Kurczę... można zaliczyć niezły dół, ja skończyłam lingwistykę stosowana i prawo, droga do zawodu nie była taka różowa, zazdroszczę bardzo napotkanych profesorów i sukcesu...
Aktorka a z wyksztalcenia prawniczka Joanna Jablczynska nie poparla na szczescie tzn. Strajku ,,Kobiet" czyli Aborcjonistow i swego czasu wypowiadala sie bardzo pozytywnie o wierze. Mam nadzieje, ze aborcjonisci nie odgryza jej za to glowy. ;)
@@GyrosHunterw cywilizacji łacińskiej logikę nabywa się wraz z doświadczeniem, a nie poprzez mówienie (nauczanie) o niej. Nauczanie logiki skończyło się wraz z ostatnimi płomieniami biblioteki aleksandryjskiej. Od tamtego czasu uczelnie nie służą logice tylko ogłupianiu. Nie ma zatem niczego zaskającego w tym, że próby jej wyuczania (czym kraj bardziej podbity jak Polska tym gorzej dla logiki) są zaprzeczeniem logiki. To tak jak z duchowością, albo się o niej wie, albo się o niej jedynie słucha (uczy). W religiach tak jak w logice jest kompletny brak logiki. Jedno i drugie trzeba zrozumieć samemu wedle obecnie panujących, dlatego autorytety są w tym największą przeszkodą. No chyba, że ktoś wyżej ceni swoją pychę niż sensowność tych "nauk", to jak najbardziej dostrzeże w nich celowość, a może nawet osobiście dorobi do tego swoją własną, pokrętną logikę.
Kurczę... można zaliczyć niezły dół, ja skończyłam lingwistykę stosowana i prawo, droga do zawodu nie była taka różowa, zazdroszczę bardzo napotkanych profesorów i sukcesu...
Aktorka a z wyksztalcenia prawniczka Joanna Jablczynska nie poparla na szczescie tzn. Strajku ,,Kobiet" czyli Aborcjonistow i swego czasu wypowiadala sie bardzo pozytywnie o wierze. Mam nadzieje, ze aborcjonisci nie odgryza jej za to glowy. ;)
Skoro logika jest dla niej nielogiczna, trudno się dziwić.
@@GyrosHunterw cywilizacji łacińskiej logikę nabywa się wraz z doświadczeniem, a nie poprzez mówienie (nauczanie) o niej. Nauczanie logiki skończyło się wraz z ostatnimi płomieniami biblioteki aleksandryjskiej. Od tamtego czasu uczelnie nie służą logice tylko ogłupianiu. Nie ma zatem niczego zaskającego w tym, że próby jej wyuczania (czym kraj bardziej podbity jak Polska tym gorzej dla logiki) są zaprzeczeniem logiki. To tak jak z duchowością, albo się o niej wie, albo się o niej jedynie słucha (uczy). W religiach tak jak w logice jest kompletny brak logiki. Jedno i drugie trzeba zrozumieć samemu wedle obecnie panujących, dlatego autorytety są w tym największą przeszkodą. No chyba, że ktoś wyżej ceni swoją pychę niż sensowność tych "nauk", to jak najbardziej dostrzeże w nich celowość, a może nawet osobiście dorobi do tego swoją własną, pokrętną logikę.