1. Pomysł na "mrożenie" wszystkich przychodów z EA do czasu, aż gra z tego EA wyjdzie jest ciekawym pomysłem, ale nie ma racji bytu z prostej przyczyny - twórcy najczęściej używają tych środków właśnie do ukończenia prac nad grą. 2. Co do tej nieszczęsnej ładowarki ogniw, której ostatecznie nie odblokowałeś - to kolejny przykład tego jak bardzo ta gra się "inspiruje" Subnauticą. Tam był DOKŁADNIE ten sam problem! Ba, nawet pamiętam jak oglądałem Twoją serię Staszku i też przez wiele odcinków się wkurzałeś bo nie mogłeś skompletować jakiegoś schematu bodaj do ładowarki baterii jeśli pamięć mnie nie myli i jaka była wielka radość jak w końcu znalazłeś brakującą część :D Także twórcy skopiowali nie tylko dobre rozwiązania ale i te, które były najbardziej wkurzające. 3. Pokój Ethana Cartera... hmmmm... ciekawe czy to świadome nawiązanie do gry "Zaginięcie Ethana Cartera" od naszego rodzimego studia The Astronauts ;)
Witaj Staszku :) Co do gry to mnie się podoba. Jestem miłośnikiem tego typu gier, tak że poczekam i z pewnością kupię. Kwestia EA jest naprawdę do poprawy. Nadziałem się na gry z EA które leżą odłogiem na liście wstydu. Natomiast jeśli chodzi o Valheim to go uwielbiam, śledzę go i wiem co i jak. Twórcy dali znać że przez sukces Valheim postanowili rozbudować studio jak i świat. W pierwszej wersji to już dawno by ją wypuścili. Teraz tworzą trzeci biom, który ma być ostatnim. Biorąc pod uwagę ich prezentację z gry w pierwszej wersji a jak wygląda teraz, to jestem naprawdę zadowolony że wciąż ją rozwijają. Jedna z nielicznych gier EA których nie żałuję zakupu. Aha... Na liście wstydu jest Potioncraft, i nie mam ochoty go ruszać. nie widzę żadnego powodu. Trzymaj się Staszku i życzę szczęśliwego nowego roku dla was :)
Gra trafiła na liste życzeń ale zakup dopiero po wyjściu z EA, bo narazie sprawia wrażenie dema. Według mnie po surowym początku kojarzącym się z klonem "Breathedge" im dalej tym ciekawiej. Najbardziej interesowały mnie logi, zatrzymywałem gameplay i czytałem i rysują się 3 ciekawe osobne historie. Spoko rozbudowa można z tego co widze zbudować niezła baze kosmiczną. Dla mnie jedyny minus to ten scraper i nawalanie nim jakby nie można było na "klik" zrobic interakcji. Ogólnie licze, że jak wyjdzie z EA będzie jak z "Planet Crafter" i utopie znowu 150h.
w tych czasach większość graczy jest przyzwyczajona do tego, że można sobie rozrzucić wszystko i to zostanie, a warto pamiętać że każda gra, każdy twórca ma własne zasady gry, chociaż tak, to powinno być najlepiej dużym, grubym drukiem widoczne gdzieś na głównym menu gry, cały spis pouczenia dla graczy nieświadomych swoich błędów
W jednym z logów było napisane że zostawili klucz do magazynu w magazynie i trzeba będzie palnikiem plazmowym zniszczyć zamek, więc być może istnieje szansa na wejście do tego konkretnego pomieszczenia bez klucza.
Główny problem z EA jest taki że odkąd ta forma wydawania się pojawiła to nie przeszła żadnych zmian. Nie jest w żaden sposób unormowana przez co twórcy jej nadużywają. Powinno być kilka podstawowych zasad które są absolutnie konieczne, na pewno maksymalny czas trwania (wg mnie max 4 lata), twórca też powinien od razu deklarować czas trwania EA i wtedy potencjalna obsuwa dla wersji pełnej mogłaby wynieść kilka miesięcy, dobrze byłoby też ustalić minimalny stan początkowy który produkcja musi spełnić (może nie 90%, ale te 75%). A na Abiotic Factor nie będzie trzeba czekać 2-3 lata, bo gra jest już w werji 0.93 i ma wyjść w pełni jakoś w marcu/kwietniu, twórcy od razu wyraźnie zaznaczyli że EA ma potrwać około roki i owszem jest to dobrze zrobiony EA.
@Staszku odnośnie tych nieszczęsnych ogniw, sprawdzałeś czy można wrzucić do "recyclera" rozładowane ogniwa i ile z nich surowców się zwróci?? Bo jak by wracało wszystko (nie wiem nie grałem), to mogłoby być jakieś rozwiązanie, zanim się wybada ładowarkę.
W sumie to nie rozumiem narzekania na earlyacces, twórcy za niewielką opłatą dają dostęp do nieukończonej gry i każdy może z tego skorzystać lub nie. Wystarczy dodać opcję zwrotu kasy jeżeli się grało mniej niż 10 godzin (chodzi o czas gry a nie o czas od zakupu) i wtedy nikt nie będzie wypuszczał dema jako EA. Gdyby nie EA to pewnie wiele gier w ogóle nie ujrzało by światła dziennego. Na teta-9 masz wszystkie części do ładowarki, podpowiedź - częściej kucaj (a przy okazji poza brakującą ładowarką znajdziesz też fajną niespodziankę nawiązującą do innej gry) Niestety skaner nie wykrywa rzeczy do skanowania :( na odległość więc skaner w zalezieniu ładowarki ci nie pomoże.
@@wsciekykoczek W 2024 80 zł to jest niewielka opłata. Popatrz ile kosztują pełne gry, większość nowych gier nie EA to koszt powyżej 200zł. A tu płacisz 80 za minimum 10 godzin rozrywki (na razie) przecież to tyle co dwie pizze czy 3 drinki w klubie.
Ja zakupiłem gre po prostu ciekawi mnie rozgrywka i ile rzeczy się zmienia do wydania pełnej wersji ,no i jest tańsza . Moim zdaniem gra troche nawiązuje do subnaitiki bo nawet znalazłem ister ega rybkę podobną do tej z subnautiki . 😀
Jeden zapis to faktycznie żart. Wystarczy, że podczas zapisu będziesz miał awarię prądu i koniec, cały progres stracony, nawet kilkadziesiąt godzin. Early Access powinien mieć warunki: 1) Gra ukończona MINIMUM w 80% (inaczej to demo lub prolog). 2) Gra w EA może być maksymalnie rok (inaczej usunięcie ze Steam + refund wszystkich sprzedanych kopii). 3) Możliwość zwrotu gry nie przez 2 tygodnie od zakupu ale cały okres EA, jeśli oczywiście nie przekroczymy tych 2h w grze. Wtedy jeśli widzimy, że gra rozwija się powoli i nie widać końca, możemy ją oddać. 4) Możliwość zwrotu gry (niezależnie od czasu w niej spędzonego) jeśli różni się od materiałów promujących: screeny, filmiki, informacje od developera, roadmap itd. To nam pozwoli zweryfikować czy gra nie odbiega zbyt od złożonych obietnic. 5) Jakaś dodatkowa weryfikacja prawna wydawców w przypadku płatnych tytułów. Niestety Steam już od wielu lat to ściek, który przyjmie wszystko. Niby najlepsza platforma ale to jaki śmietnik się na niej znajduje to masakra. Oni nie ogarniają tego co się na niej znajduje, więc nie sądzę, żeby kiedykolwiek EA się poprawiło.
Ja był była bardziej łaskawa, gra ukończona min w 60%, EA też bym dała dłuższe. Czasem studio to 2 osoby które pracują nad grą a nie armia ludzi...z reszta założeń w 100% się zgadzam
Steam dba tylko i wyłącznie swój interes, który nie koniecznie jest po drodze z wizją tego co by chciał gracz i chociażby z tego powodu są limity godzinowe. Na GOG masz 30dni i prawie nielimitowany czas gry, po którym można zwrócić zakupiony produkt, więc trochę lepsze mają podejście do konsumenta. Jeśli masz problem z EA, to po prostu nie kupuj takich gier i wtedy nie będzie z niczym problemu. Prawda, że to prostsze rozwiązanie niż wymaganie od firmy ustalania zasad, jakie tobie pasują?
@@grzegorz942 Co do GOG, to faktycznie fajne warunki. Co do EA, gdyby były zasady to wiedziałbyś chociaż co kupujesz, a tak nie wiesz czy dostaniesz 5 min gry, czy 50 godzin. A jeśli chodzi o to, że nie musisz kupować, to tak, nie musisz kupować w sumie niczego. Tylko chyba nie o to w tym chodzi? ;)
@@Queskel Osobiście staram się kupować świadomie. Przed zakupem oglądam gameplaye i czytam recenzje ludzi, którzy kupili grę, patrząc ile mają w niej godzin (jesli jest taka możliwość). Dzięki temu wiem, czy dana gra jest na 5min czy na 50godz. Problem nie leży po stronie platformy dystrybucji gier, ponieważ pod każdym EA jest napisane "gry oferowane w formie wczesnego dostępu nie zostały jeszcze ukończone i do momentu pełnego wydania mogą ulec zmianom lub nie zmienić się w ogóle. Jeśli ta gra w jej obecnym stanie nie interesuje cię, sugerujemy poczekać, by zobaczyć, czy prace nad nią pójdą dalej". Problem leży w tym, że gracz już chce w to grać, bo napalił się jak Reksio na szynkę i nie chce mu się czekać, a poza tym gierka teraz jest tańsza, więc to okazja? Gdy okazuje się, iż dany produkt nie spełnia pokładanych nadziei, to jest narzekanie typu mało treści, błędy itd, oraz oczywiście pretensję, że cena gry nie jest adekwatna do jakości, a gracz jest biedny, bo nie wiedział co kupuje. Damnie takie narzekanie jest zabawne, bo doskonale wiesz, że kupujesz wizję danej gry, a nie finalny produkt, który może odbiegać od tego, co ty osobiście sobie wyobrażasz.
według mnie twórcy już pomylili nazwy early access a wersja beta bo takie jakie błędy się pojawiają to zrozumiałe dla bety / nie kompletnej wersji a wczesny dostęp powinien już nie mieć takich błędów
Staszek czas chyba zaktualizować plany w twojej stornie ( i katalog też np nine souls jest obecnie ogrywane albo sporadyczne odcinki z rounds) bo tam jest napisane Hollow Knight: Silksong (2024?) a raczej w 24 już nie wyjdzie
Gdyby gracze nie kupowali gier z early accessu albo kupowali, ale wystawiali negatywne oceny z powodu licznych błędów, niedociągnięć itd. to by on wymarł, ponieważ nikt by nie kupił gry, która ma 90% negatywnych opinii. Tak naprawdę zmianę w podejściu deweloperów do EA mogą wymusić tylko gracze, a nie Steam. Co do tej gry to fajnie, że to ostatni odcinek. Dla mnie nie ma w niej nic interesującego, a właściwe o każdej grze można powiedzieć, że ma potencjał, bo oczami wyobraźni widzisz co można zrobić z danym produktem, żeby był jeszcze lepszy. Problem w tym, iż ta wizja to często myślenie życzeniowe, które rzadko się spełnia. Kiedyś gry wymagały od gracza myślenia, rozpracowania mechanik a śmierć była ostro karana. Dzisiejsze gry (nie wszystkie, ale raczej większość), rozleniwiają i mocno uproszczają rozrywkę, żeby gracz za bardzo się nie zestresował i nie spocił. 🤣Właśnie z tego powodu gracz często stwierdza " dobrze mi się w to gra".
STASZKU Jednego razu napisałem że twoje marudzenie i to odrzuciło ludzi od oglądania . Inaczej ogląda się twoje granie gdy jesteś zaskoczony żartujesz i się bawisz .czasem zlamisz . Jak dla mnie ta seria wyglądała jak praca testera na etacie . Takie to moje spostrzeżenie .Sorki jeśli w jakiś sposób zepsuło ci humor .
W gry nieskończone tak właśnie gram, bo jak coś jest niedopracowane, a może być poprawione, to się tym dzielę - szczególnie, jeśli dev/wydawca jest z Polski.
Kurde szkoda że taka Lama wyszła od strony twórców. No moim zdaniem przy tego typu grach gdzie różne rzeczy mogą się wydarzyć, typu śmierć na 101 sposobów oraz biorąc pod uwagę fakt że jest to early access w którym mogą zdarzyć się jakieś różnego rodzaju błędy systemowe to tym bardziej twórcy powinni pomyśleć o tym aby było kilka różnych opcji zapisów. Mimo wszytko myślę że gra w miarę całkiem fajna, pół chill przy ogladanku, nie jest to co prawda aż tak jak astroneer czy lama Island, ale też przyjemnie się ogląda, sporo też zwiedzanka, nowych dodatków do pojazdów czy też różnych urządzeń w bazie. No cóż w miarę fajne, dające nadzieję na coś fajnego w przyszłości, ale lamę walnęli tęgą >.<
To jest jakiś dramat w tej grze. Tyle zwiedzania, tyle budowania i zbierania... buduje pojazd... ulepszam go... lecę pod portal, teleportuje się... wywala błąd gry i mówię wracam. Wracam i jestem gdzie zapisałem grę, ale już bez pojazdu... więc wracam do bazy, pojazd sam się teleportował. Zbudowałem pojazd od nowa. Ulepszyłem. Lecę pod portal, teleport warp i jeb, wracam spowrotem i pojazd drugi zniknął... pier...... tą grę...
Staszku, mam wrażenie, że nie masz nawyku kliknięcia przycisku "Zapisz grę", przynajmniej 2 razy przed wyjściem, by być pewnym, że postępu nie utracisz i jeszcze masz pretensje oraz narzekanie. Niesłusznie. Wiedząc, że nie jesteś pewien autozapisu to powinieneś był robić zapis manualnie. Za bardzo ufasz autozapisom. One często szwankują lub zapisują, ale nie na tym etapie, w którym byłeś. Zawsze jak wychodzę z gry, to mam sloty na zapis i zapisuję manualnie. Jeden jest z autozapisem, a pozostałe to manualne zapisy z dokładnie zapisanym postępem. Kliknięcie "Zapisz grę" nic Cię nie kosztuje, bo to dosłownie 1 czy 2 sekundy na kliknięcie i wychodzisz z gry. Owszem, wina gry i deweloperów, że nie zrobiono dobrego komunikatu wyjścia z gry. Ale w tym przypadku w większości sam sobie jesteś winien, że nie zapisujesz, nie klikając w przycisk. A i dodam, że EA nie jest pełną grą i należy spodziewać się błędów i niedociągnięć. Mając tę wiedzę, manualny zapis jest obowiązkowy. Demo gry to również niepełna gra, ale jeszcze bardziej okrojona i z potencjalnymi błędami.
Ależ ja klikałem w ZAPISZ GRĘ i to niejednokrotnie! Widać to było na filmach, po nagraniach wydaje mi się, że też to robiłem. ALe tak jak jak wspominałem na filmie, auto-save nie powinien być odpowiedzialny za exit-save! Zapis przy wyjściu powinien być osobny albo gracz powinien mieć wyraźną informację, że jak wyjdę z niej, to stracę postęp bez ręcznego zapisu. I o to mam pretensje. Mówiłem też, że połowę winy biorę na siebie, bo widocznie nie kliknąłem ZAPISZ GRĘ przy ostatniej sesji ani razu...
co do ea, masz zupełną rację, lecz niestety sam widzisz jak podchodzą największy wydawcy do wypuszczania gier, nawet AAA, no tragedia, jeśli sami nie zmienimy swojego podejścia do kupowania gier w takim stanie to sami jesteśmy temu winni.
25:00 hmm moze sie myle ale w tym wypadku co mowisz to tworca by nie dostal kasy do wyjscia gry? Wiec za czego mial by placić rachunki i wynagrodzenia za gre przez 2 lata? To jest zawsze trudny temat i trzeba liczyc sie ze scamem albo nie dowiezieniem produktu. Pozatym osoby kupujace gry w early acess maja duzy problem bo zwrot maja po przegraniu 2h wiec wiadomo ze w tym czasie jedynie co mozesz ocenic czy gra ci sie podoba czy nie i na tej zasadzie podjac decyzje o ewentualnym zwrocie. Tak naprawde cala ta akcja zaczela sie od platnej skorki na konia z Obviliona. Pozniej granica powoli lecz systematycznie byla przesuwana. Dzis niby sa jakies granice ale juz tworcy zapowiadali ze moze wprowadzic platne przeladowanie magazynkow lub za kontynuowanie gry. Brzmi to jak absurd i niby nikt by sie na to nie zgodzil. Tylko chce przypomniec ze te 10 lat temu jak ktos by uslyszal ze ma zaplacic za gre ( a w sumie to za jej testowanie) zabil by smiechem. Dzis to niestety norma. Nawet jak gry wychodza w "pelnej wersji" to jeszcze przez miesiace jak nie lata sa latane. Nawet Wiedzmina 3 ktory dla ktorych jest to przyklad gry doskonalej. Osobiscie pamietam premiere i bolaczki tego tytulu jak doczytywanie kazdego wchodzenia do domu czy inne pierdoly ktore po latach zostaly poprawione. Cyberpunk2077 to samo dzis ta gra jest o wiele lepsza niz w dniu premiery. Nie wiem czy dozyjemy czasow gdzie nie bedzie early acessow tylko pelno prawne gry odrazu na premiere. Obawiam sie bardzej tego gorszego scaneriusza gdzie za kazda godzine gry bedzie trzeba doladowywac konto albo placic za magazynek do broni xD
Kompletnie ciebie Staszku nie rozumiem, po to jest early access, żeby pokazać jak miej więcej wygląda gra. I ludzie którzy zainwestowali mogli sobie, chociaż pograć przez chwilę w oczekiwaniu na wyjście pełnej wersji.
@@Queskel Early access to demo tylko nieograniczone przez twórców do pewnego etapu tylko ograniczone treścią, przez co możesz grać w nieskończoność z małą ilością treści.
@@_Adamski_ Proszę, informacje prosto ze Steam: DEMO: "Wersje demo mogą różnić się rozmiarem i zakresem dostępnej zawartości, ale ogólnie są one małą, grywalną częścią twojej gry, która prezentuje główne mechaniki, zachęcając gracza do sięgnięcia po więcej." Early Access: " Wczesny dostęp na Steam pozwala ci na sprzedaż swojej gry na Steam w fazie rozwoju oraz poinformowanie klientów, że produkt powinien być uznawany za nieukończony. Wczesny dostęp to miejsce dla gier, które są grywalne w fazie alfa lub beta, są warte ceny ich obecnej grywalnej kompilacji oraz które planujesz rozwijać dalej aż do premiery. Wydanie gry we wczesnym dostępie pomaga potencjalnym użytkownikom zrozumieć grę i informuje ich o twoich planach i celach przed wydaniem „ostatecznej” wersji."... Jak widzisz EA to nie demo. Astrometica wydała demo na 2 godziny gry, następnie prolog na około 4-5 godzin. Wystarczy żeby sprawdzić. Wydanie około 30% gry na 10 godzin nie miało sensu. Dlaczego 30%? Ponieważ jest dostępny 1 z 3 obszarów, więc około jedną trzecią zawartości.
Astrometica pokazała, że zawartość gry w prologu/demie (obie darmowe) niewiele różniła się od tego, co jest w Early Accessie. Wykupujesz dostęp do całej gry i całej jej zawartości oraz wersji finalnej, finansujesz po części jej produkcję, ale żeby zagrać w pełny produkt czasem musisz czekać latami. A i tak możesz dostać produkt wybrakowany. Nie chodzi mi o WSZYSTKIE GRY, bo znam sporo gier, które miały znakomity early access, ale o ustalenie zasad, by nie było takich przypadków, o jakich mówiłem na filmie - Potion Craft, Zero Sievert, Project Zomboid itd.
@@iGRAszkowski Dlatego ja nigdy nie kupuje gry na etapie early access. Bo to jest twór dla tych, co zainwestowali wcześniej w grę, tych, co nie mają w co pograć albo twórców internetowych co wycisną z małej ilości treści coś ciekawego.
Staszku zacznę od negatywów. Nie rozumiem tej dramy z zapisem gry ty nie zapisałeś gra nie zapisała, czyli dwa minusy daje plus -MYŚL i nie polegaj tylko na grze.A odnośnie gier z wczesnym dostępem mam strasznie ale to strasznie mieszane uczucia , z jednej strony gra która mami cie obietnicami jaka to ona nie będzie zajebista i ... nic po paru latach . Z drugiej strony gra cały czas się rozwija i idzie do przodu. Tylko jest jeden ogromny jak dla mnie problem gracz jak idzie z fabuła w pewnym momencie napotyka ścianę , dodamy kiedyś albo cdn.. I mnie to strasznie irytuje wciągam się w grę a tu zong . I czekaj parę lat , a dodają kosmetyki jakieś pierdoły i jak mnie to wk....a irytuje 😡. Dlatego wyleczyłem się z gier z wczesnym dostępem i polecam to wszystkim , można ogrywać ale na nic nie liczyć . Pozdrawiam i wielka PIONA . ps szkoda ze nie ograłeś do końca Fountain of Youth jest to jedyna gra którą obejrzałem w całości na twoim kanale 😭 🖐
Wyłączył automatyczne zapisywanie zostawiając manualne. Nie pomyślał żeby manualnie zapisać kiedy wyłączył automatyczne. Zdziwko że samo się nie zapisuje podczas wychodzenia z gry gdzie ewidentnie pytają czy jest pewny. Czy dobrze streściłem przebieg wydarzeń? Kwintesencja
Nie. Przez 6 odcinków wychodziłem tak samo z gry i zawsze miałem postęp zapisany. Przy wychodzeniu z gry masz napis "Jesteś pewien?" a nie "Niezapisane postępy zostaną utracone. Jesteś pewien?", co stosuje większość gier i tak powinien brzmieć ten zapis. Widzisz różnicę?
Kuźwa no muszę łopatą... - Auto-save: funkcja automatycznego zapisania gry podczas rozgrywki w równym interwale (np. co 10 minut). - Exit-save: funkcja zapisywania gry na wyjściu z niej. - Manual save: funkcja zapisywania gry podczas wciskania przycisku ZAPISZ GRĘ ręcznie. - Quick save: szybki zapis na wciśnięcie klawisza (najczęściej F5). Podobnie z quick load. Nie byłem świadomy, a gra w żaden sposób tego nie wyjaśnia, że wyłączenie AUTO-SAVE'a wyłączy również zapis wyjścia z gry! Stąd cała moje polemika, że w grach tego typu powinno być możliwe zapisanie gry na wielu plikach, WYRAŹNE ostrzeżenie przy wychodzeniu z gry, że postęp nie zostanie zapisany sam, a do tego obecne przynajmniej 2-3 różne metody wymienione wyżej, by gracze nie tracili postępów NIEŚWIADOMIE. A to, że nie wcisnąłem widocznie ani razu przycisku ZAPISZ GRĘ manualnie jest oczywiście moją winą i o tym wyraźnie mówię, nie neguję.
Dodam jeszcze, że twórcy domyślnie wyłączyli auto-save po aktualizacji gry, bo powodował on błędy w zapisach, a do tego powodował sytuacje, w których auto-save potrafił zapisać np. na chwilę przed śmiercią, przez co gracze utykali w nieskończonej pętli game overa albo gra zapisywała się TUŻ PO śmierci, przez co nie dało się wczytać postępów w jakimś krytycznym momencie. TLDR: System zapisu jest mocno do poprawki.
@iGRAszkowski Analiza i extrapolacja wypowiedzi wskazuje ewidentnie na przemęczenie i brak podstaw wyniesionych z gier starszych. Smutne. To tak jak ktoś kto strzelał ciągle z broni czarnoprochowej nagle dostał automat i się tłumaczy że on przecież kurka nie odciągnął. Dobry zwyczaj zapisz manualnie a nie miej do wszystkich pretensje, że byłeś nie uważny.
Profilaktycznie zostawię lajka, bo idę zrobić sobie obiad i obejrzę później.
Do później
Zapisanie gry przed wyjściem z niej to taka oczywistość dla mnie jak zapięcie pasów zaraz po wejściu do auta.
1. Pomysł na "mrożenie" wszystkich przychodów z EA do czasu, aż gra z tego EA wyjdzie jest ciekawym pomysłem, ale nie ma racji bytu z prostej przyczyny - twórcy najczęściej używają tych środków właśnie do ukończenia prac nad grą.
2. Co do tej nieszczęsnej ładowarki ogniw, której ostatecznie nie odblokowałeś - to kolejny przykład tego jak bardzo ta gra się "inspiruje" Subnauticą. Tam był DOKŁADNIE ten sam problem! Ba, nawet pamiętam jak oglądałem Twoją serię Staszku i też przez wiele odcinków się wkurzałeś bo nie mogłeś skompletować jakiegoś schematu bodaj do ładowarki baterii jeśli pamięć mnie nie myli i jaka była wielka radość jak w końcu znalazłeś brakującą część :D Także twórcy skopiowali nie tylko dobre rozwiązania ale i te, które były najbardziej wkurzające.
3. Pokój Ethana Cartera... hmmmm... ciekawe czy to świadome nawiązanie do gry "Zaginięcie Ethana Cartera" od naszego rodzimego studia The Astronauts ;)
Witaj Staszku :) Co do gry to mnie się podoba. Jestem miłośnikiem tego typu gier, tak że poczekam i z pewnością kupię. Kwestia EA jest naprawdę do poprawy. Nadziałem się na gry z EA które leżą odłogiem na liście wstydu. Natomiast jeśli chodzi o Valheim to go uwielbiam, śledzę go i wiem co i jak. Twórcy dali znać że przez sukces Valheim postanowili rozbudować studio jak i świat. W pierwszej wersji to już dawno by ją wypuścili. Teraz tworzą trzeci biom, który ma być ostatnim. Biorąc pod uwagę ich prezentację z gry w pierwszej wersji a jak wygląda teraz, to jestem naprawdę zadowolony że wciąż ją rozwijają. Jedna z nielicznych gier EA których nie żałuję zakupu. Aha... Na liście wstydu jest Potioncraft, i nie mam ochoty go ruszać. nie widzę żadnego powodu. Trzymaj się Staszku i życzę szczęśliwego nowego roku dla was :)
35:45 Kolejny raz przechodzisz kolo tunelu i nawet nie zaglądasz do środka :)
Co do EA to fakt jak trzeba czekać kilka lat na ciąg dalszy to boli.
Gra trafiła na liste życzeń ale zakup dopiero po wyjściu z EA, bo narazie sprawia wrażenie dema. Według mnie po surowym początku kojarzącym się z klonem "Breathedge" im dalej tym ciekawiej. Najbardziej interesowały mnie logi, zatrzymywałem gameplay i czytałem i rysują się 3 ciekawe osobne historie. Spoko rozbudowa można z tego co widze zbudować niezła baze kosmiczną. Dla mnie jedyny minus to ten scraper i nawalanie nim jakby nie można było na "klik" zrobic interakcji. Ogólnie licze, że jak wyjdzie z EA będzie jak z "Planet Crafter" i utopie znowu 150h.
w tych czasach większość graczy jest przyzwyczajona do tego, że można sobie rozrzucić wszystko i to zostanie, a warto pamiętać że każda gra, każdy twórca ma własne zasady gry, chociaż tak, to powinno być najlepiej dużym, grubym drukiem widoczne gdzieś na głównym menu gry, cały spis pouczenia dla graczy nieświadomych swoich błędów
W jednym z logów było napisane że zostawili klucz do magazynu w magazynie i trzeba będzie palnikiem plazmowym zniszczyć zamek, więc być może istnieje szansa na wejście do tego konkretnego pomieszczenia bez klucza.
Główny problem z EA jest taki że odkąd ta forma wydawania się pojawiła to nie przeszła żadnych zmian. Nie jest w żaden sposób unormowana przez co twórcy jej nadużywają. Powinno być kilka podstawowych zasad które są absolutnie konieczne, na pewno maksymalny czas trwania (wg mnie max 4 lata), twórca też powinien od razu deklarować czas trwania EA i wtedy potencjalna obsuwa dla wersji pełnej mogłaby wynieść kilka miesięcy, dobrze byłoby też ustalić minimalny stan początkowy który produkcja musi spełnić (może nie 90%, ale te 75%).
A na Abiotic Factor nie będzie trzeba czekać 2-3 lata, bo gra jest już w werji 0.93 i ma wyjść w pełni jakoś w marcu/kwietniu, twórcy od razu wyraźnie zaznaczyli że EA ma potrwać około roki i owszem jest to dobrze zrobiony EA.
@Staszku odnośnie tych nieszczęsnych ogniw, sprawdzałeś czy można wrzucić do "recyclera" rozładowane ogniwa i ile z nich surowców się zwróci?? Bo jak by wracało wszystko (nie wiem nie grałem), to mogłoby być jakieś rozwiązanie, zanim się wybada ładowarkę.
Sprawdzałem, nie dało się.
W sumie to nie rozumiem narzekania na earlyacces, twórcy za niewielką opłatą dają dostęp do nieukończonej gry i każdy może z tego skorzystać lub nie. Wystarczy dodać opcję zwrotu kasy jeżeli się grało mniej niż 10 godzin (chodzi o czas gry a nie o czas od zakupu) i wtedy nikt nie będzie wypuszczał dema jako EA. Gdyby nie EA to pewnie wiele gier w ogóle nie ujrzało by światła dziennego.
Na teta-9 masz wszystkie części do ładowarki, podpowiedź - częściej kucaj (a przy okazji poza brakującą ładowarką znajdziesz też fajną niespodziankę nawiązującą do innej gry) Niestety skaner nie wykrywa rzeczy do skanowania :( na odległość więc skaner w zalezieniu ładowarki ci nie pomoże.
Ta gra kosztuje prawie 80 zeta, dla mnie to nie jest "niewielka opłata" xD
@@wsciekykoczek W 2024 80 zł to jest niewielka opłata. Popatrz ile kosztują pełne gry, większość nowych gier nie EA to koszt powyżej 200zł. A tu płacisz 80 za minimum 10 godzin rozrywki (na razie) przecież to tyle co dwie pizze czy 3 drinki w klubie.
No nadal NIE JEST niewielka opłata. 5-10zł nią jest. Za 80 zł możesz kupić 1-3 SKOŃCZONE gry (w zależności od jej przedziału cenowego).
@@iGRAszkowski o to to!
Ja zakupiłem gre po prostu ciekawi mnie rozgrywka i ile rzeczy się zmienia do wydania pełnej wersji ,no i jest tańsza . Moim zdaniem gra troche nawiązuje do subnaitiki bo nawet znalazłem ister ega rybkę podobną do tej z subnautiki . 😀
Jeden zapis to faktycznie żart. Wystarczy, że podczas zapisu będziesz miał awarię prądu i koniec, cały progres stracony, nawet kilkadziesiąt godzin.
Early Access powinien mieć warunki:
1) Gra ukończona MINIMUM w 80% (inaczej to demo lub prolog).
2) Gra w EA może być maksymalnie rok (inaczej usunięcie ze Steam + refund wszystkich sprzedanych kopii).
3) Możliwość zwrotu gry nie przez 2 tygodnie od zakupu ale cały okres EA, jeśli oczywiście nie przekroczymy tych 2h w grze. Wtedy jeśli widzimy, że gra rozwija się powoli i nie widać końca, możemy ją oddać.
4) Możliwość zwrotu gry (niezależnie od czasu w niej spędzonego) jeśli różni się od materiałów promujących: screeny, filmiki, informacje od developera, roadmap itd. To nam pozwoli zweryfikować czy gra nie odbiega zbyt od złożonych obietnic.
5) Jakaś dodatkowa weryfikacja prawna wydawców w przypadku płatnych tytułów.
Niestety Steam już od wielu lat to ściek, który przyjmie wszystko. Niby najlepsza platforma ale to jaki śmietnik się na niej znajduje to masakra. Oni nie ogarniają tego co się na niej znajduje, więc nie sądzę, żeby kiedykolwiek EA się poprawiło.
Ja był była bardziej łaskawa, gra ukończona min w 60%, EA też bym dała dłuższe. Czasem studio to 2 osoby które pracują nad grą a nie armia ludzi...z reszta założeń w 100% się zgadzam
Steam dba tylko i wyłącznie swój interes, który nie koniecznie jest po drodze z wizją tego co by chciał gracz i chociażby z tego powodu są limity godzinowe. Na GOG masz 30dni i prawie nielimitowany czas gry, po którym można zwrócić zakupiony produkt, więc trochę lepsze mają podejście do konsumenta. Jeśli masz problem z EA, to po prostu nie kupuj takich gier i wtedy nie będzie z niczym problemu. Prawda, że to prostsze rozwiązanie niż wymaganie od firmy ustalania zasad, jakie tobie pasują?
@@grzegorz942 Co do GOG, to faktycznie fajne warunki. Co do EA, gdyby były zasady to wiedziałbyś chociaż co kupujesz, a tak nie wiesz czy dostaniesz 5 min gry, czy 50 godzin. A jeśli chodzi o to, że nie musisz kupować, to tak, nie musisz kupować w sumie niczego. Tylko chyba nie o to w tym chodzi? ;)
@@Queskel Osobiście staram się kupować świadomie. Przed zakupem oglądam gameplaye i czytam recenzje ludzi, którzy kupili grę, patrząc ile mają w niej godzin (jesli jest taka możliwość). Dzięki temu wiem, czy dana gra jest na 5min czy na 50godz. Problem nie leży po stronie platformy dystrybucji gier, ponieważ pod każdym EA jest napisane "gry oferowane w formie wczesnego dostępu nie zostały jeszcze ukończone i do momentu pełnego wydania mogą ulec zmianom lub nie zmienić się w ogóle. Jeśli ta gra w jej obecnym stanie nie interesuje cię, sugerujemy poczekać, by zobaczyć, czy prace nad nią pójdą dalej".
Problem leży w tym, że gracz już chce w to grać, bo napalił się jak Reksio na szynkę i nie chce mu się czekać, a poza tym gierka teraz jest tańsza, więc to okazja? Gdy okazuje się, iż dany produkt nie spełnia pokładanych nadziei, to jest narzekanie typu mało treści, błędy itd, oraz oczywiście pretensję, że cena gry nie jest adekwatna do jakości, a gracz jest biedny, bo nie wiedział co kupuje. Damnie takie narzekanie jest zabawne, bo doskonale wiesz, że kupujesz wizję danej gry, a nie finalny produkt, który może odbiegać od tego, co ty osobiście sobie wyobrażasz.
@@grzegorz942 wiadomo czym EA pachnie tylko myślę że wszyscy spodziewali się szerszej treści niż w demo...
według mnie twórcy już pomylili nazwy
early access a wersja beta
bo takie jakie błędy się pojawiają to zrozumiałe dla bety / nie kompletnej wersji
a wczesny dostęp powinien już nie mieć takich błędów
Hej Staszku ja po skoku warp mialem zwieche gry a po restacie wyczyscilo mnie Sumona z zapisu
:C
Staszek czas chyba zaktualizować plany w twojej stornie ( i katalog też np nine souls jest obecnie ogrywane albo sporadyczne odcinki z rounds) bo tam jest napisane Hollow Knight: Silksong (2024?) a raczej w 24 już nie wyjdzie
Gdyby gracze nie kupowali gier z early accessu albo kupowali, ale wystawiali negatywne oceny z powodu licznych błędów, niedociągnięć itd. to by on wymarł, ponieważ nikt by nie kupił gry, która ma 90% negatywnych opinii. Tak naprawdę zmianę w podejściu deweloperów do EA mogą wymusić tylko gracze, a nie Steam.
Co do tej gry to fajnie, że to ostatni odcinek. Dla mnie nie ma w niej nic interesującego, a właściwe o każdej grze można powiedzieć, że ma potencjał, bo oczami wyobraźni widzisz co można zrobić z danym produktem, żeby był jeszcze lepszy. Problem w tym, iż ta wizja to często myślenie życzeniowe, które rzadko się spełnia.
Kiedyś gry wymagały od gracza myślenia, rozpracowania mechanik a śmierć była ostro karana. Dzisiejsze gry (nie wszystkie, ale raczej większość), rozleniwiają i mocno uproszczają rozrywkę, żeby gracz za bardzo się nie zestresował i nie spocił. 🤣Właśnie z tego powodu gracz często stwierdza " dobrze mi się w to gra".
A i teraz jak czytasz logi w przestrzeni to stopuje sie zużycie tlenu
STASZKU Jednego razu napisałem że twoje marudzenie i to odrzuciło ludzi od oglądania . Inaczej ogląda się twoje granie gdy jesteś zaskoczony żartujesz i się bawisz .czasem zlamisz . Jak dla mnie ta seria wyglądała jak praca testera na etacie . Takie to moje spostrzeżenie .Sorki jeśli w jakiś sposób zepsuło ci humor .
W gry nieskończone tak właśnie gram, bo jak coś jest niedopracowane, a może być poprawione, to się tym dzielę - szczególnie, jeśli dev/wydawca jest z Polski.
To tylko moje spostrzeżenie czemu ta gra nie siadła widzą kanału .
tworcy podali ze pierwsza mapa jest dokonczona dopiero w 30% i maja byc comiesieczne patche z nowa zawartoscia
Kurde szkoda że taka Lama wyszła od strony twórców.
No moim zdaniem przy tego typu grach gdzie różne rzeczy mogą się wydarzyć, typu śmierć na 101 sposobów oraz biorąc pod uwagę fakt że jest to early access w którym mogą zdarzyć się jakieś różnego rodzaju błędy systemowe to tym bardziej twórcy powinni pomyśleć o tym aby było kilka różnych opcji zapisów. Mimo wszytko myślę że gra w miarę całkiem fajna, pół chill przy ogladanku, nie jest to co prawda aż tak jak astroneer czy lama Island, ale też przyjemnie się ogląda, sporo też zwiedzanka, nowych dodatków do pojazdów czy też różnych urządzeń w bazie. No cóż w miarę fajne, dające nadzieję na coś fajnego w przyszłości, ale lamę walnęli tęgą >.<
To jest jakiś dramat w tej grze. Tyle zwiedzania, tyle budowania i zbierania... buduje pojazd... ulepszam go... lecę pod portal, teleportuje się... wywala błąd gry i mówię wracam. Wracam i jestem gdzie zapisałem grę, ale już bez pojazdu... więc wracam do bazy, pojazd sam się teleportował. Zbudowałem pojazd od nowa. Ulepszyłem. Lecę pod portal, teleport warp i jeb, wracam spowrotem i pojazd drugi zniknął... pier...... tą grę...
Staszku, mam wrażenie, że nie masz nawyku kliknięcia przycisku "Zapisz grę", przynajmniej 2 razy przed wyjściem, by być pewnym, że postępu nie utracisz i jeszcze masz pretensje oraz narzekanie. Niesłusznie. Wiedząc, że nie jesteś pewien autozapisu to powinieneś był robić zapis manualnie. Za bardzo ufasz autozapisom. One często szwankują lub zapisują, ale nie na tym etapie, w którym byłeś. Zawsze jak wychodzę z gry, to mam sloty na zapis i zapisuję manualnie. Jeden jest z autozapisem, a pozostałe to manualne zapisy z dokładnie zapisanym postępem. Kliknięcie "Zapisz grę" nic Cię nie kosztuje, bo to dosłownie 1 czy 2 sekundy na kliknięcie i wychodzisz z gry. Owszem, wina gry i deweloperów, że nie zrobiono dobrego komunikatu wyjścia z gry. Ale w tym przypadku w większości sam sobie jesteś winien, że nie zapisujesz, nie klikając w przycisk. A i dodam, że EA nie jest pełną grą i należy spodziewać się błędów i niedociągnięć. Mając tę wiedzę, manualny zapis jest obowiązkowy. Demo gry to również niepełna gra, ale jeszcze bardziej okrojona i z potencjalnymi błędami.
Ależ ja klikałem w ZAPISZ GRĘ i to niejednokrotnie! Widać to było na filmach, po nagraniach wydaje mi się, że też to robiłem. ALe tak jak jak wspominałem na filmie, auto-save nie powinien być odpowiedzialny za exit-save! Zapis przy wyjściu powinien być osobny albo gracz powinien mieć wyraźną informację, że jak wyjdę z niej, to stracę postęp bez ręcznego zapisu. I o to mam pretensje. Mówiłem też, że połowę winy biorę na siebie, bo widocznie nie kliknąłem ZAPISZ GRĘ przy ostatniej sesji ani razu...
co do ea, masz zupełną rację, lecz niestety sam widzisz jak podchodzą największy wydawcy do wypuszczania gier, nawet AAA, no tragedia, jeśli sami nie zmienimy swojego podejścia do kupowania gier w takim stanie to sami jesteśmy temu winni.
25:00 hmm moze sie myle ale w tym wypadku co mowisz to tworca by nie dostal kasy do wyjscia gry? Wiec za czego mial by placić rachunki i wynagrodzenia za gre przez 2 lata? To jest zawsze trudny temat i trzeba liczyc sie ze scamem albo nie dowiezieniem produktu. Pozatym osoby kupujace gry w early acess maja duzy problem bo zwrot maja po przegraniu 2h wiec wiadomo ze w tym czasie jedynie co mozesz ocenic czy gra ci sie podoba czy nie i na tej zasadzie podjac decyzje o ewentualnym zwrocie. Tak naprawde cala ta akcja zaczela sie od platnej skorki na konia z Obviliona. Pozniej granica powoli lecz systematycznie byla przesuwana. Dzis niby sa jakies granice ale juz tworcy zapowiadali ze moze wprowadzic platne przeladowanie magazynkow lub za kontynuowanie gry. Brzmi to jak absurd i niby nikt by sie na to nie zgodzil. Tylko chce przypomniec ze te 10 lat temu jak ktos by uslyszal ze ma zaplacic za gre ( a w sumie to za jej testowanie) zabil by smiechem. Dzis to niestety norma. Nawet jak gry wychodza w "pelnej wersji" to jeszcze przez miesiace jak nie lata sa latane. Nawet Wiedzmina 3 ktory dla ktorych jest to przyklad gry doskonalej. Osobiscie pamietam premiere i bolaczki tego tytulu jak doczytywanie kazdego wchodzenia do domu czy inne pierdoly ktore po latach zostaly poprawione. Cyberpunk2077 to samo dzis ta gra jest o wiele lepsza niz w dniu premiery. Nie wiem czy dozyjemy czasow gdzie nie bedzie early acessow tylko pelno prawne gry odrazu na premiere. Obawiam sie bardzej tego gorszego scaneriusza gdzie za kazda godzine gry bedzie trzeba doladowywac konto albo placic za magazynek do broni xD
Kompletnie ciebie Staszku nie rozumiem, po to jest early access, żeby pokazać jak miej więcej wygląda gra. I ludzie którzy zainwestowali mogli sobie, chociaż pograć przez chwilę w oczekiwaniu na wyjście pełnej wersji.
Do sprawdzenia gry jest demo, nie early Access.
@@Queskel Early access to demo tylko nieograniczone przez twórców do pewnego etapu tylko ograniczone treścią, przez co możesz grać w nieskończoność z małą ilością treści.
@@_Adamski_ Proszę, informacje prosto ze Steam:
DEMO:
"Wersje demo mogą różnić się rozmiarem i zakresem dostępnej zawartości, ale ogólnie są one małą, grywalną częścią twojej gry, która prezentuje główne mechaniki, zachęcając gracza do sięgnięcia po więcej."
Early Access:
" Wczesny dostęp na Steam pozwala ci na sprzedaż swojej gry na Steam w fazie rozwoju oraz poinformowanie klientów, że produkt powinien być uznawany za nieukończony. Wczesny dostęp to miejsce dla gier, które są grywalne w fazie alfa lub beta, są warte ceny ich obecnej grywalnej kompilacji oraz które planujesz rozwijać dalej aż do premiery.
Wydanie gry we wczesnym dostępie pomaga potencjalnym użytkownikom zrozumieć grę i informuje ich o twoich planach i celach przed wydaniem „ostatecznej” wersji."...
Jak widzisz EA to nie demo. Astrometica wydała demo na 2 godziny gry, następnie prolog na około 4-5 godzin. Wystarczy żeby sprawdzić. Wydanie około 30% gry na 10 godzin nie miało sensu. Dlaczego 30%? Ponieważ jest dostępny 1 z 3 obszarów, więc około jedną trzecią zawartości.
Astrometica pokazała, że zawartość gry w prologu/demie (obie darmowe) niewiele różniła się od tego, co jest w Early Accessie. Wykupujesz dostęp do całej gry i całej jej zawartości oraz wersji finalnej, finansujesz po części jej produkcję, ale żeby zagrać w pełny produkt czasem musisz czekać latami. A i tak możesz dostać produkt wybrakowany. Nie chodzi mi o WSZYSTKIE GRY, bo znam sporo gier, które miały znakomity early access, ale o ustalenie zasad, by nie było takich przypadków, o jakich mówiłem na filmie - Potion Craft, Zero Sievert, Project Zomboid itd.
@@iGRAszkowski Dlatego ja nigdy nie kupuje gry na etapie early access. Bo to jest twór dla tych, co zainwestowali wcześniej w grę, tych, co nie mają w co pograć albo twórców internetowych co wycisną z małej ilości treści coś ciekawego.
Staszku zacznę od negatywów. Nie rozumiem tej dramy z zapisem gry ty nie zapisałeś gra nie zapisała, czyli dwa minusy daje plus -MYŚL i nie polegaj tylko na grze.A odnośnie gier z wczesnym dostępem mam strasznie ale to strasznie mieszane uczucia , z jednej strony gra która mami cie obietnicami jaka to ona nie będzie zajebista i ... nic po paru latach . Z drugiej strony gra cały czas się rozwija i idzie do przodu. Tylko jest jeden ogromny jak dla mnie problem gracz jak idzie z fabuła w pewnym momencie napotyka ścianę , dodamy kiedyś albo cdn.. I mnie to strasznie irytuje wciągam się w grę a tu zong . I czekaj parę lat , a dodają kosmetyki jakieś pierdoły i jak mnie to wk....a irytuje 😡. Dlatego wyleczyłem się z gier z wczesnym dostępem i polecam to wszystkim , można ogrywać ale na nic nie liczyć . Pozdrawiam i wielka PIONA . ps szkoda ze nie ograłeś do końca Fountain of Youth jest to jedyna gra którą obejrzałem w całości na twoim kanale 😭 🖐
Miałem Panowi Staszkowi zaproponować Awarię, ale widzę iż nie muszę :/
Wyłączył automatyczne zapisywanie zostawiając manualne. Nie pomyślał żeby manualnie zapisać kiedy wyłączył automatyczne. Zdziwko że samo się nie zapisuje podczas wychodzenia z gry gdzie ewidentnie pytają czy jest pewny. Czy dobrze streściłem przebieg wydarzeń? Kwintesencja
Nie. Przez 6 odcinków wychodziłem tak samo z gry i zawsze miałem postęp zapisany. Przy wychodzeniu z gry masz napis "Jesteś pewien?" a nie "Niezapisane postępy zostaną utracone. Jesteś pewien?", co stosuje większość gier i tak powinien brzmieć ten zapis. Widzisz różnicę?
@iGRAszkowski po szóstym razie wyłączył automatyczne zapisywanie i nie zapisało mu. Jak tu dogodzić???
Kuźwa no muszę łopatą...
- Auto-save: funkcja automatycznego zapisania gry podczas rozgrywki w równym interwale (np. co 10 minut).
- Exit-save: funkcja zapisywania gry na wyjściu z niej.
- Manual save: funkcja zapisywania gry podczas wciskania przycisku ZAPISZ GRĘ ręcznie.
- Quick save: szybki zapis na wciśnięcie klawisza (najczęściej F5). Podobnie z quick load.
Nie byłem świadomy, a gra w żaden sposób tego nie wyjaśnia, że wyłączenie AUTO-SAVE'a wyłączy również zapis wyjścia z gry! Stąd cała moje polemika, że w grach tego typu powinno być możliwe zapisanie gry na wielu plikach, WYRAŹNE ostrzeżenie przy wychodzeniu z gry, że postęp nie zostanie zapisany sam, a do tego obecne przynajmniej 2-3 różne metody wymienione wyżej, by gracze nie tracili postępów NIEŚWIADOMIE. A to, że nie wcisnąłem widocznie ani razu przycisku ZAPISZ GRĘ manualnie jest oczywiście moją winą i o tym wyraźnie mówię, nie neguję.
Dodam jeszcze, że twórcy domyślnie wyłączyli auto-save po aktualizacji gry, bo powodował on błędy w zapisach, a do tego powodował sytuacje, w których auto-save potrafił zapisać np. na chwilę przed śmiercią, przez co gracze utykali w nieskończonej pętli game overa albo gra zapisywała się TUŻ PO śmierci, przez co nie dało się wczytać postępów w jakimś krytycznym momencie.
TLDR: System zapisu jest mocno do poprawki.
@iGRAszkowski Analiza i extrapolacja wypowiedzi wskazuje ewidentnie na przemęczenie i brak podstaw wyniesionych z gier starszych. Smutne. To tak jak ktoś kto strzelał ciągle z broni czarnoprochowej nagle dostał automat i się tłumaczy że on przecież kurka nie odciągnął. Dobry zwyczaj zapisz manualnie a nie miej do wszystkich pretensje, że byłeś nie uważny.