Z kwaśnym kompostem to jest taki dylemat właśnie, albo mieszać dużo azotu i wcale taki kwaśny nie będzie, za to szybciej, albo tylko to co wsypałeś i...czekać. Ja bym jednak obornika dorzucił, to i tak się zakwasi bo będziesz ściółkował przecież korą. Zostawiam suba. Zapraszam też na grupę amatorskich ogrodników jutuberów na facebooku.
Dziękuję za subka ^^ No właśnie mi chodzi o to by ten kompost był jak najbardziej kwaśny, teoretycznie chcę go użyć jako podkład do borówek. A i powodzenia życzę w rozwoju "zadupia" Pozdrawiam :)
Od dawna robię kompost i ten kwaśny też. Proponowałbym pomyśleć o rozdrabniaczu i te gałązki przepuścić. Proces rozkładu znacznie się przyspieszy, ale trzeba się liczyć że 2 lata to zajmie, jednak warto gdy myślimy o roślinach kwasolubnych . Jeżeli dobrze Pan rozplanuje i z upływem czasu dorobi się jeszcze dwie komory sukcesywnie uzupełniając tą nowopowstałą, poprzedni przerzuci do następnej to co roku będzie przerobiony do dyspozycji. Najtrudniejszy czasowo jest pierwszy początek .Pozdrawiam.
Żeby się szybciej kompostowało nalezy mieszać brązowe, czyli wegiel ( liscie , galazki, korę ,trociny) i zielone czyli azot (trawa, chwasty, pokrzywa Pozdrawiam
Jak najbardziej się zgadzam, tak robię przy "zwykłym" kompoście, tu bardziej mi zależy by zachować niskie PH i nie wiem czy dodanie dużej ilości trawy nie wpłynie odkwaszająco
Obornik na pewno pdkręci kompostowanie. Szkoda ze nie rozdrobniłeś na zrębaku, bo także grube gałęzie to długo. A co do trocin to same nie mogą być bo się zbijają.
Z całym szacunkiem, ale ten kwaśny kompost się nie uda. Po dziesiatkach lat kompostowania w lesie ph jest w granicach 4,5-5,5, co jest dla borówki zbyt wysoko. Borówka potrzebuje 3,5-4. Można tego używać później, jako mulcz pod żyjące rośliny, najlepiej jeszcze zakwaszajac siareką. Przekompostowanie tego materiału zajmie lata, szkoda miejsca i zachodu. Wysoki torf to groszowy wydatek przy kilku czy kilkunastu krzakach.
Być może masz rację, nie wątpię w to co piszesz i dziękuję za radę ale szczerze spróbuję zrobić taką próchnicę, kompost, chociażby dla nowego doświadczenia, to wszystko jest nauka, poznawanie rzeczy na własnej skórze.
Zgadzam się, nie podlałem bo u mnie ostatnio non stop pada, ale tak, jak tylko sucho się zrobi i nie będzie mrozu będę utrzymywał wilgoć w kompostowniku
prawdę powiadasz, coś czuję że i późniejszą zimą nie zabraknie mi pracy, cięcie drzewek, krzewów, i inne prace chociażby ze zwierzętami. Mam plan do rozbudowy "gospodarstwa" jak najbardziej przyjaznego środowisku a na to potrzeba czasu
Z kwaśnym kompostem to jest taki dylemat właśnie, albo mieszać dużo azotu i wcale taki kwaśny nie będzie, za to szybciej, albo tylko to co wsypałeś i...czekać. Ja bym jednak obornika dorzucił, to i tak się zakwasi bo będziesz ściółkował przecież korą. Zostawiam suba. Zapraszam też na grupę amatorskich ogrodników jutuberów na facebooku.
Dziękuję za subka ^^ No właśnie mi chodzi o to by ten kompost był jak najbardziej kwaśny, teoretycznie chcę go użyć jako podkład do borówek. A i powodzenia życzę w rozwoju "zadupia" Pozdrawiam :)
Jabłek spadów można dorzucić. Będzie więcej wilgoci i kwasowość utrzyma.
Od dawna robię kompost i ten kwaśny też. Proponowałbym pomyśleć o rozdrabniaczu i te gałązki przepuścić. Proces rozkładu znacznie się przyspieszy, ale trzeba się liczyć że 2 lata to zajmie, jednak warto gdy myślimy o roślinach kwasolubnych . Jeżeli dobrze Pan rozplanuje i z upływem czasu dorobi się jeszcze dwie komory sukcesywnie uzupełniając tą nowopowstałą, poprzedni przerzuci do następnej to co roku będzie przerobiony do dyspozycji. Najtrudniejszy czasowo jest pierwszy początek .Pozdrawiam.
Tak zgadzam się, rozdrabniacz bardzo dobry pomysł, posiadam jeszcze sporo gałęzi ze świerka oaz tuji i te na 100% rozdrobnię
Powodzenia w przetwarzaniu kompostu !😄
Długoooo... będzie się to kompostowało.
Coś czuję że masz rację
Żeby się szybciej kompostowało nalezy mieszać brązowe, czyli wegiel ( liscie , galazki, korę ,trociny) i zielone czyli azot (trawa, chwasty, pokrzywa
Pozdrawiam
Jak najbardziej się zgadzam, tak robię przy "zwykłym" kompoście, tu bardziej mi zależy by zachować niskie PH i nie wiem czy dodanie dużej ilości trawy nie wpłynie odkwaszająco
Obornik na pewno pdkręci kompostowanie. Szkoda ze nie rozdrobniłeś na zrębaku, bo także grube gałęzie to długo. A co do trocin to same nie mogą być bo się zbijają.
No fakt, rozdrobnione gałązki by były lepsze, ale to początek, może z 1/4 skrzyni, będę się starał uzupełnić kompostownik rozdrobnionym materiałem
Z całym szacunkiem, ale ten kwaśny kompost się nie uda. Po dziesiatkach lat kompostowania w lesie ph jest w granicach 4,5-5,5, co jest dla borówki zbyt wysoko. Borówka potrzebuje 3,5-4.
Można tego używać później, jako mulcz pod żyjące rośliny, najlepiej jeszcze zakwaszajac siareką. Przekompostowanie tego materiału zajmie lata, szkoda miejsca i zachodu. Wysoki torf to groszowy wydatek przy kilku czy kilkunastu krzakach.
Być może masz rację, nie wątpię w to co piszesz i dziękuję za radę ale szczerze spróbuję zrobić taką próchnicę, kompost, chociażby dla nowego doświadczenia, to wszystko jest nauka, poznawanie rzeczy na własnej skórze.
Z mniszka gnojówka jest zakwaszająca
Dziękuję za podpowiedź, na 100% skorzystam :)
Zapomniałeś podlać tą pryzmę, musi być stale mokra !
Zgadzam się, nie podlałem bo u mnie ostatnio non stop pada, ale tak, jak tylko sucho się zrobi i nie będzie mrozu będę utrzymywał wilgoć w kompostowniku
Zamiast live z gierek będzie teraz live z wykopków?
Życie, czasami nie ma czasu siedzieć przed kompem, zima jest do tego w miare odpowiednia, ale jak śniegu nie ma to trzeba korzystać :)
prawdę powiadasz, coś czuję że i późniejszą zimą nie zabraknie mi pracy, cięcie drzewek, krzewów, i inne prace chociażby ze zwierzętami. Mam plan do rozbudowy "gospodarstwa" jak najbardziej przyjaznego środowisku a na to potrzeba czasu
Hahaha, może kiedyś, ale na pewno nie planuję nic takiego w najbliższym czasie :)