Byłem na koncercie - METALLICA M72 World Tour | PGE Narodowy w Warszawie 5.07.2024
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 5 ก.ค. 2024
- “Creeping Death”
“Harvester of Sorrow”
“Leper Messiah”
“King Nothing”
“72 seasons”
“If Darkness Had a Son”
“Back in Warsaw” (Kirk & Rob)
“Fade to Black”
“Shadows Follow”
“Orion”
“Nothing Else Matters”
“Sad but True”
“Fight Fire With Fire”
“Fuel”
“Seek & Destroy”
“Master of Puppets”
Pierwszy z dwóch zaplanowanych warszawskich koncertów ikony heavy metalu za nami. Metallica w piątek 5 lipca wystąpiła przed polską publicznością dwunasty raz w historii.
Polska jest stałym punktem programu na światowych trasach zespołu. Pierwszy ikoniczny koncert grupy w naszym kraju odbył się w lutym 1987 roku w Katowicach. Od tamtej pory Metallica regularnie odwiedza nasz kraj. Ostatni raz formacja pojawiła się w Polsce w 2019 roku również na PGE Narodowym.
Pierwszy z warszawskich koncertów na Stadionie Narodowym odbył się w piątek 5 lipca. Otwarcie bram nastąpiło już o 16:00, natomiast pierwszy support w postaci grupy Mammoth WVH pojawił się na scenie o 18:00. Z kolei drugi, czyli Architects, godzinę później. Główna gwiazda wieczoru, czyli Metallica planowo miała rozpocząć swój koncert o 20:30. Nie obyło się jednak bez drobnej obsuwy czasowej.
Metallica wyszła na scenę z 15-minutowym opóźnieniem. Jednakże o 20:30 było na tyle jasno, że nie wszystkie efekty wizualne były jeszcze dobrze widoczne. Dlatego też można było wybaczyć Metallice ten kwadrans studencki. Co ciekawe, dach Narodowego był otwarty, przez co wpadało sporo dodatkowego światła jeszcze widocznego słońca. Ta decyzja może dziwić, ponieważ niestabilna w ostatnich dniach pogoda mogłaby przynieść niespodziewany deszcz. A to z kolei mogłoby zniszczyć sprzęt oraz scenografię.
Scenografia to słowo klucz, jeśli chodzi o trwającą trasę “M72 World Tour”. Jest tak, ponieważ zespół w jej ramach występuje na specjalnej scenie 360°, dzięki której muzycy mogą się ustawić frontalnie w każdą stronę widowni. Scena jest przede wszystkim widowiskowa. Dzięki takiemu rozwiązaniu show wydaje się bardziej dynamiczne. Oprócz obwarzanka, po którym James, Kirk, Robert, a nawet Lars się przemieszczali, ustawiono osiem gigantycznych telebimów na słupach. Były one szczególnie pomocne dla osób siedzących na najwyższych miejscach trybun. Dzięki nim nie tylko wyraźnie było widać grających artystów, ale można było także podziwiać różnorodne wizualia.
Jeśli chodzi o stronę dźwiękową, to ocena będzie bardziej zróżnicowana. Jednak nie jest to wina wyłącznie zespołu. Przede wszystkim będąc uczestnikiem wielu imprez na Narodowym, podtrzymuję zdanie, iż nie jest to obiekt przystosowany do tego typu wydarzeń. Mecze - jak najbardziej, duże koncerty - niekoniecznie. Za wyborem stadionu Narodowego może przemawiać chyba tylko jego pojemność. Stadion im. Kazimierza Górskiego jest bowiem największy w kraju. Jednakże, jeśli chodzi o jego przygotowanie techniczne do koncertów, wciąż jest jednym z miejsc o najgorszej akustyce w skali całego kraju.
Podczas kilku wykonywanych piosenek wokal Jamesa Hetfielda był ledwie słyszalny. Na przestrzeni całego koncertu w wielu piosenkach nie kończył fraz, a w innych ledwie można było zorientować się, jaki numer właśnie gra zespół. Z pozycji widza na trybunach dobrze nagłośniona wydawała się jedynie gitara Kirka Hammetta. Chociaż może to być kontrowersyjna opinia, ponieważ wielu widzów zdążyło już napisać w sieci, że to właśnie gitarzystę było słychać najgorzej. Zatem słyszalność poszczególnych muzyków była najprawdopodobniej uzależniona od zajmowanego miejsca.
Rzecz, o której koniecznie trzeba wspomnieć, to długość koncertów. Metallica niezmiennie od lat gra pełne dwie godziny, podczas których nie ma zbyt wiele gadania. Ten fakt zasługuje na szczególną pochwałę, ponieważ nie wszystkim gwiazdom wciąż się chce, a im najwyraźniej tak. Oczywiście, w trakcie koncertu miały miejsce trzy dłuższe przerwy, jednak były one podyktowane względami technicznymi, w tym chowaniem i wystawieniem perkusji w innym miejscu.
Metallica zagrała set składający się łącznie z 16 utworów. Nie zabrakło najpopularniejszych piosenek takich jak “Nothing else matters”, podczas którego cały stadion rozświetlił się latarkami telefonów (czasy zapalniczek ewidentnie przeminęły) czy “Master of Puppets”. Oprócz tego setlista obfitowała w mniej oczywiste szlagiery jak “Orion”, “Fade to Black” czy “Seek & Destroy”. Dla mnie osobiście ciekawostką było zagranie “King Nothing” z płyty “Load”, ponieważ materiał z niej nie jest zbyt często grany ani lubiany przez tzw. ortodoksów. Niemniej dla mnie to wielki plus, gdyż uważam tę płytę za bardzo udaną.
źródło:
Sztosem jest to, że Architects zagrało jako support. Jeszcze kilka lat temu widziałem ich w Proximie na koncercie dla
Kilkuset osób, genialny zespół.
Ja też ❤
Stadion Narodowy nie nadaje się na koncerty .
Dzięki za ostatni w całości❤
👌💯 Nothing Else Matters
też byłem, niestety spóżniliśmy sie na supporty. Ale koncert petarda! Gdzie był ten sklep w 0:52 ? Ja znalazłem tylko namiot przy bramie 2, ale nie bylo czasu na szukanie
Byłem na koncercie mety w Manchesterze i tam też było SŁABO z dźwiękiem. Uważam że lepsze są mniejsze koncerty w halach.
Chorzów, to jest najlepszy akustycznie stadion w Polsce
tam powinny być robione takie koncerty
Bemowo i Narodowy...Kto byl w 2012 r. ten wie...
Kto był na Starym Chorzowskim 2004 i widział Vader i Slipknot z Muzykami których już tu brak to wie !😎🔥🎸🤘🤟🖤Ave Kropa!
Fajnie jest na tym nagraniu uchwycony młyn u nas na dole
Klimat takich koncertow skończył sie . podobnie jak oglondanie euro w piłce nożnej.i te ceny i ograniczenia
Do tego zastanawia mnie czy ludzie przyszli na koncert czy nagrać koncert. Po grzyba stać jak kołek z telefonem i nagrywać zamiast dobrze się bawić na koncercie. Koncerty na Bemowie to było coś...
Klimat takich koncertów się skończył kilkanaście lat temu kiedyś na koncercie było czarno a ludzie przychodzili w chłodzie dla muzyki.Teraz jest piknikowo nie metalowo.Ale sam koncert Metalliki petarda jak zawsze pod warunkiem że jest się prawdziwym fanem byłem na 6 koncertach i zawsze mi się podoba.
Zajebiscie bylo! Żałuję ze nie było mnie w niedziele..
Byłem na Bemowie na Big 4 w golden circle, inaczej koncert jest bez sensu. Dzisiaj kupuje bilet na The Cult, już kupiony na Brian Adams, no i trzeba kupić na Myles'a Kennedy z Alter Bridge. A wszystko yo w cenie jednego, słabo nagłośnionego koncertu mety.
Ta elektronika na deszcz chyba jest odporna, kilka tygodni temu grali nie w deszczu ale w mega ulewie. jest to na YT
Płaciłem jakos ponad 250zl za miejsce w najwyższym sektorze i uważam, że niestety ale jest to troche strata kasy. Ani nie idzie posłuchać muzyki bo akustyka stadionu robi z niej jeden wielki jazgot, ani obejrzeć spektaktu bo ledwo mozna poznać poruszające sie po scenie postacie. Jeśli metallice zależałoby na tym aby zrobić porządny koncert to zdecydowanie wybraliby inny, na pewno mniejszy, i lepiej do tego przystosowany obiekt. Mam wrażenie ze bardziej skupiają sie na liczbie sprzedanych biletów a nie jakości.
W moim mieście jest bardzo dobra akustyka, Tarczyński Arena 😊z okien, gdzie widzę ten stadion słychać zajebiscie., Zagrali tutaj Iron Maiden, gdzie było zajebiscie i czekam na Metallica /dzięki za uwagę, pozdrawiam 🤘🤘/Ada
Byłem na poprzednim koncercie M na Narodowym ...I postanowiłem nigdy więcej na koncerty w tym miejscu nie jeździć 🤷♂️🤘
Na płycie dźwięk był zajebisty💁♂️
Jak scena jest na środku to jest Ok nawet na trybunach…poza tym kolumny nad scena były wygięte i było mega! Wiem bo byłem 🔥
Jak sie siedzialo naprzeciwko jednej z tych kolumn z telebimem bylo ok bo głośniki byly skierowane prosto w ciebie, w innych miejscach byly duze fale stojace i poglos
Na górze dźwięk był okropny, w prawie nie słyszałem głosu:(
W niedzielę dźwięk byl dużo lepszy niż w piątek 🤘🏻🤘🏻
Za dużo nie zobaczyłeś 😅 to tak jak bym z płyty puścił, telebimów brak, nie to co w 2019.
Każdy materiał jest cenny.💯♠️
Dokładnie...
Po ile był bilet?
Za dużo jak na standardy tego stadionu
W moim przypadku, trybuna - 750zł. Piękny koncert i wspaniałe przeżycie. Zdecydowanie było warto!!!
akustyka jakby grali w studni
pogłos jak z materiału demo
Niestety też mam takie odczucie . Kiedy dojdzie do nich , że ten stadion na koncerty się nie nadaje .... 2 tygodnie temu byłem na stadionie śląskim na koncercie - super dźwięk....
2 razy byłam na Metallice na PGE i stwierdzam że jeden wielki bełkot
@@mariuszk.3796 te obecnie robione telefony mają bardzo dobre mikrofony więc tak właśnie tam jest
@@mariuszk.3796 "Kiedy dojdzie do nich" - no tak, Meta nie ma nic innego do roboty, tylko jeszcze zajmować się tym, czy stadion w Polsce nadaje się do koncertowania. Jest obiekt przeznaczony do koncertów, więc go rezerwują. Jak nie chcesz koncertów na Nardowym, to niech Trzasku wyłączy ten obiekt z muzycznych imprez.
Dlatego nie jeżdżę na koncerty w W-wie i do Sopotu - dźwięk jak ze studni. Szkoda forsy, za którą wolałbym sobie kupić porządnie wydane płyty CD lub LP danego wykonawcy i cieszyć się idealnym dźwiękiem.
Fajna relacja, tez bylem 👍💪
Dzięki 😎
Byłem w piątek ale kurde w niedzielę jak dla mnie lepsza set lista 😢 większość kawałków na których mi zależało w niedzielę...dzwony, one, sad but true...
Nie było wczoraj sad but true
@@kamilalegowska3056 pomyłka moja. Było w piątek 😉
Byłem 7.7., akustyka dramat. Nigdy więcej koncertu na narodowym, jeszcze za taką kasę..
Ale hujowa akustyka i najgorszy koncert jaki ogłądałem metallica
gigantyczne koncewrty gdzie nie widać muzyków bez loronetki przestaja mieć sens
Idzie się pod scenę, tam gdzie jest skakane i bawione ;) trybuny są do bani!
Stadion Narodowy bubel .
Moj 4 zrobiony, czekam na 5. A ci ktorzy narzekaj niech nie ida wiecej
Dokładnie, mam podobne zdanie w tej kwestii co Ty. Pozdrawiam gorąco!
porażka całkowita płacić za takie miejsce i w tym kiblu nienarodowym
Dramat 🤦
było mega, u mnie na kanale relacja z backstage i meet&greet jak by ktoś chciał zobaczyć 🤘