Czytałem ostatnio "Księgę zaginionych opowieści cz.1" z pierwszych notatek Tolkiena zredagowanych przez jego syna. Jest tam dosyć ciekawy fragment: "Z nimi (Valarami) nadciągnęła czereda duchów drzew i lasów, dolin i górskich zboczy, a także tych, które o poranku śpiewają wśród traw i o zmierzchu nucą w stojącym zbożu. To Nermirowie i Tavari, Nandini i Orosi, skrzaty, duszki, chochliki, krasnale i nie wiadomo kto jeszcze, bo jest ich bez liku. Nie należy jednak mylić ich z Eldarami, narodzili się bowiem przed światem i są starsi niż jego najstarsi. Nie pochodzą też stąd i nie brali udziału w tworzeniu Ziemi, jest więc ona dla nich miejscem przedniej zabawy ". Ten fragment idealnie pasuje do charakterystyki Toma i tu mógł się zrodzić pomysł Tolkiena na jego postać, ponieważ korzystał z tych notatek. Ten cytat znajduję się w rozdziale III "Przybycie Valarow i budowa Valinoru". Mam nadzieję że przyda ci się ta część. Pozdrawiam
Jak dla mnie najbardziej prawdopodobną teorią jest to że Tom to tak naprawdę Tolkien, Mieszkał już na Ardzie, zanim Melkor na nią zstąpił. Był świadkiem pierwszego deszczu, jak sam mówił pamiętał czasy, kiedy świat był jeszcze młody, nie brał czynnego udziału w historii Ardy tylko przyglądał się wydarzeniom mającym miejsce. Ta teoria idealnie odpowiada nam na prawie wszystkie pytania, a Tolkien przecież był już na świecie przed wszystkimi, widział pierwszy deszcz i wszystko inne, nie brał czynnego udziału w historii Ardy tylko pozwolił się jej rozwijać swoją drogą.
Dla mnie od samego początku, lata temu kiedy zapoznałem się z postacią Toma Bombadila, oczywiste było, że jest on duchem Ardy, jej uosobieniem, powstałym z pieśni Ainurów, lecz tej pozbawionej motywu Melkora. Dopiero dziś jednak poznałem treść listów Tolkiena i jak najbardziej pasuje ona do mojej teorii. Mam na to kilka argumentów. Po pierwsze Tom był pierwszym bytem na Ardzie. Po drugie nie był skażony złem w żadnej części. Po trzecie porozumiewał się z wszelkimi duchami Ardy, a te wykazywały przed nim posłuszeństwo. Po czwarte lubił dobro i pomagał tym w których je dostrzegał, ale jednocześnie nie interesował się wielkimi wojnami itd. był ponad tym. Po piąte, jego moc była bezgraniczna, ani pierścień Saurona, ani Melkora nie był w stanie na niego oddziaływać. Po szóste podczas narady u Elronda powiedziano słowa, że jeśli Sauronowi uda się zwyciężyć, Tom będzie ostatnim który umrze. Myślę, że chodzi o to, że jeśli zostanie wypaczony ostatni kawałek Ardy przez siły zła, a więc zamysł Melkora dotknie ostatniego skrawka ziemii, wówczas Tom umrze, ponieważ sama Arda umrze, przynajmniej ta jej część która nie należała do pieśni Melkora. Bardzo ciekawa jest też teoria dotycząca Ungolianty. Od samego początku była zbyt potężna jak na zwykłego majara, a teoria jakoby powstała z fałszywych nut Melkora zdaje się być całkiem sensowna.
Cześć ciężko się nie zgodzić z tym co napisałeś myślę że masz rację jesteś moim zdaniem najbliższy prawdy a tak nawiasem mówiąc dla mnie osobiście Tom bombadil złota jaqoda beorn radagast wielkie orły to moje ulubione postacie biorąc pod uwagę wszystkie dzieła profesora Tolkiena dla mnie są najbardziej magiczne w całym tym magicznym świecie
Dla mnie najbardziej przemawiająca teoria, że jest odzwierciedleniem, manifestacją Ardy :) a jego żona natury. Jedno i drugie jest niejako małżeństwem.
Tolkien dużo Nam podpowiedział. "Duch zanikającego krajobrazu..." W mojej opinii, Tom był czymś w rodzaju "głosu" natury. Wypowiadał się w jej imieniu. Jak wiemy z legendarium, flora Ardy była kiedyś ogromna. W skutek działań zarówno zła, jak i dobra, zaczęła stopniowo ubożeć. W niektórych materiałach na ten temat słyszałem, że skoro Tom był taki potężny, to czemu miał pod opieką taki mały skrawek terenu, jak Stary Las. Właśnie tutaj leży sedno sprawy. To, że Tolkien umieścił Toma w niedużym Starym Lesie jest najlepszym zobrazowaniem tego, ile z tej natury zostało. Jest jeszcze Fangorn, wiem, ale tam jest nasz drogi Drzewiec. :) Lecz Stary Las, w przeciwieństwie do Fangornu i Mrocznej Puszczy, wydawał się nieskażony wpływem zła. Taki ostatni bastion czystej przyrody. Co do obojętności na działanie Pierścienia, Tom doskonale wiedział, że to pragnienie posiadania potęgi i wchodzenia na tzw. wyższy poziom doprowadza do niszczenia tego, co pierwotne. Daleko nie musimy szukać. Industrializacja pochłonęła mnóstwo roślinności i wiele zwierząt wyginęło w skutek ludzkiego rozwoju. Zaś usposobienie Toma ma podkreślać to, że czysta natura jeszcze całkiem nie wymarła i warto o nią walczyć. Jest postacią tak inną od wszystkich, że nie sposób się nad nim nie pochylić. Wśród przepełnionych Złem orków, nazbyt -- według mnie -- poważnych elfów, nagle pojawia się ktoś, kto nawet ratując komuś życie, robi to z pieśnią na ustach i tanecznym krokiem. Tolkien tak ubolewał nad zanikającą przyrodą, iż postanowił dać jej przemówić w swoim dziele. Trochę się rozpisałem, ale ten temat ciężko ująć w jednym zdaniu. Jeśli ktoś tu jeszcze zagląda, niech da znać, co sądzi. Chętnie podyskutuję. Pozdrawiam. :)
Moim zdaniem prawda jest jasno napisana w książce i Gotri podał ją na samym końcu. Tom jest po prostu Tomem. Tyle że mało kto chcę zaakceptować tą prawdę.
Pytanie do Q&A: W którym momencie Sauron dysponował największą armią - 1) Podczas wojny o Eriador po wykuciu pierścieni władzy, 2) W trakcie wojny ostatniego sojuszu 3) Podczas wojny o pierścień Pozdrawiam 🙂
@@towarzysztatar7961 Popatrz na to z tej strony w czasie inwazji na Eriador Numenor musiał wysłać posiłki aby przerwać oblężenie Rivendel więc armia Saurona musiała być duża skoro cały Elriador został zajęty.
@@yota-bf2mc no dobra może masz rację , sugerowałem się tym że w trakcie wojny o pierścień zachód na dłuższą metę nie był już w stanie przeciwstawić się Sauronowi militarnie. Ale faktycznie sam fakt kontroli nad większym obszarem a także czas na przygotowanie przemawia za tym że Sauron mógł mieć jeszcze większą armię na wojnę z elfami.
Sam jako ogromny fan twórczości Tolkiena lubię myśleć i najbardziej opowiadam się za teorią że Tom Bombadil był personifikacją profesora Tolkiena w świecie, który stworzył. Z tego mogłyby wynikać słowa że "był on tu przed wszystkim". i w fajny sposób tłumaczyło by to brak wpływu pierścienia na Toma - po prostu nie był on z" tego świata". Jak i to że Gandalf nie chciał oddać pierścienia Tomowi pod przechowanie w obawie że go zgubi bo był zajęty "swoimi sprawami". No i również fakt że nikt dokładnie nie wiedział kim był ani skąd pochodził Tom, lecz wszyscy wiedzieli że jest bardzo potężny - personifikacja pisarza który piszę historię w której znajdują się wszyscy Ci bohaterowie wydaje mi się bardzo potężna i uważam że jest to bardzo fajny motyw pokonania 4 ściany. ;)
Cytuję: "Nie sądzę, żeby trzeba było filozofować na temat Toma, ani że mu to służy. Wiele osób jednak uznało go za postać dziwną czy wręcz stanowiącą zgrzyt. W rzeczywistości umieściłem go w książce dlatego, że „wymyśliłem" go niezależnie (najpierw pojawił się w „Oxford Magazine"3) i chciałem zapewnić bohaterom po drodze jakąś „przygodę". Zachowałem go jednak, i to w takiej postaci, ponieważ reprezentuje on pewne sprawy inaczej nieobecne w książce. " Moim zdaniem tu jest odpowiedź. Tolkien pewnie początkowo sam nie zastanawiał się jakiego pochodzenia istotą mógłby być Tom. Potem dopiero zdał sobie sprawę, że do żadnej "rasy" nie pasuje. Wydaje mi się, że Tolkien widział go jako jakiegoś ducha natury, z wyglądu podobnego do maskotki swoich dzieci. Pewnie byłby zdziwiony czytając wszystkie te teorie :) . Tom pojawił się na początku 1-szego tomu, Tolkien wtedy dopiero zaczynał tworzyć w myślach świat swoich książek. Kompletnie nie zastanawiał się wtedy kim jest Tom.
Taka teoria na szybko Tom BOMBADIL jest odzieloną częścią saurona to była cała jego dobroć która zostałą z niego wycięta. Znaczenie imienia Tom inaczej Tomasz pochodzi od aramejskiego słowa toma. Oznacza ono „bliźniaka” lub „coś podwójnego a rozbijając jego nazwisko BOMBADIL: Bom z portugalskiego oznacza dobry a ba dil jest słowem z jednego z języków afryki oznacza rozszerzają się, i wbrew pozorom to ma sens bo w czasach gdy tolkien pisał to ludzie byli zainteresowani afryką i egiptem.
Ciekawe, ciekawe... Dużo prawdobodibieństw, dużo niemożliwości, a wszystko to bardzo ciekawe. Przyjemnue słucha się tych wszystkich pomysłów i tak naprawdę trudno było by, ktoryś z nich całkowicie obalić. Aczkokwiek mam wrażenie, że gdyby Tom miał być nami czytelnikami, to nie byłby odporny na pokusy pierścienia. Jestem w stanie wyobrazić jak wielu spośród czytelników chciałoby, wraz z Boromirem, zanieść pierścien do Minas Tirith i skopać co nieco Sauronowi. To tak jak z Ciemną Stroną Mocy. Użyć raz, na chwilę, w szczytnym celu. Zniszczyć zło i... No i co potem? Dlatego myślę, że jednak Tom nie jest osobowym odbiciem czytelników, wprowadzonych w ten sposób, do świata przedstawionego.
Jeżeli chodzi o porównania do postaci spoza legendarium, to Tom i Złota Jagoda są moim zdaniem mocno zainspirowani postaciami z greckiej mitologii, tj. Orfeuszem i Eurydyką. Eurydyka była nimfą, żoną Orfeusza; uwielbiała tańczyć i śpiewać. Natomiast Orfeusz był poetą oraz muzykiem, który swym śpiewem potrafił kontrolować naturę (w tym drzewa). Wiadomo, że są pomiędzy nimi różnice (przykładowo Orfeusz miał Ojca, a Eurydyka była nimfą drzewną, a nie wodną) natomiast jako para są to tworu Tolkiena bliźniaczo podobni.
@@TheSirserega być może, ale w tym sensie moja, że napisałem ją w komentarzu pod poprzednim filmem o Tomie - i nie wiedziałem o niej gdy pisałem ten komentarz. Zresztą Gotri mówił na początku filmu, że podstawą tego filmu były właśnie nasze komentarze.
Według mnie Teoria 1 i 2 mogą mieć najwięcej sensu, a poza tym oba Teorie można połoczyć że duchy żywiołów, olbrzymy i inne istoty Ardy (dobre czy złe) są częścią Pieśni Ainurów.
@@marcinwitkowski217 ulewa mi się tym jadem z tej paskudnej,, reklamy,, te twarze brzydkich, zmęczonych, starych ludzi w szarym świetle.. Sama wizualna treść tego,, dzieła,, mnie odstrasza... Ci ludzie nie są Mo_e tacy brzydcy w rzeczywistości jak są pokazani....Paskudne dzieło merytorycznie i obrazowo.... Fuuuuj
Moja teoria: Tolkien sam nie wiedział kim jest Tom Bombadil. Czasami w procesie twórczym tak jest, że po prostu coś tworzysz nie zastanawiając się. Tolkien stworzył Toma Bombadila i nie myślał kim albo czym jest.
Chyba nie da się tak długiej prozy zrobić z jakimiś luźnymi wstawkami. Ja pisząc krótsze opowiadania dobrze się orientuje, kto jest kim, i znam w pełni jego naturę.
Nie wiem czemu, ale poprostu czuję, że Tom Bombadil od zawszę był dla mnie uosobeniem wolności. Oglądając i odświeżając sobie te wszystkie notatki Tolkiena, jestem święcie przekonany, że tak jest "ucieleśnioną wolnością całego świata" nie potrzebującą niczego od nikogo, a niosącą bezinteresowną pomoc dla wszystkich.
Problem z teorią, że Ungolianta jest uosobieniem dysonansu Wielkiej Muzyki jest taki, że Twórcą wszelkiego życia w uniwersum Tolkiena jest Eru Iluvatar który jest wzorowany na Chrześcijańskim Bogu. Czy Eru stworzyłby w takim razie istotę która od samego początku była zła? Gandalf mawiał, że były czasy kiedy nawet Sauron nie był zły, tak samo Balrogowie nie zawsze też byli okrutnymi i mrocznymi demonami. Tak więc jeśli nawet Ungolianta jest uosobieniem dysonansu który wprowadził Melkor do Wielkiej Muzyki, to po pierwsze nie Melkor dał jej życie, tylko Eru, a po drugie, na początku musiała być dobrą istotą która dopiero potem z własnej woli przeszła na ścieżkę zła.
Postać Toma Bombadila w pewnym sensie może przypominać poltergaista Irytka z Harrego Pottera - uosobienie natury danego miejsca i ludzi go zamieszkujących.
Myślę, że tego do końca nie da się wyjaśnić. Każda teoria (prawie) ma sens. Niemal każda może być prawdziwa. Poza tym bardzo przyjemnie mi się słuchało
Moim zdaniem Tom może mieć pochodzenie podobne do bezimiennych istot czyli istniał na długo przed istnieniem ardy. Tłumaczy to brak ojca oraz przebywanie na adzie przed majarami może też tłumaczyć jego neutralność oraz to czemu jest słabszy od Saurona. Jednak jego zdolności do panowania nad przyrodą mogą temu przeczyć także jego ludzki wygląd. Inną kwestią jest to że czatownik był łasy na pierścień a Tom nie poza tym bezimienne bestie żyły blisko podstaw ziemi a Tom nie. Co prawda mógł się przemieścić albo być w innym miejscu pustki podczas tworzenia ale sam już nie wiem
Siema, mógłbym liczyć na odcinek o plemionach elfów i ich historii, czytam obecnie Sirmarilion i niezabardzo ogarnołem które plemie jest czym i gdzie mieszka
Chciałabym zacząć to czytać. Ciężko jest się połapać w książce? Od Tolkiena czytałam jedynie Wltrylogie Wladcy Pierścieni i Hobbita. Oglądam czasem filmiki i mało co mogę połapać, boję się że Sirmarilion będzie podobny
Czytałem ostatnio "Księgę zaginionych opowieści cz.1" z pierwszych notatek Tolkiena zredagowanych przez jego syna. Jest tam dosyć ciekawy fragment: "Z nimi (Valarami) nadciągnęła czereda duchów drzew i lasów, dolin i górskich zboczy, a także tych, które o poranku śpiewają wśród traw i o zmierzchu nucą w stojącym zbożu. To Nermirowie i Tavari, Nandini i Orosi, skrzaty, duszki, chochliki, krasnale i nie wiadomo kto jeszcze, bo jest ich bez liku. Nie należy jednak mylić ich z Eldarami, narodzili się bowiem przed światem i są starsi niż jego najstarsi. Nie pochodzą też stąd i nie brali udziału w tworzeniu Ziemi, jest więc ona dla nich miejscem przedniej zabawy ". Ten fragment idealnie pasuje do charakterystyki Toma i tu mógł się zrodzić pomysł Tolkiena na jego postać, ponieważ korzystał z tych notatek. Ten cytat znajduję się w rozdziale III
"Przybycie Valarow i budowa Valinoru". Mam nadzieję że przyda ci się ta część.
Pozdrawiam
Jak dla mnie najbardziej prawdopodobną teorią jest to że Tom to tak naprawdę Tolkien, Mieszkał już na Ardzie, zanim Melkor na nią zstąpił. Był świadkiem pierwszego deszczu, jak sam mówił pamiętał czasy, kiedy świat był jeszcze młody, nie brał czynnego udziału w historii Ardy tylko przyglądał się wydarzeniom mającym miejsce. Ta teoria idealnie odpowiada nam na prawie wszystkie pytania, a Tolkien przecież był już na świecie przed wszystkimi, widział pierwszy deszcz i wszystko inne, nie brał czynnego udziału w historii Ardy tylko pozwolił się jej rozwijać swoją drogą.
Tom to sytość i spełnienie życia czyli przeciwieństwo ungolianty czyli głodu i nienawiści do życia
Moim zdaniem to właśnie najlepsza odpowiedź
Jak ja się cieszę, że jest taki ktoś jak Gotri... To wspaniale móc posłuchać tyle ciekawostek i rzeczy związanych z tym światem 😀. Dzięki!
Dla mnie od samego początku, lata temu kiedy zapoznałem się z postacią Toma Bombadila, oczywiste było, że jest on duchem Ardy, jej uosobieniem, powstałym z pieśni Ainurów, lecz tej pozbawionej motywu Melkora. Dopiero dziś jednak poznałem treść listów Tolkiena i jak najbardziej pasuje ona do mojej teorii.
Mam na to kilka argumentów.
Po pierwsze Tom był pierwszym bytem na Ardzie.
Po drugie nie był skażony złem w żadnej części.
Po trzecie porozumiewał się z wszelkimi duchami Ardy, a te wykazywały przed nim posłuszeństwo.
Po czwarte lubił dobro i pomagał tym w których je dostrzegał, ale jednocześnie nie interesował się wielkimi wojnami itd. był ponad tym.
Po piąte, jego moc była bezgraniczna, ani pierścień Saurona, ani Melkora nie był w stanie na niego oddziaływać.
Po szóste podczas narady u Elronda powiedziano słowa, że jeśli Sauronowi uda się zwyciężyć, Tom będzie ostatnim który umrze.
Myślę, że chodzi o to, że jeśli zostanie wypaczony ostatni kawałek Ardy przez siły zła, a więc zamysł Melkora dotknie ostatniego skrawka ziemii, wówczas Tom umrze, ponieważ sama Arda umrze, przynajmniej ta jej część która nie należała do pieśni Melkora.
Bardzo ciekawa jest też teoria dotycząca Ungolianty. Od samego początku była zbyt potężna jak na zwykłego majara, a teoria jakoby powstała z fałszywych nut Melkora zdaje się być całkiem sensowna.
Cześć ciężko się nie zgodzić z tym co napisałeś myślę że masz rację jesteś moim zdaniem najbliższy prawdy a tak nawiasem mówiąc dla mnie osobiście Tom bombadil złota jaqoda beorn radagast wielkie orły to moje ulubione postacie biorąc pod uwagę wszystkie dzieła profesora Tolkiena dla mnie są najbardziej magiczne w całym tym magicznym świecie
Dla mnie najbardziej przemawiająca teoria, że jest odzwierciedleniem, manifestacją Ardy :) a jego żona natury. Jedno i drugie jest niejako małżeństwem.
Tolkien dużo Nam podpowiedział. "Duch zanikającego krajobrazu..." W mojej opinii, Tom był czymś w rodzaju "głosu" natury. Wypowiadał się w jej imieniu. Jak wiemy z legendarium, flora Ardy była kiedyś ogromna. W skutek działań zarówno zła, jak i dobra, zaczęła stopniowo ubożeć. W niektórych materiałach na ten temat słyszałem, że skoro Tom był taki potężny, to czemu miał pod opieką taki mały skrawek terenu, jak Stary Las. Właśnie tutaj leży sedno sprawy. To, że Tolkien umieścił Toma w niedużym Starym Lesie jest najlepszym zobrazowaniem tego, ile z tej natury zostało. Jest jeszcze Fangorn, wiem, ale tam jest nasz drogi Drzewiec. :) Lecz Stary Las, w przeciwieństwie do Fangornu i Mrocznej Puszczy, wydawał się nieskażony wpływem zła. Taki ostatni bastion czystej przyrody. Co do obojętności na działanie Pierścienia, Tom doskonale wiedział, że to pragnienie posiadania potęgi i wchodzenia na tzw. wyższy poziom doprowadza do niszczenia tego, co pierwotne. Daleko nie musimy szukać. Industrializacja pochłonęła mnóstwo roślinności i wiele zwierząt wyginęło w skutek ludzkiego rozwoju. Zaś usposobienie Toma ma podkreślać to, że czysta natura jeszcze całkiem nie wymarła i warto o nią walczyć. Jest postacią tak inną od wszystkich, że nie sposób się nad nim nie pochylić. Wśród przepełnionych Złem orków, nazbyt -- według mnie -- poważnych elfów, nagle pojawia się ktoś, kto nawet ratując komuś życie, robi to z pieśnią na ustach i tanecznym krokiem. Tolkien tak ubolewał nad zanikającą przyrodą, iż postanowił dać jej przemówić w swoim dziele. Trochę się rozpisałem, ale ten temat ciężko ująć w jednym zdaniu. Jeśli ktoś tu jeszcze zagląda, niech da znać, co sądzi. Chętnie podyskutuję. Pozdrawiam. :)
Największy problem z wyjaśnieniem Bombadila jest taki, że Tolkien nie żyje i w życiu nie dowiemy się prawdy.
Moim zdaniem prawda jest jasno napisana w książce i Gotri podał ją na samym końcu. Tom jest po prostu Tomem. Tyle że mało kto chcę zaakceptować tą prawdę.
@@aberrationknives2116prawda jest taka, że nawet sam Tolkien nie wiedział kim jest Bombadik
@@ponurygrzybiarz6959 jedno i drugie się nie wyklucza :)
Pytanie do Q&A: W którym momencie Sauron dysponował największą armią -
1) Podczas wojny o Eriador po wykuciu pierścieni władzy,
2) W trakcie wojny ostatniego sojuszu
3) Podczas wojny o pierścień
Pozdrawiam 🙂
W czasie podboju Eriadoru
Raczej podczas wojny o pierścień
@@towarzysztatar7961 Popatrz na to z tej strony w czasie inwazji na Eriador Numenor musiał wysłać posiłki aby przerwać oblężenie Rivendel więc armia Saurona musiała być duża skoro cały Elriador został zajęty.
@@yota-bf2mc Też uważam, że w wojnie elfów z Sauronem Mordor wystawił największą armię.
@@yota-bf2mc no dobra może masz rację , sugerowałem się tym że w trakcie wojny o pierścień zachód na dłuższą metę nie był już w stanie przeciwstawić się Sauronowi militarnie. Ale faktycznie sam fakt kontroli nad większym obszarem a także czas na przygotowanie przemawia za tym że Sauron mógł mieć jeszcze większą armię na wojnę z elfami.
Sam jako ogromny fan twórczości Tolkiena lubię myśleć i najbardziej opowiadam się za teorią że Tom Bombadil był personifikacją profesora Tolkiena w świecie, który stworzył. Z tego mogłyby wynikać słowa że "był on tu przed wszystkim". i w fajny sposób tłumaczyło by to brak wpływu pierścienia na Toma - po prostu nie był on z" tego świata". Jak i to że Gandalf nie chciał oddać pierścienia Tomowi pod przechowanie w obawie że go zgubi bo był zajęty "swoimi sprawami". No i również fakt że nikt dokładnie nie wiedział kim był ani skąd pochodził Tom, lecz wszyscy wiedzieli że jest bardzo potężny - personifikacja pisarza który piszę historię w której znajdują się wszyscy Ci bohaterowie wydaje mi się bardzo potężna i uważam że jest to bardzo fajny motyw pokonania 4 ściany. ;)
Cytuję: "Nie sądzę, żeby trzeba było filozofować na temat Toma, ani że mu to służy. Wiele
osób jednak uznało go za postać dziwną czy wręcz stanowiącą zgrzyt. W rzeczywistości
umieściłem go w książce dlatego, że „wymyśliłem" go niezależnie (najpierw pojawił się
w „Oxford Magazine"3) i chciałem zapewnić
bohaterom po drodze jakąś „przygodę". Zachowałem go jednak, i to w takiej postaci,
ponieważ reprezentuje on pewne sprawy inaczej nieobecne
w książce. "
Moim zdaniem tu jest odpowiedź. Tolkien pewnie początkowo sam nie zastanawiał się jakiego pochodzenia istotą mógłby być Tom.
Potem dopiero zdał sobie sprawę, że do żadnej "rasy" nie pasuje. Wydaje mi się, że Tolkien widział go jako jakiegoś ducha natury, z wyglądu podobnego do maskotki swoich dzieci. Pewnie byłby zdziwiony czytając wszystkie te teorie :) . Tom pojawił się na początku 1-szego tomu, Tolkien wtedy dopiero zaczynał tworzyć w myślach świat swoich książek. Kompletnie nie zastanawiał się wtedy kim jest Tom.
Bardzo mi miło że odniosłeś się do mojego komentarza. Super film tak trzymaj!
Taka teoria na szybko Tom BOMBADIL jest odzieloną częścią saurona to była cała jego dobroć która zostałą z niego wycięta. Znaczenie imienia Tom inaczej Tomasz pochodzi od aramejskiego słowa toma. Oznacza ono „bliźniaka” lub „coś podwójnego a rozbijając jego nazwisko BOMBADIL: Bom z portugalskiego oznacza dobry a ba dil jest słowem z jednego z języków afryki oznacza rozszerzają się, i wbrew pozorom to ma sens bo w czasach gdy tolkien pisał to ludzie byli zainteresowani afryką i egiptem.
Super materiał ❤ przyjemnie się Ciebie słucha😊
Tylko szkoda, że wymawiasz "genius loci" tak z angielska, a nie tak jak się pisze, z łaciny
Ciekawe, ciekawe... Dużo prawdobodibieństw, dużo niemożliwości, a wszystko to bardzo ciekawe. Przyjemnue słucha się tych wszystkich pomysłów i tak naprawdę trudno było by, ktoryś z nich całkowicie obalić.
Aczkokwiek mam wrażenie, że gdyby Tom miał być nami czytelnikami, to nie byłby odporny na pokusy pierścienia. Jestem w stanie wyobrazić jak wielu spośród czytelników chciałoby, wraz z Boromirem, zanieść pierścien do Minas Tirith i skopać co nieco Sauronowi. To tak jak z Ciemną Stroną Mocy. Użyć raz, na chwilę, w szczytnym celu. Zniszczyć zło i... No i co potem? Dlatego myślę, że jednak Tom nie jest osobowym odbiciem czytelników, wprowadzonych w ten sposób, do świata przedstawionego.
Jeżeli chodzi o porównania do postaci spoza legendarium, to Tom i Złota Jagoda są moim zdaniem mocno zainspirowani postaciami z greckiej mitologii, tj. Orfeuszem i Eurydyką. Eurydyka była nimfą, żoną Orfeusza; uwielbiała tańczyć i śpiewać. Natomiast Orfeusz był poetą oraz muzykiem, który swym śpiewem potrafił kontrolować naturę (w tym drzewa). Wiadomo, że są pomiędzy nimi różnice (przykładowo Orfeusz miał Ojca, a Eurydyka była nimfą drzewną, a nie wodną) natomiast jako para są to tworu Tolkiena bliźniaczo podobni.
7:20 Jack Black ;)
28 sekund temu, ale fart :D
Uszanowanko! =j
Aż nie wierzę że wplotłeś moją teorię o połączeniu Toma i Ungolianty - myślałem, że jest zbyt pełna luk na to. Tak czy siak - bardzo mi miło
twoja? to ma z 20 lat bo gdzies tyle temu o tym slyszalem
@@TheSirserega być może, ale w tym sensie moja, że napisałem ją w komentarzu pod poprzednim filmem o Tomie - i nie wiedziałem o niej gdy pisałem ten komentarz. Zresztą Gotri mówił na początku filmu, że podstawą tego filmu były właśnie nasze komentarze.
Chce więcej !
Według mnie Teoria 1 i 2 mogą mieć najwięcej sensu, a poza tym oba Teorie można połoczyć że duchy żywiołów, olbrzymy i inne istoty Ardy (dobre czy złe) są częścią Pieśni Ainurów.
3:05 "w następujący sposób:" dostaje reklamę:
- pamiętam jak rządził tusk
Jestem bombardowany ta reklama...
Niestety teraz spoty wszystkich partii będą nas bombardowac
@@marcinwitkowski217 ulewa mi się tym jadem z tej paskudnej,, reklamy,, te twarze brzydkich, zmęczonych, starych ludzi w szarym świetle.. Sama wizualna treść tego,, dzieła,, mnie odstrasza... Ci ludzie nie są Mo_e tacy brzydcy w rzeczywistości jak są pokazani....Paskudne dzieło merytorycznie i obrazowo.... Fuuuuj
No cóż, Tom Bombadil mówił, że pamięta czasy przebudzenia się i wędrówki elfów. Nic dziwnego, że pamięta Tuska :)
A może Tom Bombadil jest avatarem samego autora jako deus ex machina dla hobbitów w ich przygodzie.
Moja teoria: Tolkien sam nie wiedział kim jest Tom Bombadil. Czasami w procesie twórczym tak jest, że po prostu coś tworzysz nie zastanawiając się. Tolkien stworzył Toma Bombadila i nie myślał kim albo czym jest.
Chyba nie da się tak długiej prozy zrobić z jakimiś luźnymi wstawkami. Ja pisząc krótsze opowiadania dobrze się orientuje, kto jest kim, i znam w pełni jego naturę.
Nie wiem czemu, ale poprostu czuję, że Tom Bombadil od zawszę był dla mnie uosobeniem wolności. Oglądając i odświeżając sobie te wszystkie notatki Tolkiena, jestem święcie przekonany, że tak jest "ucieleśnioną wolnością całego świata" nie potrzebującą niczego od nikogo, a niosącą bezinteresowną pomoc dla wszystkich.
Dopiero teraz po fakcie, dotarło do mnie, że prawdopodobnie to była zagadka, a nie przedstawienie Toma.
Może odcinek: Co gdyby ostatni król Arnoru nie zdecydował się podzielić królestwa między swoich synów, a dać całe najstarszemu?
Bolesław Krzywousty dzwonił. Mówił, że musi z Tobą pogadać 😉
Problem z teorią, że Ungolianta jest uosobieniem dysonansu Wielkiej Muzyki jest taki, że Twórcą wszelkiego życia w uniwersum Tolkiena jest Eru Iluvatar który jest wzorowany na Chrześcijańskim Bogu. Czy Eru stworzyłby w takim razie istotę która od samego początku była zła? Gandalf mawiał, że były czasy kiedy nawet Sauron nie był zły, tak samo Balrogowie nie zawsze też byli okrutnymi i mrocznymi demonami. Tak więc jeśli nawet Ungolianta jest uosobieniem dysonansu który wprowadził Melkor do Wielkiej Muzyki, to po pierwsze nie Melkor dał jej życie, tylko Eru, a po drugie, na początku musiała być dobrą istotą która dopiero potem z własnej woli przeszła na ścieżkę zła.
Postać Toma Bombadila w pewnym sensie może przypominać poltergaista Irytka z Harrego Pottera - uosobienie natury danego miejsca i ludzi go zamieszkujących.
Myślę, że tego do końca nie da się wyjaśnić. Każda teoria (prawie) ma sens. Niemal każda może być prawdziwa. Poza tym bardzo przyjemnie mi się słuchało
Gdzieś kiedyś słyszałem, że Bombadil to ucieleśnienie tajemnego płomienia czy czegoś takiego Iluwatara.
Co by było, gdyby Ród Anariona wciąż rządził Gondorem w czasie Wojny o Pierścień?
Tom Bombadil trochę wygląda jak młody Marks xD
Nagrał byś film o bandabrasie tuku ktòry dowodził w bitwie o zielone pola jest to dla mnie ciekawa postać
Tom powstał bo któryś z Ainurów kichnął/zakaszlał podczas uczestnictwa w pieśni stworzenia:)
Moim zdaniem Tom może mieć pochodzenie podobne do bezimiennych istot czyli istniał na długo przed istnieniem ardy. Tłumaczy to brak ojca oraz przebywanie na adzie przed majarami może też tłumaczyć jego neutralność oraz to czemu jest słabszy od Saurona. Jednak jego zdolności do panowania nad przyrodą mogą temu przeczyć także jego ludzki wygląd. Inną kwestią jest to że czatownik był łasy na pierścień a Tom nie poza tym bezimienne bestie żyły blisko podstaw ziemi a Tom nie. Co prawda mógł się przemieścić albo być w innym miejscu pustki podczas tworzenia ale sam już nie wiem
Niebywałe!
Duchy ognia... No przecież to oczywiste. Przecież to smoki - duchy ognia spaczone przez Morgotha.
Tom to zagadka zręcznie zastawiona na czytelników, poza tym to szabrowanie kurhanu udało mu się wyśmienicie.
ta ostatnia teoar jest najlepsza moim zdaniem
zasięgowy
Gdyby zgolił tą brodę wtedy było widać że to John Ronald Reuel Tolkien a tak trzeba robić teorie na jego temat. Kiedy część 3?
A może jednak jest Majarem, tylko na tyle silnym psychicznie że przezwycięża pokusy pierścienia
Jak się słucha takich opracowań, to aż boli ten niewykorzystany potencjał w grach.
"Genius loci" to łacina, nie angielski, więc nie /dżinius/
Proszę zacznij robić materiały o świecie z WarCrafta
Siema, mógłbym liczyć na odcinek o plemionach elfów i ich historii, czytam obecnie Sirmarilion i niezabardzo ogarnołem które plemie jest czym i gdzie mieszka
Chciałabym zacząć to czytać. Ciężko jest się połapać w książce? Od Tolkiena czytałam jedynie Wltrylogie Wladcy Pierścieni i Hobbita. Oglądam czasem filmiki i mało co mogę połapać, boję się że Sirmarilion będzie podobny
Kruca fuks dość ile można oglądać władca pierścieni
Hipotezami, a nie teoriami dammit...
Teorie najsłabsza seria na kanale