Największa patologia to fakt, że konto na platformie z grami PC jest lepiej zabezpieczone niż możliwość wzięcia kredytu/pożyczki. Numer dowodu i pesel żeby wziąć pożyczkę, dramat, przecież o dowód proszą nas czasem z byle powodów, podpisujemy umowy u dostawców tv, internetu itd. i każdy z nich prosi o dowód. I byle kto może takie dane łatwo wykraść. Powinno się w tym temacie zdecydowanie coś zadziałać.
Masz rację ;dowód do kserowania i Pesele zbierają w *społdzielniach *mieszkaniowych* za *kartę parkingowa* i z tego tworza sobie *bazy danych*, malo niektore zadaja także dokumentów własności, najmu ,umów i te tez kseruja sobie ,a to za dużo *danych razem* i to *jest draństwo* ,ze *SM maja*takie zbiory* o boywatealach na małoa zabezpieczonym sprzecie i na laptopach pracowników adm, spoldzielni !!!! Na podstawie peseli potem ''doubezpieczają' nawet zmarłych członków SM i nowych spadkkobiercóe =dodają do opłat nowe ubezpieczenie locum z unigui...
@@ingerrusin6787 a jakim prawe kserują dowod? dlaczego sie na to zgadzasz? Jestem kierowca i tez niekiedy mowia na zaladunku ze potrzebuja skserowac mój dowód. Prosze wtedy o ksero dowodu czlowieka ktory ładował,wystawia dokumenty i pana na bramie. W tym momencie jet wielka konsternacja i temat kserowania dowodu znika.
Nie sądzicie, że wypadałoby coś w tej kwestii zrobić? Wyjść z jakąś, nie wiem, obywatelską inicjatywą i postarać się nagłośnić temat, tak żeby zaczęło się o tym mówić (przynajmniej co jakiś czas) w radiu albo pisać artykuły na dziesiątych stronach gazet? Nasze wrażliwe dane (pesel, numer dowodu itp.) oddajemy *dosłownie na każdym kroku* w obce ręce, na przykład kupując samochód czy po prostu pracując. Absolutnie nie są one chronione i nie mamy na to żadnego, żadnego wpływu. Skoro nie można ich ochronić, to należy zmniejszyć ich wagę poprzez dodanie nowych etapów identyfikacji obywatela, na przykład podczas brania pożyczki chwilówki na 500 zł. Ktoś po prostu musi się tym zająć... może by założyć jakąś grupę na fejsie? Popisać masowo do mediów, nie wiem, polityków? Albo to, albo bierne narzekanie w internecie. Ktoś byłby w ogóle zainteresowany taką akcją?
Przeraża mnie to, jak łatwo w krótkim czasie spierniczyć sobie życie przez jeden niewielki błąd, np zgubienie portfela. Cały czas nie mogę wyjść z podziwu, że wystarczy tylko pesel i nr dowodu. Do tak poważnej rzeczy powinni stosować szereg dodatkowych zabezpieczeń. Kpiną jest też podejście organów, totalne lenistwo, odsyłanie "gdzieś tam", byle nie zająć się sprawą podczas, gdy w dzisiejszych czasach naprawdę łatwo jest namierzyć oszusta. Ale żeby złapać kogoś za kradzież batonika, to jak najbardziej. Co do tego, że ktoś wziął kredyt na mieszkanie, to jest życie w ciągłym strachu. Nie chcesz wylądować na bruku? NIE CHORUJ. A najlepiej to miej dzianych rodziców, żeby ci wszystko kupili. i nie miej członków rodziny, o których istnieniu nie masz pojęcia, by jutro nie obudzić się po uszy w długach. I tak oto uczciwa, pracowita osoba (która nie zaciągała pożyczek na jakieś głupoty, żeby zaimponować innym) nie jest w żaden sposób chroniona, a może stać się bezdomnym nie z własnej winy. Przerażające realia.
@@ingerrusin6787 Lektura stron PK. Łaaaał... i jeszcze to"polecam"... no bomba. Naprawdę wyśmienita porada. W sam raz dla mieszkańców tekturowego quasi państwa, bananowej republiki, w którym praworządny obywatel nielegalnie uwikłany w przestępstwo oszustwa zupełnie legalnie staje się dłużnikiem mafii banksterskiej będącej w stanie wylobbować KAŻDĄ USTAWĘ i zamiast w kwadrans od od powzięcia informacji o "byciu ofiarą" i być chronionym przez PAŃSTWO, to obywatel musi udowadniać, że nie jest wielbłądem. Zajebista jurysdykcja :-))) Przestaję się dziwić, że kilka milionów zdrowych psychicznie ludzi wypieprzyło z tego nadwiślańskiego pierdolnika.
@@ingerrusin6787 100% spraw tego typu, jakie są nam znane, jest prędzej lub później umarzane. Niestety taka jest rzeczywistość. Niewykrycie sprawcy. W części przypadków można dojść do sprawcy, śledząc drogę pieniędzy, ale komuś musi się chcieć. Nie zmienia to jednak sytuacji dłużnika, który zostaje sam z ogromnym problemem i musi udowadniać, że padł ofiarą przestępstwa. Nie życzę nikomu takiej przeprawy w kilkunastu sprawach sądowo-egzekucyjnych.
po zgubieniu portfela z dokumentami - nawet jeśli ktoś ci zwróci (nie wiadomo przez ile rąk przeszedł i czy ktos sobie nie skserował twoich dokumentów) blokuje się wszystkie karty, dowody, prawa jazdy i wyrabia nowe z nowymi numerami aby nikt nie brał na ciebie mandatu, chwilówki itp.
A dlaczego banki nie ponoszą żadnej odpowiedzialności,przecież łatwo można ustalić,mają kamery,a zdalne załatwianie kredytu powinno być zakazane z uwagi na oszustwa.A kto wie czy banki nie współdziałają z oszustami
Banki trzymaja rzady za pysk, bo wszystkie rzady sa zadluzone. Jedno slowo banku i panstwo jest bankrutem. Wiec , nie to nie politycy rzadza , a banki. Masz dlug - jestes niewolnikiem.
Zazwyczaj w takich sytuacjach przestępca spłaca pierwsze kilka rat i potem gdy przestanie płacić to po miesiącu-dwóch zaczyna się cała akcja a zapis z kamer zazwyczaj przechowywany jest do 3 miesięcy.
Na moja zmarła teściwą ktoś wział kredyt 50tyś zł. W placówce banku, posługując sie prawdopodobnie fałszywym dowodem. Pani która ten kredy przyznała w trakcie postepowania 'zachorowała' i nie mozna było się z nia w jakikolwiek sposób skontaktować. Z nagraniem z monitoringu też były problemy i na dobrą sprawe po kilku latach nie wiadomo kto, jak, dlaczego... Policja po jakimś czasie zaniechała poszukiwań a bank umożył kredyt bo nie było kogo ścigać...
Adam Hipster no mnie to szlag trafia od dziecka na tym świecie gdyż widzę wiele elementów, które trzymają społeczeństwo za mordy... urodziłam się wku*wiona jak to moja mama często wspomina. Ja już wiedziałam, że to niewolniczy świat...
Podstawowe pytanie jak zawsze te same - dlaczego w tym chorym kraju nadal ktoś może wziąć kredyt bez mojego podpisu oraz weryfikacji zdjęcia z dokumentu z moim aktualnym wyglądem? Niewiarygodne, że w XXI wieku ciągle takie działania są dopuszczane przez banki i firmy pożyczkowe. Obywatel nie ma wpływu na to kto sprzeda jego dane innym, nie ma się jak obronić przed wyłudzaczami.
@@Ezoteriusz Czyli parabanki mają za nic dokładną weryfikację. Powinno to zostać jakoś karnie usankcjonowane, żeby ukrócić proceder, odstraszyć od pochopnego udzielania pożyczek.
@@Ezoteriusz Jest wiele banków, które użyczają kredytów przez telefon. Musisz przejść tylko weryfikację. W niektórych bankach jest to dłuższy proces, a w innych kilka łatwych pytań. I tak sobie możesz wziąć nawet 120 tysięcy złotych. Oczywiście pieniądze trafiają na rachunek właściciela konta, ale o wybranie ich, dla osób, które się znają, to już nie trudno. Także tutaj oszuści niestety mają szerokie pole do popisu.
@@isaell9408 gadasz głupoty. Żeby wziąć głupią chwilówkę potrzebna jest weryfikacja konta w banku, a to z kolei wymaga podania tokena wysyłanego na telefon lub papierowych tokenów, to już zależy od banku. A jak ktoś jest w stanie włamać się na czyjeś konto bankowe to czyjś dowód osobisty jest mu guzik potrzebny. Mnie osobiście zbulwersowała inna rzecz - biorąc drugą pożyczkę w tej samej firmie dane zostają zapisane, nie potrzeba już żadnej weryfikacji, wystarczy jedno kliknięcie. A najbardziej oburzające dla mnie było gry drugi raz zamawiałam jedzenie przez Glovo - zawsze, gdy płacę kartą za cokolwiek w internecie muszę podać dane z karty oraz zaakceptować token smsowy. W Glovo zrobiłam to raz, na drugi jedzenie opłaciło się SAMO bez akceptowania czegokolwiek, nawet powiadomienia nie otrzymałam. A rachunek był na kwotę 70 złotych.
@@danam5952 Nie gadam głupot. Pracuję w jednym z takich banków i sama udzielam w ten sposób kredytów. Niestety działa to w ten sposób. To wszystko jest oczywiście dla ułatwienia życia klientom. Żeby było szybciej i łatwiej. Inna sprawa, że to też może ułatwiać oszustwa. Sama osobiście nigdy bym się nie zdecydowała wziąć kredyt przez telefon i to tak z marszu. Ale proszę mi wierzyć, jest wiele takich osób. Pozdrawiam.
dlatego te wszystkie chwilowki powinny byc za morde brane bo najczesciej tam ktos bierze kredyt na inna osobe. oni tego nie weryfikuja bo dla nich najwazniejsze to dac kredyt i pozniej trzepac na kosmicznych odsetkach. dla mnie to jest paranoja ze bogu ducha winna osoba ma tyle problemow. dzisiaj bardzo latwo jest udowodnic gdzie sie bylo co do minuty (telefon,gps). i sprawa powinna byc prosta. mieszkam w miescie A, rzekomy kredyt wzialem w miescie B no to sobie sprawdza policja po logowaniach telefonu czy wtedy tam bylem. ten co udziela tez powinien uwazac komu udziela kredytu i ponosic konsekwencje, niech weryfikuja po 3 domumentach, swiadectwie chrztu i paszporcie polsatu a nie na odpierdol byle bylo
weź poprawkę na to, że mówisz to z perspektywy uczciwego człowieka. Gdyby zrobić tak jak mówisz, od razu znalazłyby się cwaniaczki, które po prostu zostawią telefon w innym miejscu niż tak na prawdę są, biorą chwilówkę, zgłaszają na policję jako przestępstwo a pieniędzy nie ma. co do reszty się zgadzam, że firmy dające tego typu kredyty powinny bardziej sprawdzać tożsamość klientów.
Jest jeszcze druga strona medalu. Wiele pozyczek zaciagaja osoby z bliskiego otoczenia ofiary np. Wnuczek przez internet na dane np. Ojca, babki, zona na meza itd..
@@k4czoreq611 masz rację. ale to też prosto można rozwiązać. obowiązkowa kamera na stanowisku gdzie pożyczka jest udzielana skierowana na klienta. w czasie dochodzenia rozpoznajesz siebie na nagraniu i cześć. niech się chwilówka dalej buja. sposoby są ale mam wrażenie że ktoś specjalnie na to pozwala
Dokładnie. Wg naszego prawa to osoba poszkodowana ma dociekać by udowodnić, że nie pozyskała tych środków a nie bank który te pieniądze wypłacić na podstawie fałszerstwa. Czy to nie jest paranoja, że każdy obywatel może paś ofiarą nieskutecznych procedur bankowych. Sytuacja.... Stasiu przychodzi do sklepu i bierze towar na otwarty rachunek Bogdana, sprzedawca mu wydaje.... kto dał ciała? Niewinni ludzie cierpią przez kalectwo przepisów. W ogóle to chore jest to że w domyśle to nie bank padł ofiarą oszusta tylko jakiś dowolny "Kowalski".
@@nazgulX za czasów wojny wystarczyło słowo sąsiada że ''kowalski'' spiskuje przeciw niemcom i już był kasowany, dziś w zasadzie nic się nie zmieniło, pozostawiają człowieka jak zombie, żywy i martwy jednocześnie.
Tak naprawdę osoby które udzielają tych kredytów powinny mieć współudział w przestępstwie, podejrzewam ze im to na rękę bo albo zarobią z osoby oszukanej albo zabiorą przez komornika rzeczy, a statystyki pracownika tez rosną, może jeszcze premie dostanie
Bardzo ważne zdanie o sądach. Ludzie w kłopocie o tym zapominają, a tak naprawdę sąd jest w takiej sytuacji jedyną instancją, która nas wysłucha. Podobnie rzecz się ma np. z wpadką z posiadaniem nieznacznych ilości narkotyków. Ludzie bojąc się sprawy sądowej, do której może nawet nie dojść bo sąd ją oddali nie mając czasu na pierdoły podpisują przyznanie się do winy pod wpływem nalegań policji, czym praktycznie związują ręce sądu i proszą o ukaranie... Pamiętajcie! Z windykatorem, komornikiem, policją itd. nie ma sensu gadać. Bo można sobie jedynie zaszkodzić.
Aleksandra nie daj się omamić sprawa jest prosta wyroki wydaje sąd czy to sprawy cywilne czy karne - dostając nakaz zapłaty masz możliwość wniesienia sprzeciwu w ciągu 14 dni od odebrania. z firmami windykacyjnymi w ogóle nie trzeba rozmawiać. Wszystko ale wszystko znajdziesz w Google jak dobrze poszukasz
Wystarczyło by tylko, aby w razie czego to kredytodawca a nie kredytobiorca musiał udowodnić, że pożyczki udzielił tej a nie innej osobie. Wtedy to ten, kto udziela kredytu zadbał by o to, aby dobrze zweryfikować z kim ma do czynienia. I większość przeciętnych ludzi ma w nosie, że trudniej by było wziąć kredyt. Ktoś, kto go potrzebuje i spełnia warunki i tak by go dostał, ale za to nie było by takich tragedii ludzkich i złamanego życia u niewinnych pechowców - w imię czego - w imię wygodnego i prostego do wzięcia kredytu? Więc kogo państwo chroni - "banksterów", czy tzw zwykłych obywateli? Kto jest słabszy?
Super pytania zadane z punktu widzenia przeciętnego człowieka. Podobało mi się też dopytywanie o kwestie moralne, błędy jakie może popełniać dłużnik i dlaczego je popełnia. Bardzo dziękuję
Najpierw bank daje się oszukać, bo tak to przecież trzeba nazwać: BANK DAJE SIĘ OSZUKAĆ, żeby potem ścigać osobę która ze sprawą nie ma kompletnie nic wspólnego, ba nawet o niczym nie wie... jak można do czegoś takiego dopuszczać?!
Dokładnie. Czekać tylko, aż Janusze byznesu podłapią temat i zaczną wydawać swoje niebite Golfy na gębę bo "przecie klyent sie znalas" i później będą szukać głupiego co za to zapłaci. A w tym czasie pełniutka laweta z dojszlandów już będzie jechała z następnymi perełkami.
Banki nie dają się oszukać, bo banki to nie obchodzi. Po miesiącu skasują monitoring z nagrana osoba która zaklada na ciebie konto, a ty radź sobie sam. Reklamacji nie uznają- nie udowodnisz ze to nje ty założyłaś konto. Maja dwoje dane na papierze i łatwo nie odpuszcza. Maja zysk z kredytu a pracownicy cieszą się ze dostaną premie za założenie konta lub udzielenie pożyczki
Brakuje wielu, wielu ważnych informacji w tym odcinku. Sam jestem dłużnikiem - ofiarą niezapłaconych mojej firmie faktur. Musiałem wyjechać za granicę, zostawić poprzednie życie. Straciłem rodzinę, dom, pracowników, firmę - jednym słowem wszystko. Teraz działam z kancelarią, aby ogłosić upadłość konsumencką. W sumie to już mi wszystko jedno, bo nie mieszkam w UE i tak naprawdę nikt mnie nie będzie ścigał, ale w życiu kierowałem się zasadą doprowadzania spraw do końca.
Bardzo często zwykły człowiek w starciu z korporacją finansową, czy to bankową, czy ubezpieczeniową, zostaje całkowicie sam. Dobrze, że został nakręcony ten odcinek, bo działanie takiego pomocnika, może się stać kluczowe dla osoby zadłużonej, potencjalnie może jej uratować życie.
Dodaj jeszcze rząd zadłuża się i spóldzielnie mieszkaniowe , przy czym 100 % spóldzielni ,zarządów i skiegowych w Polsce ukrywa ile było i ile jest zadłuzenia przed płatnikami ,a umowy z bankami i kredytodawcami,piszącymi wnioski kredytowe,poztczkowe za 15 000 zł z kasy spóldzielcy =te umowy oraz do nich aneksy sa tajne przed płatnikiem spóldzielcą w Polsce CZAS NA JAWNOŚC !
Wiele kredytów jest ubezpieczonych np. na wypadek zgonu, inwalidztwa, utraty pracy. Kredytobiorca myśli że jest zabezpieczony, że w razie czegoś rodziną nie zostanie z długiem... W czasie podpisywania umowy z bankiem podpisuje wszystko jak leci, nie czyta w jakich wypadkach ubezpieczenie nie działa a potem jest wielkie zaskoczenie. CZYTAJCIE WARUNKI UBEZPIECZENIA I NIE PODPISUJCIE PAPIEROW HURTEM bo banki czy parabanki nie mają litości. Kiedyś pracowałem w obsłudze kredytów i myślę że połowa ubezpieczonych kredytów nie była pokrywana przez ubezpieczyciela.
Ostatnio internet tonie w ogłoszeniach typu "chałupnictwo, łatwa praca w domu dla mam/studentek, wysyłamy materiały na start, zarobki 500-6000 pisz priv". Ludzie łapią to jak dzieci :/ A to jest właśnie wyłudzenie danych. Niestety moja koleżanka tego doświadczyła - miała testować konta w bankach, zarabiać za wypełnianie ich ankiet i potem bez opłat zamknąć konta. Wypłaty nigdy nie dostała, a za zamknięcie tych kont musiała płacić. Także ostrzegajcie bliskich. Ps. Szacun dla tego pana, że poradził sobie w sytuacji nagłego zadłużenia i wykorzystał to doświadczenie by pomagać innym poprzez swoją pracę 👍
Cóż, trzeba się zastanawiać co się robi, jak w ogłoszeniu o pracę nie ma żadnych informacji odnośnie kwalifikacji / umiejętności, jakie ma posiadać kandydat, to powinna się zapalić czerwona lampka. Jeżeli szukają byle kogo, to to jest znak, że to Ty będziesz klientem (a raczej ofiarą tu), a nie pracownikiem. To samo przy MLMach, rekrutują byle kogo, byle tylko nowi ludzie, którzy dołączają do struktury zapłacili za pakiet startowy.
Ach ten nasz system 😖 Znam takie przypadki z mojego otoczenia i bardzo współczuję wszystkim osobom, którym przytrafiła się taka "niespodzianka". I weź tu człowieku żyj sobie spokojnie nie martwiąc się o przyszłość 😳 a tu taki "psikus" 😬
Ja też trochę wam polaki współczuję, że wasi dziadkowie narobili wam długów na 300 miliardów dolarów #JustActNOW #Act447NOW #TAKdlaRoszczeń #NaszeKamieniceWaszeUlice 💪🔯
Fajny odcinek. Polacy w kwestii finansów nie są wyedukowani. Często zamiast prostować sprawny, nie odbierają korespondencji, ukrywają się, a trzeba działać. Znam przypadki że można wyjść z długów. Jest to ciężki proces, ale jest to możliwe. Bardzo pożyteczny odcinek.
Idąc za kraty oddaje się odcisk palca i już jesteśmy w całym systemie policyjnym ze wszystkimi danymi. Wyrabiając paszport też oddajemy odcisk palca i nagle mają nas wszędzie. Z tymi kredytami mogłoby być podobnie. Wszystko jak do tej pory, czyli numer pesel, numer dowodu tożsamości i na koniec zatwierdzając właśnie odciskiem palca. Teraz już co drugi telefon ma tego typu zabezpieczenie. Banki powinny być o niebo lepiej zabezpieczone...
@@maksymiliangrabara3435 to żerowanie na ludzkim nieszczęściu. Skoro bank uznaje, że Cię nie stać na pożyczkę, to znaczy, że tym bardziej nie stać Cię na chwilówkę. Do tego możliwość wzięcia pożyczki nawet na 1 000 PLN bez konieczności wizyty osobistej i potwierdzenia, że Ty to Ty to jakiś żart w polskim prawie
najgorsze są te firmy windykacyjne.. Raz się jeden gość pomylił i dzwonił do mojego ojca, bo zgadzało się imię i nazwisko, ale już drugie imie nie, tym bardziej, że nie zadłużaliśmy się nigdzie. Po kilkumiesięcznej telefonicznej batalii ojciec poszedł do prawnika i wysłał pismo - tow końcu poskutkowało, żeby się odczepili.. Ale dzwonili dosłownie do każdego członka rodziny :|
Pewnie nowy numer miał , i pewnie przejął go po dłużniku ja dwa razy nr przejmowałem po dłużniku a raz po firmie wulkanizacyjne i zarazem skupie szrotów. Ludzie często do mnie dzwonili w tej drugiej sprawie to wciskalem im kity ze firma w sobotę do 18 pracuje i mamy część do ich samochodu. Umawiałem ich na wymianę opon przyjmując wszystkie argumenty ze „musza jutro wyjechać itp” ubaw po pachy.
Panie Rafale. Od dawna oglądam Pana wywiady i naprawdę jestem pod wrażeniem. Lecz w tym brakowało jednego istotnego pytania. Można na mieście zauważyć reklamy o uwolnieniu się od długów za sprawą upadłości konsumenckiej. Fajnie by było jakby właśnie taki ekspert powiedział z czym to się wiąże i jakie są tego jasne i mroczne strony. Pozdrawiam
Przedewszystkim gość programu zapomniał powiedzieć że windykacja poza pozwem w sadzie może nam zrobić laskę mówiąc kolokwialnie. Nie musisz ich wpuszczać ani z nimi gadać a za nachodzenie i nekanie są paragrafy. Akurat też miałem trochę długów. Wystarczy dobry adwokat który w wielu sprawach pomoże od ręki.
@@xccxcc to już zależy czy są przedawnione czy nie. Oczywiście w kredycie hipotecznym będzie problem i raczej bez sądu się nie obejdzie. Natomiast jakieś 'mandaty' opłaty dodatkowe czy należności za nieplacony abonament przedawniają się góra po 2 latach i wtedy windykacja nawet idąc do sądu przegra a do tego zapłaci koszta sądowe. Oczywiście mówimy o przedawnionych długach.
mój partner miał taką sytuację, pożyczył pieniądze z Lendon bodajże, to było około 2 tys. Oczywiście nie dał rady zebrać takiej kwoty po 30 dniach, zaczął korzystać z "refinansowań". Tymi przedłużeniami wyciągnęli od niego w sumie 5 tysięcy i nadal domagali się spłaty jednorazowo kwoty 2 tys, to dopiero chciwość :P Jak się dowiedziałam natychmiast kazałam mu przestać wysyłać im pieniądze, wtedy wkroczyła windykacja. Facet mi normalnie w tydzień osiwiał, wydzwaniali co 10 minut, dziennie dostawał jakieś 20 smsów o treści "Jutro przyjdziemy do Ciebie do domu" "Jutro skontaktujemy się z pracodawcą/rodziną i powiemy im o Twoim długu" itp, itd.. to był koszmar, o mało mi go psychicznie nie wykończyli. Cudem się dowiedziałam, że próbuje w tajemnicy zebrać całe te nadpłacone trzy tysiące żeby tylko przestali go nękać. I wtedy się tak wkur..zdenerwowałam, że poszłam do prawnika. Wysłał dwa pisma, tamci nagle się zamknęli, w BIKU wpisali pozytywne zakończenie sprawy (!!!). No, ale dowiedziałam się, że mają obowiązek zwrócić te nadpłacone trzy tysiące i to jeszcze z odsetkami. Sprawa jest w sądzie, gdy tylko ta się zakończy całym sercem będę go wspierać by założył też sprawę o nękanie. Nie podaruję tym sukinsynom, zupełnie innego człowieka poznałam, a z innym teraz żyję.
Kilka lat temu pracowałem w windykacji telefonicznej i chyba żadna inna praca tak mocno nie zniszczyła psychiki. Przekraczając drzwi pracy należało zapomnieć ze rozmawiamy z człowiekiem - to nie był żaden klient, Jan Kowalski czy jakakolwiek inna osoba. Ktoś taki był określany mianem dłużnika lub innymi słowami których nie wypada nawet cytować. W słuchawce wielokrotnie słyszało się ludzki płacz czy nawet zapowiedzi samobójstw ale nie mogliśmy nawet pomyśleć o włączeniu współczucia. Im agresywniej się prowadziło rozmowę, im bardziej mieszało się człowieka z błotem, im bardziej dłużnika przyciskalo się do ściany nie dając mu żadnych innych opcji rozwiązania sprawy niż tylko „spłata dzisiaj” tym lepiej było się ocenianym przez przełożonych
Świetny odcinek i porcja niezwykle ważnej wiedzy! Z ciekawości zapytam, jak dłużnik ma pokryć wynagrodzenie dla takiego "antywindykatora"? W końcu przecież już tonie w długach.
każdy kto udzieli taką pożyczke powinien być z miejsca pociągany do odpowiedzialności , a internetowe pożyczki powinny być weryfikowane przynajmnije przez jakas video rozmowe
Twierdzenie że to by jakkolwiek pomogło, skąd bankier ma wiedzieć jak wyglądasz bo głupotą i dawaniem miejsca na kolejne oszustwa było by wymaganie zdjęcia dowodu, a takie videozmowy tym bardziej bo wtedy można by było próbować wyłudzenia na zasadzie "dzień dobry jestem przedstawicielem z banku w którym jest pan klientem 1500 zł na podane konto albo wejdzie komornik czekający pod blokiem"- powiedziane przez pana w garniturze przez taką rozmowę
Pracuję w upadłościach konsumenckich - tyle historii ile się człowiek nasłucha... głowa robi się kwadratowa. Ludzie naprawdę często gęsto wpadają w długi nie ze swojej winy. I tak jak wspomniał Pan Piotr - ludzie wpadają w pętle kredytową co według sądu było traktowane jako rażące niedbalstwo. Na szczęście nowelizacja ustawy pozwala takim ludziom składać wnioski o upadłość i właśnie to zielone światło pozwala wyjść z długów.
Jasne, zdarzają się sytuacje, że ktoś wyłudzi kredyt na nasze dane, że ktoś zostanie oszukany, że ktoś odziedziczy dług, ale to są marginalne przypadki, nagłaśniane, bo są medialne i budzą emocje. Nie ukrywajmy, że 99% dłużników to cwaniaki, które po prostu nie spłacają swoich zobowiązań. Taka pokutuje w naszym kraju mentalność - ceni się kombinatorstwo, "wykiwanie" państwa czy banku, jest powszechne przyzwolenie na uciekanie od wierzycieli. Druga sprawa to życie ponad stan - ktoś kto ma kilka kredytów czy chwilówek na koncie, bo tu nowy ajfon albo nowy samochód, to proszenie się o kłopoty, kiedy koniunktura się odwraca i zostajemy bez środków do życia. Większość długów bierze się albo z głupoty, albo z brawury. Optyka by się Wam zmieniła, gdybyście to Wy byli wierzycielem i ktoś Wam wisiał kilka-kilkanaście tysięcy i nagle rozpłynął się w powietrzu, zniknął bez śladu i bez Waszych pieniędzy. Uczciwość ludzka - i o to się wszystko rozbija. Korzystam z prądu - pracę rachunki za prąd, mam telefon - opłacam go, jadę na gapę - płacę mandat, pożyczam pieniądze, więc je zwracam. Ale widzę że tutaj każdy chciałby kupić mieszkanko za pieniądze banku "bo mi się należy", dostawać za darmo "bo mi się należy", wykorzystywać swoich kontrahentów "bo co mi mogą zrobić" i karuzela jedzie dalej. Jeżeli nie odpowiadają Ci warunki umowy, wysokość odsetek, uważasz że to lichwa - to nie zaciągaj zobowiązań. Nie zaciągaj zobowiązań, których nie jesteś w stanie spłacić.
A skąd te statystyki że 99% dłużników to cwaniaki? Nie zaciąga się chwilówek na zakup smartfona czy jakiejś luastrzanki, bo nikt kto ma trochę oleju w głowie nie pożyczy na tak niekorzystnych warunkach. Chwilówki istnieją tylko dlatego, że w bankach nie można dostać kredytu. Nikt nie czyta umów i nie liczy kosztów jak mu potrzeba pieniędzy. Syty nie zrozumie głodnego i nikt nie zrozumie dłużnika który popadł w spiralę jeśli nie był w podobnej sytuacji i mu na wszystko wystarcza.
@@daro0352 dokładnie zgadzam się w 100 %. ludzie biorą kredyty bo nie mają pieniędzy na życie, na podstawowe potrzeby. Dobrze to widać w miastach - w Krakowie, we Wrocławiu, i innych dużych miastach prawie wgl nie ma parabanków. Chwilówki to plaga małych miasteczek, zwłaszcza byłych miast przemysłowych, gdzie pozamykano fabryki, kopalnie itd, ludzie nie mają pieniędzy. Dla każdego kredyt to ostateczność. Plus jeszcze mandaty - ja np. miałam komornika jako studentka, ponieważ pod koniec miesiąca , nie miałam pieniędzy nawet na chleb, a jakoś na uczelnei musiałam dojechać- jechałam na gapę. Dostałam mandat 250 zł. (a zarabiałam w pracy dorywczej około 1000 zł z czego musiałam opłacić akademik i żyć cały miesiąc). Jedno powiadomienie, drugie- ale pieniędzy jak nie miałam tak nie miałam więc nie płaciłam. W końcu komornik i koszt całkowity 1000 zł. Pojechałam za granice latem i jakoś to spłaciłam, ale dla mnie to absurd. Karać biednych ludzi za to, że nie mają pieniędzy. To tylko napędza biede
@@univerhandpoland6172 Ok, ale czy uważasz, że bieda daje prawo do zaciągania zobowiązań i niespłacania ich? Jakie widzisz rozwiązanie w tej sytuacji? Na Twoim przykładzie: Ty swój dług spłaciłaś, super, ale czy co do zasady Twoim zdaniem biedni ludzie powinni jeździć komunikacją za darmo? Powinno się im nie przyznawać mandatów? Czy rzeczywiście niepłacenie i udawanie, że problemu nie ma jest jedyną możliwością, jaką ma taka osoba? Co zaś tyczy się chwilówek - to wszystko są naczynia sprzężone. Ludzie biorą chwilówki, bo nie mają zdolności kredytowej. Dlaczego nie mają zdolności kredytowej? Bo banki mają wyśrubowane wymagania. A dlaczego mają wyśrubowane wymagania? Ano dlatego, że jak wymagania były mniejsze, to ludzie nie spłacali kredytów i pieniądze do banku nie wracały. Właśnie dlatego coraz trudniej jest uzyskać kredyt - ponieważ ludzie nie zwracają pieniędzy, które pożyczyli. I w tym momencie na białym koniu wjeżdżają chwilówki, które zamiast uzdrawiać tylko pogarszają system. Jeżeli nie dostałeś kredytu, to znaczy że zdaniem banku na kredyt Cię nie stać i przeważnie to jest prawda. Zobaczcie sobie, gdzieś tam niżej w komentarzach jest bardzo mądra wypowiedź pana, który przez wiele lat pracował w windykacji i miał pewnie do czynienia z tysiącami dłużników. On świetnie wyłożył mechanizmy działania zarówno wierzycieli, jak i przyczyny popadania w długi.
@@EinaRooPrawda, to jest patologia, że i tak poszkodowana osoba będzie ponosiła konsekwencje. Nawet jeśli się wszystko wyjaśni to na pewno jest to mnóstwo straconego czasu i nerwów.
Ciocia mojego taty z Krakowa umarła 5 lat temu zostawiając nam długi. Byłam mała, miałam 8-9 lat. Nie wiem, jak to się skończyło, ale do taty przychodziły różne listy na ten temat i bał się, że będziemy musieli to spłacać. Chyba też były wysyłane jakieś do babci, cioci z Warszawy, cioci i wujka w Ameryce.
Ja już 2 lata dochodzę swoich praw w związku z długami. Sprawa jest bardzo ciężka. Komorników mam już kilkunastu a końca sprawy nie widać. Niestety sprawa jest trochę mniej oczywista niż kradzież tożsamości czy coś podobnego, ale jestem już na skraju sił. 2 lata komorników, a światełka w tunelu nie widać. Sądy pracująbardzo wolno, teraz jeszcze ta pandemia - sądy nie pracują, ale komornicy pracują. Nie mam pojęcia, czy sprawa ma szanse się skończyć w tym roku, czy za 5 lat, czy w ogóle. To jest masakra po prostu :/
Prawo w Polsce w tym zakresie jest beznadziejne! Gdyby była większa odpowiedzialność nałożona na banki i firmy udzielające pożyczek, gdyby mieli ryzyko utraty swoich pieniędzy w razie oszustwa, to oni by bardziej pilnowali, czy przychodzi do nich prawdziwa osoba. A tak dochodzi do sytuacji, że zupełnie niewinna osoba musi bujać się po sądach latami, a firma, która od tak rozdała swoje pieniądze komuś nie upewniając się, czy to jest faktycznie ta osoba, problemów nie ma żadnych. Absurd! 😠
jak tylko zobaczyłem tytuł odcinka wiedziałem, że rozbiorę go na czynniki pierwsze. 8 lat w firmach windykacyjnych, bankach - w departamencie windykacji, w firmie pożyczkowej. Mam wiedzę na temat procesów, procedur, schematów działania. Starałem się w miarę merytorycznie odnosić do wypowiedzi gościa odcinka. Moje zdanie na temat takich "kancelarii" jest bardzo negatywne. Wpływała do nas masa pism od tego rodzaju firm z propozycjami z księżyca, pisma były na zasadzie kopiuj wklej podstaw dane klienta i wyślij. Kosztów usługi już nie pamiętam, ale zamiast płacić tego rodzaju firmom za ich "pracę" lepiej dogadać się bezpośrednio z wierzycielem. KAŻDY pośrednik za swoje działania bierze pieniądze. Utrata pracy/choroba - powodem popadania w zadłużenie nie jest utrata pracy czy choroba, a nierozsądne zarządzanie finansami i brak edukacji ekonomicznej. Każdy zarabiający człowiek powinien część swoich dochodów odkładać na nieprzewidziane sytuacje. Życie od 1-go do 1-go na granicy swoich dochodów powoduje, że jakikolwiek niespodziewany wydatek jest problemem. Warto poczytać Briana Traycego zamiast napychać kieszenie antywindykom którzy charytatywnie nie działają. Dziedziczenie spadku - spadek zawsze można odrzucić. Lista osób dziedziczących z automatu ogranicza się do dość wąskiego kręgu osób: Grupa I: małżonek oraz dzieci zmarłego (zstępni dzieci, jeśli one nie żyją), Grupa II: małżonek, rodzice, rodzeństwo - w przypadku, gdy jedno z rodziców nie żyje, zstępni rodzeństwa, Grupa III: dziadkowie, ich zstępni, pasierbowie, Grupa IV: gmina bądź Skarb Państwa. Niestety częściej do głosu dochodzą pazerność/sentymenty niż zdrowy rozsądek i spadki są przyjmowane na zasadzie jakoś to będzie. Firmy pożyczkowe i banki, aby móc skutecznie dochodzić przed sądem swoich zobowiązań są zobligowane do wysyłania pism listem poleconym. Ciężko mi się odnieść do zarzutu wysyłania z premedytacją korespondencji na błędny adres. Może to wynikać z wysyłki na adres zameldowania zamiast korespondencji, a aktualizacja danych u wierzyciela to rzadkość. Każdego wierzyciela należy poinformować o zgonie pożyczkobiorcy i spróbować dojść do ładu. Większość firm i banków ma na to określone procedury, a często osobne komórki specjalizujące się w takich sprawach. Kradzież tożsamości - duże uproszczenie. W celu zaciągnięcia zobowiązania w bankach i co bardziej cywilizowanych firmach pożyczkowych wymagane jest dużo więcej niż numer i seria dowodu i pesel. Takie firmy weryfikują tożsamość np. poprzez weryfikację konta bankowego które musi należeć do pożyczkobiorcy (nawet konto wspólnie z małżonkiem nie jest uznawane). Oczywiście wyłudzenia się zdarzają. Należy poinformować organy ścigania oraz wierzycieli. Wierzyciele po otrzymaniu stosownych dokumentów zawieszają działania, wycofują sprawę z firmy windykacyjnej i wyjaśniają. W tej sytuacji także wierzyciel jest stroną pokrzywdzoną. Pan specjalista bardzo łatwo rzuca stwierdzenia typu „przychodzi komornik” - kolejne uproszczenie. Komornik działa tylko i wyłącznie na zlecenie wierzyciela na podstawie prawidłowo wydanego przez sąd nakazu zapłaty. Firma windykacyjna wydzwania kilkanaście razy dziennie… możliwe, że jeszcze takie się zdarzają. Firma windykacyjna działa tylko i wyłącznie w granicach wyznaczonych jej przez Klienta czyli firmę dla której dochodzi wierzytelności. Jeśli dłużnik nie odbiera telefonu, nie oddzwania słowem uchyla się od kontaktu bo tak radzą „mądrzy ludzie z internetów” to będą dzwonić do skutku. Proszę mi wskazać z nazwy która duża firma windykacyjna w miejscu zatrudnienia przedstawia się z nazwy i mówi o długach konkretnej osoby? Współpracuję z każdym liczącym się na rynku podmiotem z tej branży i za podobny numer podczas kontroli poleciałaby kara i umowa współpracy. Najpoważniejszy błąd to unikanie kontaktu z wierzycielem i udawanie, że nie ma problemu. Restrukturyzacje - banki odrzucają wnioski z warunkami z kosmosu np. rozłożenie 10 000 na 30 lat i zawieszenie lub umorzenie odsetek lub w ogóle części kapitału. Rozsądne propozycje są przyjmowane lub banki/instytucje finansowe proponują własne warunki. Od 20 minuty padłem. Doradca kredytowy, który sam nie rozumiał jak działa rynek, brał nadmiar kredytów, żył ponad stan… Jeśli tak samo teraz doradza dłużnikom jak dbał o własną sytuację to współczuję Klientom, którzy mu ufają. „straszenie policją, straszenie komornikiem…” straszy to się dzieci duchami. Policja i komornik to instytucje działające w ramach określonych norm prawnych i podlegające kontroli. Nie są to chłopcy i dziewczynki na posyłki dla wierzyciela. Jeśli w sprawę zaangażowana jest policja to muszą ku temu zachodzić stosowne przesłanki. Komornik tak jak pisałem wcześniej tylko na podstawie wyroku sądu (tak wiem słynna sprawa traktora itd. Oczywiście każde środowisko ma swoje czarne owce). Chcesz tego uniknąć kontaktuj się z wierzycielem, uczciwie rozmawiaj, dotrzymuj składanych deklaracji. #niekłamwindyka jak składasz 10 deklaracji z których żadnej nie dotrzymujesz to się nie dziw, że sprawa idzie dalej. Przez ponad 8 lat pracy w windykacji nie zdarzył mi się samobój dłużnika. Zgodny w wyniku chorób lub wypadków owszem. Może miałem fart, może ktoś zakrzywia statystyki żeby mu pasowały do narracji? fajny populistyczny odcinek po którym klikalność strony gościa pewnie wzrośnie, a czasy niestety dla osób zadłużonych nieciekawe. Niestety nie padły tu najważniejsze rady dla Klientów. Wiesz że zaczynają się problemy skontaktuj się z wierzycielami, działaj prewencyjnie. Nie czekaj, aż zaczniesz zalegać. Nie unikaj kontaktu z wierzycielem lub firmą windykacyjną. Jak uważasz, że przesadzają masz prawo do reklamacji lub zgłoszenia tego do stosownych urzędów. (UOKiK, KNF itd.). Zarabiasz => oszczędzaj. Jeśli na zakup czegoś potrzebujesz kredytu zastanów się czy musisz to mieć bo jest Ci niezbędne czy to kwestia "bo wypada, bo Kowalski już ma" lepiej nie mieć lub poczekać, aż Cię będzie stać.
Dodam jeszcze jedną rzecz odnośnie do kwestii dostarczania wezwań i pism z sądu na błędny adres. Po pierwsze, e-sądy bardzo zrewolucjonizowały swoje podejście już od dobrych kilku lat i w większości przypadków weryfikują poprawność adresu z adresem wpisanym do bazy PESEL. Jeżeli nie ma zgody między tym co jest wskazane w pozwie, a tym co widnieje w bazie - sprawa spada z e-sądu i trafia do sądu zwykłego, gdzie sprawa jest dokładnie weryfikowana. Po drugie - mało kto zdaje sobie sprawę, że przy każdej przeprowadzce należy aktualizować swój adres u swoich usługodawców, usługobiorców, w zakładzie energetycznym, u operatora telefonicznego w banku i tak dalej. Niestety, mało kto to robi i potem jest płacz, bo wierzyciel wysyłał na błędny adres i olaboga. A skąd ten wierzyciel miał wiedzieć, że już tam nie mieszkasz, domyślić się? To nie jest żaden argument usprawiedliwiający Cię. Tak samo w przypadku jeżeli Twój rzeczywisty adres zamieszkania nie pokrywa się z adresem zameldowania, to niestety to jest tylko Twój problem. Docelowo powinno się mieszkać tam, gdzie ma się meldunek, a jeśli nie jest to możliwe - zostawiać swój adres korespondencyjny. Jakże często niedopełnianie podstawowych czynności skutkuje takimi właśnie negatywnymi konsekwencjami... Przecież im dłużej od terminu spłaty, tym większe są odsetki.
Cały czas czekałem na moment, w którym gość będzie mógł w końcu powiedzieć, na czym polega i czy jest skuteczna jego pomoc. I ciągle słyszałem pytania odbijające od głównego wątku, a na koniec doczekałem się przerwania wywiadu tuż przed punktem kulminacyjnym, czyli wyjawieniem tej wielkiej tajemnicy. Straciłem niepotrzebnie czas.
@@neativ13 Nie, jej obowiązkiem jest powiadomienie o śmierci mamy lub babci ( choć i tu bym się nie założyła). Obowiązkiem krewnych jest dowiedzenie się czy krewny w linii prostej (matka, ojciec, babcie, dziadek ,) miala dlugi.Jeśli zrzekną się dzieci i wnukowie, spadek przechodzi na rodzeństwo osoby zmarłej i jej dzieci. Trudna sprawa, bo czasem nawet najbliższa rodzina nie wie o długach...
,,Trzeba nalegać na milicję,by ta wydała nam zaświadczenie,,.Wydane zaświadczenie i tak jest g...o warte,bo SAMI !!!!!!!! musimy udowodnić swoją niewinność.Ludzie od 20- tu lat wiek 21-szy!Gdzie my żyjemy?.........w......Kinszasie?Pozdrawiam
Sytuacje autentyczne z mojego życia: 1. Przyjaciel kolegi właśnie się dowiedział, że ktoś na jego dane zaciągnął pożyczkę 16 tys.! Żona kolegi postanowiła sprawdzić, czy to możliwe: zadzwoniła do tego banku i po samym podaniu (własnego peselu) dostała ofertę szybkiej pożyczki 30 tys.! Czyli dodzwonić się na infolinię banku to masakra, ale dostać pożyczkę - utrałatwo. 2. Gdy ja miałam problemy ze spłatą kredytu hipotecznego napisałam pismo do banku i faktycznie bardzo szli mi na rękę. Więc zdarza się i tak, i tak - jak w życiu.
Chwilówki to straszne ścierwo tym bardziej dla ludzi którzy nie potrafią myśleć. Moja matka nie wiadomo dlaczego (wraz z babką) zaczęła brać pożyczki w tajemnicy. Na spłatę kredytu zaciągała kolejny i tak w kółko. Gdy sprawa wyszła na jaw bo matka nie wytrzymywała psychicznie długu było 25 tys. Ojciec spłacił, ostatnia szansa. Dwa lata później pukanie do drzwi, gościu przyszedł po pieniądze. Ojciec dzwoni do matki, że ktoś był i muszą porozmawiać jak wróci z pracy. Matka nie wraca, mocno padało na dworze więc myśleliśmy, że została u babki. Następnego dnia sytuacja się powtarza. Okazało się że próba samobójcza miała miejsce. Przez 2 lata jakieś utajone kredyty i cały proceder który ruszył ponownie, stworzył dług rzędu 170 tysięcy. Mieszkanie na sprzedaż, rozwody, rodzina rozbita. Na moim mózgu odcisnęło to jakiś ślad bo, gdy chciałem wziąć coś na raty, to przed ekranem monitora dostawałem drgawek i duszności ze stresu. Ogólnie długi to kiepska sprawa.
Hej, dzięki za ten kanał! Do tej pory omijałam wasze filmy, bo odstraszało mnie kontrastowe zdjęcie i bardzo clickbaitowe, sensacyjne tytuły wywiadów... Myślałam, że to będzie kiepskie dziennikartswo dla zarabiania na lajkach. Ale któregoś wieczoru nie mogłam spać i obejrzałam pierwszy film. I powiem tak: dziennikarze-celebryci z Onetu i TVN-u mogliby się uczyć od tego pana! :D Brawo! Strasznie mnie wkurza u dziennikarzy wybujałe ego, które wybrzmiewa w pytaniach i zachowaniu, tak jakby robili one-man show zamiast skupić się na rozmówcy i okazać mu szacunek. Tutaj w ogóle tego nie ma. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Takiego obiektywnego, spokojnego dziennikarstwa bardzo mi brakuje w Internecie (bo TV nie oglądam już od dawna).
Mnie osobiście wkurza fakt że często jako kierowca zawodowy jestem proszony o okazanie dowodu osobistego w przypadku odmowy nie zostanę wpuszczony na firmę... I niby ok jest to RODO ochrona danych osobowych ale skąd mam mieć pewność że jakiś cieć na bramie masowo nie spisuje danych każdego kierowcy który wjeżdża na firmę ? To jest nurtujący problem... Po obejrzeniu tego odcinka serio zaczynam się zastanawiać co robić gdy zostanę poproszony po raz kolejny o dowód osobisty przy wjeździe na zakład...
W przypadku długów w związku z nie złożeniem albo złożeniem wadliwego oświadczenia woli co do spadku albo pożyczką w związku z wyciekiem danych najlepiej udać się do adwokata, który poprowadzi odpowiednie sprawy. Firmy (anty)windykacyjne nie mogą reprezentować klienta, co najwyżej doradzić co on sam może samodzielnie zrobić.
Powinien istnieć pewien podmiot państwowy, kontrolujący udzielanie wszelkich pożyczek i kredytów. To proste - każdy obywatel miałby w informatycznym systemie tego podmiotu konto, z poziomu którego musiałby potwierdzić chęć zaciągnięcia każdego jednego zobowiązania finansowego. W tym momencie do wzięcia byle pożyczki potrzebny byłby nie tylko dowód osobisty, ale także dostęp do tego konta, co uczyniłoby wyłudzenie pożyczki o rzędy wielkości trudniejszym. Oczywiście na takim koncie nie byłoby informacji takich jak pesel czy numer dowodu, żeby nie było sytuacji, w której ktoś zyskuje dostęp do tego konta i od razu może wziąć kredyt, bo zna nasze wrażliwe dane. Dlaczego coś takiego nie istnieje? Wiem, że istnieje BIK, ale jest to niepełne rozwiązanie, bo korzystanie z niego przez obywateli (a przede wszystkim przez firmy udzielające pożyczek) nie jest obligatoryjne. To musi być obligatoryjne, inaczej człowiek nie zna dnia ani godziny.
Każdy kto ma profil zaufany, powinien mieć możliwość otrzymywania wszelkich pism urzędowych (z banku, sądu, prokuratury, policji, komornika, urzędu skarbowego, ZUSu, wojska...) pocztą elektroniczną zamiast pocztą tradycyjną. Poczta tradycyjna może dojść na stary adres albo wcale nie dojść albo wpaść w niepowołane ręce. Ponadto wysyłający mógłby udowodnić, że w danym dniu wysłał do danego adresata list o danej treści, bo przy poczcie tradycyjnej dostaje się jedynie kwit przy liście poleconym, ale nie można udowodnić treści (no chyba żeby kamerą nagrać procedurę wysyłania).
18:08 - jeśli dobrze zrozumiałem, to pracownik banku albo firmy windykacyjnej używa podstępu do niekorzystnego dysponowania twoim mieniem KK286. Jeśli na dodatek zrobił to na polecenie przełożonego to przełożony odpowiada z KK45 i KK258?
A ja się kiedyś zadłużyłam w banku jak miałam manię. Miałam świetne dochody więc i kredyt był wysoki. Dzielnie spłacam, ale poszłam potem do banku z dokumentacją ze szpitala z prośbą, żeby uwzględnili tą dokumentację gdyby sytuacja miała się powtórzyć, żeby po prostu nie udzielili mi żadnej pożyczki. A oni mi próbowali wscisnąć kolejny kredyt uśmiechając sztywno i mówiąc "ale na pewno jest pani zdrowa, od tego są konsultanci w banku, żeby zapewnić klientów, że są zdrowi kiedy chcą wziąć pożyczkę.
Trochę mi przykro, że tak dobry kanał jak "7 metrów pod ziemią" ma niespełna milion subskrypcji. Tak rzetelny i merytoryczny przekaz jest odbierany przez mniejszą ilość osób niż dla przykładu kanał Friza skąd dzieciaki uczą się beznadziejnych priorytetów itp... Życzę dalszych sukcesów i większej widowni bo taka Wam się należy!
moja siostra jest windykatorem, z komornikiem chodziła po domach ludzi i windykowała wszystko co ma jakąś wartość, nie umknęła jej uwadze nawet schowana świnia w chlewiku
Windykatora z firmy windykacyjnej można potraktować jego własnymi metodami. Też ma często rodzinę/dzieci, sąsiadów. Oni mają też "cyfrowe życie", które łatwo namierzyć i wykorzystać. Nie ma za to monopolu na nękanie. Człowiek postawiony pod ścianą potrafi posunąć się do podobnych praktyk.
No tak patologiczne procedury prawo itd za granica stracilam prace a bank zawiesil mi kredyt do czasu znalezienia pracy.....ciekawy material pomocny w PL i takie rzeczy przekonuja mnie zeby tam nie wracac dzieki Rafał
Generalnie cały proces działa na psychice. Teoretycznie ktoś zadłużony mógłby trochę odpuścić (wysokie ego) i zamiast dobrej pracy pójść do jakiejkolwiek pracy, nawet na kasę aby mieć jakiś dochód. Ale nie :) I tu zaczyna się cała zabawa. Oczywiście dać sobie np. 3 miesiące na szukanie dobrej pracy aż do momentu gdy mamy oszczędności a potem brać co się da. Zauważyłam taki właśnie schemat, że osoby zadłużone zamiast pracować czy to fizycznie, czy na kasie, czy w fabryce to wolę siedzieć w domu, użalać się i szukać pracy w swoim zawodzie. Zawód może dobry ale może klasyfikacje tej osoby nie są najlepsze i nie znajdzie pracy od razu... Nie potrafią się "poddać" i przyznać do porażki. Właśnie bohater dzisiejszego odcinka sam nawet mówi, że samo przyznanie się do błędu może pomóc.
Nie do końca tak jest z restrukturyzacją, w miejscu gdzie pracuję przysługuje prawo do podpisania restrukturyzacji raz na rok (oczywiście, jeżeli kolejna restrukturyzacja nie przekracza maksymalnego okresu kredytowania 120 miesięcy) i w ostatnich miesiącach mieliśmy mnóstwo decyzji pozytywnych tylko trzeba przyjść za w czasu a nie jak już komornik puka do drzwi.
Za głębokiej Komuny starałem się o pożyczkę (na telewizor). Oczywiście nie otrzymałem żadnej pożyczki, bo przychody miałem za małe. Nawet dwóch żyrantów miałem i nie pomogło. Od tamtej pory przestałem się starać o jakiekolwiek kredyty. A teraz proszę... jakieś skradzione dane osobowe wystarczą.
To ja poproszę w drugą stronę jako osoba niemogąca uzyskać należnych mi pieniędzy. Z tego odcinka wynika, że można długów nie płacić tylko trzeba się postarać. Rozumiem banki i korporacje, które same stosują nieuczciwe lub szemrane praktyki, ale co z umowami cywilnymi? Czy kogoś interesuje to czy ja mam za co żyć? Z pewnością nie komornika i sąd, który wydał wyrok, ale dłużniczką tak umiejętnie lawiruje, że co miesiąc spływają mi 4 zł. W tym tempie odsetki przewyższają kwote, jaką utrzymuje. W Polsce liczy się tylko czy dłużnik ma za co żyć, a osoba, której należne są pieniadze to z pewnością wyzyskiwacz. Zależność jest prosta, wziąłeś kredyt lub twoja rodzina to płać, bo w przeciwnym razie pieniędzy nie ma osoba, która ci je kiedyś pożyczyła czyli w jakiś sposób pomogła. To samo z umowami handlowymi. BIerzesz towar, płać. Nie masz z czego? Znaczy że źle zainwestowałeś.
Święte słowa, dlatego też w innym komentarzu pisałam, że każdy mądry dopóki to nie jemu ktoś wisi pieniądze. Nie rozumiem skąd w naszym kraju taka pochwała cwaniactwa. Tak naprawdę czy ludzie serio uważają, że bieda usprawiedliwia fakt niepłacenia swoich zobowiązań? Widzę tutaj milion argumentów typu "jeździłem na gapę, bo nie było mnie stać na kupno biletu i dlatego dostałem mandat" albo "podżyrowałem komuś kredyt i zostałem z długiem". A moim zdaniem jeżeli nie stać Cię na bilet, to nie wsiadaj do autobusu tylko idź piechotą albo jedź rowerem. Nie żyruj kredytu, bo kusisz los. Nie pożyczaj od nikogo pieniędzy, jeżeli nie dasz rady ich zwrócić. Nie mówiąc już o prowadzeniu biznesu - każdy chciałby przy minimalnym wysiłku w krótkim czasie dorobić się kokosów, podczas gdy powinno się być przede wszystkim uczciwym wobec swoich kontrahentów i swoich pracowników. Wybaczcie, ale bieda mojego dłużnika nie jest dla mnie żadnym argumentem do niepłacenia. Mogę zgodzić się na spłatę w ratach, na zamrożenie odsetek - ok, ale niech ktoś wykazuje wolę wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny, zamiast płakać że olaboga ja nie mam co jeść.
@@annalicious90 nie wierzę, że ktoś w tym kraju podziela moje poglądy. To chyba jest nas dwoje, ludzi, którym ktoś wisi pieniądze, a nie którzy wiszą komuś :) zgadzam się w całości z filozofia nie stać cie to nie rób, nie zabezpieczaj swoim wątpliwym majątkiem czyjegoś kredytu. Polacy nie są w ogóle edukowani ekonomicznie i dlatego robią błędy typu kredyt na kredyt. Nie uczy się ludzi zarabiania pieniędzy, bo generalnie dobrobyt jest źle odbierany społecznie. Całe szczęście nie mieszkam w Polsce.
Czy można byłoby się dowiedzieć, czy gość programu ma wykształcenie prawnicze ? Na jakiej zasadzie działają windykatorzy/antywindykatorzy, ogólnie firmy windykacyjne ?
Generalnie (niestety) nie ma przepisów prawa, które regulowałyby rynek windykatorski. Najprościej mówiąc, firmy te i ich 'pełnomocnicy' działają na zasadach prawa cywilnego tj. co nie jest zabronione, jest dozwolone. Poza tym: Kodeks Cywilny art. 353 - Zobowiązanie polega na tym, że wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien świadczenie spełnić. Art. 5 (a contrario) - Można czynić użytek ze swojego prawa, jeżeli nie jest to sprzeczne że społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Reasumując windykator ma prawo przyjść do Ciebie, zostawić wezwanie/wizytówkę, zadzwonić itd. Ale nie ma prawa przychodzić w nocy, informować o twoim długu sąsiadów itd. Mam nadzieję, że pomogłem.
Może nim zostać sprzataczka po nieukończonych klasach podstawówwki i potem OHP zamiast kl.VIII = każdy może być windykatorem + dołożyc kostium/garnitur krawak ,koszula wyjściowa,dla pan szpileczki czarne i hajda na dłużnika = metody in POLAND ...od 1989 roku do 2020 roku.
@@ingerrusin6787 To prawda, ale proszę zauważyć jak mocno ograniczyli ostatnio możliwości komorników. Ok, były przypadły typu ciagnik z Mławy, czy sprzedaż nieruchomości po zaniżonych cenach i tego rodzaju bandyctwu należało uciąć ręce, ale ciągłe ograniczanie egzekucji (kwota wolna od zajęcia na wypłacie czy koncie, ruchomości itd.) sprawiło, że wykształcony komornik ma związane ręce a dłużnik boi się tylko barczystego windykatora (bo na widok komornika się śmieje)
11:23 to też jest powalone. Dzwonić do szefostwa, do kolegów i mówić, że mamy problemy finansowe. To są sprawy prywatne, nie powinni tego nikomu rozpowiadać
Największa patologia to fakt, że konto na platformie z grami PC jest lepiej zabezpieczone niż możliwość wzięcia kredytu/pożyczki. Numer dowodu i pesel żeby wziąć pożyczkę, dramat, przecież o dowód proszą nas czasem z byle powodów, podpisujemy umowy u dostawców tv, internetu itd. i każdy z nich prosi o dowód. I byle kto może takie dane łatwo wykraść. Powinno się w tym temacie zdecydowanie coś zadziałać.
Masz rację ;dowód do kserowania i Pesele zbierają w *społdzielniach *mieszkaniowych* za *kartę parkingowa* i z tego tworza sobie *bazy danych*, malo niektore zadaja także dokumentów własności, najmu ,umów i te tez kseruja sobie ,a to za dużo *danych razem* i to *jest draństwo* ,ze *SM maja*takie zbiory* o boywatealach na małoa zabezpieczonym sprzecie i na laptopach pracowników adm, spoldzielni !!!! Na podstawie peseli potem ''doubezpieczają' nawet zmarłych członków SM i nowych spadkkobiercóe =dodają do opłat nowe ubezpieczenie locum z unigui...
@@ingerrusin6787 a jakim prawe kserują dowod? dlaczego sie na to zgadzasz? Jestem kierowca i tez niekiedy mowia na zaladunku ze potrzebuja skserowac mój dowód. Prosze wtedy o ksero dowodu czlowieka ktory ładował,wystawia dokumenty i pana na bramie. W tym momencie jet wielka konsternacja i temat kserowania dowodu znika.
Nie wiem jak to dziala ale nie ma twojego podpisu wiec olewasz sprawe i tyle.
Nie sądzicie, że wypadałoby coś w tej kwestii zrobić? Wyjść z jakąś, nie wiem, obywatelską inicjatywą i postarać się nagłośnić temat, tak żeby zaczęło się o tym mówić (przynajmniej co jakiś czas) w radiu albo pisać artykuły na dziesiątych stronach gazet? Nasze wrażliwe dane (pesel, numer dowodu itp.) oddajemy *dosłownie na każdym kroku* w obce ręce, na przykład kupując samochód czy po prostu pracując. Absolutnie nie są one chronione i nie mamy na to żadnego, żadnego wpływu. Skoro nie można ich ochronić, to należy zmniejszyć ich wagę poprzez dodanie nowych etapów identyfikacji obywatela, na przykład podczas brania pożyczki chwilówki na 500 zł. Ktoś po prostu musi się tym zająć... może by założyć jakąś grupę na fejsie? Popisać masowo do mediów, nie wiem, polityków? Albo to, albo bierne narzekanie w internecie. Ktoś byłby w ogóle zainteresowany taką akcją?
Komornika też olewasz?
Przeraża mnie to, jak łatwo w krótkim czasie spierniczyć sobie życie przez jeden niewielki błąd, np zgubienie portfela. Cały czas nie mogę wyjść z podziwu, że wystarczy tylko pesel i nr dowodu. Do tak poważnej rzeczy powinni stosować szereg dodatkowych zabezpieczeń. Kpiną jest też podejście organów, totalne lenistwo, odsyłanie "gdzieś tam", byle nie zająć się sprawą podczas, gdy w dzisiejszych czasach naprawdę łatwo jest namierzyć oszusta. Ale żeby złapać kogoś za kradzież batonika, to jak najbardziej. Co do tego, że ktoś wziął kredyt na mieszkanie, to jest życie w ciągłym strachu. Nie chcesz wylądować na bruku? NIE CHORUJ. A najlepiej to miej dzianych rodziców, żeby ci wszystko kupili. i nie miej członków rodziny, o których istnieniu nie masz pojęcia, by jutro nie obudzić się po uszy w długach. I tak oto uczciwa, pracowita osoba (która nie zaciągała pożyczek na jakieś głupoty, żeby zaimponować innym) nie jest w żaden sposób chroniona, a może stać się bezdomnym nie z własnej winy. Przerażające realia.
zacznij czytać pk.gov.pl -tam ma sz rozwiązania i co robi prokurator w tych i innych sprawach,polecam.
@@ingerrusin6787 Lektura stron PK. Łaaaał... i jeszcze to"polecam"... no bomba. Naprawdę wyśmienita porada. W sam raz dla mieszkańców tekturowego quasi państwa, bananowej republiki, w którym praworządny obywatel nielegalnie uwikłany w przestępstwo oszustwa zupełnie legalnie staje się dłużnikiem mafii banksterskiej będącej w stanie wylobbować KAŻDĄ USTAWĘ i zamiast w kwadrans od od powzięcia informacji o "byciu ofiarą" i być chronionym przez PAŃSTWO, to obywatel musi udowadniać, że nie jest wielbłądem. Zajebista jurysdykcja :-))) Przestaję się dziwić, że kilka milionów zdrowych psychicznie ludzi wypieprzyło z tego nadwiślańskiego pierdolnika.
@@ingerrusin6787 100% spraw tego typu, jakie są nam znane, jest prędzej lub później umarzane. Niestety taka jest rzeczywistość. Niewykrycie sprawcy. W części przypadków można dojść do sprawcy, śledząc drogę pieniędzy, ale komuś musi się chcieć. Nie zmienia to jednak sytuacji dłużnika, który zostaje sam z ogromnym problemem i musi udowadniać, że padł ofiarą przestępstwa. Nie życzę nikomu takiej przeprawy w kilkunastu sprawach sądowo-egzekucyjnych.
Zobacz kanał Teraz Ja mówię ..
Jak dasz się zastraszyć to twój problem 💗
po zgubieniu portfela z dokumentami - nawet jeśli ktoś ci zwróci (nie wiadomo przez ile rąk przeszedł i czy ktos sobie nie skserował twoich dokumentów) blokuje się wszystkie karty, dowody, prawa jazdy i wyrabia nowe z nowymi numerami aby nikt nie brał na ciebie mandatu, chwilówki itp.
Bardzo dobry i przede wszystkim niezwykle potrzebny materiał. Dziękuję bardzo za jego zrealizowanie.
@@rdzennepolany3911 *NAJWIĘKSZYM* okupantem Polski jest kler (panowie w sukniach), czyli podwładni następcy imperium rzymskiego z siedzibą w Watykanie
*NAJWIĘKSZYM* okupantem Polski jest kler (panowie w sukniach), czyli podwładni następcy imperium rzymskiego z siedzibą w Watykanie!
Proszę bardzo. Pozdrawiamy.
To jeden z najlepszych odcinków! Mega wartościowy i pomocny. Pewnie wielu ludziom uratuje życie. Każdy powinien go obejrzeć!
A dlaczego banki nie ponoszą żadnej odpowiedzialności,przecież łatwo można ustalić,mają kamery,a zdalne załatwianie kredytu powinno być zakazane z uwagi na oszustwa.A kto wie czy banki nie współdziałają z oszustami
Banki trzymaja rzady za pysk, bo wszystkie rzady sa zadluzone. Jedno slowo banku i panstwo jest bankrutem. Wiec , nie to nie politycy rzadza , a banki. Masz dlug - jestes niewolnikiem.
Zazwyczaj w takich sytuacjach przestępca spłaca pierwsze kilka rat i potem gdy przestanie płacić to po miesiącu-dwóch zaczyna się cała akcja a zapis z kamer zazwyczaj przechowywany jest do 3 miesięcy.
Na moja zmarła teściwą ktoś wział kredyt 50tyś zł. W placówce banku, posługując sie prawdopodobnie fałszywym dowodem. Pani która ten kredy przyznała w trakcie postepowania 'zachorowała' i nie mozna było się z nia w jakikolwiek sposób skontaktować. Z nagraniem z monitoringu też były problemy i na dobrą sprawe po kilku latach nie wiadomo kto, jak, dlaczego... Policja po jakimś czasie zaniechała poszukiwań a bank umożył kredyt bo nie było kogo ścigać...
Adam Hipster no mnie to szlag trafia od dziecka na tym świecie gdyż widzę wiele elementów, które trzymają społeczeństwo za mordy... urodziłam się wku*wiona jak to moja mama często wspomina. Ja już wiedziałam, że to niewolniczy świat...
@@God_abandoned_us_all po 4 latach odpisuje,ale banki tez sa bardzo zadluzone!! jak cale pansto. Dlatego podnosza raty kredytu by to odrobic
Świetny wywiad! Bardzo potrzebny, zwłaszcza teraz w czasach wszechobecnego koronawirusa, który dostarczył ludziom wielu problemów.
Nie wirus dostarczył tylko decyzje polityków. Prawdopodobnie zresztą taki jest ich cel. Zubożałemu i zastraszonemu narodowi zrobić już można wszystko.
Podstawowe pytanie jak zawsze te same - dlaczego w tym chorym kraju nadal ktoś może wziąć kredyt bez mojego podpisu oraz weryfikacji zdjęcia z dokumentu z moim aktualnym wyglądem? Niewiarygodne, że w XXI wieku ciągle takie działania są dopuszczane przez banki i firmy pożyczkowe. Obywatel nie ma wpływu na to kto sprzeda jego dane innym, nie ma się jak obronić przed wyłudzaczami.
W parabankach, w normalnych bankach jak chcesz pobrać nawet małą sumę pieniędzy to musisz okazać dowód
@@Ezoteriusz Czyli parabanki mają za nic dokładną weryfikację. Powinno to zostać jakoś karnie usankcjonowane, żeby ukrócić proceder, odstraszyć od pochopnego udzielania pożyczek.
@@Ezoteriusz Jest wiele banków, które użyczają kredytów przez telefon. Musisz przejść tylko weryfikację. W niektórych bankach jest to dłuższy proces, a w innych kilka łatwych pytań.
I tak sobie możesz wziąć nawet 120 tysięcy złotych. Oczywiście pieniądze trafiają na rachunek właściciela konta, ale o wybranie ich, dla osób, które się znają, to już nie trudno. Także tutaj oszuści niestety mają szerokie pole do popisu.
@@isaell9408 gadasz głupoty. Żeby wziąć głupią chwilówkę potrzebna jest weryfikacja konta w banku, a to z kolei wymaga podania tokena wysyłanego na telefon lub papierowych tokenów, to już zależy od banku. A jak ktoś jest w stanie włamać się na czyjeś konto bankowe to czyjś dowód osobisty jest mu guzik potrzebny. Mnie osobiście zbulwersowała inna rzecz - biorąc drugą pożyczkę w tej samej firmie dane zostają zapisane, nie potrzeba już żadnej weryfikacji, wystarczy jedno kliknięcie. A najbardziej oburzające dla mnie było gry drugi raz zamawiałam jedzenie przez Glovo - zawsze, gdy płacę kartą za cokolwiek w internecie muszę podać dane z karty oraz zaakceptować token smsowy. W Glovo zrobiłam to raz, na drugi jedzenie opłaciło się SAMO bez akceptowania czegokolwiek, nawet powiadomienia nie otrzymałam. A rachunek był na kwotę 70 złotych.
@@danam5952 Nie gadam głupot. Pracuję w jednym z takich banków i sama udzielam w ten sposób kredytów. Niestety działa to w ten sposób. To wszystko jest oczywiście dla ułatwienia życia klientom. Żeby było szybciej i łatwiej. Inna sprawa, że to też może ułatwiać oszustwa. Sama osobiście nigdy bym się nie zdecydowała wziąć kredyt przez telefon i to tak z marszu. Ale proszę mi wierzyć, jest wiele takich osób.
Pozdrawiam.
dlatego te wszystkie chwilowki powinny byc za morde brane bo najczesciej tam ktos bierze kredyt na inna osobe. oni tego nie weryfikuja bo dla nich najwazniejsze to dac kredyt i pozniej trzepac na kosmicznych odsetkach. dla mnie to jest paranoja ze bogu ducha winna osoba ma tyle problemow. dzisiaj bardzo latwo jest udowodnic gdzie sie bylo co do minuty (telefon,gps). i sprawa powinna byc prosta. mieszkam w miescie A, rzekomy kredyt wzialem w miescie B no to sobie sprawdza policja po logowaniach telefonu czy wtedy tam bylem. ten co udziela tez powinien uwazac komu udziela kredytu i ponosic konsekwencje, niech weryfikuja po 3 domumentach, swiadectwie chrztu i paszporcie polsatu a nie na odpierdol byle bylo
Zgadzam się, chwilówki żerują na luce w prawie. Wszelkie umowy zawierane bez właściciela dowodu osobistego powinny być z automatu umarzane.
weź poprawkę na to, że mówisz to z perspektywy uczciwego człowieka. Gdyby zrobić tak jak mówisz, od razu znalazłyby się cwaniaczki, które po prostu zostawią telefon w innym miejscu niż tak na prawdę są, biorą chwilówkę, zgłaszają na policję jako przestępstwo a pieniędzy nie ma. co do reszty się zgadzam, że firmy dające tego typu kredyty powinny bardziej sprawdzać tożsamość klientów.
Jest jeszcze druga strona medalu. Wiele pozyczek zaciagaja osoby z bliskiego otoczenia ofiary np. Wnuczek przez internet na dane np. Ojca, babki, zona na meza itd..
@@k4czoreq611 masz rację. ale to też prosto można rozwiązać. obowiązkowa kamera na stanowisku gdzie pożyczka jest udzielana skierowana na klienta. w czasie dochodzenia rozpoznajesz siebie na nagraniu i cześć. niech się chwilówka dalej buja. sposoby są ale mam wrażenie że ktoś specjalnie na to pozwala
Masz absolutną rację , są programy jakie ma policja dow eryfikacji od conajmnoej 2009 roku..
A wystarczyłaby po prostu zmiana prawa co do parabanków... komuś na rękę, żeby jej nie było?
Udowadniaj ze nie jesteś wielbłądem... to bank powinien udowodnić komu dął kredyt!
tak jest za granicą, tam wine musi sądzący ciebie tobie udowodnić, u nas wystarczy słowo i ty musisz się bronić
Dokładnie. Wg naszego prawa to osoba poszkodowana ma dociekać by udowodnić, że nie pozyskała tych środków a nie bank który te pieniądze wypłacić na podstawie fałszerstwa. Czy to nie jest paranoja, że każdy obywatel może paś ofiarą nieskutecznych procedur bankowych. Sytuacja.... Stasiu przychodzi do sklepu i bierze towar na otwarty rachunek Bogdana, sprzedawca mu wydaje.... kto dał ciała? Niewinni ludzie cierpią przez kalectwo przepisów. W ogóle to chore jest to że w domyśle to nie bank padł ofiarą oszusta tylko jakiś dowolny "Kowalski".
@@nazgulX za czasów wojny wystarczyło słowo sąsiada że ''kowalski'' spiskuje przeciw niemcom i już był kasowany, dziś w zasadzie nic się nie zmieniło, pozostawiają człowieka jak zombie, żywy i martwy jednocześnie.
Tak naprawdę osoby które udzielają tych kredytów powinny mieć współudział w przestępstwie, podejrzewam ze im to na rękę bo albo zarobią z osoby oszukanej albo zabiorą przez komornika rzeczy, a statystyki pracownika tez rosną, może jeszcze premie dostanie
@@keksiu351 Co za pierdolenie. W Polsce też jest domniemanie niewinności. Jest ono w każdym państwie prawa.
Bardzo ważne zdanie o sądach. Ludzie w kłopocie o tym zapominają, a tak naprawdę sąd jest w takiej sytuacji jedyną instancją, która nas wysłucha. Podobnie rzecz się ma np. z wpadką z posiadaniem nieznacznych ilości narkotyków. Ludzie bojąc się sprawy sądowej, do której może nawet nie dojść bo sąd ją oddali nie mając czasu na pierdoły podpisują przyznanie się do winy pod wpływem nalegań policji, czym praktycznie związują ręce sądu i proszą o ukaranie... Pamiętajcie! Z windykatorem, komornikiem, policją itd. nie ma sensu gadać. Bo można sobie jedynie zaszkodzić.
mam 17 lat i ten odcinek mnie przeraza i stresuje jak nic innego:) nawet nie wiedzialabym jak ugryzc temat zeby sie wygrzebac z tych dlugow
jak nie wiadomo co zrobić, to trzeba zgłosić się do kogoś, kto wie ;) czytaj do prawnika.
Dokładnie to samo. Też 17 na karku i jak o tym usłyszałem to się przerazilem i pomyślałem że takie coś by mi lekko mówiąc utrudniło życie
Aleksandra nie daj się omamić sprawa jest prosta wyroki wydaje sąd czy to sprawy cywilne czy karne - dostając nakaz zapłaty masz możliwość wniesienia sprzeciwu w ciągu 14 dni od odebrania. z firmami windykacyjnymi w ogóle nie trzeba rozmawiać. Wszystko ale wszystko znajdziesz w Google jak dobrze poszukasz
Panie Rafale, dziękuję za kolejny profesionalny wywiad. Pełna kultura wypowiedzi. Doskonale dobrane pytania 👍
Jesteśmy w d*pie. Nasze dane są jak serce na dłoni, ale to bardzo ważny i potrzebny wywiad, dzięki!
Dziękuję za ten film
Kochana ,najpierw Ty i wizyta u Prokuratora Rejonowego - opisz sprawę i narysuj z datami co jaK CI WIDOMO JAKO ZAŁACZNIK ...pOWODZENIA !
Zacznij czytać internet od wiadomości na pk.gov.pl =dowiesz się co z takimi sprawami zrobili Prokuratorzy i zobacz cba.gov.pl Pomoże ci ! Część.
Proszę zacząć od kontaktu z moją kancelarią, pomożemy. Piotr Soboń - antywindyk.pl/kontakt/
A ja z moją mamą nie mieszkam, jak umrze to jej dlugi przejdą na mnie, mam 16 lat.
socjologiakrytyczna.wordpress.com/2018/10/31/tomasz-parol-polski-bohater-podlych-czasow-bandyckiej-zydolakokracji-w-iii-rp/
Bardzo wazny i potrzebny odcinek. Pan Piotr elokwentnie sie wypowiada, sluchalam z zaciekawieniem. Dziekuje bardzo i pozdrawiam serdecznie.
Wystarczyło by tylko, aby w razie czego to kredytodawca a nie kredytobiorca musiał udowodnić, że pożyczki udzielił tej a nie innej osobie. Wtedy to ten, kto udziela kredytu zadbał by o to, aby dobrze zweryfikować z kim ma do czynienia. I większość przeciętnych ludzi ma w nosie, że trudniej by było wziąć kredyt. Ktoś, kto go potrzebuje i spełnia warunki i tak by go dostał, ale za to nie było by takich tragedii ludzkich i złamanego życia u niewinnych pechowców - w imię czego - w imię wygodnego i prostego do wzięcia kredytu? Więc kogo państwo chroni - "banksterów", czy tzw zwykłych obywateli? Kto jest słabszy?
Super pytania zadane z punktu widzenia przeciętnego człowieka. Podobało mi się też dopytywanie o kwestie moralne, błędy jakie może popełniać dłużnik i dlaczego je popełnia. Bardzo dziękuję
Najpierw bank daje się oszukać, bo tak to przecież trzeba nazwać: BANK DAJE SIĘ OSZUKAĆ, żeby potem ścigać osobę która ze sprawą nie ma kompletnie nic wspólnego, ba nawet o niczym nie wie... jak można do czegoś takiego dopuszczać?!
Dokładnie. Czekać tylko, aż Janusze byznesu podłapią temat i zaczną wydawać swoje niebite Golfy na gębę bo "przecie klyent sie znalas" i później będą szukać głupiego co za to zapłaci. A w tym czasie pełniutka laweta z dojszlandów już będzie jechała z następnymi perełkami.
Banki nie dają się oszukać, bo banki to nie obchodzi. Po miesiącu skasują monitoring z nagrana osoba która zaklada na ciebie konto, a ty radź sobie sam. Reklamacji nie uznają- nie udowodnisz ze to nje ty założyłaś konto. Maja dwoje dane na papierze i łatwo nie odpuszcza. Maja zysk z kredytu a pracownicy cieszą się ze dostaną premie za założenie konta lub udzielenie pożyczki
Żyjemy w faszyźmie..to jak ma niby być?
Brakuje wielu, wielu ważnych informacji w tym odcinku. Sam jestem dłużnikiem - ofiarą niezapłaconych mojej firmie faktur. Musiałem wyjechać za granicę, zostawić poprzednie życie. Straciłem rodzinę, dom, pracowników, firmę - jednym słowem wszystko. Teraz działam z kancelarią, aby ogłosić upadłość konsumencką. W sumie to już mi wszystko jedno, bo nie mieszkam w UE i tak naprawdę nikt mnie nie będzie ścigał, ale w życiu kierowałem się zasadą doprowadzania spraw do końca.
Opisz to ,zrób z tego co wiesz ksiażkę,Tomku !!! I puścza opłata od dolara -kilku = jako ebook /audibook, bo takiej wiedzy ludziom trzeba..Pozdrawiam.
@@ingerrusin6787 Nie czuję się w obowiązku czy kompetencji aby coś takiego robić.
@@tomaszrogowicz948 Szkoda
Bardzo często zwykły człowiek w starciu z korporacją finansową, czy to bankową, czy ubezpieczeniową, zostaje całkowicie sam. Dobrze, że został nakręcony ten odcinek, bo działanie takiego pomocnika, może się stać kluczowe dla osoby zadłużonej, potencjalnie może jej uratować życie.
Jeśli człowiek nie chce zadłużyć się sam, to rząd i tak zrobi to za niego.
Dokładnie
#polityka xd
🖤
Dodaj jeszcze rząd zadłuża się i spóldzielnie mieszkaniowe , przy czym 100 % spóldzielni ,zarządów i skiegowych w Polsce ukrywa ile było i ile jest zadłuzenia przed płatnikami ,a umowy z bankami i kredytodawcami,piszącymi wnioski kredytowe,poztczkowe za 15 000 zł z kasy spóldzielcy =te umowy oraz do nich aneksy sa tajne przed płatnikiem spóldzielcą w Polsce CZAS NA JAWNOŚC !
Wiele kredytów jest ubezpieczonych np. na wypadek zgonu, inwalidztwa, utraty pracy. Kredytobiorca myśli że jest zabezpieczony, że w razie czegoś rodziną nie zostanie z długiem... W czasie podpisywania umowy z bankiem podpisuje wszystko jak leci, nie czyta w jakich wypadkach ubezpieczenie nie działa a potem jest wielkie zaskoczenie. CZYTAJCIE WARUNKI UBEZPIECZENIA I NIE PODPISUJCIE PAPIEROW HURTEM bo banki czy parabanki nie mają litości. Kiedyś pracowałem w obsłudze kredytów i myślę że połowa ubezpieczonych kredytów nie była pokrywana przez ubezpieczyciela.
Ostatnio internet tonie w ogłoszeniach typu "chałupnictwo, łatwa praca w domu dla mam/studentek, wysyłamy materiały na start, zarobki 500-6000 pisz priv". Ludzie łapią to jak dzieci :/
A to jest właśnie wyłudzenie danych. Niestety moja koleżanka tego doświadczyła - miała testować konta w bankach, zarabiać za wypełnianie ich ankiet i potem bez opłat zamknąć konta. Wypłaty nigdy nie dostała, a za zamknięcie tych kont musiała płacić. Także ostrzegajcie bliskich.
Ps. Szacun dla tego pana, że poradził sobie w sytuacji nagłego zadłużenia i wykorzystał to doświadczenie by pomagać innym poprzez swoją pracę 👍
Cóż, trzeba się zastanawiać co się robi, jak w ogłoszeniu o pracę nie ma żadnych informacji odnośnie kwalifikacji / umiejętności, jakie ma posiadać kandydat, to powinna się zapalić czerwona lampka. Jeżeli szukają byle kogo, to to jest znak, że to Ty będziesz klientem (a raczej ofiarą tu), a nie pracownikiem. To samo przy MLMach, rekrutują byle kogo, byle tylko nowi ludzie, którzy dołączają do struktury zapłacili za pakiet startowy.
Dobry pomysł na odcinek!!! Bardzo aktualny temat
Rafał, w pewnych momentach tak sympatycznie mówisz, że normlanie... Uwielbiam Cię i te wywiady!
Ach ten nasz system 😖 Znam takie przypadki z mojego otoczenia i bardzo współczuję wszystkim osobom, którym przytrafiła się taka "niespodzianka". I weź tu człowieku żyj sobie spokojnie nie martwiąc się o przyszłość 😳 a tu taki "psikus" 😬
Ooo @NIESAMOWITE uwielbiam twój kanał 👍
Ja też trochę wam polaki współczuję, że wasi dziadkowie narobili wam długów na 300 miliardów dolarów #JustActNOW #Act447NOW #TAKdlaRoszczeń #NaszeKamieniceWaszeUlice 💪🔯
@@IcekPanNaPolin weź się za swoje życie przegrywie, a nie zgrywasz trolla (do tego słabego).
@@IcekPanNaPolin A kim ty k....a jesteś ???
@@egghead1588 Zbyt bystry to tu nie jesteś. Ewidentny goj.
Fajny odcinek. Polacy w kwestii finansów nie są wyedukowani. Często zamiast prostować sprawny, nie odbierają korespondencji, ukrywają się, a trzeba działać. Znam przypadki że można wyjść z długów. Jest to ciężki proces, ale jest to możliwe. Bardzo pożyteczny odcinek.
I można dużo ugrać, anulowanie odsetek, umorzenie części długu, itp.
Idąc za kraty oddaje się odcisk palca i już jesteśmy w całym systemie policyjnym ze wszystkimi danymi. Wyrabiając paszport też oddajemy odcisk palca i nagle mają nas wszędzie.
Z tymi kredytami mogłoby być podobnie. Wszystko jak do tej pory, czyli numer pesel, numer dowodu tożsamości i na koniec zatwierdzając właśnie odciskiem palca. Teraz już co drugi telefon ma tego typu zabezpieczenie. Banki powinny być o niebo lepiej zabezpieczone...
Możemy odziedziczyć dług, a np: składek zebranych przez zmarłego już nie..
Bo skladki sa tylko na papierze, pieniadze dawno zostaly wydane.
Nieprawda, sporo składek się dziedziczy.
Niestety załatwianie wielu spraw finansowych przez internet bardzo ułatwia wszystkie oszustwa. Najbardziej trzeba uważać na chwilówki przez internet.
Tak masz rację Kicia!!!!
Chwilówki powinny być nielegalne
@@paulinabak-byk8881 nikt o zdrowych zmysłach i tak ich nie weźmie więc...
@@maksymiliangrabara3435 to żerowanie na ludzkim nieszczęściu. Skoro bank uznaje, że Cię nie stać na pożyczkę, to znaczy, że tym bardziej nie stać Cię na chwilówkę. Do tego możliwość wzięcia pożyczki nawet na 1 000 PLN bez konieczności wizyty osobistej i potwierdzenia, że Ty to Ty to jakiś żart w polskim prawie
@@maksymiliangrabara3435 a co do nielegalności, to mam na myśli, że można komuś ukraść dowód i wziąć kredyt. To nie powinno mieć miejsca
najgorsze są te firmy windykacyjne.. Raz się jeden gość pomylił i dzwonił do mojego ojca, bo zgadzało się imię i nazwisko, ale już drugie imie nie, tym bardziej, że nie zadłużaliśmy się nigdzie. Po kilkumiesięcznej telefonicznej batalii ojciec poszedł do prawnika i wysłał pismo - tow końcu poskutkowało, żeby się odczepili.. Ale dzwonili dosłownie do każdego członka rodziny :|
A kto im dał numer?
Pewnie nowy numer miał , i pewnie przejął go po dłużniku ja dwa razy nr przejmowałem po dłużniku a raz po firmie wulkanizacyjne i zarazem skupie szrotów. Ludzie często do mnie dzwonili w tej drugiej sprawie to wciskalem im kity ze firma w sobotę do 18 pracuje i mamy część do ich samochodu. Umawiałem ich na wymianę opon przyjmując wszystkie argumenty ze „musza jutro wyjechać itp” ubaw po pachy.
Bardzo ciekawy temat, wyjątkowo kompetenty i rzeczowy rozmówca.
Panie Rafale. Od dawna oglądam Pana wywiady i naprawdę jestem pod wrażeniem. Lecz w tym brakowało jednego istotnego pytania. Można na mieście zauważyć reklamy o uwolnieniu się od długów za sprawą upadłości konsumenckiej. Fajnie by było jakby właśnie taki ekspert powiedział z czym to się wiąże i jakie są tego jasne i mroczne strony.
Pozdrawiam
Dobre 👍 duzo pożytecznej wiedzy się dowiedziałam. Dziekuje.
Przedewszystkim gość programu zapomniał powiedzieć że windykacja poza pozwem w sadzie może nam zrobić laskę mówiąc kolokwialnie. Nie musisz ich wpuszczać ani z nimi gadać a za nachodzenie i nekanie są paragrafy. Akurat też miałem trochę długów. Wystarczy dobry adwokat który w wielu sprawach pomoże od ręki.
A te wszystkie wezwania ' przedsądowe ' można o Kant dupy potłuc. Nie ma czegoś takiego.
@@xccxcc to już zależy czy są przedawnione czy nie. Oczywiście w kredycie hipotecznym będzie problem i raczej bez sądu się nie obejdzie. Natomiast jakieś 'mandaty' opłaty dodatkowe czy należności za nieplacony abonament przedawniają się góra po 2 latach i wtedy windykacja nawet idąc do sądu przegra a do tego zapłaci koszta sądowe. Oczywiście mówimy o przedawnionych długach.
@@xccxcc Akurat jest, bo bez potwierdzenia nadania/odbioru przedsądowego wezwania do zapłaty, sąd odrzuci pozew (art. 187 par. 1 pkt 3 k.p.c.)
Jak najbardziej masz rację. Niestety program ma ograniczony czas i nie da się powiedzieć wszystkiego.
mój partner miał taką sytuację, pożyczył pieniądze z Lendon bodajże, to było około 2 tys. Oczywiście nie dał rady zebrać takiej kwoty po 30 dniach, zaczął korzystać z "refinansowań". Tymi przedłużeniami wyciągnęli od niego w sumie 5 tysięcy i nadal domagali się spłaty jednorazowo kwoty 2 tys, to dopiero chciwość :P Jak się dowiedziałam natychmiast kazałam mu przestać wysyłać im pieniądze, wtedy wkroczyła windykacja. Facet mi normalnie w tydzień osiwiał, wydzwaniali co 10 minut, dziennie dostawał jakieś 20 smsów o treści "Jutro przyjdziemy do Ciebie do domu" "Jutro skontaktujemy się z pracodawcą/rodziną i powiemy im o Twoim długu" itp, itd.. to był koszmar, o mało mi go psychicznie nie wykończyli. Cudem się dowiedziałam, że próbuje w tajemnicy zebrać całe te nadpłacone trzy tysiące żeby tylko przestali go nękać. I wtedy się tak wkur..zdenerwowałam, że poszłam do prawnika. Wysłał dwa pisma, tamci nagle się zamknęli, w BIKU wpisali pozytywne zakończenie sprawy (!!!). No, ale dowiedziałam się, że mają obowiązek zwrócić te nadpłacone trzy tysiące i to jeszcze z odsetkami. Sprawa jest w sądzie, gdy tylko ta się zakończy całym sercem będę go wspierać by założył też sprawę o nękanie. Nie podaruję tym sukinsynom, zupełnie innego człowieka poznałam, a z innym teraz żyję.
Super rozmowa, brakuje mi tylko podlinkowanych adresów stron gdzie można sprawdzić swoje zadłużenie.
Bardzo konkretny i rzeczowy gość. Dobrze się słuchało mimo tego że temat jest trudny.
Kilka lat temu pracowałem w windykacji telefonicznej i chyba żadna inna praca tak mocno nie zniszczyła psychiki. Przekraczając drzwi pracy należało zapomnieć ze rozmawiamy z człowiekiem - to nie był żaden klient, Jan Kowalski czy jakakolwiek inna osoba. Ktoś taki był określany mianem dłużnika lub innymi słowami których nie wypada nawet cytować. W słuchawce wielokrotnie słyszało się ludzki płacz czy nawet zapowiedzi samobójstw ale nie mogliśmy nawet pomyśleć o włączeniu współczucia. Im agresywniej się prowadziło rozmowę, im bardziej mieszało się człowieka z błotem, im bardziej dłużnika przyciskalo się do ściany nie dając mu żadnych innych opcji rozwiązania sprawy niż tylko „spłata dzisiaj” tym lepiej było się ocenianym przez przełożonych
Długo Pan wytrzymał w tej pracy?
@@Marcin_Bytniewski nieco ponad rok
:o
@@MrZenek Lekcja życia na serio ? Powodzenia w nowej pracy..
@@Marcin_Bytniewski "pan" do randoma w internecie XD ok.
Świetny wywiad! Jestem pewna, że nie jednej osobie pomoże 👍
Świetny odcinek i porcja niezwykle ważnej wiedzy! Z ciekawości zapytam, jak dłużnik ma pokryć wynagrodzenie dla takiego "antywindykatora"? W końcu przecież już tonie w długach.
każdy kto udzieli taką pożyczke powinien być z miejsca pociągany do odpowiedzialności , a internetowe pożyczki powinny być weryfikowane przynajmnije przez jakas video rozmowe
Twierdzenie że to by jakkolwiek pomogło, skąd bankier ma wiedzieć jak wyglądasz bo głupotą i dawaniem miejsca na kolejne oszustwa było by wymaganie zdjęcia dowodu, a takie videozmowy tym bardziej bo wtedy można by było próbować wyłudzenia na zasadzie "dzień dobry jestem przedstawicielem z banku w którym jest pan klientem 1500 zł na podane konto albo wejdzie komornik czekający pod blokiem"- powiedziane przez pana w garniturze przez taką rozmowę
super wywiad, gosc wywiadu inteligentny, bardzo dobrze sie sluchalo ;-)
Pracuję w upadłościach konsumenckich - tyle historii ile się człowiek nasłucha... głowa robi się kwadratowa. Ludzie naprawdę często gęsto wpadają w długi nie ze swojej winy. I tak jak wspomniał Pan Piotr - ludzie wpadają w pętle kredytową co według sądu było traktowane jako rażące niedbalstwo. Na szczęście nowelizacja ustawy pozwala takim ludziom składać wnioski o upadłość i właśnie to zielone światło pozwala wyjść z długów.
Super wywiad.
Bardzo przydatny dla nas wszystkich.
Jasne, zdarzają się sytuacje, że ktoś wyłudzi kredyt na nasze dane, że ktoś zostanie oszukany, że ktoś odziedziczy dług, ale to są marginalne przypadki, nagłaśniane, bo są medialne i budzą emocje. Nie ukrywajmy, że 99% dłużników to cwaniaki, które po prostu nie spłacają swoich zobowiązań. Taka pokutuje w naszym kraju mentalność - ceni się kombinatorstwo, "wykiwanie" państwa czy banku, jest powszechne przyzwolenie na uciekanie od wierzycieli. Druga sprawa to życie ponad stan - ktoś kto ma kilka kredytów czy chwilówek na koncie, bo tu nowy ajfon albo nowy samochód, to proszenie się o kłopoty, kiedy koniunktura się odwraca i zostajemy bez środków do życia. Większość długów bierze się albo z głupoty, albo z brawury. Optyka by się Wam zmieniła, gdybyście to Wy byli wierzycielem i ktoś Wam wisiał kilka-kilkanaście tysięcy i nagle rozpłynął się w powietrzu, zniknął bez śladu i bez Waszych pieniędzy. Uczciwość ludzka - i o to się wszystko rozbija. Korzystam z prądu - pracę rachunki za prąd, mam telefon - opłacam go, jadę na gapę - płacę mandat, pożyczam pieniądze, więc je zwracam. Ale widzę że tutaj każdy chciałby kupić mieszkanko za pieniądze banku "bo mi się należy", dostawać za darmo "bo mi się należy", wykorzystywać swoich kontrahentów "bo co mi mogą zrobić" i karuzela jedzie dalej. Jeżeli nie odpowiadają Ci warunki umowy, wysokość odsetek, uważasz że to lichwa - to nie zaciągaj zobowiązań. Nie zaciągaj zobowiązań, których nie jesteś w stanie spłacić.
A skąd te statystyki że 99% dłużników to cwaniaki? Nie zaciąga się chwilówek na zakup smartfona czy jakiejś luastrzanki, bo nikt kto ma trochę oleju w głowie nie pożyczy na tak niekorzystnych warunkach. Chwilówki istnieją tylko dlatego, że w bankach nie można dostać kredytu. Nikt nie czyta umów i nie liczy kosztów jak mu potrzeba pieniędzy. Syty nie zrozumie głodnego i nikt nie zrozumie dłużnika który popadł w spiralę jeśli nie był w podobnej sytuacji i mu na wszystko wystarcza.
@@daro0352 dokładnie zgadzam się w 100 %. ludzie biorą kredyty bo nie mają pieniędzy na życie, na podstawowe potrzeby. Dobrze to widać w miastach - w Krakowie, we Wrocławiu, i innych dużych miastach prawie wgl nie ma parabanków. Chwilówki to plaga małych miasteczek, zwłaszcza byłych miast przemysłowych, gdzie pozamykano fabryki, kopalnie itd, ludzie nie mają pieniędzy. Dla każdego kredyt to ostateczność. Plus jeszcze mandaty - ja np. miałam komornika jako studentka, ponieważ pod koniec miesiąca , nie miałam pieniędzy nawet na chleb, a jakoś na uczelnei musiałam dojechać- jechałam na gapę. Dostałam mandat 250 zł. (a zarabiałam w pracy dorywczej około 1000 zł z czego musiałam opłacić akademik i żyć cały miesiąc). Jedno powiadomienie, drugie- ale pieniędzy jak nie miałam tak nie miałam więc nie płaciłam. W końcu komornik i koszt całkowity 1000 zł. Pojechałam za granice latem i jakoś to spłaciłam, ale dla mnie to absurd. Karać biednych ludzi za to, że nie mają pieniędzy. To tylko napędza biede
@@univerhandpoland6172 Ok, ale czy uważasz, że bieda daje prawo do zaciągania zobowiązań i niespłacania ich? Jakie widzisz rozwiązanie w tej sytuacji? Na Twoim przykładzie: Ty swój dług spłaciłaś, super, ale czy co do zasady Twoim zdaniem biedni ludzie powinni jeździć komunikacją za darmo? Powinno się im nie przyznawać mandatów? Czy rzeczywiście niepłacenie i udawanie, że problemu nie ma jest jedyną możliwością, jaką ma taka osoba?
Co zaś tyczy się chwilówek - to wszystko są naczynia sprzężone. Ludzie biorą chwilówki, bo nie mają zdolności kredytowej. Dlaczego nie mają zdolności kredytowej? Bo banki mają wyśrubowane wymagania. A dlaczego mają wyśrubowane wymagania? Ano dlatego, że jak wymagania były mniejsze, to ludzie nie spłacali kredytów i pieniądze do banku nie wracały. Właśnie dlatego coraz trudniej jest uzyskać kredyt - ponieważ ludzie nie zwracają pieniędzy, które pożyczyli. I w tym momencie na białym koniu wjeżdżają chwilówki, które zamiast uzdrawiać tylko pogarszają system. Jeżeli nie dostałeś kredytu, to znaczy że zdaniem banku na kredyt Cię nie stać i przeważnie to jest prawda.
Zobaczcie sobie, gdzieś tam niżej w komentarzach jest bardzo mądra wypowiedź pana, który przez wiele lat pracował w windykacji i miał pewnie do czynienia z tysiącami dłużników. On świetnie wyłożył mechanizmy działania zarówno wierzycieli, jak i przyczyny popadania w długi.
Jeszcze raz wielki szacunek za napisy : )
szanuję takie kanały
Ja osobiście bardzo boję się kredytu, czy jakiegokolwiek zadłużania się... Wolę kupować rzeczy, na które mnie stać nawet jeśli chodzi o mieszkanie
Fajnie, stosujesz się do tego a wystarczy, że ktoś wie, jaki masz pesel i numer dowodu. Tak czy siak jesteś w dupie.
@@EinaRooPrawda, to jest patologia, że i tak poszkodowana osoba będzie ponosiła konsekwencje. Nawet jeśli się wszystko wyjaśni to na pewno jest to mnóstwo straconego czasu i nerwów.
Dziekuje za wywiad i dużo cennych informacji !
Ciocia mojego taty z Krakowa umarła 5 lat temu zostawiając nam długi. Byłam mała, miałam 8-9 lat. Nie wiem, jak to się skończyło, ale do taty przychodziły różne listy na ten temat i bał się, że będziemy musieli to spłacać. Chyba też były wysyłane jakieś do babci, cioci z Warszawy, cioci i wujka w Ameryce.
Super, chętnie bym wysłuchał wywiadu z pilotem LPRu.
Pozdrawiam :)
Wywiad z osobą, która miała/ma amnezję, wydaje się ciekawym materiałem na kolejny odcinek UwU
Amnezje na kredyt 😁😂🤣
Ja już 2 lata dochodzę swoich praw w związku z długami. Sprawa jest bardzo ciężka. Komorników mam już kilkunastu a końca sprawy nie widać. Niestety sprawa jest trochę mniej oczywista niż kradzież tożsamości czy coś podobnego, ale jestem już na skraju sił. 2 lata komorników, a światełka w tunelu nie widać. Sądy pracująbardzo wolno, teraz jeszcze ta pandemia - sądy nie pracują, ale komornicy pracują. Nie mam pojęcia, czy sprawa ma szanse się skończyć w tym roku, czy za 5 lat, czy w ogóle. To jest masakra po prostu :/
Bardzo interesujący wywiad
Prawo w Polsce w tym zakresie jest beznadziejne! Gdyby była większa odpowiedzialność nałożona na banki i firmy udzielające pożyczek, gdyby mieli ryzyko utraty swoich pieniędzy w razie oszustwa, to oni by bardziej pilnowali, czy przychodzi do nich prawdziwa osoba. A tak dochodzi do sytuacji, że zupełnie niewinna osoba musi bujać się po sądach latami, a firma, która od tak rozdała swoje pieniądze komuś nie upewniając się, czy to jest faktycznie ta osoba, problemów nie ma żadnych. Absurd! 😠
Świetny odcinek! Dziękuję!
jak tylko zobaczyłem tytuł odcinka wiedziałem, że rozbiorę go na czynniki pierwsze. 8 lat w firmach windykacyjnych, bankach - w departamencie windykacji, w firmie pożyczkowej. Mam wiedzę na temat procesów, procedur, schematów działania. Starałem się w miarę merytorycznie odnosić do wypowiedzi gościa odcinka. Moje zdanie na temat takich "kancelarii" jest bardzo negatywne. Wpływała do nas masa pism od tego rodzaju firm z propozycjami z księżyca, pisma były na zasadzie kopiuj wklej podstaw dane klienta i wyślij. Kosztów usługi już nie pamiętam, ale zamiast płacić tego rodzaju firmom za ich "pracę" lepiej dogadać się bezpośrednio z wierzycielem. KAŻDY pośrednik za swoje działania bierze pieniądze.
Utrata pracy/choroba - powodem popadania w zadłużenie nie jest utrata pracy czy choroba, a nierozsądne zarządzanie finansami i brak edukacji ekonomicznej. Każdy zarabiający człowiek powinien część swoich dochodów odkładać na nieprzewidziane sytuacje. Życie od 1-go do 1-go na granicy swoich dochodów powoduje, że jakikolwiek niespodziewany wydatek jest problemem. Warto poczytać Briana Traycego zamiast napychać kieszenie antywindykom którzy charytatywnie nie działają.
Dziedziczenie spadku - spadek zawsze można odrzucić. Lista osób dziedziczących z automatu ogranicza się do dość wąskiego kręgu osób:
Grupa I: małżonek oraz dzieci zmarłego (zstępni dzieci, jeśli one nie żyją),
Grupa II: małżonek, rodzice, rodzeństwo - w przypadku, gdy jedno z rodziców nie żyje, zstępni rodzeństwa,
Grupa III: dziadkowie, ich zstępni, pasierbowie,
Grupa IV: gmina bądź Skarb Państwa.
Niestety częściej do głosu dochodzą pazerność/sentymenty niż zdrowy rozsądek i spadki są przyjmowane na zasadzie jakoś to będzie. Firmy pożyczkowe i banki, aby móc skutecznie dochodzić przed sądem swoich zobowiązań są zobligowane do wysyłania pism listem poleconym. Ciężko mi się odnieść do zarzutu wysyłania z premedytacją korespondencji na błędny adres. Może to wynikać z wysyłki na adres zameldowania zamiast korespondencji, a aktualizacja danych u wierzyciela to rzadkość. Każdego wierzyciela należy poinformować o zgonie pożyczkobiorcy i spróbować dojść do ładu. Większość firm i banków ma na to określone procedury, a często osobne komórki specjalizujące się w takich sprawach.
Kradzież tożsamości - duże uproszczenie. W celu zaciągnięcia zobowiązania w bankach i co bardziej cywilizowanych firmach pożyczkowych wymagane jest dużo więcej niż numer i seria dowodu i pesel. Takie firmy weryfikują tożsamość np. poprzez weryfikację konta bankowego które musi należeć do pożyczkobiorcy (nawet konto wspólnie z małżonkiem nie jest uznawane). Oczywiście wyłudzenia się zdarzają. Należy poinformować organy ścigania oraz wierzycieli. Wierzyciele po otrzymaniu stosownych dokumentów zawieszają działania, wycofują sprawę z firmy windykacyjnej i wyjaśniają. W tej sytuacji także wierzyciel jest stroną pokrzywdzoną. Pan specjalista bardzo łatwo rzuca stwierdzenia typu „przychodzi komornik” - kolejne uproszczenie. Komornik działa tylko i wyłącznie na zlecenie wierzyciela na podstawie prawidłowo wydanego przez sąd nakazu zapłaty.
Firma windykacyjna wydzwania kilkanaście razy dziennie… możliwe, że jeszcze takie się zdarzają. Firma windykacyjna działa tylko i wyłącznie w granicach wyznaczonych jej przez Klienta czyli firmę dla której dochodzi wierzytelności. Jeśli dłużnik nie odbiera telefonu, nie oddzwania słowem uchyla się od kontaktu bo tak radzą „mądrzy ludzie z internetów” to będą dzwonić do skutku. Proszę mi wskazać z nazwy która duża firma windykacyjna w miejscu zatrudnienia przedstawia się z nazwy i mówi o długach konkretnej osoby? Współpracuję z każdym liczącym się na rynku podmiotem z tej branży i za podobny numer podczas kontroli poleciałaby kara i umowa współpracy.
Najpoważniejszy błąd to unikanie kontaktu z wierzycielem i udawanie, że nie ma problemu.
Restrukturyzacje - banki odrzucają wnioski z warunkami z kosmosu np. rozłożenie 10 000 na 30 lat i zawieszenie lub umorzenie odsetek lub w ogóle części kapitału. Rozsądne propozycje są przyjmowane lub banki/instytucje finansowe proponują własne warunki.
Od 20 minuty padłem. Doradca kredytowy, który sam nie rozumiał jak działa rynek, brał nadmiar kredytów, żył ponad stan… Jeśli tak samo teraz doradza dłużnikom jak dbał o własną sytuację to współczuję Klientom, którzy mu ufają.
„straszenie policją, straszenie komornikiem…” straszy to się dzieci duchami. Policja i komornik to instytucje działające w ramach określonych norm prawnych i podlegające kontroli. Nie są to chłopcy i dziewczynki na posyłki dla wierzyciela. Jeśli w sprawę zaangażowana jest policja to muszą ku temu zachodzić stosowne przesłanki. Komornik tak jak pisałem wcześniej tylko na podstawie wyroku sądu (tak wiem słynna sprawa traktora itd. Oczywiście każde środowisko ma swoje czarne owce). Chcesz tego uniknąć kontaktuj się z wierzycielem, uczciwie rozmawiaj, dotrzymuj składanych deklaracji. #niekłamwindyka jak składasz 10 deklaracji z których żadnej nie dotrzymujesz to się nie dziw, że sprawa idzie dalej. Przez ponad 8 lat pracy w windykacji nie zdarzył mi się samobój dłużnika. Zgodny w wyniku chorób lub wypadków owszem. Może miałem fart, może ktoś zakrzywia statystyki żeby mu pasowały do narracji?
fajny populistyczny odcinek po którym klikalność strony gościa pewnie wzrośnie, a czasy niestety dla osób zadłużonych nieciekawe. Niestety nie padły tu najważniejsze rady dla Klientów. Wiesz że zaczynają się problemy skontaktuj się z wierzycielami, działaj prewencyjnie. Nie czekaj, aż zaczniesz zalegać. Nie unikaj kontaktu z wierzycielem lub firmą windykacyjną. Jak uważasz, że przesadzają masz prawo do reklamacji lub zgłoszenia tego do stosownych urzędów. (UOKiK, KNF itd.). Zarabiasz => oszczędzaj. Jeśli na zakup czegoś potrzebujesz kredytu zastanów się czy musisz to mieć bo jest Ci niezbędne czy to kwestia "bo wypada, bo Kowalski już ma" lepiej nie mieć lub poczekać, aż Cię będzie stać.
Amen, to powinien być główny komentarz pod tym filmem.
@@annalicious90 rozpisałem się ale przez te lata przewaliłem tyle ludzkich nieszczęść i problemów, że musiałem bo ten "specjalista" nikomu nie pomoże
@@PolandTaltos pracuje w kancelarii komorniczej i zgadzam się z tym co piszesz..
Dokładnie, zgadzam się z Panem.
Dodam jeszcze jedną rzecz odnośnie do kwestii dostarczania wezwań i pism z sądu na błędny adres. Po pierwsze, e-sądy bardzo zrewolucjonizowały swoje podejście już od dobrych kilku lat i w większości przypadków weryfikują poprawność adresu z adresem wpisanym do bazy PESEL. Jeżeli nie ma zgody między tym co jest wskazane w pozwie, a tym co widnieje w bazie - sprawa spada z e-sądu i trafia do sądu zwykłego, gdzie sprawa jest dokładnie weryfikowana.
Po drugie - mało kto zdaje sobie sprawę, że przy każdej przeprowadzce należy aktualizować swój adres u swoich usługodawców, usługobiorców, w zakładzie energetycznym, u operatora telefonicznego w banku i tak dalej. Niestety, mało kto to robi i potem jest płacz, bo wierzyciel wysyłał na błędny adres i olaboga. A skąd ten wierzyciel miał wiedzieć, że już tam nie mieszkasz, domyślić się? To nie jest żaden argument usprawiedliwiający Cię. Tak samo w przypadku jeżeli Twój rzeczywisty adres zamieszkania nie pokrywa się z adresem zameldowania, to niestety to jest tylko Twój problem. Docelowo powinno się mieszkać tam, gdzie ma się meldunek, a jeśli nie jest to możliwe - zostawiać swój adres korespondencyjny.
Jakże często niedopełnianie podstawowych czynności skutkuje takimi właśnie negatywnymi konsekwencjami... Przecież im dłużej od terminu spłaty, tym większe są odsetki.
Cały czas czekałem na moment, w którym gość będzie mógł w końcu powiedzieć, na czym polega i czy jest skuteczna jego pomoc. I ciągle słyszałem pytania odbijające od głównego wątku, a na koniec doczekałem się przerwania wywiadu tuż przed punktem kulminacyjnym, czyli wyjawieniem tej wielkiej tajemnicy.
Straciłem niepotrzebnie czas.
Bardzo ciekawie opowiedziane, dużo informacji wielkanwiedza, super podejście, słuchało się naprawdę z zainteresowaniem
Ja będę odrzucać spadek, żeby nie być posiadaczką nie swoich kredytów.
Uprzedź jeszcze dalszą rodzinę, by też mogli to zrobić :)
jaka jest cena takiego odrzucenia?
@@zlamarcia2357 Koszt odrzucenia spadku przed notariuszem powinien wynieść 61,50 zł brutto.
@@krystian5476 to jest chyba jej obowiązek prawny.
@@neativ13 Nie, jej obowiązkiem jest powiadomienie o śmierci mamy lub babci ( choć i tu bym się nie założyła). Obowiązkiem krewnych jest dowiedzenie się czy krewny w linii prostej (matka, ojciec, babcie, dziadek ,) miala dlugi.Jeśli zrzekną się dzieci i wnukowie, spadek przechodzi na rodzeństwo osoby zmarłej i jej dzieci. Trudna sprawa, bo czasem nawet najbliższa rodzina nie wie o długach...
16:14 "Nic bardziej mylnego" czytał Radosław Kotarski
,,Trzeba nalegać na milicję,by ta wydała nam zaświadczenie,,.Wydane zaświadczenie i tak jest g...o warte,bo SAMI !!!!!!!! musimy udowodnić swoją niewinność.Ludzie od 20- tu lat wiek 21-szy!Gdzie my żyjemy?.........w......Kinszasie?Pozdrawiam
Super odcinek wielkie dzieki ,pozdrawiam.
Sytuacje autentyczne z mojego życia:
1. Przyjaciel kolegi właśnie się dowiedział, że ktoś na jego dane zaciągnął pożyczkę 16 tys.! Żona kolegi postanowiła sprawdzić, czy to możliwe: zadzwoniła do tego banku i po samym podaniu (własnego peselu) dostała ofertę szybkiej pożyczki 30 tys.! Czyli dodzwonić się na infolinię banku to masakra, ale dostać pożyczkę - utrałatwo.
2. Gdy ja miałam problemy ze spłatą kredytu hipotecznego napisałam pismo do banku i faktycznie bardzo szli mi na rękę.
Więc zdarza się i tak, i tak - jak w życiu.
Chwilówki to straszne ścierwo tym bardziej dla ludzi którzy nie potrafią myśleć.
Moja matka nie wiadomo dlaczego (wraz z babką) zaczęła brać pożyczki w tajemnicy.
Na spłatę kredytu zaciągała kolejny i tak w kółko. Gdy sprawa wyszła na jaw bo matka nie wytrzymywała psychicznie długu było 25 tys.
Ojciec spłacił, ostatnia szansa.
Dwa lata później pukanie do drzwi, gościu przyszedł po pieniądze.
Ojciec dzwoni do matki, że ktoś był i muszą porozmawiać jak wróci z pracy.
Matka nie wraca, mocno padało na dworze więc myśleliśmy, że została u babki. Następnego dnia sytuacja się powtarza. Okazało się że próba samobójcza miała miejsce.
Przez 2 lata jakieś utajone kredyty i cały proceder który ruszył ponownie, stworzył dług rzędu 170 tysięcy.
Mieszkanie na sprzedaż, rozwody, rodzina rozbita.
Na moim mózgu odcisnęło to jakiś ślad bo, gdy chciałem wziąć coś na raty, to przed ekranem monitora dostawałem drgawek i duszności ze stresu. Ogólnie długi to kiepska sprawa.
Odcinek jak zwykle świetny :) Należy Ci się ten milion, lecimy po niego!
Hej, dzięki za ten kanał! Do tej pory omijałam wasze filmy, bo odstraszało mnie kontrastowe zdjęcie i bardzo clickbaitowe, sensacyjne tytuły wywiadów... Myślałam, że to będzie kiepskie dziennikartswo dla zarabiania na lajkach. Ale któregoś wieczoru nie mogłam spać i obejrzałam pierwszy film. I powiem tak: dziennikarze-celebryci z Onetu i TVN-u mogliby się uczyć od tego pana! :D Brawo! Strasznie mnie wkurza u dziennikarzy wybujałe ego, które wybrzmiewa w pytaniach i zachowaniu, tak jakby robili one-man show zamiast skupić się na rozmówcy i okazać mu szacunek. Tutaj w ogóle tego nie ma. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Takiego obiektywnego, spokojnego dziennikarstwa bardzo mi brakuje w Internecie (bo TV nie oglądam już od dawna).
I to był dobry wywiad🤗
Mnie osobiście wkurza fakt że często jako kierowca zawodowy jestem proszony o okazanie dowodu osobistego w przypadku odmowy nie zostanę wpuszczony na firmę... I niby ok jest to RODO ochrona danych osobowych ale skąd mam mieć pewność że jakiś cieć na bramie masowo nie spisuje danych każdego kierowcy który wjeżdża na firmę ? To jest nurtujący problem... Po obejrzeniu tego odcinka serio zaczynam się zastanawiać co robić gdy zostanę poproszony po raz kolejny o dowód osobisty przy wjeździe na zakład...
policjant na wejściu tez spisuje w komisariatach i co =człowiek ..może być wszędzie róznie ..
Na szczęście firmy takie jak Get Back padają jak muchy. Dobrze że ludzie są coraz bardziej świadomi
Czyżby???????????????????????????????????????????
Mówisz o innym rodzaju naciągania. Chwilówki na dowód cały czas funkcjonują...
W przypadku długów w związku z nie złożeniem albo złożeniem wadliwego oświadczenia woli co do spadku albo pożyczką w związku z wyciekiem danych najlepiej udać się do adwokata, który poprowadzi odpowiednie sprawy. Firmy (anty)windykacyjne nie mogą reprezentować klienta, co najwyżej doradzić co on sam może samodzielnie zrobić.
Wywiad idealny na dzisiaj czasy 😞
Gratuluję poruszenia, tak niewygodnego tematu
Powinien istnieć pewien podmiot państwowy, kontrolujący udzielanie wszelkich pożyczek i kredytów. To proste - każdy obywatel miałby w informatycznym systemie tego podmiotu konto, z poziomu którego musiałby potwierdzić chęć zaciągnięcia każdego jednego zobowiązania finansowego. W tym momencie do wzięcia byle pożyczki potrzebny byłby nie tylko dowód osobisty, ale także dostęp do tego konta, co uczyniłoby wyłudzenie pożyczki o rzędy wielkości trudniejszym. Oczywiście na takim koncie nie byłoby informacji takich jak pesel czy numer dowodu, żeby nie było sytuacji, w której ktoś zyskuje dostęp do tego konta i od razu może wziąć kredyt, bo zna nasze wrażliwe dane. Dlaczego coś takiego nie istnieje? Wiem, że istnieje BIK, ale jest to niepełne rozwiązanie, bo korzystanie z niego przez obywateli (a przede wszystkim przez firmy udzielające pożyczek) nie jest obligatoryjne. To musi być obligatoryjne, inaczej człowiek nie zna dnia ani godziny.
Każdy kto ma profil zaufany, powinien mieć możliwość otrzymywania wszelkich pism urzędowych (z banku, sądu, prokuratury, policji, komornika, urzędu skarbowego, ZUSu, wojska...) pocztą elektroniczną zamiast pocztą tradycyjną.
Poczta tradycyjna może dojść na stary adres albo wcale nie dojść albo wpaść w niepowołane ręce.
Ponadto wysyłający mógłby udowodnić, że w danym dniu wysłał do danego adresata list o danej treści, bo przy poczcie tradycyjnej dostaje się jedynie kwit przy liście poleconym, ale nie można udowodnić treści (no chyba żeby kamerą nagrać procedurę wysyłania).
Ojej myslalam ze to starszy odcinek, a tu proszę nowiutki❤
18:08 - jeśli dobrze zrozumiałem, to pracownik banku albo firmy windykacyjnej używa podstępu do niekorzystnego dysponowania twoim mieniem KK286. Jeśli na dodatek zrobił to na polecenie przełożonego to przełożony odpowiada z KK45 i KK258?
A ja się kiedyś zadłużyłam w banku jak miałam manię. Miałam świetne dochody więc i kredyt był wysoki. Dzielnie spłacam, ale poszłam potem do banku z dokumentacją ze szpitala z prośbą, żeby uwzględnili tą dokumentację gdyby sytuacja miała się powtórzyć, żeby po prostu nie udzielili mi żadnej pożyczki. A oni mi próbowali wscisnąć kolejny kredyt uśmiechając sztywno i mówiąc "ale na pewno jest pani zdrowa, od tego są konsultanci w banku, żeby zapewnić klientów, że są zdrowi kiedy chcą wziąć pożyczkę.
Kolega dobrze mówi dobrą robotę robi ✌️✌️✌️✌️
Super odcinek, dużo przydatnych informacji ;) dzięki za tworzysz takie ciekawe treści !
Trochę mi przykro, że tak dobry kanał jak "7 metrów pod ziemią" ma niespełna milion subskrypcji. Tak rzetelny i merytoryczny przekaz jest odbierany przez mniejszą ilość osób niż dla przykładu kanał Friza skąd dzieciaki uczą się beznadziejnych priorytetów itp... Życzę dalszych sukcesów i większej widowni bo taka Wam się należy!
Super reportaż !!! Pozdro
moja siostra jest windykatorem, z komornikiem chodziła po domach ludzi i windykowała wszystko co ma jakąś wartość, nie umknęła jej uwadze nawet schowana świnia w chlewiku
Bardzo ciekawy wywiad!!
24 złote rocznie kosztuje w BiK założenie powiadomień o tym, że ma miejsce próba zaciągnięcia kredytu na nasze dane.
Windykatora z firmy windykacyjnej można potraktować jego własnymi metodami. Też ma często rodzinę/dzieci, sąsiadów. Oni mają też "cyfrowe życie", które łatwo namierzyć i wykorzystać.
Nie ma za to monopolu na nękanie. Człowiek postawiony pod ścianą potrafi posunąć się do podobnych praktyk.
Bardzo dobry, często pomijany temat.
No tak patologiczne procedury prawo itd za granica stracilam prace a bank zawiesil mi kredyt do czasu znalezienia pracy.....ciekawy material pomocny w PL i takie rzeczy przekonuja mnie zeby tam nie wracac dzieki Rafał
znowu swietny wywiad
Dzięki za materiał
Generalnie cały proces działa na psychice. Teoretycznie ktoś zadłużony mógłby trochę odpuścić (wysokie ego) i zamiast dobrej pracy pójść do jakiejkolwiek pracy, nawet na kasę aby mieć jakiś dochód. Ale nie :) I tu zaczyna się cała zabawa. Oczywiście dać sobie np. 3 miesiące na szukanie dobrej pracy aż do momentu gdy mamy oszczędności a potem brać co się da.
Zauważyłam taki właśnie schemat, że osoby zadłużone zamiast pracować czy to fizycznie, czy na kasie, czy w fabryce to wolę siedzieć w domu, użalać się i szukać pracy w swoim zawodzie. Zawód może dobry ale może klasyfikacje tej osoby nie są najlepsze i nie znajdzie pracy od razu... Nie potrafią się "poddać" i przyznać do porażki. Właśnie bohater dzisiejszego odcinka sam nawet mówi, że samo przyznanie się do błędu może pomóc.
Przez ten filmik spóźniłem się na spotkanie... Nie żałuję :)
Najlepsza rekomendacja 👍😉
cześć za to pocztaj wiadomości ; na *pk.gov.pl* - douczysz się wiecej ,powodzenia , jeszcze masz *cba.gov.pl**.*
jak kocha to poczeka ;)
może wywiad z pracownikiem szpitala psychiatrycznego lub egzorcystą? ^^
@@alexandriacinis4525 po prostu nie chciałam pisać 2 kom, więc wpisałam wszystko w jeden
Kolejny świetny wywiad.
Dobra robota " podziemny dziennikarzu"
Świetny odcinek, dziękujemy za tak wartościowy materiał.
Masz talent w minutę obejrzeć taki odcinek :)
Ledwie co 2 minuty minęły a ten już cały odcinek obejrzał... Skubany
MrTurocki moze jest patronem?
Nie do końca tak jest z restrukturyzacją, w miejscu gdzie pracuję przysługuje prawo do podpisania restrukturyzacji raz na rok (oczywiście, jeżeli kolejna restrukturyzacja nie przekracza maksymalnego okresu kredytowania 120 miesięcy) i w ostatnich miesiącach mieliśmy mnóstwo decyzji pozytywnych tylko trzeba przyjść za w czasu a nie jak już komornik puka do drzwi.
Za głębokiej Komuny starałem się o pożyczkę (na telewizor). Oczywiście nie otrzymałem żadnej pożyczki, bo przychody miałem za małe. Nawet dwóch żyrantów miałem i nie pomogło.
Od tamtej pory przestałem się starać o jakiekolwiek kredyty.
A teraz proszę... jakieś skradzione dane osobowe wystarczą.
Niestety, jest to straszne 🤐😖.
To ja poproszę w drugą stronę jako osoba niemogąca uzyskać należnych mi pieniędzy. Z tego odcinka wynika, że można długów nie płacić tylko trzeba się postarać. Rozumiem banki i korporacje, które same stosują nieuczciwe lub szemrane praktyki, ale co z umowami cywilnymi? Czy kogoś interesuje to czy ja mam za co żyć? Z pewnością nie komornika i sąd, który wydał wyrok, ale dłużniczką tak umiejętnie lawiruje, że co miesiąc spływają mi 4 zł. W tym tempie odsetki przewyższają kwote, jaką utrzymuje. W Polsce liczy się tylko czy dłużnik ma za co żyć, a osoba, której należne są pieniadze to z pewnością wyzyskiwacz. Zależność jest prosta, wziąłeś kredyt lub twoja rodzina to płać, bo w przeciwnym razie pieniędzy nie ma osoba, która ci je kiedyś pożyczyła czyli w jakiś sposób pomogła. To samo z umowami handlowymi. BIerzesz towar, płać. Nie masz z czego? Znaczy że źle zainwestowałeś.
Święte słowa, dlatego też w innym komentarzu pisałam, że każdy mądry dopóki to nie jemu ktoś wisi pieniądze. Nie rozumiem skąd w naszym kraju taka pochwała cwaniactwa. Tak naprawdę czy ludzie serio uważają, że bieda usprawiedliwia fakt niepłacenia swoich zobowiązań? Widzę tutaj milion argumentów typu "jeździłem na gapę, bo nie było mnie stać na kupno biletu i dlatego dostałem mandat" albo "podżyrowałem komuś kredyt i zostałem z długiem". A moim zdaniem jeżeli nie stać Cię na bilet, to nie wsiadaj do autobusu tylko idź piechotą albo jedź rowerem. Nie żyruj kredytu, bo kusisz los. Nie pożyczaj od nikogo pieniędzy, jeżeli nie dasz rady ich zwrócić. Nie mówiąc już o prowadzeniu biznesu - każdy chciałby przy minimalnym wysiłku w krótkim czasie dorobić się kokosów, podczas gdy powinno się być przede wszystkim uczciwym wobec swoich kontrahentów i swoich pracowników. Wybaczcie, ale bieda mojego dłużnika nie jest dla mnie żadnym argumentem do niepłacenia. Mogę zgodzić się na spłatę w ratach, na zamrożenie odsetek - ok, ale niech ktoś wykazuje wolę wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny, zamiast płakać że olaboga ja nie mam co jeść.
@@annalicious90 nie wierzę, że ktoś w tym kraju podziela moje poglądy. To chyba jest nas dwoje, ludzi, którym ktoś wisi pieniądze, a nie którzy wiszą komuś :) zgadzam się w całości z filozofia nie stać cie to nie rób, nie zabezpieczaj swoim wątpliwym majątkiem czyjegoś kredytu. Polacy nie są w ogóle edukowani ekonomicznie i dlatego robią błędy typu kredyt na kredyt. Nie uczy się ludzi zarabiania pieniędzy, bo generalnie dobrobyt jest źle odbierany społecznie. Całe szczęście nie mieszkam w Polsce.
Czy można byłoby się dowiedzieć, czy gość programu ma wykształcenie prawnicze ? Na jakiej zasadzie działają windykatorzy/antywindykatorzy, ogólnie firmy windykacyjne ?
Generalnie (niestety) nie ma przepisów prawa, które regulowałyby rynek windykatorski. Najprościej mówiąc, firmy te i ich 'pełnomocnicy' działają na zasadach prawa cywilnego tj. co nie jest zabronione, jest dozwolone.
Poza tym:
Kodeks Cywilny art. 353 - Zobowiązanie polega na tym, że wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien świadczenie spełnić.
Art. 5 (a contrario) - Można czynić użytek ze swojego prawa, jeżeli nie jest to sprzeczne że społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego.
Reasumując windykator ma prawo przyjść do Ciebie, zostawić wezwanie/wizytówkę, zadzwonić itd. Ale nie ma prawa przychodzić w nocy, informować o twoim długu sąsiadów itd.
Mam nadzieję, że pomogłem.
Może nim zostać sprzataczka po nieukończonych klasach podstawówwki i potem OHP zamiast kl.VIII = każdy może być windykatorem + dołożyc kostium/garnitur krawak ,koszula wyjściowa,dla pan szpileczki czarne i hajda na dłużnika = metody in POLAND ...od 1989 roku do 2020 roku.
prawnik musi miec studia , windykator - pysk, wygląd ,czasem muskuły lub szpileczki i kostium ,ponczoszki ...
@@ingerrusin6787 To prawda, ale proszę zauważyć jak mocno ograniczyli ostatnio możliwości komorników. Ok, były przypadły typu ciagnik z Mławy, czy sprzedaż nieruchomości po zaniżonych cenach i tego rodzaju bandyctwu należało uciąć ręce, ale ciągłe ograniczanie egzekucji (kwota wolna od zajęcia na wypłacie czy koncie, ruchomości itd.) sprawiło, że wykształcony komornik ma związane ręce a dłużnik boi się tylko barczystego windykatora (bo na widok komornika się śmieje)
@@tychobrahe8552 Czyli windykator jest nikim w systemie prawniczym ... brak jakiejkolwiek mocy prawnej
11:23 to też jest powalone. Dzwonić do szefostwa, do kolegów i mówić, że mamy problemy finansowe. To są sprawy prywatne, nie powinni tego nikomu rozpowiadać