posluchalam...Narcyz zmiotl mnie z powierzchni ziemi...Mam nauczkę!
To tak, jak mnie
Nie ma człowieka który nic złego nigdy nie zrobił ale trzeba być odpowiedzialnym za siebie☺😇
Swiete Slowa
To jest wszystko prawda. Już trzykrotnie się z tym spotkałam.
dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Świetny, zbawienny materiał i super fryzura:)
Ale Pani ładna i mądrze mówi.
Długa samotność tez może zmylić :/
Wchodzi do twojego mózgu i robi tam swoje porządki.Nagle okazuje się że nie możesz o niczym decydować w swoim życiu.Kiedy próbujesz odzyskać kontrole nad swoim zyciem -staje sie agresywny .Uwielbia zarządzać twoimi pieniędzmi,pracą zawodowa ,stosunkami społecznymi,relacjami.Wszystko ma słuzyć jego planowi i poczuciu bespieczeństwa .Nagle zauważasz ze jestes zupełnie sam na swiecie i jedyną osoba którą posiadasz jest on .Pozbawia cie całego swiata ,wszystkich aspiracji ,dążen po to abyś został jego baterią,pracownikiem,niewolnikiem.Oczywiście w jego percepcji to jest miłośc.Kiedy myśli że jestes od niego całkowicie emocionalnie zalezny katuje cie psychicznie.Jestes jego zoną więc może zrobić z tobą co zechce.Tresuje cie jak pieska.Jak zachowujesz się tak jak on sobie zyczy to okazuje ci ciepło emocjonalne-jak nie spełniasz oczekiwań staje się czarnym od złości potworem ,który bezkarnie rani całą twoja aure energetyczną.Jedanak mimo oczywistej sytuacji że jesteś w kłopotach masz problemy z odejściem.Na tym polega jego mistrzostwo.
U mnie identycznie.
Lecz niestety moim oprawcą jest moja żona.
19 lat po ślubie i ciągle razem.
A ja skaczę nad nią jak parobek bo jestem już tylko dla synów.
Zapewne to mój błąd Lecz nie umiem ich krzywdzić, mimo tego, że mamusia robi z taty parobka.
To wlaśnie poświęcam się dla nich i będę to jeszcze robił do dnia w którym mnie choć troszke zrozumieją i zauważą, że to tak nie powinno działać.
Manipulantka jest do tego stopnia zdolna, że zrobiła ze mnie wariata wśród znajomych.
Jak ktoś do nas przyjdzie to nie dość, że wygląda jak Anioł to tak się przy obcych też zachowuje.
Jeśli tylko jesteśmy sami w domu to jej Twarz robi się taka Totalnie inna i się znaczyna.
Dziś świadomość moja jest już inna lecz nadal w tym toksycznym związku, w którym jestem notorycznie ponizany, manipulowany cały w lękach tkwie
Nie spodziewałem się nigdy w życiu że mozna mieć tak złamaną psychikę.
Co drugi dzień myślę by się powiesić
@@danythedog44 Drogi Danielu ,jak miło że do mnie napisałeś -opowiem ci co czeka cię dalej bo ja jestem już na dalszym etapie niż ty.Wyobraż sobie ze postanowiłam od niego odejść bo wcześniej jak ty poświęcałam się dla --dzieci.To-- dopiero się zaczęło.Córka wyprowadziła się razem ze mną bo nie lubi ojca,a syn lat 15 postanowił zostać z ojcem.Pomyślałam ze skoro będę mieszkać jeden blok dalej to być moze nie będzie to taka zła sytuacja.Nić mylnego.Mój mąż tak nastraszył mojego syna że mamusia już nie taka sama ,że ona się już zmieniła itp.że syn wziął dużą dawkę narkotyków.Prawie umarł.Teraz ciągle jeszcze nie jest taki jak wcześniej.Ciągle ma stany lękowe ale wraca do zdrowia.Mam nadzięję że wszystko wróci do --normy.To-- jeszcze nie wszystko dostałam załamania nerwowego na oczach dziecka.Coś mi się stało z psychuką że jak widzę męża to na wymioty mnie zbiera.Czasami wycofuję się i mam wrażenie że od tej przemocy zabiorą mnie do kocborowa.Aby ratować syna ponownie wprowadziłam się do mieszkania męża.Oczywiście o to mu chodziło.Kiedy z nim przebywam zaciska mi się gardło,tak mocno że aż boli.Obsesyjnie szukam wyjścia aby uwolnić się od jego towarzystwa ale nic z tego.Ten przebiegły cwaniak nie wypuści mnie tak łatwo.Teraz nawet postanowił póść na terapię rodzinną.Poszliśmy do psychologa a on tam zgrywa najcudowniejszą osobę na świecie.Umieram z rozpaczy ,nie mogę odejś bo dziecko mi wpadnie w narkotyjki-chłopak jest całkowicie zmanipulowany ,boi się stać dorosły,nie umie samodzielnie myśleć.....jest do niego przyrośnięty.Mój mąż nastraszył go że jeżeli syn od niego odejdzie to mój mąż się zabije-a jezeli mamusia odejdzie od taty to ktoś ją wykorzysta i ona będzie w wielkich kłopotach.Więc nie mogę odejśc a chciałabym rozpocząć nowe życie.Nie mam dużo już czasy na zmianę bo mam 50 lat,a nie chcę się ztym człowiekiem starzeć i być jego własnością do konca życia.Obsesyjnie się go boję,nie akceptuję go emocjonalnie do tego stopnia że chcę kszyczeć kiedy on jest blisko.Więc postawiłam granicę .seksualną ,ale jestem w patowej sytuacji i nie mogę związać się z innym człowiekiem.Czuję się okradziona z całego żyćia.Nie chcę żyć z człowiekiem którego nie lubię.Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak to jest kiedy żyje się z człowiekiem którego się akceptuje.Mój mąż jest bardzo przebiegły i chce żebym straciła czas ,żebym się zestarzała,tak abym już na zawsze została jego własnością.Uwierz mi że nawet dzieci mi zrobił aby mnie uwięzić.Doszło do tego że moja psychika już całkowicie nie wytrzymuje.Będę musiała z nim być dopuki dzieci nie są dorosłe-a kiedy one staną się dorosłe skoro on je kształtuje na osoby uzależnione od jego woli? Ten plan narcystyczny,ten plan zawłaszczenia narcystycznego nie ma końca-teraz nie możesz odejść bo masz z żoną dzieci-a potem nie odejdziesz bo będą nastolatkami i to jeszcze gorsza sytuacja-Myślę że nie możesz być sam z tą sytuacją-albo potrzebny jest ci wsparcie psychologiczne albo miłość od innej kobiety która będzie rozumiała twoją sytuację.Problem polega na tym że dopuki człowiek realnie się nie rozwiedzie to nikt wartościowy nie chce się z nim spotykać.I my jeteśmy w potrzasku.Niedawno spotkałam bardzo sympatyczną osobę i barzdo otwarta na relację z nim ale on powiedział mi jasno,że dopuki nie rozwiodę to on nie wejdzie w relację ze mną bo będzie się czuł oszukany.Więc większośc kobiet będzie myślało że chcesz ją wykorzystać nie rozumiejąc twojej sytuacji,że ty chcesz opiekować się dziećmi i nie chcesz stracić z nimi kontaktu,i chcesz dopilnować aby nie wpadły w jakieś kłopoty.Zapewniwm cię że twoja żona dobrze wie jaki jesteś.Ona dobrze wie że jesteś wrażliwym ,odpowiedzialnym męzczyzną i może na tobie żerować Czasami ludzie o podobnym problemie mogą sobie bardzo pomóć-więc pisz proszę do mnie kiedy tylko będziesz czuł taką potrzebę-polecam ci też wykłacy Izabeli Kopaniszyn-i proszę nie rób sobie nic złego , nie warto-zasługujesz na bezwarunkowa miłość i na pewno jej kiedyś doświadczysz- czego życzę ci bardzo serdecznie.
Drogi Danielu pisze do ciebie drugi raz ,ponieważ nie wiem czy moja pierwsza wiadomość do ciebie dotarła-proszę skontaktuj sie z psychologiem w poradni pedagogicznej-można też uzyskać pomoc na fundusz- w poradni rogowskich lub innych...proszę to naprawdę pomaga-nie rób gł€pstw -życie się nie kończy na twojej żonie-wydostaniesz sie z tego zwiazku ,ale żeby to zrobić potrzebujesz wsparcia specjalistów.Proszę zaufaj mi -ja po nieudanych próbach nie zamieżam się poddac-zamieżam odejśc kiedy tylko mój syn wyzdrowieję.Mamy prawo do zycia na wolności -ja nie boję się nawet samotności -boję się tylko tej przemocy psychicznej-bardzo cię rozumiem -wiem co czujesz-pamiętaj ze to co ona mówi o tobie jest nieprawdą-jest jej subiektywną ocena.Podcieła ci skrzydła żebyś nie uciekł,żebyś musiał z nią być-potem -oni kontrolują poprzez seks.Więc ofiara ma mętlik w głowie-mój mąz po seksie zaraz zabrał się za kontrolowanie mojego konta-dopuki nie odbudujesz swoich granic będzie sie tobą bawiła.Przede wszystkim uświadom sobie ze nigdy to nie była prawdziwa miłośc.-to interes bezwzględnej osoby ,która spełnia swoje pragnienia twoim kosztem traktując twoje zycie jak żródło paliwa.Pierwszy etap przestań być do niej przywiązany-dystans.To jest cudowne uczucie uwolnić się emocjonalnie.Zacznij budować swoje granice-znajdz sobie jakąś odskocznie-rozmawiaj z lużmi o swoim problemie.Zobaczysz jaka ona jest mała-będzie płakała jak staniesz się silny-a jak odejdziesz będzie błagała abyś wrócił..wiem bo ten cyrk przeżywam w tej chwili-nie daj się nabrać -jesteś mężczyzną i możesz podejmować decyzję zgodne ze swoją potrzebą.Synowie domniemam są już dość duzi-jeszcze kilka lat i możesz zacząć nowy etap w swoim życiu-to kobiety sa w gorszej sytuacji-a ona się bardzo boi-doceniam cię na odległość-bezinteresownie piszę ,pragnę ci powiedzieć jeszcze raz że miłość istnieję i potrafi zmienić życie każdego człowieka-odnajdz siłę w swoim sercu-nie wolno się nigdy załamać-ewakuuj się,zdobywaj wiedzę-zapisz się na siłownię-tam można pogadać z innymi facetami-zapoznać fajnę osoby i złapać kondycję-nie siedż z nią w domu -uciekaj choćby na działkę..pozdrawiam i życzę ci dużo siły-będę modliła się za ciebie.@@danythedog44
@@magdalenasakowicz3809
Dziękuję Tobie bardzo serdecznie za Twoją radę.
Wiesz nie mam już sił walczyć o siebie.
Poprostu nie mam.
Seksu między nami nie ma już bardzo długo.
Po za tym to zawsze była dla mnie nagroda.
Miłość, którą jej ofiarowałem zabiła moje wnętrze.
Z silnego pewnego siebie człowieka nie zostało już nic.
Jedyne co robię dla siebie to wsiadam w samochód w nocy kursuje bez celu do rana, bo cierpię na totalną bezsenność.
Śpię na dobę po 30 min może godzine czasami.
Czuje, że ze juz po mnie
I na to wszystko zarzuca mi jakieś narkotyki, gdzie zawsze wiedziała, że nigdy nie uciekałem nawet dla spróbowania do tego typu używek.
Umniejszyła mój wizerunek w oczach dzieci do niemal zera.
Jestem obecnie w takim momencie Zycia, że na nic już nie mam sił i zatraciłem już życia sens
@@danythedog44Mój prywatny kontakt sakowiczmagdalena20@gmall.com jak chcesz to pisz.Jestem silniejsza niż ty .Chodzę na terapię.Poza tym chętnie pogadam.Widzę że naprawdę cię załamałaCo to za potwór? Zacznij myśleć o niej jak oswoim przeciwniku na ringu.Zdystansuj się-popatrz na nią.Ona Cię nie kocha i prawdopodobnie nigdy cię nie kochała.Oszukała cię-chciała mieć dzieci ,dom ,dobre zycie,konia do roboty- nie kocha cię dlatego cię upokarza.Niedawno zdarzyło mi się zakochać w obcym człowieku.Szczerze mówiąć po raz pierwszy w życiu tak się poczułam.Bardzo za nim tęskniłam ,poczułam szacunek,nagle poczułam że bardzo go akceptuję emocjonalnie,a potem zpragnęłam bliskości z nim....normalnie płakałam bo on był dla mnie niedostępny....poczułam się przy nim tak bardzo bespieczna.Od tamtej pory walczę jak lew żeby wydostać się z tego toksycznego związku bo zrozumiałam jak jestem uboga nie czując nic tylko bezustanny strach że on zacznie znowu się znęcać.Proszę czuję że jesteś młodym ,jeszcze silnym człowiekiem,proszę nie poddawaj się....usiądz spokojnie w ciszy i mów do siebie że jesteś wart miłości ,proszę rób to codziennie zawsze jak będzie ci smutno- wysyłam ci energię miłości życząc ci spotkania kobiety która pokocha cię całym sercem jak ja tego obcego człowieka-myślę że tylko na takich uczuciach można coś budować-trzymaj się i nie rób sobie krzywdy-dzieci odejdą w świat jak ptaki-zacznij dbać o siebie.Gdybyś popełnił samobójstwo zniszczyłbyś swoich synów bo synowie zawsze naśladują ojca.Nie będą ci mieli za złe jeśli wejdziesz w nowy związek -szczególnie kiedy będą dorośli-zrozumieją cię-zastanów się nad tym...przecież przed tobą przynajmniej jeszcze 40 lat życia....chcesz tak się męczyć do końca tylko dlatego że masz z nią dzieci.?Jest wiele kobiet na świecie ,które potrzebują takiego mężczyzny...zaprzjażnij się z kimś...nie zamykaj się -i wylecz się z tego uzależnienia ....wydaje ci się że ją kochasz...ona zna twoje potrzeby i zaspokoiła je żeby tobą manipulować.Pamiętaj ze kobieta ,która kocha ma ogromne bezwarunkowe oddanie dla swojego mężczyzny.Będzie patrzyła codziennie i sama sprawdzała czy czegoś mu nie brakuje....Nie trzymaj się tego czego już nie ma....i nie poświęcaj się dla synów.Troszcz się o nich ale nie swoim kosztem....takie jest moje zdanie.Z pełnym szacunkiem dla ciebie.
Czy jeśli większość, nie wszystkie z 15 pkt- doświadczyłam, poczułam, ale on próbował od 1 chwili ze mną porozmawiać, powtarzał że się mylę, że niepotrzebny "atak" i musimy porozmawiać na żywo (widzieliśmy się w jego mieście- raz, polubiłam go, dalej kontakt sms/tel) to przekonam się, jaki jest naprawdę - czy jest szansa, że bazując na tych odczuciach w ciele, mając wzgląd w sytuację z dalekiej przeszłości- narcysta/ socjopata, który manipulował, że za dużo sobie dopowiedziałam i po prostu, popełnił parę błędów w komunikacji? W pewnym momencie, tj. ok. 2 tyg. od poznania- zaczął mało pisać, telefony się skończyły, czasami jak już odpisał- krótko, nawet nie na temat. Argumentował powrotem do starej pracy- że musi dorobić, mało czasu, ale mam się nie martwić. Jednak po tym okresie, nie odpowiadał mi na pytania, napisał, że przykro mu że tak go widzę, że jest tak samo rozczarowany jak ja... a co do "bezpodstawnych" oskarżeń- nie zareaguje, bo to nie o nim. Dalej, nie wychodziły żadne propozycje z jego strony, mimo że kontakt nadal trwał. Ukaranie ciszą. Gdy zaczęliśmy pisać tylko dlatego że to ja- wysłałam mu link do filmu o metodach mężczyzn, wcześniej cisza, skomentował że niepotrzebne mu, wyszła dyskusja i oczywiście usłyszałam, że jestem nienormalna z oskarżeniami, nadal zero odpowiedzi, pisałam dalej... to w tym miejscu, czyli pod koniec- znów na nic nie odpisał, ale padło podsumowujące: że skoro mam zaburzenia to poleca specjalistę, u którego dowiem się, że to ze mną coś nie gra ... I tu tylko dopiszę osobno: były drobne plany od pierwszych dni- to prawda, ale rozmawialiśmy o spotkaniu, chcieliśmy wspólnie umówić; rozmowy były mimo wszystko miłe, rzeczowe, nic naprawdę nie wyglądało jak celowe wypytywanie o prywatne sprawy, raczej zdrowy ton rozmów, po ludzku, rzetelnie, z przestrzenią dla siebie- to ważne chyba w tym wszystkim. Ja zareagowałam po raz 1szy widząc, że zapomina o wspólnie ustalonej dacie spotkania, że jest rzadko dostępny, odpisuje lakonicznie. Ale było dość dobrze, nie jakiś nadmiar uczuć i wyznań. Jeśli flirt- to po prostu, podobaliśmy się sobie od chwili tego spotkania się na żywo, a możliwości- ograniczone, bo różne miasta. Pytanie, jakie sobie zadaję, to czy realne byłoby, że osoba dobra, zdrowa- tak łatwo czułaby się urażona, tak szybko miała wątpliwości co do kontynuowania znajomości. Będę wdzięczna, jeśli ktoś zechce odpisać, wyrazić swoje zdanie- może autorka kanału.
Życie ma swój określony czas ,jeżeli będziemy zbyt sztywno i machinalnie obserwować wszystkich nowo poznanych ludzi to dotrzemy do końca naszego życia samotnie.Sztuką jest aby ustawić granicę tolerancji zachowań naszego partnera do poziomu który jesteśmy w stanie zaakceptować.Niema ludzi doskonałych ,są jedynie granice które jesteśmy w stanie zaakceptować.
Zastanawiam się czy narcyz stał się taki specjalnie czy jakoś bez jego zaangażowania się takie cechy rozwinęły.
Ciekawy jestem do czego to można porównać jeśli chodzi o zdrowego człowieka.
Np. do uzależnienia? że muszę się tak zachowywać bo inaczej mi źle?
Czy wydaje im się że dobrze robią? Jak można rozumieć innych emocji. To jest dla mnie też cięzkie do pojęcia. To jakby kolorów nie widzieć.
Byłem w związku z taką dziewczyną mineło kilka lat, związek przerywany bo ciągle miałem jej dosyć ale jakoś wracała.
Dopiero niedawno dowiedziałem się że to narcyzm. Podejrzewałem inne skrzywienia np. borderline albo osobowość paranoiczną.
Człowiek zdrowy myśli że jak ktoś odszedł i wrócił to znaczy że sobie coś przemyślał i postanawia że się postara być lepszym. Nic się nie zmieniło. To jest dla mnie mega dziwne. Jak można się tak uprzeć żeby robić po swojemu i nikogo w żadnej sprawie się nie słuchać. Załóżmy że ma kupić laptopa. To zamiast zapytać się kogoś kto się zna to da sobie wcisnąć coś co się nie nadaje do używania. Podejmuje takie decyzje że człowiek obok doznaje najgorszych emocji jak widzi taką głupotę. Pozdrawiam normalnych. A taki narcyz to ma ze sobą przerąbane bo to co wyprawia skazuje go na cierpienie.
Zanim poznałem że to narcyzm podejrzewałem coś z z komunikacją mózgu. Coś jakby podejmowała decyzję tylko pod względem emocji a w ogóle nie biorąc logiki pod uwagę.
!!!! Jakby gadzi mózg przejął całkowita kontrole nad ciałem a ta nowa kora czołowa w ogóle nie miała żadnego wpływu na życiowe procesy.
Ten wątek będę przeszukiwał bo z moich obserwacji na prawdę się to potwierdzało.
Taki stan rzeczy ma na prawdę sporo wad m.in. calkowity brak zaufania do takiej osoby ze wzglądu na to że pod wpływem sytuacji losowych może zrobić jakieś głupie rzeczy np. zdradzić.
Jest takie powiedzenie. "Kiedy umierasz, wszystkim dookoła jest smutno, ale nie Tobie bo nic o tym nie wiesz. Dokładnie tak samo jest jak jesteś idiotą."
Z narcyzami myślę że podobnie jest. Stawiając się na jego miejscu w różnych sytuacjach człowiek zdaje sobie sprawę że zrobił by zupełnie inaczej!
Wiele razy miałem tak że czułem aż nienawiść za te czyny i widziałem że nie tylko ja miałem takie reakcje.
Nie wiem czy narcyz chce aby ludzie go NIENAWIDZILI?
Źródło narcyzmu to skomplikowany temat. Ale jesteś na dobrym tropie. Trzeba też wziąć pod uwagę temperament dziecka. Narcyzi to zazwyczaj trudne dzieci. Często rozpieszczone. Narcyzm to skutek tysiąca nieodpowiednich wyborów wspieranych przez otoczenie (najczęściej ponieważ inni boją się agresywnej reakcji narcyza jeżeli mu/jej zabronią). Pod kontem neurologicznym, podejrzewam że naukowcy odkryją specyficzne obwody związane z płatem czołowym (tam mieści się empatia) i ciałem migdałowym. Pozdrawiam!
Wszystkie 15 znaków się zgadza. To szalone, jak Ci ludzie są powtarzalni i skrzywieni.
Od toksyka garb człowiekowi wyrasta,boisz sie mówić mu prawdę o swoich emocjach,jesteś tym kogo on potrzebuje a nie tym kim jestes naprawde,bo prawdziwej osoby on nie chce...W jego towarzystwie czujesz że zrezygnowałeś z siebie dla niego wbrew swojej woli.Czasami to trwa połowe zycia,a potem to sam stajesz sie toksykiem.....tak bardzo przyzwyczjasz się do jego wzorców że juz nie pamiętasz co to jest samodzielne odczuwanie i myślenie.
Idealne podsumowanie....