Takim kalkulatorem wspomagałem się na klasówkach z elektrotechniki. Było to w drugiej połowie lat 70-tych. Kalkulator był wypożyczany z firmy, w której pracował mój ojciec.
za Jaruzela było to samo… a dewiz nie było bo niemal 100% wpływów z eksportu szło na spłatę nawet nie długów, ale samych odsetek od nich - a i tak PRL nie była w stanie obsługiwać zadłużenia i efektywnie zbankrutowała
w polskich obudowach najbardziej mnie zawsze osłabiały tragiczne śrubeczki, wykonane z jakością średniowiecznych gwoździ. Rozumiem, że nie dało się produkować układów scalonych - ale żeby nie potrafić zrobić porządnej śrubki?! Tragedia. Tak było nawet w końcu lat 80.
@@eigenzeit hmm.. ja nawet w najtańszych chińskich zabaweczkach wszędzie widzę piękne nierdzewne albo przynajmniej oksydowane. Miniaturowe a jednak dokładnie wykonane. Można wiedzieć w czym spotkałeś aluminiowe śrubeczki miękkie jak plastelina?
@@michalp.1484 przede wszystkim w PRL nie używano wygodnych śrubek i wkrętów krzyżakowych, a tylko z nacięciem prostym, bo te z krzyżakiem zdaje się były opatentowane, a decydenci orzekli że szkoda kasy na zakup licencji, tym bardziej że i tak by nie potrafili ich wyprodukować, a sprowadzać byłoby jeszcze drożej - taka śrubka kosztowała całego centa - mały majątek!
Stan wytarcia tych przycisków jest zgodny z prawem Benforda, mówiącym że cyfry niższe występują w liczbach częściej. Prawo to odkryto w XIX w gdy pewien matematyk zauważył, że tablice logarytmiczne w bibliotece są bardziej zabrudzone na początkowych stronach.
@@alexeveryman5080 To ja tak pokupiłem te Elwra z jedynką z przodu i angielskimi napisami na spodzie (a jeden to nawetcałkiem za friko, z zuchwałej napaści na elektrośmieci w CH Borek).
Jeßli chodzi o bańki VFD to przypomniałem sobie, że gdzieś w mojej megamanelarni mam lampki z surplusów z Elwro (jestem Wrocławianinem w odpowiednim wieku) gdzie oprócz 7 segmentów są jeszcze dodatkowe CZTERY, robiące "IKSA" - tak, tak, i takie miody w PRL bywały!
Ja do dziś mam w kolekcji kalkulatory z tego typu wyświetlaczami Sanyo, Sharp i Commodore z soczewkowym powiekszeniem. Używam ich codziennie jak jestem w domu. Liczenie na czymś takim jest unikalne i prestiżowe. W porównaniu do rozparszających ekranikowych bezdusznych smartphonów czy słabo widocznych ciekłokrystlicznych.
2:57 co jak co ale czasami tego „gierkowskiego PRL-u to trochę mi brakuje, zwłaszcza w kwestii podejścia do pracy i jakości. Może i nic nie było ale to co było przetrwało do dziś i nadal daje się naprawiać 😢
2 หลายเดือนก่อน +1
Ale to jest kwestia epoki technologicznej, a nie Gierka i socjalistycznej jakości.
Przede wszystkim to jest ówno prawda. Przetrwały resztki, strzępy, może jeden egzemplarz na tysiąc, a może jeszcze mniej. Myślę, że z dzisiejszych lat przetrwa więcej i to akurat nie dzięki Gierkowi lub jego braku, tylko dzięki ciągłemu postępowi techniki. Prosty przykład: ile czasu potrzebuje współczesny samochód na przerdzewienie na wylot, a ile potrzebował w latach 70. czy 80? Albo jaki przebieg robi silnik do remontu? Możemy sobie narzekać na "inżynierię niezawodności", ale przeciętny współczesny telewizor bez większych trudności wytrzymuje 20 lat do awarii. Mam szufladę starych telefonów i wszystkie są DOBRE, najwyżej mają zużyte baterie i potłuczone ekrany. I tak dalej...
Witam. Film super jak zawsze, ale szkoda, że nie pokazał Pan jak ten sprzęt radził sobie z obliczeniami, jakie miał opóźnienia w zależności od skomplikowania obliczeń oraz jak pracuje klawiatura. Dziękuję i pozdrawiam
2 หลายเดือนก่อน +1
Nie wyróżniał się niczym szczególnym. Klawiatura po czyszczeniu pracuje poprawnie. Skok jest prawie niezauważalny.
Spawanie - łączenie za pomocą przetapiania materiałów łączonych z dodaniem tego samego materiału jako spoiwa np. Stali, tworzyw czy nawet cyny z cyną. Ale łączenie dwóch rożnych materiałów bez ich przetopienia np. Miedzi z miedzią, mosiądzem czy stalą z użyciem spoiwa miekkiego lub twardego z wytworzeniem warstwy dyfuzyjnej internetalicznej to w języku polskim lutowanie ;)
Mam taki kalkulator, fabrycznie nowy, z opakowaniem i nawet folijką. Niestety nie działa, wyświetla cały zestaw znaków. Szukam mądrej głowy, która będzie go umieć naprawić, bo jest wyjątkowy, rzadki i z kompletnym opakowaniem.
Powiedzmy o różnicy między Mera a Unitra. Mera to całkowity profesjonalizm , nasze wrocławskie komputery Mera Elwro, Mera 400, Mera Elzab itp. Unitra to rzeczy, powiedzmy (na dzisiejsze) "konsumenckie".
Mam pytanie w takim razie. W materiale jest powiedziane że wdrażanie albo produkcja była droga , dodatkowo mimo iż to były lata 70 to jednak licencję trzeba było kupować..Ale mimo to wszystko - Czy Unitra nie potrafiła stworzyć lub skopiować czegoś i ulepszyć danego elementu z importu tylko tłukła dekady to samo dodając trochę pudru ?
Projektowo potrafiła vide Jowisz zbudowany na technologii Thomsona i T 5601 ale nie będący prostą kopią. Ale rzadko mogła to wdrożyć.
2 หลายเดือนก่อน +1
Generalnie nie było warunków. Zdolni znaleźliby się, ale oni działali na rynku pro albo zakładali quasiprywatne działania, niekoniecznie związane z elektroniką. CEMI nie zbudowała ani jednego układu niebędącego kopią. Poniekąd to nie było głupie, ułatwiało eksport.
Pamiętaj Kamilu62 też o jednym zza wyjątkiem niektórych sektorów elektronika konsumencka, zwłaszcza hi fi nie była oczkiem w głowie ZSRR i podległych mu demoludów. To też miało wpływ jaki zakres inwestycji i zasobów w tym ludzkich przeznaczano na te kierunki. A jak już to często promowane tańsze i ważniejsze państwowo sektory np w ZSRR produkcja tanich radioodbiorników w tym tranzystorowych była ważniejsza niż hi fi. Do propagandy i radiofonizacji takie radio starczyło. A było tańsze.
W latach '70-tych były 2 kalkulatory Made in PL. Tańszy i skromniejszy Bolek i droższy Lolek. Bolek 2800zł, a Lolek 3600 wtedy. Na baterię 9V. Oba z czerwonym żarzącym się wyświetlaczem. Zdaje się że były produkowane we Wrocławiu. Mam takiego Bolka do dzisiaj.
wyświetlacze były na LEDach i pobierały mnóstwo prądu - bateria wystarczała na godzinę, o czym wspomniano w filmie. Dopiero wyświetlacze LCD które nie świecą, a więc i niemal nie pobierają energii umożliwiły to że kalkulator działa przez rok na baterii guziczkowej.
@@adamdarski8919: To prawda. Pamiętam, ze bateria szybko się wyczerpywała dlatego kupiłem do niego dedykowany zasilacz. Było wejście z boku. Też go jeszcze mam. Tak sie zastanawiam jak to było, że skoro to były led to słyszałem, że led pobiera mało prądu. Mam myszkę na led i jest na 3V. Świeci to o wiele mocniej niż Bolek. 2xAAA wystarcza na wiele godzin pracy.
Co tu mowic o tym kalkulatorze to zwykly skladak typu zrob to sam A zrobiono z niego aparat kultu Wystarczylo sprowadzic ze swiata czesci i skladac je przez cierpliwe panie tyle ze w polsce brak jest dokladnosci wykonania i dyscypline pracy.
Jedno pytanie. Czy mógłby Pan powiedzieć cos na temat cen komponentów wypuszczonego wzmacniacza UNITRA WSH605 i pozostalych. Ogadam układy elektroniczne takich mocarzy jak Marantz, NAD, Rotel. Copland..o coś mi tutaj nie pasuje. Znam osoby które na Audio Show slysaly w/w urządzenie i jest bardzo srednoo tak do 4 tys. O co biega?
Bo ten wzmacniacz ma "grać" na nostalgii (o panie, kiedyś to było, kiedyś UNITRA cuda produkowała!!!) Oczywiście to kompletna bzdura. A wzmacniacz ma celowo zawyżoną cenę bo ma pozować na urządzenie z wyższej półki.
@jacek1929 Dokładnie tak jest i czas obnażyć absurd. Przecież Topowe części elektroniczne to szeroko znana nam Azja i przystępne ceny.
2 หลายเดือนก่อน +1
O koszty produkcji. Kto ma albo miał firmę, doskonale wie jak się sprawy mają i ta cena zupełnie nie dziwi, kto nie ma - myśli, że koszty to cena części. Otóż już dawno nie. Takie wzmacniacze po prostu nie mogą być tańsze, bo trzeba byłoby do nich dopłacać. Gdy zarabialiśmy 25 dolarów miesięcznie, setki pań przewlekały oporniczki przez dziurki w płytkach, ponieważ były tańsze niż prąd, który zeżarłaby maszyna robiąca to automatycznie. Dziś pracownik kosztuje co najmniej 10 tysięcy miesięcznie (biorąc pod uwagę podatki, zus, choroby, fochy i migracje na rynku), więc udział pracy w kosztach wytworzenia czegokolwiek wzrósł ogromnie. Dlatego nie opłaca się produkować rzeczy tanich i polski przemysł skupia się na dobrach profesjonalnych.
To trzeba zamówić w Chinach. Akurat miałem przez dwa lata do czynienia z firma informatyczna z branżą IoT . Pewne sprawy marketingu i analiz przeprowadzałem. Uczelnia podpuszczała, mówila o wielkich planach Itd. Tymczasem po analizach i trzeźwej ocenie sytuacji powiedziałem jak sprawy się mają. Raz że Chiny USA to potęgi w tym obszarze a dwa z rozmów wynika że tak zaawansowanych technologii z napisem Made in Poland nikt nie kupi. Jasno dano do zrozumienia żeby produkować, Tajwan , Chiny , Singapur. Będzie taniej i bezpiecznie. Zejdźmy na ziemię. Jakoś UNITRA nie jest obecna na łamach polecanych produktów na tzw zachodzie. Nie słyniemy z żadnych marek elektronicznych i jeszcze nam daleko. Nikogo nie obchodzi że to made in Poland i koszty pracy wysokie. Czas produkować gdzie taniej i solidnie.
W tamtych czasach Eltra współpracowała z formą SNYO, radio znane Elizabeth była na licencji Sanyo. Może tu z tym tajemniczym układem też Sanyo maczało palce.
2 หลายเดือนก่อน
Z tego co wiem, Sanyo nie produkował układów kalkulatorowych.
Przypuszczam że ten kalkulator nie ma nic wspólnego z Japonią a na pewno nie program zawszę można poznać czy coś jest z Japonii czy USA po siódemce mam parę urządzeń elektronicznych oryginalnych Japońskich w tym budzik elektroniczny CASIO i zawsze siódemka jest nie prosta tylko jeszcze dodatkową kreskę 👽👽👽👽👽
W latach 70-tych Japonia była odpowiednikiem dzisiejszych Chin. Firmy z USA zamawiały u nich różnego rodzaju produkty z własnym logotypem. Był to okres "wojen kalkulatorowych" które amerykańskie przedsiębiorstwa finalnie przegrały, bo nie byli w stanie konkurować z tanimi i dobrej jakości kalkulatorami z Japonii. Ta wojna zmusiła Commodore do rezygnacji z nisko prowizyjnych kalkulatorów na rzecz mikrokomputerów. Sądzę że to mogły być jak najbardziej części Japońskiej produkcji (tj. lampy VFD i układ scalony). Prawdopodobnie nie były to jakieś leżaki magazynowe, bo postęp w kalkulatorach był ogromny. Może nawet było to rozliczone w barterze, bo wiadomo z dewizami było krucho, a Japończycy potrzebowali surowców typu węgiel czy miedź w swojej gospodarce.
@@detalite Amerykanie robili dobre kalkulatory akurat tu zachodnia elektronika bardziej przegrała cenowo niż jakościowo. Japończycy mieli potężne wsparcie swego rządu jak dziś Chiny. A wtedy mieli słynne MITI i byli w stanie o 30% obniżać ceny swoich produktów sprzedawanych za granicą. No oczywiście to nie trwało wiecznie bo w latach 80 masowo weszli tańsi naśladowcy. Co do reszty racja poza tym że niektóre japońskie firmy co w latach było jeszcze rzadkie ale się zdarzało produkowały już niektóre komponenty i urządzenia w Singapurze, Korei PŁD w Hong Kongu a nawet w Europie. Słynna fabryka scalaków NECa w Irlandii w Co Meath powstała w 1976. Jeszcze około 70% produkcji swoich wyrobów mieli u siebie.w Japonii w tym tanich ale już nie zawsze. Scalak może być z poza Japonii. Ale nie musi. I nawet będąc z poza Japonii może być wyrobem japońskiej firmy lub na jej zlecenie. Tak w latach 60 i 70 na określoną skalę uczyło się i dorabiało wiele południowo koreańskich czeboli i tajwańskich fabryczek.
2 หลายเดือนก่อน +1
Nie ma żadnej reguły co do kształtu cyfr. Już prędzej po stylu urządzenia wnętrzności można typować kraj pochodzenia.
Polecam sprawdzić to nie boli jest taka reguła 😅😅😅
2 หลายเดือนก่อน +2
Sprawdziłem, mam ponad 150 kalkulatorów, w tym większość z lat 70-80. Polecam do tego co widać dołożyć jeszcze to, czego nie widać, czyli realia rynkowe tamtych czasów. Dodam jeszcze, że słynne kształty cyfr często związane są z driverami zamieniającymi BCD na 7-seg - tu także można się nabrać.
Czy można gdzieś zobaczyć jak wygląda od środka kalkulator dziś? Taki wyprodukowany teraz. Co się tam wkłada, aby zrealizować banalne na obecne czasy zadania. Na ile używane układy przewyższają prostackie zadania...
2 หลายเดือนก่อน +1
Prawdopodobnie od lat nikt już nie opracowuje nowych konstrukcji układów, które z reguły są osadzane na płytkach bezpośrednio. Nic tam zwykle nie ma: ów układ, klawiatura silikonowa, połączony samoprzylepną taśmą przewodzącą wyświetlacz. Nuda :)
Ale to mimo wszystko ciekawy temat, bo dziś prawie każde urządzenie to elektronika. Zastanawiam się czy istnieje jakiś układ, cichy bohater większości urządzeń tego Świata. Rozumiem, że nie trzeba innowacji w temacie, że to co zaprojektowano np. 15 lat temu wystarcza, ale czy są takie powszechnie stosowane układy? Do pralki, kalkulatora, zmywarki... Ktoś to masowo produkuje, ciekawe kto, ile tego robi... Skala musi być kolosalna! Większość z nas kojarzy Intela, AMD, Nvidie... Ale istnieje jeszcze świat masówki. Podobno też stare cpu, np. 386, 486 były długo produkowane do niszowych zastosowań, np. w promach kosmicznych NASA. Słowem ciekawe tematy poza głównymi nurtami głośniejszych rozwiązań.
2 หลายเดือนก่อน
W kalkulatorach rządzą raczej algorytmy, dawno temu zaprojektowane dla konkretnych działań, otwarte i udokumentowane i w razie potrzeby dokonuje się konkretnej adaptacji. Każdy producent zrobił to wieki temu i wstawia takie liczące jądra do swojej konstrukcji, dokładając w razie potrzeby obsługę drukarki itp. Zauważmy, że prawie wszystkie liczą tak samo i tak samo się je obsługuje. Logicznie to nadal jakaś struktura czerobitowa najpewniej. Co innego w urządzeniach ambitniejszych, ale to co w filmie jest proste. Nawet kiedyś zacząłem pisać własny kalkulator w asemblerze na '51, ale jakoś po czwartym działaniu skończył się czas i tak już zostało. Może powrócę do projektu na emeryturze :) Czekają jeszcze pierwiastki, logarytmy i trygonometria.
Trochę zmieniając temat... Panie Adamie, tworzy Pan nie tylko świetną "merytorykę". Genialny jest klimat materiałów, dźwięk, tembr głosu. Magia! Pamiętam setki złożonych PCtów, dreszczyk emocji przy obcowaniu z MB, CPU, grafikami, z różnej maści elektroniką, którą się podziwiało. Po czym pokazuje Pan coś sprzed 30, 40 lat i to wszystko wraca. Wraca odlot, który zaliczaliśmy przy tym czy innym podzespole. To było niepowtarzalne.
@@mariuszstadnik Producenci tacy STMicroelectronics, NXP. Infineon, Zilog, Rochester, NEC robią takie układy o jakich piszesz. Co ciekawe część ma nadal swoje fabryki. Produkuje się układy na rdzeniach Z 80. Motorola 680x, MOS 650x Intel 8048 dla przemysłu. Choć dominuje dziś w tych zastosowaniach rodzina ARM.
Znalazłem co nie co na temat tej rodzinki układów , Tutaj cytat ,. Rockwell umieścił kalkulator na pięciu chipach, co umożliwiło powstanie kalkulatora przenośnego. Jednak Texas Instruments, Mostek i inne firmy wkrótce umieściły wszystkie obwody na jednym chipie, tworząc kalkulator na chipie. Sprzedaż kalkulatorów była przez krótki czas wysoce dochodowa i w 1974 roku w USA sprzedano 11 milionów kalkulatorów. Chociaż w 1969 roku kalkulatory sprzedawano za setki dolarów, konkurencja i udoskonalenia technologiczne spowodowały, że ceny kalkulatorów spadły do 15 dolarów w 1975 roku. Marża zysku załamała się podczas „wojny kalkulatorów”; sama firma Texas Instruments straciła 16 milionów dolarów w 1975 roku.4
Dokładnie , to jak z architekturą z 80 , fokładnie idebtycznie się działo , i jądro z 80 jest stosowane do dziś , w układach obecnych do dziś , kontrolery ,. ...
Święto, ale odcinek wjechał. To się szanuje.
Co do święta, nawet Adam uśmiercił jedną lampkę
@@bronek9715gdzieś tam w komentarzach napisał, że była już uszkodzona od początku.
@@eigenzeit już mi napisał
To były piękne kalkulatory.
Świetny film, bardzo dziękuję :)
Takim kalkulatorem wspomagałem się na klasówkach z elektrotechniki. Było to w drugiej połowie lat 70-tych. Kalkulator był wypożyczany z firmy, w której pracował mój ojciec.
Pod stołem?
Kod daty na układzie scalonym mówi, że powstał on w 34 tygodniu 1975 roku.
...a 0.1 uF/160 V też wyglądają na importowane.
Prawdziwy klasyk
Dobry film.
Красивый калькулятор! Спасибо за видео! Недавно записал обзор на Elwro 190🙃
"Wkład dewizowy" i "oszczędzać cenne dewizy" - magiczne hasła epoki Gierka
za Jaruzela było to samo… a dewiz nie było bo niemal 100% wpływów z eksportu szło na spłatę nawet nie długów, ale samych odsetek od nich - a i tak PRL nie była w stanie obsługiwać zadłużenia i efektywnie zbankrutowała
w polskich obudowach najbardziej mnie zawsze osłabiały tragiczne śrubeczki, wykonane z jakością średniowiecznych gwoździ. Rozumiem, że nie dało się produkować układów scalonych - ale żeby nie potrafić zrobić porządnej śrubki?! Tragedia. Tak było nawet w końcu lat 80.
Ale przynajmniej były stalowe, a nie jakieś miękkie jak plastelina aluminiowe jednorazówki stosowane dziś.
@@eigenzeit hmm.. ja nawet w najtańszych chińskich zabaweczkach wszędzie widzę piękne nierdzewne albo przynajmniej oksydowane. Miniaturowe a jednak dokładnie wykonane. Można wiedzieć w czym spotkałeś aluminiowe śrubeczki miękkie jak plastelina?
@@michalp.1484 przede wszystkim w PRL nie używano wygodnych śrubek i wkrętów krzyżakowych, a tylko z nacięciem prostym, bo te z krzyżakiem zdaje się były opatentowane, a decydenci orzekli że szkoda kasy na zakup licencji, tym bardziej że i tak by nie potrafili ich wyprodukować, a sprowadzać byłoby jeszcze drożej - taka śrubka kosztowała całego centa - mały majątek!
Jakie ładne maleństwo :)
Fajna zabarka.😊
💚❤️🍀💯 Pozdrawiam serdecznie ❤
Stan wytarcia tych przycisków jest zgodny z prawem Benforda, mówiącym że cyfry niższe występują w liczbach częściej. Prawo to odkryto w XIX w gdy pewien matematyk zauważył, że tablice logarytmiczne w bibliotece są bardziej zabrudzone na początkowych stronach.
Niedawno kupiłem Casio FX-17, kalkulator z 1976 z funkcjami trygonometrycznymi, logarytmami itd., widać jak bardzo Japonia była do przodu.
Gratulacje. Chciałbym skądś wykrzesać takiego dziadora :)
@zbigniewgurak8261 Trochę szczęścia na targu rupieci i 10PLN :).
@@alexeveryman5080 To ja tak pokupiłem te Elwra z jedynką z przodu i angielskimi napisami na spodzie (a jeden to nawetcałkiem za friko, z zuchwałej napaści na elektrośmieci w CH Borek).
@@zbigniewgurak8261 Piękne znaleziska!
Jeßli chodzi o bańki VFD to przypomniałem sobie, że gdzieś w mojej megamanelarni mam lampki z surplusów z Elwro (jestem Wrocławianinem w odpowiednim wieku) gdzie oprócz 7 segmentów są jeszcze dodatkowe CZTERY, robiące "IKSA" - tak, tak, i takie miody w PRL bywały!
Alfanumeryczne? Ale takie mają więcej segmentów.
@@steam7087 te miały 7 segmentów plus dodatkowe 4 ukośne, przez co nie mogły wyświetlać kompletu znaków alfanumerycznych, a tylko ich część.
Piękny - Miałem podobny pilot ultradźwiękowy do Grundiga :)
Ja do dziś mam w kolekcji kalkulatory z tego typu wyświetlaczami Sanyo, Sharp i Commodore z soczewkowym powiekszeniem. Używam ich codziennie jak jestem w domu. Liczenie na czymś takim jest unikalne i prestiżowe. W porównaniu do rozparszających ekranikowych bezdusznych smartphonów czy słabo widocznych ciekłokrystlicznych.
2:57 co jak co ale czasami tego „gierkowskiego PRL-u to trochę mi brakuje, zwłaszcza w kwestii podejścia do pracy i jakości. Może i nic nie było ale to co było przetrwało do dziś i nadal daje się naprawiać 😢
Ale to jest kwestia epoki technologicznej, a nie Gierka i socjalistycznej jakości.
Przede wszystkim to jest ówno prawda. Przetrwały resztki, strzępy, może jeden egzemplarz na tysiąc, a może jeszcze mniej. Myślę, że z dzisiejszych lat przetrwa więcej i to akurat nie dzięki Gierkowi lub jego braku, tylko dzięki ciągłemu postępowi techniki. Prosty przykład: ile czasu potrzebuje współczesny samochód na przerdzewienie na wylot, a ile potrzebował w latach 70. czy 80? Albo jaki przebieg robi silnik do remontu? Możemy sobie narzekać na "inżynierię niezawodności", ale przeciętny współczesny telewizor bez większych trudności wytrzymuje 20 lat do awarii. Mam szufladę starych telefonów i wszystkie są DOBRE, najwyżej mają zużyte baterie i potłuczone ekrany. I tak dalej...
Witam. Film super jak zawsze, ale szkoda, że nie pokazał Pan jak ten sprzęt radził sobie z obliczeniami, jakie miał opóźnienia w zależności od skomplikowania obliczeń oraz jak pracuje klawiatura. Dziękuję i pozdrawiam
Nie wyróżniał się niczym szczególnym. Klawiatura po czyszczeniu pracuje poprawnie. Skok jest prawie niezauważalny.
nie miał też żadnych opóźnień bo obliczenia nie były skomplikowane - potrafił tylko 4 działania 😀
Spawanie - łączenie za pomocą przetapiania materiałów łączonych z dodaniem tego samego materiału jako spoiwa np. Stali, tworzyw czy nawet cyny z cyną.
Ale łączenie dwóch rożnych materiałów bez ich przetopienia np. Miedzi z miedzią, mosiądzem czy stalą z użyciem spoiwa miekkiego lub twardego z wytworzeniem warstwy dyfuzyjnej internetalicznej to w języku polskim lutowanie ;)
Ale to był żarcik :)
Oki doki ;)
Ale może młodzież się uczy :)
@@StrzalaOstryPazur A jeśli młodzież się uczy, to niech jeszcze doczyta o różnicy pomiędzy lutowaniem twardym i (w tym przypadku) miękkim.
th-cam.com/video/i2hd2EeJLyQ/w-d-xo.html :)
Nie obiecuję, ale chyba gdzieś mam pojedyncze lampki VFD. Proszę się przypomnieć jutro ;)
9:15 jak wiadomo "słowo podatki jest obce socjalistycznej formacji społecznej" :)
@@kapitanXbomber1989... jak powiedział tow. Jaszczuk ;)
Mam taki kalkulator, fabrycznie nowy, z opakowaniem i nawet folijką. Niestety nie działa, wyświetla cały zestaw znaków. Szukam mądrej głowy, która będzie go umieć naprawić, bo jest wyjątkowy, rzadki i z kompletnym opakowaniem.
Drogą luźnych skojarzeń znalazłem hasło MCX74204. Może to jest jakiś ślad?
👍👍
Ok.
Dawno temu miałem w domu kalkulator Sharp elsi mate model z lat '70. Miał trochę podobny wyświetlacz, ale co miał w środku to nie wiem :)
I nasz Pan Adam rozebrał kalkulator az do minusa.
Błagam o jakiś film o starej cudownej Wiertarce Małej VIS PWWe10 z PRL-u, której napewno pan kiedyś używał tak jak my wszyscy
W pojemniku na baterie jest metka z datą produkcji , i ja tam widzę cyfrę 76.
Owszem, ale to nie jest data powstania projektu.
Kiedy naprawisz ten kalkulator?
Pewno nigdy :)
Chyba da rade skombinować do tego kalkulatora części zamienne?
Wyłącznie z odzysku.
Można by się zastanowić, czy kalkulator był bardziej zepsuty przed czy po naprawie ;)
Nieświecenie lampy było głównym powodem zaglądnięcia do niego, gdy go otrzymałem. Po naprawie przynajmniej klawiatura zaczęła działać.
Powiedzmy o różnicy między Mera a Unitra. Mera to całkowity profesjonalizm , nasze wrocławskie komputery Mera Elwro, Mera 400, Mera Elzab itp. Unitra to rzeczy, powiedzmy (na dzisiejsze) "konsumenckie".
Super film
Pozdrawiam autora.
Ja posiadam Eltrę K-741M i w środku jest chip MOS Technology MCS7541
Niestety to jest już zupełnie inna konstrukcja. Ale myślę, że ten tu to także MOS
Adamie, czy kolekcjonujesz tego typu i innego typu zabytki techniki?
Niestety wybiórczo ze względu na warunki lokalowe. Kalkulatory jednak mieszczą się bez problemu i mam ich grubo ponad setkę.
Właśnie wiem, że wspominałeś o braku miejsca wielokrotnie. Czyli lubimy kalkulatory
Czy jest możliwe, żeby ten chip był produkowany w Japonii na zamówienie, a nie kupowane jakieś seryjne?
Nie przy takim zamówieniu. Raczej producent miał ofertę na konkretne możliwości i coś można było sobie wybrać.
Dzięki
Mógł być robiony przez japońska firmę nawet poza Japonia to w latach 70 rzadkie ale już bywało.
Ciekawe czy to że najbardziej podstawowe kalkulatory mają zawsze wyświetlacz przynajmniej 8 cyfrowy. To jest jakiś standard czy raczej moda.
Standardy obejmowały 6, 8, 10, 12, 14 i 16 cyfr, przy czym najczęściej można było znaleźć właśnie ośmiopozycyjne.
Git malina, niech zasięg tego filmu będzie większy
Kurczę dlaczego oni tych lamp nie zamontowali na PCB było by szybciej, prościej, taniej, mniej awaryjnie.
Mam pytanie w takim razie. W materiale jest powiedziane że wdrażanie albo produkcja była droga , dodatkowo mimo iż to były lata 70 to jednak licencję trzeba było kupować..Ale mimo to wszystko - Czy Unitra nie potrafiła stworzyć lub skopiować czegoś i ulepszyć danego elementu z importu tylko tłukła dekady to samo dodając trochę pudru ?
Projektowo potrafiła vide Jowisz zbudowany na technologii Thomsona i T 5601 ale nie będący prostą kopią. Ale rzadko mogła to wdrożyć.
Generalnie nie było warunków. Zdolni znaleźliby się, ale oni działali na rynku pro albo zakładali quasiprywatne działania, niekoniecznie związane z elektroniką. CEMI nie zbudowała ani jednego układu niebędącego kopią. Poniekąd to nie było głupie, ułatwiało eksport.
Fakt.
Pamiętaj Kamilu62 też o jednym zza wyjątkiem niektórych sektorów elektronika konsumencka, zwłaszcza hi fi nie była oczkiem w głowie ZSRR i podległych mu demoludów. To też miało wpływ jaki zakres inwestycji i zasobów w tym ludzkich przeznaczano na te kierunki. A jak już to często promowane tańsze i ważniejsze państwowo sektory np w ZSRR produkcja tanich radioodbiorników w tym tranzystorowych była ważniejsza niż hi fi. Do propagandy i radiofonizacji takie radio starczyło. A było tańsze.
@@janmos5178 Dzięki Tobie i dla Pana Adama za wyjaśnienie :)
Czy tylko ja mam wrażenie, że ta nutka na końcu przypomina trochę ścieżkę muzyczną z Warcraft 2? :)
Pierwsze widzę, ale wygląda jak centralka przy przesuwanych drzwiach statku kosmicznego z filmu sci-fi.
❤
W latach '70-tych były 2 kalkulatory Made in PL. Tańszy i skromniejszy Bolek i droższy Lolek. Bolek 2800zł, a Lolek 3600 wtedy. Na baterię 9V. Oba z czerwonym żarzącym się wyświetlaczem. Zdaje się że były produkowane we Wrocławiu. Mam takiego Bolka do dzisiaj.
wyświetlacze były na LEDach i pobierały mnóstwo prądu - bateria wystarczała na godzinę, o czym wspomniano w filmie. Dopiero wyświetlacze LCD które nie świecą, a więc i niemal nie pobierają energii umożliwiły to że kalkulator działa przez rok na baterii guziczkowej.
@@adamdarski8919: To prawda. Pamiętam, ze bateria szybko się wyczerpywała dlatego kupiłem do niego dedykowany zasilacz. Było wejście z boku. Też go jeszcze mam. Tak sie zastanawiam jak to było, że skoro to były led to słyszałem, że led pobiera mało prądu. Mam myszkę na led i jest na 3V. Świeci to o wiele mocniej niż Bolek. 2xAAA wystarcza na wiele godzin pracy.
Co tu mowic o tym kalkulatorze to zwykly skladak typu zrob to sam A zrobiono z niego aparat kultu Wystarczylo sprowadzic ze swiata czesci i skladac je przez cierpliwe panie tyle ze w polsce brak jest dokladnosci wykonania i dyscypline pracy.
Ceny w dewizach zabijały takie pomysły...
Głównie to brakował dolarów na sprowadzanie części. Za chip płacono w dolarach a kalkulator sprzedawano za złotówki. Nie opłacało się.
🖖🖖🖖
Jedno pytanie. Czy mógłby Pan powiedzieć cos na temat cen komponentów wypuszczonego wzmacniacza UNITRA WSH605 i pozostalych. Ogadam układy elektroniczne takich mocarzy jak Marantz, NAD, Rotel. Copland..o coś mi tutaj nie pasuje. Znam osoby które na Audio Show slysaly w/w urządzenie i jest bardzo srednoo tak do 4 tys. O co biega?
Bo ten wzmacniacz ma "grać" na nostalgii (o panie, kiedyś to było, kiedyś UNITRA cuda produkowała!!!)
Oczywiście to kompletna bzdura. A wzmacniacz ma celowo zawyżoną cenę bo ma pozować na urządzenie z wyższej półki.
@jacek1929 Dokładnie tak jest i czas obnażyć absurd. Przecież Topowe części elektroniczne to szeroko znana nam Azja i przystępne ceny.
O koszty produkcji. Kto ma albo miał firmę, doskonale wie jak się sprawy mają i ta cena zupełnie nie dziwi, kto nie ma - myśli, że koszty to cena części. Otóż już dawno nie. Takie wzmacniacze po prostu nie mogą być tańsze, bo trzeba byłoby do nich dopłacać. Gdy zarabialiśmy 25 dolarów miesięcznie, setki pań przewlekały oporniczki przez dziurki w płytkach, ponieważ były tańsze niż prąd, który zeżarłaby maszyna robiąca to automatycznie. Dziś pracownik kosztuje co najmniej 10 tysięcy miesięcznie (biorąc pod uwagę podatki, zus, choroby, fochy i migracje na rynku), więc udział pracy w kosztach wytworzenia czegokolwiek wzrósł ogromnie. Dlatego nie opłaca się produkować rzeczy tanich i polski przemysł skupia się na dobrach profesjonalnych.
To trzeba zamówić w Chinach. Akurat miałem przez dwa lata do czynienia z firma informatyczna z branżą IoT . Pewne sprawy marketingu i analiz przeprowadzałem. Uczelnia podpuszczała, mówila o wielkich planach Itd. Tymczasem po analizach i trzeźwej ocenie sytuacji powiedziałem jak sprawy się mają. Raz że Chiny USA to potęgi w tym obszarze a dwa z rozmów wynika że tak zaawansowanych technologii z napisem Made in Poland nikt nie kupi. Jasno dano do zrozumienia żeby produkować, Tajwan , Chiny , Singapur. Będzie taniej i bezpiecznie. Zejdźmy na ziemię. Jakoś UNITRA nie jest obecna na łamach polecanych produktów na tzw zachodzie. Nie słyniemy z żadnych marek elektronicznych i jeszcze nam daleko. Nikogo nie obchodzi że to made in Poland i koszty pracy wysokie. Czas produkować gdzie taniej i solidnie.
@@misterfink1389 głos rozsądku, 👍
8:24 To tak jak w ruskiej maszynie do obierania ziemniaków : Towarzyszu !!! 2 zasypanych a reszta nie może nadążyć 🤣
Kochaj Yudesej 😢
@thomasantyskowyt7787 Won kacapia kurwo !!!
@@thomasantyskowyt7787 Yude? To drwiny z przodków Ulianowa leżącego u was tryumfalnie w Mauzoleum? Ty bo Władymir się zdenerwuje.
W tamtych czasach Eltra współpracowała z formą SNYO, radio znane Elizabeth była na licencji Sanyo. Może tu z tym tajemniczym układem też Sanyo maczało palce.
Z tego co wiem, Sanyo nie produkował układów kalkulatorowych.
Diora nie Eltra.
W Japoni układami cyfrowymi zajmował się zwykle NEC
@@janmos5178 Tak elizabeth diora, ale eltra też z Sanyo współpracowała, magnetofon Shankei pamiętam to było z Eltry
To były inne epoki. Pod koniec lat osiemdziesiątych Japonia ostro już obrywała od sąsiadów.
Przypuszczam że ten kalkulator nie ma nic wspólnego z Japonią a na pewno nie program zawszę można poznać czy coś jest z Japonii czy USA po siódemce mam parę urządzeń elektronicznych oryginalnych Japońskich w tym budzik elektroniczny CASIO i zawsze siódemka jest nie prosta tylko jeszcze dodatkową kreskę 👽👽👽👽👽
W latach 70-tych Japonia była odpowiednikiem dzisiejszych Chin. Firmy z USA zamawiały u nich różnego rodzaju produkty z własnym logotypem. Był to okres "wojen kalkulatorowych" które amerykańskie przedsiębiorstwa finalnie przegrały, bo nie byli w stanie konkurować z tanimi i dobrej jakości kalkulatorami z Japonii. Ta wojna zmusiła Commodore do rezygnacji z nisko prowizyjnych kalkulatorów na rzecz mikrokomputerów. Sądzę że to mogły być jak najbardziej części Japońskiej produkcji (tj. lampy VFD i układ scalony). Prawdopodobnie nie były to jakieś leżaki magazynowe, bo postęp w kalkulatorach był ogromny. Może nawet było to rozliczone w barterze, bo wiadomo z dewizami było krucho, a Japończycy potrzebowali surowców typu węgiel czy miedź w swojej gospodarce.
@@detalite Amerykanie robili dobre kalkulatory akurat tu zachodnia elektronika bardziej przegrała cenowo niż jakościowo. Japończycy mieli potężne wsparcie swego rządu jak dziś Chiny. A wtedy mieli słynne MITI i byli w stanie o 30% obniżać ceny swoich produktów sprzedawanych za granicą. No oczywiście to nie trwało wiecznie bo w latach 80 masowo weszli tańsi naśladowcy. Co do reszty racja poza tym że niektóre japońskie firmy co w latach było jeszcze rzadkie ale się zdarzało produkowały już niektóre komponenty i urządzenia w Singapurze, Korei PŁD w Hong Kongu a nawet w Europie. Słynna fabryka scalaków NECa w Irlandii w Co Meath powstała w 1976. Jeszcze około 70% produkcji swoich wyrobów mieli u siebie.w Japonii w tym tanich ale już nie zawsze. Scalak może być z poza Japonii. Ale nie musi. I nawet będąc z poza Japonii może być wyrobem japońskiej firmy lub na jej zlecenie. Tak w latach 60 i 70 na określoną skalę uczyło się i dorabiało wiele południowo koreańskich czeboli i tajwańskich fabryczek.
Nie ma żadnej reguły co do kształtu cyfr. Już prędzej po stylu urządzenia wnętrzności można typować kraj pochodzenia.
Polecam sprawdzić to nie boli jest taka reguła 😅😅😅
Sprawdziłem, mam ponad 150 kalkulatorów, w tym większość z lat 70-80. Polecam do tego co widać dołożyć jeszcze to, czego nie widać, czyli realia rynkowe tamtych czasów. Dodam jeszcze, że słynne kształty cyfr często związane są z driverami zamieniającymi BCD na 7-seg - tu także można się nabrać.
Wygląda jak zilog z Texas instrument albo kopia z Motoroli chipu do commodore 64
Pierwszy!
Czy można gdzieś zobaczyć jak wygląda od środka kalkulator dziś? Taki wyprodukowany teraz. Co się tam wkłada, aby zrealizować banalne na obecne czasy zadania. Na ile używane układy przewyższają prostackie zadania...
Prawdopodobnie od lat nikt już nie opracowuje nowych konstrukcji układów, które z reguły są osadzane na płytkach bezpośrednio. Nic tam zwykle nie ma: ów układ, klawiatura silikonowa, połączony samoprzylepną taśmą przewodzącą wyświetlacz. Nuda :)
Ale to mimo wszystko ciekawy temat, bo dziś prawie każde urządzenie to elektronika. Zastanawiam się czy istnieje jakiś układ, cichy bohater większości urządzeń tego Świata. Rozumiem, że nie trzeba innowacji w temacie, że to co zaprojektowano np. 15 lat temu wystarcza, ale czy są takie powszechnie stosowane układy? Do pralki, kalkulatora, zmywarki... Ktoś to masowo produkuje, ciekawe kto, ile tego robi... Skala musi być kolosalna! Większość z nas kojarzy Intela, AMD, Nvidie... Ale istnieje jeszcze świat masówki. Podobno też stare cpu, np. 386, 486 były długo produkowane do niszowych zastosowań, np. w promach kosmicznych NASA. Słowem ciekawe tematy poza głównymi nurtami głośniejszych rozwiązań.
W kalkulatorach rządzą raczej algorytmy, dawno temu zaprojektowane dla konkretnych działań, otwarte i udokumentowane i w razie potrzeby dokonuje się konkretnej adaptacji. Każdy producent zrobił to wieki temu i wstawia takie liczące jądra do swojej konstrukcji, dokładając w razie potrzeby obsługę drukarki itp. Zauważmy, że prawie wszystkie liczą tak samo i tak samo się je obsługuje. Logicznie to nadal jakaś struktura czerobitowa najpewniej. Co innego w urządzeniach ambitniejszych, ale to co w filmie jest proste. Nawet kiedyś zacząłem pisać własny kalkulator w asemblerze na '51, ale jakoś po czwartym działaniu skończył się czas i tak już zostało. Może powrócę do projektu na emeryturze :) Czekają jeszcze pierwiastki, logarytmy i trygonometria.
Trochę zmieniając temat... Panie Adamie, tworzy Pan nie tylko świetną "merytorykę". Genialny jest klimat materiałów, dźwięk, tembr głosu. Magia! Pamiętam setki złożonych PCtów, dreszczyk emocji przy obcowaniu z MB, CPU, grafikami, z różnej maści elektroniką, którą się podziwiało. Po czym pokazuje Pan coś sprzed 30, 40 lat i to wszystko wraca. Wraca odlot, który zaliczaliśmy przy tym czy innym podzespole. To było niepowtarzalne.
@@mariuszstadnik Producenci tacy STMicroelectronics, NXP. Infineon, Zilog, Rochester, NEC robią takie układy o jakich piszesz. Co ciekawe część ma nadal swoje fabryki. Produkuje się układy na rdzeniach Z 80. Motorola 680x, MOS 650x Intel 8048 dla przemysłu. Choć dominuje dziś w tych zastosowaniach rodzina ARM.
Znalazłem co nie co na temat tej rodzinki układów ,
Tutaj cytat ,.
Rockwell umieścił kalkulator na pięciu chipach, co umożliwiło powstanie kalkulatora przenośnego. Jednak Texas Instruments, Mostek i inne firmy wkrótce umieściły wszystkie obwody na jednym chipie, tworząc kalkulator na chipie. Sprzedaż kalkulatorów była przez krótki czas wysoce dochodowa i w 1974 roku w USA sprzedano 11 milionów kalkulatorów. Chociaż w 1969 roku kalkulatory sprzedawano za setki dolarów, konkurencja i udoskonalenia technologiczne spowodowały, że ceny kalkulatorów spadły do 15 dolarów w 1975 roku. Marża zysku załamała się podczas „wojny kalkulatorów”; sama firma Texas Instruments straciła 16 milionów dolarów w 1975 roku.4
Dorzuć świetną ale częściowo chronioną przez swój rząd konkurencje japońską.
Rodzina układów kalkulatorowych wkrótce rozrosła się do co najmniej kilkudziesięciu odmian, więc trudno powiedzieć czym konkretnym jest ten z filmu.
Dokładnie , to jak z architekturą z 80 , fokładnie idebtycznie się działo , i jądro z 80 jest stosowane do dziś , w układach obecnych do dziś , kontrolery ,. ...
Kalkulator to wynalazek jak inne pozostałe z Ukradniny jest 🪓🪓🔱🔱
Bujda.
A ty jesteś debil
@@janmos5178 Odpowiadasz kacapskiemu trolowwi
@@tysioran Fakt.
@@janmos5178 Zgłoś trola do yt. Ja tępie to ruskie g