Kiedys bylem przeciwnikiem chinczykow.... moze przeciwnikiem to za duzo powiedziane ale nie bylem ich zwolennikiem. Kupilem Kawasaki 600r z 95 roku i co troche cos sie z nia dzialo. Wczesniej mialem suzuki gsxf 750 tez niby chodzila ale jak cos siadlo (regulator napiecia) to 400zl nie moje.... Przyszedl czas dojrzec do normalnej jazdy moto. Szwagier kupil bartona 125 (taki romet k125 tylko inna fabryka) przejechalem sie i nagle okazalo sie ze to normalny motocykl ... jak kazdy inny tylko 125 slabe bylo jak dla mnie chociaz i tak myslalem ze bedzie gorzej. Poniewaz prawo sie zmienilo a ja mialem juz dosc pocenia sie za kazdym razem jak widze radiowoz bo nie posiadalem prawka postanowilem kupic sobie rowniez cos z pojemnosci 125. W kwocie ktora chcialem przeznaczyc z japonskich maszyn typu rebel czy gn nie bylo nic co by chociaz mialo wyglad zadbanego ;/ Wtedy znalazlem wyrpzedaz Benyco Cruisera 125. Silnik taki sam jak w K125. W cenie dostalem sakwy, oparcie dla pasazera , szybke i kilka gadzetow.... Od tamtej pory juz troche przejechalem i poza niedokreconymi srubkami nie znalazlem zadnej uporczywosci. No moze ostatnio przy zabawie z zaworami zgubilem oring przez co glosno pierdzial ale to z mojej winy. Spalanie 2.2 na 100km w virago ciezkie do osiagniecia. Max predkosc 120km.h z gps wyszlo 112. Pieknie pracuje, zawsze odpala. Zaplacilem za niego 4600zl z dowozem do domu. NIe zaluje wogole bo zeby kupic w dobrym stanie cos podobnego trzeba dac 2x wiecej na dzien dobry. Oczywiscie wsrod znajomych nie obeszlo sie bez opinii ze to chinol i jest hujowy. Tak szybko jak opinie powstaly tak szybko opadly po tym jak dalem sie przejechac to jednemu to drugiemu. Stwierdzili to samo ze to normalne moto ktore nawet sie zbiera ;) Do tej pory jak ktos jest sceptykiem i totalni na nie a pytam dlaczego to nie potrafi mi wprost podac powodu "gorszych" chinczykow od starych japoncow. Raz spotkamel sie z opinia ze sie gorzej prowadza. Gosc mial virago 125. Wyszlo ze chodzilo mu o wage .... wiec myslenie mial z dupy. A i jak sie okazalo moj cruiser zbiera sie tak samo jak virago tylko przelotowa ja moge trzymac 90km./h a on 100 .... tak zeby sie nie grzaly nadmiernie moto bo ich szkoda. Tylko ze spalanie moje przy 90 wyszlo niecale 2.5l/100 a jego ponad 3,4...... ;) Ktos tez napisal ze jakby mial kase bral by japonca a nie chinola ktorym jezdzi. Otoz ja NIE. Gdybym mial powiedzmy do wydania 15tys.zl nie kupilbym japonczyka ;) Od razu celowalbym w cos wiekszej pojemnosci np rometa ;) Albo hyosunga ktory moze byc kompromisem miedzy japoncem a chinolem. WIec drodzy motonici ... pogodzcie sie z wizja ze chinole za pare lat dogonia japonce a w chwili obecnej to najlepsza z mozliwych opcji do swojej ceny. Pozdrawiam.
Kolego masz u mnie wielkiego PLUSA ,cieszę się że są ludzie którzy potrafią powiedzieć szczerze że chińczyk jest ok, jak dbasz tak masz,większość awarii to wina użytkownika i jego niedbalstwo,pozdrawiam LWG.
dziekuję bardzo za komentarz . Czesto oglądam Pana filmy bo lubię patrzeć na prace fachowego serwisu. Niestety kiepskie serwisy tez przyczyniają sie do niedbalstwa chińczyków. Ludziom sie nie wytłumaczy ze chiński motocykl nie jest taki zły jak sie przyjęło . Pozdrawiam.
A ja lubię filmy obu panów, mam 17 lat i jeżdżę ferro900 48cm , jeżdżę czasem przez las bo muszę ale robię to "elastycznie" nie wjeżdżam na korzenie tylko omijam je , części są tanie, jeżdżę normalnie, jest słaby i nic nie da jak będę go pałował do 10 tys obrotów, zmieniam biegi płynnie i kręce max do 7tysiecy bo mam teraz 15z zdawcza zębatkę :)
@@jakubpolak9869 no jeździsz ostrożnie kup WSK i możesz ją katować i jeździć po korzeniach i to jest sprzęt on nie zawiedzie a nie te chinole trzeba jeździć ostrożnie bo się rozsypie a jak nie przeserwisujesz raz to już są problemy i mówię kup WSK zobaczysz jaka jest różnica w wytrzymałości
Cze...Powiem tak. Miałem zippa trackera...było tak jak mówisz... katowałem zaraz po dotarciu ile się dało. Po powrocie z terenu łańcuch smarował po ziemi. Wyginał się we wszystkie strony. Zmieniłem i było spoko. nic poza tym nie zmieniałem.Zrobiłem nim jedną trasę na mazury z Warszawy i z powrotem.Bez problemów zawiózł mnie i wrócił.Jedyna rzecz mnie wkurzała, że musiałem jechać na pasie dla ciężarówek.Nie dało się nim wyprzedzać.Max prędkość to 110km/h z górki. Po takim "kacie" jaki dostał przez dwa sezony oddałem go bratu na działkę na dojazdy do sklepu po piwo, jakieś 5 lat temu.Nic przy nim nie robił, tylko serwis.Oleje i klocki.Uwierz mi wygląda jak nowy i jeżdzi do dzisiaj po piwo i po lasach i nic się nie psuje.Na miasto i lekki teren ten motor jest w sam raz.Kosztowal w salonie 5700PLN. Te chińskie motuuury są spoko. Chciałem go sprzedać kiedyś za 1500zł i nikt się zgłaszał przez długi, długi czas.Dlatego go dałem bratu. Teraz mam Aprillie Shiver 750cc, ale jak jestem na działce zawsze jezdze trackerem bo mam większy fun. Taki lekki wjedzie wszedzie tam gdzie Aprillia się zakopuje. Odnośnie wykonania to prawie wszystkie śrubki powymieniałem na polskie bo te oryginalne były z plasteliny tak jak łańcuch.Te chińczyki nie są takie złe jak na swoją cenę. Motor ma jeździć, a nie stać w garażu.To nie dziewczyna, żeby ją głaskać i pieścić.Coś się psuje to wymieniamy i nie płaczemy, popsuł sie bo to chińczyk. PS.A co do psucia to kobiety psują się średnio raz na miesiąc ;) .Nie ważne czy chińskie,czy japońskie czy polskie..... Pozdrawiam
Ja to sobie myślę że każdy jeździ tym co lubi i na co go stać. Pasja nie musi się nazywać honda czy suzuki. i myślę że każdy dojrzały motocyklista to potwierdzi. Większość hejterów to smieszne małe trole , którym wzrost nie pozwala na siedzenie w aucie bez fotelika. Nikt normalny zdrowo myślący człowiek nie będzie wchodził na kanał aby wyśmiać to na czym jeździsz. To twoja sprawa , twój gust i Twoja ciężko zarobiona kasa. Ważne że realizujesz pasję.To się liczy. Mam takiego ziomka , który wiecznie mówi o litrowych ścigaczach , gardzi nawet 600. A w życiu motocykla nie miał, choć kupuje od 10 lat. Tacy też mnie bawią , i tacy często mają wiele do powiedzenia. Miłego i może do zobaczenia gdzieś na trasie ! LWG
Mam KEEWAY X-ray z AM6 - 6 biegowy, mały silniczek 50ccm na bazie japońskiej konstrukcji. Po zamontowaniu cylindra 80ccm rozpadła się skrzynia. Rozebrałem, zaryzykowałem i kupiłem używaną - obie choinki od yamahy z podobnym z silnikiem także AM6 z allegro używane podobno 15tyś przebiegu, w cenie o połowę niższej niż nowe choinki do Keeway. Różnica jakości kółek jest widoczna. Keeway odlewy obciosane po chamsku jak tania zabawka, kły delikatne - dwa z nich mi się odłamały stąd naprawa. Yamaha zębatki wyglądają jak powinny, ślady po obróbce mechanicznej, termicznej, mimo iż używane bez praktycznie żadnych wytarć na kłach i luzów, pasują idelanie, skrzynka chodzi jak trzeba już dwa lata. Wniosek jak mówisz, stosunek ceny co jakości, trzeba sobie zdawać sprawę co i za ile się kupuje. Gdybym nie swap, skrzynka z pewnością dalej by hulała.. Ale to sprzęt za kilka tysi nie kilkadziesiąt.
mój chiński skuter w moich rękach zrobił blisko 30000 km był to zumico quick na tym samym tłoku i cylindrze. A wymieniałem w nim regularnie olej, Tulejki amortyzatorów, żarówki i po 2 latach akumulator łącznie 3 lata posiadania i nigdy mnie nie zawiódł. To był skuter
Witam! Mam ATV 125 Chinski od 2008 olej to wymienialem przez ten czas ze 3 razy, nie da rady tego zajechać jestem w szoku ze dalej to działa biorac pod uwage co z tym sie wyprawialo .
jak się dba, tak się ma - to prawda, każdy motocykl bez względu na pochodzenie jeśli jest zadbany będzie służył dość długo. Ja raczej skupił bym się tutaj na kwestii materiałów użytych do produkcji motocykla. Wykonanie silnika na na licencji Hondy może sugerować o jego dużej wytrzymałości, to samo tyczy się elementów nadwozia. Niestety w obecnych czasach bardzo często tnie się koszty produkcji za sprawą używania słabszej jakości materiałów wykończeniowych, co skutkuje częstszymi awariami nie powodującymi jednak unieruchomienie motocykla, a jedynie przysporzenia odrobiny kłopotów jego użytkownikowi. Osobiście sam użytkuję motocykl klasy 125 produkcji chińskiej i jestem z niego zadowolony. Niemniej jednak mam świadomość, że jakoś wykonania dalece odbiega od topowych, japońskich jednostek tej samej klasy pojemnościowej dostępnych na rynku. Pozdrawiam LWG.
Cf Moto nk650 zbierał dobre recenzje, między innymi odczuwalny wysoki moment obrotowy w niskim zakresie obrotów silnika i dobre prowadzenie. Silnik porównywali do Kawasaki ER-6n.
Film bardzo prawdziwy, posiadam rometa zetke 50 z 2013 roku i wygląda jak nowy że sklepu. Olej zmieniany na czas i wszystko w porządku nic nie stuka nic nie puka
Mój Barton rs 50ccm też daje radę :-) minął mu roku tak jak mówisz pierwsze co po przewiezienie go ze sklepu było sprawdzenie i ewentualnie dokręcwnie wszystkich połączeń śrubowych okazało się że wszystko było ok. I tak jest do dzisiaj -wymiany oleju spr. zawór ,powietrze w kołach i zbliżamy się do 5 tyś. jak narazie bez awarii może to nie jest dużo kilometrów ale mimo wszystko to ładnie działa podstawa to jest odpowiednia eksploatacja pojazdu i będzie ok .-pozdrawiam serdecznie
jeżdżę skuterem 50ccm 3 chińczyk Zipp Torros F16 mam już prawie 15 tysięcy Km przebiegu i nic nie było robione bo jest serwisowany dodam ze jest odblokowany zrobił trase Jelenia Góra Wrocław i w 2 stronę i nadal jeździ .:) 125cc Master masz łapke w góre :)
Zrobiłem na chińskim romecie Division 125ccm 8tys km, kiedy przyjechał po niego kupiec to nie miał się do czego doczepić, nawet nie negocjował ceny, wyglądał jak nowy. Jak dbasz tak masz :)
Witam. Mam 125 z 2012 roku i używam go do objeżdżania pól i lasu. Jeżdżę po wertepach, górach i błocie. Uwierzcie mi, że zero awarii a zrobiłem nim prawie 5 tyś. Jedyny problem to tylko instalacja, którą przerobiłem no i założyłem porządne gumy pod tylną zębatkę i to wszystko.
Ja mam Junaka 901 sport i przejechane 29 000 km. Jak dbam tak mam, powoli si rozlatuje ale jakoś staram się go utrzymać. Ale większośc uszkodzeń to moja wina, ponieważ przeszedł dwie stłuczki i 3 szlify 😂😂 nadal jeździ i wygląda całkiem nieźle, jakby miał tylko z 10tyś km.
Posiadam Romet Division 125 z 2015r dbam o niego, zrobiłem nim prawie 12tyś km i nic sie nie dzieje. Mój ojciec ma Romet R150 z 2007r zrobił nim podad 60tyś km i największa awarja to pęknię linki sprzęgła, reszta to eksploatacja; olej, łańcuch i zębatki, szczęki tył, zbierak zębatki, szczęki przód.
Witam mam zippa vz 5 bardzo przyzwoity motocykl jak za pieniądze które trzeba zapłacić. Kupiłem nowy dobrze i prawidłowo dotarty olej na czs wymieniany to samo napęd smarowany i naciągany i śmiga zero awarii z silnikiem i reszta. W tym sezonie wyprawa w Bieszczady w trzy dni 1000 km Nic się nie zadziało po drodze przelotowo 90/95 Pozdrawiam lewa
Nie jestem częstym komentatorem, ale materiał godny polecenia każdemu "niewiarkowi" ze chiński też daje radę, a dodatkowo jak patrzę czasami na ulicach jest odporny na głupotę ich kierowców, w przeciwieństwie do bardziej zaawansowanych konstrukcji z innych krajów. Sam też posiadam Junaka 123 produkcji oczywiście chińskiej, ale działa! i to przyzwoicie, i na pewno nie daje mi argumentów, abym miał go wymieniać. Dzięki za pozytywne słowa. Pozdrawiam i LWG
Ma pan absolutną rację. Też mam chiński taki sam motocykl i chodzi bezawaryjnie. Tylko biegi przy zmianie zgrzytają. A jak patrzę na Allegro na ceny tłoka, cylindra, i inne to jest taniocha. Nie mówiąc już o tym że motocykle są tanie i w każdej chwili można kupić nowy za 5000 zł.
W kwestii prawdy o chińskich motocyklach i ich awaryjności podzielam częściowo zdanie autora filmu. Częściowo, ponieważ od jakiegoś czasu w naszym kraju zagościła też tzw chińszczyzna klasy premium :) Nie chcę walić tutaj konkretnymi "markami" i modelami bo zaraz posądzony zostanę o reklamę, ale z własnego doświadczenia powiem tak: wśród motocykli o pojemności 125, chińszczyzna klasy "basic" to wszystko w przedziale cenowym do około 6500 pln. Później zazwyczaj jest przerwa cenowa i zaczynamy zabawę dopiero od około 8-9 tysi (w zależności od "marki" pod jaką są importowane motocykle) - to jest właśnie klasa "premium". Jako że z motocyklami wszelakimi mam kontakt na co dzień (serwis), mogę zapewnić, że nowy chińczyk klasy premium na 100% nie przysporzy normalnemu użytkownikowi więcej problemów niż używana i zajechana japońska chabeta z przebiegiem minimum 30000 . Słowo klucz to "normalny" użytkownik bo przeciętny idiota zajedzie każde moto w max kilka miesięcy. Awaryjność i problemowość chinoli premium moim zdaniem jest znacznie mniejsza niż japońskich używek w tej samej cenie, a same motocykle są przeważnie porządnie poskładane i solidne. Problem pojawia się jednak gdzie indziej. Nie ma znaczenia jak bardzo dbamy o moto, przypadkowa awaria czy gleba może przytrafić się każdemu. Jeśli już do tego dojdzie potrzebujemy części. Tutaj pojawiają się różnice. Dostęp do części do zajechanych japońskich chabet jest dobry nawet wiele lat po zakończeniu produkcji danego modelu. Chińczycy natomiast gwarantują dostęp do części w zasadzie do końca produkcji modelu - później zaczyna się loteria.
Ja jeżdzę chińskim zippem pro 2016r i zrobiłem nim 7256 tys i co przychodziło wymieniam olej na czas i wszystkie sprawy związane z naprawa robię w autoryzowanym serwisie chińskich motorowerów i jak na razie nic się nie psuje prócz plastików
kilkanascie lat temu mialem chinski skuter Barton cos tam 50 przejechał 9 tys km silnik zabiłem bo jechałem na dziurawej oponie 12km do wulkanizatora i przegrzałem silnik takto zapewne by zrobił 15/20 tys km
Prawda jest taka ze jak kupować starego łupa 125 to lepiej kupić nowego Chinola Faktycznie części bardzo tanie w WSC e są części dwa razy droższe, wady ze plastiki są średniej jakości no i te śrubki u nas w motocyklu nie widziałem o twardości 3,8. Do tyrana na co dzień idealne sprzęty.. A jak ktoś nie umie jeździć pałuje zimny to wszystko wykończy nawet Japonię i to bardzo szybko.
to dotyczy wszystkiego, mam samochód który uchodzi za najbardziej awaryjny, silniki podobno rozsypują się po 100k KM i model jest zawsze w zestawieniach prasowych "najbardziej psujących się modeli" wymiana filtrów oleju itd co roku jest droga ok 650pln znajomi tego nie robią (raz na 3 lata podobno wystarczy) mam już 150tys przebiegu i jeszcze nic się złego nie działo
Mam Zippa Mańka 125 z 2009 roku przejechałem nim około 11 tys km i od nowości nic w nim nie robiłem nigdy mnie nie zawiódł do dziś motor działa nie zawodnie, ale niestety trzeba wymieniać na czas olej i trochę o motor zadbać. Motor teraz niestety tylko stoi nie jeżdżę nim bo wyrosłem już z niego mam dużo większy... szkoda mi go sprzedać bo co wezme za niego 2 tyś zł albo i nie, bo przyjechałby cebulak i jeszczeby sie targował to wole niech u mnie zgnije niż jakis gówniarz miałby go zajezdzic... naprawde jestem bardzo zadowolony ze swojego chinskiego motoru :)
czy tez masz problem ze czasem wyskoczy 1lub 2 albo skrzynia sie blokuje ze nie idzie wbic wyzszego biegu tylko trzeba zbic bieg i znowu do gory i mozna zmieniac normalnie
Ja miałem rometa crs 50 który naprawdę wiernie mi służył , wymieniałem w nim oleje i inne uszczelki chuje móje dzikie węże... jakoś miałem w którymś momencie niski budżet a ja należę do osób niecierpliwych to kupiłem najtańszy gaznik na allegro i go zamontowałem po czym urwał się kawałek malutki metalu z gaznika od powietrza i wpadł do komory no i domyślcie się co dalej się stało xd
Chyba będzie na styk, lecz mogę się mylić . Zależy jak długie masz nogi. Weźmie się dwie osoby 165cm i jedna bedzie miała dłuższe nogi od drugiej. Przydało by się przymierzyć. Pozdrawiam.
Ibanezgames Dziękuje za odpowiedź. Pytam, bo w ogóle przymierzam się do kursu kat. A1 ale nie chcę wydać pieniędzy żeby potem się okazało, że jakikolwiek motocykl czy to w OSK czy do zakupu jest na mnie za wysoki. Może po prostu udać się do salonu i przymierzyć?
Ty to dbasz o swoje maszyny to i pojeździsz. Jak byś nie dbał to po pół roku by wyglądał tak że nie zachęcał by nawet do tego aby na niego wsiąść. Pozdrawiam.
Prawda ja mam chińskiego skutera (kingway cobus) rok 2008 jeździ do dziś 19356km i nic się w nim nie popsuło a dlaczego bo to było moje pierwsze "moto" i dbałem o niego od samego początku :) niech ktoś się śmieje albo nie ale jechał zawsze i w każdych warunkach tak mi się odwdzięczył za troskę :)
Masz dużo racji w tym co mówisz. Jak dbasz tak masz. Niestety jakość materiałów jest znacznie gorsza, szczególnie wszelkie połączenia śrubowe. Ale jest tez tak że kupujesz takiego sprzęta za trzykrotnie niższą cenę. A ona z fusów nie jest wróżona. W szkole jazdy w której pracuje mamy jednego Junaka na L ce na kategorii AM. Dbamy i chodzi bez problemowo. Jako ciekawostkę napiszę ze mamy od nowości min.dwie yamahy ybr 125 które zbliżają się do przebiegu 80tys oraz dwie ybr 250 z przebiegiem ponad 100 tys. Nigdy nie były "otwierane" nawet sprzęgło mają oryginalne od nowości. Dbamy, jezdzą na dobrym oleju i śmigają jak złe. ...jak dbasz tak masz. Pozdro
Wszystko fajnie tylko nie podoba mi się jak generalizujesz chińczyki. Są takie za 2 tys zł i takie za blisko 20 tys. Zł różnica w jakości też jest diametralna. Japończyków jakoś nikt nie wrzuca do jednego wora... Są motocykle gorsze i lepsze i kraj produkcji nie ma znaczenia...
Ja mam yamasaki motorower,jeżdżę jak normalny człowiek nie katuje i nie mam z nim żadnych najmniejszych problemów,a cebula w polsce jest była i będzie,dlatego ten kraj idzie na dno
Jestem przeciwnikiem bezpodstawnego hejtu na motocykle chińskie.Bo są dobre tylko trzeba dbać. Jednak osobiście nie dałbym 12-13 tys. zł za chinczyka ponieważ za 10800 mamy Hondę (robioną w chinach) cb125f. Za 13-14 tys. kupimy Suzuki GSXS 125, za 16-17 Suzuki GSXR 125. Za 18 Hondę CB125R... Aczkolwiek małolaty na pewno liznęły by trochę mechaniki jakby najpierw pojeździły Rometami przy których coś trzeba pogrzebać czasem. Pozdrawiam.
Ten akurat twój romecik ma silnik skopiowany z hondy. Bardzo dobre silniki. Przypadkiem wszedłem na twój kanał. Dobrze gadasz o chińskich motocyklach. Miałem skutera zippa przez 5 lat jedyne co zrobiłem to dwa razy ragulowalem zawory i raz wymieniłem pasek napędowy. To wszystko. Nie mam prawka na motocykl więc będę chciał właśnie kupić coś podobnego z poj 125. Czytałem dużo o chińskich motocyklach z jakich części są produkowane jakiej jakości itp. I powiem tak.. Nie jeden japoński motocykl chciałby mieć taką wytrzymałość jak tzw chinol. Będąc nie dawno w jednym z serwisów motocyklowych rozmawiałem z mechanikiem na temat motocykli chińskich powiedział krótko : wszystko zależy od egzemplarza i samej eksploatacji a Japończyki tak samo się pierdolą jak i inne motocykle nie ma reguły jak się dba tak się ma. Pozdrawiam
A potem uuu chyba się zatarł byle jeździć!! Takim ludziom dać motocykl? Ręki bym nie dał bo bym się bal ze swoich rak nie mył 2-3 lata leee to wynika z tego taki jak w domu tak samo obchodzi się ze sprzętem
ŚWIETNIE. DODAM ŻE NIBY JAPONIĘ ROBIĄ TEŻ NAWET W BRAZYLII I AMERYCE POŁUDNIOWEJ. DUŻO TEŻ JEST W NECIE NA TEN TEMAT.DRODZY WŁ JAPONI .....SZEROKOŚCI I LwG.
większości z nich nie jest wcale chińskie bo są często od niemieckich marek, ale są produkowane w Chinach tylko każdy pierdoli że to chinol, Ople produkuje się w Polsce ale nikt nie pierdoli że to polskie auto
Jak dbasz tak masz ale uparłeś się na te Japończyki miałem polskie motory i Japończyki Japończyk jest zrobiony solidniej ale tak jak mówisz trzeba dbać
co do tego że jak dbasz tak masz przyznaję 1000% racji dwóch znajomych miało chinolki co prawda 50ccm i jeden dbał i jeździł drugi miał wyje*ane naprawiał na druta i ciągle coś było nie tak ( i ta zasada tyczy się wszystkiego czy markowe czy nie czy motor czy rower), ale druga sprawa jest taka że materiały i sposób w jaki to jest poskładane pozostawia wiele do życzenia, i o ile gorszej jakości plastik czy stopy metalu o niższych parametrach jestem w stanie zrozumieć bo gdzieś tą cenę trzeba sobie odbić, tak moim zdaniem to że coś się odkręca albo jest źle skręcone to przesada chyba nikt normalny nie chce po kupnie auta motocykla roweru czy pralki sprawdzać czy na pewno nic nie jest luźne czy wszystko jest dobrze skręcone. Ja wiem że można to zrobić i poprawić ale kupując nowy sprzęt chcę lać paliwo (zrobić inne konieczne czynności eksploatacyjne) i jechać a nie zastanawiać się czy koło jest dokręcone co to tego że jest to silnik na licencji hondy yamahy czy innej firmy i czy to będzie technologia z lat 60 70 80 czy jakaś inna kosmiczna i tak przez materiały jakie są użyte standardy montażu zawsze wygra sprzęt markowy i tego jestem pewny. Przy tak małych pojemnościach uważam że 4t przegrywa z 2t. A tak już na koniec za bardzo się o tego swojego i przy okazji inne chińskie piździki spinasz pozdrawia właściciel starego "gówna" które odpukać jakoś się nie psuje i po za płynami oponami hamulcami nie robię nic nie dbam też o niego jakoś szczególnie a mam motocykl który miał nie wiadomo ilu właścicieli przede mną ma na kulane tyle że romecik przejdzie kilkanaście remontów żeby do tego dobić i przynajmniej nie muszę piłować sprzętu żeby mieć prędkość przelotową 100-110 km/h a jak będę chciał to polecę drugie tyle a ty ciesz się piździkiem chuchaj dmuchaj jeździj i nie spinaj się tak bo ci żyłka pęknie. szerokości i bezawaryjnej eksploatacji każdemu bez względu na pojemność i markę
Nie każdy chińczyk jest taki sam. To że ktoś ma chińczyka który się psuje nawet jak dba , nie znaczy że każdy taki jest. Powiedzieć że chińczyk to gówno to tak , jakby powiedzieć że każdy japończyk jest niezawodny . Ten kto w to wierzy chyba żyje w innym świecie :) Wrzucanie do jednego wora jest po prostu idiotyczne :)
Miałem komara , miałem motorynke , miałem ogar 200 i 205 . Co z nich wspominam to upaprane ręce od ciągłego naprawiania i lęk przed wyjechaniem gdzieś dalej , bo by się zepsuł. Co chwile stawanie na trasie i czyszczenie świecy i dysz bo przestał palić. Po prostu to były bardziej motorowery do naprawiania niż do jeżdżenia . Tutaj mamy całkowitą odwrotność.
Nie mówię o tych konkretnych. Miałem na myśli niezawodnego Charta i babettę. W tej chwili mam kadeta 110 i wbrew pozorom użytkownicy Simsonów zazdroszczą mi bezawaryjnej jazdy :) Dziś wiadomo, że lepsza jakość- wtedy ograniczało wszystko i państwo, i zazdrośni Rosjanie. Nt w kwestii chińczyków- są mniej awaryjne i prostsze oraz tańsze w naprawach (od Japońców). Sam chcę kupić Rometa K125 lub ADV125 za rok :)
Ibanezgames Też miałem i komara,ogara,wsk.Ręce miałem czyste,bo nic wtedy nie umiałem zrobić.Wiecznie prosiłem wujków,albo brata.Wiele razy prowadziłem moto do domu.Mój chińczyk-jeżdzi,jeżdzi,jeżdzi.Największe szczęście jakie go spotkało,to rezygnacja z serwisu(już umiem sam zmienić olej,czy ustawić zawory).Chińczykiem się jeżdzi,a tamtych się wiecznie naprawiało.
Ja tam nie narzekam na nie. Jawka też pali od kopa zawsze i nigdy nic z nią grzebane nie było. Mam natomiast pytanie- jak to jest z tym serwisem Rometa? Naprawiają, sprawdzają czy tylko w teorii??
jakimś cudem miliony chińczyków hindusów itp jeździ na chińskich skuterach,i to w PlUS 40 Stopni w cieniu i wszystko jest dobrze. a druga rzecz . JAKA jest niby przewaga technologiczna pomiędzy 125 z tajwanu a japoni czy chin ? taka jak między telewizorem samsunga a lg. albo jogurtem z polski a jogurtem z niemiec
Japońce są do dupy tylko chińskie motocykle trzymają jakość. Jeżdżę na chińskim skuterze już 25lat wiem co mówię - przez ten czas tylko zmiana oleju i raz przepaliła się żarówka stopu LWG!
![[#2024MAMA] ROSÉ (로제), Bruno Mars - APT. | Mnet 241122 방송](http://i.ytimg.com/vi/dgGqD28J6aQ/mqdefault.jpg)
Kiedys bylem przeciwnikiem chinczykow.... moze przeciwnikiem to za duzo powiedziane ale nie bylem ich zwolennikiem. Kupilem Kawasaki 600r z 95 roku i co troche cos sie z nia dzialo. Wczesniej mialem suzuki gsxf 750 tez niby chodzila ale jak cos siadlo (regulator napiecia) to 400zl nie moje.... Przyszedl czas dojrzec do normalnej jazdy moto. Szwagier kupil bartona 125 (taki romet k125 tylko inna fabryka) przejechalem sie i nagle okazalo sie ze to normalny motocykl ... jak kazdy inny tylko 125 slabe bylo jak dla mnie chociaz i tak myslalem ze bedzie gorzej. Poniewaz prawo sie zmienilo a ja mialem juz dosc pocenia sie za kazdym razem jak widze radiowoz bo nie posiadalem prawka postanowilem kupic sobie rowniez cos z pojemnosci 125. W kwocie ktora chcialem przeznaczyc z japonskich maszyn typu rebel czy gn nie bylo nic co by chociaz mialo wyglad zadbanego ;/ Wtedy znalazlem wyrpzedaz Benyco Cruisera 125. Silnik taki sam jak w K125. W cenie dostalem sakwy, oparcie dla pasazera , szybke i kilka gadzetow.... Od tamtej pory juz troche przejechalem i poza niedokreconymi srubkami nie znalazlem zadnej uporczywosci. No moze ostatnio przy zabawie z zaworami zgubilem oring przez co glosno pierdzial ale to z mojej winy. Spalanie 2.2 na 100km w virago ciezkie do osiagniecia. Max predkosc 120km.h z gps wyszlo 112. Pieknie pracuje, zawsze odpala. Zaplacilem za niego 4600zl z dowozem do domu. NIe zaluje wogole bo zeby kupic w dobrym stanie cos podobnego trzeba dac 2x wiecej na dzien dobry. Oczywiscie wsrod znajomych nie obeszlo sie bez opinii ze to chinol i jest hujowy. Tak szybko jak opinie powstaly tak szybko opadly po tym jak dalem sie przejechac to jednemu to drugiemu. Stwierdzili to samo ze to normalne moto ktore nawet sie zbiera ;) Do tej pory jak ktos jest sceptykiem i totalni na nie a pytam dlaczego to nie potrafi mi wprost podac powodu "gorszych" chinczykow od starych japoncow. Raz spotkamel sie z opinia ze sie gorzej prowadza. Gosc mial virago 125. Wyszlo ze chodzilo mu o wage .... wiec myslenie mial z dupy. A i jak sie okazalo moj cruiser zbiera sie tak samo jak virago tylko przelotowa ja moge trzymac 90km./h a on 100 .... tak zeby sie nie grzaly nadmiernie moto bo ich szkoda. Tylko ze spalanie moje przy 90 wyszlo niecale 2.5l/100 a jego ponad 3,4...... ;) Ktos tez napisal ze jakby mial kase bral by japonca a nie chinola ktorym jezdzi. Otoz ja NIE. Gdybym mial powiedzmy do wydania 15tys.zl nie kupilbym japonczyka ;) Od razu celowalbym w cos wiekszej pojemnosci np rometa ;) Albo hyosunga ktory moze byc kompromisem miedzy japoncem a chinolem. WIec drodzy motonici ... pogodzcie sie z wizja ze chinole za pare lat dogonia japonce a w chwili obecnej to najlepsza z mozliwych opcji do swojej ceny. Pozdrawiam.
Ja mam ogara 202 80 cm dbam jeździ super zrywny 70 pojedzie mało pali nigdy nie zawiódł
Ma Pan Rację!
Kolego masz u mnie wielkiego PLUSA ,cieszę się że są ludzie którzy potrafią powiedzieć szczerze że chińczyk jest ok, jak dbasz tak masz,większość awarii to wina użytkownika i jego niedbalstwo,pozdrawiam LWG.
dziekuję bardzo za komentarz . Czesto oglądam Pana filmy bo lubię patrzeć na prace fachowego serwisu. Niestety kiepskie serwisy tez przyczyniają sie do niedbalstwa chińczyków.
Ludziom sie nie wytłumaczy ze chiński motocykl nie jest taki zły jak sie przyjęło . Pozdrawiam.
A ja lubię filmy obu panów, mam 17 lat i jeżdżę ferro900 48cm , jeżdżę czasem przez las bo muszę ale robię to "elastycznie" nie wjeżdżam na korzenie tylko omijam je , części są tanie, jeżdżę normalnie, jest słaby i nic nie da jak będę go pałował do 10 tys obrotów, zmieniam biegi płynnie i kręce max do 7tysiecy bo mam teraz 15z zdawcza zębatkę :)
Uważam że chińczyki są bardzo dobre, jedyne co mi nie pasuje to to że wszystko się odkręca samo w tym motorki to mnie wręcz wkurwia :)
@@jakubpolak9869 no jeździsz ostrożnie kup WSK i możesz ją katować i jeździć po korzeniach i to jest sprzęt on nie zawiedzie a nie te chinole trzeba jeździć ostrożnie bo się rozsypie a jak nie przeserwisujesz raz to już są problemy i mówię kup WSK zobaczysz jaka jest różnica w wytrzymałości
Cze...Powiem tak. Miałem zippa trackera...było tak jak mówisz... katowałem zaraz po dotarciu ile się dało. Po powrocie z terenu łańcuch smarował po ziemi. Wyginał się we wszystkie strony. Zmieniłem i było spoko. nic poza tym nie zmieniałem.Zrobiłem nim jedną trasę na mazury z Warszawy i z powrotem.Bez problemów zawiózł mnie i wrócił.Jedyna rzecz mnie wkurzała, że musiałem jechać na pasie dla ciężarówek.Nie dało się nim wyprzedzać.Max prędkość to 110km/h z górki. Po takim "kacie" jaki dostał przez dwa sezony oddałem go bratu na działkę na dojazdy do sklepu po piwo, jakieś 5 lat temu.Nic przy nim nie robił, tylko serwis.Oleje i klocki.Uwierz mi wygląda jak nowy i jeżdzi do dzisiaj po piwo i po lasach i nic się nie psuje.Na miasto i lekki teren ten motor jest w sam raz.Kosztowal w salonie 5700PLN. Te chińskie motuuury są spoko. Chciałem go sprzedać kiedyś za 1500zł i nikt się zgłaszał przez długi, długi czas.Dlatego go dałem bratu. Teraz mam Aprillie Shiver 750cc, ale jak jestem na działce zawsze jezdze trackerem bo mam większy fun. Taki lekki wjedzie wszedzie tam gdzie Aprillia się zakopuje. Odnośnie wykonania to prawie wszystkie śrubki powymieniałem na polskie bo te oryginalne były z plasteliny tak jak łańcuch.Te chińczyki nie są takie złe jak na swoją cenę. Motor ma jeździć, a nie stać w garażu.To nie dziewczyna, żeby ją głaskać i pieścić.Coś się psuje to wymieniamy i nie płaczemy, popsuł sie bo to chińczyk.
PS.A co do psucia to kobiety psują się średnio raz na miesiąc ;) .Nie ważne czy chińskie,czy japońskie czy polskie.....
Pozdrawiam
Ja to sobie myślę że każdy jeździ tym co lubi i na co go stać. Pasja nie musi się nazywać honda czy suzuki. i myślę że każdy dojrzały motocyklista to potwierdzi. Większość hejterów to smieszne małe trole , którym wzrost nie pozwala na siedzenie w aucie bez fotelika. Nikt normalny zdrowo myślący człowiek nie będzie wchodził na kanał aby wyśmiać to na czym jeździsz. To twoja sprawa , twój gust i Twoja ciężko zarobiona kasa. Ważne że realizujesz pasję.To się liczy. Mam takiego ziomka , który wiecznie mówi o litrowych ścigaczach , gardzi nawet 600. A w życiu motocykla nie miał, choć kupuje od 10 lat. Tacy też mnie bawią , i tacy często mają wiele do powiedzenia. Miłego i może do zobaczenia gdzieś na trasie ! LWG
zgadzam sie z tobą, ja mam routera ws50, przejechane prawie 14tys i stan igielka
Mam KEEWAY X-ray z AM6 - 6 biegowy, mały silniczek 50ccm na bazie japońskiej konstrukcji. Po zamontowaniu cylindra 80ccm rozpadła się skrzynia. Rozebrałem, zaryzykowałem i kupiłem używaną - obie choinki od yamahy z podobnym z silnikiem także AM6 z allegro używane podobno 15tyś przebiegu, w cenie o połowę niższej niż nowe choinki do Keeway.
Różnica jakości kółek jest widoczna. Keeway odlewy obciosane po chamsku jak tania zabawka, kły delikatne - dwa z nich mi się odłamały stąd naprawa.
Yamaha zębatki wyglądają jak powinny, ślady po obróbce mechanicznej, termicznej, mimo iż używane bez praktycznie żadnych wytarć na kłach i luzów, pasują idelanie, skrzynka chodzi jak trzeba już dwa lata.
Wniosek jak mówisz, stosunek ceny co jakości, trzeba sobie zdawać sprawę co i za ile się kupuje. Gdybym nie swap, skrzynka z pewnością dalej by hulała.. Ale to sprzęt za kilka tysi nie kilkadziesiąt.
mój chiński skuter w moich rękach zrobił blisko 30000 km był to zumico quick na tym samym tłoku i cylindrze. A wymieniałem w nim regularnie olej, Tulejki amortyzatorów, żarówki i po 2 latach akumulator łącznie 3 lata posiadania i nigdy mnie nie zawiódł. To był skuter
"Jak się dba, tak się ma" Pozdrawiam-właściciel w miarę zadbanego k125
Jak sie dba to się ma :) to dotyczy wszystkiego, również chińskich moto.
Witam! Mam ATV 125 Chinski od 2008 olej to wymienialem przez ten czas ze 3 razy, nie da rady tego zajechać jestem w szoku ze dalej to działa biorac pod uwage co z tym sie wyprawialo .
jak się dba, tak się ma - to prawda, każdy motocykl bez względu na pochodzenie jeśli jest zadbany będzie służył dość długo. Ja raczej skupił bym się tutaj na kwestii materiałów użytych do produkcji motocykla. Wykonanie silnika na na licencji Hondy może sugerować o jego dużej wytrzymałości, to samo tyczy się elementów nadwozia. Niestety w obecnych czasach bardzo często tnie się koszty produkcji za sprawą używania słabszej jakości materiałów wykończeniowych, co skutkuje częstszymi awariami nie powodującymi jednak unieruchomienie motocykla, a jedynie przysporzenia odrobiny kłopotów jego użytkownikowi. Osobiście sam użytkuję motocykl klasy 125 produkcji chińskiej i jestem z niego zadowolony. Niemniej jednak mam świadomość, że jakoś wykonania dalece odbiega od topowych, japońskich jednostek tej samej klasy pojemnościowej dostępnych na rynku. Pozdrawiam LWG.
Romet ZK 125. Prawie 19 tys. Normalna eksploatacja. Jedyna awaria to przepalona żarówka stopu.
Krzysztof Błajdo to nawet awaria nie jest więc można pewnie powiedzieć że bez jakiejkolwiek usterki :D
Cf Moto nk650 zbierał dobre recenzje, między innymi odczuwalny wysoki moment obrotowy w niskim zakresie obrotów silnika i dobre prowadzenie. Silnik porównywali do Kawasaki ER-6n.
Film bardzo prawdziwy, posiadam rometa zetke 50 z 2013 roku i wygląda jak nowy że sklepu. Olej zmieniany na czas i wszystko w porządku nic nie stuka nic nie puka
Mój Barton rs 50ccm też daje radę :-) minął mu roku tak jak mówisz pierwsze co po przewiezienie go ze sklepu było sprawdzenie i ewentualnie dokręcwnie wszystkich połączeń śrubowych okazało się że wszystko było ok. I tak jest do dzisiaj -wymiany oleju spr. zawór ,powietrze w kołach i zbliżamy się do 5 tyś. jak narazie bez awarii może to nie jest dużo kilometrów ale mimo wszystko to ładnie działa podstawa to jest odpowiednia eksploatacja pojazdu i będzie ok .-pozdrawiam serdecznie
Fajne podejście do tematu.
jeżdżę skuterem 50ccm 3 chińczyk Zipp Torros F16 mam już prawie 15 tysięcy Km przebiegu i nic nie było robione bo jest serwisowany dodam ze jest odblokowany zrobił trase Jelenia Góra Wrocław i w 2 stronę i nadal jeździ .:) 125cc Master masz łapke w góre :)
Jest świetne pszysłowie jak dbasz tak masz
Mam Junaka 121rocznik 2011, przebieg 11.5k i rośnie. Żadna rdza go nie bierze, jestem zadowolony
Można dbać i chuchać ale trzeba przedewszystkim jak dbać by nie popsuło się nic
Mam romka z125
27000 kilometrów i pali z kopyta maszyna nie do zajechania.
Naprawdę super film! Myślę że da wielu do myślenia. Tylko ten kto ma chińczyka zrozumie że wcale nie są takie jak mówią stereotypy.
Zrobiłem na chińskim romecie Division 125ccm 8tys km, kiedy przyjechał po niego kupiec to nie miał się do czego doczepić, nawet nie negocjował ceny, wyglądał jak nowy. Jak dbasz tak masz :)
ja mam chiński motorower i zrobiłem na nim 12tyś i nadal chodzi i mam jeszcze simsona s 51 i wiecznie jest zepsuty
mój ma 16k ;)
Simsony są do dupy. Ja mam Rometa Kadeta. Od '88 roku wszystkie części fabryczne (oprócz świecy oczywiście). Nic nigdy się nie zepsuło.
Witam. Mam 125 z 2012 roku i używam go do objeżdżania pól i lasu. Jeżdżę po wertepach, górach i błocie. Uwierzcie mi, że zero awarii a zrobiłem nim prawie 5 tyś. Jedyny problem to tylko instalacja, którą przerobiłem no i założyłem porządne gumy pod tylną zębatkę i to wszystko.
Ja mam Junaka 901 sport i przejechane 29 000 km. Jak dbam tak mam, powoli si rozlatuje ale jakoś staram się go utrzymać. Ale większośc uszkodzeń to moja wina, ponieważ przeszedł dwie stłuczki i 3 szlify 😂😂 nadal jeździ i wygląda całkiem nieźle, jakby miał tylko z 10tyś km.
Posiadam Romet Division 125 z 2015r dbam o niego, zrobiłem nim prawie 12tyś km i nic sie nie dzieje.
Mój ojciec ma Romet R150 z 2007r zrobił nim podad 60tyś km i największa awarja to pęknię linki sprzęgła, reszta to eksploatacja; olej, łańcuch i zębatki, szczęki tył, zbierak zębatki, szczęki przód.
Witam mam zippa vz 5 bardzo przyzwoity motocykl jak za pieniądze które trzeba zapłacić. Kupiłem nowy dobrze i prawidłowo dotarty olej na czs wymieniany to samo napęd smarowany i naciągany i śmiga zero awarii z silnikiem i reszta.
W tym sezonie wyprawa w Bieszczady w trzy dni 1000 km Nic się nie zadziało po drodze przelotowo 90/95 Pozdrawiam lewa
Ja mam chinczyka zumico 2t i przejechanie 49600 km .tłok cylinder wal łożyska nie tykane brak luzow i stukow. Polecam
Nie jestem częstym komentatorem, ale materiał godny polecenia każdemu "niewiarkowi" ze chiński też daje radę, a dodatkowo jak patrzę czasami na ulicach jest odporny na głupotę ich kierowców, w przeciwieństwie do bardziej zaawansowanych konstrukcji z innych krajów. Sam też posiadam Junaka 123 produkcji oczywiście chińskiej, ale działa! i to przyzwoicie, i na pewno nie daje mi argumentów, abym miał go wymieniać. Dzięki za pozytywne słowa. Pozdrawiam i LWG
Jutro kupuje w Media Expert ,Teraq za 2700 -taki Junak
sama prawda jak dbasz tak masz.. a jak chinol sie rozsypie to 200zł i zrobiony :D!
Ja miałem kxd125 pro i co jeździłem po lesie olej wymieniamy co 4 baki a rama poszła na pół jak probowałem ruszyć
Fajne masz to moto i widać i słychać frajdę jaką ci daje jazda tym motorkiem. ja kupiłem sobie zetke125 . Tez fajny i daje mnóstwo frajdy.
Ma pan absolutną rację. Też mam chiński taki sam motocykl i chodzi bezawaryjnie. Tylko biegi przy zmianie zgrzytają. A jak patrzę na Allegro na ceny tłoka, cylindra, i inne to jest taniocha. Nie mówiąc już o tym że motocykle są tanie i w każdej chwili można kupić nowy za 5000 zł.
W kwestii prawdy o chińskich motocyklach i ich awaryjności podzielam częściowo zdanie autora filmu. Częściowo, ponieważ od jakiegoś czasu w naszym kraju zagościła też tzw chińszczyzna klasy premium :) Nie chcę walić tutaj konkretnymi "markami" i modelami bo zaraz posądzony zostanę o reklamę, ale z własnego doświadczenia powiem tak: wśród motocykli o pojemności 125, chińszczyzna klasy "basic" to wszystko w przedziale cenowym do około 6500 pln. Później zazwyczaj jest przerwa cenowa i zaczynamy zabawę dopiero od około 8-9 tysi (w zależności od "marki" pod jaką są importowane motocykle) - to jest właśnie klasa "premium". Jako że z motocyklami wszelakimi mam kontakt na co dzień (serwis), mogę zapewnić, że nowy chińczyk klasy premium na 100% nie przysporzy normalnemu użytkownikowi więcej problemów niż używana i zajechana japońska chabeta z przebiegiem minimum 30000 . Słowo klucz to "normalny" użytkownik bo przeciętny idiota zajedzie każde moto w max kilka miesięcy. Awaryjność i problemowość chinoli premium moim zdaniem jest znacznie mniejsza niż japońskich używek w tej samej cenie, a same motocykle są przeważnie porządnie poskładane i solidne. Problem pojawia się jednak gdzie indziej. Nie ma znaczenia jak bardzo dbamy o moto, przypadkowa awaria czy gleba może przytrafić się każdemu. Jeśli już do tego dojdzie potrzebujemy części. Tutaj pojawiają się różnice. Dostęp do części do zajechanych japońskich chabet jest dobry nawet wiele lat po zakończeniu produkcji danego modelu. Chińczycy natomiast gwarantują dostęp do części w zasadzie do końca produkcji modelu - później zaczyna się loteria.
Ja jeżdzę chińskim zippem pro 2016r i zrobiłem nim 7256 tys i co przychodziło wymieniam olej na czas i wszystkie sprawy związane z naprawa robię w autoryzowanym serwisie chińskich motorowerów i jak na razie nic się nie psuje prócz plastików
Witam mam pytanie. Zmieniać zębatki i łańcuch czy tylko łańcuch? Zębatki są ok?
Witam a jak ocenisz CF moto 650 tr , zakupilem ten motocykl I chcialbym uslyszec opinie innych ludzi. Pozdro
Wkurwia mnie tylko to że wszystko się odkręca, ale szacunek pan u mnie ma, że o Chińczyka wystarczy dbać jak o japońca :)
kilkanascie lat temu mialem chinski skuter Barton cos tam 50 przejechał 9 tys km silnik zabiłem bo jechałem na dziurawej oponie 12km do wulkanizatora i przegrzałem silnik takto zapewne by zrobił 15/20 tys km
Prawda jest taka ze jak kupować starego łupa 125 to lepiej kupić nowego Chinola Faktycznie części bardzo tanie w WSC e są części dwa razy droższe, wady ze plastiki są średniej jakości no i te śrubki u nas w motocyklu nie widziałem o twardości 3,8. Do tyrana na co dzień idealne sprzęty.. A jak ktoś nie umie jeździć pałuje zimny to wszystko wykończy nawet Japonię i to bardzo szybko.
Ja mam skuter chiński i chodzi nadal
Miałem nowego chińczyka 50ccm dbałem i chodził dobrze służył nic sie nic rozregulowywało
"Jak sie dba , tak sie ma " :)
to dotyczy wszystkiego, mam samochód który uchodzi za najbardziej awaryjny, silniki podobno rozsypują się po 100k KM i model jest zawsze w zestawieniach prasowych "najbardziej psujących się modeli" wymiana filtrów oleju itd co roku jest droga ok 650pln znajomi tego nie robią (raz na 3 lata podobno wystarczy) mam już 150tys przebiegu i jeszcze nic się złego nie działo
niech zgadnę laguna 2.2dci królowa lawet ?;)
Dokladmoe kal soe dba tak sie ma :D
U mnie na kanale jest jeden film jak wygl moj K125 :D
Mam Zippa Mańka 125 z 2009 roku przejechałem nim około 11 tys km i od nowości nic w nim nie robiłem nigdy mnie nie zawiódł do dziś motor działa nie zawodnie, ale niestety trzeba wymieniać na czas olej i trochę o motor zadbać. Motor teraz niestety tylko stoi nie jeżdżę nim bo wyrosłem już z niego mam dużo większy... szkoda mi go sprzedać bo co wezme za niego 2 tyś zł albo i nie, bo przyjechałby cebulak i jeszczeby sie targował to wole niech u mnie zgnije niż jakis gówniarz miałby go zajezdzic... naprawde jestem bardzo zadowolony ze swojego chinskiego motoru :)
A i jescze 40k za 125 honde nwm skad to jest nowa uamaha 15k niecałe
czy tez masz problem ze czasem wyskoczy 1lub 2 albo skrzynia sie blokuje ze nie idzie wbic wyzszego biegu tylko trzeba zbic bieg i znowu do gory i mozna zmieniac normalnie
nie mam. Spróbuj wlać normalny olej . Np. Motul 5100.
taki wlasnie leje
Daj się skrzyni dotrzeć i pewniej(mocniej) zmieniaj biegi, żeby dobrze tryby się zazębiały. Wyreguluj sobie sprzęgło.
domyslam sie ze moto na dotarciu... ja tak mialem przez pierwsze moze 300km potem coraz mniej i mniej a teraz juz wogole nic ;)
Juz po dotarciu mam 2200 km ale dzieje sie to rzadko tagrze niejest zle
I super, także rozwiałeś moje wątpliwości , szukam motocykl marki romet 125 i git
Miałem takiego silnik nie do zajechania 25 tys przebiegu
rowerki widze w garażu. najwiecej km robie rowerem w drugiej kolejnosci jest romek a jak już mam całkowicie lenia odpalam auto
Ja se kupie zetke 50 :)
Strasznie słaba
Dobrze mówisz
mam japońca miałem chinczyka i niewidze rurznicy wystarczy tylko dbać
Nie kalecz ojczystego języka,zaprzyjaźnij się ze słownikiem.Dwa błędy w jednym wyrazie???
Mądre słowa 😀
Ja miałem rometa crs 50 który naprawdę wiernie mi służył , wymieniałem w nim oleje i inne uszczelki chuje móje dzikie węże...
jakoś miałem w którymś momencie niski budżet a ja należę do osób niecierpliwych to kupiłem najtańszy gaznik na allegro i go zamontowałem po czym urwał się kawałek malutki metalu z gaznika od powietrza i wpadł do komory no i domyślcie się co dalej się stało xd
Mam 165cm, jak Pan sądzi, czy K125 nie jest dla mnie za wysoki?
Chyba będzie na styk, lecz mogę się mylić . Zależy jak długie masz nogi. Weźmie się dwie osoby 165cm i jedna bedzie miała dłuższe nogi od drugiej. Przydało by się przymierzyć. Pozdrawiam.
Ibanezgames Dziękuje za odpowiedź. Pytam, bo w ogóle przymierzam się do kursu kat. A1 ale nie chcę wydać pieniędzy żeby potem się okazało, że jakikolwiek motocykl czy to w OSK czy do zakupu jest na mnie za wysoki. Może po prostu udać się do salonu i przymierzyć?
Ty to dbasz o swoje maszyny to i pojeździsz. Jak byś nie dbał to po pół roku by wyglądał tak że nie zachęcał by nawet do tego aby na niego wsiąść. Pozdrawiam.
Prawda ;d
Prawda ja mam chińskiego skutera (kingway cobus) rok 2008 jeździ do dziś 19356km i nic się w nim nie popsuło a dlaczego bo to było moje pierwsze "moto" i dbałem o niego od samego początku :) niech ktoś się śmieje albo nie ale jechał zawsze i w każdych warunkach tak mi się odwdzięczył za troskę :)
MMR ma kopie silnika Hondy crf 230l z 2000r czy coś wsześniej i kosztuje 6000k
Masz dużo racji w tym co mówisz. Jak dbasz tak masz. Niestety jakość materiałów jest znacznie gorsza, szczególnie wszelkie połączenia śrubowe. Ale jest tez tak że kupujesz takiego sprzęta za trzykrotnie niższą cenę. A ona z fusów nie jest wróżona.
W szkole jazdy w której pracuje mamy jednego Junaka na L ce na kategorii AM. Dbamy i chodzi bez problemowo. Jako ciekawostkę napiszę ze mamy od nowości min.dwie yamahy ybr 125 które zbliżają się do przebiegu 80tys oraz dwie ybr 250 z przebiegiem ponad 100 tys. Nigdy nie były "otwierane" nawet sprzęgło mają oryginalne od nowości. Dbamy, jezdzą na dobrym oleju i śmigają jak złe. ...jak dbasz tak masz. Pozdro
Wszystko fajnie tylko nie podoba mi się jak generalizujesz chińczyki. Są takie za 2 tys zł i takie za blisko 20 tys. Zł różnica w jakości też jest diametralna. Japończyków jakoś nikt nie wrzuca do jednego wora... Są motocykle gorsze i lepsze i kraj produkcji nie ma znaczenia...
Super, widziałem ten motocykl, na 15000 przejechanych kilometrów wygląda jak z salonu.
Ja mam yamasaki motorower,jeżdżę jak normalny człowiek nie katuje i nie mam z nim żadnych najmniejszych problemów,a cebula w polsce jest była i będzie,dlatego ten kraj idzie na dno
Ciekawe
Jestem przeciwnikiem bezpodstawnego hejtu na motocykle chińskie.Bo są dobre tylko trzeba dbać. Jednak osobiście nie dałbym 12-13 tys. zł za chinczyka ponieważ za 10800 mamy Hondę (robioną w chinach) cb125f. Za 13-14 tys. kupimy Suzuki GSXS 125, za 16-17 Suzuki GSXR 125. Za 18 Hondę CB125R...
Aczkolwiek małolaty na pewno liznęły by trochę mechaniki jakby najpierw pojeździły Rometami przy których coś trzeba pogrzebać czasem. Pozdrawiam.
Romer Z175 66tys km paliwo i serwis 0 problemow
Poproszę o filmik :)
Ten akurat twój romecik ma silnik skopiowany z hondy. Bardzo dobre silniki. Przypadkiem wszedłem na twój kanał.
Dobrze gadasz o chińskich motocyklach. Miałem skutera zippa przez 5 lat jedyne co zrobiłem to dwa razy ragulowalem zawory i raz wymieniłem pasek napędowy. To wszystko. Nie mam prawka na motocykl więc będę chciał właśnie kupić coś podobnego z poj 125. Czytałem dużo o chińskich motocyklach z jakich części są produkowane jakiej jakości itp. I powiem tak..
Nie jeden japoński motocykl chciałby mieć taką wytrzymałość jak tzw chinol.
Będąc nie dawno w jednym z serwisów motocyklowych rozmawiałem z mechanikiem na temat motocykli chińskich powiedział krótko : wszystko zależy od egzemplarza i samej eksploatacji a Japończyki tak samo się pierdolą jak i inne motocykle nie ma reguły jak się dba tak się ma.
Pozdrawiam
mój wujas kupił chiński motor zrobił nim 25000km mawet raz oleju nie zmienił (4T) !!!!!!!! i jeździ !!!
to gratulacje pozdrów wujka
A potem uuu chyba się zatarł byle jeździć!! Takim ludziom dać motocykl? Ręki bym nie dał bo bym się bal ze swoich rak nie mył 2-3 lata leee to wynika z tego taki jak w domu tak samo obchodzi się ze sprzętem
a co myslisz o ogarze 202?
ŚWIETNIE. DODAM ŻE NIBY JAPONIĘ ROBIĄ TEŻ NAWET W BRAZYLII I AMERYCE POŁUDNIOWEJ. DUŻO TEŻ JEST W NECIE NA TEN TEMAT.DRODZY WŁ JAPONI .....SZEROKOŚCI I LwG.
Xd
większości z nich nie jest wcale chińskie bo są często od niemieckich marek, ale są produkowane w Chinach tylko każdy pierdoli że to chinol, Ople produkuje się w Polsce ale nikt nie pierdoli że to polskie auto
Jak dbasz tak masz ale uparłeś się na te Japończyki miałem polskie motory i Japończyki Japończyk jest zrobiony solidniej ale tak jak mówisz trzeba dbać
co do tego że jak dbasz tak masz przyznaję 1000% racji dwóch znajomych miało chinolki co prawda 50ccm i jeden dbał i jeździł drugi miał wyje*ane naprawiał na druta i ciągle coś było nie tak ( i ta zasada tyczy się wszystkiego czy markowe czy nie czy motor czy rower), ale druga sprawa jest taka że materiały i sposób w jaki to jest poskładane pozostawia wiele do życzenia, i o ile gorszej jakości plastik czy stopy metalu o niższych parametrach jestem w stanie zrozumieć bo gdzieś tą cenę trzeba sobie odbić, tak moim zdaniem to że coś się odkręca albo jest źle skręcone to przesada chyba nikt normalny nie chce po kupnie auta motocykla roweru czy pralki sprawdzać czy na pewno nic nie jest luźne czy wszystko jest dobrze skręcone. Ja wiem że można to zrobić i poprawić ale kupując nowy sprzęt chcę lać paliwo (zrobić inne konieczne czynności eksploatacyjne) i jechać a nie zastanawiać się czy koło jest dokręcone co to tego że jest to silnik na licencji hondy yamahy czy innej firmy i czy to będzie technologia z lat 60 70 80 czy jakaś inna kosmiczna i tak przez materiały jakie są użyte standardy montażu zawsze wygra sprzęt markowy i tego jestem pewny. Przy tak małych pojemnościach uważam że 4t przegrywa z 2t. A tak już na koniec za bardzo się o tego swojego i przy okazji inne chińskie piździki spinasz
pozdrawia właściciel starego "gówna" które odpukać jakoś się nie psuje i po za płynami oponami hamulcami nie robię nic nie dbam też o niego jakoś szczególnie a mam motocykl który miał nie wiadomo ilu właścicieli przede mną ma na kulane tyle że romecik przejdzie kilkanaście remontów żeby do tego dobić i przynajmniej nie muszę piłować sprzętu żeby mieć prędkość przelotową 100-110 km/h a jak będę chciał to polecę drugie tyle a ty ciesz się piździkiem chuchaj dmuchaj jeździj i nie spinaj się tak bo ci żyłka pęknie. szerokości i bezawaryjnej eksploatacji każdemu bez względu na pojemność i markę
Potwierdzam
Nie każdy chińczyk jest taki sam. To że ktoś ma chińczyka który się psuje nawet jak dba , nie znaczy że każdy taki jest. Powiedzieć że chińczyk to gówno to tak , jakby powiedzieć że każdy japończyk jest niezawodny . Ten kto w to wierzy chyba żyje w innym świecie :) Wrzucanie do jednego wora jest po prostu idiotyczne :)
Niektórym nie da się tego wyjaśnić. Tak samo kiedyś ludzie przeklinali WSK, Romety a teraz wspominają je jako niezawodne motory.. Ironia losu
Miałem komara , miałem motorynke , miałem ogar 200 i 205 . Co z nich wspominam to upaprane ręce od ciągłego naprawiania i lęk przed wyjechaniem gdzieś dalej , bo by się zepsuł. Co chwile stawanie na trasie i czyszczenie świecy i dysz bo przestał palić. Po prostu to były bardziej motorowery do naprawiania niż do jeżdżenia . Tutaj mamy całkowitą odwrotność.
Nie mówię o tych konkretnych. Miałem na myśli niezawodnego Charta i babettę. W tej chwili mam kadeta 110 i wbrew pozorom użytkownicy Simsonów zazdroszczą mi bezawaryjnej jazdy :)
Dziś wiadomo, że lepsza jakość- wtedy ograniczało wszystko i państwo, i zazdrośni Rosjanie.
Nt w kwestii chińczyków- są mniej awaryjne i prostsze oraz tańsze w naprawach (od Japońców). Sam chcę kupić Rometa K125 lub ADV125 za rok :)
Ibanezgames Też miałem i komara,ogara,wsk.Ręce miałem czyste,bo nic wtedy nie umiałem zrobić.Wiecznie prosiłem wujków,albo brata.Wiele razy prowadziłem moto do domu.Mój chińczyk-jeżdzi,jeżdzi,jeżdzi.Największe szczęście jakie go spotkało,to rezygnacja z serwisu(już umiem sam zmienić olej,czy ustawić zawory).Chińczykiem się jeżdzi,a tamtych się wiecznie naprawiało.
Ja tam nie narzekam na nie. Jawka też pali od kopa zawsze i nigdy nic z nią grzebane nie było.
Mam natomiast pytanie- jak to jest z tym serwisem Rometa? Naprawiają, sprawdzają czy tylko w teorii??
jakimś cudem miliony chińczyków hindusów itp jeździ na chińskich skuterach,i to w PlUS 40 Stopni w cieniu i wszystko jest dobrze. a druga rzecz . JAKA jest niby przewaga technologiczna pomiędzy 125 z tajwanu a japoni czy chin ? taka jak między telewizorem samsunga a lg. albo jogurtem z polski a jogurtem z niemiec
materiał
Japońce są do dupy tylko chińskie motocykle trzymają jakość. Jeżdżę na chińskim skuterze już 25lat wiem co mówię - przez ten czas tylko zmiana oleju i raz przepaliła się żarówka stopu LWG!