To mi się podoba, to jest prawdziwa praca i wysiłek wkładany w kanał. Bez zbędnego pieprzenia, żebrania o łapki, suby i tak dalej. Naprawdę bardzo cenię sobie twoją pracę, byle tak dalej Rathgar!
Ja mam trochę inną teorię o śniącym i zielu. Otóż moim zdaniem śniący był zbyt słaby, aby zsyłać wizję każdemu w koloni. Wiedział jednak, że ziele osłabi umysły na tyle, aby była możliwa komunikacja. Jednak na komunikacji się kończy. Fakt, że wielu oszalało, jednak raczej był to niezamierzony wpływ śniącego. Taki jeden Nyras do złamania zaklęcia pięciu orkowych szamanów to trochę za mało ( o baalu Netbeku już nie wspominając). Widoczne efekty działania śniącego były widoczne dopiero po zażyciu mikstury z wydzieliny pełzaczy, i odprawieniu rytuału. To po rytuale baal Lukor próbował nas zabić, i to po przywołaniu cor Kalom ześwirował. Wspomnę też o członkach innych obozów, którzy palili ziele, ale śniący nie miał na nich absolutnie żadnego wpływu. Z orkami jest pewnie całkowicie odwrotnie (nie jestem pewien co do ziela, ale na potrzeby teorii zakładam, że nie palili). Zatem prawdopodobnie to nie przez ziele śniący opętuje, ale przez wiarę w niego. Ziele miało stanowić swego rodzaju łącznik pomiędzy śniącym, a jego wyznawcami. Dopiero wydzielina stanowiła wystarczające odurzenie, aby wpłynąć bardziej inwazyjnie na umysły członków bractwa. Kamień ogniskujący mógł mieć na celu utrwalenie opętania. Zatem Lukor był "testem" wpływu śniącego na członków bractwa. Dopiero władza nad tą garstką najsłabszych umysłów było finalnym planem śniącego. Po przebudzeniu i odzyskaniu sił przejąłby całkowitą kontrolę zarówno nad grupą Kaloma, jak i nad resztą bractwa. Zostali by oni poszukiwaczami, i podbiliby całą kolonię (Chyba był o tym scenariuszu odcinek, to nie rozpisuję się dalej xd)
Zapomniałem o jednej kwestii xd. W G2nk to właśnie zielem przywracamy Fortuno rozum. Może to świadczyć o pozytywnym wpływie samego ziela na umysł i ducha. Bez śniącego ziele jest całkowicie bezpieczne i zdrowe, oraz nie ma destrukcyjnego wpływu na psychikę palących.
Śniący to nie jest główny antagonista całej serii. Ogólnie jak dla mnie jest to bardziej skomplikowana historia gdzie bezi jest tylko narzędziem w grze bogów
Zapomniałeś o tym, że przy rozmowie ze Xardasem (w cutscence pod koniec gry) dowiadujemy się że zostało dokonane to co się miało dokonać w świątyni śniącego czy jakoś tak i że przejęcie tej mocy było jego celem więc też dodatkowo może świadczyć o tym że Xardas chciał przejąć moc śniącego i nie udało mu się to w jego świątyni, lecz udało mu się na wyspie Irdorath.
Sniacy nie chciał być przebudzony. Przypomina obrażonego tyrana, a Yberion udaje, jest trollem, który próbuje go zmusić do przebudzenia, to on chce go tu, ale smiacy ma swoje kaprysy, nie chce być sługusem yberiona. Yberion udajac pdleglosc, coś w stylu 'tak, panie, dla ciebie wszystko bo jesteś taki super' a jego pan, czyli de facto sniacy - w nim czuc ze w ogóle nie chcial sie przebudzić, byl naburmuszony, destruktywny i dla siebie i na zewnatrz. Najbardziej podobny do energii śniącego jest biblijny krol, którego serce zatwardził Yahwe, oraz pingwin z mema 'well, now i am not doing it' główna energia czy postawa śniącego to zatwardzenie, słowem określiłbym to OBRAZONYM DEMONEM (faktycznie, jego zachowanie, kaprysy, przypomina mrocznego dzieciaka ubranego w szaty bestii) Pytanie czemu tak było, czy jakas kobieta była w grze, czy to na nią byl obrażony, a może na wyznawców, a może na kogoś innego? Skąd kaprysy śniącego, skąd jego niemoznosx określenia się. Co musiałoby się stać żeby sniacy byl prawdziwie happy? To - jak się domyślam, czego nikt nie chciał spełnić, bo jego ludem rządził ktos kto go trollowal. Ten rytual nie wyszedl, bo sniacy po prostu odpowiedzial atakiem na atak. To tak jakby yberion byl jak ojciec który mówi do dziecka żeby wstało bo rodzina przyjechała, ale wczoraj np. Zrobil dzieciakowi awanturę, świństwo, i sie obrazilo, nie chce i nie wyjdzie. Yberion jak ojciec zbiera cala rodzine pod drzwiami pokoju i to ma wydźwięk strasznego trollowania. Celem jest wybudzić nienawiść w chłopcu, w sniacym. W tym rytuale udało mu się to. Trolling wybudził ze śniącego mocny atak. Ale czy nie za mocny? Wszak Yberionowi nie jest do śmiechu. Ciekawe czy garstka fanatyków, czasem nie podziwiala śniącego za jego moc, rozprawienie sie z trollem yberionem.
Możliwe też ze sniacy pokazal yberionowi kim naprawdę jest, jego podłe zapędy, a ten, nie uświadamiając sobie w pełni, ze chce ze śniącego zrobić dobrego misia byl zdruzgotany tym poziomem zła, podłej zabawy. Po tym wydarzeniu, tylko fanatycy zostali przy Sniacym, jakby omamieni tym jak przyjemne są jego zamiary władczości, tortur, absolutnego pandemonium czy juz faktyczne istnienie ich w królestwie beliara, a tu tylko proba poszerzenia ich. Reszta stanęła do walki. Możliwe więc że obrażenie i naburmuszenie Sniacego to była ta zła jego czesc ktora nie mogła zrozumieć czemu robią z niego takiego dobrego, dla ludu i w ogóle. W tym sensie trolling yberiona i niektórych wyznawców byl trollingiem polegającym na próbie zmiękczenia- tak jakby do mafiosa co chwile dawać mu cuksy, kaczuszki, rozmieszać i próbować na siłę go ocieplić. Kto ma rację to chyba samemu trzeba zdecydować, pamiętajmy ze każdy posiada mroczna i jasna stronę, odcinanie sie od jednej z nich zawsze powoduje nieprzewidywalne w skutkach konflikty.
Jeszcze ciekawsza ewentualność, to to że sniacy pokazal w wizji yberionowi, że sam ma rownie jeśli nie mroczniejsze czesc swojej natury, i tym samym zrobil szach-mat jego probom zmiękczenia go. Czuje ze to właśnie fanatycy w pełni zrozumieli szaleństwo które chciał zaprowadzić beliar, sniacy na tereny całego krolestwa i w ogóle wszędzie. Yberion jednoznacznie przeciwstawil sie wiec zlu beliara i sniacego, ale niestety chyba nie zaakceptował u siebie tego aspektu. Niemożliwym jest żeby taki świętoszek nie wiedział kogo czci, na czele grupy, przez tak dlugi czas. Musial na jakimś poziomie podziwiać każdy aspekt sniacego nie tylko te które chcial widzieć.
1. nie KIM tylko CZYM. 2. Śniący głównym antagonistą CAŁEJ serii? no chyba nie... w G1 - owszem. w G2... Najwyżej w innej postaci. W G3.... no właśnie tu śniący nie występuje i główni antagoniści zależą od tego jaką drogą poszliśmy. G3ZB? Również... w sumie dopiero w Arcanii: Upadku Sertariff się pojawił - a ona jak i zwykła arcania nie nalezy formalnie do głównej osi serii. jest spin-offem. Więc jest antagonistą w G1 i max G2 i to wszystko, ale żeby od razu nazwyać go głównym antagonista CAŁEJ serii.
1. Większość = Demokracja = dwa wilki i owca dyskutują co zjeść na obiad. 2. Bo śniący to demon, a nie czlowiek, stwierdzenia "kim" używamy gdy mówimy o jakimś innym człowieku.
![БАЗА по Risen. [последний бриллиант Piranha Bytes]](http://i.ytimg.com/vi/UGLBgkbzdjU/mqdefault.jpg)
To mi się podoba, to jest prawdziwa praca i wysiłek wkładany w kanał. Bez zbędnego pieprzenia, żebrania o łapki, suby i tak dalej. Naprawdę bardzo cenię sobie twoją pracę, byle tak dalej Rathgar!
@Szeldon Ale bardzo zmodyfikowane :)
Z kolegom siemanko
Ja mam trochę inną teorię o śniącym i zielu.
Otóż moim zdaniem śniący był zbyt słaby, aby zsyłać wizję każdemu w koloni. Wiedział jednak, że ziele osłabi umysły na tyle, aby była możliwa komunikacja. Jednak na komunikacji się kończy. Fakt, że wielu oszalało, jednak raczej był to niezamierzony wpływ śniącego. Taki jeden Nyras do złamania zaklęcia pięciu orkowych szamanów to trochę za mało ( o baalu Netbeku już nie wspominając). Widoczne efekty działania śniącego były widoczne dopiero po zażyciu mikstury z wydzieliny pełzaczy, i odprawieniu rytuału. To po rytuale baal Lukor próbował nas zabić, i to po przywołaniu cor Kalom ześwirował. Wspomnę też o członkach innych obozów, którzy palili ziele, ale śniący nie miał na nich absolutnie żadnego wpływu. Z orkami jest pewnie całkowicie odwrotnie (nie jestem pewien co do ziela, ale na potrzeby teorii zakładam, że nie palili). Zatem prawdopodobnie to nie przez ziele śniący opętuje, ale przez wiarę w niego. Ziele miało stanowić swego rodzaju łącznik pomiędzy śniącym, a jego wyznawcami. Dopiero wydzielina stanowiła wystarczające odurzenie, aby wpłynąć bardziej inwazyjnie na umysły członków bractwa. Kamień ogniskujący mógł mieć na celu utrwalenie opętania. Zatem Lukor był "testem" wpływu śniącego na członków bractwa. Dopiero władza nad tą garstką najsłabszych umysłów było finalnym planem śniącego. Po przebudzeniu i odzyskaniu sił przejąłby całkowitą kontrolę zarówno nad grupą Kaloma, jak i nad resztą bractwa. Zostali by oni poszukiwaczami, i podbiliby całą kolonię (Chyba był o tym scenariuszu odcinek, to nie rozpisuję się dalej xd)
Umieszczę to w kolejnym odcinku teorii spiskowych :P
Gratuluję dobrej teorii.
Dzięki
Zapomniałem o jednej kwestii xd. W G2nk to właśnie zielem przywracamy Fortuno rozum. Może to świadczyć o pozytywnym wpływie samego ziela na umysł i ducha. Bez śniącego ziele jest całkowicie bezpieczne i zdrowe, oraz nie ma destrukcyjnego wpływu na psychikę palących.
ale sie tego świetnie słucha
Bardzo fajny materiał i z przyjemnością wysłuchałem do końca. Tak trzymaj!;)
Śniący to nie jest główny antagonista całej serii. Ogólnie jak dla mnie jest to bardziej skomplikowana historia gdzie bezi jest tylko narzędziem w grze bogów
No w gothicu 1 i 2 jest
Wreszcie jakis odcinek...
Zapomniałeś o tym, że przy rozmowie ze Xardasem (w cutscence pod koniec gry) dowiadujemy się że zostało dokonane to co się miało dokonać w świątyni śniącego czy jakoś tak i że przejęcie tej mocy było jego celem więc też dodatkowo może świadczyć o tym że Xardas chciał przejąć moc śniącego i nie udało mu się to w jego świątyni, lecz udało mu się na wyspie Irdorath.
Faktycznie, mogłem nawiązać.
Rathgar rada dla poczatkujacego youtubera ?
Pomyśl nad grupą docelową tego co chcesz robić, nie warte jest też powielanie pomysłów innych tylko dlatego żeby coś robić.
Rathgar ok a programem jakim.nagrywasz ?
Rathgar tzn montujesz film?
No i to mi się podoba o to chodzi!!!
jak zwykle ciekawie :>
Śniący! Zbudź się!
świetny odcinek
w tym odc mówisz o wrogim klanie mówiąc to masz na myśli orków czy inną rase ?
No to teraz kolej na Proroka Śniącego jaśnie oświeconego Yberiona xd
no teraz to faktycznie jego kolej :P
2 reczy 1 Ip i wersja twojego serwa ( możesz na steam podać)
po 2 super materiał
rathgra kiedy odcinek z ciekawy ułatwien misji gothic 1-2. Jesli pamietasz co mówiłes na live to wiesz o co chodzi D:
Zapomniałem kompletnie o tym. Aktualnie nie mam na takie coś czasu.
Avatar Adanosa a wydawało mi się że Inos dał u połowe swej mocy by pokonać Śniącego (chyba że chodzi o co innego)
Zagrasz na serwerze gmp kyrmir?
Nie miałem okazji nigdy grać w multiplayer.
XD
mniam ziele
Nowe mikro czy mi się wydaje? Bo cię dawno nie oglądałem?
Stare, złudzenie.
Skąd masz takie fajne tapety z gothic :D
Lata poszukiwań
6:02 z skąd ta Catstenka bo w gothicu jej nie było
była :P
Rathgar. Jak. Całą grę przeszedłem i nie było tej catstenki. Chyba była w jakiejś modyfikacji
Norbert i Król Julian początek 3 rozdziału
Odpal kody i sobię zobacz, że zeczywiscie jest
była
Kiedy wyjdzie nowy Gothic? To jest gra legendarna!
Najpierw bedzie rework gothica 4...
Słyszałem że ktoś z Pirani na swoim streamie powiedział że zaczynają się prace nad 4 CZĘŚCIĄ, a nie modyfikacją ;)
Sniacy nie chciał być przebudzony. Przypomina obrażonego tyrana, a Yberion udaje, jest trollem, który próbuje go zmusić do przebudzenia, to on chce go tu, ale smiacy ma swoje kaprysy, nie chce być sługusem yberiona.
Yberion udajac pdleglosc, coś w stylu 'tak, panie, dla ciebie wszystko bo jesteś taki super' a jego pan, czyli de facto sniacy - w nim czuc ze w ogóle nie chcial sie przebudzić, byl naburmuszony, destruktywny i dla siebie i na zewnatrz. Najbardziej podobny do energii śniącego jest biblijny krol, którego serce zatwardził Yahwe, oraz pingwin z mema 'well, now i am not doing it' główna energia czy postawa śniącego to zatwardzenie, słowem określiłbym to OBRAZONYM DEMONEM (faktycznie, jego zachowanie, kaprysy, przypomina mrocznego dzieciaka ubranego w szaty bestii)
Pytanie czemu tak było, czy jakas kobieta była w grze, czy to na nią byl obrażony, a może na wyznawców, a może na kogoś innego?
Skąd kaprysy śniącego, skąd jego niemoznosx określenia się. Co musiałoby się stać żeby sniacy byl prawdziwie happy? To - jak się domyślam, czego nikt nie chciał spełnić, bo jego ludem rządził ktos kto go trollowal. Ten rytual nie wyszedl, bo sniacy po prostu odpowiedzial atakiem na atak. To tak jakby yberion byl jak ojciec który mówi do dziecka żeby wstało bo rodzina przyjechała, ale wczoraj np. Zrobil dzieciakowi awanturę, świństwo, i sie obrazilo, nie chce i nie wyjdzie. Yberion jak ojciec zbiera cala rodzine pod drzwiami pokoju i to ma wydźwięk strasznego trollowania. Celem jest wybudzić nienawiść w chłopcu, w sniacym.
W tym rytuale udało mu się to. Trolling wybudził ze śniącego mocny atak. Ale czy nie za mocny?
Wszak Yberionowi nie jest do śmiechu. Ciekawe czy garstka fanatyków, czasem nie podziwiala śniącego za jego moc, rozprawienie sie z trollem yberionem.
Możliwe też ze sniacy pokazal yberionowi kim naprawdę jest, jego podłe zapędy, a ten, nie uświadamiając sobie w pełni, ze chce ze śniącego zrobić dobrego misia byl zdruzgotany tym poziomem zła, podłej zabawy.
Po tym wydarzeniu, tylko fanatycy zostali przy Sniacym, jakby omamieni tym jak przyjemne są jego zamiary władczości, tortur, absolutnego pandemonium czy juz faktyczne istnienie ich w królestwie beliara, a tu tylko proba poszerzenia ich.
Reszta stanęła do walki.
Możliwe więc że obrażenie i naburmuszenie Sniacego to była ta zła jego czesc ktora nie mogła zrozumieć czemu robią z niego takiego dobrego, dla ludu i w ogóle. W tym sensie trolling yberiona i niektórych wyznawców byl trollingiem polegającym na próbie zmiękczenia- tak jakby do mafiosa co chwile dawać mu cuksy, kaczuszki, rozmieszać i próbować na siłę go ocieplić.
Kto ma rację to chyba samemu trzeba zdecydować, pamiętajmy ze każdy posiada mroczna i jasna stronę, odcinanie sie od jednej z nich zawsze powoduje nieprzewidywalne w skutkach konflikty.
Jeszcze ciekawsza ewentualność, to to że sniacy pokazal w wizji yberionowi, że sam ma rownie jeśli nie mroczniejsze czesc swojej natury, i tym samym zrobil szach-mat jego probom zmiękczenia go.
Czuje ze to właśnie fanatycy w pełni zrozumieli szaleństwo które chciał zaprowadzić beliar, sniacy na tereny całego krolestwa i w ogóle wszędzie.
Yberion jednoznacznie przeciwstawil sie wiec zlu beliara i sniacego, ale niestety chyba nie zaakceptował u siebie tego aspektu. Niemożliwym jest żeby taki świętoszek nie wiedział kogo czci, na czele grupy, przez tak dlugi czas. Musial na jakimś poziomie podziwiać każdy aspekt sniacego nie tylko te które chcial widzieć.
Znalazłeś grzyby?
Ja nie
krushak !
We need to build a wall ! A GREAT GREAT WALL !
1. nie KIM tylko CZYM.
2. Śniący głównym antagonistą CAŁEJ serii? no chyba nie... w G1 - owszem. w G2... Najwyżej w innej postaci. W G3.... no właśnie tu śniący nie występuje i główni antagoniści zależą od tego jaką drogą poszliśmy. G3ZB? Również... w sumie dopiero w Arcanii: Upadku Sertariff się pojawił - a ona jak i zwykła arcania nie nalezy formalnie do głównej osi serii. jest spin-offem. Więc jest antagonistą w G1 i max G2 i to wszystko, ale żeby od razu nazwyać go głównym antagonista CAŁEJ serii.
Cała seria = G1,G2NK,G3 nie ma więcej, pozwoliłem sobie nagiąć ze względu na większość
Dlaczego czym, a nie kim?
1. Większość = Demokracja = dwa wilki i owca dyskutują co zjeść na obiad.
2. Bo śniący to demon, a nie czlowiek, stwierdzenia "kim" używamy gdy mówimy o jakimś innym człowieku.
@@Edalontzia a kto to przyszedł ? Pan maruda , niszczyciel dobrej zabawy , pogromca uśmiechów dzieci :D
@@darekmistrz6750 kim trzeba być, ten komentarz ma kurwa 2 lata xD